12:44 też tak miałam 🤣 wynajmowałam na studiach z dwiema dziewczynami mieszkanie od starszego małżeństwa. Szczególnie właściciel często przychodził do nas tak nie zapowiedziane. Po jakimś czasie zauważałam że w moim pokoju rzeczy są inaczej ułożone,w kuchni nasze naczynia używał czy pił sobie mój soczek który przywoziłam z domu do rozcieńczania a nawet brał moje ziemniaki 🙂 Średnio wspominam to mieszkanie, stres że w każdej chwili mogę mieć nie zapraszanego gościa 😐
Wynajmowałam z przyjaciółką pokój na studiach u takiej babki. Na Święta pojechałyśmy do domu, jak wróciłyśmy to miałyśmy na balkonie pełno jej jedzenia, bo nie mieściło się w lodówce. Ale najlepsze było to, że mieszkanie było w starej kamienicy, dosłownie jeden kontakt w pokoju, więc kupiłyśmy sobie przedłużacz. No i wracamy po Świętach i mówię, ej Ola naszego przedłużacza nie ma. Poszłyśmy do typiary, a ona wzięła go sobie, żeby podłączyć lampki na choince xD I powiedziała, ojej, myślałam, że to był mój i sobie go wzięłam. Albo jak robiłyśmy pranie, to stała i pilnowała, żebyśmy jej pralki nie rozwaliły 😆 To mieszkanie miało też świetne drzwi wejściowe, które ciężko było otworzyć i raz czekałam pod drzwiami godzinę, aż moja przyjaciółka skończy zajęcia, bo nie mogłam sobie z nimi poradzić.
Ja kiedyś mieszkałam w starym, zniszczonym hotelu przerobionym na "mieszkania". W kuchni mieliśmy prysznic, w sypialni mieliśmy prysznic a w łazience była zarwana podłoga. 😱
Wyszlo bardzo patodewelopersko 😁. Odnośnie mieszkań to ja właśnie się wyprowadziłam z mieszkania typu PRL i nic nie zmienione po dziadkach. Śmierdziało z początku tak fajkami że rzygać się chciało, a większość mebli w sypialni i salonie to ja przywiozłam ze swojego domu. Jak się wyprowadziłam to właściciel się dziwił co tak pusto 😂
Ja miałem podobnie, jak powiedziałem właścicielce że się wyprowadzam, pod moją nieobecność posprzątała w pokoju, powiesiła zasłonki których nie było itp. a moje wszystkie rzeczy rzuciła do szafy - jednym słowem wszystko pochowała. To jest karalne.
Uk, male mieszkanko nad sklepem, wchodzilo sie od razu do salonu, po jednej stronie wejscie do sypialni i to bylo ok, po drugiej stronie korytarzyk (powiedzmy na dwie kratki lol), w ktorym byla kuchnia, a dalej lazienka, w ktorej poprzednia wlascicielka na pralce miala lodowke 😁. My ustawilismy duza lodowke w salonie przy kuchni. Mieszkalismy tam 8 miesiecy :-)
Hej Scarlet ja wynajmowałam tylko raz mieszkanie z chłopakiem i pamiętam że budzimy się w weekend a my słyszy kap kap a była w tej sypialni kuchnia jak był dawny właściciel i z tej wentylacji normalnie nam się woda lała jak była zima bo ktoś z dołu zatkał wentylację i u nas się skraplywalo musieliśmy dawać tam ręczniki i wgl i potem wyszło że z kominem jaka były . I przez to nam szafę zalało
