Zeno - An Amoral Entity THREATENING Dragon Ball...

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 23 янв 2025

Комментарии • 48

  • @BDoktor
    @BDoktor 5 месяцев назад +8

    Podziękujmy ERAZEE'emu za wspaniały montaż i nietuzinkową oprawę graficzną tego materiału. Mam nadzieję, że nie uznacie, iż przesadził jeśli chodzi o ilość absurdalnych fanartów wykorzystanych w tym filmie... No i zaznaczam przy tym, zanim zapytacie... tak, *film jest o Zeno z anime, nie z mangi!* Ważniejsze różnice między tymi dwoma mediami zostały wskazane w filmie.
    Przy okazji chciałem poprosić, abyście zostawili polubienie i komentarz pod tym filmem oraz, w miarę możliwości, udostępnili go. Pracujemy nad odbudową zasięgów po mojej dłuższej nieobecności. Może się to udać tylko dzięki Wam!

  • @ReAwakenZ
    @ReAwakenZ 5 месяцев назад +7

    3:42 Tak długo montowałem ten film, że aż zgłodniałem i zjadłem "yj" w "Obejrzyj"... Mam nadzieję, że nie będziecie mi, mieli tego za złe. ;)
    Skoro znacie już pełną treść tego zdania, to oczywiście zachęcam Was, abyście się do niej odnieśli poprzez obejrzenie poprzednich filmów! W szczególności najnowszej serii na kanale - "Czytania na spontanie", na łamach której Bananowy Doktor omawia mangę "Dragon Ball". Dla tych, którzy mają kilkanaście minut przerwy w pracy czy szkole, to idealna okazja, aby w przystępny sposób zapoznać się z twórczością Akiry Toriyamy!

    • @BDoktor
      @BDoktor 5 месяцев назад +3

      @@ReAwakenZ Oooo, jak miło! Zarekomendowałeś moją serię! W takim razie ja polecam TWOJĄ serię, omówienie "Super Sentai", które znajduje się na Twoim kanale. Drodzy widzowie, naprawdę warto się zapoznać!

  • @x_milka_x1104
    @x_milka_x1104 5 месяцев назад +6

    Witam ! 😊. Cieszę się z materiału i ciekawego tematu. To moja opinia i nie każdy musi się z nią zgadzać,wiec teraz pozwólcie że przejdę do mieska komentarza.😊.
    Jeśli chodzi o Zeno to jak go zobaczyłam i całą tą przesadzoną reakcję Birusa na temat Zeno to... Parsknełam ze śmiechu ze względu na jego "dziecinną" kreację oraz wzrost i zachowanie. Mimo potęgi to jest postacią która kichnięciem lub kaprysem zniszczyć caly wszechświat. Zeno traktuję wszystko i wszystkich jak zbawki ktore gdy mu się znudzą niszczy je w kaprysie a potem bierze sobie nowe zabawki. Powiem tak że Zeni może być taką "rosyjską ruletką" nigdy niewiesz kiedy ? gdzie ? jak i za co ? Będąc szczerym Zeni zorganizował Igrzyska Gladiatorów a dla Zeno życie jest wartę tyle co źarnko piasku.
    Cała ta przyjaźń moim zdaniem jest silnie naciagania, rozumiem jeśli Zeno był by mentorem jednak zamiast tego jest "fanem" Gok. Teraz naszła mnie taka myśl,co jeśli Goku w pewnym czasiem znudzi się dla Zeno ? Znając jego dziecinność zachowanie,i przytaczając porownanie do dziecka i zabawek, jest możliwe.
    Samo rozbicie go na dwie części. Jest dużą przesadą ale dobra niech będzie ale szczerze mówiąc zamiast "Króla Wszechświatów" Zeno mógłby być "Straznikiem Wszechświatów",wiem to by skomplikowało sprawę bo musiał by być ktoś z kim może się równać tylko Zeno ale to by pasowało do schematu "rywale" i odpowiadała by filozofi "uzupełniania się na wzajem" jak standardowe "dobro i zło",będąc szczerym Zeno powinien być postacią tak zwaną "unikalną" taką którą zasady czasu i przestrzeni nie obowiązują a wrecz przeciwnie ktore jemu podlegają,dobra lekka przesada.😅.
    A samo to zakoniczenie sagi Trunksa jest policzkiem w twarz,można było to inaczej poprowadzić. Bo anichilacja nie powinna być rozwiazaniem a nasi bohaterowie nie powinni tak lekko do tego podchodzić,ba zwlaszcza Trunks i Mey którzy stracili cały swój świat.
    Ps. Jak to w moim zwyczaju bywa rzperaszam za błędy chaos,jeśli jest 😅 oraz imiona. Zwlaszcza że wszystko jest możliwe.😁.
    Pps. Sam pomysł o przemianowaniu Zeno z "króla" na "strażnika" zrodził mi się jak porownalam go do postaci fikcyjnej z fanowskiej animacji gdzie "strażnik" który bronił wszechświatów ale znudziło mu się i postępował zgodnie ze własnymi kaprysami kierując się swoim dobrem.😉.
    Pps. Materiał o hierarchii bogów chentnie bym obejrzała i nie mogę się doczekać kolejnego materiału.😊.

