Dla mnie niestety to najgorszy sezon. Wydarzenia zostały przedstawione w dosłowny sposób, z usilnym wskazaniem, w którym miejscu bohaterowie są źli lub dobrzy. Diana stereotypowa do bólu, przedstawiona jako kobieta ciągle narzekająca i plotkująca, pozbawiona klasy i kultury, Królowa bezbarwna, bez tego charakterystycznego błysku, który posiadały poprzednie aktorki. Karol jak nie Karol, Książę Filip także pozbawiony swojej hardości charakteru i uszczypliwości. Ta zerojedynkowość postaci była bardzo przytłaczająca. Brakowało mi jakichkolwiek emocji, większej refleksji nad życiem rodziny królewskiej, wiało nudą.
Zgadzam się, chociaż wg mnie z Karolem akurat odwrotnie - postrzegam aktora i jego rolę jako dużo bardziej charyzmatyczną niż samą postać Karola (i przystojniejszą :))
Całkowicie się zgadzam. Księżną Dianę przedstawili, delikatnie mówiąc, bardzo niekorzystnie. Kreacja tej postaci jest naprawdę... osobliwa. Co więcej, jest tu problem z pomysłem na przedstawienie tych wszystkich wątków, zespolenie w jakąś spójną całość. Są porozrzucane, na sucho płytko, bez ładu i składu, przez to też wszystko bardzo się ciągnie i nie angażuje tak, jak w poprzednich sezonach.
@@jagodowypryzmat polecam wczuć się w jej sytuację i trudne dzieciństwo, które zaważylo na całym jej życiu. Dlatego tak walczyła, by być czułą , przytulającą, kochającą matką, dać dzieciom to, czego nie otrzymała sama nigdy. A jednocześnie była potwornie samotna i osaczona przez media.
@@katarzyna7846 Nie zrozumiała mnie Pani :) Nie chodzi mi o Księżną jako osobę, ale o sposób kreacji tej postaci w serialu. Według mnie przedstawiono ją w nim w bardzo negatywnym świetle.
Z filmów dokumentalnych wyinika, że Elżbieta II w 1992r. wyglądała bardzo dobrze jak na swoje 65 lat, a właściwie nie wyglądała na te lata - w filmie zrobiono z niej starą, przygłupią babę.
Dokładnie! Już nawet nie chodzi o wygląd i starzenie się ciała, ale pogardliwe odpowiedzi na jej pytania, kiedy okazuje się, że czegoś nie wie, bo nie czyta o genetyce i tym podobnych zagadnieniach... Byłam w szoku. Jeśli to się naprawdę działo, to tylko współczuć. Nie chcę zdradzać konkretnie o jaką scenę chodzi i opowiadać ze szczegółami co mnie zszokowało, bo może ktoś nie oglądał, a czyta komentarze i planuje obejrzeć. Ale mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi. ;)
@@ginger_ ale docina jej własny mąż. Naprawdę sądzisz, że prywatnie Elżbieta nie była czasem jak każda z nas ? I jak w każdym małżeństwie, zwłaszcza po 48 latach, przychodzi znudzenie drugą osobą i zaczynają się złośliwości i czasem pogarda. Filip był zawsze w cieniu Elżbiety i od czasu do czasu uwierało mu to.
@@katarzyna7846 Z jednej strony rozumiem, ale wciąż - to niegrzeczne i niesprawiedliwe. W ogóle zakładanie, że ktoś musi interesować się genetyką, a jak nie to na pewno jest głupszy to niedojrzałość. Inna sprawa, że królowa zdziwiła się, że książę wie, jakby to była wiedza tajemna. 😂
@@ginger_ ale w związku dwojga ludzi często bywa "niegrzecznie". Na tym polega realizm serialu, pokazuje jak jest naprawdę w relacjach. Zwłaszcza jeśli pojawia się nowa fascynująca kobieta.
@@katarzyna7846 Trudno się nie zgodzić. Chciałam raczej zwrócić uwagę na tę scenę i to, że robi się z królowej głupią, nie zamierzałam krytykować serialu.
Zupełnie zgadzam się z recenzją. Źle dobrani aktorzy, brak atmosfery, bardzo powierzchownie poprowadzone wątki. Postać premiera Majora nie miała możliwości rozwinięcia, choć to ważna postać. Jeśli łapię się na tym, że chcę przewijać, to oznacza, że nie jest dobrze. A pierwszy raz od 5 sezonów, taka sytuacja miała miejsce w dwóch odcinkach. Bardzo rozczarowujący sezon.
Jak na fankę serialu "The Crown", wyłączenie w połowie 2 odcinka coś znaczy. Tak rozczarowało mnie wszystko. Obsada, sposób opowiadania historii, wszystko. Uwielbiam kino dla emocji które we mnie budzi. Tu emocji nie było żadnych.
W poprzednich sezonach chyba też. Przynajmmniej dla mnie. Crown uważałam zawsze za strasznie chłodne i bezduszne przy całej swojej formalnej (niemal) doskonałości
@@emiliadymek2379 W poprzednich sezonach obsada świetna. Role Churchilla i Margaret Thatcher majstersztyk. Świetni : księżniczka Małgorzata, Karol i Filip. Królowa w poprzednich sezonach to siła! Teraz jest bezpłciowo.
Sezon piąty jest słaby, ale przedstawione w nim lata były bardzo trudne dla rodziny królewskiej. Wygląda to trochę jak sezon na zamówienie sztabu PR Króla Karola. Dominik West nie pasował do postaci, może i naśladował tiki i gesty, ale zdecydowanie miał zbyt wiele charyzmy i był zbyt bezpośredni w kontaktach z innymi. Najbardziej rozczarowuje przedstawienie postaci Diany (przy tak dobrze dobranej aktorce) i skupienie się na jej płaczu w czterech ścianach, zaburzeniach psychicznych i szukaniu zemsty na Karolu. Po obejrzeniu tego sezonu można mieć wrażenie, że wreszcie Karol pozbył się tej wariatki. Przecież jej rola i popularność ciągle rosła, a jej działalność społeczna była ogromna i nie skończyła się wraz z separacją czy rozwodem. Rodzina królewska czuła się zagrożona, to nie były jej urojenia. Nikt w rodzinie królewskiej nie spodziewał się, że z tej nieśmiałej dziewczyny wyrośnie tak charyzmatyczna kobieta, która przyćmi nie tylko Karola, ale trochę wszystkich członków rodziny. Można nie lubić Diany, ale trzeba docenić jak wiele udało jej się zdziałać w różnych obszarach życia i przypomnieć sobie, że jeszcze nie tak dawno pewne tematy były tabu, a Diana miała odwagę o nich mówić. Ten sezon uświadomił mi, że ja też uważałam ją trochę za histeryczkę, ale gdy zobaczyłam ją tak przedstawioną w filmie, to zrozumiałam jakie to niesprawiedliwe.
Panie Tomaszu bardzo dziękuję , czekałam na tę recenzję ,ponieważ obejrzałam 5 serię i nie byłam zachwycona tak jak poprzednimi . Bardzo byłam ciekawa jakie jest pańskie zdanie w tym temacie.Wszystko Pan mi potwierdził zarówno obsada / dla mnie królowa była taką starszą Panią bez tego "czegoś" co pokazały poprzednie aktorki/ jak i wiele wątków było takich sobie.
Dzień dobry, Czy moglibyśmy liczyć na recenzję „Na Zachodzie Bez Zmian”? Film okropny, jak przystało na ekranizację powieści Remarque’a i, jak na moje wyczucie, bardzo dobrze zrealizowany. Moim zdaniem każdy powinien obejrzeć ten film, szczególnie w takich czasach. Warto go promować. Szczególnie w Polsce
Podobała mi się Małgorzata grana przez Vanessę Kirby i aktualną aktorke Lesley Manville - obie mają klasę, powściągliwość i ten królewski rys, który ma prawdziwa księżniczka Małgorzata. Uwielbiam Helenę Bonhm Carter ale jest zbyt teatralna i dramatyczna, no i nie ta sylwetkam, więc dla mnie zmiana na plus. Zawiodłam się kreacją Diany - dziwna, nieprzedwidywalna mimika. Przeszkadzał mi brak tego ciepła, który miała księżna. Poprzednia aktorka miała to ciepło w sobie. Debicki gra tę postać jakby Diana była szalona i nieprzewidywalna. Ogólnie mam wrażenie, że ten serial kręcono tak, aby nikogo nie urazić, więc wykastrowano go zupełnie i niewiele pozostało.
Premium swietne ...T R fajnie jest miec takie Wspomnienia ..to Wyjątkowy Czas ktory jak wszystko znika ..a w PAMIĘCI pozostaje Britania...Opera ! Pewnie jeszcze bedą z nami ! Ech... Sentymentalnie się zrobiło ! DZIĘKUJĘ T R pozdrawiam serdecznie 😘👋
Czekałam na ten sezon, jak dziecko na Mikołaja, i które zamiast wymarzonego prezentu - dostało kapcie. Nie czuję żadnej więzi z postaciami. Ani sympatii, ani wzruszenia, ani irytacji... Postać Diany jest tak przerysowana, że wręcz wydaje się karykaturalna. Aktorka stanowczo przedobrzyła z tym charakterystycznym dla księżnej spojrzeniem spod oka. Chwilami mam wrażenie, że jedynie charakteryzator dał z siebie wszystko, a aktorka pałęta się tam w sumie trochę bez sensu. Aktor grający Karola kompletnie mi tu nie pasuje, królowa Elżbieta również. Bardzo żałuję, nie wiem, czy obejrzę ten sezon do końca. Nie mogę wykrzesać z siebie żadnych emocji, które lubię czuć podczas oglądania filmów. Szkoda...
Dokładnie. Trochę zmuszam się aby obejrzeć ten sezon do końca. Następnego już raczej nie obejrzę. Dialogi są denerwujące. Królowa nie była taka. Na przykład bardzo nie podobało mi się jak królowa się pyta rodziny co zrobimy z rodzinnymi pamiątkami po zmarłym we Francji królu, który abdykował. Królowa się nie pytała. Królowa rządziła. Bez sensu ten sezon.
Trudno oczekiwania zaskoczenia od historii, którą wszyscy znamy i wiemy jak się skończyła. Poprzednie sezony były dla nas lekcją historii, ostatnich sami byliśmy uczestnikami stąd poczucie zawiedzenia i znudzenia.
Panie Tomaszu, bardzo Panu dziękuję za to, że dzieli się Pan Swoją wiedzą, doświadczeniem, Swoją wrażliwością. Dziękuję za inspirujące recenzje i Premium, które jest tak osobiste, prywatne i wzbogacające. Ubogaca Pan moją pasję telewizyjną i filmową. Pięknie Dziękuję. Dorota Rafalont
Panie Tomku, dzięki Panu mój wieczór stał się piękniejszy. Dziękuję :) A sezon 5? Uuuhhh... Do bani! Kompletna kicha (kolokwialnie mówiąc). Wynudziłam się jak mops. Kłaniam się z szacunkiem i życzę dobrego, spokojnego tygodnia :)
Zgadzam się z Panem w 100%. Dla mnie to niestety najsłabszy sezon….Dwa lata oczekiwania i takie rozczarowanie….😔Dwunastu scenarzystów, a wieje nudą 😔 Przykro powiedzieć, że jedynie stary Al fayed, pijany Jelcyn i telefoniczna sex afera pomiędzy Karolem i Kamilą ożywiają serial. Celowo ominęłam wątek mordowania rodziny carskiej, bo byłoby nie na miejscu ciurkiem wpisać go pomiędzy wyżej wymienionymi. Mogę jedynie dodać, że umieszczenie w scenariuszu tragicznych scen z ostatnich chwil życia Romanowów, poczytuję za niewątpliwy plus dla prawdy historycznej serialu.
Uwielbiam cztery sezony The Crown... piąty sezon to jakieś nieporozumienie. Nuda Panie...i ta Diana, dyskusyjna obsada, dziwne wątki, narracja. The Crown stał się neflixowym przeciętnym serialem. Ależ szkoda, ależ jestem zły.
