Niesamowite ile Ojciec jest w stanie wyciągnąć mądrości i też to odpowiednio nam wyłożyć z takiego krótkiego fragmentu Pisma Świętego. Mistrz! Spokojnej nocy wszystkim ❤
Jejuuuuu... tego było mi trzeba ... Jezusowe sposoby na bycie z człowiekiem w jego cierpieniu. Dzięki o.Adamie za rozróżnienie kwestii wyżalania się a uzależnia się nad sobą. Dzięki ❤
Wyżalić się dobrze, użalać się nie warto... podzielić się nieszczęściem niełatwo. Ale jak ktoś cierpliwie wysłucha, to robi się trochę lżej. Dzięki za mądre słowa bracie Misiu :)
Zapalenie dwóch świec w Kościele może mieć sens. Ale o wiele ważniejsze jest zapalanie każdego dnia światła nadziei w sercu człowieka oraz ta chrześcijańska radość w naszym spojrzeniu. :)))
Bardzo potrzebna jest modlitwa za dziewczynkę która nie dawno się urodziła i walczy o życie .Ciężkie zapalenie płuc i nie dawno wykryta rzadka wada serca . Oraz siłę i nadzieje dla mamy która jest zrozpaczona. Jezu Ufam Tobie . Bóg zapłać za każdą modlitwę .
Doświadczyłam umywania rąk przez - wydawało mi się - przyjaciół, głównie prawych katolików... Wsparcie otrzymałam od "niedowiarków" o wielkich sercach.
Też to znam z autopsji... Najbardziej kopali ci, którzy rzekomo służyli Bogu.... Obcy mnie lepiej traktowali.... Dlatego stwierdziłam, że pierdolę cały ten cyrk. Nie chodzę już do Kościoła. Bóg, który miał mi pomóc sprawił, że modliłam się o własną śmierć... I nikt mi nie wmówi, że nie jest winny temu co mnie spotkało. Byłam w strasznym stanie. Szukałam pomocy we właściwym miejscu, ale wyszło jak wyszło i to Bóg jest za to odpowiedzialny. Na drugim miejscu ludzie, którzy nie pomogli. Teraz wiem, że ja też nic nie muszę i mogę chcieć nieistnieć. Skoro Bóg mówi, że jest dobrym ojcem, miłosierny, jest równość, a prawda jest taka, że to gówno prawda (z mojego doświadczenia - może inni mają inne?) to ja nie jestem nic nikomu winna - Bogu też. - jak mnie potraktował tak ja mogę jego i nie zamierzam za to przepraszać, to on powinien przepraszać mnie i wielu ludzi zresztą. Bóg, który mówił o tym, że proście, a będzie wam dane i że nie dasz kamienia proszącemu o chleb okazał się kłamcą - smutne, ale prawdziwe. Mówił o miłosiernym samarytaninie - moje doświadczenie? - byłam leżąca i mnie jeszcze kopali łącznie z Bogiem na czele... - nic dodać, nic ująć.... Dlatego mam prawo nie kiwnąć palcem dla nikogo i żądać nieistnienia - nie prosić, ale żądać. Mogłabym całe wypracowanie o tym napisać. Bóg rzekomo dobry - buahaha- powinien się wstydzić przed każdym człowiekiem. Najlepsze jest to, że ten sam Bóg, którego prosiłam o coś dla siebie ZAWSZE wysłuchiwał modlitwy jak prosiłam dla kogoś, ale dla mnie jak prosiłam... Zaczęłam się bać prosić o cokolwiek, bo było tak, że jak poprosiłam o coś dla siebie oberwałam mocniej bardzo często.... Już dawno doszłam do wniosku, że niejeden ateista jest milion razy lepszy niż wielu rzekomo wierzących i niby działających z Ducha Świętego... Czemu winię Boga? - bo jest winny. Czemu? - on tym cyrkiem zawiadamia to raz, dwa jest silniejszy niż złe duchy. Trzy - jest Bogiem, a człowiek to człowiek zawodzi czasem... On sobie wymyślił ludzi i całą resztę, więc jego jebanym obowiązkiem jest o to dbać, a nie zwalać winę na ludzi, złe duchy czy cokolwiek. Co robił do tej pory Bóg w miom przypadku? - zwalał winę na mnie, innych i cała resztę zamiast się przyznać, że dał dupy po całości (prawie, bo coś tam dostałam, ale....). Pomijam fakt, że jakby się wczytać w Pismo święte nie brak przykładów, gdzie Bóg spierdolił ludziom życie po to tylko np. żeby wiedzieli jak to On ma... - żałosne.... - to się nazywa dobroć? Różnica między ludźmi, a Bogiem jest taka, że Bóg to Bóg, a człowiek to człowiek, więc niech się nie ośmiesza.... Zwala winę na wszystkich tylko sam nie ma jaj żeby się przyznać, że nawalił jak dotąd - mi wmawiał, że to moja wina, że demonów, innych ludzi, używał moich własnych słów przeciwko mnie, pieprzył, że człowieka obowiązkiem jest służyć Bogu (tylko zapomniał o czymś takim jak i wolność..., którą każdy ma - również do nieistnienia - ja chciałam nieistnieć mam do tego prawo. Niestnieć, a nie być zwierzątkiem, roślinką, demonem, duchem, atomem czy czymkolwiek innym, bo nieistnienie to nieistnienie. Prawda jest taka, że ja nie pierdoliłam, że jestem Bogiem to raz ( i nie będę nim, co nie znaczy, że nie mogę żądać nieistnienia, bo to mi gwarantuje wolność), dwa że on pierdolił o sobie, że jest rzekomo dobry i miłosierny - jakoś nie bardzo to zauważyłam we własnym życiu....- proście, a będzie wam dane... Prosiłam np. o pracę - co dostałam? - taką, że nikt tam nie powinien był pracować... Prosiłam o pewną rzecz... - znowu - oberwałam jeszcze mocniej... - to ma być to Jego proście, a będzie wam dane? Nie dasz kamienia proszącemu o chleb???? - buahahah - nic mu nie jestem winna, ani nikomu innemu. I niech mi nie próbuje dawać wtedy, kiedy nie chcę w ramach rzekomej wierności obietnicom, bo nawet tu w moim przypadku jak dotąd dał dupy... Prosiłam, nie dostałam często ( i niech mi nikt nie pierdoli o pokorze, cierpieniu jako łasce czy cierpliwości czy jak się modlić żeby było wysłuchane... Bo kurwa głodnemu nie pierdolą idź do pracy, bo padnie z głodu. Najpierw trzeba mu dać jeść żeby w ogóle mógł iść do pracy (i dać odp. warunki tam). Przykładów możnaby tu mnożyć, ale i tak już się rozpisałam.
ROBACZEK littleworm Nie mam żalu do Boga o nic. On jest przy mnie nawet gdy jest źle. I przy Tobie też jest... Żal mam do tych, którzy zniknęli, gdy mogli podać rękę, wesprzeć, ci porządni, głęboko wierzący katolicy... Oby ten żal minął.
