Skończyłam seans, a że prosiłeś w opisie o refleksje wszelakie dotyczące omawianej lektury - oto jestem. Myślę, że przede wszystkim jest to naprawdę wyjątkowy utwór pod względem konstrukcji. No komu by się chciało trzymać trzynastozgłoskowca w dzisiejszych czasach? Jeszcze rymować. Można powiedzieć, że pod tym kątem Mickiewicz już powinien imponować. Mi na przykład nie chciałoby się, a on jeszcze historię przy tym opowiedział. Co do samej fabuły - sporo kwestii tak jak mówiłeś nie skleja się ze sobą albo są wręcz głupie XD Tadeusz, który nie odróżnia laski lvl 14 od może nie starej baby, ale jednak już trochę zwiędłej Telimeny to chyba największy absurd tego dzieła. Jedynym sensownym wytłumaczeniem byłoby chyba stwierdzenie, że Tadzik ma wadę wzroku. Wspaniałe jest to, że tak naprawdę gdyby przełożyć tę historię na dzisiejsze standardy to mielibyśmy jeden z odcinków trudnych spraw. Zakrawający o komedię skomplikowany wątek miłosny, plot twist w postaci księdza Robaka, co czuwa nad wszystkim i steruje ukryty za sutanną, "no dobra to jedziemy wpierdolić sąsiadowi, może nie powinniśmy tego robić, ale chuj" XD Ale muszę przyznać, że te detale jak choćby opisy tych wszystkich dań i tradycji są naprawdę ciekawe. Po zastanowieniu się trochę szkoda, że często w dzisiejszych czasach tak wszystko upraszamy, nie zwracając uwagi na takie drobnostki. I nie chodzi mi tu już nawet o wystawne obiady, ale po prostu - zatrzymanie się na chwilę i przyjrzenie się otaczającemu krajobrazowi, docenienie smaku potrawy, a nie tylko szybkie przeżucie i bieg dalej... Często takie małe rzeczy potrafią poprawić humor, a my je pomijamy. Reasumując, uważam, że to naprawdę warta przeczytania lektura, bo zawiera w sobie wszystko co polskie. Nasze przywary, historię, nawet potrawy. No i oczywiście grzybobranie, nasz sport narodowy. Może i nie jest to najprostsza w czytaniu lektura, ale czy ktoś powiedział, że wszystko musi być w życiu proste? Często oczekujemy, że dostaniemy wszystko gotowe na tacy, a najlepiej, żeby tę tacę podsunięto nam pod sam nos. Warto znać sobie z tego sprawę i podejmować nie tylko wyzwania czytelnicze, ale ogólnie intelektualne - nie skrzywdzi to na pewno, a może poszerzyć horyzonty. Pozdrawiam każdego kto dotarł do końca tej analizy i dzięki Mieciu, że nagrałeś, dobrze mi się sprzątało i drukowało materiały do nauki 😂
Ale weź pod uwagę, że Ty przystępując do lektury już znasz ten największy plot twist - że Jacek Soplica i ksiądz Robak to ta sama osoba. Raczej jest to fakt obecny w zbiorowej świadomości narodu, każdy wie to jeszcze nim sięgnie po książkę. Tymczasem było to pisane dla ludzi, którzy nie będą tego wiedzieli. I generalnie, w czasie, gdy Mickiewicz tworzył taki zabieg literacki nie był powszechnie stosowany, to po nim zaczął on się pojawiać w (pop)kulturze (najbardziej znany przykład to bodaj ten z prequelowej trylogii Star Wars, a ostatnio przecież pojawił się on np. w Orville). Dla nas to jest coś przerabianego do znudzenia, Adaś był tu pionierem. Co do trzymania się trzynastozgłoskowca to bez przesady, przecież w tym samym czasie Słowacki trzymał się jedenastozgłoskowca w "Beniowskim", a i tak nic nigdy nie przebije ośmiozgłoskowca "Raz, posępna północ była, Gdym znużony i bez siły, Nad dziwnością obyczajów dumał, Tych sprzed lat tysięcy". Mówisz, że Trudne sprawy"... Fajnie, ale wiesz, że Hamleta też można łatwo zniszczyć w taki sposób i "Annę Kareninę" też? Jak się fabułę wielu wielkich dzieł sprowadzi do parteru, to robią się z nich "Trudne sprawy", tak to wygląda.
@@bartoszpusz5740 W swoim komentarzu odnosiłam się do współczesnej perspektywy na to dzieło literackie i nie uważam, aby było to czymś karygodnym. Wręcz przeciwnie, sztuka jest po to, by interepretując ją nie zamykać się wyłącznie w obszarze czasowym jej powstania. Nie wydaje mi się, aby Mickiewicz był "pionierem" współczesnego plot twistu, wystarczy spojrzeć chociażby na Moliera i jego zakończenie "Skąpca". I tak można iść dalej do tyłu. Więc teza o pionierze obalona. Co do argumentu o trzymaniu formy i jakoby łatwości tegoż zabiegu - to, że inni artyści słowa pisanego dawali sobie z tym radę nie oznacza, iż było to proste jak bułka z masłem. To wąska grupa ludzi, która sprostała przyjętej sobie regule pisania utworów. Obecnie już się tego nie praktykuje, ponieważ jest to pracochłonne i zmieniły się trendy w literaturze. Dalej podtrzymuję stanowisko, że to kawał solidnej i ciężkiej pracy autora, której nie należy mu ujmować. Dodatkowo z tego co się orientuję, to "Pan Tadeusz" stanowi dłuższą formę literacką niż wspomniany "Beniowski", więc i nakład pracy logicznie musiał być większy. Co do zarzutu do "Trudnych spraw" - chodziło mi o podkreślenie absurdalnych niekiedy sytuacji ukazanych w tej epopei, które miałyby potencjał na ukazanie w satyrycznej produkcji tego typu. Zarzut jakobym spłycała fabułę utworu uważam za krzywdzący - wskazanie na ewentualne analogie nie powoduje, że sam utwór traci na wartości czy że zostaje jakkolwiek umniejszony. Porównania do współczesności mogą wywiązać ciekawy kierunek dyskusji w kontekście danego zagadnienia. Podkreśliłam w swojej wypowiedzi ponadto, że "Pan Tadeusz" jest wart przeczytania, nie umniejszam mu w żadnym calu.
Jako maturzystka jestem niewyobrażalnie wdzięczna własnie za te streszczenie. Absurdem jest że książkę którą czytałam 5 lat temu, mam pamiętać do teraz.
