Na przedłużany mam już pewne plany pomysł pogania kolejne dwa trzy osiemdziesiąt czasoprzestrzeni poszerzyć godzin ramy z dwudziestu czterech w dobie w mig czterdzieści dwie W puzzlach dat ułożyć nowy ład lecz czy ktoś zna ich skład? (nie licz na to) lista w szwach już pęka to nie żart lecz głos obaw w głowie (to wciąż jest za mało) Nowy event można dodać też może mommy głosem? (dobry plan, hm?) jeśli tak o gardło trzeba dbać zapasy herbaty z miodem i cytryną Rozgrzać też porządnie trzeba aparat mowy szczęka, język, wargi puci polisie nad właściwą dykcją pochylimy się więc kochany czy gotowy? poćwiczyć razem czas W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie Suchą szosą Sasza szedł a rewolwer a rewolwer wyrewolwerowany jest nie pieprz wieprza pieprzem Pietrze bo bez pieprzu lepszy wieprz nasza jola jest lojalna taruccino dajmy jej Dosyć, Może za dużo chcę w natłoku myśli powoli topię się bo przecież jeśli na streamie nikt nie zjawi się czemu wciąż myślisz że ktoś chciałby znów oglądać cię naiwna Oj z tą listą skarbie mocno odkleiło cię słaba jakość w żadnej liczbie nie obroni się oszczędź sobie wstydu ciało już się poddać chce w samotności beztalencie twoje miejsce jest powiedz szczerze co przyciąga ich uważny czujny wzrok nie tęsknota lecz czekanie na ten jeden krok gdy się potkniesz, coś się wymsknie, bądź pomylisz się wtedy widzów tłum cię moja kruszyneczko zje mówiłam ci zamknij te drzwi wracaj już pod kołderki puch naprawdę chcesz opinii na twój każdy bojaźliwy ruch przerasta cię kliknięcie na ten przycisk usuń czyżby tak? za słaba by wśród ludzi żyć to właśnie tego jest znak nie sprostasz zobacz ktoś tam znowu obgaduje cię niby przyjaciele do tych ludzi szczerzą się jesteś sama nie poradzisz sobie przecież dobrze wiesz grzecznie słuchaj mała bo mnie nigdy nie pozbędziesz się dość Nie chcę dłużej dalej w ciemność brnąć ciepło chcę ludziom dać nadzieję tchnąć choć sił mi czasem tak autentycznie brak, wiem jesteś wart, jesteś wart to właśnie ty moje wątpliwości zanikają gdzieś podniosę się by do ciebie dotarł też walki sens W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie Suchą szosą Sasza szedł a rewolwer a rewolwer wyrewolwerowany jest nie pieprz wieprza pieprzem Pietrze bo bez pieprzu lepszy wieprz nasza jola jest lojalna taruccino dajmy jej W chwilach złych dla ciebie będę tu nie porzucaj marzeń uwierz w siebie w zwątpień czas gdy ci brakuje tchu do mnie przyjdź ja zawsze (siły dodam) porzuć zwątpienie i śmiej się z kompleksów bez żadnych obaw zrób przedłużany (wciąż się trzęsę!) gdy nikt nie przyjdzie nic złego się nie stanie bo samym próbowaniem dałeś strachom w nos mocny cios!
Na przedłużany mam już pewne plany
pomysł pogania kolejne dwa trzy osiemdziesiąt
czasoprzestrzeni poszerzyć godzin ramy
z dwudziestu czterech w dobie
w mig czterdzieści dwie
W puzzlach dat
ułożyć nowy ład
lecz czy ktoś zna ich skład? (nie licz na to)
lista w szwach już pęka
to nie żart
lecz głos obaw w głowie (to wciąż jest za mało)
Nowy event można dodać też
może mommy głosem? (dobry plan, hm?)
jeśli tak o gardło trzeba dbać
zapasy herbaty z miodem i cytryną
Rozgrzać też porządnie trzeba
aparat mowy
szczęka, język, wargi
puci polisie
nad właściwą dykcją
pochylimy się
więc kochany czy gotowy?
poćwiczyć razem czas
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
Suchą szosą Sasza szedł
a rewolwer a rewolwer
wyrewolwerowany jest
nie pieprz wieprza
pieprzem Pietrze
bo bez pieprzu
lepszy wieprz
nasza jola jest lojalna
taruccino dajmy jej
Dosyć,
Może za dużo chcę
w natłoku myśli
powoli topię się
bo przecież jeśli
na streamie nikt nie zjawi się
czemu wciąż myślisz
że ktoś chciałby znów oglądać cię
naiwna
Oj z tą listą skarbie mocno odkleiło cię
słaba jakość w żadnej liczbie nie obroni się
oszczędź sobie wstydu ciało już się poddać chce
w samotności beztalencie twoje miejsce jest
powiedz szczerze co przyciąga ich uważny czujny wzrok
nie tęsknota lecz czekanie na ten jeden krok
gdy się potkniesz, coś się wymsknie, bądź pomylisz się
wtedy widzów tłum cię moja kruszyneczko zje
mówiłam ci zamknij te drzwi
wracaj już pod kołderki puch
naprawdę chcesz opinii
na twój każdy bojaźliwy ruch
przerasta cię kliknięcie
na ten przycisk usuń
czyżby tak?
za słaba by wśród ludzi żyć
to właśnie tego jest znak
nie sprostasz
zobacz ktoś tam znowu obgaduje cię
niby przyjaciele do tych ludzi szczerzą się
jesteś sama nie poradzisz sobie
przecież dobrze wiesz
grzecznie słuchaj mała
bo mnie nigdy nie pozbędziesz się
dość
Nie chcę dłużej dalej
w ciemność brnąć
ciepło chcę ludziom dać
nadzieję tchnąć
choć sił mi czasem
tak autentycznie brak, wiem
jesteś wart, jesteś wart
to właśnie ty
moje wątpliwości zanikają gdzieś
podniosę się by do ciebie
dotarł też walki sens
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
Suchą szosą Sasza szedł
a rewolwer a rewolwer
wyrewolwerowany jest
nie pieprz wieprza
pieprzem Pietrze
bo bez pieprzu
lepszy wieprz
nasza jola jest lojalna
taruccino dajmy jej
W chwilach złych
dla ciebie będę tu
nie porzucaj marzeń
uwierz w siebie
w zwątpień czas gdy ci brakuje tchu
do mnie przyjdź ja zawsze (siły dodam)
porzuć zwątpienie i śmiej się z kompleksów
bez żadnych obaw
zrób przedłużany (wciąż się trzęsę!)
gdy nikt nie przyjdzie
nic złego się nie stanie
bo samym próbowaniem
dałeś strachom w nos mocny cios!
Atquicktie jak zawsze fenomenalna robota 🔥
Kaffik ma taki fajny głos że można go słuchać cały czas a chaos na streamach jest piękny
Jak ja kocham tę piosenkę, super ją wykonałaś!
guilty pleasure...
😳
Hot.
Któryś tam, coś pięknego
Zmiotło mnie z fotela przy pierwszym przesłuchaniu na streamie...
Majstersztyk
Obecny
BANGER 🤍
Kaffitvibe
Zajebista nutka słucham ją codziennie jak sram 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
Piękna muza, jeszcze jako mp3 dać XD
Pamiętajcie 3 dni i do domu 😝
Pierwsza :D
jak dobrze że to z siebie wyrzuciłaś... świetny utwór na tylu płaszczyznach!!! asikfjaspijfpasjfp
Pierwszy
Davis Jennifer Harris Patricia Thompson John
Stefan Błażej Krzyś Marzena Maciej Zbyś