Kiedy mówiłeś o handout'ach byłem nieco sceptycznie nastawiony, bo nie spodziewałem się, że można mnie w tej kwestii jakoś zaskoczyć, no cóż- Tobie się to udało! Świetny pomysł i świetny filmik! ;)
Ekstra pomysł, bardzo schludne te karty ecziwmentów Ci wyszły :) Przy okazji moja zajawka na odcinek: Jak MG może radzić sobie z sytuacją, kiedy jeden z graczy chce robić coś równolegle do głównej linii fabularnej? Mam na myśli sytuację, kiedy na przykład chce nauczyć się nowej profesji od jakiegoś mentora, lub Treser Bestii z Neuroshimy chce zacząć oswajać nowe stworzenie. Wiesz, chodzi o rzeczy które nie są interesem innych graczy, a fabularnie zajmują sporo czasu.
Mój mistrz Konio zrobił raz handout-mini gierkę: był Drugi Szpunt bodajże i wkroczyliśmy do karczmy, w której odbywały się piwne zawody. Naszym zadaniem było rozpoznać smak piwa piwowara, którego poszukiwaliśmy. Handout to było dziesięć małych karteczek z rysunkiem piwa, z których jeden był inaczej namalowany. Dopóki nie odkryliśmy tego szukanego trzeba było rzucać na ochlapusy, znaczy na wytrzymałość w piciu... :)
Miałem coś takiego u siebie. U mnie mg też coś takiego zrobił i moja postać miała zrobić np. zmiana ciała animusem, odkryć kim jest marszałek, uratowanie świata przed marszałkiem, poderwać jedyną kobiecą postać gracza (mieliśmy tylko jedną kobietę, która z nami grała i narzekała na brak wątków miłosnych). Świat neuroshima i w tym świecie mg sobie wymyślił, że moloch jest nieco zwariowanym dobrym ekologiem, a marszałek czyli dr aluvach jest złym bohaterem tej opowieści. Cała kampania polegała na tym by go oszukać. Udało się, ale moja postać stała się częścią molocha na jakiś czas i miała na raz 3 żony. Wiem, że to ostatnie jest dziwne, ale to prawda. Pierwsza była z czasów przed kampanią, drugą poślubiła moja postać bo chciała ją wyrwać z wioski religijnych popaprańców, a trzecia to bg naszej koleżanki. Ciężko było je wszystkie ze sobą pogodzić, ale jako, że moja postać jest bohaterem znanym w całej ameryce jako zbawca świata to.... jakoś to poszło, a zaczynałem ta postacią jako spec, technik z wykształceniem. Dużo sprytu, a reszta współczynników taka sobie, ale lubię grac takimi postaciami. Na sam koniec ta postać ma wszystkie umiejętności oparte na sprycie na 12 i spryt na 25 podbitą z powodu ciągłego dostępu do nieprzebranej wiedzy molocha.
"Ecziw-Men-Ty" no po prostu padłem :). Jak zwykle profesjonalny i ciekawy odcinek. Zastanawia mnie drogi Baniaku, jako MG, jedna sprawa, a mianowicie co można zrobić gdy któryś z graczy będzie chciał wykonać jakąś czynność której nie da się w żaden sposób wcisnąć w mechanikę gry. Sprawa tyczy się też kupna jakiegoś przedmiotu. Jeżeli jest to tylko jeden to wymyślenie ceny nie stanowi problemu, ale gdy gracze chcą dostać całą listę rzeczy których nie da się nigdzie upakować to można stracić całą sesję na wymyślanie cen. Masz na to jakąś radę albo szybkie rozwiązanie? Pozdrawiam wierny widz :)
bartoolinoo Hej. Rozumiem, że to jest pytanie absolutnie nie związane z odcinkiem tak? Nie wiem o jakiej czynności możesz mówić? Bo nie za bardzo widzę ograniczenia w RPGu. Pamiętaj, zawsze lepiej powiedzieć "Tak, ale..." i dać graczowi wykonać test. I w końcu pozwolić na daną czynność, jeśli chce i jeśli jednak mieści się to w ramach Twojego pojmowania świata. A co do przedmiotów, ustalam zasady z graczami przed sesją/kampanią. W Warhammerze 2ed mówię: Nie kupicie magicznego przedmiotu, tak samo przedmiotu najlepszej jakości, możecie je znaleźć lub dostać od kogoś. Ale umówmy się, że nie w każdym sklepie są miecze najlepszej jakości. I to działa, przyjmują i gramy dalej. Co do innych przedmiotów... ustal zasady z graczami. A najlepiej, jeśli im zależy, przygotuj asortyment kolejnego sklepu, wymyśl totalnie wszystko co w nim jest. I nic więcej tam nie ma :) więc nie mają co pytać. I ogranicz liczbę sklepów w mieście :D niech nie biegają od kramu do kramu, jeśli to Cię irytuje.
