Oczko wodne, filtr wody oczka wodnego własnej roboty, jesienne czyszczenie oczka.
HTML-код
- Опубликовано: 5 окт 2024
- Tak na prawdę nie jest to typowo jesienne czyszczenie oczka, ponieważ takie porządki, (by spuścić całą wodę) - przeprowadzam raz na parę lat.
Jednak tym razem zdecydowałem się na to ze względu na to, że dwa lata temu karasie miały tak skuteczne tarło, że zamieszkało ich u mnie około 600-800 sztuk. Dopóki były małe i "samowystarczalne" - nie były problemem. Jednak gdy podrosły i wyjadły niemal cały "ekosystem" i dalej wołały jeść przy tym doprowadzając wodę do takiego stanu, ze filtr czyściłem 2 razy w tygodniu i to bez skutku - postanowiłem zrobić "porządki generalne".
W zeszłym roku odłowiłem około pięciuset szt. jednak to wciąż było za mało. Woda mimo filtra, natleniania i sporej ilości roślin wciąż była jak zupa ogórkowa.
Dlatego w tym roku zostawiłem około 20 karasi srebrzystych i wszystkie kolorowe (też około 20), myślę, że to i tak sporo.
Pracy było sporo, a ich przebiegiem i efektami dzielę się w filmie.
W filmie można też "podejrzeć" mój pomysł na filtr wody oczka wodnego - filtr jest własnej roboty.
Zapraszam do oglądania.
Pozdrawiam.
Zibek.
Amazing and beautiful pond, nice work 👍
Thank you for your comment. Best regards
Nooo prawie było PLUM ;)
Super strumyk
Tak, było blisko 🙂
Witam . Oczko fajne , bo murowane , to można spokojnie wejść i wyczyścić z wszystko .
Dzięki. Tak, przyznaję... było trochę roboty przy budowie, ale teraz - twarde dno - dużo ułatwia przy czyszczeniu. Polecam 🙂
Pozdrawiam.
Używasz kredy do oczek nie mylić z wapnem?
@@patrykhenicz Jeszcze nigdy nie używałem. Warto ?
@@zibekfilm czy warto? też się zastanawiam, bo to też zależy od wielkości zbiornika, łatwiej jest obsypać mały zbiornik, cenowo też wtedy najgorzej nie wychodzi. Sama kreda też nie jest droga, zależy od ph wody można sypać raz na sezon i potem spokój, lub kiedy zauważymy glony i zdychające ryby z przyczyn przyduchy letniej, wtedy kreda faktycznie może uratować ryby zanim będzie za późno
@@patrykhenicz na szczęście z zieloną wodą na razie sobie poradziłem, ale kompresor natleniający i filtr chodzą non stop. Fontanna też często. Mam nadzieję, że temat przyduchy już u mnie się nie pojawi. Nad kredą w ogóle nie myślałem.