Wspomniany w filmie artykuł: www.naukaireligia.pl/jak-rozumiec-grzech-pierworodny-36045 Odcinek o Szatanie rozwijający ideę zdolności do zła i upadłej natury: ruclips.net/video/LYXN4Gr-Oac/видео.html Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5112331/czy-adam-istnial-i-czym-jest-grzech-pierworodny/
To jest poważny temat do przedyskutowania. . . . jeśli komuś udało się dostrzec świat ducha, bez tego to rozmowa z Karolem Fijałjowskim, gdzie błąd drukarski świadczy o tym że nie ma Boga. Bardzo głęboki delikatny temat Pozdrawiam
Dość istotna kwestia, nie uważasz? Obecnie uważana za najważniejszy filar chrześcijaństwa. Jakbym był wytwórcą wszechświata(ów?) i dawcą praw moralnych, to najważniejszą albo bardzo ważną ideę moralną bym zakomunikował na starcie i expresis verbis. A nie jestem jakąś turbo-rakietą intelektu. Jahve nie zakomunikował jasno najważniejszej sprawy, ale już bzdury pod tytułem "nie noś ubrań z dwóch różnych materiałów" i "nie rób nic w ostatni dzień tygodnia" zakomunikował. No słabo jak na omipotentną istotę, nie jestem pod wrażeniem. Trzeba było czekać na jakiegoś znudzonego życiem, rozpasanego typa imieniem Augustyn?
Mam nadzieję że pan to przeczyta takie osobiste pytanie W ostatnim Q&A powiedział pan że małżeństwo to cudowna sprawa ,no dziwnie to pisać ale ja w swoim domu jakoś nie widziałem w tym nic dobrego w sumie to nie mam argumentów aby się w coś takiego pakować po tym jak pan wypowiedział tamte słów pomyślałem aby zapytać pana o rozwinięcie tego wątku dlaczego warto .
Zrobisz kiedyś odc. o odkupieniu, usprawiedliwieniu i zbawieniu? Jest to najważniejszy temat chrześcijaństwa a niestety tak mało osób go w miarę rozumie.
Dzięki za pokazanie mi szerszej perspektywy. Na podstawie moich przemyśleń na ten temat dodam, że kwestia naturalnej tendencji człowieka do popełniania grzechu (czyli osobistego braku poczucia idealności) jest zbieżna z mechanizmami ewolucji ,co w w teorii Darwina jest nazwane doborem naturalnym. Organizmy na szczeblach rozwoju naturalnie popełniają próby, w każdym możliwym dla danego organizmu aspekcie życia. Ocena trafności podjęcia działania danego osobnika jest weryfikowana dopiero w w przyszłości, jako ilość i jakość życia jego potomstwa. Mechanizm grzechu pierworodnego zaburzony w świadomości człowieka doprowadziłby do porzucenia perspektyw wyjścia z narzucanego na siebie kodeksu moralnego, tym samym zawężając perspektywę. Choć może wydać się to lepszym rozwiązaniem (znacznie łatwiej moglibyśmy uzyskiwać osobiste cele), to naturalnie degradowało by to część możliwych rozwiązań, uniemożliwiło rozwój i doprowadziło do wyparcia przez organizmy rozwijające się równolegle. Dlatego, tak jak podkreślasz, grzech pierworodny istniał zawsze i wynika z natury naszego powstania.
Zastanawiam się gdzie w tym wszystkim mieści się pojęcie grzechu. Skoro każdy człowiek popełniłby ten sam grzech to czy to nadał jest grzech. Czy to może taka wbudowana wada.
Nie mają innego wyjścia. Katecheta katolicki przysięga przekazywać depozyt wiary nie mahometańskiej, hinduistycznej czy luterańskiej, ale własnie katolickiej, katecheta odpowiada przed swoim biskupem miejsca. Nie może nauczać inaczej. Właściwie ma inne wyjście, ale jako buntownik i hipokryta. To już właściwiej by się zajął antropologią, biologią albo pielęgnacją ogródka a nie nauką religii katolickiej do czego się zobowiązał.
@@leokadiuszzdziczay4968 myślę, że Panu Adamowi chodzi raczej o to, że często kateheci przekazują wiarę w bardzo infantylny sposób, który może nawet sprawiać wrażenie, że chrześcijaństwo jest strasznie głupie i każdy kto ma trochę rozumu powinien być ateistą... Na szczęście są i tacy, co biorą dzieci na poważnie i zamiast tylko śpiewać z nimi piosenki i uczyć na pamięć modlitw mówią im faktycznie o zasadach wiary.
@@leokadiuszzdziczay4968 a, ok. Swoją drogą nawet w kościele katolickim nie powinno się wszystkich tych zapisów traktować zupełnie dosłownie. Już w przypisach do Biblii i w słowniku Dafoura to widać.
Huh, to co pada w 14:30 dotarło do mnie podas przemyśleń kilka lat temu. To mi BARDZO pomogło interpretować i żyć z religią. Zaskoczyło mnie to jak bardzo część z tego co tu padło pokryło się z moimi przemyśleniami. Oby to nie zapędziło mnie w kozi róg.
Co do C.S. Lewisa, to polecam jego "Trylogię kosmiczną". Tam pokazuje swój pogląd na temat grzechu pierworodnego w łatwy i przyjemny sposób. Zwłaszcza dwie pierwsze książki ("Z milczącej planety" i "Perelandra"). W pierwszej opisuje Marsa, na którym inteligentne istoty żyły bez grzechu pierworodnego, a w drugiej Wenus, gdzie tamtejsza Ewa doświadcza pierwszej pokusy. Całość trochę przypomina "Opowieści z Narnii", tyle że science fiction i bardziej dla dorosłych.
Bardzo ciekawe jest co mówisz, obejrzalem już kilka Twoich filmów odnosnie rozumienia biblii i ma to wszystko sens, powiem szczerze, że miałem pojedyncze epizody spotykania księży, którzy w podobny sposób to tłumaczyli. Jednak większość patriarchów i ludzi wierzący w biblie kaza bardzo dużo rzeczy odczytywać dosłownie i nie kryją oburzenia, a często też atakują wprost jeśli próbuje się to zakwestionować
17:50 Jest konieczność mapowania. Uważam tak dlatego, że nasza perspektywa to nie tylko perspektywa Adama i Ewy, ale także perspektywa Kaina i Abla. Przykładowo śmierć i cierpienie ludzi, którzy nie zawinili grzechem, bo nie byli do niego zdolni, np. ze względu na ograniczenie umysłowe, lub przedwczesną śmierć (zanim nabyli zdolność do odróżniania dobra od zła). Skutki grzechu dotykają nas także ze względu na cudze grzechy. Jesteśmy zależni od cudzych grzechów. Stąd sprowadzwnie wszystkiego do "cierpisz boś winien" byłoby niepełne. Pełniej będzie gdy powiesz "Cierpisz bo twoi rodzice źle Cię wychowali więc wielu rzeczy nie potrafisz dobrze zrobić. Pracuj nad sobą by Twoim dzieciom mogło być lepiej, byś mógł je lepiej wychować." Pochodzenia zła i cierpienia musi uwzględniać aspekt dziedziczny i wspólnotowy. Podobnie jest też z dobrem w Bibli. Być może nawet dałoby się prawdę o grzechu pierworodnym przedstawić bez paradygmatu-modelu pierwszych rodziców, ale stałby się czymś dużo mniej strawnym, i nie wiem czy nie rodziłoby to więcej nieporozumień niż Księga Rodzaju. Ujęcie biblijne jest bardziej uniwersalne, bliższe dla większości ludzi, którzy wychowali się w rodzinie.
Ale też rodzice źle wychowują bo sami mają zły wzorzec od swoich rodziców, którzy choć zazwyczaj się starali, byli nieidealni bo sami mieli nieidealny wzorzec po swoich rodzicach. I tak dalej moglibyśmy dojść do pierwszych istot w ewolucji, które można było określić jako ludzi, a które źle wychowały kolejne pokolenie. Czyli pierwszych rodziców.
czesc. Musze Ci podziekowac. Powiem tylko, ze jakby ktorys ksiadz/ katecheta potrafil tak wytlumaczyc grzech pierworodny jak ty to zrobiles, to oszczedzilby mi lat traumy i poczucia winy w mlodosci. Juz dawno nie wierze, ale pamietam czasy kiedy mocno mi to ryło czosnek i zasadniczo obniżało samoocene. Tego filmu potrzebuje ja , jakies 17 lat temu, jezeli kiedys wymysla podròże w czasie, to wyswietle go nastoletniemu sobie :) pozdro !
Szymonie, zanim obejrzę zapytam, czy jest możliwość, żeby napisać np. w wiadomości prywatnej i zapytać o rzeczy natury teologicznej, społecznej lub politycznej?
5 лет назад+10
Możliwość napisania zawsze jest, ale nie obiecuję kiedy odpisze, bo bardzo dużo ludzi korzysta z tej możliwości.
Grzech pierworodny jest określeniem aktu prowadzącego do uzyskania samoświadomości, a co za tym idzie, zdolności dualistycznego myślenia. Wszyscy jesteśmy nim obarczeni, bo wszyscy myślimy w taki właśnie sposób. Nie będę wchodził w szczegóły tego, czym był owoc z drzewa poznania dobra i zła, ale to on wywołał efekt, o którym mowa. Dualistyczne myślenie, którego podstawą jest "ja", czyli samoświadomość, pozwala nadawać istnienie doznaniom, a co za tym idzie, tworzyć mentalne reprezentacje. Dzięki pamięci, można przechowywać wiele obiektów takiego samego typu, co z kolei jest podstawą utworzenia skali wartości, od złego do dobrego. Z takiej skali, naturalnie wyodrębni się ideał, do którego porównywane będą kolejne instancje danego obiektu. "Mogłem lepiej", wywodzi się z wiedzy. To wiedza stanowi podstawę grzechu, gdyż prowadzi do cierpienia poprzez dyssatysfakcję. Pojawiają się pragnienia, a co za tym idzie, stres i dążenie. Doznanie wypełnia się instancjami niedoskonałości, wynikającymi z potencjalnej możliwości ich lepszej wersji. Niedualny stan świadomości, Królestwo Niebieskie, zostaje zaburzony i wyłania się rzeczywistość, czyli zbiór rzeczy widzianych.
@@Blaizyr Oczywiście. Przez tysiące lat, powstało wiele interpretacji, które nie pozostały bez wpływu na to, jak ten mit był rozumiany. Co więcej, bardzo możliwe, że takie poznawcze tłumaczenie jest czym zupełnie nowym.
Jedno pytanie - skad się wzięła taka wyśrubowana, chciałoby sie rzecz - nieosiaglana - norma, której to nie jesteśmy w stanie spełnić? Sama się tam wzięła? Czy raczej została tam siłą wtłoczona do głowy przez pokolenia naszych przodków, i zwłaszcza rodziców, czy społeczeństwo w ogólności? Może to jednak nie jest grzech, że to jest bardzo dobrze nie spełniać tej nierealnej normy? Może właśnie jej jedynym celem jest właśnie upodlić i poniżyć nas, nawet we własnych oczach, by tym łatwiej było nas wykorzystać dla dobra stada?
Po co chrzest Św ,który jest minn. czyszczeniem z grzechu pierworodnego. Skoro ten grzech ,to skłonność do zła i równa się to człowieczeństwu to po chrzcie przestajemy być grzesznymi ( ludźmi)?
15:55 WYPRASZAM SOBIE TO BLUŹNIERSTWO!! STOP!! Według świętej książki chrześcijan to właśnie dlatego robimy złe rzeczy bo mamy grzeszna naturę której wcale nie chcieliśmy ale została nam nadana.
Bardzo lubię te filmy o Biblii, mam wrażenie że księża nie potrafią tego wytłumaczyć tak jak trzeba i ludzie nie mogą zrozumieć sensu wielu rzeczy z Biblii i przez to się zniechęcają do kościoła
Idea grzechu pierworodnego nie jest zła dlatego, że "wmawia się nam, że wszyscy jesteśmy trochę źli". Złe jest to, że implikuje iż wina może być dziedziczona.
Źle zrozumiana implikuje. Nie implikuje, bo nie mówi o winie, ale o skłonności do zła. Nie mówi o winie za grzech przodka. Źle zrozumiana, źle, płytko zinterpretowana - jak najbardziej.
@@fullpolish nie masz racji np. Protestanci uznają, że grzech pierworodny doprowadził do totalnej deprawacji ludzkiej natury i każdy nawet małe dziecko idzie na potępienie bo ma udział w grzechu Adama.
@@panpogo No, nie wszyscy protestanci, ale tak. Tam jest taka teza. Co tylko pokazuje, że protestantyzm czasami wykrzywia prawdy wiary chrześcijańskiej...
@@jakubmalicki6357 nie wszyscy Protestanci uznają totalna deprawację ludzkiej natury ale większość tak. Ta doktrynę uznają Luteranie, Kalwiniści i Arminianie czyli wszystkie stare wyznania.
Człowiek stworzony dobrze, nie mial karmić się pokarmem ziemskim, tylko; "chlebem z nieba" o czym mówił Jezus. Skoro skusił go owoc pochodzący z przyrody, skończyły się o wieczność zawody. Pokarm śmiertelny, nie może dawać niśmiertelność, i to był upadek czlowieka a nie grzech, wraz z nim upadła cała przyroda.
Polecam materiał z kanału 'Uwaga naukowy bełkot' pod tytułem ''Wszyscy jesteśmy kuzynami, a Adam wcale nie spotkał Ewy'' bardzo ciekawie jest tam wyjaśniona i rozrysowania nić naszego pokrewieństwa i pochodzenia z punktu widzenia czysto naukowego, dawka ciekawostek na na prawdę wysokim poziomie 😃 Pozdrawiam 🙂 m.ruclips.net/video/b3J3Tu2Iq3w/видео.html&t=
Z perspektywy kreacjonizmu, czy jakiegokolwiek procesu stworzenia - idea pierwszych rodziców ma wielki sens. Bo tak patrząc na działanie stworzyciela - albo jest on masochistą i mu się wyraźnie nudzi i ciupa sobie z tej gliny, czy czego tam chce każdego człowieczka z osobna, albo tworzy jakąś mała grupę ludzi i wyposaża ich w mechanizm rozmnażania się. I kwestią optymalizacji procesu byłoby rozpoczęcie go od jednej pary, niż jakiejkolwiek innej konfiguracji -= powiedzmy 16 samców i 2 samic, czy nawet kilku par. Dlaczego? Jak mamy tylko jedną parę zbliży się ona do siebie na 100%, jak będzie ich kilka to samce mogą walczyć o samice, albo samice być niechętne każdemu - jednym słowem szanse wcale nie rosną, a się komplikują. W hodowlach zwierząt zawsze jak się chce uzyskać młode na sto procent - doprowadza się jednego samca do jednej samicy i zostawia ich samych sobie na jakiś czas, a nie zamyka razem kilka par - bo wtedy najpewniej by się pozabijały pozostawine na małej przestrzeni w takiej konfiguracji.
@@panpogo to jest mocno niejednoznaczne i symboliczne. Ja tylko mówię o twierdzeniach kreacjonistów, którzy często tak w zasadzie nie czytali nawet Biblii... to są dziwni ludzie...
@@nihilistycznyateista ogólnie ludzie mocno wierzący są bardzo dziwni i odporni na argumentację nawet tą pochodząca z Biblii. Co do grzechu pierworodnego to wymysł Pawła podchwycony przez Augustyna, a odgrzany przez Reformatorów takich jak Lutet i Kalwin. Sama Biblia mówi, że wina za grzech nie jest dziedziczona bo gdy ojciec jadł kwaśne winogrona to jemu zdretwieją żeby, a nie synom choć z drugiej strony Bóg mówi, że za grzechy ojców będzie się mścił na synach do czwartego pokolenia. Biblia to księga pełna sprzeczności.
