Jako Świdniczanin mieszkałem w paru miejscach w ścisłym centrum miasta,aktualnie zadomawiam się w rynku.Zawsze piwnice to były istne katakumby na przetrzymywanie i produkcję tego piwa bez względu na architekturę zewnętrzną,ale w mojej obecnej kamienicy w piwnicy to można grać dwa koncerty gotyckie,w dwóch osobnych pomieszczeniach jednocześnie,pozdrawiam:)
W marcu ubiegłego roku bawiąc we Wrocławiu będąc głodnym i szukając jakiegoś wyszynku przez zupełny przypadek trafiłem do Piwnicy Świdnickiej. Gniewko akurat był trakcie warzenia piwa i poczęstował nas zupełnie przedpremierowo piwem świdnickim (albo raczej jego półproduktem przed leżakowaniem w beczce). Już wtedy zrozumiałem że historia działa się na moich oczach :)
Więc... byłem w Piwnicy Świdnickiej, zamówiłem i.... tmavy lezak, lekko słodsze, takie było moje pierwsze wrażenie. Od bocka już bym na pewno nie odróżnił - choć też nie ukrywam, że moje kubki smakowe nie są jakoś niesamowicie rozwinięte. Piana była prawie nieobecna, brakowało mi w nim czegoś, np. lekkiej wędzonki, no nie wiem... nie powaliło mnie na kolana. Inna sprawa, że być może wskoczyłem do zbyt szybko pędzącego "pociągu hajpowego" i spodziewałem się bóg wie czego; a to przecież piwo jest, i tyle:) A szkło zakupione, faktycznie robi wrażenie, Smoky Joe już czeka!
Słyszałem kiedyś o tym stylu i ciebie na kanale i po cichu liczyłem, że może kiedyś coś drgnie, a tu proszę już jest! Zabrali się na tyle poważnie i profesjonalnie na ile się dało, super sprawa i chwała im za to.
To szkło wygląda jak znicz, i to taki za który każda Grażyna dałaby się pokroić. A tak serio, jest piękne. Dzieki Tomaszu za przyjemne popołudnie z Toba, wszystkiego dobrego dla Ciebie, świetnie wyglądasz
Przy okazji niedawnej wizyty we Wrocławiu zaszedłem do Piwnicy Świdnickiej i kupiłem kilka różnych piw. Cóż... Wygląda na to, że piwa z poszczególnych warek mocno od siebie odbiegają. Piwo świdnickie nie było tak mocno gazowane, piana była średnia, ale w smaku lekko nijakie, nie czułem goryczki, za to było lekko kwaskowe, ale nie zepsute. Koźlak za to był dramatycznie przegazowany i niespecjalnie przypominał koźlaka. Najlepiej z tych mich kilku piw wyszedł porter bałtycki. Potraktowałem te piwa jako ciekawostkę wartą spróbowania. Raz można. Generalnie stosunek jakości do ceny przy moim zakupie był niespecjalnie korzystny.
W sklepach Toma można je dostać za około 15zł za butelkę. Skusiłem się i pierwsze było całkiem dobre. Tydzień później wziąłem dwa i poszedłem do sąsiada, oba piwa były kwaśne jak woda po kapuście kiszonej.
Wow, jakby wyłapali u nas w Polsce te drożdże z Piwnicy, to zostalibyśmy drugą Belgią :D Jeśli ktoś z oglądających był w Piwnicy Świdnickiej to napiszcie proszę czy sprzedają piwa butelkowane na wynos, czy trzeba szukać w sklepach specjalistycznych.
Ciekawe jaka jest geneza szkła - dlaczego taki kształt. To teraźniejsze powinno być sprzedawame w komplecie z dedykowaną szczotką do mycia - w średniowieczu oczywiście mycie prawdopodobnie było sprawą marginalną 🙃
nie ma informacji na jakich drożdżach zrobili?? jak ja tam byłem .. w swidnicy..to nie było jeszcze piwnicy świdnickiej ( tej z wroclawia) , a szukałem ,pytalem. mieli festiwal na bazie piw z innych browarów.
