Przykro mi, że ludzie tak łatwo oceniają innych. Nigdy do końca nie wiemy, co sprawiło, że dana osoba znalazła się w określonej sytuacji życiowej. Panie Mariuszu, życzę wszystkiego dobrego, aby zrealizował Pan wytyczone plany, znalazł wsparcie i pracę, a także - nigdy się nie poddawał w dążeniu do polepszenia swojej sytuacji. Jestem całym sercem z Panem!❤
Zgadzam się i nie twierdzę, że takie osoby trzeba z miejsca skreślać. Ale nikt nie jest nikomu dłużny współczucia, nikt nie ma obowiązku zastanawiania się dlaczego ktoś jest w danej sytuacji. Niestety fakty są takie, że większość bezdomnych jest bezdomna przez alkohol i własne złe decyzje.
Ten Pan wydaje się być mądry i w porządku. Nie chce obciążać mamy, ale myślę, że każdemu może się zdarzyć gorszy czas i to nie wstyd poprosić rodzinę o pomoc. Życzę Mu powodzenia. ❤
Znam osobę, która nie tylko prosiła, wręcz błagała rodzinę/ 2-e osoby/ o pomoc , niestety , odmówili w bardzo przykry sposób. Relacje były jeszcze gorsze, a ta osoba wpadła w końcu w głęboką depresję.
to nie tak że bezdomny "ma dwie ręce i nogi, ale nie chce im się ..." zawsze towarzyszy temu jakiś problem, najczęściej nałóg, problemy psychiczne, bezdomnymi bywają również osoby w lekkim stopniu upośledzone, nieprzystosowane i niezdolne do samodzielnej egzystencji, często porzucone przez rodziny i pozostawione samym sobie, system z tym sobie nie radzi, wystarczy że taka osoba jest zadłużona i już renty nie wystarczy na odpowiedni ośrodek. Nawet ci bezdomni którzy twierdzą że są bezdomnymi z wyboru, najczęściej kłamią, oszukują innych i siebie, boją się przyznać do porażki, taki nałóg .
I zawsze ten alkohol - Pan ma guza i nie może fizycvznie pracować ale alkohol i papierosy to owszem...... Kto weźmie do pracy osobę pijącą i bedzie się martwił czy na drugi dzień przyjdzie czy nie przyjdzie do tej pracy. Takie są realia - jak kogoś zatrudniasz to chcesz wiedzieć że masz pracownika ...
Gdyby właśnie nie guz przyczaszkowy mojego taty, operacja, która cudem się udała i późniejsza wizja śmierci przy dalszym piciu, nie przestałby. Czasem z nałogu potrafi wyrwać jedynie tragedia. I mam nadzieję, że pan z wywiadu także wykorzysta swoją drugą szansę.
Wyuczona bezradność jest bardzo dużym problemem - osoby będące po lub w trakcie terapii na pewno widzą same po sobie, jak ciężko zmienić pewne schematy - a tutaj jest sytuacja ekstremalna. Takim ludziom trzeba pomagać - psychologicznie
Żadna tam "wyuczona", tylko normalna jako konsekwencja nagromadzenia się wielu trudnych przeżyć. Takim ludziom trzeba pomagać przede wszystkim systemowo, nie tylko babrać się w ich psychice, która wiadomo, że się zmieni na skutek przykrych doświadczeń.
@@peacefreedomandwealthprzede wszystkim konsekwencja niechęci do nauki i miłości do używek. No niestety. Nie ma co usprawiedliwiać, ludzie mają dużo gorsze przejścia i się nie staczają.
@@barbaramariajanota9069 w Stanach ludzie trafiają na ulice z bardzo różnych powodów. Nie są to sami pijacy czy ci, co im się nie chciało uczyć. W Polsce też zresztą nie, wbrew pozorom. Nie chcesz pomagać, to nie pomagaj, ale chociaż nie szukaj usprawiedliwienia dla swoich uprzedzeń.
@@peacefreedomandwealth facet nie miał nawet w połowie tak ciężkiego życia jak ja więc się tak nie wymądrzaj. Moja babcia się nie stoczyła chociaż miała większy stres w życiu niż ten leser bo przeżyła obóz koncentracyjny. Facet chodził na wagary, chlał, to jego wybór i nie ma co usprawiedliwiać.
@@barbaramariajanota9069 to ty się nie wymądrzaj. Jakie to typowe - licytować się, kto miał gorzej, kto więcej przecierpiał i kto bardziej bohatersko znosił przeciwności losu. Bardzo wątpliwy sposób na dowartościowanie się. Piszesz o swojej babci, więc tak poza tym z was dwóch to ona miała ciężej w życiu od ciebie. Sama piszesz, że przeżyła obóz koncentracyjny, tobie zaś takie przeżycia są znajome tylko z książek i filmów, więc kto tu miał trudne życie, hmm? Jak zabraniasz innym narzekać, stosuj to samo do siebie i to ty nie narzekaj i nie użalaj się nad sobą, innym zarzucając to samo, bo w porównaniu do twojej babci nie masz pojęcia, co to znaczy ciężkie życie. Wstydziłabyś się.
Trochę brak mi słów. I to tym razem nie ze smutku, współczucia dla bohatera, ale przepraszam powiem wprost- z powodu jego głupoty. Młody facet, z choroba, ale nie taką, by nie podjąć się jakiejkolwiek pracy, woli być bezdomnym w Warszawie, niż wrócić do miasta rodzinnego, kilka dni trzymać się tej maminej spódnicy i ogarnąć sobie jakaś stałą prace, a pózniej mieć choćby jakoś hostel po pierwszej wypłacie… Facet mówi, ze jest ogarnięty, ja tez twierdzę, że jestem ogarniętą osobą. Dlatego właśnie powyższe rozwiązanie tak na szybko przychodzi mi do głowy. W żadnym ze scenariuszy, które jako „ogarnięta” osoba na szybko w głowie wymyśliłam, nie ma dobrowolnego życia na ulicy. Wiadomo, czasem z rodziną tylko na zdjęciach, ale czy naprawdę facet woli być bezdomny niż chociaż na tą chwilę wrócić do miejsca zamieszkania? Nie rozumiem kompletnie tego bohatera Skrawków i uważając się za osobę pełną empatii i dobrych emocji, sama mając w rodzinie osobę z problemem alkoholowym, nie współczuję mu tym razem ani trochę.
Smutne. Mam dużo pytań, troche się pogubilam w tej historii, nie rozumiem na przyklad dlaczego pan nie poszukal pracy na kasie w innym sklepie jak z budową nie wypaliło. 6 lat pracy na kasie w jednym sklepie dobrze wyglada w CV, bo oznacza że pracownik sie nadawał. Jesli pan nie jest w stanie juz pracować fizycznie, to dlaczego nie zrobic weekendowego liceum dla dorosłych, za darmo można zrobić... Dużo nie rozumiem, ale z drugiej strony wiem, ze łatwo oceniać
Ja wiem, że są różne sytuacje, ale nie mogę słuchać tej roszczeniowości, że autor bus to tylko do 14, że coś tam, coś tam, praca fizyczna nie, bo zdrowie, a gdzie orzeczenie jakieś? Poza tym są setki prac niefizycznych, siedzących, nieobciążających. Ale oczywiście to jest zawsze ta sama śpiewka, świat jest zły.. wszyscy żyjemy w takim samym świecie, reszta to kwestia naszych wyborów. Pytanie starego byka co jego mama na to jak on teraz żyje jest tak toksyczne aż uszy bolą. Niekzna swoich dorosłych decyzji opierać na tym co pomyśli mama
ZK w CV nie pomoże temu Panu znaleźć pracy przy pieniądzach/mieniu ( np. na kasie czy w ochronie) a bez wykształcenia i specjalistycznych kwalifikacji nie widzę zbyt dużych szans na prace inna niż fizyczna.
Ciężko mu będzie wyjść na prostą z takim podejściem. Tu niby nie ma pieniędzy, a za chwilę się skarży że mu zimno w nocy jak idzie papierosy zapalić. Czyli na papierosy nagle kasę ma? Na alkohol z tego co mówił też ma. Każdy normalny człowiek, starałby się jak najwięcej oszczędzić, tak żeby uzbierać pieniądze na kaucję, czynsz i tak dalej, żeby móc jakiś pokój wynająć. A nie wyrzucać pieniądze w błoto i kupować papierosy (jeszcze w jego sytuacji, kiedy ma guza).
Widzisz…dlatego normalne osoby nie stają się bezdomnymi. Szereg zaniedbań swojego własnego ja, niesie za sobą konsekwencję w postaci podejmowania złych decyzji a te doprowadzają do upadku. Tu nie ma podstaw.
Takie małe rzeczy prawie zawsze pokazują, dlaczego takie osoby są bezdomne. Tu niby trudne dzieciństwo, problemy w szkole, ale między wierszami wychodzi, że to szukanie wymówek i lenistwo są główną przyczyną ich obecnego stanu. Większość bezdomnych trafił na ulice przez alkohol i imprezowanie.
czyli ,,żyj bez żadnych przyjemności w strasznej sytuacji, a za 10 lat na coś uzbierasz" 🤡 trochę jak ,,przestańcie kupować awokado, to zaoszczędzicie na mieszkanie" :))))))
Dużo bym zrozumiał, empatii we mnie sporo, ostatnimi czasy chyba coraz więcej z wiekiem. Ale szlag mnie trafił w momencie, jak pan bezdomny stwierdził, że pobili kumpla i miał pretensje że nikt ze służb się nie zainteresował pobitym. Ani policja ani pogotowie i co z tym krajem się dzieje, że ważniejsi Ukraińcy. No może to, że po pierwsze nikt za Was waszych gówien sprzątać nie będzie, ani dosłownie ani w przenośni. Bo już pominąwszy fakt, że w przypływie najniższych instynktów i po alkoholu pobili kolegę, to za przeproszeniem, to oni, najbliższe mu osoby, mialy go w dupie i do szpitala nie zaprowadzili. A Ukraińcy, uciekinierzy z kraju ogarniętego wojną, potrafią się na obczyźnie znaleźć o wiele lepiej niż młody facet, który świadomie wybrał bezdomność bo tak łatwiej. Krew mnie zalewa, bo widzę takich codziennie jak idę do pracy na 6:30 i jak wracam na pociąg na dworcu kolejowym. To jest ta ich wolność? To jest to ich życie? Wegetacja i powolne gnicie i to na własne życzenie. A potem, cholera jasna, pretensje, że państwo się bardziej zajmuje Ukraińcami niż nimi. Ma wszystkie szanse jakie może mieć, żeby zastartować. I nic, lepiej w metrze siedzieć.
Przede wszystkim to jest alkoholik a w konsekwencji bezdomny.nie ma w nim pokory jest dużo tłumaczenia ale nie przyzna się do własnych błędów. A to koledzy byli źli a to go ktos okradl a to mu nie wypłacili itd .
Moja historia. Ojciec skrzywiony psychicznie, złodziej domowy, zostawił mnie gdy miałem 11 lat. Matka zarabiała najniższą krajową, miała stany lękowe bo jej matka była borderką. Moja starsza siostra z pierwszego małżeństwa nienawidziła mnie, szczuła na mnie matkę od najmłodszych lat. Potem zrobiła sobie dzieciaka. Mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu w ciasnocie. Nie miałem łóżka, spałem na rozkładanym fotelu. Uciekałem z tego domu wariatów do biblioteki publicznej i tam siedziałem do zamknięcia, ale nie bezczynnie. Od 13-tego roku życia pracowałem dorywczo. Potem zdałem maturę i skończyłem uniwersytet. Od trzeciego roku studiów pracowałem na etacie. Rok później tatuś był łaskaw się przekręcić, a siostra się wyprowadziła. Ja 20 lat już pracuję w dużym korpo, wybudowałem dom, nie narzekam na zarobki. Alkoholu nie piję, nie palę i nie ćpam. Nie uznaję tłumaczeń tego pana, to jest przykład genetycznego lenistwa.
Год назад+14
Córka alkoholika, alkoholu nie tykam, nigdy nie lubiłam. Pracowałam zanim zostałam pełnoletnia. Skończyłam szkoły, mam normalną rodzinę. Mieszkam poza Polską. Nie narzekam na pracę, po latach w dobrej spedycji ostatni rok w home office. Pozdrawiam serdecznie.
Oprócz samozaparcia trzeba mieć conajmnej średni poziom inteligentncji, wtedy jest szansa wyjścia z patologicznej czy bezradnej rodziny, ja jestem tego przykładem - wyrzucona przez matkę z domu po osiągnięciu pelnoletności znalazłam pracę, skończyłam studia. Temu Panu powinno pomóc państwo, sam nie da rady. Ale w Polsce jest to trudne.
Nie oceniam i nie chcę oceniać. Powiem jedno. Miałam moment w życiu, gdzie nie mogłam sobie poradzić w najbardziej elementarnych sprawach. Najgorszy w takich wypadkach jest lęk, ludzka obmowa, brak pomocy, czy choćby porady. Bóg mi pomógł. Pomodlę się o pomoc dla tego pana.
@@peacefreedomandwealth modliłam się ( i jeszcze ktoś się za mnie modlił). Przestałam się bać, bo to było najgorsze. Miałam pokój serca. Wcześniej tego nie doświadczyłam. Znaleźli się też dobrzy ludzie, dostałam pomoc. Powoli, ale stawałam się mocniejsza. Odzyskiwałam poczucie własnej wartości.