@@panpogo tu akurat nie ma żadnej sprzeczności. W sensie, że wina nie spada na synów, a Bóg się mści do 4 pokolenia. Po prostu mści się na niewinnych pokoleniach za winy ojca, czy tam pradziadka... to jest co najmniej mało sprawiedliwe, ale nie jakieś nielogiczne. Sprzeczność wystąpi tylko wtedy, kiedy zabawny katolik jeden z drugim będą się upierać, że Bóg jest dobry i miłosierny i takie tam. Jak odpuścić sobie takie głupoty i uznać, ze to mściwy skurwiel - to wszystko jest w pełni logicznie spójne. Po prostu mało mu dopieprzyć winnym i musi uderzyć też w ich dziedzictwo... A to, ze logicznie niespójne jest przyjmować, ze Bóg jest dobry udowadniałem w tym filmie: ruclips.net/video/msxv_RgI2z4/видео.html
@@nihilistycznyateista akurat dla mnie jest to sprzeczne bo albo synom drętwieją zęby za to, że ojcowie jedli kwaśne winogrona albo nie drętwieją zęby trzeciej trzeciej opcji nie ma. Co do Katolików to chyba bardziej porąbani są Reformowani od Kalwina i ich podwójna penetracja.
Tak, według antropologii naprawdę pochodzimy z małej grupy pierwotnej. Wielkie migracje zaczynają się w jednym miejscu w Afryce, a ludzie z różnych kontynentów genetycznie różnią się między sobą mniej niż szympansy rozdzielone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów. Człoy jako gatunek wyewoulował od kilku osób.
13:10 co do tego co mówisz w tym fragmencie to myślę że te osoby bardziej były uczone przez kościół tudzież księży którzy sami nie do końca rozumieli bądź nie tłumaczyli o co chodzi, niż sami czytali co katolicyzm ma na ten temat do powiedzenia. Bo jak na przykład słuchasz na mszy o tym grzechu, plus ksiądz nie tłumaczy na lekcjach albo tłumaczy w sposób swojego rozumowania które może być błędne lub fanatyczne to można takie wnioski wyciągnąć że każdemu Katolicyzm każe się obwiniać o coś co się tam niby pare tysięcy lat do tyłu teoretycznie wydarzyło. Szczerze to lepiej niektóre rzeczy tłumaczysz niż nie jeden katecheta w szkole a nie muszą moi rodzice bądź już całkiem niedługo ja dawać podatków na twoje wynagrodzenie :P Dzięki! :D
@@llYuki0okaminie jest kreacjonistą. To gra o ewolucji i zdaje się jeszcze z pozycji 'małpy'. Można pokusić się i stworzyć prequel gry o okresie o ~3mld. lat wcześniejszym i Adamem i Ewą nazwać pierwsze organizmy jednokomórkowe... ;) Kurcze. Muszę się podciągnąć z biologii i to pobadać. Nagle wypędzenie tych pierwszych bakterii z raju z powodu zmiany diety nabrało dla mnie trochę dosłownego sensu...
@@joetkaczuk1989 jest antyteistycznym tumanem, niepotrafiący zrozumieć prostego wyjaśnienia jakie zaprezentował właściciel kanału. A ta gra jest zwyczajnie głupia, ukazuje człowieka jako małpę, a od wielu lat każdy człowiek nauki wie że człowiek od małpy nie pochodzi - nazwali tę grę ansestors humankind jednak nie gramy w niej organizmami jednokomórkowymi ani neandertalczykami tylko wyglądającymi jak małpy stworkami skaczącymi po drzewach właśnie, stąd wnioskuję że umyślnie trują młodzież wczesnodarwinowską ciemnotą by zrobić z ludzi debili, co widać po "nie kreacjoniście" wyżej przytaczającym głupią grę jako swego rodzaju argument i kontrę do przypowieści z biblii.
@@llYuki0okami czy ja się kłócę jak powstał Adam? I jak doszło do powstania 'praoceanu' ,Ziemi, Słońca i całej reszty tego bałaganu? Kto podpalił lont pod jakiś 'wielki wybuch'? I popatrz - wszystko się zgadza. Przez podział Adama (bo tak się bakterie rozmnażają) z Adamowego żebra powstała sobie Ewa. Przez pierwsze 2 miliardy lat żyły sobie w bakteryjnym raju - nie miały w środowisku żadnej konkurencji. To, że przetworzyły obieg metanu w przyrodzie w obieg tlenu (tylko co było zakazanym owocem ?) przyczyniło się do wywalenia ich z tego raju. Dziś zwykły środek na grypę anihiluje błyskawicznie miliardy Adamowych braci. Procesy ewolucyjne rzeczywiście zdumiewająco trafnie można przedstawić jako 'rwanie zakazanego owocu' skutkujące końcem raju -bo choćby umniejszaniem znaczenia pierwotnego gatunku... Ale jest nadzieja. Skutkiem 'efektu cieplarnianego' może być powrót do środowiska z obiegiem metanu zamiast tlenu. Czyli po małej apokalipsie nastąpi powrót 'raju na ziemi'. I smjeszno i straszno...
W książce Roberta Lowa "zaprzysiężeni" jest taka ciekawa scena.Ogólnie ekipa wikingów z kapłanem grecko-katolickim płyną za wrogiem. Podczas podróży zauważają obcy statek.Na tym statku nie ma żywej duszy, wszyscy zabicie, a raczej zamordowani dziko i brutalnie. Wikingowie dochodzą do wniosku, że to ten którego ścigają, wymordował tak ten statek. Wtedy kapłan mówi: dzięki ci Boże, że nie nas to spotkało. Natomiast wiking na te słowa odpowiada: jak brutalny jest twój bóg że dziękujesz mu za taki mord. Pytanie brzmi: czy tak rzeczywiście jest? Bo nie raz mówimy, dzięki CI Boże, że nie mnie to spotkało.
Niesamowicie to wytlumczyłeś. Problem jest w tym, iż najpierw powinieneś wytłumaczyć co to jest dobro i zło? Bo moralność według mnie powinna bazować na robieniu dobra czy zła. Gdzieś ( postaram się podrzucić link) czytałem iż badania morderców dowiodły iż duza ilość morderców nie czuje się winna w momencie mordu. Oni uważają, iż nic złego nie zrobili. Pozdrawiam.
Komentarz do urywka od 12:07 do 13:27 - "więc jakim KUR*A prawem ktokolwiek twierdzi że MUSISZ zrobić cokolwiek aby nie dokonały się na TOBIE konsekwencje tego grzechu, czyli chrzest, po drugie to podobno właśnie przez grzech pierworodny cierpi CAŁA ludzkość, cierpią kobiety które rodzą w bólach i cierpią mężczyźni którzy trudem swoich rąk muszą zarabiać na chleb, cierpią również zwierzęta. JAK DLA MNIE TE SŁOWA SĄ ZBRODNIĄ PRZECIWKO LUDZKOŚCI I TRZEBA UNICESTWIĆ JAK NAJSZYBCIEJ TEGO KOGOŚ KTO TO WYMYŚLIŁ (I NIE WAŻNE CZY JEST TO PRAWDZIWE CZY NIE, CHODŹ NAJPRAWDOPODOBNIEJ SĄ TO JAKIEŚ ZWYKŁE BREDNIE I KŁAMSTWA), ...GDYŻ JEST TO NASZ WRÓG NUMER 1.
Bardzo profesjonalna, swobodna i subiektywna interpretacja, która ma na celu skomplikowanie pojęć, zmianę znaczenia mitu i wymazanie błędów logicznych. Dobra robota. Mógłbyś manipulować bardziej niż KK :)
Bardzo ale to bardzo dziekuje tobie za ten film, zrób może film na temat egzorcyzmów, opętań, czy to rzeczywiście zły duch opętuje człowieka czy jest to po prostu choroba o podłożu psychicznym której nie znamy, spotkałem się z próba tłumaczenia opętań w różnoraki sposób, np to ze ktoś mówi różnymi językami próbowano wyjaśnić ze podczas takowego stanu psychicznego w jakim się znajduje wymawia losowe słowa znane jej mózgowi z trgo ze kiedyś je słyszała, nw czy wiesz o czym mówie bo opisałem to dość haotycznie, następnym pomysłem na film jest - dlaczego masturbacja jest grzechem (aktualne filmy na yt nie satysfakcjonują mnie)jeżeli jest to jakby nie patrzeć potrzeba fizjologiczna, przynajmniej u mężczyzn ponieważ przy tym pozbywamy się spermy, jeżeli byśmy tg nie robili to budzimy się rano „mokrzy” co jest conajmniej niekomfortowe i niefajne,
5 лет назад
Cieszę się, że się podobał :) Co do egzorcyzmów to chętnie zrobię kiedyś o tym materiał ale sam muszę się do tego jeszcze dokształcić :P
św. Hieronim, św. Augustyn, czy św. Jan Chrzyzostom bodajże również byli jednymi z tych, którzy komentowali Słowo. Myślę, że najlepiej jednak jakbyś poszukiwał w źródłach pochodzących od uznanych w Kościele biblistów z ostatnich dziesiątek lat. Poza tym, chyba każde wydanie Pisma w Kościele posiada komentarze i adnotacje.
Tak się wszystko placze, jak się nieuważnie czyta, mimo ze to jest polecenie: "Kto czyta niechaj uważa" Pomija się opis krainy Kusz, która istniała obok ogrodu Eden. Skoro kraina to musiała być zamieszkaną przez ludzi. Tam mógł Kain spodkać swoją żonę, pozatym była też kraina Chawila, o Kuszytach jako narodzie, jest wzmianka na dalszych łamach biblii. To dowód że ogród Eden to było labolatorium w którym miał powstać doskonały czlowiek, skoro się nie udaało, to nie może być grzechem człowieka, bo sam siebie nie testował, to raczej było kuszenie z celowym zakończeniem.
Niejednokrotnie spotkałem się z opinią, że ludzie są z natury dobrzy i wydaje mi się, że częściej taka narracja pojawia się u tej części społeczeństwa, których wrażliwość można nazwać lewicowa. :D Ale nie wiem czym to jest spowodowane. Btw. Z chęcią dla odmiany posłuchał bym jakiegoś omówienia Nowego Testamentu. Mógłbyś to trochę wymieszać, np jeden odcinek z omówieniem jakiejś kwestii z Nowego Testamentu, za tydzień np. odcinek ze starego. Wspomniałeś np. coś o zbawieniu, wydaje mi się, że ten wątek jest mega ciekawy i jakby nie patrzeć stanowi najwazniejsza kwestię religii chrześcijańskiej. Ogółem cała postać Jezusa, jego zmartwychwstanie, to jak jego nauczanie było w gruncie rzeczy dalekie od interpretacji uczonych w Piśmie, mimo że jakby tego nie nazwać - wyznawali ta sama religie. No wątków na odcinki jest cała masa, dlatego mam nadzieję, że tym również się zajmujesz. :) Pozdrawiam!
5 лет назад+4
W sumie chyba rzeczywiście nie ma sensu robić Biblii po kolei, więc jasne, spróbuję po drodze wrzucić coś z NT :)
@Eljot79 Dlaczego krzywdzisz inne istoty? dla przetrwania lub sadystycznej przyjemności skąd te rzeczy się biorą? z ludzkiej biologi, a czemu mamy taką biologię? przez prawa fizyki, ludzie i inne istoty są przez krótki czas przez wszystko co wymieniłem nie dotknięte i dlatego są z natury dobrzy ale to co wymieniłem spacza wszystko zamieniając wszystkich w zło.
@Eljot79 Nie zakładam istnienia niczego nadprzyrodzonego, po prostu myślę że może ludzkość kiedyś osiągnie taki poziom rozwoju, a co do noworodków to powiedziałem że ludzie przez *krótki* czas bardzo krótki są dobrzy potem następuje spaczenie, chociaż i tak bym to określił jako "nie doskonała forma" ze wzgląd na to że tak młode organizmy są mentalnie i fizycznie niezdolne do zła, ale wciąż lepsze takie dobro niż żadne.
Witam :) Mam więc takie pytanie/rozważanie, czy skoro religia ma być skierowana do wiekszosci ludzi (dla "mas"), to czy ta forma przedstawiania jej np. w kosciele/na katechezie itd. Nie sprawia, ze ludzie w ogole jej nie rozumieja (jest za trudna), i tak na prawde jest ona skierowana tylko dla kilkunastu procent spoleczenstwa? Osobiście mam wrażenie, ze 3/4 ludzi w ogole nie wie o co tak na prawde w religii chodzi i uczeszcza do kosciola w jakby błędnym przekonaniu/rozumieniu swojej wiary?. Piszę jako były wojujący ateista, ktorym sie stalem, wlasnie z powodu tak przekazywanej mi wiedzy o tym, w szkole czy kosciele. Teraz mam podejscie podobne do Ciebie czy J.Petersona, chociaz i tak nie chodze do spowiedzi czy do kosciola, bo uwazam to za zbędne. Pozdrawiam serdecznie
Lud ma wierzyć, być posłusznym, przesadnie nie pytać i nie drążyć. Tak było przez wieki, a sytuacja gdzie ludzie w swojej masie nie są analfabetami, mają nieograniczony dostęp do źródeł, dyskusji i różnych punktów widzenia to w historii 2000 letniej instytucji jakieś kompletne novum. Co z tego, że ludzie skupiają się na kulcie, a nie wiedzy w co wierzą? Nabijają statystyki, płacą, chrzczą, biorą śluby i pogrzeby. Trójca Święta? Jezus, Maria, Józef. W stanach były badania i ateiści i agnostycy o wiele lepiej znali Biblię jak protestanci czy katolicy. No, ale skoro zbawia wiara, a nie wiedza, łaska, a nie rozum... . I piszę ironicznie, ale z pozycji wierzącego.
@@leokadiuszzdziczay4968 Pytanie jest więc takie : czy ludzie, gdyby dokładnie "obrać" i przeanalizować dla nich to jabłko wiary, nie przestali by w to wierzyć? Czy ta "prawdziwa" forma wiary jaką porusza J.Peterson czy tutaj w wielu filmach Szymon by im się spodobała? Czy to jest to w co w ogóle chcieliby wierzyć? Czy może ta "papka" którą podają im teraz w kościele czy na katechezach jest dla nich zdecydowanie lepsza i utrzymuje ich w tej strefie bezpieczeństwa, gdzie nie za bardzo muszą się skupiać i myśleć nad tymi aspektami, ale wydaje im się, że wierzą w coś dobrego i jest "OK". Mam czasem wrażenie, że właśnie takie przedstawianie wiary (jak np. J.Petersona), bardziej przekonuje ludzi na granicy wiary i ateizmu lub agnostycyzmu, a nie do końca ludzi w 100% wierzących i "oddanych" wierze i kościołowi. Bo Ci pierwsi to analizują, interesują się, dopytują, a Ci drudzy (często może mniej inteligentni?), godzą się na to co teraz mają i nie protestują. Może to dobre pytania na Q&A dla Szymona :) Jak to widzisz, to odpisz czy mógłbyś ten temat poruszyć, bo wydaje mi się, że są to ciekawe zagadnienia Panie Szymonie ! Pozdrawiam :)
@@SirPodlas1991 Ciekawe. Nakładają się tutaj dwa aspekty. Jedne to masowość religii powszechnej. Przyjęcie modelu ortodoksyjnej religijności w religii tak mocno sformalizowanej jak katolicyzm zdaje się wręcz wykluczać postawy religijności emocjonalnej, subiektywnej, uczuciowej, zorientowanej na tradycję, kulturę, a na tych własnie masach opiera się Kościół (katolicki). Drugi, wraz ze swobodnym dostępem do źródeł i dyskusji czemu sprzyjał głównie rozwój internetu nic nie da się ukryć, zataić, głos katechety czy księdza z ambony można podważyć używając źródeł, których kiedyś nie znano lub nie można było wykazać. Nie wystarczą doniesienia że ojciec Pio miał stygmaty, a gdzieś na innym kontynencie z kielicha wybiła krew i widziało to podobno wielu ludzi. Obecnie jest ogromna presja na katolików, żeby chcąc nazywać się katolikami przestrzegali wszystkich surowych zasad swojej religii, których kiedyś nawet nie znali księża i musieli tłumaczyć się z wewnętrznych sprzeczności swojej religii (jak właśnie monogenizm na przykład). Często stroną atakującą są ateiści lepiej zorientowani w sprawach religii od statystycznego wyznawcy.
