Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.
Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny
HTML-код
- Опубликовано: 26 апр 2021
- Gwiezdne wojny to marka, którą miliony ludzi pokochały na całym świecie, już od pierwszych filmów George'a Lucasa. Od samego początku cykl jest jednak ten sam: wychodzą filmy, które są mocno krytykowane, by kolejne pokolenie uznało je za świetne. Głos oddajemy Araszowi, który na Gwiezdnych wojnach zjadł zęby.
---
✔ Facebook TvFilmy: / filmomaniakpl-10432094...
✔ Instagram TvFilmy: / tvfilmy.yt
✔ Nasz główny kanał: / tvgrypl
Nikt inny nie mógł tego zrobić tylko Arasz
Tylko on jest godzien
Jak by ktokolwiek inny nagrał ten materiał poleciały by unsuby
Ponieważ Arasz Jest silny w mocy
+1
Z tym że sequele są lepsze niż prequele to poleciał.
Czy można robić kolejne prequele Star Wars?
- Arasz: Można.
- Też Arasz: Nie można.
Można.
Nie można
To zależy;-)
to można czy nie można?
@@kapibar5543 MOŻNA
Atmosfera skandalu to by była, gdyby inny redaktor poprowadził ten odcinek...
Nikt nie byłby godzien;-)
Arasz zatłukłby klawiatura gdyby ktoś inny zrobił ten materiał
@@AntitheusPL Bez przesady. Po prostu lubi SW
@@BartekSychterz żartuje tylko. Przecież wiem że Arasz jest spokojnym, dobrym, inteligentnym i miłym człowiekiem tylko lekko impulsywnym gdy przekroczy się pewne granice. Tak osobiście szanuję go strasznie za całokształt i wiem że takie docinki jak ta moja wyżej spłyną po nim jak po kaczce. Pozdro mordeczko 😉
@@AntitheusPL No domyślałem się że ty żartujesz. Ale na wszelki wypadek, trzeba sprawę wyjaśnić, bo ludzie różnie interpretują. Pozdrawiam
Nie wiem, czemu ludziom przeszkadza krzyk "Noooo" Vadera w 3 części. Przecież to logiczne, że tak zareagował po stracie wszystkiego, co było dla niego ważne.
właśnie
Jeszcze na dodatek dokonał wielu złych czynów na marne.
Jak ci cos nie wyjdzie to stajesz wznosisz rece ku niebu i krzyczysz NIEEEEEEEEEEE?
@@DagothThorus Darth Vader =/= każdy inny. Argument bez sensu. Stracił wszystko, wokół niego są też inni, więc szansa na taką ekspresję jest wysoka.
@@mcblanc900 xDDDDDD
Ja opinie o gwiezdnych wojnach mam taką opinię
- oryginalna trylogia jest święta
-Prequele wprowadzają mój ulubiony moment w historii czyli wojny klonów a zemsta shitów jest genialna.
-Sequele tutaj chcę się bardziej rozpisać
*Okres odtwórczy bardzo często miałem wrażenie że Rian Johnson używał ponownie assety z oryginalnej trylogii
*Kalka historii z oryginalnej trylogii tylko z innymi postaciami
*Niewyjaśnienie wielu wątków np. Jakim cudem imperium się odrodziło jak palpatine powrócił
*Nieciekawe postaci Rey potężna w sumie to nikt do końca nie wie dlaczego oraz naiwna (po dwudziestu latach spędzonych na zadupiu nadal myśli że rodzice do niej wrócą. Rolę Finna można podsumować w jednym słowie REEY tylko Kylo jakoś się broni.
*Mieszanie w lore np. hiparnapęd działa w jakieś trzy sekundy, niszczyciele mają mini gwiazdę śmierci (przypominam że wcześniej trzeba było do tego użyć stacji wielkości księżyca), pozbawienie roli Anakina jakiegokolwiek sensu.
naturalna ewolucja technologii, kiedyś komputer zajmował trzy pokoje, dzisiaj nosisz smart watcha a komputer w kieszeni. i jeszcze masz tam upchany cały internet. Powrót Imperatora to kalka z Tolkiena - Sauron i te sprawy. Rey -
Wiesz, a propos tej gwiazdy śmierci, to to właśnie - nie tylko było później, ale też to była gwiazda śmierci na mniejszą skalę, ledwo rozwaliła tę bramę. Ale tak - to trochę bez sensu jak Palpatine wrócił, też bym wolał trochę coś innego ale nie narzekam
to się rozpisałeś na temat sequeli
Finn ma w tej trylogii tylko jedną rolę - drze mordę "Whooo!!!" ilekroć jakiś statek rozwali inny statek i przeleci obok niego, albo gdy na ekranie dwie sekundy wcześniej można zauważyć wybuch. Spodziewałem się czegoś więcej.
Ja uważam, że strasznie zepsuto świat Gwiezdnych Wojen odchodząc od rozszerzonego uniwersum... Brak Mary Jade Skywalker... Porzucenie tego co wprowadziło Jedi Knight, oraz... Moim zdaniem strzał w kolano... Olanie Thrawna... To było straszne.
Nie oszukujmy się, każdy wie, że najlepszym filmem jest star wars holiday special
…..w wersji LEGO 🤣
@@danielkubis3967 nie prawdziwy taki dawny
Jedyna słuszna filozofia
Mój ulubiony film wszechczasów.
Gwiezdne Wojny nudzą
Pamiętam moment, gdy wyszedł "Ostatni Jedi". W Fandomie star warsowym była wtedy większa bitwa pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami nowego filmu niż bitwa o Couruscant
Wojna Domowa Star Wars
Podobnie co przy The Rise Of Skywalker
@@Ser0l niespecjalnie, dam obrońcy przegrali zanim się zaczęło 😄
@@Ser0l tu akurat bitwa skoczyła się zanim się zaczęła.
@@piotrp4483 Gdy wyszedł Force awakens, byłem zdziwiony i zaskoczony. Gdy wyszedł Ostatni Jedi, byłem wściekły. Gdy wyszedł Skywalker Odrodzenie, już mi nie zależało i miałem to gdzieś - spodziewałem się totalnego upadku, i nie rozczarowałem się. =_=
To było świetne! W końcu ktoś, kto nie poszedł w żadną skrajność tylko rzeczowo podszedł do tematu. A temat dla mnie nie lichy, bo to moje ukochane uniwersum. Pozdro, Arasz! Mam od teraz jeszcze większy szacunek do Ciebie, naprawdę. Pozdro
Dobra postawa
Człowieku masz u mnie szacun, za szacun dla Arasza po tym materiale
@@BartekSychterz hahaha dzieki, stary! Milo slyszec! ;) Pozdro
I pamiętaj: bez fanatyzmu. A jeśli chodzi o
gry: zawsze tylko to co ci się podoba, no chyba że związane z SW wtedy: Dark Forces KUR*A!!!!!!!! ;-)
@@BartekSychterz slusznie; albo Jedi Outcast i Jedi Academy, a jak ktos tego nie lubi to niech mi nawet nie odpowiada na komentarz..hahaha
Disney zmusił Arasza do tego materiału :)
100%potwierdzone info-słyszałem od brata wujka człowieka który mieszka parę kilometrów od Arasza i podobno spotykał się na podziemnym parkingu z kolegą typa który zna typa który brał udział w tłumaczeniu króla lwa 20 lat temu.
Albo po prostu kupował kwas :)
,,Zemsta Sithow” to pierwszy film na którym byłem w kinie, miałem wtedy 8 lat, 1 i 2 cześć obejrzałem na kasetach wcześniej. Trzecia cześć dla mnie to najlepsza z wszystkich 9. Zawsze chciałem być Obiwanem i śniłem o świecie w którym jestem Jedi, ahh teraz już 24 lata na karku ale nadal chciałbym być Jedi.
Jesteś już za stary, to zbyt duże ryzyko aby Cię szkolić.
I do Arasza miło że trochę pozytywnych rzeczy o prequelach powiedziałeś. serio
Bo te filmy jak każde mają wady i zalety. A
Arasz nie jest głupim fanatykiem
@@BartekSychterz no i tak według mnie powinno się podchodzić do filmów: bez fanatyzmu
@@kanapkuba4072 Zgadzam się z tobą. To jest rozrywka. Albo ci film daję przyjemność, albo nie. A ludzie zrobili z tego religię (nie chodzi mi o Jedai)
Ps: w komentarzach widziałem że jest u ciebie inteligencja. To nie jest obraza, ani sarkazm, czy ironia
@@BartekSychterz dziękuję 😊
@@BartekSychterz szczerze, to każdy fandom skręca w formę fanatyczno-pseudoreligijną. Może tego tak nie widać w marvelach, bo one są stosunkow młode, ale nie zdziwię się że za 10 lat będą mieć takie same problemy jak SW. Zwłaszcza jak zrobią reboot czy zrestartują serię (bo jednak aktorzy to nie rysunki na kartce i się starzeją).
Generalnie toksyczność toczy niemal każdy fandom, czy to filmowy, growy (przypominam The Last of Us 2) czy serialowy. Tylko czemu to się dzieje? Mam wrażenie że to taka zachodnia wersja Japonii czasu stagnacji i wzrostu otaku. Czyli gospodarczo nie jest ciekawie, ergo są trudności ze znalezieniem sensowej pracy za sensowną płacę, ergo ciężko założyć rodzinę, ergo uciekamy od trudnej rzeczywistości w hobby, które przypomina nam beztroskie czasy dzieciństwa, gdy jednak coś odbiega od naszego wyobrażenia tego jak ma wyglądać nasze hobby dostajemy białej gorączki i wyżywamy się na internetach.
