Dawno tak szybko czegoś nie kliknąłem. Do dzisiaj pamiętam, jak moja starsza siostra w to grała, a ja (8 lat) panicznie bałem się poziomów w katakumbach 😂
Mam podobne wspomnienia, ale to mama i brat przeszli całą grę, a ja ze strachu nie przeszłam misji w katakumbach. Mam nadzieję, że do tej kultowej pozycji wrócę, by ją ukończyć :)
@@AzumiCoyote oj warto, chociażby dla samego sentymentu. Kilka lat temu wreszcie ją przeszedłem, a teraz zerka na mnie z Game Passa i chyba znowu się skuszę. Chociaż tym razem bardziej boję się misji, w której nie można być wykrytym, nie jestem wystarczająco cierpliwy 😁
@@mswietny7181 Pamiętam te fikuśnie ubrane nazi blondynki w strojach rodem z filmów BDSM, straszniej szybkie były i agresywne, mama miała problem z nimi 😅
Jest piątkowe popołudnie w styczniu 2003 roku. Śnieg przyjemnie skrzypie pod naciskiem butów. Wracasz ze szkoły w znakomitym humorze, wiedząc że nie będziesz musiał otwierać przeklętego zeszytu od matematyki przez najbliższe dwa tygodnie. Dzisiaj były ostatnie zajęcia przed feriami zimowymi - po powrocie do domu plecak zasłużenie ląduje więc w najciemniejszym kącie w Twoim pokoju. Zrelaksowany siadasz przed komputerem, zastanawiając się, jak spożytkować tę dozę wolności. Postanawiasz sprawdzić kilka gier, które kumpel przegrał Ci na płytkach już jakiś czas temu. W końcu niedawno pod choinkę dostałeś nowiutkiego GeForce'a 4 - może w końcu uda Ci się odpalić jakieś bardziej wymagające tytuły, niż wysłużone Heroes III? Wybór pada na Return To Castle Wolfenstein - na korytarzu szkolnym słyszałeś, że gra jest świetna, chociaż podobno niektórych "sparaliżowało" w jakichś kryptach. Pewnie przesadzają, w końcu strzelanka nie może być straszna... Wieczór mija przy szumie monitora kineskopowego i ciągłych seriach z MP40, przerywanych niekiedy doniosłym "Ze Amerikan!". Jedyne, co może zahamować Twoją ekscytację, to mama wołająca przez ścianę na kolację. Grasz już dwie i pół godziny, kończąc właśnie 4 poziom. Zastanawiasz się, w jaki sposób właściwie można się bać tej gry... Życie jest dobre.
Mało która gra była na swoje czasy tak klimatyczna i piękna graficznie. Scena z lądowaniem spadochroniarzy na lotnisku z dramatycznym soundtrackiem oraz przedewszystkim pierwsza misja w katakumbach na zawsze zostaną ze mną. Katakumby to chyba jedyna misja w jakiejkolwiek grze, którą nie ważne ile razy przejdę, to zawsze czuję nerwy, nawet kiedy wiem gdzie i kiedy zombie stoją skitrani za winklem. Majstersztyk.
"Zie ladder... It's destroyed!" "Get ready, they coming!" Ech te katakumby... Gdybym robił ranking na top 10 najbardziej zapamiętanych leveli w grach, ta misja byłaby w pierwszej trójce.
Potwierdzam. Zacząłem przechodzić RTCW po raz enty i właśnie stanąłem na misji z katakumbami, bo stwierdziłem, że nie mam akurat psychu na przejście tego levelu w tym momencie. :)
@@niumenek No pewnie. Ja też tak miałem :) zaczynałem, robiłem zamek, trainstation, wioskę i kończyłem posiedzenie. Czasami przed wioską, bo juz tam wyczuwałem gdzie zmierzam (cholera, dopiero teraz widzę jak mocno na mnie ta misja działała).
Ponad 10 lat musieliśmy czekać na jeden z najlepszych materiałów na tym kanale - nie tylko Retro. Wspomnienia związane z tą grą po prostu nie umierają, tak jak i ta gra się po prostu nie starzeje i jest cudowna
Czy ja wiem czy to jest jeden z 'najlepszych' ? Zwykły materiał jak na ten kanał nie wychylający się niczym specjalnym od innych 'retro'.. co nie zmienia faktu, że materiał trzyma poziom.
@@SirBukos Wiadomo - do takiego Białego Wilka czy szczególnie nowszych Time Warpów nie ma porównania, tutaj bardziej mnie cieszy sam fakt o czym jest materiał
Pamiętam jak z tatą ogrywaliśmy ten tytuł, zmieniając się przy klawiaturze i myszce - piękne wspomnienia, jedna z moich pierwszych gier. Szczerze mówiąc to nie miałem pojęcia o modzie RealRTCW. Także już zabieram się do ogrywania, dzięki! :D
Pamiętam jak w 2004 roku grałem w ta grę z moim śp. Tatą on siedział z boku i podpowiadał co mam robić bo sam niestety był komputerowym analfabetą. Miałem wtedy 12 lat dzisiaj mam 31 przypomniałeś mi jeden z lepszych etapów mojego dzieciństwa i aż mi się łezka zakręciła. Dziękuję :)
O ile mnie pamięć nie zawodzi to na Hyperze leciał gameplay z fajną nutą w tle. A misje w katakumbach grając o 23 w ciemnym pokoju ze słuchawkami na uszach - do teraz mam ciarki!
Ten tytuł to było coś. Pamiętam że tylko piłem na jedzenie nie było czasu 😅 Tak mnie wciągnęła ta gra 😬 Ogrywałem ją miliony razy i nigdy się nie nudziła. To był klimat 👍
Jedyna gra, którą przeszedłem bodajże 6 razy. Z czego 3 przejścia były tylko na kopach/na nożu/na granatach. Oczywiście potrzebne były wtedy kody, ale po skończeniu wiedziałem ile razy trzeba kopnąć Heinricha, żeby go zabić :D Absolutnie genialna produkcja. Fantastyczny klimat dla ludzi siedzących w tematach II WŚ, tajemniczych historiach, tajnych broniach III Rzeszy, itd. Wiadomo, że dziś to już tylko bajka, ale jak się miało ok. 20 lat to nieźle działało na wyobraźnię.