Fakt, również myślę że forma przedstawiania jej np. w Kosciele/na katechezie itd. sprawia, ze ludzie jej nie rozumieja (jest za trudna). Również mam wrażenie, ze 3/4 ludzi w ogole nie wie o co tak na prawde w religii chodzi. Sam taki byłem i nadal po części jestem. Też byłem "bładzący" jeszcze niedawno. Obecnie wierzący, praktykujący i uczący się od podstaw (YT, ksiązki).
Pamiętam jak w 2 klasie podstawówki spytałem się księdza jak to dalej było po wygnaniu z raju bo przecież dzieci Adama i Ewy nie mogą mieć ze sobą dzieci. To zaczął tłumaczyć, że tam na ziemi było plemie Rosjan, bo Rosjan zawsze dużo było i do dzisiaj są, że to taki wielki kraj i że to właśnie z Rosjanami dzieci Adama i Ewy mieli dzieci... xD
No ale w praktyce dzieci Adama i Ewy oczywiście mogły mieć ze sobą dzieci. Adam i Ewa, nie posiadali przecież żadnych wad genetycznych, które mogliby przekazać wszystkim swoim dzieciom. Ponadto, posiadając idealny zestaw genów, mogli wygenerować wiele pokoleń zanim problemy związane z kazirodztwem mogłyby się zacząć w ogóle pojawiać. Więc naukowo patrząc wcale nie jest to wykluczone, że wszyscy mamy jednych prarodziców.
@@damnedmadmannigdzie w Biblii nie ma powiedzianego, że mieli idealny zestaw genów XD. Poza tym mutacje powstają w wyniku wad w procesie replikacji. Więc z jakiego powodu z jednej strony mieliby być idealni a z drugiej nie? Tym bardziej, że Biblia nie mówi, że byli w JAKIKOLWIEK sposób idealni. Na koniec śmiem tylko dodać, że to założeniu leci w gruzy gdy uświadomimy sobie, że jest coś takiego jak Potop i w wyniki tego zdarzenia nastepuje zawężenie puli genowej do genów 8 osób w przypadku gdzie już genomy tych osób mają wady i są zmutowane.
@@szymcionorski1328 Księga Rodzaju mówi co innego: "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre". I to ma sens, bo Bóg nie może stworzyć czegoś co jest niedoskonałe, a więc choćby częściowo złe. Natomiast co do zawężonej puli generycznej - synowie Noego to 10 pokolenie od Adama, w tak krótkim czasie liczba mutacji byłaby znikoma, w zupełności pozwalająca na bezpieczny chów wsobny 🙂 Co ciekawe, mamy DNA bardzo podobne do Szympansa, ale o 1 chromosom mniej bo 2 się "skleiły", co sugeruje że powstanie ludzkości było wydarzeniem jednorazowym i absolutnie wyjątkowym, bo tego rodzaju mutacje normalnie się nie propagują (identyczna mutacja musi być u obojga rodziców). Jest publikacja która pokazuje teoretycznie w jaki sposób mogło się to wydarzyć, i właśnie paradoksalnie opiera się na chowie wsobnym...
@@damnedmadman nie chcę nic mówić, ale tak, Bóg stworzył wszystko niedoskonałe. Nie znaczy to, że zrobił to "źle" albo w sposób nieprawidłowy. Po prostu stworzenie nie jest doskonałe. Dokonujesz fikołka logicznego próbując traktować zwrot "bardzo dobre" jako "perfekcyjne" co nie może mieć odniesienia do pierwotnego języka w jakim zostało to zapisane gdyż te zwroty znacząco się różnią. Co do Noego to wydaje mi się, że trzeba by się temu przyjrzeć chociaż dla mnie wątpliwym jest, że nadal chów wsobny byłby całkiem bezpieczny. Tak na marginesie chciałem zaznaczyć, że 70% ludzkiego genomu to sekwencje niekodujące czyli właściwie bezużyteczne (przynajmniej w znacznej większości). Byłoby to dziwne skoro Bóg miałby stworzyć coś "idealnego" to czemu miałby dawać temu stworzeniu aż tak dużo zbędnego materiału genetycznego. Co do "sklejenia" chromosomów to słyszałem o tym. Oczywiście rozumiem jak działają mechanizmy dziedziczenia. Grzegorz Mendel je opracował :). Natomiast wydaje mi się, że takowe chromosomy nie musiałyby być dziedziczone na zasadzie jakiegoś "silnego" chowu wsobnego. Możliwe raczej, że pojawiły się w stosunkowo niewielkiej populacji. Chociaż taka nadal może być względnie spora. Jeśli dobrze pamiętam to żeby "utrzymać" gatunek przy istnieniu potrzeba populacji co najmniej 20-30 osobników. Wydaje mi się, że to kolejny argument za tym aczkolwiek tak jak mówię nie wiem czy to dokładnie prawda. Nie sądzę aby twoje teorie się w ostateczności "sprawdziły" (tak to nazwijmy) chociaż teoretyzować zawsze można. Moim zdaniem jednak byłoby dziwne, że Bóg stworzyłby od początku ludzi z układem odpornościowym zdolnym do zabijania żywych organizmów. Wydaje mi się, że w Ogrodzie Eden byłoby to bezużyteczne skoro i tak nie było tak chorób. Nie przyglądałem się temu jednak dokładnie
Taka ciekawostka - naukowe stwierdzenia są również obrazowe, poetyckie. Np. Wielki Wybuch. To tylko pewna metafora czegoś co w zasadzie nie da się doświadczyć.
12:53 ale tak jest w kwestii ukrzyżowania Chrystusa - tutaj chyba już nie powiesz że mówi się o personalnej winie każdego wierzącego "to nie gwoździe Cię przebiły, lecz mój grzech."
Ja odebrałem ten filmik tak, jakbyś trochę psychologizował grzech pierworodny. Jest on natomiast pewnym stanem ontologicznym ludzkiej natury, w którym ludzkość znalazła się de facto z własnej woli (i tu jest problem związany chociażby z utratą pierwotnej sprawiedliwości, dziedziczeniem winy ale też i kary).
No właśnie, Szymon wskazał tylko na głęboką prawdę o ludzkiej naturze, którą zauważyli już starożytni. W takim wydaniu jest to bardzo mądra obserwacja i dobra analiza. Problemy logiczne zaczynają się dopiero, gdy weźmie się pod uwagę aspekt utraty miejsca w raju, dziedziczenia winy i kary.
Adam istniał jako realny człowiek, tak samo jak realny był Jezus Chrystus. I tylko ta ewolucja tak chytrze się wplątała jakieś 200 lat temu. Jest ona teoretycznie poprawna, ale nie koniecznie musi być prawdziwa, zwłaszcza gdy fakty i nowe odkrycia archeologiczne temu przeczą. Tym gorzej dla faktów, jak twierdzą ojcowie klamstawa, którzy przez swoją nieprawość ukrywaj prawdę, byle by tylko jego ego i kariera było na wierzchu.
Sęk w tym, że samą ideę tego, że człowiek nie zachowuje się tak jakby chciał się zachowywać Augustyn musiał wynieść bezpośrednio z listów Pawła. Podobnej analizy dokonał również Marcin Luter - wywodzący to po części także z nurtu augustiańskiego. Prawda jest jednak właśnie o tyle ciekawa, że sama idea jest po prostu jeszcze starsza, nie została przez Augustyna wymyślona, a jedynie zweryfikowana na podstawie pism - głównie listów Pawła, ale także mające swoje zakorzenienie w ogóle w Torze, Pismach i Prorokach. To jest bardzo interesujące, jak stara, a jednak mocno spychana na bok jest ta idea. Daję lajka, ale widzę tu trochę nieścisłości związanych prawdopodobnie z katolicką wykładnią chrześcijaństwa. Bo w rozumieniu judaizmu np. sam grzech pierworodny jest przedstawieniem samoświadomości ego "ja", więc nie ma to związku z kwestią postępowania według takich, a nie innych zasad. Dlatego wg mnie w wykładni, która jest przedstawiona w tym filmie - mamy do czynienia z naciskiem na uczynkowość, która ma swoje silne ugruntowanie w chrześcijaństwie rzymskokatolickim. Ponieważ samą istotą grzechu w wypadku grzechu pierwszych rodziców, było poznanie, że to i to jest grzechem - trzeba mieć świadomość, że Adam i Ewa skosztowali owocu z drzewa poznania dobra i zła. To też na coś wyraźnie wskazuje. Tak jak w listach Pawła zaznaczone jest, że nieznajomość prawa mojżeszowego, nieświadomość grzechu jest czymś, co nie może sądzić człowieka, ponieważ nie jest on sam świadomy, że przekracza jakieś prawo. Dlatego zwierzęta, w tej perspektywie, nie grzeszą, ponieważ nie mają świadomości, że to co robią może być dobre, czy złe, albo ogólniej - korzystne, bądź niekorzystne. Bardzo polecam zagłębienie się w listy Pawła, oraz spojrzenie do jakich konkretnie tekstów w Starym Testamencie się on odnosi i jak to mogło być interpretowane, oraz jak owa interpretacja mogła zostać wypaczona, zarówno przez nurty i odłamy religii mojżeszowej w czasach Jezusa, oraz później w samym kościele chrześcijańskim i jego odłamach.
Pisząc prościej, religia chrześcijańska próbuje na swój sposób wyjaśnić zauważony fakt. Edit: propozycja tematu: na jakiej podstawie Kościół katolicki twierdzi, że niekatolicy też mogą dostąpić zbawienia? Czy w tym poglądzie nie chodzi tak prawdę tylko o to, żeby nie było, że religia katolicka potępia za sam fakt urodzenia się, np. przed istnieniem religii katolickiej?
Może nie do końca rozumiem i stąd wynika moje pytanie, ale: To skoro człowiek w wyniku ewolucji (upraszczając) zyskał możliwość postawienia siebie ponad Bogiem to czy zrobił to świadomie? Czyli wiedząc, że nie może? No bo albo to była świadoma decyzja (czyli człowiek musiał wiedzieć, że postępuje niezgodnie z Wolą Boga, albo tacy zostaliśmy stworzeni i teraz czemu karą za niezależny od nas grzech jest śmierć?
Skoro ludzie w zamierzchłej przeszłości nie mieli zielonego pojęcia ( nawet coś takiego nie istniało ) o biologii ewolucyjnej , to zrozumiałe jest, że kojarzyli historię ludzi z dwojgiem "pierwszych". Innej możliwości ani nie znali ani nie pozwoliła im na to wyobraznia, bo nawet do wyobrazni potrzebna jest choćby szczątkowa wiedza, a z tą u pierwotnych i totalnie prymitywnych ludów było bardzo kiepsko.
Nie rozumiem, skoro grzech pierworodny to skłonność człowieka do zła wpasana w jego nature to dlaczego podczas chrztu mówi się, że się go gładzi? Czyli po chrzcie już nie powinniśmy posiadać tej skłonności?
Szymonie! Może jakiś odcinek o okultyźmie, hermetyzm i te klimaty. Nie chodzi mi tu oczywiście o ezograżynizm. Ewentualnie coś o Kabale, Chrześcijańskiej bądź Żydowskiej.
5:10 zasadniczo to nie potrzeba do tego żadnej religii. no prawie jak serial "wiedza dla wszystkich" tylko lektor ma inny tembr głosu. Obiecuje obejrzę do napisów końcowych. Ale 8:10 szacun. zasadniczo koniec wykładu. Augustyn nie wpadł na to, wziął to z wlasnego życia, "rób ta co chce ta" to teraz wytłumacz mi po co ten chrzest?
Wychowywałem się w wierzącym domu, obecnie jestem gdzieś pomiędzy ateizmem i agnostyzmem... Gdyby religia była wykładana w ten sposób wszędzie i gdyby dyskusja nie była nacechowana taką agresją na ten temat w makroskali to byłoby zdecydowanie mniej nieporozumień na tym polu. Lepiej wykładasz religię niż tak zwani katecheci na etacie którzy często nawet nie wiedzą co gadają. BTW to że nie wierzę nie znaczy że neguje pozytywnych rzeczy które przyszły razem z religią chrześcijańską bo oczywiście część ludzi tak pomyśli
Mówisz, że nie ma człowieka, który każdego dnia przestrzegał by nawet swojego kodeksu moralnego i faktycznie mocno się skłaniam ku tej tezie, jednak z tyłu głowy mam takie przekonanie, że logicznie możliwe jest by taki człowiek istniał (tzn żyjący według ustalonych przez siebie zasad moralnych) i oczywiście wiadomo że w praktyce jest z tym różnie ale wydaje mi się, że w tych rozważaniach nie ma ona nic do rzeczy. Więc jeśli to założenie jest prawidłowe to i wspomniane wyżej przekonanie jest nieprawdziwe.
Szymonie i znow poprosze cie o rozciagniecie umyslu.Swiat jest dualistyczny dzieli sie na swiat wewnetrzny-caly ten swiat miesci sie w Tobie,twoje mysli,emocje,proby analizowania,odczuwania.I swiat zewnetrzny-ktory ma bezposredni wplyw na ciebie.Tu klania sie opis raju Adama Ewy..jako tylko przedstawiciele do zrozumienia istoty.Odswierz sobie moment kiedy Ewa zostala zwiedzona a Adam skuszony.Zwiedzenie przyszlo do Ewki jako postac ze swiata dualistycznego,tlumacze;dzien noc,zimno cieplo,swiatlosc mrok,Wdech Wydech,zywy martwy,Zlo Dobro.Tym samym w dualnym swiecie Bog tworca i dawca zycia,natchnienia ..ma odpowiednika Boga destrukcji i zwiedzenia.Adam skusil sie slowami Ewki,bo przekazywala mu informacje ktore dostala.Na poczatku nie chcial ale sie skusil..Czyli przyjal informacje z zewnatrz ktora zasiala w nim,w nich nic innego jak potrzebe oceniania sytuacji,rzeczy latwosc w nazewnictwie- co jest slusznym a nie slusznym,dobrym badz zlym.Sa tam przeciez slowa Boga,jak siedzieli w krzakach i wstydzili sie wyjsc bo byli nadzy....I jego slowa a skad wiecie ze jestescie?????????To jest grzechem pierworodnym ktorego trzymamy sie kurczowo!Kazde pokolenie z rodzica przez jego nauki przechodzi na dziecijuz od malego uczy sie nas co jest dobrym a co zlym ale czy napewno wiemy???Bo przeciez Cos co jest dobrym dla jednego zlem jest dla drugiego.Zatracilismy sens istnienia,poddajemy wszystko alalizie osadzaniu a przeciez wszystko co sie dzieje poprostu jest.Pozdrawiam
Uświadomiłes mi coś tak oczywistego, zanim obejrzałam, po tytule spostrzegłam się że skoro 20minut mówisz na ten temat to chyba muszę coś sobie uświadomić na nowo i jest to tak ważne :D Że nie jesteśmy stygmatem "błędu" kogoś z kiedyś, a przed popelnieniem "grzechu pierworodnego" stoimy każdego dnia, to zdolność jego popełnienia albo i nie, nie konsekwencja historii.