Szacun za polecenie "Chłopek", doskonała, choć przybijająca lektura. A teraz zabieram się za słuchanie totalnie zbędnego mi streszczenia, gdyż ponieważ maturę zdałam 22 lata temu 😅 Ale przyjemności sobie nie odmówię 🙂
Jeszcze na kanale "wielka historia" jest film o tym, czego szlachcie oczekiwali od swoich żon, też ciekawe, bo okazuje sie, ze uważali oni, iż rozrywką dla ich żony powinno być pilnowanie dobytku i wyręczanie ich w kierowaniu nim :")
Chcesz legitną inwokację do czegoś niematerialnego, co w dodatku jeszcze odpowiada xd to pa tera: Z niepokoju drżę więc obejmij mnie Dobry Wrocławiu! Z marzeń utwórz mgłę bym schroniła się, Bym ukryła, Co przyniesie czas, zauroczy nas, Mądry Wrocławiu Stoję u Twych drzwi, czy otworzy mi Pierwsza miłość? Ref: Jestem tutaj, przytul mnie, Pierwsze tak, pierwsze nie, Będę obok po to by Spełnić Twoje sny, piękne sny, Dobre sny
Telimena i Tadeusz spali ze sobą w tę noc przed polowaniem - ona dała mu klucz do swojego pokoju i karteczkę prawdopodobnie mówiącą mu, że ma się u niej pojawić w nocy, dlatego też on zasypia na polowanie, co zazwyczaj mu się nie zdarzało, bo z reguły wstawał wcześnie i wiem to tylko dzięki temu, że moja polonistka zwróciła nam na to uwagę, bo jak się to czyta, to serio ciężko jest zrozumieć, co Mickiewicz miał we łbie jak pisał "Pana Tadeusza"
jedynym wytłumaczeniem tych niesamowitych plot-twistów związanych z Tadkiem zauważającym pewne rzeczy poniewczasie jakie widzę jest to, że po prostu był krótkowzroczny
Ta książeczka jak i cała epoka romantyzmu doskonale oddaje mentalność naszego narodu. Najpierw przywiązanie do głupot i totalny brak pragmatyzmu czy strategicznego myślenia, a później wzniosłe frazesy rodem z Dziadów "nasz naród jest jak lawa (...)" i bohaterskie wsiąkanie w piach. Kur*a te książki powinny być zakazane, a nie stawiane na piedestale. Nie mniej jednak Twoja praca Mieciu jak zwykle top. Pozdrawiam.
Dlaczego powinna być zakazana? Przecież niewiele się zmieniło, nadal tacy (jako naród) jesteśmy. Może na kogoś spłynie refleksja po lekturze, lepiej się uczyć na cudzych błędach (w tym przypadku na błędach bohaterów literackich i poprzednich pokoleń), niż na własnych.
@@KotTokk jaka refleksja, jeżeli jakakolwiek interpetacja inna niż taka postawa jest najlepsza z najlepszych a każda inna to hańba dostajesz pałe i obniżoną ocene z zachowania
Maturę zdałam w 1997 roku, ukończyłam filologię polską w 2002 roku - więc zdawałoby się, że nie potrzebuję oglądać tego materiału! A jednak! Uwielbiam Cię, Mieciu ❤
Otwockie Sopilicowo zostało taką nazwę w chłodzie dla Michała Andriollego, który był ilustratorem Pana Tadeusza, a także twórca architektury Świdermajer. Pozdrawiam z Otwocka
Może i mam zaraz sesję, ale dla ciebie Mieciu zaryzykuję i obejrzę, trzymaj kciuki dawny Profesorze Niczego za twoich wszystkich widzów studentów, bo masz ich sporo a prawdopodobnie 90% z nich to obejrzy, żeby się nie uczyć XD
Jestem 12 lat po maturze i wlasnie ogladam 2-godzinne strzeszczenie Pana Tadeusza :D Ja przewrotnie powiem, że byłam w tej mniejszosci ktorej sie podobal Pan Tadeusz. Pamietam ze tak mnie wciagnal ze czytalam w kazdej wolnej chwili. Ekranizacje tez bardzo lubie. Pan Tadeusz jest git
Ja tu jestem dzień przed maturą tylko po to żeby posłuchać bo już się uczyłam, ale mietczynski dupę mi ratował przez pół mojej edukacji więc dzięki ci bardzo
Tak jak teraz w liceum czytam wszystko tak podzczas nauki zdalnej w podstawówce nie czytałem absolutnie nic. Minęły mnie więc takie tytuły jak Quo Vadis, Syzyfowe Prace, Balladyna czy właśnie Pan Tadeusz. Postanowiłem podczas wakacji przynajmniej jedną z tych lektur nadrobię, i teraz dzięki tobie nie będzie to Pan Tadeusz. Bardzo wdzięcznym że poznam fabułę i będę mógł się skupić na innym tytule. Oprócz Syzyfowych Prac.
A ja polecam Balladynę, chociaż nie jestem Mieciem😅 Ma taki vibe dramatów Shakespeare'a - duchy i duszki (słowiańska mitologia), historyczne czasy, i oczywiście, trup się ściele gęsto...
Ja również książkę "Chlopki" i "Służące do wszystkiego" polecam wszystkim, którzy wmawiają mi jaka cudowna była Polska w czasach międzywojennych. Tym bardziej, że moi dziadkowie wtedy się urodzili i z opowieści moich babć wyłaniał się zazwyczaj ten mało idylliczny obraz tamtych czasów.
Nie wiem Mieciu jak Ty to robisz, że w piątkowe popołudnie po 8 godzinach pracy oglądam 2 godzinne strzeszczenie lektury ze szkoły i zajebiście jestem wciągnięty. Pozdrawiam, Hubert 29 lat. 10 lat po maturze ;D
Siema, jest godzina 19:29 w niedzielę 5 maja jak to piszę (dwa dni do matury). O to ja oglądający streszczenie tej książki, bo jak się próbowałem za nią zabrać 2 miesiące temu to po 10 stronach wywiesiłem białą flagę. Trzymajcie za mnie kciuki. Albo pomódlcie się ze mną, że będzie Przedwiośnie. Albo to i to.
Tak jak powiedziałeś osiem lat temu, największą zaletą Pana Tadeusza w porównaniu z Dziadami, to brak robienia sobie przez Mickiewicza literackiego autofellatio.
Maturę już napisałam, ale i teraz obejrzę, a później będę polecać każdemu dzieciaczkowi, któremu udzielam korepetycji. Nie ma lepszej rozrywki na czwartkowy wieczór!