Piwo świdnickie nie istnieje. Najprawdopodobniej przepis spłonął i te wszystkie trunki to nowoczesna wersja podpisana jako świdnickie. A fenomenem cieszyło się w średniowieczu bo miało najprawdopodobniej drożdże dolnej fermentacji (używane wiele wieków potem) i różnica polega tylko na temperaturze i długości fermentacji przez co piwo smakowało wtedy inaczej - lepiej?
bylem lat temu 15 w Świdnicy w piwnicy pod ratuszem w Świdnicy i spytałem czy mają jakieś lokalne piwo, pani zdębiała. Oczywiście na kranach był lech itd. no to spytałem, czy w świdnicy gdzieś jakieś lokalne piwo jest sprzedawane, pani, a zaraz pan z obłsugi zrobili wielkie oczy i spytali o takie piwo. No to mówię, że studiuje historię i że piwo świdnickie kiedyś w średniowieczu było mega znane... no io myślałem, że pani oczy z orbit wtedy wyjdą :)
Ludzie w dawnych czasach nie byli upośledzeni. Skoro istniał kunszt i technologia do wytworzenia tak fikuśnego szkła to i krzywą szczotkę potrafili zmajstrować ;).
Jużem myślał, że kto umar, że Kopyr we zniczu pije 😉
To samo pomyślałem 😂
Też tak pomyślałem. Miałem właśnie napisać w komentarzu czy żona mu wszystkie kufle potukła że w zniczu pije.
Jako Świdniczanin mieszkałem w paru miejscach w ścisłym centrum miasta,aktualnie zadomawiam się w rynku.Zawsze piwnice to były istne katakumby na przetrzymywanie i produkcję tego piwa bez względu na architekturę zewnętrzną,ale w mojej obecnej kamienicy w piwnicy to można grać dwa koncerty gotyckie,w dwóch osobnych pomieszczeniach jednocześnie,pozdrawiam:)
W marcu ubiegłego roku bawiąc we Wrocławiu będąc głodnym i szukając jakiegoś wyszynku przez zupełny przypadek trafiłem do Piwnicy Świdnickiej. Gniewko akurat był trakcie warzenia piwa i poczęstował nas zupełnie przedpremierowo piwem świdnickim (albo raczej jego półproduktem przed leżakowaniem w beczce). Już wtedy zrozumiałem że historia działa się na moich oczach :)
Jako piwniczak koniecznie muszę tego spróbować.
Fajne szkło, jakbym dał mamie to pewnie by pomyślała że to wazon na kwiatki :D
Więc... byłem w Piwnicy Świdnickiej, zamówiłem i.... tmavy lezak, lekko słodsze, takie było moje pierwsze wrażenie. Od bocka już bym na pewno nie odróżnił - choć też nie ukrywam, że moje kubki smakowe nie są jakoś niesamowicie rozwinięte. Piana była prawie nieobecna, brakowało mi w nim czegoś, np. lekkiej wędzonki, no nie wiem... nie powaliło mnie na kolana. Inna sprawa, że być może wskoczyłem do zbyt szybko pędzącego "pociągu hajpowego" i spodziewałem się bóg wie czego; a to przecież piwo jest, i tyle:)
A szkło zakupione, faktycznie robi wrażenie, Smoky Joe już czeka!
Słyszałem kiedyś o tym stylu i ciebie na kanale i po cichu liczyłem, że może kiedyś coś drgnie, a tu proszę już jest! Zabrali się na tyle poważnie i profesjonalnie na ile się dało, super sprawa i chwała im za to.