Jezu to u mnie z wynajmem to była tylko jedna historia. Jak się przeprowadzałam i sprzedaliśmy poprzednie mieszkanie to przez dwa miesiace wynajmowaliśmy mieszkanke by wiadomo dokończyć wszytsko na sokojnie. Kuchnia byla strasznie dziwne, bo wąska i strasznie dluga, taka szara przygnebiajaca z maciupkim stolikiem ale to mniejsza. Wlasnie też odzielnie toaleta i lazienka ale akurat to nie przeszkadzało bo wiadomo jak była nas 4 (moi rodzice ja i siostra) więc akurat to byko wygodne bo mozna było sie wykąpać i nikt sie nie dobijał do łazienki że chce sikac. Salon był ladny, nowoczesny i były dwa małe pokoiki. Mialam u siebie taka wielka ozdobna szafe chyba tez trochę miała+ była okropnie ciezka. Strasznie sie kłóciła z tym że reszta pokoju byla zachowana w szarości i granacie a mebele byly zachowane w stylu +- 2010. Na dużo narzekać nie mogłam, najgorsze co było to sasiadka z 7 pietra (czyli nade mną) ktora znęcała się nad swoimi dziećmi. Tyle razy dzwoniłam na policję nigdy nic nie robili bo oni nie słyszą (stojąc przed klatką jsk mają słyszeć co sie dzieje na 7 piętrze). W dodatku babsko byla tak wku*** ze tylko po 22 a tylko mi sie odważ wziac kapiel albo głosniej puścić tv to już wzywała policje bo ona próbuje spac i cisza nocna. A i oczywiście mieliśmy pozwolenie na trzymanie mojego pieska to też pare razy wzywała policje bo pies szczeka i biednej to przeszkadza. A poza nia to na przeciwko mieliśmy sąsiadki studentki i nie wiem co się pewnego dnia tam stało ale podpaliły drzwi
Hiszpania, mieszkanko na piętrze z pozoru całkiem urocze z widokiem na morze... za to łazienka.. okno centralnie nad wanną z widokiem na korytarz zewnętrzny prowadzący do mieszkania sąsiadów - dramat.😂
Ja też wynajmuje w Krakowie. Właścicielka jest extra, ale co ja przeżyłam jak odsunęłam pierwszy raz szafki w kuchni. Bleeee , poprzednicy chyba nigdy tam nie sprzatali
Cześć Mrs Scarlett miło Ciebie Wiedzieć super odcinek z sims 4 DO WYNAJĘCIA bardzo mi się podoba pozdrawiam serdecznie miłej soboty i wieczoru dla ciebie Karolina i Damiana❤❤❤❤❤❤❤
Super odcinek ❤ Ja wynajmowałam mieszkanie z chłopakiem i psem, które miało 16 metrów 😂 pokój z mini kuchnią i osobna jeszcze mniejsza mini mini łazienka, w której było tak mało miejsca, że można było jednocześnie korzystać z toalety i myć zęby nad umywalką 😂😂😂
Pierwsze mieszkanie jakie wynajomowałam mialo obrzydliwe fioletowe sciany i wygladalo jak z dodatku miejskie zycie takie najgorsze. Nic do siebie nie pasowalo, z urwanych gniazdek iskrzylo, meble z lat 80 rozsypaly mi sie w rekach jak chcialam cos do nich wlozyc i wlasciciel kazal mi je odkupic! Wiec targalam szafe z olx rownie nowoczesna na 8 pietro bo nie weszla do windy. Teraz bym sie w zyciu na to nie zgodzila. Potem bylo mieszkanie po jakiejs babci i wszedzie staly Maryje i krzyze. Łącznie ponad 40 sztuk a najwieksza miala prawie metr 😀 byly tez mieszkania ze wspollokatorami ktorzy sie nie myli i nie wietrzyli pomieszczeń, wisienką na torcie byl wynajmowany pokoj 8 metrow, stalo tam lozko, szafa i mozna sie bylo krecic w kółko, a i tak zrobilam tam impreze na 11 osob 😂
