Proszę o modlitwę za mnie bo idę właśnie przez pustynię w życiu duchowym. Walczę z uzależnieniami od telefonu i laptopa, uczę się polegać zawsze tylko na Bogu. Wcześniej często kilka dni po spowiedzi upadłam ponieważ uległam pokusom, teraz jednak Bóg wskazuje mi inną, lepszą drogę. Jednak przyznaję, że jest ona trudna do przejścia, środkami do zwycięstwa są wiara i ufność. Dlatego proszę o modlitwę za mnie abym doszła do celu i wygrała ta bitwę. Z Panem Bogiem. ;)
Tak to prawda.Chcemy wierzyć a jednak do końca nie wierzymy.Chcemy przestać się bać I zaufać Bogu a jednak boimy się,wiedząc że JEZUS jest obok nas.Cos ciągnie nas W dół. Cały czas W naszej głowie jest Egipt.A podobno takie to proste,nie bać się wierzyć żeby wszystko się walilo. Ciągle jesteśmy na pustyni.
Wiary się uczymy całe życie. To proces rozciągania się do Bożych wymiarów. Im więcej Go doświadczamy i rozumiemy tym więcej mamy wiary w NIego a On może robić większe cuda.
Rozumiem. Nie wiem jak Pani, ale starałem się oddzielić nie przyjęcie Boga od niewiary w niego. Jeżeli z czyjegoś punktu widzenia Boga nie ma to trudno mówić o jego odtrącaniu. Moje pytanie brzmi, czy sprawiedliwe wydaje się zsyłanie do piekła swojego stworzenia, którego większość poznaje Boga dopiero, gdy wydaje na nich wyrok?
Boga można poznać przez obserwację świata i przyrodę : „Niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż [ludzie] nic nie mają na swoją obronę" Rz 1,20
Agato ! Nie mów nam chrześcijanom że mamy gdzieś iść bo to tylko burzy spokój !!! Bóg nie jest szachistå który przestawia pionki na szachownicy . Bog jest Miłością .
Moja ziemia obiecana jest w niebie. Tu już niczego nie oczekuję, niczego się nie spodziewam.
Piękne krajobrazy na tej pustyni...
❤️💪
Treściwie prawdziwie i pięknie -
jak zawsze😊
Wszystko to prawda Agata .
Proszę o modlitwę za mnie bo idę właśnie przez pustynię w życiu duchowym. Walczę z uzależnieniami od telefonu i laptopa, uczę się polegać zawsze tylko na Bogu. Wcześniej często kilka dni po spowiedzi upadłam ponieważ uległam pokusom, teraz jednak Bóg wskazuje mi inną, lepszą drogę. Jednak przyznaję, że jest ona trudna do przejścia, środkami do zwycięstwa są wiara i ufność. Dlatego proszę o modlitwę za mnie abym doszła do celu i wygrała ta bitwę. Z Panem Bogiem. ;)
Tak to prawda.Chcemy wierzyć a jednak do końca nie wierzymy.Chcemy przestać się bać I zaufać Bogu a jednak boimy się,wiedząc że JEZUS jest obok nas.Cos ciągnie nas W dół. Cały czas W naszej głowie jest Egipt.A podobno takie to proste,nie bać się wierzyć żeby wszystko się walilo. Ciągle jesteśmy na pustyni.
Wiary się uczymy całe życie. To proces rozciągania się do Bożych wymiarów. Im więcej Go doświadczamy i rozumiemy tym więcej mamy wiary w NIego a On może robić większe cuda.
😎 nic innego nie przychodzi mi na myśl jak tylko to
Czy Pani zdaniem życie osób, które Boga nie przyjmuja, a pomimo tego wiodą szczęśliwe i przyzwoite życie i co ważne spełnione ma sens?
Oczywiście, że ma sens. Tylko nie wieczny sens, a taki Bóg pragnie nam nadać.
Rozumiem. Nie wiem jak Pani, ale starałem się oddzielić nie przyjęcie Boga od niewiary w niego. Jeżeli z czyjegoś punktu widzenia Boga nie ma to trudno mówić o jego odtrącaniu. Moje pytanie brzmi, czy sprawiedliwe wydaje się zsyłanie do piekła swojego stworzenia, którego większość poznaje Boga dopiero, gdy wydaje na nich wyrok?
Boga można poznać przez obserwację świata i przyrodę : „Niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż [ludzie] nic nie mają na swoją obronę" Rz 1,20
Agato ! Nie mów nam chrześcijanom że mamy gdzieś iść bo to tylko burzy spokój !!! Bóg nie jest szachistå który przestawia pionki na szachownicy .
Bog jest Miłością .
To nie ja mówie, ale Jezus powiedział: Idźcie na cały świat i czyńcie uczniami wszystkie narody. Czy chcemy czy nie, iść musimy 😀