Obecnie ISO straciło zupełnie znaczenie. Ai jest tak dobre w odszumianiu, że absolutnie nie powinno być ważniejsze niż czas naświetlania i przysłona. Lepiej zrobić zdjęcie ostre, nieporuszone niż nie zrobić albo zrobić rozmyte. Trzymanie się niskiego ISO obecnie nie ma żadnego sensu.
Masz rację, ale trzeba pamiętać, że nawet odszumianie AI nie uratuje zdjęcia, jeśli np. będzie mocno niedoświetlone, też nie jest to lekarstwo na wszystko. Trzeba fotografować świadomie, wiedzieć jaki czas, daje nam nieporuszone zdjęcia w większości sytuacji, a jak trzeba odpowiednio skrócić. Więc używam najniższego możliwego ISO, ale nie kosztem poruszenia.
Obejrzałem kilka twoich reportaży, które we dług mnie mają bardzo fajny klimat. Sam się przymierzam do przejście z canonowskiego systemu "d" na system "r", i mam takie jedno pytanie, czy byś mógł zrobić film jak masz skonfigurowane c1-c3. Taki poradnik jak np. robiłeś z konfiguracją canona r6 czy r5 i wiele innych. Może w swoim aparacie nie mam takich trybów ale ciekawość mnie zjada jak to właśnie ty masz zrobione.
Dziękuję, miło to czytać. W teorii nie musisz korzystać z tych trybów ale przyspieszają pracę. Ja korzystam z C3 gdzie mam priorytet przysłony + AutoISO, ale tylko dlatego, że pracuję hybrydowo i na R6 zmiana trybu na wideo musi być szybka. A pod C2 tryb manualny do błysku. Oczywiście każdy ma swój styl fotografowania. Robiłem shortsy jak ustawić/zapisać te tryby w R6 i R6 Mark II.
czemu polecasz od ustawiania iso? Jak dla mnie to powinno zostać na końcu a najlepiej na auto iso. Przecież jeśli wybierzemy iso na początku to tak właściwie strzelamy w jasność jaką chcemy miec. Na początku polecam ustawić czas tak zeby bylo nierozmyte/rozmyte potem przyslone zeby dobrać pożądaną głębie a na końcu własnie iso które ustawli taką janosność zdjęcia jaką chcemy przy danym czasie lub przysłonie
W teorii tak, ale nie mówimy tutaj o trybach półautomatycznych, a bardziej o zrozumieniu samej zasady działania. Chodzi o to, żeby stworzyć sobie system, który da nam bazę, punkt wyjściowy. Piszesz o czasie, że od tego byś zaczął ale wystarczy Ci wiedza jaki ma być minimalny, a i tak w większość sytuacji będzie całkiem inny niż założony, bo wyjdziesz na zewnątrz przy F1.4 i będzie 1/8000, więc nawet nie będziesz myślał o poruszeniu. To jest film dla osób, które dopiero zaczynają. Z doświadczeniem przyjdą kolejne etapy. Widzę, że nawet wielu PRO ma poruszone zdjęcia, bo brakuje im podstaw. A nawet AutoISO trzeba odpowiednio ustawić.
@jsierzynski nawet w pełnym manualny do którego polecam nie namawiać na samym początku nie ma żadnego sensu ustawiania ISO na samym początku bo albo będzie się dobierali czas albo przysłonę do zadanego na początku ISO (które zostało dobrane losowo). Jak najbardziej wystarczy znać minimalny czas dlatego warto używać trybów półautomatycznych bo to nie jest coś ani trudnego ani zaawansowanego. To po prostu zwykły tryb pracy z którego się korzysta tak samo jak manual. To że ktoś uważa kogoś za prosa nie znaczy że nim jest skoro nie umie zrobić zdjęcia takiego jaki chce. Auto iso zazwyczaj w każdym aparacie już z automatu jest dobrze ustawione (przynajmniej na początek) od 100 do 6400 i w zupełności to wystarcza
@@kacperki3896 każdy ma swoje podejście I przyzwyczajenia, ale u mnie ISO i przysłona idzie na pierwszy "ogień", czas na końcu. Wtedy podejmuję decyzję czy należy użyć krótszego czasu i w razie konieczności podnoszę ISO lub otwieram bardziej przysłonę. Z trybu S/Tv nie korzystam. Jedynie priorytet przysłony lub tryb manualny. Obecnie technologia tak poszła do przodu, że można być pro, tzn. fotografować dla kogoś czyt. zlecenie płatne i nie ogarniać trójkąta ekspozycji, takie czasy. Twoja metoda też jest OK, ale wolę swoją 😊🙃.
Pierwsze śluby fotografowałem aparatem analagowym i manualnym więc coś tam przeżyłem 😉. Lampę błyskową bardzo lubię, ale w tym filmie skupiłem się na samej eskpozycji. Wiadomo ISO 12800 czy F1.2 nie jest rozwiązaniem na wszystko.
Pamiętam "nowoczesną" enerdowską lampę na 4 błyski. Były 4 palniki plastikowe i po zrobieniu zdjęcia obracało się ją:) Tylko chyba nie było mnie stać na nią. Ktoś mi zrobił lampę z odbłyśnikiem z łyżki wazowej:), a wielkie kondensatory do niej były w torbie na ramieniu :) Teraz jest łatwiej, ale czy to lepiej?