Tak po prawdzie to Pan Tadeusz jest całkiem przyjemną lekturą. Cieszę się, że po latach zrobiłeś prawdziwe streszczenie tej epopei, bo poprzednia wersja, kilkunastominutowa, o ile całkiem mnie rozśmieszyła, to jednak pozostawiła niedosyt. Co do wieku - Tadeusz miał 19 lat, urodził się w 1792 roku. Świadczy o tym wers 170-171 księgi 1. „Dobrze, mój Tadeuszu (bo tak nazywano Młodzieńca, który nosił Kościuszkowskie miano Na pamiątkę, że w czasie wojny się urodził)" - chodziło o wojnę z Rosją w obronie konstytucji w 1792 roku, w której Kościuszko był jednym z ważniejszych dowódców Sędzia Soplica był stryjem Tadeusza, bo był bratem księdza Robaka, czyli Jacka Soplicy, ojca Tadeusza. Stryj to brat ojca, wuj - to brat matki. Co do Podkomorzego - w każdym powiecie był podkomorzy, który miał za zadanie na terenie swojego powiatu rozstrzygać sprawy o własność gruntu między szlachtą, przewodząc sądowi podkomorskiemu. Nie mógł więc odmówić rozstrzygania sporu, dziejącego się na terenie jego jurysdykcji, nawet jeśli byłby krewnym Sędziego czy Hrabiego. A wtedy szlachta - posesjonaci (a i Podkomorzy i Sędzia są majętnymi ludźmi) zazwyczaj utrzymywała ze sobą bliskie relacje. Nie wiadomo, czy Telimena była ciotką Tadeusza a nawet czy była faktycznie jego krewną. O tym wspomina się w 2 księdze: "Tadeusz z Telimeną, pomiędzy izbami Stojąc we drzwiach na progu, rozmawiali sami. Niewielki oddzielał ich od słuchaczów przedział. Więc szeptali. Tadeusz teraz się dowiedział, Że ciocia Telimena jest bogata pani, Że nie są kanonicznie z sobą powiązani Zbyt bliskiem pokrewieństwem, i nawet niepewno, Czy ciocia Telimena jest synowca krewną" W kwestii gustu malarskiego Hrabiego i zamiłowania do włoskich artystów można przytoczyć cytat z księgi 3: Stąd też w kunszcie peizażów Włochy były, są, będą ojczyzną malarzów! Stąd też oprócz Brejgela, lecz nie Van der Helle, Ale peizażysty, (bo są dwaj Brejgele) I oprócz Ruisdala na całej północy Gdzież był peizażysta który pierwszej mocy?" - inna sprawa, że Mickiewicz pomylił się, bo Breugelów malarzy było trzech: ojciec, Piotr Starszy i jego dwa synowie: Piotr Piekielny i Jan Aksamitny. Ziemie, na których leżało Soplicowo, to były ziemie zaboru rosyjskiego, włączone do Rosji w 1795 roku. Napoleon, szykując wyprawę na Rosję, potrzebował ochotników polskich, którzy wsparliby jego armię w walce z Aleksandrem I. O ile mógł liczyć na armię Księstwa Warszawskiego pod wodzą księcia Poniatowskiego, gdyż było to państwo pod kontrola francuską, o tyle na tereny rosyjskie musiał wysyłać emisariuszy jak ksiądz Robak, którzy szykowaliby ogólne powstanie antyrosyjskie i tworzyli oddziały wojskowe, złożone ze szlachty, czasem mieszczan i zamożnych chłopów. Co do uczt - wg historyków uczty stanowiły jeden z elementów życia szlachty, zwłaszcza szlachty majętnej, którą było stać na organizowanie takich uczt. Organizowano je przy byle okazji: z powodu ślubu, dni świątecznych, chrztu, śmierci lub pogrzebu, przybycia kogoś, przyjaciela lub obcego itp. Trwały często od południa do 4-5 rano, potem następował czas na leczenie kaca, wypróżnienie się i rytuał zaczynał się od nowa. Stąd też szlachta często była gruba, bo ile można wcisnąć w taki kałdun (chyba, że była to gołota bez pieniędzy albo zawodowi wojskowi). Obrazy wielu znakomitych szlachciców świadczą o tym, np. Jana Sobieskiego, Janusza Radziwiłła, Dominika Zasławskiego czy Stanisława Potockiego. Zaścianek to była wieś, zamieszkała przez jedną lub więcej rodzin szlacheckich, nieposiadających chłopów i ziemię uprawiającą samodzielnie. Taki zaścianek był rezerwuarem siły wojskowej podczas różnych wojen, gdyż wielu szlachciców, chcąc dorobić na wojnach (także domowych) służyło zbrojnie i czasem udawało im się, dzięki łupom, podnieść na pewien czas poziom życia całej społeczności. Podczas zaborów imperatorzy rosyjscy Paweł I i Aleksander I uznali, że prawa szlacheckie powinni mieć tylko herbowi posiadający ziemię - innych traktowano jako chłopów. Z tego względu szlachta zaściankowa, której poszczególni mieszkańcy nie mogli potwierdzić własności indywidualnej (gdyż wszyscy byli właścicielami wspólnymi) zostali zepchnięci z warstwy szlacheckiej i schłopieni a przez to pozbawieni praw do awansu społecznego w Imperium Rosyjskim. Wielu z nich jednak starało się praktykować dawne zwyczaje szlacheckie, o czym świadczy przykład Dobrzyńskich w "Panu Tadeuszu" czy Bohatyrowiczów w "Nad Niemnem". Niemniej jednak z czasem ci bardziej inteligentni zdobywali wykształcenie i robili karierę w zawodach wyuczonych, które dotychczas dla szlachty były zakazane, jak prowadzenie działalności handlowej, usługi prawne czy medycyna. Przykładem może być przemysłowiec Hipolit Cegielski czy naukowiec Hieronim Łopaciński.
Wieczorne składanie sterty prania nigdy nie jawiło się jako tak atrakcyjne. Aż żałuję, że tym razem jest go mniej, niż zwykle. A nie dalej jak tydzień temu poleciłam Twoje streszczenia koleżance. Okazało się, że nie zna! Spotkanie przy winku i zgadało się na lubiane i nielubiane lektury z liceum. Zaśmiewała się przy streszczeniu Quo Vadis.
Ostatnio mam fazę na odsłuchiwanie w pracy audiobooków starych lektur szkolnych, ktorych wtedy nie udało mi sie doczytać czy w ogóle przez nie przebrnąć z różnorakich względów. Próbowałem robić ponowne podejscie do Tadzia, ale szybko wymieklem. To nie na moje siły. Mimo tego Twojej analizy wybitnie przyjemnie się słucha! Dzięki za ogrom pracy, jaką włożyłeś w tę produkcję. Czapki z głów
Dziękuję za wysiłek. Tak długo a mimo to wiele kwestii trzeba było opuścić (choćby Epilog). Jak dla mnie Pan Tadeusz to poetycki majstersztyk. Równać się z nim może tylko Psałterz Kochanowskiego a z prozy Sienkiewicz w Potopie/Ogniem i mieczem. Nie chodzi mi o tematykę, fabułę i wielkie sprawy jak u Prusa tylko o język, narrację. Wszystko tam płynie. Jak dla porównania czytałem Słowackiego, to on jakiś taki skostniały, drętwy, kostyczny (choć jako człowiek moralnie Mickiewicza przewyższał). A tutaj sam miód. Można to czytać dla samego zachwytu słowem, nawet opisy przyrody są niesamowite np. "mech siwobrody zlany granatem czarnej zgniecionej jagody". Swoją drogą jak się zastanawiałeś czy Tadeusz z Telimeną coś robili, to właśnie ten klucz mu dała żeby ją odwiedził (Wajda to pokazał, Mickiewicz zakamuflował).
Streszczenie jak zawsze na poziomie i obejrzałem z przyjemnością. Dodatkowo pojawiły się tutaj wstawki humorystyczne, których trochę mi brakowało przy ostatnich dwóch materiałach więc już czekam na następne.
Pan Tadeusz to chyba najczęściej ogladana przeze mnie lektura, którą opisywałeś. Za każdym razem bawiło tak samo "Eyyyey sielankaaa, niedźwiedź jest w lesiee, trzeba zajebać skuurrrrwysyna"
Mieciu, dziękuję za umilenie kolejnych chwil mojego żywota. Jesteś idolem mojego taty, a Gałgan wzorem do naśladowania dla moich psiurów. Proszę, zrób „Zbrodnię i karę“❤️. Pozdrowienia dla małżonki
Powiem ci szczerze, że piękne jest to, że ok. 7-8 lat temu mój brat jak był w moim wieku to słuchał ciebie i twoich streszczeń, a teraz mówi żebym sobie pooglądał te streszczenia i cudnie się przy tym bawię. 😊
Byłam wczoraj u psychiatrki i zaleciła mi na problemy ze spaniem zamiast ASMRów, bo może po prostu za nudne - słuchać podcastów i historii. I jak zwykle Mieciu dowozi 💜
wybawco EDIT1: Tak, musieli dużo srać EDIT2: Podoba mi się jak sukcesywnie męczysz się w tym filmie wraz z częścią widowni oglądającej późną porą dzięki Mieciu!