Aha, to nie moja hipoteza tylko autora książki Czysty Wymysł, który pisze o tym jak soft power z Japonii podbijał świat. Choć bardziej pasuje tu, jakie korzenie miały one w Japonii.
22:20 Księżniczka leciała na spotkanie z Benem Kenobi ( "Help Me, Obi-Wan..."). Nie zdążyła. Wysłała droida z wiadomością. Stąd jej obecność nad Tatooine. A Kenobi doglądał Luka. Tak jakoś od końca epizodu 3. Akurat na Tatooine ;-)
Dokładnie. Tylko żeby to wiedzieć trzeba oglądać ze zrozumieniem
Fandom który rozrasta się do takiego rozmiaru że zaczyna zjadać sam siebie? Nowe, nie znałam.
Najgorsze jest to że wszystko wskazuje na to że jakiś czas dostaniemy powtórkę z rozrywki od fanów MCU bo fanbase zaczyna się powoli rozkręcać przez atakowanie Russella.
Nie wiem kto to ten Russell ale taka jest smutna rzeczywostość. Obecnie najlepiej mają fani LoTR, bo autor nie żyje, co napisał to napisał, jak książka wejdzie do domeny publicznej to ewentualne kontynuacje i tak można nie uznawać, a nikt nie każe oglądać filmów i seriali.
Fandom zjada sam siebie lepiej bym tego nie ujęła. co do MCU po finale serialu ludzie mają wiekszy szacunek do aktora i chca go zobaczyć w kolejnych produkcjach. Jednak raczej watpie by marvel miał taka sytucaje jak gwiezdne wojny ponieważ MCU ma filmy w jednej lini czasowej i nie ma takiego latania jak w przypadku star wars
Czy tak na serio fanbase atakuje Rusella? xD Słyszałem o tej historii z groźbą śmierci, ale to raczej wyjątek. Siedzę raczej mocno w fandomie MCU i w porównaniu do SW do niebo a ziemia.
@@paulinagabrys8874 Tolkien niby mówił że można rozwijać jego dzieło, a zarazem niektóre rzeczy krytykował. czasami miał rację ale często się mylił. No ale fanbaza przez to stała się ortodoksyjna (patrz Gambrinus na TvFilmy)
@@BartekSychterz Ja Władcy Pierścieni jedyne co mogę zarzucić to baśniowość, ale wiem że to świadomy wybór pisarza i zbyt mało kobiecych postaci, lecz te, które są to nadrabiają istotnością dla histori. No i sama wolę jakość niż ilość, więc 2 elfitki, jedna ludzka kobieta i jedna hobbitka (tak, Różyczkę też liczę) są lepsze niż miliard kobiecych postaci bez istotności.
Arasz: Sequele są lepsze niż prequele.
Ja: Otóż nie.
Również ja: Oddala się się w atmosferze skandalu
@@MistrzSeller Jak dla mnie prequele i moja ulubiona zemsta sithów są tak dobre jak orginalna trylogia a sequele to porażka totalna zalatuje to jakimś marvelem plastikowym bardziej niż gwiezdnymi wojnami.
@@NATURE.OF.THINGS.A.T.G. MCU jest jako tako spójny, sequele nie
@@MistrzSeller Dokładnie
@@MistrzSeller Ja wychowałem się na prequelach, widziałem też sequele, i wolę sequele. Może Lucas prubowal opowiedzieć cos abitnego w prequelach, ale zrobił to tak że jak po latach jak do nich wruciłem to niedalem nawet rady obejrzeć całych, o ile zemsta sitow może i ujdzie to mroczne widmo, i wojny klonów strasznie mnie wynudziły i zmeczyly (mroczne widmo obejrzałem jednak całe, ale wojny klonów już nie) natomiast sequele dały mi o wiele więcej przyjemności z oglądania, a o to chyba w tym chodzi. Według mnie nie ważne jest o czym jest historia ale to jak jest opowiedziana, dlatego wolę sequele o niczym które przyjemnie się ogląda, niż nie udaną prubę opowiedzenia czegoś w prequelach.
@@pawewilinski2389 A ja się wychowałem na orginalnej trylogi i wolę orginalną :P Oraz Zemste sithów. Powrót jedi nawet ujdzie - wtedy byłem pod jarany że nowa historia, jak każdy - skąd miałem wiedzieć że będzie o niczym :P Takie tam "Pizdło, gwizdło i laserowe szable" ;)
Fakt że wychowałem się na oryginalnej trylogii i pewnego dnia roku pańskiego 99 byłem z siostrą w kinie, internet nie był wtedy tak powszechny, żadne z nas nie wiedziało że nowa trylogia jest w produkcji
Nagle zaczął się zwiastun już Lucasfilm wzbudziło nasze podejrzenia ale jak usłyszeliśmy muzykę i na ekranie ukazał się napis "every Saga Has a Beginning" skoczyliśmy na sali pełnej ludzi do góry krzycząc GWIEZDNE WOJNY aż ktoś tam nam zwrócił uwagę
Prequele nie były wcale złe mroczne widmo było wprowadzeniem może nie doskonałym ale całkiem udanym
Częśc druga musiała się skupiać na romansie Anakina i Padme trzeba było dać Anakinowi coś co go na tą mroczną stronę przeciągnie
Heyden w przeciwieństwie do innych mi bardzo pasował szczególnie scena po zmasakrowaniu ludzi pustyni zapada w pamięć
I wyszła część trzecia
Poszliśmy na seans o północy i tak jak zazwyczaj po wyjściu z kina rozpoczynamy dyskusję o filmie tak teraz panowała grobowa cisza, chyba każde bało się pierwsze odezwać
To było coś na co czekaliśmy tyle lat historia zatoczyła krąg i zrobiła to naprawdę dobrze
Bo prequele z każdym następnym moim zdaniem stawały się ciut poważniejsze
W końcu wyszło na to że byłem na Zemście Sithów 3 razy
Ta wiadomość kilkanaście lat później że Lucasfilm zostaje przejęte przez Dineya i biorą się za kolejne części, Byłem nastawiony pozytywnie bo mimo iż to film kultowy to wcale nie jest inną głupotką niż tacy "Piraci z Karaibów"
Część pierwsza mimo iż była kalką Nowej Nadzieii to dała radę
Część druga była filmem odważnym uważam że to najlepsza cześć tej serii
Jak rycerz Jedi nie może się załamać przecież to tylko człowiek
Czemu nie zabić Antagonisty który wydaje się tym najważniejszym toć takie pokręcenie bardzo zresztą fajne
Więź miedzy Rey i Kylo też pomysłowe
I wyszła ta nieszczęsna część trzecia którą uważam za najgorszą ze wszystkich
Klisze poklejone byle jak, część filmu wygląda jak zwiastun
Za wszelką cenę odkręca to o zostało zrobione w części II
Od razu widać że nie było żadnego planu na trylogię pisane to było na kolanie i ten imperator o ile nie mam nic przeciwko jego wprowadzeniu to nie w ten sposób bo to zwyczajnie nie zadziałało
Mam 38lat i oprócz sagi oglądałem wszystkie filmy poboczne Rouge One świetny film, Han Solo taki sobie
Seriale Rebels, Clone Wars i Świetny Mandalorian
Ashoka jest bardzo ciekawą postacią chciał bym też zobaczyć Historię Strażnika światyni Chiruta z Rogue One jak fajnie by było zobaczyć że jest on np. upadłym Jedi
I na koniec to jest poniekąd film dla dzieci, małych i tych dużych nie doszukujmy się tu na siłę głębi chociaż w sześciu częściach sagi ona występuje w postaci Anakina aka Vadera
bo często ostatnio jest tak że to w bajkach jest większy sens niż w filmach fabularnych
a nowy kanon książek czytałeś? Obczaj chociaz nową trylogię Thrawna... wstępniak do Rebels jak i do tego co może się dziać gdy pojawi się serialowy Thrawn. Ostatni strzał i jego ostatnia scena... i cała jej historia dość odbiegająca od reszty.
@@proteus555 nie czytałem żadnej książki ani z nowego ani starego kanonu
@@adamkowalski656 :( to tak jakby cały kanon przeleciał Ci oooo tak......
@Bartosz L co do Mrocznego Ucznia, bo to chyba tak nazywa się ta powieść o Ventres (tej babki z Dathomiry, byłej uczennicy Dooku) czy jest godna przeczytania? W sensie czy jest zwyczajnie dobra bo to że bohaterka zyskała głębie, włosy😂 i szarość mnie zaintrygowało.
Nie chodzi o to, ze Vader w "Rogue One" morduje ale jak jest przedstawiony - jak w horrorze
Chodziło o grozę. Co się udało.
Warto też dodać, że to jest jedyna scena kiedy pokazuje się widzom dlaczego wszyscy boją się Vadera. Bo w innych filmach głównie się tylko mówi, że jest groźny.
@@Thea._ Otóż to. Dard Vader ma być (jest dla niektórych) ucieleśnieniem naszych lęków, przed totalitaryzmem.
To piękne, jak można wprowadzić straszność tam, gdzie zwykle jej nie było, przypomina mi się tylko jeden przykład, z zupełnie innego uniwersum, a mianowicie w grze Spider-man (tylko na konsole) był moment, w którym ukrywaliśmy się przed Rhino, dużą postacią, która zwykle nie budziła tyle grozy. To był po prostu duży zły złoczyńca, ale soundtrack, narracja, i klimat, sprawiły, że na serio dało się poczuć ciarki.
