Kobieta i ksiądz [01] Kobieta istota poślednia
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- @Langusta na palmie #kobiety #kobietaiksiądz
Zapraszamy na nową serię na languście, czyli rozmowy kobiety i księdza, czyli Agata Rujner i Adam Szustak OP. O różnych płaszczyznach relacji kobiet z Kościołem i na odwrót.
zdjęcia i montaż: Marcin Jończyk
dźwięk: Krzysztof Salawa
Aby nas wesprzeć kliknij tu
→ patronite.pl/l...
→ bit.ly/Subskryb...
♡ Historie potłuczone
Anchor → anchor.fm/lang...
Spreaker → www.spreaker.c...
Spotify → spoti.fi/2NVIRHb
Apple → apple.co/2ZIPQZv
Google Podcasts → bit.ly/2OlBWH
♡ Pismo Święte:
Anchor → anchor.fm/lang...
Spreaker → www.spreaker.c...
Spotify → spoti.fi/34nZwLr
Apple → apple.co/33zdwCV
Google Podcasts → bit.ly/3nmaZUc
Zapraszamy na nowy portal :
→ www.dominikanie.pl
Polecamy subskrypcje portalu na YT
→ / dominikanieplportal
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ / dominikanie
Więcej nagrań o. Adama znajdziesz na:
→ www.langustanap...
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ / langustanapalmie
Twitterze:
→ / langustapalmowa
Instagramie:
→ / langustanapalmie
Zapraszamy.
![Kobieta i ksiądz [02] Kobiety wokół księdza](http://i.ytimg.com/vi/VtGxiBDegcA/mqdefault.jpg)
![Kobieta i ksiądz [02] Kobiety wokół księdza](/img/tr.png)
![Kobieta i ksiądz [03] Ile dzieci mam urodzić?](http://i.ytimg.com/vi/7kDW9jaZZE0/mqdefault.jpg)
![Cody Johnson - I'm Gonna Love You (with Carrie Underwood) [Official Music Video]](http://i.ytimg.com/vi/yy9PuYMU29g/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#171] O Beni, co jej nawet śmierć nie chciała](/img/1.gif)
Moje langustowe mordeczki, miejcie się najlepiej na świecie! 🤗
Dziękuję za ciekawą rozmowę i bardzo potrzebną serię.
Świetny pomysł i bardzo potrzebny .szczęść Boże
Ojcze jakby wszyscy byli tacy jak Ty, myśleli tak jak Ty.. to świat byłby piękny...
W moim kościele na mszy przytłaczająca większość to kobiety.
W kolejce do kancelarii parafialnej zawsze są tylko kobiety
Tak to teraz wygląda że nasz Kościół to w większości to kobiety.
Ale dziewczynki nie mogą być nawet ministrantkami
W naszej wspólnocie mężczyzni to deficytowy towar
Dziękuję za ten cykl, bardzo mi to potrzebne żebym nie czuła się dyskrymitowana w kościele ❤
W katolickim kościele tzw polskim w Atenach ministrantki były 25lat temu.
Dziewczynki mogą być ministrantkami: jeżeli biskup miejsca zezwala na to, to mogą.
@@Sergiusz_A wiem , ale nasz biskup nie zezwala :(
@@ewac9782 Kochana Pani, cóż na to poradzić?.. Nieco parafrazując znane powiedzenie, biskup na zagrodzie równy wojewodzie.
Kościół potrzebuje zmiany mentalność z dominacji męskiej na autentyczną równość płci i wzajemny szacunek. Pozdrawiam!
Mam podobne zdanie 👍
Ja jestem ciekawa czy będzie poruszony temat Ksiądz - Siostra Zakonna. Czemu one są tak schowane? Rozumiem, że z różnych powodów nie mogą wykonywać tych samych posług co księża, ale one w Kościele dla mnie są niewidoczne. Czemu nigdy nie wypowiadają się publicznie w sprawach Kościoła czy życia społecznego. Czemu wszystkie konferencje prasowe są przy udziale wyłącznie mężczyzn?
To moja odpowiedź na pytanie "Co Ty jako kobieta chciałabyś zmienić w Kościele ".
No i leci subik dla Agatki 😊❤
Dziękuję za tą serię, brakowało tu... hmmm... "kobiecej ręki" 😁
Jest dobrze 👌
Dziękuję za tą serię-ojciec chyba czyta w myślach! Od dłuższego czasu już czuję się członkiem kościoła katolickiego "drugiej kategorii". Utwierdza mnie w tym i Pismo święte i wypowiedzi różnych księży... Bardzo jest to bolesne, bo czuje się silnie związane z KK, a wielokrotnie jestem w nim poniżana. Odnoszę nawet wrażenie, że Dekalog skierowany jest tylko do mężczyzn (jak ja, kobieta, mam interpretować 9 przykazanie?). Ratuje mnie-jak zwykle-pan Jezus:-) Rozmawiajcie, bo temat potrzebny i głęboki i jest o czym gadać.
Noo i to jest To! Zapowiada się bardzo ciekawie.Równa z równym,to takie proste i oczywiste a tak mało popularne.Czekam na więcej....Uściski P.S. Ojciec nie gadaj tyle,daj więcej przestrzeni Agacie.
Ojciec to ma pomysły. Tytuł bardzo zachęcający. Seria myślę będzie bardzo ciekawa. Brakuję takich tematów. Mega pomysł👌💪
Wątpię by on sam wszystko wymyślał
@@emoljusz8485 że jest za głupi? 😄Nie wiem kto dowalił teraz, ja czy Ty 🤣żeby nie było O. Szustak the best! 🙏💪
Super pomysł na nową serię Ojcze Adamie, dzięki wielkie za to, że się nie nudzimy z Tobą, Agata dobrze się Ciebie słucha, z przyjemnością będę słuchać więcej 👍❤️🌹
W pierwszej chwili miałem obawy, że będzie to mówienie kobietom jakie mają być, czego niestety w Kościele jest sporo, ale to co zobaczyłem mnie pozytywnie zaskoczyło.
Niech żyje wolność i swoboda
Świetna seria. Agata -bardzo jestem ciekawa Twojej osoby 😃
Bardzo miło się was słuchało :-)) Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy kobieta będzie miała wyższy status w kościele katolickim w Polsce - że będzie mogła być np. diakonisą jak w zborach protestanckich, udzielać komunii czy czytać Pismo św na nabożeństwach. Tylko ludzie małej wiary boją się kobiety w religii, a na dodatek mają dorobione różne ideologie na obronę obecnego stanu rzeczy, np. kobiet nie było na Ostatniej Wieczerzy, św. Paweł zabraniał kobietom przemawiać w kościele albo że kobieta zawróci w głowie męskiemu duchowieństwu i służbie ołtarza. Niestety, my katolicy jesteśmy w tej kwestii cywilizacyjnej trochę zacofani. Pozdrawiam serdecznie p.Agatę i o.Adama, czekam na dalsze odcinki. Laudetur Iesus Christus!
Genialny pomysł ojcze Adamie. Bardzo mi się podobał. Pani Agato dziękuję.
To tak ja jestem technologiem a o teologię moralną też się otarlam,pozdrawiam!!
W rozmowie wypłynął temat feminatywów, żeńskich końcówek. Rzecz wydaje się może błaha, ale nie jest taka. Za pomocą języka opisujemy świat, ale też kształtujemy go. Językiem rządzą pewne mechanizmy i wiele zjawisk społecznych i kulturowych się w nim przejawia. Stwierdzenie, że jedno słowo brzmi śmiesznie czy dziwnie, nie wystarczy. Trzeba się zastanowić, dlaczego coś śmieszy. Dlaczego "przedszkolanka" nie wywołuje salw śmiechu, ale "prezeska" to już kuriozum? W moim odczuciu jeśli jakaś kobieta na nazwanie własnego zawodu czy funkcji używa męskiej formy, to chce sobie czegoś dodać, np. powagi, chce być traktowana poważniej, jakby samo wykształcenie nie wystarczyło, albo jakby chciała się dowartościować, jakby bycie kobietą było słabością czy wadą, którą trzeba ukryć. W jakiś sposób uzasadnia to funkcjonowanie w świecie, gdzie pozycja mężczyzny jest silniejsza. Ale czy to właściwe podejście? Wszyscy chcemy być przecież traktowani poważnie, sprawiedliwie i z poszanowaniem naszej godności.
Może prowadzący zaprosiliby do rozmowy na ten temat jakiegoś językoznawcę lub językoznawczynię, kogoś prowadzącego badania na styku językoznawstwa i nauk społecznych…
No i tu mi ojciec podpadł - czyżby uprzedzenia i dyskryminacja odnośnie tego, że baba do tańca nie powinna być grubsza? ;p Uszanowanie dla wszystkich facetów, co się nie wstydzą tańczyć ( i robić wielu innych rzeczy ;) z grubaskami.
Myślę, że tu bardziej chodziło Ojcu o pokazanie krążących (poniekąd krzywdzących) stereotypów i różnic w komunikacji na linii "on-ona" :)
Super!
