Trzydzieści parę lat temu przeżyliśmy z mężem troszeczkę podobną historię. Mąż poszedł odebrać dziecko z przedszkola które znajdowało się blisko naszego zakładu. Okazało się że dziecka nie ma, a jakaś matka powiedziała że zabrał je jakiś pan. Opisała go nawet. Mąż wszczął alarm, dyrektorka szukała dziecka po całej placówce i okolicy i nie pamiętam już czy zawiadomiła milicję. Po jakiejś godzinie do naszego zakładu weszła przedszkolanka z naszą córką. Od razu zatelefonowałam do przedszkola aby uspokoić męża i dyrektorkę. Co się okazało ? Przedszkolanka była umówiona z chłopakiem i śpieszyła się a nasze dziecko było chyba ostatnie z którym czekała, więc wzięła je ze sobą i wyszła naprzeciw mężowi, pewna że spotka go i przekaże dziecko. Nie pomyślała jednak, że mąż pójdzie inną drogą, na skróty. Gdyby od razu przyprowadziła dziecko, być może mąż nie zdążyłby jeszcze wyjść, ona jednak czekała siedząc na murku w połowie drogi. Dyrektorka zwolniła ją z pracy, przez co było nam jej bardzo szkoda, bo była to bardzo ładna i miła dziewczyna. Nie mogliśmy jednak nic zrobić a ona przecież nie zrobiła dziecku krzywdy. Zastanawiam się czasem czy pracowała jeszcze w jakimś przedszkolu ? Takie jest życie - nieprzewidywalne. Młoda zakochana dziewczyna spieszyła się na randkę. Może pracowała zbyt krótko i nie miała doświadczenia, że nawet niewinne zachowania mogą obrócić się przeciwko nam jeśli zrobimy coś niestandardowego. Opisałam to, aby szczególnie ludzie zajmujący się czyimiś dziećmi wiedzieli że nie mogą postępować według własnej fantazji, czyli muszą się znajdować z dzieckiem tam gdzie powinni bo rodzi to nieporozumienia lub wręcz tragedie opowiadane w filmikach.
Ale jakie ma znaczenie że była ładna, miła, młoda i zakochana; skoro była też bardzo głupia i nieodpowiedzialna? Jeśli była w stanie odwalić taki numer, to mogła odwalić też coś innego - więc dobrze że ją zwolniono. Ja bym nie chciała żeby w przedszkolu do którego prowadzę swojego syna pracowały tak nieodpowiedzialne osoby, i co mnie obchodzi że ona nie ma doświadczenia? To naprawdę nie wymaga posiada doświadczenia, żeby się domyślić że tak się kurde nie robi - mogła do was zadzwonić, mogła napisać kartkę albo być gdzieś w okolicy wejścia.
@@IwonaKlich napisałam - Takie jest życie - nieprzewidywalne. To jest historia sprzed ponad trzydziestu lat. Przypuszczam że przedszkolanki mają szkolenia odnośnie dbania o bezpieczeństwo dzieci i podaje się im na pewno zasady oparte na przykładach które kiedyś się zdarzyły. Jednak wraz z postępem oraz zmianą naszego życia okazuje się że zawsze wydarzy się coś nowego i nieprzewidywalnego, czego nikt nie wymyślił przedtem. Żeby przedszkolanki i opiekunki dzieci nie wiem jak starały się zadbać o bezpieczeństwo dzieci - to i tak czasem zdarzają się dziwne wypadki i porwania - po których wszyscy są mądrzy i wiedzą jak powinno się postąpić. Obecnie najbardziej denerwują mnie bezmyślne matki, które idą przodem a dziecko za nimi. Jak patrzę na te biedne dzieci to aż mnie mrozi z przerażenia. Przecież my nie jesteśmy zwierzętami, aby przejmować ich zwyczaje ! Zastanawiam się, czy może to są samotne matki, które chcą się pozbyć dzieci ? Czasami aż mam chęć zwrócić takiej idiotce uwagę ale nie robię tego aby nie usłyszeć inwektyw. Co taka mamusia zrobi, jak nagle zatrzyma się samochód i wciągną dziecko zatykając mu usta ? A może ileś dzieci już zostało tak porwane, a one nie przyznają się jak je pilnowały ? Oczywiście nie odnoszę tego do ciebie, chciałam tylko uczulić matki aby ZAWSZE trzymały dzieci za rączkę a jak jest ich więcej jak dwoje, to niech one też się trzymają, dla bezpieczeństwa. Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie wypowiedź M. Niezabitowskiej, że kiedy była w Nowym Jorku - znajomi radzili jej aby będąc w hipermarkecie cały czas trzymała za rękę swoją szesnastoletnią wówczas córkę !
