15:30 bardzo doceniam nawiązanie oraz tak - wszedłby ze sporym zapasem! Gdyby otwór załadunkowy był nieco szerszy, wlazłby nawet futerał typu trumna - acz raczej na stojąco, uchwytem do góry.
Bardzo wyważony charakter samochodu, dla Europejczyka bez polotu ale bardzo wdzięczny, a dla Amerykanina prawie idealny. Jeździłem nowszą Sonatą oraz Kią Magentis z tamtego okresu która była prawie identyczna pomijając front, bardzo pozytywnie zaskakują.
Jeżdżę Sonatą generacji NF z 2009 r. już trzeci rok i poza kwestiami eksploatacyjnymi nic się nie psuje w autku i dobrze znosi gaz (benzyna 2.0 165 KM). Może to i zaleta dla potencjalnych właścicieli tych aut, że Sonaty nie zawojowały Europy, bo dzięki temu trafiały na rozsądnych kierowców i nietrudno znaleźć niezajeżdżone egzemplarze. Przypuszczam że NF jest równie komfortowa co EF, a trasa kilkuset kilometrów przypomina "masaż", aż żal z niego wysiadać po dojechaniu do celu. Jak to w koreańczyku zdarzają się gnijące zwłaszcza tylne nadkola, ale jak się tego pilnuje to nadwozie nawet w kilkunastoletnim aucie zachowane jest w dobrej kondycji. Jak dla mnie EF i NF to najładniej narysowane Sonaty o ponadczasowej, nie krzykliwej ale subtelnie eleganckiej linii, którymi z racji ograniczonej podaży w porównaniu z niemiecką konkurencją, można wyróżnić się z tłumu. W NF w polifcie zdarzają się drobne niedociągnięcia jak nie działające grzanie fotela (zwłaszcza kierowcy), przecierająca się skóra fotela (gdy o nią nie dbano wcześniej z należytą starannością) czy nieco częściej przepalające się żarówki świateł postojowych z tyłu i przodu czy mijania z przodu (i wtedy żeby się tam dostać trzeba demontować całą lampę- ok. godziny roboty na cały przód żeby niczego nie połamać), ale poza tym to bardzo wygodna, przestronna, pakowna, niezawodna i całkiem zrywna bryczka i całkiem nieźle brzmi jak na czterocylindrową jednostkę o rodowodzie Mitsubishi, "podrasowaną" przez Hyundaia zmiennymi fazami rozrządu. W NF były akcje serwisowe na tylną belkę, wahacze i 'sanki' przedniego zawieszenia (to słabe ogniwo tej generacji), ale jak się konserwuje te elementy co jakiś czas to podwozie niespecjalnie rdzewieje.
Przebieg robi robote też dziadek ma astre 1 z przebiegiem 16tys kil. Miałem służbową astrę 3 letnia piątkę 180 tyś ,serwisowana w serwisie , i jest głośniejsza takie uczucie ze sie cos pasuje i mniej bespiecznie sie wydaję,
W końcu pierwsza Sonata EF na YT. Ja mam 2004r 2.0 z gazem na full opcji kupiony w 2021r za 4500zł i złego słowa na to auto nie powiem. Musiałem trochę porobić po zakupie ale teraz bezproblemowy samochód a koszta utrzymania śmiesznie niskie jak za taką wygodę.
@@PraktycznaStronaMotoryzacji Klimatyzacja automatyczna, skóry, podgrzewane fotele, elektryczne fotele, tempomat i może być w automacie (mój manual) W wersji 2.7 można jeszcze mieć szyberdach. W wersji 2.0 jeszcze się nie spotkałem. Silnik 2.0 to prawdziwy pancerniak a jedyną jego wadą jest to, że czujnik położenia wału jest pod rozrządem i trzeba go rozbierać do wymiany więc zalecane zrobić to przy wymianie rozrządu.
Moje zdanie na temat tej marki jest dość specyficznie wyrobione. 92r, Ojciec chce kupić za rozsądne pieniądze nowy "pupowóz". Do wyboru Pornolez na wypasie, Fiat Tipo bieda wersja i Hyundai Pony na wypasie. Padło na koreańca i ciężkie miał życie. Ojciec niedzielny kierowca jak wrócił z morza vs +- 18 letni świr w mojej osobie. Co ten wóz zniósł to wiem tylko ja i moi koledzy 😎. Wiecznie łyse przednie opony i "kwadratowe" tylne. Sam siebie dziś bym z wiatrówki odstrzelił za to co robiłem z tym pupowozem 😂. Więcej radości dopiero dała mi łada 2105 już na szczęście moja.