@@dobryrusk I to właśnie najlepsza zaleta wytworów kultury. Z postaciami można wszystko. Oby nigdy nie robić tego z ludźmi w realu
14:35 No, ale cytując pewnego okularnika "szkoda kur**a, że nie na rowerach "
Prequele to najlepsze co przydarzyło się gwiezdnym wojnom, gdyby wyreżyserował to bardziej kompetentny człowiek, byłyby to filmy idealne (to właśnie polityka czyni je fajnymi)
Coś w tym jest. Lucas miał naprawdę niezłe pomysły, ale nie potrafił napisać dobrych dialogów i wiarygodnych postaci. Niemniej sam pomysł na "politykę" w SW był dobry.
przede wszystkim jak została przedstawiona polityka było zajebiste przykładowo mieli totalnie w dupie Naboo w wojnach klonów planeta Ryloth też mieli wyjebane do czasu
Oglądając ten "odcinek" przypomniałem sobie, dlaczego w ogóle Was subskrybuję - za jakość. Lubię słuchać rozsądnych i wyważonych opinii. Bez egzaltacji i krzyku. Na zimno. Z pokorą i zrozumieniem. Dziękuję i pozdrawiam całą ekipę.
Ja z chęcią obejrzę twój materiał na temat Ostatniego Jedi!
Jestem za
Ja też
W sumie to jak da mnie najlepsza część sequeli.
@@lukaszslowikowski1001 ostatni Jedi to jest film który połowa osób w tym ty w porównaniu reszty Sequeli względnie lubi i jest to ich zdaniem najlepszy film z tych trzech, a druga połowa nienawidzi, a ci z kolei wolą 7.
@@piotrp4483 no i tu mamy zagwoztkę, czy iść w literę czy w ducha SW? Czy da się n-ty raz wejść do tej samej wody i uzyskać ten sam efekt u widza czy jednak zacząć patrzeć na nowo na starą markę?
Moim zdaniem prequele są zajebiste, oryginalna trylogia też i ma swój klimat a sequele to pierwsze 2 części były spójne i nawet fajne ale 3 częśc popsuła mi trochę te sequele
Jakby mogli po prostu rozwijać relację Kylo i Rey (Kylo jako najwyższego przywódcy którego teraz nic nie ogranicza), a nie po prostu wskrzeszać Palpatine'a.
15:05 oj tam w grze o tron rodżeństwo też się całowało i nikt chyba na to nie narzekał😉.
Jeśli powstanie kolejna trylogia, to fani sequeli będę twierdzić że to najgorsze zło.
Niestety prawda
"Sequele są lepsze pod każdym względem"
Myślę że na tym można zakończyć słuchanie twojej argumentacji
Tylko debile zakończą
Bo są pod wieloma względami
@@seba1962 przeczytaj co napisałeś
@@kasjope są, pod względem dialogów, aktorstwa, czy efektów. Błachkstki, ale jednak
19:37 Za wytknięcie hipokryzji Disneya i porównanie plakatów Przebudzenia Mocy, gdzie na plakacie chińskim, John Boyega został zmniejszony, a Oscar Isaac został całkowicie usunięty, zostałem usunięty z pewnej polskiej grupy SW, zablokowany przez fanpage tej grupy i admina tego fanpage'a...
Oto Polski fandom fantastyki! Nie mniej fanatyczny i autorytarny od moherowni!! Cóż, za czasy, w których przyszło nam żyć... =_= Dakann dawno temu zbanował mnie ze swojej grupy na fb, bo miałem śmiałość wytknąć błędy fabularne, m.in. to, że Rose Tico naraziła rebelię na unicestwienie. Pamiętasz ten jej manewr na Crait?
Dakann udzielił tej porażce ocenę 10/10! Gdybym miał okazję z nim pogadać, drwiłbym z niego przez kilka godzin XD
@@Wargulpartal Dakann w sensie Grzegorz Barański?
@@sardonicwrath7752 Ten sam. Twórca serii "Piątek", "Holocron", jego kumpel tworzy Bibliotekę Ossus.
@575agon Zaiste, kupa śmiechu. Dokonała udanego sabotażu na Rebelii, uniknęła sądu wojennego - pewnie dlatego, że nikt nie zauważył, że gdyby nie Luke, Rebelia zostałaby unicestwiona.
@575agon Trylogia disneya to jakiś obraźliwie głupi fanfik za ciężkie pieniądze.
Wyobraź sobie, co stałoby się, gdyby Luke Skywalker nie pojawił się na Crait, i spróbuj wtedy uzasadnić sens manewru Rose Tico. Znajdź mi sensowny powód dla którego Rose Tico powstrzymała Fina przed poświęceniem się. Słucham.... 🙄
Nie wiem czemu ludzie nie lubią prequely przecież to taka genialna kopalnia memów, a wszyscy dobrze wiemy że memy to najlepsza rzecz jaką do tego czasu wymyślił człowiek.
Przecież memy nie są najlepszą rzeczą świata
@@adenauer5454 oj są tylko tego nie dostrzegasz
@@lorand5578 nie sądzę aby żart w każdym wydaniu miał być wartością autoteliczną
Moim zdaniem na przykład lepszym wynalazkiem jest opanowanie Elektryczności
W prequelach Jar jar był irytujący, a i tak prequele mi się podobały. Nawet polityka miały jakiś sens, i midichloriany też.
Natomiast co było bez sensu, to sabotaż w wykonaniu Rose tico, zbędne antagonizowanie Poe Damerona przez Admirał Holdo (była kiepskim przywódcą), Rey która pokonuje Kylo Rena już w pierwszym odcinku, Jej mindtrick w pierwszym odcinku, próba zgładzenia Bena solo przez Luka, i to jak łatwo udało się zabić Snoka Kylowi, przywołanie pioruna przez Yodę, oraz całość 'Odrodzenia Skywalkera'.
Nie pytam, czy czegoś pominąłem, bo tych absurdów jest jeszcze więcej.
@@otori9136 proszę bardzo :)
Pozdrawiam życzę miłego dnia
Ależ bym chciał z tobą podyskutować na temat Star Warsów XD W niektórych momentach się w pełni zgadzam, w niektórych w ogóle, w innych tylko trochę, czasem uważam że nie powiedziałeś wszystkiego co mógłbyś powiedzieć. No kurde nic tylko usiąść i przedyskutować, oczywiście na spokojnie.
Mam praktycznie takie same przemyślenia. ;)
Jakby połowa argumentów trafiona, a druga wręcz przeciwnie.
Mam tak samo na imię xdd
"oczywiście na spokojnie" *odgłos włączania miecza świetlnego*
Akurat Mark Hamill serio nie popiera tego co się stało z Lukiem Skywalkerem w The Last Jedi XD
Nie dziwię się
On nie popiera, ja też nie. Ale mimo wszystko, czy usprawiedliwia to hejtowanie osób, którym się podobał TLJ?
Początkowo nie popierał, ale z czasem się przekonał do tego pomysłu.
@@gregthesovereign7525 Osób nie, filmu jak najbardziej.
@@pawekazmierski1500 filmu to już tak, sekwencji na planecie-kasyno i ucięcia Snoke'a z dupy ja nigdy nie zaakceptuję.
Przebudzenie mocy mi nie podeszło, gdyż cały czas się czułem, że oglądam remake Nowej Nadziei. Po prostu był dla mnie zbyt odtwórczy
@Bartosz L Nie wiem w jaki sposób ma to bronić twórców sequeli.
@Bartosz L Jest uzasadniona, bo sequel który jest kopią poprzedniej części, to nie jest sequel tylko słaby remake.
Poza tym - nie używaj whataboutismu jako argumentu w dyskusji.
Nowa trylogia to syf z najniższej półki. Każdy film jest OBIEKTYWNIE do niczego. Są tam obiektywne błędy, niespójności dziury w fabule i konstrukcji świata.
Force awakens jest najlepszym z nich, ale jest ciągle do niczego. Najczęstszym zarzutem jest powtarzalność, ale fakt jest taki, że jest to zwyczajnie fatalnie napisany film. Gdyby scenariusz był dobry, gdyby postacie były sympatyczne nikogo by nie obchodziła powtarzalność. Co zamiast tego mamy? Najgorszą protagonistkę, która na 100% wcale nie jest Mary Sue. Fina, który jest żartem i Poego, którego nie ma w filmie. Julia ren to postać napisana bez kierunku, którą nasza silna PROTAGONISTKA pokonuje w czystej walce bez problemu.
Last Jedi. WOW. Ten film zabił star wars. Warto zdefiniować jak ja rozumiem słowo zabił. Ten film jest katastrofą scenariuszową ma każdym możliwym poziomie i nieodwracalnie łamie zasady, którymi dotychczas rządziło star wars jak manewr Holdo. Nie ma opcji kontynuowania tego uniwerusm bez retconu, albo zdekanonizowania całej trylogii poczynając od TLJ. No, ale. To wszystko można by wytrzymać, gdyby postacie było dobre. Ale nie są. Każda postać zostaje tutaj napisana w sposób tak bezsensowny, a dziury w fabule dodatkowo niszczą jakąkolwiek stawkę, czy rozwój. Przykłady? Poe Dameron. Film chce żebyśmy wierzyli, że jest niekompetentny i Holdo musi go ustawić do pionu. W rzeczywistości Poe niszcząc statek z działami ratuje całą rebelię za co zostaje skarcony i odstawiony do konta. Sama Holdo jest najgorszym admirałem w histori star wars i wojskowości ogólnie. Jej plan zadziała wyłącznie ze względu na dziurę w fabule. O zmasakrowaniu Luka Skywalker’s I zrobieniu z niego mordercy dzieci bez żadnego wyjaśnienia pozwolę sobie nie wspomnieć.