Jakbym miała opowiadać to dnia by mi zabrakło, przygody z zalewaniem mieszkania i brakiem reakcji ze strony właściciela do momentu aż przestałam płacić za mieszkanie, wtedy szybko zareagował. Patologiczna sąsiadka piętro wyżej, która maltretowała swoje dzieci i nikt prócz mnie nie reagował. A przy okazji ja musiałam wysłuchiwać ich płaczu i krzyku, gdzie pękało mi serce. Sąsiadka lekkich obyczajów i mój non stop dzwoniący domofon bo PANOWIE, którzy ją odwiedzali dzwonili domofonem do mnie zamiast do niej. Zamykanie przez nią dzieci w łazience na czas „pracy”. Właściciel, który po wynajmie zniknął, a ja z każdym problemem musiałam sobie radzić sama. Kuchnia metr na metr, gdzie ledwo zmieściliśmy najważniejsze sprzęty i małe szafeczki kuchenne. ZAPOMNIAŁABYM! Jeszcze światła, które same się włączają i wyłączają w losowych momentach i pomieszczeniach XD I wiele innych ciekawych zdarzeń 😅
Dodam, że to historia z jednego mieszkania. Kolejność zdarzeń jest pomieszana, ale mój yt nie współpracuje i mam problem z pisaniem komentarzy. Co chwilę mi znikają części napisanych zdań i wywala mi aplikacje…
w mieszkaniu gdzie teraz jestem kiedyś mieszkała moja teściowa i naprzeciwko również mieszkaka pani lekkich obyczajów i też klienci non stop mylili mieszkania 🥲
Wynajmowałam w sumie dwa razy w życiu. Pierwszy raz trafiłam na właścicieli niby sympatyczne młode małżeństwo a potem wyszło jacy są naprawdę. Chcieli mi dołożyć do opłat za nocowanie Narzeczonego więc poprosiłam by mi podali ile mam więcej płacić powiedzieli że dadzą znać. Nie dali oczywiście. Opieprzyli mnie że zastali Narzeczonego samego u mnie w pokoju (kazałam mu jechać do mieszkania i dałam klucze by nie siedział godzinę w aucie pod moją pracą). Zamknęłam drzwi wejściowe na górny zamek a jak wspóllokator otwierał potem to zamek się popsuł i oczywiście mnie obciążyli kosztami na zasadzie że mi za to z kaucji zabrali jak i za kilka innych rzeczy że niewiele odzyskałam z kaucji (wypisali mi smsem ogólnikami za co zabrali kaucję a jak się chciałam dowiedzieć o szczegóły czy jakieś rachunki na to co wypisali to nie odbierali telefonu a na koniec mnie zablokowali). A miesiąc po mojej wyprowadzce przez ich zaniedbanie wybuchł gaz w mieszkaniu a oni nas (mnie i narzeczonego bo na koniec mieszkał ze mną przez miesiąc) posądzili o podpalenie. Bałam się potem wynajmu jak ognia więc jedynie z Narzeczonym wynajęliśmy od znajomej mojej kawalerkę na 3 miesiące a potem poszliśmy na swoje.😀
A w ogóle w moim domu rodzinnym jest po dziś dzień kuchenka obok lodówki i między nimi jest właśnie taka przerwa. Teraz nic Mama tam nie trzyma ale kiedyś trzymała tam blachy do pieczenia 🙈
@@MrsScarlett ale nie ma tego złego karma do nich wróciła. Wyłudzili odszkodowanie za ten pożar (potem wyszło przecież że ich wina więc im się nie należy), wyremontwali za to chatę po czym firma która odszkodowanie wypłaciła się zorientowała że oszukali i kazali im zwracać plus karę dostali w sumie 200k długu mieli. :)
jak wprowadzic wiecej niz 1 rodzine? bo wiem ze mozna 6 oddzielnych mieszkan zrobic ale nie wiem jak wprowadzic tam wiecej niz 1 rodzine PROSZE POMOZ!!!
