Mając 21 lat, początek 80-ych, w wolne soboty budowałem mojemu tacie taki sprzęt, silnik S kupiony nowy z rozrusznikiem umieszczony wzdłuż, rama z ceownika, tylny most od LUBLINA[zwężany], koła tylne od 30-tki, przód od 28 zregenerowany, kolumna kierownicy też lublin, skrzynia od jakiegoś starego ZIS-a 5 biegów, rozstaw wszystkich kół jak w 30-tce, maska i błotniki też 30-stka, przekładnia kątowa przy skrzyni od polskich ciągników do napędu maszyn montowana na wałek WOM, sprzęgło to napinacz pasków między silnikiem a przekładnią, oczywiście kompletne oświetlenie i na tylnej osi piasty nie wystawały poza obręb kół. Rewelacja, w polu na jedynce jechał sam, a my nakładaliśmy słomę, na drodze z dwiema furmankami ziemniaków 60-tki zostawały w tyle ,potem sprzedany ku wielkiej radości nabywcy. Ach jak żałuję że nie mam żadnego zdjęcia aby ,pokazać moim synom co się tworzyło w tak młodym wieku. Przed tym ciągnikiem zbudowałem trajkę na bazie WSK. i jednym i drugim tata był zachwycony. Tyko on jeden wie ile mu to ulżyło w ciężkiej pracy
W latach 80-tych było zapotrzebowanie na takie pojazdy.Bynajmniej w moim rejonie świętokrzskim.Po pracy w firmie dorabiałem sobie konstrując tak zwane ESY.Wykonałem ich 7 szt.Różne były silniki.S 320,S231,S301D .Może jeden opisze jak był wykonany.Nadmieniam że w tamtym czasie miałem dużą tokare,frezarke.Silnik S320 z rozrusznikiem nowy zakupiony na dolnym śląsku na wujka tam mieszkającego.Sprzęgło i skrzynia biegów od Ziła z przystawką do pompy hydraulicznej.Tylny most zwężony od Stara z blokadą.Podnośnik od C-360.Oczywiście silnik wzdłuż napędzjący skrzynkę kontową.Przednia oś od C-330.Opiszę jako ciekawostke z ogłoszenie tego modelu do sprzedania w prasie.Otuż ogłoszenia ukazywały się w piątki w Magazynie Słowa Ludu.W poniedziałek dałem ogłoszenie na wspomniany piątek.Przyjechałem do domu i za 3 godziny przyjeżdża kupiec i mówi że jest z ogłoszenia.W tamtym czasie nie było telefonów.Pytam jak to przecież ogłoszenie będzie za 4 dni.A Pan mówi moja małżonka tam właśnie pracuję przy redagowaniu ogłoszeń i mi powiedziała że takie jest ogłoszenie jak szukamy.Oczywiście kupił i był pierwszym kupcem!!A piątek rano przyjechali i już nie było aktualne.Taki to były czasy ciekawe.Pozdrawiam konstruktorów tamtych czasów.
Niestety z tamtych ciągników nie mam żadnego.Jak zarobiłem na tamtych konstrukcjach to zakupiłem C-330.Jeszcze miałem 2 typy o których nie pisałem.Mianowicie zakupiłem Zetor K-25 z uszkodzonym silnikiem i podłoczyłem silnik od C-330.Oraz zakupiłem widlaka z silnikiem C-330 i przerobiłem na ciągnik.Pozdrawiam
Świetny materiał, szczególnie poemat o ciężkich czasach, tato za granicą, dom się postawiło, wybudowało się stodołę 🤣🤣👍 ale serio, Piotrek bardzo fajnie o tym mówi. 👍
Zgadzam się😊 Mi szczególnie utkwił w głowie fragment: "te konstrukcje mówią wiele o czasach w których powstawały". U nas w Małopolsce też jest jeszcze sporo SAMów😊
Poczciwy "papaj", chłopski traktorek - stworek robiony z czego się dało, wraków samochodowych, zlomu wszelakiego itp. Ten, prezentowany na filmie to hiper-rarytas! Ja pamiętam "ciapka" zrobionego z wózka elektrycznego m-ki "Suchedniów"(?) bodajże. Miał skrzynie ładunkową i zamiast akumulatorów i silnika elektrycznego tylko silnik "S". Czasy były ciężkie, ale cieszyło się jak się coś "zmajstrowało" samemu. Pozdrawiam z Australii.
