U mnie na budziku jest 48 wiosen i nie muszę nikomu łącznie z Sobą nic udowadniać. Jeżdżę dla przyjemności wiosną i latem a jesień i zima to spinning w klubie. Wiem że nigdy nie będę pro bo jestem za stary. Ale jak po 40 km ostrego interwału przy pulsie 170-180 wracam do domu to mam satysfakcję dobrze wykonanego zadania dla zdrowia.
Ja sie oduczyłem zapie...ć 6 dni w tygodniu po tym, jak po kilku latach dorobiłem sie silnego spadku formy i anemii. Dostawałem zadyszki nawet po wejściu na piętro. Odpocząłem pół roku od jakiegokolwiek sportu, poratował mnie lekarz żelazem i teraz powoli wracam, choc takich wyników jakie miałem w szczycie juz miał nie będę. W końcu 50-tka stuknęła ponad rok temu... Ale na spokojnie 3 bardziej i mniej żwawe treningi w tygodniu sobie robię. Trenuję dla zdrowia i samopoczucia, nie dla wyników. Acha, nie wspomniałem, że jestem wioślarzem - amatorem. Rower to moja druga pasja, ale tylko jako kolarstwo romantyczne. I od razu mówię, że wiosłowanie na ergometrze bardzo, ale to bardzo poprawia wydolność - tą rowerową również. A urządzenie jest wspaniałe - można sobie spokojnie w tlenie nawet godzinami wiosłować, można sobie spuścic łomot taki, że z podłogi będą nas zbierać. I kosztuje tyle, co przyzwoity trenażer direct drive, ma pomiar mocy... Polecam model Row Erg od Concept2 BikeErg tez mają w podobnej cenie, ale nie wiem jak z podłaczaniem Zwifta, ZTCW, to da się, ale nie jestem pewien. Mimo wszystko porządny DirectDrive jest tu chyba lepszym wyborem. C2 mi NIE PŁACI! Mówię to z własnego doświadczenia, posiadam ich ergometr wioslarski.
racja, ja tez na tym dwa IM trenowałem i zrobiłem, słyszałem ze bardzo dobry kolarz wśród Tri, Sebastian Kienle bez jeździł bez "watów" na wyczucie. Jak Profi tak może to tym bardziej amator może!
A ja mam skończone 62 i 100 na szosie czy gravelu to nie problem. Albo rower sprawia nam przyjemność, albo nie. Każda forma aktywności fizycznej to dobry pomysł.
mam znajomego starego kolarza który ma grubo po 70ce rocznik 50-52 jakoś tak (zapomniałem ale wiem że coś między tym bo ustawiałem mu pulsometr dane jego) i jeździ tak że 95% nastolatków nie jest w stanie mu dorównać (śmieszne i straszne jednocześnie jak beznadziejnie jest z formą u nastolatków) robi rocznie tak na oko 14-16k km w tym wieku i jeździ cały rok!. Pocieszające jest w tym jedno dla mnie - że mając tyle lat nadal można szybko i dużo jeździć :))) hihihihihhi
A 95% nastolatków "ogra" go w piłkę. Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka. Jeśli czegoś nie trenujesz to wiadomo, że nie będziesz mocny... Nie każdy musi lubić rower ale ważne żeby znalazł taki sport dla siebie który da mu fan i zdrowie 💪💪💪
No bo starzy sportowcy zostają już na pewnym wyższym poziomie na zawsze. Ja uprawiałem inny sport niż kolarstwo prze wiele wiele lat i widzę jak w dziedzinach które wchodziły w skład treningu mam przewagę nawet nad początkującymi trenujacymi. Za to w kolarstwie mimo, iż uprawiam je już 12 lat nie mam szans z byłymi zawodowcami, z amatorami jak ja którzy w to weszli później po zmianie dyscypliny tak ale z byłymi zawodowcami nie. Nieważne czy jest w moim wieku, trochę starszy czy dużo starszy.
Ja uważam się za totalnego amatora, zacząłem jezdzic żeby schudnąć, teraz po 3 latach jeżdżę aby dużo jeść xd spędzam średnio 5 dni tygodniowo na rowerze, średnio 8 I pół godziny tygodniowo i w tym roku już mam 12500 km i czuje się wysmienicie. Mam 36 lat.
Nie mam ciśnienia na prędkość czy segmenty (choć mam kilka KOMów, ale w terenie, nie na aafalcie). Kocham jazdę na rowerze, jeżdżę cały rok, rocznie wpada 25000km+. Codziennie dojazdy do pracy na około (w zależności od pogody, 40-90km), do tego całodniowe jazdy w weekendy. Mój organizm już wie, że tak trzeba żyć - dzień regeneracji to też dzień na rowerze :) Na szczęście w pracy siedzę przy biurku.