dzięki Archon, za pracę i przypomnienie nam jak fajne były gry przed laty :) ja kiedyś w każde Święta Wielkanocne, przechodziłem fallauta albo fallouta 2 xd ale w ubiegłe zrobiłem farcry 3 a potem 4 w Boże Narodzenie; Co do "Return...", świetna gra. Nowe części, cóż nie sądzę żebym wracał do nich, ponieważ - nawet ich nie ukończyłem :/
Przekozacka była jak na tamten czas. Przechodzilem kilka razy z przyjemnością, a laboratoria, katakumby czy kopalnia to byly moje ulubione levele i te laseczki w lateksowych kostiumach 🥰
Genialna gra - mega klimat, świetna muzyka, graficznie jak na tamte czasy rewelacja (do dziś design leveli robi wrażenie), no i gameplay, od którego większość współczesnych shooterów powinna się uczyć tego jak powinna wyglądać gra akcji. Zdecydowanie jedna z najważniejszych gier mojego dzieciństwa. Od razu gdy usłyszałem w filmiku muzykę z menu, poczułem że niedługo znów zejdę do katakumb, bo odświeżam sobie ten tytuł cyklicznie. Piękne czasy dla strzelanek - MoH, SoF, Max Payne, chciałbym, żeby dziś gry miały w sobie choć połowę tej magii i wiem, że to nie jest nostalgia, bo tak jak mówię wracam do tych tytułów i robią na mnie dalej mega wrażenie. Dzisiejsze gry? Nie bardzo.
Dokładnie, klimat, fabuła, muzyka to były rzeczy niesamowite w tej grze, świetnie zrobiona psychologicznie. Zima 01/02 kojarzy mi się właśnie z RTCW i Adamem Małyszem😛
fenomenalna muzyka towarzyszy graczowi w tym tytule, niesamowicie klimatyczna. Kawał dobrej gry. Kiedyś to były strzelanki :D Prosty gameplay i mnóstwo frajdy
Skończyłem niedawno ponownie wspólnie z bratem, naszło nas na retro i idziemy po kolei, klasyk klasyków mega grałem kiedyś na moim 1 kompie ale nigdy nie skończyłem
Aleście mi przypomnieli ten okres strzelanek 2000-2003, kiedy najwięcej miałem czasu na granie i w moim czytniku lądowały co chwilę różne strzelanki na które miałem swego czasu jebucką zajawkę :) Jak nie RtCW, to Soldier of Fortune 1 i 2, Red Faction, Medal of Honor: AA, Serious Sam, Aliens vs Predator 2 albo Project IGI. Świetne wrócić wspomnieniami to tych czasów. PS. jestem prawie pewien, że podobny komentarz napisałem przy okazji waszego retro Red Faction xD
Pamiętam, że RTCW to chyba jedyna strzelanka, przy której serio się bałem. Najpierw kiedy pierwszy raz trafiłem do katakumb, a potem gdy chyba w X-labs pierwszy raz zaatakował mnie loper.
Gdy grałem w to pierwszy raz wręcz bałam się tej gry od misji w katakumbach. Miałem wtedy 11 lat i niewyobrażalnym było dla mnie to że kolegi ojciec przeszedł ta grę w jeden weekend bez kodów. Po 10 latach do niej wróciłem i skończyłem grę juz bez wspomagaczy. Teraz mija kolejne 10 i jest to gra która obok serii gothica wryła mi się najbardziej w pamięć. Wszystko jest tu super, od rozgrywki do klimatu. I nadal odczuwam pustkę bo żadna gra nie zrobiła juz takiego zamieszania w moim życiu
Znacznie lepszym modem/remasterem do tej gry jest Reborn To Castle Wolfenstein (wcześniej znany jako RTCW Remake mod) (mod tworzony głównie przez Polaka) :)
To była pierwsza gra jaką przeszedłem na moim pierwszym komputerze, do tej pory pamiętam te ciarki jakie chodziły mi po plecach podczas słuchania tego kawałka muzyki w czasie instalacji tej gry z płyty. Teraz dzięki wersji ze Steam-a często powracam do tego świetnego klasyka i mimo że znam go już na pamięć dalej ciągle dobrze się przy tej grze bawię.
Wersja na VR to poezja. Po wgraniu Wolfa na Meta Quest 2 nie mogłem uwierzyć jak dobrze się w tym świecie przebywa a rzadko czerpie 100% przyjemność z grania w cokolwiek.
Mój pierwszy FPS, nie ważnie ile lat minie do teraz pamietam jak przechodziłem tą grę z tatą na zmianę, jak on czegoś nie umiał to ja robiłem, jak ja nie umiałem to on. Wspaniała gra i przygoda. Dziękuje ci za ten film ♥️
Kurde ten remaster fanowski wygląda świetnie, duże brawa dla autora (lub ekipy). Osobiście odbiłem się od grania po jakichś 5 minutach ale było to ponad 10 lat temu, może dam drugą szansę
Bardzo dobry materiał, jak zawsze! RTCW było świetne, pamiętam jak 20 lat temu za dzieciaka zagrywaliśmy się w niego razem z kumplem z podstawówki :). Jakbyście szukali materiału na następne retro, to bardzo polecam NFS Porsche 2000, koniecznie z Verok's patchem. Osobiście uważam, że jest bardzo niedocenioną częścią serii, a jakością modelu jazdy wyprzedzała znacznie swoją epokę. W sumie do czasu TDU ciężko było znaleźć jakąkolwiek dla niego alternatywę na PC.
Wielkie dzięki, od dłuższego czasu zastanawiałem się czy nie powrócić do tej gry, ale bałem się odbicia od drewnianej fizyki i grafiki niczym z kalkulatora, bałem się zniszczyć swoje wspomnienia o tej grze dlatego nawet nie sprawdzałem jak może ona teraz wyglądać. Ale teraz już wiem co będę robił w nastepny weekend.
Ten kilamt i muzyka do dzisiaj mnie inspiruje jako mistrza gry. Nigdy nie zapomnę sesję rpg zew cthulhu gdzie użyłem muzyki z RTCW... Coś wspaniałego. Gra do której wracam prawie co rok.
Jedna z pierwszych gier na PC w jakie zagrałem i jest to jedna z moich ulubionych na zawsze. Nie potrafiłem się od niej oderwać. Doskonała muzyka, klimat, grywalność, długość, zróżnicowani przeciwnicy i arsenał. Zestarzała się też świetne. Grafika pomimo tylu lat wcale nie straszy. Wtedy wyglądała fantastycznie. Doskonała gra bez słabych punktów. Przechodziłem ją niepoliczalną ilość razy i nadal do niej wracam. Może kiedyś pojawi się remake na wzór Residentów. Byłoby fantastycznie.