Słucham masę podcastów kryminalnych i ten jest jednym z moich ulubionych. Bardzo fajnie opowiedziane historie i ten wstęp,robi klimat dawnych czasów jak dla mnie.😉
Ja słucham od podkastu o Tyszerze i zawsze bardzo mi odpowiadał ten kanał jego klimat jak i głos Kasi. Pozdrawiam Kasiu, rób dalej swoje, uraczaj nas kolejnymi podkastami, bo robisz to super! 😀👍🌹
Uwielbiam wszystkie Twoje " materiały". Podchodzisz do spraw bardzo solidnie. Słucham z dużą uwagą . Także bardzo lubię barwę Twego głosu . Czekam na każdą kolejną historię którą przygotujesz.
Dziękuję za odcinek. Plotki o porywaczach w autach cyklicznie się pojawiały w czasach mojego dzieciństwa. Dotego opowieści o złych ludziach wabiących dzieci cukierkami czy chcącymi pokazać kotki czy pieski. Bylam również ostrzegana przed " kolegami taty/mamy z pracy". Zresztą nie tylko ja, ale i koleżanki. Myślę, że w ten sposób rodzice próbowali nas ostrzec przed zdarzeniami, które dziecko do siebie nie dopuszcza, nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Ja również uświadamiałam syna, przed róznymi sytuacjami, poszerzone o zasady bezpieczeństwa w internecie.
Dla mnie ten podcast od samego początku był magiczny i nie zauważyłam problemów z dykcją, przynajmniej nigdy mi to nie przeszkadzało. Jakoś mi ulżyło że dziewczynka znalazła się cała i zdrowa 😊
Zapowiada się szalenie ciekawy podcast kryminalny z mojego ukochanego okresu międzywojennego 😊 długość dla mnie w zasadzie w sam raz 😉 Pozdrawiam Wszystkich z ❤ w ten zimowy wieczór.
Ciekawa historia z dobrym zakonczeniem, gdyz nie myslalem,ze dziewczynka znajdzie sie zywa. Miala ogromne szczescie poniewaz znala porywacza i ten mogl ja zabic z tego powodu.Bardzo lubie historie ktore opowiadasz wkladajac przedtem mnostwo pracy w ich opracowanie.Zycze powodzenia i Pozdrowionka.😊
Z cyklu : "Dobry wieczór, tu Łódź"🙂 . Zatrzymując na chwilę tę zajmującą jak zwykle opowieść, wpatrzyłem się w plan miasta, próbując odnajdywać znane mi nazwy ulic. Wiele z nich zniknęło bezpowrotnie, ale czasami odkrywam jakąś ciekawostkę i tak na jednym z chyba najstarszych planów, moja ukochana ulica gen.Żeligowskiego, nazywała się wtedy...Leszno.
Sprawy niewinnych dzieci zawsze poruszaja mnie doglebnie podobnie do losu zwierzat zwanych "hodowlanymi" , ktore rodza sie w okrutnycb warunkach, odzielone zostala od matek, a potem okrutnie zamordowane dla ich ciala, z ktorym przyszly na ten swiat. Bezbronnosc ich i daremne poszukiwania obronnej opieki matki jest napewno dla nich przerazajaca. Traktujmy wszystkie dzieci sprawiedliwie i z emaptia. Dla wlasnej fanaberii nie uprzedmiotowujmy zywych istot. Pamietajmy, ze ich krotkie zycie bylo wypelnione istnym horrorem. Ich zestresowane maksymalnie cialo nie dostarczy nikomu najmniejszych wartosci odzywczych.
