Ciekawostka: lej rumuński ma podobną wartość do złotówki. To znaczy, że atakujący nas przeciwnicy noszą przy sobie po 150-300 złotych na drobne wydatki (a na najwyższym stopniu trudności, odblokowywanym po jednokrotnym przejściu gry, nawet do 5000 złotych), zużyta walizka kosztuje jakieś 10 000 złociszy, a pistolet maszynowy V61 Custom w bazowej wersji - 180 000 (tyle co dwupokojowe mieszkanie w Łodzi). Nieźle nas tam golą.
Jedni grają w japońskie gry po angielsku inni oglądają tak nawet anime...ehhhhh. A Jędrek? Jędrek: Ch*j k***wa w Europejskiej Rumunii mówimy po japońsku.
To dlatego, że firma która wyprodukowała tą grę (czyli CAPCOM) pochodzi z Japonii (a przynajmniej tak mi się zdaje). Więc Grajowy ogrywa ją w "prawowitym języku", jeśli można to tak nazwać. Zresztą, Smok i Jędrek robią tak od dawna. Jednym wyjątkiem jest seria "Persona".
@@Agent-hk7tr znaczy to z molierem to na serio byl zart Poniewaz lektury ze szkoly naprawde meczace, a molier ma Nadal jedna conajmniej.I napewno jeden albo wiecej uczniow bylo nieszczesliwych. Szanuje za checi ale Bez stresu
Gra została zrobiona przez Japonię więc Grajowy ogrywa ją w "prawowitym języku". Jedyną wyjątkiem w tej kwestii jest seria "Persona". Tylko te gry (np. Smok) ogrywa wyjątkowo po angielsku.
@@lider3061 japonska gra na bardzo amerykanski sposob nieodgrywajaca sie w japoni po japonsku a najbardziej japonskom anime gre o nastolatkach gra po angielsku XD
grałem chyba w każdą część, te fajne przeszedłem po kilka razy (takie jest założenie residentów że sie je gra po kilka razy). trójkę oryginalną przeszedłem z 30 razy, czwórkę z 60 i to nie jest wyolbrzymienie. trójkę jak odpalam to przechodzę od razu 3 razy w czwórkę już nigdy nie zagram bo już mam jej dość. Resztę części jak re1 remake, CVX, re0 czy re2 remake przeszedłem tak po 5 razy jako trening przed wbiciem S'ki. Outbreaka w sumie liczyć nie będę, też z 50 razy będzie ale to gra multiplayer coop więc sie tak jakby nie wlicza, do teraz se lubię w to pyknąć. Nawet survivorsa jedynke z 2 razy zrobiłem. NIGDY W ŻYCIU NIE PRZECZYTAŁEM ANI JEDNEJ KARTKI Z DZIENNIKA, NIE MAM TOTALNIE POJĘCIA O CO CHODZI W TEJ SERII.