    • @ReAwakenZ
      @ReAwakenZ 5 месяцев назад +4

      Z pewnością Zeno jest postacią, którą twórcy zamierzali, abyśmy traktowali lekko, być może nawet nieco niepoważnie, właśnie przez swego rodzaju komiczność kontrastu jego osoby i pozycji, którą piastuje. I wszystko byłoby "git", gdyby nie fakt, że zagrożenie, jakie stanowi nasz kolorowy władca, jest w uniwersum Smoczych Kul jak najbardziej realne. Praktycznie niemożliwe jest traktowanie go, jako "zwykłego" i niewinnego dziecka postawionego w roli absolutnego władcy, bo, co rusz, ukazywana jest nam jego powaga i bezwzględność, burząca strzępki komediowej charakteryzacji. Najlepszym tego przykładem jest jego przerażającą jak na "Dragon Balla" apatia względem okropnych czynów, jakich się dopuszcza, czy w ogóle fakt, iż takie pomysły przychodzą mu do głowy i nikt go nie powstrzymuje przed ich realizacją. Jest jak bomba atomowa, która dosłownie w każdej chwili może być aktywowana. Jednak w przeciwieństwie do tej broni masowej destrukcji, nic oraz nikt jej nie może powstrzymać, jeśli nasz kolorowy władca już zdecyduje się jej użyć. Szczęśliwie dla śmiertelników uniwersum Smoczych Kul nie są oni w pełni świadomi zagrożenia, jakie na nich czyha i zajmują się mocniej dotyczącymi ich sprawami lokalnymi. Do pewnego stopnia oznacza to, iż ogromny Wszechświat staje się niemalże metaforą naszej jednej, małej Ziemi. Co, gdyby było czymś intencjonalnym, być może mógłbym nawet i pochwalić, ale w rzeczywistości jawi się to jako zmarnowanie potencjału i ograniczenie franczyzy.
      Nie będę również ukrywać, że jestem ogromnym fanem tego, co powiedziałaś o stosunku Zeno do życia. Chyba trafniej nie da się tego określić! Co ciekawe, mogłoby to w pewien sposób posłużyć jako obrona dobrego imienia tego bohatera. Z naszej perspektywy stąpanie po gruncie, czy też po piasku, nie jest niczym niezwykłym. Nie budzi w nas żadnych emocji, nie jest dla nas niczym złym. Podobna rzecz musi tyczyć się Zeno; dla niego usuwanie życia, to właśnie jak filtrowanie minerałów z ziarenek. Z jego perspektywy nie jest to nic złego; stąd pewnie ta apatia. Problem oczywiście tkwi w tym, czemu granica między żywymi istotami a nieżywym ziarnkiem piasku jest dla Zeno tak rozmyta, jak mój wzrok po ściągnięciu okularów... Niestety tego seria już nie wyjaśnia, choć pod koniec filmu wysnuliśmy w miarę prawdopodobny scenariusz. Gdybyśmy byli pierwszymi istotami na świecie, to każde życie, które stworzymy, albo, które przyjdzie po nas, najprawdopodobniej traktowalibyśmy jako "pod nami". A jeśli jest mniej warte, to można z nim robić cokolwiek. Nasuwa się jednak kolejne pytanie, na które DB nie odpowiada, czyli czemu Daishinkan i Aniołowie to tolerują? Czemu nie poprawią Zeno? A może są równie amoralni? Kto wie...
      Co do przyjaźni Goku i Zeno. Dla mnie jest ona o tyle naturalna, że w pewnym sensie bohaterowie ci są do siebie podobni, stąd może łatwo im jest nawiązać sympatię. Ale rzeczywiście, chociażby z perspektywy fabularnej, jest to niewybaczalny błąd, przez który seria po prostu cierpi. Być może nawet ciekawszym by było, gdyby Zeno rzeczywiście znudził się marchewkowym Saiyaninem, ale jakoś nie czuję, że tak się wydarzy. Co do jednak "mentorowania" Goku przez Zeno... Trochę nie wiem, jak postać, która sama musi być pilnowana, ma kogoś czegoś uczyć? Zresztą, czy Zeno ma Goku cokolwiek do zaoferowania? Wydaje się, że prędzej to Goku mógłby nauczyć Zeno o wartości życia; pamiętamy bowiem, że nasz szpiczastowłosy Saiyanin, sam musiał się o tym dowiedzieć - ma więc jakieś doświadczenie w tej kwestii.
      Co do rozbicia Zeno na dwa... W sumie można tak na to patrzeć i również nie jestem w pełni zadowolony z tego pomysłu. Aczkolwiek z perspektywy fabuły, wszystko jedno, czy jest go jedna sztuka, czy dwie, na to samo wychodzi. ∞ + ∞ to nadal ∞. Choć jest tu jeden pozytyw. Gdyby przywrócić linię czasu Trunksa, istnieje raj dla Heartsa, który miałby swoje wymarzone miejsce bez bogów.
      Pomysł, aby Zeno był strażnikiem jest ciekawy, aczkolwiek, nie wiem, czy nadawałby się do takiej roli. Mentalnie jest po prostu dzieckiem. Zresztą, już mamy takich strażników Wszechświata - są nimi Hakaishini, Bogowie Destrukcji. Oczywiście wiemy, że "Dragon Ball" potrafi wprowadzić bohaterów robiących dokładnie to samo, ale będących wyżej w hierarchii (patrz. Kaio i Kaioshinowie), ale nie uznałbym to za coś na tyle chwalebnego, aby to powtarzać.
      Trafnie jednak zauważyłaś, że w przypadku Zeno brakuje uzupełnienia. Jest troszkę jak Hakaishin bez Kaioshina. Wiemy jedynie o tym, że może niszczyć, a nie wiemy o tym, czy może tworzyć. Fani spekulują już od lat, że ten cały Zalama, twórca (!) Super Smoczych Kul, mógłby być właśnie tym brakującym elementem, który czyniłby multiwersum Smoczych Kul zbalansowanym. Siłą twórczą, współpracującą z siłą destrukcji, jaką jest Zeno. Być może też głosem rozsądku i starczej mądrości, kontrastującej z dziecinnymi impulsami Króla Wszystkiego? Niestety jednak to właśnie ten cały tytuł "Króla Wszystkiego" uniemożliwia, aby pojawił się taki bohater, a nawet gdyby się ukazał, to przecież mamy kalkę z Beerusa i Shina, tylko na wyższym szczeblu - ponownie nic odkrywczego.
      W pełni zgadzam się za to z tym, aby Zeno był ponad czasem. Inaczej mamy furtkę, aby pojawił się ktoś w rodzaju boga czasu, będącego teoretycznie wyżej w hierarchii od futbolowego absolutu, bo byłby zapewne tym pierwotnym bytem, kontrolującym wiele wariantów Króla Wszystkiego (który przez to, że w sumie nie byłby pierwszą istotą, nie byłby już Królem Wszystkiego...). Ba, chociażby taka Najwyższa Kaioshin Czasu z "Dragon Ball Heroes", powinna być w teorii wyżej od Zeno, bo jest, z tego co mi wiadomo, tylko jedna i ma możliwość usuwania Zwojów Czasu z różnymi rzeczywistościami, zamieszkałymi przez różnych Wszechusiów.
      No i na koniec problem z zakończeniem Sagi Trunksa z przyszłości. Najbardziej bulwersujące jest w niej to, że nikomu nawet *przez myśl* nie przeszło, aby zebrać Super Smocze Kule i ją odtworzyć, ale bez Zamasu. Przecież dosłownie sagę temu nasi bohaterowie widzieli na własne oczy potęgę Super Shenrona! Czemu nie chcieli spróbować swoich sił, aby wszystko naprawić?! Ech... Szkoda gadać.
      Oczywiście dziękuję za rozbudowany komentarz i cieplutko pozdrawiam!