Do dziś czasem myślę o tej grze mimo że grałem w nią jak miałem z 10-12 lat. Ciągle wspominam to ta atmosferę mroku która przyrastała stopniowa a doskonale pamiętam jak w pewnym momencie zapada się podłoga i trafiamy do katakumb i gra się zmienia. Jak na tamte czasy było to straszne przeżycie i do dziś ciepło wspominam grę, głównie dzięki tym wątkom. Chociaż też pamiętam sekrety, Miasteczko nazistow, wiadomo że zamek i jeszcze bardziej otwarte mapy gdzie były charakterystyczne budki strażników w czarno biale paski. Super grą. Zloto tamtych czasów
Moja przygoda z grami zaczęła się od PCta na DOSie i Wolfensteina. Miałem 6 lat i to było 30 lat temu… To jest dopiero poczucie retro, aż mnie w plecach połamało.
Piękne czasy :) kilka razy przeszedłem. Świetna gra, mieszająca klimaty drugiej wojny z zombie i ezoteryką. Bardzo zróżnicowane misje. Oprócz Hexena 2 ulubiony fps młodości.
9:18 W tym miejscu szczególnie moim zdaniem warto zwrócić uwagę na to, że dostępny jest mod od Team Beef, pozwalajacy na ogranie całej gry trybie VR w trybie standalone na goglach Quest. :) Kompletny gamechanger!
Mam duży sentyment do tej gry. Pamiętam jak dziś jak z dobrym kolegą po szkole przechodziliśmy kolejne poziomy tej świetnej gry. Bardzo lubię tajemniczość oraz udźwiękowienie powodujące ciarki i niepewność. Dla mnie to śmietanka najlepszych gier obok pierwszego Max payna, pierwszego Far Cry i kilku innych. Jakbym do końca życia mógł grać tylko powiedzmy 10 gier i musiałbym wybrać na pewno byłby na liście Return to Castle Wolfenstein 🙂
@@thirtyseconds2 @Tomek Wiśniewski Hahaha, okej, wybacz. Grając wtedy jednocześnie w Quake'a III arena, a w mortyra wyklinałem tę grę za bohatera, który ruszał się jak wóz z węglem (jezu, jak tam się tragicznie skakało, do dziś pamiętam), AI wroga które nie istniało, ale i tak mogli cie ukatrupic w sekunde, bo spawnowali się obok ciebie :P no i strasznie dziwnie się strzelało z pukawek, chociaż fajny był motyw z tymi wszystkimi paranormalnymi brońkami :P Pozdrawiam 11-letniego ciebie. :D
W ogóle, to w sumie sam teraz popadłem w nostalgię, dzięki twojemu komentarzowi. Człowiek wydał wtedy zawrotną kwotę 20 ZŁOTYCH za grę, więc nawet jeśli mi się nie podobała, to czułem, że muszę ją ukończyć, pomimo tego że szarpała nerwy. Te czasy nie wrócą, heheh.
@@MahdavikiaPL Mortyra warto docenić - podobnie jak inne, polskie klasyki. Trzeba bowiem pamiętać, że polski game-dev to był wtedy dziki zachód. Dosłownie. Jeśli dobrze pamiętam silnik Mortyra pisano od zera, w sporej mierze w ciemno i rozgryzając przy okazji problemy, jakie wynikają z produkcji silnika (bo skąd czerpać taką wiedzę w erze sprzed powszechnego internetu, dosłownie kilka lat po wyjściu z PRL?). Mieliśmy wtedy trochę kaszankowych gier, bo rynek zbytu również był inny. Ale to, co udało się w latach '90 zasługuje na uznanie. Gamedev nigdy nie był łatwym kawałkiem chleba, a wtedy tym bardziej. Mimo to nie brakowało pasji i uporu, aby tworzyć coraz lepsze gry. Dobrym przykładem jest to, że perturbacje przy grze bywały takie, że jeden z twórców musiał sprzedać mieszkanie (było tak przy grze Reah). Także było dziko, a mimo to, ktoś te gry produkował - i to własnym sumptem, szczególnie w latach '90 bez dostępu do nowoczesnych silników czy innej, zagranicznej technologii.
Powróciłem do zamku Wolfenstein w ostatnie wakacje by wreszcie zwiedzić go na najwyższym poziomie trudności i udało się, przy godzinach świetnej zabawy z grą dziecieńswa! :)) A co do Henryka I - jego wybór był nieprzypadkowy, bowiem to właśnie tym królem zafascynowany był sam szef SS Heinirch Himmler, ponoć nawet miał się z nim utożsamiać.
Łezka w oku się kręci era kiedy w grach musiałeś myśleć a nie iść na pałe do przodu i regenerować się za każdą przeszkodą , miałeś ograniczony świat ale rozszerzałeś go swoją wyobraźnią , grę przechodziłeś kilka razy u nie wydawała się klaustrofobiczna
obecnie samo uruchomienie chocby CoDa trwa pol godziny, laczenie z kontem takim i srakim, aktualizacje, nowosci aktualnosci, shadery.. tragedia. W wildlands spedzilem 20 min na necie zeby dowiedziec sie gdzie w menu przechodzi sie do singla…
RTCW, to po prostu bardzo dobrze wykonany single-shooter na silniku Q3. W tamtym czasie nie było mody na walenie gołębia po hełmie do rozpiski tysiąca "fjuczerów" w kolejnej grze. Nie kombinowano z uber-realizem rozumianym jako strzelanie przez przyrządy celownicze połączone z samoczynnym leczeniem się ;) Nie uwzględniano systemów "zmęczenia" czy RPGowych dodatkowych budujących parametry postaci. Shooter, to shooter = gra oparta o refleks, szybkie przetwarzanie sytuacji i nieco pomysłowości. Opanowanie podstawowe zajmowało góra jeden dzień, ale jednocześnie pełne wykorzystanie cech np. dostępnego arsenału, to już długie miesiące doskonalenia. Co jednak najważniejsza - wówczas gra, to była gra, a nie zestaw sekwencji filmowych poprzeplatanych momentami "kierowania" postacią. Dzisiaj, jak w każdej sferze życia, mamy tylko skrajności. Albo wspomniane skrypto-filmy, albo jakieś "otwarte światy", gdzie mnogość opcji sprawia, że bliżej temu do pudła z losowymi klockami Lego niż choćby do gotowego ich zestawu. Na początku tego tysiąclecia ogrywałem większość tego, co wychodziło. W późniejszych latach okazjonalnie próbowałem "najlepszych" produkcji pokroju powiedzmy Battlefield Bad Company 2, Crysis itd. Zdecydowanie to już nie to. Jedynie seria CS się jakoś w tym wszystkim wybroniła...