+ Mi A ja mam i mam go słusznie... Co do żalu do tych, któzy mnie skopali? Ja im życzę tego żeby doświadczyli tego co ja co do sekundy - te same myśli, uczucia, jak mnie potraktowali i inne - zobaczymy co wtedy będą pierdolić...? I nie mówię, że chcę żeby mnie demony rozumiały, bo tego akurat nie chcę, bo nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Ja chcę nieistnieć totalnie i mam do tego jebane prawo, tak samo jak nie musze i nie chcę się godzić na takie coś. Nie jestem też nic Bogu winna. Ty może nie masz żalu do Boga, ale ja mam go i mam ku temu podstawy. Szukałam pomocy u egzorcysty na przykład. Efekt? - trafiłam na egzorcystę idiotę, który spierdolił sprawę (nie tylko mi zresztą) i straciłam kilka lat przez to, że dał dupy. Kto jest winny? - ten ksiądż, Bóg (bo zawiadamia tym cyrkiem), złe duchy też. Kolejny przykład? Szłam do spowiedzi - mówiłam Bogu, że nie daję rady. Sądzisz, że mi pomógł? - kutas pierdolony patrzył na to i huja, a nie kiwnął palcem. Nawet potrafił na mnie przez innych mordę drzeć, pierdolili mi też, że to rzekomo łaska, święci też cierpieli i inne bzdety, które mogą sobie w dupę wsadzić (to ja im życzę takich "łask" i zobaczymy czy też będą tak pieprzyć) - jakim sukinsynem trzeba być... W związku z tym mam ja na niego wyjebane i na każdego człowieka i cokolwiek teraz. Nic nie muszę, łącznie z tym, że mogę nieistnieć. Mówisz, że jest przy mnie? - tym gorzej to o nim świadczy.... Ty widząc twoje dziecko cierpiące kopałybyś jeszcze bardziej? On ponad dwa tysiące lat pierdoli jak to rzekomo się nacierpiał, a prawda jest taka, że wiele małych dzieci wie więcej o cierpieniu niż on przez całe życie się go naoglądał w całym swoim życiu na ziemi. Czy są koło mnie Anioły Boże stróże? - są i wiem to, ale to nie zmienia faktu, że go prosiłam i nie dostałam wielu rzeczy ( a potrzebowałam wtedy) i dlatego NIC NIE MUSZĘ. Mogę, ale nie muszę, a on jak zechcę MUSI mi dać nieistnienia tak ja zechcę i wtedy kiedy zechcę - sam sobie może pogratulować.... Ja szukałam pomocy we właściwym miejscu i niech mi nie próbuje wmawiać, że coś spierdoliłam, bo nawet jeśli tak było to go nie tłumaczy wcale... Ja jestem człowiekiem tylko, On Bogiem - taka jest jebana różnica. Mogłabym tu się rozpisać jakim skurwielem dla mnie był i nawet nie ma jaj na tyle żeby się przyznać, że dał dupy... Tylko huj potrafi zwalać na innych winę, na mnie, złe duchy... - a kurwa kto pierdolił, że może wszystko? Kto pierdolił proście, a będzie wam dane, nie dasz kamienia proszącemu o chleb - no kurwa na przykładzie tej pracy widać jakim sukinsynem jest... Bo co skoro prosiłam o pracę to mi dał? Szkoda tylko, że taką, że nikt tam nie powinien pracować.... - to ma być ta jego dobroć? - niech sam jej doświadczy i zobaczymy czy będzie dalej pierdolił o sobie to samo... - skurwiel... Może (ale tylko może) kiedyś będę chodzić do Kościoła, ale jedno wiem na pewno - nic nie muszę (istnieć też i nikt nie może na mnie wymuszać czy inaczej wywierać wpływu na mnie)... Wiesz co robił ten rzekomo dobry Bóg?- ostatnio tak na przykład ? Wdupił mi na chwilę, że niby rzekomo chcę wiedzieć co o mnie myśli po to tylko żeby mi powiedzieć jaka jestem wg. niego beznadziejna - jaki sukinsyn... To ja piszę i mam nadzieję, że to przeczyta jakim skurwielem był dla mnie... Jego jebanym obowiązkiem było mi wtedy pomóc - patrz miłosierny samarytanian, a mnie kurwa pozwalał kopać jeszcze bardziej (i sam kopał)- skurwiel jebany....
Kochani! Proszę Was bardzo o modlitwę za mojego Brata o zdrowie, którego tak teraz potrzebuje! Wszystkim z serca dziękuje i tez obiecuję modlitwę! Bóg Wam zapłać!
Ojczulku Bardzo dziękuje za ta serię. Trudny moment , ciężkie doświadczenie jest punktem wyjścia ze skupienia się na sobie i skierowaniu się ku Bogu. Przeszłam i dziękuję Bogu za to, bo widzę w tym wszystkim Boską troskę o tych , którzy nie doświadczyli jeszcze Bożej miłości. Nawet histeria dział jak "ponaglacz' do szukania Boga. Ważne by odpowiedzieć Bogu: tak, jestem, ufam, kocham mimo wszystko. Niech Bóg Ojcu błogosławi.
Dzięki o.Adamie za ten temat i wszystkie inne😚 Teraz po wysłuchaniu tego,poprawię swój 3 pkt. Niby poświęcam różne te rzeczy,ale nieraz jest mi, tak po ludzku trochę ciężko. Teraz zmienię swoje myślenie i będzie lepiej🤗
Jezus dał jeszcze najważniejsze - NADZIEJĘ.❤ Nadzieję na: - zmianę tej sytuacji, - zmartwychwstanie, - uzdrowienie, - uwolnienie. A czy my głosimy tę nadzieję cierpiącym? Nie tylko na to, że z Chrystusem łatwiej przejść przez chorobę, śmierć. Ale że On chce nas UZDROWIĆ. ❤❤❤
Jerzy Bralczyk pisze "Otóż słowo "wilk" w dawnej polszczyźnie (prawdę powiedziawszy "wilk" ma wiele znaczeń i odniesień) oznaczało pewną chorobę, a mianowicie to, co dzisiaj określa się mianem "postrzał" - to pewna sztywność pochodząca od zaziębienia, sztywność karku na przykład, kończyn także. I takiego właśnie wilka możemy się nabawić, siadając na kamieniu " :-)
Hehehe. ... to z tym "łapaniem wilka" chodzi o hemoroidy 🙃 jak już je "posiadłeś" to przy każdym wypróżnieniu wyjesz, jak wilk 😅 .... z bólu oczywiście. Spotkanko jak zwykle świetne! Dużo do przemyślenia i odszukania w wątkach osobistych. ... dziękuję!
U nas na podwórku też się tak mówiło "nie siedź bo będziesz miał wilka". Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi!!! A odcinek... No fajnie było!!!! :) ➕ 🌹 💛
Ojczulku, świetny odcinek i cały cykl, z jednym tylko malutkim "ale". Przepadam za tym, jakie macie z Marcinem poczucie humoru i dystans do siebie, ale ten prztyczek w nos na końcu tym razem chyba był ciut za mocny. Zrobiło mi się troszeczkę przykro. Pozdrawiam ciepło Was obu :)
DOBRY WIECZOR. WLASNIE postawa empati.Ta umiejetnosc wejscia w czyjas sytuacje.Mowia wejsc w czyjes buty. wyraza sie w rozumieniu . rozmowie i doradzaniu. To chec pobycia z kims. Serce i rozum ROZEZNAJE. jak pomoc JEZELI KOMUS nie okazano w dziecinstwie empati zimny wychow to wyrastaja kaleki emocjonalne. Z ktorymi NIE IDZIE SIE DOGADAC .i.....rozumie tez ktos kto przeszedl podobna droge.Czujne oko kamerzysty umysl analityczny. Wszystko pieknie zgrane. Dobre RADY DAJA SWIATLO. Warto korzystac z WIEDZY i Doswiadczenia MADRYCH LUDZI. SZCZESC BOZE dla NAs WSZYSTKICH
Ja kiedyś jak byłem w Bieszczadach złapałem wilka. Polegało to na tym, że bez ocieplenia intymnej, zwisającej części siadałem na zimnym. Potem mnie one bolały tak, jakby mi coś/ktoś ściskało obcęgami. Chodziłem po lekarzach, aż w końcu przeszło. Pozdrawiam Ojcze :)
pięknie ojciec mówi o tym temacie, wiem dlaczego ludzie tak bardzo pragną być przez ojca wysłuchani, bo poczują coś co da im życie albo przynajmniej pokaże drogę której nie widzą🐑💝
Szczęść Boże kochani 🙋❤. Z radością w sercu zaniosłam wszystkie intencje ludzi cierpiących i potrzebujących modlitwy na Eucharystię o godz 18:00 powierzając je Jezusowi i prosząc o pokój w sercu. 🙇🙋💜❤ WSZYSTKO MOGĘ W TYM, KTÓRY MNIE UMACNIA. Życzę dużo pokoju i radości w sercu Wam wszystkim. Pozdrawiam z bogiem ❤🌱💕🙋🙇
Szustak! Co to za tekst do Marcina?! Przecież on to my, nie obrażaj nas. ;) Marcin komplement w naszym imieniu Ci zrobił. A filmik super, jak zawsze. No i super montaż :D Pozdrawiaaam :)
Słowo "wilk" w dawnej polszczyźnie oznaczało chorobę, którą dzisiaj określa się mianem "postrzał" - to pewna sztywność pochodząca od zaziębienia, sztywność karku na przykład, kończyn także. I takiego właśnie wilka możemy się nabawić, siadając na zimnym kamieniu.