    • @x_milka_x1104
      @x_milka_x1104 5 месяцев назад +4

      @@ReAwakenZ Dziękuję za odpowiedź.☺️. Cieszę się z materiałów w których mogę się "wygadać" 😁. I na wzajem pozdrawiam was cieplutko.

  • @kubaignistry2910
    @kubaignistry2910 5 месяцев назад +4

    Jak ja lubie to intro ^^
    Sam Zeno.... z jednej strony to dzieciak (jak głupio by to nie brzmiało) ale no dla Toryiamy to normalka xd
    Też ta dziecinność to pozory dla jego nieprzewidywalnej natury która za kwestionowanie czy wtrącanie się potrafi rzucić creepy spojrzeniem
    Czy Zeno dizała kapryśnie.... raczej nie... przed Turniejem, zanim chce zniszczyć wszechświaty pyta się Daishinkaja jak radzą sobie universa z rozwojem. I kiedy słyszy że 4 z nich dobrze sobie radza to chce rozwalić pozostałe któe nie wywiązują się z powinności. Też jakzobaczył Zamasu jako klony to od razu zobaczył ze problem jest na tyle duży i tak bardzo wszystko się spartoliło (śmierć Kaioshinów i Hakaishinów) że nie ma mowy by ta rzeczywistość funkcjionowała i postanowił ją zniszczyć.

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +3

      Film skupiony jest głównie na wersji anime, bo w niej problemy, które zaznaczyliśmy, są bardziej widoczne, ale myślę, że Zeno w mandze również można nazwać kapryśnym.
      Czy nie lepiej było kazać niższym w hierarchii bogom po prostu lepiej sprawować swoje funkcje? Czemu od razu wszystko usuwać? Zresztą, jaki jest w ogóle cel tego, aby Wszechświaty nabijały sobie ten cały poziom śmiertelników? Czemu od czegoś takiego ma zależeć istnienie niezliczonej ilości bytów (i to takich bytów, które o tym całym systemie nie są świadome)? Jeśli taka koncepcja jest wartością samą w sobie, to wystarczy jedynie zebrać Super Smocze Kule i zażyczyć, aby ludzkość, albo od razu przeszła ogromny rozwój, albo została jakoś zachęcona do prężniejszego poprawiania się.
      I teraz można podać kontrargument, że cała zabawa ma polegać na tym, że śmiertelnicy sami się poprawiają, bez pomocy z zewnątrz, ale wtedy - no właśnie - byłaby to jedynie bezwartościowa rozrywka. A więc skoro jest to nic ważnego, to fakt, iż Zeno ma przez nią zamiar usunąć każdego, bo nie bawią się w jego grę, można jedynie nazwać kaprysem. Nie jest to rozważne, nie służy niczemu większemu (z tego, co nam wiadomo); mamy po prostu wielki problem natury moralnej.
      Pozdrawiam!
      - ERAZEE

    • @kubaignistry2910
      @kubaignistry2910 5 месяцев назад +1

      @@fwdb Myśle sobie że tak, Wszechświaty nie istnieją od dziś, mają wiele miliardó lat i pewnie Bogowie mieli dość czasu by poprawiać sie itp... a to że bez upszedzenia rozwali je to dalej jest to za sprawą jego nieprzewidywalnej natury. Co do wersji anime to jej nie ruszam, bo manga to zawsze lepsze źródło informacji a anime to zawsze traktuje jako mniejszą ciekawostke. Ale to dlaczego wszystko funkcjonuje tak a nie inaczej to bardzo dobre pytanie... Czy to po prostu naturalne że wszystko ma isć do przodu... czy Zeno ma jakiś plan... a moze to anioły... tyle pytań...

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +1

      @@kubaignistry2910 To jest jakaś próba tłumaczenia zachowania Zeno, aczkolwiek nie przypominam sobie, aby seria ją jakkolwiek implikowała. Jednak nawet gdyby tak było, to i tak źródło problemu jest nietknięte. Musielibyśmy się bowiem dowiedzieć, czemu ten cały system powstał, co on daje, czy w ogóle jest to na tyle rozsądny mechanizm, aby podporządkowywanie się mu i dopuszczanie do usunięcia niezliczonych ilości istnień było uzasadnione. Na chwilę obecną *jedyną* perspektywą jest ta Heartsa, który jednoznacznie potępia działania Zeno i cały system oparty na amoralnych bogach. Oczywiście wiem, że postać ta nie wyszła spod pióra Toriyamy, ale to dosłownie jedyny głos w tej kwestii, dlatego należy go rozważyć. Naturalnie później jego perspektywa się nieco zmienia, ale to nie dlatego, że udowodniono mu, iż się mylił, tylko dlatego, że mieszkańcom Ziemi pasuje obecny stan rzeczy i nie dążą do wolności, co oznaczałoby, że jego robota jest niepotrzebna, nawet jeśli byłaby słuszna. W takiej sytuacji można sobie również zadać pytanie, czemu Hearts ma się słuchać Ziemian, a nie innej rasy, na innej planecie, która by się do niego przyłączyła? W końcu to, że jakaś grupa istot w teoretycznie nieskończonym wszechświecie nie zgadza się z jakąś opinią, wcale nie oznacza, że mogą być potraktowani jako grupa reprezentująca pragnienia każdego - to jest fizycznie niemożliwe, a już przede wszystkim idiotyczne. Wydaje się więc, że na problemy zaadresowane przez Heartsa założono szybko jakiś plaster, ale to za mało, gdy cała ręka jest odcięta.
      Ale może trochę za bardzo poszedłem tutaj w dygresję. Co do mangi "Super", zapewne jest w pewnych kwestiach lepsza, bo jest czystszą wizją, jednak nadal zawiera w sobie sporo elementów opracowanych przez Toyotaro i nie wiemy ile rzeczywiście jest tam Toriyamy. Dlatego na potrzeby dyskusji nie ograniczałbym się w kwestii mediów DB - każde z nich dopowiada jakąś informację, co umożliwia ujrzenie pełniejszego obrazu.
      Pozdrawiam!
      - ERAZEE

  • @Tyberitusi-f9d
    @Tyberitusi-f9d Месяц назад +1

    Zeno jest po prostu naszą persefinokacją w świecie Dragon Ball .