Miałam 9 lat, i byłam równie łatwowiernym dzieckiem. Uprowadzono mnie z przystanku autobusowego. Wożona cały dzień granatowym maluchem, świadkiem byłam różnych przykrych scen. Wtedy niewiedziałam co porywacz robi. Zrozumiałam kilka lat później. Miałam wielkie szczęście, że nic mi nie zrobił, i wieczorem po całodniowym piciu alkoholu, prowadząc równicześnie samochód, najwidoczniej stracił rachubę. Wróciłam cała, zdrowa i nienaruszona do domu. Za 2 dni, został zatrzymany. To byl początek lat 80-tych bez internetu:/
Witam ja pochodzę z Pułtuska jestem ciekawa historii tej dziewczynki gdzie mogę znaleźć informacje na ten temat bylabym wdzięczna. Uwielbiam ten kanał. Czekam na piątki.😘
Jeśli chodzi o dziewczynkę porwaną przez cygana - to mogła ona być zjedzona. Jest to temat zakopany bardzo głęboko i zabetonowany. Kto nie wierzy, niech poszuka informacji na temat procesu o kanibalizm cyganów w Koszycach. Brrr
Już kiedyś Ci pisałam o dykcji. Moje logopedyczne ucho jest wyczulone 😉. I zazwyczaj rezygnuję ze słuchania, jeśli trudno mi słychać. Ale w Twoich historiach jest coś takiego, że nie można się oderwać. Tym większy szacunek dla Twojej pracy nad tempem mowy. Teraz to już w ogóle nie ma się do czego przyczepić 💕.
Podobne materiały:
Sprawa zaginięcia Erny Pasiekówny oraz Magdy Klimowicz: ruclips.net/video/-rIoRoidIkk/видео.html
Sprawa Anielki: ruclips.net/video/wKRj1iJm0Jo/видео.html
Porwanie czteroletniej Patsy: ruclips.net/video/85eZgZ03VXU/видео.html
Uprowadzenie małego Januszka: ruclips.net/video/smhK2vWPaPE/видео.html
Sprawa Moniki Andrzejewskiej: ruclips.net/video/coIfaXi3hAA/видео.html
Właśnie pomyślałam, że byłoby miło usłyszeć jakieś pozytywne historie w Twoim wykonaniu. Dziękuję.
Trzydzieści parę lat temu przeżyliśmy z mężem troszeczkę podobną historię. Mąż poszedł odebrać dziecko z przedszkola które znajdowało się blisko naszego zakładu. Okazało się że dziecka nie ma, a jakaś matka powiedziała że zabrał je jakiś pan. Opisała go nawet. Mąż wszczął alarm, dyrektorka szukała dziecka po całej placówce i okolicy i nie pamiętam już czy zawiadomiła milicję. Po jakiejś godzinie do naszego zakładu weszła przedszkolanka z naszą córką. Od razu zatelefonowałam do przedszkola aby uspokoić męża i dyrektorkę.
Co się okazało ? Przedszkolanka była umówiona z chłopakiem i śpieszyła się a nasze dziecko było chyba ostatnie z którym czekała, więc wzięła je ze sobą i wyszła naprzeciw mężowi, pewna że spotka go i przekaże dziecko. Nie pomyślała jednak, że mąż pójdzie inną drogą, na skróty. Gdyby od razu przyprowadziła dziecko, być może mąż nie zdążyłby jeszcze wyjść, ona jednak czekała siedząc na murku w połowie drogi. Dyrektorka zwolniła ją z pracy, przez co było nam jej bardzo szkoda, bo była to bardzo ładna i miła dziewczyna. Nie mogliśmy jednak nic zrobić a ona przecież nie zrobiła dziecku krzywdy. Zastanawiam się czasem czy pracowała jeszcze w jakimś przedszkolu ?
Takie jest życie - nieprzewidywalne. Młoda zakochana dziewczyna spieszyła się na randkę. Może pracowała zbyt krótko i nie miała doświadczenia, że nawet niewinne zachowania mogą obrócić się przeciwko nam jeśli zrobimy coś niestandardowego.
