Miałam Sebrytki, bardzo fajna rasa kur. Polecam również rasę Appenzeller to moja ulubiona. Aktualnie zrezygnowaliśmy z hodowli kur ozdobnych. Pozdrawiam serdecznie, super kanał pozostaję 👋
Fajnie to robisz . Bardzo komunikatywnie. Można się zakochać......tak fajnie wybrzmiał ten odcinek. Oczywiście w kurach żeby być przyzwoitym w swojej wypowiedzi. Nie jestem " kurzkiem" bo nie mam warunków żeby posiadać takie " ptaszki" Ale lubię oglądać i zdobywać wiedze . Może kiedyś. Jestem mieszczuchem a chciałbym stać się wieśniakiem. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
Dzięki za ten film. W zasadzie nie pomyślałam o tym aby analizować pochodzenie danego gatunku😊 dobra garść treściwych informacji. Dzięki wielkie i wszystkiego dobrego ❤
Super kanał i świetnie Marto przekazujesz informacje. Z przyjemnością obejrzałam drugi raz film i dodam jeszcze z moich obserwacji co do leghornów, że są odporne na choroby, w przeciwieństwie do ross, które najczęściej chorują.
To prawda, potwierdzam to również. Moje stare stado Leghornów jest zdrowe i ładne, a Rossa niestety zaczyna chorować już po roku hodowli. Dziękuję za miłe słowa. ❤️🙂
Miałam na początku leghorny i zielononóżki. Leghorny dobrze się niosły ale "gubiły" się na wybiegu. Mam spory ogrodzony teren na łące jako ich wybieg i potrafiły schować się w zaroślach albo gdzieś koło kurnika dlatego musiałam ich szukać na noc. Zielononóżki znów były agresywne (mimo dużego wybiegu) i leghorny miały cały czas rany na głowie i wyrwane pióra. Nawet do koguta który jest ogromny potrafiły startować z pazurami. Teraz zielononóżkę mam jedną. Najstarsza i najspokojniejsza. Do tego mam żółtonóżki (wygląda jak zielononóżka ale nogi ma żółte) które są spokojne i ułożone. Kilka Sussexów też ale skrzyżowane bodaj z rosą. Te to dopiero hrabiny. Spokojne, duże, unikają miejsc gdzie pojawi się trochę błota jakby bały się pobrudzić nogi. Grzebią delikatnie, jedzą wszystko (gniecione ziarna, ziemniaki, warzywa, zioła), pierzenie przebiegało tej jesieni prawie niewidoczne, nie miały łysych miejsc na skórze. Całkiem dobrze się niosą. Podobnie kury rasy Rhode Island. Też spokojne kury, też dobrze jedzą, niosą się trochę lepiej niż moje sassetki, bardziej grzebią w ziemi niż Sussex dlatego mają swoje miejsce w którym kopią dziury a sassetki lubią się w nich wylegiwać. Moim faworytem jednak od zeszłego roku są Green Shell i Dark Shell. Są jeszcze bardziej spokojne, wręcz myślę że łatwiej da się ich oswoić, są piękne, duże. Co do nieśności to niosą się podobnie do rasy Sussex. Skorupki mają kolor miętowy, są twardsze i błona pod nimi jest jak skóra starego świniaka. Nie łatwo ją rozbić. Rozmiar jajek jest mniejszy niż np rasy Rhode Island ale dzieci kochają ten kolor. Same kury nie są problematyczne. Teraz zimą są to jedne z bardziej odpornych na warunki atmosferyczne. Mam też jarzębatki. Te są spokojne, nie płochliwe ale na wybiegu szalone. Często lubią eksplorować teren poza ogrodzeniem bo bardzo dobrze fruwają, także zadaszenia, wiaty itp nie są dla nich wyzwaniem. Niosą się mniej niż np leghorny ale za to są pięknie ubarwione. Od szaro czarnych po czarne w białe ciapki. Co do zdrowotności moich kur się nie wypowiem bo nigdy nie było problemów. Myślę że podstawa do tego to czystość. Kurnika ale i wybiegu. Dawanie kurom możliwości suchych kąpieli, dezynfekcja pomieszczeń i dobra dieta. Odrobaczam kurki co jakiś czas domowymi metodami, używam ziemi okrzemkowej do dezynfekcji piór i nie trzymam "mokrego" jedzenia (typu gotowane ziemniaki) w kurniku. Wodę wymieniam codziennie by nie była siedliskiem bakterii. Wszystko to sprawia że kury nie chorują.
