Bardzo dziękuję za renowację mojej staruszki. Kupiłem ją będąc w liceum chyba w II/III klasie czyli 1976 r., w Łodzi, we wszystkim Łodziakom znanym sklepie muzycznym na ul. Piotrokowskiej 57. Teraz jest w sieci Riff.
Ojciec mi toto kupił W 1968 roku Tak tak To nie był instrument To była strugarka do palcy..Otwarte akordy jakoś szło zagrać Ale już barre ? Koszmar Szczególnie w wyższych progach O solówkach nie bylo mowy Nawinąlem sam przystawkę z drutu od przekażników telefonicznych.. Jak? A na adapterze Bambiono.. Włozyłem do pudełeczka po leku Akron..Magnesiki były z pułapek jonowych stosowanych w kineskopach Takie to były czasy... Ale mój dziadziuś który grał na akordeonie zafundował mi dwa lata później NRDowską gitarę Musima Elgita I to już jakoś nadawało się do gry Miała mocne przetworniki...Żadne tam Samby i Jole Defila To były produkty gitaropodobne Później grałem na Jolanie Tornado.. Bo gitary ze strefy dolarowej to było marzenie Tak drogie.. Rozumiem że te renowacje Defili to sentyment Bo nie może być nic więcej
Głównie sentyment...chociaż po mojej robocie gitary są w 100% grywalne i mają nieraz akcję strun 1mm na 12 progu...tak tak...wiem że ciężko w to uwierzyć :)
Nie no....Mistrzu....rewelacja. Widzę, że coraz więcej osób ma zaufanie i chce przywrócić poprzez fachową interwencję swoje perełki do świetności. Oby tak dalej i więcej. Dla dobra skarbów narodowych :)
@@defilrepairman1970 My (żona i ja) także. Trzymamy kciuki za rozwój. Nie ma tu wątpliwości, że następuje. Rewelacyjna narracja a przede wszystkim PRACA. Bejrut kibicuje.
Muszę w końcu poskładać mojego jazza no ale jak ma być dobrze jak gryf wymaga remontu a ja prętu regulacyjnego nie zamontuje. Za niedługo sie odezwę do Pana, dwie gitarki mam, które tylko czekają na fachową pomoc. Super filmik jak zawsze. ;)
Mam takiego defila, to moja pierwsza gitara kupiona w 1976 roku. Progi nabite w nieodpowiednich miejscach - gdzieś pośrednio, między menzurą fenderowską a gibsonowską, nie stroi ani w oktawach, ani w akordach. Profil gryfu toporny, stanowczo za gruby, bez radiusa, coś jak trzonek do łopaty. Spasowanie części bardziej budowlane, niż lutnicze - strach zaglądać do środka. Do grania absolutnie się nie nadaje, ale jako pamiątka i eksponat na ścianę, jak najbardziej - tak jest w moim przypadku.
Menzura może być dowolna jaką sobie wymyślę , dajmy na to 320mm. To ze akurat Gibson czy Fender robi takie menzury, wynika z faktu że takie najbardziej "lubi". Pański Jazz zapewne nie stroi z prostej przyczyny...mostek jest w niewłaściwym miejscu, wtedy gitara będzie stroiła na pustych strunach ale dalej już nie. Mierzy się odległość od progu 0 do progu 12 mnoży razy 2 i tak się wylicza menzurę. Mostek a dokładnie punkt podparcia struny na siodełku to właśnie taka odległoś + mniej więcej 2 mm na strunie E1 i 3mm na strunie E6, tam powinno znajdować się siodełko. Inna sprawa, że jak akcja strun będzie wysoka, też będzie jakiś odstrój w związku z dużym naciągnięciem struny przy dociskaniu do proga. To tak w wieeeelkim skrócie. Gryf faktycznie trzonek i spasowanie również. Proszę pamiętać, że te gitary były robione masowo a ich największą zasługą było że w ogóle były...Pozdrawiam
Świetna robota. Fajnie, że ratuje Pan defile i widzi w nich potencjał. Wydaje mi się, że były robione z całkiem dobrego drewna. Szkoda, że były wykonywane przez stolarzy a nie lutników, bo jak widać da się zrobić z nich bardziej grywalne i komfortowe instrumenty. Pamiętam swojego pierwszego defila i akcje strun na dwunastym progu... oj bolało :) Pozdrawiam.