Ojej! Cała lista rad! Przede wszystkim nalegaj na umowę, dodatkowo dobrze by było spisać protokół odnosnie tego co na mieszkaniu jest i w jakim stanie. Protokół powinien być podpisany przez Ciebie i właścicielkę, zawierać datę. Zaraz po zamieszkaniu zrób zdjęcia dosłownie wszystkiego - każde pomieszczenie. Nalegaj, by w umowie zawarto informacje o zwrocie kaucji, o możliwości wglądu do rachunków za prąd, wodę, spółdzielnie. Dokładnie sprawdź łazienkę, unikaj kamienic ❤️
Cześć skusiłam sie napisać komentarz ze względu , że zostało wspominiane , że nie słyszałaś by ktoś nie lubił dodatku psy i koty to zgłaszam sie jako pierwsza posiadam dodatek ale nigdy go nie użyłam nie podoba mi sie
nie mam nic to ciebie ale te całe malutkie domki w tej grze itd to właśnie promocja patodeweloperki poprzez grę, co to 'challenge' itd wiele patologicznych rzeczy do tej gry zostało dodane i dla mnie osobiście, używam tej gry by wyrazić czego ja bym chciała od życia i są to wygodne warunki mieszkaniowe dla simów, opcjonalna edukacja a nie przymusowa, mam chyba wszystkie mody wyłączające odbieranie dzieci rodzicom, wyłączyłam rachunki itd ta gra poniekąd zmusza nas do akceptowania tzw systemu przymusów i nakazów jak w życiu, ale kiedy się te bzdury wyłączy, rozgrywka jest dopiero piękna. nie dziwi mnie zatem, że EA poleciła ci budowanie klatek dla simów, mnie starczy że widzę jak ludzie cierpią w prawdziwym życiu aby to samo robić w grze ;) zbuduj coś od siebie, coś pozytywnego, zaczekam.
Nie rozumiem tego, że się tak spinasz o takie coś... Gra ma sprawiać radość, a dla mnie mega przyjemnym było zbudowanie tak absurdalnej rzeczy. Każdy gra jak chce i jak lubi, a Twoja opinia nie jest jedyną słuszną. Ja uwielbiam wyzwania, szczególnie te "najgłupsze" czy "najcięższe". Graj jak chcesz, ale nie narzucaj innym w jaki sposób oni mają się bawić.
Uk, male mieszkanko nad sklepem, wchodzilo sie od razu do salonu, po jednej stronie wejscie do sypialni i to bylo ok, po drugiej stronie korytarzyk (powiedzmy na dwie kratki lol), w ktorym byla kuchnia, a dalej lazienka, w ktorej poprzednia wlascicielka na pralce miala lodowke 😁. My ustawilismy duza lodowke w salonie przy kuchni. Mieszkalismy tam 8 miesiecy :-)
12:44 też tak miałam 🤣 wynajmowałam na studiach z dwiema dziewczynami mieszkanie od starszego małżeństwa. Szczególnie właściciel często przychodził do nas tak nie zapowiedziane. Po jakimś czasie zauważałam że w moim pokoju rzeczy są inaczej ułożone,w kuchni nasze naczynia używał czy pił sobie mój soczek który przywoziłam z domu do rozcieńczania a nawet brał moje ziemniaki 🙂 Średnio wspominam to mieszkanie, stres że w każdej chwili mogę mieć nie zapraszanego gościa 😐
Wynajmowałam z przyjaciółką pokój na studiach u takiej babki. Na Święta pojechałyśmy do domu, jak wróciłyśmy to miałyśmy na balkonie pełno jej jedzenia, bo nie mieściło się w lodówce. Ale najlepsze było to, że mieszkanie było w starej kamienicy, dosłownie jeden kontakt w pokoju, więc kupiłyśmy sobie przedłużacz. No i wracamy po Świętach i mówię, ej Ola naszego przedłużacza nie ma. Poszłyśmy do typiary, a ona wzięła go sobie, żeby podłączyć lampki na choince xD I powiedziała, ojej, myślałam, że to był mój i sobie go wzięłam. Albo jak robiłyśmy pranie, to stała i pilnowała, żebyśmy jej pralki nie rozwaliły 😆 To mieszkanie miało też świetne drzwi wejściowe, które ciężko było otworzyć i raz czekałam pod drzwiami godzinę, aż moja przyjaciółka skończy zajęcia, bo nie mogłam sobie z nimi poradzić.