Witam, ciekawy odcinek - w tym roku pierwszy raz mam kurki . Szkoda , że dopiero teraz dowiedziałam się tyle na temat rasy Rosa , bo mam takie . Jednak zielononóżki też są . Co Pani myśli o czubatkach - mój wnuczek uwielbia te ich zielone jajka. Pozdrawiam serdecznie . Ps. Może odcinek odnośnie karmienia kur ?
W hodowli kur wg. mnie najistotniejszy jest zielone pastwisko z wybiegiem dla kur. Jeśli chodzi o rasy ogólnoużytkowe, to wg. mnie najlepszy jest karmazyn ( Rhode Red Island). Kura nie choruje , dobrze się znosi, bardzo spokojna. Mam trzeci rok 10 sztuk tych kurek i jednego koguta, nieśność średnio 7-8 jajek dziennie. Jeśli chodzi o kury rasy Rosa, to ja jestem fanem kury Rosy-5(czarnego koloru) w przydomowym chowie(lubią duży wybieg). Typowa kura stadna z domieszką krwi azjatyckiej, dość żywa(dość pazerna na jedzenie).Zjadają takie chwasty, których karmazyn nie je, np. pięciornik gęsi Swietnie pasują do karmazynów, jako ich przeciwieństwo. Posiadam 7 kurek tej rasy i bardzo fajnego koguta-rasa ta podobno żyje do 12 lat. Kury maje mają duży wybieg z zieloną trawą i ziołami. Myślę, że hybryda obu tych ras będzie bardzo ciekawa, w przyszłym roku mysle , że będę miał hybrydy obu tych ras.
Świetnie, że dajesz znać o wartościowych rasach. Na pewno ktoś z tego skorzysta. 👌 Co do pastwiska, ja powiem w ten sposób, że super, jeśli ktoś może zapewnić kurom bezpieczny i zdrowy wybieg. Czyli taki, gdzie kury nie są narażone na ataki drapieżników, oraz taki, gdzie podłoże jest zdrowe, wolne od śmieci, chemii, na przykład w postaci nawozów lub środków ochrony roślin.
@@MartaMikiel Dokładnie tak, moje kurki mają taki wybieg, a nadto są drzewa gdzie mogą się skryć przed słońcem i silnym deszczem. Jest piasek, gdzie mogą się wykąpać i oczyszczają działkę ze ślimaków.
Dziękuję za wartościowy odcinek. Chciałbym jednak podrążyć temat i się dowiedzieć, czy hodowla kur wiążę się każdorazowo z obecnością szczurów w kurniku/okolicach kurnika lub kompostownika? Jestem ciekaw, jak sobie Pani radzi z tym problemem?
Dziękuję za kilka słów. Na pewno jest to duży krok w tym kierunku ale żeby ta Druga Połowa chciała to zrobic to byłoby o wiele prościej. " czym skorupka nasiakie tym traci " mówiła moja babcia ale w przypadku moim jest odwrotnie. Ale nie jest najgorzej w tym roku jak odwiedzaliśmy moja kochana teściowa to zrobilem jej prezent i kupilem 4 najlepsze kury na świecie.. Są clae czarne z połyskiem zielony. Tak ze mam skrzydła udział a kochana teściowa jest zadowolona "po pachy". Apropo....był to prezent. Trochę niekonwencjonalny ale cóż taki już jestem. Pozdrowienia z daleka.
Popieram wszystkie informacje w odcinku. Tylko kontrowersje te zielononóżki jak dla mnie. Takie kury umieją być agresywne w stosunku do innych kur czy pobratymców. Miałem kilka zielononóżek i już więcej nie chcę ich mieć. Teraz mam małe miksy rosy z kochinem z własnego inkubatora. Takie kurki są mniejsze ale niosą codziennie do 13-15 jajek. Leghorn też super jak dla mnie i niosą białe jajka🥰. Chciałbym abyś o araukanie nagrała materiał. Ciekawi mnie ta kura bez ogona był short ale może o nieśności byś coś powiedziała lub jak sprawuje się w hodowli ta kura? Pozdrawiam ciepło z Wielkopolski 👋🙂.