Z pierdyliarda filmów na YT to jeden z najbardziej wartościowych. Kanał o ludziach z pasją, historią, z miłością do historii i swoich przodków. Kanał, który pokazuje kunszt i majstersztyk ludzi, którzy tworzyli historię! Szkoda, że jest tak niewiele kanałów, które uczą i przypominają o bohaterach ówczesnych czasów. O bohaterach nie książkowych, a takich "zwykłych"
Boooski dzwiek S320. Sam mam taki. Tylko odpalanie bardziej męskie z korby😂 Ten egzemplarz to chyba 320Er z rozrusznikiem. Mocy bylo kika od 13 do 18 km przy 1100, 1300 i 1500obr/min. Zalezne od pomp wyryskowych i nastaw regulatora. Znam ten silnik na pamieć. Poj to dokladnie 1810cm3 z wtryskiem bezpośrednik z kkmorą typu Man-m w tloku. Sr tloka 120mm skok 140. Poj ukladu chlodzenia to ok 37litrow. Paliwa niecale 20. Oleju 15l. Regulator obrotow był wielokresowy czyli utrzymywal zadane obroty niezależnie od obciazenia. Dlatego dzwignia przy pompie powinna byc nieruszana wogole. Do obslugi obrotow byla druga dzwignia pod deklem rozrzadu od strony tylu silnika. Tam należy zakladac pedal gazu czy dzwignie . Montowano tak jak tu jesli regulator nie dzialał prawidlowo . W obecmych zbudowanie jest jeszcze latwiejsze. Tylko niektorzy uwazaja ze to gowno. Ze po co takie cos robic po co to robili. Skoro sa normalne. Oni nie rozumieja tego co bylo. Nie rozumieja teraz tez pasji budowy tego.
POSIADAM s 320. GOscio robil mi remont wymiane tulei bo dostawala sie woda do oleju. Po wymianie widze ze olej nadal zmienia kolor. Ale najbardziej uciazliwe jest to ze odpreznik dziala jakos inaczej . Jego polozenie sie zmienilo. Czy mozna prosic o instrukcje regulacji odpreznika. Oraz ile dokladnie oleju powinno byc zalane do silnika . z gory dziekuje . Pozdrawiam
Witam! Rzeczywiście, u nas na Podkarpaciu sporo jest jeszcze takich sprzętów. Sam do niedawna miałem dwa, teraz został mi tylko ten, po śp. Dziadku, z silnikiem i skrzynią od Skody, prawdopodobnie 1101. Tego nigdy nie sprzedam. Pozdrawiam z Krosna:)
No to zaskoczenie, jestem z Tarnobrzega oglądam Twoje filmy i nie mailem pojęcia że redakcja jest tak blisko, pozdrawiam jak w końcu zrobię mojego Romet Kadet z 87 to zapraszam :)
Fakt, w tamtych czasach ludzie musieli być naprawdę zaradni. Jak u kogoś stał czołg na polu zaraz po wojnie to miał szczęście...niejedna stodoła stoi do dzisiaj na częściach jakiegoś Panzera czy teciaka 😀. Takie to były czasy, zupełnie nieporównywalne z tym co jest dzisiaj. U mnie w okolicy też taki Esiok się kręcił. W pełni rozumiem właściciela i jego sentyment. Też niedawno przezylem odejście taty. Razem szukaliśmy Fiata 125p, po Jave 175, potem Junaka. Sprzęty zostają w rodzinie, właśnie ze względu na sentyment.