@@DepresjaToFikcja Może tak może nie. Jak skończysz residenta i na końcowym podsumowaniu nie masz rangi "S" to nie możesz o sobie powiedzieć że przeszedłeś tą grę. Pierwsze zagranie jest jak tutorial, fabuła w residentach jest robiona na odpierdol, tu chodzi o wymasterowanie gry. Przy pierwszym przejściu resident jest jak horror, boisz się każdego zombiaka i unikasz konfrontacji, piąte przejście jest jak gra akcji gdzie biegasz między zombiakami jak ninja i optymalizujesz ścieżke żeby za jednym wypadem z saferooma odblokować jak najwięcej pomieszczeń i zebrać jak najwięcej kluczy (dlatego mała ilość slotów w inventory jest tak ważna). jeżeli tego nie doświadczyłeś nigdy nie skumasz tej serii. Poza tym powtórz to co napisałeś wszystkim speedrunerom albo staruchom którzy pamiętają NESa gdzie całą contre musisz przejść na 3 życiach a jak nie to zaczynasz od nowa. Takie gry są najlepsze ale ty chuja wiesz bo twoja ulubione seria to samograj odmóżdżacz Assasins creed do przejścia którego potrzeba 0 skilla i 0 pomyślunku xD
8k trofek nie wzięło się znikąd, ty mi bardziej wygladasz na niedzielnego gracza co męczy jedną giere miesiącami, przełażąc poraz enty, co w ogólnym rocznym rozrachunku wychodzi jedna gra na rok haha, to tak jak siedzenie latami z jedną babą zamiast dymać ile się da, widac że całe twoje zycie opiera się na rzeźbieniu na okrągło tego samego, jedna praca, jedna baba, jedno auto i ta sama partia mięśni na siłce i na ch0j ci to ? nagrody z tego nie będzie
@@DepresjaToFikcja gosc z xbox w nazwie nazywa mnie niedzielnym graczem xd no ale nie bede kłamać, chyba nie grałem w nic nowszego niż resident evil 2 remake, głownie dla tego że nic fajnego od wtedy nie wyszło. Edit: no dobra hitman 3 był spoko, miał kampanie z jedynki i dwójki, przeszedłem całą trylogie kilka razy żeby odkryć wszystkie sposoby na zabicie celu xd
Szczerze lubię oglądać grajowego bo on po prostu ukazuje swoją opinię i nie owija w bawełnę tak jak było z biomutantem dla niego to Poprostu średnia gra i nie patrzy czy ktoś się z nim zgadza A kto nie robi to co lubi nie zmieniaj się proszę c:
Ja tam przeszedłem grę na PC i spokojnie jestem w stanie wystawić grze 9/10. Największym problemem moim zdaniem jest jej długość: jest za krótka, a przez to nie było czasu aby sensownie rozwinąć wszystkich lordów. Na PC strzelanie było bardzo przyjemne, chociaż czuć było, że jest to port z konsol. A przedostatnia sekwencja czyli Call of Evil było nie tylko miłą nagrodą za te wszystkie godziny oszczędzania amunicji , ale także w świetny sposób przedstawia jak bardzo Resident różni się dzięki swoim bohaterom. Chris Redfield to zawsze był Rambo tej serii, a granie nim to było bieganie napakowanym gościem, który z karabinu maszynowego pruł do setek przeciwników. To takie mrugnięcie okiem do fanów. No i tłukło się pięściami ogromne głazy. Co także jest uwzględnione przez twórców, bo Heisenberg nazywa Chrisa "boulder-punching asshole" xD
Dla mnie samo lore RE jest mega ciekawe, mimo tego, że prawie w ogóle go nie znam a to co zrobili w końcówce Village otwiera im szereg możliwości na kontynuowanie serii.