@@peacefreedomandwealth nie, on będzie pouczał, instruował, doradzał jak ci z ambony, z trybuny. on nie jest powołany i przeznaczony do realnej pomocy. on zdalnie, pośrednio doradza, poucza, instruuje. tylko mu nie praw morałów, że hipokryta, że sofista czy inny pozer, bo popełnisz grzesz ciężki. ci z ambony też prawią o miłości, miłosierdziu, dobroczynności, litości, łaskawości, życzliwości, szlachetności, zacności, ale żaden z nich jej nie okaże, nie wyrazi w realu, bo liczy koszty. tak działają, funkcjonują misjonarze :) doradzają, by otwiera serca, ale swoich nie chcą otworzyć, nie chcą przygarnąć biednych na swój koszt. takiej reklamy, promocji nie chcą, nie potrzebują. nie chcą też przykładnie myć nóg jak pan Jezus. Panem Jezusem to się oni skutecznie wysługują i zasłaniają. cały system tak działa, funkcjonuje w oparciu o marketing, reklamę, wizerunek. przecież biznesmeni nie mogą sobie pozwolić na straty, koszty, chybione, puste, nietrafione inwestycje. moa nic kosztuje, czyny już kosztują. dlatego oni skupiają, koncentrują się na patetycznej, szczytnej mowie i tym sobie punktują, budują wizerunek. ludzie mają tendencje/skłonność/odruch po mowie poznawać, odbierać, postrzegać ludzi, a nie po czynach :). dlatego wierzą w słowa i im ulegają, pozwalają się czarować i zaklinać :). dają im poklask, uznanie :)
To co powiem, może wydać się brutalne i pewnie znowu wyleje się na moją głowę wiadro "pomyj" ale to nie ważne. To ci co tak usilnie "pomagają" tym bezdomnym nie pozwalają im wyjść z tej bezdomności. Każda złotówka jako datek oddala ich od tego i sprawia, że stają się jeszcze bardziej bezradni. Dawanie ryby zamiast wędki sprawia, że robimy im krzywdę. Zaspokające ich minimalne potrzeby sprawiamy, że nigdy nie pragną więcej, bo nie wiedzą czego mogliby pragnąć. Ludzie od których nie wymaga się jakiegoś działania stają się bezradni. Ludzie, którzy są zmuszeni do walki o byt, o pożywienie, o schronienie dla potomstwa stają się bardziej przedsiębiorczy, zaradni i odporni na przeciwności losu. Czasami twarda miłość jest większym błogosławieństwem niż wymuszona litość, która zagłusza nasze sumienia i sprawia, że nasze ego czuje się lepiej. Pozdrawiam
Wiele bezdomnych nie chce tego stanu zmieniać mimo wielu minusów takiego stylu życia mają coś czego wielu ludzi nie ma.Mają ten spokój że nikt nic od nich nie chce ich nie obchodzi to że mają coś do zapłacenia,obowiązki jakie kolwiek..nie mają tej odpowiedzialności i to ich trzyma przy takim życiu a żyjąc normalnie trzeba pracować a w pracy trzeba być w miarę dyspozycyjnym,obowiązkowym.Trzeba rachunki płacić mieszkając w domu..kredyt,czynsz różne zmartwienia.. trzeba się utrzymywać a nawet swoje potomstwo i zwykle życie nie jest łatwe i dlatego jak mówiłem niewielu bezdomnych chce wracać do normalności
@@BartekJohn O to chodzi. Przyczyny są różne; może to być wyuczona bezradność, uzależnienia ale często cwaniactwo. Ostatnio w UK była głośna sprawa jednego żebraka z Londynu, był natarczywy i zajęła się nim policja. Okazało się, że facet zgromadził znaczne środki, takie że niejeden pracujący mógłby pomarzyć, no i oczywiście nie odprowadzał podatków. Sprawa trafiła do sądu i sąd zakazał mu tego procederu.
Moim zdaniem największym problemem p Mariusza jest alkohol. Alkohol by zniknął to i większość problemów by się rozwiązało. Niestety, słuchając rozmowy nie byłabym zbytnią optymistką bo p Mariusz nawet nie przyznaje się do alkoholizmu. Ponadto ma typowe ego alkoholika, który obwinia wszystkich tylko nie siebie. Nawet policji i Bogu ducha winnym Ukraińcom się oberwało. Życzę mu wszystko dobrego i bardzo bym chciała żeby zmienil swoje życie. Każdy człowiek powinien mieć swój ciepły kąt i kogoś przy boku😢
@@magdalenarybka4767 a co ma Wołyń do dzisiejszych pokoleń?! Myśląc tym schematem to TY jesteś również winna, bo Twój prapradziadek zabił kilka osób, na przykład! Więc przestań pierdolić.
Pracowałem kilka lat temu w okolicach Warki przy zbiorach jabłek. Praca monotonna, po całym dniu bolały ręce od zrywania. I tak dzień w dzień po 11 godzin deszcz nie deszcz. Jak w jesieni było chłodno i zaledwie kilka stopni powyżej zera, to w przemoczonych rękawicach ręce drętwiały z zimna.
Bo to nie są ludzie, a hybrydy, modyfikacje, mutacje, biotechnologie. Taka ocena, opinia jest dla nich bardzo wygodna, korzystna, opłacalna, ochronna, uniewinniająca, usprawiedliwiająca, zwalniająca z odpowiedzialności. Nie prościej powiedzieć, że sami są sobie winni, że każdy jest kowalem własnego losu i że dostaje na co zasłużył czy chcącemu krzywda się nie dzieje? Takie uproszczenie/skrócenie bardzo służy, pomaga tym, którzy się przyczynili, mieli związek, interes.Taka narracja ich chroni, broni, kryje, buforuje, izoluje, dystansuje.
Cześć. Ja też 4 lata z rzędu pracowałem przy zbiorze jabłek - szkoła życia, ale mnie zahartowała. Czasem jabłka były pokryte szronem, to po kilku skrzynkach palce z zimna bolały, jakby je ktoś odcinał.
@@mateuszkowalski9229 Trzeba było zejść do tego poziomu i dopiero zacząć zbierać i nosić. Podejrzewam, że nie tylko palce by ucierpiały, ale i również kręgosłup i lędźwie :):) A jakby pękł, to nadzieja, pomoc, ratunek tylko panu Jezusku :). To już teraz jako obywatel nieśmiertelny i niezniszczalny, odporny za całe zło możesz bez rozglądania się wchodzić na przejście dla pieszych z pierwszeństwem :)
Niedługo będziemy też pracować do śmierci...Czy ktoś to rozumie...???Chociaż marna nadzieja...Smutne to co się dzieje i czego wysłuchałam...Oj niestety tak...
Tak naprawdę to zagubiny człowiek, który nie miał dobrych wzorców szczególnie męskich. Nie ma żadnych ambicji, bo nie wie, ze miże je mieć. A jescze do tego alkohol, który zniszczył nie jedno życie. Dziękuję I pozdrawiam serdecznie 😊
@@annaswierczynska8414 trudno mi porównać jego intelekt z moim. Główna różnica jest taka, że ja nie szedłem nigdy na łatwiznę i nie stosowałem zasady że "jakoś to będzie". Ja stosowałem zasadę, że tylko jestem odpowiedzialny za swoje życie i jeśli umiem liczyć to muszę liczyć tylko na siebie. Ten pan ogólnie wcale nie wyglada na głupiego, jemu nie chciało się po prostu ogarnąć swojego życia. Znam to, bo wielu ludzi takich spotkałem od kolegów z mojego podwórka począwszy.
@@tomkrzyt , rozumiem, ja stosuję tę samą zasadę, pochodzę z przemocowej rodziny, ale uważam, że nie każdy ma intelekt, który pozwala mu na planowanie i osiąganie celów w życiu, ten pan wg mnie tego nie potrafi. Niestety nasze państwo jest niewydolne w pomocy takim osobom.
Mówi pan że nie ma zainresowań nie ma pasji już pan jest przegrany zainteresowanie można wszędzie znaleźć np. Spacery , obserwacja zwierząt i roślin . Idzie pan przez park widzi pan ludzi psy ptaki wiewiórki itd wystarczy usiąść na ławce i się zainteresować . Człowiek bez pasji i zainteresowań jest dla mnie martwym ,jałowym ,suchym człowiekiem
Powiedz to osobie z depresją czy podobnymi problemami, którą nic w życiu nie cieszy, nic nie interesuje, jest obojętna na wszystko i wiecznie czuje pustkę. Nie jest przyjemnie żyć czy raczej egzystować w taki sposób ale niektórzy nie potrafią inaczej choćby chcieli.
To chodzi o to że siostra wdała się w ojczyma czyli tak jak on stała się nie tylko alkoholiczką albo również złodziejką domową. Dzisiejszy bohater nie kradnie więc rozumiem że chodziło mu o to iż nie uznaje za rodzinę kogoś kto go okradał.
Wzruszyłam sie do łez. Szczególnie opowieścią o czasach jak był w pierdlu. No i opowieścią o naszym podłym państwie, które pomaga Ukraińcom a nie dba o swoich najcenniejszych obywateli takich jak ten pan. No i zamyka im galerie handlowe w niedziele.
Ten wywiad dobitnie pokazuje, że zaniedbanie fizyczne bardzo często idzie w parze z zaniedbaniem intelektualnym. Zawsze ten sam schemat - patologiczna, rozbita rodzina, bieda, zawalanie szkoły, brak wykształcenia, brak ambicji, nałogi. Wszystko to jest zespołem naczyń powiązanych. Czasami się udaje przerwac takie błędne koło ale zwykle powiela się niestety schematy wyniesione z domu i kontynuowane w dorosłym życiu. Brak chęci dojścia do czegoś w życiu, brak pasji, brak determinacji. Fajnie, że bohater odcinka chce ogarnąć swoje życie, mam nadzieję, że się udało.
A komu zależy, kto zyskuje, kto zarabia na tym zaniedbaniu, upośledzeniu?Może inaczej, kto zyskał, zarobił, osiągną korzyści? Przypisać winę, zarzucić bezbronnemu, bezradnemu, bezsilnemu, choremu, kalekiemu bardzo prosto i łatwo. Ale wczuć się i zrozumieć jego sytuację, położenie, pozycję, warunki, cierpienie, przyczyny, źródło tego stanu to już nie. Lepiej głosić pierdoły, że sami są sobie winni, chcącym krzywda się nie dzieje, lub każdy jest kowalem własnego losu lub każdy dostaje to na co zasłużył. I już się jest niewinnym, ma się czyste ręce. Jakby takiemu cwaniakowi ktoś świnie podłożył, rzucił kłodę pod nogi, nasłał skarbówkę, albo sąd się uczepił, to by posmakował prawdziwego życia. Ale tacy cwaniaki mają plecy, mają kolesiów, wygodne życie, ochronę, dlatego głoszą takie pierdoły. A poza tym żerują/pasożytują na innych ludziach. Najprościej, najłatwiej to jest cwaniakować, kozaczyć i głosić wygodne, korzystne, opłacalne hasła, slogany, motta. Jak już ZUS orzeka o zdolności do pracy wobec chorych na serce, to co się dziwić. Tu się zawsze głosi tezy, hasła, populizmy dla własnej ochrony, obrony. No ale prywaciarze się zadowoleni, że nie maja frajerów do orania, tyrania, wyzyskiwania. Pamiętam w 2020 roku byłem bezrobotnym. Byłem w urzędzie po ofertę pracy. Urzędniczka dzwoni do pracodawcy by się upewnić czy oferta jest aktualna/otwarta, by nie wypisać skierowania z nieaktualna ofertą. Pracodawca ją informuje, że nikogo już nie zatrudni i zamyka rekrutację, bo przychodzą same lenie i nieroby haha. Urzędniczka się zaśmiała pod nosem.Ja jej na to, że dla prywaciarzy/pracodawców każdy, kto nie zgodzi się, nie zaakceptuje warunków, wymogów stawianych przez pracodawcę to nierób, leń, darmozjad.Oni by chcieli, że pracownik za darmo tyrał i jeszcze dopłacał. To jest patologia. Prywata to patologia, dyktatura, monopol, reżim, zamordyzm, monopol jak i prawo im służące. Patologia 89.Prywatna mafia się urządziła, sprywatyzowała, ugościła, obsadziła, zawłaszczyła, objęła, przejęła, uwarunkowała, uzależniła, poddała, podporządkowała wszystko i legalnie gnoi, depcze, gnębi, rujnuje, marginalizuje, wyklucza, pauperyzuje. Po prostu legalny bandytyzm, rozbójnictwo, terroryzm, dyktatura, reżim uprawiany przez socjopatów/psychopatów/despotów. A państwo milczy, nie reaguje, nie przeciwdziała, nie zapobiega, nie broni, nie chroni ludzi, nie wstawia się za nimi, nie ujmuje, bo jest na usługach mafii i zobowiązane mafii. Najlepiej żeby biedny miał pieniądze z biedy, by się bogacił na własnej biedzie i przełamał/przekroczył bariery, granice ekonomiczne i stał się lepszy od Salomona i nalał z pustego. Po prostu napełnił dzban biedą.