1. Już na samym wstępie mówisz, że topos ,, pierwszych rodziców" podchodzi pod uniwersalizm kulturowy. Dla mnie to odziera biblię z wyjątkowości i utwierdza w przekonaniu, że stary testament nie był na pisany pod żadnym boskim natchnieniem. 2.ok 12 minuty-Właśnie. Jeśli grzech pierworodny ma być stanem w którym człowiek żyje całe życie, to dlaczego jednorazowy chrzest go zmywa? 3. Wg mnie Adam nie zgrzeszył stawiając boga wyżej niż siebie, bo każdy człowiek powinien mieć na celu piąć się w górę poprzez zdobywanie wiedzy i mądrości. Ponoć to Ewa kuszona przez szatana namówiła Adama na zjedzenie owocu z drzewa o dobrym i złym, ale czy na pewno? Czy to nie był sam bóg, który umieścił w ogrodzie swoich dzieci ,, pokuszenie"? Wszechwiedzący bóg znowu tutaj testuje człowieka znając efekty, ale przecież sam takimi nas stworzył, mógł nas zaprojektować inaczej
Bardzo dobre pytanie nr.2 W odniesieniu do słów Szymona, zastanawia mnie : jeżeli taka jest nasza natura to czy Bóg nie zdawał sobie z niej sprawy zakazując zrywania jabłka z drzewa?
ad 2. Chrzest nie zmywa grzechu pierworodnego. Akt chrztu jest przyznaniem się przed samym sobą do świadomości swojej skłonności do "nie bycia idealnym i czynienia wbrew sobie" i formą akceptacji tego stanu. Po chrzcie można sobie powiedzieć coś w stylu "ok, wiem że jako człowiek z definicji nie jestem idealny ale przyjmuję chrzest na znak akceptacji tego i zobowiązuję się do starania by być jak najbliżej ideału/być jak najmniej grzesznym z nadzieją na osiągnięcie idealności po śmierci". Również z chrzczeniem małych dzieci nie chodzi o narzucanie im czegoś tylko jest to niejako pójście za ciosem. Ja jestem nieidealny jako człowiek więc automatycznie moje dzieci również takie są więc działam w dobrej wierze i chrzczę swoje dzieci na znak akceptacji "stanu domyślnego" człowieka.
Religia wywołuje poczucie winy.Taki człowiek będzie bardziej skory do płacenia, łatwy do manipulowania. Ukazało się kilka książek o moralności i świadomości zwierząt - radze poczytać. Moge poszukać i wkleić tytuły. Moralność mamy od zwierząt, stad podobne treści w religiach . Wszędzie morderstwo i kradzież są uważane za złe- tez wśród szczurów czy szympansów. Wiedząc ze naszym zachowaniem sterują podobne mechanizmy jak jelitami- wyzbywamy się poczucia winy. Staramy się postępować dobrze- bo taki mamy wdrukowany nakaz. Oraz dlatego ze jesteśmy ludźmi. Nie ze strachu czy chęci narody w niebie. Nie zadręczamy się wciąż-"moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". To musiałam powtarzać jako dziecko- i to jest chore. Jeżeli grzech pierworodny nie jest nasza wina-czemu musimy ponosić konsekwencje? To ma być sprawiedliwość? Zwierzeta wiedza ze są osobnymi, samodzielnymi istotami. Nawet jest koncepcja ze jednokomórkowce maja jakiś typ świadomości. Mnie uczono ze ta historia była rzeczywista. A ewolucja to komunistyczny wymysł.
Dla mnie grzech pierworodny jest uosobieniem wolności, przed zerwaniem i zjedzeniem owocu z drzewa poznania dobra i zła nie mieliśmy wyboru, byliśmy skazani na bycie tylko dobrymi, po tym akcie nasz status się podniósł, uzyskaliśmy indywidualny wybór, od tego momentu możemy wybierać jacy będziemy i ponosić za to indywidualną odpowiedzialność, zostało to nazwane wolnym wyborem, MAMY TO, a przed grzechem nie mieliśmy.
Czy nie ma w tym sprzeczności? Przed zerwaniem zakazanego owocu "byliśmy skazani na bycie tylko dobrymi", ale Bóg powiedział Adamowi i Ewie, że tego owocu zjeść im nie wolno. Ponieważ byli oni idealnie dobrzy, nie mogli zerwać tego owocu z logicznej konieczności. Ktoś idealnie dobry nie może uczynić czegoś złego, np. sprzeciwić się Bogu. Dlatego już przed zjedzeniem owocu poznania dobra i zła Adam i Ewa musieli mieć możliwość czynienia zła, bo to właśnie zrobili.
Jak ktoś się interesuje, jak to wygląda obecnie w kościele katolickim - najlepszym źródłem będzie oczywiście KKK, konkretnie ten fragment: www.teologia.pl/m_k/kkk1g02.htm a najważniejsza część, która w gruncie rzeczy popiera to co padło w materiale, leci tak: Opis upadku (Rdz 3) używa języka obrazowego, ale stwierdza wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce na początku historii człowieka (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 13). Objawienie daje nam pewność wiary, że cała historia ludzka jest naznaczona pierworodną winą, w sposób wolny zaciągniętą przez naszych pierwszych rodziców (Por. Sobór Trydencki: DS 1513; Pius XII, enc. Humani generis: DS 3897; Paweł VI, Przemówienie (11 lipca 1966)).
p. Szymonie czyzby p. jezus byl klamca? przypominam ewangelia w/g mateusza: "3 Zjawiło się także kilku faryzeuszy i postawili Mu pytanie, chcąc Go sprowokować: - Czy wolno rozwieść się z żoną z dowolnego powodu? 4 - Czyżbyście nie czytali w Piśmie: „Stworzył ich Bóg jako mężczyznę i kobietę”? - odpowiedział. "
Po pierwsze i najważniejsze, to nie ma czegoś takiego jak grzech pierworodny. Tak nas po prostu stworzono. Nieważne już kto, czy co. To jeśli założyć dualizm sił dobra i zła oraz to, że jedno bez drugiego nie może istnieć (bez zła nie wiedzuelibyśmy co to dobro i odwrotnie, a tak jak pies zawsze będzie zachowyłał się jak pies, wąż jak wąż itd.). Do tego, że to do nas stworzyło, stworzyło nas na swój obraz, to wszyscy jesteśmy boscy z natury, nawet jeśli stworzyła nas sama przyroda poprzez ewolucję, to też mamy największy możliwy potencjał na daną chwilę naszej ewolucji, gdyż natura, przyroda, czy ewolucja stara się nie tworzyć bubli, nawet jeśli takowe powstaną, to bardzo szybko giną (wymierają) przez brak przystosowania się do zmiennych warunków. My ludzie jako gatunek, trzymamy się dość długo i ciągle się rozwijamy, nie wymarliśmy jak do tąd, więc trzeba sobie uzmysłowić, że musimy być iideanymi stworzeniami jak do tej pory. Inaczej już dawno by nas nie było na tej planecie jako gatunku ludzkiego. Grzech i przede wszystkim sumienie mamy wpisane w nas od samego początku istnienia jako gatunek, byśmy mogli rozpoznać co dobre, a co złe to po pierwsze, po drugie byśmy sami się nie wykończyli w bardzo krótkim okresie czasu, a po trzecie byśmy potrafili nie tylko pomagać sobie i innym ale także mogli się obronić, bądź zaatakować w obronie siebie lub innych. Do póki zachowamy zdrowy rozsądek, umiar, bądź równowagę tych sił będących w nas, to nie ma zagrożenia że się jakoś sami unicestwimy. Więc nijak nie widzę tu grzechu pierworodnego, dopiero kapłani wmawiają nam to że taki grzech istnieje, by kontrolować masy w celu władzy i własnego dobrobytu (wszelkiego typu ofiary których żądają od wierzących im ludzi).
Skoro szatan jest uosobieniem natury człowieka, to satanizm jest filozofią zakładającą oddanie się swojej naturze, co moim zdaniem samo w sobie nie prowadzi do upadku.
1) To nie jest przypowieść. Przypowieść ma miejsce, gdy historia ma wydźwięk moralny, ale jasnym jest, że sama w sobie nigdy się nie wydarzyła, ale jest dla odbiorcy realna. Przykładowo: historia o nielitościwym dłużniku, który sam uwolniony od wielkiego długu ściga za drobnostkę. Tu zastosowane są dość swobodne ramy, postaci nie mają imion, nie ma szerszego kontekstu. To swoiste postaci retoryczne: bogacz, nędzarz, bandyta, syn, ojciec, kapłan, lewita... Parabola (mondszejrza nazwa na przypowieść) odrywa słuchacza od jego życia używając symboli, ról, tradycyjnych zachowań, po czym sprowadza go z powrotem z pytaniem: "Co ty byś zrobił"? W historii Adama mamy mit, co widać w samym jego imieniu. "Adam" po hebrajsku oznacza "człowieka", powstał zaś z "adama", ziemi i pierwszy opis ukazuje ludzkość powstałą od początku jako "adam", jako "zachar" - "samca" i "neqewa" - "samicę". Takimi samymi określeniami określona samca i samicę każdego gatunku w micie o Potopie. Pierwsza część Księgi Rodzaju jest zbiorem mitów. Wiem, jak to zabrzmiało, jednak tak jest - zwłaszcza gdy odrzemy słowo „mit” z pospolitego rozumienia pogańskiej bajki, czy nowoczesnej, podkoloryzowanej rzeczywistości. Nie ma chyba człowieka, który nigdy nie zadał sobie pytania o to, skąd wziął się rodzaj ludzki, świat, czy o podstawowe zagadnienia moralne, takie jak dobro i zło, czy konieczność pracy. Wobec braku sięgającej tak bardzo wstecz tradycji mówionej, a także czasu, narzędzi i chęci do przekopywania każdego pagórka i składania do kupy starożytnych tabliczek na te pytania odpowiadał w starożytności mit. Nie powinno dziwić, że w czasie, gdy dla ludzi jedną z najważniejszych rzeczy była wiara, to właśnie historie bóstw tłumaczyły procesy naturalne, takie jak choćby wylewy Nilu, ale też stosunek do sąsiadów, czy pozycję rodziny panującej. Mit od doktryny religijnej różni ubranie jej w formę narracyjną. To nie tylko stwierdzenie: „Bóg stworzył świat”, ale też wprowadzenie pewnej historii, budzącej zainteresowanie słuchacza, a której drugorzędne szczegóły pozwalają z jednej strony lepiej zrozumieć prawdę wiary, ale z drugiej - mogą też ją zasłaniać. 2) Chyba mity azteckie, choć głowy nie dam, ukazują stworzenie nowych ludzkości po każdej wielkiej katastrofie kosmicznej - bo np. Tata i Nene, odpowiednicy Noego, zostali zamienieni w psy - i tak wymarła cała ludzkość po zagładzie wodą (były jeszcze zagłady innymi żywiołami, np. ocaleńcy z apokalipsy wietrznej stali się małpami). 3) "Ty zrobiłbyś to samo". Tu mit ma nieco przypowieściowe, paraboliczne, wartości , podobnie jak w innych historiach, gdzie często miał odniesienie do życia codziennego) choćby konflikt nowy mąż - dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Panie Szymonie, bardzo podobają mi się Pana filmy, ale tutaj głosi Pan herezję. Proszę zapoznać się z nauką Soboru Trydenckiego o grzechu pierworodnym oraz z encykliką Piusa XII "Humani generis".
Minuta 17 sekunda 20 ??? Być może dojdziemy do tego ? To zdanie powinno brzmieć: Porozmawiamy o tym w przyszłości, a nie jakieś tam "być może" 😀😀 Ps: odcinek jak zawsze rewelacja, dziękuję za włożony trud i prace . Pozdrawiam
5 лет назад+1
A dziękuję, również pozdrawiam i mam szczerą nadzieję, że "porozmawiamy o tym w przyszłości" :P
2P 3:3-6 szyderstwo z Bibli. 2P 3:14 Ewangeliści ostrzegają przed taką nauką. Może jakby Kościół zaakceptowałby Biblię, tak jak została napisana, to moralność byłaby większa. "Bóg jest wierny, a każdy człowiek jest kłamcą" Rz 3:4
Dużo lepiej jest mówić że każde działanie jednostek czy każdy sposób organizacji może być zawsze ulepszony. Samo słowo grzech nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo słowo grzech sugeruje winę (i mimo że tak nie jest, to lepiej użyć po prostu innego słowa). Natomiast dużym problemem jest interpretacja i zastosowanie tego zjawiska, i np. Nakazywanie postów czy umartwiania się, ponieważ jesteśmy grzeszni i Jezus umarł za nasze grzechy. I mimo że same posty czy odmawianie przyjemności jest sensowne, to fakt budowania poczucia winy nie jest dobry.
Wspomniany w filmie artykuł: www.naukaireligia.pl/jak-rozumiec-grzech-pierworodny-36045
Odcinek o Szatanie rozwijający ideę zdolności do zła i upadłej natury: ruclips.net/video/LYXN4Gr-Oac/видео.html
Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5112331/czy-adam-istnial-i-czym-jest-grzech-pierworodny/
To jest poważny temat do przedyskutowania. . . . jeśli komuś udało się dostrzec świat ducha, bez tego to rozmowa z Karolem Fijałjowskim, gdzie błąd drukarski świadczy o tym że nie ma Boga.
Bardzo głęboki delikatny temat
Pozdrawiam
Takie tematy są przecież najlepsze ;)
Dość istotna kwestia, nie uważasz? Obecnie uważana za najważniejszy filar chrześcijaństwa. Jakbym był wytwórcą wszechświata(ów?) i dawcą praw moralnych, to najważniejszą albo bardzo ważną ideę moralną bym zakomunikował na starcie i expresis verbis. A nie jestem jakąś turbo-rakietą intelektu. Jahve nie zakomunikował jasno najważniejszej sprawy, ale już bzdury pod tytułem "nie noś ubrań z dwóch różnych materiałów" i "nie rób nic w ostatni dzień tygodnia" zakomunikował. No słabo jak na omipotentną istotę, nie jestem pod wrażeniem. Trzeba było czekać na jakiegoś znudzonego życiem, rozpasanego typa imieniem Augustyn?
Mam nadzieję że pan to przeczyta takie osobiste pytanie
W ostatnim Q&A powiedział pan że małżeństwo to cudowna sprawa ,no dziwnie to pisać ale ja w swoim domu jakoś nie widziałem w tym nic dobrego w sumie to nie mam argumentów aby się w coś takiego pakować po tym jak pan wypowiedział tamte słów pomyślałem aby zapytać pana o rozwinięcie tego wątku dlaczego warto .
ruclips.net/video/b3J3Tu2Iq3w/видео.html Tutaj naukowy bełkot coś więcej mówi.
Zrobisz kiedyś odc. o odkupieniu, usprawiedliwieniu i zbawieniu? Jest to najważniejszy temat chrześcijaństwa a niestety tak mało osób go w miarę rozumie.
Dzięki za pokazanie mi szerszej perspektywy.
Na podstawie moich przemyśleń na ten temat dodam, że kwestia naturalnej tendencji człowieka do popełniania grzechu (czyli osobistego braku poczucia idealności) jest zbieżna z mechanizmami ewolucji ,co w w teorii Darwina jest nazwane doborem naturalnym. Organizmy na szczeblach rozwoju naturalnie popełniają próby, w każdym możliwym dla danego organizmu aspekcie życia. Ocena trafności podjęcia działania danego osobnika jest weryfikowana dopiero w w przyszłości, jako ilość i jakość życia jego potomstwa. Mechanizm grzechu pierworodnego zaburzony w świadomości człowieka doprowadziłby do porzucenia perspektyw wyjścia z narzucanego na siebie kodeksu moralnego, tym samym zawężając perspektywę. Choć może wydać się to lepszym rozwiązaniem (znacznie łatwiej moglibyśmy uzyskiwać osobiste cele), to naturalnie degradowało by to część możliwych rozwiązań, uniemożliwiło rozwój i doprowadziło do wyparcia przez organizmy rozwijające się równolegle. Dlatego, tak jak podkreślasz, grzech pierworodny istniał zawsze i wynika z natury naszego powstania.
Az sobie to zapisze
Zastanawiam się gdzie w tym wszystkim mieści się pojęcie grzechu. Skoro każdy człowiek popełniłby ten sam grzech to czy to nadał jest grzech. Czy to może taka wbudowana wada.
Super odcinek! Dziękuję bardzo, do tej pory nigdy tak tego nie rozumiałem!