Świetne 🙂
A moim zdaniem w pytanu o wiek nie chodzi wcale o piękno, tylko o pozycję społeczną i szacunek. Z młodej, niezamężnej kobiety łatwiej zażartować, umniejszyć jej wartość, zakwestionować kompetencje, zacząć ją zaczepiać, molestować itd... Niestety 😔 Ja tam się cieszę, że się starzeję 😉 Po 30-tce łatwiej zawalczyć o swoje racje, swoją pozycję i lepszą pensję, a że szacunek społeczny i moja asertywność rosną wraz z wiekiem, to myślę, że po 50-tce to już w ogóle będzie NO LIMITS! 🙂
Święte słowa, ale uszczypliwe komentarze nadal będą, tylko w innej tonacji. Co nie zmienia faktu, że tak jak piszesz, po 50 to już kobietka jest na to odporna! :D
Albo zostaniesz "baba", albo beda mowic do Ciebie "kobieto, co Ty..." Jak chcesz zeby traktowano Twoje corki lub wnuczki
Świetny pomysł na nową serię :) Brawa dla Agaty za jej wypowiedzi. Nie mogę się doczekać tematów, które będą poruszane. Mam nadzieję, że Ojciec Adam będzie dopuszczał Agatę do głosu bardziej niż Ojca Tomasza, hi hi hi - taki mały nieopiniotwórczy wtyk ;) Pozdrowienia dla Langustowej Rodzinki
Bez kitu. Genialna seria sie kroi 😎❤️ Pani Dr mega. ✌️ Naprawdę świetny duet tworzycie do rozmowy.
Bardzo ciekawie się zapowiada, Agatko bardzo milo się Ciebie słucha, mądra babeczka z Ciebie!! Dziękuję za ten odcinek i do zobaczenia i usłyszenia!!
Babę zesłał Bóg ❤️
STWORZYŁ.
@@bernardaprzybya-zaremba5252 to tekst piosenki
@@yukispeeed Renata Przemyk
Cieszy mnie to, że w końcu rozmowa z kobietą taka jaka jest, dla mnie samotnej żyjącej dla Chrystusa to bardzo ważne, piękna rozmowa!
Gdyby wszyscy mężczyźni od początku braliby przykład od Pana Jezusa, to teraz nie byłoby problemu z takimi określeniami, bo Pan Jezus jest po prostu dżentelmenem i traktuje kobiety po partnersku😌
Zgadzam się 100%!. Uważam, że Pan Jezus jest pierwszym feministą, bo zawsze traktował kobiety jako równoprawne.
@@valentinamarkevic4610 No to albo feministą, albo równoprawnie...
Kobieta i Ksiądz czyli rozmowa człowieka z człowiekiem 🤗 Bądźcie po prostu sobą. 🤗
2m2
Dopiero parę minutek oglądnęłam a już widze że super i podoba mi się! Bravissimo 😊😊😊
❤fajnie że to powstało bo kobiety odgrywały i odgrywają ogromną rolę w życiu kośćioła a są lub były lekceważone np.córki duchowe oj.Pio które cały czas go wspierały❤
Absurdalne jest sugerowanie, że damskich końcówek dopominają sią kobiety potrzebujące dowartościowania i zaznaczenia swojej obecności. To przykre, że tak oczywiste rzeczy wciąż są dla niektórych "niesłychanie irytujące". Na szczęście ta przemiana już się dzieje i młodsze pokolenia nie będą miały z tym problemu. Wyśmiewanie tej kwestii i asekuracyjne dodanie, że w sumie nie ma się nic przeciwko, to naprawdę niski poziom dziennikarstwa.
Jest tak dlatego, że te końcówki to jest błahostka. Co Ci One kobieto pomogą? Nie może już być "Pani Sędzia" albo "Pani Doktor"? Pozdrowionka.🙂
@@matistachowski5936 jakoś nie mówi się pani zakonnik, tylko zakonnica.
Ja na przykład wieku nie podaję, bo uważam że to mój przywilej w kulturze i tak łatwo go nie porzucę :p a chodzi też o to że oba te pytania są pytaniami o ciało. Jak kobieta to od razu ciało ciało. A coś o ducha?... ponadto nie wiem, bo nie jestem mężczyzną, ale jak Ojciec spotyka mężczyzn to też ich o to pyta?
Tak, ojciec Adam taki oczytany a zastanawia się dlaczego nie pyta się o wagę... wiele wywiadów słuchałam i czytałam i nigdy takie pytanie nie padło. Wpisal się tym w ocenianie kobiet po wyglądzie, bardzo płytkie
Ojcu się powodzi- proponuje coca colę haha :'D
😂
😂😂😂😂😃🙃
Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie" (Mt 23,9).
Rozmawiając o stereotypach w polskim Kościele powieliliście stereotyp (a szkoda). W rozmowie pani zwracała się do ojca "Ojcze Adamie", to znaczy, że ojciec powinien zwracać się do pani "Pani Agato", a jak jesteście po imieniu to rozmawia "Adam" z "Agatą". Chyba, że wcześniej, na potrzeby programu, ustaliliście inaczej i informujecie o tym widzów. Inaczej: witamy w polskim Kościele...gdzie rozmawia Wielmożny z kobieciną.
Oj tak
👍🏼
Dokładnie, miałam tę samą refleksję. Stereotypy powielone na wielu poziomach w tej rozmowie. Przykro. Bo temat ważny i potrzebny.
A ja nie życzę sobie, żeby zakazywać honorowania w języku różnic wieku czy funkcji. To nie stereotypy, tylko obyczaje i one są istotne. Nie mają nic wspólnego z płcią - gdyby Agata była matką przełożoną, to byłoby "Matko Agato". Gdyby była starsza, to byłoby "Pani Agato", gdyby miała tytuł profesora, to byłoby "Pani Profesor". Tutaj też pewnie mogłaby być "Pani Doktor", ale to strasznie sztywne.
@@magorzataczachor536 trochę sobie sama przeczysz, piszesz „nie życzę sobie zakazu honorowania w języku różnic wieku lub funkcji” ale na końcu piszesz, ze tu tez mógłby mówić Pani Doktor „ale to strasznie sztywne”. Masło maślane... czyli używać tytułów, nie zakazywać, ale w tym wypadku w sumie nie trzeba, bo to sztywne 🤦🏻♀️
Bardzo niesmacznie o. Adam kpi z używania żeńskich końcówek zawodów, statusu, itp. Niefajnie się tego słucha, ale też pokazał ojciec myślenie skostniałymi schematami i brak otwartości na potrzeby drugiego człowieka - bo mówi się lekarka, ale doktorka to już księdza pojmowanie nie przyjmuje, sędzia tak, ale sędzina już nie...dlaczego? brak argumentów. A coraz powszechniej mówi się sędzina, więc why not? Argument bo tak się mówiło odkąd pamiętam i jest mi znane, a to co nowe to obce i trzeba obśmiać, żenujące.... Bo to co patriarchalne to normalne, bo od zawsze tak było...coś tu śmierdzi średniowieczem. Jest rosnąca samoświadomość ludzi, kobiet, jeśli ktosia ma potrzebę, żeby tak mówić i ją wyrazi, to dlaczego tego nie uszanować?! Czy ksiądz zna słowo tolerancja, znać może zna, ale czy używa znaczenia? Dlaczego ksiądz nabija się z tego jak chłystek w podstawówce?! CO więcej, używanie żeńskich form to nie jest potrzeba dowartościowania się, język polski jest takim tworem, który nam na to pozwala. Bo niby dlaczego męskie końcówki to te poprawne, normalne, a żeńskie nie. Jeśli mielibyśmy robić zawsze tak, jak to kiedyś było, to byśmy nie wyszli ze średniowiecza.
Bardzo często w kościele, kobiety szczególnie samotne są pomijane. Szczególnie gdy są rekolekcje dla kobiet. Przedstawia się kobietę jako matkę i żonę, a o kobietach samotnych się zapomina. Kiedyś, gdy były misje usłyszałam od księdza, który prowadził owe misje, ujął tak: kobiety samotne są nasieniem zła.
Ja usłyszałam wprost, że moje życie jest bezwartościowe, bo nie mam męża i dzieci. Nie powiem, bardzo mnie to zabolało. Tematu mojego stanu cywilnego ja nie poruszałam, ksiądz zaczął drążyć temat.
Inna przestrzeń, ale tak samo jak mówi się, że "problematyczna młodzież" to wina ich rodzin. Takie oskarżanie ze względu na przypisywaną komuś rolę w spoleczenstwie. I owszem są te role i są dobre, ale cała winę za "porażkę" składać na kogoś
@@fanfarlom4119 Przykro mi, że trafiłaś na takiego księdza...
@@aniagrandprime7630 Amen. Niestety...
Masakra
Nie wiem po co to wielkie halo odnosnie feminatywow. Skoro jest rozroznienie plci to i rozroznienie rzeczownikow dopasowanych do kazdej plci. Wysmianoby mnie w Szwajcarii-gdzie mieszkam (stad brak polskich znakow-przepraszam), gdybym jako kobieta przedstawila sie: "Jestem lekarzem", choc widac ze jestem lekarKA, badz "Jestem dziennikarzem", choc widac dziennikarKE. I nie ma to NIC z niedowartosciowaniem wspolnego! Lecz z poprawnoscia jezykowa. Ja nie mam nic przeciwko, wrecz przeciwnie, dla mnie sa lekarki, teolozki, naukowczynie - choc moze to dlatego, ze jestem jezykoznawczynia. Pozdrawiam:)
Pewnie to wszystko jest nagrane wcześniej i nic moje słowa już nie zmienią ALE! Ojciec Szustak, jak niestety część mężczyzn (tych co "nie lubią" kobiet ;) ) popada w tę samą pułapkę. Te wstawki, "pytam ile waży bo chce wiedzieć czy jest grubsza ode mnie.." A co jeśli by była? No właśnie. To są te wciąż większe wymagania wobec kobiet niż mężczyzn. My, jako kobiety, domagamy się tego co nam się NALEŻY a co zostało nam odebrane dawno temu: traktowanie równo. szacunek. Teksty "a ile ważysz" "a ile masz lat", otwieranie drzwi, przepuszczanie w drzwiach nie jest czymś, w czym kobiety mogą więcej. To taki stały argument tych zwolenników patriarchatu. To wszystko wyżej, to zwykła uprzejmość i coś, co się utarło jako "dobre wychowanie", a nie coś, w czym kobiety niby mogą wiecej niż mężczyźni. Zatem rozmawiajmy o faktycznej dyskryminacji kobiet w dużo poważniejszych sprawach niż przepuszczanie w drzwiach, co nie ma absolutnie nic wspólnego z równouprawnieniem ;)
Aha.. A dopytywanie kobiety o wiek i wagę jest bardzo intymnym pytaniem. 😄 Mężczyzna zwykle nie ma z tym problemu, ale może się takowy pojawić, gdy zapytamy go np.ile zarabia .Albo jakie zajmuje stanowisko w firmie. Nie wiem zresztą, może się mylę.. Ale dla mnie to są sprawy, odmienne dla obu płci które jakoś są identyfikowane jako świadczące o ich wartości. W kwestii spraw fizycznych - zwykle kobiety nie mają problemu z odpowiedzią na pytanie o wzrost. Chyba, że są wyjątkowo wysokie. Panom trudniej się z tym mierzyć
Może kiedyś jakaś seria z kobietą psychologiem??
