Mazur D50 i aż łezka się w oku kręci. Konstrukcja tak prosta i trwała, że aż piękna. Miałem wersję budowlaną i wierzcie lub nie, ale sprzęgła boczne, hamulce, sprzęgło gł. to wszystko doprowadziłem do takiego stanu, że wystarczyło tylko dwoma palcami obsługiwać dźwignie. Wszystko działało jak z zegarku. Maszyna była zwrotna, i do małych niwelacji idealna. Spalanie śmieszne. Delikatne były gwiazdy, które potrafił uszkodzić większy kamień po dostaniu się między ww. a gąsienicę. Silniki pracowały w innych konstrukcjach jak agregaty czy dźwigi, elementy pomp wtryskowych pasowały z ursusów. Części były zatem dość długo dostępne. Trudniej było o elementy przeniesienia napędu i finezyjne gwiazdy... Zachciało mi się mocniejszej maszyny i głupi sprzedałem Mazura żeby kupić DT-75. Niczego tak nie żałuję jak tej decyzji... 😢
Mazurka można by było i dziś produkować z niewielkimi zmianami. Gdyby wtedy można było go kupić na wolnym rynku, to by przetrwał. Cóż , w słusznie minionym ustroju" do rolników trafiało tylko to, co partia uznała za zasadne. Pewna menda , Sawicki, do dziś jest szefem kółek i organizacji rolniczych, które "Przydzielały" ciągniki i maszyny rolnikom. Czasy się zmieniły , a on TRWA jak skała.
@@TheBarth79 Nic do ludzi nie poszło.To były czasy gomułkowskie. Wtedy w ramach RWPG nastąpił podział kto i co ma produkować. Spycharki stały się domeną CCCP i Rumunii. Polska dostała przydział na małe i średnie traktory. Zaś Sawicki osiadł na Kółkach Rolniczych które miały po wsiach bazy i swym sprzetem obrabiali (odpłatnie)pola rolników, którzy nie mieli traktorów, kombajnów itp. . To było wtedy logiczne, ponieważ po co chłopu kombajn skoro miał 2-3 hektary zboża. Zajmowali się także przydzielaniem traktorów dla tzw. |"spółek" dwóch, trzech rolników, gdzie partia uważała, że mają wystarczająca ilość ziemi, żeby to było zasadne. Od lat kółek rolniczych nie ma , a Sawicki trwa jak skała.
@@szymonolszewski7260 Mazur D50, konstrukcja oparta o ruską licencję którą ruscy skopiowali z przedwojennego caterpillara a TY chcesz to produkować DZISIAJ? Przeczytaj siebie jeszcze raz...
Oglądając ten filmik przypomniała mi się zabawka z czasów słusznie minionych - byl taki miniaturowy traktor gąsienicowy ( kolor czerwony?), po tym ułożeniu reflektorów i ta pochyla kabina.... Dobrze, że taki konstrukcje ktoś ratuje i przywraca do świetności.
Kolega z pracy z 40 lat temu opowiadał że był kierowcą Mazura w jego wojskowej wersji. Był to ciągnik artyleryjski w Bielsko-Bialskiej jednostce gdy jeszcze takowa tam stacjonowała. Opowiadał to na przełomie lat 70/80 ubiegłego wieku a służył w wojsku z poboru w okolicach połowy lat 60tych. Może znajdą się w domowych zbiorach stare fotki wojskowych przy takich maszynach.
@danieljewasinski573 wiadomo, że pośrednio-jak Pobieda, ale jednak. Fajnie, że są takie komentarze, bo można się dowiedzieć, że Ruskie zrzynając z Caterpillara D-4, wstawili tam silnik benzynowy. Pewnie chodziło o łatwość rozruchu i wielopaliwowość?
@@Drobilek praktycznie wszystkie ciągniki czy pojazdy gąsiennicowe na świecie na takim podwoziu pochodzą od ciągników Holta, więc to nie mówi za wiele. Mazur jest bezpośrednim rozwojem sowieckiego ciągnika KD.
