No właśnie, dlatego splonkowanie na prasie to średni pomysł. Też to przerabiałem i na żadnej prasie nie byłem zadowolony. Redding big boss2, Redding T7 i teraz forster co-ax. Zawsze jest coś nie tak, od kilku lat używam ręcznego przyrządu i problemy się skończyły. Próbowałem kilku urządzeń i na końcu zostałem przy frankfod Arsenal. Świetny gadżet i co ważne ma regulacje głębokość osadzania spłonek. Chyba jako jedyny. Do tego błyskawiczna zmiana z dużych na małe spłonki i w zestawie są shell Holdery. Polecam wypróbować, a wątpię że później wrócisz do splonkowania na prasie.
Oj tam oj tam przecież nikt nie będzie z tego strzelał XD a tak na serio bardziej niż tym małym wgniotkiem martwiłbym się tym jak Twój galil kaleczy łuski wytzutnikiem. Ah i raz mi odpaliła spłonka przy osadzaniu... ale nie na prasie tylko na takim młotkowym zestawie do elaboracji. Teraz wiem że 90% syfu na broni po strzale to zostaje po spłonce
A to tak. Ja rutynowo montuję spłonki z łuskami i je odpalam żeby skontrolować prawidłowośc osadzenia i współpracę z iglicą (zazwyczaj robię plus jedną pustą łuskę do serii) i faktycznie syf który zostaje w łusce i lufie po samym strzale z primera jest nieproporcjonalnie duży jak na tak małą ilość materiału. A jaki GSR z takiej samej spłonki zostaje - z przyłożenia na szmacie wysmaża czarne kółko!
Nie wiem jaki to model prasy ale w Lee clasic od spodu podpina sie kawalek zaslepionej na koncu rurki do ktorej wpadaja usuwane splonki. Co do samego zakladania splonek to osobiscie wole to robic osobnym narzedziem (K&M primer tool). Daje lepsze wyczucie niz prasa.
Tam oczywiście jest rurka, ale jeśli nie ma ramienia spłonkującego to wypchnięte spłonki w ogóle nie trafiają do otworu wrzutowego tylko lecą "gdziebądź". Odchylone ramię odbija je w kierunku zsypu:) Ja akurat przyzwyczaiłem się na prasie, to kwestia tego co kto którym mięśniem sobie zapamiętał :)
To PMC, łuska z tych lichych bardziej - jednocześnie najlżejsza i przy tym najwięcej H2O wchodzi - czyli musi być dosc cienka. Ale galil ich nie gnie, o dziwo (czego nie mozna powiedziec o GGG lub budzetowych Fiocchi). Ale gniazda maja bardzo dobre, spłonki mozna wciskac na zamknietych oczach. Paradoksalnie, najlepsze łuski jakie odstrzeliłem (Hornady Vmax i Nosler) maja tak podłe gniazda, ze zostawiłem je sobie na pozniej...
@@CynaOlow Dokładnie, u mnie podobnie. Niestety, próbowałem składać 223rem na progresie, i te znaczki przeszkadzają, ponieważ dość ciasno łuski wchodzą w shell holder. Dlatego ten kaliber składam na Breechlocku.
Miałem podobnie, tylko że ja na bieżąco sprawdzam czy słonka jest poprawnie wprasowana i szybko wychwyciłem co się odjaniepawliło. Tymczasem wczoraj, nie mam bladego pojęcia jak, wprasowałem spłonkę bokiem do łuski 9x19. Nic się nie stało, tylko nie wiem jak to teraz bezpiecznie zneutralizować?
Jeśli masz jak ja podwyższoną akceptację ryzyka, to załóż okulary i powolutku wyciśnij ją matrycą odspłonkowującą. Jeśli nie przywalisz, szansa detonacji jest minimalna. Jeśli chcesz ją unieszkodliwić, to napełnij łuskę naftą, WD40 lub czymś podobnym i zostaw na noc, unieszkodliwienie primera gwarantowane.
No właśnie, dlatego splonkowanie na prasie to średni pomysł. Też to przerabiałem i na żadnej prasie nie byłem zadowolony. Redding big boss2, Redding T7 i teraz forster co-ax. Zawsze jest coś nie tak, od kilku lat używam ręcznego przyrządu i problemy się skończyły. Próbowałem kilku urządzeń i na końcu zostałem przy frankfod Arsenal. Świetny gadżet i co ważne ma regulacje głębokość osadzania spłonek. Chyba jako jedyny. Do tego błyskawiczna zmiana z dużych na małe spłonki i w zestawie są shell Holdery. Polecam wypróbować, a wątpię że później wrócisz do splonkowania na prasie.
