Fajna ekspozycja tam jest ;) Ale szczerze mówiąc, spodziewałem się większego wyślizgu. W porównaniu do niektórych sąsiednich skałek, wcale nie było tak źle.
Pamiętam jak podczas szkolenia na trawersie poleciałem :) Ciekawe doznanie, nie powiem :) Co ciekawe to właśnie ten odcinek wydawał mi się najtrudniejszy, na końcowym 4+ nie miałem problemów.
Trawers faktycznie czujny, choć dla mnie był bardzo przyjemnym odcinkiem. Osobiście, bardzo nie lubię latać przy wspinaniu, szczególnie jeśli wiąże się to z jakimś potencjalnym wahadłem.
Fajny filmik. Dzięki! Przy ściąganiu szpeju polecam patent na wypięcie z ringa i dopięcie do uprzęży, a później odczepienie z liny. W taki sposób nie ma szans, żeby żelastwo wypadło z rąk:)
Dobre! Sprawdzę patent przy jakiejś najbliższej okazji, bo wydaje się dość cenny. Co prawda ekspresa jeszcze nie zgubiłem, ale kości i kubek już kiedyś latały ;)
Ja tam polecam doczepiać gdzieś do tyłu szpejarki buty na zwykłym karabinku. Prosta rzecz a wiele pomaga ;) (wlasnie na takie zejscia) Mi prywatnie to nie krępuje za bardzo ruchów
W tym przypadku wyszliśmy z założona, że te 3 minuty w dół jakoś przeżyjemy, więc po co się dodatkowo obciążać. Ale racja, są drogę, gdzie warto zabrać buty na przebranie i tę spokojnie można do nich zaliczyć.
Jak by co, to krzyż można sobie darować, stany zjazdowe są na tej samej ścianie co cała droga ;) (zjazd na linie 30m jest wtedy do miejsca gdzie startuje droga np. Jarzębinka)
Na Kuli chyba głównie trad robią, co nie? Byłem tam parę razy, ale szczerze mówiąc, nie podoba mi się ta skała - mocno zarośnięta, zacieniona i w ogóle jakaś taka ponura :D
Год назад
@@projektyprzygodowe tak, chyba głownie trad, pamiętam, że nawet stanowisko trzeba było zrobić z kości i z kontrą :);)
Jeszcze 2-3 lata temu mówiłem, że do wspinania mnie nie ciągnie, że wolę się przemieszczać i dużo zobaczyć w ciągu dnia. Teraz mi się trochę zmieniło, bo sobie uświadomiłem, że aby bezpiecznie wchodzić na coraz trudniejsze szczyty, muszę mieć sprzęt i zapas umiejętności. Więc niby to moje wspinanie jest "pod góry", ale przy okazji polubiłem ten sport. Nie mam żadnego problemu, by spędzić cały dzień pod jedną skałą i próbować tam przejść wszystko, co w zasięgu :)
@@tomaszmichalak7324 Niestety, blisko skał też nie jest idealnie, bo trzeba zgrać poziom, termin, miejscówkę i jeszcze parę innych rzeczy. Ale generalnie się zgadzam, w okolicach Krakowa nie jest tak trudno o partnera do wspinu.
@@tomaszmichalak7324 Nie byłem w Tatrach od czasu wejścia na Lodowy, ale myślę, że już w pierwszej połowie czerwca znów zacznę tam jeździć. Pierwsze cele mam mniej więcej zdefiniowane ;) Wiem, że południowe ściany i niektóre granie są już w większości suche. Nie wiem, czy cała trasa na Sławka już letnia, ale akurat ten rejon się szybko wytapia, na zdjęciach też widziałem, że wiele śniegu tam nie zostało.
Ten trawers na drugim wyciągu ... nie zapomnę go nigdy :) kurs skałkowy robiłem tam w 2006
Fajna ekspozycja tam jest ;)
Ale szczerze mówiąc, spodziewałem się większego wyślizgu. W porównaniu do niektórych sąsiednich skałek, wcale nie było tak źle.
Pamiętam jak podczas szkolenia na trawersie poleciałem :) Ciekawe doznanie, nie powiem :) Co ciekawe to właśnie ten odcinek wydawał mi się najtrudniejszy, na końcowym 4+ nie miałem problemów.
