Typiara ma identyczny głos, manierę i teksty jak moja nauczycielka matmy z liceum. To że dopuściła 7 z 17 osób do matury to też była tylko nasza wina :)
Ooo, to widzę, że to dość powszechne, bo moja babka od matmy nie chciała jednej klasy w całości przemuscic do matury (31 osób), ale na szczęście dyrektor zadziałał i rodzice. Ale babka oczywiście im jeszcze pocisnęła na koniec, że nikt z nich zapewne nie zda, a zdali wszyscy, którzy podeszli 😅
Plujesz faktami, to nie hejt. Jestem, przypuszczam, w zbliżonym wieku do tej Pani i aż mnie skręca, jak słyszę , przepraszam za wyrażenie, taki wysryw dorosłej kobiety! Tyle lat edukacji, by uświadomić ludziom, że przepracowanie własnych traum pomaga, a terapia to nie jest wstyd, a tu, taki kwiatuszek. Ja się tak cieszę, jak słyszę ilu młodych ludzi korzysta z pomocy terapeutycznej, sama wysłałam syna na konsultację, bo miał zgłosić, jeśli poczuje taka potrzebę! Jak to wspaniale, że staje się to normą. A tu przyjdzie, wydawałoby się , rozsądną kobieta i takie rzeczy opowiada! Jakby co, to nie wszystkie starszaki mają takie podejście. Dzięki za ten film!
Niestety, mogła wiele złego przejść. Ale kiedy wypowiada się przed kamerą coś się dzieje. I dobrze, że już nie ma tamtego złego. Niemniej jednak sposób wypowiedzi jest wręcz karykaturalny. 😶
Nie usprawiedliwiając mamy z tiktoka ale z własnego doświadczenia, miałam wręcz przeciwnie. Uśmiech zawsze pomaga mi porozmawiać o czymś ciężkim i się zrelaksować. Jest to również technika stosowana przez osoby którym w dzieciństwie zabraniano pokazywać uczucia przez np płacz lub złość
Ten sztuczny uśmiech (mam nadzieję), podczas opowiadania o traumach jest creepy. Dziękuję, że Ty obejrzałas ich content, żebyśmy my nie musieli robić im zasięgu.
Chryste Panie... ta kobieta to IDENTYCZNY człowiek niczym mój ojczym. On miał ciężkie dzieciństwo - dostawał pasem, ręką i klapkiem nie tylko w tyłek ale dostawał wpierdol za złe zachowanie więc prosto w oczy mi zawsze mówił, że takie wychowanie również mi się należy. Wbijał mnie przez te wszystkie lata, że jestem na tyle tępy, że nie zrozumiem czegoś jeśli mi porządnie nie przypierdoli. Jak się uczyłem z nim matematyki to za każdą złą odpowiedź uderzał mnie w tył głowy i zmuszał do siedzenia do późna. Jak nie zjadłem obiadu do końca to trzymał mnie za rękę przy stole dopóki się nie napelniłem jedzeniem tak, że było mi niedobrze albo matka kazała mu mnie puścić. Wieczna manipulacja, to JA jestem problemem, gdybym zrobił to, wyszłoby inaczej, mogłem się zawsze bardziej postarać. Kiedy w końcu zacząłem się ciąć przez niego i planować samobójstwo to prosto w oczy mi mówił, że gdy jeśli tylko spróbuje targnąć się na swoje życie to mi tak wpierdoli, że nie wstanę albo gorzej. Nikt mi nie wierzył oprócz przyjaciółki i babci na tamten czas. Matka nie zrobiła nic. Zawsze tylko siedziała i patrzyła czy nie uderzył mnie przypadkiem za mocno. Ten facet ma problemy z agresją, potrafiło go zdenerwować to, że nie umyłem naczyń wystarczająco często w tygodniu albo, że agresywnie wyrzuciłem chusteczkę i przez to okazuje mu brak szacunku bo było to po rozmowie z nim. Zawsze potem było szarpanie, wrzask, szlabany i potrafił mi nawet wyjebać w twarz otwartą dłonią i powiedzieć "Widzisz? Gdybyś był normalny i się słuchał to nie musiałbym tego robić." A kiedy reagowałem przerażeniem, bo kurwa miałem po nim siniaki, to miał do mnie PRETENSJE, że się go boję. Nie rozumiał. I do dziś nie rozumie. Przez nich bywałem w toksycznych związkach gdzie moja druga połówka mówiła mi wprost żebym się zabił. Ale ja myślałem, że to jakiś sposób na wyznawanie miłości, bo przecież to ja nie rozumiem. Miarka się przelała kiedy z całej presji i stresu trafiłem do szpitala, nabawiłem się depresji, stanów lękowych i ataków paniki - wszystko stwierdzone przez lekarzy. Rodzice nie pozwalali mi się leczyć bo mówili, że robią to tylko psychopaci i ludzie niewychowani, ja tego nie potrzebuję. Nigdy nie zapomnę jak ojczym głaskał mnie czule po policzki i mówił, cytuje: "Ty nie masz chorób psychicznych. Uroiłeś to sobie. Jesteś zdrowy, nie bądź taką małą pizdą." i poklepał mnie po ramieniu. Tak, dalej będę ich obwiniać o to, że mam trudności z zasypianiem, strachem i dalej mam myśli o odebraniu sobie życia. Wyprowadzam się za pół roku razem z moim chłopakiem i urywam kontakt. I polecam to każdemu kto tego doświadczył. A takim osobom jak ta opisana w tym filmiku życzę szybkiej pobudki bo średniowiecze się skończyło. A jakby to Pani widziała, to życzę jeszcze pójścia ani terapię, ponieważ takie filmiki nie biorą się znikąd i widząc jak Pani normalizuje victim blaming mogę łatwo wywnioskować, że ma Pani nieprzepracowane traumy. Pozdro.
az przypomniała mi sie laska ktora mowiła ze zeby byc szczesliwym to trzeba wybaczyc wszystkei krzywdy ktore ktos wyrzadził itp po tym co teraz przeczytałam co raz bardziej sie utwierdzam w tym ze nie kazdemu da sie wybaczyc a nawet nie powinno, trzymaj sie, zycze zdrowka i oby ci sie polepszyło❤
Jebać takich "rodziców" serio, dobrze, że już niedługo możesz od nich uciec. Nie wyobrażam sobie cierpienia przez jakie przechodzisz, ale mega się cieszę, że dalej walczysz i że masz wsparcie ze strony chłopaka w tym wszystkim. Trzymaj się mordo i wszystkiego dobrego.
Współczuję i życzę co wszystkiego dobrego w leczniu i dojściu do dobrego stanu. U mnie to że byłam przez moją wychowawczynie w klasach 0-3 poniżana i ukazywana reszcie dzieci w klasie jako ta zła sprawiło że mam wiele znajomych poza klasą i łatwo przychodzi mi z nimi kontakt ale jak w klasie przychodzi do relacji i kontaktów to zawsze jestem tak nie pewna że chociaż osoby zapraszały mnie do siedzenia z nimi wcześniej nie jestem w stanie sama z siebie z nimi potem siąść bo nie chcę się narzucać i boję się odtrącenia. Również z tego powodu że zawsze jak już miałam koleżanki to zazwyczaj były to relacje typu toksyczne, druga osoba ma na mnie wywalone lub jestem drugim wyborem. Szczerze zawsze chcę sobie radzić sama z problemami i nie mam ochoty iść z tym do psychologa ponieważ akurat sama z siebie myślę że "przecież to nic takiego".
Moja mama też ma (mogę teraz chyba powiedzieć że miała?) problemy z agresją. Raz była naprawdę mądra silną kobietą a raz wyzywająca się psychopatką. Nie mówię tutaj o zwykłym czepianiu się czy trzepnieciu raz drugi trzeci w łeb. Tylko o znęcaniu się psychicznym i fizycznym. To pozostawia głębokie rany które zostaną z człowiekiem do końca. Jeśli chodzi o szanowna panią z filmiku to na pierwszy rzut oka czuć przez skórę do kości że jest pani bardzo skrzywdzoną osobą, najpierw przez mamę potem przez samą siebie. Życzę pani potrząśnięcia się z tego otępienia i oszukiwania samej siebie. PS. Jestem ładnie uczesana, wymyta, pachnąca ładna świeczką jeśli to panią bardziej skłoni do refleksji
Dobra, wygrałeś. Ja też mam hardkorowo przemocowego ojca, ale jak to czytam, wydaje mi się że twój to jakiś inny wymiar. Z tego co wyczytałam, byłeś w miarę normalnym dzieckiem. Ja byłam diabłem wcielonym, ale to dlatego że obydwoje moich rodziców nie potrafiło mi przekazać odpowiednich wzorców (w dodatku pewnie żyję z niezdiagnozowanym adhd). Zarówno matka jak i ojciec mają anger issues. Obydwoje od małego wjeżdżali mi na psychikę i ciągle porównywali do innych dzieci, że są lepsze. Mieli co do mnie bardzo wysokie wymagania, nakładali ciągle presję i zapisywali na tyle zajęć dodatkowych, żebym najlepiej wracała do domu o dwudziestej, i nie miała życia towarzyskiego. Dodatkowo spotykał mnie z ich strony body shaming, mimo że byłam małym dzieckiem. Oczywiście przy znajomych grali cudownych rodziców, a w czterech ścianach wyżywali się na mnie. Kiedy zyskałam samoświadomość jako nastolatka, to się nasiliło, gdyż nie szłam w ich ślady pod różnymi względami, takimi jak gust, zachowanie, zainteresowania, itd., dlatego prali mnie jeszcze mocniej. Małe miasto ma to do siebie, że każdy się tam koleguje, i praktycznie nie miałam szans zgłosić pobić na policję, bo zaraz by było że "szalona gówniara konfidenci na swojego tatę". Dlatego też staram się trzymać od nich dystans, i tylko czasem pyskuję, bo szczerze już mam ich kurwa dość. Czuję, że to jest ta różnica pomiędzy nami - że moi rzeczywiście byli trochę prowokowani przeze mnie tym, że się im buntuję, a zgaduję, że twoi nawet nie dawali ci pola do takiego buntu. Twój stary to psychol. Zerwij z nimi kontakty, zostaw ich w pierony, idź na terapię i zacznij nowe życie. Ja od razu jak wyjadę na studia, robię to i na dodatek zmieniam imię i nazwisko, żeby nie mogli mnie znaleźć. Nie liczę, że sytuacja z nimi kiedykolwiek się poprawi, nie mam co do nich już żadnych oczekiwań. Nie zależy mi. Tobie życzę powodzenia w życiu, i mam nadzieję, że po tych latach katorgi znajdziesz prawdziwe szczęście z osobami, które będą cię szczerze kochać i szanować. Pozdrawiam🖤
ten temat jest mi wyjątkowo bliski, bo jako osoba która nie miała "okropnego dzieciństwa" i wychowywała się w dostatku, doświadczyłem przemocy fizycznej i psychicznej ze stony rodzica. Przez wiele lat, wydawało mi się że to ze mną jest coś nie tak, i że to przeze mnie nasza relacja się zepsuła. Gdybym trzy miesiące temu zobaczył takiego tiktoka to chyba wpadł bym w epizod depresyjny. Dlatego dziękuję za poruszenie tego tematu.
Myślenie że przemoc się objawia tylko pasem po tyłku, trauma kształtuje się tylko po sytuacjach zagrożenia życia a problemy dzieci i młodzieży nic nie znaczą - idealny przepis na toksycznego rodzica 👌
Leczę się, chodze na psychoterapie aby przepracować wszystko. Miałam ostatnio jednak myśli że co ja wyprawiam robię z siebie ofiarę ja wszystko sobie wymyśliłam. I poczułam się jeszcze bardziej dotknięta jak słuchalam tej babki. Super odcinek trochę skrajność ale przypomniało mi się że powinnam muszę i chce chodzić na terapię i że to nie jest jakiś wymyśł, i że nie przesadzam . Przez lata nienawidzenia siebie i brania na siebie uczuć innych, jeśli ktoś mi zrobił coś to moja wina, jeśli koleżanka mi dokucza to moja wina. Aż się bałam cokolwiek zrobić. Żyć . To wraca. Ale jeste lepiej. Cieszę się że takie filmiki powstają. Piszę to co mam na sercu zazwyczaj nie pisze komentarzy ale kocham twoje filmiki i super jest te multivercum Kamil Sus prostracja i lakarnum. Poprawianie i robicie mi dzień
Cześć, mam ułożone włosy wiec mogę się wypowiedzieć. Ten typ matki to typ narcystyka. Moja także świrowała pawiana przy obcych, a w domu po mordzie lała.