@@czerwonykapturek7161 Ale to nic nie zmieni. Patologiczna, dysfunkcyjna, reżimowa, dyktatorska, monopolistyczna, rozbójnicza, bandycka grupa nie dopuści do zmiany porządku i ładu, nie pozwoli na zmianę organizacji, realiów, stanu, warunków etc. Tak więc produkcja biedaków, żebraków, bezdomnych, bezrobotnych będzie trwać, bo to się w niewolnictwie opłaca tak jak wyzysk.Musi być pauperyzacja, wyzysk, tyrania, ciemiężenie, zniewolenie, bo to rujnuje, pogrąża, niszczy ludzi, łamie im serce, doprowadza do nerwic, załamania psychicznego, schizofrenii i innych stanów. To takie stopniowe, etapowe pozbawianie/odbieranie/ograniczanie możliwości, praw, dostępu, kreatywności, władzy i kontroli nad sobą, obezwładnianie, ubezwłasnowalnianie. Dlatego ja tą całą propagandowo-marktingową czapę dawno odrzuciłem. To usilne wmawianie, przekonywanie, że to fiary są winne i odpowiedzialne za swój stan, los, pozycję, położenie. To, że system ich osłabił, ograniczył, uczynił, bezsilnymi, bezradnymi, bezbronnymi, zdeptał, rozstroił psychicznie, wpędził w różne tarapaty, to nikogo to nie obchodzi, tego się w ogóle nie uwzględnia, nie bierze pod uwagę. Kogo interesują przyczyny, źródło? System się zawęża, ogranicza do tego, by to ofiarom zarzucić, przypisać winę i tylko im. Na tym się skupia, koncentruje. Wybiórczość, wygodnictwo, stronniczość, brak obiektywizmu. Ale tak pasuje, tak jest wygodnie szkodnikom, niszczycielom, pasożytom, rozbójnikom, piratom, ciemiężycielom, tyranom, wyzyskiwaczom. Oni zła nie czynią, oni zło czynią, ale dobro czynią.Oni nie krzywdzą, nie szkodzą, nie zabierają przemocą/agresją, oni nie kradną tylko sobie biorą co im się słusznie należy. Cóż taka wykładnia. Ofiary muszą się przyznać do winy i trzeba to na nich wymusić, wymóc, przekonać ich, wmówić, że one są winne, odpowiedzialne, a nie system.System jest zawsze niewinny, wolny od skazy :)
Panie Mariuszu, musi Pan przestać żyć przeszłością i nie rozgrzebywać ciągle starych ran i niepowodzeń. Inaczej nigdy nie pójdzie Pan do przodu. Musi Pan odpuścić i przestać obwiniać innych. Mi też kiedyś nie zapłacił pracodawca. Też zostałam oszukana wielokrotnie, ale nie ma co tego rozpamiętywać w nieskończoność. Większość ludzi ma za sobą takie doświadczenia, ale żyją, pracują i funkcjonują w społeczeństwie. Dużo ludzi pochodzi z dysfunkcyjnych rodzin, a wyszli na prostą. Proszę nie szukać już wymówek, tylko iść do przodu. Odciąć się od toksycznych osób i iść po pomoc do ośrodka. Wrocław to piękne miasto i jest dużo pracy. Mógłby Pan spróbować w 3M. Żadnego doświadczenia nie potrzeba, tylko chęci. Pracuje tam dużo osób bez znajomości polskiego. Trzymam kciuki za Pana!
Tak, w pełni rozumiem taką ocenę... Wśród osób w kryzysie bezdomności są bardzo różni ludzie, ale myślę, że perspektywa Mariusza mówi coś o ich rzeczywistości. A tak na marginesie - po wywiadzie przez dłuższy czas byłam w częstym kontakcie z Mariuszem i naprawdę go polubiłam 🙂 Pozdrowienia!
@@marzenak.6249Już po wywiadzie faktycznie wyjechał z przyjacielem pod Warszawę i tam pracował w dwóch miejscach przy zbiorach owoców. Potem panowie wrócili do Warszawy, starali się o tzw. mieszkanie treningowe. Teraz nie wiem, co u niego. Ostatnio jak dzwoniłam, telefon Mariusza był wyłączony... Pozdrawiam serdecznie
Poznałem bezdomnego 4 tygodnie temu. Facet 43 lata, po rozwodzie z alimentami, bez meldunku. Druga kobieta, konkubenta, z która żył kilka lat wymieniła zamki w mieszkaniu i znalazła nowego partnera. Zaprowadziłem go do schroniska, gdzie był tydzień, nie mógł być dłużej bo nie miał meldunku w tym mieście. W następnej noclegowni był dwa dni, twierdząc że go tam straszył jakiś kryminalista. Deja vu, ciągłe lęki, teorie spiskowe, zaniki pamięci. Najprawdopodobniej jakaś odmiana schizofrenii paranoidalnej lub jeszcze jakiejś innej. W przeszłości leczył się psychiatrycznie i nadużywał alkoholu. Uzależnienie od nikotyny. Znalazłem mu pracę w innym mieście przy układaniu kostki brukowej (prace drogowe), ale nie nadawał się do tego. Psuł ciągle robotę, a to nie pamiętał co ma robić, a to nalewał za dużo betonu albo wlazł i narobił śladów na świeżo nalanym betonie. Do tego co chwila papieros i telefon, to wszystko wiem od właściciela firmy i jest to wiarygodne. On sam twierdził że to była klika i się na niego uwzięli. Ten Pan z tego wywiadu też prawdopodobnie cierpi na jakieś schorzenie psychiczne, będące efektem trudnych życiowych doświadczeń i powinien zacząć leczenie tak jak mój podopieczny. Tylko kto się ma tym zająć ? Jeśli nie to za jakiś czas i on zacznie żebrać i trafi do tej gorszej grupy bezdomnych. Ja mam też rodzinę i dzieci i nie mam czasu i środków finansowych. Dziś mój podopieczny wrócił do żebrania i spania w samochodzie (temperatura w nocy około zera), bo oczywiście nie pójdzie do noclegowni, bo się boi. W samochodzie masakra. Grzyb na 3 cm i niesamowita pleśń, nigdy nie widziałem w życiu czegoś takiego.
Mogło chodzić o to że jest to nowotwór niezłośliwy. No ale jest to mega patowa sytuacja bo może dojść do sytuacji że guz przez wysiłek fizyczny po prostu pęknie a wtedy to momentalny koniec.
@@moniakowal6017 Czy coś się zmieniło na przestrzeni lat o czym nie wiem? Serio pytam ponieważ kiedyś każdy mógł się zarejestrować w Urzędzie Pracy jako bezrobotny i otrzymywał ubezpieczenie zdrowotne od państwa. Tyle,że Urząd Pracy dawał propozycje zatrudnienia i jeżeli ktoś odmówił trzykrotnie,bo coś mu np.nie pasowało w danych propozycjach pracy ,to wtedy traciło się status bezrobotnego i ubezpieczenie. Czy taka osoba jak pan Mariusz nie może się zarejestrować i mieć ubezpieczenie? A może problem polega na tym,że jest osobą bezdomną. No niewiem. Jak to teraz jest?
@@agnieszkaszafarska5255 zarejestrować się w UP może tylko osoba zdrowa , która może podjąć pracę, a jak zachoruje w trakcie rejestracji może mieć 6 miesięczne zwolnienie, a jeśli nadal nie jest zdolna do pracy to jest wyrejestrowywana i traci ubezpieczenie. Chorzy bezrobotni nie podlegają ubezpieczeniu w Urzędzie Pracy. Można się strać o czasowe specjalne ubezpieczenie w Ośrodku Pomocy Społecznej, ale jest to obwarowane przepisami i nie każdy może je dostać. Nie wiem jak by to było w tym przypadku. Ale też nie wyobrażam sobie rekonwalestecji po szpitalu na ulicy. A i jeszcze jedno praca na umowę o dzieło nie posiadała ubezpieczenia zdrowotnego a jeśli chodzi o umowę zlecenie to pracodawca mógł, ale nie musiał odprowadzać taktej skladki. Nie wiem jak jest teraz. Ale takie odoby bezrobotne najczęściej były zatrudniane bez żadnej umowy. I nie byly ubezpieczone Pozdrawiam
Pod Wrocławiem jest strefa ekonomiczna.Caly czas szukają pracowników. Gość ma doświadczenie na kasy fiskalne.Biedronka też wiecznie ludzi szuka.Jesli ma całkowity zakaz np.dzwigania ,czy ciężkiej pracy fizycznej,można spróbować starać się, o rentę socjalną. Można szukać pracy,w firmach sprzątających.Do licha,ludzie po operacjach kręgosłupa, po zawałach wracają do pracy.Pan poprostu nie chce pracować, Pan woli stolicę, chociaż Wrocław daje większe możliwości. Mając 40 lat,można się ogarnąć .Tylko trzeba chcieć.
@@kochanicafrancuza5817 własnie, jak nie ma gdzie spać to może iść do pracy na portiera, albo parkingowego. Praca lekka spokojna można w nocy się z reguły kimnąć. W Wawie ciągle na takie stanowiska szukają ludzi. Płaca słaba ale na zimę dobra praca. To jest genetyczny leń, znam takich wielu.
Bardzo sympatyczny gość ale coś mi się wydaje że takie życie to trochę jego wybór. Skoro mieszkał z mamą to mógł pracować i wynająć jakieś małe mieszkanie A przyjechał do Warszawy i myśli że od razu dostanie lekką pracę i kwaterę tak prosto nie jest . Nie ma wykształcenia więc jaką pracę chce zarobić ale się nie narobić 😉 znam mnóstwo ludzi chorych na rentach a pracują ciężko żeby opłacić rachunki . P. Mariuszu czas ruszyć z miejsca i wziąć się porządnie do roboty . Pozdrawiam i powodzenia życzę 😃
"Mógł pracować i wynająć jakieś małe mieszkanie". W jakim ty świecie żyjesz? W tym polskim bantustanie na wynajęcie mieszkania i opłaty w takich miastach jak Wrocław, Kraków, Warszawa, to trzeba by przeznaczyć prawie całą pensję. A gdzie jedzenie ubranie itd.
No masz rację zamiast ruszyć do roboty lepiej siedzieć i czekać jak samo spadnie z nieba ! Na zwykłej budowie zarabiają od 4 tyś .Kawalerka kosztuje 2 tyś Ale po co pracować??? Jak się jest tak ciężko chorym.. Pozdrawiam
@@aleksandraszewczyk2506 Nie masz pojęcia o budowie, to się nie wypowiadaj. Ty na jego miejscu byś pewnie poszukała jakiegoś faceta z mieszkaniem i żeby cię żywił, w zamian za keks. Bezdomni faceci mają dużo trudniej, niż typiary.
@@Raul-pp1uhto nie prawda. Można mieszkać też w pokoju w granicach 1000 zł już z rachunkami. Lepszy taki start niż żaden. Można też otrzymać bon przesiedleńczy i przeznaczyć go na najem. To nie ma znaczenia że to duże miasto. Nawet lepiej bo można żywić się w kilku parafiach i punktach pomocy. Ubrania za darmo dostać. To wszystko da się ogarnąć.
@@Raul-pp1uhej ale nie zakładaj że ona by szukała faceta. Kobiety w dzisiejszych czasach potrafią zarobić tyle samo jak i więcej niż mężczyźni i nie muszą rozkładać nóg w zamian za możliwość rozłożenia rachunków na pół.
Co za idiotyczny tytuł, jakby kanciaści nie mieli dwóch lewych rąk i nie chcialo im się pracować Żeby pracować trzeba się odpowiednio odżywiać, mieć minimalne standardy mieszkaniowe i jak dojechać oraz srodki finansowe do pierwszej wypłaty
Też mnie to zastanowiło. Aczkolwiek nie znamy pełnego kontekstu, jak dokładnie to wszystko wyglądało. Może wtedy Mariusz lepiej się czuł. Może doświadczenie pracy z odśnieżaniem pokazało mu, że jednak nie może tak ciężko fizycznie pracować. A może była to praca na jakiejś maszynie, jakaś pomoc, a nie machanie łopatą 16 godzin.
Witam, Mariusz niedługo po wywiadzie pojechał zbierać owoce pod Warszawą. Pracował nawet w dwóch miejscach. Nigdy nie miałam wrażenia, by jego problemem był brak chęci do pracy 🙂 Pozdrowienia
Żeby pracować trzeba się odpowiednio odżywiać mieć minimalne standardy mieszkaniowe i jak dojechać. Owiedzenie ze komus sie nie chce pracować w sytacji gdy jest to miska ryżu to nieznajomość tematu. Dlugoletnia bezdomnosc powoduje to ze czlowiek przyzwyczaja się do życia z dnia na dzień; bez planow bez perspektyw bez przyszłości. To prowadzi do degeneracji biologicznej marginalizacji społecznej i patologicznych zachowań
Mamy tutaj dwa nałogi czyli alkohol i papierosy oraz umysł dziecka. Zapytany o partnerkę ten już ma przed oczami dzieci i baba z wałkiem, bo przyjdzie pijany. Świetlana przyszłość dla niego i dla partnerki.
A co by mialy powiedziec kobiety z dziecmi ??? Ktore dziecmi sie opiekuja i pracuja !!! Nad nimi sie nikt nie lituje !!! Do roboty !!! I będzie dach nad glowa
Na początku wywiady były ciekawe. Teraz mam wrażenie, że formuła to - im kontrowersyjniej, tym lepiej. Co wnosi ten wywiad? Już w komentarzach można znaleźć ciekawsze informacje niż w samym wywiadzie.
@@Anna-bi3ud Bo na tym się zarabia. Ta pani, co przeprowadza wywiad z tym człowiekiem zarabia grube pieniądze z YT. Ciekawe czy dała mu parę groszy za wywiad?
@@Anna-bi3udskutki wieloletniego bezrobocia z poprzednich lat ,braku perspektyw zyciowych prawie zawsze konczy sie alkoholizmem , depresją i wykluczeniem spolecznym
@@stanisawakostuch3861jest to jakiś wybór tych ludzi,bo jest wiele przypadków odwrotnych gdzie osoby z dużej patologii,domów dziecka ,bez wsparcia kogokolwiek-stoją twardo na nogach i żyją na dobrym poziomie beż kieliszka w ręku.
Gdy miałam 40 lat, miałam już za sobą 25 letni staż pracy (czyli w razie choroby zapracowałam już na rentę) , 20-sto letniego syna, 3 przeprowadzki, wywalczone mieszkanie socjalne. Nigdy w życiu nie było mi lekko, imałam się każdej pracy(pomimo wykształcenia).