  • @andrzejczaplicki-m2z
    @andrzejczaplicki-m2z 5 месяцев назад +4

    Król Wszechrzeczy to jeden z moim zdaniem ciekawszych pomysłów, jakie wprowadziła seria ''Super''. Pomysłów, nie postaci - bo ciężko Zeno nazwać pełnoprawną postacią, to coś, co Toriyama lekko naszkicował bez większego pomyślunku i pozostawił do rozwinięcia kiedyś tam (szkoda, że niestety już mu się to nie uda).
    Wracając jednak do samego Wszechusia. On, podobnie jak Aniołowie i nawet Bogowie Zniszczenia, jest raczej poza wszelką moralnością, lub te byty postrzegają ją w niezrozumiały dla zwykłych śmiertelników sposób. Przykładowo taki Frieza, masowy ludobójca jakby nie patrzeć, był w czasie turnieju wszechświatów dość zszokowany postępowaniem Króla Wszechrzeczy i faktem jak życie nie ma dla niego wielkiego znaczenia, jak łatwo jest w stanie w ułamek sekundy wymazać wszechświat. To moim zdaniem implikuje, że najprawdopodobniej Zeno poza mocą zniszczenia posiada również moc tworzenia wszechświatów (i pewnie też życia, przynajmniej nowych Kaioshinów i Kaio). Czym więc jest dla niego wtedy wymazanie wszechświata, skoro potem może od niczego stworzyć kolejny?
    Słusznie zauważyliście, że Wszechuś wcale nie jest potworem i istotą ''złą''. Więcej, uważam że jego zaangażowanie w los śmiertelników w ''Super'' jest raczej wielkim splotem przypadkowych okoliczności. Najpierw był turniej wszechświatów Champy i Beerusa (coś co pewnie rzadko się zdarzało w historii tego Multiwersum i dlatego jakoś przykuło jego uwagę), ale to dopiero Goku potem ''przypomniał'' Wszechusiom o zorganizowaniu turnieju wszystkich wszechświatów, czyli przez ten krótki okres pomiędzy sagami Chiampy i końcem sagi Zamasu, Zeno po prostu o tym zapomniał, więc sprawy związane ze śmiertelnikami go po prostu nie obchodzą zupełnie. Zeno przez cały czas przebywa w swoim pałacu i nie angażuje sie w bieg dziejów, pozostawiając władanie wszechświatami bogom. Może dlatego, żeby przez kaprys nie wymazać całego istnienia? Może on tak czuje? Albo Arcykapłan dyskretnie tak nim kieruje? Tę kwestię Toriyama zapewne pozostawił w sferze domysłów, z ambicją rozwinięcia jej kiedyś, gdy przyszłaby mu do głowy dobra koncepcja. Podobnie z wyglądem i mentalnością Króla Wszystkiego - czy on od zawsze taki był, czy może się co kilka miliardów lat ''reinkarnuje'' i powraca fizycznie oraz mentalnie do stanu dziecka? Jaki związek ma z nim Zalama, twórca Super Smoczych Kul?
    Po śmierci Toriyamy pewnie już nie poznamy odpowiedzi na te pytania. Ogólnie wątpię, czy jeszcze kiedyś ktoś rozwinie (lub w ogóle użyje w historii) postać, jaką jest Zeno. Zbyt problematyczny i za potężny. Chociaż... To jest ''Dragon Ball'', tutaj nic nie jest pewnie.

  • @RadziSlaw
    @RadziSlaw 5 месяцев назад +3

    Lubię wasze filmy

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +3

      A my lubimy uszczęśliwiać naszych widzów!

  • @AdmiraHax
    @AdmiraHax 5 месяцев назад +3

    Dla zasięgów. 🙃

  • @kirmarks02
    @kirmarks02 5 месяцев назад +4

    1. W sumie można zakończyć dragon bała na wymazaniu ziemi 7.
    2. Swoją drogą ciekawe czemu tak mało planet ma własnego Kai.
    3. Wydaje się że bogowie zniszczenia nie są wyżej a po prostu przez moc trochę dominują Kajoshinów. Ciekawe czy mashini mają swoich?
    4. Jestem ciekaw jaki świat był ofiarą ich gry w bilard.
    5. W sumie turniej ocalil wszechświaty.
    6. Czyli postrzegaćie na razie Zeno jak upośledzona silna osobę
    7. Czyli Hards jest ciekawa postacią? Sam go kojarzę tylko z widzenia.
    8. Według mnie Zeno nie jest prawdziwym przyjacielem bliżej mu do znajomego lub kumpla z wakacji Goku. Ba sam Goku go unika.
    9. 25:28 patrz na to z innej strony Tranks zyskał brata.
    10. Wniosek Zeno jest hipokrytą.
    PS. Skąd się wzięli inni strażnicy Zeno.