Ta kobieta przypomina mi umbridge… ten słodki głos którym próbuje niszczyć ludzi myślących inaczej 😅. W każdym razie fajnie ze poruszasz takie tematy. Sama zauważyłam ten problem (nieomylność rodzica i brak poczucia odpowiedzialności za przekazywane treści )dopiero kiedy zostałam mama. Teraz dopiero widze ile pokory i wysiłku trzeba żeby przepracować własne traumy i nie zapętlić sie w tym myśleniu że to rodzic podejmuje decyzje a dziecko ma być posłuszne…
Dobrze, że poruszyłaś ten temat. To, co wygaduje ta kobieta jest po prostu niewyobrażalnie szkodliwe. Ten fragment o byciu słabym... To słowo cały czas odbija mi się w głowie. Nie wiem czy można powiedzieć osobie zmagającej się z jakąś traumą, depresją, lękami coś gorszego niż to, że jest słaby. To dotknęło mnie bardzo osobiście.
Mój mąż jest po takich przejściach. Macie kurewwwsko mocne skrzydła. Ta Stara Blondyna chyba niewiele przeżyła, stąd takie pie.rdolenie i lekkomyślność
@@izunia12212 mąż i dzieciaki dają mi dużo motywacji do walki 🥰 dziękuję ❤️ chciałabym żeby każdy kto przeszedł przez trudy i boryka się z depresją miał kogoś takiego przy sobie jak ja męża, tego życzę każdemu bo to pomaga naprawdę bardzo🥰
Jak ona gadała na tym tik toku z odpowiedzią, nie mogłam na nią patrzeć. Jakoś ten jej uśmiech był taki na siłę, trochę też cedziła przez zęby, wydawała mi się strasznie zarozumiała, ale może to tylko ja xd
Ja ogólnie się zastanawiam jak można ciągle się tak nienaturalne uśmiechać, każdy jej tik tok jest z takim szerokim uśmiechem, że to po którymś z kolei przeraża i wydaje się nieszczery. No bo kto się uśmiecha CAŁY CZAS. Sprawia wrażenie tej "miłej" nauczycielki, która najwięcej osób uwali. Poza tym w tych przeprosinach imo powinna przestać się tak uśmiechać i odpowiedzieć "Przepraszam, widzę błąd, który popełniłam i nie będę już tego robić" tymczasem ona przeprasza ,ale my też powinniśmy przeprosić swoich rodziców, bo oni na pewno by też chcieli, ale mają do nas żal, że się ich nie słuchamy XDDD. Przepraszam, ale nie przepraszam i rodzice są i tak ważniejsi XD. Ludzie pod tym też pisali jej komentarze typu "Przeproszę mojego ojca, że pił i mnie bił, bo on na pewno tego nie chciał, ale ma żal, że się do niego nie odzywam po tym wszystkim" i ofc znowu powiedziała, że nie o to jej chodziło.
Wkuhwia mnie niesamowicie takie podejście! Miałam ojca alkoholika i gdy moja mama jeszcze starała się o rozwód, dostałyśmy poradę od prawnika, żeby pójść do psychologa/psychiatry, co miało nam pomóc w sprawie. Pani "specjalistka" po wysłuchaniu mojej historii zarzuciła mi, że alkoholizm mojego ojca to moja wina?! Chłop chlał 20 lat zanim ja się urodziłam, ale to moja wina! Straciłam zaufanie do psychologów jeszcze jako gówniara przez takie pobłażliwe podejście i nie muszę chyba mówić, jak to na mnie wpłynęło. A jakiekolwiek filmy spod ręki tej Pani tylko na nową budzą tę traumę. Dla takich ludzi powinien być ban na publikowanie jakichkolwiek treści w internecie czy gdziekolwiek, gdzie mogą ludziom szkodzić. To jest po prostu nie do przyjęcia.
Niesamowicie podoba mi się, że gdy o czymś się wypowiadasz stawiasz na szukanie informacji i podajesz źródła. Dzieki temu nie są to puste słowa. Szkoda że druga strona tego nie potrafi xD
Jezu nie wierzę. Tacy ludzie serio istnieją. Spoiler alert: to, że nie bijesz dziecka to nie jest plus (to jest norma i oczywistość, równie dobrze można by się chwalić, że się sra) i gwarant, że dzieciństwo Twojej pociechy będzie idealne.
8:08 "Jak ja byłam dzieckiem to się w kącie na grochu klęczało". Chyba jeden z lepszych tekstów mojej mamy, a potem zdziwienie że jak ROK temu olałam dziecko które powiedziało mi o swoich problemach psychicznych mówiąc że "to tylko lekki stres" to nagle teraz nie chce mi mówić co się stało. Nie mówię że samookaleczanie albo samobójstwo są dobre, ale proszę, mi się wydaje że uznanie że rany z samookaleczania dziecka z powodu poważnych problemów to ozdoba na halloween i że to wszystko z powodu internetu a następnie opieprz tego dziecka jakie to było głupie i że "zawsze mogło z nią porozmawiać" jest oznaką ignorancji. No ludzie.
Co do fragmentu o tym, że wszystkie nieszczęścia pochodzą z trudnego dzieciństwa - to tak, dzieciństwo ogromnie wpływa na nasze dalsze życie i dziwi mnie, czemu niektórzy ciągle tego nie rozumieją XD
@@niezwykleprzecietny🤦 prawda taka że jeśli ma się pomocowy dom, trudne dzieciństwo to wpływa to na każdego ( można udawać że jest inaczej lub nie widzieć swoich jakiś zaburzonych zachowań )
@@leyla8938 jest to komentarz prześmiewczy w odniesieniu do wypowiedzi pani Anety na temat podcinania skrzydeł i wydaje mi się, że nikt kto obejrzał odcinek nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem jego ironicznego wydźwięku
Totalnie się zgadzam, jeśli rodzicu masz traumę/cokolwiek czego nie potrafisz w sobie zmienić idz na terapię zmień to dla dziecka. Nie powielaj tego. Znam takie przypadki i dzieci są na maxa nieszczęśliwe albo żyją tak jak chcą rodzice i udają ze wszystko jest okej. :/
"No jak to? Jak rodzic może być toksyczny dla dzieci? Przecież każdy rodzic jest najlepszy dla swojego dziecka!" Mam małe dzieci i jestem na etapie czytania książek, w których oczywiście jest, że jesteś najlepsza mamą dla swojego dziecka, że ty najlepiej je znasz i rozumiesz. Ale wcale nie jest tak, że każdy rodzic jest super i się stara. Rodzice nieświadomie potrafią być toksyczni i zatruwać dzieciom życie. Jest fajna książka "leniwa mama", która daje przykład takiej toksyczności - mama poświęciła się dla dziecka, pracowała więcej niż powinna, żeby tylko mieć pieniądze dla dziecka, zawala życie osobiste, bo dziecko. A gdy dziecko dorosło i chce się zająć własnym życiem to matka nie dość, że chce uzależnić dziecko od siebie, to jeszcze wypomina mu, że ona wszystko dla niego poświęciła i teraz on powinien jej się za to odwdzięczać do końca swojego życia. Może ten przykład nie wygląda jakoś źle, no bo każdy z nas pomaga rodzicom. Ale takie wtrącanie i wypominanie jest bardzo obciążające psychicznie dla dziecka. I to wcale nie jest jego wina. Bo to przecież matka takiego wyboru w życiu dokonała.
Od początku kiedy zobaczyłam Mame z tik toka wiedziałam że nie grzeszy rozumiem.Według mnie z tyłu liceum z przodu muzeum i niestety jak widać w głowie przedszkole. Obrzydliwym tonem tłumaczy sie tego co odwaliła. Zero wniosków i refleksji. Przykre.
Bardzo cenię w Twoich wypowiedziach to, że bierzesz pod uwagę takie czynniki jak potencjalna nieświadomość swoich czynów, bycie z innego pokolenia i brak złych intencji, i nie jedziesz po tej Pani tylko merytorycznie punktujesz co poszło nie tak
włoski ułożone to chyba mogę skomentować xd esusku słodki w moreli co ja obejrzałam... miałam dziś strasznie trudną sesję u psychologa i oglądając to dzieło potrzebowałam przerw, bo myślałam, że mnie ciul jasny strzeli XD niech ktoś zabierze tej pani internet bo szkodzi i sobie i innym :') ale szanuję, że potaplałaś się w tych toksycznych wydzielinach żeby trochę nagłośnić sprawę, dzięki za super robotę ♥
@@jpxfrd6924 dziękuję ślicznie 🥺 jest już dużo lepiej i staram się nie poddawać, ale słuchając takich światłych "miłych mam" to można czasem zwątpić we wszystko xd trzymaj się cieplutko również 💖
@@queenofgolddust9992 mnie przeraża jak creepy jest w tej roli xd i obawiam się, że przez kreowanie tak przesłodzonej milutkiej kobietki młodsi widzowie są bardziej skłonni uwierzyć w to co wygaduje nie biorąc żadnej poprawki na to, że ta pani ma wyraźny problem z przedstawianiem swoich przemyśleń w zrozumiały sposób. Jak sie tak wpatruje w człowieka z tym przerażającym uśmiechem to mam ochotę iść przeprosić rodziców za to że zje**li
Cześć. Jestem pedagogiem szkolnym, który nie ukrywam - nie jest zadowolony ze swojego dzieciństwa. Uważam, że podziało się sporo niefajnych rzeczy w których byłam ofiarą, bo bylam DZIECKIEM, które nie jest w stanie porwac się na "walkę" z dorosłymi. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie powiedzieć dzieciom, że to ich wina, że czują się źle. Jeśli dziecko potrzebuje porozmawiać to potrzebuje tego wsparcia, rozmowy, chociaż próby zrozumienia, a nie obwiniania ich o wszystko. I tego zawsze będę się trzymać.
Kocham moją mamę, wiem, że chce dla mnie dobrze jednak czasem bywa tak, że rodzice popełniają błędy wychowawcze chcąc chronić swoje dziecko. I tak moja mama, często krytykowała moje pomysły. Bała się jak na nie zareagują inni ludzie. Wskutek czego wiele szans które utraciłam zapewne już nie powrócą ale tez już jako dorosła mam problem z samodzielnym podejmowaniem decyzji, przychodzi mi to z trudnością. Mam niskie poczucie własnej wartości. Towarzyszy brak pewności siebie.
ta kobieta mówi tak samo, jak dolores umbridge w harrym potterze (o dziwo nawet głos ma podobny). stara się nam wpoić swój punkt widzenia, nauczyć manipulacji i podkopać psychicznie. przyda jej się naprawdę silne wytłumaczenie tego, co robi.
Mega mnie zabolał fakt gdy moja mama mi przekrętnie powiedział "nienadajesz sie, nie masz talentu plastycznego" a dosłownie mega w tamtym czasie próbowałam z artytycznymi rzeczami a iz jestem typem "jestem rozpieszczona dziewczyna potrzebuję uwagi" zabolało to podwójnie i minelo trochę czasu (z 2 lata) ale wciąż jedyne co robie to albo leże, albo spedzam czas w internecei bo nie mam hobby a jak miałam to mama mi powiedziala "nie nadajesz sie"
Smutne też jest to, że pani Aneta tworzy na tiktoku, gdzie, nie oszukujmy się, oglądają ja głównie młodsi odbiorcy, którzy znacznie łatwiej łapią i przyjmują za prawdę wszystko, co ich internetowy idol powiedział.