To szkło wygląda jak znicz, i to taki za który każda Grażyna dałaby się pokroić. A tak serio, jest piękne. Dzieki Tomaszu za przyjemne popołudnie z Toba, wszystkiego dobrego dla Ciebie, świetnie wyglądasz
Ja mam takie szklanki do coli z okresu Euro 2008, niestety oprócz wybrzuszenia szkło nie zwęża się przy krawędzi tak jak to u Tomka
Najnowszy Piwowar to jest złoto, każdy artykuł świetny i wydany odpowiednio przed Baltic Porter Day ;).
Przy okazji niedawnej wizyty we Wrocławiu zaszedłem do Piwnicy Świdnickiej i kupiłem kilka różnych piw. Cóż... Wygląda na to, że piwa z poszczególnych warek mocno od siebie odbiegają. Piwo świdnickie nie było tak mocno gazowane, piana była średnia, ale w smaku lekko nijakie, nie czułem goryczki, za to było lekko kwaskowe, ale nie zepsute. Koźlak za to był dramatycznie przegazowany i niespecjalnie przypominał koźlaka. Najlepiej z tych mich kilku piw wyszedł porter bałtycki.
Potraktowałem te piwa jako ciekawostkę wartą spróbowania. Raz można. Generalnie stosunek jakości do ceny przy moim zakupie był niespecjalnie korzystny.
W sklepach Toma można je dostać za około 15zł za butelkę. Skusiłem się i pierwsze było całkiem dobre. Tydzień później wziąłem dwa i poszedłem do sąsiada, oba piwa były kwaśne jak woda po kapuście kiszonej.
No bo powinny być przechowywane w warunkach chłodniczych.
Jakim trzeba być człowiekiem aby bombardować browar?! 😒
No w sumie to czym się różni od Old Ale’a?
Piękny wazonik na kwiatuszki!
Wow, jakby wyłapali u nas w Polsce te drożdże z Piwnicy, to zostalibyśmy drugą Belgią :D
Jeśli ktoś z oglądających był w Piwnicy Świdnickiej to napiszcie proszę czy sprzedają piwa butelkowane na wynos, czy trzeba szukać w sklepach specjalistycznych.
Sprzedajemy na wynos i wysyłkowo 😊
Do degustacji piwa Świdnickiego polecam lekturę „trylogia husycka” tam główny bohater zachwyca się owym piwem.
Czytałem dawno temu. Zaraz jak wyszła. Szczególnie pierwszy tom Narrenturm to jest sztos.
Ahh wspaniałości ! Audiobook to dopiero sztos, największe przedsięwzięcie w Europie ponad 100 aktorów. Polecam
Tomek, jest błąd w opisie „Gistoryczne”
Dzięki. Poprawione.
Pije teraz, Piwo jest zacne, takie dystyngowane, rzeczywiście jest charakterystyczne, coś pomiędzy porterem bałtyckim a barely wine, wchodzi pięknie
Ciekawe jaka jest geneza szkła - dlaczego taki kształt. To teraźniejsze powinno być sprzedawame w komplecie z dedykowaną szczotką do mycia - w średniowieczu oczywiście mycie prawdopodobnie było sprawą marginalną 🙃
Nigdy nie widziałem szczotki z dedykacją.
Czekam na test piw z wrocławskiego Spiża 😊
Czy można gdzieś kupić to szkło? 😍
W Piwnicy Świdnickiej.
Badania nad mykobiotą, czyli gatunkami grzybów na danym obszarze.
O to to. Nie znałem tego słowa.
nie ma informacji na jakich drożdżach zrobili?? jak ja tam byłem .. w swidnicy..to nie było jeszcze piwnicy świdnickiej ( tej z wroclawia) , a szukałem ,pytalem. mieli festiwal na bazie piw z innych browarów.
Tomku, co to za muzyka na początku i zakończeniu?