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +2

      1. Po co Ziemia miałaby być wymazywana?
      2. Kai/Kaio to Królowie Galaktyk i jest ich tylko czterech (na Wszechświat najprawdopodobniej), nie licząc Grand Kaia. Rozumiem, że chodzi ci o Wszechmogących? W ich przypadku po prostu nie wiemy, czy inne planety ich nie mają. Można założyć, że może i mają. A może nawet pewni znani nam bohaterowie nimi są (np. Guru Namek)?
      3. Tak też mniej więcej powiedzieliśmy. A co do Mahakaishinów i Makaioshinów... wydaje się, że to byłaby lekka przesada. Tak jakby Makaioshinowie już mieli być tym kontrastem-uzupełnieniem dla Kaioshinów... Zresztą, co tacy Mahakaishinowie mieliby w ogóle robić? Niszczyć formy życia w Królestwie Demonów? Trochę dziwne tworzyć kalkę systemu, który już obejmuje obszar całego Wszechświata.
      4. Zapewne nigdy się nie dowiemy.
      5. Tak, ale problem leży w samym Zeno. W tym, że nie miał żadnych skrupułów, aby wszystko i wszystkich wymazać. Pewnie gdyby zaproponowano mu, zamiast bitki 80. zawodników, turniej szachowy, Zeno wymazałby wszystko, zanim białe wykonałyby pierwszy ruch.
      6. Nie wiem, czy koniecznie upośledzoną. Ma raczej po prostu usposobienie dziecka. Niewątpliwie jednak jest potężny i fakt, że ludzie muszą się z nim liczyć nawet pomimo tego, że, tak jak inne dzieci, nie przewiduje konsekwencji swoich działań, rodzi wiele pytań i problemów.
      7. Jak najbardziej jest.
      8. Dla Zeno, żyjącego od nie wiadomo ilu lat, nie sądzę, aby rok, czy dwa spowodowały nagle, że przyjaźń z Goku zniknęła w odmętach jego pamięci. Ona prawdopodobnie żyje cały czas, nawet pomimo tego, że sam Son przemija. Nie wiem nawet, czy powiedziałbym, że Goku go unika. Gdy chciał, aby zorganizował turniej, sam do niego przybył. Po prostu tak się składa, że Son jest nieco samolubny i spędza czas z innymi jedynie, gdy pokrywa się to z jego celami lub coś od kogoś chce. Ewentualnie, gdy jest zmuszony.
      9. Braci się nie traci. 😎🫡
      10. No tak.
      11. "Inni"? Nie wiem, czy Zeno miał innych strażników od tej dwójki, którą widzieliśmy, ale w sumie nie zaważa to na odpowiedzi, bo i tak brzmi ona: nie wiemy.
      Pozdrawiam!
      - ERAZEE

  • @DB_100pro
    @DB_100pro 5 месяцев назад +5

    Dla mnie wygląd Zeno z jego głową na czele, od początku przywodził na myśl jakiś rezystor/opornik. Absolutem czy jego ekwiwalentem być nie może. Nie jest poza układem, wyraźnie stanowi część systemu. Jak wspomniałem na początku, jego obecność wygląda mi raczej jak jakiś element układu elektronicznego, może to miał na myśli Toriyama? Skąd to wiem? Bredzę, nie mam pojęcia o elektronice. Luźne takie skojarzenia.

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +2

      Myślę, że to prawdopodobnie sedno problemu tego bohatera. W sensie nie to, że wygląda jak opornik, tylko fakt, iż nie jest przystosowany do roli, jaką powinien piastować, co wywołuje mocny dysonans. Sama nazwa "Król Wszystkiego" niejako implikuje, że powinien panować nad układem, tymczasem historia prezentuje go jako istotę nie tylko będącą jego częścią, ale w pewien sposób też i od niego zależną, co oczywiście rodzi mnóstwo komplikacji, o których rozmawiamy w filmie. Najgorsze jest chyba jednak to, że nie ma to jakiegoś usprawiedliwienia/wyjaśnienia. No może poza tym, że miało być to śmieszne. Pozdrawiamy!
      - ERAZEE

  • @johndroos9486
    @johndroos9486 2 месяца назад +1

    Postać Zeno ma kilka fajnych motywów np. wszechświat jako "boże igrzysko". Wymazanie linii czasowej Future Trunksa to też dobry pomysł tylko, że ja bym poszedł dalej i wymazał również Trunksa i Mai. To by było takie gorzkie zakończenie,a równocześnie zamknęło by ten wątek na zawsze.

    • @fwdb
      @fwdb  2 месяца назад +1

      Zgadzam się z tym, że "boże igrzyska" są świetnym pomysłem, ale seria najzwyklej w świecie usuwa z nich jakąkolwiek głębię i tragedia, jaką jest usunięcie niezliczonej ilości form życia, jest nie tylko nie wykorzystana, ale w gruncie rzeczy też i niezaadresowana. Nikogo to po prostu nie obchodzi. Nikt nie zauważa w tym problemu. No może poza nieistniejącym w "Superce" Heartsem, który na dodatek musi być uznany za kogoś, kto się myli, co już kompletnie nie ma najmniejszego sensu. No a jak zejdziesz do innych komentarzy, to sformułowałem jeszcze kilka pseudo-etyczno-moralno-filozoficznych rozprawek na temat problemów, jakie rodzą się z samego wprowadzenia Zeno i tego, co mówi nam to o hierarchii bytów świata DB, czy zasadach panujących w tym uniwersum.
      Za to z usunięciem Trunksa i Mai kategorycznie się nie zgadzam. Trunks to bohater, który jest uosobieniem nadziei. Wymazanie go przeczy wszystkiemu, co stanowiło o jego osobie i za ten błąd "Dragon Ballowi Super" nigdy bym nie wybaczył. Już teraz doszczętnie zepsuto to, jak samemu wyzwolił swoją linię czasową i to, co gorsza, kompletnie niepotrzebnie. Jeśli mam do wyboru nigdy niedotykanie postaci Trunksa z przyszłości (który nota bene jest moim ulubionym bohaterem w DB) albo ukazanie go raz jeszcze w akcji, ale tylko po to, aby przegrał, to ja wolę, aby nigdy go już nie przywracano. Trzeba widzieć, kiedy odejść. I w tym wypadku uważam, że lepiej, żeby nie z podkulonym ogonem. Zresztą, przez to, że w "Dragon Ballu" nic nie jest permanentne, a Trunks jest bohaterem całkiem prominentnym, to nie dałoby się go nawet w takim stanie zostawić, bo bohaterowie pewnie spróbowaliby użyć Super Smoczych Kul, aby go przywrócić.
      Piszę to też niepierwszy raz, ale wciąż nie wiem, czemu nikt nie pomyślał, aby odnowić Super Smoczymi Kulami linię czasu Trunksa, tylko bez Zamasu. Jestem pewny, że powinno być to możliwe. No cóż, jak z innymi rzeczami wspomnianymi wyżej, zdaje się, że nikogo to niestety nie obchodzi. :P
      Pozdrawiam i przepraszam, że tak depresyjnie. No ale sam widzisz, jaki jest wydźwięk materiału, więc negatywność jest w moje odpowiedzi nieco wpisana. Aczkolwiek - jak Bananowy Doktor powiedział w ostatnim "DAIMAGEDONIE" - my mamy uśmiechy na twarzach, gdy to piszemy. Nie wiem czemu, ale jakoś tak po prostu jest. Same rozważania są całkiem wciągające!
      - ERAZEE

    • @johndroos9486
      @johndroos9486 2 месяца назад +1

      ​@@fwdb Moja wizja też była pesymistyczna. W pewnym sensie pożegnanie się Future Trunksa poprzez jego poświęcenie też byłoby godnym odejściem. Przynajmniej moim zdaniem. Sam lubię te postać i fajnie jakby jej już nie ruszali. Już jego związek z Mai mi się nie podobał i boję się co jeszcze by mogli z nim zrobić. Tylko, że smutne zakończenie by nie pasowało do DB.