U nas- 15 km z Andrychowa w stronę Oświęcimia i w okolicach takie traktorkiem nazywano capek, natomiast na Orawie esiok. Mój tata wraz z wujkiem zbudowali coś takiego chyba w 1985 ale nie był taki ładny jak prezentowany egzemplarz.
100 stopni to jest taka wartość bardzo umowna. W rzeczywistości ta temperatura zależała od ciśnienie atmosferycznego, dlatego np. w górach - gdzie powietrze jest rozrzedzone - prawie nigdy nie było to wspomniane 100 stopni. Im wyżej w górę, tym temperatura wrzenia wody była niższa - najczęściej ok. 85-95 stopni. Zaś nad samym morzem faktycznie dochodziła do 100 stopni. Wspomniane przez ciebie 100 stopni to taka wartość uśredniona tylko, umowna, używana jedyne w opisach handlowych.
Super materiał! Widziałem podobne konstrukcje i wiem ile wysiłku kosztowało zrobienie lub dorobienie części do nich. Głupie przetoczenie wałka, frezowanie, zdobycie łożyska/łożysk itp. A teraz nasi inżynierowie nie potrafią skonstruować podwozia do armaty 155 mm, tylko kupuje się za granicą! Papierowe państwo.
Za to ty jako nie-inżynier taką armatę razem z podwoziem wystrugałbyś z brzozowego pniaczka, co nie? Szkoda tylko. że nie chciało ci się uczyć w szkole, że o studiach nie wspomnę.
Mój nauczyciel WFu w byłej szkole posiada takiego SAMa zbudowanego przez siebie właśnie, jak trzeba było coś w szkole zrobić, przewieźć to razem z woźnym jeździli
Ten silnik ma raczej wtrysk bezpośredni, wiem że Wiki podaje: "...z wtryskiem pośrednim do komory wirowej...." co wg mnie jest pomieszaniem pojęć, ponieważ otwór w tłoku przypomina komorę wirową jednak należy to rozwiązanie rozumieć jako wtrysk bezpośredni ponieważ wtrysk pośredni odbywa się poprzez komorę wirową ale w głowicy zresztą często nazywaną komorą wstępną i takie rozwiązanie ma mały otwór na przestrzeń w której tłok się porusza, natomiast otwór w tłoku S320 jest dużym otworem. Mam rację ?
w 1987 roku mój nauczyciel historii zapisał się do PZPR został sekretarzem w bardzo małej gminie gdzie uczył i dostał talon na Trabanta. Kiedy na 1 majowym pochodzie, mówił niech żyje partia i zsrr to mnie zatkało. On, który nam mówił prawdę o Katyniu, Bitwie Warszawskiej zeszmacił się na Trabanta.
@@wiesaw6479 mój sąsiad miał 6ha i c330 zapisał się do partii i dostał przydział na drugiego c330 sprzdał pierwszego i zapłacił nim nowego a za resztę kupił fiata 126p. Drektor z mojej szkoły stary komuch jak zaproszony przez niego gość na wiedzę o społeczeństwie powiedział że na Polske 17 września napadli Ruscy to go szlak chciał trafić był to 1987 rok. Ten zaproszony gość był synem współpracownika Witosa a dyrektor jak padła komuna został dyrektorem w przy kościelnym katolickim domu starców.
