@@mrdider1 ajaj 😬 No cóż, ja na szczęście nie mam takiego problemu, bo mam dobry metabolizm, jem ile chcę i nie tyję choćby nie wiem co. (mimo to odżywiam się w większości zdrowo)
Cześć, właśnie jestem w połowie książki Inaczej, cieszę się że takie książki powstają. Mam 25lat i fajnie dowiedzieć się, że nie tylko ja tak mam :) Miłego dnia :) i Wesołych świąt :)
Figurkę kominiarza na 8-me urodziny - była szpetna, ogromna, zbierająca kurz i wiecznie się przewracała a co najważniejsze miałam kurła 8 lat i nic wspólnego z wąsatymi kominiarzami.
ja też, mimo że prezent bardzo mi się podoba i jestem z niego szczerze zadowolona, to nigdy nie potrafię tego okazać i zawsze wychodzi tak... sztucznie, jakby był nietrafiony :/
J się wypinam.... Bo mam dość żenujących sytuacji, w których dostaje zupełnie bezsensowne prezenty, z którymi później nie wiem co zrobić... 🙈 Dlatego nie na widzę dostawać prezentów, bo mimo tego, ze mówię konkretnie, co by mi sprawiło przyjemność to i tak dostaje coś zupełnie innego... I to pytanie za każdym razem "przyda sie?" 👉 Biżuteria (mimo, że od wielu lat nie noszę bo mam alergię) 👉 Pokrowiec na karty płatnicze 👉 Kapcie ocieplane (które są dla mnie fuj) 👉 Choinka 🎄 i ozdoby świąteczne Mógłbym jeszcze wiele wymienić
Świetna forma przekazu, super wstawki z Ładkiem i wujkiem Radkiem, Rewelacyjne humorystyczne odskocznie od tematu, Przemyślany i spójny scenariusz Dobra robota! Dziękuję 👍🏻
Osobiście nie zgodzę się z tym, że mniej znaczy więcej. Zdecydowanie bardziej wolę dostać kilka małych, tanich przedmiotów niż jeden duży i drogi. Dużo większą frajdę daje mi wyjmowanie każdego przedmiotu po pokolei i oglądanie go niż patrzenie się tylko na jedną otrzymaną rzecz ;)
Niedawno kupiłem twoją książkę "Włam się do mózgu". Jestem miło zaskoczony. Naprawdę dobrze się czyta, wszystko dobrze uzasadniasz. Choć jest tam natłok danych, to przedstawiasz je bardzo ciekawie. Kompletnie się wciągnąłem. Z pewnością kupię jeszcze następne. Jestem fanem ✌️
Oj jak miło robić bliskim prezenty. A najlepsze jest robić je nie wtedy bo akurat święta czy inna okazja, a dlatego że widzimy coś idealnego dla bliskiej nam osoby i chcemy sprawić radość komuś kogo kochamy. Tym sposobem prezent który powinien wylądować pod choinką - klawiaturkę dostałem już wczoraj i mam okazję się nią cieszyć już teraz, a pod choinką wystarczy mi czekolada.
Najgorszy to żaden prezent. Co roku wstojac w kuchni przy garach slysze: nóż kurcze nie mam nic dla Ciebie. Ciągle zaskoczony. W tym roku chociaż od dorastającej córki coś dostałam. Wyskrobała dla mamy z zaskórniaków. Bardzo fajny kubek, teraz mój ulubiony. A od strony męża na cud nie liczę. Jedynie dogryzanie, że go naraziłam na koszty remontu łazienki, nie remontowanej od 35 lat. W nagrodę mogę się wykapac bez obecności grzyba na ścianie. Takie życie. Co on dostał ode mnie w tym roku? Już tylko słodycze. W następnym nie dostanie nic.
@@Freddykrueger187 to chyba ja :D Natomiast wolałbym żeby ludzie słuchali o absyncie, a nie przechodzili bezpośrednio do praktyki (szczególnie od razu po publikacji odcinka) :P
Dla mnie chyba najlepszym prezentem byłby nowy odcinek Polimatów, bo ta przerwa trwa już zdecydowanie za długo. Może by tak kolejny odcinek z analizą obrazu...
Ja byłam najbardziej rozczarowana jak dostałam całe pudło kosmetyków od cioci. Dlaczego? Bo jestem typową chłopczycą i nie używam takich rzeczy (i zdawało mi się że ciocia o tym wie). Jeszcze do tego gdy powiedziałam mamie że nie podoba mi się ten prezent to ta i tak zadzwoniła do cioci i powiedziała że mi się podoba bardzo co uważam za bezsensowne bo lepiej chyba powiedzieć komuś że prezent jest nie trafiony zamiast udawać że jest wspaniały bo tamta osoba później może nam kupować podobne rzeczy które się nam nie podobają.
Ja uwielbiam dostawać prezent, o którym nie wiem co jest. Te uczucie oczekiwania na otwarcie i zdziwienie jest najlepsze w czasie świąt. Niestety, ale jest jakaś tradycja pytania jaki ktoś chce prezent. Ciekawie jest oglądać co ludzie tobie kupią, bo to pięknie pokazuje jak ciebie postrzegają!
Wystarczy słuchać osoby obdarowywanej i po problemie! Zawsze osoby w naszym otoczeniu mówią, że coś im się podoba, coś by chcieli, coś sobie kupią. Gorzej gdy idziemy do obcej osoby i musimy przyjść z podarunkiem, wtedy albo trzeba podpytać albo nieśmiertelne, dobre wino, dobra whisky dobra, markowa czekolada 😊
Ja właśnie dostałam kiedyś takie elektryczne coś do gotowania jajek i to od własnego męża na imieniny ! To był najgorszy prezent w moim życiu o czym od razu go poinformowałam. Byłam tak rozczarowana, że nie potrafiłam tego ukryć. W obecnej chwili nie jest już moim mężem. 😎
Takie pytanko, co z prezentem kompletnie nietrafionym, który druga osoba domaga się, żebyśmy wymienili na inny. Co mają do powiedzenia w tej kwestii naukowcy ? Czy relacje po daniu odpowiedniego prezentu ulegają polepszeniu, czy może rosną niczym akcje CD-projektu? Czy niesmak po złym prezencie odchodzi, czy może jednak nowy prezent pokonuje wcześniejsze rozczarowania niczym Najman swoich przeciwników? Pozdrawiam.