@@ewelina5112 pokazuje zaradność, upór, konsekwencję w działaniu i nie rozumie jak innym mogło się nie udać jak jej haha. nie rozumiesz mierzenia wszystkich jedną miarą? aż dziw wierze, skandal, że innym się nie udało. najwidoczniej byli zbyt leniwi, oporni, mało spostrzegawczy, bystrzy. kobieta daje świadectwo, dowód, wzór, przykład do naśladowania. wystarczy uwierzyć w siebie, mieć chęci, a świat lezy u Twoich stóp. niektórzy kalecy, inwalidzi też się imają każdej pracy, nawet śmieciowej pracy. przecież o to chodzi, by pracować za śmieci i jeść śmieci(śmieciową żywność). pamiętaj odbieraj, postrzegaj i traktuj ich jako bohaterów. nie narzekaj na system, że upodla, zniewala, upokarza, poniża, tyranizuje, okupuje, wyzyskuje, ciemięży, myśl pozytywnie, optymistycznie :). zawsze wierz, ufaj ludziom, polegaj i licz na nich. nawet jak upadniesz przez nich, bo rzucą Ci wielką kłodę, to nie martw się, nie przejmuj i nie ubolewaj, nie użalaj się nad sobą. jest jeszcze bóg jako koło ratunkowe/deska ratunku. możesz poprosić boga o pomoc, a na niego zawsze można i warto liczyć, polegać :) bądź rezolutna, zaradna, umiej, potraf się zakręcić :). ona pokazuje sprawdzone sposoby, metody zaradności i gwarantuje, ręczy, że każdemu powinno i musi się udać. nie ma możliwości, opcji. to jest kobieta ze złotym środkiem, patentem, panaceum na szczęśliwe życie :) ona daje taką pewność, gwarancję, poręczenie, autoryzację, że po prostu realia aż drżą :)
@@silktouchninja jasne. podziwiać, zachwycać się, fascynować, ekscytować, szczycić i być dumnym, że mamy takie bohaterki jako matki polki rodzicielki :):)
@@silktouchninja przyjdą takie czasy, że wstydem, skrępowaniem będzie pobieranie renty, zasiłku rehabilitacyjnego, macierzyńskiego, bo będzie to przejaw niezaradności, nieudolności, nieudacznictwa i okradanie państwa :):). po zasiłki i inne należności będą mogli starać się, ubiegać tylko koncesjonowani, licencjonowani, autoryzowani, rekomendowani :). na pewno stopniowo dojdzie do takiego stanu. oświeceni, natchnieni, namaszczeni, błogosławieni, sakralizowani wszystko mogą, umieją, potrafią, są w stanie zdziałać, zrobić :) nie mają ograniczeń, przeszkód, przeciwskazań. koncesjonowany/licencjonowany/autoryzowany/sakralizowany ZUS uzdrawia, ulecza, to każdy sam siebie może uzdrowić, uleczyć. wystarczy tylko chcieć, pragnąć i wierzyć w siebie, w swoje nadludzkie, nadprzyrodzone możliwości. tylko tyle, niewiele trzeba :). przecież orzecznictwo jest po stronie układu. można orzec wszystko. wystarczy autorytet, koncesja, licencja :) z wariata można zrobić zdrowego, a ze zdrowego wariata, z kalekiego można zrobić zdolnego, zdrowego, a ze zdrowego, można zrobić kalekiego wszystko w rękach układu, zależy od układu :) człowiek by dobrze wypaść, wyjść, by nie być posądzony o nieudacznictwo, nieudolność i o nadwyrężanie system nawet nauczy się latać, żyć bez jedzenia, nie będzie oddychał nawet, by nie pobierać cennego powietrza. człowiek sam się zmusi, zdyscyplinuje, zmotywuje i pokaże na co go stać i to niejeden raz :) autoryzowani potrafią przekonać, wymóc, wymusić styl, zachowanie, procedurę postępowania, że człek wszystkiego sobie odmówi, wyrzeknie się, wyzbędzie dla dobra, interesu systemu :) właśnie w tym sęk by tak wpłynąć na ludzi, przekonać ich, że warto, że tak należy, wypada, przystoi i że to przejaw szacunku, przyzwoitości, uczciwości wobec systemu/układu/państwa. nie licz, nie wymagaj, nie upominaj się, nie domagaj niczego od państwa, a spełniaj wszystkie obowiązki, wymogi, żądania, nakazy, rygory, obciążenia, narzuty wobec państwa. państwo ma prawo, obywatel niższej kategorii nie ma żadnych. nawet nie powinien pomyśleć o prawach człowieka, godności. właśnie ta narracja służy ukierunkowaniu, nakierowaniu, naprowadzeniu ludzi na taki tok myślenia, schemat rozumowania. kult, cześć, uwielbienie państwa, sakralizacja państwa, władzy, systemu. państwo to sacrum-absolutum, świętość, której nie można niczym obciążać. zwłaszcza, szczególnie przez ludzi niegodnych, brudnych, nieuprawnionych, nieupoważnionych, bez licencji, koncesji, autoryzacji :)
Widać, że normalny gościu z bagażem spartolonego środowiska, w którym się wychował. Potrafi planować dalej niż dwa tygodnie chlania, nie lubi iść na łatwiznę i chce na siebie zarabiać. Przydałaby mu się terapia i wsparcie.
Bo mu lekarz nie pozwala fizycznie pracować ze względu na guz. On może pęknąć. Ale jak będzie już rzekomo bardzo zdesperowany to zaryzykuje i pójdzie do tej pracy.
Nie wiem co w tym dziwnego. Ja też nie mogę pracować fizycznie, od dłuższego czasu szukam pracy, jak nic się nie znajdzie to wrócę do fizycznej i będę zapierdalać na morfinie, trudno 🤷🏼♀️
Te, panie bezdomny. Skoroś pan miał dwie ręce i nogi, to czemuś pan nie wykorzystywał ich do tego, żeby iść do pracy i zarobić, tylko robił wszystko, żeby zalać mózg i nie móc ustać na tych nogach? Wstydu trzeba nie mieć oskarżać innych i moralizować, samemu nie będąc poprawnym.
Jak, matołku, taki bezdomny nic nie ma, to co zarobi jakieś grosze dorywczo przeznacza na alkohol i papierosy. Bo tylko tyle im zostaje. Nie wypowiadaj się, o czym w ogóle nie masz pojęcia. Ja też kiedyś byłem bezdomny i znam to wszystko od podszewki.
@@Raul-pp1uhpo pierwsze, nie "matołku", wypraszamy sobie. Po drugie, w obliczu bezdomności wszyscy byliście równi i takie licytowanie się, kto jest tym "lepszym", a kto "gorszym" bezdomnym jest absurdalne. Poza tym, jak byłeś taki mądrzejszy od tych pijących, to czemu sam wylądowałeś na ulicy? Ja mam się nie wypowiadać, bo czegoś nie znam "od podszewki", ale tobie wolno się stawiać wyżej od reszty, bo ty akurat nie piłeś. Ale też byłeś bez dachu nad głową, więc co takiego zrobiłeś, że wylądowałeś na ulicy? Pokory trochę.
@@peacefreedomandwealth Wyprowadziłem się sam od narcystycznej "ciotki", u której mieszkałem od wczesnego dzieciństwa. Nie życzyłbym nikomu takich "opiekunów" jak ta ciotka i wujek. Szkoda, że nie trafiłem do domu dziecka. Tak, są bezdomni lepsi i gorsi (jak nauczyciele, czy lekarze). Jedni bezdomni chodzą czysto ubrani i ogoleni. Inni są tacy brudni i zarośnięci, że trudno koło nich przejść. Jedni bezdomni nie nadużywają alkoholu i nie palą papierosów. A inni bezdomni piją denaturat (i inne "wynalazki"), wybierają pety ze śmietników itp.
@@Raul-pp1uhale poczucie krzywdy mają wszyscy takie samo. Każdy z nich uważa, że jest lepszy od innych i że to oni słusznie trafili na ulicę, tylko nie on.
@@ona...489 oczywiście, najlepiej więc skrytykowac. Tylko to nic na lepsze nie zmieni, prawda? A kto słucha z uwaga może sam do tego dojść więc jad jest zbędny. Życzę spokojnego weekendu, pozdrawiam.
@@gmaszag no zdecydowanie nie. Lepiej by wyszli na tym, gdybym łączyli się w grupy i zaczęli sobie wzajemnie pomagać. Wtedy nawet bezdomność nie była taka straszna. Co się z tym naszym narodem porobiło, że nawet bezdomni dzielą się na "lepszych" i "gorszych" i nawzajem sobie podstawiają nogi? Jeżeli istnieje piekło, to mentalnie już w nim żyjemy. Podstawą funkcjonowania w piekle jest myślenie tylko o sobie.
Dzień dobry! Osobiście myślę, że ponieważ bezdomnych nigdy szczególnie często nie zapraszano do studiów telewizyjnych, to nawet jeżeli dziś pojawia się ich w mediach więcej, to tylko lepiej dla wszystkich. Warto poznawać ich perspektywę, skoro żyją tak blisko nas. A to, że nie każdą z tych osób może polubimy, nie oznacza, że ich historia nie jest wartościowa. Ale oczywiście nie musi taka być dla każdego. Pozdrowienia
Bo ludzi interesuje że są osoby które są w gorszej sytuacji i mogą się dowartościować. Dlatego to oglądają i są wyświetlenia. Ty załóż swój kanał i możesz opowiadać o fizyce kwantowej.
Cwany bo wie ze jak dziecko zrobi musialby placic alimenty.... ale to moze motywowaloby go do podjecia normalnej pracy.... brak motywacji oraz celow zyciowych sprawia ze tacy ludzie sie poddaja i klepia biede....
Przykro mi, że ludzie tak łatwo oceniają innych. Nigdy do końca nie wiemy, co sprawiło, że dana osoba znalazła się w określonej sytuacji życiowej.
Panie Mariuszu, życzę wszystkiego dobrego, aby zrealizował Pan wytyczone plany, znalazł wsparcie i pracę, a także - nigdy się nie poddawał w dążeniu do polepszenia swojej sytuacji. Jestem całym sercem z Panem!❤
Zgadzam się i nie twierdzę, że takie osoby trzeba z miejsca skreślać. Ale nikt nie jest nikomu dłużny współczucia, nikt nie ma obowiązku zastanawiania się dlaczego ktoś jest w danej sytuacji. Niestety fakty są takie, że większość bezdomnych jest bezdomna przez alkohol i własne złe decyzje.
Ten Pan wydaje się być mądry i w porządku. Nie chce obciążać mamy, ale myślę, że każdemu może się zdarzyć gorszy czas i to nie wstyd poprosić rodzinę o pomoc. Życzę Mu powodzenia. ❤
Wywiad a rzeczywistość
@@bestrpgprzygodyzbesta1065 Co masz na myśli?
Znam osobę, która nie tylko prosiła, wręcz błagała rodzinę/ 2-e osoby/
o pomoc , niestety , odmówili w bardzo przykry sposób. Relacje były
jeszcze gorsze, a ta osoba wpadła w końcu w głęboką depresję.
to nie tak że bezdomny "ma dwie ręce i nogi, ale nie chce im się ..." zawsze towarzyszy temu jakiś problem, najczęściej nałóg, problemy psychiczne, bezdomnymi bywają również osoby w lekkim stopniu upośledzone, nieprzystosowane i niezdolne do samodzielnej egzystencji, często porzucone przez rodziny i pozostawione samym sobie, system z tym sobie nie radzi, wystarczy że taka osoba jest zadłużona i już renty nie wystarczy na odpowiedni ośrodek. Nawet ci bezdomni którzy twierdzą że są bezdomnymi z wyboru, najczęściej kłamią, oszukują innych i siebie, boją się przyznać do porażki, taki nałóg .
Z Waszej rozmowy wynika, że była ona nagrywana w zimie - lub późną jesienią. Czy wiadomo, jak od tego czasu radzi sobie Mariusz?
Był w pewnym momencie napis nawet, że w 2022 roku czyli ponad rok temu. Też jestem ciekawa co u tego pana
Też bym chciała się dowiedzieć co z tym panem się dzieje. On ma dobry zawód, szkoda, że nie znalazł pracy w zawodzie.
"Ten kto chce szuka sposobów.Ten kto nie chce,szuka powodów".
Idiotyczny cytat, który kompletnie nic nie wnosi
@@Psylocyna nie zrozumiałeś widocznie.
@@agnieszkaidzikowska6286 to tak samo jak : Służ komuś wiernie a on ci za to piernie
I jak to: "W chuj jest doskonały, kto wprowadza w błąd pały."
I zawsze ten alkohol - Pan ma guza i nie może fizycvznie pracować ale alkohol i papierosy to owszem...... Kto weźmie do pracy osobę pijącą i bedzie się martwił czy na drugi dzień przyjdzie czy nie przyjdzie do tej pracy. Takie są realia - jak kogoś zatrudniasz to chcesz wiedzieć że masz pracownika ...
Gdyby właśnie nie guz przyczaszkowy mojego taty, operacja, która cudem się udała i późniejsza wizja śmierci przy dalszym piciu, nie przestałby. Czasem z nałogu potrafi wyrwać jedynie tragedia.
I mam nadzieję, że pan z wywiadu także wykorzysta swoją drugą szansę.
Wyuczona bezradność jest bardzo dużym problemem - osoby będące po lub w trakcie terapii na pewno widzą same po sobie, jak ciężko zmienić pewne schematy - a tutaj jest sytuacja ekstremalna. Takim ludziom trzeba pomagać - psychologicznie
Żadna tam "wyuczona", tylko normalna jako konsekwencja nagromadzenia się wielu trudnych przeżyć. Takim ludziom trzeba pomagać przede wszystkim systemowo, nie tylko babrać się w ich psychice, która wiadomo, że się zmieni na skutek przykrych doświadczeń.