Z kobietą psycholożką :)
@@michaldylowski5568 a dokładniej po prostu z psycholożką, bo nie ma mężczyzny psycholożki.
a jak przyjdzie kobieta psycholog to co zrobicie?...
W tej serii powinna pojawić się również pani psycholog. Agata
wyjaśniałaby z punkt widzenia teologicznego a kobieta psycholog z punktu psychologicznego. Wspominam o tym, ponieważ należę do wspólnoty od 20 lat. Dziewczyny po teologii trwają w życiu wspólnotowym , natomiast po psychologii wszystkie zrezygnowały na różnych etapach drogi.
Popieram wszytko co normalne w Kościele. Brawo dla o. Adama za pomysł! I realizację:)
W końcu ktoś zepchnął ojca na drugi plan :-D
Hihi ☺️😂
Hehehe
🤣😂
👏😀👏
i była to....KOBIETA ;)
Nie rozumiem, że katoliczka to OK a teolożka już nie 🤔 Przecież te wszystkie feminatywy to kwestia przyzwyczajenia a ojca rozbawienie potwierdź, że Kościół i księża mają z kobietami problem. 😁
Mam dokładnie to samo odczucie. Krindżówa jak fix, jak Adam rżnie głupa z doktórką. I ten śmiech Waldusia Kiepskiego. Prawniczka ok, ale gościni nie ok, BO TAK. Napieprzanie się, że ktoś sprowadza rolę kobiety do robienia kawki... facepalm.
Gościni brzmi naprawdę śmiesznie lub doktórka. Pewnie też bym się śmiała, nie dlatego, bo mam coś przeciwko kobietom tylko z samej siebie, że nawet nie umiem poprawnie gramatycznie tego wypowiedzieć.
Często intepretujemy wypowiedzi, reakcje, śmiech innych, naturalnie nie wiedząc (tylko przypuszczając), co ta osoba ma na myśli. (Często się śmieje w nieodpowiednich sytuacjach i ogrom nadinterpretacji jest porażający)
Dlatego w takich przypadkach pomaga zapytać. Jednak często nam się nie chce zapytać ( bo zapytanie "kosztuje" czas i zrezygnowanie z utartego schematu myślenia i otwarcie się z szacunkiem na zdanie drugiej osoby a nie przekonanie, że ja i tak przecieź wiem lepiej, jak ktoś miał na myśli, bo to potwierdza moją tezę.)
Takie ogólnikowe stwierdzenia też są krzywdzące.
I właśnie w tej kwestii nawet jeśli o. Adam powiedziałby, że jego rozbawienie nie jest jego problemem z kobietami, to i tak potem potencjalnym problemem kobiet (i nie tylko) może być, że jemu najzwyczajniej "nie wierzę", bo np. Kościół tak często pomijał kobiety. I można nie wierzyć komuś, ale nie od razu stwierdzać "On śmiechem właśnie potwierdza, że Kościół ma problem z kobietami", bo to NIC nie potwierdza.
Potwierdza jedynie intepretacje, stereotyp. Co niestety też bardzo często robie, szczególnie po kilku rozmowach z klerykami, ktorzy mnie jako rozmówczyni w temacie Boga nie widzieli jako równej sobie. I poziom poczucia ich wyższości był tak zaawansowany, że w tym przypadku dalsza rozmowa dla mnie nie miała sensu. Przyglądajacy się tej "rozmowie" ksiądz skomentował ich zachowanie: "właśnie straciliście wartościową rozmówczynie, a mogliście się dużo od niej nauczyć."
I życzę księżom, klerykom aby uczyli się od Jezusa doceniania kobiet.
A sobie życzę łaski wybaczenia Kościołowi, świętym, którzy takie bzdury wypowiadali na temat kobiet.
I tym osobom, które w Kościele słowa świętych jak dogmat traktują.
P.S lubię ten uśmiech "Waldusia Kiepskiego" u ojca Adama. :D
Jak słyszę temat feminatywów to aż mi się pcha myśl 'o, oto feminizm walczący o naprawdę ważne rzeczy'.
@@bip5395 proponuje lekturę "Posłowie czy posłanki? O nazwach pierwszych polskich parlamentarzystek. Studium językowe". Dużo wiedzy o przedwojennych feminatywach.😁
@@joannalewandowska5516 jasne, chętnie poczytam. Ale sedno mojej wypowiedzi jest takie: feminizm po pierwsze nie walczy o poważne problemy, po drugie: dość rzadko o równość płci.
Kwestia wprowadzenia żeńskich form nie spowoduje żadnej produktywnej zmiany dla nikogo. Ok - ktoś poczuje że miał rację. Naprawdę tyle. Plus to jest tak bardzo preferencyjne, że nawet jeśli formy żeńskie zostaną uznane za poprawne językowo to nie jest równoznaczne z użytkowaniem praktycznym. Ja np preferuję nie używać takowych.
Bardzo fajnie zapowiadająca się seria.
Tak się składa, że też studiowałam przez dwa lata teologię, ale konkretnie była to teologia duchowości. Tam mieliśmy zajęcia z ,,Duchowości kobiet Biblii" z siostrą Judytą Pudełko i to były wspaniałe zajęcia. Uświadomiły mi one ogromną rolę kobiet w historii Kościoła, nawet, a może szczególnie zapisaną w Starym Testamencie, gdzie kobiety wbrew pozorom bardzo doceniano.. Zresztą wszystkie ,,znaczące" , czyli takie które odegrały niebagatelną rolę, kobiety ze Starego Testamentu są zapisane w rodowodzie Jezusa., a kończy tą ,,chlubną listę" Maryja, podobnie jak nasze zajęcia z duchowości kobiet. Były tez inne, może mniej znaczące, ale także wspaniałe, jak choćby Zuzanna, czy kobieta niesłychanie odważna, która zabiła Siserę, ale to Stary Testament, świat od naszego bardzo odległy, nie mniej istniejący.
Niestety w naszym Kościele , spotkałam się z podobnymi sytuacjami, jak Pani Agata, aż kiedyś po kazaniu na temat - ,,do czego jest potrzebna kobieta", nie wytrzymałam i poszłam do proboszcza pytając go wprost - czy ksiądz nie lubi kobiet ?! Trochę się zmieszał i zaczął plątać w tłumaczeniach . ,,Odbił" też sobie to na mnie później, ale to nie była taka pierwsza sytuacja w moim życiu. Zdarzyło się tak, że kapłan bardzo niechętnie udzielał mi komunii, za to że ośmieliłam się w pewnej sprawie sprzeciwić, ale ja tym bardziej stawałam w kolejce akurat do niego, by otrzymać komunię . Rezultat był taki, że po jakimś czasie potrafił się zreflektować i później jeszcze współpracowaliśmy razem na rzecz mojej byłej już parafii.
Pierwszym kapłanem, który bardzo pięknie mówił o kobietach był właśnie Ojciec, a pierwszymi rekolekcjami, które mnie zachwyciły na temat kobiet były audycje o Judycie - Czym jest siła kobiety?, o Esterze - Czym jest piękno kobiety ? i o Rut Moabitce. Te ostatnie szczególnie zapamiętałam, bo pomogły mi podjąć pewną decyzję. Nie żałuję jej do dzisiaj, bo mimo, że historia nie skończyła się tak jak u Rut, ale wiele ważnych dla mnie spraw się wyjaśniło i wiele zrozumiałam. Za to Ojcu bardzo dziękuję, ale zginęłabym w tym wszystkim gdyby nie Jezus, nie ten z Samarytanką, ani teen z kobietą pochyloną, choc te wszystkie sytuacje też miały znaczenie, ale ten z kobietą pochwycona na cudzołóstwie. Cudzołóstwa w tym przypadku nie było, w takiej formie jak w Ewangelii, ale było coś takiego w tej scenie, co w pewnym momencie mojego życia wiele mi uświadomiło, i jeszcze druga scena, z kobietą, która bardzo drogim olejkiem myje stopy Jezusa i swoimi włosami je wyciera , a oczy, oczy Jezusa ,, podnoszą ją " z pozycji, w którą wpędzili ją niestety mężczyźni. Każda ze scen Jezusa z którąkolwiek z tych kobiet jest piękna i tak jak powiedzieliście - oczywista i naturalna, po prostu Jezus traktował każdą z nich bez wyjątku z szacunkiem, ale mnie szczególnie utkwił komentarz Ojca właśnie do tej sceny, którą opisałam, dlaczego ? Dlatego, że Ojciec uświadomił mi jedną rzecz. Mówi się, że mężczyźni są ,,wzrokowcami" i często się oglądają na widok kobiet. To miłe, ale ..... nie każde oczy, męskie oczy mają tamto spojrzenie Jezusa. Zazwyczaj są to zupełnie ,,innego rodzaju" spojrzenia i sorry, ale nie ma tu znaczenia kim są ci mężczyźni. Mogę być także księżmi, którzy mam wrażenie w jakiś szczególny sposób z tym właśnie problemem sobie nie radzą. Jeśli więc słyszą takie cytaty jak choćby ten w tytule, od Ojców Kościoła, który w wypadku św. Augustyna, w kontekście jego całego życia jest kompletnie nie na miejscu, to ktoś to powinien zweryfikować.Młodzi kapłani, bardzo gorliwii poważnie traktujący swoją misję w Kościele, bardzo poważnie takie cytaty biorą sobie do serca i to często na całe życie. W końcu wypowiedziała to jedna z ważniejszych osób z historii Kościoła, a to może rzutować na postrzeganie kobiety w ich całym późniejszym kapłaństwie, szczególnie w relacjach z kobietami, czego nawet Pani Agata doświadczyła jak wspomniała. Może od weryfikacji i wytłumaczenia późniejszym kapłanom, przez mądre autorytety , których jest jeszcze trochę w naszym Kościele należałoby zacząć. Wszak idą później na różne, często wiejskie parafie, gdzie mają ogromny wpływ na miejscową , skupioną wokół parafii społeczność . I od tego właśnie, jak taki kapłan będzie miedzy innymi podchodził do tematu znaczenia kobiet w kościele, ale także w społeczeństwie, jej ogromnej roli i wpływie jaki powinna mieć na budowanie dobrych relacji w takiej społeczności, zależy jak mi się wydaje życie wielu nie tylko wiejskich, ale także miejskich społeczności. Taka świadomość ( proszę wybaczyć), może naprawdę wiele zmienić. Dokładnie tak jak Ojciec tłumaczył w którymś ze swoich projektów, czym jest kobiece - nie i jak ogromne znaczenie może mieć dla tej kobiety, ale także dla świata. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję.