Jako osoba, która nie lubi niespodzianek to zawsze robię listę prezentów i rozsyłam znajomym :D Każdy dostaję indywidualną listę (żeby nic się nie powtórzyło) z prezentami z różnej kategorii cenowej i wszyscy zadowoleni! Polecam
Niech Pan zrobi odcinek, w którym wytłumaczy, dlaczego od stuleci babcie i ciocie torturują biedne dzieci i całują je na powitanie. I może jest jakiś sposób, jak się przed tym bronić.
Ja pamiętam prezent, który wcale nie był najgorszy ale wzbudził we mnie najgorsze emocje. Kiedyś od dłuższego czasu zbierałam się żeby kupić nowy śpiwór. Brałam też pod uwagę poproszenie rodziny o konkretny model na urodziny. To jaki jest śpiwór było bardzo istotne, bo miałam w nim spędzić kilka miesięcy życia (nie ciągiem, miesiąc co roku), więc długo i krytycznie myślałam jaki ma być. Kiedy ostatecznie go dostałam na święta, bez konsultacji ze mną, dość cienki i brzydki - poczułam rozczarowanie, bo wiedziałam że nie będę na pewno szukać nowego w najbliższym czasie. Jednocześnie poczułam wyrzuty sumienia że jestem taką okropną dostawaczką prezentów i źle się czułam ze sobą. I to się tak nakręcało i nakręcało. Więc potwierdza to teorię o tym, że nie zawsze prezenty związane z pasjami są najlepsze!
Moja kuzynka dostala kiedys drewienko z kominka jako rozge. Zanim ciocia zdazyla powiedziec ze to zart i w innej torbie jest prawdziwy prezent w domu byla juz afera :p
9:38 zabrzmiało jakbyśmy się ubierali grubo jesienią tylko dlatego, że jest jesień. A to nie jest tak, że wiosną znacznie częściej wieje ciepły wiatr, a jesienią zimny, zimowy? Temperatura nie uwzględnia powiewu wiatru, a nasze odczucie czy jest ciepło, czy zimno bardzo od niego zależy. W myśl zasady, że nawet jak jest ciepło, ale wieje zimny wiater to jest zimno
Właśnie dlatego żeby nie otrzymać niepotrzebnych prezentów, zrobiłem listę na dysku google, dodałem znajomych i rodzine żeby każdy wpisał to co potrzebuje i to z czego ucieszy się. Muszę przyznać, że nikt nie będzie zaskoczony tym co dostanie, ale napewno każdy dostanie potrzebny prezent. Co do beznadziejnych prezentów to rożnego rodzaju figurki, pierdoły do ozdoby mieszkania, czy inne duperele tego typu.
Kiedyś w klasie była akcja robieni dobrych uczynków. Np zrobić ulubione ciastka, zabrać do kina, ogólnie rzecz którą wylosowana osoba by najbardziej doceniła. Ja nigdy nie mialam porządku w moich rzeczach ale mi to nie przeszkadzało bo zawsze wszystko znajdywałam, ale osoba co mnie wylosowała postanowiła mi zrobić porządek w szafce szkolnej (wyrzucając masę potrzebnych rzeczy)
2:39 Chila.... Miałem taki sam mikser w domu, który już jakiś czas temu przepadł bez wieści w niewyjaśnionych okolicznościach... Nie żebym coś sugerował..
Moj najgorszy prezent to bilet na koncert zespolu metalowego, nienawidze takiej muzyki a moj partner ktory dal mi bilet, uwielbia ten zespol i szlismy razem... az sie poplakalam potem bo tak mi bylo przykro :p a w dziecinstwie mama zdradzila mi ze kupila cos na litere L. Bylam przekonana ze to bedzie lalka a to byla lampka. Dwa wnioski: nie dawaj innym tego co sam bys chcial dostac. A dzieciom nie kupuj "praktycznych" prezentow bo one chca tylko zabawki...
ja tam najbardziej się cieszę jak dostanę jakiś kupon z unicefu czy ktoś mi adoptuje jakiegoś koalę albo coś. Nie jestem jakąś bogaczką ale co potrzeba to mam, a co bym serio chciała to i tak za drogie na prezent. Książki też są ok. Ale kupowanie jakiegoś barachła bo tak wypada, po co to komu. Jak mi będą potrzebne łyżki do sałaty to se sama kupię
Jak byłem mały to zawsze na święta dostawałem prezent z Wodociągów Kieleckich, bo pracuje tam mój tata. Zawsze myślałem, że czegoś ode mnie chcą. 🤷♂️ ha! A teraz już wiem, po prostu chcieli wpłynąć na swoj Mezolimbiczny szlak dopaminowym.
Przeczytaj w końcu "Nad Niemnem", a potem niech wali się świat! "Kobietę z kwiatami trudno byłoby nazwać odrazu panną z wyższego towarzystwa, albo też dziewczyną z niższych warstw wiejskiej ludności.".
Uważam, że każdy prezent powinien być mile widziany, a przynajmniej sprawiać wrażenie takowego 😊 Ja też ostatnio prezentuje książki. Ostatnio dwie Twoje sprezentowałem, co prawda sobie. Po ich lekturze stwierdzam, że dla innych wzbogacenie się o zawartą w nich wiedzę również będzie świetnym prezentem 😊 P.S. Trzecią oczywiście też mam w perspektywie 😊
Nigdy nie patrzyłam na prezent przez pryzmat tego, który jest najgorszy. Doceniam starania prezentodawcy i cieszę się z każdego najdrobniejszego podarku 🤔 Wczoraj założyłam kanał z podcastami, ale do Twojego poziomu mi jeszcze daaaaleko 😋
9:13, "nadaremnie", taaak, bo to nie tak, że samo pożądanie jest złe, a złe jest to jak to robisz nadaremnie - jak już pożądasz to przejdź to czynów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Cały wątek kiedyś czytałam o prezentach od teściowych typu krem na zmarszczki dla dwudziestolatki, przeterminowanych słodyczach lub poklejonych kryształach. Szukano też jaki by dać prezent w odwecie :) Więc rzeczywiści, coś w tych prezentach jest. Ja raz za mało się ucieszyłam ze skarpetek i zostało mi to wypomniane :)
Od ogloądania na TV polimatów na tym tle z desek można dostać zawrotów głowy co potwierdziły dwie inne osoby oglądające dany odcinek razem ze mną. Warto by się zastanowić nad zmianą. Pozdrawiam!