TAK JUSTYNKO masz racje to Trudne DOSWIADCZENIE I WYCZERPUJACE. mowie to z wlasnego doswiadczenia. Potrzebni sa zmiennicy .Dlatego kiedys na oddziale w szpitalu pracowalo na odcinku wiecej niz jedna siostra na noc i do tego papierologia ktora teraz odchodzi. Trudne i wyczerpujace to towarzyszenie dzieciom ludziom z chorobami przewleklymi. TYLE LAT minelo a w szpitalach nie ma wsparcia psychologow .NIE zwraca sie uwagi na emocje ktore sa nieodlaczne. Nie ma tak ze cialo sobie a umysl sobie. A jezeli jest to ktos jest ciezko chory. Z TEGO WYNIKA ze system opieki jest chory.Za nim stoja glupi ludzie. Na pewno nie grzesza madroscia. Zeby przepracowac problem trzeba miec wiedze i empatie.ZYCZE ZEBY BOG STAWIAL NA DRODZE MADRYCH LUDZI
Z wilkiem chodzi o to, że na skutek przeziębienia pęcherza, będzie się często i w małych ilościach oddawać mocz - jak w wypadku wilka czy innych psowatych :)
Odpowiedź na konkurs: to się chyba z takiej rosyjskiej bajki wzięło. Lisica zrobiła wilka w trąbę i kazała mu łowić ryby w przeręblu ogonem. Ogon mu przymarzł do lodu i nie mógł się uwolnić. Nie dość, że głodny został, to jeszcze bez ogona.
Moja babcia kiedyś wytłumaczyła mi że przy przeziębieniu nerek i pęcherza podczas siedzenia na ziemi ,ból jest tak silny że wyjemy z bólu jak przysłowiowy wilk, przekonałam się o tym kilka razy podczas choroby,
Złapać wilka, bo od siedzenia na zimnym, jak się przewieje tylno-dolną część pleców to to jest taki ból/uczucie, że nic tylko wyć jak wilk do księżyca xD tak mi to kiedyś ktoś tłumaczył :P
Ja myślę, że najlepiej być sobą . Nie udawać, że wszystko wiemy i rozumiemy, bo zazwyczaj tak nie jest. Głupie rady, ocenianie i wmawianie, że wiemy jak to jest czyni wiele szkody. Czasem lepiej po prostu przy kimś być i ugryźć się w język. ;)
Witam. Wyjaśniam, o co chodzi z tym wilkiem (w sensie: złapać wilka). Wilk już w tradycji prasłowiańskiej miał bardzo negatywne konotacje. Bano się go, odstraszano itp. Są po tym ślady w języku. Przypuszcza się, że 'wilkiem' był nazywany pewien rodzaj gruźlicy skóry, tak tez określano wrzody. Kiedy ludzie nie znali pojęcia wirusów, sformułowaniem 'złapać wilka' nazywali zachorowanie (w naszym rozumieniu na wirusówkę). Dlatego lepiej uważać na siedzenie na zimnym. Pozdrawiam Joanna
Dobrze, ale co z osobami, ktore nie chca naszej pomocy? Kiedy staramy die przy nich byc- one nas odrzucają.. od tego cierpienia stają sie rozgoryczone i ozięble, zupelnie jak nie te same osoby, ktore wczesniej znaliśmy.. czy to oznacza, ze „bylismy” z nimi w zly sposob? To my popełniliśmy gdzies błąd ?
To się często zdarza, ale nie przez nasz błąd, tylko tak działa wielkie cierpienie i nieszczęście. Można też przy okazji dostać parę słownych kuksańców. Trzeba to zaakceptować i nie narzucać się za bardzo, ale od czasu do czasu podejmować próbę kontaktu. Może się uda, a jak nie, to pozostaje modlitwa.
Z doświadczenia wiem, że najczęściej tak właśnie było... Ela udzieliła ci odpowiedzi najpewniej dlatego, że nie chciała ci sprawić przykrości, ale ja znam to z własnego doświadczenia i wiem, że najczęściej jest tak, że pomaga się w niewłaściwy sposób albo myśli, że pomaga, a pogarsza sprawę... Wielu ludzi myśli, że pomaga, a prawda jest taka, że robią to tak żeby ich nie za bardzo kosztowało... - taki zapychacz wyrzutów sumienia, bo "przecież coś zrobili". Efekt jest taki, że to nie jest pomoc najczęściej. Nauczyło mnie doświadczenie tego, że ja też już nic nie muszę.
jest okrutne...Równie dobrze można by spytać jak Bóg, który mówi "nie zabijaj" pozwala na śmierć Safiry i Ananiasza... Przykładów jest sporo takich w Piśmie... Jak dla mnie Bóg powinien się wstydzić... - z wielu powodów.
Szefie! Przeczytałem ostatnio nowy testament i jestem w połowie starego. Mam jedno przemyślenie, mianowicie: nie spotkałem w Biblii fragmentu, gdzie Bóg zwraca się do osoby szczęśliwej. Wszystkie opowiadania, historię są skierowane do smutnych ludzi. I idąc dalej tym tropem, wydaje mi się, że aktualnie kościół rzymskokatolicka nie ma żadnej oferty dla ludzi szczęśliwych. Dlatego też dzieci i młodzież nie chodzi do kościoła.
Może i prawda, może nie, ale prawda jest też i taka, że nieszczęśliwi bardzo często nie znajdują pomocy w Kościele (szeroko rozumianym)... A kto ma gorzej? - szczęśliwy czy nieszczęśliwy? Zwłaszcza kiedy są ku temu powody?
Jak to nie ma żadnej oferty? Przecież to właśnie życie z Bogiem daje pełnię szczęścia, mówiąc inaczej: nie można być tak naprawdę szczęśliwym bez Niego. To nie działa tak, że jak Ci się zdarzy jakieś nieszczęście, to masz biec do Boga, a jak w Twoim życiu w miarę się układa, to wtedy Bóg Ci niepotrzebny. On chce być cały czas z nami i nawet tych, którzy są silni, zdrowi, młodzi - potrzeba, żeby stale umacniał, gdyż bez Niego żadne szczęście nie jest trwałe, bo On jest jego źródłem.