Oj tam oj tam przecież nikt nie będzie z tego strzelał XD a tak na serio bardziej niż tym małym wgniotkiem martwiłbym się tym jak Twój galil kaleczy łuski wytzutnikiem. Ah i raz mi odpaliła spłonka przy osadzaniu... ale nie na prasie tylko na takim młotkowym zestawie do elaboracji. Teraz wiem że 90% syfu na broni po strzale to zostaje po spłonce
A to tak. Ja rutynowo montuję spłonki z łuskami i je odpalam żeby skontrolować prawidłowośc osadzenia i współpracę z iglicą (zazwyczaj robię plus jedną pustą łuskę do serii) i faktycznie syf który zostaje w łusce i lufie po samym strzale z primera jest nieproporcjonalnie duży jak na tak małą ilość materiału. A jaki GSR z takiej samej spłonki zostaje - z przyłożenia na szmacie wysmaża czarne kółko!
Nie wiem jaki to model prasy ale w Lee clasic od spodu podpina sie kawalek zaslepionej na koncu rurki do ktorej wpadaja usuwane splonki. Co do samego zakladania splonek to osobiscie wole to robic osobnym narzedziem (K&M primer tool). Daje lepsze wyczucie niz prasa.
Tam oczywiście jest rurka, ale jeśli nie ma ramienia spłonkującego to wypchnięte spłonki w ogóle nie trafiają do otworu wrzutowego tylko lecą "gdziebądź". Odchylone ramię odbija je w kierunku zsypu:) Ja akurat przyzwyczaiłem się na prasie, to kwestia tego co kto którym mięśniem sobie zapamiętał :)
Gniazda spłonek frezowane , czy poszedłeś na żywioł ? GGG crimpują dość mocno .
To PMC, łuska z tych lichych bardziej - jednocześnie najlżejsza i przy tym najwięcej H2O wchodzi - czyli musi być dosc cienka. Ale galil ich nie gnie, o dziwo (czego nie mozna powiedziec o GGG lub budzetowych Fiocchi). Ale gniazda maja bardzo dobre, spłonki mozna wciskac na zamknietych oczach. Paradoksalnie, najlepsze łuski jakie odstrzeliłem (Hornady Vmax i Nosler) maja tak podłe gniazda, ze zostawiłem je sobie na pozniej...
A do prasy, wydrukuj sobie taką zaślepkę żeby nie musiało to ramię tam być ciągle.
Może to nie jest zły pomysł. W tym tygodniu będę coś do roboty dłubał w 3D to sobie wyciosam, dzięki za pomysł!
@@CynaOlow na thingiverse jest kilka różnych opcji, łącznie z jedną która wyrzuca na bok odsplonkowaną łuskę.
fajne łuski wystrzelone z platformy ak 😀
Brawo, po cichu czekałem, aż ktoś zwróci na to uwagę ;) Platforma ma wbudowany licznik wystrzeleń łuski ;)
@@CynaOlow Dokładnie, u mnie podobnie. Niestety, próbowałem składać 223rem na progresie, i te znaczki przeszkadzają, ponieważ dość ciasno łuski wchodzą w shell holder. Dlatego ten kaliber składam na Breechlocku.
Miałem podobnie, tylko że ja na bieżąco sprawdzam czy słonka jest poprawnie wprasowana i szybko wychwyciłem co się odjaniepawliło. Tymczasem wczoraj, nie mam bladego pojęcia jak, wprasowałem spłonkę bokiem do łuski 9x19. Nic się nie stało, tylko nie wiem jak to teraz bezpiecznie zneutralizować?
Jeśli masz jak ja podwyższoną akceptację ryzyka, to załóż okulary i powolutku wyciśnij ją matrycą odspłonkowującą. Jeśli nie przywalisz, szansa detonacji jest minimalna. Jeśli chcesz ją unieszkodliwić, to napełnij łuskę naftą, WD40 lub czymś podobnym i zostaw na noc, unieszkodliwienie primera gwarantowane.
@@margrado bez problemu wyjmiesz. Z boku czymś ostrym do góry