Mając 21 lat, początek 80-ych, w wolne soboty budowałem mojemu tacie taki sprzęt, silnik S kupiony nowy z rozrusznikiem umieszczony wzdłuż, rama z ceownika, tylny most od LUBLINA[zwężany], koła tylne od 30-tki, przód od 28 zregenerowany, kolumna kierownicy też lublin, skrzynia od jakiegoś starego ZIS-a 5 biegów, rozstaw wszystkich kół jak w 30-tce, maska i błotniki też 30-stka, przekładnia kątowa przy skrzyni od polskich ciągników do napędu maszyn montowana na wałek WOM, sprzęgło to napinacz pasków między silnikiem a przekładnią, oczywiście kompletne oświetlenie i na tylnej osi piasty nie wystawały poza obręb kół. Rewelacja, w polu na jedynce jechał sam, a my nakładaliśmy słomę, na drodze z dwiema furmankami ziemniaków 60-tki zostawały w tyle ,potem sprzedany ku wielkiej radości nabywcy. Ach jak żałuję że nie mam żadnego zdjęcia aby ,pokazać moim synom co się tworzyło w tak młodym wieku. Przed tym ciągnikiem zbudowałem trajkę na bazie WSK. i jednym i drugim tata był zachwycony. Tyko on jeden wie ile mu to ulżyło w ciężkiej pracy
W latach 80-tych było zapotrzebowanie na takie pojazdy.Bynajmniej w moim rejonie świętokrzskim.Po pracy w firmie dorabiałem sobie konstrując tak zwane ESY.Wykonałem ich 7 szt.Różne były silniki.S 320,S231,S301D .Może jeden opisze jak był wykonany.Nadmieniam że w tamtym czasie miałem dużą tokare,frezarke.Silnik S320 z rozrusznikiem nowy zakupiony na dolnym śląsku na wujka tam mieszkającego.Sprzęgło i skrzynia biegów od Ziła z przystawką do pompy hydraulicznej.Tylny most zwężony od Stara z blokadą.Podnośnik od C-360.Oczywiście silnik wzdłuż napędzjący skrzynkę kontową.Przednia oś od C-330.Opiszę jako ciekawostke z ogłoszenie tego modelu do sprzedania w prasie.Otuż ogłoszenia ukazywały się w piątki w Magazynie Słowa Ludu.W poniedziałek dałem ogłoszenie na wspomniany piątek.Przyjechałem do domu i za 3 godziny przyjeżdża kupiec i mówi że jest z ogłoszenia.W tamtym czasie nie było telefonów.Pytam jak to przecież ogłoszenie będzie za 4 dni.A Pan mówi moja małżonka tam właśnie pracuję przy redagowaniu ogłoszeń i mi powiedziała że takie jest ogłoszenie jak szukamy.Oczywiście kupił i był pierwszym kupcem!!A piątek rano przyjechali i już nie było aktualne.Taki to były czasy ciekawe.Pozdrawiam konstruktorów tamtych czasów.
Dziękuję za fajną historię. Ma Pan teraz jakiś ciągniczek z tamtych czasów u siebie?
Niestety z tamtych ciągników nie mam żadnego.Jak zarobiłem na tamtych konstrukcjach to zakupiłem C-330.Jeszcze miałem 2 typy o których nie pisałem.Mianowicie zakupiłem Zetor K-25 z uszkodzonym silnikiem i podłoczyłem silnik od C-330.Oraz zakupiłem widlaka z silnikiem C-330 i przerobiłem na ciągnik.Pozdrawiam
Świetny materiał, szczególnie poemat o ciężkich czasach, tato za granicą, dom się postawiło, wybudowało się stodołę 🤣🤣👍 ale serio, Piotrek bardzo fajnie o tym mówi. 👍
Zgadzam się😊 Mi szczególnie utkwił w głowie fragment: "te konstrukcje mówią wiele o czasach w których powstawały". U nas w Małopolsce też jest jeszcze sporo SAMów😊
Poczciwy "papaj", chłopski traktorek - stworek robiony z czego się dało, wraków samochodowych, zlomu wszelakiego itp. Ten, prezentowany na filmie to hiper-rarytas! Ja pamiętam "ciapka" zrobionego z wózka elektrycznego m-ki "Suchedniów"(?) bodajże. Miał skrzynie ładunkową i zamiast akumulatorów i silnika elektrycznego tylko silnik "S". Czasy były ciężkie, ale cieszyło się jak się coś "zmajstrowało" samemu. Pozdrawiam z Australii.