Skojarzyło mi się z moją ciocią, która mówiła mi, że jestem słaba i temu podobne epitety. Jak przyznałam, że zostałam zg...cona, powiedziała, że w moim wieku była mądrzejsza i ona by takiego ,,pogoniła". Jasne.
jestem osobą która bierze odpowiedzialność za wszystkich i wszystko co się rusza, i przez to co robi Pani Aneta nikomu nie pomoże wręcz przeciwnie zaszkodzi. Dzięki Prostracja za poruszenie tej sprawy!
Pani Aneta jest po prostu bardzo szkodliwą osobą, która albo doskonale wie co robi i uczy swoich obserwatorów jak manipulować uczuciami innych, albo zwyczajnie nie wie nic o tematach, o których się wypowiada (bardzo poważnych tematach) i publikuje to w Internecie będąc osobą szkodliwą. Mało tego wypiera się szkodliwości swoich działań broniąc się swoim wiekiem "doświadczeniem" i oczywiście legendarnym niezrozumieniem tematu, czy uznawaniem konstruktywnej krytyki za hejt. Podoba mi się również jak rzeczona influencerka spłyca relację z DRUGIM CZŁOWIEKIEM do zabawy jakimś naszyjnikiem. I ten jej (według mnie) specjalnie przesłodzony głos i mowa, który niejako prowokuje ludzi do gniewnej reakcji, a jak wiemy człowiek pod emocjami nie będzie działać rozważnie, jej zachowanie wydaje mi się wyrachowane. Denerwuje mnie również polityka telewizji śniadaniowych, który wydaje mi się zapraszają i promują przypadkowe osoby bez głębszego researchu, z resztą co się dziwić skoro każda telewizja coraz bardziej przypomina Konopa. PS. nie czytać tego, bo nieuczesany jestem!
Ona mówi jakby ludzie którzy ją oglądają nie rozumieli normalnie. Słodziutki głosik, uśmiech i niezbyt dobre zachowania - Umbridge ? A nie, to Pani Aneta. Przykro sie tego słucha Tak, są przypadki gdzie coś jest też naszą winą - koleżanka jest na mnie zła i nie chce ze mną rozmawiać. Dlaczego? Bo zraniłam ją, kłamałam, zrobiłam cokolwiek co nie było ok i ma do tego prawo. Ale nie zawsze tak jest. Moja dziewczyna mnie bije? To na pewno moja wina- nie tak że ma np. problemy z agresją albo nie umie komunikować swoich uczuć i wyzywa się na mnie, cokolwiek innego. Nie. To moja wina Dobrze że w tych czasach społeczeństwo jest bardziej świadome w kwestii zdrowa psychicznego i zachowań wynikających np. z traum
Internetowa matka zwracająca uwagę dziewczynie, że ma nieułożone włosy. Matka córki, która całe nastoletnie lata ją okłamywała, uciekała w nocy z domu, chodziła na imprezy i zamiast na wycieczki szkolne, jechała gdzieś ze znajomymi. Jeśli to prawda, to jak można w ogóle nie interesować się swoim dzieckiem. I jakie trzeba mieć relacje i potrzeby, żeby w głowie mieć tylko chlanie i balangę 🤷🏻♀️
Po 2 latach terapii wreszcie zmobilizowałam się aby pójść do rodzica i powiedzieć wszystko co mnie bolało ze nigdy go nie było ze jego zachowanie i postępowanie źle wpłynęło na mnie . Wiecie jaki był efekt prawie 2 godzinnego mojego monologu . Żaden. Osoba nie zastanowiła się nawet przez 2 sekundy nad tym co mówiłam po skończonej rozmowie poszła do szafki wyciągnęła piwko i poszła oglądać mecz . No więc tak ..
Przykro mi, to musi być ciężkie doświadczenie. Jednak takie zachowanie to tylko pozór (tak mi się wydaje), najprawdopodobniej te słowa trafiły do niego/niej i zostały usłyszane, ale jeśli całe życie ta osoba nie potrafiła rozmawiać o rzeczach trudnych/emocjonlanych to zapewne nie potrafi inaczej zareagować i idzie w swój klasyczny schemat dystansowania się. A w środku może być inaczej. Życzę Ci tego, aby to był tylko pozór. Czasem wydaje nam się że druga strona nas nie słucha, ale często nas słyszy tylko ciężko jej zareagować i woli się zdystansować lub udać, że wszystko jest okej. Smutne, ale prawdziwe. Super że się odważyłaś!
Miałam nadzieję, że właśnie o niej nagrasz i to do niej dotrze, że wrzuca krzywdzącą treść do internetu. A no i gratuluję bo nagrałaś to wcześniej niż zebo.
05:54 zostałeś okłamany? Bliska osoba cię zdradziła? A może ktoś próbuje tobą manipulować? Nie bój nic, to tylko twoja wina! Ta osoba wcale nie jest odpowiedzialna za to, co ci zrobiła, to ty jesteś winny, że w ogóle wyszedłeś z domu (albo nawet nie wyszedłeś) i w ogóle istniejesz! (Reakcja osoby, która jako dziecko tkwiła w bliskiej, toksycznej przyjaźni przez lata, bez świadomości, co właściwie się działo i od tego czasu ma traumę, a kiedy już się odważyła otworzyć przed kimś innym, to okazało się, że wcale temu komuś na mnie nie zależy 👍)
Smuci mnie to że ona mówi mi że to ja jestem źródłem problemów i to takie "dobre"myślenie, sama od najmłodszych lat tak uważałam i co mi z tego? jako 9 latka dawałam się gnębić przez "przyjaciółkę" i uważałam że to moja wina (że jestem złą przyjaciółką), potem przez wiele lat tak myślałam. Teraz mam 14 lat i przez takie myślenie wyniosłam wiele traum, stawiam siebie na ostatnim miejscu, jestem popychadłem wszystkich i wiele wiele więcej. Nadal to taki dobry sposób myślenia? (no chyba że nadal tylko wymyślam i to moja wina XDD)
Jeszcze będzie pięknie, jak się usamodzielnisz i zrozumiesz ze glupioty w stylu Pokorne ciele dwie matki ssie to pochwała hipokryzji i nigdy tego nie powiesz swojemu dziecku. Ściskam ❤
Szczerze kiedyś ja byłam zmuszana do chodzenia na basen i kiedy "nauczę się pływać" to przestanę chodzić umiałm od roku mój nauczyciel mnie chwalił ale i tak ta dana mi nadzieja była złudna. Przez to jak nie chciałam iść byłam bita i dlatego w wieku 10 lat chciałam się pociąć ale złamana linijka nie wystarczyła. Potem jak przeklnęłam na tej lekcji się to skończyło bo nauczyciel nie chciał mnie już uczyć. Przez wiele lat nie chodziłam drogami które byłyby w okolicy tego basenu. Teraz już jest lepiej ale wciąż nigdy więcej pływać w basenach nie będę.
Szanowna pani Aneta jest młodsza ode mnie, a to znaczy że powinna być lepiej wyedukowana niż ja :) dużo socjalistycznej szkoły za mną. Niestety odnoszę wrażenie, że zaczyna być kolejnym szkodnikiem, pod płaszczykiem wspaniałości i miłości. Ja, jestem zwolennikiem teorii, że sam jestem w tym miejscu, w którym pozwoliłem sobie się znaleść. Moje nie powodzenia wynikają z tego, że nie słuchałem rodziców, zaś sukcesy oparte były na pełnej komunikacji wzajemnej. Ale to ja - i nie głoszę takich kocopolów komuś więcej, niż sobie w lustrze. Ale bycie influcośtam zobowiązuje. A ta pani w niczym się nie poczuwa do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Jej system manipulacji jest straszny. Gotów jestem zaryzykować iż oparty jest na traumach z dzieciństwa, nie przepracowanych. Miłego dnia.
Widziałam wszystkie te tiktoki, pod jednym z nich mignął mi komentarz Pani Anety, w którym pisze, że ma wykształcenie psychologiczne. Jeśli to prawda, to jest to podwójnie przerażające.
Myślę, że sama idea shadow workingu, czyli w tym teznie obwinianiu za każdym razem kazdego oprocz siebie samego była na poczatku, ale została zaprezentowana w tak pokraczny sposob ze nikt nie zrozumial o co tej pani chodzi, o ile o to jej chodzilo, bo z jej tlumaczenia wychodzi, ze nie wie kompletnie o czym gada .
Pani Aneta jest odklejona. Pamiętam jak mówiła coś w stylu ,,Wyszłam z ed tylko i wyłącznie dzięki miłości!! Wy też wyjdziecie dzięki swojej drugiej połówce z tego!!" Było to bardzo dawno więc mogę się mylić, ale coś w tym stylu mówiła o wychodzeniu z choroby 🤡
Dlatego kocham moich rodziców. Bo przez wiele lat edukowali się żeby zrozumieć depresję moją i stany depresyjne mojej siostry. Otoczyli nas wspaniałą opieką. Czasami palną jakiegoś buble. Ale mimo wszystko są cudowni
Trochę bardzo boli mnie zachowanie tej kobiety, czyli według niej to moja wina, że rodzice zepsuli mi dzieciństwo (a właśnie przez dzieciństwo jestem taka, jaka jestem dziś, z problemami), ojciec bił mnie za błache rzeczy (miałam 6/7 lat), do tego alkoholizm jego i moja mama, która nic z tym nie robiła. Nie mówię, że to wina mojej mamy, bo tak nie było do końca. Strasznie mnie wkurzyła ta kobieta xDDDdDD
Oglądam pierwszy raz i mam laga w głowie. Czy jeśli byłam ofiarą molestowania w wieku 12 lat, złapana przez matkę za krocze w wieku 5, bo rzekomo zachowywałam się jak dziwka i prowokowałam do seksu jest moją winą? Być może mogłam zrobić jej jakąś krzywdę, jak wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. Przynajmniej w izolatce nie musiałabym patrzeć na ludzi. Nauczycielka, która mnie popchnęła i powiedziała nie rób z siebie ofiary to też pewnie tylko moja wina? Albo może ktoś powie, że zmyślam, szukam uwagi, bo przecież to niemożliwe! Nauczyciel obmacujący uczennicę i wyzywający ją bo się broniła to przecież tylko żart, co nie? Cóż, może wyjdę na robiącą z siebie ofiarę, ale dawno mam w dupie ocenę innych ludzi. Nikt nie siedzi w mojej głowie, nie ma moich doświadczeń, a jeśli jest tak tępy by nie rozwijać świadomości i poszerzać wiedzę to jego zmartwienie. Choć nic mnie tak nie irytuje jak ludzka głupota. W ogóle śmietnik się zrobił na TikToku, ciągle jakiejś toksyczne osobniki. A teraz tak na chłodno. Słowa o trudnym dzieciństwie mamy z TikToka nie tyle są robieniem z siebie ofiary, co usprawiedliwianiem. Czy jeśli ktoś na terapię to robi z siebie ofiarę, bo mówi o złej matce? Jeśli np. psycholog powie: masz takie zachowanie po toksycznym rodzicu/nauczycielach itp. i pacjent to zacytuje, to będzie to wyjaśnienie, a nie usprawiedliwienie. Wymówka następuje, gdy nie widzimy swoich błędów. Ta pani niestety tego nie odróżnia i sygnalizuje: patrzcie, miałam toksyczną matkę, wyszłam z tego bagna i teraz jestem taka cudowna, szczęśliwa i w ogóle wow! Nie zawsze tak jest. Zawsze się starałam zrozumieć, co z moim zachowaniem jest nie tak. W końcu wyrzuciłam wszystkich fałszywych ludzi z mojego życia i jest mi dobrze ze sobą. Próbuję doradzać innym, bardzo chciałabym być bezinteresownie wysłuchana, nie tylko przez psychologa pracującego na wypłatę. Ale nie wciskam ludziom na chama i nie oceniam. Dla jasności: nie czuję się lepsza od tej kobiety i nie próbuję się tak przedstawiać. Po prostu porównałam sytuacje. Oby coraz więcej osób było świadomych i nie tak powierzchownie i szybko oceniających. Mam jakąś nadzieję, że to wszystko pod wyświetlenia, choć cały profil oraz ten jej uśmiech i cały vibe są odstraszające i odpychające.