Ja powiem tak - jestem fanem-weteranem jeżeli chodzi o serię "Resident Evil". Grałem pewnie we wszystkie części jakie wyszły (no może poza serią "Gun Survival" bo to kaszana), i lore całej serii nigdy nie było jakoś specjalnie oryginalne, ba można powiedzieć że w niektórych częściach było wręcz kopiowane a nawet bywało ono głupie. Przyznam się jednakowoż że, pierwszą częścią w jaką grałem była oryginalna dwójka, i to od niej zacząłem swoją miłość do serii. To też gdy zapowiedziano REmake w 2015 roku, byłem wręcz w niebo wzięty. I tutaj CAPCOM także nie zawiódł bo, rimejk choć lekko spłycony jeżeli chodzi o zagadki czy nawet fakt że tak naprawdę nie ma zbytnio znaczenia kim zagramy i w jakim scenariuszu bo i tak gra będzie toczyła się z grubsza tak samo, to jednak REmake pokazał że no można zrobić to porządnie. Jeśli chodzi o Village to powiem że, jest ona według mnie bardzo dobrą grą. Aczkolwiek jest parę rzeczy które mi przeszkadzają. Przykład choćby tej notatki którą znajduje Chris w jaskini Mirandy gdzie w zasadzie widać że na siłę się starano wepchnąć objaśnienie w jaki sposób, ta część łączy się z poprzednimi i skąd Umbrella wzięła pomysł na logo oraz ten cały burdel z wirusami zmieniającymi ludzi w potwory. Z notatki wynika że Matka Miranda chciała jedynie ożywić swoją zmarłą podczas epidiemii grypy hiszpanki córkę, zaś Spencer - założyciel Umbrelli (a raczej jeden z trzech) chciał by ludzkość ewoluowała. No sprzeczność interesów, zdarza się :D. Drugą rzeczą było promowanie tej części Lady Dimitrescu, która choć robiła wrażenie, a męska część internetu miała sprośne myśli na temat tej "Wielkiej Mamuśki", to jednak fakt zrobienia z niej pierwszego bossa jest trochę przykry. Dla mnie mogłaby być przynajmniej przed Matką Mirandą, bo po prostu lokacja w jakiej się wtedy znajdujemy ( czyli w zamku) i sam wątek Lady D oraz jej córeczki goniące nas po tych ogromnych komnatach to całkiem ciekawa sprawa. Późniejsze 3 lokacje nie robią już takiego wrażenia - no dobra może poza "nawiedzonym domem" i klonem Annabelle :P. W tej lokacji to serce waliło mi jak oszalałem. Uważam to także za miłą odskocznie od tych wszystkich mutantów-potworów, bo tutaj był motyw psychologiczno-nadprzyrodzony, czyli coś co CAPCOM próbował w Demo wersji do RE4 zaprezentowanej jeszcze w 2003 roku pod nazwą "Hook-Man". Tam był moment w którym Leon właśnie musi w jednym z pomieszczeń uporać się z opętanymi lalkami. Bardzo fajnie że zaczerpnęli ten motyw w pewien sposób z tamtego demka. Cała sekcja z fabryką gdzie nasz boss tworzy armię super-androidów była według mnie nudna, i nie miała za bardzo nic wspólnego z Residentem. Tutaj klimat gdzieś odleciał na rzecz "Łowcy Androidów" albo Terminatora-RoboCopa. No kiepskawo to wypadło moim zdaniem... Sama późniejsza walka z naszym szefem fabryki jest równie niezbyt pomysłowa. Nie wspomniałem o bagnach i rybo-podobnym stworze. Bo w zasadzie dlatego że jest ona nijaka, miejsce jest bardzo nieciekawe... Wygląd bossa był wzorowanym na Del Lago z czwórki. Ogólnie widać bardzo dużo odniesień i inspiracji "Resident Evil 4" - praktycznie najlepszej (zaraz po dwójce) części serii, która to nie tylko zrewolucjonizowała sposób rozgrywki na grę zza pleców ale również była jedną z najwyżej/najlepiej ocenianych części serii. W Village widać tę inspirację na każdym kroku, jak choćby tytułowa "wioska" jest ogromnym hołdem dla Hiszpańskiej wioski z RE4. Tam wrogowie to los ganados tutaj wilkołaki, tam mamy zamek i zamieszkujące go Ramon Salazar wspólnie ze swymi dwoma sługusami o nazwie Verdugo. Tutaj mamy Lady Dimitrescu która w swym zamku mieszka wraz z córkami. No inspiracji czwartą częścią można by zliczać jeszcze naprawdę od groma. Dlatego pewnie "Resident Evil: Village" jest grą która w pewnym momencie zaczyna mniej straszyć a zamiast tego nastawia się na więcej strzelania do wrogów - No czyli dokładnie tak jak cała czwóreczka, bo tam prawie w ogóle żadnych strasznych momentów nie było. No może poza kilkoma miejscami coś tam wyskoczyło nagle i przeraziło (między innymi Regeneratory), ale tak to strachu nie