Gdybym nie doświadczyła wielu cierpień w życiu dziś być może nie potrafiłabym docenić tego kim jestem, co osiągnęłam i nie stałabym się człowiekiem jakim jestem. Był czas, gdy wydawało mi się że nie wstanę z kolan ale przestałam się wtedy modlić „Panie Jezu zabierz” tylko „Panie Jezu pozwól przez to przejść”🙏 Zawsze, ale to zawsze przyszła Jego pomocna dłoń i właściwe rozwiązanie. Wiem, że nigdy (choć może czasem Pan Jezus śpi) nie zostanę sama i jeśli coś się dzieje to tylko po to by kolejny raz coś zrozumieć. Naprawdę przestałam się bać- wszystko oddając Jego woli 🙏❤️ Kocham tę ciszę i spokój w sercu… Bóg zapłać za dzisiejsze rozważanie 🙏❤️
Po burzy zwykle świeci słońce....natura ludzka ma to do siebie ,że chce by było zawsze fajnie ,bez trosk ,bólu i radośnie ...tymczasem tak nie jest w życiu .Pan Jezus dopuszcza takie sytuacje ,jak w dzisiejszej Ewangelii. Pan Jezus chce naszej bliskości, ufności ,zatem należy prosić Go o łaskę bycia z Nim i ciągle pragnąć jego obecności, bo w Nim nasza siła i przetrwanie na tym łez padole...pozdrawiam wszystkich kochani ,dobrego dnia
Bóg zapłać o Mieczysławie!ufność w Jego obecność pomaga mi zmagać się z codziennością. I widzę wyraźnie, że kiedy tyko chce szybko,,obudzić Jezusa,,to moje udręki tylko się zwiększają. Doświadczam natomiast, że cierpliwość, ufność wprowadza pokój serca Błogosławionego dnia wszystkim z Bogiem i Niepokalaną.
Niewiele tygodni temu, w bezsilności w szukaniu pomocy dla ciężko chorej Mamy, zawołałam: Jezu, Ciebie albo nie ma, albo Cię to nie obchodzi! I odpowiedział. Tak odpowiedział, że przyszły mi na myśl słowa z jednego z adwentowych czytań: "Ledwie usłyszy, odpowie ci". Ledwie usłyszy... Wcześniej nie słyszał? A może ja pierwszy raz w życiu w tym wołaniu byłam prawdziwa? Choć może powinnam raczej mówić: Jezu, ufam Tobie! Zawołałam z głębi mojego bólu. Nie, nie uzdrowił Mamy. Ale godzinę później okazało się, że jest gotowa poprosić o wizytę księdza. (A wiarę straciła jako młoda dziewczyna). I dane jej było uwierzyć, że na miłość Boga nie musimy zasłużyć. Przez trzy niedziele mogła przyjmować Komunię św. A w kolejną już odeszła... Bardzo mi jej brakuje i nie jest mi łatwo z tym, że nie mogłam ulżyć jej w fizycznym cierpieniu, mogłam tylko być... A jednocześnie to ona stała się w ostatnim czasie dla mnie drogowskazem w wierze. I dotąd nie mogę wyjść z zadziwienia tym, co On uczynił...
Wydaje się, że natura ludzka w obliczu "trudnych" sytuacji angażuje 99,99% naszych zmysłów na sposobach poradzenia sobie samemu w zgodzie z "prawami jakie ustalił świat". Dopiero jak staniemy bezradni wobec "tragedii", kierujemy swe myśli do Boga.
Gdybym nie doświadczyła wielu cierpień w życiu dziś być może nie potrafiłabym docenić tego kim jestem, co osiągnęłam i nie stałabym się człowiekiem jakim jestem. Był czas, gdy wydawało mi się że nie wstanę z kolan ale przestałam się wtedy modlić „Panie Jezu zabierz” tylko „Panie Jezu pozwól przez to przejść”🙏 Zawsze, ale to zawsze przyszła Jego pomocna dłoń i właściwe rozwiązanie. Wiem, że nigdy (choć może czasem Pan Jezus śpi) nie zostanę sama i jeśli coś się dzieje to tylko po to by kolejny raz coś zrozumieć. Naprawdę przestałam się bać- wszystko oddając Jego woli 🙏❤️ Kocham tę ciszę i spokój w sercu…
Bóg zapłać za dzisiejsze rozważanie 🙏❤️
🌺✝️🛐Bóg zaplac O. Mieczyslawie ☀️👼🏻🌺🌹🍎🥨Dziekuje Ci za wspolne 💗💗rozwazanie Ewangelii 🙂🌺❄️🌲🌱Milej Soboty! ⛲🌅🌺⛪💙🇵🇱🕯️💐🌺
Po burzy zwykle świeci słońce....natura ludzka ma to do siebie ,że chce by było zawsze fajnie ,bez trosk ,bólu i radośnie ...tymczasem tak nie jest w życiu .Pan Jezus dopuszcza takie sytuacje ,jak w dzisiejszej Ewangelii. Pan Jezus chce naszej bliskości, ufności ,zatem należy prosić Go o łaskę bycia z Nim i ciągle pragnąć jego obecności, bo w Nim nasza siła i przetrwanie na tym łez padole...pozdrawiam wszystkich kochani ,dobrego dnia
Dziękuję ❤️
U boku Jezusa starajmy się pokonywac życiowe burze sami ,Jezus nad nami czuwa.Szczęść Boże!