+Marri problem w tym, że ja do Niego pobiegłam i miał mnie w dupie... Prosiłam, a nie dostałam i jak to się ma do tego, co mówił Bóg o tym, że pomaga? Co? pomaga tylko niektórym? A to ciekawe, bo wtedy robi z siebie kłamcę, bo mówił, że nikomu kto do Niego przychodzi nie odmówi - ja nie otrzymałam i to wtedy, kiedy potrzebowałam. Otrzymałam, ale tak, że nie chciałby nikt... Więc jak to jest co? Prosiłam o pracę i dostałam - zarobiłam 360zl - tak wygląda Boża pomoc i dobroć? - buahahah Pierdolę Boga, który ludzi tak traktuje....
Wilka się łapie, bo "wilk" ma takie skojarzenia - jest zły i ma przykre następstwa. Czyli wilk to bardziej abstrakcja na coś takiego, co jest złe, niechciane, stąd też odnosi się do wielu przypadłości. A złapać - to wiadomo, choroby się łapie.
Wróciłam do tego nagrania po czasie.. ale muszę napisać.. przykro mi że ojciec na słowa Marcina pierwsze co zrobił to powiedział co on myśli! (przekonanie nieprawdziwe - o tym wie tylko Marcin) ..no i ocenił negatywnie (tu mi smutno... i to słowo "zabłysnął"?! a kto tu "świeci" na tym portalu? ! czyli gwiazda jest tylko jedna?! Ojcze! to mnie złości .. ale piszę bo sercem cały czas jestem z ojcem
Trochę niefortunne tłumaczenie tej Ewangelii, bo napisane jest, że sam Jezus ,,użalił się" nad wdową. Ale zaraz potem powiedział jej: ,,Nie płacz!", więc ewidentnie zachęcił do tego, by nie rozpaczać.
Dramatyczna sytuacja. Informacja przekazana od ks Piotra Larysza koordynatora światowych dni młodzieży. Jutro po południu zaplanowana jest przez islamistów egzekucja na 22 misjonarzach. Apel o modlitwę w ich intencji. Liczy się każda nawet najkrótsza modlitwa. !!!
Są kumplami i przez to Marcin ma u mnie kredyt zaufania, ale komentarze ma ( powiem łagodnie) irytujące i to bardzo, psują mi często cały przekaz o.Adama na szczęście tylko w tym momencie jak tego słucham.
Adam dlaczego poniżasz Marcina? Każda twoja uwaga "niby ma być żartem" ale nim nie jest. Słychać w twoim głosie, że czujesz się znacznie lepszy od Marcina. Nawet jeśli to prawda to należało by to zachować dla siebie. Źle to słuchać ;-(
.. a skąd ty Adamie możesz wiedzieć co Jezus w tamtym czasie wiedział, jak patrzył na ludzi. CHŁOPIE jeszcze z kilka miesięcy i założysz własny kościół
Czemuś wilka? Ano, Ojcze Adasiu. Wilk to po łacinie "lupus". A "lupus" to toczeń. Choroba - toczeń układowy. Dziś wiemy, że to schorzenie autoimmunologiczne, do którego może doprowadzić właśnie wyziębienie spowodowane siedzeniem na zimnym 😀. Pozdrawiam. PS Swojego "Wilka" znalazłam w innych okolicznościach. Ale nie polecam. Proszę o siebie dbać 😉.
Wooow Ojciec Adas umie z jednego zdanka zrobic super gadanko.. Trudno jest byc z kims kto cierpi i dlatego takie gadanka sa potrzebne. ❤️
Niesamowite ile Ojciec jest w stanie wyciągnąć mądrości i też to odpowiednio nam wyłożyć z takiego krótkiego fragmentu Pisma Świętego. Mistrz!
Spokojnej nocy wszystkim ❤
Dziękuję Ojcze Adamie ❤️
Jejuuuuu... tego było mi trzeba ... Jezusowe sposoby na bycie z człowiekiem w jego cierpieniu. Dzięki o.Adamie za rozróżnienie kwestii wyżalania się a uzależnia się nad sobą. Dzięki ❤
Wyżalić się dobrze, użalać się nie warto... podzielić się nieszczęściem niełatwo. Ale jak ktoś cierpliwie wysłucha, to robi się trochę lżej. Dzięki za mądre słowa bracie Misiu :)
Zapalenie dwóch świec w Kościele może mieć sens. Ale o wiele ważniejsze jest zapalanie każdego dnia światła nadziei w sercu człowieka oraz ta chrześcijańska radość w naszym spojrzeniu. :)))
Bardzo potrzebna jest modlitwa za dziewczynkę która nie dawno się urodziła i walczy o życie .Ciężkie zapalenie płuc i nie dawno wykryta rzadka wada serca . Oraz siłę i nadzieje dla mamy która jest zrozpaczona. Jezu Ufam Tobie . Bóg zapłać za każdą modlitwę .
gosia j pomodle sie - Maryjo Matko Niezawodnej Nadziei miej ich w swej opiece, z Bogiem
gosia j Boże weź w opiekę te dziewczynkę i jej mame!
Biorę 😇
Biorę
Boże obdarzyłeś tą rodzinę dzieciąteczkiem,proszę racz obdarzyć zdrowiem,aby rosła zdrowa ku radości swojej rodziny i ku Twojej chwale. Amen.
Piękne słowa! Dziękuję 😌
Bóg zapłać ja w bardzo krótkim czasie straciłam oboje rodziców i nikt po ludzku nie był w tym czasie przy mnie obym ja umiała się właściwie zachować
Ojcze Adamie dobrze że jesteś. Dziękuję, bardzo pomagasz.:-D
Doświadczyłam umywania rąk przez - wydawało mi się - przyjaciół, głównie prawych katolików... Wsparcie otrzymałam od "niedowiarków" o wielkich sercach.
I mnie bylo tak samo, Jak mialam straszne problemy pomogli mi ludzie niewierzacy. Zrozumialam wtedy, ze Oni Maja Ducha swietego
Mi
Bo owi "niedowiarkowie" nic nie muszą! robią bo chcą a nie dlatego że wszyscy im Pieprzą że tak trzeba...i to jest najprawdziwsze.