To powinno być przedstawiane na religii, po prostu dziękuję bo rozjasnia mi to trochę spojrzenie na świat dzięki
Smutne jest to, że nawet twórcy tych metaforycznych tekstów nie traktowali ich dosłownie, a dzisiaj nawet katecheci w szkołach to robią.
smutne jest to, że katecheci w szkołach uczą w sposób niepoważny i infantylny Panu Jezusku :/
Nie mają innego wyjścia. Katecheta katolicki przysięga przekazywać depozyt wiary nie mahometańskiej, hinduistycznej czy luterańskiej, ale własnie katolickiej, katecheta odpowiada przed swoim biskupem miejsca. Nie może nauczać inaczej. Właściwie ma inne wyjście, ale jako buntownik i hipokryta. To już właściwiej by się zajął antropologią, biologią albo pielęgnacją ogródka a nie nauką religii katolickiej do czego się zobowiązał.
@@leokadiuszzdziczay4968 myślę, że Panu Adamowi chodzi raczej o to, że często kateheci przekazują wiarę w bardzo infantylny sposób, który może nawet sprawiać wrażenie, że chrześcijaństwo jest strasznie głupie i każdy kto ma trochę rozumu powinien być ateistą... Na szczęście są i tacy, co biorą dzieci na poważnie i zamiast tylko śpiewać z nimi piosenki i uczyć na pamięć modlitw mówią im faktycznie o zasadach wiary.
@@a.w.4708 Mój wpis odnosił się do Azelara nie pana Adama.
@@leokadiuszzdziczay4968 a, ok. Swoją drogą nawet w kościele katolickim nie powinno się wszystkich tych zapisów traktować zupełnie dosłownie. Już w przypisach do Biblii i w słowniku Dafoura to widać.
Huh, to co pada w 14:30 dotarło do mnie podas przemyśleń kilka lat temu. To mi BARDZO pomogło interpretować i żyć z religią.
Zaskoczyło mnie to jak bardzo część z tego co tu padło pokryło się z moimi przemyśleniami. Oby to nie zapędziło mnie w kozi róg.
Wielkie dzięki za odcinek. Pozdrawiam.
Proszę bardzo :)
Co do C.S. Lewisa, to polecam jego "Trylogię kosmiczną". Tam pokazuje swój pogląd na temat grzechu pierworodnego w łatwy i przyjemny sposób. Zwłaszcza dwie pierwsze książki ("Z milczącej planety" i "Perelandra").
W pierwszej opisuje Marsa, na którym inteligentne istoty żyły bez grzechu pierworodnego, a w drugiej Wenus, gdzie tamtejsza Ewa doświadcza pierwszej pokusy. Całość trochę przypomina "Opowieści z Narnii", tyle że science fiction i bardziej dla dorosłych.
O tak, to są świetne książki. Trochę szkoda, że trzecia część jest dość rozczarowująca.
Dzięki za ten film!
Bardzo czekałem na ten film
To mam nadzieje, że spełni oczekiwania ;)
Wpadam na ten kanał aby obejrzeć konkretnie tylko wszystko co dotyczy Biblii i religii dzięki 👍☺️
Jeżeli Mojzesz przy uderzeniu w skale uderzył w skale wapienna i to by mogło być powodem wylania wody to gdzie w tym cud? Co o tym myślisz?
Musielibyśmy sobie odpowiedzieć na pytanie co to jest cud, a tego tematu nie da się zawszeć w komentarzu. Na pewno będzie o tym kiedyś odcinek
Pytanie skąd wiedział gdzie uderzyć 🤔
Bardzo ciekawe jest co mówisz, obejrzalem już kilka Twoich filmów odnosnie rozumienia biblii i ma to wszystko sens, powiem szczerze, że miałem pojedyncze epizody spotykania księży, którzy w podobny sposób to tłumaczyli. Jednak większość patriarchów i ludzi wierzący w biblie kaza bardzo dużo rzeczy odczytywać dosłownie i nie kryją oburzenia, a często też atakują wprost jeśli próbuje się to zakwestionować
Szymon mówi o Adamie
Szymon mowi bardzo szybko.
a Ewa gdzie parytet prawaku
Hej, mógłbyś wrzucać mateialy z tego kanału na Spotify?
W sumie to mógłbym.
Spróbuję to ogarnąć
@ a może Google podcasts? :3
Od 14:20
Czy możemy powiedzieć, że to jest opowieść o "powstaniu" 'fałszywego ego' / 'starego człowieka' ?
dzięki, pomogłeś mi napisać zajebisty esej
Dzięki!
Polecam odcinek Naukowego Bełkotu "Adam nie spotkał Ewy" ;)
Rzecz jasna Naukowy Bełkot tam był i wie. Ponadto, jak ta Ewa miała się rozmnażac przez poączkowanie?
@Molier sprawdź i się dowiedz
@@czerwonymotyl948 on mówi to co zostało ustalone przez naukowców oni, na pewno mają większą pewność niż Ty.
@Molier jak nie to nie
@Molier to jest ponad 20 minutowy film jak ja mam Ci to napisać w jednym komentarzu
17:50 Jest konieczność mapowania. Uważam tak dlatego, że nasza perspektywa to nie tylko perspektywa Adama i Ewy, ale także perspektywa Kaina i Abla. Przykładowo śmierć i cierpienie ludzi, którzy nie zawinili grzechem, bo nie byli do niego zdolni, np. ze względu na ograniczenie umysłowe, lub przedwczesną śmierć (zanim nabyli zdolność do odróżniania dobra od zła). Skutki grzechu dotykają nas także ze względu na cudze grzechy. Jesteśmy zależni od cudzych grzechów. Stąd sprowadzwnie wszystkiego do "cierpisz boś winien" byłoby niepełne. Pełniej będzie gdy powiesz "Cierpisz bo twoi rodzice źle Cię wychowali więc wielu rzeczy nie potrafisz dobrze zrobić. Pracuj nad sobą by Twoim dzieciom mogło być lepiej, byś mógł je lepiej wychować."
Pochodzenia zła i cierpienia musi uwzględniać aspekt dziedziczny i wspólnotowy. Podobnie jest też z dobrem w Bibli.
Być może nawet dałoby się prawdę o grzechu pierworodnym przedstawić bez paradygmatu-modelu pierwszych rodziców, ale stałby się czymś dużo mniej strawnym, i nie wiem czy nie rodziłoby to więcej nieporozumień niż Księga Rodzaju. Ujęcie biblijne jest bardziej uniwersalne, bliższe dla większości ludzi, którzy wychowali się w rodzinie.
Ale też rodzice źle wychowują bo sami mają zły wzorzec od swoich rodziców, którzy choć zazwyczaj się starali, byli nieidealni bo sami mieli nieidealny wzorzec po swoich rodzicach. I tak dalej moglibyśmy dojść do pierwszych istot w ewolucji, które można było określić jako ludzi, a które źle wychowały kolejne pokolenie. Czyli pierwszych rodziców.
czesc. Musze Ci podziekowac. Powiem tylko, ze jakby ktorys ksiadz/ katecheta potrafil tak wytlumaczyc grzech pierworodny jak ty to zrobiles, to oszczedzilby mi lat traumy i poczucia winy w mlodosci. Juz dawno nie wierze, ale pamietam czasy kiedy mocno mi to ryło czosnek i zasadniczo obniżało samoocene. Tego filmu potrzebuje ja , jakies 17 lat temu, jezeli kiedys wymysla podròże w czasie, to wyswietle go nastoletniemu sobie :) pozdro !
Szymonie, zanim obejrzę zapytam, czy jest możliwość, żeby napisać np. w wiadomości prywatnej i zapytać o rzeczy natury teologicznej, społecznej lub politycznej?
Możliwość napisania zawsze jest, ale nie obiecuję kiedy odpisze, bo bardzo dużo ludzi korzysta z tej możliwości.
Idea św. Pawła, powtórzona przez św. Augustyna.
Dzięki!
Świetny odcinek, idealny na wyluzowanie się przed rozpoczęciem roku szkolnego :D
Jak zwykle w sedno👍
Yaaaay, doczekałem się! :D
Proszę bardzo :)
@ Bardzo dobry materiał. Usatysfakcjonowanym :p
Dzięki :)
Grzech pierworodny jest określeniem aktu prowadzącego do uzyskania samoświadomości, a co za tym idzie, zdolności dualistycznego myślenia. Wszyscy jesteśmy nim obarczeni, bo wszyscy myślimy w taki właśnie sposób.
Nie będę wchodził w szczegóły tego, czym był owoc z drzewa poznania dobra i zła, ale to on wywołał efekt, o którym mowa. Dualistyczne myślenie, którego podstawą jest "ja", czyli samoświadomość, pozwala nadawać istnienie doznaniom, a co za tym idzie, tworzyć mentalne reprezentacje. Dzięki pamięci, można przechowywać wiele obiektów takiego samego typu, co z kolei jest podstawą utworzenia skali wartości, od złego do dobrego. Z takiej skali, naturalnie wyodrębni się ideał, do którego porównywane będą kolejne instancje danego obiektu. "Mogłem lepiej", wywodzi się z wiedzy. To wiedza stanowi podstawę grzechu, gdyż prowadzi do cierpienia poprzez dyssatysfakcję. Pojawiają się pragnienia, a co za tym idzie, stres i dążenie. Doznanie wypełnia się instancjami niedoskonałości, wynikającymi z potencjalnej możliwości ich lepszej wersji. Niedualny stan świadomości, Królestwo Niebieskie, zostaje zaburzony i wyłania się rzeczywistość, czyli zbiór rzeczy widzianych.
Takie poznawcze ujęcie wiele tłumaczy, tylko wcale nie znaczy, że dana sprawa ma wyłącznie poznawczy charakter.
@@Blaizyr Oczywiście. Przez tysiące lat, powstało wiele interpretacji, które nie pozostały bez wpływu na to, jak ten mit był rozumiany. Co więcej, bardzo możliwe, że takie poznawcze tłumaczenie jest czym zupełnie nowym.
Szacuneczek za obraz Greya na miniaturce ;)
Jedno pytanie - skad się wzięła taka wyśrubowana, chciałoby sie rzecz - nieosiaglana - norma, której to nie jesteśmy w stanie spełnić? Sama się tam wzięła? Czy raczej została tam siłą wtłoczona do głowy przez pokolenia naszych przodków, i zwłaszcza rodziców, czy społeczeństwo w ogólności?
Może to jednak nie jest grzech, że to jest bardzo dobrze nie spełniać tej nierealnej normy? Może właśnie jej jedynym celem jest właśnie upodlić i poniżyć nas, nawet we własnych oczach, by tym łatwiej było nas wykorzystać dla dobra stada?
Po co chrzest Św ,który jest minn. czyszczeniem z grzechu pierworodnego. Skoro ten grzech ,to skłonność do zła i równa się to człowieczeństwu to po chrzcie przestajemy być grzesznymi ( ludźmi)?
15:55 WYPRASZAM SOBIE TO BLUŹNIERSTWO!! STOP!! Według świętej książki chrześcijan to właśnie dlatego robimy złe rzeczy bo mamy grzeszna naturę której wcale nie chcieliśmy ale została nam nadana.
6:10 A utylitaryzm? A etyka obowiązku Kanta? A etyka cnót? A intencjonalizm?
Dziękuję. Szkoda , wielka szkoda, że takich umiejętności nie mają dzisiejsi katecheci.
Bardzo lubię te filmy o Biblii, mam wrażenie że księża nie potrafią tego wytłumaczyć tak jak trzeba i ludzie nie mogą zrozumieć sensu wielu rzeczy z Biblii i przez to się zniechęcają do kościoła
Lama to czego oni przez 6 lat uczą się w seminarium? Powinni mieć to wykute na blachę
Idea grzechu pierworodnego nie jest zła dlatego, że "wmawia się nam, że wszyscy jesteśmy trochę źli". Złe jest to, że implikuje iż wina może być dziedziczona.
Źle zrozumiana implikuje. Nie implikuje, bo nie mówi o winie, ale o skłonności do zła. Nie mówi o winie za grzech przodka. Źle zrozumiana, źle, płytko zinterpretowana - jak najbardziej.
@@fullpolish nie masz racji np. Protestanci uznają, że grzech pierworodny doprowadził do totalnej deprawacji ludzkiej natury i każdy nawet małe dziecko idzie na potępienie bo ma udział w grzechu Adama.
@@panpogo No, nie wszyscy protestanci, ale tak. Tam jest taka teza. Co tylko pokazuje, że protestantyzm czasami wykrzywia prawdy wiary chrześcijańskiej...
@@jakubmalicki6357 nie wszyscy Protestanci uznają totalna deprawację ludzkiej natury ale większość tak. Ta doktrynę uznają Luteranie, Kalwiniści i Arminianie czyli wszystkie stare wyznania.
Człowiek stworzony dobrze, nie mial karmić się pokarmem ziemskim, tylko; "chlebem z nieba" o czym mówił Jezus. Skoro skusił go owoc pochodzący z przyrody, skończyły się o wieczność zawody. Pokarm śmiertelny, nie może dawać niśmiertelność, i to był upadek czlowieka a nie grzech, wraz z nim upadła cała przyroda.
Polecam materiał z kanału 'Uwaga naukowy bełkot' pod tytułem ''Wszyscy jesteśmy kuzynami, a Adam wcale nie spotkał Ewy'' bardzo ciekawie jest tam wyjaśniona i rozrysowania nić naszego pokrewieństwa i pochodzenia z punktu widzenia czysto naukowego, dawka ciekawostek na na prawdę wysokim poziomie 😃 Pozdrawiam 🙂 m.ruclips.net/video/b3J3Tu2Iq3w/видео.html&t=
O takie kanały warto słuchać, naprawdę poświęcanie czasu na analizowanie bajek jest bezskuteczne i nieefektywne.
@@marekdyjor poprzez te bajki można analizować społeczeństwo, jest wiele niewierzących których interesują mity
Z perspektywy kreacjonizmu, czy jakiegokolwiek procesu stworzenia - idea pierwszych rodziców ma wielki sens. Bo tak patrząc na działanie stworzyciela - albo jest on masochistą i mu się wyraźnie nudzi i ciupa sobie z tej gliny, czy czego tam chce każdego człowieczka z osobna, albo tworzy jakąś mała grupę ludzi i wyposaża ich w mechanizm rozmnażania się. I kwestią optymalizacji procesu byłoby rozpoczęcie go od jednej pary, niż jakiejkolwiek innej konfiguracji -= powiedzmy 16 samców i 2 samic, czy nawet kilku par. Dlaczego? Jak mamy tylko jedną parę zbliży się ona do siebie na 100%, jak będzie ich kilka to samce mogą walczyć o samice, albo samice być niechętne każdemu - jednym słowem szanse wcale nie rosną, a się komplikują.
W hodowlach zwierząt zawsze jak się chce uzyskać młode na sto procent - doprowadza się jednego samca do jednej samicy i zostawia ich samych sobie na jakiś czas, a nie zamyka razem kilka par - bo wtedy najpewniej by się pozabijały pozostawine na małej przestrzeni w takiej konfiguracji.
Tylko, że według Biblii Adam i Ewa nie są jedynymi, ani pierwszymi ludźmi na ziemi.
@@panpogo to jest mocno niejednoznaczne i symboliczne. Ja tylko mówię o twierdzeniach kreacjonistów, którzy często tak w zasadzie nie czytali nawet Biblii... to są dziwni ludzie...
@@nihilistycznyateista ogólnie ludzie mocno wierzący są bardzo dziwni i odporni na argumentację nawet tą pochodząca z Biblii. Co do grzechu pierworodnego to wymysł Pawła podchwycony przez Augustyna, a odgrzany przez Reformatorów takich jak Lutet i Kalwin. Sama Biblia mówi, że wina za grzech nie jest dziedziczona bo gdy ojciec jadł kwaśne winogrona to jemu zdretwieją żeby, a nie synom choć z drugiej strony Bóg mówi, że za grzechy ojców będzie się mścił na synach do czwartego pokolenia. Biblia to księga pełna sprzeczności.
@@panpogo tu akurat nie ma żadnej sprzeczności. W sensie, że wina nie spada na synów, a Bóg się mści do 4 pokolenia. Po prostu mści się na niewinnych pokoleniach za winy ojca, czy tam pradziadka... to jest co najmniej mało sprawiedliwe, ale nie jakieś nielogiczne. Sprzeczność wystąpi tylko wtedy, kiedy zabawny katolik jeden z drugim będą się upierać, że Bóg jest dobry i miłosierny i takie tam. Jak odpuścić sobie takie głupoty i uznać, ze to mściwy skurwiel - to wszystko jest w pełni logicznie spójne. Po prostu mało mu dopieprzyć winnym i musi uderzyć też w ich dziedzictwo...