No błędy tego filmu można wyliczać i wyliczać, ale chyba nic nie przebije rise of Skywalker. Jeśli TLJ zabiło star wars to ten film zamknął je w trumnie i zakopał. Te same problemy ze scenariuszem i dodatkowe niszczenie ustanowionego kanonu. A nasza silna kobieca protagonista zostaje Skywalkerem. Nie mam słów. Piękna wisienka na gównianym torcie.
+1
Ogólnie z dużą częścią wypowiedzi się zgadzam, ale nie ma czegoś takiego jak obiektywne błędy czy wady, a już na pewno nie w takim kontekście. No bo każdy film ma dziury fabularne, dosłownie każdy. Każdy film musi iść na skróty i jest w jakimś stopniu niespójny. To właśnie subiektywne odczucia sprawiają, że albo to przeszkadza widzowi albo nie.
@@kptyossarian1881 Nie rozumiem argumentu, że każdy film ma takie wady. Tak jakby... Co z tego?
Omówmy to na przykładzie. Jestem kierowcą i mówię do drogiego kierowcy: “Ta droga jest zła. Pełno na niej dziur i nierówności.” Na co kierowca 2: “Każda droga ma nierówności i dziury.”
Czy to zmienia fakt, że droga o której teraz mówię ma dziury? Absolutnie nie. Logiczne jest, że kilka dziur jesteśmy w stanie wytrzymać, co nie znaczy, że droga nie była by lepsza bez nich. Kiedy jednak droga, albo film jest pełny dziur można się zgodzić, że coś jest nie tak.
A co do argumentu, że albo przeszkadza, albo nie. Sory, ale co za nudna dyskusja. Wyobraź sobie, że rozmawiasz z kim o filmie. Pytasz co o nim sądził, a delikwent na to że fajny. Ty podajesz kontrargumenty, a jedyna odpowiedź to - Mi to nie przeszkadza.
To jak odbierasz film jest subiektywne, ale konstrukcja fabuły, dziury i nieścisłości to elementy obiektywne. Możemy je znaleźć i wskazać z uzasadnieniem. W takiej sytuacji twoje uczucia nie mają znaczenia. Droga logicznie ma dziury. Jeśli lubisz takie przejażdżki to co mogę ci powiedzieć. Miej standardy...
@@karakankarakanowicz1219 to, że mogę napisać, że każdy film ma obiektywne wady. Co sprawia, że Twój komentarz jest bezsensowny. No chyba, że uznasz, że każdy film jest zły.
To czy film jest dobry czy zły zależy od subiektywnych odczuć i tylko od nich!
@@kptyossarian1881 Myślałem, że wyraziłem się jasno podając przykład z dziurami na drodze, ale jeszcze raz.
Masz rację do pewnego stopnia. Każdy film potencjalnie ma wady. Może istnieje film dokonały. Może. Ja takiego nie widziałem. Co nie zmienia faktu, że wady istnieją, a film bez nich był by lepszy.
Dokładne określenie kiedy film przestaje być dobry, a staje się zły może być problematyczne i wymaga dalszej dyskusji, ale wystarczy zgoda, że im więcej dziur i problemów tym bardziej oddalamy się od bycia dobrym. Takie określenie standardów działa trochę jak ustalanie definicji. Jeśli zgodzimy się oceniać dane elementy wedle ustalonych kryteei możemy obiektywnie stwierdzić, czy film ma wad dużo, mało itp.
Ponadto. Możesz lubić dany film. Nikt ci tego nie zabrania. Kocham the room. Ale jest to obiektywnie źle skonstruowany film. TLJ jest obiektywnie źle napisanym filmem.. można to zaakceptować i ciągle go lubić.
Sam mam 24 lata i dla mnie prequele są pierwszymi gwiezdnymi wojnami jakie obejrzałem, z perspektywy czasu widzę mnóstwo dziur, głupot etc. Tylko że dla małego gnoja widzącego Jedi i Sithow walczących na miecze świetlne.. Boże jakie to było dobre i mimo, że te filmy nie są świetne to dla mnie mają wartość sentymentalną i to one wciągnęły mnie w ten świat.
Jako że jestem od ciebie nieco starsza (ale minimalnie) jak pierwszy raz oglądałam wszystkie 6 części to prequele mi się bardziej podobały niż oryginalne. Pod względem technicznym bo wyglądały nowocześniej. Ale że wtedy nie miałam kontaktu z forami więc początkowo je właśnie lubiłam. A potem z ciekawości wchodziłam na fora i... prequele znielubiłam. Czyli zadziałała zasada "jak się wleci między wrony...".
Potem od SW miałam przerwę i wróciłam jakoś pół roku po premierze Ostatniego Jedi. I gdy w końcu sama obejrzałam TLJ to zakochałam się od nowa w marce. Zwłaszcza że w podgrupie Reylo (fanów związku Rey i Bena Solo/Kylo Rena) trafiłam na fajne podascy gdzie fanki wyłapywały różnorakie motywy i wpływy literackie na te dwie postaci i inne. To był cudowny czas ale jednak twórcy niekoniecznie świadomie używali tych motywów, które widzieli fani, bo jednak interpretacja to co innego niż twarde źródła o których mówis twórcy. No i główny błąd w takim myśleniu jest taki, że twórcy będą podążać dalej w tym samym kierunku. Aha, to też w jakimś stopniu (dotyczy zwiastunów) dotyczy tzw. dogłębnej analizy urywków z trailerów. Bo nie każdy element w kadrze jest strzelbą Czechowa a o tym się zapomina. No a potem przyszedł epizod 9, który jest najbardziej oderwanym i fanserwisowym filmem SW w historii...
Jaka jest nauczka z tego? Oglądać na świeżo ale ze świadomością, że nasza interpretacja może być niekompatybilna z tym co robią twórcy, zwłaszca gdy ważniejsze są pieniądze od twardogłowych fanów niż ciekawa historia (tak, jestem z tych co chcieliby Bena Solo z happy endem jak Sasuke z Naruto). Lepiej wchodzić w zakończone historie (np. Fullmetal Alchemist Brotherhood) bo wtedy unikamy oczekiwań, które mogą się nie spełnić. Ale przede wszystkim mieć dystans i nie oczekiwać złotych gór w uniwersum, który jest kwintesencją nostalgii i stagnacji (tak, patrzę na ciebię Mandalorianinie)
@@paulinagabrys8874 czasem można odnieść wrażenie, że im coś gorsze technicznie tym bardziej jest uwielbiane przez fandom SW, aczkolwiek nie podobaja mi się najnowsze sequele, od strony technicznej są świetne (widać że była kasa), ale brak jakiekolwiek pomysłu, rozwoju bohaterów np Rey która nagle leje wszystkich jak leci, bo tak (tak wiem,ze jest połączona z Kylo ale jakoś tego nie kupuje).I tak jak Arasz mówił, prequele chciały opowiedzieć jedna spójna historie, natomiast sequele odnoszę wrażenie jakby były trzema różnymi filmami szczątkowo się łącząc(myślę że wpływ na to miało to że byli różni reżyserzy z innymi wizjami).
@@argentyna3007 generalnie w oryginalnej trylogii nie było od początku pomysłu na spójność. Sama Nowa Nadzieja była zamkniętym filmem a Lucas uciekł na Hawaje i bał się że jego film będzie klapą finansową. Jak wiemy klapą nie był, i poszli za ciosem. Zgodzę się że w sequelach rozjechała się generalna wizja, bo mamy totalny remake Nowej Nadziei gdzie odcinamy się od tych "złych" prequeli żeby nas fani nie zjedli, nowy i świeży pomysł na SW od Johnsona (totalnie polecam dokument Reżyser i Jedi dostępny na wydaniach bluray czy na Disney Plus, gdzie widać że Johnson chciał by te postaci skonfrontowały się ze swoimi największymi obawami i lękami) i ostatnią część, która była robiona bez pomysłu, na siłę i w strachu przed "true fanami". Szkoda że to się tak skończyło ale filmy, nawet rozrywkowe powinno się robić z głową a nie z arkuszem z Excela
Arasz wreszcie Mando obejrzał:)
Miałem nadzieję na oryginalną opinię, a mamy w materiale kalkę przemyśleń Riana Johnsona urażonego przez fanów po premierze The Last Jedi. Zaprezentował on później tylko syndrom oblężonej twierdzy i wyzywanie ludzi od "manbabies". Co jeszcze ciekawsze jego ukochane "subverting expectations" tak ważne w The Last Jedi zostało po tym dopracowane i zadziałało sprawnie w Knives Out. Zupełnie jakby słuchał zdziecinniałych fanów.