Witam! Swego czasu miałem 2 Mazurki 4 DT-y 2 Biało-rusie i 1 K 407 wszystko wyremontowane od zera, więc mogę na ten temat coś powiedzieć. Na tyle co widać na filmie ów prototyp jest szczepem części z istniejących już innych maszyn. A tak najbardziej bulwersujące to miejsce operatora po prawej stronie, tyle że pedał sprzęgła jest pod lewą nogą, a w DT-cie pod prawą.
Nic nie straciliśmy. Kilka lat później Huta Stalowa Wola podejmuje licencyjną produkcję ciągników gąsienicowych na licencji International Harvester, modele TD-15, 20 i 25, o mocach od 140 do 285 koni. Jeszcze później razem z IH opracowuje jedną z największych spycharek lat 80-tych i jedną z największych do dzisiaj, model TD-40 o mocy przeszło 400 koni i w planach była jeszcze większa TD-50, kolos ważący ponad 100 ton. Dzięki tej współpracy, Huta Stalowa Wola pod marką Dresta zyskuje spore uznanie na świecie i bardzo liczne grono zadowolonych użytkowników chwalących sobie solidne konstrukcje ze Stalowej Woli a sama HSW przez długie lata, aż do przejęcia przez chińczyków, z powodzeniem produkuje i eksportuje swoje spycharki, długo po upadku samego International Harvester. Piast był głosem przeszłości, na świecie ciągniki gąsienicowe w tamtym okresie odchodziły do lamusa, były niszą- drogie, trudne w eksploatacji z uwagi na to że po asfalcie nie mogły się poruszać bez problemów z niszczeniem nawierzchni (co wymagało transportu na miejsce pracy) a przy tym niekonkurencyjne wobec coraz mocniejszych ciągników kołowych które coraz częściej posiadały napęd 4x4. Dlatego jego produkcja, nawet mimo że była to konstrukcja znacznie lepsza i nowocześniejsza od radzieckich wynalazków, nie miała by większego sensu ekonomicznego. Już samo to że DT-75 u nas miał zastosowanie głównie po adaptacji na lekką spycharkę, wskazuje na to że jako ciągnik rolniczy Piast by był mało popularny. A jako ciągnik do prac budowlanych wymagał by pewnie innej przekładni czy też rozbudowanej hydrauliki.
Dziadek miał takiego przez jakiś czas do orki, używał pługa od Ursusa C45, który jednak nie wytrzymywał i był kilkukrotnie spawany. Jest u nas taka historia jak na mokrej glinie dziadek orał Mazurkiem, a wujek obok orał T25, którym "wyprzedził" Mazurka pod górę.
Dlaczego te traktory nie trafily do seryjnej produkcji ? Sprawa bardzo prosta . Bo to byly nic nie warte klamoty . Wersja rolnicza , lesna , budowlana , brakowalo tylko wersji wyscigowej i rajdowej . Cale szczescie , ze nie byly produkowane bo byloby posmiewisko na caly Swiat .
Przemyślane drzwi - do tyłu. Jak gąsienica czlowieka złapie to zdąży zeskoczyć. Nie to co w samolotach (awionetka) też drzwi do tyłu. Wychodzisz i wchodzisz w śmigło z przodu.