Widzę oczyma wyobraźni maturzystów próbujących wpleść w tekst rozprawki nt. "Pana Tadeusza" rozważania odnośnie tego, jak dużo dziewiętnastowieczna szlachta się załatwiała.
dziękuję pięknie, razem z klasą dostaliśmy chyba z 20 lektur do przypomnienia sobie w ferie (wiadomo, maturzysta tak naprawdę o feriach może tylko pomarzyć) więc materiał do powtórki idealny
Nie przejmuj się zbytnio tymi feriami, o ile nie zostaniesz nauczycielem, to później ferii już nie ma, są zawsze za krótkie urlopy. A jak pojawią się dzieci, to urlopy też zmienią charakter 😉
Pamiętam jak w gimnazjum przez całą lekcje prawie mówiłem spowiedź Jacka Soplicy i dostałem szóstkę za recytację :) - Jam jest Jacek Soplica! Klucznik na to słowo, pobladnął pochylił się, i ciała połową wygięty na przód stanął, zwisł na jednej nodze jak głaz lecący z góry, zatrzymany w drodze!
Miałam trzy podejścia do pana Tadzia ale poległam. Za kazdym razem był ten sam problem czyli po przeczytaniu kawałka zapominałam co było wcześniej. Może w końcu po latach dowiem się o co chodzilo Mickiewiczowi gdy tworzył to dzieło.
Skończyłam seans, a że prosiłeś w opisie o refleksje wszelakie dotyczące omawianej lektury - oto jestem.
Myślę, że przede wszystkim jest to naprawdę wyjątkowy utwór pod względem konstrukcji. No komu by się chciało trzymać trzynastozgłoskowca w dzisiejszych czasach? Jeszcze rymować. Można powiedzieć, że pod tym kątem Mickiewicz już powinien imponować. Mi na przykład nie chciałoby się, a on jeszcze historię przy tym opowiedział.
Co do samej fabuły - sporo kwestii tak jak mówiłeś nie skleja się ze sobą albo są wręcz głupie XD Tadeusz, który nie odróżnia laski lvl 14 od może nie starej baby, ale jednak już trochę zwiędłej Telimeny to chyba największy absurd tego dzieła. Jedynym sensownym wytłumaczeniem byłoby chyba stwierdzenie, że Tadzik ma wadę wzroku.
Wspaniałe jest to, że tak naprawdę gdyby przełożyć tę historię na dzisiejsze standardy to mielibyśmy jeden z odcinków trudnych spraw. Zakrawający o komedię skomplikowany wątek miłosny, plot twist w postaci księdza Robaka, co czuwa nad wszystkim i steruje ukryty za sutanną, "no dobra to jedziemy wpierdolić sąsiadowi, może nie powinniśmy tego robić, ale chuj" XD
Ale muszę przyznać, że te detale jak choćby opisy tych wszystkich dań i tradycji są naprawdę ciekawe. Po zastanowieniu się trochę szkoda, że często w dzisiejszych czasach tak wszystko upraszamy, nie zwracając uwagi na takie drobnostki. I nie chodzi mi tu już nawet o wystawne obiady, ale po prostu - zatrzymanie się na chwilę i przyjrzenie się otaczającemu krajobrazowi, docenienie smaku potrawy, a nie tylko szybkie przeżucie i bieg dalej... Często takie małe rzeczy potrafią poprawić humor, a my je pomijamy.
Reasumując, uważam, że to naprawdę warta przeczytania lektura, bo zawiera w sobie wszystko co polskie. Nasze przywary, historię, nawet potrawy. No i oczywiście grzybobranie, nasz sport narodowy. Może i nie jest to najprostsza w czytaniu lektura, ale czy ktoś powiedział, że wszystko musi być w życiu proste? Często oczekujemy, że dostaniemy wszystko gotowe na tacy, a najlepiej, żeby tę tacę podsunięto nam pod sam nos. Warto znać sobie z tego sprawę i podejmować nie tylko wyzwania czytelnicze, ale ogólnie intelektualne - nie skrzywdzi to na pewno, a może poszerzyć horyzonty.
Pozdrawiam każdego kto dotarł do końca tej analizy i dzięki Mieciu, że nagrałeś, dobrze mi się sprzątało i drukowało materiały do nauki 😂
Jak zwykle mnie nie zawodzisz moja kochana przyjaciółko, piękna refleksja
@@oluschan5202 a dziękować, dziękować
Niby nie jest najprostsza w lekturze, a mi się ją czytało najlepiej ze wszystkich ze względu na formę wierszowaną 😅
Ale weź pod uwagę, że Ty przystępując do lektury już znasz ten największy plot twist - że Jacek Soplica i ksiądz Robak to ta sama osoba. Raczej jest to fakt obecny w zbiorowej świadomości narodu, każdy wie to jeszcze nim sięgnie po książkę. Tymczasem było to pisane dla ludzi, którzy nie będą tego wiedzieli. I generalnie, w czasie, gdy Mickiewicz tworzył taki zabieg literacki nie był powszechnie stosowany, to po nim zaczął on się pojawiać w (pop)kulturze (najbardziej znany przykład to bodaj ten z prequelowej trylogii Star Wars, a ostatnio przecież pojawił się on np. w Orville). Dla nas to jest coś przerabianego do znudzenia, Adaś był tu pionierem.
Co do trzymania się trzynastozgłoskowca to bez przesady, przecież w tym samym czasie Słowacki trzymał się jedenastozgłoskowca w "Beniowskim", a i tak nic nigdy nie przebije ośmiozgłoskowca "Raz, posępna północ była, Gdym znużony i bez siły, Nad dziwnością obyczajów dumał, Tych sprzed lat tysięcy".
Mówisz, że Trudne sprawy"... Fajnie, ale wiesz, że Hamleta też można łatwo zniszczyć w taki sposób i "Annę Kareninę" też? Jak się fabułę wielu wielkich dzieł sprowadzi do parteru, to robią się z nich "Trudne sprawy", tak to wygląda.
@@bartoszpusz5740 W swoim komentarzu odnosiłam się do współczesnej perspektywy na to dzieło literackie i nie uważam, aby było to czymś karygodnym. Wręcz przeciwnie, sztuka jest po to, by interepretując ją nie zamykać się wyłącznie w obszarze czasowym jej powstania. Nie wydaje mi się, aby Mickiewicz był "pionierem" współczesnego plot twistu, wystarczy spojrzeć chociażby na Moliera i jego zakończenie "Skąpca". I tak można iść dalej do tyłu. Więc teza o pionierze obalona. Co do argumentu o trzymaniu formy i jakoby łatwości tegoż zabiegu - to, że inni artyści słowa pisanego dawali sobie z tym radę nie oznacza, iż było to proste jak bułka z masłem. To wąska grupa ludzi, która sprostała przyjętej sobie regule pisania utworów. Obecnie już się tego nie praktykuje, ponieważ jest to pracochłonne i zmieniły się trendy w literaturze. Dalej podtrzymuję stanowisko, że to kawał solidnej i ciężkiej pracy autora, której nie należy mu ujmować. Dodatkowo z tego co się orientuję, to "Pan Tadeusz" stanowi dłuższą formę literacką niż wspomniany "Beniowski", więc i nakład pracy logicznie musiał być większy. Co do zarzutu do "Trudnych spraw" - chodziło mi o podkreślenie absurdalnych niekiedy sytuacji ukazanych w tej epopei, które miałyby potencjał na ukazanie w satyrycznej produkcji tego typu. Zarzut jakobym spłycała fabułę utworu uważam za krzywdzący - wskazanie na ewentualne analogie nie powoduje, że sam utwór traci na wartości czy że zostaje jakkolwiek umniejszony. Porównania do współczesności mogą wywiązać ciekawy kierunek dyskusji w kontekście danego zagadnienia. Podkreśliłam w swojej wypowiedzi ponadto, że "Pan Tadeusz" jest wart przeczytania, nie umniejszam mu w żadnym calu.