Ta cała jej maniera-sztuczny uśmiech, mówienie jak do dzieci i przerzucanie winy na ofiary (taki gaslighting)-kojarzy mi się z profesor Umbridge z serii o Harrym Potterze xD
Super film (jak zawsze), zgadzam się z tobą , ponieważ sam doświadczyłem skutków dezinformacji. Dzięki twoim filmom wiedziałem jak podejść do rozmowy z moimi rodzicami którzy takimi bzdurami argumentowali swoje błędy i wszelkie głupawe zakazy . Jeszcze raz dzięki
Według Pani Anety, jeżeli mamy problemy w związku i np. mąż bije kobietę, to żona się zastanawia co takiego zrobiła, że ją mąż bije. Idąc tym tropem, Pani Aneta otrzymuje dużo negatywnych komentarzy przez to co mówi i ona sama się do swojej rady nie stosuje bo nie zastanawia się co ona takiego zrobiła, że ludzie na nią najeżdżają. Oczywiście hipokryzja lvl 10000 ja u każdego influencera który pierdoli farmazony i nie potrafi się przyznać do błędu.
Stanę w obronie pani Anety, chociaż uważam, że mogła to przekazać nieco lepiej. Ale tak. Dorośli ludzie są odpowiedzialni za swoje traumy i zaburzenia. Tak, traumy w dużej przewadze są powodowane przez rodziców, ale oczekiwanie, że w DOROSŁOŚCI ktoś przyjdzie i nas uratuje przed naszymi demonami, nic nie da, jest to tylko i wyłącznie próba unikania odpowiedzialności. W każdym razie jeśli masz jakąś traumę (a każdy jakieś ma) to masz dwie opcje: - iść na terapię i je przepracować - i to jest właśnie odpowiedzialność - możesz nic z tym nie robić i wyżywać się na innych, całe życie usprawiedliwiając swoją toksyczność tym, że miałeś trudne dzieciństwo - i to jest właśnie toksyczność. I tak, każdy z nas jest toksyczny. Tylko jedni w mniejszym, inni w większym stopniu. A osoba, która ma pewien poziom toksyczności, ale nie jest jeszcze zaburzona różni się od osoby zaburzonej (pod kątem posiadania empatii) tym, że kiedy powiesz toksykowi, że to co robi Cię rani, to on powie "ale to ty mnie do tego prowokujesz" empata powie "przepraszam, nie to było moim celem, więcej tego nie zrobię" i oczywiście będzie starał się trwać w tym postanowieniu. Bo wszyscy mamy toksyczne cechy, sęk w tym czy zdajemy sobie z nich sprawę i czy jesteśmy gotowi i mamy chęć nad nimi pracować. W braniu odpowiedzialności za WSZYSTKO co nas spotyka nie chodzi o to, żeby się obwiniać. Wina - to w języku polskim przyczyna czegoś złego. Odpowiedzialność - to moralny obowiązek. Zatem absolutnie, nikt z nas nie jest winny swoich traum, ale w dorosłym życiu (bo cały czas mówię o dorosłych ludziach, za dzieci są a przynajmniej powinni być odpowiedzialni rodzice) - to od nas zależy, co my z tym zrobimi. Jeśli ktoś umawia się ciągle z toksycznym typem faceta, to może zostać w roli ofiary i dalej w tym tkwić a może zadać sobie pytanie "dlaczego ja się na to godzę"? Jeśli ktoś ma koleżankę, która ciągle się z nas naśmiewa niby to takie żarciki, ale jednak sprawia to przykrość - dlaczego nie postawię jej granicy? Dlaczego nie powiem stop? I ja wiem, wiem, że nikt nie ma na czole napisane, że jest toksyczny. Ale to akurat bardzo łatwo sprawdzić - postaw tej osobie granice i zobacz jak zareaguje. Toksyczność bierze się z naszych nieuleczalnych traum. Nasze toksyczne zachowania to nic innego, jak dziecko wewnętrzne, które tupie nóżkami, rzuca się na podłogę i krzyczy, bo błaga o zaspokojenie jego potrzeb. Tylko, że to dziecko nie wie, że nikt nie przyjdzie ich zaspokoić. Nikt nas nie uratuje, bo każdy ma swoje życie. W dorosłym życiu sami jesteśmy od tego, żeby uleczyć swoje dziecko wewnętrzne, żeby umieć podejmować decyzje odnośnie tego, z jakimi partnerami czy partnerkami decydujemy się umawiać, z kim w ogóle decydujemy się przebywać, żeby umieć postawić granice, czyli umieć mówić nie i się z tego nie tłumaczyć. A jeśli czasem nie wyjdzie, to się staje przed samym sobą i mówi "ok, podjęłam/podjąłem złą decyzję, następnym razem zrobię inaczej". Bo tak naprawdę żadna decyzja nie jest zła, jeśli czegoś nas nauczy. I na tym polega branie odpowiedzialności w swoim życiu, nie na braniu na siebie winy. Trochę to długie, i może brzmi banalnie, może miejscami zagmatwane, ale wiem sama po sobie, że to działa. Jak dotrwałeś/aś do tego momentu, to naprawdę to doceniam. ♥️
Rodzic mnie katuje? To moja wina, bo przyniosłam tylko 6- zamiast pełnej 6. Moja osoba rodzicielska ma problemy z alkoholem? To na pewno moja wina bo nie wyglądam jak modelka z okładki i pewnie zmarnowałam szansę na bycie jedyną utrzymanką rodziny za świecenie piękną buźką na wybiegach tak by osoba mogła siedzieć wygodnie w fotelu i liczyć moje pieniądze. Ojciec wyszedł po mleko i z matką klepiemy pomimo trzech etatów? To na pewno moja wina bo w wieku 5 lat mogłam się bardziej postarać i nie odstraszać tatusia. Moja matka przekłada na mnie swoje niespełnione ambicje? To ja się za mało staram. Bo bycie idealnym to za mało by zasłużyć na szacunek w rodzinie.
To Twoja wina, bo pozwalałeś i pozwalasz się nam dalej siebie ranić. To Twoja wina, bo ty poszedles na terapię, a nie ja. To twoja wina, że teraz cierpisz, my Cię tak kochaliśmy...
Ta pani mówi o przyciąganiu z wykorzystaniem fizyki wiec się wypowiem. Naszyjnik do niej wracał lub uciekał bo wytraciła go z położenia równowagi. Dosłownie przedstawiła ze jeśli wytraciły kogoś z jego równowagi np jesteśmy nachalni lub go z całej siły odrzucamy gdzie w pierwszej i drugiej sytuacji na początku mieliśmy z nim dobra relacje to zachodzą dziwne sytuacje ze tak to powiem
jestem osobą z ogromnym problemem z self-blamingiem który jest jedną z przyczyn mojej depresji i słuchając tej kobiety z kazdym jej slowem wzrastał moj poziom wkurwienia a pod koniec myslalam ze oszaleje
to, że ta baba cały czas się uśmiecha, mówiąc jakieś kocopoły i o przemocy w związku/rodzinie powoduje u mnie ciary przerażenia
Też tak sobie myślałam, co musi być nie tak z osobą która z uśmiechem na ustach i entuzjazmem mówi o takich rzecAch
Mi ona przypomina Barbarę Santanę trochę i sposobem w jaki mówi i tym, co mówi.
Takkk
@@fern8020 tak samo pomyślałem
@@fern8020 Dokładnie, chyba jestem kosmitą
Gdyby Pani Aneta była nauczycielem, to byłaby tym typem nauczyciela, którego nie interesuje kto zaczął, który każe podać sobie rączki i się pogodzić 😃
I jeszcze wpisze uwagę ofierze, bo przeszkadza na lekcji, a osobie, która dręczy głośniej wypowie jej imię w celu upomnienia
@/Wulkanizacja Opon Mózgowych Tak swoją drogą, super nazwa!
Czuje ze trafiłaś/eś w punkt.
@@jajestem4839 jeszcze powie ofierze, że sama jest przecież sobie winna XD
ja miałem nauczycielkę, która mówiła "załatwcie to między sobą" :D SERIO
Typiara ma identyczny głos, manierę i teksty jak moja nauczycielka matmy z liceum. To że dopuściła 7 z 17 osób do matury to też była tylko nasza wina :)
Klon
Ooo, to widzę, że to dość powszechne, bo moja babka od matmy nie chciała jednej klasy w całości przemuscic do matury (31 osób), ale na szczęście dyrektor zadziałał i rodzice. Ale babka oczywiście im jeszcze pocisnęła na koniec, że nikt z nich zapewne nie zda, a zdali wszyscy, którzy podeszli 😅
@@miosniczkaksiazek1871 tak jest chyba zawsze, że nauczyciel tak naciska, że nie dopuści kogoś bo nie zda, a potem ta osoba zdaje i to dobrze XD
boże takie dziady są najgorsze
Moim zdaniem (byłam nauczycielką), jedynka u ucznia, który się stara, jest porażką nauczyciela
Ugh, jej cukierkowy usmiech i przeslodziny głos przyprawia mnie o mdłości 😵💫
Dosłownie
O bosz +1
Totalnie. Mój mąż wyszedł z domu bo nie mógł na to patrzeć
Same +1
dodatkowo ten makijaż
Plujesz faktami, to nie hejt. Jestem, przypuszczam, w zbliżonym wieku do tej Pani i aż mnie skręca, jak słyszę , przepraszam za wyrażenie, taki wysryw dorosłej kobiety! Tyle lat edukacji, by uświadomić ludziom, że przepracowanie własnych traum pomaga, a terapia to nie jest wstyd, a tu, taki kwiatuszek. Ja się tak cieszę, jak słyszę ilu młodych ludzi korzysta z pomocy terapeutycznej, sama wysłałam syna na konsultację, bo miał zgłosić, jeśli poczuje taka potrzebę! Jak to wspaniale, że staje się to normą. A tu przyjdzie, wydawałoby się , rozsądną kobieta i takie rzeczy opowiada! Jakby co, to nie wszystkie starszaki mają takie podejście. Dzięki za ten film!
Przykład rozsądnego i dobrego rodzica, ma Pani super podejscie! Pozdrawiam
Sposób ekspresji i mimika tej kobiety podczas mowienia wprawia mnie w jakiś niepokój
Idealnie by się nadała do tego horroru co ostatnio wyszedł "smile" czy jakoś tak
Zbugowany npc ze źle dobranym dubbingiem
Mnie wkurza jej sposób mówienia jeszcze do tego
Boże same
@@nataliachabinska4706 frr
wydaje mi się, że osoby które miały okropne dzieciństwo, nigdy by tego nie powiedziały publicznie z taką łatwością i uśmiechem
W punkt!
Niestety, mogła wiele złego przejść. Ale kiedy wypowiada się przed kamerą coś się dzieje. I dobrze, że już nie ma tamtego złego. Niemniej jednak sposób wypowiedzi jest wręcz karykaturalny. 😶
Znaczy nie wszyscy no nie, ludzie są różni
Źle ci się wydaje, bo tak nie jest zawsze, nigdy nie miałam z tym problemu, a uśmiech mi pomagał
Nie usprawiedliwiając mamy z tiktoka ale z własnego doświadczenia, miałam wręcz przeciwnie. Uśmiech zawsze pomaga mi porozmawiać o czymś ciężkim i się zrelaksować. Jest to również technika stosowana przez osoby którym w dzieciństwie zabraniano pokazywać uczucia przez np płacz lub złość
Ten sztuczny uśmiech (mam nadzieję), podczas opowiadania o traumach jest creepy. Dziękuję, że Ty obejrzałas ich content, żebyśmy my nie musieli robić im zasięgu.