Opisałam to, aby szczególnie ludzie zajmujący się czyimiś dziećmi wiedzieli że nie mogą postępować według własnej fantazji, czyli muszą się znajdować z dzieckiem tam gdzie powinni bo rodzi to nieporozumienia lub wręcz tragedie opowiadane w filmikach.
Ale jakie ma znaczenie że była ładna, miła, młoda i zakochana; skoro była też bardzo głupia i nieodpowiedzialna?
Jeśli była w stanie odwalić taki numer, to mogła odwalić też coś innego - więc dobrze że ją zwolniono. Ja bym nie chciała żeby w przedszkolu do którego prowadzę swojego syna pracowały tak nieodpowiedzialne osoby, i co mnie obchodzi że ona nie ma doświadczenia? To naprawdę nie wymaga posiada doświadczenia, żeby się domyślić że tak się kurde nie robi - mogła do was zadzwonić, mogła napisać kartkę albo być gdzieś w okolicy wejścia.
@@IwonaKlich napisałam - Takie jest życie - nieprzewidywalne. To jest historia sprzed ponad trzydziestu lat. Przypuszczam że przedszkolanki mają szkolenia odnośnie dbania o bezpieczeństwo dzieci i podaje się im na pewno zasady oparte na przykładach które kiedyś się zdarzyły. Jednak wraz z postępem oraz zmianą naszego życia okazuje się że zawsze wydarzy się coś nowego i nieprzewidywalnego, czego nikt nie wymyślił przedtem. Żeby przedszkolanki i opiekunki dzieci nie wiem jak starały się zadbać o bezpieczeństwo dzieci - to i tak czasem zdarzają się dziwne wypadki i porwania - po których wszyscy są mądrzy i wiedzą jak powinno się postąpić.
Obecnie najbardziej denerwują mnie bezmyślne matki, które idą przodem a dziecko za nimi. Jak patrzę na te biedne dzieci to aż mnie mrozi z przerażenia. Przecież my nie jesteśmy zwierzętami, aby przejmować ich zwyczaje ! Zastanawiam się, czy może to są samotne matki, które chcą się pozbyć dzieci ? Czasami aż mam chęć zwrócić takiej idiotce uwagę ale nie robię tego aby nie usłyszeć inwektyw. Co taka mamusia zrobi, jak nagle zatrzyma się samochód i wciągną dziecko zatykając mu usta ? A może ileś dzieci już zostało tak porwane, a one nie przyznają się jak je pilnowały ? Oczywiście nie odnoszę tego do ciebie, chciałam tylko uczulić matki aby ZAWSZE trzymały dzieci za rączkę a jak jest ich więcej jak dwoje, to niech one też się trzymają, dla bezpieczeństwa.
Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie wypowiedź M. Niezabitowskiej, że kiedy była w Nowym Jorku - znajomi radzili jej aby będąc w hipermarkecie cały czas trzymała za rękę swoją szesnastoletnią wówczas córkę !
Słucham masę podcastów kryminalnych i ten jest jednym z moich ulubionych. Bardzo fajnie opowiedziane historie i ten wstęp,robi klimat dawnych czasów jak dla mnie.😉
Uwielbiam Cię słuchać ☺Też czekałam na historię, która zakończyła się odnalezieniem zagubionego dziecka..
To polecam również historię o porwaniu Januszka Skalskiego, podlinkowałam pod materiałem 🙂 tam również udało się odnaleźć dziecko całe i zdrowe.
Jesteś de best !!!!!
Szacun od dziadka !!!💝
Wstęp przekażę mojej wnusi !!!!
Przesłuchałem wszystkie twoje historie 🎧 Mnie od samego początku pasuje klimat podcastów.