uświadczymy. A i małe "ale" do twojego wywodu o Matrce "Mirindzie" :D. Ogólnie jeżeli chodzi o ten cały wątek że ona jest w tej grze ale widzimy ją dosłownie może 3 razy na całą grę, kojarzył mi się z RE: Code Veronica gdzie mamy podobną sytuację z Alexią Ashford, o której wiedzieliśmy że jest i w zasadzie do samego końca gry się nie pojawia, a kiedy już to robi, to i tak praktycznie oprócz tego co już wiedzieliśmy z notatek, nic się nam o niej nie mówi. Sama postać zaś wydawała się potwornie płytka i lekko nużąca, bo zaraz jak się tylko pojawia, i tak zmienia się w zmutowaną wersję Poison Ivy. Tutaj powiem iż plus dla "Wiochy" bo Matka Miranda ma może trochę lepszy wątek z tym że jedynie chce ożywić swoją córkę która zmarła 100 lat wcześniej. Swoją drogą ma także ciekawe te swoje moce - moc przemiany w każdego był nawet okej... cóż no był krótki i na szybko powiedziany ale i tak według mnie gdyby to jeszcze bardziej rozwinąć mogłoby to być całkiem ciekawe. Wiedźma którą spotykamy w wiosce parę razy miała być pierwotnie oryginalną "Matką Mirandą" ale CAPCOM uznał że jest ona trochę za stara i niezbyt przekonująca jako główny zły tej gry. No to się rozpisałem, hehe. Cóż jako wieloletni fan serii oraz po pierwszym przejściu gry dałbym 9/10 ale po ograniu jej jeszcze kilka razy na różnych poziomach trudności itp dałbym 8/10. To wciąż resident ale czerpiący pomysły garściami z poprzedniczki jaką była 4 część. Dodatkowo wciąż nie podoba mi się fakt że gramy z pierwszej osoby, jakoś to do mnie nigdy nie przemawiało, oraz nasz główny bohater: Ethan Winters, jest cholernie nijaką postacią w porównaniu do Leona, Jill czy nawet tego wałkowanego już do bólu Chrisa. Choć tutaj plusik za wątek kochające ojca który zrobi wszystko by ocalić córeczkę :). Pozdrawiam i jako stary wyga w Residentach polecam, bo warto zagrać, a sama ocena i to czy się wam to spodoba czy nie to już jest przecież rzecz gustu, prawada?
Ale po co mówić komuś, że w majty narobi? No bez jaj, jak chce, żeby ktoś miał gacie do wymiany, to nie mówię nic i każe iść w miejsce, gdzie zginie. Tak właśnie wkręciłem kumpla, w Terraria. Kazałem mu iść do dungeona, bez pokonania bossa :v
Bardzo miło obejrzeć recenzję kogoś, kto miał mało do czynienia z franczyzą (ew. zna ją ze "źródeł wiedzy"). Zdziwiło mnie w ogóle, że jakoś tak mało narzekasz... ale czy to źle? Całkiem fajny wydaje się ten nowy Resident.
Wspaniała recenzja. Mimo, że lubię tą grę, to muszę przyznać, że masz bardzo trafne argumenty. Oglądam cię od 4 - 5 lat i bardzo fajnie widzieć twój progres :)
Grajowy jak chwali grę: hurr durr sprzedał się Grajowy jak krytykuje grę: ALE DLACZEGO OBRAŻASZ GRĘ NA WYŚWIETLENIA LICZYSZ HURR DURR CZEMU MNIE OBRAŻASZ
Osobiście uważam, że granie w Village z partyzanta bez przejścia siódemki jest strzałem w kolano i traci się zarówno znajomość fabuły i istotnych wątków jak i nastawienia do samej ósemki pod kątem pewnych rozwiązań, do których gra już nas zdążyła przyzwyczaić, a które są rozwijane w Village. Naturalnie można oceniać produkt osobno, ale czy ma to większy sens i jest w porządku wobec serii i kompletnej historii? Chyba nie do końca
Ło ty, setlersy so gupie, a tak naprawdę dobrze że masz własne zdanie w tych czasach to rzadkość, nie wszytko musi się każdemu podobać, warto wysłuchać opinii i nych po mimo to
Nie chcę wyjść na przemądrzałego, ale nazwisko wymawia się Di-mi-tre-sku. Kilku znanych piłkarzy rumuńskich tak się nazywało. Capcom ogólnie schrzanił to, bo w angielskiej wersji mówią Dimistresk i ponoć byli absolutnie pewni tej wymowy. Być może zapatchowali, ale nie mam gry.