Miałem zielononóżki, ale nie jestem ich fanem. Rasa dość kłopotliwa, potrafią wyfrunąć na stodołę dość wysoką i latać na duże odległości. Kilka sztuk w stadzie, to nie sprawiają kłopotu.
Mam 6 kurek z czego 3 mają 5 lat i są to Rosa i Leghorn, ale u mnie mają dobrze i nie mam koguta a kury świetnie się niosą. Choduje kurki 7 lat tylkona jajka i nawóz. Pozdrawiam
Prawie nie ma się do czego przyczepić w tej opowieści o kurach! :-D Dodatkowo podopieczne bardzo zadbane... No i cenię ludzi którzy czytają książki i publikacje o tym co zamierzają robić, zanim to zrobią! To tylko trzy uwagi. Nie należy się sugerować opisami odnośnie ilości zniesionych jaj przez poszczególne rasy. To statystyczne ilości obliczone w hodowlach, w których warunki utrzymania są idealne. To jest stała temperatura, stała długość dnia świetlnego, odpowiednia wentylacja, optymalnie zbilansowana karma itd. W warunkach hodowli amatorskiej te cyfry nie będą takie same. Znaczy to tylko tyle, że gdyby hodowlą amatorską zajął się jakiś ambitny "księgowy" i chciało mu się liczyć wszystkie jaja, to nawet przy dobrych warunkach utrzymania liczba zniesionych jaj u niego będzie jednak inna, niższa! :-) Druga kwestia tyczy się zielononóżki... to jednak rasa, która do chowu wolierowego nie bardzo się nadaje... Zazwyczaj nowi posiadacze i tak w klatce, którą nazywają wolierą, "upychają" więcej sztuk niż należałoby, bo przecież się zmieściły... :-D Zielononóżka to kura aktywnie poszukująca pokarmu na otwartych przestrzeniach! Nie toleruje małych zamkniętych powierzchni na których się "nudzi"! A ta nuda będzie się przejawiała w agresji do współlokatorek. Będą walki, wydziobywanie wzajemne piór, a finalnie nawet wzajemne kaleczenie się ptaków, które zaowocuje nie tylko spadkiem lub przerwaniem nieśności, ale również i śmiercią ptaków słabszych, stojących niżej w hierarchii. Zielononóżki należy utrzymywać na dużo większych wybiegach, jakkolwiek też dobrze zabezpieczonych przed atakiem drapieżników czy to tych atakujących z ziemi (lis, kuna), czy to tych z powietrza (ptaki drapieżne)! No i trzecia uwaga która nasunęła mi się patrząc na leghorny. Jeżeli kurnik jest niewielką budowlą, w której wnętrzu zimą temperatura spada poniżej zera, a powinien przecież mieć też dobrą wentylację, bo w szczelnym zużyte powietrze i "gazy" z odchodów też kurom nie służą, To nie powinniśmy wybierać ras, które mają duże grzebienie i dzwonki! Czyli tak jak np. leghorn, ale też minorka itd. Takie rasy będą narażone zimą na odmrożenia grzebieni i dzwonków... I choć z tego powody ptak nie zginie, to zostaje trwale okaleczony. Odmrożone części obumierają, czernieją i w końcu odpadają. W takim wypadku lepiej wybierać rasy o grzebieniach niskich, tak u kur, jak i u koguta, np. grzebień typu "groszkowego". A ras z takim typem grzebienia jest mnóstwo. Pozdrawiam.
