Niby wrap up a taka mądra sentencja na początku , zgadzam się z tobą Kuba ,ja w lipcu niestety żadnej książki nie przeczytałam ,gdyż byłam na wielu wyjazdach i na nich chciałam się skupić ,mam nadzieję że w sierpniu nadrobię zaległości :))) pozdrawiam mocniutko
Świetnie, że poruszyłeś sprawę niezbyt zdrowego trendu na booktubie odnośnie "wyścigu w ilości". Ja osobiście wolę książkę PRZECZYTAĆ niż ją przeczytać (obstawiam, że wiecie o co mi chodzi, a jeżeli nie, to zaraz wyjaśnię: wolę czytać książki i wynieść z niej jakieś wartości, nauczyć się czegoś dzięki niej niż tylko i wyłącznie prześledzić oczami tekst i w sumie po skończeniu lektury nic z niej nie wynieść). "Do Latarni Morskiej" zabieram się chyba już kilka miesięcy, ale muszę mieć ogromną motywację, aby ją wziąć - tak jak mówisz, trzeba być na siłach.
Katarzyna Ryrych pisze cudownie! Przeczytałam jej dwie książki jedna z nich jest książką mojego życia, chodzi o ,,Wyspę mojej siostry". Genialna książka o dziewczynce, która ma siostrę z zespołem Downa i opisuje życie tej dziewczynki, które nie jest proste, trochę przez to, że jej siostra jest jej starszą-młodszą siostrą, ale też dlatego, że wychowuje się baz mamy, a tata dziewczynek nie umie pozbierać się po śmierci żony. A przez całą książkę przewija się pytanie ,,dlaczego?". To jest niby książka dla dzieci ale ja dałabym ją młodzieży i nawet dorosłym, bo uczy tolerancji przy okazji pokazując jak życie może być trudne.
Ja czytam ok. 3-6 książek w miesiącu. Wiele razy miałam tak że czułam się gorsza bo czytam tak mało w porównaniu z innymi, ale potem pomyślałam tak- niektórzy czytają krótkie książki dlatego czytają ich tak dużo, ja czytam grube więc w sumie czytamy tyle samo. - teraz mniej patrzę na liczby a bardziej na uczucia. Jeśli nie mamy czasu żeby przeżyć książkę i się z niej uczyć to tak jakbyśmy jej nie przeczytali
Ja na przykład czytam falami 😁 mam fazy na poszczególne rzeczy i na przykład jeśli przez miesiąc oglądam tylko seriale to książkę czytam może jedną. Ale jak mam fazę na książki to czytam tylko książki. A przez jazdy autobusami i tramwajami mam trochę czasu ♥️ na przykład w lipcu do 14 nie przeczytałam zadnej ksiazki. A później wzięłam do ręki serie dzieciństwa i do końca miesiąca skończyłam 16 pozycji ♥️ i prawie wszystkie były świetne 💜💜💜 Co do vonneguta to mam na prawdę wielką ochotę sięgnąć po coś tego autora. Myślałam o Syrenach z tytana ale jeszcze nie mogłam się jakoś przekonac. Po tym filmie chyba faktycznie się za coś zabiorę
Co do Virginii Woolf to pamiętam, że bałam się tego czytać bo myślałam, że jestem na to za głupia. Ale moja siostra (zawodowa kucharka) skomentowała jej twórczość takimi słowami "Ona nie jest trudna. Ona jest dokładna i doglebna. To tak jakbyś jadła szarlotkę i pierwszy raz odkryła że to nie ciasto i jablka, ale mąka mielona w małym młynie nad bystrym strumieniem, jajka od kur, które budzą się codziennie o 4 rano i masło od krów wypasanych na górskich falach a jablka to nie po prostu jabłka ale owoce niesamowitych silnych drzew." Jakoś mnie to przekonuje.