Też to znam z autopsji... Najbardziej kopali ci, którzy rzekomo służyli Bogu.... Obcy mnie lepiej traktowali.... Dlatego stwierdziłam, że pierdolę cały ten cyrk. Nie chodzę już do Kościoła. Bóg, który miał mi pomóc sprawił, że modliłam się o własną śmierć... I nikt mi nie wmówi, że nie jest winny temu co mnie spotkało. Byłam w strasznym stanie. Szukałam pomocy we właściwym miejscu, ale wyszło jak wyszło i to Bóg jest za to odpowiedzialny. Na drugim miejscu ludzie, którzy nie pomogli. Teraz wiem, że ja też nic nie muszę i mogę chcieć nieistnieć. Skoro Bóg mówi, że jest dobrym ojcem, miłosierny, jest równość, a prawda jest taka, że to gówno prawda (z mojego doświadczenia - może inni mają inne?) to ja nie jestem nic nikomu winna - Bogu też. - jak mnie potraktował tak ja mogę jego i nie zamierzam za to przepraszać, to on powinien przepraszać mnie i wielu ludzi zresztą. Bóg, który mówił o tym, że proście, a będzie wam dane i że nie dasz kamienia proszącemu o chleb okazał się kłamcą - smutne, ale prawdziwe. Mówił o miłosiernym samarytaninie - moje doświadczenie? - byłam leżąca i mnie jeszcze kopali łącznie z Bogiem na czele... - nic dodać, nic ująć.... Dlatego mam prawo nie kiwnąć palcem dla nikogo i żądać nieistnienia - nie prosić, ale żądać. Mogłabym całe wypracowanie o tym napisać. Bóg rzekomo dobry - buahaha- powinien się wstydzić przed każdym człowiekiem. Najlepsze jest to, że ten sam Bóg, którego prosiłam o coś dla siebie ZAWSZE wysłuchiwał modlitwy jak prosiłam dla kogoś, ale dla mnie jak prosiłam... Zaczęłam się bać prosić o cokolwiek, bo było tak, że jak poprosiłam o coś dla siebie oberwałam mocniej bardzo często.... Już dawno doszłam do wniosku, że niejeden ateista jest milion razy lepszy niż wielu rzekomo wierzących i niby działających z Ducha Świętego... Czemu winię Boga? - bo jest winny. Czemu? - on tym cyrkiem zawiadamia to raz, dwa jest silniejszy niż złe duchy. Trzy - jest Bogiem, a człowiek to człowiek zawodzi czasem... On sobie wymyślił ludzi i całą resztę, więc jego jebanym obowiązkiem jest o to dbać, a nie zwalać winę na ludzi, złe duchy czy cokolwiek. Co robił do tej pory Bóg w miom przypadku? - zwalał winę na mnie, innych i cała resztę zamiast się przyznać, że dał dupy po całości (prawie, bo coś tam dostałam, ale....). Pomijam fakt, że jakby się wczytać w Pismo święte nie brak przykładów, gdzie Bóg spierdolił ludziom życie po to tylko np. żeby wiedzieli jak to On ma... - żałosne.... - to się nazywa dobroć? Różnica między ludźmi, a Bogiem jest taka, że Bóg to Bóg, a człowiek to człowiek, więc niech się nie ośmiesza.... Zwala winę na wszystkich tylko sam nie ma jaj żeby się przyznać, że nawalił jak dotąd - mi wmawiał, że to moja wina, że demonów, innych ludzi, używał moich własnych słów przeciwko mnie, pieprzył, że człowieka obowiązkiem jest służyć Bogu (tylko zapomniał o czymś takim jak i wolność..., którą każdy ma - również do nieistnienia - ja chciałam nieistnieć mam do tego prawo. Niestnieć, a nie być zwierzątkiem, roślinką, demonem, duchem, atomem czy czymkolwiek innym, bo nieistnienie to nieistnienie. Prawda jest taka, że ja nie pierdoliłam, że jestem Bogiem to raz ( i nie będę nim, co nie znaczy, że nie mogę żądać nieistnienia, bo to mi gwarantuje wolność), dwa że on pierdolił o sobie, że jest rzekomo dobry i miłosierny - jakoś nie bardzo to zauważyłam we własnym życiu....- proście, a będzie wam dane... Prosiłam np. o pracę - co dostałam? - taką, że nikt tam nie powinien był pracować... Prosiłam o pewną rzecz... - znowu - oberwałam jeszcze mocniej... - to ma być to Jego proście, a będzie wam dane? Nie dasz kamienia proszącemu o chleb???? - buahahah - nic mu nie jestem winna, ani nikomu innemu. I niech mi nie próbuje dawać wtedy, kiedy nie chcę w ramach rzekomej wierności obietnicom, bo nawet tu w moim przypadku jak dotąd dał dupy... Prosiłam, nie dostałam często ( i niech mi nikt nie pierdoli o pokorze, cierpieniu jako łasce czy cierpliwości czy jak się modlić żeby było wysłuchane... Bo kurwa głodnemu nie pierdolą idź do pracy, bo padnie z głodu. Najpierw trzeba mu dać jeść żeby w ogóle mógł iść do pracy (i dać odp. warunki tam). Przykładów możnaby tu mnożyć, ale i tak już się rozpisałam.
ROBACZEK littleworm Nie mam żalu do Boga o nic. On jest przy mnie nawet gdy jest źle. I przy Tobie też jest... Żal mam do tych, którzy zniknęli, gdy mogli podać rękę, wesprzeć, ci porządni, głęboko wierzący katolicy... Oby ten żal minął.
+ Mi A ja mam i mam go słusznie... Co do żalu do tych, któzy mnie skopali? Ja im życzę tego żeby doświadczyli tego co ja co do sekundy - te same myśli, uczucia, jak mnie potraktowali i inne - zobaczymy co wtedy będą pierdolić...? I nie mówię, że chcę żeby mnie demony rozumiały, bo tego akurat nie chcę, bo nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Ja chcę nieistnieć totalnie i mam do tego jebane prawo, tak samo jak nie musze i nie chcę się godzić na takie coś. Nie jestem też nic Bogu winna. Ty może nie masz żalu do Boga, ale ja mam go i mam ku temu podstawy. Szukałam pomocy u egzorcysty na przykład. Efekt? - trafiłam na egzorcystę idiotę, który spierdolił sprawę (nie tylko mi zresztą) i straciłam kilka lat przez to, że dał dupy. Kto jest winny? - ten ksiądż, Bóg (bo zawiadamia tym cyrkiem), złe duchy też. Kolejny przykład? Szłam do spowiedzi - mówiłam Bogu, że nie daję rady. Sądzisz, że mi pomógł? - kutas pierdolony patrzył na to i huja, a nie kiwnął palcem. Nawet potrafił na mnie przez innych mordę drzeć, pierdolili mi też, że to rzekomo łaska, święci też cierpieli i inne bzdety, które mogą sobie w dupę wsadzić (to ja im życzę takich "łask" i zobaczymy czy też będą tak pieprzyć) - jakim sukinsynem trzeba być... W związku z tym mam ja na niego wyjebane i na każdego człowieka i cokolwiek teraz. Nic nie muszę, łącznie z tym, że mogę nieistnieć. Mówisz, że jest przy mnie? - tym gorzej to o nim świadczy.... Ty widząc twoje dziecko cierpiące kopałybyś jeszcze bardziej? On ponad dwa tysiące lat pierdoli jak to rzekomo się nacierpiał, a prawda jest taka, że wiele małych dzieci wie więcej o cierpieniu niż on przez całe życie się go naoglądał w całym swoim życiu na ziemi. Czy są koło mnie Anioły Boże stróże? - są i wiem to, ale to nie zmienia faktu, że go prosiłam i nie dostałam wielu rzeczy ( a potrzebowałam wtedy) i dlatego NIC NIE MUSZĘ. Mogę, ale nie muszę, a on jak zechcę MUSI mi dać nieistnienia tak ja zechcę i wtedy kiedy zechcę - sam sobie może pogratulować.... Ja szukałam pomocy we właściwym miejscu i niech mi nie próbuje wmawiać, że coś spierdoliłam, bo nawet jeśli tak było to go nie tłumaczy wcale... Ja jestem człowiekiem tylko, On Bogiem - taka jest jebana różnica. Mogłabym tu się rozpisać jakim skurwielem dla mnie był i nawet nie ma jaj na tyle żeby się przyznać, że dał dupy... Tylko huj potrafi zwalać na innych winę, na mnie, złe duchy... - a kurwa kto pierdolił, że może wszystko? Kto pierdolił proście, a będzie wam dane, nie dasz kamienia proszącemu o chleb - no kurwa na przykładzie tej pracy widać jakim sukinsynem jest... Bo co skoro prosiłam o pracę to mi dał? Szkoda tylko, że taką, że nikt tam nie powinien pracować.... - to ma być ta jego dobroć? - niech sam jej doświadczy i zobaczymy czy będzie dalej pierdolił o sobie to samo... - skurwiel... Może (ale tylko może) kiedyś będę chodzić do Kościoła, ale jedno wiem na pewno - nic nie muszę (istnieć też i nikt nie może na mnie wymuszać czy inaczej wywierać wpływu na mnie)... Wiesz co robił ten rzekomo dobry Bóg?- ostatnio tak na przykład ? Wdupił mi na chwilę, że niby rzekomo chcę wiedzieć co o mnie myśli po to tylko żeby mi powiedzieć jaka jestem wg. niego beznadziejna - jaki sukinsyn... To ja piszę i mam nadzieję, że to przeczyta jakim skurwielem był dla mnie... Jego jebanym obowiązkiem było mi wtedy pomóc - patrz miłosierny samarytanian, a mnie kurwa pozwalał kopać jeszcze bardziej (i sam kopał)- skurwiel jebany....