@@peacefreedomandwealthprzede wszystkim konsekwencja niechęci do nauki i miłości do używek. No niestety. Nie ma co usprawiedliwiać, ludzie mają dużo gorsze przejścia i się nie staczają.
@@barbaramariajanota9069 w Stanach ludzie trafiają na ulice z bardzo różnych powodów. Nie są to sami pijacy czy ci, co im się nie chciało uczyć. W Polsce też zresztą nie, wbrew pozorom. Nie chcesz pomagać, to nie pomagaj, ale chociaż nie szukaj usprawiedliwienia dla swoich uprzedzeń.
@@peacefreedomandwealth facet nie miał nawet w połowie tak ciężkiego życia jak ja więc się tak nie wymądrzaj. Moja babcia się nie stoczyła chociaż miała większy stres w życiu niż ten leser bo przeżyła obóz koncentracyjny. Facet chodził na wagary, chlał, to jego wybór i nie ma co usprawiedliwiać.
@@barbaramariajanota9069 to ty się nie wymądrzaj.
Jakie to typowe - licytować się, kto miał gorzej, kto więcej przecierpiał i kto bardziej bohatersko znosił przeciwności losu. Bardzo wątpliwy sposób na dowartościowanie się.
Piszesz o swojej babci, więc tak poza tym z was dwóch to ona miała ciężej w życiu od ciebie. Sama piszesz, że przeżyła obóz koncentracyjny, tobie zaś takie przeżycia są znajome tylko z książek i filmów, więc kto tu miał trudne życie, hmm? Jak zabraniasz innym narzekać, stosuj to samo do siebie i to ty nie narzekaj i nie użalaj się nad sobą, innym zarzucając to samo, bo w porównaniu do twojej babci nie masz pojęcia, co to znaczy ciężkie życie. Wstydziłabyś się.
Pozdrawiam,panie Mariuszu.Wszystkiego dobrego panu życzę.
Trochę brak mi słów. I to tym razem nie ze smutku, współczucia dla bohatera, ale przepraszam powiem wprost- z powodu jego głupoty. Młody facet, z choroba, ale nie taką, by nie podjąć się jakiejkolwiek pracy, woli być bezdomnym w Warszawie, niż wrócić do miasta rodzinnego, kilka dni trzymać się tej maminej spódnicy i ogarnąć sobie jakaś stałą prace, a pózniej mieć choćby jakoś hostel po pierwszej wypłacie… Facet mówi, ze jest ogarnięty, ja tez twierdzę, że jestem ogarniętą osobą. Dlatego właśnie powyższe rozwiązanie tak na szybko przychodzi mi do głowy. W żadnym ze scenariuszy, które jako „ogarnięta” osoba na szybko w głowie wymyśliłam, nie ma dobrowolnego życia na ulicy. Wiadomo, czasem z rodziną tylko na zdjęciach, ale czy naprawdę facet woli być bezdomny niż chociaż na tą chwilę wrócić do miejsca zamieszkania? Nie rozumiem kompletnie tego bohatera Skrawków i uważając się za osobę pełną empatii i dobrych emocji, sama mając w rodzinie osobę z problemem alkoholowym, nie współczuję mu tym razem ani trochę.
Smutne. Mam dużo pytań, troche się pogubilam w tej historii, nie rozumiem na przyklad dlaczego pan nie poszukal pracy na kasie w innym sklepie jak z budową nie wypaliło. 6 lat pracy na kasie w jednym sklepie dobrze wyglada w CV, bo oznacza że pracownik sie nadawał. Jesli pan nie jest w stanie juz pracować fizycznie, to dlaczego nie zrobic weekendowego liceum dla dorosłych, za darmo można zrobić... Dużo nie rozumiem, ale z drugiej strony wiem, ze łatwo oceniać
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.
Ja wiem, że są różne sytuacje, ale nie mogę słuchać tej roszczeniowości, że autor bus to tylko do 14, że coś tam, coś tam, praca fizyczna nie, bo zdrowie, a gdzie orzeczenie jakieś? Poza tym są setki prac niefizycznych, siedzących, nieobciążających. Ale oczywiście to jest zawsze ta sama śpiewka, świat jest zły.. wszyscy żyjemy w takim samym świecie, reszta to kwestia naszych wyborów. Pytanie starego byka co jego mama na to jak on teraz żyje jest tak toksyczne aż uszy bolą. Niekzna swoich dorosłych decyzji opierać na tym co pomyśli mama
ZK w CV nie pomoże temu Panu znaleźć pracy przy pieniądzach/mieniu ( np. na kasie czy w ochronie) a bez wykształcenia i specjalistycznych kwalifikacji nie widzę zbyt dużych szans na prace inna niż fizyczna.
Przyjechał do Warszawy pracować na budowie, ale nie może pracować fizycznie.
szef go wystawił, hehe.
Ciężko mu będzie wyjść na prostą z takim podejściem. Tu niby nie ma pieniędzy, a za chwilę się skarży że mu zimno w nocy jak idzie papierosy zapalić. Czyli na papierosy nagle kasę ma? Na alkohol z tego co mówił też ma. Każdy normalny człowiek, starałby się jak najwięcej oszczędzić, tak żeby uzbierać pieniądze na kaucję, czynsz i tak dalej, żeby móc jakiś pokój wynająć. A nie wyrzucać pieniądze w błoto i kupować papierosy (jeszcze w jego sytuacji, kiedy ma guza).
Widzisz…dlatego normalne osoby nie stają się bezdomnymi. Szereg zaniedbań swojego własnego ja, niesie za sobą konsekwencję w postaci podejmowania złych decyzji a te doprowadzają do upadku. Tu nie ma podstaw.
Bo to nie jest kwestia samego podejścia, tylko systemu w jakim żyjemy.
Takie małe rzeczy prawie zawsze pokazują, dlaczego takie osoby są bezdomne. Tu niby trudne dzieciństwo, problemy w szkole, ale między wierszami wychodzi, że to szukanie wymówek i lenistwo są główną przyczyną ich obecnego stanu. Większość bezdomnych trafił na ulice przez alkohol i imprezowanie.
czyli ,,żyj bez żadnych przyjemności w strasznej sytuacji, a za 10 lat na coś uzbierasz" 🤡 trochę jak ,,przestańcie kupować awokado, to zaoszczędzicie na mieszkanie" :))))))
Dużo bym zrozumiał, empatii we mnie sporo, ostatnimi czasy chyba coraz więcej z wiekiem. Ale szlag mnie trafił w momencie, jak pan bezdomny stwierdził, że pobili kumpla i miał pretensje że nikt ze służb się nie zainteresował pobitym. Ani policja ani pogotowie i co z tym krajem się dzieje, że ważniejsi Ukraińcy. No może to, że po pierwsze nikt za Was waszych gówien sprzątać nie będzie, ani dosłownie ani w przenośni. Bo już pominąwszy fakt, że w przypływie najniższych instynktów i po alkoholu pobili kolegę, to za przeproszeniem, to oni, najbliższe mu osoby, mialy go w dupie i do szpitala nie zaprowadzili. A Ukraińcy, uciekinierzy z kraju ogarniętego wojną, potrafią się na obczyźnie znaleźć o wiele lepiej niż młody facet, który świadomie wybrał bezdomność bo tak łatwiej. Krew mnie zalewa, bo widzę takich codziennie jak idę do pracy na 6:30 i jak wracam na pociąg na dworcu kolejowym. To jest ta ich wolność? To jest to ich życie? Wegetacja i powolne gnicie i to na własne życzenie. A potem, cholera jasna, pretensje, że państwo się bardziej zajmuje Ukraińcami niż nimi. Ma wszystkie szanse jakie może mieć, żeby zastartować. I nic, lepiej w metrze siedzieć.
Najlepsza wypowiedź na forum.
Przede wszystkim to jest alkoholik a w konsekwencji bezdomny.nie ma w nim pokory jest dużo tłumaczenia ale nie przyzna się do własnych błędów. A to koledzy byli źli a to go ktos okradl a to mu nie wypłacili itd .
Moja historia. Ojciec skrzywiony psychicznie, złodziej domowy, zostawił mnie gdy miałem 11 lat. Matka zarabiała najniższą krajową, miała stany lękowe bo jej matka była borderką. Moja starsza siostra z pierwszego małżeństwa nienawidziła mnie, szczuła na mnie matkę od najmłodszych lat. Potem zrobiła sobie dzieciaka. Mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu w ciasnocie. Nie miałem łóżka, spałem na rozkładanym fotelu. Uciekałem z tego domu wariatów do biblioteki publicznej i tam siedziałem do zamknięcia, ale nie bezczynnie. Od 13-tego roku życia pracowałem dorywczo. Potem zdałem maturę i skończyłem uniwersytet. Od trzeciego roku studiów pracowałem na etacie. Rok później tatuś był łaskaw się przekręcić, a siostra się wyprowadziła. Ja 20 lat już pracuję w dużym korpo, wybudowałem dom, nie narzekam na zarobki. Alkoholu nie piję, nie palę i nie ćpam. Nie uznaję tłumaczeń tego pana, to jest przykład genetycznego lenistwa.
Córka alkoholika, alkoholu nie tykam, nigdy nie lubiłam. Pracowałam zanim zostałam pełnoletnia. Skończyłam szkoły, mam normalną rodzinę. Mieszkam poza Polską. Nie narzekam na pracę, po latach w dobrej spedycji ostatni rok w home office. Pozdrawiam serdecznie.
Oprócz samozaparcia trzeba mieć conajmnej średni poziom inteligentncji, wtedy jest szansa wyjścia z patologicznej czy bezradnej rodziny, ja jestem tego przykładem - wyrzucona przez matkę z domu po osiągnięciu pelnoletności znalazłam pracę, skończyłam studia. Temu Panu powinno pomóc państwo, sam nie da rady. Ale w Polsce jest to trudne.
Może był mniej zdolny od Ciebie.
Jesteś obrzydliwy
@@grakowal8947 do chęci pracy nie trzeba być zdolnym. Trzeba chcieć pracować. No ale jak sie ma mentalność Ferdka Kiepskiego to tak to wygląda
Nie oceniam i nie chcę oceniać. Powiem jedno. Miałam moment w życiu, gdzie nie mogłam sobie poradzić w najbardziej elementarnych sprawach. Najgorszy w takich wypadkach jest lęk, ludzka obmowa, brak pomocy, czy choćby porady. Bóg mi pomógł. Pomodlę się o pomoc dla tego pana.
Jak ci konkretnie pomógł? Spłynęło na ciebie oświecenie co robić, czy pojawili się właściwie ludzie?
@@peacefreedomandwealth modliłam się ( i jeszcze ktoś się za mnie modlił). Przestałam się bać, bo to było najgorsze. Miałam pokój serca. Wcześniej tego nie doświadczyłam. Znaleźli się też dobrzy ludzie, dostałam pomoc. Powoli, ale stawałam się mocniejsza. Odzyskiwałam poczucie własnej wartości.
Bez pracy nie ma kołaczy a pieczone gołąbki nie wpadają do gąbki
@@mammon1254 no to zaproponuj temu panu pracę na miarę jego możliwości.
@@peacefreedomandwealth nie, on będzie pouczał, instruował, doradzał jak ci z ambony, z trybuny. on nie jest powołany i przeznaczony do realnej pomocy. on zdalnie, pośrednio doradza, poucza, instruuje. tylko mu nie praw morałów, że hipokryta, że sofista czy inny pozer, bo popełnisz grzesz ciężki. ci z ambony też prawią o miłości, miłosierdziu, dobroczynności, litości, łaskawości, życzliwości, szlachetności, zacności, ale żaden z nich jej nie okaże, nie wyrazi w realu, bo liczy koszty. tak działają, funkcjonują misjonarze :) doradzają, by otwiera serca, ale swoich nie chcą otworzyć, nie chcą przygarnąć biednych na swój koszt. takiej reklamy, promocji nie chcą, nie potrzebują. nie chcą też przykładnie myć nóg jak pan Jezus. Panem Jezusem to się oni skutecznie wysługują i zasłaniają. cały system tak działa, funkcjonuje w oparciu o marketing, reklamę, wizerunek. przecież biznesmeni nie mogą sobie pozwolić na straty, koszty, chybione, puste, nietrafione inwestycje. moa nic kosztuje, czyny już kosztują. dlatego oni skupiają, koncentrują się na patetycznej, szczytnej mowie i tym sobie punktują, budują wizerunek. ludzie mają tendencje/skłonność/odruch po mowie poznawać, odbierać, postrzegać ludzi, a nie po czynach :). dlatego wierzą w słowa i im ulegają, pozwalają się czarować i zaklinać :). dają im poklask, uznanie :)
To co powiem, może wydać się brutalne i pewnie znowu wyleje się na moją głowę wiadro "pomyj" ale to nie ważne. To ci co tak usilnie "pomagają" tym bezdomnym nie pozwalają im wyjść z tej bezdomności. Każda złotówka jako datek oddala ich od tego i sprawia, że stają się jeszcze bardziej bezradni. Dawanie ryby zamiast wędki sprawia, że robimy im krzywdę. Zaspokające ich minimalne potrzeby sprawiamy, że nigdy nie pragną więcej, bo nie wiedzą czego mogliby pragnąć. Ludzie od których nie wymaga się jakiegoś działania stają się bezradni. Ludzie, którzy są zmuszeni do walki o byt, o pożywienie, o schronienie dla potomstwa stają się bardziej przedsiębiorczy, zaradni i odporni na przeciwności losu. Czasami twarda miłość jest większym błogosławieństwem niż wymuszona litość, która zagłusza nasze sumienia i sprawia, że nasze ego czuje się lepiej. Pozdrawiam
@@adriannaskrentzki756 Twoja kochana konfa co by nie mówić o niej jest akurat za życiem, więc twój nazistowski mokry sen się nie spełni ^^
Wiele bezdomnych nie chce tego stanu zmieniać mimo wielu minusów takiego stylu życia mają coś czego wielu ludzi nie ma.Mają ten spokój że nikt nic od nich nie chce ich nie obchodzi to że mają coś do zapłacenia,obowiązki jakie kolwiek..nie mają tej odpowiedzialności i to ich trzyma przy takim życiu a żyjąc normalnie trzeba pracować a w pracy trzeba być w miarę dyspozycyjnym,obowiązkowym.Trzeba rachunki płacić mieszkając w domu..kredyt,czynsz różne zmartwienia.. trzeba się utrzymywać a nawet swoje potomstwo i zwykle życie nie jest łatwe i dlatego jak mówiłem niewielu bezdomnych chce wracać do normalności
@@marcinluberadzki6422Tak ludzie uciekają od odpowiedzialności.
