Mam pytanie do Pan odnośnie Pegaso 650. Jeździłem nią sporo po bagnach, później stała na deszczu (podczas powodzi, naprawdę lało). Zaraz po tych deszczach odpaliłem ją i pojawił się problem z obrotami, zaczęła gasnąć na wolnych obrotach, mogłem jechać ale cały czas lekko ssanie włączone. Poza tym wszystko niby było OK, nie zaobserwowałem utraty mocy itp. Jednak ponownie zostawiłem ją na zewnątrz. Gdy kolejnego razu chciałem ją odpalić, przestała się uruchamiać (aku nowe, naładowane) zaczęła strzelać w rurę, w gaźniki itp.. Mam podejrzenia że tym razem po prostu zalałem ją wodą bo pojechałem naprawdę po ostrej wodzie tak na 50cm głębokości. Teraz stoi w garażu ale pomimo wyschnięcia nie odpala już wcale. Przed tymi zdarzeniami jeździłem nią sporo, trasami ENDURO / TET, nic niepokojącego się nie działo. Poprzedni właściciel zarzekał się (sprawdziłem i nie kłamał) że gaźniki były chwilę wcześniej sprawdzane i regulowane w serwisie (potrwierdzili) był nowy akumulator, wymieniony olej, filtry itp. Sprzedający jest z mojego miasta, raczej nie zmyślał. Sporo rzeczy jednak już musiałem poprawić (instalacja elektryczna), wymieniłem też czujnik stop (uszkodzony, nie łączył), żarówki, wyczyściłem wszystkie styki. Regulator napięcia jest nowy. Z tego co słyszę wkrótce sprzęgiełko rozrusznika będzie do wymiany ale na razie tylko trochę rzęzi ale działa bez zarzutu.
Mam dokładnie takie samo moto (to samo malowanie), co smieszniejsze założyłem takie same handbary, lusterka i gmole. Projekt tegoroczny 😁
Ja zrezygnowałem z "handbarów" mam tylko jeden oryginalny i poszukuje drugiego. I jak Ci się śmiga tym moto opanowałeś te zawirowania powietrza ?
A ma pan może oryginalne handbary ?
Mam pytanie do Pan odnośnie Pegaso 650. Jeździłem nią sporo po bagnach, później stała na deszczu (podczas powodzi, naprawdę lało). Zaraz po tych deszczach odpaliłem ją i pojawił się problem z obrotami, zaczęła gasnąć na wolnych obrotach, mogłem jechać ale cały czas lekko ssanie włączone. Poza tym wszystko niby było OK, nie zaobserwowałem utraty mocy itp.
Jednak ponownie zostawiłem ją na zewnątrz. Gdy kolejnego razu chciałem ją odpalić, przestała się uruchamiać (aku nowe, naładowane) zaczęła strzelać w rurę, w gaźniki itp.. Mam podejrzenia że tym razem po prostu zalałem ją wodą bo pojechałem naprawdę po ostrej wodzie tak na 50cm głębokości. Teraz stoi w garażu ale pomimo wyschnięcia nie odpala już wcale.
Przed tymi zdarzeniami jeździłem nią sporo, trasami ENDURO / TET, nic niepokojącego się nie działo. Poprzedni właściciel zarzekał się (sprawdziłem i nie kłamał) że gaźniki były chwilę wcześniej sprawdzane i regulowane w serwisie (potrwierdzili) był nowy akumulator, wymieniony olej, filtry itp. Sprzedający jest z mojego miasta, raczej nie zmyślał. Sporo rzeczy jednak już musiałem poprawić (instalacja elektryczna), wymieniłem też czujnik stop (uszkodzony, nie łączył), żarówki, wyczyściłem wszystkie styki. Regulator napięcia jest nowy. Z tego co słyszę wkrótce sprzęgiełko rozrusznika będzie do wymiany ale na razie tylko trochę rzęzi ale działa bez zarzutu.
Skąd zamawiałes te tulejki i łozyska do kiwaka?
motogar.pl - nie polecam tej firmy. Jedna tulejka szła do mnie 6 tygodni.
Z kad Pan jest dokladnie ja jestem z mragowa a z checia bym sie spotkal z Panem
Jestem z Olsztyna,
A mam pegaso 650 2003r