Moja pierwsza gitara,pamiętam tylko ze miała ostre zakończenia progów i była bardziej cichsza od gitar moich kumpli dlatego musiała pójść na sprzedaż (za 1200zl w1978roku )🙈👍
@@defilrepairman1970 uznali, że lepiej się na Mazurach wiosłuje lżejszym wiosłem i że lepiej jak pryndzyj pęknie gryf grajka niż jego kręgosłup w razie lokalno-patriotycznej awantury przy ognisku ;)
@@KAUSIcovers tu możesz mieć rację - od 76 roku stal szła raczej na czołgi, które oddawaliśmy setkami za friko w ramach wzajemnopomoszczi i mieżdunarodnoj drużby - stąd też kryzys lat 80 bo nawet nasz nie najgorzej nawet zarządzany (na tamte lata) system gierkowski tego nie zdzierżył (mówił o tym ostatnio syn Jaroszewicza w wywiadzie na YT)...
Posiadam Defila Jazz chyba T-1. Tak stara gitarka że etykieta jest taka wrażliwa na dotyk że od korpusu sama odpada. Jest co robić. Mam ją od 30 lat (od października 1994 roku) 1. Konieczna wymiana progów. 2. Struna A5 jest za blisko naciętą na siodełku struny E6. 3.Poprzednio kiedy gitara była u lutnika w korpusie była dziura malutka. Lutnik zgubił oryginalny mostek (kawałek drewna z metalowym progiem. Obecnie da się od biedy grać na obecnych progach obniżyłem struny e1 1,9mm a E6 2mm.Niżej się nie da już grać bo jak za dużo spisuję drewno jako mostek to struna gra na całej długości aż do strunociągu.
17:36 na dżezówce to dżez graj albo bluesy a nie jakieś łupanki :p Poza tą białą główką to taka jak moja pierwsza z 82... Ale poszła z kolegą do pierwszych francuskich obozów dla uchodźców z PRL-u
Do prasowania Defilowego gryfu tylko żelazko Dezamet! Poza tym co tu komentować? Za każdym razem świetna robota. P.s Od 17:00 do samego końca zastanawiałem się czy odśnieży Pan ławkę czy zrobi zdjęcia w innym miejscu. P.s. 2. Jak się wabi psina?
Pudłówek NIE robię, jeśli to elektryk, to proszę o maila ze zdjęciami i ocenię "czy da radę" i ile trzeba pieniędzy ale jeśli lutnik Ci dał jako "złom" to nie wróży raczej nic dobrego...
Właśnie wczoraj stałem się posiadaczem takiego Jazza, tylko z tremolo. Wizualnie stan dobry, tzn na pewno lepszy, niż ten na filmie. Na pewno trzeba wymienić struny. Czy udziela Pan jakichś porad nt. regulowania strunociągu, mostka, czy gryfu? Ewentualnie jakieś forum, gdzie można takie informacje znaleźć? Dziękuję i pozdrawiam!
Dobry wieczór. Z dużym zainteresowaniem oglądam pańskie relacje z odnowy wszystkich gitar. Mam pytanie, który z defil hollow body byłby najlepszy do jazzu? Myślę o oryginalnym body bardzo grywalnym ale zmianie (wstawieniu) lepszych humbackerów. Który model jest najbardziej grywalny? Z góry dziękuję za odpowiedź.
To tak nie działa...że "ten model jest grywalny a tamten nie", zależy jaka sztuka się trafi. Jeśli ktoś wiedział do czego służy pręt napinający i go lekko naciągnął, jeśłi gitara była normalnie przechowywana, to jest szansa, że gryf będzie w miarę prosty co się zdarza dość często. Progi raczej w każdej do wymiany
@@defilrepairman1970 dziękuję za odpowiedź. Czy posiada Pan na sprzedaż jakiś egzemplarz? Boje się kupować przez internet bo może się okazać, że nie będzie można jej nawet odrestaurować.
@@defilrepairman1970 a miał jakiś pierwotnie? Dźezówki bez radiusa szły -dlatego były dżazówkami - do nabijania jazowych akordów... Ale te gitary były do tego trochę słowiańsko za śpiewne - bardziej bluesowe...