Enemy territory z kolei to był jedyny FPS sieciowy który mnie kiedykolwiek wkręcił. Do tej pory chętnie bym sobie zagrał, tylko że już nie ma z kim ;( dajcie jakiś materiał o tym, super wspominka moich czasów szkoły/studiów by była
Chciałbym aby Retro pojawiało się częściej ! Może seria gier RPG Might and Magic cała geneza ich ? uważam że super by się nadawało na retro to wspaniałe gry RPG zahaczające o klasyczny świat Sci-Fantasy Might and Magic
Ależ ta gra była piekielnie dobra, nawet dzisiaj bym pograł. Jeśli chodzi o rozgrywkę sieciowa dochodzi do tego świetne Enemy Teritory. Nostalgia Mode- ON. Pozdrawiam! 👍😀
Zdecydowanie jeden z najlepszych FPS-ów z okresu przełomu wieków, który dał nam sporo wspaniałych tytułów. Nikt chyba wtedy nie podejrzewał jaka klęska spadnie na ten gatunek po premierze pierwszego Modern Warfare kilka lat później :P
@@MrSharksk przez "klęskę" mam na myśli okres tych kilku lat, gdy zalewały nas niezbyt udane klony MW, które niskim kosztem próbowały coś uszczknąć z sukcesu Infinity Ward. I pewnie, pojawiały się gry, które szły swoimi ścieżkami, bo przecież dostaliśmy m.in. FEAR 2, Far Cry 2, Crysis, czy chociażby Wolfensteina. Niemniej jestem zdania, że klątwa "callofdutyzacji" gatunku, to jedna z najgorszych klęsk jakie spadły na FPS-y i był to dla mnie osobiście jeden z najgorszych okresów w historii strzelanek.
Najlepszy Wolfenstein, gra ociekająca klimatem. Jeżeli nie grałeś, graczu, w 100% polecam kupić grę na Steamie i zagrać w wersję ioRTCW. BTW, tekstury na filmiku nie są ustawione na najwyższy poziom detali.
Dawno tak szybko czegoś nie kliknąłem. Do dzisiaj pamiętam, jak moja starsza siostra w to grała, a ja (8 lat) panicznie bałem się poziomów w katakumbach 😂
Mam podobne wspomnienia, ale to mama i brat przeszli całą grę, a ja ze strachu nie przeszłam misji w katakumbach. Mam nadzieję, że do tej kultowej pozycji wrócę, by ją ukończyć :)
@@AzumiCoyote oj warto, chociażby dla samego sentymentu. Kilka lat temu wreszcie ją przeszedłem, a teraz zerka na mnie z Game Passa i chyba znowu się skuszę. Chociaż tym razem bardziej boję się misji, w której nie można być wykrytym, nie jestem wystarczająco cierpliwy 😁
Katakumby to trauma mojego dziecinstwa
Helga w kabaretkach też fajna 😂🙈
@@mswietny7181 Pamiętam te fikuśnie ubrane nazi blondynki w strojach rodem z filmów BDSM, straszniej szybkie były i agresywne, mama miała problem z nimi 😅
32 lata na karku i nigdy nie pomyślałbym że Return to Retro... To najlepsza część jaka kiedykolwiek powstała.
Ja mam 48 i to dla mnie retro :)
@@VanDust 48? to ludzie tyle żyją? ;')
Nie no, New Order pozamiatał wszystko.
Plus świetny Old Blood.
Enemy territory 🔥
Wlaśnie....po czym można stwierdzić że gra jest retro bo ma wiecej niż 20 lat? I grafika odstaje?....😅
Jest piątkowe popołudnie w styczniu 2003 roku. Śnieg przyjemnie skrzypie pod naciskiem butów. Wracasz ze szkoły w znakomitym humorze, wiedząc że nie będziesz musiał otwierać przeklętego zeszytu od matematyki przez najbliższe dwa tygodnie. Dzisiaj były ostatnie zajęcia przed feriami zimowymi - po powrocie do domu plecak zasłużenie ląduje więc w najciemniejszym kącie w Twoim pokoju.
Zrelaksowany siadasz przed komputerem, zastanawiając się, jak spożytkować tę dozę wolności. Postanawiasz sprawdzić kilka gier, które kumpel przegrał Ci na płytkach już jakiś czas temu. W końcu niedawno pod choinkę dostałeś nowiutkiego GeForce'a 4 - może w końcu uda Ci się odpalić jakieś bardziej wymagające tytuły, niż wysłużone Heroes III?
Wybór pada na Return To Castle Wolfenstein - na korytarzu szkolnym słyszałeś, że gra jest świetna, chociaż podobno niektórych "sparaliżowało" w jakichś kryptach. Pewnie przesadzają, w końcu strzelanka nie może być straszna...
Wieczór mija przy szumie monitora kineskopowego i ciągłych seriach z MP40, przerywanych niekiedy doniosłym "Ze Amerikan!". Jedyne, co może zahamować Twoją ekscytację, to mama wołająca przez ścianę na kolację. Grasz już dwie i pół godziny, kończąc właśnie 4 poziom. Zastanawiasz się, w jaki sposób właściwie można się bać tej gry...
Życie jest dobre.
Fajnie napisane :) można się wczuć
Zapłacisz mi za to😢
Ja terz pamiętam jak grałem w zimowe ferie w tą grę i ten klimat😊
Mało która gra była na swoje czasy tak klimatyczna i piękna graficznie. Scena z lądowaniem spadochroniarzy na lotnisku z dramatycznym soundtrackiem oraz przedewszystkim pierwsza misja w katakumbach na zawsze zostaną ze mną. Katakumby to chyba jedyna misja w jakiejkolwiek grze, którą nie ważne ile razy przejdę, to zawsze czuję nerwy, nawet kiedy wiem gdzie i kiedy zombie stoją skitrani za winklem. Majstersztyk.
"Zie ladder... It's destroyed!" "Get ready, they coming!" Ech te katakumby... Gdybym robił ranking na top 10 najbardziej zapamiętanych leveli w grach, ta misja byłaby w pierwszej trójce.
@@kontoograniczone Zdecydowanie
Potwierdzam. Zacząłem przechodzić RTCW po raz enty i właśnie stanąłem na misji z katakumbami, bo stwierdziłem, że nie mam akurat psychu na przejście tego levelu w tym momencie. :)
@@niumenek No pewnie. Ja też tak miałem :) zaczynałem, robiłem zamek, trainstation, wioskę i kończyłem posiedzenie. Czasami przed wioską, bo juz tam wyczuwałem gdzie zmierzam (cholera, dopiero teraz widzę jak mocno na mnie ta misja działała).
@@Mrcoldy1988 a potem jeszcze te cholerne x-labs i wyskakujące lopery... :D
Ponad 10 lat musieliśmy czekać na jeden z najlepszych materiałów na tym kanale - nie tylko Retro.