Panie Tomku, wczoraj, czyli 11 listopada, zamieścił Pan komunikat, że będzie nazajutrz wideorecenzja piątego sezonu The Crown. A ja byłam w tym czasie, w trakcie 5 odcinka serialu tego. I po raz pierwszy, na Facebooku, odważyłam się i napisałam, że wystawiona zostanie ocena 5 na 10. Jak widać, pomyliłam się niewiele. Mam takie same odczucia, jakim dał Pan wyraz w tej recenzji. Jak zawsze była perfekcyjna i ciekawa. Część Premium, przypomniała mi o koleżance, której Tato był stewardem na Stefanie Batorym i jest to uwiecznione w filmie >Kochaj albo rzuć" w scenie z lodowym łabędziem. Dziękuję Panie Tomku! Serdeczności ślę i do następnego razu!!
Mam podobne - do Pana opinii - odczucia co do 5 sezonu serialu The Crown . Wcześniejsze sezony zachwyciły mnie i oglądałam je z ogromnym zainteresowaniem i zachwytem min grą aktorów. 5 sezon często mnie nudził., niektóre wątki były płytkie i dziwnie urywane .Nazwał Pan Księcia Filipa zagranego przez Jonathana Pryce -wujaszkiem. Dla mnie postać Królowej Elżbiety zagranej w tym sezonie przez Imeldę Stanton to ciocia/babcia, zupełnie nie ma w tej postaci Królowej. Lesley Manvill nie miala szans przy Helenie Bonham Carter , Małgorzata była dla mnie ulubioną postacią wczesniejszych sezonow. Mam wrażenie , ze najbardziej zadowolony z tego sezonu może być Król Karol , w tym sezonie jest wg mnie najbardziej wyrazistą postacią , nadto jest przystojny ;) . Diana zagrana przez Elizabeth Debicki jest dla mnie często drażniąca i nadmiernie przewraca oczyma. Żal , że sezon 5 nie utrzymał poziomu wcześniejszych.
Elisabeth Debicki chyba najlepiej zagrana rola w 5 sezonie. Pozostałe role nawet wizualnie nie oddają charakteru postaci. Dziękuję za kolejny świetny materiał. Pozdrawiam
Też tak uważam. Aktorzy z poprzednich sezonów bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę, a obsada z 5 sezonu bardzo rozczarowuje. Zupełnie, jakby nie zadali sobie trudu obejrzenia całości. Bardzo rozczarowała mnie zwłaszcza Lesley Manville jako księżniczka Małgorzata. Kreacje stworzone przez Vanessę Kirby, a później przez Helenę Bonham Carter powalają, są wybitne. Każda odtwórczyni wniosła coś nowego, jednocześnie nie zaprzepaszczając wkładu poprzedniczki (w przypadku Carter). Widać było ciągłość. A tu... W sumie bez sensu powtarzać opinię Pana Tomasza, bo w 100 % się z nim zgadzam.
Jonathan Price i Imelda Staunton - dla mnie to jest ukłon w kierunku śp Elżbiety i Filipa, bardzo "bezpieczne" dialogi dla tej dwójki aktorów praktycznie przy każdej scenie, taka babcia z dziadkiem z "wiedzą życiową", która sie dzielą z wszystkimi. Elisabeth Debicki dla mnie wygrała jako Diana - fakt, bardzo wysoka, ale przymykam na to oko - świetnie zagrana postać. Karol zdecydowanie zbyt przystojny! :) Kolejny ukłon! W temacie Olivii również się z Panem zgadzam. Sezon był po prostu OK - to troszkę mało, kiedy poprzednie sezony tak wysoko postawiły poprzeczkę. Co dodatkowo uwielbiam - właśnie to, że bazuje na faktach. Po każdym odcinku robię sobię cross-check informacji i to pomaga - przynajmniej człowiek się czegoś dodatkowo zawsze dowie :) Pozdrawiam!
Mnie nie razi wzrost aktorki. I nie uważam, że została przedstawiona jako słodka idiotka. Natomiast bardzo dobrze oddano uczucie samotności, z jakim się zmagała, nie miała kompletnie żadnego wsparcia, nawet we własnym bracie. Dobrze oddano również uwięzienie jej w roli, jaką dla niej zaplanowano, bez jej woli. Tkwiła w niej, bo byłaby pozbawiona możliwości wychowywania dzieci, gdyby uciekła za granicę. Takie było ówczesne prawo w rodzinie królewskiej. Dzieci były głównie następcami tronu i zawiadował nimi tzw. system. Ukazano też, jak Diana w wyrachowany sposób była wykorzystywana przez dziennikarzy, którzy na jej historii chcieli się wybić zawodowo i dorobić dużych pieniędzy. Dobrze też pokazano pułapki, w jakich tkwiła królowa, nauczona żeby zrobić wszystko dla utrzymania monarchii, kosztem szczęścia rodziny Pokazano też pogardę Filipa do syna, którego, zamiast do pobliskiej szkoły w Eton, wysłał do surowej szkoły w Szkocji, z dala od matki i rodzeństwa, prawdopodobnie z powodu wrażliwości Karola, żeby zabić tą "słabość" w nim. Myślę że taki był zamysł tej serii, żeby pokazać, jak bezwzględny jest ten system tzw. rodziny królewskiej, nie liczący się z potrzebami i emocjami jej członków i generujący ludzkie tragedie. To był zamysł reżysera. Dlatego nieistotne w tej sytuacji jest, że Karol serialowy jest mało podobny, Diana za wysoka. A Imelda miała ukazać życie królowej w permanentnym poczuciu obowiązku i osłony systemu przed zagrożeniami. Również historia Romanowów pokazała, jak nieistotne w tym kontekście było życie innych członków rodziny, jeśli pomoc im była zagrożeniem dla zasad i bezpieczeństwa dworu. Uwielbiam ten sezon, dużo bardziej niż pomnikowe i wyidealizowane wydanie rodziny królewskiej z pierwszych sezonów.
A mnie rowniez podobała się aktorka grająca Kamilę. Niektóre scena są wręcz komiczne np Diana razem z Elżbieta II, gdzie królowa sięga Dianie chyba do pasa😄, tego niestety nie da się zignorowac i odwraca uwagę od sensu danej sceny.
Świetny serial, ale moim zdaniem, żeby się nim w pełni cieszyć, trzeba mieć troszeczkę wiedzy. Gra aktorska mi się bardzo podoba. Aktor, który wcielił się w rolę Karola rzeczywiście nie jest do niego podobny w najmniejszym stopniu, ale zagrał bardzo dobrze. Ciągle poprawiał kieszonki, mankiety, krawat - tak jak robi to Karol. Poruszał szczęką tak jak Karol, itd. Generalnie wydaje mi się, że naprawdę dobrze zagrał, skoro nie jest do niego podobny, a jednak potrafił oddać cechy Karola. Ale wydaje mi się, że jeszcze lepiej zagrał Karola aktor z IV serii. Królowa chyba rzeczywiście jest najgorzej zagraną rolą. Czekam na VI serię i mam nadzieję na VII, bo lubię takie klimaty - zamki, brytyjskie klimaty, poczucie humoru, itd.
Mi też przeszkadzał wzrost aktorki grającej Diane, ona ma 190 i ja chcąc nie chcąc zamiast na scenę patrzyłam na to jak próbowali ukryć jej wzrost :) ucinali jej nogi, jak była równa z Karolem i siedzieli na łódce to myślałam tylko o tym, że on siedział na jakimś taboreciku a ona pewnie na normalnym siedzeniu, które tam było :)
Bardzo się męczyłam podczas oglądania. Największy zarzut - niestety - Imelda czyli najważniejsza, wokół której kręci się wszystko. Królowa w 5 serii ma charyzmę mrożonej ryby, co na tle poprzedniczek jest dużym rozczarowaniem. Oryginalna Elżbieta II miała w sobie "to coś" - uśmiech, werwę, dystans wobec świata, niezwykłą aurę szacunku która ją otaczała. Clarie Foy i Olivia Colman umiały to uchwycić, niestety Imleda Staunton nie udźwignęła ciężaru tego kostiumu. Pozostali aktorzy też jakby nie oglądali wcześniejszych sezonów, bo kompletnie nie nawiązują do postaci, które znamy z wcześniejszych odsłon. No i kolejny minus - dosłowność. Poprzednie serie miały ten ciekawy polot i nienachalną symbolikę, natomiast tutaj jakby pokazywano nam palcem jak mamy interpretować pożar zamku Windsor, czy wycofanie Britanni z użytku. To co na plus - zmiana perspektywy przez którą patrzymy na Wales'ów. Karol przestaje być zadufanym w sobie cudzołożnikiem gadającym do kwiatków, a Diana nie jest wyłącznie świętą księżniczką skrzywdzoną przez okrutnego męża. Dobrze, że pokazani są mniej jednostronnie - w zasadzie tylko Karol zdaje się patrzeć w przyszłość monarchii, rozumie zmieniający się świat, wspiera młodych ludzi w ramach Prince Trust, natomiast Diana ukazuje się jako łaknąca atencji tłumów, mająca nieustające problemy ze sobą egocentryczka. Peter Morgan chyba nie przypuszczał, że w zasadzie wystawia laurkę obecnemu Karolowi III 😉
Diana jako egocentryczna, łaknąca atencji ??? A nie przypadkiem miłości i bliskości ? Wiecznie samotna, uwięziona w swojej roli, bez możliwości zbudowania nowego związku, w który nie chcieli się zaangażować mężczyzni w obawie przed byciem częstym gościem tabloidów. Jedynie Dodiemu to nie przeszkadzało, śmierć za to przerwała być może dobry ciąg dalszy ich związku. Dlaczego kobiety są tak pozbawione empatii w swoich komentarzach ?
@@katarzyna7846 Przecież nie oceniam Diany jako autentycznej osoby, tylko komentuję to jak została przedstawiona w serialu 🙂Przypominam, że jest granica między The Crown a realem. Ja jej postać interpretuję w ten sposób - chyba każdy ma do tego prawo ?
@@katarzyna7846 Masz mylne pojecie o Dianie. Osoba, ktora ma takie zachowania jak ona laknie atencji na 100% i mam tutaj na mysli jej zachowani z prawdziwgo zycia, nie w serialu bo bylo tutaj w miare lagodnie pokazane.
@@joannawinters6592 każdy chce być podziwiany i być otoczony tłumem wspierających osób u to nie ma nic wspólnego z atencją, która oznacza szukanie poklasku za wszelką cenę i tak właściwie narcyzm. Może nigdy nie będziecie w jej sytuacji, oby. Ja taką znam z autopsji i nie życzę nikomu samotności, z jakimi ludzie odrzuceni przez "świętą" rodzinę, króra jest idealna tylko fasadowo i na zdjęciu. I jeszcze to nazywanie"niestabilną" i "atencjuszką" osobę, która z powodu trudnego dzieciństwa łaknie akceptacji innych osób i jest "niestabilna" , bo zmaga się z depresją. Co się porobiło z waszą empatią, ludzie? Czytam komentarze i nie wierzę. I trochę to wina autora, bo dla niego problemem jest wzrost aktorki i brak podobieństwa Westa do Karola, jakby zamysłem reżysera nie było podobieństwo fizyczne ani naśladowanie na siłę mimiki postaci autentycznych, ale obnażenie hipokryzji brytyjskiej korony i dziennikarstwa.
Bardzo czekałam na 5 sezon, niestety jestem rozczarowana. Chyba najbardziej rozczarowała mnie Elżbieta. Gdzieś zniknęła charyzma tej postaci. Karol jak nie Karol, jedynie Diana świetna, ale jak Pan słusznie zauważa - wręcz razi wzrost aktorki. Tęsknię za klimatem serialu z 3 i 4 sezonu.
Ja mam problem z dialogami - są sztuczne i łopatologicznie tłumaczą widzom kontekst historyczny. Wolałabym już chyba dostać ten kontekst na jakiejś planszy na początku odcinka. Do tego pierwszy odcinek tego sezonu strasznie się wlecze, na szczęście potem tempo trochę się poprawia. Technicznie, scenograficznie i kostiumowo jak zwykle bardzo wysoki poziom.