Dokładnie . Święte słowa . Danie jedzenia , ciuchów , pomoc typu załatwienie szpitala czy jakiś terapii jeśli jest to potrzebne a nie dawanie kasy .
@@BartekJohn O to chodzi. Przyczyny są różne; może to być wyuczona bezradność, uzależnienia ale często cwaniactwo. Ostatnio w UK była głośna sprawa jednego żebraka z Londynu, był natarczywy i zajęła się nim policja. Okazało się, że facet zgromadził znaczne środki, takie że niejeden pracujący mógłby pomarzyć, no i oczywiście nie odprowadzał podatków. Sprawa trafiła do sądu i sąd zakazał mu tego procederu.
Moim zdaniem największym problemem p Mariusza jest alkohol. Alkohol by zniknął to i większość problemów by się rozwiązało. Niestety, słuchając rozmowy nie byłabym zbytnią optymistką bo p Mariusz nawet nie przyznaje się do alkoholizmu. Ponadto ma typowe ego alkoholika, który obwinia wszystkich tylko nie siebie. Nawet policji i Bogu ducha winnym Ukraińcom się oberwało. Życzę mu wszystko dobrego i bardzo bym chciała żeby zmienil swoje życie. Każdy człowiek powinien mieć swój ciepły kąt i kogoś przy boku😢
Bogu ducha winnym ukraińcom.. akurat, poczytaj trochę o Wołyniu. Wiedza nie zaszkodzi.
@@magdalenarybka4767 a co ma Wołyń do dzisiejszych pokoleń?! Myśląc tym schematem to TY jesteś również winna, bo Twój prapradziadek zabił kilka osób, na przykład! Więc przestań pierdolić.
@@magdalenarybka4767 hahahhhahahahaah dobrze ze go mamy bo bysmy nie mieli co wypominac
Pracowałem kilka lat temu w okolicach Warki przy zbiorach jabłek. Praca monotonna, po całym dniu bolały ręce od zrywania. I tak dzień w dzień po 11 godzin deszcz nie deszcz. Jak w jesieni było chłodno i zaledwie kilka stopni powyżej zera, to w przemoczonych rękawicach ręce drętwiały z zimna.
ja pracowałem przy burakach, kręgosłup mnie tak bolał, że się nie mogłem wyprostować.
Bo to nie są ludzie, a hybrydy, modyfikacje, mutacje, biotechnologie. Taka ocena, opinia jest dla nich bardzo wygodna, korzystna, opłacalna, ochronna, uniewinniająca, usprawiedliwiająca, zwalniająca z odpowiedzialności. Nie prościej powiedzieć, że sami są sobie winni, że każdy jest kowalem własnego losu i że dostaje na co zasłużył czy chcącemu krzywda się nie dzieje? Takie uproszczenie/skrócenie bardzo służy, pomaga tym, którzy się przyczynili, mieli związek, interes.Taka narracja ich chroni, broni, kryje, buforuje, izoluje, dystansuje.
Cześć. Ja też 4 lata z rzędu pracowałem przy zbiorze jabłek - szkoła życia, ale mnie zahartowała. Czasem jabłka były pokryte szronem, to po kilku skrzynkach palce z zimna bolały, jakby je ktoś odcinał.
@@mateuszkowalski9229 Trzeba było zejść do tego poziomu i dopiero zacząć zbierać i nosić. Podejrzewam, że nie tylko palce by ucierpiały, ale i również kręgosłup i lędźwie :):) A jakby pękł, to nadzieja, pomoc, ratunek tylko panu Jezusku :). To już teraz jako obywatel nieśmiertelny i niezniszczalny, odporny za całe zło możesz bez rozglądania się wchodzić na przejście dla pieszych z pierwszeństwem :)
Niedługo będziemy też pracować do śmierci...Czy ktoś to rozumie...???Chociaż marna nadzieja...Smutne to co się dzieje i czego wysłuchałam...Oj niestety tak...
Tak naprawdę to zagubiny człowiek, który nie miał dobrych wzorców szczególnie męskich. Nie ma żadnych ambicji, bo nie wie, ze miże je mieć. A jescze do tego alkohol, który zniszczył nie jedno życie.
Dziękuję I pozdrawiam serdecznie 😊
Dziękuję za ten komentarz. I pozdrawiam serdecznie!
też nie miałem dobrych wzorców i nie chlam. Skończyłem uniwersytet i pracuję w korpo za niezłe pieniądze.
@@tomkrzyt , a ma Pan poziom intelektu tego pana z wywiadu?
@@annaswierczynska8414 trudno mi porównać jego intelekt z moim. Główna różnica jest taka, że ja nie szedłem nigdy na łatwiznę i nie stosowałem zasady że "jakoś to będzie". Ja stosowałem zasadę, że tylko jestem odpowiedzialny za swoje życie i jeśli umiem liczyć to muszę liczyć tylko na siebie. Ten pan ogólnie wcale nie wyglada na głupiego, jemu nie chciało się po prostu ogarnąć swojego życia. Znam to, bo wielu ludzi takich spotkałem od kolegów z mojego podwórka począwszy.
@@tomkrzyt , rozumiem, ja stosuję tę samą zasadę, pochodzę z przemocowej rodziny, ale uważam, że nie każdy ma intelekt, który pozwala mu na planowanie i osiąganie celów w życiu, ten pan wg mnie tego nie potrafi. Niestety nasze państwo jest niewydolne w pomocy takim osobom.
Chce obejrzeć ale ciężko go zrozumieć i męczy mnie po dłuższym słuchaniu
Zacząć by tu trzeba od spotkań w AA,może trochę otworzyłoby mu oczy ile sam może zmienić ale nie chce
Mówi pan że nie ma zainresowań nie ma pasji już pan jest przegrany zainteresowanie można wszędzie znaleźć np. Spacery , obserwacja zwierząt i roślin . Idzie pan przez park widzi pan ludzi psy ptaki wiewiórki itd wystarczy usiąść na ławce i się zainteresować . Człowiek bez pasji i zainteresowań jest dla mnie martwym ,jałowym ,suchym człowiekiem
Powiedz to osobie z depresją czy podobnymi problemami, którą nic w życiu nie cieszy, nic nie interesuje, jest obojętna na wszystko i wiecznie czuje pustkę. Nie jest przyjemnie żyć czy raczej egzystować w taki sposób ale niektórzy nie potrafią inaczej choćby chcieli.
Nie uznaje siostry bo chleje a sam na abstynencji nie wyglada
To chodzi o to że siostra wdała się w ojczyma czyli tak jak on stała się nie tylko alkoholiczką albo również złodziejką domową. Dzisiejszy bohater nie kradnie więc rozumiem że chodziło mu o to iż nie uznaje za rodzinę kogoś kto go okradał.
Wzruszyłam sie do łez. Szczególnie opowieścią o czasach jak był w pierdlu. No i opowieścią o naszym podłym państwie, które pomaga Ukraińcom a nie dba o swoich najcenniejszych obywateli takich jak ten pan. No i zamyka im galerie handlowe w niedziele.
Ten wywiad dobitnie pokazuje, że zaniedbanie fizyczne bardzo często idzie w parze z zaniedbaniem intelektualnym. Zawsze ten sam schemat - patologiczna, rozbita rodzina, bieda, zawalanie szkoły, brak wykształcenia, brak ambicji, nałogi. Wszystko to jest zespołem naczyń powiązanych. Czasami się udaje przerwac takie błędne koło ale zwykle powiela się niestety schematy wyniesione z domu i kontynuowane w dorosłym życiu. Brak chęci dojścia do czegoś w życiu, brak pasji, brak determinacji. Fajnie, że bohater odcinka chce ogarnąć swoje życie, mam nadzieję, że się udało.
A komu zależy, kto zyskuje, kto zarabia na tym zaniedbaniu, upośledzeniu?Może inaczej, kto zyskał, zarobił, osiągną korzyści? Przypisać winę, zarzucić bezbronnemu, bezradnemu, bezsilnemu, choremu, kalekiemu bardzo prosto i łatwo. Ale wczuć się i zrozumieć jego sytuację, położenie, pozycję, warunki, cierpienie, przyczyny, źródło tego stanu to już nie. Lepiej głosić pierdoły, że sami są sobie winni, chcącym krzywda się nie dzieje, lub każdy jest kowalem własnego losu lub każdy dostaje to na co zasłużył. I już się jest niewinnym, ma się czyste ręce. Jakby takiemu cwaniakowi ktoś świnie podłożył, rzucił kłodę pod nogi, nasłał skarbówkę, albo sąd się uczepił, to by posmakował prawdziwego życia. Ale tacy cwaniaki mają plecy, mają kolesiów, wygodne życie, ochronę, dlatego głoszą takie pierdoły. A poza tym żerują/pasożytują na innych ludziach. Najprościej, najłatwiej to jest cwaniakować, kozaczyć i głosić wygodne, korzystne, opłacalne hasła, slogany, motta. Jak już ZUS orzeka o zdolności do pracy wobec chorych na serce, to co się dziwić. Tu się zawsze głosi tezy, hasła, populizmy dla własnej ochrony, obrony. No ale prywaciarze się zadowoleni, że nie maja frajerów do orania, tyrania, wyzyskiwania. Pamiętam w 2020 roku byłem bezrobotnym. Byłem w urzędzie po ofertę pracy. Urzędniczka dzwoni do pracodawcy by się upewnić czy oferta jest aktualna/otwarta, by nie wypisać skierowania z nieaktualna ofertą. Pracodawca ją informuje, że nikogo już nie zatrudni i zamyka rekrutację, bo przychodzą same lenie i nieroby haha. Urzędniczka się zaśmiała pod nosem.Ja jej na to, że dla prywaciarzy/pracodawców każdy, kto nie zgodzi się, nie zaakceptuje warunków, wymogów stawianych przez pracodawcę to nierób, leń, darmozjad.Oni by chcieli, że pracownik za darmo tyrał i jeszcze dopłacał. To jest patologia. Prywata to patologia, dyktatura, monopol, reżim, zamordyzm, monopol jak i prawo im służące. Patologia 89.Prywatna mafia się urządziła, sprywatyzowała, ugościła, obsadziła, zawłaszczyła, objęła, przejęła, uwarunkowała, uzależniła, poddała, podporządkowała wszystko i legalnie gnoi, depcze, gnębi, rujnuje, marginalizuje, wyklucza, pauperyzuje. Po prostu legalny bandytyzm, rozbójnictwo, terroryzm, dyktatura, reżim uprawiany przez socjopatów/psychopatów/despotów. A państwo milczy, nie reaguje, nie przeciwdziała, nie zapobiega, nie broni, nie chroni ludzi, nie wstawia się za nimi, nie ujmuje, bo jest na usługach mafii i zobowiązane mafii. Najlepiej żeby biedny miał pieniądze z biedy, by się bogacił na własnej biedzie i przełamał/przekroczył bariery, granice ekonomiczne i stał się lepszy od Salomona i nalał z pustego. Po prostu napełnił dzban biedą.
@@tobiaszpasterski481
Brawo!
Ukłon w Twoją stronę?
@@czerwonykapturek7161 Dziękuję i pozdrawiam :)
@@tobiaszpasterski481
Również dziękuję
W dzisiejszych czasach być istotą czującą to... Jednostki!
Ponownie ukłon w Twoją stronę
Pozdrawiam.
@@czerwonykapturek7161 Ale to nic nie zmieni. Patologiczna, dysfunkcyjna, reżimowa, dyktatorska, monopolistyczna, rozbójnicza, bandycka grupa nie dopuści do zmiany porządku i ładu, nie pozwoli na zmianę organizacji, realiów, stanu, warunków etc. Tak więc produkcja biedaków, żebraków, bezdomnych, bezrobotnych będzie trwać, bo to się w niewolnictwie opłaca tak jak wyzysk.Musi być pauperyzacja, wyzysk, tyrania, ciemiężenie, zniewolenie, bo to rujnuje, pogrąża, niszczy ludzi, łamie im serce, doprowadza do nerwic, załamania psychicznego, schizofrenii i innych stanów. To takie stopniowe, etapowe pozbawianie/odbieranie/ograniczanie możliwości, praw, dostępu, kreatywności, władzy i kontroli nad sobą, obezwładnianie, ubezwłasnowalnianie. Dlatego ja tą całą propagandowo-marktingową czapę dawno odrzuciłem. To usilne wmawianie, przekonywanie, że to fiary są winne i odpowiedzialne za swój stan, los, pozycję, położenie. To, że system ich osłabił, ograniczył, uczynił, bezsilnymi, bezradnymi, bezbronnymi, zdeptał, rozstroił psychicznie, wpędził w różne tarapaty, to nikogo to nie obchodzi, tego się w ogóle nie uwzględnia, nie bierze pod uwagę. Kogo interesują przyczyny, źródło? System się zawęża, ogranicza do tego, by to ofiarom zarzucić, przypisać winę i tylko im. Na tym się skupia, koncentruje. Wybiórczość, wygodnictwo, stronniczość, brak obiektywizmu. Ale tak pasuje, tak jest wygodnie szkodnikom, niszczycielom, pasożytom, rozbójnikom, piratom, ciemiężycielom, tyranom, wyzyskiwaczom. Oni zła nie czynią, oni zło czynią, ale dobro czynią.Oni nie krzywdzą, nie szkodzą, nie zabierają przemocą/agresją, oni nie kradną tylko sobie biorą co im się słusznie należy. Cóż taka wykładnia. Ofiary muszą się przyznać do winy i trzeba to na nich wymusić, wymóc, przekonać ich, wmówić, że one są winne, odpowiedzialne, a nie system.System jest zawsze niewinny, wolny od skazy :)
Lepszy cwaniak, do 38 roku życia nie mógł się usamodzielnić. Wagary, alkohol, więzienie a on anioł tylko świat zły.
takich są w Polsce miliony, nic się nie chce, nawet ogarnąć samego siebie. Mam takich w rodzinie. Różnica jest taka że nie chleją.