Polacy nigdy nie mieli nawet szans dorównać Włochom w produkcji ciągników gąsienicowych czy nawet Rumunom który brali od Włochów licencję na większość swoich ciągników gąsienicowych tych gabarytów. Jak na lata 60 to wygląda jak nieśmieszny żart
@@qkohe155 Jakiś czas temu odpalałem takiego mazura. Zestawy naprawcze pasują z s320 czyli popularnego es18. Dodatkowo to silnik wybitnie niskoobrotowy. Max obroty to może 1800rpm
@krzysztofdobrzycki4276 Nie jeden kraj chciał by taka pustynie technologiczną mieć jak Polska my naprawdę nie mamy się czego wstydzić Polska jest wstanie wyprodukować niemal wszystko czego nam potrzeba a Rosje wyprzedzamy o lata świetlne
@wodasodka9031 Tak sowieci tylko wywieźli wszystko co się dało wywieźć resztę zrujnowali potem pchali do nas swoje zacofane złomy produkowane na naszych kradzionych maszynach a wszystko za kosmiczną cenę istny ruski mir
My byliśmy tylko dobrzy w prototyp ach. Na około 100 modeli ursusa 50 to prototypy. A znaczna większość z tych 50 ciągników to licencję zetora. To samo w samochodach TYLKO Syrena była w 100% polska. Reszta to licencję. To samo w dostawczakach nie miały polskiego silnika. Tak samo w motocyklach. Tylko junak był w 100%polską konstrukcją i motorowery. Wszyscy wiemy jakimi gównami była syrena i polskie. Motocykle i motorowery.
@@piniu1986 W azji sa cywilizowane narody rowniez ale nie zaliczllbym do nich moskali. Troche generalizowales, technologia byla na poziomie top 5 u nas do 1939r. Przynajmiej w niektorych sektorach; naftowy, lotniczy, bron reczna. Po wojnie i eksterminacji/emigracji elit i w utopijnym bagnie czerwonego socjalizmu tez nie bylo warunkow. W sektor motoryzacyjny nam bylo ciezko wejsc, mysle ze byl pewien potencjal do ciezkich maszyn, tu akurat IMO zabraklo politycznej opieki i nadzroru.
Nie mogę już słuchać gadania o licencji Zetora. Wiecie że gdzieś dzwoni tylko nie wiecie gdzie. URSUS NIGDY NIE MIAŁ ŻADNEJ LICENCJI ZETORA. Zakupił jedynie dokumentację a to już kolosalna różnica.
Fajne muzeum i bardzo ciekawe eksponaty ale tego gościa, który o tym opowiada a raczej próbuje zwyczajnie nie da się słuchać. On jest tu jak ta pochylona mocno do tyłu szyba...czyli całkowicie nie na swoim miejscu.
Mazur D50 i aż łezka się w oku kręci. Konstrukcja tak prosta i trwała, że aż piękna. Miałem wersję budowlaną i wierzcie lub nie, ale sprzęgła boczne, hamulce, sprzęgło gł. to wszystko doprowadziłem do takiego stanu, że wystarczyło tylko dwoma palcami obsługiwać dźwignie. Wszystko działało jak z zegarku. Maszyna była zwrotna, i do małych niwelacji idealna. Spalanie śmieszne. Delikatne były gwiazdy, które potrafił uszkodzić większy kamień po dostaniu się między ww. a gąsienicę. Silniki pracowały w innych konstrukcjach jak agregaty czy dźwigi, elementy pomp wtryskowych pasowały z ursusów. Części były zatem dość długo dostępne. Trudniej było o elementy przeniesienia napędu i finezyjne gwiazdy...
Zachciało mi się mocniejszej maszyny i głupi sprzedałem Mazura żeby kupić DT-75. Niczego tak nie żałuję jak tej decyzji... 😢
Mazurka można by było i dziś produkować z niewielkimi zmianami. Gdyby wtedy można było go kupić na wolnym rynku, to by przetrwał. Cóż , w słusznie minionym ustroju" do rolników trafiało tylko to, co partia uznała za zasadne. Pewna menda , Sawicki, do dziś jest szefem kółek i organizacji rolniczych, które "Przydzielały" ciągniki i maszyny rolnikom. Czasy się zmieniły , a on TRWA jak skała.
Jakie to były lata?W sensie kiedy poszedł do ludzi?