Super, że ludzie jeszcze dbają i pielęgnują takie piękne, niezawodne maszyny :)
Z pierdyliarda filmów na YT to jeden z najbardziej wartościowych. Kanał o ludziach z pasją, historią, z miłością do historii i swoich przodków. Kanał, który pokazuje kunszt i majstersztyk ludzi, którzy tworzyli historię! Szkoda, że jest tak niewiele kanałów, które uczą i przypominają o bohaterach ówczesnych czasów. O bohaterach nie książkowych, a takich "zwykłych"
Bardzo miło spędzone 20 minut - dziękuję!
Boooski dzwiek S320. Sam mam taki. Tylko odpalanie bardziej męskie z korby😂
Ten egzemplarz to chyba 320Er z rozrusznikiem. Mocy bylo kika od 13 do 18 km przy 1100, 1300 i 1500obr/min. Zalezne od pomp wyryskowych i nastaw regulatora. Znam ten silnik na pamieć. Poj to dokladnie 1810cm3 z wtryskiem bezpośrednik z kkmorą typu Man-m w tloku. Sr tloka 120mm skok 140.
Poj ukladu chlodzenia to ok 37litrow. Paliwa niecale 20. Oleju 15l.
Regulator obrotow był wielokresowy czyli utrzymywal zadane obroty niezależnie od obciazenia. Dlatego dzwignia przy pompie powinna byc nieruszana wogole. Do obslugi obrotow byla druga dzwignia pod deklem rozrzadu od strony tylu silnika. Tam należy zakladac pedal gazu czy dzwignie .
Montowano tak jak tu jesli regulator nie dzialał prawidlowo .
W obecmych zbudowanie jest jeszcze latwiejsze. Tylko niektorzy uwazaja ze to gowno. Ze po co takie cos robic po co to robili. Skoro sa normalne. Oni nie rozumieja tego co bylo. Nie rozumieja teraz tez pasji budowy tego.
POSIADAM s 320. GOscio robil mi remont wymiane tulei bo dostawala sie woda do oleju. Po wymianie widze ze olej nadal zmienia kolor. Ale najbardziej uciazliwe jest to ze odpreznik dziala jakos inaczej . Jego polozenie sie zmienilo. Czy mozna prosic o instrukcje regulacji odpreznika. Oraz ile dokladnie oleju powinno byc zalane do silnika . z gory dziekuje . Pozdrawiam
Ktoś mi tam pisał u góry że ES 15 miał 998cm pojemności
Piękna "samodiełka". Serdecznie Panów pozdrawiam 🍀
Witam! Rzeczywiście, u nas na Podkarpaciu sporo jest jeszcze takich sprzętów. Sam do niedawna miałem dwa, teraz został mi tylko ten, po śp. Dziadku, z silnikiem i skrzynią od Skody, prawdopodobnie 1101. Tego nigdy nie sprzedam. Pozdrawiam z Krosna:)
Fajny materiał👍 W rolnictwie też był wykorzystywany Junak B20. Może warto o nim coś nakręcić. Pozrawiam
No to zaskoczenie, jestem z Tarnobrzega oglądam Twoje filmy i nie mailem pojęcia że redakcja jest tak blisko, pozdrawiam jak w końcu zrobię mojego Romet Kadet z 87 to zapraszam :)
Posiadam jeszcze podobny sprzęt, nawet z takim samym silnikiem. Pozdrawiam z okolic Tarnobrzega 😀
Straciłem 4 palce w takiej maszynie, ale dalej lubiłem nim pracować 👍
Pięknie nakręcone 😍
Fakt, w tamtych czasach ludzie musieli być naprawdę zaradni. Jak u kogoś stał czołg na polu zaraz po wojnie to miał szczęście...niejedna stodoła stoi do dzisiaj na częściach jakiegoś Panzera czy teciaka 😀. Takie to były czasy, zupełnie nieporównywalne z tym co jest dzisiaj.
U mnie w okolicy też taki Esiok się kręcił.
W pełni rozumiem właściciela i jego sentyment. Też niedawno przezylem odejście taty. Razem szukaliśmy Fiata 125p, po Jave 175, potem Junaka. Sprzęty zostają w rodzinie, właśnie ze względu na sentyment.