Celowo, czy nie, ale w kadrze...
O. Adama usadziliście przed książkami, a Agatę przed kuchnią.
Niefortunne!
Masz takie otoczenie jakie widzisz. Dlatego tak wielu doszukuje się w niczym, czegoś.
Zobacz jak są ubrani. Nie dało się inaczej, bo zle by to wyglądało.
xd
Przepraszam, ale poziom rozmowy i "tekściki" na poziomie gimbazy
@@annagutowska1128 niby czemu?
Piękne zdanie: Jesteśmy różni i równi.
Tak! 💖
Oj tak , pozdrawiam 😊😊😊😊😇😇😈😇😇😕
Tyle już ludzkość istnieje i cholera jakoś to się nie sprawdza. W związku sowiecki jakoś próbowano, ale jakoś nie wyszło. Ludzie jednak to niewdzięczne istoty, chciano ich takim dobrodziejstwem obdarować, a tutaj sztorcem stawali dla swych wybawców.
Danuta Tina czuje bazę nawet nie trzeba słów wystarczą emotikony, lecz ten w środku jest najbardziej sympatyczny nawet się uśmiecha.
Końcówki żeńskie są normalne w języku polskim, nie rozumiem dlaczego to irytują. Jeszcze na początku XXw końcówki żeńskie były w użyciu, to w czasach PRL wprowadzono politykę równościową i końcówki się zmieniły. Jeśli córkę chciałabym nazwać np Tomek? oooo jak to przecież to imię męskie. Bądźmy kobietami ale używajmy póżniej końcówek męskich bo WAM mężczyznom tak pasuje. Początek odcinka i oglądać dalej się nie chce.
Czy zaprosiłby Ojciec do rozmowy Jole Szymańską? Oraz czy wystąpiłby Ojciec w programie u Karola Paciorka? Pozdrawiam.
Ale o czym z Jolą rozmawiać? Jak obserwuje się jej wypowiedzi to raczej nie ma z nią dialogu.
@Arch Angel Jako katolicy i chrześcijanie powinniśmy być otwarci na dialog ze wszystkimi przypominam
@@annarembowska3509 A chociażby o powrocie do Kościoła? Generalnie lubię ją i do końca nie mam jasności, czy zrezygnowała tylko z czynnika ludzkiego, czy zatraciła generalnie wiarę w Boga. Ponadto jestem pewien, że jej odejście z Kościoła jest w znacznym stopniu "zasługą" tzw dobrych Katolików.
@Arch Angel Nie, oczywiście nie chodzi, abyśmy przyjmowali poglądy innych. Jednak wysłuchanie, zrozumienie i również zobaczenie swoich własnych błędów jest niezbędne
Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie" (Mt 23,9).
Boże pomóż wszystkim Ludziom żeby cieszyli się każdą chwilą życia każdym wschodem słońca i zachodem jego! Nie komplikujcie sobie życia końcówkami! Znajdujcie w sobie spokój i spróbujcie ofiarować innym ten spokój! Wierzę w Ludzkość! Klaudia
Klaudio,a ja nie wierzę w ludzkość.Zwłaszcza teraz i nie wróżę jej nic dobrego jeżeli nie nawróci się do Boga.
@@bernardaprzybya-zaremba5252 Ja myślę że Bóg gdyby w Nas nie wierzył już dawno pozostawiłby Nas samych sobie! Z Panem Bogiem
Język kształtuje myślenie
Calkiem inny ojciec Adam! Taki skupiony i nie przerywa! Super seria, super zrobiona. 😊
Hahaha, no bo z kobietą rozmawia - to zawsze wyższy poziom 😉😊🤘😎😂😂
Ale bardzo naturalna i szczera rozmowa😊
Świetnie,podoba mi się pomysł, czekam z niecierpliwością na kolejną rozmowę
Oj, ojcze Adamie, te żarty z feminatywów są nie na miejscu. Agata zapytana przez ojca musiała się tłumaczyć dlaczego w ogóle rozumie feminatywy (???) a ojciec nie wytłumaczył dlaczego ich nie rozumie i co mu w nich właściwie przeszkadza? I dlaczego w ogóle przeszkadza? 🤷 Ja to czasem myślę, że pod krytyką feminatywów kryje się zagrożona pozycja mężczyzny we współczesnym świecie, który boi się spaść z piedestału.
Ojcze Adamie - jak się mówi "jak mnie ktoś poprosi, żeby tak mówić, to ja to uszanuję", ale jednocześnie publicznie i bez żadnego skrępowania się to (feminatywy) wyśmiewa, to jest to średnią oznaką szacunku dla wszystkich kobiet, które to oglądają. Fakt, że "sprzątaczka" brzmi w formie żeńskiej bardziej naturalnie niż w męskiej, ale na "prezeska" pewnie już by się ojciec uśmiał tylko pokazuje w czym leży problem - to nie jest tak, że feminatywy brzmią "źle" czy "dziwnie" tylko tak, że niektórych słów po prostu nie potrafimy zaakceptować w rodzaju żeńskim. Tak jak powiedziała Agata - to naprawdę jest tylko kwestia przyzwyczajenia. Warto się zastanowić, czy śmieszy Ojca słowo "prezeska" czy może to kwestia tego, że ma Ojciec problem z wyobrażeniem sobie kobiety na takim stanowisku. Bo to brzmi dokładnie tak samo jak "nauczycielka" czy "pielęgniarka" - po prostu nauczycielek i pielęgniarek spotkał ojciec w życiu bardzo wiele. I zanim mnie tu zlinczują powiem, że sama do feminatyw nie przywiązuję szczególnej wagi. Często o sobie i swoich koleżankach mówię "informatyk", ale też "programistka" - nie jestem zbyt konsekwentna, bo w sumie osobiście wszystko mi jedno. Chodzi tylko o to, że albo potrafimy coś uszanować albo to wyśmiewamy. Ojciec feminatywy wyśmiewa i dla mnie to dość przykre. Skoro Ojciec tak się "boi" tego tematu kobiet, to chyba warto przed kolejną rozmową trochę bardziej popracować nad empatią :) Pozdrawiam
Dziękuję za ten komentarz i podpisuję się pod nim.
Również podpisuje się pod tym komentarze. Jeśli szanujemy to szanujemy bez oceniania :)
Ja rozumiem Ojca, bo np. dla mnie też źle brzmi słowo "sprzątacz", mimo że nie mam nic przeciwko takiej profesji faceta. Zdaje się, że chodzi o brak przyzwyczajenia i osłuchania ☺
Bardzo bym chciała, gdyby była taka możliwość, aby został poruszony temat o tym w jaki sposób mężczyźni postrzegają kobiety. W moim mniemaniu (a zresztą pewnie i wielu innych kobiet), najbardziej frustrującym zjawiskiem z jakim się zmagamy jest bycie postrzeganymi w pierwszej kolejności jako ‚WoW BaBa’ (albo dokładniej, wszystko co fizyczne co różni ją od faceta) a nie człowiek, jakkolwiek drastycznie to nie zabrzmi. Tu nie chodzi o to że ‚człowiek’ i ‚kobieta’ są określeniami wzajemnie wykluczjącymi się (🙄ba). Tego że mężczyźni WPIERW spostrzegają te cielesne cechy, nie da się zmienić (przez to że są tak skonstruowani niestety), ale to że TYLKO, to już na pewno tak.
Świetna seria, tak jakby nawet"oczekiwana"....
Na pewno wyciagniemy wiele madrych wnioskow ,ktore wykorzystamy w naszej kobiecej rzeczywistosci.
Dzieki Adas🙏♥️
Bardzo ciekawa i mądra rozmowa
Jestem sołtysem ale niektórzy mówią do mnie p. Sołtyska. Osobiście nie przeszkadza mi to ale wolę tradycyjną formę sołtysa 😊
Ja byłam na budowie inżynierką ☺
@@urszulazareba6013 A tak, zwrotu "Kierowniczko" bądź też "Królowoż ty moja" tradycyjnie używa w rozmowie przykładowo "ulica Wolska" ( W-wa), gdy chce zaznaczyć szacunek dla rozmówczyni.