  • @vallgaav4230
    @vallgaav4230 5 месяцев назад +3

  • @OskarL47
    @OskarL47 5 месяцев назад +4

    Samo to że Zeno jest takim nie empatycznym władcą który traktuje życie jak zabawę nie jest takie złe bo to by się zgadzało z wizerunkiem niektórych bogów w religii. Ale fakt że nasi bohaterowie nie mają z tym żadnych problemów i mają podejście do Zeno jak by nie robił nic złego a był wręcz tym ,,dobrym'' robi tu duży problem. Niestety to kolejny z punktów w serii gdzie Dragon Ball nie jest na tyle dojrzałą produkcją by rozważać takie problemy i wszystko załatwiać zwykłym ,,nie zastanawiaj się nad tym"

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +4

      Cieszę się, że się zgadzamy! Tak, sam obecny stan rzeczy ma potencjał, ale potrzebne jest jego rozpoznanie i odniesienie się do niego w fabule.

  • @krzysztofptak3675
    @krzysztofptak3675 Месяц назад

    Mam wrażenie że Zeno jest jak Flowey z Undertale. Jest zły ale jest też dobry. Ma zasady podobne do tych z Undertale: "It's kill or be killed."

    • @fwdb
      @fwdb  Месяц назад +1

      "It's kill or be killed"? Sugerujesz, że jest to jakaś forma samoobrony (samego Zeno, multiwersum, bogów...)? Brzmi bardzo intrygująco, ale nie za bardzo wiem, na czym opierasz swoje wnioski. Zechciałbyś może rozwinąć myśl?
      - Bananowy Doktor

  • @znawcaanime8605
    @znawcaanime8605 5 месяцев назад +3

    .

  • @Spirit3141
    @Spirit3141 5 месяцев назад +3

    Tego co wiem nigdzie nie było powiedziane co dokładnie oznacza poziom wszechświata (jeżeli dobrze pamiętam to tylko w jednym z tych co nie brali udziału w turnieju wymazywali tych co ich poziom)

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +3

      Tym gorzej, przyjacielu, tym gorzej...

    • @OskarL47
      @OskarL47 5 месяцев назад +3

      To tym gorzej właśnie że nie jest to jasno określone

  • @RenTo95
    @RenTo95 2 месяца назад +1

    Moralność postaci w anime może być dla nas, ludzi zachodu, ciężka do oceny, ponieważ moralność Japończyków nie wynika jak nasza z religii katolickiej czy prawa rzymskiego, a z religii jak buddyzm czy shinto, gdzie np. zakładają, że ludzie z natury nie są źli nigdy, ale mogą czynić złe rzeczy. Dlatego np. Vegeta czy Piccolo mogli tak łatwo odkupić swoje złe uczynki i stać się z miejsca "dobrymi". Do tego dla japończyków złymi istotami nie są też siły natury czy duchy, które są "złe" w naszym tego rozumieniu. Jeżeli te duchy czy siły natury robią to co do nich należy, nawet jeżeli ich rolą jest niszczenie planet, nie jest to zła osoba, bo robi to do czego została stworzona i jest po prostu siłą równoważącą siły we wszechświecie (wieczny dualizm dobra i zła). Dlatego żaden z bogów zniszczenia nie jest zły, mimo że ich rolą jest niszczenie planet.

    • @fwdb
      @fwdb  2 месяца назад +1

      Pełna zgoda, choć trzeba sobie zadać pytanie, czy Zeno faktycznie można odnieść w tej kwestii do dalekowschodnich realiów. "Robić to, do czego zostało się stworzonym" trudno powiązać z Wszechusiem, bo to nie jemu nadano cel, tylko to on nadaje go innym. W przeciwnym wypadku Królem Wszystkiego powinien być ten, kto ten cel mu nadał, czyli np. wspomniana w naszym filmie tajemnicza intuicja. O czymś takim jednak nie słyszymy, więc możemy to raczej wykluczyć. No ale to oznacza, że rodzi się nam pierwszy problem. Zeno, jak udowodnię niżej, jest daleki od doskonałości, a więc fundament, na którym opiera się zarówno jego władza, jak i system, który propaguje, jest słaby.
      Oczywiście można powiedzieć, że nie potrzebna jest doskonałość, aby samemu sobie nadać cel i go spełniać, ale paradoksalnie jest to bardzo ważne, bo jeśli danej jednostki nie można uznać za złą, przez to, że nadała sobie pewien cel, to właśnie postacie takie jak Piccolo, czy Vegeta nie byłyby w błędzie. Po prostu żyłyby "inaczej", zgodnie z własnymi przekonaniami, i mordowałyby przez to niezliczone ilości niewinnych istnień. No ale powiedzmy, że akurat śmiertelników to nie dotyczy i oni *muszą* podporządkowywać się bogom. W takim razie Zamasu nie był w błędzie, bo był jednym z bogów światów, wybrał sobie za cel usunięcie śmiertelników i się go trzymał. A jednak jego zachowanie jest jednoznacznie uznane za nie mające nic wspólnego ze "sprawiedliwością", o której ciągle coś gadał. W takim razie prawdopodobnie znaczenie musi mieć jeszcze hierarchia. Bogowie niżsi rangą musieliby słuchać tych wyżej postawionych. Ale idąc tym tokiem myślenia napotykamy na Zeno, nad którym nic już nie ma. Czyli to on ustala reguły. Ale dlaczego on? Czemu on miałby taką władzę? Nie jest doskonały, więc nie może jej oprzeć o obiektywizm. Można próbować coś innego wymyślić, jak np. to, że jest pierwszym bytem (niepotwierdzone). Ale to tylko subiektywna kategoria. Równie dobrze władzę mogłaby mieć najinteligentniejsza forma życia. Albo najgłupsza. To nie ma znaczenia. Po prostu opinie te, przez swoją subiektywność, są warte tyle samo. No tak. Zeno nie ma na czym podeprzeć swojego autorytetu. A jak posada jest chwiejna, to i cały dom się rozpada.
      Zresztą, poza niepewną kategorią "bycia pierwszym", nie ma on nic do zaoferowania, co usprawiedliwiałoby jego pozycję. Jego wzrok jest zbyt słaby, aby dojrzeć szybkość ruchów naszych wojowników. Jego rozum jest na poziomie dziecka i potrzebuje dodatkowych narzędzi, aby obserwować innych, czy w ogóle egzystować w naczyniu, jakim jest jego ciało. Nie jest obiektywnie moralny, bo gdyby był, to nie mógłby zmienić swojego osądu, inaczej byłby w tym aspekcie niedoskonały.
      To rozważmy jeszcze, czy rzeczywiście niemożliwe jest istnienie tego quasi-absolutu, co podpowiada Zeno wszystko i wyznacza jego cel. Hipotetycznie można zauważyć, że musi istnieć w DB obiektywne zło i dobro, chociażby dlatego, że da się je wyczuć w Ki. No ale nawet jeśli faktycznie ten tajemniczy absolut by dyktował moralność i prowadził Króla Wszystkiego, to... Wszechuś nie mógłby być Królem Wszystkiego. Po prostu mamy tu sprzeczność. Obiektywny doskonały byt absolutny nie mógłby przekazać Zeno władzy nad wszystkim, jako celu, bo inaczej sam by się jej pozbawił i przestałby być doskonały, a więc wracamy do początku, bo znowu mamy na szczycie niedoskonałą istotę. Nie ważne jakby się za to ugryzło, rodzą się z tego same sprzeczności.
      Czyli w praktyce, mówiąc o Zeno, mówimy o istocie nieposiadającej cech absolutu, postawionej w roli absolutu, która nieudolnie próbuje kształtować uniwersum i nadawać jakiś cel niższym bytom, choć zapewne sama nawet tego nie pojmuje. To jest korzeń problemu moralnego, jaki przedstawiamy w tym filmie. Zeno nie może dobrze spełniać swojej roli, bo po pierwsze sam musi ją sobie nadać, a po drugie jest niedoskonały; niezdolny, aby spełnić go w sposób etyczny, czego oczekiwalibyśmy od bytu ostatecznego.
      Jego wprowadzenie najzwyczajniej w świecie nieco "namiszało". :)
      Pozdrawiam! Przedstawiłeś bardzo ciekawą myśl!
      - ERAZEE