Ja bym mu nie zaufał - słaby typ. Ale są dobrzy ludzie, którzy mu pomogą. Alko i życie go troszkę już zmęczyły. Życzę Panu powodzenia!
Panie Mariuszu, musi Pan przestać żyć przeszłością i nie rozgrzebywać ciągle starych ran i niepowodzeń. Inaczej nigdy nie pójdzie Pan do przodu. Musi Pan odpuścić i przestać obwiniać innych. Mi też kiedyś nie zapłacił pracodawca. Też zostałam oszukana wielokrotnie, ale nie ma co tego rozpamiętywać w nieskończoność. Większość ludzi ma za sobą takie doświadczenia, ale żyją, pracują i funkcjonują w społeczeństwie. Dużo ludzi pochodzi z dysfunkcyjnych rodzin, a wyszli na prostą. Proszę nie szukać już wymówek, tylko iść do przodu. Odciąć się od toksycznych osób i iść po pomoc do ośrodka. Wrocław to piękne miasto i jest dużo pracy. Mógłby Pan spróbować w 3M. Żadnego doświadczenia nie potrzeba, tylko chęci. Pracuje tam dużo osób bez znajomości polskiego. Trzymam kciuki za Pana!
Wyjątkowo antypatyczny gość. Pretensje do wszystkich dookoła, wywyższanie się, przemoc. Przykro się go słucha.
Tak, w pełni rozumiem taką ocenę... Wśród osób w kryzysie bezdomności są bardzo różni ludzie, ale myślę, że perspektywa Mariusza mówi coś o ich rzeczywistości. A tak na marginesie - po wywiadzie przez dłuższy czas byłam w częstym kontakcie z Mariuszem i naprawdę go polubiłam 🙂 Pozdrowienia!
Też mi się nie podoba, ale nie dlatego, że jest bezdomny, tylko jego postawa.
@@skrawki_storyco u Niego teraz slychac?Znalazl prace?
@@marzenak.6249Już po wywiadzie faktycznie wyjechał z przyjacielem pod Warszawę i tam pracował w dwóch miejscach przy zbiorach owoców. Potem panowie wrócili do Warszawy, starali się o tzw. mieszkanie treningowe. Teraz nie wiem, co u niego. Ostatnio jak dzwoniłam, telefon Mariusza był wyłączony... Pozdrawiam serdecznie
@@skrawki_story dziekuje za odpowiedz:)
WITAM, dla mnie to, dla chcącego, nic trudnego, kto pracować chce, to pracę znajdzie, ale duzo takich co nie chcą, pozdrawiam
Poznałem bezdomnego 4 tygodnie temu. Facet 43 lata, po rozwodzie z alimentami, bez meldunku. Druga kobieta, konkubenta, z która żył kilka lat wymieniła zamki w mieszkaniu i znalazła nowego partnera. Zaprowadziłem go do schroniska, gdzie był tydzień, nie mógł być dłużej bo nie miał meldunku w tym mieście. W następnej noclegowni był dwa dni, twierdząc że go tam straszył jakiś kryminalista. Deja vu, ciągłe lęki, teorie spiskowe, zaniki pamięci. Najprawdopodobniej jakaś odmiana schizofrenii paranoidalnej lub jeszcze jakiejś innej. W przeszłości leczył się psychiatrycznie i nadużywał alkoholu. Uzależnienie od nikotyny. Znalazłem mu pracę w innym mieście przy układaniu kostki brukowej (prace drogowe), ale nie nadawał się do tego. Psuł ciągle robotę, a to nie pamiętał co ma robić, a to nalewał za dużo betonu albo wlazł i narobił śladów na świeżo nalanym betonie. Do tego co chwila papieros i telefon, to wszystko wiem od właściciela firmy i jest to wiarygodne. On sam twierdził że to była klika i się na niego uwzięli. Ten Pan z tego wywiadu też prawdopodobnie cierpi na jakieś schorzenie psychiczne, będące efektem trudnych życiowych doświadczeń i powinien zacząć leczenie tak jak mój podopieczny. Tylko kto się ma tym zająć ? Jeśli nie to za jakiś czas i on zacznie żebrać i trafi do tej gorszej grupy bezdomnych. Ja mam też rodzinę i dzieci i nie mam czasu i środków finansowych. Dziś mój podopieczny wrócił do żebrania i spania w samochodzie (temperatura w nocy około zera), bo oczywiście nie pójdzie do noclegowni, bo się boi. W samochodzie masakra. Grzyb na 3 cm i niesamowita pleśń, nigdy nie widziałem w życiu czegoś takiego.
Dziekuje Mariusz, pozdrawiam i zycze powodzenia.
Guz się rozrasta,czasami boli a lekarze mówią,że jest uśpiony i narazie jest wszystko w porzadku? Dziwne.
Mogło chodzić o to że jest to nowotwór niezłośliwy. No ale jest to mega patowa sytuacja bo może dojść do sytuacji że guz przez wysiłek fizyczny po prostu pęknie a wtedy to momentalny koniec.
On nie jest ubezpieczony i nie ma kasy więc nie opłaca się go operować.
@@moniakowal6017 Czy coś się zmieniło na przestrzeni lat o czym nie wiem? Serio pytam ponieważ kiedyś każdy mógł się zarejestrować w Urzędzie Pracy jako bezrobotny i otrzymywał ubezpieczenie zdrowotne od państwa. Tyle,że Urząd Pracy dawał propozycje zatrudnienia i jeżeli ktoś odmówił trzykrotnie,bo coś mu np.nie pasowało w danych propozycjach pracy ,to wtedy traciło się status bezrobotnego i ubezpieczenie. Czy taka osoba jak pan Mariusz nie może się zarejestrować i mieć ubezpieczenie? A może problem polega na tym,że jest osobą bezdomną. No niewiem. Jak to teraz jest?
@@agnieszkaszafarska5255 zarejestrować się w UP może tylko osoba zdrowa , która może podjąć pracę, a jak zachoruje w trakcie rejestracji może mieć 6 miesięczne zwolnienie, a jeśli nadal nie jest zdolna do pracy to jest wyrejestrowywana i traci ubezpieczenie. Chorzy bezrobotni nie podlegają ubezpieczeniu w Urzędzie Pracy. Można się strać o czasowe specjalne ubezpieczenie w Ośrodku Pomocy Społecznej, ale jest to obwarowane przepisami i nie każdy może je dostać. Nie wiem jak by to było w tym przypadku. Ale też nie wyobrażam sobie rekonwalestecji po szpitalu na ulicy. A i jeszcze jedno praca na umowę o dzieło nie posiadała ubezpieczenia zdrowotnego a jeśli chodzi o umowę zlecenie to pracodawca mógł, ale nie musiał odprowadzać taktej skladki. Nie wiem jak jest teraz. Ale takie odoby bezrobotne najczęściej były zatrudniane bez żadnej umowy. I nie byly ubezpieczone Pozdrawiam
Mógł we Wrocławiu podjâć prace......🤔
Pod Wrocławiem jest strefa ekonomiczna.Caly czas szukają pracowników. Gość ma doświadczenie na kasy fiskalne.Biedronka też wiecznie ludzi szuka.Jesli ma całkowity zakaz np.dzwigania ,czy ciężkiej pracy fizycznej,można spróbować starać się, o rentę socjalną. Można szukać pracy,w firmach sprzątających.Do licha,ludzie po operacjach kręgosłupa, po zawałach wracają do pracy.Pan poprostu nie chce pracować, Pan woli stolicę, chociaż Wrocław daje większe możliwości. Mając 40 lat,można się ogarnąć .Tylko trzeba chcieć.
@@kochanicafrancuza5817 własnie, jak nie ma gdzie spać to może iść do pracy na portiera, albo parkingowego. Praca lekka spokojna można w nocy się z reguły kimnąć. W Wawie ciągle na takie stanowiska szukają ludzi. Płaca słaba ale na zimę dobra praca. To jest genetyczny leń, znam takich wielu.
Bardzo sympatyczny gość ale coś mi się wydaje że takie życie to trochę jego wybór. Skoro mieszkał z mamą to mógł pracować i wynająć jakieś małe mieszkanie A przyjechał do Warszawy i myśli że od razu dostanie lekką pracę i kwaterę tak prosto nie jest . Nie ma wykształcenia więc jaką pracę chce zarobić ale się nie narobić 😉 znam mnóstwo ludzi chorych na rentach a pracują ciężko żeby opłacić rachunki . P. Mariuszu czas ruszyć z miejsca i wziąć się porządnie do roboty . Pozdrawiam i powodzenia życzę 😃
"Mógł pracować i wynająć jakieś małe mieszkanie". W jakim ty świecie żyjesz? W tym polskim bantustanie na wynajęcie mieszkania i opłaty w takich miastach jak Wrocław, Kraków, Warszawa, to trzeba by przeznaczyć prawie całą pensję. A gdzie jedzenie ubranie itd.
No masz rację zamiast ruszyć do roboty lepiej siedzieć i czekać jak samo spadnie z nieba ! Na zwykłej budowie zarabiają od 4 tyś .Kawalerka kosztuje 2 tyś Ale po co pracować??? Jak się jest tak ciężko chorym.. Pozdrawiam
@@aleksandraszewczyk2506 Nie masz pojęcia o budowie, to się nie wypowiadaj. Ty na jego miejscu byś pewnie poszukała jakiegoś faceta z mieszkaniem i żeby cię żywił, w zamian za keks. Bezdomni faceci mają dużo trudniej, niż typiary.
@@Raul-pp1uhto nie prawda. Można mieszkać też w pokoju w granicach 1000 zł już z rachunkami. Lepszy taki start niż żaden. Można też otrzymać bon przesiedleńczy i przeznaczyć go na najem. To nie ma znaczenia że to duże miasto. Nawet lepiej bo można żywić się w kilku parafiach i punktach pomocy. Ubrania za darmo dostać. To wszystko da się ogarnąć.
@@Raul-pp1uhej ale nie zakładaj że ona by szukała faceta. Kobiety w dzisiejszych czasach potrafią zarobić tyle samo jak i więcej niż mężczyźni i nie muszą rozkładać nóg w zamian za możliwość rozłożenia rachunków na pół.
Wolę dobrze zjeść niż chlać , bo nie palę , i mam wilczy apetyt. 😂😅
Gościu dostaje za darmo jedzenie i jeszcze narzeka
Jeśli ktoś mówi, że nie ma pracy w Warszawie, to jest to wyuczona bezradność i uzależnienie od alkoholu, nic innego.
Co za idiotyczny tytuł, jakby kanciaści nie mieli dwóch lewych rąk i nie chcialo im się pracować
Żeby pracować trzeba się odpowiednio odżywiać, mieć minimalne standardy mieszkaniowe i jak dojechać oraz srodki finansowe do pierwszej wypłaty
Kurde,tapicer,renowator mebli,superzawod i sie chlopak pętał po kasach,budowach itd. Szkoda
Czy wie ktoś co się dzieje u tego Pana teraz?
Sparaliżowani też mają ręce i nogi a nagle rzucają się na takich z cewnikami drenami i respiratormi
Zbior jabłek i 11 godzin to fizyczna prscs a 16 godzin i odśnieżanie to nie jest fizyczna praca🤔🤔🤔
Też mnie to zastanowiło. Aczkolwiek nie znamy pełnego kontekstu, jak dokładnie to wszystko wyglądało. Może wtedy Mariusz lepiej się czuł. Może doświadczenie pracy z odśnieżaniem pokazało mu, że jednak nie może tak ciężko fizycznie pracować. A może była to praca na jakiejś maszynie, jakaś pomoc, a nie machanie łopatą 16 godzin.
To odśnieżanie może było przed wykryciem chorób.
@@GustawaKlimt przecież mówił że chore wykryto 4 lata temu a pracował przy odnsnjezaniu 6 miesiecy temu
Woli być bezdomnym niż zbierać owoce 11 h dziennie…
Witam, Mariusz niedługo po wywiadzie pojechał zbierać owoce pod Warszawą. Pracował nawet w dwóch miejscach. Nigdy nie miałam wrażenia, by jego problemem był brak chęci do pracy 🙂 Pozdrowienia
Żeby pracować trzeba się odpowiednio odżywiać mieć minimalne standardy mieszkaniowe i jak dojechać. Owiedzenie ze komus sie nie chce pracować w sytacji gdy jest to miska ryżu to nieznajomość tematu. Dlugoletnia bezdomnosc powoduje to ze czlowiek przyzwyczaja się do życia z dnia na dzień; bez planow bez perspektyw bez przyszłości. To prowadzi do degeneracji biologicznej marginalizacji społecznej i patologicznych zachowań
Mamy tutaj dwa nałogi czyli alkohol i papierosy oraz umysł dziecka. Zapytany o partnerkę ten już ma przed oczami dzieci i baba z wałkiem, bo przyjdzie pijany. Świetlana przyszłość dla niego i dla partnerki.