@@ghostanddiy zawsze gdy nagrywam tego typu samochód zastanawiam się jakie tego typu historię przyjdzie mi poznać 😁 Dzięki za podzielenie się wspomnieniami 🙂 Ps Wszystkie 4 wymienione przez Ciebie samochodu bym nagrywał 😁
Jak ktoś szuka taniego V6 z automatem z LPG, to taki Hyundai to jedna z najtańszych opcji. Wnetrze jeśli chodzi o wykonanie przypomina mocno Chevroleta Lacetti i inne Chevrolet Daewoo z okolic 2003 roku.
Wydaje mi się, że w Europie Sonata jednak trochę była sprzedażową porażką. A przynajmniej szefostwo liczyło na więcej. Nie wyszło, bo, jak na moje: a) te 20+ lat temu Hyundai nie miał jeszcze takiej marki, żeby się rzucać na ten segment. Jakość jakością, fakty faktami, ale jak wydajesz kasę na auto D, to jednak raczej chcesz mieć znaczek. A przynajmniej tak to chyba podówczas wyglądało; b) wnętrze wręcz krzyczy „juuu-huuu! jestem Toyotą z dziewięćdziesiątego siódmego roookuuu!!! Napraaawdęęę, nic nie kłaaamięęę…!!!” Dla mnie spox, ja tam lubię Toyoty z (końca) lat ’90, :) Coś mi jednak chodzi po głowie, że klienci na segment D mogli oczekiwać czegoś nieco bardziej progresywnego. Ogółem jednak auto bardzo OK. Fajny dupowozik, który można mieć za naprawdę niestraszne pieniądze. Jedyne, co mi osobiście przeszkadza, to te fotele. One by były bardzo git w kawiarni, gdzie sobie niezobowiązująco siedzisz, sączysz cappuccino i w każdej chwili możesz wstać i się rozciągnąć. W samochodzie dają radę może przez pierwszą godzinę. Z każdą kolejną minutą - auććć.
@@jankapaa3074 hmmm spędziłem w nich więcej niż godzinę i nie narzekałem 🤔🙂 A co do reszty spostrzeżeń myślę że coś w tym jest 🤔 Natomiast jedno jest pewne 🙂 pokazali tym samochodem że też potrafią 🙂
@@PraktycznaStronaMotoryzacji Nie wiem, może to różnice w indywidualnej wrażliwości pleców :) Pamiętam jedną dłuższą podróż Sonatą. O ile na początku - no właśnie - było fajnie, tak zwłaszcza pod koniec trasy to już bardzo nieprzyjemnie czułem kręgosłup. Niemniej, że się Hyundaiowi udało pokazać możliwości, to pełna zgoda. Owszem, jako się rzekło, Sonata nie zrywa staników nowoczesnym designem, ani… w sumie niczym innym. Nie jest to auto wybitne. Ale niewątpliwie jest to auto bardzo udane, które postawione obok dowolnego konkurenta z klasy i rocznika, na pewno nie przyniesie wstydu. Tak sobie jeszcze myślę w kwestii kupowania znaczków - pierwsza dekada bieżącego stulecia to czas, kiedy sam zacząłem kupować samochody. Z tamtego okresu pamiętam doskonale (płynące zresztą pewnie z jak najbardziej szczerych intencji) „dobre rady” typu „nie kupuj wynalazków!”. Auto ma być z Niemiec. Albo z Czech, czyli też z Niemiec. Bo każdy mechanik ci to zrobi, a części dostaniesz w motoryzacyjnym za winklem. Japończyki są drogie i części do nich nie ma żadnych, samochodów na „F” się nie kupuje, włoszczyzna dobra tylko do zupy, a w Korei jedzą psy. Jasne, w 2003 to ja wciąż byłem studentem, więc na nową Sonatę i tak mnie stać nie było :) Coś mi się jednak zdaje, że wspomniane wyżej ludowe mundrości trochę Hyundaiowi nabruździły. Bo to auto powinno było iść jak zielsko na Monciaku w letni wieczór.
@@PraktycznaStronaMotoryzacji miało to samo. Do tego stopnia, że jeśli dobrze pamiętam, to chyba Sonata była Galantem w stylu koreańskim. I chyba nawet było to samo V6 dostępne.
Jeśli komuś z Was szczególnie ten samochód przypadł do gustu to można go kupić :)
klasyknacodzien.eu/na-sprzedaz-hyundai-sonata-iv-2-0-gls-2003/
10 tys. subskrypcji się zbliża😊 I słusznie bo robisz dobrą robotę. Pozdrawiam
Wielkie dzięki :D
Jak zawsze, dobra opowieść o samochodzie. Dziękuję.