"Ciągle zrobione przyzwoicie i ciągle warte obejrzenia". Mnie się podobała rola grana przez Imelda Staunton i Jonathan'a Pryce'a. Ten serial ma swoje zalety i wady. Nie wiem, czy wszystko w takim serialu i to już w piątym sezonie da się wszystko umieścić. Czy rozbudowany w taki sposób wątek Britannici nie jest symptomatyczny również w kontekście śmierci Elżbiety II? Panie Tomaszu dziękuję za recenzje.
Zgadzam sie z pana opinia I odczuciami, jednak dalabym punkt mniej. Uwazam tez, ze probowali zrobic Karolowi laurke, co kompletnie im sie nie udalo, a co wyszlo serialowi na dobre.
Dziękuję za recenzję. Jestem ciekawy jak Peter Morgan przedstawi smierc i pogrzeb Ksieznej Diany. Poniewaz juz raz to zrobił w Królowej, prawie 20 lat temu, a to był świetny film.
Co tu dużo mówić, wielka szkoda. Księżną Dianę przedstawili, delikatnie mówiąc, bardzo niekorzystnie. Kreacja tej postaci jest naprawdę... osobliwa. Imelda niestety zawiodła - zabrakło tej iskry, charyzmy. Choć nie tylko ona jest tu winna, a kreacja postaci - nie tylko tej. Co więcej, jest tu problem z pomysłem na przedstawienie tych wszystkich wątków, zespolenie w jakąś spójną całość. Są porozrzucane, na sucho, płytko, bez ładu i składu, przez to też wszystko bardzo się ciągnie i nie angażuje tak, jak w poprzednich sezonach. Brak tu pewnej głównej osi fabularnej. Fundamentu. Ale przynajmniej mamy Nataschę McElhone :)
Mnie podobał się piąty sezon. Podobało mi się, że nie pokazano Diany jako jagniątka skrzywdzonego przez stado wilków. Wydaje mi się, że sprawiedliwie przedstawiono tę historię.
Od strony produkcyjnej 5 sezon trzyma poziom, ale fabularnie było trochę nudnawo...gdyby nie Diana, to nie byłoby chyba czym się emocjonowac...Dębicki jest świetna w roli księżnej 🌹Dominic West jest bardzo dobrym aktorem, ale nie pasuje mi do roli Karola...no i zakończenie sezonu jakieś takie urwane...myślałem, że ostatni odcinek będzie o śmierci i pogrzebie Diany...dla mnie na takim samym poziomie, co 3 sezon...6/10...dla porównania poprzedni sezon 8/10, a 1&2 9/10.
Będzie 6 sezon, w którym będzie o dalszym życiu Diany. Brak zakończenia wynika z tego, że serial powstawał bardzo długo że względu na pandemię i widzowie bardzo oczekiwali ciągu dalszego. Kręcenie dalszych odcinków trwa nadal.
@@michalmazurewicz7240 raczej będzie to gdzieś w środku, a nie zaczną, bo najpierw będzie jej historia po podpisaniu papierów rozwodowych,a po śmierci Diany życie jej dzieci.
Co do Al-Fayed'a, czy ja wiem... moim zdaniem nie ma sie nad czym rozwlekac, facet z kompleksem nizszosci postanowil ze bedzie nalezal do wyzszych sfer i do tego dazyl z roznymi efektami. Trzeba jednak przyznac ze ma determinacje i uczy sie na wlasnych bledach, choc wg mnie zawsze mu sloma z butow wystaje. Czego sie Jasiu nie nauczyl... itd.
Nic nie przebije 2 pierwszych sezonów które były rewelacyjne, klimatyczne a aktorzy świetnie dopasowani w tym moja ulubiona postać w serialu czyli księżniczka Małgorzata 😊 od 3 sezonu niestety coraz gorzej.. 5 sezon nie wciąga, postaci do bólu ugrzecznione tak żeby nie daj Boże nie narazić się rodzinie królewskiej, mam wrażenie..
Mam wrażenie, że 5 sezon został nakręcony pod cenzurą Karola, ponieważ nie zgadza się sporo faktów, które pamiętam z tamtych czasów oraz kilka wydarzeń zaprzecza temu co pokazano we wcześniejszych sezonach. Czemu mnie to nie dziwi? Po śmierci Elżbiety emisja The Crown stanęła pod znakiem zapytania ponieważ rodzina królewska musiała wyrazić zgodę na publikację a Elżbieta zgadzała się pod jednym warunkiem, że serial będzie poprzedzany informacją o "fikcji literackiej". I tak jak mieliśmy porywający serial 4 sezonów gdzie pokazane były ułomności Karola, nagle staje się on "ofiarą systemu", "silnym i postępowym następca tronu", "filantropem", "ofiarą podsłuchów", "ofiarą spisku zmanipulowanej przez BBC Diany", "zapalonym hobbystą niezrozumianym przez żonę", natomiast Diana jest "niezrównoważoną egocentryczką" , "mściwą mimozą o neurotycznej potrzebie miłości" żyjącą w wyimaginowanej bajce, która wiedziała na co się pisze w dniu ślubu. Boża sierota nie radząca sobie z własnymi uczuciami, łapiąca się każdych spodni, opuszczona przez wszystkich tak przyjaciół jak i współpracowników... Kłamstwo w tej serii goni kłamstwo. Znowu. Tylko po to, żeby wybielić Karola i Kamilę - największą ofiarę wg tego scenariusza. Szkoda że Mohamed Al-Fayed nie może bronić już siebie ani syna pokazanego jako ćpuna i bawidamka. Za 2 tygodnia koronacja Karola III.... Jak powiedział Książe Filip: "Czas mija a ludzie zapominają."
Panie Tomku, mam podobne wrażenia co do postaci Elżbiety, Diany, Małgorzaty, Karola... Szkoda, że, oprócz wice króla Edwarda, nie zastosowano charakteryzacji, zamiast zmieniać aktorów. Bez porównania najlepsza Olivia Coleman, miała te moc i haryzme. Mamy, tak życie zadziałało, okazje zobaczyć króla Karola. W, swoim pamiętnym wywiadzie dla BBC, akurat podobała mi się ta historia z wywiadem, postawa dyr gen, dziennikarzy, fajny background o najswietniejszej i najbardziej opiniotwórczej tv na świecie. Pan, jako Pies na telewizję, wie, co mam na myśli.
Całkowicie zgadzam się z opiniami, że był to najnudniejszy sezon, najgorzej dobrani aktorzy, przez to oglądałam wręcz na siłę. No nie mogłam się przemóc, gdyż kompletnie nie przekonywała mnie do siebie na przykład aktorka Imelda Stenton w roli królowej. Nie ma w sobie jej osobowości, siły charakteru. Porażka w doborze aktorów. Poza tym mam wrażenie, że sceny były odgrywane tak jakby po łebkach, przedstawiono nagłówki z tabloidów. Brakowało tej porywającej charyzmy z poprzednich sezonów. I mam wrażenie, że były tu naciski z pewnych kręgów, aby w tym sezonie nie poruszać drażliwych tematów, poza tym co znamy, aby nie naruszyć dobra Korony. Takie jest moje wrażenie.
Dziękuję za recenzję. Mam bardzo podobne odczucia, również pod względem obsady. Szkoda, że w kolejnym sezonie wystąpią ci sami aktorzy. Fabuła również nie jest porywająca. Odnoszę wrażenie, że wątek Muhameda Al Fajeda został uwypuklony z zamysłem, żeby w kolejnym sezonie poruszyć kwestię powiązań Diany ze środowiskiem spoza elit arystokracji, a wręcz ludźmi zamożnymi, ale "z nikąd" lub jeszcze gorzej z podejrzaną przeszłością. Możliwe, że chodzi o pokazanie Diany, jako osoby lekkomyślnej i niedojrzałej. Już w czasie przedstawienia w 5 sezonie przygotowań do słynnego wywiadu w TV BBC zaistniał wątek jej fascynacji księżnej mężczyznami o pochodzeniu arabskim, czyli o korzeniach muzułmańskich. Być może dwór królewski miał jej to za złe, jako matce przyszłego króla - wszystkiego dowiemy się za rok, a być może to ja posuwam się za daleko w mojej opinii i interpretacji obejrzanego serialu. Pozdrawiam.
No ale to już było w rodzinie królewskiej tzn fascynacja mężczyznami indyjskimi. Więc zrzucamy to na Dianę by motłoch zapamiętał .I jeszcze przerysowanie wszystkich postaci by nie przypominały siebie i pozytywnie kojarząca się camila. Pr nic więcej.
Moim zdaniem 5 sezon The Crown jest fatalny. Przede wszystkim nudny. Poza tym postać Elżbiety II nijaka osobowościowo.Na dodatek z 65-letniej kobiety zrobiono staruszkę. Diana chuda tyczka z minami jak z psychiatryka. Okropność.
Ale ona miała problemy psychiczne i stąd jej cierpienie i "miny". Słowa "psychiatryk" już nie skomentuję, bo jest tak napiętnowujące szpitale psychiatryczne, że aż zęby bolą. Instytucja potrzebna do leczenia ludzi jak każda inna.
Co prawda przede mną jeszcze jeden odcinek, ale już widzę, że mam bardzo podobne odczucia w wielu kwestiach. Dla mnie również ten sezon był najsłabszym z dotyczasowych. I najmniej jak dotychczas odpowiadała mi obsada. Karol którego gra była naprawdę ok, był tak do siebie niepodobny, że łapałam się na podobnej konieczności przypominania sobie, ze to on. Diana przeciwnie, była czasem bardzo podobna (choć zbyt wysoka) ale nie było w tej grze prawdziwości. A Elżbieta II niestety przypominała mi prof. Umbridge, bo choć Stauton nie jest aktorką jednej roli to ta jest dla mnie charakterystyczna i nie potrafię się jej pozbyć oglądając aktorkę w tym serialu. Podobał mi się wątek o rodzinie Romanowów, i relacji Małgorzaty z Peterem (choć wiem, że fabularyzowany, to dla mnie jeden z ciekawszych w serialu) natomiast nie podobała mi się sugestia w początkowych odcinkach o Karolu pragnącym przejąć rolę matki i rozmawiającym o tym z premierem.
Bardzo dobra rezenzja. Słaby ten piąty sezon. Jestem w połowie oglądania i ciągle wieje mi nudą. A 6 na 10 jest na wyrost. Słabe te kreacje aktorskie. Książę Karol 😂mam to samo wrażenie jak pan, ciągle myślę kto to jest ta postać. Tak niepodobny do oryginału. Najlepsza rola to Camilla. Faktycznie królowa słabsza choć wybitna aktorka i dała radę. Panie Tomku a ta koszulka to jakiś symbol ma być. Bo to mój rok urodzenia😁. Taka miła symbolika.
Jednym z moich ulubionych odcinków był właśnie ten z Al-Fayed'ami ale faktycznie czułam po nim spory niedosyt, jakby był zrobiony po łebkach. Co do Filipa zgadzam się w 100%
Jesting wdzięczna Pani za wspaniołosci w recenzjach, Kaiden premium to czástka z Pana życia, ktore naprawdę jest ciekawe i jest filmem,,, 😊 pozdrawiam z nj
Mnie nie przeszkadza ani wzrost, ani wygląd aktorów - Foy nie wyglądała jak Elżbieta, a zarazem jako Elżbieta była fantastyczna. Niestety, nowy sezon jest słabszy, bo opiera się na Dianie - mniej w nim historii, a Dianę znamy już z wielu filmów. Choć przyznam, że wielkim plusem jest pokazanie Diany nie tak korzystnie, jak rysowały ją media. Dotąd była tylko ofiarą, pokrzywdzoną przez dwór, bogu ducha winną, kobietą. Tu widzimy raz manipulantkę, raz kogoś bardzo niestabilnego itd. Obie aktorki w roli królowej i jej siostry, znane z filmów M. Leigh, wydają się jednak bardziej pasować do jego świata niż do świata Morgana.
W depresji czyli "niestabilna" ? To właśnie pokazuje serial, że osoby ukazujące emocje i próbujące realizować swoje potrzeby mimo sprzeciwu otoczenia i z tego powodu zmagające się z odrzuceniem, samotnością i depresją, są nazywane "niestabilnymi". Sporo jeszcze jest do zrobienia w świadomości Polaków, skoro pojawiają się takie komentarze.