Jezu, jak się cieszę, że ktoś to w końcu zrobił. Dosłownie w tym filmie jest niemal wszystko, co kotłowało się w mojej głowie od dłuższego czasu na temat tego, pożal się boże, fandomu. Nie zliczę ile razy musiałem komuś w "fandomie" tłumaczyć, że mam prawo do własnej opinii na temat filmu X, albo ile razy słyszałem, że skoro tyle ludzi danego filmu nie lubi, to nikt nie ma prawa, albo jakieś kompletne wyssane z palca pierdoły, przypominające bardziej teorie spiskowe XDDD Bardzo się cieszę, ale jednocześnie podziwiam, za skrytykowanie grupy ludzi, którzy bardziej niż fanów przypominają płaskoziemców czy innych szurów.
Ja twoje zdanie szanuję
@@BartekSychterz ja też
Jest aż tak źle ? Ja głównie siedzę na kanale Ecklader i Dakann i z ogólnym fandomem styczności nie mam ale jeżeli jest tak jak piszesz to jest bardzo źle .
Niestety, ale tak jest w każdym fandomie, że na kilka osób najzwyczajniej w świecie pasjonujących się danym uniwersum i w mniej lub bardziej krytyczny sposób odbierających zmiany w nim zachodzące, przypada jeden niezwykle skrajny fanatyk, który uważa, że to tylko zdanie jego i jemu podobnych ma prawo bytu, a każdy inaczej myślący i uważający, to nie jest prawdziwy fan danego uniwersum, który nawet nie powinien się udzielać.
@@user-dp7xd5lq8l Nie tylko w fandomie tak jest. W sumie to wszędzie
Fajne odwrócenie uwagi. To jacyś fani są winni, a nie twórcy Gwiezdnych wojen od Disneya, którzy zrobili słabe filmy, beznadziejnych bohaterów. Kto pamięta jak się nazywała główna trójka bohaterów sequeli? Kto pamięta jak nazywała się ta Azjatka z "Ostatniego Jedi"? Sami twórcy o niej zapomnieli w 9 części. Bohaterowie to najsłabszy element sequeli. Dlatego Disney nie chce do nich wracać w kolejnych produkcjach. Można mówić o teoriach spiskowych, ale fakty są takie, że części 7-9 nie sprzedają się i pewnie nie będą kontynuowane.
A co do Riana Johnsona... za scenę w "Ostatnim Jedi" miotłą à la Harry Potter powinien mieć zakaz kręcenia w tym uniwersum. Jak można mówić, że on rozumie Gwiezdne wojny po czymś takim? Albo po tym, co zrobił z Yodą?
Nie twierdzę, że Disney jest bez winy, bo nie jest. Jednak fani też bardzo dużo narobili smrodu. Tak naprawdę SW ma najgorszy random ze wszystkich. Nie rozumiem np. jak można wysyłać pogróżki, że się zabije aktorów grających w filmie... AKTORÓW!
Fandom SW jest całkowicie toksyczny.
W KOŃCUU!!! TAKKKK!!!!! Dziękuję :> w końcu ktoś patrzy obiektywnie, i troche nie rozumiem jak można nie lubić prequeli??
To o to chodziło z tym tytułem na Twitterze Arasza.
A co napisał?
@@kq3204 to co było na samym początku. Kłótnia starych dziadów o film dla dzieciaków
Kornel mnie zabije, jak mu to pokażę
Zacznij już szukać kryjówki.
Nie wiedziałem że środowisko fanów tak znanej marki która pokazuje że dobro zawsze wygrywa może być tak toksyczne ech...
Wg mnie solidnie zrobiony materiał. Są wyszczególnione plusy i minusy wyciągnięte na podstawie wniosków i opinii różnych ludzi jak i swoich własnych, jest ogólne, prawidłowe przesłanie na koniec. Jako wieloletni fan SW, dziękuję za ten film :)
Po prostu się szanujmy a świat Gwiezdnych wojen będzie piękniejszy❤️
@@wls2780 żeby sie szanować ;) wiem, to jest bardzo trudne ;)
@@piotrp4483 nie chodzi tylko o to żeby szanować siebie, ale też drugiego człowieka. Np są ludzie którzy uwielbiają Jar Jar Binksa ale to nie znaczy że są gorsi i trzeba zjechać w Internecie czy wyzywać.
@@Dareios znowu, co ma szanowanie drugiej osoby do uniwersum? Jak będę kochać innych ludzi to jak kolwiek zmieni to historie opowiedzianą?
NIE
+1
@Bartosz L no to w takim razie jestem głupia, bo uważam dokładnie tak samo co twój znajomy. Bo w sumie tak właśnie jest,.nieważne czy SW, czy Dragon Ball czy MCU lub inny Asterix. Zawsze tak jest że znajdzie się grupa fanów bardziej święta od papieża i będzie dyskredytować pozostałych. Problem tkwi w tym jak skutecznie narzuci swoją narrację innym. Bo co do prequeli i początkowo Ostatniego Jedi ich operacja była bardzo skuteczna. Niestety w internetach wygrywa aktywna mniejszość niż milcząca większość.
Tak sobie słucham tego Arasza na Tvfilmy i powiem tak. Chłopie, masz potencjał, nie zmarnuj tego!
A znasz kanał TVGRY? (czy użyłeś sarkazmu?)
@@BartekSychterz Oczywiście, że znam! Nawiązanie do filmy "Tvgry ocenia pierwsze filmy Tvgry" 😉
@@piotrchudzikowski5997 No bo miałem ci polecić. Ale po prostu źle zrozumiałem twą wypowiedź
20 min filmu na temat Star Wars prowadzone przez Arasza? To ja idę zrobić kolację do tak zacnego filmu. :D
Fajny materiał, taki z głową i rozsądny. Brawo Arasz za odwagę.
Jedynie co bym dodał to, że tak naprawdę nie chodzi o to czy te filmy są dobre, złe czy głupie. Czy Rian Johnson zniszczył SW czy Lucas jest geniuszem/psujem (niepotrzebne skreślić) Tak naprawdę chodzi o to, że SW zawsze było niesamowicie magiczną bają, która zamieszkała w nostalgicznych sercach. Tutaj dopatruję się też trochę problemu z ostatnią trylogią, bo o ile epizody 1-6 są niedoskonałymi dziećmi wizji Lucasa... to 7-9 już jest kalkulacją księgowych (może za wyjątkiem 8-ki, w której Johnson miał pomysł by trochę tym światem potrząsnąć). To nie jest tak, że to są złe filmy, ale we wcześniejszych częściach czuć miłość Lucasa i tamte filmy były pod tym względem jedyne w swoim rodzaju (mimo potężnych wad).
Disney chciał dogodzić wszystkim a tak się nie da. Dlatego dostaliśmy słabe The Rise of Skywalker zamiast trochę lepszego według mnie Duel of the fates
@@matsit1428 o tym mówię, Lucas mimo wielu swoich wad, nikomu nie próbował dogodzić, tylko chciał opowiedzieć swoją historię. W tym widzę magię, którą pokochały pokolenia wychowane na 1-6. Wątpię by zimne kalkulacje Disneya były w stanie temu dorównać, nawet jeśli filmy są obiektywnie lepsze
@@KalNertea nie rozumiem czemu wychowanek Lucasa, Dave Filoni nie dostał rezysera aktorkisch filmów. Chłop pracował nad epizodamia 1-3, razem z ojcem uniwersum tworzył Clone Wars a potem przejął pałeczkę... zrobił świetne Rebels(3 i 4 sezon to coś niesamowitego), najnowszy sezon clone wars oglądałem 2 razy na disney+ a odcinki z czerwonym napisem na start ohohohohoho :D
Myślałem, że Imperium miało być Związkiem Radzieckimi, a nie USA
Przepiękne przesłanie filmu
Widzę na yt: gwiezdne wojny, myślę: Arasz lub Dakann. Zajebisty materiał!
Z wieloma rzeczami się zgadzam w sumie.
Kto to Dakann?
@@BartekSychterz taki koleś co robi Holocron. Czasem jest u Yako z Biblioteki Ossus i nagrywają pogadanki Grubaski o Star Wars. Aha, obaj panowie są (chyba) starsi od Arasza, i pamiętają czasy EU na dobre i na złe. Generalnie polecam materiały od obu panów.
@@BartekSychterz Holocron. Ten od Piątku.
@@paulinagabrys8874 Aha. Wielkie dzięki.
@@wojciechdutkiewicz6664 Dzięki
Jakby george lucas nagrałby sequele to nie tylko palpatine by powrócił ale też gwiazda śmierci.
Ale nie będę kłamał scena w której leia lata w kosmosie wygląda głupio.
@@roboczop2192 ale przecież gwiazda śmierci powróciła XD
Bo czyn innym był Star killer? Inna nazwa, większą moc, ale założenie to samo.
@@piotrp4483 george by nie zrobił z planety.
Z tego co kojarzę Ahmed Best mówił, że to media, a nie fani, nie dawały mu żyć przez rolę Jar Jara.
Tu się obie strony nakręcały wzajemnie. Kamień do kamienia i runęła na niego lawina.
@@BartekSychterz dokładnie. Tu obie strony zawiniły.
@@paulinagabrys8874 Fani chcieli słuchać. Media zarabiać, na sprzedaży materiałów o SW. A że ganienie się lepiej sprzedaję, niż chwalenie, to padło na jara, bo i tak miał złą sławą u fanbazy, to jeszcze to spotęgowało
@@MistrzSeller i serial wojny klonów
Ja tam lubię gwiezdne wojny
Ja też
Mylisz się z tym ze obecna premiera epizodów V, VI byłaby zle odebrana. Problemem SW od Disneya jest historia, nijakie postacie i wtórnośc. To jest fundament nie akceptowania przez fanów Gw Disneya. Leia w kosmosie wiecznie żywa. Próbujesz w tym materiale być Gwiezdnowojennym altruistą.