A to, ze logicznie niespójne jest przyjmować, ze Bóg jest dobry udowadniałem w tym filmie: ruclips.net/video/msxv_RgI2z4/видео.html
@@nihilistycznyateista akurat dla mnie jest to sprzeczne bo albo synom drętwieją zęby za to, że ojcowie jedli kwaśne winogrona albo nie drętwieją zęby trzeciej trzeciej opcji nie ma. Co do Katolików to chyba bardziej porąbani są Reformowani od Kalwina i ich podwójna penetracja.
Tak, według antropologii naprawdę pochodzimy z małej grupy pierwotnej. Wielkie migracje zaczynają się w jednym miejscu w Afryce, a ludzie z różnych kontynentów genetycznie różnią się między sobą mniej niż szympansy rozdzielone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów. Człoy jako gatunek wyewoulował od kilku osób.
Tłumaczy się to też wybuchem superwulkanu Toba około 70 tys. lat temu, który wygubił prawie całą ludzkość.
13:10 co do tego co mówisz w tym fragmencie to myślę że te osoby bardziej były uczone przez kościół tudzież księży którzy sami nie do końca rozumieli bądź nie tłumaczyli o co chodzi, niż sami czytali co katolicyzm ma na ten temat do powiedzenia. Bo jak na przykład słuchasz na mszy o tym grzechu, plus ksiądz nie tłumaczy na lekcjach albo tłumaczy w sposób swojego rozumowania które może być błędne lub fanatyczne to można takie wnioski wyciągnąć że każdemu Katolicyzm każe się obwiniać o coś co się tam niby pare tysięcy lat do tyłu teoretycznie wydarzyło. Szczerze to lepiej niektóre rzeczy tłumaczysz niż nie jeden katecheta w szkole a nie muszą moi rodzice bądź już całkiem niedługo ja dawać podatków na twoje wynagrodzenie :P Dzięki! :D
Słuszna uwaga, jak najbardziej mogło też tak być
Świetna analiza. Bardzo dziękuję. Ciekawi mnie jeszcze jak w kontekście mitu o Adamie i Ewie można mówić o kwestii kazirodztwa.
Jak najlepiej to wszystko wytłumaczyć?
1 Zagraj w grę ansestors humankind oddesey
2 nazwij pierwszą parę Adam i Ewa
pierwszą parę? to pan jednak kreacjonista jest
@@llYuki0okami ? Czy to jest woosh?
Czy ty mnie wkręcasz
@@llYuki0okaminie jest kreacjonistą. To gra o ewolucji i zdaje się jeszcze z pozycji 'małpy'. Można pokusić się i stworzyć prequel gry o okresie o ~3mld. lat wcześniejszym i Adamem i Ewą nazwać pierwsze organizmy jednokomórkowe... ;)
Kurcze. Muszę się podciągnąć z biologii i to pobadać. Nagle wypędzenie tych pierwszych bakterii z raju z powodu zmiany diety nabrało dla mnie trochę dosłownego sensu...
@@joetkaczuk1989 jest antyteistycznym tumanem, niepotrafiący zrozumieć prostego wyjaśnienia jakie zaprezentował właściciel kanału. A ta gra jest zwyczajnie głupia, ukazuje człowieka jako małpę, a od wielu lat każdy człowiek nauki wie że człowiek od małpy nie pochodzi - nazwali tę grę ansestors humankind jednak nie gramy w niej organizmami jednokomórkowymi ani neandertalczykami tylko wyglądającymi jak małpy stworkami skaczącymi po drzewach właśnie, stąd wnioskuję że umyślnie trują młodzież wczesnodarwinowską ciemnotą by zrobić z ludzi debili, co widać po "nie kreacjoniście" wyżej przytaczającym głupią grę jako swego rodzaju argument i kontrę do przypowieści z biblii.
@@llYuki0okami czy ja się kłócę jak powstał Adam? I jak doszło do powstania 'praoceanu' ,Ziemi, Słońca i całej reszty tego bałaganu? Kto podpalił lont pod jakiś 'wielki wybuch'? I popatrz - wszystko się zgadza. Przez podział Adama (bo tak się bakterie rozmnażają) z Adamowego żebra powstała sobie Ewa. Przez pierwsze 2 miliardy lat żyły sobie w bakteryjnym raju - nie miały w środowisku żadnej konkurencji. To, że przetworzyły obieg metanu w przyrodzie w obieg tlenu (tylko co było zakazanym owocem ?) przyczyniło się do wywalenia ich z tego raju. Dziś zwykły środek na grypę anihiluje błyskawicznie miliardy Adamowych braci. Procesy ewolucyjne rzeczywiście zdumiewająco trafnie można przedstawić jako 'rwanie zakazanego owocu' skutkujące końcem raju -bo choćby umniejszaniem znaczenia pierwotnego gatunku...
Ale jest nadzieja. Skutkiem 'efektu cieplarnianego' może być powrót do środowiska z obiegiem metanu zamiast tlenu. Czyli po małej apokalipsie nastąpi powrót 'raju na ziemi'. I smjeszno i straszno...
W książce Roberta Lowa "zaprzysiężeni" jest taka ciekawa scena.Ogólnie ekipa wikingów z kapłanem grecko-katolickim płyną za wrogiem. Podczas podróży zauważają obcy statek.Na tym statku nie ma żywej duszy, wszyscy zabicie, a raczej zamordowani dziko i brutalnie. Wikingowie dochodzą do wniosku, że to ten którego ścigają, wymordował tak ten statek. Wtedy kapłan mówi: dzięki ci Boże, że nie nas to spotkało. Natomiast wiking na te słowa odpowiada: jak brutalny jest twój bóg że dziękujesz mu za taki mord. Pytanie brzmi: czy tak rzeczywiście jest? Bo nie raz mówimy, dzięki CI Boże, że nie mnie to spotkało.
Niesamowicie to wytlumczyłeś. Problem jest w tym, iż najpierw powinieneś wytłumaczyć co to jest dobro i zło? Bo moralność według mnie powinna bazować na robieniu dobra czy zła.
Gdzieś ( postaram się podrzucić link) czytałem iż badania morderców dowiodły iż duza ilość morderców nie czuje się winna w momencie mordu.
Oni uważają, iż nic złego nie zrobili.
Pozdrawiam.
Komentarz do urywka od 12:07 do 13:27 - "więc jakim KUR*A prawem ktokolwiek twierdzi że MUSISZ zrobić cokolwiek aby nie dokonały się na TOBIE konsekwencje tego grzechu, czyli chrzest, po drugie to podobno właśnie przez grzech pierworodny cierpi CAŁA ludzkość, cierpią kobiety które rodzą w bólach i cierpią mężczyźni którzy trudem swoich rąk muszą zarabiać na chleb, cierpią również zwierzęta. JAK DLA MNIE TE SŁOWA SĄ ZBRODNIĄ PRZECIWKO LUDZKOŚCI I TRZEBA UNICESTWIĆ JAK NAJSZYBCIEJ TEGO KOGOŚ KTO TO WYMYŚLIŁ (I NIE WAŻNE CZY JEST TO PRAWDZIWE CZY NIE, CHODŹ NAJPRAWDOPODOBNIEJ SĄ TO JAKIEŚ ZWYKŁE BREDNIE I KŁAMSTWA), ...GDYŻ JEST TO NASZ WRÓG NUMER 1.
Bardzo profesjonalna, swobodna i subiektywna interpretacja, która ma na celu skomplikowanie pojęć, zmianę znaczenia mitu i wymazanie błędów logicznych. Dobra robota. Mógłbyś manipulować bardziej niż KK :)
Bardzo ale to bardzo dziekuje tobie za ten film, zrób może film na temat egzorcyzmów, opętań, czy to rzeczywiście zły duch opętuje człowieka czy jest to po prostu choroba o podłożu psychicznym której nie znamy, spotkałem się z próba tłumaczenia opętań w różnoraki sposób, np to ze ktoś mówi różnymi językami próbowano wyjaśnić ze podczas takowego stanu psychicznego w jakim się znajduje wymawia losowe słowa znane jej mózgowi z trgo ze kiedyś je słyszała, nw czy wiesz o czym mówie bo opisałem to dość haotycznie, następnym pomysłem na film jest - dlaczego masturbacja jest grzechem (aktualne filmy na yt nie satysfakcjonują mnie)jeżeli jest to jakby nie patrzeć potrzeba fizjologiczna, przynajmniej u mężczyzn ponieważ przy tym pozbywamy się spermy, jeżeli byśmy tg nie robili to budzimy się rano „mokrzy” co jest conajmniej niekomfortowe i niefajne,
Cieszę się, że się podobał :) Co do egzorcyzmów to chętnie zrobię kiedyś o tym materiał ale sam muszę się do tego jeszcze dokształcić :P
Juz ktoś na RUclips wyjaśniał sprawy egzorcyzmów (Uwaga! naukowy bełkot)
MentolMen z punkty widzenia wierzącego?
bardzo ciekawe super sie słucha
nie ważne jest to, co napisane jest w Biblii, ważne jest to, jak zinterpretują to katolicy
Szkoda, że w kościele nie dostaniemy tak rozwiniętej definicji cytatów z biblii
Kościół posiada 2000-letnią spuściznę intelektualno-moralną. Poszukuj, czytuj Katechizm, czytuj św. Tomasza z Akwinu.
św. Hieronim, św. Augustyn, czy św. Jan Chrzyzostom bodajże również byli jednymi z tych, którzy komentowali Słowo.
Myślę, że najlepiej jednak jakbyś poszukiwał w źródłach pochodzących od uznanych w Kościele biblistów z ostatnich dziesiątek lat.
Poza tym, chyba każde wydanie Pisma w Kościele posiada komentarze i adnotacje.
Tak się wszystko placze, jak się nieuważnie czyta, mimo ze to jest polecenie: "Kto czyta niechaj uważa" Pomija się opis krainy Kusz, która istniała obok ogrodu Eden. Skoro kraina to musiała być zamieszkaną przez ludzi. Tam mógł Kain spodkać swoją żonę, pozatym była też kraina Chawila, o Kuszytach jako narodzie, jest wzmianka na dalszych łamach biblii. To dowód że ogród Eden to było labolatorium w którym miał powstać doskonały czlowiek, skoro się nie udaało, to nie może być grzechem człowieka, bo sam siebie nie testował, to raczej było kuszenie z celowym zakończeniem.
Niejednokrotnie spotkałem się z opinią, że ludzie są z natury dobrzy i wydaje mi się, że częściej taka narracja pojawia się u tej części społeczeństwa, których wrażliwość można nazwać lewicowa. :D Ale nie wiem czym to jest spowodowane.
Btw. Z chęcią dla odmiany posłuchał bym jakiegoś omówienia Nowego Testamentu. Mógłbyś to trochę wymieszać, np jeden odcinek z omówieniem jakiejś kwestii z Nowego Testamentu, za tydzień np. odcinek ze starego. Wspomniałeś np. coś o zbawieniu, wydaje mi się, że ten wątek jest mega ciekawy i jakby nie patrzeć stanowi najwazniejsza kwestię religii chrześcijańskiej. Ogółem cała postać Jezusa, jego zmartwychwstanie, to jak jego nauczanie było w gruncie rzeczy dalekie od interpretacji uczonych w Piśmie, mimo że jakby tego nie nazwać - wyznawali ta sama religie. No wątków na odcinki jest cała masa, dlatego mam nadzieję, że tym również się zajmujesz. :) Pozdrawiam!
W sumie chyba rzeczywiście nie ma sensu robić Biblii po kolei, więc jasne, spróbuję po drodze wrzucić coś z NT :)
No, ludzie z natury są dobrzy tylko Prawa rządzące tym Wszechświatem i nasze ciała powodują że ludzie stają się okropnymi istotami.
@Eljot79 No to mówię przecież że ludzkie ciało i prawa rządzące tym świat nas spaczają bez tego jesteśmy czystym intelektem.
@Eljot79 Dlaczego krzywdzisz inne istoty? dla przetrwania lub sadystycznej przyjemności skąd te rzeczy się biorą? z ludzkiej biologi, a czemu mamy taką biologię? przez prawa fizyki, ludzie i inne istoty są przez krótki czas przez wszystko co wymieniłem nie dotknięte i dlatego są z natury dobrzy ale to co wymieniłem spacza wszystko zamieniając wszystkich w zło.
@Eljot79 Nie zakładam istnienia niczego nadprzyrodzonego, po prostu myślę że może ludzkość kiedyś osiągnie taki poziom rozwoju, a co do noworodków to powiedziałem że ludzie przez *krótki* czas bardzo krótki są dobrzy potem następuje spaczenie, chociaż i tak bym to określił jako "nie doskonała forma" ze wzgląd na to że tak młode organizmy są mentalnie i fizycznie niezdolne do zła, ale wciąż lepsze takie dobro niż żadne.
Witam :)
Mam więc takie pytanie/rozważanie, czy skoro religia ma być skierowana do wiekszosci ludzi (dla "mas"), to czy ta forma przedstawiania jej np. w kosciele/na katechezie itd. Nie sprawia, ze ludzie w ogole jej nie rozumieja (jest za trudna), i tak na prawde jest ona skierowana tylko dla kilkunastu procent spoleczenstwa? Osobiście mam wrażenie, ze 3/4 ludzi w ogole nie wie o co tak na prawde w religii chodzi i uczeszcza do kosciola w jakby błędnym przekonaniu/rozumieniu swojej wiary?. Piszę jako były wojujący ateista, ktorym sie stalem, wlasnie z powodu tak przekazywanej mi wiedzy o tym, w szkole czy kosciele. Teraz mam podejscie podobne do Ciebie czy J.Petersona, chociaz i tak nie chodze do spowiedzi czy do kosciola, bo uwazam to za zbędne.
Pozdrawiam serdecznie
Lud ma wierzyć, być posłusznym, przesadnie nie pytać i nie drążyć. Tak było przez wieki, a sytuacja gdzie ludzie w swojej masie nie są analfabetami, mają nieograniczony dostęp do źródeł, dyskusji i różnych punktów widzenia to w historii 2000 letniej instytucji jakieś kompletne novum.
Co z tego, że ludzie skupiają się na kulcie, a nie wiedzy w co wierzą? Nabijają statystyki, płacą, chrzczą, biorą śluby i pogrzeby. Trójca Święta? Jezus, Maria, Józef. W stanach były badania i ateiści i agnostycy o wiele lepiej znali Biblię jak protestanci czy katolicy. No, ale skoro zbawia wiara, a nie wiedza, łaska, a nie rozum... .
I piszę ironicznie, ale z pozycji wierzącego.
@@leokadiuszzdziczay4968 Pytanie jest więc takie : czy ludzie, gdyby dokładnie "obrać" i przeanalizować dla nich to jabłko wiary, nie przestali by w to wierzyć? Czy ta "prawdziwa" forma wiary jaką porusza J.Peterson czy tutaj w wielu filmach Szymon by im się spodobała? Czy to jest to w co w ogóle chcieliby wierzyć? Czy może ta "papka" którą podają im teraz w kościele czy na katechezach jest dla nich zdecydowanie lepsza i utrzymuje ich w tej strefie bezpieczeństwa, gdzie nie za bardzo muszą się skupiać i myśleć nad tymi aspektami, ale wydaje im się, że wierzą w coś dobrego i jest "OK".
Mam czasem wrażenie, że właśnie takie przedstawianie wiary (jak np. J.Petersona), bardziej przekonuje ludzi na granicy wiary i ateizmu lub agnostycyzmu, a nie do końca ludzi w 100% wierzących i "oddanych" wierze i kościołowi. Bo Ci pierwsi to analizują, interesują się, dopytują, a Ci drudzy (często może mniej inteligentni?), godzą się na to co teraz mają i nie protestują.