Jak wtedy Radku się zastanawiałeś nad słowem, które Ci wypadło z głowy To teraz to się nazywa Mgła pocovidowa, jeśli go przechodziłeś. Jedna osób z rodziny przechodziła Covida i teraz często nie może sobie przypomnieć jakiegoś słowa, gdy mówi, bo nagle wypadnie z głowy. Zjawisko to lekarze nazywają mgłą pocovidową. Pozdrawiam serdecznie
Widzisz Radek, akurat jak dziewczyna dawała mi prezent na mikołajki (właśnie książkę "inaczej") to zerwała 4 letni związek, także tych rozwodów nie byłbym taki pewien
Wow właśnie odkryłam polimaty na Apple podcast - tutaj widzę ze jest tego więcej 🎉ale zacofanie z mojej strony.. ale nic straconego , super poczucie humoru i super sie słucha 🤩✌️
Dla mnie najbardziej liczy się dobra chęć ze strony dającego, cieszy mnie najbardziej jak dostanę coś co było mi potrzebne, choć sama nie byłam tego zbytnio świadoma. Najgorszy prezent? To taki, po otrzymaniu którego dający oczekiwał z mojej strony ogromnej radości (a nie należę do osób wylewnych) lub wypominał mi potem, że ja dałam mu prezent tańszy...
Zestaw kaset zespołu Pink Floyd. O ile teraz ten prezent mnie by cieszył, o tyle mając 10 lat życzyłam sobie bardziej lalki Barbie czy czegoś bardziej cukierkowego. Fakt, to były lata 90, a edycja kaset w limitowanym opakowaniu,ale okazało się to mocna traumą.
Powiem szczerze, że dla mnie najlepszym prezentem jest miło spędzić czas z rodziną i najbliższymi. Wszystkie tandetne czy bez przemyślenia prezenty, są gorsze od miło spędzonego czasu z rodziną. Najlepiej aktywnie. Na zabawie czy z niewielką ilością promili we krwi. Tak samo nie lubię świąt bo to w sztuczny sposób wymusza na Nas byśmy dali jakiś prezent.. a ja zwyczajnie chcę spędzić czas z bliskimi bez stresu i głowienia się co dać w prezencie. Od tego wolę kasę. Jednak i to jest nie bez wad bo wtedy patrzymy na Nasz związek przez pryzmat banknotu czy jego pliku. A to nie na tym polega. Tak jak mówiłeś. Najważniejsze to doświadczenie prezentu a nie jego otrzymanie. Wypad nad jezioro. Rower. Wakacje w górach czy gdziekolwiek indziej niż w domu.. jest doświadczeniem.
Dzieje Apostolskie rozdział 20, werset 35 - We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, które On sam wypowiedział: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”». Nie musicie już szukać ❤️
Jeśli chodzi o najgorszy prezent, to przychodzi mi do głowy zeszły rok - prezenty od kilku osób. Miałam 20 lat i dostałam: sukienkę lalki Barbie, gumowe bransoletki o wiele za małe na moją rękę, paczkę truskawkowych prezerwatyw. Było mi strasznie przykro i ucieszyłam się z tuszu do rzęs.
Nie lubię dostawać pieniędzy, ale mam taką zasadę, że odkładam je i wydaję na coś szczególnego, dla siebie. Koniecznie właśnie ten banknot, który dostałam (wiem, dziwactwo). I informuję ofiarodawcę, co sobie kupiłam.
Jak miałem około 8/9 lat, wujek na święta dał mi bon żywnościowy do wykorzystania na wybrane produkty i bynajmniej nie były to słodycze. Co więcej, można go było zrealizować tylko w wybranych sklepach, a do najbliższego takiego punktu miałem około 15km. To był chyba mój najgorszy prezent który pamiętam. Kiedyś też dostałem od tego samego wujka duży słoik marynowanych podgrzybków domowej roboty, ale to akurat nie był nietrafiony prezent, bo byłem już pełnoletni i do wódeczki pitej w którąś sobotę lub piątek wchodziły wyśmienicie.
Kawa lavazza 12 lat po terminie babcia kiedyś z Włoch przywiozła i trzymała tyle czasu bo była dobra i droga aż wkoncu dla mi ja na gwiazdkę nie patrząc na fakt ze posiadam expres do kawy hehe.
Najgorszym prezentem jaki dostałam był jakiś dziwny przyzad do robienia mydła. Pamiętam też kiedy ja dałam koledze na mikołajki coś, kompletnie go nie znając i on do wszystkich (również do nauczycieli) narzekał, że mu się ta rzecz nie podoba.
To proste pytanie. Dawanie prezentów sprawia wiele radości, i zbliża ludzi do siebie. A dzieci mają jeszcze większą frajdę, gdy wierzą, że Święty Mikołaj im te prezenty przynosi. Ale mimo wszystko fajnie, że to nagrałeś. Fajne jest również to, że nie klepiesz formułek, tylko potrafisz zaciekawić widza.
Piszę ten komentarz w ciemno przed obejrzeniem: Konkluzją filmu będzie stwierdzenie, że najlepszym prezentem jaki możemy komuś dać jest książka "Inaczej"?
Wiele rzeczy o których Pan mówi u mnie się nie sprawdza bo ja zawsze staram się kupować najbliższym coś co im się przyda albo czego chcą ( każdy przy jakiej rozmowie mówi czego chce np o jaki super zegarek kupił bym ale dużo kosztuje wiec ja to zapamiętuje i jeśli faktycznie jest drogi pytam innych czy by się nie dorzucili do mnie i tyle.) A mój najgorszy prezent nie pamiętam. Jedyne co się sprawdza to ze cena prezentu nie czyni go najlepszym z najlepszych w ostatnie święta od męża dostałam kolczyki a dowiedziałam się ze miała być kołdra z pierza ale nie dojechał kurier i mąż szybko kupił kolczyki a kołdrę odesłał a przecież mogła bym poczekać bo bardziej ucieszył by mnie ten prezent.