Szczera recenzja, facet ma prawo do swojej opinii, ja uważam Village za świetną grę, ale nie jest doskonała 10/10, można było tu i tam ulepszyć, natomiast cieszy mnie fakt, że Capcom jest znowu uznawany za pro studio które wie co robi,, jak Naughty Dog:) 3 część trylogii będzie jeszcze lepsza, przynajmniej gra jest skończona i grywalna , nie to co CyberJunk (dla mnie totalny zawód, a kupiłem w dniu premiery). Dla fana pozycja obowiązkowa, dla laika - spróbuj, polubisz.
Bardzo podoba mi się rozmowa o poziomie trudności w grach. Quaz mówił, że ciężki za trudno a normalny za łatwy, natomiast grajowemu podobał się normalny przez cały czas rozgrywki. Myślę, że podczas recenzji rozmowa o trudności gry (w momencie gdy masz wybór tej trudności) nie jest zbyt ważny.
Ja powiem tak, jeśli chodzi o aspekt walki to w Village i tak jest tego mało jeśli porównamy sobie ją do np RE4, RE5 czy (prosze nie!) RE6. Capcom wzorował sie mocno na RE4 dlatego cała gra jest inna niż te klasyczne Residenty. I szczerze to o wiele bardziej wole takie rozwiązanie, bo jest zbalansowane - łaczy klasyczne residenty z tymi bardziej nastawionymi na akcje, ale nie przesadza ani z zagadkami ani z walką.
Ograłem Village kilka dni temu, Grę skończyłem na poziomie normalnym w 14 godzin grając na PC. Z większością argumentów grajowego się zgadzam. Najbardziej zabolał mnie fakt, że budowana przez całą grę tajemnica została spuentowana kilkoma notatkami w jednej z lokacji. Żałuję tej decyzji capcomu do teraz i uważam, że można to było zrobić o wiele lepiej. Niemniej jednak nie zgadzam się z argumentem dotyczącym walki, ale moje doświadczenie na pewno różni się z faktu, że grę ukończyłem za pośrednictwem myszki i klawiatury. Walka była bardzo przyjemna, regularne dorzucanie nowych rodzajów wrogów miło urozmaicało rozgrywkę, a metroidvaniowa struktura gry, to największy atut serii. Całkowicie zgadzam się natomiast z argumentem, że etap, w którym graliśmy Chrisem to pomyłka, tak samo jak strzelanina w legowisku Lycanów. Zdecydowanie za dużo przeciwników, a sam system walki pomimo, że jest super i świetnie się wpisuje w serię, to widać, że nie został stworzony z myślą o tak dużych hordach przeciwników. Dla mnie najciekawszym przeciwnikiem (oprócz Lady ofc xD) byl Heinsenberg, jego głos, projekt postaci i charyzma sprawiała, że można było go polubić.
Ta gra wniosła do kanonu resisenta wiele informacji sam fakt ze choroba czy wirus lub.iego 1 odmiana powstała w 1920 to wow ciekawa informacja, zostało wyjawione skad wzial się symbol umbrelii, i że Spencer wzial swój pomysł od kobiety w village, bardzo ciekawa gra
Gra jest skierowana do fanów re, nie do laików, więc nic dziwnego, że laik nie rozumie dlaczego fabuła jest w takiej formie. Widać, że nie grałeś w re4, bo być zauważył, że re8 jest złożeniem hołdu re4.