@@sylens165 zawsze jest się do czego przyczepić, a raczej zawsze można powiedzieć więcej i podać bardziej szczegółowe informacje. Ale jest to poradnik i tu zaczynamy od prostych podstaw. Dlatego świetnie, że ktoś chce podzielić się swoimi uwagami i spostrzeżeniami i w ten sposób rozwinąć temat. 🙂
@@MartaMikiel to jeszcze tak z myślą o dobrostanie kurek wtrącę się jeszcze raz... Warto na wybiegu umieścić w części zadaszonej, lub zwyczajnie zrobić z zadaszeniem (jeśli cały wybieg jest "otwarty" bez żadnej części zadaszonej) skrzynię w której wysypiemy popiół drzewny. Taki ze spalenia gałęzi i patyków z ogrodu, czy też z kominka, jeśli palimy tam drewnem. Otóż kury są bardzo czystymi ptakami i uwielbiają kąpiele w ... no tutaj napiszę w popiele! Czemu popiół... bo pasożyty zewnętrzne żerujące na skórze, czy piórach ptaków zostają w ten sposób mocno zredukowane. Taki kurz z popiołu zatyka im aparaty oddechowe i giną! Poza tym pióra ptaków, które mają możliwość zażywania takich kąpieli są w dużo lepszej kondycji, czyste, z połyskiem. Potocznie mówi się, że "kury kąpią się w piasku", to błędne określenie. Jeżeli będą miały wybór, wybiorą zwykłą pylistą ziemię, a nie żółty piasek. Ale popiół jest najkorzystniejszy... Po co skrzynia i to z zadaszeniem? No bo w zmoczonym popiele kura kąpieli nie weźmie! A ograniczony skrzynią wystarczy "na dłużej", choć uzupełniać oczywiście go trzeba... Czego nie wolno robić? Nie umieszczamy takiej skrzyni wewnątrz kurnika, budynku, bo zapylimy tam tylko powietrze, co samym kurom też nie przyniesie pożytku. Kończę, bo jeszcze wyjdzie, że jestem "jajkiem mądrzejszym od kury"! :-D Pozdrawiam. 🙂
Miałam Sebrytki, bardzo fajna rasa kur. Polecam również rasę Appenzeller to moja ulubiona. Aktualnie zrezygnowaliśmy z hodowli kur ozdobnych. Pozdrawiam serdecznie, super kanał pozostaję 👋
Jest tyle świetnych ras kur, że naprawdę ciężko się zdecydować 🙂. Jeszcze mam kilka w sferze marzeń. Dziękuję i pozdrawiam 😊
Fajnie to robisz . Bardzo komunikatywnie. Można się zakochać......tak fajnie wybrzmiał ten odcinek. Oczywiście w kurach żeby być przyzwoitym w swojej wypowiedzi.
Nie jestem " kurzkiem" bo nie mam warunków żeby posiadać takie " ptaszki" Ale lubię oglądać i zdobywać wiedze . Może kiedyś.
Jestem mieszczuchem a chciałbym stać się wieśniakiem.
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
Dziękuję. Ze mną dowiesz się jak założyć swój ogród i jak hodować kury. A to już prosta droga do przeprowadzki na wieś. 😉 Pozdrawiam.
Dzięki za ten film. W zasadzie nie pomyślałam o tym aby analizować pochodzenie danego gatunku😊 dobra garść treściwych informacji. Dzięki wielkie i wszystkiego dobrego ❤
Dziękuję 🥰
Moje przypuszczenia co do ros potwierdziły się.Dziękuje za porady.Pozdrawiam.
ja lubię Australorpy i Wyandotte, duże i piękne kury
Australorpy zawiodły mnie kompletnie, bo słabo się niosły, ale są piękne 🙂
Super kanał i świetnie Marto przekazujesz informacje. Z przyjemnością obejrzałam drugi raz film i dodam jeszcze z moich obserwacji co do leghornów, że są odporne na choroby, w przeciwieństwie do ross, które najczęściej chorują.
To prawda, potwierdzam to również. Moje stare stado Leghornów jest zdrowe i ładne, a Rossa niestety zaczyna chorować już po roku hodowli. Dziękuję za miłe słowa. ❤️🙂
Swietny odcinek 😊 Widac ogormna wiedzę i pasję 😁
Dziękuję 🥰💚
Bardzo dobry odcinek. A sceneria wręcz wspaniała 😂
🙂