Osobiście jako prezenty lubie dostawać książki i jakieś użyteczne gadżety. Nigdy nie dostałem nic totalnie nietrafionego (chociaż się zdażyło że parę razy dostałem już książkę, którą mam). Trochę zawód mam tylko gdy dostaje prezenty na odwal się jak np szampon i skarpetki. I oczywiści nie chodzi mi tutaj o cenę a o poziom starania się danej osoby. Np zamiast kolejnych majtek, których mam już cały worek przez prezenty wolałbym dostać jakąś książkę, zestaw zeszytów i długopisów na uczelnie itp, co cenowo koniec końców byłoby takie samo ale sprawiłoby mi znacznie więcej radości niż kolejne opakowanie mydła.
6:12 nienawidze udawać radości przy otwieraniu prezentu :P A dostawnie prezentów mnie nie cieszy, wręcz czuje sie źle na wypadek gdyby ktos kupił mi bezużyteczne gówno a ja bede musiał udawać że jest supe
@@tnmatt2361 "wszystko już mam" - to stan ducha do którego mnisi buddyjscy dążą latami ;) Ja w wieku 13 lat byłem bardzo daleko od tego "stanu umysłu". Dlatego wątpiłem.
Ja jestem najlepszym prezentem 😉 a tak na serio, to ja najbardziej lubię prezenty, które pozwalają mi przeżyć jakieś doświadczenie właśnie, wyjazd w góry, voucher na masaż z czekolady, degustacja win. Sama lubię też dawać najbardziej takie prezenty, to wspomnienia i super momenty są najlepsze!
Prezent który wzbudził moje największe zdziwienie (zaskoczenie) to fontanna pokojowa, ( jest coś takiego), można się przy tym posikać. A co do książek to dobrze konsultować, ponieważ my wymieniliśmy się Twoimi Radku książkami :-).
Waham się, bo miałam dwie sytuacje kiedy naprawdę byłam rozczarowana prezentem, który dostałam. Pierwsza to, gdy dostałam ręczniki na święta a druga to, gdy otrzymałam mandarynki i orzechy. Ta druga była w sumie gorsza, bo byłam jeszcze mała i spodziewałam się jakiś zabawek a poza tym te orzechy i mandarynki nie były nawet smaczne.
8:12 Był organizowany jakiś świetny koncert na którego brat kupił ostatnie bilety więc wykorzystywało się talon, żeby się opiekował waszymi dzieciami ;), a skoro i tak jest zajęty to może wam oddać bilety.
Mama kupiła do domu kuchenkę i okap, przy czym powiedziała „wesołych świąt Asiu, to od nas dla nas:)” zdecydowanie to był najgorszy prezent dla ówczesnej 15latki.
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie" ~ Radosław Kotarski 2020
Dokładnie, jak już pożądać to i działać. :D
Właściwie to
~Julian Tuwim
Radolian Tuwarski
Drugi Mickiewicz
Przeciez to jest stary suchar. RK tego nie wymyslil. Oj, widze, ze tu glownie mlodziez przesiaduje.
Kiedyś dostałem ksiàżkę od rodziców, którą dali mi rok wcześniej- mam więc dwa egzemplarze.
Ja też!
Teraz masz jedną niepotrzebną, więc na następne święta możesz ją dać w prezencie rodzicom!
Gdy mialam 12 lat od cioci dostałam kostkę do toalety, szare mydło i broszurę o powstańcach
To jest wpis, nad którym najdłużej myślałem. O empatii "cioć", o twoim rozczarowaniu... Ech. Piękne i smutne ;)
ja bym uważał na to mydło w kontekście tej broszury...
@@brunomaciejewski3413 +111111
Really 😂 🤣 🤣 ❔
Chyba ciocia Cię nie lubiła 🤭😁
Rzeczywiście, opryszczka to beznadziejny prezent
Trądzik najgorszy
albo sraczka
Zależy od kogo i jak
@@resor2891 którędy
@@tobiaszek9994 bardziej chodziło mi o to w jaki sposób
Klub polimatów jest najlepszym co mnie w życiu spotkało!
to trochę smutne.
@@krzysztofgrodzki1952 XD
Noi co
Najgorszy prezent? Ptasie mleczko przeterminowane o 3 lata :D
Najgorszy prezent? Ptasie mleczko
Oof
@@pawewasiak8485 Pfff, a w życiu. Słodycze to zajebisty prezent
@@mrdider1 a po co komu dieta? Dając komuś słodycze dajesz mu do świadomości, że NiE jEsT gRuBy.
@@mrdider1 ajaj 😬 No cóż, ja na szczęście nie mam takiego problemu, bo mam dobry metabolizm, jem ile chcę i nie tyję choćby nie wiem co. (mimo to odżywiam się w większości zdrowo)
Cześć, właśnie jestem w połowie książki Inaczej, cieszę się że takie książki powstają. Mam 25lat i fajnie dowiedzieć się, że nie tylko ja tak mam :) Miłego dnia :) i Wesołych świąt :)
Dzięki za miłe słowa!
Figurkę kominiarza na 8-me urodziny - była szpetna, ogromna, zbierająca kurz i wiecznie się przewracała a co najważniejsze miałam kurła 8 lat i nic wspólnego z wąsatymi kominiarzami.
Czy tylko ja mam problem z ukazywania radości z prezentów?
ja też, mimo że prezent bardzo mi się podoba i jestem z niego szczerze zadowolona, to nigdy nie potrafię tego okazać i zawsze wychodzi tak... sztucznie, jakby był nietrafiony :/
Idealny komentarz dla mnie, jak tylko myśle o tych świętach to aż dostaje ataku paniki
O tak
Też.
3:40 chyba że dajesz kreske komuś w prezencie a ten postanowi się z tobą nią podzielić
Efekt jeszcze lepszy
Wyebane święta
J się wypinam.... Bo mam dość żenujących sytuacji, w których dostaje zupełnie bezsensowne prezenty, z którymi później nie wiem co zrobić... 🙈 Dlatego nie na widzę dostawać prezentów, bo mimo tego, ze mówię konkretnie, co by mi sprawiło przyjemność to i tak dostaje coś zupełnie innego... I to pytanie za każdym razem "przyda sie?"