Starzejesz się Grajowy... Ja też. Obecnie wychodzą w ciągu roku może 2, czasami 3 gry które sprostają wysokim wymaganiom takiego starego 32letniego pierda jakim jestem który grał już we wszystko i jest tak wybredny jeżeli chodzi o wirtualna rozgrywkę.
Ja: uważam że jestem mega krytyczny jeśli chodzi o gry i filmy, dlatego bardzo długo zastanawiam się z zakupem Zagrajnikowy: skoro wszyscy mówią, że jest elo to stosuje taktykę "Łeee ależ ta gra jest głupia" xd PS namówiłeś mnie na factorio - warto było xd
Tak samo nie mam pojęcia nic o rezident evil choć bardzo chciałbym zagrać tylko nie wiem od czego zacząć. I nie wiem czy pierwsze części by mnie nie odrzuciły przez to jak stare one są.
Mam wrażenie, że RE VII Biohazard jest lepszy. Ten trzymał klimat przez większość rozgrywki. VIII to w większości explore i fabuła rozciągnięta na całą wioskę. Niby fajnie, bo większe pole do popisu, ale traci klimat przy przechodzeniu przez większe odległości
Skończyłem village 4 razy,prawie calak na series x (oprócz trybu mercenaries).Grałem we wszystkie części,gra bardzo mi się podobała,ale zakończenie bardzo słabe.8/10
Zastanawia mnie dlaczego 10/10 w obecnych czasach to taka "normalna" ocena. 10/10 powinna być gra, która jest IDEALNA. W której nie potrzeba nic poprawiać. Gra która przejdzie do legendy jako niedościgniony wzór dla innych gier. A nie "a w porządku się gra, 10/10". Większość gier jakie w życiu ograłem bazowało w okolicy 5-7/10. 9/10 mieli Heroes 3, Diablo 2, czy Neverhood w latach świetności tych gier. Gry 10/10 póki co NIGDY nie uświadczyłem. Najbliżej ideału bo 9+/10 jest Zelda BoTW.
A, i Biomutant jak dla mnie lepszy. Sprawił mi więcej przyjemności :). Resident znudził mi się po 25% gry. Ale szanuje recenzję Autora... No dobra, nie szanuje bo pojechał grubu i ostro po bandzie. Ale i tak się nie zrażam do kanału bo jest Smoku. No dobra, Autor też nie jest najgorszy... Nie jest...? :D
I tu jest problem grajowy jesteś laikiem gdybyś przeszedł więcej dwie części przed village i byś trochę bardziej zagłębił się lor serii to by Ci się szybciej wiele odpowiedzi na sunęło
Grajowemu już tak mocno japońszczyzna weszła, że musi grać w grę z japońskim dubbingiem, chociaż z pewnością lepiej rozumie angielski. Nie dodaje to też klimatu grze, ponieważ umiejscowienie świata gry nijak nie pasuje do japońskiego języka.