Ona brzmi jak z takiej bajki dla dzieci, gdzie lektorka stara się mówić wysokim i słodkim głosem zeby dać dzieciom poczucie, że jest super
Chryste Panie... ta kobieta to IDENTYCZNY człowiek niczym mój ojczym. On miał ciężkie dzieciństwo - dostawał pasem, ręką i klapkiem nie tylko w tyłek ale dostawał wpierdol za złe zachowanie więc prosto w oczy mi zawsze mówił, że takie wychowanie również mi się należy. Wbijał mnie przez te wszystkie lata, że jestem na tyle tępy, że nie zrozumiem czegoś jeśli mi porządnie nie przypierdoli. Jak się uczyłem z nim matematyki to za każdą złą odpowiedź uderzał mnie w tył głowy i zmuszał do siedzenia do późna. Jak nie zjadłem obiadu do końca to trzymał mnie za rękę przy stole dopóki się nie napelniłem jedzeniem tak, że było mi niedobrze albo matka kazała mu mnie puścić.
Wieczna manipulacja, to JA jestem problemem, gdybym zrobił to, wyszłoby inaczej, mogłem się zawsze bardziej postarać.
Kiedy w końcu zacząłem się ciąć przez niego i planować samobójstwo to prosto w oczy mi mówił, że gdy jeśli tylko spróbuje targnąć się na swoje życie to mi tak wpierdoli, że nie wstanę albo gorzej. Nikt mi nie wierzył oprócz przyjaciółki i babci na tamten czas.
Matka nie zrobiła nic. Zawsze tylko siedziała i patrzyła czy nie uderzył mnie przypadkiem za mocno.
Ten facet ma problemy z agresją, potrafiło go zdenerwować to, że nie umyłem naczyń wystarczająco często w tygodniu albo, że agresywnie wyrzuciłem chusteczkę i przez to okazuje mu brak szacunku bo było to po rozmowie z nim. Zawsze potem było szarpanie, wrzask, szlabany i potrafił mi nawet wyjebać w twarz otwartą dłonią i powiedzieć "Widzisz? Gdybyś był normalny i się słuchał to nie musiałbym tego robić." A kiedy reagowałem przerażeniem, bo kurwa miałem po nim siniaki, to miał do mnie PRETENSJE, że się go boję. Nie rozumiał. I do dziś nie rozumie.
Przez nich bywałem w toksycznych związkach gdzie moja druga połówka mówiła mi wprost żebym się zabił. Ale ja myślałem, że to jakiś sposób na wyznawanie miłości, bo przecież to ja nie rozumiem. Miarka się przelała kiedy z całej presji i stresu trafiłem do szpitala, nabawiłem się depresji, stanów lękowych i ataków paniki - wszystko stwierdzone przez lekarzy.
Rodzice nie pozwalali mi się leczyć bo mówili, że robią to tylko psychopaci i ludzie niewychowani, ja tego nie potrzebuję. Nigdy nie zapomnę jak ojczym głaskał mnie czule po policzki i mówił, cytuje: "Ty nie masz chorób psychicznych. Uroiłeś to sobie. Jesteś zdrowy, nie bądź taką małą pizdą." i poklepał mnie po ramieniu.
Tak, dalej będę ich obwiniać o to, że mam trudności z zasypianiem, strachem i dalej mam myśli o odebraniu sobie życia. Wyprowadzam się za pół roku razem z moim chłopakiem i urywam kontakt. I polecam to każdemu kto tego doświadczył. A takim osobom jak ta opisana w tym filmiku życzę szybkiej pobudki bo średniowiecze się skończyło.
A jakby to Pani widziała, to życzę jeszcze pójścia ani terapię, ponieważ takie filmiki nie biorą się znikąd i widząc jak Pani normalizuje victim blaming mogę łatwo wywnioskować, że ma Pani nieprzepracowane traumy.
Pozdro.
az przypomniała mi sie laska ktora mowiła ze zeby byc szczesliwym to trzeba wybaczyc wszystkei krzywdy ktore ktos wyrzadził itp po tym co teraz przeczytałam co raz bardziej sie utwierdzam w tym ze nie kazdemu da sie wybaczyc a nawet nie powinno, trzymaj sie, zycze zdrowka i oby ci sie polepszyło❤
Jebać takich "rodziców" serio, dobrze, że już niedługo możesz od nich uciec. Nie wyobrażam sobie cierpienia przez jakie przechodzisz, ale mega się cieszę, że dalej walczysz i że masz wsparcie ze strony chłopaka w tym wszystkim. Trzymaj się mordo i wszystkiego dobrego.
Współczuję i życzę co wszystkiego dobrego w leczniu i dojściu do dobrego stanu. U mnie to że byłam przez moją wychowawczynie w klasach 0-3 poniżana i ukazywana reszcie dzieci w klasie jako ta zła sprawiło że mam wiele znajomych poza klasą i łatwo przychodzi mi z nimi kontakt ale jak w klasie przychodzi do relacji i kontaktów to zawsze jestem tak nie pewna że chociaż osoby zapraszały mnie do siedzenia z nimi wcześniej nie jestem w stanie sama z siebie z nimi potem siąść bo nie chcę się narzucać i boję się odtrącenia. Również z tego powodu że zawsze jak już miałam koleżanki to zazwyczaj były to relacje typu toksyczne, druga osoba ma na mnie wywalone lub jestem drugim wyborem. Szczerze zawsze chcę sobie radzić sama z problemami i nie mam ochoty iść z tym do psychologa ponieważ akurat sama z siebie myślę że "przecież to nic takiego".
Moja mama też ma (mogę teraz chyba powiedzieć że miała?) problemy z agresją. Raz była naprawdę mądra silną kobietą a raz wyzywająca się psychopatką. Nie mówię tutaj o zwykłym czepianiu się czy trzepnieciu raz drugi trzeci w łeb. Tylko o znęcaniu się psychicznym i fizycznym. To pozostawia głębokie rany które zostaną z człowiekiem do końca. Jeśli chodzi o szanowna panią z filmiku to na pierwszy rzut oka czuć przez skórę do kości że jest pani bardzo skrzywdzoną osobą, najpierw przez mamę potem przez samą siebie. Życzę pani potrząśnięcia się z tego otępienia i oszukiwania samej siebie.
PS. Jestem ładnie uczesana, wymyta, pachnąca ładna świeczką jeśli to panią bardziej skłoni do refleksji
Dobra, wygrałeś. Ja też mam hardkorowo przemocowego ojca, ale jak to czytam, wydaje mi się że twój to jakiś inny wymiar. Z tego co wyczytałam, byłeś w miarę normalnym dzieckiem. Ja byłam diabłem wcielonym, ale to dlatego że obydwoje moich rodziców nie potrafiło mi przekazać odpowiednich wzorców (w dodatku pewnie żyję z niezdiagnozowanym adhd). Zarówno matka jak i ojciec mają anger issues. Obydwoje od małego wjeżdżali mi na psychikę i ciągle porównywali do innych dzieci, że są lepsze. Mieli co do mnie bardzo wysokie wymagania, nakładali ciągle presję i zapisywali na tyle zajęć dodatkowych, żebym najlepiej wracała do domu o dwudziestej, i nie miała życia towarzyskiego. Dodatkowo spotykał mnie z ich strony body shaming, mimo że byłam małym dzieckiem. Oczywiście przy znajomych grali cudownych rodziców, a w czterech ścianach wyżywali się na mnie. Kiedy zyskałam samoświadomość jako nastolatka, to się nasiliło, gdyż nie szłam w ich ślady pod różnymi względami, takimi jak gust, zachowanie, zainteresowania, itd., dlatego prali mnie jeszcze mocniej. Małe miasto ma to do siebie, że każdy się tam koleguje, i praktycznie nie miałam szans zgłosić pobić na policję, bo zaraz by było że "szalona gówniara konfidenci na swojego tatę". Dlatego też staram się trzymać od nich dystans, i tylko czasem pyskuję, bo szczerze już mam ich kurwa dość. Czuję, że to jest ta różnica pomiędzy nami - że moi rzeczywiście byli trochę prowokowani przeze mnie tym, że się im buntuję, a zgaduję, że twoi nawet nie dawali ci pola do takiego buntu. Twój stary to psychol. Zerwij z nimi kontakty, zostaw ich w pierony, idź na terapię i zacznij nowe życie. Ja od razu jak wyjadę na studia, robię to i na dodatek zmieniam imię i nazwisko, żeby nie mogli mnie znaleźć. Nie liczę, że sytuacja z nimi kiedykolwiek się poprawi, nie mam co do nich już żadnych oczekiwań. Nie zależy mi. Tobie życzę powodzenia w życiu, i mam nadzieję, że po tych latach katorgi znajdziesz prawdziwe szczęście z osobami, które będą cię szczerze kochać i szanować. Pozdrawiam🖤
ten temat jest mi wyjątkowo bliski, bo jako osoba która nie miała "okropnego dzieciństwa" i wychowywała się w dostatku, doświadczyłem przemocy fizycznej i psychicznej ze stony rodzica. Przez wiele lat, wydawało mi się że to ze mną jest coś nie tak, i że to przeze mnie nasza relacja się zepsuła. Gdybym trzy miesiące temu zobaczył takiego tiktoka to chyba wpadł bym w epizod depresyjny. Dlatego dziękuję za poruszenie tego tematu.
Trzymaj się❤️ Obyś wyszedł na prostą (proszę, popraw, jeśli złe zaimki).
@@jpxfrd6924 dziękuję
Trzymaj się 🤍 świadomość jest najważniejsza, jak już się ją ma to dużo łatwiej pójść do przodu, powodzenia!
Co oznacza flaga na twoim profilowym
@@Ameliae._ aro ace
Myślenie że przemoc się objawia tylko pasem po tyłku, trauma kształtuje się tylko po sytuacjach zagrożenia życia a problemy dzieci i młodzieży nic nie znaczą - idealny przepis na toksycznego rodzica 👌
Tak.
Leczę się, chodze na psychoterapie aby przepracować wszystko. Miałam ostatnio jednak myśli że co ja wyprawiam robię z siebie ofiarę ja wszystko sobie wymyśliłam. I poczułam się jeszcze bardziej dotknięta jak słuchalam tej babki. Super odcinek trochę skrajność ale przypomniało mi się że powinnam muszę i chce chodzić na terapię i że to nie jest jakiś wymyśł, i że nie przesadzam . Przez lata nienawidzenia siebie i brania na siebie uczuć innych, jeśli ktoś mi zrobił coś to moja wina, jeśli koleżanka mi dokucza to moja wina. Aż się bałam cokolwiek zrobić. Żyć . To wraca. Ale jeste lepiej. Cieszę się że takie filmiki powstają. Piszę to co mam na sercu zazwyczaj nie pisze komentarzy ale kocham twoje filmiki i super jest te multivercum Kamil Sus prostracja i lakarnum. Poprawianie i robicie mi dzień
Jej uśmiech mnie przeraża. Uśmiecha się do wszystkiego.Nawet do tego do czego nie powinna...
Cześć, mam ułożone włosy wiec mogę się wypowiedzieć. Ten typ matki to typ narcystyka. Moja także świrowała pawiana przy obcych, a w domu po mordzie lała.
Noooo ja miałam 13 lat, a ta latała na złoty z czaterii i ludzie do mnie ze ooo jaka super mama 🫥
Ta kobieta przypomina mi umbridge… ten słodki głos którym próbuje niszczyć ludzi myślących inaczej 😅. W każdym razie fajnie ze poruszasz takie tematy. Sama zauważyłam ten problem (nieomylność rodzica i brak poczucia odpowiedzialności za przekazywane treści )dopiero kiedy zostałam mama. Teraz dopiero widze ile pokory i wysiłku trzeba żeby przepracować własne traumy i nie zapętlić sie w tym myśleniu że to rodzic podejmuje decyzje a dziecko ma być posłuszne…
Dobrze, że poruszyłaś ten temat. To, co wygaduje ta kobieta jest po prostu niewyobrażalnie szkodliwe. Ten fragment o byciu słabym... To słowo cały czas odbija mi się w głowie. Nie wiem czy można powiedzieć osobie zmagającej się z jakąś traumą, depresją, lękami coś gorszego niż to, że jest słaby. To dotknęło mnie bardzo osobiście.