  • @puch7283
    @puch7283 5 месяцев назад +3

    Dla mnie DBS mogłoby nie być. Seria, która w ogóle odleciała z wertykalnością. DB powinien rozwijać się horyzontalnie - rozszerzać lore, które już znamy. Nic nie wiemy o rasach, bóstwach, planetach, a oni dodają kolejne i nic nie wyjaśniają. Postać Jirena to jest idealny przykład na to jak wprowadzają postacie tylko po to, żeby zarobić na merchu, a nie żeby rozwijać uniwersum. Historia Jirena została przedstawiona na jednej stronie mangi, gdzie pokazali małego ufoludka, któremu zabili rodzine. Koniec.
    Metallica skończyła się na kill em all, a DB na Sadze Friezera.

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +4

      Osobiście zgadzam się ze wszystkim, oprócz tego, że Metallica skończyła się na "Kill 'Em All"! "Ride The Lightning" to jedna z moich ulubionych płyt wszechczasów!
      - Bananowy Doktor

    • @sirDeI
      @sirDeI 5 месяцев назад +3

      Sam Akira tworzac nie mial na to wiekszego pomyslu jakiego dzisiejsi ludzie oczekuja.

  • @orbear8200
    @orbear8200 5 месяцев назад +5

    Od początku nie lubiłem jego nie jest wszechmocny bo tylko posiada moc zniszczenia i nie jest ponad czasem ehh bez sensu dawać takie bóstwa i ciekawe kto stworzył jego🤔

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +2

      Obawiam się, że imię twórcy Zeno moglibyśmy poznać dopiero wtedy, kiedy Goku i spółka zbliżyliby się do niego mocą, czyli - mam nadzieję - nigdy. Trzeba mieć umiar, nawet w poziomie mocy!
      - Bananowy Doktor

    • @Tyberitusi-f9d
      @Tyberitusi-f9d Месяц назад

      @fwdb Ah umiar opuścił dragon balla po Sayian sądzę a i nawet w tedy ledwo się trzymał

  • @patrolowaty
    @patrolowaty 5 месяцев назад +3

    niezbadane są wyroki boskie... Może to jest wyjaśnienie? Zeno działa i jest niepojęty i własnie na tym to polega. Nie jesteśmy w stanie go zrozumieć i nie powinniśmy być w stanie. Z naszej perspektywy może wydawać się wręcz głupi, czy prostacki, ale kim jesteśmy, żeby to oceniać?
    Nie chcę kwestionować tego materiału, a jedynie dorzucić inny punkt widzenia, skłaniając do zastanowienia. Tak samo możemy powiedzieć o bogu chrześcijańskim. Zabijał, niszczył, topił. To było złe? No trochę tak, ale w sumie Bóg jest miłosierny, więc może i nie? Nie chcę tu wywoływać dyskusji religijnej, a jedynie pokazać, że wbrew temu, co któryś z was powiedział, że może to dla nas niejasne, a dla Japończyków zrozumiałe, że też mamy do czego odnieść Zeno.
    Ale całkowicie się zgadzam z tym, że przyjaźń i przycisk to błędy. Już lepiej jest z Birusem, który niby pomaga, ale nie ździwiłbym się, gdyby pewnego dnia powiedział "a w dupie was mam" i zniszczył ziemię. Może to samo może stać się z Zeno? Może się znudzić Goku, albo, gdyby Goku przegrywał np ze złotym Frezerem i zawołał Zeno, prosząc o pomoc, co mógłby zrobić Zeno? Wymazać Zamrażarkę? Wymazać całą rzeczywistość? A może powiedzieć "radź sobie, to nie jest dla mnie ciekawe" Zamasu przegiął, złamał boskie prawo, musiał ponieść karę, ale w sumie nie daje to pewności, że każdy, kto będzie przeciwko naszym wojownikom będzie tak traktowany...
    Chciałem podnieść jeden wątek, a wyszło jak wyszło:)