@@urszulazareba6013 A jeśli jeszcze z uśmiechem wyjmie się z kieszeni i wręczy zagadującemu luźnego "piątaka" ( uwaga: nie wyciągamy portmonetki !), można ten "szacun"przeważnie utrwalić, okazując się osobą obytą i rozumiejącą palące potrzeby ludzkie. Jak mawiał trener Wójcik : "To nie libacja, to integracja".
@@urszulazareba6013 Pod Pałacem panuje inny mikroklimat. C'est la vie !
Niestety fakt, że żeńskie odmiany są jeszcze „nieosłuchane” i brzmią śmiesznie często wykorzystuje się do ośmieszenia kobiety, która musi udowadniać swoje kompetencje, w takim przypadku feminizmy przynoszą odwrotny skutek ale miejmy nadzieje, ze to się zmieni i nic na sile?
Potrzebna seria, ciekawe jak się rozwinie 🤔
Ja jestem managerem i absolutnie nie przeszkadza mi ów ( jakby nie było ) forma męska. Dlaczego ? Bo wystarczy gdy ktoś przedstawia mnie : Pani manager .... w tym wypadku może być Pani teolog .... . Naprawdę nie wiem komu to przeszkadzało... ale może rzeczywiście jest to problem głębszy, kompetnie nie związany z samą nazwą, a bardziej z sercem danej osoby.
Otóż to - wystarczy dodać „Pani” i sprawa załatwiona, mam identyczne odczucia jako mężczyzna
@@planetax5537 Problem w tym, że dla większości feministek dodanie słowa "pani" przed męską formą osobową, nie rozwiązuje problemu. Pani Magdalena nie należy do tych osób, które mają taki problem i dlatego łatwo porozumieć się z nią, w tym temacie. Spróbuj dogadać się z panią Wielgus. Nie wiem jak to możliwe, że nie "sfeminizowała" tego członu swojego nazwiska? Nie doczytała?
Groshky Jedni myślą o zespole mężczyzn, inni myślą o zespole kobiet a jeszcze inni o zespole mieszanym. Jeśli jednak chciał(a)byś podkreślić, że w zespole były kobiety to jest na to wiele sposobów i nie trzeba tworzyć potworków, wystarczy dodać kilka imion i nazwisk czy zwykłe zdjęcie poglądowe, przedstawiające zespół kobiet lub zespół mieszany - sposobów nie brakuje. Nadal nie widzę problemu.
@Groshky w tym wypadku byłabym dumna ze -uwaga- POLACY dokonali tak przełomowego odkrycia. Co więcej, zapewne dowiedzielibyśmy się KTO tego dokonał z imienia i nazwiska - tak jak każdy wie kim był prof. Religa.
Mnie zawsze chodzi o danego człowieka. A nie o płeć czy rasę czy cokolwiek innego, co go charakteryzuje, ale o nim samym nie stanowi.
@Groshky :) w porządku.
Po prostu mamy różne opinie na ten temat. Ja już chyba powiedziałam wszystko i szanuje wszystkie panie, które zmieniają nazwę swojej profesji na rodzaj żeński.
To ja może objaśnię te feminatywy, bo widzę, że wkradła się tu nieścisłość - używanie feminatywów nie wiąże się "niedowartościowaniem" (w pewnych przypadkach MOŻE tak, ale co do zasady - nie). Chodzi o spójność języka polskiego względem aktualnych przemian społecznych, które istotnie występują i którym nie możemy zaprzeczyć w żaden sposób. W tym momencie w wielu zawodach, które wcześniej były zdominowane przez mężczyzn, mamy albo proporcje 50/50, albo wręcz "przewagę" kobiet (edukacja jest chyba dobrym przykładem). Tak samo działa to w drugą stronę - zawody wcześniej typowe dla kobiet, teraz cieszą się popularnością również wśród mężczyzn. Sama długo broniłam się przed używaniem feminatywów (szczerze mówiąc nie znajduję aktualnie racjonalnego uzasadnienia dla tej postawy - możliwe, że miałam podobne przypuszczenia, co wy), a teraz używam ich ze względu na to, że po prostu dostrzegam w nich ewolucję języka logiczną wobec aktualnych przemian społecznych. Jeżeli "osłuchaliśmy się" z pielęgniarką, czy przedszkolanką, ponieważ wcześniej były to zawody zdominowane przez kobiety, to myślę, że naturalną konsekwencją aktualnego wymieszania na rynku pracy powinno być dostosowanie do nich języka na takiej samej zasadzie. W tym momencie żaden zawód nie wydaje się być nacechowany typowo "męsko" albo typowo "kobieco" i nie ulega wątpliwości, że z czasem te granice będą się zacierać coraz bardziej. W języku polskim istnieją natomiast konstrukty i formy, których używamy w jakiś konkretny sposób tylko dlatego, że "tak się utarło". Jeśli mamy "pielęgniarza" i "pielęgniarkę", a "strażaka" i "strażaczkę" już nie, to wynika to wyłącznie z przyzwyczajenia do jakiegoś społecznego konstruktu, który obowiązywał w przeszłości. W związku z tym, feminatywy moim zdaniem służą spójności językowej w tym względzie. Tak samo zresztą działa to w drugą stronę, jeśli mężczyzna chce zostać, np. "przedszkolankiem";)
Edit: A w ogóle to fajna seria:)
Czy Pani zna chociażby jednego mężczyznę, który pracuje w przedszkolu i który chce, żeby go nazywano "przedszkolanek"?..
PS Zawsze były i pozostaną zawody typowo "genderowe". Trudno sobie wyobrazić - chociażby z racji anatomiczno-fizjologicznych - że nagle większość żołnierzy w wojsku przekształci się na żołnierki.. Spójność spójnością, tylko nie należy zapominać o mocno promowanym obecnie trendzie ideologicznym, czego wyrazem częstokroć bywają tzw. feminatywy.
@@Sergiusz_A Ciekawe, że Pan pyta. Znam ;)
Pozwolę się częściowo nie zgodzić co do wysuniętej tezy - jest naprawdę spory odsetek kobiet pracujących w wojsku czy lotnictwie i możliwe jest (a wręcz wysoce prawdopodobne), że ich liczba będzie stopniowo wzrastać. Wiele jest zawodów typowo "genderowych", które to dalej są jeszcze typowo "genderowe" z tego powodu, że wiele pokoleń wstecz w określony stereotypami sposób podchodziło się do wychowania mężczyzn i do wychowania kobiet (świadczy o tym chociażby tendencja wzrostowa kobiet pracujących w zawodach IT, która to tendencja wynika z powolnego zaniku tych stereotypów wychowawczych i wtłaczania kobietom tego, co im "wypada" robić, a co nie - za dwa lub trzy pokolenia zapewne zaobserwujemy 50/50 w zawodach IT). Rozumiem, że chodzi Panu jednak o takie zawody, które wymagają większej tężyzny fizycznej (przytoczony przez Pana żołnierz), która to tężyzna z całą pewnością bardziej przynależy do fizyczności mężczyzn. W związku z tym to mężczyźni z dużym prawdopodobieństwem nadal będą w takich zawodach większością i temu oczywiście ciężko zaprzeczyć. Ja natomiast skupiłam się na tym, że i w takich zawodach z całą pewnością będziemy obserwować powiększającą się mniejszość kobiet. I jeśli owe kobiety (nawet będące w mniejszości) będą w tych zawodach występować i postulować za używaniem wobec ich profesji feminatywu, to głębokim niezrozumieniem sprawy byłoby posądzanie ich o promocję trendów ideologicznych.
@@boszka3723 Ciekawie, nie myślałem, że są wśród nas nie tylko przedszkolanki, ale też - przepraszam, jeżeli odmienię niepoprawnie - przedszkolankowie. :-)
Właśnie miałem na myśli tężyznę fizyczną, Pani to uchwyciła. A więc nie sądzę, żeby kiedyś było tyke samo żołnierek, co żołnierzy, jak również na odwrót: nie oczekuję więcej osób r.m. z zawodzie nauczyciel, aniżeli jest to obecnie. Proszę zwrócić uwagę, że taki podział istniej nie tylko tam, gdzie panuje "złowrogi patriarchat" :-) Z zawodem IT... nie wiem, akurat, co przytoczone przez Panią liczby mają udowodnić. Osobiśnie dla mnie zawód IT zawsze był i pozostaje "genderowo" neutralny.
A co do trendów, niech Pani nabierze się cierpliwości i przeczyta komentarze pod tym video: kobiety śmiało się wypowiadają w tym temacie, i - na ile mogę oszacować - nadal większość pań nie przypada specjalnie za tym, żeby być "doktorkami", "socjolożkami", "gościniami" etc. Stąd mój wniosek o trendach ideologicznych. Jak słucham lub oglądam tego typu debaty, jakoś dziwnym trafem, ale zwolenniczkami feminatywów czemuś niemal zawsze są przedstawicielki (i przedstawiciele, oczywiście) światopoglądu, ocierającego się o lewą stronę ideologiczną.
@@Sergiusz_A To, że coś jest bardziej - jak Pan to określił - po "lewej stronie ideologicznej" nie musi z automatu być niesłuszne. Tak samo, jak nie wszystko po "prawej stronie" musi być słuszne. Przynajmniej moim zdaniem, popartym jakimś życiowym doświadczeniem w naszym kraju - z punktu widzenia kobiety dorastającej w tej rzeczywistości. Szczerze mówiąc poglądy polityczne osób postulujących "bardziej" o używanie feminatywów nie mają dla mnie większego znaczenia, odkąd każdej idei zawsze przyglądam się w oderwaniu od "prawej" i "lewej" i również w oderwaniu od nich oceniam, czy może być ona dobra, czy może być zła. Jeśli chodzi o "przedszkolanków" to może wyjaśnię - użyłam tego przykładu, aby uwypuklić sens wypowiedzi. W rzeczywistości, obecna nazwa tego zawodu funkcjonuje jako nauczyciel/nauczycielka wychowania przedszkolnego. I bum - tutaj magicznie, nie mamy problemu z feminatywem.