Nie tylko Ciebie... To jest aż tragiczne...
Mój mąż jest po takich przejściach. Macie kurewwwsko mocne skrzydła. Ta Stara Blondyna chyba niewiele przeżyła, stąd takie pie.rdolenie i lekkomyślność
@@izunia12212 ja tak samo... Do dziś chodzę na terapię
@@joannaszczepanska8852 życzę, abyś mimo wszystko żyła już szczęśliwie. To co złe za Tobą, dobre przed😘 ściskam ❤️
@@izunia12212 mąż i dzieciaki dają mi dużo motywacji do walki 🥰 dziękuję ❤️ chciałabym żeby każdy kto przeszedł przez trudy i boryka się z depresją miał kogoś takiego przy sobie jak ja męża, tego życzę każdemu bo to pomaga naprawdę bardzo🥰
Jak ona gadała na tym tik toku z odpowiedzią, nie mogłam na nią patrzeć. Jakoś ten jej uśmiech był taki na siłę, trochę też cedziła przez zęby, wydawała mi się strasznie zarozumiała, ale może to tylko ja xd
Ja ogólnie się zastanawiam jak można ciągle się tak nienaturalne uśmiechać, każdy jej tik tok jest z takim szerokim uśmiechem, że to po którymś z kolei przeraża i wydaje się nieszczery. No bo kto się uśmiecha CAŁY CZAS.
Sprawia wrażenie tej "miłej" nauczycielki, która najwięcej osób uwali.
Poza tym w tych przeprosinach imo powinna przestać się tak uśmiechać i odpowiedzieć "Przepraszam, widzę błąd, który popełniłam i nie będę już tego robić" tymczasem ona przeprasza ,ale my też powinniśmy przeprosić swoich rodziców, bo oni na pewno by też chcieli, ale mają do nas żal, że się ich nie słuchamy XDDD.
Przepraszam, ale nie przepraszam i rodzice są i tak ważniejsi XD.
Ludzie pod tym też pisali jej komentarze typu "Przeproszę mojego ojca, że pił i mnie bił, bo on na pewno tego nie chciał, ale ma żal, że się do niego nie odzywam po tym wszystkim" i ofc znowu powiedziała, że nie o to jej chodziło.
@@mirae_ fałszywa
boze, jak mi się dobrze oglądało ten gameplay w wykonaniu Prostracji
Hej, wiesz może jaka to gra?
@@krysia6050 Elden Ring
@@MiroFazowski dzięki wielkie :))
Nie wiem kiedy je zmieniałaś, ale chciałam powiedzieć, że masz śliczne profilowe. Mega jest :D
ikr kozak jest🤍
Zgadzam się! Mega śliczne
Wkuhwia mnie niesamowicie takie podejście!
Miałam ojca alkoholika i gdy moja mama jeszcze starała się o rozwód, dostałyśmy poradę od prawnika, żeby pójść do psychologa/psychiatry, co miało nam pomóc w sprawie.
Pani "specjalistka" po wysłuchaniu mojej historii zarzuciła mi, że alkoholizm mojego ojca to moja wina?!
Chłop chlał 20 lat zanim ja się urodziłam, ale to moja wina!
Straciłam zaufanie do psychologów jeszcze jako gówniara przez takie pobłażliwe podejście i nie muszę chyba mówić, jak to na mnie wpłynęło. A jakiekolwiek filmy spod ręki tej Pani tylko na nową budzą tę traumę. Dla takich ludzi powinien być ban na publikowanie jakichkolwiek treści w internecie czy gdziekolwiek, gdzie mogą ludziom szkodzić. To jest po prostu nie do przyjęcia.
Niesamowicie podoba mi się, że gdy o czymś się wypowiadasz stawiasz na szukanie informacji i podajesz źródła. Dzieki temu nie są to puste słowa. Szkoda że druga strona tego nie potrafi xD
Jezu nie wierzę. Tacy ludzie serio istnieją. Spoiler alert: to, że nie bijesz dziecka to nie jest plus (to jest norma i oczywistość, równie dobrze można by się chwalić, że się sra) i gwarant, że dzieciństwo Twojej pociechy będzie idealne.
8:08 "Jak ja byłam dzieckiem to się w kącie na grochu klęczało". Chyba jeden z lepszych tekstów mojej mamy, a potem zdziwienie że jak ROK temu olałam dziecko które powiedziało mi o swoich problemach psychicznych mówiąc że "to tylko lekki stres" to nagle teraz nie chce mi mówić co się stało. Nie mówię że samookaleczanie albo samobójstwo są dobre, ale proszę, mi się wydaje że uznanie że rany z samookaleczania dziecka z powodu poważnych problemów to ozdoba na halloween i że to wszystko z powodu internetu a następnie opieprz tego dziecka jakie to było głupie i że "zawsze mogło z nią porozmawiać" jest oznaką ignorancji. No ludzie.
Co do fragmentu o tym, że wszystkie nieszczęścia pochodzą z trudnego dzieciństwa - to tak, dzieciństwo ogromnie wpływa na nasze dalsze życie i dziwi mnie, czemu niektórzy ciągle tego nie rozumieją XD
wpływa tylko jak masz słabe skrzydła, oczywiście
@@niezwykleprzecietny🤦 prawda taka że jeśli ma się pomocowy dom, trudne dzieciństwo to wpływa to na każdego ( można udawać że jest inaczej lub nie widzieć swoich jakiś zaburzonych zachowań )
@@niezwykleprzecietny to co napisałeś jest bardzo szkodliwe
@@leyla8938 jest to komentarz prześmiewczy w odniesieniu do wypowiedzi pani Anety na temat podcinania skrzydeł i wydaje mi się, że nikt kto obejrzał odcinek nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem jego ironicznego wydźwięku
@@leyla8938 to jest ironia odnosząca się do filmu, jak można być tak tępym żeby nie ogarnąć xddd
Jak usłyszałam matka influencerka to już miałam ochotę skoczyć z dywanu
Totalnie się zgadzam, jeśli rodzicu masz traumę/cokolwiek czego nie potrafisz w sobie zmienić idz na terapię zmień to dla dziecka. Nie powielaj tego. Znam takie przypadki i dzieci są na maxa nieszczęśliwe albo żyją tak jak chcą rodzice i udają ze wszystko jest okej. :/
Dla osoby która to czyta życzę miłego dnia
UWU
nawzajem
dzieks
Nawzajem
dziękuję również życzę miłego dnia ❤️❤️
Naprawde doceniam że masz chęci i siłe prostować tyle rzeczy takim ludziom.
Też.
Terapeuci jej nienawidzą
Uszczęśliwiła cały świat jednym tiktokiem
Sposób mówienia tejże pani przypomina mi Dolores Umbridge :')
Teraz to zauważyłam :"D
"No jak to? Jak rodzic może być toksyczny dla dzieci? Przecież każdy rodzic jest najlepszy dla swojego dziecka!"
Mam małe dzieci i jestem na etapie czytania książek, w których oczywiście jest, że jesteś najlepsza mamą dla swojego dziecka, że ty najlepiej je znasz i rozumiesz. Ale wcale nie jest tak, że każdy rodzic jest super i się stara. Rodzice nieświadomie potrafią być toksyczni i zatruwać dzieciom życie. Jest fajna książka "leniwa mama", która daje przykład takiej toksyczności - mama poświęciła się dla dziecka, pracowała więcej niż powinna, żeby tylko mieć pieniądze dla dziecka, zawala życie osobiste, bo dziecko. A gdy dziecko dorosło i chce się zająć własnym życiem to matka nie dość, że chce uzależnić dziecko od siebie, to jeszcze wypomina mu, że ona wszystko dla niego poświęciła i teraz on powinien jej się za to odwdzięczać do końca swojego życia. Może ten przykład nie wygląda jakoś źle, no bo każdy z nas pomaga rodzicom. Ale takie wtrącanie i wypominanie jest bardzo obciążające psychicznie dla dziecka. I to wcale nie jest jego wina. Bo to przecież matka takiego wyboru w życiu dokonała.
Od początku kiedy zobaczyłam Mame z tik toka wiedziałam że nie grzeszy rozumiem.Według mnie z tyłu liceum z przodu muzeum i niestety jak widać w głowie przedszkole.
Obrzydliwym tonem tłumaczy sie tego co odwaliła. Zero wniosków i refleksji. Przykre.
Bardzo cenię w Twoich wypowiedziach to, że bierzesz pod uwagę takie czynniki jak potencjalna nieświadomość swoich czynów, bycie z innego pokolenia i brak złych intencji, i nie jedziesz po tej Pani tylko merytorycznie punktujesz co poszło nie tak
Ja też.
Podziwiam cię, że masz siłę na komentowanie tego, ja jak zobaczyłam tego tiktoka to się załamałam. Super film jak zawsze🥰
włoski ułożone to chyba mogę skomentować xd esusku słodki w moreli co ja obejrzałam... miałam dziś strasznie trudną sesję u psychologa i oglądając to dzieło potrzebowałam przerw, bo myślałam, że mnie ciul jasny strzeli XD niech ktoś zabierze tej pani internet bo szkodzi i sobie i innym :') ale szanuję, że potaplałaś się w tych toksycznych wydzielinach żeby trochę nagłośnić sprawę, dzięki za super robotę ♥
💖
Trzymaj się❤️
@@jpxfrd6924 dziękuję ślicznie 🥺 jest już dużo lepiej i staram się nie poddawać, ale słuchając takich światłych "miłych mam" to można czasem zwątpić we wszystko xd trzymaj się cieplutko również 💖
@@pstrong1714 właśnie nie wiem czemu, ale najbardziej mnie przeraża to kreowanie się na milutką mamę
@@queenofgolddust9992 mnie przeraża jak creepy jest w tej roli xd i obawiam się, że przez kreowanie tak przesłodzonej milutkiej kobietki młodsi widzowie są bardziej skłonni uwierzyć w to co wygaduje nie biorąc żadnej poprawki na to, że ta pani ma wyraźny problem z przedstawianiem swoich przemyśleń w zrozumiały sposób. Jak sie tak wpatruje w człowieka z tym przerażającym uśmiechem to mam ochotę iść przeprosić rodziców za to że zje**li
Cześć. Jestem pedagogiem szkolnym, który nie ukrywam - nie jest zadowolony ze swojego dzieciństwa. Uważam, że podziało się sporo niefajnych rzeczy w których byłam ofiarą, bo bylam DZIECKIEM, które nie jest w stanie porwac się na "walkę" z dorosłymi. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie powiedzieć dzieciom, że to ich wina, że czują się źle. Jeśli dziecko potrzebuje porozmawiać to potrzebuje tego wsparcia, rozmowy, chociaż próby zrozumienia, a nie obwiniania ich o wszystko. I tego zawsze będę się trzymać.
Kocham moją mamę, wiem, że chce dla mnie dobrze jednak czasem bywa tak, że rodzice popełniają błędy wychowawcze chcąc chronić swoje dziecko. I tak moja mama, często krytykowała moje pomysły. Bała się jak na nie zareagują inni ludzie. Wskutek czego wiele szans które utraciłam zapewne już nie powrócą ale tez już jako dorosła mam problem z samodzielnym podejmowaniem decyzji, przychodzi mi to z trudnością. Mam niskie poczucie własnej wartości. Towarzyszy brak pewności siebie.
ta kobieta mówi tak samo, jak dolores umbridge w harrym potterze (o dziwo nawet głos ma podobny). stara się nam wpoić swój punkt widzenia, nauczyć manipulacji i podkopać psychicznie. przyda jej się naprawdę silne wytłumaczenie tego, co robi.
Smutne jest to, że niektórzy ludzie nie ważne, ile będziemy im gadać, że robią źle, nadal będą swojego gównianego przekonania...