👉 Biżuteria (mimo, że od wielu lat nie noszę bo mam alergię)
👉 Pokrowiec na karty płatnicze
👉 Kapcie ocieplane (które są dla mnie fuj)
👉 Choinka 🎄 i ozdoby świąteczne
Mógłbym jeszcze wiele wymienić
Świetna forma przekazu,
super wstawki z Ładkiem i wujkiem Radkiem,
Rewelacyjne humorystyczne odskocznie od tematu,
Przemyślany i spójny scenariusz
Dobra robota! Dziękuję 👍🏻
Osobiście nie zgodzę się z tym, że mniej znaczy więcej. Zdecydowanie bardziej wolę dostać kilka małych, tanich przedmiotów niż jeden duży i drogi. Dużo większą frajdę daje mi wyjmowanie każdego przedmiotu po pokolei i oglądanie go niż patrzenie się tylko na jedną otrzymaną rzecz ;)
Niedawno kupiłem twoją książkę "Włam się do mózgu". Jestem miło zaskoczony. Naprawdę dobrze się czyta, wszystko dobrze uzasadniasz. Choć jest tam natłok danych, to przedstawiasz je bardzo ciekawie. Kompletnie się wciągnąłem. Z pewnością kupię jeszcze następne. Jestem fanem ✌️
Oj jak miło robić bliskim prezenty.
A najlepsze jest robić je nie wtedy bo akurat święta czy inna okazja, a dlatego że widzimy coś idealnego dla bliskiej nam osoby i chcemy sprawić radość komuś kogo kochamy.
Tym sposobem prezent który powinien wylądować pod choinką - klawiaturkę dostałem już wczoraj i mam okazję się nią cieszyć już teraz, a pod choinką wystarczy mi czekolada.
Najgorszy to żaden prezent. Co roku wstojac w kuchni przy garach slysze: nóż kurcze nie mam nic dla Ciebie. Ciągle zaskoczony. W tym roku chociaż od dorastającej córki coś dostałam. Wyskrobała dla mamy z zaskórniaków. Bardzo fajny kubek, teraz mój ulubiony. A od strony męża na cud nie liczę. Jedynie dogryzanie, że go naraziłam na koszty remontu łazienki, nie remontowanej od 35 lat. W nagrodę mogę się wykapac bez obecności grzyba na ścianie. Takie życie. Co on dostał ode mnie w tym roku? Już tylko słodycze. W następnym nie dostanie nic.
🙌Cześć Radek! Trafiony odcinek👌 Książki od Ciebie doszły - dzięki za prezent🙏🎁 Trafiony i lepszy niż 🧦 😜
Tomasz, Tomasz czy to Ty czy mam haluny po absyncie?
@@Freddykrueger187 to chyba ja :D Natomiast wolałbym żeby ludzie słuchali o absyncie, a nie przechodzili bezpośrednio do praktyki (szczególnie od razu po publikacji odcinka) :P
The boomer is stronk with this one
Nareszcie rozwiązałeś odwieczny problem wszystkich dziadków, którzy mówią że nie chcą nic dostawać na święta
trza dać skarpetki :D
Dla mnie chyba najlepszym prezentem byłby nowy odcinek Polimatów, bo ta przerwa trwa już zdecydowanie za długo. Może by tak kolejny odcinek z analizą obrazu...
Ja nienawidzę dostawać łapaczy kurzu, generalnie rzeczy, które mam sobie gdzieś postawić i tyle
Podziękował za ten odcinek.
Ja byłam najbardziej rozczarowana jak dostałam całe pudło kosmetyków od cioci. Dlaczego? Bo jestem typową chłopczycą i nie używam takich rzeczy (i zdawało mi się że ciocia o tym wie). Jeszcze do tego gdy powiedziałam mamie że nie podoba mi się ten prezent to ta i tak zadzwoniła do cioci i powiedziała że mi się podoba bardzo co uważam za bezsensowne bo lepiej chyba powiedzieć komuś że prezent jest nie trafiony zamiast udawać że jest wspaniały bo tamta osoba później może nam kupować podobne rzeczy które się nam nie podobają.
Najdroższy prezent jaki dostałem to miło spędzone święta z rodziną :D
to nie w tym roku chyba
Zazdro
"Ja jestem najlepszym prezentem"
:]
Ja uwielbiam dostawać prezent, o którym nie wiem co jest. Te uczucie oczekiwania na otwarcie i zdziwienie jest najlepsze w czasie świąt. Niestety, ale jest jakaś tradycja pytania jaki ktoś chce prezent. Ciekawie jest oglądać co ludzie tobie kupią, bo to pięknie pokazuje jak ciebie postrzegają!
Z dwojga złego lepiej by pytali niż dawali coś kompletnie nie przydatnego.
9:37 bo we wrzesniu dochodzi wilgoć i zimny wiatr, a w maju jest wręcz przeciwnie :)
Uwielbiam Twoje odcinki, często sobie wieczorem oglądam 😁
Jak byłem dzieckiem dostałem salceson zapakowany tak że wyglądał jak duży cukierek..
Kurczę, jak tu Radkowi powiedzieć, że w tym roku nie będzie talonu na awaryjną opiekę nad synem...
Najczęściej twoja gestykulacja wygląda jak krojenie ogórków XD
Jak rozbijanie cegieł - karate 🥋
To się nazywa pamięć mięśniowa.
Sałatka będzie na święta.
U mnie od 5 lat wymieniają się tą samą butelką wina xD
🤣
Tak zwana "butelka przechodnia" :D
Dostałam w tym roku od męża "Nic bardziej mylnego". Fajny prezent, dziękuję.
Ja tam uwielbiam dostawać skarpetki :)
No i kolejny raz zachwycam się tą serią, Polimaty 2 są perfekcyjne! ♥️
Wystarczy słuchać osoby obdarowywanej i po problemie! Zawsze osoby w naszym otoczeniu mówią, że coś im się podoba, coś by chcieli, coś sobie kupią. Gorzej gdy idziemy do obcej osoby i musimy przyjść z podarunkiem, wtedy albo trzeba podpytać albo nieśmiertelne, dobre wino, dobra whisky dobra, markowa czekolada 😊
Ja właśnie dostałam kiedyś takie elektryczne coś do gotowania jajek i to od własnego męża na imieniny ! To był najgorszy prezent w moim życiu o czym od razu go poinformowałam. Byłam tak rozczarowana, że nie potrafiłam tego ukryć. W obecnej chwili nie jest już moim mężem. 😎
Takie pytanko, co z prezentem kompletnie nietrafionym, który druga osoba domaga się, żebyśmy wymienili na inny. Co mają do powiedzenia w tej kwestii naukowcy ? Czy relacje po daniu odpowiedniego prezentu ulegają polepszeniu, czy może rosną niczym akcje CD-projektu? Czy niesmak po złym prezencie odchodzi, czy może jednak nowy prezent pokonuje wcześniejsze rozczarowania niczym Najman swoich przeciwników? Pozdrawiam.