Grajowy ogrywa tą grę po japońsku bo (z tego co mi się zdaje) CAPCOM (czyli firma, która wyprodukowała serię Resident Evil) pochodzi z Japonii. Więc jest to swojego rodzaju "prawowity język"? Nie wiem jak to określić, ale chyba czaisz o co chodzi. Tak czy siak, masz rację. Japońszczyzna weszła ostro
@@sauronplugawy3866 W sumie to nic. Tak po prostu napisałem. Sensu w tym brakuje, ale niektórym to nie przeszkadza. Zresztą, jeśli idziemy tą logiką to większość gier ogrywałbyś w innym języku. Bo spora część produkcji odbywa się poza krajami anglojęzycznymi
15:45 Ehh.. gdybyś grał na PC to by ci sie bardziej podobało, z tego wynika większość wad walki w tej grze z tego filmu. Może oprócz tego że jest jej za dużo no bo wiadomo że tu gusta są różne. Walka w residentach chyba zawsze była powolna,( oprócz 6) mówie chyba bo też jakimś wielkim fanem nie jestem i w zbyt wiele częsci nie grałem, w RE 2 remake też przeciwnicy się wlekli w 3 dodali te uniki ale tak poza tym tak samo. Gdybym grał na padzie w remake 2 to wyrzucił bym konsole po 3h przez okno, te kiwające się łby i celowanie z precyzją altylerii doprowadziło by mnie do szału. Nie mówie że granie na padzie jest gorsze od myszki czy coś ale niektóre gry są wygodniejsze przy danej metodzie sterowania. Do reszty filmu nie mam zastrzeżeń
"Najmniej straszny Resident" takie coś mógł powiedzieć tylko laik, bo nikt kto grał w RE5 i RE6 by tak nie powiedział. W sumie to nawet RE4 było mniej straszne. Ale porównując do RE1-3, obu części Revelations i zwłaszcza RE7 to faktycznie gra nie straszy wcale.
Jak można grać w coś bez japońskiego settingu po japońsku, to kompletnie klimat psuję, Village jeszcze jako tako, ale RE2/3, przecież Honorabre Niggurai gadający z Reon-sama to jakaś padaka
" Hmmmm dużo serduszek moge jednego? " - powiedział prawie każdy nawet ja w tym cytowaniu ale oprócz cytata trzeba coś napisać więc może pobawimy się w historyjkę i ty dodaj coś od siebie do historyjki ekhem.. to ja zacznę Za gurami za lasami Lady demitrescu ( czy jak jej tam ) na mnie usia... Sobie żyła
Smutne że twórcy wolą słuchać narzekań. Mają talent a spłycają klimat i sugerują się ludźmi którzy się boją . Nie masz psychy nie szukasz horroru . To jest po to by się bać zostać zaskoczonym przez twórców, Ciekawe jak lepsza gra by była gdyby ludzie nie interweniowali
Na początku rozgrywka 10/10, a fabuła 3/10. Ale jak ciepneli ten ostatni poziom napierdzielankowy, tak moja ocena spadła do 8/10. Więc w ogólnym rozrachunku wyszło mi 5,5/10. Nie jest źle, ale mogło wyjść lepiej.
Niezależnie od.opinii lubię twoje recenzje. Sensowne argumenty. Nawet jak Ci się gra nie podoba. ...jutro nie będę na premierze Zagrajweeka.. mam nadzieję że wybaczysz. Obejrzę w sobotę 😉
2:42 podejrzewam, że miało być dramatycznie, ale e w moich oczach wygląda komicznie, mogliby tak jeszcze z RPG w nią walnąć i 3 razy czołgiem przejechać..
13:38 miałem tak ze starcraftem 2, ostatnią tylko misję przeszedłem na łatwym, ale czułem się z tego powodu źle i przeszedłem ją później na normalu, ale w osiągnięciach mam ża całą kampanie przeszedłem na easy, więc szkoda :P
7 dużo lepsza niż 8 W 7 lepsza historia, klimat itd A ręka na wodę itd to śmiech na sali. Akcja dzieje się w Rumunii a nazwy bohaterów nie są po rumunsku czytane
Od tych "chińskich bajek" odwaliło Zagrajnikowi i dał japoński dubbing, gdzie gra jest przygotowana pod angielski, bohaterowie gry są anglojęzyczni. No chyba, że chciał wywołać efekt komediowy :D Nie dość, że ta gra już i tak jest śmieszna pod tym względem, że wszyscy w wiosce w Rumunii gadają po angielsku (w takich chwilach doceniam jeszcze bardziej takie filmy jak Bękarty Wojny, gdzie każdy mówił we właściwym języku) ;)
Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucie ale od jakiegoś czasu da się zauważyć że Zagrajnik stał się ostatnimi czasy mocno marudny. W każdym materiale jest jakaś mocniejsza krytyka.