Ona ma uśmiech jak Barbara Santana, taki z deczka nawiedzony xD boję się jej
Mega mnie zabolał fakt gdy moja mama mi przekrętnie powiedział "nienadajesz sie, nie masz talentu plastycznego" a dosłownie mega w tamtym czasie próbowałam z artytycznymi rzeczami a iz jestem typem "jestem rozpieszczona dziewczyna potrzebuję uwagi" zabolało to podwójnie i minelo trochę czasu (z 2 lata) ale wciąż jedyne co robie to albo leże, albo spedzam czas w internecei bo nie mam hobby a jak miałam to mama mi powiedziala "nie nadajesz sie"
Smutne też jest to, że pani Aneta tworzy na tiktoku, gdzie, nie oszukujmy się, oglądają ja głównie młodsi odbiorcy, którzy znacznie łatwiej łapią i przyjmują za prawdę wszystko, co ich internetowy idol powiedział.
Skojarzyło mi się z moją ciocią, która mówiła mi, że jestem słaba i temu podobne epitety. Jak przyznałam, że zostałam zg...cona, powiedziała, że w moim wieku była mądrzejsza i ona by takiego ,,pogoniła". Jasne.
Paskudny człowiek ... Trzymaj się:(
@@joannaszymanska7917 dziękuję 🥺
boże... współczuję. Trzymaj się :(((((
jestem osobą która bierze odpowiedzialność za wszystkich i wszystko co się rusza, i przez to co robi Pani Aneta nikomu nie pomoże wręcz przeciwnie zaszkodzi. Dzięki Prostracja za poruszenie tej sprawy!
Pani Aneta jest po prostu bardzo szkodliwą osobą, która albo doskonale wie co robi i uczy swoich obserwatorów jak manipulować uczuciami innych, albo zwyczajnie nie wie nic o tematach, o których się wypowiada (bardzo poważnych tematach) i publikuje to w Internecie będąc osobą szkodliwą. Mało tego wypiera się szkodliwości swoich działań broniąc się swoim wiekiem "doświadczeniem" i oczywiście legendarnym niezrozumieniem tematu, czy uznawaniem konstruktywnej krytyki za hejt. Podoba mi się również jak rzeczona influencerka spłyca relację z DRUGIM CZŁOWIEKIEM do zabawy jakimś naszyjnikiem. I ten jej (według mnie) specjalnie przesłodzony głos i mowa, który niejako prowokuje ludzi do gniewnej reakcji, a jak wiemy człowiek pod emocjami nie będzie działać rozważnie, jej zachowanie wydaje mi się wyrachowane. Denerwuje mnie również polityka telewizji śniadaniowych, który wydaje mi się zapraszają i promują przypadkowe osoby bez głębszego researchu, z resztą co się dziwić skoro każda telewizja coraz bardziej przypomina Konopa.
PS. nie czytać tego, bo nieuczesany jestem!
Ona mówi jakby ludzie którzy ją oglądają nie rozumieli normalnie. Słodziutki głosik, uśmiech i niezbyt dobre zachowania - Umbridge ? A nie, to Pani Aneta.
Przykro sie tego słucha
Tak, są przypadki gdzie coś jest też naszą winą - koleżanka jest na mnie zła i nie chce ze mną rozmawiać. Dlaczego? Bo zraniłam ją, kłamałam, zrobiłam cokolwiek co nie było ok i ma do tego prawo.
Ale nie zawsze tak jest.
Moja dziewczyna mnie bije? To na pewno moja wina- nie tak że ma np. problemy z agresją albo nie umie komunikować swoich uczuć i wyzywa się na mnie, cokolwiek innego. Nie. To moja wina
Dobrze że w tych czasach społeczeństwo jest bardziej świadome w kwestii zdrowa psychicznego i zachowań wynikających np. z traum
Wszechświat wysłuchał moje prośby o ten filmik, Dziękuję Ci
Internetowa matka zwracająca uwagę dziewczynie, że ma nieułożone włosy. Matka córki, która całe nastoletnie lata ją okłamywała, uciekała w nocy z domu, chodziła na imprezy i zamiast na wycieczki szkolne, jechała gdzieś ze znajomymi. Jeśli to prawda, to jak można w ogóle nie interesować się swoim dzieckiem. I jakie trzeba mieć relacje i potrzeby, żeby w głowie mieć tylko chlanie i balangę 🤷🏻♀️
Po 2 latach terapii wreszcie zmobilizowałam się aby pójść do rodzica i powiedzieć wszystko co mnie bolało ze nigdy go nie było ze jego zachowanie i postępowanie źle wpłynęło na mnie . Wiecie jaki był efekt prawie 2 godzinnego mojego monologu . Żaden. Osoba nie zastanowiła się nawet przez 2 sekundy nad tym co mówiłam po skończonej rozmowie poszła do szafki wyciągnęła piwko i poszła oglądać mecz . No więc tak ..
Przykro mi, to musi być ciężkie doświadczenie. Jednak takie zachowanie to tylko pozór (tak mi się wydaje), najprawdopodobniej te słowa trafiły do niego/niej i zostały usłyszane, ale jeśli całe życie ta osoba nie potrafiła rozmawiać o rzeczach trudnych/emocjonlanych to zapewne nie potrafi inaczej zareagować i idzie w swój klasyczny schemat dystansowania się. A w środku może być inaczej. Życzę Ci tego, aby to był tylko pozór. Czasem wydaje nam się że druga strona nas nie słucha, ale często nas słyszy tylko ciężko jej zareagować i woli się zdystansować lub udać, że wszystko jest okej. Smutne, ale prawdziwe. Super że się odważyłaś!
Miałam nadzieję, że właśnie o niej nagrasz i to do niej dotrze, że wrzuca krzywdzącą treść do internetu. A no i gratuluję bo nagrałaś to wcześniej niż zebo.
Kobieta próbuję usprawnić przemoc w rodzinie/związku tym że jest to wina ofiary. Świat się cofa 🙄
Omagaa szybka jestem, minuta temu. Ale to idealny odcinek żeby zacząc swietowac ferie, mega dzięki i miłego oglądania kochani🫶🫶
Też już mam ferie 😋
4:03 mega sie smiesznie sklada bo ja wlasnie mieszkam w dobrej ale jaja
Twoje granie i komentowanie dało mi vibe starych filmów Lakarnuma , szkoda że już ich nie ma
Za to Zebo cały czas takie kręci
05:54 zostałeś okłamany? Bliska osoba cię zdradziła? A może ktoś próbuje tobą manipulować? Nie bój nic, to tylko twoja wina! Ta osoba wcale nie jest odpowiedzialna za to, co ci zrobiła, to ty jesteś winny, że w ogóle wyszedłeś z domu (albo nawet nie wyszedłeś) i w ogóle istniejesz!
(Reakcja osoby, która jako dziecko tkwiła w bliskiej, toksycznej przyjaźni przez lata, bez świadomości, co właściwie się działo i od tego czasu ma traumę, a kiedy już się odważyła otworzyć przed kimś innym, to okazało się, że wcale temu komuś na mnie nie zależy 👍)
Najlepiej wychowanie dzieci pozostawić social mediom.
Wtedy to nie będą dzieci, to będą demony powracające do życia, i nagrywające właśnie tego typu tiktoki w wieku 40 lat.
@@Wszystkozewszystkiminiczniczym przecież to był sarkazm
@@hisokakowalski8491 przecież wiem, ja też napisałam sarkastycznie
teraz czekam na tiktoka o depresji i ze to nasza wina ze jestesmyy smutni i wystarczy tylko sie usmiechąć
Tak sobie dzisiaj rozmyślałam o tym i akurat zastanawiałam się czy o tym nagrasz a tu tak miła niespodzianka :)
Smuci mnie to że ona mówi mi że to ja jestem źródłem problemów i to takie "dobre"myślenie, sama od najmłodszych lat tak uważałam i co mi z tego? jako 9 latka dawałam się gnębić przez "przyjaciółkę" i uważałam że to moja wina (że jestem złą przyjaciółką), potem przez wiele lat tak myślałam. Teraz mam 14 lat i przez takie myślenie wyniosłam wiele traum, stawiam siebie na ostatnim miejscu, jestem popychadłem wszystkich i wiele wiele więcej. Nadal to taki dobry sposób myślenia? (no chyba że nadal tylko wymyślam i to moja wina XDD)
Trzymaj się ❤❤❤❤❤.
Jeszcze będzie pięknie, jak się usamodzielnisz i zrozumiesz ze glupioty w stylu Pokorne ciele dwie matki ssie to pochwała hipokryzji i nigdy tego nie powiesz swojemu dziecku. Ściskam ❤
Szczerze kiedyś ja byłam zmuszana do chodzenia na basen i kiedy "nauczę się pływać" to przestanę chodzić umiałm od roku mój nauczyciel mnie chwalił ale i tak ta dana mi nadzieja była złudna. Przez to jak nie chciałam iść byłam bita i dlatego w wieku 10 lat chciałam się pociąć ale złamana linijka nie wystarczyła. Potem jak przeklnęłam na tej lekcji się to skończyło bo nauczyciel nie chciał mnie już uczyć. Przez wiele lat nie chodziłam drogami które byłyby w okolicy tego basenu. Teraz już jest lepiej ale wciąż nigdy więcej pływać w basenach nie będę.
Szanowna pani Aneta jest młodsza ode mnie, a to znaczy że powinna być lepiej wyedukowana niż ja :) dużo socjalistycznej szkoły za mną. Niestety odnoszę wrażenie, że zaczyna być kolejnym szkodnikiem, pod płaszczykiem wspaniałości i miłości. Ja, jestem zwolennikiem teorii, że sam jestem w tym miejscu, w którym pozwoliłem sobie się znaleść. Moje nie powodzenia wynikają z tego, że nie słuchałem rodziców, zaś sukcesy oparte były na pełnej komunikacji wzajemnej. Ale to ja - i nie głoszę takich kocopolów komuś więcej, niż sobie w lustrze. Ale bycie influcośtam zobowiązuje. A ta pani w niczym się nie poczuwa do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Jej system manipulacji jest straszny. Gotów jestem zaryzykować iż oparty jest na traumach z dzieciństwa, nie przepracowanych. Miłego dnia.
Ta kobiwta to taki typowy boomer- ztraumatyzowali całe pokolenie i ale to my jesteśmy winni xD
Widziałam wszystkie te tiktoki, pod jednym z nich mignął mi komentarz Pani Anety, w którym pisze, że ma wykształcenie psychologiczne. Jeśli to prawda, to jest to podwójnie przerażające.
Jakoś nie wierzę, że ma takie wykrzstcenie.
@@celina-dion Ja też niezbyt, ale świat bywa dziwny ;)
no to czekamy na druga czesc......
Myślę, że sama idea shadow workingu, czyli w tym teznie obwinianiu za każdym razem kazdego oprocz siebie samego była na poczatku, ale została zaprezentowana w tak pokraczny sposob ze nikt nie zrozumial o co tej pani chodzi, o ile o to jej chodzilo, bo z jej tlumaczenia wychodzi, ze nie wie kompletnie o czym gada .
Kiedy była mowa o nie takiej fryzurze włączyła mi się reklama szamponu XDDDD
Pani Aneta jest odklejona. Pamiętam jak mówiła coś w stylu ,,Wyszłam z ed tylko i wyłącznie dzięki miłości!! Wy też wyjdziecie dzięki swojej drugiej połówce z tego!!" Było to bardzo dawno więc mogę się mylić, ale coś w tym stylu mówiła o wychodzeniu z choroby 🤡
Dlatego kocham moich rodziców. Bo przez wiele lat edukowali się żeby zrozumieć depresję moją i stany depresyjne mojej siostry. Otoczyli nas wspaniałą opieką. Czasami palną jakiegoś buble. Ale mimo wszystko są cudowni
po 1. super film a pani Aneta odpowiada w sposób trochę jak diskorolka
po 2. ZAJEBISTE profilowe
po 3. super makijaż!
miłego dnia :)
Wstawką z łymyn pomimo tego że jest już przejedzona to u ciebie na filmie mnie rozwaliła 😂
Trochę bardzo boli mnie zachowanie tej kobiety, czyli według niej to moja wina, że rodzice zepsuli mi dzieciństwo (a właśnie przez dzieciństwo jestem taka, jaka jestem dziś, z problemami), ojciec bił mnie za błache rzeczy (miałam 6/7 lat), do tego alkoholizm jego i moja mama, która nic z tym nie robiła. Nie mówię, że to wina mojej mamy, bo tak nie było do końca. Strasznie mnie wkurzyła ta kobieta xDDDdDD
Czuję się nieswojo i w sumie trochę się boję, gdy patrzę na ten uśmiech podczas mówienia tej pani...