15:51 jest taka piosenka
Ja kiedyś mieszkałam w starym, zniszczonym hotelu przerobionym na "mieszkania". W kuchni mieliśmy prysznic, w sypialni mieliśmy prysznic a w łazience była zarwana podłoga. 😱
Wyszlo bardzo patodewelopersko 😁. Odnośnie mieszkań to ja właśnie się wyprowadziłam z mieszkania typu PRL i nic nie zmienione po dziadkach. Śmierdziało z początku tak fajkami że rzygać się chciało, a większość mebli w sypialni i salonie to ja przywiozłam ze swojego domu. Jak się wyprowadziłam to właściciel się dziwił co tak pusto 😂
Teraz dobuduj jeszcze jedno lub dwa mieszkania podobne do tego ale żeby bryła przypominała "normalny" dom.
💜Cieszę się że często wstawiasz te odcinki z budowania to tak bardzo ładnie wygląda te wszystkie budowle miłego oglądania życzę kochani!💜
wynajmuje mieszkanie aktualnie w Czechach i szczerze powiem ze nigdy nie było takiej sytuacji gdzie coś strasznego się stało😂
Ja miałem podobnie, jak powiedziałem właścicielce że się wyprowadzam, pod moją nieobecność posprzątała w pokoju, powiesiła zasłonki których nie było itp. a moje wszystkie rzeczy rzuciła do szafy - jednym słowem wszystko pochowała. To jest karalne.
Jedna z moich właścicielek wbijała by myć okna 🙈 rozumiem!
Uk, male mieszkanko nad sklepem, wchodzilo sie od razu do salonu, po jednej stronie wejscie do sypialni i to bylo ok, po drugiej stronie korytarzyk (powiedzmy na dwie kratki lol), w ktorym byla kuchnia, a dalej lazienka, w ktorej poprzednia wlascicielka na pralce miala lodowke 😁. My ustawilismy duza lodowke w salonie przy kuchni. Mieszkalismy tam 8 miesiecy :-)
Hej Scarlet ja wynajmowałam tylko raz mieszkanie z chłopakiem i pamiętam że budzimy się w weekend a my słyszy kap kap a była w tej sypialni kuchnia jak był dawny właściciel i z tej wentylacji normalnie nam się woda lała jak była zima bo ktoś z dołu zatkał wentylację i u nas się skraplywalo musieliśmy dawać tam ręczniki i wgl i potem wyszło że z kominem jaka były . I przez to nam szafę zalało
Jezu to u mnie z wynajmem to była tylko jedna historia. Jak się przeprowadzałam i sprzedaliśmy poprzednie mieszkanie to przez dwa miesiace wynajmowaliśmy mieszkanke by wiadomo dokończyć wszytsko na sokojnie. Kuchnia byla strasznie dziwne, bo wąska i strasznie dluga, taka szara przygnebiajaca z maciupkim stolikiem ale to mniejsza. Wlasnie też odzielnie toaleta i lazienka ale akurat to nie przeszkadzało bo wiadomo jak była nas 4 (moi rodzice ja i siostra) więc akurat to byko wygodne bo mozna było sie wykąpać i nikt sie nie dobijał do łazienki że chce sikac. Salon był ladny, nowoczesny i były dwa małe pokoiki. Mialam u siebie taka wielka ozdobna szafe chyba tez trochę miała+ była okropnie ciezka. Strasznie sie kłóciła z tym że reszta pokoju byla zachowana w szarości i granacie a mebele byly zachowane w stylu +- 2010. Na dużo narzekać nie mogłam, najgorsze co było to sasiadka z 7 pietra (czyli nade mną) ktora znęcała się nad swoimi dziećmi. Tyle razy dzwoniłam na policję nigdy nic nie robili bo oni nie słyszą (stojąc przed klatką jsk mają słyszeć co sie dzieje na 7 piętrze). W dodatku babsko byla tak wku*** ze tylko po 22 a tylko mi sie odważ wziac kapiel albo głosniej puścić tv to już wzywała policje bo ona próbuje spac i cisza nocna. A i oczywiście mieliśmy pozwolenie na trzymanie mojego pieska to też pare razy wzywała policje bo pies szczeka i biednej to przeszkadza. A poza nia to na przeciwko mieliśmy sąsiadki studentki i nie wiem co się pewnego dnia tam stało ale podpaliły drzwi
Hiszpania, mieszkanko na piętrze z pozoru całkiem urocze z widokiem na morze... za to łazienka.. okno centralnie nad wanną z widokiem na korytarz zewnętrzny prowadzący do mieszkania sąsiadów - dramat.😂
Ja też wynajmuje w Krakowie. Właścicielka jest extra, ale co ja przeżyłam jak odsunęłam pierwszy raz szafki w kuchni. Bleeee , poprzednicy chyba nigdy tam nie sprzatali
Udało Ci się brawo! ♥
Cześć Mrs Scarlett miło Ciebie Wiedzieć super odcinek z sims 4 DO WYNAJĘCIA bardzo mi się podoba pozdrawiam serdecznie miłej soboty i wieczoru dla ciebie Karolina i Damiana❤❤❤❤❤❤❤
Potrzebowałam tego xD
Kochana!! Błagam wstaw odcinek z Albionu Rzymu! ❤ bardzo proszę ❤️
Super odcinek ❤ Ja wynajmowałam mieszkanie z chłopakiem i psem, które miało 16 metrów 😂 pokój z mini kuchnią i osobna jeszcze mniejsza mini mini łazienka, w której było tak mało miejsca, że można było jednocześnie korzystać z toalety i myć zęby nad umywalką 😂😂😂
Oj jestem pewna, że mieszkanie z drabiną dla studentów by nie przeszło ;D super odcinek
daje vibe moje aktualnego mieszkania, które wynajmuje XD Tylko moje mieszkanie to 100% ikea
15:48 ja kiedy kotki
Pierwsze mieszkanie jakie wynajomowałam mialo obrzydliwe fioletowe sciany i wygladalo jak z dodatku miejskie zycie takie najgorsze. Nic do siebie nie pasowalo, z urwanych gniazdek iskrzylo, meble z lat 80 rozsypaly mi sie w rekach jak chcialam cos do nich wlozyc i wlasciciel kazal mi je odkupic! Wiec targalam szafe z olx rownie nowoczesna na 8 pietro bo nie weszla do windy. Teraz bym sie w zyciu na to nie zgodzila. Potem bylo mieszkanie po jakiejs babci i wszedzie staly Maryje i krzyze. Łącznie ponad 40 sztuk a najwieksza miala prawie metr 😀 byly tez mieszkania ze wspollokatorami ktorzy sie nie myli i nie wietrzyli pomieszczeń, wisienką na torcie byl wynajmowany pokoj 8 metrow, stalo tam lozko, szafa i mozna sie bylo krecic w kółko, a i tak zrobilam tam impreze na 11 osob 😂
Jakbym miała opowiadać to dnia by mi zabrakło, przygody z zalewaniem mieszkania i brakiem reakcji ze strony właściciela do momentu aż przestałam płacić za mieszkanie, wtedy szybko zareagował. Patologiczna sąsiadka piętro wyżej, która maltretowała swoje dzieci i nikt prócz mnie nie reagował. A przy okazji ja musiałam wysłuchiwać ich płaczu i krzyku, gdzie pękało mi serce. Sąsiadka lekkich obyczajów i mój non stop dzwoniący domofon bo PANOWIE, którzy ją odwiedzali dzwonili domofonem do mnie zamiast do niej. Zamykanie przez nią dzieci w łazience na czas „pracy”. Właściciel, który po wynajmie zniknął, a ja z każdym problemem musiałam sobie radzić sama. Kuchnia metr na metr, gdzie ledwo zmieściliśmy najważniejsze sprzęty i małe szafeczki kuchenne. ZAPOMNIAŁABYM! Jeszcze światła, które same się włączają i wyłączają w losowych momentach i pomieszczeniach XD I wiele innych ciekawych zdarzeń 😅