❤☺Jestem wtedy dla tej osoby i z nią, z jej bliskimi...sama doświadczyłam empatii i szczerej mądrej pomocy...Chwała Panu 🙇
Kochani! Proszę Was bardzo o modlitwę za mojego Brata o zdrowie, którego tak teraz potrzebuje! Wszystkim z serca dziękuje i tez obiecuję modlitwę! Bóg Wam zapłać!
Aga Biorę
Dziękuję Wam: Marta i Sylwia!
Aga pomodle sie 🌷🌷💐🌸
Marta, Tobię również dziękuję serdecznie:)
Marta Glowacka 😘
Pierwszy raz słucham na słuchawkach....ale fajna muzyka :)
Ojczulku Bardzo dziękuje za ta serię. Trudny moment , ciężkie doświadczenie jest punktem wyjścia ze skupienia się na sobie i skierowaniu się ku Bogu. Przeszłam i dziękuję Bogu za to, bo widzę w tym wszystkim Boską troskę o tych , którzy nie doświadczyli jeszcze Bożej miłości. Nawet histeria dział jak "ponaglacz' do szukania Boga. Ważne by odpowiedzieć Bogu: tak, jestem, ufam, kocham mimo wszystko. Niech Bóg Ojcu błogosławi.
A mnie nawróciło i odrzuciło...
Dzięki o.Adamie za ten temat i wszystkie inne😚 Teraz po wysłuchaniu tego,poprawię swój 3 pkt. Niby poświęcam różne te rzeczy,ale nieraz jest mi, tak po ludzku trochę ciężko. Teraz zmienię swoje myślenie i będzie lepiej🤗
Bardzo potrzebny ten odcinek był!! Dzięki!
Dziękuję 🌱
paloma
Witaj Gołąbku :) Miłego wieczoru :)
Modraszka Ja też...:)
Jezus dał jeszcze najważniejsze - NADZIEJĘ.❤
Nadzieję na:
- zmianę tej sytuacji,
- zmartwychwstanie,
- uzdrowienie,
- uwolnienie.
A czy my głosimy tę nadzieję cierpiącym? Nie tylko na to, że z Chrystusem łatwiej przejść przez chorobę, śmierć.
Ale że On chce nas UZDROWIĆ. ❤❤❤
Ojcze trafiasz ostatnio ze wszystkim... (Szeptaki, Zapalenie pęcherza moczowego lub także zakrzepicę żylaków odbytu ...
POZDRAWIAM :)
Ta piątkowa seria to takie True Detective youtubowej działalności Ojca Adama - to intro bardzo mi się podoba. :)
Jerzy Bralczyk pisze "Otóż słowo "wilk" w dawnej polszczyźnie (prawdę powiedziawszy "wilk" ma wiele znaczeń i odniesień) oznaczało pewną chorobę, a mianowicie to, co dzisiaj określa się mianem "postrzał" - to pewna sztywność pochodząca od zaziębienia, sztywność karku na przykład, kończyn także. I takiego właśnie wilka możemy się nabawić, siadając na kamieniu " :-)
Sztywność karku to heksa
W moich okolicach mówiono tak na ZUM.
Namarii a u mnie też mówili o wilku, może dlatego, że mieszkam nietakznowustraszniedaleko od Myszkowa;)
Potwierdzam metody, uwielbiam je stosować i rzeczywiście działają! 😊😃😎😁
Hehehe. ... to z tym "łapaniem wilka" chodzi o hemoroidy 🙃 jak już je "posiadłeś" to przy każdym wypróżnieniu wyjesz, jak wilk 😅 .... z bólu oczywiście. Spotkanko jak zwykle świetne! Dużo do przemyślenia i odszukania w wątkach osobistych. ... dziękuję!
Emilia N 😉
Niesamowite
U nas na podwórku też się tak mówiło "nie siedź bo będziesz miał wilka". Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi!!! A odcinek... No fajnie było!!!! :) ➕ 🌹 💛
Ja dostałam odpowiedź że chodzi o jakieś krosty. Filmik bardzo się przyda, bo ja zawsze siłowo- mądrościowo podchodzę do czyjegoś cierpienia
Dlatego "złapać wilka" bo jak złapiesz to zrobisz "Ałuuuuuuuu...." :)
Ale cudo!
Ojczulku, świetny odcinek i cały cykl, z jednym tylko malutkim "ale". Przepadam za tym, jakie macie z Marcinem poczucie humoru i dystans do siebie, ale ten prztyczek w nos na końcu tym razem chyba był ciut za mocny. Zrobiło mi się troszeczkę przykro. Pozdrawiam ciepło Was obu :)
DOBRY WIECZOR. WLASNIE postawa empati.Ta umiejetnosc wejscia w czyjas sytuacje.Mowia wejsc w czyjes buty. wyraza sie w rozumieniu . rozmowie i doradzaniu. To chec pobycia z kims. Serce i rozum ROZEZNAJE. jak pomoc JEZELI KOMUS nie okazano w dziecinstwie empati zimny wychow to wyrastaja kaleki emocjonalne. Z ktorymi NIE IDZIE SIE DOGADAC .i.....rozumie tez ktos kto przeszedl podobna droge.Czujne oko kamerzysty umysl analityczny. Wszystko pieknie zgrane. Dobre RADY DAJA SWIATLO. Warto korzystac z WIEDZY i Doswiadczenia MADRYCH LUDZI. SZCZESC BOZE dla NAs WSZYSTKICH
mocny odcinek ale bardzo potrzebny! dziękuję
Ja kiedyś jak byłem w Bieszczadach złapałem wilka. Polegało to na tym, że bez ocieplenia intymnej, zwisającej części siadałem na zimnym. Potem mnie one bolały tak, jakby mi coś/ktoś ściskało obcęgami. Chodziłem po lekarzach, aż w końcu przeszło.
Pozdrawiam Ojcze :)
pięknie ojciec mówi o tym temacie, wiem dlaczego ludzie tak bardzo pragną być przez ojca wysłuchani, bo poczują coś co da im życie albo przynajmniej pokaże drogę której nie widzą🐑💝
Szczęść Boże kochani 🙋❤. Z radością w sercu zaniosłam wszystkie intencje ludzi cierpiących i potrzebujących modlitwy na Eucharystię o godz 18:00 powierzając je Jezusowi i prosząc o pokój w sercu. 🙇🙋💜❤
WSZYSTKO MOGĘ W TYM, KTÓRY MNIE UMACNIA.
Życzę dużo pokoju i radości w sercu Wam wszystkim. Pozdrawiam z bogiem ❤🌱💕🙋🙇
Elzbieta Wachowska z Bogiem!!!
Elzbieta Wachowska Niech dobry Bóg odda Tobie samym dobrem za wielkie ,czułe serce .Niech Ci Pan błogosławi ...
Marta Glowacka Miłego wieczoru z pokojem w sercu życzę Tobie Martuniu. Pa 😘💕
Mirosława Markiewicz Kochana Mirosławo niech dobry Bóg dobrem za dobro Tobie wynagradza. Pozdrawiam z bogiem 😘👼🍀🌸
Elżbieta Wachowska
dziękuję i pozdrawiam i pozdrawiam z Bogiem
Szustak! Co to za tekst do Marcina?! Przecież on to my, nie obrażaj nas. ;) Marcin komplement w naszym imieniu Ci zrobił. A filmik super, jak zawsze. No i super montaż :D Pozdrawiaaam :)
Mrs. Julia podpisuje się, również
Mrs. Julia To żarty. Fajnie, że chłopaki mają do siebie dystans. ;D
Paweł Murawski otóż to :)
Paweł Murawski Pewnie że żarty,bardzo lubię ten ich Dystans do siebie nawzajem...