Oglądam pierwszy raz i mam laga w głowie. Czy jeśli byłam ofiarą molestowania w wieku 12 lat, złapana przez matkę za krocze w wieku 5, bo rzekomo zachowywałam się jak dziwka i prowokowałam do seksu jest moją winą? Być może mogłam zrobić jej jakąś krzywdę, jak wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. Przynajmniej w izolatce nie musiałabym patrzeć na ludzi. Nauczycielka, która mnie popchnęła i powiedziała nie rób z siebie ofiary to też pewnie tylko moja wina? Albo może ktoś powie, że zmyślam, szukam uwagi, bo przecież to niemożliwe! Nauczyciel obmacujący uczennicę i wyzywający ją bo się broniła to przecież tylko żart, co nie? Cóż, może wyjdę na robiącą z siebie ofiarę, ale dawno mam w dupie ocenę innych ludzi. Nikt nie siedzi w mojej głowie, nie ma moich doświadczeń, a jeśli jest tak tępy by nie rozwijać świadomości i poszerzać wiedzę to jego zmartwienie. Choć nic mnie tak nie irytuje jak ludzka głupota. W ogóle śmietnik się zrobił na TikToku, ciągle jakiejś toksyczne osobniki.
A teraz tak na chłodno. Słowa o trudnym dzieciństwie mamy z TikToka nie tyle są robieniem z siebie ofiary, co usprawiedliwianiem. Czy jeśli ktoś na terapię to robi z siebie ofiarę, bo mówi o złej matce? Jeśli np. psycholog powie: masz takie zachowanie po toksycznym rodzicu/nauczycielach itp. i pacjent to zacytuje, to będzie to wyjaśnienie, a nie usprawiedliwienie. Wymówka następuje, gdy nie widzimy swoich błędów. Ta pani niestety tego nie odróżnia i sygnalizuje: patrzcie, miałam toksyczną matkę, wyszłam z tego bagna i teraz jestem taka cudowna, szczęśliwa i w ogóle wow! Nie zawsze tak jest. Zawsze się starałam zrozumieć, co z moim zachowaniem jest nie tak. W końcu wyrzuciłam wszystkich fałszywych ludzi z mojego życia i jest mi dobrze ze sobą. Próbuję doradzać innym, bardzo chciałabym być bezinteresownie wysłuchana, nie tylko przez psychologa pracującego na wypłatę. Ale nie wciskam ludziom na chama i nie oceniam. Dla jasności: nie czuję się lepsza od tej kobiety i nie próbuję się tak przedstawiać. Po prostu porównałam sytuacje. Oby coraz więcej osób było świadomych i nie tak powierzchownie i szybko oceniających. Mam jakąś nadzieję, że to wszystko pod wyświetlenia, choć cały profil oraz ten jej uśmiech i cały vibe są odstraszające i odpychające.
,,Hej miśki,,
Nie mogę już się doczekać reakcja Pani Anety na ten film xdd
Ja też😁 oby🤞
Ta typiara jest jak: masz depresję? To wyjdź z niej
Nigdy tak szybko nie kliknęłam w powiadomienie. Miłego oglądania !!
Koszmar. Ten głos przyprawia mnie o mdłości. Taka dzidzia piernik która udaje miłą i wesołą
Pani Aneta to taka typowa pani psycholog z typowej szkoły
Ta cała jej maniera-sztuczny uśmiech, mówienie jak do dzieci i przerzucanie winy na ofiary (taki gaslighting)-kojarzy mi się z profesor Umbridge z serii o Harrym Potterze xD
albo jemy na 3 osoby albo zamiast 3 posiłków
miałam ci to wysłać, fajnie że o tym nagrałaś❤
Super film (jak zawsze), zgadzam się z tobą , ponieważ sam doświadczyłem skutków dezinformacji. Dzięki twoim filmom wiedziałem jak podejść do rozmowy z moimi rodzicami którzy takimi bzdurami argumentowali swoje błędy i wszelkie głupawe zakazy . Jeszcze raz dzięki
Pani Aneto, król ziemi zaprosił was nad jezioro Laogai.
Według Pani Anety, jeżeli mamy problemy w związku i np. mąż bije kobietę, to żona się zastanawia co takiego zrobiła, że ją mąż bije. Idąc tym tropem, Pani Aneta otrzymuje dużo negatywnych komentarzy przez to co mówi i ona sama się do swojej rady nie stosuje bo nie zastanawia się co ona takiego zrobiła, że ludzie na nią najeżdżają. Oczywiście hipokryzja lvl 10000 ja u każdego influencera który pierdoli farmazony i nie potrafi się przyznać do błędu.
Ej ta mama jest dosłownie jak psycholog szkolny 😂gada jak psycholog zachowuje się jak psycholog SZKOLNY😂
,,a kto nie miał?”
"albo jemy na trzy osoby albo zamiast trzech posiłków"
Stanę w obronie pani Anety, chociaż uważam, że mogła to przekazać nieco lepiej. Ale tak. Dorośli ludzie są odpowiedzialni za swoje traumy i zaburzenia. Tak, traumy w dużej przewadze są powodowane przez rodziców, ale oczekiwanie, że w DOROSŁOŚCI ktoś przyjdzie i nas uratuje przed naszymi demonami, nic nie da, jest to tylko i wyłącznie próba unikania odpowiedzialności. W każdym razie jeśli masz jakąś traumę (a każdy jakieś ma) to masz dwie opcje:
- iść na terapię i je przepracować - i to jest właśnie odpowiedzialność
- możesz nic z tym nie robić i wyżywać się na innych, całe życie usprawiedliwiając swoją toksyczność tym, że miałeś trudne dzieciństwo - i to jest właśnie toksyczność.
I tak, każdy z nas jest toksyczny. Tylko jedni w mniejszym, inni w większym stopniu. A osoba, która ma pewien poziom toksyczności, ale nie jest jeszcze zaburzona różni się od osoby zaburzonej (pod kątem posiadania empatii) tym, że kiedy powiesz toksykowi, że to co robi Cię rani, to on powie "ale to ty mnie do tego prowokujesz" empata powie "przepraszam, nie to było moim celem, więcej tego nie zrobię" i oczywiście będzie starał się trwać w tym postanowieniu.
Bo wszyscy mamy toksyczne cechy, sęk w tym czy zdajemy sobie z nich sprawę i czy jesteśmy gotowi i mamy chęć nad nimi pracować.
W braniu odpowiedzialności za WSZYSTKO co nas spotyka nie chodzi o to, żeby się obwiniać.
Wina - to w języku polskim przyczyna czegoś złego.
Odpowiedzialność - to moralny obowiązek.
Zatem absolutnie, nikt z nas nie jest winny swoich traum, ale w dorosłym życiu (bo cały czas mówię o dorosłych ludziach, za dzieci są a przynajmniej powinni być odpowiedzialni rodzice) - to od nas zależy, co my z tym zrobimi. Jeśli ktoś umawia się ciągle z toksycznym typem faceta, to może zostać w roli ofiary i dalej w tym tkwić a może zadać sobie pytanie "dlaczego ja się na to godzę"?
Jeśli ktoś ma koleżankę, która ciągle się z nas naśmiewa niby to takie żarciki, ale jednak sprawia to przykrość - dlaczego nie postawię jej granicy? Dlaczego nie powiem stop?
I ja wiem, wiem, że nikt nie ma na czole napisane, że jest toksyczny. Ale to akurat bardzo łatwo sprawdzić - postaw tej osobie granice i zobacz jak zareaguje.
Toksyczność bierze się z naszych nieuleczalnych traum. Nasze toksyczne zachowania to nic innego, jak dziecko wewnętrzne, które tupie nóżkami, rzuca się na podłogę i krzyczy, bo błaga o zaspokojenie jego potrzeb. Tylko, że to dziecko nie wie, że nikt nie przyjdzie ich zaspokoić. Nikt nas nie uratuje, bo każdy ma swoje życie. W dorosłym życiu sami jesteśmy od tego, żeby uleczyć swoje dziecko wewnętrzne, żeby umieć podejmować decyzje odnośnie tego, z jakimi partnerami czy partnerkami decydujemy się umawiać, z kim w ogóle decydujemy się przebywać, żeby umieć postawić granice, czyli umieć mówić nie i się z tego nie tłumaczyć.
A jeśli czasem nie wyjdzie, to się staje przed samym sobą i mówi "ok, podjęłam/podjąłem złą decyzję, następnym razem zrobię inaczej". Bo tak naprawdę żadna decyzja nie jest zła, jeśli czegoś nas nauczy.
I na tym polega branie odpowiedzialności w swoim życiu, nie na braniu na siebie winy.
Trochę to długie, i może brzmi banalnie, może miejscami zagmatwane, ale wiem sama po sobie, że to działa. Jak dotrwałeś/aś do tego momentu, to naprawdę to doceniam. ♥️
Rodzic mnie katuje? To moja wina, bo przyniosłam tylko 6- zamiast pełnej 6.
Moja osoba rodzicielska ma problemy z alkoholem? To na pewno moja wina bo nie wyglądam jak modelka z okładki i pewnie zmarnowałam szansę na bycie jedyną utrzymanką rodziny za świecenie piękną buźką na wybiegach tak by osoba mogła siedzieć wygodnie w fotelu i liczyć moje pieniądze.
Ojciec wyszedł po mleko i z matką klepiemy pomimo trzech etatów? To na pewno moja wina bo w wieku 5 lat mogłam się bardziej postarać i nie odstraszać tatusia.
Moja matka przekłada na mnie swoje niespełnione ambicje? To ja się za mało staram. Bo bycie idealnym to za mało by zasłużyć na szacunek w rodzinie.
Jej uśmiech jest przerażający..
To Twoja wina, bo pozwalałeś i pozwalasz się nam dalej siebie ranić. To Twoja wina, bo ty poszedles na terapię, a nie ja. To twoja wina, że teraz cierpisz, my Cię tak kochaliśmy...
Ta pani mówi o przyciąganiu z wykorzystaniem fizyki wiec się wypowiem. Naszyjnik do niej wracał lub uciekał bo wytraciła go z położenia równowagi. Dosłownie przedstawiła ze jeśli wytraciły kogoś z jego równowagi np jesteśmy nachalni lub go z całej siły odrzucamy gdzie w pierwszej i drugiej sytuacji na początku mieliśmy z nim dobra relacje to zachodzą dziwne sytuacje ze tak to powiem
Pani Aneta ma troszeczkę nierówno pod sufitem 😅
Piękne profilowe ^^
o jezus, dziękuję ci za ten film
A no tak przecież to moja wina,że matka mi psychę niszczy odkąd pamiętam.Już się poprawiam i magicznie moje zaburzenia znikają
jestem osobą z ogromnym problemem z self-blamingiem który jest jedną z przyczyn mojej depresji i słuchając tej kobiety z kazdym jej slowem wzrastał moj poziom wkurwienia a pod koniec myslalam ze oszaleje
Akurat miałam zacząć sprzątać, ale prostracja ważniejsza 😂😂
ciezko mi akurat sobie poradzic z traumami, dzieki pani Anetko
...
Nareszcie ktoś poruszył temat tej pani ❤️❤️
Kocham twoje wypowiedzi i zabawny sposób odpowiadania i komentowania kocham normalnie