Miałam na początku leghorny i zielononóżki. Leghorny dobrze się niosły ale "gubiły" się na wybiegu. Mam spory ogrodzony teren na łące jako ich wybieg i potrafiły schować się w zaroślach albo gdzieś koło kurnika dlatego musiałam ich szukać na noc. Zielononóżki znów były agresywne (mimo dużego wybiegu) i leghorny miały cały czas rany na głowie i wyrwane pióra. Nawet do koguta który jest ogromny potrafiły startować z pazurami. Teraz zielononóżkę mam jedną. Najstarsza i najspokojniejsza. Do tego mam żółtonóżki (wygląda jak zielononóżka ale nogi ma żółte) które są spokojne i ułożone. Kilka Sussexów też ale skrzyżowane bodaj z rosą. Te to dopiero hrabiny. Spokojne, duże, unikają miejsc gdzie pojawi się trochę błota jakby bały się pobrudzić nogi. Grzebią delikatnie, jedzą wszystko (gniecione ziarna, ziemniaki, warzywa, zioła), pierzenie przebiegało tej jesieni prawie niewidoczne, nie miały łysych miejsc na skórze. Całkiem dobrze się niosą. Podobnie kury rasy Rhode Island. Też spokojne kury, też dobrze jedzą, niosą się trochę lepiej niż moje sassetki, bardziej grzebią w ziemi niż Sussex dlatego mają swoje miejsce w którym kopią dziury a sassetki lubią się w nich wylegiwać. Moim faworytem jednak od zeszłego roku są Green Shell i Dark Shell. Są jeszcze bardziej spokojne, wręcz myślę że łatwiej da się ich oswoić, są piękne, duże. Co do nieśności to niosą się podobnie do rasy Sussex. Skorupki mają kolor miętowy, są twardsze i błona pod nimi jest jak skóra starego świniaka. Nie łatwo ją rozbić. Rozmiar jajek jest mniejszy niż np rasy Rhode Island ale dzieci kochają ten kolor. Same kury nie są problematyczne. Teraz zimą są to jedne z bardziej odpornych na warunki atmosferyczne. Mam też jarzębatki. Te są spokojne, nie płochliwe ale na wybiegu szalone. Często lubią eksplorować teren poza ogrodzeniem bo bardzo dobrze fruwają, także zadaszenia, wiaty itp nie są dla nich wyzwaniem. Niosą się mniej niż np leghorny ale za to są pięknie ubarwione. Od szaro czarnych po czarne w białe ciapki. Co do zdrowotności moich kur się nie wypowiem bo nigdy nie było problemów. Myślę że podstawa do tego to czystość. Kurnika ale i wybiegu. Dawanie kurom możliwości suchych kąpieli, dezynfekcja pomieszczeń i dobra dieta. Odrobaczam kurki co jakiś czas domowymi metodami, używam ziemi okrzemkowej do dezynfekcji piór i nie trzymam "mokrego" jedzenia (typu gotowane ziemniaki) w kurniku. Wodę wymieniam codziennie by nie była siedliskiem bakterii. Wszystko to sprawia że kury nie chorują.
Witam, ciekawy odcinek - w tym roku pierwszy raz mam kurki . Szkoda , że dopiero teraz dowiedziałam się tyle na temat rasy Rosa , bo mam takie . Jednak zielononóżki też są . Co Pani myśli o czubatkach - mój wnuczek uwielbia te ich zielone jajka. Pozdrawiam serdecznie . Ps. Może odcinek odnośnie karmienia kur ?
Będzie taki odcinek na pewno 🙂
W hodowli kur wg. mnie najistotniejszy jest zielone pastwisko z wybiegiem dla kur. Jeśli chodzi o rasy ogólnoużytkowe, to wg. mnie najlepszy jest karmazyn ( Rhode Red Island). Kura nie choruje , dobrze się znosi, bardzo spokojna. Mam trzeci rok 10 sztuk tych kurek i jednego koguta, nieśność średnio 7-8 jajek dziennie. Jeśli chodzi o kury rasy Rosa, to ja jestem fanem kury Rosy-5(czarnego koloru) w przydomowym chowie(lubią duży wybieg). Typowa kura stadna z domieszką krwi azjatyckiej, dość żywa(dość pazerna na jedzenie).Zjadają takie chwasty, których karmazyn nie je, np. pięciornik gęsi Swietnie pasują do karmazynów, jako ich przeciwieństwo. Posiadam 7 kurek tej rasy i bardzo fajnego koguta-rasa ta podobno żyje do 12 lat. Kury maje mają duży wybieg z zieloną trawą i ziołami. Myślę, że hybryda obu tych ras będzie bardzo ciekawa, w przyszłym roku mysle , że będę miał hybrydy obu tych ras.
Świetnie, że dajesz znać o wartościowych rasach. Na pewno ktoś z tego skorzysta. 👌 Co do pastwiska, ja powiem w ten sposób, że super, jeśli ktoś może zapewnić kurom bezpieczny i zdrowy wybieg. Czyli taki, gdzie kury nie są narażone na ataki drapieżników, oraz taki, gdzie podłoże jest zdrowe, wolne od śmieci, chemii, na przykład w postaci nawozów lub środków ochrony roślin.