Pytanie z innej beczki - mam połączonego Zwifta ze Stravą i Garminem. Po jeździe na zwift, trening od razu wskakuje mi do stravy oraz do garmin Connect, jednak zegarek nie uwzględnia go w zakładce stan wytrenowania, nie wylicza też czasu regeneracji. Wie ktoś jak pomóc? :)
ja tak trochę wyjmę z kontekstu... Ciebie to się słucha... merytorycznie i klimatycznie i zawsze na końcu materiału nostalgiczna nuta... BTW co to za utwór? bo mój shazam tym razem nie ogarnia tematu 😉
Najlepiej to od Sącza w Stronę Wysokiego jechać w następny roku myślę się tam wybrać jest duże wzniesienie ale chciałbym też żebyś wybrał się na największy podjazd w Laskowej pozdrawiam ostatnio się głośno o tym zrobiło
A na koniec Garmin i tak będzie płakać, że za mało lekkich ćwiczeń aerobowych xD Jeżdżę 7-9 godzin tygodniowo i ta rzecz jest jako jedyna stałą :) Całkowicie zgadzam się z słuchaniem organizmu, a nie "kalendarzyka". Czasem zwyczajnie organizm potrzebuje odpocząć i lepiej wtedy zrobić Z2 zamiast Z5, którego jeszcze w danym tygodniu nie było. Ogólnie dla tych co jeżdżą tylko mocno... Z2 buduje bazę by móc dłużej jeździć w Z5, jak rozmawiałem z prosem podczas bikefittingu to mocno nalegał bym zaczął te jazdy wprowadzać, bo inaczej stanę w miejscu + ćwiczenia na rozciąganie i wzmocnienie gorsetu (mięśni brzucha). Na Zwifcie średnia wieku ludzi z którymi jeżdżę to +50, oczywiście większość jest mocniejszych ode mnie (mam 30).
No tak ja chyba mam ten problem z przesadzaniem, rok temu zakochałam się w szosie i teraz aby nadrobić formę i szybko dogonić innych treningi robię każdego dnia ;) Ale zróżnicowane przeplatane tzw. tlenikiem, mam nadzieję że to jakoś ratuje sytuację.
Wyobraźcie sobie że moim ograniczeniem jest ilość ubrań. Akurat polówka szybko mi schnie, ale spodenki z wkładką schną chyba z 3 dni w moim przypadku 😩
Z tego filmu naprawdę niczego się nie dowiedziałem. Gadanie dla samego gadania i te podkłady zdjęć, filmów normalnie totalnie wszystko bez sensu. Kolejny film o niczym😃
Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO
📸 Mój Instagram: instagram.com/prawie_pro/
📸 Facebook: facebook.com/leszekprawiepro/
U mnie na budziku jest 48 wiosen i nie muszę nikomu łącznie z Sobą nic udowadniać. Jeżdżę dla przyjemności wiosną i latem a jesień i zima to spinning w klubie. Wiem że nigdy nie będę pro bo jestem za stary. Ale jak po 40 km ostrego interwału przy pulsie 170-180 wracam do domu to mam satysfakcję dobrze wykonanego zadania dla zdrowia.
Prawidłowo. Rok młodszy ale tak samo.
Szacunek. Ja 57 lat ale wyrabiam trochę powyżej 150/min.
48lat i za stary? Chłopie, początek życia 😊😊😊😊
Ja sie oduczyłem zapie...ć 6 dni w tygodniu po tym, jak po kilku latach dorobiłem sie silnego spadku formy i anemii. Dostawałem zadyszki nawet po wejściu na piętro. Odpocząłem pół roku od jakiegokolwiek sportu, poratował mnie lekarz żelazem i teraz powoli wracam, choc takich wyników jakie miałem w szczycie juz miał nie będę. W końcu 50-tka stuknęła ponad rok temu...
Ale na spokojnie 3 bardziej i mniej żwawe treningi w tygodniu sobie robię. Trenuję dla zdrowia i samopoczucia, nie dla wyników.
Acha, nie wspomniałem, że jestem wioślarzem - amatorem. Rower to moja druga pasja, ale tylko jako kolarstwo romantyczne.