Wspomnienia związane z tą grą po prostu nie umierają, tak jak i ta gra się po prostu nie starzeje i jest cudowna
Czy ja wiem czy to jest jeden z 'najlepszych' ? Zwykły materiał jak na ten kanał nie wychylający się niczym specjalnym od innych 'retro'.. co nie zmienia faktu, że materiał trzyma poziom.
@@SirBukos Wiadomo - do takiego Białego Wilka czy szczególnie nowszych Time Warpów nie ma porównania, tutaj bardziej mnie cieszy sam fakt o czym jest materiał
Pamiętam jak z tatą ogrywaliśmy ten tytuł, zmieniając się przy klawiaturze i myszce - piękne wspomnienia, jedna z moich pierwszych gier.
Szczerze mówiąc to nie miałem pojęcia o modzie RealRTCW. Także już zabieram się do ogrywania, dzięki! :D
Radził sobie człowiek co nie? Ja mam wspomnienie jak ojciec się emocjonował przy Colin McRae 1 😂😂😂
Moja ulubiona część Wolfensteina. Pamiętam jak za dzieciaka z braćmi się zagrywalismy
Pamiętam jak w 2004 roku grałem w ta grę z moim śp. Tatą on siedział z boku i podpowiadał co mam robić bo sam niestety był komputerowym analfabetą. Miałem wtedy 12 lat dzisiaj mam 31 przypomniałeś mi jeden z lepszych etapów mojego dzieciństwa i aż mi się łezka zakręciła. Dziękuję :)
O ile mnie pamięć nie zawodzi to na Hyperze leciał gameplay z fajną nutą w tle.
A misje w katakumbach grając o 23 w ciemnym pokoju ze słuchawkami na uszach - do teraz mam ciarki!
Aż tak pora dnia czy nocy cię przeraża? Pytam serio
To jedna z tych gier, gdzie po zakończeniu czułem autentyczny smutek, ze to już koniec. Kolejne gry z serii to już nie to samo.
2009 wersja też jest super
@@cocietoja2162 The new order i old blood lepsze
Najlepsza oprawa dźwiękowa w kwestii odgłosów broni ever.
A ja miło wspominam wersję z 2009, która jest naprawdę miodna :D
Ja to juz ciarki mialem podczas instalacji, wspaniala gra do dzisiaj dreszcze mam jak w nią gram. Jedna z najlepszych gier jaka kiedykolwiek powstala.
Bałem się tej gry. Miałem wtedy z 14 lat. Przejście jej pierwszy raz nie było łatwe. Ginąłem dziesiątki razy. Soudtrack to arcydzieło.
Ten tytuł to było coś. Pamiętam że tylko piłem na jedzenie nie było czasu 😅 Tak mnie wciągnęła ta gra 😬 Ogrywałem ją miliony razy i nigdy się nie nudziła. To był klimat 👍
Jedyna gra, którą przeszedłem bodajże 6 razy. Z czego 3 przejścia były tylko na kopach/na nożu/na granatach. Oczywiście potrzebne były wtedy kody, ale po skończeniu wiedziałem ile razy trzeba kopnąć Heinricha, żeby go zabić :D
Absolutnie genialna produkcja. Fantastyczny klimat dla ludzi siedzących w tematach II WŚ, tajemniczych historiach, tajnych broniach III Rzeszy, itd. Wiadomo, że dziś to już tylko bajka, ale jak się miało ok. 20 lat to nieźle działało na wyobraźnię.
Pamiętam zimę 2001 roku i pierwszy komputer w domu. To był przełom zagrać w taką grę!
Dokładnie, zima 01/02 to właśnie ta gra przeplatana skokami Adama Małysza😛
RTCW to gra wręcz legendarna. Cóż za muzyka, cóż za klimat. Grałem dziesiąt razy, zagram dziesiąt pierwszy. ;)
To o multi (i Enemy Territory) będzie osobny materiał? Bo jakby nie patrzeć dla wielu osób to była najlepsza część tej gry
pewnie nostalgia za mocno, ale ET to do dzis dla mnie top topow
ET sztos ponad sztosy ! ❤❤❤
ET setki godzin rozegrane. Tutaj katakumby i odpadam 😂
Setki godzin na serwerach…
chyba sprobuje dzis zainstalowac i zagrac :D
Ło Panie ale to była sztosik giereczka. Szkoda, że nie ma wersji remake :D
Polecam wersję 1:1 w vr na oculusie 😊
RealRTCW powinien styknąć, są do tego jeszcze fanowskie misje i projekt przenoszący niewydanego singla ET do RTCW.
dzięki Archon, za pracę i przypomnienie nam jak fajne były gry przed laty :) ja kiedyś w każde Święta Wielkanocne, przechodziłem fallauta albo fallouta 2 xd ale w ubiegłe zrobiłem farcry 3 a potem 4 w Boże Narodzenie; Co do "Return...", świetna gra. Nowe części, cóż nie sądzę żebym wracał do nich, ponieważ - nawet ich nie ukończyłem :/
Przekozacka była jak na tamten czas. Przechodzilem kilka razy z przyjemnością, a laboratoria, katakumby czy kopalnia to byly moje ulubione levele i te laseczki w lateksowych kostiumach 🥰
Genialna gra - mega klimat, świetna muzyka, graficznie jak na tamte czasy rewelacja (do dziś design leveli robi wrażenie), no i gameplay, od którego większość współczesnych shooterów powinna się uczyć tego jak powinna wyglądać gra akcji. Zdecydowanie jedna z najważniejszych gier mojego dzieciństwa. Od razu gdy usłyszałem w filmiku muzykę z menu, poczułem że niedługo znów zejdę do katakumb, bo odświeżam sobie ten tytuł cyklicznie. Piękne czasy dla strzelanek - MoH, SoF, Max Payne, chciałbym, żeby dziś gry miały w sobie choć połowę tej magii i wiem, że to nie jest nostalgia, bo tak jak mówię wracam do tych tytułów i robią na mnie dalej mega wrażenie. Dzisiejsze gry? Nie bardzo.