A Baroque Letter - Aaron Kenny
Szkło petarda
Znicz:)...a po odwroceniu ...,klosz lampy naftowej ...z takim szklem..,mozna by bylo.smialo otworzyc bar w hm np.. w Delhi ,lub Dubaju:)
dużo o ekstrakcie, nic o mocy? czy przeoczyłem? :)
Ekstrakt 19, czyli alkohol od ok 8 do max 10,8 %
Tomek mówi że jest dość słodkie, wię obstawiam alko około 8,5 :)
Ósemeczka :)@@TheOssal
Mój błąd.
Zawartość alkoholu zawsze jest w opisie filmu. Tutaj to zaledwie 8%.
Ten jeż wygląda jak lampa naftowa
Kuwwa, jakie to lanie do jeża jest efektowne i okazałe... Bez bidy, bez lipy...
pierwsza myśl fajne szkło, druga myśl jak to umyć ?
wyrazy współczucia, picie pokazowe z tego jeża to... gimnastyka. w końcówce myślałem że ci kark się ułamie;) dałeś radę. dzięki za oprawę
Kopyra TOP.
Trzeba wyżej trzymać to szkło?
Ale z wazonu?! 😉
Kopyr łyka browara ze znicza☺😊😀😁😅😂
14:51
Widzialem maszyne cnc co podrabiala reczne pismo wiec nie wiadomo 😅
Piwo świdnickie nie istnieje. Najprawdopodobniej przepis spłonął i te wszystkie trunki to nowoczesna wersja podpisana jako świdnickie. A fenomenem cieszyło się w średniowieczu bo miało najprawdopodobniej drożdże dolnej fermentacji (używane wiele wieków potem) i różnica polega tylko na temperaturze i długości fermentacji przez co piwo smakowało wtedy inaczej - lepiej?
Jak nie istnieje, jak istnieje. Nie istniało, ale teraz istnieje. Natomiast czy smakuje tak jak dawne piwo świdnickie? No oczywiście, że nie.
Trzeba uważać żeby się nie przewrócić na glebę 😂
🍺🍺🍺
Tomek daj znać jak Ci się myło to szkło
Coś ze mną nie tak bo to jedyne o czym myślałem widząc ten filmik teraz w youtubie.....
Zalecam wypłukać je od razu po użyciu :) Wygięta szczotka do butelek też świetnie daje radę.
Dokładnie. Od razu po użyciu, przepłukać i szczotka.
Szkło na hejnał najbardziej
to na święto zmarłych walisz browara ze znicza..??
bylem lat temu 15 w Świdnicy w piwnicy pod ratuszem w Świdnicy i spytałem czy mają jakieś lokalne piwo, pani zdębiała. Oczywiście na kranach był lech itd. no to spytałem, czy w świdnicy gdzieś jakieś lokalne piwo jest sprzedawane, pani, a zaraz pan z obłsugi zrobili wielkie oczy i spytali o takie piwo. No to mówię, że studiuje historię i że piwo świdnickie kiedyś w średniowieczu było mega znane... no io myślałem, że pani oczy z orbit wtedy wyjdą
:)
a wlasnie ..co do etykiety...to byl przekaz chyba podprogowy..,ona sie konczy i zaczyna nie rownomiernie...to pamietam za komuny:))
Przydlugie -odpadam
Niby
A w Świdnicy nie ma gdzie kupić.
Ciekawe jak oni to dawniej myli? To na pewno nie był wazon?
Na pewno nie 🙂 Są osiemnastowieczne grafiki przedstawiające wnętrze Piwnicy Świdnickiej i widać na nich jak karczmarze serwują w igelach piwo
@@artinaam No to ciekawe jak oni to myli, żeby było domyte i nie potłuc 🧐
@@lukasz_p_ A to żeby myć to musi istnieć sanepid. Ciekawy tok rozumowania...
Ludzie w dawnych czasach nie byli upośledzeni. Skoro istniał kunszt i technologia do wytworzenia tak fikuśnego szkła to i krzywą szczotkę potrafili zmajstrować ;).
@@Underwaterstories Zupełnie zwyczajnie - płukali wodą zaraz po zebraniu od gościa ze stolika.