I od razu mówię, że wiosłowanie na ergometrze bardzo, ale to bardzo poprawia wydolność - tą rowerową również. A urządzenie jest wspaniałe - można sobie spokojnie w tlenie nawet godzinami wiosłować, można sobie spuścic łomot taki, że z podłogi będą nas zbierać. I kosztuje tyle, co przyzwoity trenażer direct drive, ma pomiar mocy... Polecam model Row Erg od Concept2 BikeErg tez mają w podobnej cenie, ale nie wiem jak z podłaczaniem Zwifta, ZTCW, to da się, ale nie jestem pewien. Mimo wszystko porządny DirectDrive jest tu chyba lepszym wyborem.
C2 mi NIE PŁACI! Mówię to z własnego doświadczenia, posiadam ich ergometr wioslarski.
w tyłku :) mam te wszystkie dane - słucham swojego organizmu - wie lepiej niż najlepsze garminy programy itd.
Wiele osób nie potrafi jakkolwiek w miarę obiektywnie ocenić swojego samopoczucia i wtedy takie metryki są przydatne.
racja, ja tez na tym dwa IM trenowałem i zrobiłem, słyszałem ze bardzo dobry kolarz wśród Tri, Sebastian Kienle bez jeździł bez "watów" na wyczucie. Jak Profi tak może to tym bardziej amator może!
A ja mam skończone 62 i 100 na szosie czy gravelu to nie problem. Albo rower sprawia nam przyjemność, albo nie. Każda forma aktywności fizycznej to dobry pomysł.
mam znajomego starego kolarza który ma grubo po 70ce rocznik 50-52 jakoś tak (zapomniałem ale wiem że coś między tym bo ustawiałem mu pulsometr dane jego) i jeździ tak że 95% nastolatków nie jest w stanie mu dorównać (śmieszne i straszne jednocześnie jak beznadziejnie jest z formą u nastolatków) robi rocznie tak na oko 14-16k km w tym wieku i jeździ cały rok!. Pocieszające jest w tym jedno dla mnie - że mając tyle lat nadal można szybko i dużo jeździć :))) hihihihihhi
A 95% nastolatków "ogra" go w piłkę. Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka. Jeśli czegoś nie trenujesz to wiadomo, że nie będziesz mocny... Nie każdy musi lubić rower ale ważne żeby znalazł taki sport dla siebie który da mu fan i zdrowie 💪💪💪
No bo starzy sportowcy zostają już na pewnym wyższym poziomie na zawsze. Ja uprawiałem inny sport niż kolarstwo prze wiele wiele lat i widzę jak w dziedzinach które wchodziły w skład treningu mam przewagę nawet nad początkującymi trenujacymi. Za to w kolarstwie mimo, iż uprawiam je już 12 lat nie mam szans z byłymi zawodowcami, z amatorami jak ja którzy w to weszli później po zmianie dyscypliny tak ale z byłymi zawodowcami nie. Nieważne czy jest w moim wieku, trochę starszy czy dużo starszy.
Piękne! ❤
Dziękuję bardzo za kolejny interesujący film! ☺👍
Dokładnie, team BIOTAD PLUS💪💪
Akurat dzisiaj odpuscilem zaplanwany trening na zwift .. bijac sie z myslami czy dobrze zrobilem czy moze lepiej pojechac.. a tu film od Leszka 🙂
Ja uważam się za totalnego amatora, zacząłem jezdzic żeby schudnąć, teraz po 3 latach jeżdżę aby dużo jeść xd spędzam średnio 5 dni tygodniowo na rowerze, średnio 8 I pół godziny tygodniowo i w tym roku już mam 12500 km i czuje się wysmienicie. Mam 36 lat.
Nie mam ciśnienia na prędkość czy segmenty (choć mam kilka KOMów, ale w terenie, nie na aafalcie). Kocham jazdę na rowerze, jeżdżę cały rok, rocznie wpada 25000km+. Codziennie dojazdy do pracy na około (w zależności od pogody, 40-90km), do tego całodniowe jazdy w weekendy. Mój organizm już wie, że tak trzeba żyć - dzień regeneracji to też dzień na rowerze :) Na szczęście w pracy siedzę przy biurku.