Rok 2046 - mietek nie jest zadowolony z 3 streszczenia Pana Tadeusza i tworzy 10 godzinną wersję z odgrywaniem ról oraz analizą topowych interpretacji
Z Darwinami szarpałbym jak Reksio szynkę
Kiedy facetka od polskiego jest na L4 i zastępuje ją Pan od WF
Mietczynski teraz:
-Profesjonalne
-2 godzinne obszerne streszczenie lektury
-notatki na tablicy
Mietczynski kiedy ja miałem Pana Tadeusza:
-Chłop przez 20 minut "streszcza" Tadka
-pali szluga
-wali piwsko
-wpierdala kaszankę.
Tęsknię za takim Mieciem, mającym wywalone :)
@@ThePaulina1210 Ja też, za poważnie się na kanale zrobiło i za dużo gotowania.
@@Domee894 nasz miecio po prostu dojrzewa i zajmuje się czymś rozwijającym więc my też powinniśmy razem z nim
@@mobtainedhim Nie.
Gdzie wady?
Nadszedł czas na sprzątanie pokoju do lektury
Tak
rel
Rel
Rel totalny
Dokładnie
zwrócenie się do czegoś nierealnego, np. Oda do RADOŚCI xD
Good point 😂😂😂
Jako maturzystka jestem niewyobrażalnie wdzięczna własnie za te streszczenie. Absurdem jest że książkę którą czytałam 5 lat temu, mam pamiętać do teraz.
+1, też jestem "z tego rocznika", od dawna znam miecia i go uwielbiam bo przed każdym spraawdzianem mi towarzyszył, a teraz to istny must-have
Twoje streszczenie będzie dla dziesiątek roczników maturzystów większym dziełem niż sam Pan Tadeusz
A szkoda, bo to naprawdę fajna lektura
@@elvenoormg5919 nie każdy lubi czytać
Szacun za polecenie "Chłopek", doskonała, choć przybijająca lektura. A teraz zabieram się za słuchanie totalnie zbędnego mi streszczenia, gdyż ponieważ maturę zdałam 22 lata temu 😅 Ale przyjemności sobie nie odmówię 🙂
Zgadzam się co do Chłopek. Polecam jeszcze "Służące do wszystkiego" tej samej autorki.
Jeszcze na kanale "wielka historia" jest film o tym, czego szlachcie oczekiwali od swoich żon, też ciekawe, bo okazuje sie, ze uważali oni, iż rozrywką dla ich żony powinno być pilnowanie dobytku i wyręczanie ich w kierowaniu nim :")
2 godziny 14 minut to ja zdążę pręgę wołową upiec.
Wyszła bardzo smaczna, zrobiłem sos BBQ i przygrillowałem cukier.
Jak już zjesz to pamiętaj żeby w szlacheckim zwyczaju coś po tym znowu zjeść
nie zapomnij, żeby ją opisać trzynastozgłoskowcem
O kurde pan pisarz pod filmem Miecia???!!??1?
dziękuję Mieciu, dzięki Tobie wreszcie poznam fabułę Pana Tadeusza, którego nigdy nie miałem psychy przeczytać
+1
A ja przeczytałem, ale to był wiersz więc i tak nie wyłapałem fabuły xd
Ja wreszcie zrozumiem, bo czytając wierszem, fabuła wylatywała mi jednym uchem.
@@eevee3168 o to widzę że mamy podobną przypadłość, czekam aż będzie to można zdiagnozować i załatwić zwolnienie lekarskie
Chcesz legitną inwokację do czegoś niematerialnego, co w dodatku jeszcze odpowiada xd to pa tera:
Z niepokoju drżę więc obejmij mnie
Dobry Wrocławiu!
Z marzeń utwórz mgłę bym schroniła się,
Bym ukryła,
Co przyniesie czas, zauroczy nas,
Mądry Wrocławiu
Stoję u Twych drzwi, czy otworzy mi
Pierwsza miłość?
Ref: Jestem tutaj, przytul mnie,
Pierwsze tak, pierwsze nie,
Będę obok po to by
Spełnić Twoje sny, piękne sny,
Dobre sny
słowa które słyszysz
Łoo o u ooo, stoje u twych drzwi,
Czy otworzy mii
PIERWSZA MIŁOŚĆ
genialne
Czemu ja tego nie nuciłam jak chodziłam na studia do Wrocka to ja nie wiem🤦♀️
Jezusmaria na początku nie skumalem, że to intro do serialu 💀 skisłem, dziękuję pięknie
Cieszy mnie, że mimo poważniejszego podejścia do omówienia lektury nie zatraciłeś tego sznytu komediowego 😁
Spędziłem 2 godziny na słuchaniu streszczenia "Pana Tadeusza",choć dawno nie chodzę do szkoły. Nie był to jednak czas zmarnowany. Świetna robota.
Parę razy wszedł głos Cukiernika Bartka. Aż mam ciarki. Mam PTSD.
Telimena i Tadeusz spali ze sobą w tę noc przed polowaniem - ona dała mu klucz do swojego pokoju i karteczkę prawdopodobnie mówiącą mu, że ma się u niej pojawić w nocy, dlatego też on zasypia na polowanie, co zazwyczaj mu się nie zdarzało, bo z reguły wstawał wcześnie i wiem to tylko dzięki temu, że moja polonistka zwróciła nam na to uwagę, bo jak się to czyta, to serio ciężko jest zrozumieć, co Mickiewicz miał we łbie jak pisał "Pana Tadeusza"
miał jedno - niewiele.
jedynym wytłumaczeniem tych niesamowitych plot-twistów związanych z Tadkiem zauważającym pewne rzeczy poniewczasie jakie widzę jest to, że po prostu był krótkowzroczny
Ta książeczka jak i cała epoka romantyzmu doskonale oddaje mentalność naszego narodu. Najpierw przywiązanie do głupot i totalny brak pragmatyzmu czy strategicznego myślenia, a później wzniosłe frazesy rodem z Dziadów "nasz naród jest jak lawa (...)" i bohaterskie wsiąkanie w piach. Kur*a te książki powinny być zakazane, a nie stawiane na piedestale. Nie mniej jednak Twoja praca Mieciu jak zwykle top. Pozdrawiam.
Słuchaj, ale "zemsta zemsta zemsta na wroga" to Adasiowi wyszła. Niezły banger a w filmie to gościu niezły bit na flecie wywijał.