@@katarzyna7846 Nie, nie mam na myśli depresji - choroby. Mam na myśli niestabilność emocjonalną. I nie wiem czemu na podstawie mojego komentarza chcesz wnioskować na temat świadomości wszystkich Polaków. :) Z jakiegoś powodu twórcy kolejnych filmów o Dianie pomijają zupełnie jej relacje rodzinne - i nie mam tu na myśli relacji z rodziną królewską. Miała matkę, ojca, rodzeństwo, na pewno miała też jakichś przyjaciół, tymczasem cała wina na jej złe samopoczucie jest wiecznie zwalana wyłącznie na rodzinę królewską. czyli głównie na męża. Dość ciekawe, że tak jest - świadczy o sporym upraszczaniu tej osoby. Używanie depresji jako wytłumaczenia wszystkiego jest podobnym uproszczeniem. Można być niemiłym, manipulującym otoczeniem człowiekiem, narcyzem, egoistą - ale wystarczy dodać depresję i już się jest po prostu człowiekiem z depresją?
@@patricedecourcy4505 przepraszam bardzo, to proszę w takim razie o definicję "stabilności emocjonalnej" : nie ma złości, gniewu i innych "niestabilnych" emocji ?
@@patricedecourcy4505 oglądałaś jakikolwiek film o Dianie ? Chociażby 4 sezon The Crown czy jej biografię oraz inne filmy na Netflixie o Windsorach i Dianie ? Tam jest jej historia i wpływ trudnego dzieciństwa bez jej biologicznej mamy na jej późniejsze życie? W 5 sezonie też mówi się o tym, że była krucha dlatego, że miała takie, a nie inne dzieciństwo. Warto zapoznać się z faktami, zanim zacznie się dyskutować.
@@katarzyna7846 Tak, zapoznałem się z faktami: oglądałem i dokumenty, i film fabularny, czytałem też o niej. Odnoszę się generalnie do sposobu jej portretowania w mediach. Przypominam: to kobieta, która mówiła o sobie, że chce być "królową ludzkich serc"? Kto tak mówi o sobie? :) Może i miała trudne dzieciństwo w luksusie - od pewnego wieku nie mieszkała z matką tylko z ojcem, który wywalczył prawo do opieki nad nią. Podobne urządziła swoim synom. Cóż, życie.
Jeszcze nie widziałam serialu. Ale z zapowiedzi nie specjalnie rozumiałam czemu zmienili obsadę. Nie musili jeszcze tego robić. A książe Karol? Kto wymyślił, by zatrudnić aktora do tej roli, który w żaden sposób nie będzie przypominał pierwowzoru?
Takie było założenie od początku. Aktorzy mieli się zmieniać co dwa sezony. Uważam, że wystarczyłaby jedna zmiana po trzecim sezonie. Casting w trzecim sezonie był absurdalny, mimo iż zarówno Olivię Coleman, jak i Helenę Bonham Carter uważam za doskonałe aktorki. Trudno jednak nie stwierdzić, że były zbyt stare na granie trzydziestoparolatek. Z kolei w piątym sezonie Dominic West tak bardzo silił się na ukazanie charakterystycznej mimiki Karola III, że wyglądał śmiesznie, choć wierzę, że się starał.
Coś poszło nie tak z castingiem. Jedynie Debicki mi pasowała, Karol zbyt przystojny, Elżbieta - "Umbridge", bez wyrazu. Małgorzata - najsłabsza z trzech odtwórczyń. edit: obejrzałam recenzję do końca i słyszę, że ma Pan to samo zdanie odnośnie doboru aktorów :)
Od początku była mowa o sześciu sezonach, pewnie scenarzystom uda się umieścić śmierć Królowej w scenariuszu ostatniej odsłony, co będzie domknięciem serii. Zdjęcia są w trakcie lub nawet zakończone, dlatego piszę, że może się uda.
A mi sie podobala obsada, nie cala... ale wole o stokroc ta Camille i juz mnie nudzil i bylam zmeczona tym wiecznie skwaszonym Karolem z poprzednich sezonow, gdzie on zawsze wygladal jak bliski placzu. I ta ciagle draca sie Diana z poprzedniego sezonu tez mnie nudzila. Co do Imeldy, to moim zdaniem nie zawiodla w tej roli. Wrecz zaskakiwalo mnie jakies podobniestwo w niektorych minach do aktorki z pirwszego sezonu. Problemem jest material jaki jej dali, moim zdaniem. Scenariuszowo jest troche dziwnie i nie rowno. Ojciec Al Fayed jest milion razy bardziej charyzmatyczny, ciekawy i zywy niz syn. Jak sie oglada syna to ciezko uwierzyc, ze zdobyl Diany serce. Z kolei najciekawszym i najbardziej irytujacym watkiem byl ten o BBC. Bashir do wiezienia powinien pojsc, absolutnie obrzydliwe. Nie dziwie sie, ze William publicznie wystapil przeciw BBC za ten wywiad i jak zostal zdobyty.
O Dodim i jego transformacji jeszcze będzie w 6 sezonie. W 5 jest ukazany jako bardzo zdominowanego przez autorytarnego ojca , aż momentami jest to drażniące, że nie jest w stanie tupnąć nogą. Mogły na to wpłynąć kwestie finansowe, bez pieniędzy ojca nie zrealizowałby swoich marzeń o produkcji filmów, a także brak matki ( może w przyszłym sezonie okaże się, co się z nią stało ).
A mnie sezon 5 bardzo się podobał. Miał taki dziwny klimat, pełen nostalgii, przemijania, smutku. Szczególnie czułam to w odcinku, w którym Małgorzata spotkała się z Peterem. Mnie sezon 5 nie rozczarował.
Tez uwazam ze 5 sezon jest najslabszy. Ale, dwie rzeczy mi sie spodobaly. Po pierwsze, krolowa upominajaca sie o pamiec dla Romanowow w odpowiedzi na 'zaloty' Jelcyna by go uznac za demokrate - jest to odruch ktorego brakuje Polsce; upominanie sie o swoje jako warunek konieczny zanim dojdzie do jakichkolwiek 'ukladow' z wrogiem. Po drugie, jak do tej pory nie wiedzialam co myslec o sytuacji Diany tak po tym sezonie uwazam, ze byla wiecznym dzieckiem tupiacym nozkami, zabraklo jej sily, dumy i godnosci. Mysle ze to przez slabe dziecinstwo, dziwna matke, poczucie odrzucenia i brak milosci. Jej desperacja byla odpychajaca, dawala jej skutek odwrotny od zamierzonego. Mogla robic co tylko chciala, zamiast olac Karola i inwestowac w siebie uczepila sie go i byla w tym mega irytujaca. Zawsze odbieralam ja jako kobiete nudna i mdla, teraz widze ze byla nawet neurotyczna.
Brakuje? Przecież do wybuchu wojny polski rząd praktycznie nie utrzymywał relacji z Ukrainą w ramach upominania się o Wołyń. Teraz upominanie się o reparacje jest używane do wysadzenia w powietrzę stosunków z Niemcami.
Panie Tomaszu - ma pan bardzo bogate interesujace zycie , dlatego teaz tak dobrze sie pana slucha , po prosty ma pan o czym mowic 👌🥰. P.S. Ciekawa jestem dlaczego krol Anglii nazywany jest w Polsce Karolem ? - na calym swiecie jak i w w wlasnym kraju nazywamy go King Charles !
@@andredo4880 Elzbieta jak Elizabeth to wzrokowo sa tak do siebie podobne wiesz zaraz ze to jedna i ta sama osoba . No ale jakie jest podobienstwo Karola do Charlesa ? , fonetycznie zadne . Na poczatku nie wiedzialam o kim z rodziny krolewskiej jest tu mowa , ( moze dlatego ze zyje poza krajem bardzo duzo lat ) 😉
Aha, bo ja myślałam, że Pani pyta, z jakiego powodu w Polsce się spolszcza imiona koronowanych głów. Odpowiedziałam na tę wątpliwość. Taka jest zasada językowa wynikająca z tradycji. Jak się „u Was w Kanadzie” zmienia różne tradycje, to winszuję. U nas w Polsce spolszcza się takie imiona i nie widzę powidu, dla którego kobieta z Kanady miałaby nam wskazywać, które nasze tradycje „nie trzymają się kupy”. Pozdrawiam!
Czy tylko mnie podoba się ten sezon? Jest inny, powolny, ale dla mnie bardzo ciekawy, piękne ujęcia. Oglądam z przyjemnością po jednym odcinku co wieczór.
Netflix - jesli jakikolwiek serial porwie widzow to dawajcie zepsujemy im go, usuniemy swietnych aktorow, odbiegniemy od faktow/ksiazki tak, ze ludzie nic tylko beda sie o to klocic a na koniec utniemy serial przed rozwiazaniem.
Dla mnie niestety to najgorszy sezon. Wydarzenia zostały przedstawione w dosłowny sposób, z usilnym wskazaniem, w którym miejscu bohaterowie są źli lub dobrzy. Diana stereotypowa do bólu, przedstawiona jako kobieta ciągle narzekająca i plotkująca, pozbawiona klasy i kultury, Królowa bezbarwna, bez tego charakterystycznego błysku, który posiadały poprzednie aktorki. Karol jak nie Karol, Książę Filip także pozbawiony swojej hardości charakteru i uszczypliwości. Ta zerojedynkowość postaci była bardzo przytłaczająca. Brakowało mi jakichkolwiek emocji, większej refleksji nad życiem rodziny królewskiej, wiało nudą.
Zgadzam się, chociaż wg mnie z Karolem akurat odwrotnie - postrzegam aktora i jego rolę jako dużo bardziej charyzmatyczną niż samą postać Karola (i przystojniejszą :))
@@agnieszkamarialisewska2384 Dokładnie tak, postać Karola jest dużo lepsza w serialu niż zdaje się być w rzeczywistości.
Całkowicie się zgadzam. Księżną Dianę przedstawili, delikatnie mówiąc, bardzo niekorzystnie. Kreacja tej postaci jest naprawdę... osobliwa. Co więcej, jest tu problem z pomysłem na przedstawienie tych wszystkich wątków, zespolenie w jakąś spójną całość. Są porozrzucane, na sucho płytko, bez ładu i składu, przez to też wszystko bardzo się ciągnie i nie angażuje tak, jak w poprzednich sezonach.
@@jagodowypryzmat polecam wczuć się w jej sytuację i trudne dzieciństwo, które zaważylo na całym jej życiu. Dlatego tak walczyła, by być czułą , przytulającą, kochającą matką, dać dzieciom to, czego nie otrzymała sama nigdy. A jednocześnie była potwornie samotna i osaczona przez media.
@@katarzyna7846 Nie zrozumiała mnie Pani :) Nie chodzi mi o Księżną jako osobę, ale o sposób kreacji tej postaci w serialu. Według mnie przedstawiono ją w nim w bardzo negatywnym świetle.
Jakie piękne wnętrze lat 70 🧡 czas się zatrzymał
Z ogromną niecierpliwością czekałam na piąty sezon a tu … klapa.
Z serdecznościami Pana fanka🍀
Z filmów dokumentalnych wyinika, że Elżbieta II w 1992r. wyglądała bardzo dobrze jak na swoje 65 lat, a właściwie nie wyglądała na te lata - w filmie zrobiono z niej starą, przygłupią babę.
Dokładnie! Już nawet nie chodzi o wygląd i starzenie się ciała, ale pogardliwe odpowiedzi na jej pytania, kiedy okazuje się, że czegoś nie wie, bo nie czyta o genetyce i tym podobnych zagadnieniach... Byłam w szoku. Jeśli to się naprawdę działo, to tylko współczuć. Nie chcę zdradzać konkretnie o jaką scenę chodzi i opowiadać ze szczegółami co mnie zszokowało, bo może ktoś nie oglądał, a czyta komentarze i planuje obejrzeć. Ale mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi. ;)
@@ginger_ ale docina jej własny mąż. Naprawdę sądzisz, że prywatnie Elżbieta nie była czasem jak każda z nas ? I jak w każdym małżeństwie, zwłaszcza po 48 latach, przychodzi znudzenie drugą osobą i zaczynają się złośliwości i czasem pogarda. Filip był zawsze w cieniu Elżbiety i od czasu do czasu uwierało mu to.