@@TheBarth79 Nic do ludzi nie poszło.To były czasy gomułkowskie. Wtedy w ramach RWPG nastąpił podział kto i co ma produkować. Spycharki stały się domeną CCCP i Rumunii. Polska dostała przydział na małe i średnie traktory. Zaś Sawicki osiadł na Kółkach Rolniczych które miały po wsiach bazy i swym sprzetem obrabiali (odpłatnie)pola rolników, którzy nie mieli traktorów, kombajnów itp. . To było wtedy logiczne, ponieważ po co chłopu kombajn skoro miał 2-3 hektary zboża. Zajmowali się także przydzielaniem traktorów dla tzw. |"spółek" dwóch, trzech rolników, gdzie partia uważała, że mają wystarczająca ilość ziemi, żeby to było zasadne. Od lat kółek rolniczych nie ma , a Sawicki trwa jak skała.
@@szymonolszewski7260 Mazur D50, konstrukcja oparta o ruską licencję którą ruscy skopiowali z przedwojennego caterpillara a TY chcesz to produkować DZISIAJ? Przeczytaj siebie jeszcze raz...
@@TheAgrotechnik Mazurek to nie Det.
Piękne unikaty, wspaniała perełki, kawał pięknej historii .Do miłego zobaczenia na Agro Pozdrawiam
" Czy Polacy stracili ogromną szansę? " Nie pierwszy raz ...
Nic nie straciliśmy.
Szansa na co? Na budowę drogiego ciągnika którego mało kto potrzebował?
Super
Ale on jest piękny.
Super materiał Panowie. Teraz proszę o wywiad z główny inżynierem Ursusa Jerzym Wyglądałą o prototypach z serii U zanim nie będzie za późno.
Oglądając ten filmik przypomniała mi się zabawka z czasów słusznie minionych - byl taki miniaturowy traktor gąsienicowy ( kolor czerwony?), po tym ułożeniu reflektorów i ta pochyla kabina.... Dobrze, że taki konstrukcje ktoś ratuje i przywraca do świetności.
Kolega z pracy z 40 lat temu opowiadał że był kierowcą Mazura w jego wojskowej wersji. Był to ciągnik artyleryjski w Bielsko-Bialskiej jednostce gdy jeszcze takowa tam stacjonowała. Opowiadał to na przełomie lat 70/80 ubiegłego wieku a służył w wojsku z poboru w okolicach połowy lat 60tych. Może znajdą się w domowych zbiorach stare fotki wojskowych przy takich maszynach.
Gadulec ma piękny i nawet dyma nie daje.
No dołożyć turbo i jest 120 km..sądząc po tym ile po.polsce można znaleźć ciągników dt piast byłby bardzo powszechny..
I ten dźwięk ... SW 400 ...
W Piaście źle zamontowane reflektory.... obrócone..., ale jest ocalony
Troche brakuje informacji, że Mazury miały korzenie w USA
Czy oby na pewno ? Na pewno te korzenie miały rosyjskie pierwowzory , tyle że miały silniki benzynowe.
@danieljewasinski573 wiadomo, że pośrednio-jak Pobieda, ale jednak. Fajnie, że są takie komentarze, bo można się dowiedzieć, że Ruskie zrzynając z Caterpillara D-4, wstawili tam silnik benzynowy. Pewnie chodziło o łatwość rozruchu i wielopaliwowość?
@@Drobilek praktycznie wszystkie ciągniki czy pojazdy gąsiennicowe na świecie na takim podwoziu pochodzą od ciągników Holta, więc to nie mówi za wiele.
Mazur jest bezpośrednim rozwojem sowieckiego ciągnika KD.
Witam! Swego czasu miałem 2 Mazurki 4 DT-y 2 Biało-rusie i 1 K 407 wszystko wyremontowane od zera, więc mogę na ten temat coś powiedzieć. Na tyle co widać na filmie ów prototyp jest szczepem części z istniejących już innych maszyn. A tak
najbardziej bulwersujące to miejsce operatora po prawej stronie, tyle że pedał sprzęgła jest pod lewą nogą, a w DT-cie pod prawą.