Ja osobiście bardzo lubię VIII epizod ale kasyno przewijam, a Leia niezmiennie wywołuje u mnie cringe. To dałoby się z tego zrobić dobry film ale mimo wszystko dalej średnio działa jako środkowa część trylogii.
@@Thea._ Scena z kasynem do wycięcia zdecydowanie. Mnie rozwaliło jak wielka flota first order nie mogła dogonić rebeliantów. Poe w xwingu rozwalający niszczyciel to tez ładna głupotka. Bardzo za to podobała mi się scena z żelazkiem :D
@@MrFuckinlogin tak, żelazko było rewelacyjne. Tak samo wszyskie sceny Rei i Kylo. Ich relacja jest bardzo ciekawa. Cała scena na tej solnej planecie wygląda przepięknie wizualnie. I te liski szklane im wyszły. Fajnie też prezentuje się scena walki z gwardzistami Snoka, w totalnym oderwaniu od fabularnych jej konsekwencji.
Zaś sam pościg jest zwyczajnie najnudniejszym i najmniej dynamicznym pościgiem w historii kina. Zwyczajnie dwa statki się gonią w kosmosie, co nie ma sensu w tym świecie, nie mając żadnego punktu odniesienia przez co mamy wrażenie jakby tylko unosiły się w powietrzu w pewnej odległości od siebie. A cały First Order ma chyba tylko te kilka stateczków. Zaś rebelia mieści się w jednym frachtowcu. A epizod wcześniej mieli nawet swojego szpiega w jakimś barze na końcu świata.
No i mistrz John Williams daje radę choć zdecydowanie wolę soundtracki do poprzednich części.
@@Thea._ Walka na Crait była ciekawa to fakt. Chociaż niebezpiecznie zbliżyła sie wizualnie do bitwy na Hoth. Śmierć Luka za to była niepotrzebna tak samo jak przedstawienie tej postaci w nowej trylogii. Nie wybacze nigdy Disneyowi tego że ta trójka- Leia, Han, Luke nie spotkali się po latach. Bardzo na to czekałem.
@@MrFuckinlogin taaaak. Brak spotkania całej trójki w jednym miejscu. I nie ma już na to żadnych szans 😭. Też tego nie wybaczę. Zaś wątek Luka ja nawet lubię. Jakoś mi pasuje do tego jak mógł skończyć ten w końcu zwykły chłopak wychowany na prowincji wrzucony w wielki świat. Popełnił błędy i się wycofał. Choć wolałabym aby pod wpływem Rei zwyczajnie opuścił fizycznie swoją planetę i poszedł robić normalnie porządek z siostrzeńcem i co sknocił. Żeby się w połowie filmu ogarnął. Samo szkolenie Rei mogłoby potrwać chociaż z rok. Przynajmniej byłoby co wsadzić w żółte napisy.
Ja to bym chyba nawet wolała jakby Rei na koniec dołączyła do Kylo. Choć to by bitwy chyba po tym nie było 🧐. Bo tak gadali sobie, nawet się rozumieli, a na koniec wracają do punktów wyjścia. Bez sensu.
17:36 akurat różowe czy tam fioletowe włosy to najmniejszy problem z tą postacią xd
Akurat jedna z nielicznych postaci które lubię
Rozumiem czemu można nie lubić tej postaci (W końcu specjalnie tak ją napisali). Wszystko co zrobiła jest jaknajbardziej logiczne z jej pespektywy i ostatecznie to ona ma racje
@@AleksandreoPL Może mogłaby być jednak milsza dla Poe, nie robić z siebie takiej wrednej baby czy chociaż zrobić COKOLWIEK żeby uspokoić nastroje na statku, zapewniając wszystkich že nie są w beznadziejnej sytuacji bez wyjścia...
@@sorkvild1473A. Miała powody wierzyć że na statku jest kret ktory wszystko raportuje imperium
B. Poe chwile wcześniej został zdegradowany przez Leie za niesluchanie rozkazów, Holdo miała wszystkie powody żeby pokazać mu gdzie jego miejsce
@@sorkvild1473 Poe to typ buntownika a jednak to było wojsko. Plus jego wcześniejsza lekkomyślność. Też byś był miły dla takiego co wszystko rozpiernicza od wpływem impulsu ?
W ogóle boli mnie mówienie że sequele są lepsze od prequeli. Jakby serduszko krwawi i widać że ktoś nie siedzi w tym tak mocno żeby dostrzec jak dużo sequele złego zrobiły. Szczególnie the rise of Skywalker przywracając palpatine’a oraz the last jedi niszcząc postać Luke’a Skywalkera. Oczywiście spoko ktoś może mieć inne zdanie ale jednak mnie to strasznie boli.
Prequele to katastrofa a Luke'a nie lubisz pewnie dlatego, że nie możesz znieść innej wersji tej postaci
@@kosmawarrior9449 innej wersji tej postaci. Tak nie mogę znieść zupełnie innej wersji tej postaci. Podoba ci się jakaś postać? Czemu jej nie lubisz po tym jak jej charakter został zmieniony o 180 stopni.
@@kosmawarrior9449 znaczy w ogóle jakie zdanie, pewnie nie lubisz innej wersji tej postaci. Jeśli mi się nie podoba w the last jedi to logiczne ze nie podoba mi się zmiana która została zrealizowana czyli tak nie mogę znieść INNEJ wersji postaci (XD JAK TO KURNA BRZMI)
@@mikoajsikorski9317 Chodzi mi o to, że ludzie się zmieniają I taki Luke był znacznie lepszy niż młody I pełen ambicji Luke taki sam jak 30 lat wcześniej
@@kosmawarrior9449 okay przedstawię ci mój punkt widzenia. Powiedzmy ze mamy linie i na tej lini mamy kolejno zaznaczone punkty A, B, C. Punkt A jest podpisany jako nie wystarczające zmiany, punkt B znajdujący się na środku danego odcinka podpisany jest jako good character development natomiast ten ostatni punkt jest podpisany jako za duża zmiana. Jak większość postaci z oryginalnej trylogii jak Leia, Chewbacca czy Han w sequelach są w tym samym miejscu i nie zmieniają się w ogóle wpisując się na A, tak Luke’a umieszczasz daleko daleko w prawo za C. Trzeba wiedzieć jak zmienić postać żeby była nadal sobą ale żeby postrzegała pewne rzeczy inaczej. Luke został totalnie zmieniony i nie jest zupełnie osobą którą był podczas gdy inni są tacy sami. Nie ma nikogo w punkcie idealnym, w punkcie B. To jest duży problem sequeli ze nie pokazali jak postacie z OT się zmieniły poza Lukiem gdzie akurat w jego przypadku trochę przesadzili.
Cytat z początku:
"... ja próbuje tylko opowiedzieć historie"
Disney: Im gonna pretend i didn't hear that
Chłopak jednym komentarzem zaprzeczył wszystkiemu o czym było gadane ponad 20 minut.
@@jakubgodyn7413 I na dodatek ma rację. 🤷🏻♂️
@@Szerszenix Nie. Nie ma.
@@jakubgodyn7413 Tak, ma.
@@Szerszenix No nie ma. Nowe filmy miały historię do opowiedzenia. Problem jest, że nikt nie uzgadniał którą będą opowiadać, więc w jednym filmie mamy jedną, w drugim drugą, a w trzecim jakieś nieślubne dziecko dwóch poprzednich.
Mega podsumowanie, dzieki!
Bardzo fajny materiał :-)
Niestety zjawiska takie zachodzą w wielu filmach i uniwersach. Słowa ,,Ledger nie jest najlepszy Jokerem" lub ,,Trylogia Hobbita jest lepsza od Władcy Pierścieni" dla osób które uważają się za ,,najwierniejszych fanów" mogą brzmieć jak herezja. Od siebie dodam że Atak Klonów podoba mi się bardziej od Imperium Kontratakuje
Można lubić prequele?
Arasz: Nie można
Można....sequeli nie można xD
można
nie można
Można
oczywiście żartuje, kocham prequele i całe star wars
Mozna
Ja i tak trzymam że to Disney zepsuł Gwiezdne Wojny
Ale to moja opinia. Każdy ma prawo myśleć inaczej
Zgadzam się
każdy ma prawo do własnego zdania
Ja sądzę, że to nie do końca przez Disneya, ale też przez:
- fanów
- zwykłych widzów
- konkurencję która była dość duża
(2015 to był wielki rok dla kina
Avengers Age of Ultron, Jurassic World, Mad Max, Terminator, Szybcy i Wściekli 7)
- czasy, w których powstawała nowa trylogia
(Czasy zdominowane, przez rozrywkowe kino akcji)
- obecne trendy w kinie
Inaczej mówiąc to już nie to kino co kiedyś, i takie Gwiezdne wojny w stylu starej trylogii mogło by być ryzykowne.
Cała franczyza Star Wars ma zarabiać pieniądze, i Disney postanowił zmienić te filmy w kino akcji.
To jak wygląda nowa trylogia to też wina toksycznych fanów, których bolała dupa po "The Last Jedi"
@@seba1962 Temu ich "dupa bolała" bo zrobili wiele tak idiotycznych rzeczy, które zniszczyły star wars. Gdyby nie zjebali to fani nie mieli my takiego problemu ze wszystkim. To nie jest toxic. Akurat jak Disney wykupił LucasFilm to nie było aż tak dobrze. Trzeba się pogodzić
@@komecianapisałem że to nie do końca ich wina.