Uwielbiam książki dziecięce ♥️ jakoś tak przez maratony come.book i książkowego fricka. Ostatnio całkowicie zachwyciłam się "Łopianowymi polami" magiczna 💙
Ojejku muszę koniecznie wrócić do twojego vloga. Ciekawa jestem opinii na temat Uczciwej oszustki. Ja w lipcu czytałam przedostatnią część Muminków i też czułam ogromny smutek 😢
Widzę, że ten miesiąc obfitował w na prawdę niesamowite książki ♥️ cudowności I bardzo przepraszam za spam 🥰 ale tak jakoś takie genialności czytales. Oczywiście filmik jak zawsze super 💜
Ja ogólnie przeczytam od 5 do 10 zależy od grubości. Twraz obecnie już 4 dzień czytam Miasteczko Niceville i jestem tak znudzona że szok😰 okładka wyśmienita w przeciwieństwie do treści. Być może za kolejne 4 dni ją skończę. Nie porzucam jej bo doceniam fakt iż pisarz poświęcił na napisanie jej jakiś czas swojego życia. Dla mnie ważne by poeieść się podobała a nie ilość sztuk😊🌸
Tej a to nie jest tak że czytanie to przyjemność nwm ja wolę przeczytać 1 książkę w miesiąc i głęboko ja rozważyć a nei 10 książek w tygodniu i czuć presję na plecach aby utrzymać poziom
No ja niestety nie mogę powiedzieć, ze w lipcu 2020 pobiłem rekord (no chyba, ze w dół) - bo w czerwcu zacząłem czytać jedną książkę, której nie skończyłem do tej pory, choć już bardzo mało zostało - co daje mi jakieś 70% książki w lipcu, nawet nie jedną... ale w lipcu też nie wrzuciłem żadnego nowego filmu na kanał, bo to był strasznie pracowity miesiąc... aczkolwiek na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, ze ta książka to "Diuna" Franka Herberta... "zaledwie" 412 stron i mimo, ze przeczytałem niecałe 3/4 tej pozycji - to mogę uznać, ze przeczytałem dwie krótkie powieści po 120-150 stron. A co do tendencji czytania jak najwięcej - ja bym tu dodał jeszcze jeden czynnik będący nieakceptowalną tendencją - czyli kiedy czytasz tą dużą ilość książek nie dlatego, że masz czas i ochotę i po prostu chłoniesz książki (był rok 2000, z pewnych przyczyn, o których teraz nie będę opowiadać, miałem nauczanie indywidualne w domu, bo nie mogłem ze względu na zmniejszoną odporność pokazywać się w grupie dzieciaków - jednym słowem byłem odcięty od wielu innych rozrywek i miałem wiele czasu i chęci do czytania, pochłaniając jedną książkę średnio co dwa-trzy dni, czyli lekko te 12 w miesiącu, a być może i pod 15 czasami; ogólnie w tamtym okresie miałem tendencję do mierzenia nie ilości książek a długości - i to nie w stronach, a w konkretnie długości w metrach jak książki są koło siebie na półce ustawione i mój rekord na chwilę obecną to kwiecień 2000 i 1,5 metra, konkretnie kolekcja dzieł Jacka Londona, jakie zebrał mój ojciec ze 20 lat wcześniej, jak jeszcze był kawalerem) - to całkiem spoko. Ale... jak to robisz, bo sobie założyłeś, że masz te 12 tytułów skończyć w tym miesiącu i to już prawie praca, a nie przyjemność to coś jest tu zasadniczo kompletnie nie tak.
@@RothanGames generalnie to warto analizować twórczość tego autora według dat ukazywania się książek, bo generalnie środek kariery to pozycje raczej lekkie i młodzieżowe. I świetne dla 13-14 latka, a później może nie aż tak bardzo. Wczesne pozycje to wyrabianie stylu, ale też są dobre i lekkie, za to koniec kariery to już kwestie bardziej autobiograficzne i filozoficzne i dlatego na sam początek polecam Ci coś z końca - sytuacji kiedy Jack London już się dorobił majątku i był alkoholikiem, który powili się staczał. Tytuł tej książki to "John Barleycorn, czyli wspomnienia alkoholika". No i oczywiście dwa klasyki, które trzeba znać - "Biały kieł" i "Zew krwi". "Bellow Zawierucha" to też ciekawa pozycja o gorączce złota na Alasce.