Dokładnie, klimat, fabuła, muzyka to były rzeczy niesamowite w tej grze, świetnie zrobiona psychologicznie. Zima 01/02 kojarzy mi się właśnie z RTCW i Adamem Małyszem😛
@@david__ka6281 pozdrawiam konesera :)
Gra dzieciństwa, i do tego grywalna do dziś
Uczucie gdy ulubiony youtuber robi materiał o ulubionej grze z dzieciństwa. To jak podwójna wygrana :D
fenomenalna muzyka towarzyszy graczowi w tym tytule, niesamowicie klimatyczna. Kawał dobrej gry. Kiedyś to były strzelanki :D Prosty gameplay i mnóstwo frajdy
CLAL-xxxx-DTSJ-WARP-88
Po dziś dzień, od 20 lat mam ten "kluczyk" w głowie : )
A7WJ 😛
Tydzień instalowalem bo klucza nie moglem rozczytac
@@niebylekto4282 dobre! :D
Skończyłem niedawno ponownie wspólnie z bratem, naszło nas na retro i idziemy po kolei, klasyk klasyków mega grałem kiedyś na moim 1 kompie ale nigdy nie skończyłem
Moje ulubione misje w których trzeba było się podkraść po cichu by nie wzniecono alarmu. Dzięki za to retro wspomnienie
Mój ulubiony FPS wszechczasów
Aleście mi przypomnieli ten okres strzelanek 2000-2003, kiedy najwięcej miałem czasu na granie i w moim czytniku lądowały co chwilę różne strzelanki na które miałem swego czasu jebucką zajawkę :) Jak nie RtCW, to Soldier of Fortune 1 i 2, Red Faction, Medal of Honor: AA, Serious Sam, Aliens vs Predator 2 albo Project IGI. Świetne wrócić wspomnieniami to tych czasów.
PS. jestem prawie pewien, że podobny komentarz napisałem przy okazji waszego retro Red Faction xD
Miałem podobną listę - dorzuciłbym może też No One Lives Forever bo to kolejny zapomniany klasyk.
@@SpecShadow Też. Jakaż szkoda ze niedostępna w oficjalnej dystrybucji.
To byl chyba złoty czas strzelanek później juz w nie nie grałem wrocilem dopiero przy okazji dooma i wolfa odswiezonych
dokładnie, to były czasy!
Nazywam to złotą erą FPSów, bo co premiera to była perełka :)
Miło wspominam tą grę. Kilka razy podskoczyłem na widok nie umarłego czy też zachwycałem się grafiką. Dzięki za przypomnienie tego klasyka.
Pamiętam, że RTCW to chyba jedyna strzelanka, przy której serio się bałem. Najpierw kiedy pierwszy raz trafiłem do katakumb, a potem gdy chyba w X-labs pierwszy raz zaatakował mnie loper.
hahahaha moje dziecinstwo 🥰
Jak dla mnie najlepsza część gier ten podział na lvl dodaje według mnie to coś do tej gry co sprawia że jest tak dobra
Gdy grałem w to pierwszy raz wręcz bałam się tej gry od misji w katakumbach. Miałem wtedy 11 lat i niewyobrażalnym było dla mnie to że kolegi ojciec przeszedł ta grę w jeden weekend bez kodów. Po 10 latach do niej wróciłem i skończyłem grę juz bez wspomagaczy. Teraz mija kolejne 10 i jest to gra która obok serii gothica wryła mi się najbardziej w pamięć. Wszystko jest tu super, od rozgrywki do klimatu. I nadal odczuwam pustkę bo żadna gra nie zrobiła juz takiego zamieszania w moim życiu
Świetny retro materiał. :) Uwielbiam fakt, że Wasze materiały można po minucie przypisać do autora, nawet gdy Archon czyta. :D
Znacznie lepszym modem/remasterem do tej gry jest Reborn To Castle Wolfenstein (wcześniej znany jako RTCW Remake mod) (mod tworzony głównie przez Polaka) :)
Git odcinek! 💪🥳👍
Grałem 20 lat temu i tak wracam co kilka lat do niej piękne rozwiązania miło się gra
To była pierwsza gra jaką przeszedłem na moim pierwszym komputerze, do tej pory pamiętam te ciarki jakie chodziły mi po plecach podczas słuchania tego kawałka muzyki w czasie instalacji tej gry z płyty. Teraz dzięki wersji ze Steam-a często powracam do tego świetnego klasyka i mimo że znam go już na pamięć dalej ciągle dobrze się przy tej grze bawię.
Wersja na VR to poezja. Po wgraniu Wolfa na Meta Quest 2 nie mogłem uwierzyć jak dobrze się w tym świecie przebywa a rzadko czerpie 100% przyjemność z grania w cokolwiek.
Ulubiona gra moja z dzieciństwa najlepsza gierka nie umywają się do niego te nowe produkcje teraz
Mega gierka, jedna z nielicznych jakie przeszedłem do końca.
Mój pierwszy FPS, nie ważnie ile lat minie do teraz pamietam jak przechodziłem tą grę z tatą na zmianę, jak on czegoś nie umiał to ja robiłem, jak ja nie umiałem to on. Wspaniała gra i przygoda. Dziękuje ci za ten film ♥️
Własnie kilka dni temu odpaliłem sobie wersję RealRTCW. Wspomnienia wróciły, ale piesków z mini gunem się nie spodziewałem :)
Kurde ten remaster fanowski wygląda świetnie, duże brawa dla autora (lub ekipy). Osobiście odbiłem się od grania po jakichś 5 minutach ale było to ponad 10 lat temu, może dam drugą szansę
Jak cię odrzuciło to wracaj do call of struty tam Twoje miejsce
dzieki za przypomnienie tego wspanialego hitu. Zaraz sprawdze czy bede sie bawil rownie doskonale jak za smarkacza :)
Bardzo dobry materiał, jak zawsze! RTCW było świetne, pamiętam jak 20 lat temu za dzieciaka zagrywaliśmy się w niego razem z kumplem z podstawówki :).
Jakbyście szukali materiału na następne retro, to bardzo polecam NFS Porsche 2000, koniecznie z Verok's patchem. Osobiście uważam, że jest bardzo niedocenioną częścią serii, a jakością modelu jazdy wyprzedzała znacznie swoją epokę. W sumie do czasu TDU ciężko było znaleźć jakąkolwiek dla niego alternatywę na PC.
Wielkie dzięki, od dłuższego czasu zastanawiałem się czy nie powrócić do tej gry, ale bałem się odbicia od drewnianej fizyki i grafiki niczym z kalkulatora, bałem się zniszczyć swoje wspomnienia o tej grze dlatego nawet nie sprawdzałem jak może ona teraz wyglądać. Ale teraz już wiem co będę robił w nastepny weekend.
Ten kilamt i muzyka do dzisiaj mnie inspiruje jako mistrza gry. Nigdy nie zapomnę sesję rpg zew cthulhu gdzie użyłem muzyki z RTCW... Coś wspaniałego. Gra do której wracam prawie co rok.