@@cezikkk ja na razie jestem bardziej fanem Konrada😉😊. Ja zaczynałem na pudłowej klasycznej w ognisku a póżniej od razu po 2 latach Ibanez Roadstar od Langowskiego😊
Zawsze oglądam Pana filmiki i cieszy mnie każdy uratowany Defil 😃👍
Bardzo dziękuję za renowację mojej staruszki. Kupiłem ją będąc w liceum chyba w II/III klasie czyli 1976 r., w Łodzi, we wszystkim Łodziakom znanym sklepie muzycznym na ul. Piotrokowskiej 57. Teraz jest w sieci Riff.
Ojciec mi toto kupił W 1968 roku Tak tak To nie był instrument To była strugarka do palcy..Otwarte akordy jakoś szło zagrać Ale już barre ? Koszmar Szczególnie w wyższych progach O solówkach nie bylo mowy Nawinąlem sam przystawkę z drutu od przekażników telefonicznych.. Jak? A na adapterze Bambiono.. Włozyłem do pudełeczka po leku Akron..Magnesiki były z pułapek jonowych stosowanych w kineskopach Takie to były czasy... Ale mój dziadziuś który grał na akordeonie zafundował mi dwa lata później NRDowską gitarę Musima Elgita I to już jakoś nadawało się do gry Miała mocne przetworniki...Żadne tam Samby i Jole Defila To były produkty gitaropodobne Później grałem na Jolanie Tornado.. Bo gitary ze strefy dolarowej to było marzenie Tak drogie.. Rozumiem że te renowacje Defili to sentyment Bo nie może być nic więcej
Głównie sentyment...chociaż po mojej robocie gitary są w 100% grywalne i mają nieraz akcję strun 1mm na 12 progu...tak tak...wiem że ciężko w to uwierzyć :)
Nie no....Mistrzu....rewelacja. Widzę, że coraz więcej osób ma zaufanie i chce przywrócić poprzez fachową interwencję swoje perełki do świetności. Oby tak dalej i więcej. Dla dobra skarbów narodowych :)
No jakoś tak...sam nie wiem ale to dobrze się dzieje, że tak jest. Pozdrawiam
@@defilrepairman1970 My (żona i ja) także. Trzymamy kciuki za rozwój. Nie ma tu wątpliwości, że następuje. Rewelacyjna narracja a przede wszystkim PRACA. Bejrut kibicuje.
Miałem taką z 1968, ukradli mi w wojsku w 82. Trzymała się świetnie.
moja "popularna" też zaginęła gdzieś w pociągu...
Pana filmy są super. Mają taki swój klimat. Mnie osobiście relaksują, uspakajają i zaciekawiają. Pozdrawiam
Muszę w końcu poskładać mojego jazza no ale jak ma być dobrze jak gryf wymaga remontu a ja prętu regulacyjnego nie zamontuje. Za niedługo sie odezwę do Pana, dwie gitarki mam, które tylko czekają na fachową pomoc. Super filmik jak zawsze. ;)
Mam takiego defila, to moja pierwsza gitara kupiona w 1976 roku.
Progi nabite w nieodpowiednich miejscach - gdzieś pośrednio, między menzurą fenderowską a gibsonowską, nie stroi ani w oktawach, ani w akordach.
Profil gryfu toporny, stanowczo za gruby, bez radiusa, coś jak trzonek do łopaty.
Spasowanie części bardziej budowlane, niż lutnicze - strach zaglądać do środka.
Do grania absolutnie się nie nadaje, ale jako pamiątka i eksponat na ścianę, jak najbardziej - tak jest w moim przypadku.
Menzura może być dowolna jaką sobie wymyślę , dajmy na to 320mm. To ze akurat Gibson czy Fender robi takie menzury, wynika z faktu że takie najbardziej "lubi". Pański Jazz zapewne nie stroi z prostej przyczyny...mostek jest w niewłaściwym miejscu, wtedy gitara będzie stroiła na pustych strunach ale dalej już nie. Mierzy się odległość od progu 0 do progu 12 mnoży razy 2 i tak się wylicza menzurę. Mostek a dokładnie punkt podparcia struny na siodełku to właśnie taka odległoś + mniej więcej 2 mm na strunie E1 i 3mm na strunie E6, tam powinno znajdować się siodełko. Inna sprawa, że jak akcja strun będzie wysoka, też będzie jakiś odstrój w związku z dużym naciągnięciem struny przy dociskaniu do proga. To tak w wieeeelkim skrócie. Gryf faktycznie trzonek i spasowanie również. Proszę pamiętać, że te gitary były robione masowo a ich największą zasługą było że w ogóle były...Pozdrawiam
Świetna robota. Fajnie, że ratuje Pan defile i widzi w nich potencjał. Wydaje mi się, że były robione z całkiem dobrego drewna. Szkoda, że były wykonywane przez stolarzy a nie lutników, bo jak widać da się zrobić z nich bardziej grywalne i komfortowe instrumenty. Pamiętam swojego pierwszego defila i akcje strun na dwunastym progu... oj bolało :) Pozdrawiam.