@@katarzyna7846 Z jednej strony rozumiem, ale wciąż - to niegrzeczne i niesprawiedliwe. W ogóle zakładanie, że ktoś musi interesować się genetyką, a jak nie to na pewno jest głupszy to niedojrzałość. Inna sprawa, że królowa zdziwiła się, że książę wie, jakby to była wiedza tajemna. 😂
@@ginger_ ale w związku dwojga ludzi często bywa "niegrzecznie". Na tym polega realizm serialu, pokazuje jak jest naprawdę w relacjach. Zwłaszcza jeśli pojawia się nowa fascynująca kobieta.
@@katarzyna7846 Trudno się nie zgodzić. Chciałam raczej zwrócić uwagę na tę scenę i to, że robi się z królowej głupią, nie zamierzałam krytykować serialu.
Zupełnie zgadzam się z recenzją. Źle dobrani aktorzy, brak atmosfery, bardzo powierzchownie poprowadzone wątki. Postać premiera Majora nie miała możliwości rozwinięcia, choć to ważna postać. Jeśli łapię się na tym, że chcę przewijać, to oznacza, że nie jest dobrze. A pierwszy raz od 5 sezonów, taka sytuacja miała miejsce w dwóch odcinkach. Bardzo rozczarowujący sezon.
Jak na fankę serialu "The Crown", wyłączenie w połowie 2 odcinka coś znaczy. Tak rozczarowało mnie wszystko. Obsada, sposób opowiadania historii, wszystko. Uwielbiam kino dla emocji które we mnie budzi. Tu emocji nie było żadnych.
W poprzednich sezonach chyba też. Przynajmmniej dla mnie. Crown uważałam zawsze za strasznie chłodne i bezduszne przy całej swojej formalnej (niemal) doskonałości
@@emiliadymek2379 W poprzednich sezonach obsada świetna. Role Churchilla i Margaret Thatcher majstersztyk. Świetni : księżniczka Małgorzata, Karol i Filip. Królowa w poprzednich sezonach to siła! Teraz jest bezpłciowo.
Sezon piąty jest słaby, ale przedstawione w nim lata były bardzo trudne dla rodziny królewskiej. Wygląda to trochę jak sezon na zamówienie sztabu PR Króla Karola. Dominik West nie pasował do postaci, może i naśladował tiki i gesty, ale zdecydowanie miał zbyt wiele charyzmy i był zbyt bezpośredni w kontaktach z innymi. Najbardziej rozczarowuje przedstawienie postaci Diany (przy tak dobrze dobranej aktorce) i skupienie się na jej płaczu w czterech ścianach, zaburzeniach psychicznych i szukaniu zemsty na Karolu. Po obejrzeniu tego sezonu można mieć wrażenie, że wreszcie Karol pozbył się tej wariatki. Przecież jej rola i popularność ciągle rosła, a jej działalność społeczna była ogromna i nie skończyła się wraz z separacją czy rozwodem. Rodzina królewska czuła się zagrożona, to nie były jej urojenia. Nikt w rodzinie królewskiej nie spodziewał się, że z tej nieśmiałej dziewczyny wyrośnie tak charyzmatyczna kobieta, która przyćmi nie tylko Karola, ale trochę wszystkich członków rodziny. Można nie lubić Diany, ale trzeba docenić jak wiele udało jej się zdziałać w różnych obszarach życia i przypomnieć sobie, że jeszcze nie tak dawno pewne tematy były tabu, a Diana miała odwagę o nich mówić. Ten sezon uświadomił mi, że ja też uważałam ją trochę za histeryczkę, ale gdy zobaczyłam ją tak przedstawioną w filmie, to zrozumiałam jakie to niesprawiedliwe.
Panie Tomaszu bardzo dziękuję , czekałam na tę recenzję ,ponieważ obejrzałam 5 serię i nie byłam zachwycona tak jak poprzednimi . Bardzo byłam ciekawa jakie jest pańskie zdanie w tym temacie.Wszystko Pan mi potwierdził zarówno obsada / dla mnie królowa była taką starszą Panią bez tego "czegoś" co pokazały poprzednie aktorki/ jak i wiele wątków było takich sobie.
Dzień dobry,
Czy moglibyśmy liczyć na recenzję „Na Zachodzie Bez Zmian”? Film okropny, jak przystało na ekranizację powieści Remarque’a i, jak na moje wyczucie, bardzo dobrze zrealizowany. Moim zdaniem każdy powinien obejrzeć ten film, szczególnie w takich czasach. Warto go promować. Szczególnie w Polsce
Mina Pana Tomka po usłyszeniu dźwięku,jaki wydał puchar ,cudna!!!!!😂
Pozdrawiam serdecznie,do 5.części serialu się właśnie przymierzam…😁👌🍀😘
Pierwsze 4 sezony były fenomenalne. W 5 sezonie musiałem ogarniać kto jest kim, bo nikt nie przypomina nikogo poza Kamilą i Dianą.
😅😅😅
Podobała mi się Małgorzata grana przez Vanessę Kirby i aktualną aktorke Lesley Manville - obie mają klasę, powściągliwość i ten królewski rys, który ma prawdziwa księżniczka Małgorzata. Uwielbiam Helenę Bonhm Carter ale jest zbyt teatralna i dramatyczna, no i nie ta sylwetkam, więc dla mnie zmiana na plus. Zawiodłam się kreacją Diany - dziwna, nieprzedwidywalna mimika. Przeszkadzał mi brak tego ciepła, który miała księżna. Poprzednia aktorka miała to ciepło w sobie. Debicki gra tę postać jakby Diana była szalona i nieprzewidywalna. Ogólnie mam wrażenie, że ten serial kręcono tak, aby nikogo nie urazić, więc wykastrowano go zupełnie i niewiele pozostało.
Premium swietne ...T R fajnie jest miec takie Wspomnienia ..to Wyjątkowy Czas ktory jak wszystko znika ..a w PAMIĘCI pozostaje Britania...Opera ! Pewnie jeszcze bedą z nami ! Ech... Sentymentalnie się zrobiło ! DZIĘKUJĘ T R pozdrawiam serdecznie 😘👋
Czekałam na ten sezon, jak dziecko na Mikołaja, i które zamiast wymarzonego prezentu - dostało kapcie. Nie czuję żadnej więzi z postaciami. Ani sympatii, ani wzruszenia, ani irytacji... Postać Diany jest tak przerysowana, że wręcz wydaje się karykaturalna. Aktorka stanowczo przedobrzyła z tym charakterystycznym dla księżnej spojrzeniem spod oka. Chwilami mam wrażenie, że jedynie charakteryzator dał z siebie wszystko, a aktorka pałęta się tam w sumie trochę bez sensu. Aktor grający Karola kompletnie mi tu nie pasuje, królowa Elżbieta również. Bardzo żałuję, nie wiem, czy obejrzę ten sezon do końca. Nie mogę wykrzesać z siebie żadnych emocji, które lubię czuć podczas oglądania filmów. Szkoda...
Ze wszystkim się zgadzam.
Mam dokladnie to samo zdanie.
Dokładnie. Trochę zmuszam się aby obejrzeć ten sezon do końca. Następnego już raczej nie obejrzę. Dialogi są denerwujące. Królowa nie była taka. Na przykład bardzo nie podobało mi się jak królowa się pyta rodziny co zrobimy z rodzinnymi pamiątkami po zmarłym we Francji królu, który abdykował. Królowa się nie pytała. Królowa rządziła. Bez sensu ten sezon.
Trudno oczekiwania zaskoczenia od historii, którą wszyscy znamy i wiemy jak się skończyła. Poprzednie sezony były dla nas lekcją historii, ostatnich sami byliśmy uczestnikami stąd poczucie zawiedzenia i znudzenia.
Panie Tomaszu, bardzo Panu dziękuję za to, że dzieli się Pan Swoją wiedzą, doświadczeniem, Swoją wrażliwością. Dziękuję za inspirujące recenzje i Premium, które jest tak osobiste, prywatne i wzbogacające. Ubogaca Pan moją pasję telewizyjną i filmową. Pięknie Dziękuję.
Dorota Rafalont
Panie Tomku, dzięki Panu mój wieczór stał się piękniejszy.
Dziękuję :)
A sezon 5? Uuuhhh... Do bani! Kompletna kicha (kolokwialnie mówiąc). Wynudziłam się jak mops.
Kłaniam się z szacunkiem i życzę dobrego, spokojnego tygodnia :)
Zgadzam się z Panem w 100%. Dla mnie to niestety najsłabszy sezon….Dwa lata oczekiwania i takie rozczarowanie….😔Dwunastu scenarzystów, a wieje nudą 😔 Przykro powiedzieć, że jedynie stary Al fayed, pijany Jelcyn i telefoniczna sex afera pomiędzy Karolem i Kamilą ożywiają serial. Celowo ominęłam wątek mordowania rodziny carskiej, bo byłoby nie na miejscu ciurkiem wpisać go pomiędzy wyżej wymienionymi. Mogę jedynie dodać, że umieszczenie w scenariuszu tragicznych scen z ostatnich chwil życia Romanowów, poczytuję za niewątpliwy plus dla prawdy historycznej serialu.
Uwielbiam cztery sezony The Crown... piąty sezon to jakieś nieporozumienie. Nuda Panie...i ta Diana, dyskusyjna obsada, dziwne wątki, narracja. The Crown stał się neflixowym przeciętnym serialem. Ależ szkoda, ależ jestem zły.
Dla mnie żaden aktor nie dorównuje tym aktorom z poprzednich części....
Panie Tomku, wczoraj, czyli 11 listopada, zamieścił Pan komunikat, że będzie nazajutrz wideorecenzja piątego sezonu The Crown. A ja byłam w tym czasie, w trakcie 5 odcinka serialu tego. I po raz pierwszy, na Facebooku, odważyłam się i napisałam, że wystawiona zostanie ocena 5 na 10. Jak widać, pomyliłam się niewiele. Mam takie same odczucia, jakim dał Pan wyraz w tej recenzji. Jak zawsze była perfekcyjna i ciekawa. Część Premium, przypomniała mi o koleżance, której Tato był stewardem na Stefanie Batorym i jest to uwiecznione w filmie >Kochaj albo rzuć" w scenie z lodowym łabędziem. Dziękuję Panie Tomku! Serdeczności ślę i do następnego razu!!
Mam podobne - do Pana opinii - odczucia co do 5 sezonu serialu The Crown . Wcześniejsze sezony zachwyciły mnie i oglądałam je z ogromnym zainteresowaniem i zachwytem min grą aktorów. 5 sezon często mnie nudził., niektóre wątki były płytkie i dziwnie urywane .Nazwał Pan Księcia Filipa zagranego przez Jonathana Pryce -wujaszkiem. Dla mnie postać Królowej Elżbiety zagranej w tym sezonie przez Imeldę Stanton to ciocia/babcia, zupełnie nie ma w tej postaci Królowej. Lesley Manvill nie miala szans przy Helenie Bonham Carter , Małgorzata była dla mnie ulubioną postacią wczesniejszych sezonow. Mam wrażenie , ze najbardziej zadowolony z tego sezonu może być Król Karol , w tym sezonie jest wg mnie najbardziej wyrazistą postacią , nadto jest przystojny ;) . Diana zagrana przez Elizabeth Debicki jest dla mnie często drażniąca i nadmiernie przewraca oczyma. Żal , że sezon 5 nie utrzymał poziomu wcześniejszych.
Podpisuję się pod właściwie wszystkimi spostrzeżeniami Pana Tomasza. Największą bolączką tej serii to chyba nieudany dobór obsady.
Taka była moja pierwsza reakcja, ale po 3 odcinku, jakoś się przyzwyczaiłam :)
Świetna recenzja, jakże celna, brutalnie obnażająca zjazd na jakości!
Jak dobrze słucha się kogoś, kto mówi, a nie krzyczy. Teraz wszyscy krzyczą i kończą zdania znakiem zapytania.
Prawda 😂
A Pana recenzja jak zwykle w punkt i miło było posłuchać ❤️
zgadzam sie. zmarnowano nam Królową w 5 części.
Gążeg... 🥰 Ileż spokoju w każdej kolejnej recencji 😍 tego nam trzeba!