Badzmy silni aby przetrwac z Jezusem to wszystko Co najgorsze dziekuje za wspolna chwile szczesc Boze 💝🦘🌴
Bóg zapłać o Mieczysławie!ufność w Jego obecność pomaga mi zmagać się z codziennością.
I widzę wyraźnie, że kiedy tyko chce szybko,,obudzić Jezusa,,to moje udręki tylko się zwiększają. Doświadczam natomiast, że cierpliwość, ufność wprowadza pokój serca Błogosławionego dnia wszystkim z Bogiem i Niepokalaną.
Amen ♥️ Bóg zapłać ♥️🥰dzięki burzom w moim życiu, zaczynam widzieć Prawdę i żyć w prawdzie.♥️🥰
Naucz mnie Jezu spać w trakcie burz mojego życia z ufnością i wiarą że czuwasz przy mnie🙏❤️
Bóg zapłać 🙏❤️
Niewiele tygodni temu, w bezsilności w szukaniu pomocy dla ciężko chorej Mamy, zawołałam: Jezu, Ciebie albo nie ma, albo Cię to nie obchodzi! I odpowiedział. Tak odpowiedział, że przyszły mi na myśl słowa z jednego z adwentowych czytań: "Ledwie usłyszy, odpowie ci". Ledwie usłyszy... Wcześniej nie słyszał? A może ja pierwszy raz w życiu w tym wołaniu byłam prawdziwa? Choć może powinnam raczej mówić: Jezu, ufam Tobie! Zawołałam z głębi mojego bólu. Nie, nie uzdrowił Mamy. Ale godzinę później okazało się, że jest gotowa poprosić o wizytę księdza. (A wiarę straciła jako młoda dziewczyna). I dane jej było uwierzyć, że na miłość Boga nie musimy zasłużyć. Przez trzy niedziele mogła przyjmować Komunię św. A w kolejną już odeszła... Bardzo mi jej brakuje i nie jest mi łatwo z tym, że nie mogłam ulżyć jej w fizycznym cierpieniu, mogłam tylko być... A jednocześnie to ona stała się w ostatnim czasie dla mnie drogowskazem w wierze. I dotąd nie mogę wyjść z zadziwienia tym, co On uczynił...
Piękne💛 Niech Pan Bóg błogosławi 🙏
Piękne słowa nadziei.... Bóg zapłać
Chwała Panu! 🙏🙂
Dziękuję za to świadectwo wzmacniające moją wiarę❤️
Jakie wzruszające świadectwo, za które Bóg zapłać .Wieczny pokój Mamusi
Bóg zapłać Ojcze Mieczysławie za dzisiejsze rozważania🙏❤️
Bog zaplac
🤗🙏❤🕊❤🙏
Tylu młodych ludzi jest teraz przerażonych, skupionych na sobie, swoim zyciu- prośmy o Nich, żeby zobaczyli, że Pan Jezus jest przy Nich😇😍
dziękuję:)
Bóg zapłać.
Dziękuję
Przepiękne objaśnienie. Dziękuję Ojcze.
Przypomniały mi się słowa piosenki "Gdy na morzu wielką burza Jezus ze mną w łodzi jest..."
❤️
Wydaje się, że natura ludzka w obliczu "trudnych" sytuacji angażuje 99,99% naszych zmysłów na sposobach poradzenia sobie samemu w zgodzie z "prawami jakie ustalił świat".
Dopiero jak staniemy bezradni wobec "tragedii", kierujemy swe myśli do Boga.
"Wstań, zrób coś (..) ma być spokój (..) nie ma być chorób" to taka ja 😃