    • @ReAwakenZ
      @ReAwakenZ 5 месяцев назад +3

      Nie jestem żadnym biblistą, ale z tego, co mi wiadomo, działania Boga, które są w dzisiejszych czasach trudne do pojęcia, mają swoje usprawiedliwienia. Czy to fakt, że niektóre były karami za grzechy, czy że grzeszne praktyki i kultury trzeba było usunąć (np. składanie ofiar z ludzi). To jednak szczyt góry lodowej, bo można przecież powiedzieć, że tak drastyczne kroki wydają się sprzeczne z miłosierdziem bożym. Kwestia ta jest jednak bardziej złożona i nie powinno się do niej podchodzić bezkrytycznie, bo należy również wziąć pod uwagę kontekst kulturowy oraz to, jak jest opisywane dane wydarzenie. Wydawałoby się, że jak jest napisane, że kobiety i dzieci zostały przeznaczone na zatracenie, to rzeczywiście kobiety i dzieci zostały przeznaczone na zatracenie, ale nie do końca tak jest. Chociażby, z tego, co mi wiadomo, w trakcie podboju Kanaanu posłużono się sformułowaniem "I na mocy klątwy przeznaczyli na [zabicie] ostrzem miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły", ale jest to eufemizm oznaczający wszystkich, którzy byli w Jerychu. A, jako że miasto to było twierdzą wojskową, to ciężko mówić o skazaniu na śmierć kobiet i dzieci; najprawdopodobniej ich tam w ogóle nie było. W każdym razie mamy jakieś wyjaśnienia pewnych działań, czego nie możemy powiedzieć o Zeno.
      Jedyną próbą ratunku jego poczynań jest wspomniana przez nas w filmie tajemnicza intuicja. A to dlatego, że byłaby ona prawdziwym bogiem uniwersum DB - istotą, którą, tak jak zauważasz, nie dałoby się pojąć. Zeno taką instancją nie jest. Choć piastuje najwyższe stanowisko w hierarchii bogów (przynajmniej na dzień dzisiejszy), to nie jest bytem absolutnym. A skoro nie jest prawdziwym bytem nieograniczonym, to jak najbardziej mamy prawo wytykać jego hipokryzję, błędne decyzje, samolubność, którą pokazuje. Nie możemy go traktować tak, jak piszesz na początku swojego komentarza, bo, tak jak trafnie zauważył w innym komentarzu DB 100%, Wszechuś nie jest niepojmowalną istotą poza systemem multiwersum, tylko jest jego częścią. Jakkolwiek możemy go analizować i nasz rozum mówi nam, że jego uczynki są nie do wybronienia, a to chociażby z tego powodu, iż nie dano nam argumentów, które by go wybroniły (może kiedyś zostaną nam podane). Stąd zastanawiamy się, czy jakieś elementy kultury Dalekiego Wschodu nie wyjaśniają tej kwestii i nie dyktują zachowania Króla Wszystkiego.
      Pozdrawiam! Przedstawiasz bardzo ciekawy temat!

  • @pixi_2
    @pixi_2 3 месяца назад

    Według mnie w całym tym rozważaniu błędem było całkowite pominięcie roli Daishinkana według mnie ma on ogromny wpływ na uniwersum w praktyce to on kieruje wszystkim i to on próbuje utrzymać dziecinnego Zeno w ryzach (oczywiście nie może się mu otwarcie przeciwstawić). Istnienie i rola Daishinkana całkowicie obalają wasz hipotetyczny scenariusz rozpadu systemu bogów gdyby zabrakło Zeno według mnie nawet gdyby Zeno zabrakło Daishinkan dalej by tym wszystkim zarządzał i trzymał to w ryzach. W końcu wątpię by to Zeno osobiście nadzorował pracę Bogów a jednak taki nadzór istnieje i według mnie sprawuje go Daishinkan który tylko składa meldunki Zeno i ewentualnie mówi mu że trzeba by się tym zająć a Zeno z braku lepszych rzeczy do roboty zazwyczaj się zgadza

    • @fwdb
      @fwdb  3 месяца назад +2

      Nie wiem, czy naprawdę obala, bo w przeciwieństwie do reakcji Hakaishin-Anioł, Zeno jest *potężniejszy* od Daishinkana, więc można się spodziewać, że ten drugi nie byłby w stanie całkowicie przejąć jego roli. Tak naprawdę jednak wszystko mogłoby się wydarzyć, gdyby autorzy Superki (teraz już chyba tylko Toyotaro) zdecydowaliby się sięgnąć po fabułę, w której Król Wszystkiego trwale znika. Jest tak, ponieważ nasza wiedza nt. tych postaci jest na tyle mała, że mogłaby zostać poprowadzona w wielu kierunkach.
      - Bananowy Doktor

    • @pixi_2
      @pixi_2 3 месяца назад +1

      @@fwdb tak naprawdę najprostszym sposobem na to by nic się nie zmieniło po zniknięciu zeno jest po prostu nie ogłoszenie tego że go nie ma Zeno nie jest postacią która słynie z jakoś bardzo częstych wystąpień a cały system boski który opiera się na aniołach nadzorujących bogów nie uległ by zmianie bo anioły i tak zawsze nadzorował Daishinkan i były mu zawsze oddane

    • @pixi_2
      @pixi_2 3 месяца назад +1

      Poza tym Daishinkan i tak jest potencjalnie najpotężniejszą postacią po zeno (nie wiadomo tylko jak się ma sprawa z strażnikami Zeno nie wiadomo jak bardzo potężni są)

  • @gotensaiyansprawiedliwosci189
    @gotensaiyansprawiedliwosci189 5 месяцев назад +3

    jak dla mnie istnienie zeno jest bezsensu wziął sie znikąd

    • @fwdb
      @fwdb  5 месяцев назад +3

      W sumie do najpotężniejszego bóstwa uniwersum pasowałoby wzięcie się znikąd, ale rozumiem, o co ci chodzi. DBZ pokazało nam, jak się zdawało, kompletną hierarchię bogów świata Smoczych Kul, a tu nagle została ona rozszerzona, choć Kaioshinowie o niczym takim nie wspominali...
      - Bananowy Doktor

    • @gotensaiyansprawiedliwosci189
      @gotensaiyansprawiedliwosci189 5 месяцев назад +3

      @@fwdb fajnie że rozumiemy się .