Może to dobre pytania na Q&A dla Szymona :) Jak to widzisz, to odpisz czy mógłbyś ten temat poruszyć, bo wydaje mi się, że są to ciekawe zagadnienia Panie Szymonie !
Pozdrawiam :)
@@SirPodlas1991 Ciekawe. Nakładają się tutaj dwa aspekty. Jedne to masowość religii powszechnej. Przyjęcie modelu ortodoksyjnej religijności w religii tak mocno sformalizowanej jak katolicyzm zdaje się wręcz wykluczać postawy religijności emocjonalnej, subiektywnej, uczuciowej, zorientowanej na tradycję, kulturę, a na tych własnie masach opiera się Kościół (katolicki). Drugi, wraz ze swobodnym dostępem do źródeł i dyskusji czemu sprzyjał głównie rozwój internetu nic nie da się ukryć, zataić, głos katechety czy księdza z ambony można podważyć używając źródeł, których kiedyś nie znano lub nie można było wykazać. Nie wystarczą doniesienia że ojciec Pio miał stygmaty, a gdzieś na innym kontynencie z kielicha wybiła krew i widziało to podobno wielu ludzi. Obecnie jest ogromna presja na katolików, żeby chcąc nazywać się katolikami przestrzegali wszystkich surowych zasad swojej religii, których kiedyś nawet nie znali księża i musieli tłumaczyć się z wewnętrznych sprzeczności swojej religii (jak właśnie monogenizm na przykład). Często stroną atakującą są ateiści lepiej zorientowani w sprawach religii od statystycznego wyznawcy.
Fakt, również myślę że forma przedstawiania jej np. w Kosciele/na katechezie itd. sprawia, ze ludzie jej nie rozumieja (jest za trudna). Również mam wrażenie, ze 3/4 ludzi w ogole nie wie o co tak na prawde w religii chodzi. Sam taki byłem i nadal po części jestem. Też byłem "bładzący" jeszcze niedawno. Obecnie wierzący, praktykujący i uczący się od podstaw (YT, ksiązki).
Pamiętam jak w 2 klasie podstawówki spytałem się księdza jak to dalej było po wygnaniu z raju bo przecież dzieci Adama i Ewy nie mogą mieć ze sobą dzieci. To zaczął tłumaczyć, że tam na ziemi było plemie Rosjan, bo Rosjan zawsze dużo było i do dzisiaj są, że to taki wielki kraj i że to właśnie z Rosjanami dzieci Adama i Ewy mieli dzieci... xD
Czyli wszyscy jesteśmy Rosjanami
No ale w praktyce dzieci Adama i Ewy oczywiście mogły mieć ze sobą dzieci. Adam i Ewa, nie posiadali przecież żadnych wad genetycznych, które mogliby przekazać wszystkim swoim dzieciom. Ponadto, posiadając idealny zestaw genów, mogli wygenerować wiele pokoleń zanim problemy związane z kazirodztwem mogłyby się zacząć w ogóle pojawiać. Więc naukowo patrząc wcale nie jest to wykluczone, że wszyscy mamy jednych prarodziców.
@@damnedmadmannigdzie w Biblii nie ma powiedzianego, że mieli idealny zestaw genów XD. Poza tym mutacje powstają w wyniku wad w procesie replikacji. Więc z jakiego powodu z jednej strony mieliby być idealni a z drugiej nie? Tym bardziej, że Biblia nie mówi, że byli w JAKIKOLWIEK sposób idealni. Na koniec śmiem tylko dodać, że to założeniu leci w gruzy gdy uświadomimy sobie, że jest coś takiego jak Potop i w wyniki tego zdarzenia nastepuje zawężenie puli genowej do genów 8 osób w przypadku gdzie już genomy tych osób mają wady i są zmutowane.
@@szymcionorski1328 Księga Rodzaju mówi co innego: "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre". I to ma sens, bo Bóg nie może stworzyć czegoś co jest niedoskonałe, a więc choćby częściowo złe. Natomiast co do zawężonej puli generycznej - synowie Noego to 10 pokolenie od Adama, w tak krótkim czasie liczba mutacji byłaby znikoma, w zupełności pozwalająca na bezpieczny chów wsobny 🙂 Co ciekawe, mamy DNA bardzo podobne do Szympansa, ale o 1 chromosom mniej bo 2 się "skleiły", co sugeruje że powstanie ludzkości było wydarzeniem jednorazowym i absolutnie wyjątkowym, bo tego rodzaju mutacje normalnie się nie propagują (identyczna mutacja musi być u obojga rodziców). Jest publikacja która pokazuje teoretycznie w jaki sposób mogło się to wydarzyć, i właśnie paradoksalnie opiera się na chowie wsobnym...
@@damnedmadman nie chcę nic mówić, ale tak, Bóg stworzył wszystko niedoskonałe. Nie znaczy to, że zrobił to "źle" albo w sposób nieprawidłowy. Po prostu stworzenie nie jest doskonałe. Dokonujesz fikołka logicznego próbując traktować zwrot "bardzo dobre" jako "perfekcyjne" co nie może mieć odniesienia do pierwotnego języka w jakim zostało to zapisane gdyż te zwroty znacząco się różnią. Co do Noego to wydaje mi się, że trzeba by się temu przyjrzeć chociaż dla mnie wątpliwym jest, że nadal chów wsobny byłby całkiem bezpieczny. Tak na marginesie chciałem zaznaczyć, że 70% ludzkiego genomu to sekwencje niekodujące czyli właściwie bezużyteczne (przynajmniej w znacznej większości). Byłoby to dziwne skoro Bóg miałby stworzyć coś "idealnego" to czemu miałby dawać temu stworzeniu aż tak dużo zbędnego materiału genetycznego. Co do "sklejenia" chromosomów to słyszałem o tym. Oczywiście rozumiem jak działają mechanizmy dziedziczenia. Grzegorz Mendel je opracował :). Natomiast wydaje mi się, że takowe chromosomy nie musiałyby być dziedziczone na zasadzie jakiegoś "silnego" chowu wsobnego. Możliwe raczej, że pojawiły się w stosunkowo niewielkiej populacji. Chociaż taka nadal może być względnie spora. Jeśli dobrze pamiętam to żeby "utrzymać" gatunek przy istnieniu potrzeba populacji co najmniej 20-30 osobników. Wydaje mi się, że to kolejny argument za tym aczkolwiek tak jak mówię nie wiem czy to dokładnie prawda. Nie sądzę aby twoje teorie się w ostateczności "sprawdziły" (tak to nazwijmy) chociaż teoretyzować zawsze można. Moim zdaniem jednak byłoby dziwne, że Bóg stworzyłby od początku ludzi z układem odpornościowym zdolnym do zabijania żywych organizmów. Wydaje mi się, że w Ogrodzie Eden byłoby to bezużyteczne skoro i tak nie było tak chorób. Nie przyglądałem się temu jednak dokładnie
Ogulnie dobry odcinek Może w przyszłości poruszyłbyś swoją osobistą koncepcie przestrzegania nieba i piekła, w obszernym materiale?
Taka ciekawostka - naukowe stwierdzenia są również obrazowe, poetyckie. Np. Wielki Wybuch. To tylko pewna metafora czegoś co w zasadzie nie da się doświadczyć.
Odcinek o chrzcie, prosimy Szymonie!
12:53 ale tak jest w kwestii ukrzyżowania Chrystusa - tutaj chyba już nie powiesz że mówi się o personalnej winie każdego wierzącego
"to nie gwoździe Cię przebiły, lecz mój grzech."
Ja odebrałem ten filmik tak, jakbyś trochę psychologizował grzech pierworodny. Jest on natomiast pewnym stanem ontologicznym ludzkiej natury, w którym ludzkość znalazła się de facto z własnej woli (i tu jest problem związany chociażby z utratą pierwotnej sprawiedliwości, dziedziczeniem winy ale też i kary).
No właśnie, Szymon wskazał tylko na głęboką prawdę o ludzkiej naturze, którą zauważyli już starożytni. W takim wydaniu jest to bardzo mądra obserwacja i dobra analiza. Problemy logiczne zaczynają się dopiero, gdy weźmie się pod uwagę aspekt utraty miejsca w raju, dziedziczenia winy i kary.
Jeśli ktoś tu jeszcze jest w tym roku. Jest coś takiego jak ewolucyjny Adam i Ewa, ale nigdy się nie spotkali. Polecam odcinek UNB
Ten wykład pokazuje ile błędnych teorii można stworzyć na błędnych założeniach.
Oj Szymonie ty wiesz nawet jak człowiekowi w szpitalu humor poprawić
Miło mi :D I życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Szymon mówi to tylko wyrostek. Tydzień i zostanie tylko blizna
Szymon mówi....
Bardzo szybko.
Pozdrawiam
Adam istniał jako realny człowiek, tak samo jak realny był Jezus Chrystus. I tylko ta ewolucja tak chytrze się wplątała jakieś 200 lat temu. Jest ona teoretycznie poprawna, ale nie koniecznie musi być prawdziwa, zwłaszcza gdy fakty i nowe odkrycia archeologiczne temu przeczą. Tym gorzej dla faktów, jak twierdzą ojcowie klamstawa, którzy przez swoją nieprawość ukrywaj prawdę, byle by tylko jego ego i kariera było na wierzchu.
Sęk w tym, że samą ideę tego, że człowiek nie zachowuje się tak jakby chciał się zachowywać Augustyn musiał wynieść bezpośrednio z listów Pawła. Podobnej analizy dokonał również Marcin Luter - wywodzący to po części także z nurtu augustiańskiego. Prawda jest jednak właśnie o tyle ciekawa, że sama idea jest po prostu jeszcze starsza, nie została przez Augustyna wymyślona, a jedynie zweryfikowana na podstawie pism - głównie listów Pawła, ale także mające swoje zakorzenienie w ogóle w Torze, Pismach i Prorokach. To jest bardzo interesujące, jak stara, a jednak mocno spychana na bok jest ta idea. Daję lajka, ale widzę tu trochę nieścisłości związanych prawdopodobnie z katolicką wykładnią chrześcijaństwa. Bo w rozumieniu judaizmu np. sam grzech pierworodny jest przedstawieniem samoświadomości ego "ja", więc nie ma to związku z kwestią postępowania według takich, a nie innych zasad. Dlatego wg mnie w wykładni, która jest przedstawiona w tym filmie - mamy do czynienia z naciskiem na uczynkowość, która ma swoje silne ugruntowanie w chrześcijaństwie rzymskokatolickim. Ponieważ samą istotą grzechu w wypadku grzechu pierwszych rodziców, było poznanie, że to i to jest grzechem - trzeba mieć świadomość, że Adam i Ewa skosztowali owocu z drzewa poznania dobra i zła. To też na coś wyraźnie wskazuje. Tak jak w listach Pawła zaznaczone jest, że nieznajomość prawa mojżeszowego, nieświadomość grzechu jest czymś, co nie może sądzić człowieka, ponieważ nie jest on sam świadomy, że przekracza jakieś prawo. Dlatego zwierzęta, w tej perspektywie, nie grzeszą, ponieważ nie mają świadomości, że to co robią może być dobre, czy złe, albo ogólniej - korzystne, bądź niekorzystne. Bardzo polecam zagłębienie się w listy Pawła, oraz spojrzenie do jakich konkretnie tekstów w Starym Testamencie się on odnosi i jak to mogło być interpretowane, oraz jak owa interpretacja mogła zostać wypaczona, zarówno przez nurty i odłamy religii mojżeszowej w czasach Jezusa, oraz później w samym kościele chrześcijańskim i jego odłamach.
Pisząc prościej, religia chrześcijańska próbuje na swój sposób wyjaśnić zauważony fakt.
Edit: propozycja tematu: na jakiej podstawie Kościół katolicki twierdzi, że niekatolicy też mogą dostąpić zbawienia? Czy w tym poglądzie nie chodzi tak prawdę tylko o to, żeby nie było, że religia katolicka potępia za sam fakt urodzenia się, np. przed istnieniem religii katolickiej?
Może nie do końca rozumiem i stąd wynika moje pytanie, ale:
To skoro człowiek w wyniku ewolucji (upraszczając) zyskał możliwość postawienia siebie ponad Bogiem to czy zrobił to świadomie? Czyli wiedząc, że nie może?
No bo albo to była świadoma decyzja (czyli człowiek musiał wiedzieć, że postępuje niezgodnie z Wolą Boga, albo tacy zostaliśmy stworzeni i teraz czemu karą za niezależny od nas grzech jest śmierć?
Noooo... powiedzmy, że się zgadzam.
Trochę inaczej bym to powiedział, ale generalnie jest ok.
Skoro ludzie w zamierzchłej przeszłości nie mieli zielonego pojęcia ( nawet coś takiego nie istniało ) o biologii ewolucyjnej , to zrozumiałe jest, że kojarzyli historię ludzi z dwojgiem "pierwszych". Innej możliwości ani nie znali ani nie pozwoliła im na to wyobraznia, bo nawet do wyobrazni potrzebna jest choćby szczątkowa wiedza, a z tą u pierwotnych i totalnie prymitywnych ludów było bardzo kiepsko.
Wojciech Eichelberger” kobieta bez winy i wstydu” .Adam jako obojnacza komórka.Ciekawa książka polecam.
Nie rozumiem, skoro grzech pierworodny to skłonność człowieka do zła wpasana w jego nature to dlaczego podczas chrztu mówi się, że się go gładzi? Czyli po chrzcie już nie powinniśmy posiadać tej skłonności?
Ale swietne!
Szymonie! Może jakiś odcinek o okultyźmie, hermetyzm i te klimaty. Nie chodzi mi tu oczywiście o ezograżynizm. Ewentualnie coś o Kabale, Chrześcijańskiej bądź Żydowskiej.
Powiem tak mój katecheta mówi, że opis stworzenia świata to poemat. :)
5:10 zasadniczo to nie potrzeba do tego żadnej religii. no prawie jak serial "wiedza dla wszystkich" tylko lektor ma inny tembr głosu. Obiecuje obejrzę do napisów końcowych. Ale 8:10 szacun. zasadniczo koniec wykładu. Augustyn nie wpadł na to, wziął to z wlasnego życia, "rób ta co chce ta"
to teraz wytłumacz mi po co ten chrzest?
Chrzest to włączenie do wspólnoty Kościoła. To chyba oczywiste.
@@sarumun6812 oczywista oczywistość
@@sarumun6812 czy we wspólnocie kościoła może być ktoś, kto nawet nie jest w stanie pojąć konceptu Boga? Np. niemowlak?
@@kamilpoter4022 Niemowlak raczej pojmie koncept Boga wraz z wiekiem.
Wychowywałem się w wierzącym domu, obecnie jestem gdzieś pomiędzy ateizmem i agnostyzmem... Gdyby religia była wykładana w ten sposób wszędzie i gdyby dyskusja nie była nacechowana taką agresją na ten temat w makroskali to byłoby zdecydowanie mniej nieporozumień na tym polu. Lepiej wykładasz religię niż tak zwani katecheci na etacie którzy często nawet nie wiedzą co gadają.
BTW to że nie wierzę nie znaczy że neguje pozytywnych rzeczy które przyszły razem z religią chrześcijańską bo oczywiście część ludzi tak pomyśli
Religia to nie jest zbiór nakazów i zakazów.
Mówisz, że nie ma człowieka, który każdego dnia przestrzegał by nawet swojego kodeksu moralnego i faktycznie mocno się skłaniam ku tej tezie, jednak z tyłu głowy mam takie przekonanie, że logicznie możliwe jest by taki człowiek istniał (tzn żyjący według ustalonych przez siebie zasad moralnych) i oczywiście wiadomo że w praktyce jest z tym różnie ale wydaje mi się, że w tych rozważaniach nie ma ona nic do rzeczy. Więc jeśli to założenie jest prawidłowe to i wspomniane wyżej przekonanie jest nieprawdziwe.