To pierwszy film jaki u ciebie obejrzałem i już cię uwielbiam
Jako osoba, która nie lubi niespodzianek to zawsze robię listę prezentów i rozsyłam znajomym :D Każdy dostaję indywidualną listę (żeby nic się nie powtórzyło) z prezentami z różnej kategorii cenowej i wszyscy zadowoleni! Polecam
Nareszcie ktoś to powiedział - przed milionami słuchaczy, dzięki.
Niech Pan zrobi odcinek, w którym wytłumaczy, dlaczego od stuleci babcie i ciocie torturują biedne dzieci i całują je na powitanie. I może jest jakiś sposób, jak się przed tym bronić.
Ja pamiętam prezent, który wcale nie był najgorszy ale wzbudził we mnie najgorsze emocje. Kiedyś od dłuższego czasu zbierałam się żeby kupić nowy śpiwór. Brałam też pod uwagę poproszenie rodziny o konkretny model na urodziny. To jaki jest śpiwór było bardzo istotne, bo miałam w nim spędzić kilka miesięcy życia (nie ciągiem, miesiąc co roku), więc długo i krytycznie myślałam jaki ma być. Kiedy ostatecznie go dostałam na święta, bez konsultacji ze mną, dość cienki i brzydki - poczułam rozczarowanie, bo wiedziałam że nie będę na pewno szukać nowego w najbliższym czasie. Jednocześnie poczułam wyrzuty sumienia że jestem taką okropną dostawaczką prezentów i źle się czułam ze sobą. I to się tak nakręcało i nakręcało. Więc potwierdza to teorię o tym, że nie zawsze prezenty związane z pasjami są najlepsze!
Moja kuzynka dostala kiedys drewienko z kominka jako rozge. Zanim ciocia zdazyla powiedziec ze to zart i w innej torbie jest prawdziwy prezent w domu byla juz afera :p
Panie Radku przyniosłem dla Pana prezent. O ma Pan. Nowiutki Sub o i jeszcze like w zestawie był
Czy wujek mógłby przejąć jakiś odcinek? Kocham go miłością platoniczną❤️
Najgorszy prezent?
Może nie dla mnie, ale Żona dostala drogie sole do kąpieli.
.
.
Mamy prysznic.
kiedyś na Stund Up z USA słyszałem dobry tekst
Jak Mąż daje zonie w prezencje odkurzacz to jakby chciał powiedzieć.........
Przynajmniej coś w tym domu ssie
Nie narzekaj, bo ci żona prezentem zupę i ziemniaki posoli! 🤪
@@_ADM_ ?
@@oliwiad123 no tłumaczyć jak dziecku, dostała sól do solenia czy nie?
No przecież szkoda by było wyrzucić.
@@_ADM_ czytaj uważnie
Wujek Radek to postać, której potrzebowaliśmy, ale na którą nie zasługujemy.
Nie robi tego za darmo. Ogarnij się.
9:38 zabrzmiało jakbyśmy się ubierali grubo jesienią tylko dlatego, że jest jesień. A to nie jest tak, że wiosną znacznie częściej wieje ciepły wiatr, a jesienią zimny, zimowy? Temperatura nie uwzględnia powiewu wiatru, a nasze odczucie czy jest ciepło, czy zimno bardzo od niego zależy. W myśl zasady, że nawet jak jest ciepło, ale wieje zimny wiater to jest zimno
Właśnie dlatego żeby nie otrzymać niepotrzebnych prezentów, zrobiłem listę na dysku google, dodałem znajomych i rodzine żeby każdy wpisał to co potrzebuje i to z czego ucieszy się. Muszę przyznać, że nikt nie będzie zaskoczony tym co dostanie, ale napewno każdy dostanie potrzebny prezent. Co do beznadziejnych prezentów to rożnego rodzaju figurki, pierdoły do ozdoby mieszkania, czy inne duperele tego typu.
Pozdrawiam i dziękuję.
Czy tylko mnie cieszy jak dostaję skarpety na prezent? ¯\_(⊙_ʖ⊙)_/¯
Bo praktyczne :D
Mnie bardziej cieszy kubek i czekolada.
prezent*
jak na prezĘt to na pewno cieszy xd
Ojoj
Kiedyś w klasie była akcja robieni dobrych uczynków. Np zrobić ulubione ciastka, zabrać do kina, ogólnie rzecz którą wylosowana osoba by najbardziej doceniła. Ja nigdy nie mialam porządku w moich rzeczach ale mi to nie przeszkadzało bo zawsze wszystko znajdywałam, ale osoba co mnie wylosowała postanowiła mi zrobić porządek w szafce szkolnej (wyrzucając masę potrzebnych rzeczy)
2:39 Chila.... Miałem taki sam mikser w domu, który już jakiś czas temu przepadł bez wieści w niewyjaśnionych okolicznościach... Nie żebym coś sugerował..
Moj najgorszy prezent to bilet na koncert zespolu metalowego, nienawidze takiej muzyki a moj partner ktory dal mi bilet, uwielbia ten zespol i szlismy razem... az sie poplakalam potem bo tak mi bylo przykro :p a w dziecinstwie mama zdradzila mi ze kupila cos na litere L. Bylam przekonana ze to bedzie lalka a to byla lampka. Dwa wnioski: nie dawaj innym tego co sam bys chcial dostac. A dzieciom nie kupuj "praktycznych" prezentow bo one chca tylko zabawki...
Super film 😀❤️Pozdrawiam serdecznie
ja tam najbardziej się cieszę jak dostanę jakiś kupon z unicefu czy ktoś mi adoptuje jakiegoś koalę albo coś. Nie jestem jakąś bogaczką ale co potrzeba to mam, a co bym serio chciała to i tak za drogie na prezent. Książki też są ok. Ale kupowanie jakiegoś barachła bo tak wypada, po co to komu. Jak mi będą potrzebne łyżki do sałaty to se sama kupię
Jak byłem mały to zawsze na święta dostawałem prezent z Wodociągów Kieleckich, bo pracuje tam mój tata. Zawsze myślałem, że czegoś ode mnie chcą. 🤷♂️ ha! A teraz już wiem, po prostu chcieli wpłynąć na swoj Mezolimbiczny szlak dopaminowym.