Przebudzenie mocy było chyba najlepiej przyjętym filmem nowej trylogii (pewnie dlatego, że był bardzo podobny do Nowej nadziei)
Ale jak wyszedł Ostatni Jedi, to wszyscy się zdenerwowali nie wiem czemu, bo większość filmu była spoko. Tak było kilka głupich rozwiązań, ale ostatecznie było nawet git.
Ale Disney nie miał jaj, żeby dalej to jakoś ciekawie pociągnąć, przestraszył się tych kilku obraźliwych opinii i postanowił definitywnie spieprzyć część IX wyciągając z dupy Senat, żeby przypodobać się starym fanom, którym nadal się nie podobało
Tym samym wyrzucając pozostałe 2 filmy w pizdu
Sequele gwiezdnych wojnych są autentycznie słabe ponieważ oglądając film nie wiesz co sie na ekranie dzieje i nie mówie tu o drobnych błędach czy skrótowcach a o dużych nie poruzumieniach np:healing force ten trik z teleportacją mieczy których nikt sie nie uczył ani nic a bohaterowie potrafią to perfekcyje, kolejny przykład pseudo śmierć czubaki przy walce rey z kaylo gdzie po 30min filmu nagle rey jest wstanie wyczuć czubake na orbicie krążownika. Czy tylko ja czuje że czytanie książek do zrozumienia filmu to przesada?
piękne słownictwo
Gwiezdne Wojny skończyły się na Kill 'Em All
Co? 246788 Gwiazda Śmierci? Oni się nigdy nie nauczą
Moja opinia chyba nie będzie dosyć popularna i lubiana, ale to trylogia prequeli podobała mi się najbardziej 🙃 a Jarjar był nawet zabawny 😆
Nwm czy taka mało popularna, zemsta jest uważana przez sporą czesc fanów za najlepszy film, a kto dziś nie lubi lorda SITH Jar Jara? XD
Najsmutniejsze jest to że gdyby nie tak tragiczny odbiór jego postaci, to jar jar miał odegrać ważniejszą rolę, i prawdopodobnie zastąpić Hrabię i stać się faktycznym lordem sith.
Powiem więcej: sequele nie mają prawa lizać butów prequelom.
Nie obchodzą mnie lepsze efekty wizualne, a nawet gra aktorska przetaje być dla mnie ważna, w obliczu nagromadzenia błędów rzeczowych w trylogii disneya. Prequele miały o wiele więcej sensu i spójności.
fani Jar Jara łączmy się
@@piotrp4483 Jar Jar miał być uczniem Imperatora przez całą drugą trylogię, tylko potem na szybko wymyślano Dartha Maula, Dooku i Grievousa, dlatego są oni dość płascy, zwłascza ten ostatni.
A ja tą opinie lubię. Choć Jar Jar to akurat średnio mnie bawił. Inne postacie często lepiej spełniały role humorystyczne. Aczkolwiek i tak jest moim zdaniem na swój spośób ważny dla trylogii Prequeli (i nie chodzi mi tu o żadnego Darth Jar-jara, ale chociażby był w odpowiedniem momencie idealnym pionkiem dla Palpatine'a).
Co więcej... wydaje mi się, że ze wszystkich opinii na temat "które Gwiezdne Wojny są najlepsze" jest najlepiej uzasadniona.
Autor nie zrozumiał jednej rzeczy:
Każda trylogia jest głupia póki nie zostanie zbudowana wokół niej treść dodatkowa, pozafilmowa. To właśnie inne media jak gry, książki i komiksu rozbudowywały każdą z trylogii i nadawały im głębszego sensu, czyniły je logiczniejszymi. To one powodowały, że ludzie zaczynali kochać konkretną trylogię. Jakoś pod koniec poprzedniego roku odświeżyłem sobie wszystkie filmy oglądając je w kolejności chronologicznej (swoją drogą film SOLO jest naprawdę fajny, i mam nadzieję, że powstanie kontynuacja) i kiedy doszedłem do nowej trylogii to idiotyczność pierwszej części totalnie mnie poraziła. do tego stopnia, że byłem bliski przerwania seansu w trakcie filmu i olanie kolejnych części. Na szczęście kolejne ogląda się już lepiej. Oczywiście sam fakt, że są to słabe filmy na pewno fani mogliby przełknąć. Moim zdaniem to co ich najbardziej drażni, a nie koniecznie sobie w pełni uświadamiają to to, że kanonizacja tych filmów sprawia, że uniwersum wraca do punktu końca pierwszej trylogii, ale zabijając niemal wszystkie dobre jej postacie i zastępując postaciami nijakimi, albo żadnymi. Zniszczeniu ulega również wiele ważnych elementów tego świata jak zakon, czy filozofia. Bardzo trudno od tego punktu kontynuować kolejne historie, dlatego nikt nawet nie próbuje tego robić. Kolejni twórcy będą musieli zbudować nowy punkt zaczepu, nowe postacie i nową oś fabularną aby być w stanie ruszyć nowe historie rozgrywające się już po trzeciej trylodze.
Z tego filmu wynika, że najlepszy był 4 epizod, ale i on w sumie był średni. I love fanbases like this
Nowa Nadzieja to strasznie słaby film z dobrymi efektami specjalnymi i montażem ataku na Gwiazdę Śmierci uratowanym przez Marcię Lucas, ówczesną żone Georga Lucasa.
@@paulinagabrys8874 Też gdzieś czytałem iż film po nakręceniu wyglądał koszmarnie, jak zlepek scen choć ze znakomitymi efektami, jednak kompletnie bez ładu i składu. I dopiero Marcia Lukas go gruntownie przemontowała.
Świetnie się ogląda ten materiał.
Dzięki Wielkie!
Niespecjalnie klei mi się zestawianie Mandaloriana z zarzutem o powtarzaniu schematów/postaci/etc, które fani już znają, z disneyowską trylogią. Cały ten "nowy" New Order, "nowa" gwiazda śmierci tym razem w postaci planety (xD), "nowy" wybraniec mocy (z tym że teraz koksem jest już w pierwszym filmie), to za przeproszeniem niby genialny wykwit oryginalności? :D :D :D
Tu chyba Araszowi chodziło o to, że tylko Ostatni Jedi miał jaja by dać coś nowego. Składniki są te same ale potrawa nie jest 1:1 jak w OT. Wręcz jest nietuzinkową wariacją na temat tradycyjnegk SW. Sama uważam, że Mando za bardzo jest mokrym snem fandomu, bo o ile Ashoka jakoś mi tam pasuje, tak pozostałe postaci są zbyt mocno starymi postaciami z nowymi twarzami (jak Mando) albo dosłownie to te stare postaci (Boba Fett). Czekam jeszcze żeby poraz n-ty ożywili Maula😂
@@paulinagabrys8874 EU miało jaja na większą oryginalność niż film tego typa
Smutne, ale prawdziwe. To chyba jedyne, albo jedne z nie wielu uniwersów, które jest kochane i uwielbiane i za razem tak bardzo znienawidzone...
Łał, cieszę się że ktoś to powiedział. Uniwersum Gwiezdnych Wojen jest tak ogromne że każdy może sobie znaleźć coś dla siebie i naprawdę nie musimy się o to kłócić. To miłe że inni też tak myślą
Arasz mówisz nieprawdę. Dobrze pamiętam, że Zemsta Sithów była bardzo dobrze odebrana. Nawet były głosy, że to jedna z najlepszych części w ogóle Edit. Jeżeli chodziło Ci o psycho fanboy'ów to ok
Fajnie że w tej najnowszej trylogii pojawił się Anakin. Przecież to nie tak że to on jest wybrańcem.
Noooo hahaha, a pamiętasz tą scenę z duchami mocy na koniec kiedy Anakin.. aaa... kUrWa
Świetny materiał
Dobra robota
Miło się słuchało, dobre słowa, oby tak dalej!
Jako, że w pandemię czasem ciężko czas dzieciakom zagospodarować, to postanowiłem, że obejrzę z synem całą sagę gwiezdnych wojen (sam nie jestem fanem GW i nawet chyba nie widziałem wszystkich części wcześniej). Zaczęliśmy od cz. 4 do 6, a potem preqeuele. Zanim zabraliśmy się za sequele, YT naprowadził mnie na masę filmów je krytykujących, analizujących błędy, oczerniających itd... co mnie trochę zniechęciło i odwlekło w czasie dalsze oglądanie. Ale młody był podjarany, więc dałem się przekonać i ostatecznie obejrzeliśmy również sequele. Jakież, było moje zdziwienie po ich obejrzeniu, że przecież są one tak samo bezsensowne jak cała reszta sagi, "poziomem i jakością rozrywki" nie odbiegając ani pozytywnie ani negatywnie od całości. Młody pochłonął całość bez zająknięcia, ja też się dobrze bawiłem. Cała ta nagonka na sequele okazała się dla mnie zwykłą klickbaitową "paradą" jakich na YT ostatnio masa. "Dojrzali emocjonalnie" ludzie nie mają raczej czasu i potrzeby uczestniczenia w tego typu dyskusjach, przepychankach i nagonkach. A dla młodego części od 1 do 9 pozostaną w pamięci pewnie "tą jedyną prawilna sagą GW"...
Ale wiecie, że gdyby po niszczycielu jechali podami, to byłoby epickie, co nie?