Trawers faktycznie czujny, choć dla mnie był bardzo przyjemnym odcinkiem.
Osobiście, bardzo nie lubię latać przy wspinaniu, szczególnie jeśli wiąże się to z jakimś potencjalnym wahadłem.
Fajny filmik. Dzięki! Przy ściąganiu szpeju polecam patent na wypięcie z ringa i dopięcie do uprzęży, a później odczepienie z liny. W taki sposób nie ma szans, żeby żelastwo wypadło z rąk:)
Dobre!
Sprawdzę patent przy jakiejś najbliższej okazji, bo wydaje się dość cenny.
Co prawda ekspresa jeszcze nie zgubiłem, ale kości i kubek już kiedyś latały ;)
Fajny materiał :)
Dzięki, miło mi :)
@@projektyprzygodowe :)
Ja tam polecam doczepiać gdzieś do tyłu szpejarki buty na zwykłym karabinku. Prosta rzecz a wiele pomaga ;) (wlasnie na takie zejscia) Mi prywatnie to nie krępuje za bardzo ruchów
W tym przypadku wyszliśmy z założona, że te 3 minuty w dół jakoś przeżyjemy, więc po co się dodatkowo obciążać.
Ale racja, są drogę, gdzie warto zabrać buty na przebranie i tę spokojnie można do nich zaliczyć.
Jak by co, to krzyż można sobie darować, stany zjazdowe są na tej samej ścianie co cała droga ;) (zjazd na linie 30m jest wtedy do miejsca gdzie startuje droga np. Jarzębinka)
Ale jak to, tak bez wejścia na szczyt? ;)
(widziałem to stanowisko, ale wersja z krzyżem wydawała się o wiele ciekawsza)
ja akurat na kursie nie robiłem tego klasyka, wielowyciągówkę robiliśmy na kuli :)
Na Kuli chyba głównie trad robią, co nie?
Byłem tam parę razy, ale szczerze mówiąc, nie podoba mi się ta skała - mocno zarośnięta, zacieniona i w ogóle jakaś taka ponura :D
@@projektyprzygodowe tak, chyba głownie trad, pamiętam, że nawet stanowisko trzeba było zrobić z kości i z kontrą :);)
Jaka długość liny?
40 metrów mieliśmy.
Moja droga kursowa 😉 jednak wspinanie jakoś mnie "nie porwało"...Wolę długie trekingi i fotografie.
Jeszcze 2-3 lata temu mówiłem, że do wspinania mnie nie ciągnie, że wolę się przemieszczać i dużo zobaczyć w ciągu dnia.
Teraz mi się trochę zmieniło, bo sobie uświadomiłem, że aby bezpiecznie wchodzić na coraz trudniejsze szczyty, muszę mieć sprzęt i zapas umiejętności.
Więc niby to moje wspinanie jest "pod góry", ale przy okazji polubiłem ten sport. Nie mam żadnego problemu, by spędzić cały dzień pod jedną skałą i próbować tam przejść wszystko, co w zasięgu :)
@@projektyprzygodowe To jest fajne, ale do tego trzeba mieć partnera, a im dalej od skał tym ciężej się zgrać z drugą osobą.
@@tomaszmichalak7324 Niestety, blisko skał też nie jest idealnie, bo trzeba zgrać poziom, termin, miejscówkę i jeszcze parę innych rzeczy. Ale generalnie się zgadzam, w okolicach Krakowa nie jest tak trudno o partnera do wspinu.
@@projektyprzygodowe Trochę z innej beczki. Czy byłeś ostatnio w Tatrach Słowackich? Jeśli tak to jakie warunki w wysokich np. na Sławkowskim?
@@tomaszmichalak7324 Nie byłem w Tatrach od czasu wejścia na Lodowy, ale myślę, że już w pierwszej połowie czerwca znów zacznę tam jeździć. Pierwsze cele mam mniej więcej zdefiniowane ;)
Wiem, że południowe ściany i niektóre granie są już w większości suche. Nie wiem, czy cała trasa na Sławka już letnia, ale akurat ten rejon się szybko wytapia, na zdjęciach też widziałem, że wiele śniegu tam nie zostało.