Nic nie straciliśmy. Kilka lat później Huta Stalowa Wola podejmuje licencyjną produkcję ciągników gąsienicowych na licencji International Harvester, modele TD-15, 20 i 25, o mocach od 140 do 285 koni. Jeszcze później razem z IH opracowuje jedną z największych spycharek lat 80-tych i jedną z największych do dzisiaj, model TD-40 o mocy przeszło 400 koni i w planach była jeszcze większa TD-50, kolos ważący ponad 100 ton. Dzięki tej współpracy, Huta Stalowa Wola pod marką Dresta zyskuje spore uznanie na świecie i bardzo liczne grono zadowolonych użytkowników chwalących sobie solidne konstrukcje ze Stalowej Woli a sama HSW przez długie lata, aż do przejęcia przez chińczyków, z powodzeniem produkuje i eksportuje swoje spycharki, długo po upadku samego International Harvester.
Piast był głosem przeszłości, na świecie ciągniki gąsienicowe w tamtym okresie odchodziły do lamusa, były niszą- drogie, trudne w eksploatacji z uwagi na to że po asfalcie nie mogły się poruszać bez problemów z niszczeniem nawierzchni (co wymagało transportu na miejsce pracy) a przy tym niekonkurencyjne wobec coraz mocniejszych ciągników kołowych które coraz częściej posiadały napęd 4x4. Dlatego jego produkcja, nawet mimo że była to konstrukcja znacznie lepsza i nowocześniejsza od radzieckich wynalazków, nie miała by większego sensu ekonomicznego.
Już samo to że DT-75 u nas miał zastosowanie głównie po adaptacji na lekką spycharkę, wskazuje na to że jako ciągnik rolniczy Piast by był mało popularny. A jako ciągnik do prac budowlanych wymagał by pewnie innej przekładni czy też rozbudowanej hydrauliki.
Chyba byłem w Szreniawie tuż po nagraniach bo były odstawiane pod wiate
Dziadek miał takiego przez jakiś czas do orki, używał pługa od Ursusa C45, który jednak nie wytrzymywał i był kilkukrotnie spawany. Jest u nas taka historia jak na mokrej glinie dziadek orał Mazurkiem, a wujek obok orał T25, którym "wyprzedził" Mazurka pod górę.
Były spychacze z silnikiem sw680 z turbiną.mialrm taki silnik w wywrotce po przejechaniu 180000 km kapitalny remont
To nie przejechał za daleko
a dlaczego służby z NASA ukradły dokumentację samolotu IRYDA i zakazały produkcji pomimo zatwierdzonych testów brytyjskich ??
Ciekawie te ciągniki wyglądają
Nawet nie wiedziałem że coś takiego istniało.
💪👍💪
Witam będziemy na bednarach na pewno zajrzyjmy na stoisko
Dlaczego te traktory nie trafily do seryjnej produkcji ? Sprawa bardzo prosta . Bo to byly nic nie warte klamoty . Wersja rolnicza , lesna , budowlana , brakowalo tylko wersji wyscigowej i rajdowej . Cale szczescie , ze nie byly produkowane bo byloby posmiewisko na caly Swiat .
Przemyślane drzwi - do tyłu. Jak gąsienica czlowieka złapie to zdąży zeskoczyć.
Nie to co w samolotach (awionetka) też drzwi do tyłu. Wychodzisz i wchodzisz w śmigło z przodu.
Polacy nigdy nie mieli nawet szans dorównać Włochom w produkcji ciągników gąsienicowych czy nawet Rumunom który brali od Włochów licencję na większość swoich ciągników gąsienicowych tych gabarytów. Jak na lata 60 to wygląda jak nieśmieszny żart
Nie potrzeby tylko polityka to smutne.
Mazury oryginalnie wychodziły z "puszką" z sześćdziesiątki ?
Nie.
@@kazimierznorejko5853 ❤️
konkurencja czuwa !!