@@marcingadowski6312 wielkie dzięki 😁
Ale by jeździł, od zawsze mam chrapkę na takiego w automacie i LPG, idealne daily. Super testy Pozdr
@@marcindziurosz5329 marzenia są po to by je spełniać 😁😉
Wiesz, jest jeden jeszcze większy model Hyundaia do kupienia od pewnego znanego youtubera i dziennikarza motoryzacyjnego ;-)
@@Bassdriver ano fakt 😁
Super odcinek,jak zwykle zresztą!
@@piotrs4765 wielkie dzięki i zapraszam do subskrypcji 😁
15:30 bardzo doceniam nawiązanie oraz tak - wszedłby ze sporym zapasem! Gdyby otwór załadunkowy był nieco szerszy, wlazłby nawet futerał typu trumna - acz raczej na stojąco, uchwytem do góry.
Komentarz dla zasięgu za zrobienie Świetnego materiału
Bardzo wyważony charakter samochodu, dla Europejczyka bez polotu ale bardzo wdzięczny, a dla Amerykanina prawie idealny. Jeździłem nowszą Sonatą oraz Kią Magentis z tamtego okresu która była prawie identyczna pomijając front, bardzo pozytywnie zaskakują.
Nagrywałbym wszystkie wymienione :D
Bardzo dobry kanał panie kolego
@@patryk3019 wielkie dzięki i zapraszam do oglądania pozostałych moich filmów 🙂
Fajnym, trochę podobnym autem jest Kia Opirus, której recenzje fajnie byłoby zobaczyć! 😊 Pozdrawiam
@@tomasztoja4107 gdyby znalazł się ktoś w moim , zasięgu kto miałby taki samochód do testu to jak zawsze chętnie 😁
Również pozdrawiam 🙂
Jeżdżę Sonatą generacji NF z 2009 r. już trzeci rok i poza kwestiami eksploatacyjnymi nic się nie psuje w autku i dobrze znosi gaz (benzyna 2.0 165 KM). Może to i zaleta dla potencjalnych właścicieli tych aut, że Sonaty nie zawojowały Europy, bo dzięki temu trafiały na rozsądnych kierowców i nietrudno znaleźć niezajeżdżone egzemplarze. Przypuszczam że NF jest równie komfortowa co EF, a trasa kilkuset kilometrów przypomina "masaż", aż żal z niego wysiadać po dojechaniu do celu. Jak to w koreańczyku zdarzają się gnijące zwłaszcza tylne nadkola, ale jak się tego pilnuje to nadwozie nawet w kilkunastoletnim aucie zachowane jest w dobrej kondycji. Jak dla mnie EF i NF to najładniej narysowane Sonaty o ponadczasowej, nie krzykliwej ale subtelnie eleganckiej linii, którymi z racji ograniczonej podaży w porównaniu z niemiecką konkurencją, można wyróżnić się z tłumu. W NF w polifcie zdarzają się drobne niedociągnięcia jak nie działające grzanie fotela (zwłaszcza kierowcy), przecierająca się skóra fotela (gdy o nią nie dbano wcześniej z należytą starannością) czy nieco częściej przepalające się żarówki świateł postojowych z tyłu i przodu czy mijania z przodu (i wtedy żeby się tam dostać trzeba demontować całą lampę- ok. godziny roboty na cały przód żeby niczego nie połamać), ale poza tym to bardzo wygodna, przestronna, pakowna, niezawodna i całkiem zrywna bryczka i całkiem nieźle brzmi jak na czterocylindrową jednostkę o rodowodzie Mitsubishi, "podrasowaną" przez Hyundaia zmiennymi fazami rozrządu. W NF były akcje serwisowe na tylną belkę, wahacze i 'sanki' przedniego zawieszenia (to słabe ogniwo tej generacji), ale jak się konserwuje te elementy co jakiś czas to podwozie niespecjalnie rdzewieje.
@@letstalkenglish5409 wielkie dzięki za podzielenie się wiedzą! 🙂
Przebieg robi robote też dziadek ma astre 1 z przebiegiem 16tys kil. Miałem służbową astrę 3 letnia piątkę 180 tyś ,serwisowana w serwisie , i jest głośniejsza takie uczucie ze sie cos pasuje i mniej bespiecznie sie wydaję,
W końcu pierwsza Sonata EF na YT. Ja mam 2004r 2.0 z gazem na full opcji kupiony w 2021r za 4500zł i złego słowa na to auto nie powiem. Musiałem trochę porobić po zakupie ale teraz bezproblemowy samochód a koszta utrzymania śmiesznie niskie jak za taką wygodę.