@@RothanGames a tak z innej beczki... Masz może "Diunę" na papierze? Bo ja mam oczywiście tylko audiobooka jak się domyślasz ;-) ciężej z tego wypisać cytaty, a jest tam coś takiego, że przed rozdziałami (nie jestem pewny czy przed wszystkimi, czy niektórymi) są cytaty z nieistniejących ksiąg i są to całkiem ciekawe przemyślenia filozoficzne. Jakbyś miał możliwość przesłać mi zdjęcia tych konkretnych stron na messengera byłoby bosko. Jak nie masz ten książki to wiem kto ma i uderzę do Marty vel Oceansoul.
@@RothanGames nie jest to ani natychmiastowa ani nawet pilna prośba. Po prostu podczas czytania te cytaty wydały mi się ba tyle ciekawe i głębokie, że chce je mieć gdzieś zapisane.
Niby wrap up a taka mądra sentencja na początku , zgadzam się z tobą Kuba ,ja w lipcu niestety żadnej książki nie przeczytałam ,gdyż byłam na wielu wyjazdach i na nich chciałam się skupić ,mam nadzieję że w sierpniu nadrobię zaległości :))) pozdrawiam mocniutko
Świetnie, że poruszyłeś sprawę niezbyt zdrowego trendu na booktubie odnośnie "wyścigu w ilości". Ja osobiście wolę książkę PRZECZYTAĆ niż ją przeczytać (obstawiam, że wiecie o co mi chodzi, a jeżeli nie, to zaraz wyjaśnię: wolę czytać książki i wynieść z niej jakieś wartości, nauczyć się czegoś dzięki niej niż tylko i wyłącznie prześledzić oczami tekst i w sumie po skończeniu lektury nic z niej nie wynieść). "Do Latarni Morskiej" zabieram się chyba już kilka miesięcy, ale muszę mieć ogromną motywację, aby ją wziąć - tak jak mówisz, trzeba być na siłach.
Też w lipcu pobiłam swój rekord 12 ksiazek! Ale tak naprawde czytalam non stop I popadłam w taki wir haha I zdecydowalam że troche zastopuje :))
"Do Latarni Morskiej" Kocham. ❤️ Choć wymagająca jest ta lektura. Virginia miała wielki talent literacki ❤️❤️
Ja czytam roznie. 2 ksiazki w miesiacu zazwyczaj. Podziwiam ludzi, ktorym udaje się czytać wiecej, ale ja nie mam ciśnienia na tym punkcie.
Katarzyna Ryrych pisze cudownie! Przeczytałam jej dwie książki jedna z nich jest książką mojego życia, chodzi o ,,Wyspę mojej siostry". Genialna książka o dziewczynce, która ma siostrę z zespołem Downa i opisuje życie tej dziewczynki, które nie jest proste, trochę przez to, że jej siostra jest jej starszą-młodszą siostrą, ale też dlatego, że wychowuje się baz mamy, a tata dziewczynek nie umie pozbierać się po śmierci żony. A przez całą książkę przewija się pytanie ,,dlaczego?". To jest niby książka dla dzieci ale ja dałabym ją młodzieży i nawet dorosłym, bo uczy tolerancji przy okazji pokazując jak życie może być trudne.