Ja słucham od podkastu o Tyszerze i zawsze bardzo mi odpowiadał ten kanał jego klimat jak i głos Kasi. Pozdrawiam Kasiu, rób dalej swoje, uraczaj nas kolejnymi podkastami, bo robisz to super! 😀👍🌹
Dziękuję ❤️❤️❤️
Dziękuję Pani Ewelinko za kolejny interesujący odcinek. Pozdrawiam wszystkich słuchaczy
Super opowiadasz pièkny i spokojny głos masz,aż miło słuchać 👏👋🇩🇪🇵🇱😘🥰
Dziękuję ❤️
Uwielbiam wszystkie Twoje " materiały". Podchodzisz do spraw bardzo solidnie. Słucham z dużą uwagą .
Także bardzo lubię barwę Twego głosu .
Czekam na każdą kolejną historię którą przygotujesz.
Jak to mówią... praktyka czyni mistrzem... 👌 Jestem na Pani kanale pierwszy raz i zostanę na dłużej. Dobra robota 👍
Dziękuję za odcinek. Plotki o porywaczach w autach cyklicznie się pojawiały w czasach mojego dzieciństwa. Dotego opowieści o złych ludziach wabiących dzieci cukierkami czy chcącymi pokazać kotki czy pieski. Bylam również ostrzegana przed " kolegami taty/mamy z pracy". Zresztą nie tylko ja, ale i koleżanki. Myślę, że w ten sposób rodzice próbowali nas ostrzec przed zdarzeniami, które dziecko do siebie nie dopuszcza, nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Ja również uświadamiałam syna, przed róznymi sytuacjami, poszerzone o zasady bezpieczeństwa w internecie.
Jestem z pokolenia " czarnej wołgi".
Wtedy każde czarne auto wywoływało strach....
Dla mnie ten podcast od samego początku był magiczny i nie zauważyłam problemów z dykcją, przynajmniej nigdy mi to nie przeszkadzało. Jakoś mi ulżyło że dziewczynka znalazła się cała i zdrowa 😊
Dzięki za spoiler
@@agatanemezis6278 polecam sie 🤣 a tak poważnie to przepraszam 🙈
Dziękuję Ci bardzo za odcinek, super Cię usłyszeć, pozdrawiam serdecznie.
Zapowiada się szalenie ciekawy podcast kryminalny z mojego ukochanego okresu międzywojennego 😊 długość dla mnie w zasadzie w sam raz 😉 Pozdrawiam Wszystkich z ❤ w ten zimowy wieczór.
Uwielbiam twoje opowieści🧡,choć są nieszczęśliwe( ale z tym już nic nie można zrobić )😓
Materiał przesłuchany, teraz biorę się za podlinkowane filmy 😊
Dobrze się słucha. Dziękuję 🙂
Dobrze, że nic się jej nie stało. Pozdrawiam.
Ciekawa historia z dobrym zakonczeniem, gdyz nie myslalem,ze dziewczynka znajdzie sie zywa. Miala ogromne szczescie poniewaz znala porywacza i ten mogl ja zabic z tego powodu.Bardzo lubie historie ktore opowiadasz wkladajac przedtem mnostwo pracy w ich opracowanie.Zycze powodzenia i Pozdrowionka.😊
O jak się cieszę, kolejna odsłona mojego ukochanego podcastu, 🌹
Z cyklu : "Dobry wieczór, tu Łódź"🙂 . Zatrzymując na chwilę tę zajmującą jak zwykle opowieść, wpatrzyłem się w plan miasta, próbując odnajdywać znane mi nazwy ulic. Wiele z nich zniknęło bezpowrotnie, ale czasami odkrywam jakąś ciekawostkę i tak na jednym z chyba najstarszych planów, moja ukochana ulica gen.Żeligowskiego, nazywała się wtedy...Leszno.
To prawda, wiele ulic zmieniło swoje nazwy:)
Kolejny bardzo ciekawy odcinek 👍👏. Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny.🤗
Dziękuję i pozdrawiam .
Cieszę się ze jesteś 😘
Sprawy niewinnych dzieci zawsze poruszaja mnie doglebnie podobnie do losu zwierzat zwanych "hodowlanymi" , ktore rodza sie w okrutnycb warunkach, odzielone zostala od matek, a potem okrutnie zamordowane dla ich ciala, z ktorym przyszly na ten swiat. Bezbronnosc ich i daremne poszukiwania obronnej opieki matki jest napewno dla nich przerazajaca.
