Bartosz Kalinowski - Ballada o szosie E7 (Jan Krzysztof Kelus)

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 8 сен 2024
  • kup płyty info www.bartekkalinowski.art.pl/plyty
    Czerwony Radom pamiętam siny
    Jak zbite pałką ludzkie plecy
    Szosę E7 na dworcach gliny
    Jakieś pieniądze jakieś adresy
    Czerwiec nas zastał z dala od miasta
    Jesienią Konrad już na nas czekał
    Pierwsze pieniądze właśnie zebrano
    Pojechaliśmy - ktoś musiał jechać.
    Naprawę trzeba było coś zrobić
    Naprawdę gliny były na dworcach
    I stąd to całe nasze jeżdżenie
    Szosą E7 - dziwny autostop
    Czerwony Radom pamiętam siny
    Jak zbite pałką ludzkie plecy
    Szosę E7 na dworcach gliny
    Jakieś pieniądze jakieś adresy
    Strach w ludzkich oczach upokorzenie
    W spotniałych palcach świstki wyroków
    Pamięć odbitą na ścieżkach zdrowia
    Listy z więzienia lekarz adwokat
    Nadziei miałem bardzo niewiele
    Że na coś przyda się to jeżdżenie
    Mówiąc po prostu raczej myślałem
    Że to się znowu skończy więzieniem
    Sto kilometrów - to niedaleko
    Można się było w końcu pocieszać
    Logicznie biorąc mógł ktoś im spalić
    Miejski komitet w miasteczku Cieszyn
    Czerwony Radom pamiętam siny
    Jak zbite pałką ludzkie plecy
    Szosę E7 na dworcach gliny
    Jakieś pieniądze jakieś adresy
    Strach w ludzkich oczach upokorzenie
    W spotniałych palcach świstki wyroków
    Pamięć odbitą na ścieżkach zdrowia
    Listy z więzienia lekarz adwokat
    Kuba jeździła zwykle w soboty
    Wracała stamtąd jakby z daleka
    Pamiętam dobrze te jej powroty
    Każdy z nas wolał jeździć niż czekać
    Ta moja żona jest taka drobna
    Czasem jest całkiem trudno uwierzyć
    Że przesiedziała w więzieniu dłużej
    Niż ta wariatka Angela Davis
    Szosa E7 - znajoma szosa
    Jak na gitarze akord E7
    Długie wieczory oczekiwania
    Kuba wracała ze świeżym chlebem
    To był jej taki prywatny pomysł
    Kiedy myślała że za nią idą
    Stanęła w zwykłej kolejce w sklepie
    Gdy wyszła z siatką tajniak już spłynął
    Czerwony Radom pamiętam siny
    Jak zbite pałką ludzkie plecy
    Szosę E7 na dworcach gliny
    Jakieś pieniądze jakieś adresy
    A tak naprawdę lubiłem tylko
    Z tego Radomia po prostu wracać
    Zmęczony z lewej profil kierowcy
    Nocna E7 i wozów światła
    W szumie silnika strzępy rozmowy
    Wspólne patrzenie na szosy wstęgę
    Ta romantyczna tania sceneria
    Co z urzędnika robi włóczęgę
    Na różnych szosach jadąc nocami
    Wiem że się Radom przypomni jeszcze
    Gdy wycieraczki będą zmazywać
    Półkola w kroplach rzadkiego deszczu
    Czerwony Radom pamiętam siny
    Jak zbite pałką ludzkie plecy
    Szosę E7 na dworcach gliny
    Jakieś pieniądze jakieś adresy
    Strach w ludzkich oczach upokorzenie
    W spotniałych palcach świstki wyroków
    Pamięć odbitą na ścieżkach zdrowia
    Listy z więzienia lekarz adwokat
    Szum zagłuszaczki - to o Radomiu
    Jak o procesach mówią już Brzeskich
    Znowu jesteśmy z dala od miasta
    Co też tam słychać u Romaszewskich
    Kuba coś mówi że nie rozumie
    Przy mikrofonie ktoś ponoć zasłabł
    To już naprawdę pięć lat minęło
    Znowu jesteśmy z dala od miasta
    I tylko nie wiem czy będę umiał
    Znowu pojechać szosą E-ileś
    Gdy przyjdzie pora i co odpowiem
    Gdy ktoś mnie spyta "Gdzie wtedy byłeś?

Комментарии • 2

  • @JantarowaWataha
    @JantarowaWataha 6 лет назад +3

    przejmujące, straszny czas, dobrze, że przypominasz jak to "było lepiej"

    • @markowa33
      @markowa33 6 лет назад +1

      Kelus - wspaniały bard, jeszcze bardziej przejmujące "Papierosy Biełomor" Bartek pięknie śpiewa