Ja czytam ok. 3-6 książek w miesiącu. Wiele razy miałam tak że czułam się gorsza bo czytam tak mało w porównaniu z innymi, ale potem pomyślałam tak- niektórzy czytają krótkie książki dlatego czytają ich tak dużo, ja czytam grube więc w sumie czytamy tyle samo. - teraz mniej patrzę na liczby a bardziej na uczucia. Jeśli nie mamy czasu żeby przeżyć książkę i się z niej uczyć to tak jakbyśmy jej nie przeczytali
Ja na przykład czytam falami 😁 mam fazy na poszczególne rzeczy i na przykład jeśli przez miesiąc oglądam tylko seriale to książkę czytam może jedną. Ale jak mam fazę na książki to czytam tylko książki. A przez jazdy autobusami i tramwajami mam trochę czasu ♥️ na przykład w lipcu do 14 nie przeczytałam zadnej ksiazki. A później wzięłam do ręki serie dzieciństwa i do końca miesiąca skończyłam 16 pozycji ♥️ i prawie wszystkie były świetne 💜💜💜
Co do vonneguta to mam na prawdę wielką ochotę sięgnąć po coś tego autora. Myślałam o Syrenach z tytana ale jeszcze nie mogłam się jakoś przekonac. Po tym filmie chyba faktycznie się za coś zabiorę
Co do Virginii Woolf to pamiętam, że bałam się tego czytać bo myślałam, że jestem na to za głupia. Ale moja siostra (zawodowa kucharka) skomentowała jej twórczość takimi słowami "Ona nie jest trudna. Ona jest dokładna i doglebna. To tak jakbyś jadła szarlotkę i pierwszy raz odkryła że to nie ciasto i jablka, ale mąka mielona w małym młynie nad bystrym strumieniem, jajka od kur, które budzą się codziennie o 4 rano i masło od krów wypasanych na górskich falach a jablka to nie po prostu jabłka ale owoce niesamowitych silnych drzew."
Jakoś mnie to przekonuje.
Uwielbiam książki dziecięce ♥️ jakoś tak przez maratony come.book i książkowego fricka. Ostatnio całkowicie zachwyciłam się "Łopianowymi polami" magiczna 💙
Ojejku muszę koniecznie wrócić do twojego vloga. Ciekawa jestem opinii na temat Uczciwej oszustki. Ja w lipcu czytałam przedostatnią część Muminków i też czułam ogromny smutek 😢
Olgę Tokarczuk od lat uwielbiam. Tej pozycji akurat nie czytałam, ale oczywiście jest na mojej liscie.
Widzę, że ten miesiąc obfitował w na prawdę niesamowite książki ♥️ cudowności
I bardzo przepraszam za spam 🥰 ale tak jakoś takie genialności czytales. Oczywiście filmik jak zawsze super 💜
Ja ogólnie przeczytam od 5 do 10 zależy od grubości. Twraz obecnie już 4 dzień czytam Miasteczko Niceville i jestem tak znudzona że szok😰 okładka wyśmienita w przeciwieństwie do treści. Być może za kolejne 4 dni ją skończę. Nie porzucam jej bo doceniam fakt iż pisarz poświęcił na napisanie jej jakiś czas swojego życia. Dla mnie ważne by poeieść się podobała a nie ilość sztuk😊🌸
W czerwcu nic nie przeczytałam
w lipcu pobiłam swój rekord czytając 10 książek
w sierpniu nie planuje nic czytać XD
Hej, nie wiem czy tylko ja to słyszę ale co jakoś czas w filmie pojawia się dziwny hałas, takie trykanie.
Ogólnie treść filmu super 😉
Ja niestety miałem zastój czytelniczy i przeczytałem tylko 2 😭
2 książki to i tak super ♥️ a z ciekawości co czytałeś?
@@dreamway3658 igrzyska śmierci i Maresi
Igrzyska śmierci 9/10
Maresi 7/10
@@dreamway3658 a teraz czytam Kosiarzy.