Traktujmy wszystkie dzieci sprawiedliwie i z emaptia. Dla wlasnej fanaberii nie uprzedmiotowujmy zywych istot. Pamietajmy, ze ich krotkie zycie bylo wypelnione istnym horrorem. Ich zestresowane maksymalnie cialo nie dostarczy nikomu najmniejszych wartosci odzywczych.
Już słucham. Zawsze czekam ❤️❤️❤️❤️buziaki kochana ❤️
Okropne aż ciarki przechodzą
Dziękuję 🍀
Miałam 9 lat, i byłam równie łatwowiernym dzieckiem. Uprowadzono mnie z przystanku autobusowego. Wożona cały dzień granatowym maluchem, świadkiem byłam różnych przykrych scen. Wtedy niewiedziałam co porywacz robi. Zrozumiałam kilka lat później. Miałam wielkie szczęście, że nic mi nie zrobił, i wieczorem po całodniowym piciu alkoholu, prowadząc równicześnie samochód, najwidoczniej stracił rachubę. Wróciłam cała, zdrowa i nienaruszona do domu. Za 2 dni, został zatrzymany. To byl początek lat 80-tych bez internetu:/
O matko, straszna historia! Mam nadzieję, że nie masz po tym żadnej traumy.
@@ZbrodnieZapomniane nie mam. Niestety traumą okazało się całe moje życie. Przed i po tym wydarzeniu. Ot, po prostu historia na powieść 🙈
Serdecznie dziękuje 🌸🌸🌸
uf, jak dobrze, ze Halinka przezyla i wrócila do domu w calkiem dobrym stanie. bardzo sie balam zakończenia...
SUPER !!!
Wszystkie podkasty Twojego autorstwa są interesujące. Dzięki za Twoja pracę
Dziękuję Tobie za kolejny ciekawy odcinek😘 pozdrawiam serdecznie
Witam ja pochodzę z Pułtuska jestem ciekawa historii tej dziewczynki gdzie mogę znaleźć informacje na ten temat bylabym wdzięczna. Uwielbiam ten kanał. Czekam na piątki.😘
Dziękuję, dobrze, że dobrze się skończyło
W Twoim wykonaniu posłucham historii nawet o 🐜
O mrówkach niczego nie planuję, ale wizja kusząca 🤭
Czy wiadomo, w którym roku zaginęła Jasia Tomulska? Moja najstarsza w rodzinie ciocia mieszka od lat w Jabłonnie, mogłabym podpytać.
W co najmniej dwóch miejscach mylisz pojęcie "wierzyciela" i używasz go tam, gdzie powinno być "dłużnika".
❤
Na ul. Krawieckiej tyle lat pracowałam a przez organizacji WiN codziennie chodziłam ah ta mroczna Łódź
Jeśli chodzi o dziewczynkę porwaną przez cygana - to mogła ona być zjedzona. Jest to temat zakopany bardzo głęboko i zabetonowany. Kto nie wierzy, niech poszuka informacji na temat procesu o kanibalizm cyganów w Koszycach. Brrr
Szkoda córki ale ojciec raczej miał do myślenia....
Wkradł się błąd w Organizacji WiN ale i tak mój top ;)
👍
💙🖤💚💜
🙋👍👏❤️
Co zrobił Kłos, że nastukał taki dług u Szczepańskiego? Bo chyba Szczepański przedstawicielem Providenta nie był 😉?
Cóż...i znów..."pieniądze szczęścia nie dają"... Same kłopoty i smutki ostatecznie.
Dziękuję i pozdrawiam.
Już kiedyś Ci pisałam o dykcji. Moje logopedyczne ucho jest wyczulone 😉. I zazwyczaj rezygnuję ze słuchania, jeśli trudno mi słychać. Ale w Twoich historiach jest coś takiego, że nie można się oderwać. Tym większy szacunek dla Twojej pracy nad tempem mowy. Teraz to już w ogóle nie ma się do czego przyczepić 💕.
❤