Jedna z pierwszych gier na PC w jakie zagrałem i jest to jedna z moich ulubionych na zawsze. Nie potrafiłem się od niej oderwać. Doskonała muzyka, klimat, grywalność, długość, zróżnicowani przeciwnicy i arsenał. Zestarzała się też świetne. Grafika pomimo tylu lat wcale nie straszy. Wtedy wyglądała fantastycznie. Doskonała gra bez słabych punktów. Przechodziłem ją niepoliczalną ilość razy i nadal do niej wracam. Może kiedyś pojawi się remake na wzór Residentów. Byłoby fantastycznie.
To była i jest świetna strzelanka.Wróciły wspomnienia.Dzięki.
Ooooooo mój jedyny prawdziwy tak długo czekałam na ten materiał ze zaraz się poszczam kckckc
Do dziś czasem myślę o tej grze mimo że grałem w nią jak miałem z 10-12 lat.
Ciągle wspominam to ta atmosferę mroku która przyrastała stopniowa a doskonale pamiętam jak w pewnym momencie zapada się podłoga i trafiamy do katakumb i gra się zmienia. Jak na tamte czasy było to straszne przeżycie i do dziś ciepło wspominam grę, głównie dzięki tym wątkom.
Chociaż też pamiętam sekrety, Miasteczko nazistow, wiadomo że zamek i jeszcze bardziej otwarte mapy gdzie były charakterystyczne budki strażników w czarno biale paski.
Super grą. Zloto tamtych czasów
Ja to chyba pierdyliard razy przeszedłem wzdłuż i wszerz, po drodze zgarniając wszystkie sekrety i znajdzki. Piękne czasy grania po kafejkach.
Przypomniały mi się słodkie czasy gimbazy kiedy ta gra wyszła. Rozmowy na przerwach o kończącej się amunicji w katakumbach.
Piękne lata młodości 🤘🤘tyle zarwanych nocy. Aż łezka się kręci.
Moja przygoda z grami zaczęła się od PCta na DOSie i Wolfensteina. Miałem 6 lat i to było 30 lat temu…
To jest dopiero poczucie retro, aż mnie w plecach połamało.
Genialny tytuł. Grywalny po dziś dzień! Dzięki za przypomnienie.
Gra klasyk . Ogrywana wielokrotnie w tamtych latach jak i czesto co jakiś czas wracam :)
kochany Wolf . Spear of Destiny
Ogrywałem z modem pierwszy raz na początku tego roku. Do teraz to mój ulubiony Wolf :)
Ahhh klasyka ☺️
najlepsza część jak dla mnie
O Panie ale w Enemy Teritory się grało 😎 Dziękuję za chwilę wspominek.
świetny materiał, dobry research, dziękuję!
Masa świetnych wspomnień z tą częścią. Dzięki za materiał .
Piękne czasy :) kilka razy przeszedłem. Świetna gra, mieszająca klimaty drugiej wojny z zombie i ezoteryką. Bardzo zróżnicowane misje. Oprócz Hexena 2 ulubiony fps młodości.
RTCW śniło mi się po nocach, a przeszedłem go po raz pierwszy w 2002 w wieku 11 lat 😊❤
9:18 W tym miejscu szczególnie moim zdaniem warto zwrócić uwagę na to, że dostępny jest mod od Team Beef, pozwalajacy na ogranie całej gry trybie VR w trybie standalone na goglach Quest. :) Kompletny gamechanger!
ten wolfenstein z 2009 też był spoko ja go bardzo dobrze wspominam :D
Mam duży sentyment do tej gry. Pamiętam jak dziś jak z dobrym kolegą po szkole przechodziliśmy kolejne poziomy tej świetnej gry.
Bardzo lubię tajemniczość oraz udźwiękowienie powodujące ciarki i niepewność.
Dla mnie to śmietanka najlepszych gier obok pierwszego Max payna, pierwszego Far Cry i kilku innych. Jakbym do końca życia mógł grać tylko powiedzmy 10 gier i musiałbym wybrać na pewno byłby na liście Return to Castle Wolfenstein 🙂
Nareszcie materiał o mojej ulubionej grze ever 😍
Pozostając w klimatach można również ciepło powspominać starszego Mortyr.
Przecież Mortyr był beznadziejną kaszaną już w 99 roku :D Ubogi, polski krewny Wolfensteina. Tyle z ciepłych wspomnień :P
@@MahdavikiaPL nie psuj mi wspomnień :P 11-letniemu mnie wtedy bardzo się podobał :)
@@thirtyseconds2 @Tomek Wiśniewski Hahaha, okej, wybacz. Grając wtedy jednocześnie w Quake'a III arena, a w mortyra wyklinałem tę grę za bohatera, który ruszał się jak wóz z węglem (jezu, jak tam się tragicznie skakało, do dziś pamiętam), AI wroga które nie istniało, ale i tak mogli cie ukatrupic w sekunde, bo spawnowali się obok ciebie :P no i strasznie dziwnie się strzelało z pukawek, chociaż fajny był motyw z tymi wszystkimi paranormalnymi brońkami :P Pozdrawiam 11-letniego ciebie. :D
W ogóle, to w sumie sam teraz popadłem w nostalgię, dzięki twojemu komentarzowi. Człowiek wydał wtedy zawrotną kwotę 20 ZŁOTYCH za grę, więc nawet jeśli mi się nie podobała, to czułem, że muszę ją ukończyć, pomimo tego że szarpała nerwy. Te czasy nie wrócą, heheh.
@@MahdavikiaPL Mortyra warto docenić - podobnie jak inne, polskie klasyki. Trzeba bowiem pamiętać, że polski game-dev to był wtedy dziki zachód. Dosłownie. Jeśli dobrze pamiętam silnik Mortyra pisano od zera, w sporej mierze w ciemno i rozgryzając przy okazji problemy, jakie wynikają z produkcji silnika (bo skąd czerpać taką wiedzę w erze sprzed powszechnego internetu, dosłownie kilka lat po wyjściu z PRL?). Mieliśmy wtedy trochę kaszankowych gier, bo rynek zbytu również był inny. Ale to, co udało się w latach '90 zasługuje na uznanie. Gamedev nigdy nie był łatwym kawałkiem chleba, a wtedy tym bardziej. Mimo to nie brakowało pasji i uporu, aby tworzyć coraz lepsze gry. Dobrym przykładem jest to, że perturbacje przy grze bywały takie, że jeden z twórców musiał sprzedać mieszkanie (było tak przy grze Reah). Także było dziko, a mimo to, ktoś te gry produkował - i to własnym sumptem, szczególnie w latach '90 bez dostępu do nowoczesnych silników czy innej, zagranicznej technologii.
