Zgadzam się ze Stasiukiem. Wino to trochę skopany film, ale dobrze, że powstał o tych okolicach. Znałem akurat tych ludzi trochę, a tym właścicielem koni mógł być pan Dragan, chyba z Daliowej, choć tam było więcej ludzi co mogli mieć konie.
Własnie obejrzałem Wino, dzień po przeczytaniu Opowieści Galicyjskich. To jednak dwie różne rzeczy a opowiadania Stasiuka były tak jakby punktem wyjściowym. Wfilmie najjaśniej świeci Mietek Lewandowski.
zdunas23 Wino mogłoby być lepiej zrobione. Reżyser poczuł klimat tego miejsca, bo trudno go nie poczuć przebywając z ludźmi tam mieszkającymi przez większość życia i obcując z tą przyrodą, ale nie do końca go przekazał, Choć był bardzo blisko. To znaczy klimat przekazał, mógł w niektórych miejscach lepiej, tylko ta historia jest trochę szarpana, ale może tak ma być. Nadmienię, że mieszkam w Beskidzie Niskim niedaleko miejsc gdzie był kręcony film.
@@lukasgld a może reżyser potraktował książkę/scenariusz tylko jako punkt wyjścia do swojej własnej opowieści, takiej pozytywnej?! Gdyby za opowieści wziął się Smarzowski to pewnie byłby Dom Zły 2 ;)
A ja lubię i Wino i Opowieści, książkę czytałem później może dlatego patrzyłem na nią przez pryzmat filmu, który dla mnie jest niesłychanie ciepły mimo swej podskórnej okrutności
Zgadzam się ze Stasiukiem. Wino to trochę skopany film, ale dobrze, że powstał o tych okolicach. Znałem akurat tych ludzi trochę, a tym właścicielem koni mógł być pan Dragan, chyba z Daliowej, choć tam było więcej ludzi co mogli mieć konie.
Jakie było prawdziwe zakończenie Wina, bo to, że jest trochę skopane to widać.
Własnie obejrzałem Wino, dzień po przeczytaniu Opowieści Galicyjskich. To jednak dwie różne rzeczy a opowiadania Stasiuka były tak jakby punktem wyjściowym. Wfilmie najjaśniej świeci Mietek Lewandowski.
zdunas23 Wino mogłoby być lepiej zrobione. Reżyser poczuł klimat tego miejsca, bo trudno go nie poczuć przebywając z ludźmi tam mieszkającymi przez większość życia i obcując z tą przyrodą, ale nie do końca go przekazał, Choć był bardzo blisko. To znaczy klimat przekazał, mógł w niektórych miejscach lepiej, tylko ta historia jest trochę szarpana, ale może tak ma być. Nadmienię, że mieszkam w Beskidzie Niskim niedaleko miejsc gdzie był kręcony film.
@@lukasgld a może reżyser potraktował książkę/scenariusz tylko jako punkt wyjścia do swojej własnej opowieści, takiej pozytywnej?! Gdyby za opowieści wziął się Smarzowski to pewnie byłby Dom Zły 2 ;)
A ja lubię i Wino i Opowieści, książkę czytałem później może dlatego patrzyłem na nią przez pryzmat filmu, który dla mnie jest niesłychanie ciepły mimo swej podskórnej okrutności