Pozdrawiam 🙌
Dziękuję i również pozdrawiam. Udanych kadrów! 😊
Obecnie ISO straciło zupełnie znaczenie. Ai jest tak dobre w odszumianiu, że absolutnie nie powinno być ważniejsze niż czas naświetlania i przysłona. Lepiej zrobić zdjęcie ostre, nieporuszone niż nie zrobić albo zrobić rozmyte. Trzymanie się niskiego ISO obecnie nie ma żadnego sensu.
Masz rację, ale trzeba pamiętać, że nawet odszumianie AI nie uratuje zdjęcia, jeśli np. będzie mocno niedoświetlone, też nie jest to lekarstwo na wszystko. Trzeba fotografować świadomie, wiedzieć jaki czas, daje nam nieporuszone zdjęcia w większości sytuacji, a jak trzeba odpowiednio skrócić. Więc używam najniższego możliwego ISO, ale nie kosztem poruszenia.
Obejrzałem kilka twoich reportaży, które we dług mnie mają bardzo fajny klimat. Sam się przymierzam do przejście z canonowskiego systemu "d" na system "r", i mam takie jedno pytanie, czy byś mógł zrobić film jak masz skonfigurowane c1-c3. Taki poradnik jak np. robiłeś z konfiguracją canona r6 czy r5 i wiele innych. Może w swoim aparacie nie mam takich trybów ale ciekawość mnie zjada jak to właśnie ty masz zrobione.
Dziękuję, miło to czytać. W teorii nie musisz korzystać z tych trybów ale przyspieszają pracę. Ja korzystam z C3 gdzie mam priorytet przysłony + AutoISO, ale tylko dlatego, że pracuję hybrydowo i na R6 zmiana trybu na wideo musi być szybka. A pod C2 tryb manualny do błysku. Oczywiście każdy ma swój styl fotografowania. Robiłem shortsy jak ustawić/zapisać te tryby w R6 i R6 Mark II.
czemu polecasz od ustawiania iso? Jak dla mnie to powinno zostać na końcu a najlepiej na auto iso. Przecież jeśli wybierzemy iso na początku to tak właściwie strzelamy w jasność jaką chcemy miec. Na początku polecam ustawić czas tak zeby bylo nierozmyte/rozmyte potem przyslone zeby dobrać pożądaną głębie a na końcu własnie iso które ustawli taką janosność zdjęcia jaką chcemy przy danym czasie lub przysłonie
W teorii tak, ale nie mówimy tutaj o trybach półautomatycznych, a bardziej o zrozumieniu samej zasady działania. Chodzi o to, żeby stworzyć sobie system, który da nam bazę, punkt wyjściowy. Piszesz o czasie, że od tego byś zaczął ale wystarczy Ci wiedza jaki ma być minimalny, a i tak w większość sytuacji będzie całkiem inny niż założony, bo wyjdziesz na zewnątrz przy F1.4 i będzie 1/8000, więc nawet nie będziesz myślał o poruszeniu. To jest film dla osób, które dopiero zaczynają. Z doświadczeniem przyjdą kolejne etapy. Widzę, że nawet wielu PRO ma poruszone zdjęcia, bo brakuje im podstaw. A nawet AutoISO trzeba odpowiednio ustawić.
@jsierzynski nawet w pełnym manualny do którego polecam nie namawiać na samym początku nie ma żadnego sensu ustawiania ISO na samym początku bo albo będzie się dobierali czas albo przysłonę do zadanego na początku ISO (które zostało dobrane losowo). Jak najbardziej wystarczy znać minimalny czas dlatego warto używać trybów półautomatycznych bo to nie jest coś ani trudnego ani zaawansowanego. To po prostu zwykły tryb pracy z którego się korzysta tak samo jak manual. To że ktoś uważa kogoś za prosa nie znaczy że nim jest skoro nie umie zrobić zdjęcia takiego jaki chce. Auto iso zazwyczaj w każdym aparacie już z automatu jest dobrze ustawione (przynajmniej na początek) od 100 do 6400 i w zupełności to wystarcza
@@kacperki3896 każdy ma swoje podejście I przyzwyczajenia, ale u mnie ISO i przysłona idzie na pierwszy "ogień", czas na końcu. Wtedy podejmuję decyzję czy należy użyć krótszego czasu i w razie konieczności podnoszę ISO lub otwieram bardziej przysłonę. Z trybu S/Tv nie korzystam. Jedynie priorytet przysłony lub tryb manualny. Obecnie technologia tak poszła do przodu, że można być pro, tzn. fotografować dla kogoś czyt. zlecenie płatne i nie ogarniać trójkąta ekspozycji, takie czasy. Twoja metoda też jest OK, ale wolę swoją 😊🙃.
@jsierzynski no jak komu wygodnie. Jak klient zadowolony to i na trybie auto mozna robić fotki 😅
Najlepsze iso to 12800. Najważniejsza jest lampa błyskowa. Pamiętasz takie małe żaróweczki z magnezem do błysku? E, nie pamiętasz.
Pierwsze śluby fotografowałem aparatem analagowym i manualnym więc coś tam przeżyłem 😉. Lampę błyskową bardzo lubię, ale w tym filmie skupiłem się na samej eskpozycji. Wiadomo ISO 12800 czy F1.2 nie jest rozwiązaniem na wszystko.
Pamiętam "nowoczesną" enerdowską lampę na 4 błyski. Były 4 palniki plastikowe i po zrobieniu zdjęcia obracało się ją:) Tylko chyba nie było mnie stać na nią. Ktoś mi zrobił lampę z odbłyśnikiem z łyżki wazowej:), a wielkie kondensatory do niej były w torbie na ramieniu :)
Teraz jest łatwiej, ale czy to lepiej?