Studenci przed sesją pozdrawiają... :/ Koniec youtuba na dziś, wracam do nauki T-T
Szymonie i znow poprosze cie o rozciagniecie umyslu.Swiat jest dualistyczny dzieli sie na swiat wewnetrzny-caly ten swiat miesci sie w Tobie,twoje mysli,emocje,proby analizowania,odczuwania.I swiat zewnetrzny-ktory ma bezposredni wplyw na ciebie.Tu klania sie opis raju Adama Ewy..jako tylko przedstawiciele do zrozumienia istoty.Odswierz sobie moment kiedy Ewa zostala zwiedzona a Adam skuszony.Zwiedzenie przyszlo do Ewki jako postac ze swiata dualistycznego,tlumacze;dzien noc,zimno cieplo,swiatlosc mrok,Wdech Wydech,zywy martwy,Zlo Dobro.Tym samym w dualnym swiecie Bog tworca i dawca zycia,natchnienia ..ma odpowiednika Boga destrukcji i zwiedzenia.Adam skusil sie slowami Ewki,bo przekazywala mu informacje ktore dostala.Na poczatku nie chcial ale sie skusil..Czyli przyjal informacje z zewnatrz ktora zasiala w nim,w nich nic innego jak potrzebe oceniania sytuacji,rzeczy latwosc w nazewnictwie- co jest slusznym a nie slusznym,dobrym badz zlym.Sa tam przeciez slowa Boga,jak siedzieli w krzakach i wstydzili sie wyjsc bo byli nadzy....I jego slowa a skad wiecie ze jestescie?????????To jest grzechem pierworodnym ktorego trzymamy sie kurczowo!Kazde pokolenie z rodzica przez jego nauki przechodzi na dziecijuz od malego uczy sie nas co jest dobrym a co zlym ale czy napewno wiemy???Bo przeciez Cos co jest dobrym dla jednego zlem jest dla drugiego.Zatracilismy sens istnienia,poddajemy wszystko alalizie osadzaniu a przeciez wszystko co sie dzieje poprostu jest.Pozdrawiam
Uświadomiłes mi coś tak oczywistego, zanim obejrzałam, po tytule spostrzegłam się że skoro 20minut mówisz na ten temat to chyba muszę coś sobie uświadomić na nowo i jest to tak ważne :D Że nie jesteśmy stygmatem "błędu" kogoś z kiedyś, a przed popelnieniem "grzechu pierworodnego" stoimy każdego dnia, to zdolność jego popełnienia albo i nie, nie konsekwencja historii.
1. Już na samym wstępie mówisz, że topos ,, pierwszych rodziców" podchodzi pod uniwersalizm kulturowy. Dla mnie to odziera biblię z wyjątkowości i utwierdza w przekonaniu, że stary testament nie był na pisany pod żadnym boskim natchnieniem.
2.ok 12 minuty-Właśnie. Jeśli grzech pierworodny ma być stanem w którym człowiek żyje całe życie, to dlaczego jednorazowy chrzest go zmywa?
3. Wg mnie Adam nie zgrzeszył stawiając boga wyżej niż siebie, bo każdy człowiek powinien mieć na celu piąć się w górę poprzez zdobywanie wiedzy i mądrości. Ponoć to Ewa kuszona przez szatana namówiła Adama na zjedzenie owocu z drzewa o dobrym i złym, ale czy na pewno? Czy to nie był sam bóg, który umieścił w ogrodzie swoich dzieci ,, pokuszenie"? Wszechwiedzący bóg znowu tutaj testuje człowieka znając efekty, ale przecież sam takimi nas stworzył, mógł nas zaprojektować inaczej
Bardzo dobre pytanie nr.2
W odniesieniu do słów Szymona, zastanawia mnie : jeżeli taka jest nasza natura to czy Bóg nie zdawał sobie z niej sprawy zakazując zrywania jabłka z drzewa?
ad 2. Chrzest nie zmywa grzechu pierworodnego. Akt chrztu jest przyznaniem się przed samym sobą do świadomości swojej skłonności do "nie bycia idealnym i czynienia wbrew sobie" i formą akceptacji tego stanu. Po chrzcie można sobie powiedzieć coś w stylu "ok, wiem że jako człowiek z definicji nie jestem idealny ale przyjmuję chrzest na znak akceptacji tego i zobowiązuję się do starania by być jak najbliżej ideału/być jak najmniej grzesznym z nadzieją na osiągnięcie idealności po śmierci". Również z chrzczeniem małych dzieci nie chodzi o narzucanie im czegoś tylko jest to niejako pójście za ciosem. Ja jestem nieidealny jako człowiek więc automatycznie moje dzieci również takie są więc działam w dobrej wierze i chrzczę swoje dzieci na znak akceptacji "stanu domyślnego" człowieka.
Wzbudzanie poczucia winy jest jedna z metod manipulacji.
Jozef Bania ty też właśnie oglądałeś człowieka absurdalnego o metodach manipulacji rodziców?
Jak się nie ogląda wyzwań lizania śmietnika to rzeczywiście jest mały
Religia wywołuje poczucie winy.Taki człowiek będzie bardziej skory do płacenia, łatwy do manipulowania.
Ukazało się kilka książek o moralności i świadomości zwierząt - radze poczytać. Moge poszukać i wkleić tytuły. Moralność mamy od zwierząt, stad podobne treści w religiach . Wszędzie morderstwo i kradzież są uważane za złe- tez wśród szczurów czy szympansów. Wiedząc ze naszym zachowaniem sterują podobne mechanizmy jak jelitami- wyzbywamy się poczucia winy. Staramy się postępować dobrze- bo taki mamy wdrukowany nakaz. Oraz dlatego ze jesteśmy ludźmi. Nie ze strachu czy chęci narody w niebie. Nie zadręczamy się wciąż-"moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". To musiałam powtarzać jako dziecko- i to jest chore.
Jeżeli grzech pierworodny nie jest nasza wina-czemu musimy ponosić konsekwencje? To ma być sprawiedliwość?
Zwierzeta wiedza ze są osobnymi, samodzielnymi istotami. Nawet jest koncepcja ze jednokomórkowce maja jakiś typ świadomości.
Mnie uczono ze ta historia była rzeczywista. A ewolucja to komunistyczny wymysł.
Dla mnie grzech pierworodny jest uosobieniem wolności, przed zerwaniem i zjedzeniem owocu z drzewa poznania dobra i zła nie mieliśmy wyboru, byliśmy skazani na bycie tylko dobrymi, po tym akcie nasz status się podniósł, uzyskaliśmy indywidualny wybór, od tego momentu możemy wybierać jacy będziemy i ponosić za to indywidualną odpowiedzialność, zostało to nazwane wolnym wyborem, MAMY TO, a przed grzechem nie mieliśmy.
Czy nie ma w tym sprzeczności? Przed zerwaniem zakazanego owocu "byliśmy skazani na bycie tylko dobrymi", ale Bóg powiedział Adamowi i Ewie, że tego owocu zjeść im nie wolno. Ponieważ byli oni idealnie dobrzy, nie mogli zerwać tego owocu z logicznej konieczności. Ktoś idealnie dobry nie może uczynić czegoś złego, np. sprzeciwić się Bogu. Dlatego już przed zjedzeniem owocu poznania dobra i zła Adam i Ewa musieli mieć możliwość czynienia zła, bo to właśnie zrobili.
Jak ktoś się interesuje, jak to wygląda obecnie w kościele katolickim - najlepszym źródłem będzie oczywiście KKK, konkretnie ten fragment:
www.teologia.pl/m_k/kkk1g02.htm
a najważniejsza część, która w gruncie rzeczy popiera to co padło w materiale, leci tak:
Opis upadku (Rdz 3) używa języka obrazowego, ale stwierdza wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce na początku historii człowieka (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 13). Objawienie daje nam pewność wiary, że cała historia ludzka jest naznaczona pierworodną winą, w sposób wolny zaciągniętą przez naszych pierwszych rodziców (Por. Sobór Trydencki: DS 1513; Pius XII, enc. Humani generis: DS 3897; Paweł VI, Przemówienie (11 lipca 1966)).
p. Szymonie czyzby p. jezus byl klamca? przypominam ewangelia w/g mateusza: "3 Zjawiło się także kilku faryzeuszy i postawili Mu pytanie, chcąc Go sprowokować: - Czy wolno rozwieść się z żoną z dowolnego powodu? 4 - Czyżbyście nie czytali w Piśmie: „Stworzył ich Bóg jako mężczyznę i kobietę”? - odpowiedział. "
Będzie kiedyś odcinek śmiem wątpić i Szymon mówi razem?
Już jest na wojnie idei
Jeden już jest, a mam nadzieję, że będzie kiedyś i kolejny
fajny film ;)
Dzięki :)
Po pierwsze i najważniejsze, to nie ma czegoś takiego jak grzech pierworodny. Tak nas po prostu stworzono. Nieważne już kto, czy co. To jeśli założyć dualizm sił dobra i zła oraz to, że jedno bez drugiego nie może istnieć (bez zła nie wiedzuelibyśmy co to dobro i odwrotnie, a tak jak pies zawsze będzie zachowyłał się jak pies, wąż jak wąż itd.). Do tego, że to do nas stworzyło, stworzyło nas na swój obraz, to wszyscy jesteśmy boscy z natury, nawet jeśli stworzyła nas sama przyroda poprzez ewolucję, to też mamy największy możliwy potencjał na daną chwilę naszej ewolucji, gdyż natura, przyroda, czy ewolucja stara się nie tworzyć bubli, nawet jeśli takowe powstaną, to bardzo szybko giną (wymierają) przez brak przystosowania się do zmiennych warunków. My ludzie jako gatunek, trzymamy się dość długo i ciągle się rozwijamy, nie wymarliśmy jak do tąd, więc trzeba sobie uzmysłowić, że musimy być iideanymi stworzeniami jak do tej pory. Inaczej już dawno by nas nie było na tej planecie jako gatunku ludzkiego. Grzech i przede wszystkim sumienie mamy wpisane w nas od samego początku istnienia jako gatunek, byśmy mogli rozpoznać co dobre, a co złe to po pierwsze, po drugie byśmy sami się nie wykończyli w bardzo krótkim okresie czasu, a po trzecie byśmy potrafili nie tylko pomagać sobie i innym ale także mogli się obronić, bądź zaatakować w obronie siebie lub innych. Do póki zachowamy zdrowy rozsądek, umiar, bądź równowagę tych sił będących w nas, to nie ma zagrożenia że się jakoś sami unicestwimy. Więc nijak nie widzę tu grzechu pierworodnego, dopiero kapłani wmawiają nam to że taki grzech istnieje, by kontrolować masy w celu władzy i własnego dobrobytu (wszelkiego typu ofiary których żądają od wierzących im ludzi).
Poproszę odcinek o satanizmie
Skoro szatan jest uosobieniem natury człowieka, to satanizm jest filozofią zakładającą oddanie się swojej naturze, co moim zdaniem samo w sobie nie prowadzi do upadku.
W pewnym stopniu uważam satanizm za pewien punkt oświecenia, żeby być satanistą i nie upaść trzeba być świadom zasad kierującymi światem.
Jak będę miał więcej czasu to z chęcią zrobię. To naprawdę ciekawy temat.
Jakim satanizmie? Teistyczny, ateistyczny, antykosmiczna chaognoza?
@@czarnyksiezycrogaty Ja myślałem o ty LaVeya, to chyba najbardziej popularny
WOW
1) To nie jest przypowieść. Przypowieść ma miejsce, gdy historia ma wydźwięk moralny, ale jasnym jest, że sama w sobie nigdy się nie wydarzyła, ale jest dla odbiorcy realna. Przykładowo: historia o nielitościwym dłużniku, który sam uwolniony od wielkiego długu ściga za drobnostkę. Tu zastosowane są dość swobodne ramy, postaci nie mają imion, nie ma szerszego kontekstu. To swoiste postaci retoryczne: bogacz, nędzarz, bandyta, syn, ojciec, kapłan, lewita... Parabola (mondszejrza nazwa na przypowieść) odrywa słuchacza od jego życia używając symboli, ról, tradycyjnych zachowań, po czym sprowadza go z powrotem z pytaniem: "Co ty byś zrobił"?
W historii Adama mamy mit, co widać w samym jego imieniu. "Adam" po hebrajsku oznacza "człowieka", powstał zaś z "adama", ziemi i pierwszy opis ukazuje ludzkość powstałą od początku jako "adam", jako "zachar" - "samca" i "neqewa" - "samicę". Takimi samymi określeniami określona samca i samicę każdego gatunku w micie o Potopie.
Pierwsza część Księgi Rodzaju jest zbiorem mitów. Wiem, jak to zabrzmiało, jednak tak jest - zwłaszcza gdy odrzemy słowo „mit” z pospolitego rozumienia pogańskiej bajki, czy nowoczesnej, podkoloryzowanej rzeczywistości. Nie ma chyba człowieka, który nigdy nie zadał sobie pytania o to, skąd wziął się rodzaj ludzki, świat, czy o podstawowe zagadnienia moralne, takie jak dobro i zło, czy konieczność pracy. Wobec braku sięgającej tak bardzo wstecz tradycji mówionej, a także czasu, narzędzi i chęci do przekopywania każdego pagórka i składania do kupy starożytnych tabliczek na te pytania odpowiadał w starożytności mit. Nie powinno dziwić, że w czasie, gdy dla ludzi jedną z najważniejszych rzeczy była wiara, to właśnie historie bóstw tłumaczyły procesy naturalne, takie jak choćby wylewy Nilu, ale też stosunek do sąsiadów, czy pozycję rodziny panującej. Mit od doktryny religijnej różni ubranie jej w formę narracyjną. To nie tylko stwierdzenie: „Bóg stworzył świat”, ale też wprowadzenie pewnej historii, budzącej zainteresowanie słuchacza, a której drugorzędne szczegóły pozwalają z jednej strony lepiej zrozumieć prawdę wiary, ale z drugiej - mogą też ją zasłaniać.
2) Chyba mity azteckie, choć głowy nie dam, ukazują stworzenie nowych ludzkości po każdej wielkiej katastrofie kosmicznej - bo np. Tata i Nene, odpowiednicy Noego, zostali zamienieni w psy - i tak wymarła cała ludzkość po zagładzie wodą (były jeszcze zagłady innymi żywiołami, np. ocaleńcy z apokalipsy wietrznej stali się małpami).
3) "Ty zrobiłbyś to samo". Tu mit ma nieco przypowieściowe, paraboliczne, wartości , podobnie jak w innych historiach, gdzie często miał odniesienie do życia codziennego) choćby konflikt nowy mąż - dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Panie Szymonie, bardzo podobają mi się Pana filmy, ale tutaj głosi Pan herezję. Proszę zapoznać się z nauką Soboru Trydenckiego o grzechu pierworodnym oraz z encykliką Piusa XII "Humani generis".
Minuta 17 sekunda 20 ??? Być może dojdziemy do tego ? To zdanie powinno brzmieć: Porozmawiamy o tym w przyszłości, a nie jakieś tam "być może" 😀😀
Ps: odcinek jak zawsze rewelacja, dziękuję za włożony trud i prace . Pozdrawiam
A dziękuję, również pozdrawiam i mam szczerą nadzieję, że "porozmawiamy o tym w przyszłości" :P
2P 3:3-6 szyderstwo z Bibli.
2P 3:14 Ewangeliści ostrzegają przed taką nauką.
Może jakby Kościół zaakceptowałby Biblię, tak jak została napisana, to moralność byłaby większa.
"Bóg jest wierny, a każdy człowiek jest kłamcą" Rz 3:4
16:13 - No, nawet teraz... Powinienem już iść spać...😒 Ale przecież i tak wiadomo, że będę z niejasnego powodu dalej przeglądał Youtuba...
Dużo lepiej jest mówić że każde działanie jednostek czy każdy sposób organizacji może być zawsze ulepszony. Samo słowo grzech nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo słowo grzech sugeruje winę (i mimo że tak nie jest, to lepiej użyć po prostu innego słowa). Natomiast dużym problemem jest interpretacja i zastosowanie tego zjawiska, i np. Nakazywanie postów czy umartwiania się, ponieważ jesteśmy grzeszni i Jezus umarł za nasze grzechy. I mimo że same posty czy odmawianie przyjemności jest sensowne, to fakt budowania poczucia winy nie jest dobry.