Hmm a co jeszcze poza tym co jest w testowanym egzemplarzu jest w full opcji ? 🤔
@@PraktycznaStronaMotoryzacji Klimatyzacja automatyczna, skóry, podgrzewane fotele, elektryczne fotele, tempomat i może być w automacie (mój manual)
W wersji 2.7 można jeszcze mieć szyberdach. W wersji 2.0 jeszcze się nie spotkałem.
Silnik 2.0 to prawdziwy pancerniak a jedyną jego wadą jest to, że czujnik położenia wału jest pod rozrządem i trzeba go rozbierać do wymiany więc zalecane zrobić to przy wymianie rozrządu.
@@Michu295 No to faktycznie pełen wypas :D
Moje zdanie na temat tej marki jest dość specyficznie wyrobione. 92r, Ojciec chce kupić za rozsądne pieniądze nowy "pupowóz". Do wyboru Pornolez na wypasie, Fiat Tipo bieda wersja i Hyundai Pony na wypasie. Padło na koreańca i ciężkie miał życie. Ojciec niedzielny kierowca jak wrócił z morza vs +- 18 letni świr w mojej osobie. Co ten wóz zniósł to wiem tylko ja i moi koledzy 😎. Wiecznie łyse przednie opony i "kwadratowe" tylne. Sam siebie dziś bym z wiatrówki odstrzelił za to co robiłem z tym pupowozem 😂. Więcej radości dopiero dała mi łada 2105 już na szczęście moja.
@@ghostanddiy zawsze gdy nagrywam tego typu samochód zastanawiam się jakie tego typu historię przyjdzie mi poznać 😁
Dzięki za podzielenie się wspomnieniami 🙂
Ps
Wszystkie 4 wymienione przez Ciebie samochodu bym nagrywał 😁
Dobra historia. Pozdrawiam.
Ładny, zielony.
@@Bassdriver zgadzam się 😁 i wnętrze ładne 😁
Są miękkie boczki !
@@PraktycznaStronaMotoryzacjinader przyjemna tapicerka. Siedziałbym.
@@Bassdriver Jest do podjęcia :D
klasyknacodzien.eu/na-sprzedaz-hyundai-sonata-iv-2-0-gls-2003/
Jak ktoś szuka taniego V6 z automatem z LPG, to taki Hyundai to jedna z najtańszych opcji. Wnetrze jeśli chodzi o wykonanie przypomina mocno Chevroleta Lacetti i inne Chevrolet Daewoo z okolic 2003 roku.
Nie zastanawiałem się nad tym w ten sposób ale zdecydowanie coś w tym jest :)
Lacetti? Matko bosko, aż tak źle???
Może nagrasz jakiegoś galanta albo sigme? Super auta, a niestety coraz mniej ich już na drogach
Bardzo chętnie ale najpierw muszę znaleźć kogoś kto mi taki samochód udostępni :)
Wydaje mi się, że w Europie Sonata jednak trochę była sprzedażową porażką. A przynajmniej szefostwo liczyło na więcej. Nie wyszło, bo, jak na moje:
a) te 20+ lat temu Hyundai nie miał jeszcze takiej marki, żeby się rzucać na ten segment. Jakość jakością, fakty faktami, ale jak wydajesz kasę na auto D, to jednak raczej chcesz mieć znaczek. A przynajmniej tak to chyba podówczas wyglądało;
b) wnętrze wręcz krzyczy „juuu-huuu! jestem Toyotą z dziewięćdziesiątego siódmego roookuuu!!! Napraaawdęęę, nic nie kłaaamięęę…!!!” Dla mnie spox, ja tam lubię Toyoty z (końca) lat ’90, :) Coś mi jednak chodzi po głowie, że klienci na segment D mogli oczekiwać czegoś nieco bardziej progresywnego.
Ogółem jednak auto bardzo OK. Fajny dupowozik, który można mieć za naprawdę niestraszne pieniądze. Jedyne, co mi osobiście przeszkadza, to te fotele. One by były bardzo git w kawiarni, gdzie sobie niezobowiązująco siedzisz, sączysz cappuccino i w każdej chwili możesz wstać i się rozciągnąć. W samochodzie dają radę może przez pierwszą godzinę. Z każdą kolejną minutą - auććć.