W punkt. Dobrze, rzetelnie i super przedstawiony temat.
Jeden z najlepszych materiałów na tym kanale jaki przegapiłem...pozdrowienia.
Nic dziwnego, że ten materiał korzystając z alchemii sithów zrobił Darth Arashh;)
Gdy "Mroczne widmo" wchodziło do kin miałem jakieś 12-13 lat, ale już byłem fanem starej oryginalnej trylogii. Widziałem głupoty, minusy tego filmu i jego kontynuacji i było sporo rzeczy, które mi się nie podobały, ale ogólnie dobrze się na nich bawiłem i oceniałem jako fajne (choć oczywiście OT najlepsze :D). Teraz już jako 30-kilku latek jak patrzę na sequele to bardziej z perspektywy i z marzeniem, że kiedyś i ja zabiorę do kina swoje dzieci, będę cieszył się ich szczęściem z okazji kolejnych części i to obecnie jest dla mnie najpiękniejsze w tym uniwersum, że na prawdę potrafi łączyć pokolenia. Historie o tym, że kiedyś ojciec cieszył się z OT, on prequelami, a teraz zabiera on swojego syna na kolejne "Gwiezdne Wojny" wzrusza mnie bardziej niż cokolwiek ta seria kiedykolwiek pokazała :) dlatego też cieszę się, że dalej kręcą kolejne filmy, seriale, animacje, że marka i uniwersum nie umarło tylko cieszy kolejne pokolenia i niech tak zostanie :) Niech moc będzie z Wami :)
Faktem jest że Disney zarżnął markę. Sprzedaż zabawek i innych kolekcjonerskich pierdół spadła na pysk a kiedyś była wysoka. No i szkoda że recenzje Plinketta nie były wspomniane.
Takiego mętliku w głowie dostałem od słuchania tego wszystkiego, że mam do powiedzenia tylko tyle:
cieszę się, że nie jestem fanem Gwiezdnych Wojen. Tyle w temacie.
Bardzo mądre słowa, otworzyłeś mi trochę oczy
Mądra raczej manipulacja, skąd wziął to że Lucas inspirował się wojną w Wietnamie, a Anakin to Bush? Lucas wprost mówi o tym że imperatora wzorował na Hitlerze, Cezarze i Napoleonie, nie Nixonie.
Hamil może i uwierzył ale tera już otwarcie mówi że nie podoba mu się jego rola w filmie,
Aktor grający Fina krytykuje swoją własną postać w ósmej i dziewiątej części,
Naprawdę nie ma różnicy między rykiem postaci, a kawalerią na statkach kosmicznych?
Wracając do manipulacji, forma (fani coś robią złego, ale ja nie bo jestem super) jest klasycznym przykładem manipulacji.
Ponadto Arasz kłamie mówiąc że nie przedłużono z nią umowy bo ją wylali. Szkodziła wizerunkowy bo wyrażała własną opinię,a gdy inni porównywali wyborców Trumpa do nazistów to jakoś było w porządku? Nie jestem tego zwolennikiem, ale jak już mamy wyrzucać z pracy ludzi za ich opinię, to może bądźmy konsekwentni i ich też wyrzućmy.
Oryginalna trylogia jest bardzo dobra, prequele mają dużo mniej uroku, ale dalej są fajne. Wojny klonów od ok. 3 sezonu były z odcinka na odcinek mniej "dziecinne" i stały się dużo lepsze fabularnie. The Mandalorian było robione w duchu pierwszej trylogii i dała bardzo dużo radości.
Nie mniej, sequele są okropne.
+1
,,Przecież ta saga piętnaście lat temu była martwa. Zabili ją fani. W swojej własnej wyobraźni.” Idealne podsumowanie „prawdziwych fanów” Gwiezdnych wojen.
Super materiał, szkoda tylko, że taki krótki... :(
A mi nie przeszkadzają prequele czy sequele tylko poprawność polityczna wylewająca z nowych części(od przebudzenia mocy) jak fala gówna..
Przecież w SW zawsze była poprawność polityczna. A w prequelach to już w ogóle.
@@kptyossarian1881 gdzie 😂
To jest ironiczne że ja bardziej wolę prequele od oryginalnej trylogii. Choć ona też jest niezła
W ciągu niecałych 24 minut zwerbalizowałeś wszystkie moje myśli ;)
No Arasz, kawal dobrego materiału zgotowaleś. Sam nie jaram sie nic a nic gwiezdnymi wojnami ale Twoj film obejrzalem od deski do deski. Pozdro
Według mnie Prequele nie licząc słabych dialogów i kilku słabych momentów były naprawdę niezłe (szczególnie Zemsta Sithów). Mówię to jako fan oryginalnej trylogii, według mnie OT jest zbyt święta dla fanów(bez żadnych wad itd.), a wszystko co jest trochę inne to odrazu jest złe.
No moim zdaniem to ilość wad w oryginalnej trylogii bije na głowę ich ilość w prequelach, ale... tak z ciekawości jako fan oryginalnej trylogii, który lubi prequele jakie masz zdanie o Wojnach Klonów?
@@Lyokoheros-KLPXTV Wojny klonów film czy serial?
@@bartoszpower2570 nie wydaje mi się, by był jakikolwiek sens to rozdzielać.
@@Lyokoheros-KLPXTV przecież prequele oprócz muzyki i paru postaci (Obi wan , Palpatine) nie mają innych zalet.
@@20ali03bzdury. Prędzej to możnaby to powiedzieć o oryginalnej trylogii właśnie (tak, wiem, pewnie masę ludzi oburzę... ale serio nie widziałem nigdy choć jednego merytorycznego argumentu nad wyższością czy nawet szczególną jakością oryginalnej prequeli, tylko w najlepszym razie takie opierające się na czystej nostalgi) tylko... w sumie może bez tego oprócz, bo ani jakichś wybitnych postaci nie kojarzę, ani tego by muzyka jakoś się względem prequeli wyróżniała. Zresztą do prequeli - a Wojen Klonów to już zwłaszcza - to aż chętnie się wraca, a a oryginalna trylogia... meh, nie ma po co wracać.
Niby lubię jak zło wygrywa, ale szczerze mówiąc, to ciągła ta walka z imperium jest do dupy, i dlatego właśnie wg mnie prequele są najlepsze, a sequele najgorsze za całej serii. Dobrze chociaż że oryginalna trylogia ma jeszcze sceny z Jabbą i Ewokami (n'pamiętam jak się te planety nazywały), co plasuje ją bliżej preq niż seq w rankingu. A w ogóle to najlepiej zobaczył bym jakąś serię przed "sagą Skywalkerów".
Z tego wychodzi, że największymi fanami Star Warsów są ich heaterzy
o to to
Trochę w tym prawdy jest
daje lajka odrazu pozdro mordeczko
Ja pierdole, wreszcie ktoś kto ma podobne zdanie co ja :D
I w tedy wchodzę ja. Ubrany cały na czarno i nie oglądający SW i odpalający film tylko dla tego, że lubię ten kanał.
Aleksy Leśniak też nie widział. Także jest was na pewno dwóch;-)
Pamiętam mój pierwszy seans na wyjeździe do Gdyni. Miałem 8 lat czytania na filmie to zapomnijcie, Brat mojego ojca czyli wujek zapoznał w wojsku (marynarka) harcerkę na występach i mnie jako przyzwoitkę przytroczyli do tej dwójki.
Jak wchodziłem do kina to na palcach aby być jak najwyższym i za protekcją wuja bo film od 12 lat a wtedy tego przestrzegali, cały film z rozdziawioną gębą nie mogłem wyjść z zachwytu. Jak wróciłem do domu do Wielkopolski to kuzynom jak opowiadałem o filmie , kosmosie, świetlnych mieczach to byłem taki Guru LOL. Jak przerywałem opowiadanie to szturchańców nie było końca " i co dalej ? jak to koniec ? " LUDZIE STAR WARS ROZJEB..O SYSTEM.
,,Upadek" Star Warsów jako dobrych filmów rozrywkowych (czym te filmy miały być od początku, nie licząc oczywiście subtelnej jak sowiecki pociąg towary aluzji do konfliktu wietnamskiego i drugowojennego) był moment w którym George Lucas po odzyskaniu kreatywnej władzy nad zakończeniem oryginalnej trylogii podjął decyzję że marketing jest ważniejszy od jakości filmu - i w ten sposób dostaliśmy ewoki... potem poszło już równią pochyłą w dół
Gdy pierwszy raz zobaczyłem Kylo Rena, pomyślałem że to młody Szymon Majewski.😉
🤣🤣🤣👍
Oceny na RT
Mroczne widmo 52%
Atak klonów 65%
Zemsta sithów 80%
NO patrzcie jaka krytyka!!
lubię trylogię prequeli za politykę za maula i za memy
@@kacperanio4336 Przede wszystkim memy
@@pawekazmierski1500 memy to jedyna dobra rzecz, którą nam te ścierwa dały
@@kosmawarrior9449 Moim zdaniem prequele mają wiele niesamowitych scen. Nie są to filmy wybitny, ale dla mnie liczy się KLIMAT. Sequele go nie mają, więc ich nie lubię.
@@kosmawarrior9449 ty przegiołeś teraz
Tu nie chodzi o Sequele, tylko o zniszczone przez Disneya legendy...
Huh?
A może nie powinno się rozpatrywać trzech trylogii jako całość? Były kręcone w różnych czasach dla rożnej publiczności i odzwierciedlają różne trendy w kinematografii.