Słowo "wilk" w dawnej polszczyźnie oznaczało chorobę, którą dzisiaj określa się mianem "postrzał" - to pewna sztywność pochodząca od zaziębienia, sztywność karku na przykład, kończyn także. I takiego właśnie wilka możemy się nabawić, siadając na zimnym kamieniu.
No i chodzi tu o stan zapalny dróg moczowych, który z powodu budowy anatomicznej jest zdecydowanie częstrzy u kobiet niż u mężczyzn. ;)
Najtrudniej chyba pomagać osobie która na naszych oczach umiera, która bardzo sie boi, cierpi i nie chce się pogodzić z nadchodzącym.....
TAK JUSTYNKO masz racje to Trudne DOSWIADCZENIE I WYCZERPUJACE. mowie to z wlasnego doswiadczenia. Potrzebni sa zmiennicy .Dlatego kiedys na oddziale w szpitalu pracowalo na odcinku wiecej niz jedna siostra na noc i do tego papierologia ktora teraz odchodzi. Trudne i wyczerpujace to towarzyszenie dzieciom ludziom z chorobami przewleklymi. TYLE LAT minelo a w szpitalach nie ma wsparcia psychologow .NIE zwraca sie uwagi na emocje ktore sa nieodlaczne. Nie ma tak ze cialo sobie a umysl sobie. A jezeli jest to ktos jest ciezko chory. Z TEGO WYNIKA ze system opieki jest chory.Za nim stoja glupi ludzie. Na pewno nie grzesza madroscia. Zeby przepracowac problem trzeba miec wiedze i empatie.ZYCZE ZEBY BOG STAWIAL NA DRODZE MADRYCH LUDZI
Zarembiaszcza seria :D
Z wilkiem chodzi o to, że na skutek przeziębienia pęcherza, będzie się często i w małych ilościach oddawać mocz - jak w wypadku wilka czy innych psowatych :)
Ojcze to powiedzenie wzięło się stad, że jak zrobi się już to na d****, to wyjesz jak wilk
Pozdrawiam DepecheM z brodą z pielgrzymki
❤❤❤
Odpowiedź na konkurs: to się chyba z takiej rosyjskiej bajki wzięło. Lisica zrobiła wilka w trąbę i kazała mu łowić ryby w przeręblu ogonem. Ogon mu przymarzł do lodu i nie mógł się uwolnić. Nie dość, że głodny został, to jeszcze bez ogona.
Moja babcia kiedyś wytłumaczyła mi że przy przeziębieniu nerek i pęcherza podczas siedzenia na ziemi ,ból jest tak silny że wyjemy z bólu jak przysłowiowy wilk, przekonałam się o tym kilka razy podczas choroby,
❤
Szczęś Boże Ojcze.A może chodzi o to że wyjdą nam hemoroidy i będziemy wyli z bólu?
Ojcze Adamie, gdzie Ojciec kręci tą serię? Widoki są super mega hiper fajne :)
Pustynia Błędowska
Ale fajna nazwa tej pustyni! Nasz mędzrzec Misiu pęta się po pustyni pełnej błędów i stara się choć trochę nas naprostować
@@annawinitsky5915 To niedaleko Olkusza, w zachodniej Małopolsce :-)
👍
Złapać wilka, bo od siedzenia na zimnym, jak się przewieje tylno-dolną część pleców to to jest taki ból/uczucie, że nic tylko wyć jak wilk do księżyca xD tak mi to kiedyś ktoś tłumaczył :P
Ja myślę, że najlepiej być sobą . Nie udawać, że wszystko wiemy i rozumiemy, bo zazwyczaj tak nie jest. Głupie rady, ocenianie i wmawianie, że wiemy jak to jest czyni wiele szkody. Czasem lepiej po prostu przy kimś być i ugryźć się w język. ;)
justynaperfect Przytulić,podać herbatę,pomilczeć,ugotować obiad...to trzeba nam zrobić....bo drobnych ale najważniejszych rzeczy Nam trzeba....:)
Wszystko to widzę, ale nie w jakimś bliskim, ale w sobie... I nie wiedzę nikogo, kto może mi pomóc...
Mi zawsze tłumaczyli że od siadania np na kamieniu będą mnie bolały nerki i wtedy dostanę wilka w sensie że będzie tak bolało że będę wyła jak wilk. 😆
ja słyszałam, że "wilka" dostają kobiety. I to jest zapalenie kobiecych organów rozrodczych spowodowane zaziębieniem ich.
Co to za muzyka? Uwielbiam ją
Złapać foczkę , o czym Wy panowie myślicie 😯😁
1.50 wdowa której umarł jedyny syn...podobnie jak Maryja
Witam. Wyjaśniam, o co chodzi z tym wilkiem (w sensie: złapać wilka). Wilk już w tradycji prasłowiańskiej miał bardzo negatywne konotacje. Bano się go, odstraszano itp. Są po tym ślady w języku. Przypuszcza się, że 'wilkiem' był nazywany pewien rodzaj gruźlicy skóry, tak tez określano wrzody. Kiedy ludzie nie znali pojęcia wirusów, sformułowaniem 'złapać wilka' nazywali zachorowanie (w naszym rozumieniu na wirusówkę). Dlatego lepiej uważać na siedzenie na zimnym. Pozdrawiam
Joanna
Dobrze, ale co z osobami, ktore nie chca naszej pomocy? Kiedy staramy die przy nich byc- one nas odrzucają.. od tego cierpienia stają sie rozgoryczone i ozięble, zupelnie jak nie te same osoby, ktore wczesniej znaliśmy.. czy to oznacza, ze „bylismy” z nimi w zly sposob? To my popełniliśmy gdzies błąd ?
To się często zdarza, ale nie przez nasz błąd, tylko tak działa wielkie cierpienie i nieszczęście. Można też przy okazji dostać parę słownych kuksańców. Trzeba to zaakceptować i nie narzucać się za bardzo, ale od czasu do czasu podejmować próbę kontaktu. Może się uda, a jak nie, to pozostaje modlitwa.
Z doświadczenia wiem, że najczęściej tak właśnie było... Ela udzieliła ci odpowiedzi najpewniej dlatego, że nie chciała ci sprawić przykrości, ale ja znam to z własnego doświadczenia i wiem, że najczęściej jest tak, że pomaga się w niewłaściwy sposób albo myśli, że pomaga, a pogarsza sprawę... Wielu ludzi myśli, że pomaga, a prawda jest taka, że robią to tak żeby ich nie za bardzo kosztowało... - taki zapychacz wyrzutów sumienia, bo "przecież coś zrobili". Efekt jest taki, że to nie jest pomoc najczęściej. Nauczyło mnie doświadczenie tego, że ja też już nic nie muszę.
Czy wiecie, jak się nazywa utwór, który gra w tle? Bardzo chciałabym to wiedzieć
Wilk z powodu wycia z bolu, kiedy trzeba sie ruszyc i przemiescic, kto mial chore korzonki ten jarzy ;-)
Mam pytanie. Dlaczego Bóg pozwolił doświadczyć Hioba? Dlaczego znęcanie się nad najbardziej prawym człowieku. Czy nie jest to okrutne ze strony Boga?
jest okrutne...Równie dobrze można by spytać jak Bóg, który mówi "nie zabijaj" pozwala na śmierć Safiry i Ananiasza... Przykładów jest sporo takich w Piśmie... Jak dla mnie Bóg powinien się wstydzić... - z wielu powodów.