I kolejna gitarka ożyła świetna robota pozdrawiam serdecznie miłego weekendu życzę łapka leci👍
Wow kocham tą Jazz gitarę. Piękny film bo całe 22 minuty patrzałem się zahipnotyzowany twoją pracą
Dziękuję i cieszę się :)
Super odcineczek. 🖐️👍💪
Miałem taką, bodajże 78r. Pięknie odnowiona.🤘
Miałem takiego Dżeza...😏 Lubin pozdrawia Mistrza Konrada!🎸👌👊
Moja pierwsza gitara,pamiętam tylko ze miała ostre zakończenia progów i była bardziej cichsza od gitar moich kumpli dlatego musiała pójść na sprzedaż (za 1200zl w1978roku )🙈👍
Jak zwykle bomba 👏😍👍Zastanawia mnie jaka jest historia nie wkładania prętów przez defila w fazie produkcji gitar
Historia kest taka, że ktoś iznał że trzeba zrobić grubszy gryf i wytrzyma :)
@@defilrepairman1970 uznali, że lepiej się na Mazurach wiosłuje lżejszym wiosłem i że lepiej jak pryndzyj pęknie gryf grajka niż jego kręgosłup w razie lokalno-patriotycznej awantury przy ognisku ;)
bo stal poszła do ruskich :)
@@KAUSIcovers tu możesz mieć rację - od 76 roku stal szła raczej na czołgi, które oddawaliśmy setkami za friko w ramach wzajemnopomoszczi i mieżdunarodnoj drużby - stąd też kryzys lat 80 bo nawet nasz nie najgorzej nawet zarządzany (na tamte lata) system gierkowski tego nie zdzierżył (mówił o tym ostatnio syn Jaroszewicza w wywiadzie na YT)...
Pięknie 👍aż mi się micha cieszy 😁, Pozdro z E0P i kurcze trzeba będzie w końcu odwiedzić WWY🚘
kurcze ,mam 4 Defile 12-stki i przymierzam sie do jazza ale martwi mnie brak pręta napinającego a jak widzę robótka poważna.
O Jazz tralalalala oryginalszy niż u mnie na kanale🤪 pzdr
Posiadam Defila Jazz chyba T-1. Tak stara gitarka że etykieta jest taka wrażliwa na dotyk że od korpusu sama odpada. Jest co robić. Mam ją od 30 lat (od października 1994 roku)
1. Konieczna wymiana progów.
2. Struna A5 jest za blisko naciętą na siodełku struny E6.
3.Poprzednio kiedy gitara była u lutnika w korpusie była dziura malutka. Lutnik zgubił oryginalny mostek (kawałek drewna z metalowym progiem.
Obecnie da się od biedy grać na obecnych progach obniżyłem struny e1 1,9mm a E6 2mm.Niżej się nie da już grać bo jak za dużo spisuję drewno jako mostek to struna gra na całej długości aż do strunociągu.
17:36 na dżezówce to dżez graj albo bluesy a nie jakieś łupanki :p Poza tą białą główką to taka jak moja pierwsza z 82... Ale poszła z kolegą do pierwszych francuskich obozów dla uchodźców z PRL-u
a żebym ja umiał...
@@defilrepairman1970 ucz się ;) - dziś łatwiej niż za "naszych czasów"
Do prasowania Defilowego gryfu tylko żelazko Dezamet! Poza tym co tu komentować? Za każdym razem świetna robota.
P.s Od 17:00 do samego końca zastanawiałem się czy odśnieży Pan ławkę czy zrobi zdjęcia w innym miejscu.
P.s. 2. Jak się wabi psina?
Ławeczka sama się odśnieżyła...w trakcie dnia śnieg zaczął topnieć. Suczka wabi się SZIRA
@@defilrepairman1970 🙂👍
Można Ci wysłać gitarkę do renowacji? Mam w kolekcji 12tkę Defila, ładną, ale strasznie schacharzoną. Dostałem od lutnika jako złom...