no ba, nawet pod jedną sesję, ale ja bym tak się nie rozdrabniał. Gdy gram jednostrzałówkę to nie chcę odciągać graczy od głównego wątku, bo niedługo i tak kończymy. Szykowałem to pod kampanię, gdyż po prostu się długo w nią gra i czasem może się wydać monotonna. To ma urozmaicić rozgrywkę.
Lasard jasne, ale sugerowałbym nagrody nie fabularne, bo jednak z fabułą osiągnięcia nie mają zbyt wiele wspólnego (chyba, że takimi je uczynisz). Dorzuciłbym znalezienie/uzyskanie jakiegoś cenne przedmiotu (magicznego?), gwarantowana wygrana w najbliższej grze hazardowej, sesja z możliwością jednokrotnego przerzucenia każdego wyniku na kostkach, może wzmocnienie jakiejś cechy. Sugerowałbym, by było to coś, co gracz mógł uzyskać dla swojej postaci, ale nie poszło mu w kościach. Dzięki temu może to odwrócić/nadrobić.
Moim zdaniem fajny pomysł, ale pod warunkiem, że gracze siedzą w grach komputerowych i rozumieją ideę acziwmentów. Puściłem film swojej graczce, która na kompie nie gra i odebrała to jako mini-questowanie na siłę. Osobiście, nie jestem zwolennikiem interweniowania w zachowanie bohaterów (a tym mi się to właśnie wydaje), ale przyznam, że chyba spróbuję tej karty osiągnięć. Zobaczymy, co mi gracze powiedzą :)
potraktujcie to jako coś dodatkowego, minigrę. Nie muszą tego robić wszystkiego na jednej sesji, u mnie po 4mcach grania mają wykonane po ok. 3 osiągnięcia. Nie nazwałbym tego też questami, bo bardzo nie trzeba się starać by to zrobić. Można dla czarodzieja np. zrobić rzuć 3 zaklęcia na jednej sesji. Bardzo się nie musi starać, a jakaś zabawa jest.
Dyskusja z Graczami była, wniosek taki - osiągnięcia negatywne i niejawne dla Graczy, nagradzane punktami szczęścia do wykorzystania w dowolnym momencie :) Przykłady - otrzymaj Furię Ulryka na głowę, bez hełmu ; odpysknij Zabójcy Trolli ; przeżyj tydzień na wikcie z altdorfskich slumsów ; otrzymaj Przekleństwo Tzeentcha jako Śmierdzący Ochlapus ; dopuść by skaveny prześcignęły cię na Reiku łodzią. I tym podobne. Dziękować za pomysł, Baniaku :)
bardzo proszę, to są dla jednego gracza czy dla drużyny? kilka bardzo fajnych, ale niektóre rzeczywiście, z tego co mówiłeś, mogą bardzo wpływać na zachowanie bohaterów np. skąd nagle mieliby wpaść na pomysł życia w slumsach albo dać prześcignąć się skavenom? Dałbym im takie, by nie niszczyło to fabuły i by miały sens. Ale... mogę się mylić i może wyjdą bardzo fajnie. Daj znać potem jak poszło :) powodzenia
Część dla pojedynczych Graczy, część dla drużyny, dla każdego coś miłego :) Nie mają wpadać na żadne pomysły życia w slumsach czy ścigania się ze szczurami, no co ty :) Jak mówię - niejawne. A przykłady podane pod kampanię, którą obecnie prowadzę. Ale te osiągnięcia to fajna rekompensata za każdą sytuację, kiedy Gracz zostaje upokorzony przez kostki albo własną nierozwagę.:)
hehe dokladnie :) zdradzę kilka od innych graczy. Np. - wygrać turniej łuczniczy - roztrzaskać przeciwnikowi tarczę, gdy ten będzie próbował nią parować - zabić wroga jego własną bronią - zabić wroga z całkowitego ukrycia Nie mogę wszystkich, bo pewnie to przeczytają, a to są te już wypełnione przez nich.