Dlaczego powinna być zakazana? Przecież niewiele się zmieniło, nadal tacy (jako naród) jesteśmy. Może na kogoś spłynie refleksja po lekturze, lepiej się uczyć na cudzych błędach (w tym przypadku na błędach bohaterów literackich i poprzednich pokoleń), niż na własnych.
@@KotTokk jaka refleksja, jeżeli jakakolwiek interpetacja inna niż taka postawa jest najlepsza z najlepszych a każda inna to hańba dostajesz pałe i obniżoną ocene z zachowania
matura za tydzień, wiec mam kilka dni żeby przerobić twoje wszystkie streszczenia. LETSSS GOOO kurwa z tą matura 2024
nic nie skumałem z tego Pana Tadeusza, pass ta lekturę
essa jeden dzień i wszystkie lektury🫡
Takie mam flashbacki z liceum i pierwszej wersji Tadeusza, że aż poczułam w przełyku smak Barmańskiej Cytrynowej ❤
Powodzenia wszystkim damy radę 🫡 Dzięki Mieciu za wsparcie intelektualne.
Maturę zdałam w 1997 roku, ukończyłam filologię polską w 2002 roku - więc zdawałoby się, że nie potrzebuję oglądać tego materiału! A jednak! Uwielbiam Cię, Mieciu ❤
Otwockie Sopilicowo zostało taką nazwę w chłodzie dla Michała Andriollego, który był ilustratorem Pana Tadeusza, a także twórca architektury Świdermajer. Pozdrawiam z Otwocka
Może i mam zaraz sesję, ale dla ciebie Mieciu zaryzykuję i obejrzę, trzymaj kciuki dawny Profesorze Niczego za twoich wszystkich widzów studentów, bo masz ich sporo a prawdopodobnie 90% z nich to obejrzy, żeby się nie uczyć XD
Czytasz mi w myślach
Ja już dawno po studiach, oglądam przy pracy 😅
Potwierdzam jutro mam egzamin
@@Karo-lt3kr powodzenia!!
Jestem 12 lat po maturze i wlasnie ogladam 2-godzinne strzeszczenie Pana Tadeusza :D
Ja przewrotnie powiem, że byłam w tej mniejszosci ktorej sie podobal Pan Tadeusz. Pamietam ze tak mnie wciagnal ze czytalam w kazdej wolnej chwili. Ekranizacje tez bardzo lubie. Pan Tadeusz jest git
Z tych wszystkich opowiadaczy jutubowych najbardziej trafia do mnie styl Miecia.
Ja tu jestem dzień przed maturą tylko po to żeby posłuchać bo już się uczyłam, ale mietczynski dupę mi ratował przez pół mojej edukacji więc dzięki ci bardzo
Tak jak teraz w liceum czytam wszystko tak podzczas nauki zdalnej w podstawówce nie czytałem absolutnie nic. Minęły mnie więc takie tytuły jak Quo Vadis, Syzyfowe Prace, Balladyna czy właśnie Pan Tadeusz. Postanowiłem podczas wakacji przynajmniej jedną z tych lektur nadrobię, i teraz dzięki tobie nie będzie to Pan Tadeusz. Bardzo wdzięcznym że poznam fabułę i będę mógł się skupić na innym tytule. Oprócz Syzyfowych Prac.
to polecam Quo Vadis - to dobra książka;)
A ja polecam Balladynę, chociaż nie jestem Mieciem😅
Ma taki vibe dramatów Shakespeare'a - duchy i duszki (słowiańska mitologia), historyczne czasy, i oczywiście, trup się ściele gęsto...
@@LucasCh.L. zmieszcze oba
Z tych wymienionych wszystkie się da czytać moim zdaniem. Cierpienia młodego Wertera i Nad Niemnem, to był najgorszy syf 😅
@@KotTokk Nad Niemnem można czytać w kółko, prawdziwa perełka.
Biorąc pod uwagę że film Wajdy ma jakies 2.5 godziny to rzeczywiście jest to streszczenie o dobre 16 minut
Ale bawiłam się lepiej niż na filmie, więc czas o wiele szybciej zleciał.
jesli myslisz ze jakikolwiek film jest dobrym streszczeniem ksiazki to iksde
Ja również książkę "Chlopki" i "Służące do wszystkiego" polecam wszystkim, którzy wmawiają mi jaka cudowna była Polska w czasach międzywojennych. Tym bardziej, że moi dziadkowie wtedy się urodzili i z opowieści moich babć wyłaniał się zazwyczaj ten mało idylliczny obraz tamtych czasów.
Mam 37 lat, w sumie zawsze się dobrze uczyłem, a dopiero dziś, dzięki Mieciowi, uświadomiłem sobie, że inwokacja ma coś z Kochanowskiego :)
Nie wiem Mieciu jak Ty to robisz, że w piątkowe popołudnie po 8 godzinach pracy oglądam 2 godzinne strzeszczenie lektury ze szkoły i zajebiście jestem wciągnięty. Pozdrawiam, Hubert 29 lat. 10 lat po maturze ;D
Siema, jest godzina 19:29 w niedzielę 5 maja jak to piszę (dwa dni do matury). O to ja oglądający streszczenie tej książki, bo jak się próbowałem za nią zabrać 2 miesiące temu to po 10 stronach wywiesiłem białą flagę. Trzymajcie za mnie kciuki. Albo pomódlcie się ze mną, że będzie Przedwiośnie. Albo to i to.
Tak jak powiedziałeś osiem lat temu, największą zaletą Pana Tadeusza w porównaniu z Dziadami, to brak robienia sobie przez Mickiewicza literackiego autofellatio.
Ten kanał pomógł mi przetrwać dwa tygodnie covida. Przerobiłem całego Masochistę. Niech ryczy z bólu ranny łoś! Dziękuję panie Mietku!
Maturę już napisałam, ale i teraz obejrzę, a później będę polecać każdemu dzieciaczkowi, któremu udzielam korepetycji. Nie ma lepszej rozrywki na czwartkowy wieczór!
Tak po prawdzie to Pan Tadeusz jest całkiem przyjemną lekturą. Cieszę się, że po latach zrobiłeś prawdziwe streszczenie tej epopei, bo poprzednia wersja, kilkunastominutowa, o ile całkiem mnie rozśmieszyła, to jednak pozostawiła niedosyt.
Co do wieku - Tadeusz miał 19 lat, urodził się w 1792 roku. Świadczy o tym wers 170-171 księgi 1.
„Dobrze, mój Tadeuszu (bo tak nazywano
Młodzieńca, który nosił Kościuszkowskie miano
Na pamiątkę, że w czasie wojny się urodził)" - chodziło o wojnę z Rosją w obronie konstytucji w 1792 roku, w której Kościuszko był jednym z ważniejszych dowódców
Sędzia Soplica był stryjem Tadeusza, bo był bratem księdza Robaka, czyli Jacka Soplicy, ojca Tadeusza. Stryj to brat ojca, wuj - to brat matki.
Co do Podkomorzego - w każdym powiecie był podkomorzy, który miał za zadanie na terenie swojego powiatu rozstrzygać sprawy o własność gruntu między szlachtą, przewodząc sądowi podkomorskiemu. Nie mógł więc odmówić rozstrzygania sporu, dziejącego się na terenie jego jurysdykcji, nawet jeśli byłby krewnym Sędziego czy Hrabiego. A wtedy szlachta - posesjonaci (a i Podkomorzy i Sędzia są majętnymi ludźmi) zazwyczaj utrzymywała ze sobą bliskie relacje.