Pudłówek NIE robię, jeśli to elektryk, to proszę o maila ze zdjęciami i ocenię "czy da radę" i ile trzeba pieniędzy ale jeśli lutnik Ci dał jako "złom" to nie wróży raczej nic dobrego...
@@defilrepairman1970 No właśnie. Ale i tak pudło, więc pudło. Dzięki za odpowiedź :)
Dzień dobry 😎
Dobry 😀
@@defilrepairman1970 już dałem na duży ekran i. Oglądam, 😀
Właśnie wczoraj stałem się posiadaczem takiego Jazza, tylko z tremolo. Wizualnie stan dobry, tzn na pewno lepszy, niż ten na filmie. Na pewno trzeba wymienić struny. Czy udziela Pan jakichś porad nt. regulowania strunociągu, mostka, czy gryfu? Ewentualnie jakieś forum, gdzie można takie informacje znaleźć? Dziękuję i pozdrawiam!
Zapraszam na forum defil-vintage.pl
Witam , dlaczego ten model nie ma przetwornika jazzowego , ani potencjometrów volume , tone.
Bo to akustyczny model...elektryczny by miał Rumba,Cha Cha, Cariocca itp
bo to akustyk a nie elektoakustyk...
Więc nie powinien mieć miana (model jazz) , bo mija się z celem.🤔
Defil tak nazwał ten model nie mając prawdopodobnie rozeznania o przeznaczeniu tego modelu; Moim zdaniem winien mieć od początku inna nazwę🤔
@@jerzymios3581 a to jazz można grać tylko z przetwornikiem "jazzowym"? I opowiedz nam jakie przetworniki są jazzowe a jakie nie? ;p
Dzień dobry.
Czy taki jazz jest dobry na pierwszą gitarę i nie będzie rozcinał palców?
Pozdr
Dzień dobry - taki jazz jak najbardziej, mam na myśli jazza kóry wyjdzie ode mnie z warsztatu z innymi daj sobie spokój
Dobry wieczór. Z dużym zainteresowaniem oglądam pańskie relacje z odnowy wszystkich gitar. Mam pytanie, który z defil hollow body byłby najlepszy do jazzu? Myślę o oryginalnym body bardzo grywalnym ale zmianie (wstawieniu) lepszych humbackerów. Który model jest najbardziej grywalny? Z góry dziękuję za odpowiedź.
To tak nie działa...że "ten model jest grywalny a tamten nie", zależy jaka sztuka się trafi. Jeśli ktoś wiedział do czego służy pręt napinający i go lekko naciągnął, jeśłi gitara była normalnie przechowywana, to jest szansa, że gryf będzie w miarę prosty co się zdarza dość często. Progi raczej w każdej do wymiany
@@defilrepairman1970 dziękuję za odpowiedź. Czy posiada Pan na sprzedaż jakiś egzemplarz? Boje się kupować przez internet bo może się okazać, że nie będzie można jej nawet odrestaurować.
Robiłeś mu radius na podstrunnicy. Jaki?
Tak, 16 cali..nieduży
@@defilrepairman1970 a miał jakiś pierwotnie? Dźezówki bez radiusa szły -dlatego były dżazówkami - do nabijania jazowych akordów... Ale te gitary były do tego trochę słowiańsko za śpiewne - bardziej bluesowe...
@@kafar0 oryginalnie jest podstrunnica flat
@@defilrepairman1970 oryginalnie to ona nawet wklęsła mogła być ;)
Dobrze widzę że fabrycznie ten gryf nie miał pręta?
Zgadza się
zostaw mostek oryginalny bo mu nic nie brakuje...
kurde taką miałem gitare własnie , sprzedałem za małolata żałuje na maxa
Bardzo lubię oglądać twoje filmy choć nie jestem fanem Defila. Lubię za to stare gitary. To chyba przychodzi z wiekiem🤣
Jeszcze nie jesteś fanem defila 👺
To będziesz
@@cezikkk nigdy nie mów nigdy, ale raczej nie 🤔😉
@@cezikkk a Ty jesteś ?🤔
@@KAUSIcovers no ba
Zaczynałem na defilku
@@cezikkk ja na razie jestem bardziej fanem Konrada😉😊. Ja zaczynałem na pudłowej klasycznej w ognisku a póżniej od razu po 2 latach Ibanez Roadstar od Langowskiego😊