Obawiam się, że niesłusznie podejrzewa mnie pan o "wojujący feminizm" wtórując takimi sformułowaniami jak "złowrogi patriarchat". Nigdzie w swojej wypowiedzi nie używałam zwrotów nacechowanych w tę stronę. Po prostu wypowiedziałam się na temat spójności języka z otaczającą nas rzeczywistością, zgadzając się jednocześnie ze stwierdzeniem postawionym w powyższym filmie o tym, że jesteśmy różni i równi i że pewne rzeczy powinniśmy uszanować ze względu również na szacunek do samego człowieka. Natomiast to, czy większość Pań opowiada się za stosowaniem feminatywów czy nie, zależy w dużej mierze od środowiska i bańki osób, z której owa większość wyrasta. Zwraca Pan uwagę na komentarze pod filmem, równocześnie nie biorąc pod uwagę, że to komentarze pod filmem z kanału katolickiego, gdzie zapewne większość oglądających Pań będzie opowiadać się za bardziej "konserwatywnym" postrzeganiem rzeczywistości. W mojej bańce wygląda to inaczej, a nie utożsamiam się ani ze skrajną lewicą ani ze skrajną prawicą, ani z głębokim konserwatyzmem, ani z rozluźnieniem obyczajów. Nie mam również problemu z kobietami, które feminatywów używać nie chcą - mamy tutaj wybór. Jeśli istnieje nauka/filozofia - w tym wypadku nauka Jezusa - która jest mojemu sercu bliska, to etykietowanie się prawą czy lewą stroną nie są mi potrzebne.
@@boszka3723 1. Ani nie wprowadzałem, ani nie używałem kategorii "słuszności/nie-słuszności", wspomniałem jedynie o trendach ideologicznych, co jest faktem.
2. Niestety, nie zgodzę się, że idei można się przyglądać w oderwaniu od konkretu. Podobnie jak nie może istnieć piękno jako piękno, prawda? Pięknym jest przedmiot, osoba, kolor etc.
3. Odnośnie do nazwy zawodu: nie podważam, że w dokumentach istnieje właśnie taka nazwa. Ale czy Pani myśli, że mężczyznę, pracującego w przedszkolu, będziemy w towarzystwie nazywać "nauczyciel wychowania przedszkolnego"?.. Mi się wydaje, iż raczej nie.
4. Odnośnie do spójności. Czy Pani też uważa, na przykład, że skoro p. Michał "Margot" określa siebie jako osobę niebinarną, to - dla spójności - dziennikarze mają używać wobec niego form żeńskich, bo on tego sobie życzy?
5. Odnośnie do bańki osób: chyba Pani nie uważa kanał o. Szustaka za przykład katolicyzmu konserwatywnego, prawda? Właśnie jest to bańka - używając Pani terminologii - bardziej ostrożnej i umiarkowanej katolewicy, aniżeli katolików-konswerwatystów.
6. Pani doskonale wie, lepiej ode mnie, że od o. Dyrektora poprzez o. Szustaka aż do o. Redaktora Tygodnika Powszechnego wszyscy mówią o "nauce Jezusa". Ale jakoś ten przekaz nie jest, mówiąc delikatnie, spójny, prawda? Stąd "etykietowanie" lewą lub prawą stroną.
Z tym wiekiem to nie tylko moim zdaniem chodzi o młodość czy starość i atrakcyjność wynikającą z tego, ale też o to że kobiety postrzega się moim zdaniem dużo częściej jako "obiekt" i to z tym niektóre z nas mają problem. W sensie jeśli pyta się kobietę o wagę czy wiek to podświadomie na podstawie zewnętrznej cechy, projektujemy na cechy wewnętrzne, a w tym procesie dużą rolę grają stereotypy , które mamy wbudowane przez kulturę( które często są krzywdzące dla kobiet) i na podstawie tego na temat danej osoby-kobiety można mieć błędne i krzywdzące wnioski(np. pyta się kobietę o wagę czy wiek upatrujesz w tym jej wartość a nie np. w jej osobowości/ kompetencjach. A że każdy ma jakieś kompleksy często związane z rzeczami na które nie mamy wpływu jak wiek albo coś co próbujemy zmienić ale jest trudne jak wagę, to przekierowanie rozmowy na temat jej zewnętrznych atrybutów ma często, może nie świadomie, poniżyć ją, sprawić by poczuła się niekomfortowa zwracając uwagę na to że że względu na to może nie jest tak dobra jak inni) i to powoduje swego rodzaju nierówność społeczną, tak mi się wydaje. Ale to moje zdanie i mogę się mylić 😅 a poza tym to dziękuję za poruszenie ciekawego tematu ☺️pozdrawiam serdecznie 😁
Ojcze Adamie, musisz się w tej serii dużo bardziej pilnować, zagadałeś Agatę, nie zostawiłeś jej przestrzeni na wypowiedź.... Trochę mnie to na koniec aż wkurzyło i tym bardziej podkreśliło problem. Zapraszamy kobietę, ale cały czas gadamy za nią. Pani Agata - świetna kobieta, bardzo ciekawa, mądra. Chętnie usłyszałabym dużo więcej, co ma do powiedzenia, bo bardzo mądrze, interesująco i składnie się wypowiada. Gratulacje za odważne przecięcie wrzodu = podjęcie tematu, trochę żółci może się ulać, ale to dla zdrowotności ;) Wspaniała seria, ale DAJ JEJ MÓWIĆ, OJCZE!!! :)
👍 Ekstra pomysł. Jest Kobieta jest moc 💪 😃
Seria zapowiada się naprawdę ciekawie 👌
Hm... 🤔 🤨 Ja to mam wrażenie, że w kościele - i w ogóle w życiu - specjalnie umniejsza się rolę kobiet... Sprowadza się kobietę do roli "robota AGD". Że mężczyzni (zwłaszcza ci o zaniżonej samoocenie) boją się kobiet (utraty kontroli, władzy, że będą gorsi 🤔) a zwłaszcza tych "silnych" i inteligentnych.
Kiedyś usłyszałam od znajomego, że kobieta nie powinna być za mądra, bo się wtedy ma kłopoty 🙄no, ręce opadają...
Jestem ciekawa czy będzie odcinek - dlaczego w hierarchii kościelnej, tam wyżej, nie ma kobiet? ("nie kupuję" tekstu, że apostołowie itd. Czasy się zmieniają i osobiście nie podoba mi się, gdy księża-niektórzy-traktują siostry zakonne jak np. swoje służące). Dlaczego kościół jest tak zdominowany przez mężczyzn? To jest chyba jedna z głównych przyczyn, nie rozumienia kobiet przez kościół.
Hm... Przecież z uwagi na te nasze różne postrzeganie świata, moglibyśmy się wiele nauczyć od siebie🤔jakby nie było, to Bóg stworzył i kobietę i mężczyznę, tak by razem byli w raju. "Różni ale równi".
PS. Co do szklanek itp., to z życia z nam hasło typu "Bozia rączki dała?"
No właśnie apostołowie . Tak ma być jak było w Piśmie św. Kupujesz czy nie. Protestanci są bardzo postępowi i mają tysiąc pięćset,sto dziewięćset odłamów gryzących się między sobą.
@@bernardaprzybya-zaremba5252 hm... Ale w piśmie kobieta jest równa mężczyźnie, a Jezus na równi uczył wśród kobiet i mężczyzn. Dlaczego mam przyjmować coś tylko dlatego, że tak było i tyle. Przecież teraz kobieta może np.sama podróżować, zdobywać wiedzę, pracować zawodowo-utrzymywać siebie i rodzinę itd. Dlaczego tak często jesteśmy traktowane jako dosłownie gorsze od mężczyzn? (A nawet od innych kobiet jeśli jesteśmy np.rozwódką.) Przecież stworzył nas kobiety, tak samo jak mężczyzn, Bóg. A Bóg jako dobry Tata kocha swoje dzieci jednakowo i nie wyróżnia jednych od innych.
Dlaczego niby siostra zakonna ma być mniej ważna dla kościoła niż ksiądz?
@@bernardaprzybya-zaremba5252 Niestety - katolicy jakoś mają jeden odłam a jak "pięknie" potrafimy się nawzajem "podgryzać" czy wprost krzywdzić - to właśnie widać w tym co się dzieje obecnie w kościele.
Spokojnej i błogosławionej nocy.
Bardzo podoba mi sie spokoj i konkretnosc w wypowiedziach Pani Agaty. 👍
Baaaardzo potrzebna seria. Jezus zrobił w starożytnym patriarchalnym świecie totalną rewolucję, która... jakby niewiele zmieniła, może z wyjątkiem tego, że jest się do czego odnieść. Jestem lekarzem i w środowisku lekarskim czuję się traktowana jak równa nawet przez specjalistów wysokiej klasy 20 lat starszych ode mnie. Za to w Kościele... czuję się jak jakaś gorsza wersja człowieka, któremu szanowne duchowieństwo czy tam episkopaty będą mówić i decydować gdzie moje miejsce i jaka jest moja rola.