Przeczytaj w końcu "Nad Niemnem", a potem niech wali się świat!
"Kobietę z kwiatami trudno byłoby nazwać odrazu panną z wyższego towarzystwa, albo też dziewczyną z niższych warstw wiejskiej ludności.".
Uważam, że każdy prezent powinien być mile widziany, a przynajmniej sprawiać wrażenie takowego 😊 Ja też ostatnio prezentuje książki. Ostatnio dwie Twoje sprezentowałem, co prawda sobie. Po ich lekturze stwierdzam, że dla innych wzbogacenie się o zawartą w nich wiedzę również będzie świetnym prezentem 😊 P.S. Trzecią oczywiście też mam w perspektywie 😊
Mega świetny głos!!! Jak profesjonalny lektor filmowy 😉 ciekawy temat 👌
"ja jestem najlepszym prezentem"
Fajny odcinek Radek, trzym się
Nigdy nie patrzyłam na prezent przez pryzmat tego, który jest najgorszy. Doceniam starania prezentodawcy i cieszę się z każdego najdrobniejszego podarku 🤔 Wczoraj założyłam kanał z podcastami, ale do Twojego poziomu mi jeszcze daaaaleko 😋
Ja kiedyś dostałam lokówkę i prostownicę w jednym. Okazało się później, że moje włosy nie chcą się na niej kręcić. I nie używałam jej więcej.
Jak zwykle świetny odcinek.
9:13, "nadaremnie", taaak, bo to nie tak, że samo pożądanie jest złe, a złe jest to jak to robisz nadaremnie - jak już pożądasz to przejdź to czynów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Cały wątek kiedyś czytałam o prezentach od teściowych typu krem na zmarszczki dla dwudziestolatki, przeterminowanych słodyczach lub poklejonych kryształach. Szukano też jaki by dać prezent w odwecie :) Więc rzeczywiści, coś w tych prezentach jest. Ja raz za mało się ucieszyłam ze skarpetek i zostało mi to wypomniane :)
Panie Radku.Kiedy będą nowe POLIMATY?
Od ogloądania na TV polimatów na tym tle z desek można dostać zawrotów głowy co potwierdziły dwie inne osoby oglądające dany odcinek razem ze mną. Warto by się zastanowić nad zmianą. Pozdrawiam!
Jak wtedy Radku się zastanawiałeś nad słowem, które Ci wypadło z głowy
To teraz to się nazywa Mgła pocovidowa, jeśli go przechodziłeś. Jedna osób z rodziny przechodziła Covida i teraz często nie może sobie przypomnieć jakiegoś słowa, gdy mówi, bo nagle wypadnie z głowy.
Zjawisko to lekarze nazywają mgłą pocovidową.
Pozdrawiam serdecznie
smacznej kawusi życzę każdej osobie, która to czyta :)
gonciarzem mi zaleciało
Nie pijam kawy.
nienawidzę kawy ale dzienki
Smacznej kawusi
@@malpapapa właśnie piję
Widzisz Radek, akurat jak dziewczyna dawała mi prezent na mikołajki (właśnie książkę "inaczej") to zerwała 4 letni związek, także tych rozwodów nie byłbym taki pewien
Wow właśnie odkryłam polimaty na Apple podcast - tutaj widzę ze jest tego więcej 🎉ale zacofanie z mojej strony.. ale nic straconego , super poczucie humoru i super sie słucha 🤩✌️
Dla mnie najbardziej liczy się dobra chęć ze strony dającego, cieszy mnie najbardziej jak dostanę coś co było mi potrzebne, choć sama nie byłam tego zbytnio świadoma. Najgorszy prezent? To taki, po otrzymaniu którego dający oczekiwał z mojej strony ogromnej radości (a nie należę do osób wylewnych) lub wypominał mi potem, że ja dałam mu prezent tańszy...
Zestaw kaset zespołu Pink Floyd. O ile teraz ten prezent mnie by cieszył, o tyle mając 10 lat życzyłam sobie bardziej lalki Barbie czy czegoś bardziej cukierkowego. Fakt, to były lata 90, a edycja kaset w limitowanym opakowaniu,ale okazało się to mocna traumą.
Zastanawia mnie kim jest te 8 osob, ktore po 30 minutach od publikacji filmu klikają łapkę w dół. Musza miec mega smutne życie
Powiem szczerze, że dla mnie najlepszym prezentem jest miło spędzić czas z rodziną i najbliższymi. Wszystkie tandetne czy bez przemyślenia prezenty, są gorsze od miło spędzonego czasu z rodziną. Najlepiej aktywnie. Na zabawie czy z niewielką ilością promili we krwi. Tak samo nie lubię świąt bo to w sztuczny sposób wymusza na Nas byśmy dali jakiś prezent.. a ja zwyczajnie chcę spędzić czas z bliskimi bez stresu i głowienia się co dać w prezencie. Od tego wolę kasę. Jednak i to jest nie bez wad bo wtedy patrzymy na Nasz związek przez pryzmat banknotu czy jego pliku. A to nie na tym polega. Tak jak mówiłeś. Najważniejsze to doświadczenie prezentu a nie jego otrzymanie. Wypad nad jezioro. Rower. Wakacje w górach czy gdziekolwiek indziej niż w domu.. jest doświadczeniem.
2:56 2006 - badanie wykazało:)) Tymczasem jakieś 2000 lat wcześniej: Dz. Ap. 20:35. Ale w sumie lepiej późno niż wcale...;)
Takie komentarze budują 👍🏻😄
Dzieje Apostolskie rozdział 20, werset 35 - We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, które On sam wypowiedział: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”».
Nie musicie już szukać ❤️
Jeśli chodzi o najgorszy prezent, to przychodzi mi do głowy zeszły rok - prezenty od kilku osób. Miałam 20 lat i dostałam: sukienkę lalki Barbie, gumowe bransoletki o wiele za małe na moją rękę, paczkę truskawkowych prezerwatyw. Było mi strasznie przykro i ucieszyłam się z tuszu do rzęs.
Nie lubię dostawać pieniędzy, ale mam taką zasadę, że odkładam je i wydaję na coś szczególnego, dla siebie. Koniecznie właśnie ten banknot, który dostałam (wiem, dziwactwo). I informuję ofiarodawcę, co sobie kupiłam.