Elisabeth Debicki chyba najlepiej zagrana rola w 5 sezonie. Pozostałe role nawet wizualnie nie oddają charakteru postaci. Dziękuję za kolejny świetny materiał. Pozdrawiam
Też tak uważam. Aktorzy z poprzednich sezonów bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę, a obsada z 5 sezonu bardzo rozczarowuje. Zupełnie, jakby nie zadali sobie trudu obejrzenia całości. Bardzo rozczarowała mnie zwłaszcza Lesley Manville jako księżniczka Małgorzata. Kreacje stworzone przez Vanessę Kirby, a później przez Helenę Bonham Carter powalają, są wybitne. Każda odtwórczyni wniosła coś nowego, jednocześnie nie zaprzepaszczając wkładu poprzedniczki (w przypadku Carter). Widać było ciągłość. A tu...
W sumie bez sensu powtarzać opinię Pana Tomasza, bo w 100 % się z nim zgadzam.
Jonathan Price i Imelda Staunton - dla mnie to jest ukłon w kierunku śp Elżbiety i Filipa, bardzo "bezpieczne" dialogi dla tej dwójki aktorów praktycznie przy każdej scenie, taka babcia z dziadkiem z "wiedzą życiową", która sie dzielą z wszystkimi. Elisabeth Debicki dla mnie wygrała jako Diana - fakt, bardzo wysoka, ale przymykam na to oko - świetnie zagrana postać.
Karol zdecydowanie zbyt przystojny! :) Kolejny ukłon! W temacie Olivii również się z Panem zgadzam.
Sezon był po prostu OK - to troszkę mało, kiedy poprzednie sezony tak wysoko postawiły poprzeczkę. Co dodatkowo uwielbiam - właśnie to, że bazuje na faktach. Po każdym odcinku robię sobię cross-check informacji i to pomaga - przynajmniej człowiek się czegoś dodatkowo zawsze dowie :)
Pozdrawiam!
Mnie nie razi wzrost aktorki. I nie uważam, że została przedstawiona jako słodka idiotka. Natomiast bardzo dobrze oddano uczucie samotności, z jakim się zmagała, nie miała kompletnie żadnego wsparcia, nawet we własnym bracie. Dobrze oddano również uwięzienie jej w roli, jaką dla niej zaplanowano, bez jej woli. Tkwiła w niej, bo byłaby pozbawiona możliwości wychowywania dzieci, gdyby uciekła za granicę. Takie było ówczesne prawo w rodzinie królewskiej. Dzieci były głównie następcami tronu i zawiadował nimi tzw. system.
Ukazano też, jak Diana w wyrachowany sposób była wykorzystywana przez dziennikarzy, którzy na jej historii chcieli się wybić zawodowo i dorobić dużych pieniędzy.
Dobrze też pokazano pułapki, w jakich tkwiła królowa, nauczona żeby zrobić wszystko dla utrzymania monarchii, kosztem szczęścia rodziny
Pokazano też pogardę Filipa do syna, którego, zamiast do pobliskiej szkoły w Eton, wysłał do surowej szkoły w Szkocji, z dala od matki i rodzeństwa, prawdopodobnie z powodu wrażliwości Karola, żeby zabić tą "słabość" w nim.
Myślę że taki był zamysł tej serii, żeby pokazać, jak bezwzględny jest ten system tzw. rodziny królewskiej, nie liczący się z potrzebami i emocjami jej członków i generujący ludzkie tragedie.
To był zamysł reżysera. Dlatego nieistotne w tej sytuacji jest, że Karol serialowy jest mało podobny, Diana za wysoka. A Imelda miała ukazać życie królowej w permanentnym poczuciu obowiązku i osłony systemu przed zagrożeniami. Również historia Romanowów pokazała, jak nieistotne w tym kontekście było życie innych członków rodziny, jeśli pomoc im była zagrożeniem dla zasad i bezpieczeństwa dworu. Uwielbiam ten sezon, dużo bardziej niż pomnikowe i wyidealizowane wydanie rodziny królewskiej z pierwszych sezonów.
Zgadzam się!
Zgadzam się. Długo nie mogłam zapamiętać, który to Karol.
A mnie rowniez podobała się aktorka grająca Kamilę. Niektóre scena są wręcz komiczne np Diana razem z Elżbieta II, gdzie królowa sięga Dianie chyba do pasa😄, tego niestety nie da się zignorowac i odwraca uwagę od sensu danej sceny.
Ten sezon mocno rozczarowuje.
Bez misy i miedzianego kubka, ale poduchy w tle są NIESAMOWITE i robią całą scenografię 😍
Panie Tomaszu - ha ha - ,,myszka" z Harrodsa najlepsza :). Recenzja - jak zawsze - MISTRZOSTWO.
Zgadzam się zupełnie z Panem Tomaszem! Serial jest warty obejrzenia ale nie jest tak interesujący jak poprzednie odcinki 🙂
W całości się z Panem zgadzam. Obsada jest do kitu.
Świetny serial, ale moim zdaniem, żeby się nim w pełni cieszyć, trzeba mieć troszeczkę wiedzy. Gra aktorska mi się bardzo podoba. Aktor, który wcielił się w rolę Karola rzeczywiście nie jest do niego podobny w najmniejszym stopniu, ale zagrał bardzo dobrze. Ciągle poprawiał kieszonki, mankiety, krawat - tak jak robi to Karol. Poruszał szczęką tak jak Karol, itd. Generalnie wydaje mi się, że naprawdę dobrze zagrał, skoro nie jest do niego podobny, a jednak potrafił oddać cechy Karola. Ale wydaje mi się, że jeszcze lepiej zagrał Karola aktor z IV serii. Królowa chyba rzeczywiście jest najgorzej zagraną rolą. Czekam na VI serię i mam nadzieję na VII, bo lubię takie klimaty - zamki, brytyjskie klimaty, poczucie humoru, itd.
Najsłabszy sezon. Chwilami zajmowałem się czymś innym bez zainteresowania tym, co się dzieje w serialu.
Dla mnie odcinek z Mohamedem Al-Fayed był najciekawszym z wszystkich 10ciu odcinków.
Dokładnie tak.
Mi też przeszkadzał wzrost aktorki grającej Diane, ona ma 190 i ja chcąc nie chcąc zamiast na scenę patrzyłam na to jak próbowali ukryć jej wzrost :) ucinali jej nogi, jak była równa z Karolem i siedzieli na łódce to myślałam tylko o tym, że on siedział na jakimś taboreciku a ona pewnie na normalnym siedzeniu, które tam było :)
Chyba odwrotnie....wyższa osoba musi usiąść na niższym siedzeniu.
@@katarzyna7846 uznałam, że on dostał wyższy taborecik.
W 100% miałam identyczne odczucia odnośnie 5 sezonu... Pozdrawiam
Bardzo się męczyłam podczas oglądania. Największy zarzut - niestety - Imelda czyli najważniejsza, wokół której kręci się wszystko. Królowa w 5 serii ma charyzmę mrożonej ryby, co na tle poprzedniczek jest dużym rozczarowaniem. Oryginalna Elżbieta II miała w sobie "to coś" - uśmiech, werwę, dystans wobec świata, niezwykłą aurę szacunku która ją otaczała. Clarie Foy i Olivia Colman umiały to uchwycić, niestety Imleda Staunton nie udźwignęła ciężaru tego kostiumu. Pozostali aktorzy też jakby nie oglądali wcześniejszych sezonów, bo kompletnie nie nawiązują do postaci, które znamy z wcześniejszych odsłon. No i kolejny minus - dosłowność. Poprzednie serie miały ten ciekawy polot i nienachalną symbolikę, natomiast tutaj jakby pokazywano nam palcem jak mamy interpretować pożar zamku Windsor, czy wycofanie Britanni z użytku. To co na plus - zmiana perspektywy przez którą patrzymy na Wales'ów. Karol przestaje być zadufanym w sobie cudzołożnikiem gadającym do kwiatków, a Diana nie jest wyłącznie świętą księżniczką skrzywdzoną przez okrutnego męża. Dobrze, że pokazani są mniej jednostronnie - w zasadzie tylko Karol zdaje się patrzeć w przyszłość monarchii, rozumie zmieniający się świat, wspiera młodych ludzi w ramach Prince Trust, natomiast Diana ukazuje się jako łaknąca atencji tłumów, mająca nieustające problemy ze sobą egocentryczka. Peter Morgan chyba nie przypuszczał, że w zasadzie wystawia laurkę obecnemu Karolowi III 😉
Diana jako egocentryczna, łaknąca atencji ??? A nie przypadkiem miłości i bliskości ? Wiecznie samotna, uwięziona w swojej roli, bez możliwości zbudowania nowego związku, w który nie chcieli się zaangażować mężczyzni w obawie przed byciem częstym gościem tabloidów. Jedynie Dodiemu to nie przeszkadzało, śmierć za to przerwała być może dobry ciąg dalszy ich związku. Dlaczego kobiety są tak pozbawione empatii w swoich komentarzach ?
@@katarzyna7846 Przecież nie oceniam Diany jako autentycznej osoby, tylko komentuję to jak została przedstawiona w serialu 🙂Przypominam, że jest granica między The Crown a realem. Ja jej postać interpretuję w ten sposób - chyba każdy ma do tego prawo ?
@@katarzyna7846 Masz mylne pojecie o Dianie. Osoba, ktora ma takie zachowania jak ona laknie atencji na 100% i mam tutaj na mysli jej zachowani z prawdziwgo zycia, nie w serialu bo bylo tutaj w miare lagodnie pokazane.
@@joannawinters6592 każdy chce być podziwiany i być otoczony tłumem wspierających osób u to nie ma nic wspólnego z atencją, która oznacza szukanie poklasku za wszelką cenę i tak właściwie narcyzm.
Może nigdy nie będziecie w jej sytuacji, oby. Ja taką znam z autopsji i nie życzę nikomu samotności, z jakimi ludzie odrzuceni przez "świętą" rodzinę, króra jest idealna tylko fasadowo i na zdjęciu.
I jeszcze to nazywanie"niestabilną" i "atencjuszką" osobę, która z powodu trudnego dzieciństwa łaknie akceptacji innych osób i jest "niestabilna" , bo zmaga się z depresją. Co się porobiło z waszą empatią, ludzie? Czytam komentarze i nie wierzę. I trochę to wina autora, bo dla niego problemem jest wzrost aktorki i brak podobieństwa Westa do Karola, jakby zamysłem reżysera nie było podobieństwo fizyczne ani naśladowanie na siłę mimiki postaci autentycznych, ale obnażenie hipokryzji brytyjskiej korony i dziennikarstwa.
Dla mnie też odcinek z Al-Fayedem to był sztosik!
Bardzo czekałam na 5 sezon, niestety jestem rozczarowana. Chyba najbardziej rozczarowała mnie Elżbieta. Gdzieś zniknęła charyzma tej postaci. Karol jak nie Karol, jedynie Diana świetna, ale jak Pan słusznie zauważa - wręcz razi wzrost aktorki. Tęsknię za klimatem serialu z 3 i 4 sezonu.
Zgadzam się z Panią.
Ja mam problem z dialogami - są sztuczne i łopatologicznie tłumaczą widzom kontekst historyczny. Wolałabym już chyba dostać ten kontekst na jakiejś planszy na początku odcinka. Do tego pierwszy odcinek tego sezonu strasznie się wlecze, na szczęście potem tempo trochę się poprawia. Technicznie, scenograficznie i kostiumowo jak zwykle bardzo wysoki poziom.
"Ciągle zrobione przyzwoicie i ciągle warte obejrzenia". Mnie się podobała rola grana przez Imelda Staunton i Jonathan'a Pryce'a. Ten serial ma swoje zalety i wady. Nie wiem, czy wszystko w takim serialu i to już w piątym sezonie da się wszystko umieścić. Czy rozbudowany w taki sposób wątek Britannici nie jest symptomatyczny również w kontekście śmierci Elżbiety II? Panie Tomaszu dziękuję za recenzje.
Zgadzam sie z pana opinia I odczuciami, jednak dalabym punkt mniej. Uwazam tez, ze probowali zrobic Karolowi laurke, co kompletnie im sie nie udalo, a co wyszlo serialowi na dobre.
Też tak uważam! Laurka dla księcia Karola, miałam to samo skojarzenie!