W Muzeum Wsi Radomskiej pod Radomiem jest stała wystawa ciągników własnej roboty - mają ich tam z 60 sztuk albo więcej.
U nas w Beskidach nazywały się potocznie Pyrkoce. Pyrkocem można było wszystko :). do lasu i do kościoła.
i takich ludzi lubie:)kolega ma esa z wozem z napędem na tylnią oś razem 6 butów:) ca ły czas w robocie:)super materiał. pozdrawiam
Oficjalnie nowego esa nie można kupić ale jak się ktoś postara to jest do dostania ale chyba S-301 jest u nas w Polsce nowy do kupienia.
Gdzie można coś takiego kupić
Cuś pięknego.
U nas- 15 km z Andrychowa w stronę Oświęcimia i w okolicach takie traktorkiem nazywano capek, natomiast na Orawie esiok. Mój tata wraz z wujkiem zbudowali coś takiego chyba w 1985 ale nie był taki ładny jak prezentowany egzemplarz.
A u nas papaj
W okolicach Krakowa też esiok
To było chłopscy inżynierowie tak jak BMW przerobione na ciągnik pozdro sory za literówkę pozdrawiam serdecznie Robert 👍👍👍🖐️🖐️🖐️🤩🤩🤩
Super materiał 👍👍👍
Fajnie ze krecisz takie filmy
Pozdrawiam
Mosty z Muscela ARO, to rumuński Gazik. A swoją droga na silnik S tez trzeba było mieć przydział, podanie, akcept naczelnika gminy.
Coś pięknego i nie drogo szacun
Silnik nie do zabicia , jest jeden wyjątek , mój sąsiad wsadził łapy do środka i po silniku .U mnie działa z powodzeniem.
MÓJ ojciec też kiedyś zbudował 4x4 tyle że silnik z syreny i cięte mosty z aro. Szkoda brat chlor sprzedał za darmo
Podoba mi się.
I instrukcja obsługi silnika na jednej blaszanej tabliczce.
Można?
Zdawałem prawko w Tanobrzegu . To było kiedyś moje miasto wojewódzkie :) Takiego ESIOK_a będę miał u siebie nad Wisłą . Pozdr :)
Woda się gotowała bo tak miało być. Gotująca się woda w systemie otwartym osiąga max 100 stopni więc silnik jest dogrzany ,a nigdy nie przegrzany.
100 stopni to jest taka wartość bardzo umowna. W rzeczywistości ta temperatura zależała od ciśnienie atmosferycznego, dlatego np. w górach - gdzie powietrze jest rozrzedzone - prawie nigdy nie było to wspomniane 100 stopni. Im wyżej w górę, tym temperatura wrzenia wody była niższa - najczęściej ok. 85-95 stopni. Zaś nad samym morzem faktycznie dochodziła do 100 stopni. Wspomniane przez ciebie 100 stopni to taka wartość uśredniona tylko, umowna, używana jedyne w opisach handlowych.
Widziałem ten ciągniczek w akcji (praca w lesie), wszystkie seryjne ciągniki (330,360) nie mogły się z nim równać na podmokłym terenie.
Bardzo ciekawy i udany papaj, takiego jeszcze nie widziałem.
Zachwyciłem się odpalaniem!
Czegoś takiego w ESKU jeszcze nie słyszałem!
Piękny ciagniczek, a czy ktoś rozpoznaje co to za motocykl obok w garażu stoi? Też ładna maszyna.
Super materiał! Widziałem podobne konstrukcje i wiem ile wysiłku kosztowało zrobienie lub dorobienie części do nich. Głupie przetoczenie wałka, frezowanie, zdobycie łożyska/łożysk itp.
A teraz nasi inżynierowie nie potrafią skonstruować podwozia do armaty 155 mm, tylko kupuje się za granicą! Papierowe państwo.
Za to ty jako nie-inżynier taką armatę razem z podwoziem wystrugałbyś z brzozowego pniaczka, co nie? Szkoda tylko. że nie chciało ci się uczyć w szkole, że o studiach nie wspomnę.