Jak miałem około 8/9 lat, wujek na święta dał mi bon żywnościowy do wykorzystania na wybrane produkty i bynajmniej nie były to słodycze. Co więcej, można go było zrealizować tylko w wybranych sklepach, a do najbliższego takiego punktu miałem około 15km. To był chyba mój najgorszy prezent który pamiętam.
Kiedyś też dostałem od tego samego wujka duży słoik marynowanych podgrzybków domowej roboty, ale to akurat nie był nietrafiony prezent, bo byłem już pełnoletni i do wódeczki pitej w którąś sobotę lub piątek wchodziły wyśmienicie.
Kawa lavazza 12 lat po terminie babcia kiedyś z Włoch przywiozła i trzymała tyle czasu bo była dobra i droga aż wkoncu dla mi ja na gwiazdkę nie patrząc na fakt ze posiadam expres do kawy hehe.
Najgorszym prezentem jaki dostałam był jakiś dziwny przyzad do robienia mydła. Pamiętam też kiedy ja dałam koledze na mikołajki coś, kompletnie go nie znając i on do wszystkich (również do nauczycieli) narzekał, że mu się ta rzecz nie podoba.
Panie Radku, jakiś pomysł jak ładnie zapakować opryszczkę? Będę wdzięczny za pomoc :)
3:41 Radek, bawi i leczy.
Radek, a my widzowie jesteśmy twoim prezentem, prawda?😀
Prawda? 🙂
Prawda ? 😀
Ej, ale prawda?
czasem brak słów wyraża więcej niż 1000 słów ;)
Prawda ? 😀
To proste pytanie. Dawanie prezentów sprawia wiele radości, i zbliża ludzi do siebie. A dzieci mają jeszcze większą frajdę, gdy wierzą, że Święty Mikołaj im te prezenty przynosi. Ale mimo wszystko fajnie, że to nagrałeś. Fajne jest również to, że nie klepiesz formułek, tylko potrafisz zaciekawić widza.
Piszę ten komentarz w ciemno przed obejrzeniem:
Konkluzją filmu będzie stwierdzenie, że najlepszym prezentem jaki możemy komuś dać jest książka "Inaczej"?
Wiele rzeczy o których Pan mówi u mnie się nie sprawdza bo ja zawsze staram się kupować najbliższym coś co im się przyda albo czego chcą ( każdy przy jakiej rozmowie mówi czego chce np o jaki super zegarek kupił bym ale dużo kosztuje wiec ja to zapamiętuje i jeśli faktycznie jest drogi pytam innych czy by się nie dorzucili do mnie i tyle.) A mój najgorszy prezent nie pamiętam. Jedyne co się sprawdza to ze cena prezentu nie czyni go najlepszym z najlepszych w ostatnie święta od męża dostałam kolczyki a dowiedziałam się ze miała być kołdra z pierza ale nie dojechał kurier i mąż szybko kupił kolczyki a kołdrę odesłał a przecież mogła bym poczekać bo bardziej ucieszył by mnie ten prezent.
Osobiście jako prezenty lubie dostawać książki i jakieś użyteczne gadżety.
Nigdy nie dostałem nic totalnie nietrafionego (chociaż się zdażyło że parę razy dostałem już książkę, którą mam).
Trochę zawód mam tylko gdy dostaje prezenty na odwal się jak np szampon i skarpetki. I oczywiści nie chodzi mi tutaj o cenę a o poziom starania się danej osoby. Np zamiast kolejnych majtek, których mam już cały worek przez prezenty wolałbym dostać jakąś książkę, zestaw zeszytów i długopisów na uczelnie itp, co cenowo koniec końców byłoby takie samo ale sprawiłoby mi znacznie więcej radości niż kolejne opakowanie mydła.
6:12 nienawidze udawać radości przy otwieraniu prezentu :P A dostawnie prezentów mnie nie cieszy, wręcz czuje sie źle na wypadek gdyby ktos kupił mi bezużyteczne gówno a ja bede musiał udawać że jest supe
"nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie" Mistrz 😅
Mam 13 lat, i uważam, że skarpetki są najlepszym prezentem jaki można dostać
Jakoś Ci nie wierze :)
@@WojciechB. strasznie lubię dostawać skarpetki, bo też już za bardzo nie mam o co prosić, a mi się one ciągle niszczą, gubią, albo robią za małe
A nowe skarpetki na stopach to jest najlepsze uczucie na świecie
@@tnmatt2361 "wszystko już mam" - to stan ducha do którego mnisi buddyjscy dążą latami ;) Ja w wieku 13 lat byłem bardzo daleko od tego "stanu umysłu". Dlatego wątpiłem.
Klub polimatów pozdrawia!
Pozdro od klubowicza!
Ja jestem najlepszym prezentem 😉 a tak na serio, to ja najbardziej lubię prezenty, które pozwalają mi przeżyć jakieś doświadczenie właśnie, wyjazd w góry, voucher na masaż z czekolady, degustacja win. Sama lubię też dawać najbardziej takie prezenty, to wspomnienia i super momenty są najlepsze!
Prezent który wzbudził moje największe zdziwienie (zaskoczenie) to fontanna pokojowa, ( jest coś takiego), można się przy tym posikać. A co do książek to dobrze konsultować, ponieważ my wymieniliśmy się Twoimi Radku książkami :-).
Kiedy kolejny film? Trochę czasu od ostatniego już upłynęło
Najgorszy prezent?
Każdy jest na swój sposób dobry, jeśli weźmie się pod uwagę że ktoś jednak coś dla nas, kupił, wybrał, zrobił.
Waham się, bo miałam dwie sytuacje kiedy naprawdę byłam rozczarowana prezentem, który dostałam. Pierwsza to, gdy dostałam ręczniki na święta a druga to, gdy otrzymałam mandarynki i orzechy. Ta druga była w sumie gorsza, bo byłam jeszcze mała i spodziewałam się jakiś zabawek a poza tym te orzechy i mandarynki nie były nawet smaczne.
Jak ja kocham twoje filmy i te cudowne poczucie chumoru
8:12 Był organizowany jakiś świetny koncert na którego brat kupił ostatnie bilety więc wykorzystywało się talon, żeby się opiekował waszymi dzieciami ;), a skoro i tak jest zajęty to może wam oddać bilety.
Mama kupiła do domu kuchenkę i okap, przy czym powiedziała „wesołych świąt Asiu, to od nas dla nas:)” zdecydowanie to był najgorszy prezent dla ówczesnej 15latki.