Ja bym tego użył do rozbudowywania charakterów bohaterów graczy. Jako, że w dużej mierze gram z mało doświadczonymi graczami. Mógłbym w ten sposób podsuwać im pewne smaczki.. np. pierwsze zadania dla gracza odgrywającego wysokiego elfa - "Użyj bogatego słownictwa, żeby okazać swoją pogardę do prymitywnej rasy ludzkiej 10PD". Niesie to jednak niebezpieczeństwo, że odciągnie to uwagę graczy od normalnego odgrywania. Dodatkowo zadania bym rozpisywał jedno po drugim a nie wszystkie na raz. PS. Link do grafiki nie działa.
mamdobreklapki0 a bo te linki się kasują po jakimś czasie, też dałem raz krasnoludowi, by zabluzgał przeciwnikowi w khazalidzie. Fajnie wyszło :) zmotywowało Słowika :D
Kiedy mówiłeś o handout'ach byłem nieco sceptycznie nastawiony, bo nie spodziewałem się, że można mnie w tej kwestii jakoś zaskoczyć, no cóż- Tobie się to udało! Świetny pomysł i świetny filmik! ;)
Kamil Wiekiera Hell Yeah! Udało mi się, cieszę się. Niby zbędna rzecz, a jednak graczy cieszy. Taka mała zabawa.
Ekstra pomysł, bardzo schludne te karty ecziwmentów Ci wyszły :)
Przy okazji moja zajawka na odcinek: Jak MG może radzić sobie z sytuacją, kiedy jeden z graczy chce robić coś równolegle do głównej linii fabularnej? Mam na myśli sytuację, kiedy na przykład chce nauczyć się nowej profesji od jakiegoś mentora, lub Treser Bestii z Neuroshimy chce zacząć oswajać nowe stworzenie. Wiesz, chodzi o rzeczy które nie są interesem innych graczy, a fabularnie zajmują sporo czasu.
Absolutnie genialny pomysł. Wykorzystam go jak najszybciej
Czas wprowadzić coś nowego na sesji :D Podoba mi się!
Mój mistrz Konio zrobił raz handout-mini gierkę: był Drugi Szpunt bodajże i wkroczyliśmy do karczmy, w której odbywały się piwne zawody. Naszym zadaniem było rozpoznać smak piwa piwowara, którego poszukiwaliśmy. Handout to było dziesięć małych karteczek z rysunkiem piwa, z których jeden był inaczej namalowany. Dopóki nie odkryliśmy tego szukanego trzeba było rzucać na ochlapusy, znaczy na wytrzymałość w piciu... :)
Łoo świetny pomysł, na pewno spróbuję czegoś takiego jeśli w końcu uda się zebrać mojej drużynie i zagramy :D
Miałem coś takiego u siebie. U mnie mg też coś takiego zrobił i moja postać miała zrobić np. zmiana ciała animusem, odkryć kim jest marszałek, uratowanie świata przed marszałkiem, poderwać jedyną kobiecą postać gracza (mieliśmy tylko jedną kobietę, która z nami grała i narzekała na brak wątków miłosnych). Świat neuroshima i w tym świecie mg sobie wymyślił, że moloch jest nieco zwariowanym dobrym ekologiem, a marszałek czyli dr aluvach jest złym bohaterem tej opowieści. Cała kampania polegała na tym by go oszukać. Udało się, ale moja postać stała się częścią molocha na jakiś czas i miała na raz 3 żony. Wiem, że to ostatnie jest dziwne, ale to prawda. Pierwsza była z czasów przed kampanią, drugą poślubiła moja postać bo chciała ją wyrwać z wioski religijnych popaprańców, a trzecia to bg naszej koleżanki. Ciężko było je wszystkie ze sobą pogodzić, ale jako, że moja postać jest bohaterem znanym w całej ameryce jako zbawca świata to.... jakoś to poszło, a zaczynałem ta postacią jako spec, technik z wykształceniem. Dużo sprytu, a reszta współczynników taka sobie, ale lubię grac takimi postaciami. Na sam koniec ta postać ma wszystkie umiejętności oparte na sprycie na 12 i spryt na 25 podbitą z powodu ciągłego dostępu do nieprzebranej wiedzy molocha.
Inspirujące !