Które jak na razie są 10/10
@@filipp8532 o kosiarzy uwielbiam ♥️ miłego czytania 💜💜💜
@@dreamway3658 nawzajem. A również z ciekawości pytam co teraz czytasz
:)
Tej a to nie jest tak że czytanie to przyjemność nwm ja wolę przeczytać 1 książkę w miesiąc i głęboko ja rozważyć a nei 10 książek w tygodniu i czuć presję na plecach aby utrzymać poziom
No ja niestety nie mogę powiedzieć, ze w lipcu 2020 pobiłem rekord (no chyba, ze w dół) - bo w czerwcu zacząłem czytać jedną książkę, której nie skończyłem do tej pory, choć już bardzo mało zostało - co daje mi jakieś 70% książki w lipcu, nawet nie jedną... ale w lipcu też nie wrzuciłem żadnego nowego filmu na kanał, bo to był strasznie pracowity miesiąc... aczkolwiek na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, ze ta książka to "Diuna" Franka Herberta... "zaledwie" 412 stron i mimo, ze przeczytałem niecałe 3/4 tej pozycji - to mogę uznać, ze przeczytałem dwie krótkie powieści po 120-150 stron.
A co do tendencji czytania jak najwięcej - ja bym tu dodał jeszcze jeden czynnik będący nieakceptowalną tendencją - czyli kiedy czytasz tą dużą ilość książek nie dlatego, że masz czas i ochotę i po prostu chłoniesz książki (był rok 2000, z pewnych przyczyn, o których teraz nie będę opowiadać, miałem nauczanie indywidualne w domu, bo nie mogłem ze względu na zmniejszoną odporność pokazywać się w grupie dzieciaków - jednym słowem byłem odcięty od wielu innych rozrywek i miałem wiele czasu i chęci do czytania, pochłaniając jedną książkę średnio co dwa-trzy dni, czyli lekko te 12 w miesiącu, a być może i pod 15 czasami; ogólnie w tamtym okresie miałem tendencję do mierzenia nie ilości książek a długości - i to nie w stronach, a w konkretnie długości w metrach jak książki są koło siebie na półce ustawione i mój rekord na chwilę obecną to kwiecień 2000 i 1,5 metra, konkretnie kolekcja dzieł Jacka Londona, jakie zebrał mój ojciec ze 20 lat wcześniej, jak jeszcze był kawalerem) - to całkiem spoko. Ale... jak to robisz, bo sobie założyłeś, że masz te 12 tytułów skończyć w tym miesiącu i to już prawie praca, a nie przyjemność to coś jest tu zasadniczo kompletnie nie tak.
@@RothanGames generalnie to warto analizować twórczość tego autora według dat ukazywania się książek, bo generalnie środek kariery to pozycje raczej lekkie i młodzieżowe. I świetne dla 13-14 latka, a później może nie aż tak bardzo. Wczesne pozycje to wyrabianie stylu, ale też są dobre i lekkie, za to koniec kariery to już kwestie bardziej autobiograficzne i filozoficzne i dlatego na sam początek polecam Ci coś z końca - sytuacji kiedy Jack London już się dorobił majątku i był alkoholikiem, który powili się staczał. Tytuł tej książki to "John Barleycorn, czyli wspomnienia alkoholika". No i oczywiście dwa klasyki, które trzeba znać - "Biały kieł" i "Zew krwi". "Bellow Zawierucha" to też ciekawa pozycja o gorączce złota na Alasce.
@@RothanGames a tak z innej beczki... Masz może "Diunę" na papierze? Bo ja mam oczywiście tylko audiobooka jak się domyślasz ;-) ciężej z tego wypisać cytaty, a jest tam coś takiego, że przed rozdziałami (nie jestem pewny czy przed wszystkimi, czy niektórymi) są cytaty z nieistniejących ksiąg i są to całkiem ciekawe przemyślenia filozoficzne. Jakbyś miał możliwość przesłać mi zdjęcia tych konkretnych stron na messengera byłoby bosko. Jak nie masz ten książki to wiem kto ma i uderzę do Marty vel Oceansoul.
@@RothanGames nie jest to ani natychmiastowa ani nawet pilna prośba. Po prostu podczas czytania te cytaty wydały mi się ba tyle ciekawe i głębokie, że chce je mieć gdzieś zapisane.