Powróciłem do zamku Wolfenstein w ostatnie wakacje by wreszcie zwiedzić go na najwyższym poziomie trudności i udało się, przy godzinach świetnej zabawy z grą dziecieńswa! :))
A co do Henryka I - jego wybór był nieprzypadkowy, bowiem to właśnie tym królem zafascynowany był sam szef SS Heinirch Himmler, ponoć nawet miał się z nim utożsamiać.
Łezka w oku się kręci era kiedy w grach musiałeś myśleć a nie iść na pałe do przodu i regenerować się za każdą przeszkodą , miałeś ograniczony świat ale rozszerzałeś go swoją wyobraźnią , grę przechodziłeś kilka razy u nie wydawała się klaustrofobiczna
Strzelanki z tych lat były dla mnie w sam raz. Nie przekombinowane jak potem
czyste, dynamiczne strzelanie bez udziwnien. Zajebiscie nostalglem
To prawda, współczesne gry jakby gdzieś zgubiły tę całą magię - klimat, muzyka, uczucie zagrożenie i czysta sieczka.
obecnie samo uruchomienie chocby CoDa trwa pol godziny, laczenie z kontem takim i srakim, aktualizacje, nowosci aktualnosci, shadery.. tragedia. W wildlands spedzilem 20 min na necie zeby dowiedziec sie gdzie w menu przechodzi sie do singla…
Dokładnie, a teraz kombinacje, milion klawiszy, itp. W Quake III Arena potrafiłem kosić ludzi grając samą myszką bez klawiatury.
RTCW, to po prostu bardzo dobrze wykonany single-shooter na silniku Q3. W tamtym czasie nie było mody na walenie gołębia po hełmie do rozpiski tysiąca "fjuczerów" w kolejnej grze. Nie kombinowano z uber-realizem rozumianym jako strzelanie przez przyrządy celownicze połączone z samoczynnym leczeniem się ;) Nie uwzględniano systemów "zmęczenia" czy RPGowych dodatkowych budujących parametry postaci. Shooter, to shooter = gra oparta o refleks, szybkie przetwarzanie sytuacji i nieco pomysłowości. Opanowanie podstawowe zajmowało góra jeden dzień, ale jednocześnie pełne wykorzystanie cech np. dostępnego arsenału, to już długie miesiące doskonalenia. Co jednak najważniejsza - wówczas gra, to była gra, a nie zestaw sekwencji filmowych poprzeplatanych momentami "kierowania" postacią. Dzisiaj, jak w każdej sferze życia, mamy tylko skrajności. Albo wspomniane skrypto-filmy, albo jakieś "otwarte światy", gdzie mnogość opcji sprawia, że bliżej temu do pudła z losowymi klockami Lego niż choćby do gotowego ich zestawu.
Na początku tego tysiąclecia ogrywałem większość tego, co wychodziło. W późniejszych latach okazjonalnie próbowałem "najlepszych" produkcji pokroju powiedzmy Battlefield Bad Company 2, Crysis itd. Zdecydowanie to już nie to. Jedynie seria CS się jakoś w tym wszystkim wybroniła...
Enemy territory z kolei to był jedyny FPS sieciowy który mnie kiedykolwiek wkręcił. Do tej pory chętnie bym sobie zagrał, tylko że już nie ma z kim ;( dajcie jakiś materiał o tym, super wspominka moich czasów szkoły/studiów by była
Heh przeszedłem tydzień temu - wspomnienia wróciły, a to była moja pierwsza gra na PC
No i zamówiłem na OLX wersję PS2 :)
Klasyk, moja ukochana gra! Dzięki za ten materiał!
Chciałbym aby Retro pojawiało się częściej ! Może seria gier RPG Might and Magic cała geneza ich ? uważam że super by się nadawało na retro to wspaniałe gry RPG zahaczające o klasyczny świat Sci-Fantasy Might and Magic
Ależ ta gra była piekielnie dobra, nawet dzisiaj bym pograł. Jeśli chodzi o rozgrywkę sieciowa dochodzi do tego świetne Enemy Teritory.
Nostalgia Mode- ON.
Pozdrawiam! 👍😀
Fajny materiał :)
Jezu, ta muzyka w trakcie instalacji, która już pompowała adrenalinę.... RtCW to dzieło sztuki
Gram do dzisiaj! Zajebista gra która zasługuje na remake!
Piękna gierka i gratuluję materiału filmowego!
Zaraz, zaraz mimo że wstyd się przyznać, ale Wolfenstein: Youngblood, też było pełnoprawną dalszą częścią przygód
Jedna z moich ulubionych gier z czasów młodości :) Najlepsza była misja w lesie
Więcej niż gra ❤
Pamiętam jak ta gra wychodziła no miała swój klimat strzelanki po 2000r bardzo się rozwineły najlepsze i tak jest Soldier of Fortune :D
Zdecydowanie jeden z najlepszych FPS-ów z okresu przełomu wieków, który dał nam sporo wspaniałych tytułów. Nikt chyba wtedy nie podejrzewał jaka klęska spadnie na ten gatunek po premierze pierwszego Modern Warfare kilka lat później :P
co masz na myśli, pisząc klęska ? :)
@@MrSharksk przez "klęskę" mam na myśli okres tych kilku lat, gdy zalewały nas niezbyt udane klony MW, które niskim kosztem próbowały coś uszczknąć z sukcesu Infinity Ward. I pewnie, pojawiały się gry, które szły swoimi ścieżkami, bo przecież dostaliśmy m.in. FEAR 2, Far Cry 2, Crysis, czy chociażby Wolfensteina. Niemniej jestem zdania, że klątwa "callofdutyzacji" gatunku, to jedna z najgorszych klęsk jakie spadły na FPS-y i był to dla mnie osobiście jeden z najgorszych okresów w historii strzelanek.
Zdecydowanie mój ulubiony FPS, raz za czas do niego wracam i przechodzę od deski do deski.
Ta gra to klasyk... Pamiętam jak bałem się tych etapów gdzie trzeba było zejść do podziemi 😄 aż mi ochoty narobiłeś Archon żeby znowu w to zagrać 😁
2:37 - mając kod na 'latanie'' można wsiąść do tego samolotu, jest tam nawet Km, z którego można postrzelać.
Wolfenstein, Mortyr, Kingpin, Soldier of Fortune. Oj bylo grane, bylo :)
Nareszcie... właśnie na to czekałem.
Super gra. Jedna z niewielu która naprawdę mnie wciągnęła 😊
Najlepszy Wolfenstein, gra ociekająca klimatem. Jeżeli nie grałeś, graczu, w 100% polecam kupić grę na Steamie i zagrać w wersję ioRTCW. BTW, tekstury na filmiku nie są ustawione na najwyższy poziom detali.