Dziękuję za recenzję. Jestem ciekawy jak Peter Morgan przedstawi smierc i pogrzeb Ksieznej Diany. Poniewaz juz raz to zrobił w Królowej, prawie 20 lat temu, a to był świetny film.
Co tu dużo mówić, wielka szkoda. Księżną Dianę przedstawili, delikatnie mówiąc, bardzo niekorzystnie. Kreacja tej postaci jest naprawdę... osobliwa. Imelda niestety zawiodła - zabrakło tej iskry, charyzmy. Choć nie tylko ona jest tu winna, a kreacja postaci - nie tylko tej. Co więcej, jest tu problem z pomysłem na przedstawienie tych wszystkich wątków, zespolenie w jakąś spójną całość. Są porozrzucane, na sucho, płytko, bez ładu i składu, przez to też wszystko bardzo się ciągnie i nie angażuje tak, jak w poprzednich sezonach. Brak tu pewnej głównej osi fabularnej. Fundamentu. Ale przynajmniej mamy Nataschę McElhone :)
Mnie podobał się piąty sezon. Podobało mi się, że nie pokazano Diany jako jagniątka skrzywdzonego przez stado wilków. Wydaje mi się, że sprawiedliwie przedstawiono tę historię.
Zgadzam się z recenzją.
cos poszło nie tak
Źle dobrani aktorzy,
....pozdrawiam
Elizabeth Debicki to bardzo wysoka aktorka, mierzy 190 cm. Nie pasowała do pozostałych postaci, zawsze "górowała" nad nimi.
Nie wiem gdzie Pan nagrywał ten odcinek, lecz wnętrze bardzo ciekawe.
Też zwróciłam na nie uwagę. Trochę w klimacie Almodovara :D
Od strony produkcyjnej 5 sezon trzyma poziom, ale fabularnie było trochę nudnawo...gdyby nie Diana, to nie byłoby chyba czym się emocjonowac...Dębicki jest świetna w roli księżnej 🌹Dominic West jest bardzo dobrym aktorem, ale nie pasuje mi do roli Karola...no i zakończenie sezonu jakieś takie urwane...myślałem, że ostatni odcinek będzie o śmierci i pogrzebie Diany...dla mnie na takim samym poziomie, co 3 sezon...6/10...dla porównania poprzedni sezon 8/10, a 1&2 9/10.
Będzie 6 sezon, w którym będzie o dalszym życiu Diany. Brak zakończenia wynika z tego, że serial powstawał bardzo długo że względu na pandemię i widzowie bardzo oczekiwali ciągu dalszego. Kręcenie dalszych odcinków trwa nadal.
@@katarzyna7846 No ja myślę, że celowo poczekali ze śmiercią Diany żeby od tego zacząć ostatni sezon...
@@michalmazurewicz7240 raczej będzie to gdzieś w środku, a nie zaczną, bo najpierw będzie jej historia po podpisaniu papierów rozwodowych,a po śmierci Diany życie jej dzieci.
Co do Al-Fayed'a, czy ja wiem... moim zdaniem nie ma sie nad czym rozwlekac, facet z kompleksem nizszosci postanowil ze bedzie nalezal do wyzszych sfer i do tego dazyl z roznymi efektami. Trzeba jednak przyznac ze ma determinacje i uczy sie na wlasnych bledach, choc wg mnie zawsze mu sloma z butow wystaje. Czego sie Jasiu nie nauczyl... itd.
Najsłabszy sezon, flaki z olejem, za mało o działalności Diany. Za bardzo rozwleczone sytuacje
To nie jest film o Dianie, jest o niej sporo filmów z różnymi aktorkami w roli głownej.
Łezka mi się w oku zakręciła, gdy wspominał Pan o "Stefanie Batorym".
Nic nie przebije 2 pierwszych sezonów które były rewelacyjne, klimatyczne a aktorzy świetnie dopasowani w tym moja ulubiona postać w serialu czyli księżniczka Małgorzata 😊 od 3 sezonu niestety coraz gorzej.. 5 sezon nie wciąga, postaci do bólu ugrzecznione tak żeby nie daj Boże nie narazić się rodzinie królewskiej, mam wrażenie..
Tak, na mnie zrobiła wrażenie Vanessa Kirby grająca młoda księżniczkę Malgorzate
Mam wrażenie, że 5 sezon został nakręcony pod cenzurą Karola, ponieważ nie zgadza się sporo faktów, które pamiętam z tamtych czasów oraz kilka wydarzeń zaprzecza temu co pokazano we wcześniejszych sezonach. Czemu mnie to nie dziwi? Po śmierci Elżbiety emisja The Crown stanęła pod znakiem zapytania ponieważ rodzina królewska musiała wyrazić zgodę na publikację a Elżbieta zgadzała się pod jednym warunkiem, że serial będzie poprzedzany informacją o "fikcji literackiej". I tak jak mieliśmy porywający serial 4 sezonów gdzie pokazane były ułomności Karola, nagle staje się on "ofiarą systemu", "silnym i postępowym następca tronu", "filantropem", "ofiarą podsłuchów", "ofiarą spisku zmanipulowanej przez BBC Diany", "zapalonym hobbystą niezrozumianym przez żonę", natomiast Diana jest "niezrównoważoną egocentryczką" , "mściwą mimozą o neurotycznej potrzebie miłości" żyjącą w wyimaginowanej bajce, która wiedziała na co się pisze w dniu ślubu. Boża sierota nie radząca sobie z własnymi uczuciami, łapiąca się każdych spodni, opuszczona przez wszystkich tak przyjaciół jak i współpracowników... Kłamstwo w tej serii goni kłamstwo. Znowu. Tylko po to, żeby wybielić Karola i Kamilę - największą ofiarę wg tego scenariusza. Szkoda że Mohamed Al-Fayed nie może bronić już siebie ani syna pokazanego jako ćpuna i bawidamka. Za 2 tygodnia koronacja Karola III.... Jak powiedział Książe Filip: "Czas mija a ludzie zapominają."
Panie Tomku, mam podobne wrażenia co do postaci Elżbiety, Diany, Małgorzaty, Karola... Szkoda, że, oprócz wice króla Edwarda, nie zastosowano charakteryzacji, zamiast zmieniać aktorów. Bez porównania najlepsza Olivia Coleman, miała te moc i haryzme. Mamy, tak życie zadziałało, okazje zobaczyć króla Karola. W, swoim pamiętnym wywiadzie dla BBC, akurat podobała mi się ta historia z wywiadem, postawa dyr gen, dziennikarzy, fajny background o najswietniejszej i najbardziej opiniotwórczej tv na świecie. Pan, jako Pies na telewizję, wie, co mam na myśli.
CD.. DIANA mówiła, że rola króla może skomplikować życie Karolowi... Ciekawe....
Całkowicie zgadzam się z opiniami, że był to najnudniejszy sezon, najgorzej dobrani aktorzy, przez to oglądałam wręcz na siłę. No nie mogłam się przemóc, gdyż kompletnie nie przekonywała mnie do siebie na przykład aktorka Imelda Stenton w roli królowej. Nie ma w sobie jej osobowości, siły charakteru. Porażka w doborze aktorów. Poza tym mam wrażenie, że sceny były odgrywane tak jakby po łebkach, przedstawiono nagłówki z tabloidów. Brakowało tej porywającej charyzmy z poprzednich sezonów. I mam wrażenie, że były tu naciski z pewnych kręgów, aby w tym sezonie nie poruszać drażliwych tematów, poza tym co znamy, aby nie naruszyć dobra Korony. Takie jest moje wrażenie.
Dziękuję za recenzję. Mam bardzo podobne odczucia, również pod względem obsady. Szkoda, że w kolejnym sezonie wystąpią ci sami aktorzy. Fabuła również nie jest porywająca. Odnoszę wrażenie, że wątek Muhameda Al Fajeda został uwypuklony z zamysłem, żeby w kolejnym sezonie poruszyć kwestię powiązań Diany ze środowiskiem spoza elit arystokracji, a wręcz ludźmi zamożnymi, ale "z nikąd" lub jeszcze gorzej z podejrzaną przeszłością. Możliwe, że chodzi o pokazanie Diany, jako osoby lekkomyślnej i niedojrzałej. Już w czasie przedstawienia w 5 sezonie przygotowań do słynnego wywiadu w TV BBC zaistniał wątek jej fascynacji księżnej mężczyznami o pochodzeniu arabskim, czyli o korzeniach muzułmańskich. Być może dwór królewski miał jej to za złe, jako matce przyszłego króla - wszystkiego dowiemy się za rok, a być może to ja posuwam się za daleko w mojej opinii i interpretacji obejrzanego serialu. Pozdrawiam.
No ale to już było w rodzinie królewskiej tzn fascynacja mężczyznami indyjskimi. Więc zrzucamy to na Dianę by motłoch zapamiętał .I jeszcze przerysowanie wszystkich postaci by nie przypominały siebie i pozytywnie kojarząca się camila. Pr nic więcej.
Jeszcze nie zaczęłam pierwszej serii, chyba powinnam. Dziękuję.
Oj koniecznie, naprawde warto🙂
Zgadzam się z Panem. 5 sezon najsłabszy. Ale w dalszym ciągu obejrzalam w 2 dni.
Mee too :)
Moim zdaniem 5 sezon The Crown jest fatalny. Przede wszystkim nudny. Poza tym postać Elżbiety II nijaka osobowościowo.Na dodatek z 65-letniej kobiety zrobiono staruszkę. Diana chuda tyczka z minami jak z psychiatryka. Okropność.
Ale ona miała problemy psychiczne i stąd jej cierpienie i "miny". Słowa "psychiatryk" już nie skomentuję, bo jest tak napiętnowujące szpitale psychiatryczne, że aż zęby bolą. Instytucja potrzebna do leczenia ludzi jak każda inna.
..piękna metafora pożegnania ktora można rozumieć przez odplyw morza które uwielbiam ❤
Co prawda przede mną jeszcze jeden odcinek, ale już widzę, że mam bardzo podobne odczucia w wielu kwestiach. Dla mnie również ten sezon był najsłabszym z dotyczasowych. I najmniej jak dotychczas odpowiadała mi obsada. Karol którego gra była naprawdę ok, był tak do siebie niepodobny, że łapałam się na podobnej konieczności przypominania sobie, ze to on. Diana przeciwnie, była czasem bardzo podobna (choć zbyt wysoka) ale nie było w tej grze prawdziwości. A Elżbieta II niestety przypominała mi prof. Umbridge, bo choć Stauton nie jest aktorką jednej roli to ta jest dla mnie charakterystyczna i nie potrafię się jej pozbyć oglądając aktorkę w tym serialu.
Podobał mi się wątek o rodzinie Romanowów, i relacji Małgorzaty z Peterem (choć wiem, że fabularyzowany, to dla mnie jeden z ciekawszych w serialu) natomiast nie podobała mi się sugestia w początkowych odcinkach o Karolu pragnącym przejąć rolę matki i rozmawiającym o tym z premierem.
Tez czekałam z niecierpliwością … ale niestety rozczarowanie😢
Bardzo dobra rezenzja. Słaby ten piąty sezon. Jestem w połowie oglądania i ciągle wieje mi nudą. A 6 na 10 jest na wyrost. Słabe te kreacje aktorskie. Książę Karol 😂mam to samo wrażenie jak pan, ciągle myślę kto to jest ta postać. Tak niepodobny do oryginału. Najlepsza rola to Camilla. Faktycznie królowa słabsza choć wybitna aktorka i dała radę. Panie Tomku a ta koszulka to jakiś symbol ma być. Bo to mój rok urodzenia😁. Taka miła symbolika.