Kurcze, Słowik chyba usłyszał to o głupkach :/ Ciekawe podejście do hendałtu, fajny odcinek :)
Gotlib tia, skubany ma dobry słuch.
Pomysł świteny naprawdę masz niezły Baniak jeśli mogę tak rzec!
Mam zamiar wykorzystać Twój pomysł na sesji. Dzięki za inspirację!
Możesz odnowić link? Bo jak widzę popełniłem błąd, że nie pobrałem od razu...
"Ecziw-Men-Ty" no po prostu padłem :). Jak zwykle profesjonalny i ciekawy odcinek. Zastanawia mnie drogi Baniaku, jako MG, jedna sprawa, a mianowicie co można zrobić gdy któryś z graczy będzie chciał wykonać jakąś czynność której nie da się w żaden sposób wcisnąć w mechanikę gry. Sprawa tyczy się też kupna jakiegoś przedmiotu. Jeżeli jest to tylko jeden to wymyślenie ceny nie stanowi problemu, ale gdy gracze chcą dostać całą listę rzeczy których nie da się nigdzie upakować to można stracić całą sesję na wymyślanie cen. Masz na to jakąś radę albo szybkie rozwiązanie? Pozdrawiam wierny widz :)
bartoolinoo Hej. Rozumiem, że to jest pytanie absolutnie nie związane z odcinkiem tak? Nie wiem o jakiej czynności możesz mówić? Bo nie za bardzo widzę ograniczenia w RPGu. Pamiętaj, zawsze lepiej powiedzieć "Tak, ale..." i dać graczowi wykonać test. I w końcu pozwolić na daną czynność, jeśli chce i jeśli jednak mieści się to w ramach Twojego pojmowania świata. A co do przedmiotów, ustalam zasady z graczami przed sesją/kampanią. W Warhammerze 2ed mówię: Nie kupicie magicznego przedmiotu, tak samo przedmiotu najlepszej jakości, możecie je znaleźć lub dostać od kogoś. Ale umówmy się, że nie w każdym sklepie są miecze najlepszej jakości. I to działa, przyjmują i gramy dalej. Co do innych przedmiotów... ustal zasady z graczami. A najlepiej, jeśli im zależy, przygotuj asortyment kolejnego sklepu, wymyśl totalnie wszystko co w nim jest. I nic więcej tam nie ma :) więc nie mają co pytać. I ogranicz liczbę sklepów w mieście :D niech nie biegają od kramu do kramu, jeśli to Cię irytuje.
Baniak Baniaka Dziękuję :) Naprawdę mi pomogłeś :)
Lubie takie smaczki zwiększające zabawę, a czy można zrobić takie achievementy pod kompanię lub konkretną misję?
no ba, nawet pod jedną sesję, ale ja bym tak się nie rozdrabniał. Gdy gram jednostrzałówkę to nie chcę odciągać graczy od głównego wątku, bo niedługo i tak kończymy. Szykowałem to pod kampanię, gdyż po prostu się długo w nią gra i czasem może się wydać monotonna. To ma urozmaicić rozgrywkę.
Świetny pomysł, tylko mógłbyś przedstawić też jakieś inne pomysły na nagrody poza tymi pod Warhammera 2ed.
Lasard jasne, ale sugerowałbym nagrody nie fabularne, bo jednak z fabułą osiągnięcia nie mają zbyt wiele wspólnego (chyba, że takimi je uczynisz). Dorzuciłbym znalezienie/uzyskanie jakiegoś cenne przedmiotu (magicznego?), gwarantowana wygrana w najbliższej grze hazardowej, sesja z możliwością jednokrotnego przerzucenia każdego wyniku na kostkach, może wzmocnienie jakiejś cechy. Sugerowałbym, by było to coś, co gracz mógł uzyskać dla swojej postaci, ale nie poszło mu w kościach. Dzięki temu może to odwrócić/nadrobić.
dobre :)
Baniak, masz jakieś pomysły na wprowadzenie strachu na sesji ? Poza dobrym scenariuszem oczywiście. Mam nadzieję, że się wykażesz :)
Na razie opublikowałem tylko wstęp do takiej sesji. Widziałeś to?
ruclips.net/video/zk7IxVC2lTw/видео.html
Baniak Baniaka O widzisz. Jam ślepy i leniwy. Dzięki ! Jednak, to wciąż wstęp, dobry, ale wstęp !
zgadza się, nie da rady zrobić wszystkich tematów na raz, dlatego robi się je po kolei. Różne, ale po kolei :)
Można by odnowić link? :D
MrAmasus nie. napisz do mnie na fb to dostaniesz.