To bardzo potrzebna seria. Mam nadzieję że uda mi się dojść do kompromisu z sobą jako kobietą i kościołem
Po pierwszym odcinku jestem zachwycona nowa seria. Przyjmijcie oboje serdeczne pozdrowienia ode mnie (nie-konsekrowana kobieta, nadzwyczajny szafarz Eucharystii, 60 lat, 60 kg, 155 cm)
Bardzo potrzebne, bardzo na czasie choć mogło być wcześniej, Bóg zapłać 🙏 👌❤️ 🥰😘
Ja pracuję na Urzędzie Pocztowym moimi przełożonymi są kobiety ale zdecydowanie wolę do nich mówić Pani Naczelnik i Pani Kierownik niż Pani Naczelniczko czy Pani Kierowniczko .
O ile z szacunkiem, to może być i naczelniczko i kierownico nawet. : )
Przed reformą języka polskiego za czasów PRL-u to feminatywy były normalne i często spotykane. To że dla Pana to jest niewygodne, to nie jest wystarczający argument żeby tych feminatywów nie używać.
Tu trzeba wiele pokory nie tylko z waszej strony jak i odbiorców. Bez miłości i pokory połączone w jedno . Trzeba by każda osoba powinien szanować plec przeciwna a wówczas wszystko będzie tak jak Bóg wymyślił.
Płeć PRZECIWNĄ🤔
13-14 minuta - napisy za szybko przeleciały
I tak powie te nasz Adagio, że to nasza wina, że za wolno czytamy😁🤣
Ja stopowalam oglądanie, żeby móc przeczytać i mieć chwilę na zastanowienie 😝
A ja nawet w okularach nie widziałam co tam pisze 😩
Wystarczy puścić sobie w wolniejszym tempie. Można spokojnie sobie poczytać 🙂
@@joannapasjonatka a jak można puścić w wolniejszym tempie? Nie znam tej opcji na RUclips..
Ja tam mężczyzn nie pytam o wszystkie parametry, to dlaczego mężczyzna ma pytać mnie 😅
"Sędziny" do tego towarzystwa neologizmów kobiecych bym nie wrzucał. To raczej kategoria słów z "podmienioną" semantyką...i niewielu pamięta, że to żona sędziego :)
Tak jak doktorowa
Lubię Ojca słuchać i chętnie posłucham Agaty, a dziś - moim zdaniem - było jej za mało. Stąd moja prośba - czy może jej Ojciec dać więcej przestrzeni i czasu do mówienia? Proszę 😊
Odcinki pewnie nagrane 20 wprzód, więc marne te nasze prośby :D Ale fakt Agaty się bardzo fajnie słucha.
To ja muszę przyznać, że nię odniosłam takiego wrażenia. Agata to konkret kobieta i mówi treściwie, z jednej strony proste, a zarazem dające do myślenia. Podoba mi się. Pozdrawiam :)
To ja muszę przyznać, że nie odniosłam takiego wrażenia. Agata to konkret kobieta i mówi treściwie, z jednej strony prosto, a z drugiej daje do myślenia. Podoba mi się. Pozdrawiam :)
Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie" (Mt 23,9).
Pani Agato,
Dziękuję za Pani obecność w nowej serii ojca Adama.
Przepraszam, że ośmielę się to powiedzieć, ale uważam, że jest Pani niezwykle mądra młodą kobietą. Zachwyca Pani swoją inteligencja, mądrością i wyważeniem.
Ojcze Adamie, z całym szacunkiem, ale nie dorasta Ojciec do poziomu swojej rozmówczyni 😉 Ale to nic, warto mierzyć wysoko 😊 i warto rozmawiać z mądrzejszymi od siebie, Ojcze 😉
Moim skromnym zdaniem, zapowiada się piękna i być może najwartościowsza jak dotąd seria na Languscie 😇
Chwała PANU 😇
Ktoś nie zrozumiał sedna, przesłania tematu całego odcinka. Nikt nie oczekuje oceny na jakim poziomie są rozmówcy. Przecież o brak podziałów i oceniania właśnie chodziło pomysłodawcy tej serii.
Przepraszam, ale myślę że Pan Marcin nie uważał,, na lekcji,,
@@monikakocya2397 Jeśli kogoś uraziłem to szczerze przepraszam 😊
Moja intencją było docenić Panią Agatę i wyrazić mój podziw dla niej.
Myślę jednak, że w dyskusji chodziło nie o to aby nie widzieć różnic czy ocen, ale by te oceny nie były w żaden sposób (ani fałszywie negatywny, ani fałszywie pozytywny) uzależnione od płci 😊
To co napisałem, napisałem w jak najlepszym duchu, z jak najlepszymi intencjami 😇
Serdecznie pozdrawiam 😇
@@marcinbukowski7423 Moją intencją nie było również to aby ktoś się tłumaczył dlaczego uważa tak czy inaczej. Ja również chylę czoła przed Panem i przepraszam.
A propos. To chyba jeden z niewielu kanałów na których ludzie wypowiadają się jeszcze w cywilizowany sposób z czego się cieszę. Jeszcze raz dziękuję i życzę wszystkiego dobrego.
@@monikakocya2397 Tak 😊 Dzięki za miłą i kulturalną wymianę zdań ☺️
Myślę, że bardzo często ludzie mają dobre intencje, i nawet myślą bardzo podobnie, i jak się później "dokopać" w głąb to się często okazuje, że u korzenia mają taką samą opinię o czymś, ale ponieważ mówiąc / pisząc o czymś nieco inaczej akcentujemy elementy naszej wypowiedzi, to wtedy ludziom łatwo się nawet pokłucic i mogą nigdy nie dowiedzieć się, że "u korzenia" myśleli tak samo 😊 I wtedy też łatwo przegapić, że inni ludzie najczęściej mają dobre intencje tutaj ☺️
Szczególnie na Languscie, gdzie myślę że najczęściej czujemy się Siostrami i Braćmi w PANU JEZUSIE ☺️
Dlatego myślę, że warto szczerze mówić o swoich intencjach, żeby przełamać zaklęty krąg sprzeczek ☺️
Na prawdę zapowiada się super nowa seria, wciągnęłam się, bardzo interesująca i ciekawa. Brakowało czegoś takiego❤️🙏🏼 Czekam na kolejny odcinek.
❤️Pięknie o kobietach mówił prymas Wyszyński i ojciec Dolindo ❤️ super seria❤️
Końcówka słaba.. Bo i o. Adam poleciał standardem i p. Agata.. A właśnie o to chodzi, że jeżeli kobieta nie byłaby oceniana że waży tyle a tyle a to ma wpływ na ocenę jej piękna, a przez pryzmat piękna zazwyczaj jest postrzegana to by nie miała problemu powiedzieć tej nieszczęsne swojej wagi.. Mężczyzna nie jest postrzegany i nigdy nie był przez pryzmat swojego piękna lub ogólnie wyglądu dlatego nie ma problemu z mówieniem o swojej wadze..
Pani Agata powiedziała, że dawno się nie ważyła, więc nie ma pojęcia, jaka jest jej masa ciała. To po co miała wymyślać i strzelać, że może tyle a może tyle kg. I to pokazuje, że zna swoją wartość i nie ma potrzeby ważenia się co chwilę i sprawdzania, czy może przytyła 2 dekagramy. Jest jaka jest i taką siebie kocha.
@Magdalena Sosenkiewicz Otototo!
@@DzikiFotograf Pani Agata powiedziala takze, ze nie widzi sensu informowania o takich kwestiach, bo nic to nie wnosi.
Ojcze Adamie. Mówisz w programie do Agaty na ty a ona do ciebie ojcze. W mojej ocenie powinniście to ujednolicić np. ty, ty albo ojcze, p.pani.
Niezależnie odcinek świetny :))))
Wychodzenie poza swoją bańkę społeczną jest godne ogromnej pochwały. Świetny odcinek, wielki szacunek i wielkie dziękuję dla Agaty Rujner, że zdecydowała się przyjąć zaproszenie Ojca Szustaka. Bardzo chciałbym zobaczyć rozmowę Ojca Szustaka z Jolą Szymańską choć sądzę, że szanse na nią są niestety obecnie bliskie zeru.
Taki tam żart w temacie ;)
- Dlaczego Pan Jezus po zmartwychwstaniu najpierw ukazał się kobietom?
- Bo chciał aby dobra nowina rozniosła się jak najszybciej :)
Mocne😁
😉
@@lilith_287 Zarówno kobiety jak i mężczyźni są plotkarzami 🤷 nie wszyscy. Plotkowanie nie zależy od płci. Ja lubię słuchać i przede wszystkim zostawiać dla siebie.
Dlaczego Pan Bóg stwarzając świat zaczął od chaosu a skończył na kobiecie ?
Hmmm a ja powiem, że one najszybciej w jego zmartwychwstanie uwierzyły.
Jak będę chciała to poproszę i kropka.🤣🤣😂
Oj Ojcze Adasiu, nagrabiłeś sobie 😝
Błagam, bez muzyki w tle, ewentualnie muzyka ciszej :P
Chciałam to samo napisać!
@@spiritness1362 no film i pomysł ekstra, propsuję, ale ta muzyka mnie wkurzała, dodawała niepotrzebnie infantylności rozmowie, która jest szczera, przyjemna i swobodna.
Seria pewnie już nagrana i zmontowana...
A mi się tam podoba, plum, plum, brzdęk,
Dobrze że w końcu takie tematy zaczęły być poruszane. Kiedyś na dzień kobiet podczas mszy ksiądz składał życzenia wszystkim kobietom. Życzył oczywiście byśmy były dobrymi żonami i matkami tak w skrócie. Uraziło mnie to, to tak jakbym jako nie żona i nie matka nie miała znaczenia, jakbym ja jako kobieta nie była niczym więcej. Jakby moje istnienie opierało się tylko na rodzeniu dzieci. Mam dość tego że mężczyźni mówią nam kim mamy być i ograniczają naszą wolność, wkładając nas w jakieś jednakowe schematy. Często czuję się przez to jak taki zwierzaczek, który nie ma prawa myśleć i zachowywać się inaczej a jedynie jest do rozrodu, usługiwania facetom i robienia w milczeniu tego co nakazują, bo przecież są mądrzejsi i wiedzą bardziej co jest słuszne. Przykre to, że takie traktowanie występuje w kościele, który z reguły powinien być wolnym miejscem od światowego syfu. Bardzo dobrze, że kobiety zaczynają się buntować i wierzę, że dzięki temu w kościele dużo się zmieni.