@@jankapaa3074 hmmm spędziłem w nich więcej niż godzinę i nie narzekałem 🤔🙂
A co do reszty spostrzeżeń myślę że coś w tym jest 🤔
Natomiast jedno jest pewne 🙂 pokazali tym samochodem że też potrafią 🙂
@@PraktycznaStronaMotoryzacji Nie wiem, może to różnice w indywidualnej wrażliwości pleców :) Pamiętam jedną dłuższą podróż Sonatą. O ile na początku - no właśnie - było fajnie, tak zwłaszcza pod koniec trasy to już bardzo nieprzyjemnie czułem kręgosłup.
Niemniej, że się Hyundaiowi udało pokazać możliwości, to pełna zgoda. Owszem, jako się rzekło, Sonata nie zrywa staników nowoczesnym designem, ani… w sumie niczym innym. Nie jest to auto wybitne. Ale niewątpliwie jest to auto bardzo udane, które postawione obok dowolnego konkurenta z klasy i rocznika, na pewno nie przyniesie wstydu.
Tak sobie jeszcze myślę w kwestii kupowania znaczków - pierwsza dekada bieżącego stulecia to czas, kiedy sam zacząłem kupować samochody. Z tamtego okresu pamiętam doskonale (płynące zresztą pewnie z jak najbardziej szczerych intencji) „dobre rady” typu „nie kupuj wynalazków!”. Auto ma być z Niemiec. Albo z Czech, czyli też z Niemiec. Bo każdy mechanik ci to zrobi, a części dostaniesz w motoryzacyjnym za winklem. Japończyki są drogie i części do nich nie ma żadnych, samochodów na „F” się nie kupuje, włoszczyzna dobra tylko do zupy, a w Korei jedzą psy. Jasne, w 2003 to ja wciąż byłem studentem, więc na nową Sonatę i tak mnie stać nie było :) Coś mi się jednak zdaje, że wspomniane wyżej ludowe mundrości trochę Hyundaiowi nabruździły. Bo to auto powinno było iść jak zielsko na Monciaku w letni wieczór.
@jankapaa3074 zdecydowanie coś w tym jest !
Jakbym w tamtych czasach szukał podobnego samochodu, kupiłbym Mitsubishi Galanta.
@@p7hyte dobra propozycja 😁
Trochę mała liczba wyświetleń Twoich filmów nie mówi o ich jakości tylko elitarności!
@@darkdivision66 😁
Zapraszam zatem wszystkich do oglądania i subskrypcji 😁
Zabłysnołeś .
@pawetraczyk5810 to był komplement jakbyś nie zrozumiał.
Bardzo dobre auta, i wcześniejsze i późniejszy model Sonaty sa niezle. Jedynie blacha bywa problemem bo mechanicznie jest ok.
Zgadzam się :)
Inna sprawa że sporo samochodów nie zależnie od kraju pochodzenia producenta czy klasy pojazdu ma spory problem z blachami :P
9:11 Mitsubishi mialo podobnie
O widzisz :D
Nie wiedziałem :)
@@PraktycznaStronaMotoryzacji miało to samo. Do tego stopnia, że jeśli dobrze pamiętam, to chyba Sonata była Galantem w stylu koreańskim. I chyba nawet było to samo V6 dostępne.
Kupilem ten samochod miesiac temu i nie powiem o tym samochodzie nic złego
Życzę dużo kilometrów bezproblemowej jazdy ! :)
Lata `90 pełnym ryjem :) Najważniejsze, że wszystkie centymetry Gustawa doskonale się tam mieszczą :)
Bez najmniejszego problemu 😁
Nie wiem dlaczego ale mam słabość do azjatyckich samochodów z tamtych lat.
Może nie są piękne ale są porządne.
A co to za zespół na bluzie?
Tu Cię zaskoczę :P
Żadnego :D
To nie jest bluza jakiegokolwiek zespołu :)
@PraktycznaStronaMotoryzacji taka zmyłka. Dałem się nabrać 😉
Moj tata ma nissana primere p11 lift i jest bardzi podobny do tej sonaty
Problemy z korozją też ma takie jak Japonce
Nigdy nie widziałem dziwniejszego wsiadania do samochodu 😁🤭
Biały kruk.
Biały a jednak zielony ;)
Sonaty to w większości wyjątkowo nijakie i mdłe samochody. Może i solidne, nie wiem, ale osobiście nigdy bym nie kupił oczami.
a ja powiem odwrotnie - wyrozniaja sie na ulicy sposrod tych wszystkich vw, audi czy opli :)
Na pewno nie jest to pojazd tak często widywany na ulicach jak niemiecka konkurencja :)
Bardzo niedoceniony samochód.
Zgadzam się 🙂
BdB test
Bardzo dziękuję 😁