Nie wiadomo, czy Telimena była ciotką Tadeusza a nawet czy była faktycznie jego krewną. O tym wspomina się w 2 księdze:
"Tadeusz z Telimeną, pomiędzy izbami
Stojąc we drzwiach na progu, rozmawiali sami.
Niewielki oddzielał ich od słuchaczów przedział.
Więc szeptali. Tadeusz teraz się dowiedział,
Że ciocia Telimena jest bogata pani,
Że nie są kanonicznie z sobą powiązani
Zbyt bliskiem pokrewieństwem, i nawet niepewno,
Czy ciocia Telimena jest synowca krewną"
W kwestii gustu malarskiego Hrabiego i zamiłowania do włoskich artystów można przytoczyć cytat z księgi 3:
Stąd też w kunszcie peizażów
Włochy były, są, będą ojczyzną malarzów!
Stąd też oprócz Brejgela, lecz nie Van der Helle,
Ale peizażysty, (bo są dwaj Brejgele)
I oprócz Ruisdala na całej północy
Gdzież był peizażysta który pierwszej mocy?" - inna sprawa, że Mickiewicz pomylił się, bo Breugelów malarzy było trzech: ojciec, Piotr Starszy i jego dwa synowie: Piotr Piekielny i Jan Aksamitny.
Ziemie, na których leżało Soplicowo, to były ziemie zaboru rosyjskiego, włączone do Rosji w 1795 roku. Napoleon, szykując wyprawę na Rosję, potrzebował ochotników polskich, którzy wsparliby jego armię w walce z Aleksandrem I. O ile mógł liczyć na armię Księstwa Warszawskiego pod wodzą księcia Poniatowskiego, gdyż było to państwo pod kontrola francuską, o tyle na tereny rosyjskie musiał wysyłać emisariuszy jak ksiądz Robak, którzy szykowaliby ogólne powstanie antyrosyjskie i tworzyli oddziały wojskowe, złożone ze szlachty, czasem mieszczan i zamożnych chłopów.
Co do uczt - wg historyków uczty stanowiły jeden z elementów życia szlachty, zwłaszcza szlachty majętnej, którą było stać na organizowanie takich uczt. Organizowano je przy byle okazji: z powodu ślubu, dni świątecznych, chrztu, śmierci lub pogrzebu, przybycia kogoś, przyjaciela lub obcego itp. Trwały często od południa do 4-5 rano, potem następował czas na leczenie kaca, wypróżnienie się i rytuał zaczynał się od nowa. Stąd też szlachta często była gruba, bo ile można wcisnąć w taki kałdun (chyba, że była to gołota bez pieniędzy albo zawodowi wojskowi). Obrazy wielu znakomitych szlachciców świadczą o tym, np. Jana Sobieskiego, Janusza Radziwiłła, Dominika Zasławskiego czy Stanisława Potockiego.
Zaścianek to była wieś, zamieszkała przez jedną lub więcej rodzin szlacheckich, nieposiadających chłopów i ziemię uprawiającą samodzielnie. Taki zaścianek był rezerwuarem siły wojskowej podczas różnych wojen, gdyż wielu szlachciców, chcąc dorobić na wojnach (także domowych) służyło zbrojnie i czasem udawało im się, dzięki łupom, podnieść na pewien czas poziom życia całej społeczności. Podczas zaborów imperatorzy rosyjscy Paweł I i Aleksander I uznali, że prawa szlacheckie powinni mieć tylko herbowi posiadający ziemię - innych traktowano jako chłopów. Z tego względu szlachta zaściankowa, której poszczególni mieszkańcy nie mogli potwierdzić własności indywidualnej (gdyż wszyscy byli właścicielami wspólnymi) zostali zepchnięci z warstwy szlacheckiej i schłopieni a przez to pozbawieni praw do awansu społecznego w Imperium Rosyjskim. Wielu z nich jednak starało się praktykować dawne zwyczaje szlacheckie, o czym świadczy przykład Dobrzyńskich w "Panu Tadeuszu" czy Bohatyrowiczów w "Nad Niemnem". Niemniej jednak z czasem ci bardziej inteligentni zdobywali wykształcenie i robili karierę w zawodach wyuczonych, które dotychczas dla szlachty były zakazane, jak prowadzenie działalności handlowej, usługi prawne czy medycyna. Przykładem może być przemysłowiec Hipolit Cegielski czy naukowiec Hieronim Łopaciński.
Piekielny i Aksamitny - to było pytanie w 1 z 10 na które odpowiedź znał Zubala :)
Ta seria jest niesamowita mam nadzieję że będzie kontynuowana Bardzo podoba mi się ten format
Dziękuję Ci Mieciu ze jestes... Po prostu...
Aż się przypomina zakuwanie do matury w 2018 z Mieciem na słuchawkach 🔥 Dziękuję za edycję rozszerzoną 👌
wróciłam tu po 7 latach od matury i widzę, że nieźle ewoluowało. Ja w szoku. Fajno.
Wieczorne składanie sterty prania nigdy nie jawiło się jako tak atrakcyjne. Aż żałuję, że tym razem jest go mniej, niż zwykle. A nie dalej jak tydzień temu poleciłam Twoje streszczenia koleżance. Okazało się, że nie zna! Spotkanie przy winku i zgadało się na lubiane i nielubiane lektury z liceum. Zaśmiewała się przy streszczeniu Quo Vadis.
Ostatnio mam fazę na odsłuchiwanie w pracy audiobooków starych lektur szkolnych, ktorych wtedy nie udało mi sie doczytać czy w ogóle przez nie przebrnąć z różnorakich względów. Próbowałem robić ponowne podejscie do Tadzia, ale szybko wymieklem. To nie na moje siły. Mimo tego Twojej analizy wybitnie przyjemnie się słucha! Dzięki za ogrom pracy, jaką włożyłeś w tę produkcję. Czapki z głów
O Mieciu ty nas rozpieszczasz ilością materiałów w ostatnim czasie, a w dodatku to może się na maturze niektórym przydać
Dziękuję za wysiłek. Tak długo a mimo to wiele kwestii trzeba było opuścić (choćby Epilog). Jak dla mnie Pan Tadeusz to poetycki majstersztyk. Równać się z nim może tylko Psałterz Kochanowskiego a z prozy Sienkiewicz w Potopie/Ogniem i mieczem. Nie chodzi mi o tematykę, fabułę i wielkie sprawy jak u Prusa tylko o język, narrację. Wszystko tam płynie. Jak dla porównania czytałem Słowackiego, to on jakiś taki skostniały, drętwy, kostyczny (choć jako człowiek moralnie Mickiewicza przewyższał). A tutaj sam miód. Można to czytać dla samego zachwytu słowem, nawet opisy przyrody są niesamowite np. "mech siwobrody zlany granatem czarnej zgniecionej jagody". Swoją drogą jak się zastanawiałeś czy Tadeusz z Telimeną coś robili, to właśnie ten klucz mu dała żeby ją odwiedził (Wajda to pokazał, Mickiewicz zakamuflował).