Przecież jedzenie dają darmo obiadki są kościelnych stołówkach
A co by mialy powiedziec kobiety z dziecmi ??? Ktore dziecmi sie opiekuja i pracuja !!! Nad nimi sie nikt nie lituje !!! Do roboty !!! I będzie dach nad glowa
Co dalej z tym panem
Praca nie leży na ulicy, szczególnie jak się nie ma warunków fizycznych. Na pewno nie taka praca by się utrzymać. Stąd tak to jest.
Na początku wywiady były ciekawe. Teraz mam wrażenie, że formuła to - im kontrowersyjniej, tym lepiej. Co wnosi ten wywiad? Już w komentarzach można znaleźć ciekawsze informacje niż w samym wywiadzie.
Dużo ostatnio rozmow z bezdomnymi wszędzie ...
@@Anna-bi3ud Bo na tym się zarabia. Ta pani, co przeprowadza wywiad z tym człowiekiem zarabia grube pieniądze z YT. Ciekawe czy dała mu parę groszy za wywiad?
@@Anna-bi3udskutki wieloletniego bezrobocia z poprzednich lat ,braku perspektyw zyciowych prawie zawsze konczy sie alkoholizmem , depresją i wykluczeniem spolecznym
@@stanisawakostuch3861jest to jakiś wybór tych ludzi,bo jest wiele przypadków odwrotnych gdzie osoby z dużej patologii,domów dziecka ,bez wsparcia kogokolwiek-stoją twardo na nogach i żyją na dobrym poziomie beż kieliszka w ręku.
@@mateuszkowalski9229 ostatnio co drugi wywiad to albo bezdomny albo prostytutka...
Gdy miałam 40 lat, miałam już za sobą 25 letni staż pracy (czyli w razie choroby zapracowałam już na rentę) , 20-sto letniego syna, 3 przeprowadzki, wywalczone mieszkanie socjalne. Nigdy w życiu nie było mi lekko, imałam się każdej pracy(pomimo wykształcenia).
no i?
@@ewelina5112 pokazuje zaradność, upór, konsekwencję w działaniu i nie rozumie jak innym mogło się nie udać jak jej haha. nie rozumiesz mierzenia wszystkich jedną miarą? aż dziw wierze, skandal, że innym się nie udało. najwidoczniej byli zbyt leniwi, oporni, mało spostrzegawczy, bystrzy. kobieta daje świadectwo, dowód, wzór, przykład do naśladowania. wystarczy uwierzyć w siebie, mieć chęci, a świat lezy u Twoich stóp. niektórzy kalecy, inwalidzi też się imają każdej pracy, nawet śmieciowej pracy. przecież o to chodzi, by pracować za śmieci i jeść śmieci(śmieciową żywność). pamiętaj odbieraj, postrzegaj i traktuj ich jako bohaterów. nie narzekaj na system, że upodla, zniewala, upokarza, poniża, tyranizuje, okupuje, wyzyskuje, ciemięży, myśl pozytywnie, optymistycznie :). zawsze wierz, ufaj ludziom, polegaj i licz na nich. nawet jak upadniesz przez nich, bo rzucą Ci wielką kłodę, to nie martw się, nie przejmuj i nie ubolewaj, nie użalaj się nad sobą. jest jeszcze bóg jako koło ratunkowe/deska ratunku. możesz poprosić boga o pomoc, a na niego zawsze można i warto liczyć, polegać :) bądź rezolutna, zaradna, umiej, potraf się zakręcić :). ona pokazuje sprawdzone sposoby, metody zaradności i gwarantuje, ręczy, że każdemu powinno i musi się udać. nie ma możliwości, opcji. to jest kobieta ze złotym środkiem, patentem, panaceum na szczęśliwe życie :) ona daje taką pewność, gwarancję, poręczenie, autoryzację, że po prostu realia aż drżą :)
@@tobiaszpasterski481 o to tylko zostaje podziwiać
@@silktouchninja jasne. podziwiać, zachwycać się, fascynować, ekscytować, szczycić i być dumnym, że mamy takie bohaterki jako matki polki rodzicielki :):)
@@silktouchninja przyjdą takie czasy, że wstydem, skrępowaniem będzie pobieranie renty, zasiłku rehabilitacyjnego, macierzyńskiego, bo będzie to przejaw niezaradności, nieudolności, nieudacznictwa i okradanie państwa :):). po zasiłki i inne należności będą mogli starać się, ubiegać tylko koncesjonowani, licencjonowani, autoryzowani, rekomendowani :). na pewno stopniowo dojdzie do takiego stanu. oświeceni, natchnieni, namaszczeni, błogosławieni, sakralizowani wszystko mogą, umieją, potrafią, są w stanie zdziałać, zrobić :) nie mają ograniczeń, przeszkód, przeciwskazań. koncesjonowany/licencjonowany/autoryzowany/sakralizowany ZUS uzdrawia, ulecza, to każdy sam siebie może uzdrowić, uleczyć. wystarczy tylko chcieć, pragnąć i wierzyć w siebie, w swoje nadludzkie, nadprzyrodzone możliwości. tylko tyle, niewiele trzeba :). przecież orzecznictwo jest po stronie układu. można orzec wszystko. wystarczy autorytet, koncesja, licencja :) z wariata można zrobić zdrowego, a ze zdrowego wariata, z kalekiego można zrobić zdolnego, zdrowego, a ze zdrowego, można zrobić kalekiego wszystko w rękach układu, zależy od układu :) człowiek by dobrze wypaść, wyjść, by nie być posądzony o nieudacznictwo, nieudolność i o nadwyrężanie system nawet nauczy się latać, żyć bez jedzenia, nie będzie oddychał nawet, by nie pobierać cennego powietrza. człowiek sam się zmusi, zdyscyplinuje, zmotywuje i pokaże na co go stać i to niejeden raz :) autoryzowani potrafią przekonać, wymóc, wymusić styl, zachowanie, procedurę postępowania, że człek wszystkiego sobie odmówi, wyrzeknie się, wyzbędzie dla dobra, interesu systemu :) właśnie w tym sęk by tak wpłynąć na ludzi, przekonać ich, że warto, że tak należy, wypada, przystoi i że to przejaw szacunku, przyzwoitości, uczciwości wobec systemu/układu/państwa. nie licz, nie wymagaj, nie upominaj się, nie domagaj niczego od państwa, a spełniaj wszystkie obowiązki, wymogi, żądania, nakazy, rygory, obciążenia, narzuty wobec państwa. państwo ma prawo, obywatel niższej kategorii nie ma żadnych. nawet nie powinien pomyśleć o prawach człowieka, godności. właśnie ta narracja służy ukierunkowaniu, nakierowaniu, naprowadzeniu ludzi na taki tok myślenia, schemat rozumowania. kult, cześć, uwielbienie państwa, sakralizacja państwa, władzy, systemu. państwo to sacrum-absolutum, świętość, której nie można niczym obciążać. zwłaszcza, szczególnie przez ludzi niegodnych, brudnych, nieuprawnionych, nieupoważnionych, bez licencji, koncesji, autoryzacji :)
Widać, że normalny gościu z bagażem spartolonego środowiska, w którym się wychował. Potrafi planować dalej niż dwa tygodnie chlania, nie lubi iść na łatwiznę i chce na siebie zarabiać. Przydałaby mu się terapia i wsparcie.
😟😟😟
Nie moge pracować fizycznie..ale jak nie bedzie wyboru to pójde pracować fizycznie..
A to akurat nie jest problem wyłącznie ludzi w kryzysie bezdomności.
Bo mu lekarz nie pozwala fizycznie pracować ze względu na guz. On może pęknąć. Ale jak będzie już rzekomo bardzo zdesperowany to zaryzykuje i pójdzie do tej pracy.
Nie wiem co w tym dziwnego. Ja też nie mogę pracować fizycznie, od dłuższego czasu szukam pracy, jak nic się nie znajdzie to wrócę do fizycznej i będę zapierdalać na morfinie, trudno 🤷🏼♀️
Czy ten kanał czerpie inspiracje z 7 metrów pod ziemią?
Raczej z Soft White Underbelly
Te, panie bezdomny. Skoroś pan miał dwie ręce i nogi, to czemuś pan nie wykorzystywał ich do tego, żeby iść do pracy i zarobić, tylko robił wszystko, żeby zalać mózg i nie móc ustać na tych nogach? Wstydu trzeba nie mieć oskarżać innych i moralizować, samemu nie będąc poprawnym.
Jak, matołku, taki bezdomny nic nie ma, to co zarobi jakieś grosze dorywczo przeznacza na alkohol i papierosy. Bo tylko tyle im zostaje. Nie wypowiadaj się, o czym w ogóle nie masz pojęcia. Ja też kiedyś byłem bezdomny i znam to wszystko od podszewki.
@@Raul-pp1uhpo pierwsze, nie "matołku", wypraszamy sobie. Po drugie, w obliczu bezdomności wszyscy byliście równi i takie licytowanie się, kto jest tym "lepszym", a kto "gorszym" bezdomnym jest absurdalne. Poza tym, jak byłeś taki mądrzejszy od tych pijących, to czemu sam wylądowałeś na ulicy? Ja mam się nie wypowiadać, bo czegoś nie znam "od podszewki", ale tobie wolno się stawiać wyżej od reszty, bo ty akurat nie piłeś. Ale też byłeś bez dachu nad głową, więc co takiego zrobiłeś, że wylądowałeś na ulicy? Pokory trochę.
Poza tym ja się odnoszę do słów bohatera rozmowy, który wypowiedział się tak a nie inaczej o innych bezdomnych, jakbym był kimś "lepszym" od nich.
@@peacefreedomandwealth Wyprowadziłem się sam od narcystycznej "ciotki", u której mieszkałem od wczesnego dzieciństwa. Nie życzyłbym nikomu takich "opiekunów" jak ta ciotka i wujek. Szkoda, że nie trafiłem do domu dziecka.
Tak, są bezdomni lepsi i gorsi (jak nauczyciele, czy lekarze). Jedni bezdomni chodzą czysto ubrani i ogoleni. Inni są tacy brudni i zarośnięci, że trudno koło nich przejść.
Jedni bezdomni nie nadużywają alkoholu i nie palą papierosów. A inni bezdomni piją denaturat (i inne "wynalazki"), wybierają pety ze śmietników itp.
@@Raul-pp1uhale poczucie krzywdy mają wszyscy takie samo. Każdy z nich uważa, że jest lepszy od innych i że to oni słusznie trafili na ulicę, tylko nie on.
Przykro, ze same negatywne komentarze... Tak najlatwiej.
Jest dużo nie spójności w tym co mówi.
@@ona...489 oczywiście, najlepiej więc skrytykowac. Tylko to nic na lepsze nie zmieni, prawda? A kto słucha z uwaga może sam do tego dojść więc jad jest zbędny. Życzę spokojnego weekendu, pozdrawiam.
@@gmaszag a jak on krytykuje innych bezdomnych, to jest w porządku?
@@peacefreedomandwealthnie jest
@@gmaszag no zdecydowanie nie. Lepiej by wyszli na tym, gdybym łączyli się w grupy i zaczęli sobie wzajemnie pomagać. Wtedy nawet bezdomność nie była taka straszna. Co się z tym naszym narodem porobiło, że nawet bezdomni dzielą się na "lepszych" i "gorszych" i nawzajem sobie podstawiają nogi? Jeżeli istnieje piekło, to mentalnie już w nim żyjemy. Podstawą funkcjonowania w piekle jest myślenie tylko o sobie.
Dlaczego piją przecież się zabijają on to jeszcze ma dobrze
robienie z siebie ofiary👎, pasożyty
Los czlowiek sam sobie układa.Trzeba sie wziąść w garść i zawalczyć o siebie.Warto żyćw miare godnie i tego życze.
"Wziąść", od "braść"🤣🤣😂?
Czy nie macie innych tematów są miliony. Wszędzie na każdym kanale o bezdomnych. Wszystko na jedno kopyto
Ja tam uważam że każdy człowiek, każda historia to inne kopyto. Wszystkiego dobrego dla tego Pana!
Dzień dobry! Osobiście myślę, że ponieważ bezdomnych nigdy szczególnie często nie zapraszano do studiów telewizyjnych, to nawet jeżeli dziś pojawia się ich w mediach więcej, to tylko lepiej dla wszystkich. Warto poznawać ich perspektywę, skoro żyją tak blisko nas. A to, że nie każdą z tych osób może polubimy, nie oznacza, że ich historia nie jest wartościowa. Ale oczywiście nie musi taka być dla każdego. Pozdrowienia
Narzekasz i oglądasz....to co tu robisz? Idź na inne kanały.
Bo to plaga , setki tysięcy ludzi poszło w bezdomstwo 😢
Bo ludzi interesuje że są osoby które są w gorszej sytuacji i mogą się dowartościować. Dlatego to oglądają i są wyświetlenia. Ty załóż swój kanał i możesz opowiadać o fizyce kwantowej.
Ten to kawał ciula!!!
🤮🤮🤮
Menel inteligent fizycznej pracy nie podeimie
Cwany bo wie ze jak dziecko zrobi musialby placic alimenty.... ale to moze motywowaloby go do podjecia normalnej pracy.... brak motywacji oraz celow zyciowych sprawia ze tacy ludzie sie poddaja i klepia biede....