Szefie! Przeczytałem ostatnio nowy testament i jestem w połowie starego. Mam jedno przemyślenie, mianowicie: nie spotkałem w Biblii fragmentu, gdzie Bóg zwraca się do osoby szczęśliwej. Wszystkie opowiadania, historię są skierowane do smutnych ludzi. I idąc dalej tym tropem, wydaje mi się, że aktualnie kościół rzymskokatolicka nie ma żadnej oferty dla ludzi szczęśliwych. Dlatego też dzieci i młodzież nie chodzi do kościoła.
Może i prawda, może nie, ale prawda jest też i taka, że nieszczęśliwi bardzo często nie znajdują pomocy w Kościele (szeroko rozumianym)... A kto ma gorzej? - szczęśliwy czy nieszczęśliwy? Zwłaszcza kiedy są ku temu powody?
Jak to nie ma żadnej oferty? Przecież to właśnie życie z Bogiem daje pełnię szczęścia, mówiąc inaczej: nie można być tak naprawdę szczęśliwym bez Niego. To nie działa tak, że jak Ci się zdarzy jakieś nieszczęście, to masz biec do Boga, a jak w Twoim życiu w miarę się układa, to wtedy Bóg Ci niepotrzebny. On chce być cały czas z nami i nawet tych, którzy są silni, zdrowi, młodzi - potrzeba, żeby stale umacniał, gdyż bez Niego żadne szczęście nie jest trwałe, bo On jest jego źródłem.
+Marri problem w tym, że ja do Niego pobiegłam i miał mnie w dupie... Prosiłam, a nie dostałam i jak to się ma do tego, co mówił Bóg o tym, że pomaga? Co? pomaga tylko niektórym? A to ciekawe, bo wtedy robi z siebie kłamcę, bo mówił, że nikomu kto do Niego przychodzi nie odmówi - ja nie otrzymałam i to wtedy, kiedy potrzebowałam. Otrzymałam, ale tak, że nie chciałby nikt... Więc jak to jest co? Prosiłam o pracę i dostałam - zarobiłam 360zl - tak wygląda Boża pomoc i dobroć? - buahahah Pierdolę Boga, który ludzi tak traktuje....
Myślałam, że wilk to hemoroidy, bo jak je masz to boli jak by cię wilk w dupę użarł, a tu proszę, widzę inne, bardzo różne wyjaśnienia ;) ;)
Może to z wilkiem to przez skojarzenie, że później boli jakby wilk ugryzł w tyłek? :)
Wilka się łapie, bo "wilk" ma takie skojarzenia - jest zły i ma przykre następstwa. Czyli wilk to bardziej abstrakcja na coś takiego, co jest złe, niechciane, stąd też odnosi się do wielu przypadłości. A złapać - to wiadomo, choroby się łapie.
Nie wiem skąd wilk,ale chodzi o hemorojdy. Pozdrawiam🐺🐺🐺🐼🐼🐼🐾🐾🐾
Ojcze Adasiu.Bycie z kimś w jego mnożących się na każdym kroku nieszczęściach to bardzo brzemienne zadanie.Zapewniam ...
Czuję że ten wilk to furuncle na pośladku 😂
Q&A Ojcze co ojciec myśli o związku z osobą uzależnioną, która jest w trakcie terapii?
Wróciłam do tego nagrania po czasie.. ale muszę napisać.. przykro mi że ojciec na słowa Marcina pierwsze co zrobił to powiedział co on myśli! (przekonanie nieprawdziwe - o tym wie tylko Marcin) ..no i ocenił negatywnie (tu mi smutno... i to słowo "zabłysnął"?! a kto tu "świeci" na tym portalu? ! czyli gwiazda jest tylko jedna?! Ojcze! to mnie złości .. ale piszę bo sercem cały czas jestem z ojcem
Wydaje mi się, że w tym powiedzeniu chodzi o to, że można złapać coś strasznego: jajniki, pęcherz i korzonki 😔 ☺
Tragedia
Złapać jajniki? :D Ale, że jak :D
Namarii, oczywiście żartowałam :D Miałam na myśli: złapać zapalenie jajników ... czego nikomu nie życzę, bo to naprawdę jest straszne (jak wilk!)
Mama mi mowila ze "Złapiesz wilka" to znaczy ze ci wyjdzie pryszcz na 4 literach :D
Jak ja przyszedłem do Szustaka ze smutkiem, to chyba akurat na mnie mu sie nie udało zastosować swoich postaw.... :(
A mi mama mówiła, że dostanę wilka, bo będę wyła z bólu jak wilk do księżyca.
Ktoś mi podpowie nutę?:)
Trochę niefortunne tłumaczenie tej Ewangelii, bo napisane jest, że sam Jezus ,,użalił się" nad wdową. Ale zaraz potem powiedział jej: ,,Nie płacz!", więc ewidentnie zachęcił do tego, by nie rozpaczać.
Aga
pomodle sie.
Jak to skąd?! Mówiłeś kiedyś bracie Adamie, że wszystko można znaleźć w Biblii ;)
podobno to był konkurs, co wygrałam?;)
Trochę poczułam że moje nieszczęście zostało dotknięte.
Dramatyczna sytuacja. Informacja przekazana od ks Piotra Larysza koordynatora światowych dni młodzieży. Jutro po południu zaplanowana jest przez islamistów egzekucja na 22 misjonarzach. Apel o modlitwę w ich intencji. Liczy się każda nawet najkrótsza modlitwa. !!!
Marzena Grande Boze ulituj się nad nimi,, weź w opiekę tych misjonarzy!
Pomodlone
🙇
To jest fake news, ta informacha o planowanej egzekucji 22 misjonarzy krąży w internecie od 2009 !!
O wilku www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/586569,Zlapac-wilka
Ja bym chciał dostać wilka
Skąd jest Wilk nie wiem, ale miałam i odczucie jest takie jakby ci ktoś skopał tyłek, wiec nie polecam :)
Mam czasem wrażenie, że ojciec Adam lubi poniżać Marcina
He is busting his chops!
Dam
Brednie i głupoty wypisujesz! to fantastyczni kumple są!
Są kumplami i przez to Marcin ma u mnie kredyt zaufania, ale komentarze ma ( powiem łagodnie) irytujące i to bardzo, psują mi często cały przekaz o.Adama na szczęście tylko w tym momencie jak tego słucham.
Adam dlaczego poniżasz Marcina? Każda twoja uwaga "niby ma być żartem" ale nim nie jest. Słychać w twoim głosie, że czujesz się znacznie lepszy od Marcina. Nawet jeśli to prawda to należało by to zachować dla siebie. Źle to słuchać ;-(
Odpowiedź do wilka :D ruclips.net/video/mty38EiqW0U/видео.html
.. a skąd ty Adamie możesz wiedzieć co Jezus w tamtym czasie wiedział, jak patrzył na ludzi. CHŁOPIE jeszcze z kilka miesięcy i założysz własny kościół
Il
a propo ...wilka, moze jak przemrozisz tyłek i nie tylko, to z bòlu wyjesz jak wilk. m9ze cos w tym jest
Czemuś wilka? Ano, Ojcze Adasiu. Wilk to po łacinie "lupus". A "lupus" to toczeń. Choroba - toczeń układowy. Dziś wiemy, że to schorzenie autoimmunologiczne, do którego może doprowadzić właśnie wyziębienie spowodowane siedzeniem na zimnym 😀. Pozdrawiam.
PS Swojego "Wilka" znalazłam w innych okolicznościach. Ale nie polecam. Proszę o siebie dbać 😉.
❤️