@@MartaMikiel Dokładnie tak, moje kurki mają taki wybieg, a nadto są drzewa gdzie mogą się skryć przed słońcem i silnym deszczem. Jest piasek, gdzie mogą się wykąpać i oczyszczają działkę ze ślimaków.
Dużo przydatnych informacji i wskazówek. Super❤
@@dorotapotrzeszcz6877 dziękuję 💚
❤
❤
Dziękuję za wartościowy odcinek. Chciałbym jednak podrążyć temat i się dowiedzieć, czy hodowla kur wiążę się każdorazowo z obecnością szczurów w kurniku/okolicach kurnika lub kompostownika?
Jestem ciekaw, jak sobie Pani radzi z tym problemem?
Czy sonia to dobra rasa
Co sądzicie o rasie karmazyn? Miał ktoś z nią doczynienia?
Słyszałam od kilku osób, że często chorują i są wrażliwe na nasz klimat. Ale ja ich nie hodowałam.
Ja mam rasę Leghorn. Jestem zadowolona z niej
Też ją bardzo lubię.
Dziękuję za kilka słów.
Na pewno jest to duży krok w tym kierunku ale żeby ta Druga Połowa chciała to zrobic to byłoby o wiele prościej. " czym skorupka nasiakie tym traci " mówiła moja babcia ale w przypadku moim jest odwrotnie.
Ale nie jest najgorzej w tym roku jak odwiedzaliśmy moja kochana teściowa to zrobilem jej prezent i kupilem 4 najlepsze kury na świecie.. Są clae czarne z połyskiem zielony. Tak ze mam skrzydła udział a kochana teściowa jest zadowolona "po pachy". Apropo....był to prezent. Trochę niekonwencjonalny ale cóż taki już jestem.
Pozdrowienia z daleka.
Popieram wszystkie informacje w odcinku. Tylko kontrowersje te zielononóżki jak dla mnie. Takie kury umieją być agresywne w stosunku do innych kur czy pobratymców. Miałem kilka zielononóżek i już więcej nie chcę ich mieć. Teraz mam małe miksy rosy z kochinem z własnego inkubatora. Takie kurki są mniejsze ale niosą codziennie do 13-15 jajek. Leghorn też super jak dla mnie i niosą białe jajka🥰. Chciałbym abyś o araukanie nagrała materiał. Ciekawi mnie ta kura bez ogona był short ale może o nieśności byś coś powiedziała lub jak sprawuje się w hodowli ta kura? Pozdrawiam ciepło z Wielkopolski 👋🙂.
Na pewno będą filmy o rasach, które hoduję 👌🙂
Plusem zielononóżki jest, że niesie się dobrze przez 5 lat.
Te kury to prawdziwe drapieżniki. W końcu pochodzą od Rexa😁👍
Znam wiele osób, które od lat są wierne zielononóżkom 🙂
Miałem zielononóżki, ale nie jestem ich fanem. Rasa dość kłopotliwa, potrafią wyfrunąć na stodołę dość wysoką i latać na duże odległości. Kilka sztuk w stadzie, to nie sprawiają kłopotu.
Mam 6 kurek z czego 3 mają 5 lat i są to Rosa i Leghorn, ale u mnie mają dobrze i nie mam koguta a kury świetnie się niosą. Choduje kurki 7 lat tylkona jajka i nawóz. Pozdrawiam
Super 😊
Witam, ale ładna z ciebie Ciebie dziewczyna 😊 ile masz lat , wiem że się dziewczyn nie pyta o wiek ale może mi napiszesz , a chłopaka masz,?.