Czy mógłby Pan zrecenzować serial Netflixa "Wielka woda? :) Na pewno wielu jest ciekawych Pana opinii :)
Pozdrawiam Wszystkich!!!🍀😁
Pozdrawiam Pani Janino
Jednym z moich ulubionych odcinków był właśnie ten z Al-Fayed'ami ale faktycznie czułam po nim spory niedosyt, jakby był zrobiony po łebkach. Co do Filipa zgadzam się w 100%
zgadzam sie z Panem. wszystko tutaj poszło nie tak. bylam bardzo zawiedziona
Zgadzam się ze wszystkim .5 sezon kompletnie mi nie podszedł ,kompletnie nie dobrana obsada:(
Jesting wdzięczna Pani za wspaniołosci w recenzjach, Kaiden premium to czástka z Pana życia, ktore naprawdę jest ciekawe i jest filmem,,, 😊 pozdrawiam z nj
Mnie nie przeszkadza ani wzrost, ani wygląd aktorów - Foy nie wyglądała jak Elżbieta, a zarazem jako Elżbieta była fantastyczna. Niestety, nowy sezon jest słabszy, bo opiera się na Dianie - mniej w nim historii, a Dianę znamy już z wielu filmów. Choć przyznam, że wielkim plusem jest pokazanie Diany nie tak korzystnie, jak rysowały ją media. Dotąd była tylko ofiarą, pokrzywdzoną przez dwór, bogu ducha winną, kobietą. Tu widzimy raz manipulantkę, raz kogoś bardzo niestabilnego itd. Obie aktorki w roli królowej i jej siostry, znane z filmów M. Leigh, wydają się jednak bardziej pasować do jego świata niż do świata Morgana.
W depresji czyli "niestabilna" ? To właśnie pokazuje serial, że osoby ukazujące emocje i próbujące realizować swoje potrzeby mimo sprzeciwu otoczenia i z tego powodu zmagające się z odrzuceniem, samotnością i depresją, są nazywane "niestabilnymi". Sporo jeszcze jest do zrobienia w świadomości Polaków, skoro pojawiają się takie komentarze.
@@katarzyna7846 Nie, nie mam na myśli depresji - choroby. Mam na myśli niestabilność emocjonalną. I nie wiem czemu na podstawie mojego komentarza chcesz wnioskować na temat świadomości wszystkich Polaków. :) Z jakiegoś powodu twórcy kolejnych filmów o Dianie pomijają zupełnie jej relacje rodzinne - i nie mam tu na myśli relacji z rodziną królewską. Miała matkę, ojca, rodzeństwo, na pewno miała też jakichś przyjaciół, tymczasem cała wina na jej złe samopoczucie jest wiecznie zwalana wyłącznie na rodzinę królewską. czyli głównie na męża. Dość ciekawe, że tak jest - świadczy o sporym upraszczaniu tej osoby. Używanie depresji jako wytłumaczenia wszystkiego jest podobnym uproszczeniem. Można być niemiłym, manipulującym otoczeniem człowiekiem, narcyzem, egoistą - ale wystarczy dodać depresję i już się jest po prostu człowiekiem z depresją?
@@patricedecourcy4505 przepraszam bardzo, to proszę w takim razie o definicję "stabilności emocjonalnej" : nie ma złości, gniewu i innych "niestabilnych" emocji ?
@@patricedecourcy4505 oglądałaś jakikolwiek film o Dianie ? Chociażby 4 sezon The Crown czy jej biografię oraz inne filmy na Netflixie o Windsorach i Dianie ? Tam jest jej historia i wpływ trudnego dzieciństwa bez jej biologicznej mamy na jej późniejsze życie? W 5 sezonie też mówi się o tym, że była krucha dlatego, że miała takie, a nie inne dzieciństwo. Warto zapoznać się z faktami, zanim zacznie się dyskutować.
@@katarzyna7846 Tak, zapoznałem się z faktami: oglądałem i dokumenty, i film fabularny, czytałem też o niej. Odnoszę się generalnie do sposobu jej portretowania w mediach. Przypominam: to kobieta, która mówiła o sobie, że chce być "królową ludzkich serc"? Kto tak mówi o sobie? :) Może i miała trudne dzieciństwo w luksusie - od pewnego wieku nie mieszkała z matką tylko z ojcem, który wywalczył prawo do opieki nad nią. Podobne urządziła swoim synom. Cóż, życie.
Jeszcze nie widziałam serialu. Ale z zapowiedzi nie specjalnie rozumiałam czemu zmienili obsadę. Nie musili jeszcze tego robić. A książe Karol? Kto wymyślił, by zatrudnić aktora do tej roli, który w żaden sposób nie będzie przypominał pierwowzoru?
Takie było założenie od początku. Aktorzy mieli się zmieniać co dwa sezony. Uważam, że wystarczyłaby jedna zmiana po trzecim sezonie. Casting w trzecim sezonie był absurdalny, mimo iż zarówno Olivię Coleman, jak i Helenę Bonham Carter uważam za doskonałe aktorki. Trudno jednak nie stwierdzić, że były zbyt stare na granie trzydziestoparolatek. Z kolei w piątym sezonie Dominic West tak bardzo silił się na ukazanie charakterystycznej mimiki Karola III, że wyglądał śmiesznie, choć wierzę, że się starał.
Będzie petarda ,obejrzałam sezon 5 i jestem pod wrażeniem. Bardzo mi się ten sezon podobał!!!!!❤
hmmmm
Wspaniale się Pana słucha, pozdrawiam
Coś poszło nie tak z castingiem. Jedynie Debicki mi pasowała, Karol zbyt przystojny, Elżbieta - "Umbridge", bez wyrazu. Małgorzata - najsłabsza z trzech odtwórczyń. edit: obejrzałam recenzję do końca i słyszę, że ma Pan to samo zdanie odnośnie doboru aktorów :)
Zgadzam się Małgorzata straszna bez osobowości, wyrazu !!!!
Dobor aktorow w tym sezonie to nieporozumienie. Generalnie czas konczyc.
Od początku była mowa o sześciu sezonach, pewnie scenarzystom uda się umieścić śmierć Królowej w scenariuszu ostatniej odsłony, co będzie domknięciem serii. Zdjęcia są w trakcie lub nawet zakończone, dlatego piszę, że może się uda.
A mi sie podobala obsada, nie cala... ale wole o stokroc ta Camille i juz mnie nudzil i bylam zmeczona tym wiecznie skwaszonym Karolem z poprzednich sezonow, gdzie on zawsze wygladal jak bliski placzu. I ta ciagle draca sie Diana z poprzedniego sezonu tez mnie nudzila.
Co do Imeldy, to moim zdaniem nie zawiodla w tej roli. Wrecz zaskakiwalo mnie jakies podobniestwo w niektorych minach do aktorki z pirwszego sezonu. Problemem jest material jaki jej dali, moim zdaniem. Scenariuszowo jest troche dziwnie i nie rowno. Ojciec Al Fayed jest milion razy bardziej charyzmatyczny, ciekawy i zywy niz syn. Jak sie oglada syna to ciezko uwierzyc, ze zdobyl Diany serce.
Z kolei najciekawszym i najbardziej irytujacym watkiem byl ten o BBC. Bashir do wiezienia powinien pojsc, absolutnie obrzydliwe. Nie dziwie sie, ze William publicznie wystapil przeciw BBC za ten wywiad i jak zostal zdobyty.
O Dodim i jego transformacji jeszcze będzie w 6 sezonie. W 5 jest ukazany jako bardzo zdominowanego przez autorytarnego ojca , aż momentami jest to drażniące, że nie jest w stanie tupnąć nogą. Mogły na to wpłynąć kwestie finansowe, bez pieniędzy ojca nie zrealizowałby swoich marzeń o produkcji filmów, a także brak matki ( może w przyszłym sezonie okaże się, co się z nią stało ).
Z wszystkich bohaterów sezonu 5 tylko Camilla budziła moją sympatię. Może to tak specjalnie ktoś zrobił?
A mnie sezon 5 bardzo się podobał. Miał taki dziwny klimat, pełen nostalgii, przemijania, smutku. Szczególnie czułam to w odcinku, w którym Małgorzata spotkała się z Peterem. Mnie sezon 5 nie rozczarował.
Piąty sezon to jakby obraz pokazany oczami Karola. Nieporozumienie.
Tez uwazam ze 5 sezon jest najslabszy. Ale, dwie rzeczy mi sie spodobaly. Po pierwsze, krolowa upominajaca sie o pamiec dla Romanowow w odpowiedzi na 'zaloty' Jelcyna by go uznac za demokrate - jest to odruch ktorego brakuje Polsce; upominanie sie o swoje jako warunek konieczny zanim dojdzie do jakichkolwiek 'ukladow' z wrogiem. Po drugie, jak do tej pory nie wiedzialam co myslec o sytuacji Diany tak po tym sezonie uwazam, ze byla wiecznym dzieckiem tupiacym nozkami, zabraklo jej sily, dumy i godnosci. Mysle ze to przez slabe dziecinstwo, dziwna matke, poczucie odrzucenia i brak milosci. Jej desperacja byla odpychajaca, dawala jej skutek odwrotny od zamierzonego. Mogla robic co tylko chciala, zamiast olac Karola i inwestowac w siebie uczepila sie go i byla w tym mega irytujaca. Zawsze odbieralam ja jako kobiete nudna i mdla, teraz widze ze byla nawet neurotyczna.
Brakuje? Przecież do wybuchu wojny polski rząd praktycznie nie utrzymywał relacji z Ukrainą w ramach upominania się o Wołyń. Teraz upominanie się o reparacje jest używane do wysadzenia w powietrzę stosunków z Niemcami.
Bardzo ciekawe!
Super 😎👍
Dzień dobry! 🌻🌞. Czy będzie Pan recenzował nowy film Ashghara Farhadi Pt. "Bohater"?
Panie Tomaszu mam do Pana fajne pytanie :) A co by się stało gdyby Neo połknął obie tabletki jednocześnie? :)
Niestety najgorszy z dotychczasowych sezonow, zgadzam sie z cala reszta w Pana Tomka recenzji.
Fajnie pan opowiąda .
Jak ktoś nie znał losów rodziny królewskiej,, raczej nie mógł zorientować się, o co chodzi.
Dramatyczny zjazd jakości w porównaniu z poprzednimi sezonami.
No niestety 5 sezon bardzo mnie zawiódł,zarówno pod względem fabuły i obsady.
Panie Tomaszu - ma pan bardzo bogate interesujace zycie , dlatego teaz tak dobrze sie pana slucha , po prosty ma pan o czym mowic 👌🥰. P.S. Ciekawa jestem dlaczego krol Anglii nazywany jest w Polsce Karolem ? - na calym swiecie jak i w w wlasnym kraju nazywamy go King Charles !
Bo królowa była Elżbieta a nie Elizabeth
@@andredo4880 Elzbieta jak Elizabeth to wzrokowo sa tak do siebie podobne wiesz zaraz ze to jedna i ta sama osoba . No ale jakie jest podobienstwo Karola do Charlesa ? , fonetycznie zadne . Na poczatku nie wiedzialam o kim z rodziny krolewskiej jest tu mowa , ( moze dlatego ze zyje poza krajem bardzo duzo lat ) 😉
Taka jest językowa tradycja języka polskiego, po prostu.
@@joannatabor-niedzielska2341 Moze nie w Polsce ,u nas w Kanadzie jak jakas tradycja " nie trzyma sie kupy " to sie ja zmienia 😉
Aha, bo ja myślałam, że Pani pyta, z jakiego powodu w Polsce się spolszcza imiona koronowanych głów. Odpowiedziałam na tę wątpliwość. Taka jest zasada językowa wynikająca z tradycji.
Jak się „u Was w Kanadzie” zmienia różne tradycje, to winszuję. U nas w Polsce spolszcza się takie imiona i nie widzę powidu, dla którego kobieta z Kanady miałaby nam wskazywać, które nasze tradycje „nie trzymają się kupy”.
Pozdrawiam!
Czy tylko mnie podoba się ten sezon? Jest inny, powolny, ale dla mnie bardzo ciekawy, piękne ujęcia. Oglądam z przyjemnością po jednym odcinku co wieczór.
Mnie też bardzo podoba się 5 sezon. Ujął mnie klimat tego sezonu, właśnie taki pełen nostalgii, przemijania, smutku.
Netflix - jesli jakikolwiek serial porwie widzow to dawajcie zepsujemy im go, usuniemy swietnych aktorow, odbiegniemy od faktow/ksiazki tak, ze ludzie nic tylko beda sie o to klocic a na koniec utniemy serial przed rozwiazaniem.
poczucie wyjątkowości czytaj: poczucie wyższości i pogarda dla podbitych nacji. Nic innego, tylko brytyjski kolonializm