Dodam, że to historia z jednego mieszkania. Kolejność zdarzeń jest pomieszana, ale mój yt nie współpracuje i mam problem z pisaniem komentarzy. Co chwilę mi znikają części napisanych zdań i wywala mi aplikacje…
w mieszkaniu gdzie teraz jestem kiedyś mieszkała moja teściowa i naprzeciwko również mieszkaka pani lekkich obyczajów i też klienci non stop mylili mieszkania 🥲
Cześć Scarlett, fajnie wyszedł Ci domek, ale ja bym nie wytrzymała w nim😁Pozdrawiam💖
Wynajmowałam w sumie dwa razy w życiu. Pierwszy raz trafiłam na właścicieli niby sympatyczne młode małżeństwo a potem wyszło jacy są naprawdę. Chcieli mi dołożyć do opłat za nocowanie Narzeczonego więc poprosiłam by mi podali ile mam więcej płacić powiedzieli że dadzą znać. Nie dali oczywiście. Opieprzyli mnie że zastali Narzeczonego samego u mnie w pokoju (kazałam mu jechać do mieszkania i dałam klucze by nie siedział godzinę w aucie pod moją pracą). Zamknęłam drzwi wejściowe na górny zamek a jak wspóllokator otwierał potem to zamek się popsuł i oczywiście mnie obciążyli kosztami na zasadzie że mi za to z kaucji zabrali jak i za kilka innych rzeczy że niewiele odzyskałam z kaucji (wypisali mi smsem ogólnikami za co zabrali kaucję a jak się chciałam dowiedzieć o szczegóły czy jakieś rachunki na to co wypisali to nie odbierali telefonu a na koniec mnie zablokowali). A miesiąc po mojej wyprowadzce przez ich zaniedbanie wybuchł gaz w mieszkaniu a oni nas (mnie i narzeczonego bo na koniec mieszkał ze mną przez miesiąc) posądzili o podpalenie. Bałam się potem wynajmu jak ognia więc jedynie z Narzeczonym wynajęliśmy od znajomej mojej kawalerkę na 3 miesiące a potem poszliśmy na swoje.😀
A w ogóle w moim domu rodzinnym jest po dziś dzień kuchenka obok lodówki i między nimi jest właśnie taka przerwa. Teraz nic Mama tam nie trzyma ale kiedyś trzymała tam blachy do pieczenia 🙈
Co za horror 😬
@@MrsScarlett ale nie ma tego złego karma do nich wróciła. Wyłudzili odszkodowanie za ten pożar (potem wyszło przecież że ich wina więc im się nie należy), wyremontwali za to chatę po czym firma która odszkodowanie wypłaciła się zorientowała że oszukali i kazali im zwracać plus karę dostali w sumie 200k długu mieli. :)
Miłego dnia 😄 😄😄
Miłego oglądania
jak wprowadzic wiecej niz 1 rodzine? bo wiem ze mozna 6 oddzielnych mieszkan zrobic ale nie wiem jak wprowadzic tam wiecej niz 1 rodzine PROSZE POMOZ!!!
Komentarz dla zasięgu ❤
Miłego dnia
Te EA ma takie zajebiste pomysly na dodatki jak i na te bezsensowne wyzwania
Ja uważam, że wyzwanie jest świetne^^. Patodeweloperka to bardzo aktualny temat :D
Miłego oglądania 🤩
Kom dla zasięgu ❤
od stycznia bede wynajmowac mieszkanie, masz jakies rady o co warto sie zapytac czy na co uwazac?
