Lubię słuchać Pani materiałów z zamkniętymi oczami... Wtedy pływam w treści tego co Pani mówi i pojawiają się ścieżki wyborów dla mnie. Ale te ścieżki są tylko potencjalne bo najfajniej jest pozostawać w przeszłości jaka by ona nie była. Ten temat jest bardzo trudny, bo to jest przecież życie a myśle, że każedmy z ludzi jest ciężko oderwać się od przeszłości. Wiem, że właśnie to oderwanie od przeszłosci jest rozwiązaniem. Ale kto da radę, kto potrafi się oderwać ? Jesteśmy tylko ludźmi i to przywiązanie do przeszłości jest dla nas chyba tym czynnikiem krytycznym, który utrudnia pójśie do przodu i otrzepanie się z tego co było. Jak śpiewał George Harrison w piosence "All Those Years Ago" dedykowanej J Lennonowi: "traktowali Cię jak psa gdy ty im mówiłeś że wszystko czego potrzebują to Miłość" Łatwo nie jest, oczywiscie idealnie było by gdyny mieć jakąś osobę, która pomoże i pociągne do przodu - np. tak jak Pani tą wartościową informacją.
@@tinytimmy2921 dziękuje, tak - zgadzam się - potrzebujemy wyjść ze schematów przeszłości żeby móc doświadczać nowego. To jest trudne - bo ego, umysł a nawet ciało chce zostać w tym co zna - dlatego potrzebujemy ćwiczyć się w tym - tak jak ćwiczymy mięśnie, albo kondycję. Co dla Pana jest w tym najtrudniejsze?
Temat trudny ,ale Pani glos jest taki kojący. U mnie to wygląda teraz tak,że żyjemy obok siebie. Mąż nie chce zakończyć ani naszej relacji, ani tamtej. I twierdzi, że to nie jest tak jak myślę . Ona też nie widzi problemu .
Bardzo mi przykro. Czasami będąc w takim "potrzasku" nie pozostaje nam nic innego jak tylko samej podjąć jakieś decyzje i kroki. Co dla Pani jest w tej sytuacji najtrudniejsze?
@@magdalenaknapiktrener no właśnie podjęcie zdecydowanych kroków. Bo mam nadzieję, że możemy jeszcze się odnaleść. Bo gdyby nic nie czuł do mnie ,a tam " coś" by było to już dawno wyprowadził by się. A gdy proponuje rozmowę,terapię to mówi że to nie czas .
@@agniecha7204 pani Agnieszko, a co jest najtrudniejsze w tej sytuacji, w której nie decyduje się Pani podjąć kroków, a mąż nie chce zdecydować się na terapie?
@@magdalenaknapiktrener Pani Magdo, najtrudniejsze w tej sytuacji jest takie bycie/ życie w zawieszeniu.Trochę udawanie . Czekanie co się wydarzy . W dodatku do tego dochodzą kłopoty finansowe ( mamy malą rodzinną firmę) . I wiem , że rozwód dodatkowo pogrążył by męża, nie miałby gdzie się podziać .( A ona ani myśli wziąźć go pod swój dach - mieszka z rodzicami w wielkim domu z apartamentami pod wynajem.) Niestety mąż powiela drogę swojego taty , o czym dopiero teraz się dowiedziałam od Teściowej.
@@agniecha7204 pani Agnieszko, proszę spróbować na początek - tylko przez chwile - pomyśleć o sobie. Przez co Pani przechodzi, co jest w tej sytuacji dla Pani najtrudniejsze, jakie emocje to wywołuje u Pani, co w tej sytuacji Pani potrzebuje. Pani mąż jest dorosłym mężczyzna który podjął jakieś decyzje, nie myśląc o Pani i nie pytając o Pani uczucia, trudności. Pani potrzebuje przekierować uwagę na siebie i działania na takie które będą dobre dla Pani.
Lubię słuchać Pani materiałów z zamkniętymi oczami...
Wtedy pływam w treści tego co Pani mówi i pojawiają się ścieżki wyborów dla mnie.
Ale te ścieżki są tylko potencjalne bo najfajniej jest pozostawać w przeszłości jaka by ona nie była.
Ten temat jest bardzo trudny, bo to jest przecież życie a myśle, że każedmy z ludzi jest ciężko oderwać się od przeszłości.
Wiem, że właśnie to oderwanie od przeszłosci jest rozwiązaniem.
Ale kto da radę, kto potrafi się oderwać ?
Jesteśmy tylko ludźmi i to przywiązanie do przeszłości jest dla nas chyba tym czynnikiem krytycznym, który utrudnia pójśie do przodu i otrzepanie się z tego co było.
Jak śpiewał George Harrison w piosence "All Those Years Ago" dedykowanej J Lennonowi: "traktowali Cię jak psa gdy ty im mówiłeś że wszystko czego potrzebują to Miłość"
Łatwo nie jest, oczywiscie idealnie było by gdyny mieć jakąś osobę, która pomoże i pociągne do przodu - np. tak jak Pani tą wartościową informacją.
@@tinytimmy2921 dziękuje, tak - zgadzam się - potrzebujemy wyjść ze schematów przeszłości żeby móc doświadczać nowego. To jest trudne - bo ego, umysł a nawet ciało chce zostać w tym co zna - dlatego potrzebujemy ćwiczyć się w tym - tak jak ćwiczymy mięśnie, albo kondycję. Co dla Pana jest w tym najtrudniejsze?
Temat trudny ,ale Pani glos jest taki kojący.
U mnie to wygląda teraz tak,że żyjemy obok siebie. Mąż nie chce zakończyć ani naszej relacji, ani tamtej. I twierdzi, że to nie jest tak jak myślę . Ona też nie widzi problemu .
Bardzo mi przykro. Czasami będąc w takim "potrzasku" nie pozostaje nam nic innego jak tylko samej podjąć jakieś decyzje i kroki. Co dla Pani jest w tej sytuacji najtrudniejsze?
@@magdalenaknapiktrener no właśnie podjęcie zdecydowanych kroków. Bo mam nadzieję, że możemy jeszcze się odnaleść. Bo gdyby nic nie czuł do mnie ,a tam " coś" by było to już dawno wyprowadził by się.
A gdy proponuje rozmowę,terapię to mówi że to nie czas .
@@agniecha7204 pani Agnieszko, a co jest najtrudniejsze w tej sytuacji, w której nie decyduje się Pani podjąć kroków, a mąż nie chce zdecydować się na terapie?
@@magdalenaknapiktrener Pani Magdo, najtrudniejsze w tej sytuacji jest takie bycie/ życie w zawieszeniu.Trochę udawanie . Czekanie co się wydarzy . W dodatku do tego dochodzą kłopoty finansowe ( mamy malą rodzinną firmę) . I wiem , że rozwód dodatkowo pogrążył by męża, nie miałby gdzie się podziać .( A ona ani myśli wziąźć go pod swój dach - mieszka z rodzicami w wielkim domu z apartamentami pod wynajem.)
Niestety mąż powiela drogę swojego taty , o czym dopiero teraz się dowiedziałam od Teściowej.
@@agniecha7204 pani Agnieszko, proszę spróbować na początek - tylko przez chwile - pomyśleć o sobie. Przez co Pani przechodzi, co jest w tej sytuacji dla Pani najtrudniejsze, jakie emocje to wywołuje u Pani, co w tej sytuacji Pani potrzebuje. Pani mąż jest dorosłym mężczyzna który podjął jakieś decyzje, nie myśląc o Pani i nie pytając o Pani uczucia, trudności. Pani potrzebuje przekierować uwagę na siebie i działania na takie które będą dobre dla Pani.