Moim zdaniem fajny pomysł, ale pod warunkiem, że gracze siedzą w grach komputerowych i rozumieją ideę acziwmentów. Puściłem film swojej graczce, która na kompie nie gra i odebrała to jako mini-questowanie na siłę. Osobiście, nie jestem zwolennikiem interweniowania w zachowanie bohaterów (a tym mi się to właśnie wydaje), ale przyznam, że chyba spróbuję tej karty osiągnięć. Zobaczymy, co mi gracze powiedzą :)
potraktujcie to jako coś dodatkowego, minigrę. Nie muszą tego robić wszystkiego na jednej sesji, u mnie po 4mcach grania mają wykonane po ok. 3 osiągnięcia. Nie nazwałbym tego też questami, bo bardzo nie trzeba się starać by to zrobić. Można dla czarodzieja np. zrobić rzuć 3 zaklęcia na jednej sesji. Bardzo się nie musi starać, a jakaś zabawa jest.
Dyskusja z Graczami była, wniosek taki - osiągnięcia negatywne i niejawne dla Graczy, nagradzane punktami szczęścia do wykorzystania w dowolnym momencie :) Przykłady - otrzymaj Furię Ulryka na głowę, bez hełmu ; odpysknij Zabójcy Trolli ; przeżyj tydzień na wikcie z altdorfskich slumsów ; otrzymaj Przekleństwo Tzeentcha jako Śmierdzący Ochlapus ; dopuść by skaveny prześcignęły cię na Reiku łodzią. I tym podobne. Dziękować za pomysł, Baniaku :)
bardzo proszę, to są dla jednego gracza czy dla drużyny?
kilka bardzo fajnych, ale niektóre rzeczywiście, z tego co mówiłeś, mogą bardzo wpływać na zachowanie bohaterów np. skąd nagle mieliby wpaść na pomysł życia w slumsach albo dać prześcignąć się skavenom? Dałbym im takie, by nie niszczyło to fabuły i by miały sens. Ale... mogę się mylić i może wyjdą bardzo fajnie. Daj znać potem jak poszło :) powodzenia
Część dla pojedynczych Graczy, część dla drużyny, dla każdego coś miłego :) Nie mają wpadać na żadne pomysły życia w slumsach czy ścigania się ze szczurami, no co ty :) Jak mówię - niejawne. A przykłady podane pod kampanię, którą obecnie prowadzę. Ale te osiągnięcia to fajna rekompensata za każdą sytuację, kiedy Gracz zostaje upokorzony przez kostki albo własną nierozwagę.:)
hehe dokladnie :) zdradzę kilka od innych graczy. Np.
- wygrać turniej łuczniczy
- roztrzaskać przeciwnikowi tarczę, gdy ten będzie próbował nią parować
- zabić wroga jego własną bronią
- zabić wroga z całkowitego ukrycia
Nie mogę wszystkich, bo pewnie to przeczytają, a to są te już wypełnione przez nich.
Ja bym tego użył do rozbudowywania charakterów bohaterów graczy. Jako, że w dużej mierze gram z mało doświadczonymi graczami. Mógłbym w ten sposób podsuwać im pewne smaczki.. np. pierwsze zadania dla gracza odgrywającego wysokiego elfa - "Użyj bogatego słownictwa, żeby okazać swoją pogardę do prymitywnej rasy ludzkiej 10PD". Niesie to jednak niebezpieczeństwo, że odciągnie to uwagę graczy od normalnego odgrywania.
Dodatkowo zadania bym rozpisywał jedno po drugim a nie wszystkie na raz.
PS. Link do grafiki nie działa.
mamdobreklapki0 a bo te linki się kasują po jakimś czasie, też dałem raz krasnoludowi, by zabluzgał przeciwnikowi w khazalidzie. Fajnie wyszło :) zmotywowało Słowika :D
Baniak Baniaka dałbyś radę wrzucić je jeszcze raz gdzie indziej? Nie ukrywam ... nadrabiam całą serię
8... tak?
ffffy...
to nie jest Baniak!!
+lukas baniak wągrodny jak to nie? A kto? :)
+Baniak Baniaka :)