@@10kunegunda O widzę zakompleksiony inżynier się odezwał.
Pozdrawiam.
Esiok to Esiok.
Ja do dziś pamiętam dźwięk S320 :-)
Fajny sprzęt jeszcze swiatla mu zrobić pozdrawiam👍
wspaniały materiał łapka
Mój nauczyciel WFu w byłej szkole posiada takiego SAMa zbudowanego przez siebie właśnie, jak trzeba było coś w szkole zrobić, przewieźć to razem z woźnym jeździli
Ten silnik ma raczej wtrysk bezpośredni, wiem że Wiki podaje: "...z wtryskiem pośrednim do komory wirowej...."
co wg mnie jest pomieszaniem pojęć, ponieważ otwór w tłoku przypomina komorę wirową jednak należy to rozwiązanie rozumieć jako wtrysk bezpośredni ponieważ wtrysk pośredni odbywa się poprzez komorę wirową ale w głowicy zresztą często nazywaną komorą wstępną i takie rozwiązanie ma mały otwór na przestrzeń w której tłok się porusza, natomiast otwór w tłoku S320 jest dużym otworem. Mam rację ?
Rzeczywiście, na to wygląda. podobnie jak w silniku S 312.
Masz rację
Dobry Materiał
Fajny sam. Koła jak w moich. 4x4 napęd, robi swoje. Pozdro
Fantastyczna maszyna. Kocham sam-y i zrobiłem o nich materiał na moim kanale bo uważam że są wspaniałe👍
Za głośno ten podkład muzyczny.
Było dużo zakładów państwowych i tam się "załatwiało" część potrzebnych elementów.Dziś kupno samej stali na taki projekt to spory wydatek .
Wówczas ludzie mieli pieniądze, lecz brakowało towarów. Teraz towarów jest pełno, ale ludzie nie mają pieniędzy .....
Jak ktoś należał do partii to dostał talon z gminny na traktor
Dlatego tak wielu się zapisywało .....
w 1987 roku mój nauczyciel historii zapisał się do PZPR został sekretarzem w bardzo małej gminie gdzie uczył i dostał talon na Trabanta. Kiedy na 1 majowym pochodzie, mówił niech żyje partia i zsrr to mnie zatkało. On, który nam mówił prawdę o Katyniu, Bitwie Warszawskiej zeszmacił się na Trabanta.
@@wiesaw6479 mój sąsiad miał 6ha i c330 zapisał się do partii i dostał przydział na drugiego c330 sprzdał pierwszego i zapłacił nim nowego a za resztę kupił fiata 126p. Drektor z mojej szkoły stary komuch jak zaproszony przez niego gość na wiedzę o społeczeństwie powiedział że na Polske 17 września napadli Ruscy to go szlak chciał trafić był to 1987 rok. Ten zaproszony gość był synem współpracownika Witosa a dyrektor jak padła komuna został dyrektorem w przy kościelnym katolickim domu starców.
Szkoda że takimi esami nie można poruszać się po drogach.
Dźwięk tego silnika to porno dla uszu.
Fajnie zrobiony
Tbg :) moje miasto
Mój ojciec miał podobnego jak byłem dzieckiem , mówiłem na to papaj. he he
Po tacie został mi traktor na bazie silnika od malucha i mostu od dużego fiata na tylnych kołach od siewnika.
chyba nie do zajechania ten silniczek - mieliśmy taki w domu
O to chodzi
Wg ktoś kto złożył taki ciągnik musiał mieć już jakieś pojęcie i nie mógł być laikiem
uruchomić wyobraznie a to ciekawe , myślałem ze wystarczyło wynieść z zakładu pracy
No niestety - nawet tutaj trzeba mieć wyobraźnię żeby to razem poskładać. Samo złodziejstwo nie wystarczy w żadnej dziedzinie.....
orac tym idzie?
Taki "esiok" ;)...