Sęk w tym, że to już nie ogół mężczyzn wkłada nas w tą rolę żony i matki, bo wielu mężów łącznie z moim w 100% sprawdza się w małżeństwie partnerskim, tak samo u mnie w pracy mężczyźni i kobiety są na równi, a w Kościele, w którym Jezus dał przykład dalej nic sobie z tego nie robią i to nie tylko duchowni, którzy jakby nie było prowadzą w nim niepodzielnie rządy, ALE! katolickie influencerki, które mogły by coś ruszyć w dobrym kierunku, a robią z siebie potulne owieczki duchowieństwa, grzecznie przytakując, udając, że problemu nie ma. Tym bardziej brawa dla pani Agaty!
Ooo!? Coś zupełnie innego 👍 Nowa gościni na kanale😊
Już mi się podoba 😍♥️
Ja - kobieta - dziękuję 👏
Ten gość, ta "gościni". Ten kanał, ta kanalia?
Podoba ci się że O Szustak nabija się z feminizmu i uważa że to chore jest?
@@maciejm611 mnie się podoba. Feminizm to gangrena umysłowa.
Stąd właśnie wziął początek - feminizm. Z ograniczenia praw kobiet, który to teraz urósł w jakieś monstrum. Niezdrowe ograniczenia i nietolerancja zawsze rodzą sprzeciw. Wszystkie rewolucje braly poczatek z ucisku!!!
Najpierw katolicki Lekko Stronniczy, teraz katolicka Imponderabilia 😂 Ojciec jest niezłym dziennikarzem prowadzącym wywiady :D
Myślisz, że Karol już wie, że mu Ojciec pomysł na program podpierdzielił? XD
Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie" (Mt 23,9).
Agata waży 21 gram , bo tyle ciąży na ciele dusza. Ciało z lekkością unoszone krokami życia.
Czyli tyle samo samo co O.Adam☺️
Dusza zdaje się nie wazy nic 😉
Chyba inaczej do końcówek podchodzę, bo jestem polonistką 😅 dla mnie powolne pojawianie się feminatywów jest kwestią ewolucji języka, ewolucji mocno pchniętej przez rozwój myślenia feministycznego - i nie mam tu na myśli ruchu ideowego, który teraz znamy, tylko raczej zjawisko kulturowe, literackie. Dla mnie to ciekawy wątek, tak jak inne prądy literackie i kulturowe 😅
O, to trochę jak ze zmianą postrzegania pewnych słów, które kiedyś były uznawane za wulgarne, a teraz są po prostu słowami. Np. kiepsko, albo sam źródłosłów nazwy kobieta - od kobyły, a przecież takie ładne słowo teraz 😅
@Groshky o dokładnie :)
Super temat Jako facet i osoba wierząca jet mi przykro jak traktowane są kobiety w kościele.Zgadzam się że Pan Jezus dokonał rewolucji w podejściu do kobiet .Cały problem myślę bierze się z złego tłumaczenia listów św.Pawła .Nie uważam że ci co tłumaczyli listy apostoła zrobili to specjalnie ale będąc mocno przesiąknięci religią i tradycją wyciągniętą z domu czy to judaizmu czy pogaństwa łatwo popełniali błędy.Niestety następne pokolenia to powielały bo tak było nam mężczyzną wygodnie.Szkoda że kościół przez tyle lat nie miał odwagi sprostować czy poprawić nie których nauczań . Fajnie ten cykl wpisuje się w nowe decyzje papieża Franciszka wobec kobiet w kościele.
nam mężczyznom ;)
Pan Jezus nie musiał nadawać praw kobietom ponieważ dla Niego mężczyzna i kobieta to CZŁOWIEK tyle i aż tyle
jakbym miala 29 lat to tez bym mowila ;)
I miała do tego tytuł naukowy... 😉
Świetny pomysł na nową serię! Ciekawy temat i dobry początek. Tak a propos odcinka, pytają mnie ludzie dlaczego nigdy nie wyszłam za mąż (mam 45 lat). Odpowiadam, że nie znalazłam jeszcze odpowiedniego mężczyznę. Pytają więc, a jaki byłby odpowiedni? Odpowiadam, taki który by widział we mnie najpierw człowieka a potem kobietę. Słyszę śmiech na sali i głos mówiący,że takiego w życiu nie znajdę. Widocznie, szukam Jezusa! Czy nie powinniśmy wszyscy szukać Jezusa w drugim człowieku, tego który widzi człowieka i siebie w nas? ;)
Wow kolejna nowa seria podziwiam 👌❤️
Pani Agato! Super, że będę miała możliwość poznania Pani.
Siedzę właśnie na takim samym fotelu jak Wy, czuję się częścią tej rozmowy. :D
Napiszę z perspektywy kobiety zafascynowanej kontemplacją, mistycyzmem, Janem od Krzyża, modlitwą głębi, modlitwą Jezusową etc. Jak tylko odkryłam, że to jest moje miejsce, moja droga, tego potrzebuję i tego od zawsze szukam, zaczęły się moje problemy z księżmi. W wielu wspólnotach byłam i szukałam swojego miejsca. Gdy w jakiejś rozmowie z duchownym temat schodził na kontemplację, Jana od Krzyża itp., zawsze było ogromne zdziwienie, że ja takimi wielkimi rzeczami chcę się zajmować. I te poniżające teksty: "Najpierw to Faustynę poczytaj albo Teresę ogarnij. Potem weź się za Jana", "Ale wiesz, że to trudne rzeczy są? Sama nie dasz sobie rady. Weź jakiegoś księdza poszukaj, który Cię poprowadzi.", "Ty czytasz takie książki? Przecież to trudne.", "Ewangelia Jana nie jest dla Ciebie, bo ona mistyczna jest. Nie zrozumiesz. Są łatwiejsze" i wiele wiele innych. To robienie ze mnie głupka było bardzo bolesne. Kolor włosów blond wcale nie pomagał. ;) Teraz się z tego śmieję, bo odsunęłam się od księży, wspólnot i nabrałam dystansu, ale wiele łez upłynęło zanim się uwolniłam i odblokowałam.
Super pomysł na serię filmów. Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością.
Cudownie, ze pojawiła się ta seria! Mam nadzieję, że Ci, którzy traktują kobietę jako matkę i żonę, tą co sprząta i zmienia pieluchy, nie liczą się ze zdaniem kobiet, pójdą po rozum do głowy ;)
Są tacy co poszli po rozum do głowy i słuch po nich zaginął....
wg mnie musisz się zdecydować, ci którzy widzą kobietę jako żonę i matkę, czy tę co sprząta? BTW dlaczego ktokolwiek miałby się nie liczyć z którąkolwiek z nich?
Jaka mądra kobieta.
Pani Agata- młoda zdolna Kobieta. Gratuluję i pozdrawiam. .
🤨
Ale wspaniała i mądra kobieta! Prawdziwa Królowa.
A nawet Król
Przecież wszystkie kobiety to królowe i księżniczki😂
@@mateushinho8654 niektore to tylko księżniczki a niektóre to prawdziwe królowe
"Kim jesteś" zapytał Adam, "jestem Polką, kobietą, katoliczką, teolożką", powiedziała Agata. Według mnie to pójście na łatwiznę, odpowiedziała na pytania o płeć, narodowość, wykształcenie, wyznanie, jak w jakimś kwestionariuszu w biurze paszportowym. Nie powiedziała kim jest, bo to niemożliwe. Ja nie potrafię powiedzieć kim jestem. Chcę poruszyć jeszcze jeden temat, jaki nasuwa się przy oglądaniu tego materiału. Jest taka książka "Seks. Odwieczny problem Kościoła", pokazano tam, w jaki niegodny, moim zdaniem Kościół przez wieki traktował kobiety i jego zakłamanie w sprawach ludzkiej seksualności. Autorką tej publikacji jest Uta Ranke-Heineman, jako pierwsza na świecie kobieta habilitowała się w zakresie teologii. Studiowała z Ratzingerem (niesprawdzone do końca), jego rówieśniczka. Następnie została obłożona ekskomuniką za głoszenie poglądów niezgodnych z kanonem wiary. Książka ryje bańkę nawet takiemu wątpiącemu katolikowi jak ja. Jestem ciekaw, czy ta pozycja jest w kanonie lektur seminarzystów? Moim zdaniem powinna tam się znaleźć. To byłby krok do odkłamania rzeczywistości, czy jak lubią mówić księża "stanięcia w prawdzie". Wszystkiego dobrego życzę Langustowiczom.
Nie wiem, czy to prawda, ale słyszałam (czytałam), że ta pani teolog to kuzynka naszego ks. Prymasa Glempa...
@@Yo250653 Istotnie, mam w pamięci fragment jakiegoś artykułu, w którym nazwiska Glemp i Ranke-Heineman występowały obok siebie. Nie mogę sobie przypomnieć przypisywanej im relacji, więc nie poruszałem tego wątku.
Już się nie mogę doczekać kolejnego odcinka! Suuuuper pomysł! Bardzo ważny temat poruszacie, bardzo potrzebne są takie rozmowy. I Agata! Pierwsze wrażenie - świetna dziewczyna! - idę jej posłuchać na Prawie Morały :) Też się wkurzam, jak ktoś przesadnie nadskakuje z uprzejmością ;)