A skąd. Wal śmiało 😊 Przecież wszystkie Ryśki to fajne chłopaki 😊
Prawie nie ma się do czego przyczepić w tej opowieści o kurach! :-D Dodatkowo podopieczne bardzo zadbane... No i cenię ludzi którzy czytają książki i publikacje o tym co zamierzają robić, zanim to zrobią! To tylko trzy uwagi. Nie należy się sugerować opisami odnośnie ilości zniesionych jaj przez poszczególne rasy. To statystyczne ilości obliczone w hodowlach, w których warunki utrzymania są idealne. To jest stała temperatura, stała długość dnia świetlnego, odpowiednia wentylacja, optymalnie zbilansowana karma itd. W warunkach hodowli amatorskiej te cyfry nie będą takie same. Znaczy to tylko tyle, że gdyby hodowlą amatorską zajął się jakiś ambitny "księgowy" i chciało mu się liczyć wszystkie jaja, to nawet przy dobrych warunkach utrzymania liczba zniesionych jaj u niego będzie jednak inna, niższa! :-) Druga kwestia tyczy się zielononóżki... to jednak rasa, która do chowu wolierowego nie bardzo się nadaje... Zazwyczaj nowi posiadacze i tak w klatce, którą nazywają wolierą, "upychają" więcej sztuk niż należałoby, bo przecież się zmieściły... :-D Zielononóżka to kura aktywnie poszukująca pokarmu na otwartych przestrzeniach! Nie toleruje małych zamkniętych powierzchni na których się "nudzi"! A ta nuda będzie się przejawiała w agresji do współlokatorek. Będą walki, wydziobywanie wzajemne piór, a finalnie nawet wzajemne kaleczenie się ptaków, które zaowocuje nie tylko spadkiem lub przerwaniem nieśności, ale również i śmiercią ptaków słabszych, stojących niżej w hierarchii. Zielononóżki należy utrzymywać na dużo większych wybiegach, jakkolwiek też dobrze zabezpieczonych przed atakiem drapieżników czy to tych atakujących z ziemi (lis, kuna), czy to tych z powietrza (ptaki drapieżne)! No i trzecia uwaga która nasunęła mi się patrząc na leghorny. Jeżeli kurnik jest niewielką budowlą, w której wnętrzu zimą temperatura spada poniżej zera, a powinien przecież mieć też dobrą wentylację, bo w szczelnym zużyte powietrze i "gazy" z odchodów też kurom nie służą, To nie powinniśmy wybierać ras, które mają duże grzebienie i dzwonki! Czyli tak jak np. leghorn, ale też minorka itd. Takie rasy będą narażone zimą na odmrożenia grzebieni i dzwonków... I choć z tego powody ptak nie zginie, to zostaje trwale okaleczony. Odmrożone części obumierają, czernieją i w końcu odpadają. W takim wypadku lepiej wybierać rasy o grzebieniach niskich, tak u kur, jak i u koguta, np. grzebień typu "groszkowego". A ras z takim typem grzebienia jest mnóstwo. Pozdrawiam.
@@sylens165 zawsze jest się do czego przyczepić, a raczej zawsze można powiedzieć więcej i podać bardziej szczegółowe informacje. Ale jest to poradnik i tu zaczynamy od prostych podstaw. Dlatego świetnie, że ktoś chce podzielić się swoimi uwagami i spostrzeżeniami i w ten sposób rozwinąć temat. 🙂
@@MartaMikiel to jeszcze tak z myślą o dobrostanie kurek wtrącę się jeszcze raz... Warto na wybiegu umieścić w części zadaszonej, lub zwyczajnie zrobić z zadaszeniem (jeśli cały wybieg jest "otwarty" bez żadnej części zadaszonej) skrzynię w której wysypiemy popiół drzewny. Taki ze spalenia gałęzi i patyków z ogrodu, czy też z kominka, jeśli palimy tam drewnem. Otóż kury są bardzo czystymi ptakami i uwielbiają kąpiele w ... no tutaj napiszę w popiele! Czemu popiół... bo pasożyty zewnętrzne żerujące na skórze, czy piórach ptaków zostają w ten sposób mocno zredukowane. Taki kurz z popiołu zatyka im aparaty oddechowe i giną! Poza tym pióra ptaków, które mają możliwość zażywania takich kąpieli są w dużo lepszej kondycji, czyste, z połyskiem. Potocznie mówi się, że "kury kąpią się w piasku", to błędne określenie. Jeżeli będą miały wybór, wybiorą zwykłą pylistą ziemię, a nie żółty piasek. Ale popiół jest najkorzystniejszy... Po co skrzynia i to z zadaszeniem? No bo w zmoczonym popiele kura kąpieli nie weźmie! A ograniczony skrzynią wystarczy "na dłużej", choć uzupełniać oczywiście go trzeba... Czego nie wolno robić? Nie umieszczamy takiej skrzyni wewnątrz kurnika, budynku, bo zapylimy tam tylko powietrze, co samym kurom też nie przyniesie pożytku. Kończę, bo jeszcze wyjdzie, że jestem "jajkiem mądrzejszym od kury"! :-D Pozdrawiam. 🙂
Karmazyn to rosa 1
Nie, to Rhode Red Island.