Jestem na podstawie i to nawet nie w maturalnej, ale i tak oglądam twoje "wersje rozszerzone" bo mega przyjemnie się tego słucha
Streszczenie jak zawsze na poziomie i obejrzałem z przyjemnością. Dodatkowo pojawiły się tutaj wstawki humorystyczne, których trochę mi brakowało przy ostatnich dwóch materiałach więc już czekam na następne.
Wspaniała koszula! Oglądam, mimo że nie potrzebuję ❤
uczyłam się z toba do matury a teraz zasypiam z toba bo cię lubię
Umilisz mi dwie godziny nocnej zmiany, dzięki 🍻
zdałam maturę 12 lat temu, a dalej lubię oglądac jak tłumaczysz te lektury xP
NIE WIERZĘ własnie przed chwilą dosłownie skończyłam to czytać, uwielbiam Cie Mieciu!!!
Kto ogląda przed maturą 2024? 💪💪💪
Nawet nie odczułam że to dwie godzinki. Mieciu jesteś naszym dobrem narodowym. ❤ dzięki za Twoją prace.
Część o ciapaniu pomogła mi zapomnieć o bólu po zabiegu ktory dziś miałam. Dzięki Mieciu!
Jak Mieciu opowiada to wszystko jest ciekawe :)
Czekam na Trylogię w wersji rozszerzonej!
Wysłane na grupę klasową i kolejne pokolenie pozna streszczenia Miecia
Nikt nie będzie narzekał jak będziesz coś nagrywał 10 godzin Mieciu😊
Maturę zdałam 5 lat temu, ale nadal słucham twoich lektur w pracy ❤
Pan Tadeusz to chyba najczęściej ogladana przeze mnie lektura, którą opisywałeś. Za każdym razem bawiło tak samo "Eyyyey sielankaaa, niedźwiedź jest w lesiee, trzeba zajebać skuurrrrwysyna"
ale od tego pisaka to mam taką gęsią skórkę, że się nie da wytrzymać
Prawie 5 lat temu pisałam maturę, ale jak tylko powiadomienie mi przyszło to szybko włączyłam film, jakbym miała ją dopiero co pisać 😂
W IMIENIU WSZYSTKICH MATURZYSTÓW- DZIĘKUJEMY!!!
Mieciu, dziękuję za umilenie kolejnych chwil mojego żywota. Jesteś idolem mojego taty, a Gałgan wzorem do naśladowania dla moich psiurów. Proszę, zrób „Zbrodnię i karę“❤️. Pozdrowienia dla małżonki
Cóż moje oczy widzą za przepiękne youtube'owe arcydzieło 😍
szkole to ja skończyłam 3 lata temu, ale to posłucham sobie jako podcastu w robicie, dziex Mieciu
Masz farta, zasnąłem podczas oglądania i obejrzałem wszystkie reklamy. Będę musiał teraz oglądane drugi raz i znowu je oglądać XD
Mieciu! Ostatnią "czarownicę" w Polsce zabito w latach 30. Pochodziła z Chałup na Półwyspie Helskim. Nie tak daleko nam do ciemnych lat.
XIX wieku
Powiem ci szczerze, że piękne jest to, że ok. 7-8 lat temu mój brat jak był w moim wieku to słuchał ciebie i twoich streszczeń, a teraz mówi żebym sobie pooglądał te streszczenia i cudnie się przy tym bawię. 😊
Jak zobaczyłam ten film na głównej mój dzień od razu stał się piękniejszy
Byłam wczoraj u psychiatrki i zaleciła mi na problemy ze spaniem zamiast ASMRów, bo może po prostu za nudne - słuchać podcastów i historii. I jak zwykle Mieciu dowozi 💜
wybawco
EDIT1: Tak, musieli dużo srać
EDIT2: Podoba mi się jak sukcesywnie męczysz się w tym filmie wraz z częścią widowni oglądającej późną porą
dzięki Mieciu!
Cudowny czwartkowy wieczór bo nowy odcinek Miecia
W końcu coś do posłuchania 😊
Na zawsze w mojej glowie : my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my my
Ale będę miała co oglądać do sprzątania chaty i gotowania obiadu. Dzięki, Mieciu
Widzę oczyma wyobraźni maturzystów próbujących wpleść w tekst rozprawki nt. "Pana Tadeusza" rozważania odnośnie tego, jak dużo dziewiętnastowieczna szlachta się załatwiała.
Mieciu dziękujemy ci za to streszczenie 🫶
kocham, że robisz tą serię przed moją maturą. Dziękuję!
Niby już 4 lata po maturze ale sobie obejrzę dla przypomnienia.
Pozdrowienia dla wszystkich którzy zdali maturę 😅
dziękuję pięknie, razem z klasą dostaliśmy chyba z 20 lektur do przypomnienia sobie w ferie (wiadomo, maturzysta tak naprawdę o feriach może tylko pomarzyć) więc materiał do powtórki idealny
Nie przejmuj się zbytnio tymi feriami, o ile nie zostaniesz nauczycielem, to później ferii już nie ma, są zawsze za krótkie urlopy. A jak pojawią się dzieci, to urlopy też zmienią charakter 😉
za tydzień egzamin z romantyzmu, taki obszerny tadzio się przyda :) pozdrawiam z filolgii polskiej!
Dzięki za polecenie książki Pani Joanny, bardzo mnie zaciekawiłeś, na bank zakupię
przygotowywania do studniowki z mietkiem w tle minely o wiele szybciej, dziekuje bardzo ❤
Dziękuję Ci za ten wspaniały materiał
Pozdrawiam przyszłe pokolenia!
Cholera Mieciu! Jak się planujesz zabierać za jeszcze jakieś streszczenie to definitywnie Chłopi!
Dobrze ze po tyu latach udalo mi sie poznac ta historie. Dzieki Mieciu 👍
Pamiętam jak w gimnazjum przez całą lekcje prawie mówiłem spowiedź Jacka Soplicy i dostałem szóstkę za recytację :)
- Jam jest Jacek Soplica!
Klucznik na to słowo,
pobladnął pochylił się, i ciała połową
wygięty na przód stanął, zwisł na jednej nodze
jak głaz lecący z góry, zatrzymany w drodze!
Ja mam zawsze w głowie taką wiązankę: Nam strzelać nie kazano, Klucznik na te słowa, zaczerwienił się , zbladnął chciał mówić, krwią chrząknął...
Już wiem, że to będzie wspaniały film
Wincyj takich omówień panie Mieciu, wincyj
Mieciu, osoba nad kimś, szef, to "przełożony". "Podwładny" to pracownik, ktoś pod czyimś kierownictwem.
Jesteś Super w tym co robisz, zaciekawiasz 😊
5:23 - Dowcip o tym, że Mieciu niezbyt często widuje swoją teściową zawisł w powietrzu :)
Kurwa to się nigdy nie znudzi, może być nawet streszczenie streszczenia o streszczeniu, streszczone.
akurat potrzebuje na wtorek dzieki mieciu
Maturę zdawałem w 2004 roku i niby dobrze mi poszło, ale i tak szkoda, że wtedy nie było Twoich streszczeń 😉
Miałam trzy podejścia do pana Tadzia ale poległam. Za kazdym razem był ten sam problem czyli po przeczytaniu kawałka zapominałam co było wcześniej. Może w końcu po latach dowiem się o co chodzilo Mickiewiczowi gdy tworzył to dzieło.
Dziękujemy.