Ojej! Cała lista rad! Przede wszystkim nalegaj na umowę, dodatkowo dobrze by było spisać protokół odnosnie tego co na mieszkaniu jest i w jakim stanie. Protokół powinien być podpisany przez Ciebie i właścicielkę, zawierać datę. Zaraz po zamieszkaniu zrób zdjęcia dosłownie wszystkiego - każde pomieszczenie. Nalegaj, by w umowie zawarto informacje o zwrocie kaucji, o możliwości wglądu do rachunków za prąd, wodę, spółdzielnie. Dokładnie sprawdź łazienkę, unikaj kamienic ❤️
@@MrsScarlett dziekuje bardzo kochana🥺💜💜
Fajny film
U mnie jest duży okap który ma chyba więcej lat ode mnie ale go nie można używać i się nie da... on służy za półkę
3 łapka tutaj scarlet!🎉❤!😊
97 łapka
Ciocia Scarlett bawi się w małego Johna
Kiedy będzie kolejny odcinek Rzymu?
Wrzucałam informacje o tym na YT, instagramie i discord ❤️
Cześć skusiłam sie napisać komentarz ze względu , że zostało wspominiane , że nie słyszałaś by ktoś nie lubił dodatku psy i koty to zgłaszam sie jako pierwsza posiadam dodatek ale nigdy go nie użyłam nie podoba mi sie
A patodeweloperka to nie jest to że jakiś tam sobie najemca nie robi 4 mieszkań w jedyn mieszkaniu? Bo się pogubiłem
To o czym mówisz, to też patodeweloperka - chodzi ogólnie o idiotyczne rozwiązania w projektowaniu^^.
Ile to kilometrów się nabija w takim mieszkaniu 🤣
Nic, tylko włączać aplikację o liczenia kroków xD
ty masz na imię Karolina???!!!!
No przecież że nie Scarlett ^^ Mrs.Scarlett to tylko bohaterka z mojego ulubionego filmu i książki
unsub
Gdyż? ;)
nie mam nic to ciebie ale te całe malutkie domki w tej grze itd to właśnie promocja patodeweloperki poprzez grę, co to 'challenge' itd wiele patologicznych rzeczy do tej gry zostało dodane i dla mnie osobiście, używam tej gry by wyrazić czego ja bym chciała od życia i są to wygodne warunki mieszkaniowe dla simów, opcjonalna edukacja a nie przymusowa, mam chyba wszystkie mody wyłączające odbieranie dzieci rodzicom, wyłączyłam rachunki itd ta gra poniekąd zmusza nas do akceptowania tzw systemu przymusów i nakazów jak w życiu, ale kiedy się te bzdury wyłączy, rozgrywka jest dopiero piękna. nie dziwi mnie zatem, że EA poleciła ci budowanie klatek dla simów, mnie starczy że widzę jak ludzie cierpią w prawdziwym życiu aby to samo robić w grze ;) zbuduj coś od siebie, coś pozytywnego, zaczekam.
Nie rozumiem tego, że się tak spinasz o takie coś... Gra ma sprawiać radość, a dla mnie mega przyjemnym było zbudowanie tak absurdalnej rzeczy. Każdy gra jak chce i jak lubi, a Twoja opinia nie jest jedyną słuszną. Ja uwielbiam wyzwania, szczególnie te "najgłupsze" czy "najcięższe". Graj jak chcesz, ale nie narzucaj innym w jaki sposób oni mają się bawić.
Ojej, to tylko gra, a ja w niej uwielbiam znęcać się nad simami i tworzyć absurdalne historie
Uk, male mieszkanko nad sklepem, wchodzilo sie od razu do salonu, po jednej stronie wejscie do sypialni i to bylo ok, po drugiej stronie korytarzyk (powiedzmy na dwie kratki lol), w ktorym byla kuchnia, a dalej lazienka, w ktorej poprzednia wlascicielka na pralce miala lodowke 😁. My ustawilismy duza lodowke w salonie przy kuchni. Mieszkalismy tam 8 miesiecy :-)