KIEDYŚ MOSKWA DZIŚ BRUKSELA 👎🏼👎🏼👎🏼👎🏼👎🏼👎🏼👎🏼👎🏼
👍
Tradycja ruscy mieli swoje I mieliśmy od nich
Dziadek jeździł Mazurem spychaczem w wojsku. Mówił, że się dziwili, czemu tych silników nie montują do ciągników.
Bo silnik ważył 800kg i miał 5.5l pojemności. I tylko po 50kunia
@@bladeofshado1540 Aha, to jednak nic specjalnego.
@@qkohe155 Jakiś czas temu odpalałem takiego mazura. Zestawy naprawcze pasują z s320 czyli popularnego es18. Dodatkowo to silnik wybitnie niskoobrotowy. Max obroty to może 1800rpm
Uczycie jeździć Mazurem?
Od słuchania dostałem zadyszki.
Tu kurwa jak zwykle,wiatr w oczy Albo się nie opłaca,albo brakuje kasy ,albo komuś nie pasuje
Telefon z Moskwy!
Kiedyś był telefon z Moskwy ,dziś program publicystyczny z Berlina .A w Polsce jak była pustynia technologiczną tak jest.
@@krzysztofdobrzycki4276mimo wszystko uważam, że okupacją sowiecka była mniej destrukcyjną dla naszych zdolności innowacyjnych i technologicznych.
@krzysztofdobrzycki4276 Nie jeden kraj chciał by taka pustynie technologiczną mieć jak Polska my naprawdę nie mamy się czego wstydzić Polska jest wstanie wyprodukować niemal wszystko czego nam potrzeba a Rosje wyprzedzamy o lata świetlne
@wodasodka9031 Tak sowieci tylko wywieźli wszystko co się dało wywieźć resztę zrujnowali potem pchali do nas swoje zacofane złomy produkowane na naszych kradzionych maszynach a wszystko za kosmiczną cenę istny ruski mir
@@hyperion9367 byliśmy w stanie, przed 1989
Ciekawe!@**
My byliśmy tylko dobrzy w prototyp ach. Na około 100 modeli ursusa 50 to prototypy. A znaczna większość z tych 50 ciągników to licencję zetora.
To samo w samochodach TYLKO Syrena była w 100% polska. Reszta to licencję. To samo w dostawczakach nie miały polskiego silnika. Tak samo w motocyklach. Tylko junak był w 100%polską konstrukcją i motorowery.
Wszyscy wiemy jakimi gównami była syrena i polskie. Motocykle i motorowery.
To samo możesz powiedzieć o "potężnych" rosjanach. Z tą różnicą że nie robili na licencjach bo po prostu kradli technologie bez oporów.
@@BenyNukem no wiesz naród Polski uważam że jest w kręgu kultury europejskiej a Rosjanie to kultura Azjatycka. Więc nie wiem po co te porównanie.
@@piniu1986 W azji sa cywilizowane narody rowniez ale nie zaliczllbym do nich moskali. Troche generalizowales, technologia byla na poziomie top 5 u nas do 1939r. Przynajmiej w niektorych sektorach; naftowy, lotniczy, bron reczna. Po wojnie i eksterminacji/emigracji elit i w utopijnym bagnie czerwonego socjalizmu tez nie bylo warunkow. W sektor motoryzacyjny nam bylo ciezko wejsc, mysle ze byl pewien potencjal do ciezkich maszyn, tu akurat IMO zabraklo politycznej opieki i nadzroru.
Nie mogę już słuchać gadania o licencji Zetora. Wiecie że gdzieś dzwoni tylko nie wiecie gdzie. URSUS NIGDY NIE MIAŁ ŻADNEJ LICENCJI ZETORA. Zakupił jedynie dokumentację a to już kolosalna różnica.
@@maciejg4536 zakupił dokumentację od zetora do prawie wszystkich swoich ciągników.
Fajne muzeum i bardzo ciekawe eksponaty ale tego gościa, który o tym opowiada a raczej próbuje zwyczajnie nie da się słuchać.
On jest tu jak ta pochylona mocno do tyłu szyba...czyli całkowicie nie na swoim miejscu.