Super film jak zawsze :)
Kolejny Świetny materiał 👌 Bardzo lubię oglądać twoje filmy . Pozdrawiam , Ride On 🚴
Pytanie z innej beczki - mam połączonego Zwifta ze Stravą i Garminem. Po jeździe na zwift, trening od razu wskakuje mi do stravy oraz do garmin Connect, jednak zegarek nie uwzględnia go w zakładce stan wytrenowania, nie wylicza też czasu regeneracji. Wie ktoś jak pomóc? :)
ja tak trochę wyjmę z kontekstu... Ciebie to się słucha... merytorycznie i klimatycznie i zawsze na końcu materiału nostalgiczna nuta... BTW co to za utwór? bo mój shazam tym razem nie ogarnia tematu 😉
Najlepiej to od Sącza w Stronę Wysokiego jechać w następny roku myślę się tam wybrać jest duże wzniesienie ale chciałbym też żebyś wybrał się na największy podjazd w Laskowej pozdrawiam ostatnio się głośno o tym zrobiło
A na koniec Garmin i tak będzie płakać, że za mało lekkich ćwiczeń aerobowych xD
Jeżdżę 7-9 godzin tygodniowo i ta rzecz jest jako jedyna stałą :)
Całkowicie zgadzam się z słuchaniem organizmu, a nie "kalendarzyka". Czasem zwyczajnie organizm potrzebuje odpocząć i lepiej wtedy zrobić Z2 zamiast Z5, którego jeszcze w danym tygodniu nie było.
Ogólnie dla tych co jeżdżą tylko mocno... Z2 buduje bazę by móc dłużej jeździć w Z5, jak rozmawiałem z prosem podczas bikefittingu to mocno nalegał bym zaczął te jazdy wprowadzać, bo inaczej stanę w miejscu + ćwiczenia na rozciąganie i wzmocnienie gorsetu (mięśni brzucha).
Na Zwifcie średnia wieku ludzi z którymi jeżdżę to +50, oczywiście większość jest mocniejszych ode mnie (mam 30).
No tak ja chyba mam ten problem z przesadzaniem, rok temu zakochałam się w szosie i teraz aby nadrobić formę i szybko dogonić innych treningi robię każdego dnia ;) Ale zróżnicowane przeplatane tzw. tlenikiem, mam nadzieję że to jakoś ratuje sytuację.
Czekałem z obejrzeniem filmu aż żony nie będzie bo te dziołchy na miniaturce, a ten tu o jakieś takie 😂
Co to jest za zegarek, który mówi że jestem przetrenowany ?
0:42 no to ja tą średnią zaburzę bo mam 14 lat
Cześć Leszek jaki to jest zegarek?
U mnie ok 7 godzin tygodniowo do pracy i z pracy.Lasem pod górkę i z górki , zimą spokojnie bo zimniej i ciemno
To białe BMC na oponach z jasnym bokiem wygląda znakomicie. To Roadmachine?
u mnie jest na odwrót - im więcej dni za koleją tym lepiej każdego dnia - w przeciwieństwie do większości ludzi jakich znam a jeżdżą dużo...
Są plany na zakup odzieży ale chyba muszę się skupić na swych treningach mieszczę jeden 2,5 godz. w tygodniu 😅
Wyobraźcie sobie że moim ograniczeniem jest ilość ubrań. Akurat polówka szybko mi schnie, ale spodenki z wkładką schną chyba z 3 dni w moim przypadku 😩
to ile masz już kilosków w tym roku?
50 + też Ciebie ogląda
ile macie kilosków w tym roku nakręcone? (e-bikiem nie wpisuj nawet)
Jak ebikeiem się nie liczy...
Niech się nie liczy również na rowerach pow 1000 zł i młodszymi niz 20 lat. Wtedy 6,5 k. A Ty?
bez bazy gówno będzie a nie forma
Na tych wykresach pokazywanych przez Leszka - ten "Fitness" nie powinien rosnąć w dłuższej perspektywie czasu?
Ale robiłeś interwały
A i mam pytanko czy może pan jeszcze dzisiaj będzie jeździć w zwift
Bo jutro wyjeżdżam na turniej do niedzieli 😀 dlatego chcę pojeździć jeszcze trochę za weekend chociaż że na turnieju będzie ciężko
Już Prawie 41
Miesięcznie robię 1350 1470km
Ja nie mam 40 hello tygodniowo robię 450 500
Z tego filmu naprawdę niczego się nie dowiedziałem. Gadanie dla samego gadania i te podkłady zdjęć, filmów normalnie totalnie wszystko bez sensu. Kolejny film o niczym😃
Chciałbym zauważyć, że to że ty się niczego nie dowiedziałeś to nie znaczy od razu, że film jest o niczym. Może po prostu nie jesteś jego adresatem?
Pierwszy😂😂
A nie prawda bo włączyłem 10 sekund po wrzuceniu ale stwierdziłem że zrobię komuś innemu przyjemność żeby wpisał się pierwszy, pozdrower 🤣🤣
No iiiiiii ???? Lepiej ci ?
Hej pisaliśmy w zwift