Jak dla mnie ta gra jest bardzo niespójna. Najpierw trafiamy do wioski na europejskim zadupiu, nawiedzonym domu w lesie i starego zamku. Jest kameralnie i klimatycznie. Już nie mogłem się doczekać co jeszcze czeka na mnie w wiosce... A TU KU*WA OLBRZYMIA ZAPORA WODNA I FABRYKA WILKOŁAKÓW CYBORGÓW, KTÓRA JEST TAK WIELKA, ŻE WIDAĆ JĄ PEWNIE Z BUKARESZTU.... i cały czar pryska. Ja rozumiem, że RE to sci-fi o żywych trupach, ale bez przesady. Przydałaby się jakaś spójność. Drugą kwestią są kiepscy lordowie. Moim zdaniem twórcy skupili się na ilości, a nie na jakości, przez co osobowość i motywacje dwóch z nich można opisać w 2 zdaniach...... a dwóch pozostałych w 4. Brakuje im głębi A poza tym to gra jest w pyte
UWAGA miniSPOILER!!! Dziwny jest ten Resident. Zacznę od tego, że wrzucenie gry o wampirach i wilkołakach do tej serii jest tylko i wyłącznie mało kreatywnym skokiem na kasę. Dlaczego twórcy nie zaczęli nowej serii, a z całością łączą ją te głupie notatki?!? Nawet nie chciało im się wymyślić jakiegoś sensownego sposobu na to dziwne połączenie. Ja ograłem pierwsze 2 godziny na konsoli kumpla i... gra mnie strasznie rozczarowała, uważałem wręcz, że jest gorsza od trzech części, w które sam grałem, ale... Po tym czasie znudzony oddałem pada właścicielowi konsoli i usiadłem wygodnie w fotelu przed 75" telewizorem wygładzającym krawędzie i dopiero zwróciłem uwagę, jak ta gra jest piękna (na konsolowe standardy, oczywiście). Do tego jako tylko oglądany interaktywny film jest dużo lepsza, niż jako gra. Serio, jeżeli ktoś jest rozczarowany rozgrywką - oddajcie pada kumplowi/rodzeństwu/potomstwu i po prostu ją sobie obejrzyjcie. Wtedy to całkiem inna bajka i naprawdę można się zakochać. P.S. Helena Mańkowska jest nawet bardziej seksowna od Lady Dimitrescu.
Ludzie, którzy grali! Przyjrzeliście się drewnianej podłodze na samym poczatku gry (dom Ethana)? Superrealizm! 5/5 osób którym pokazałem screena z gry (wyswietlone na telefonie) myśleli, że to prawdziwe deski :D. W grę grałem na Xbox Series X.
Ciekawostka: lej rumuński ma podobną wartość do złotówki. To znaczy, że atakujący nas przeciwnicy noszą przy sobie po 150-300 złotych na drobne wydatki (a na najwyższym stopniu trudności, odblokowywanym po jednokrotnym przejściu gry, nawet do 5000 złotych), zużyta walizka kosztuje jakieś 10 000 złociszy, a pistolet maszynowy V61 Custom w bazowej wersji - 180 000 (tyle co dwupokojowe mieszkanie w Łodzi). Nieźle nas tam golą.
O kurde, to ciekawe :O
Mieszkanie za 180 tys ?! Ale macie tanio w tej Łodzi
Jedni grają w japońskie gry po angielsku inni oglądają tak nawet anime...ehhhhh. A Jędrek?
Jędrek: Ch*j k***wa w Europejskiej Rumunii mówimy po japońsku.
To dlatego, że firma która wyprodukowała tą grę (czyli CAPCOM) pochodzi z Japonii (a przynajmniej tak mi się zdaje). Więc Grajowy ogrywa ją w "prawowitym języku", jeśli można to tak nazwać. Zresztą, Smok i Jędrek robią tak od dawna. Jednym wyjątkiem jest seria "Persona".
@@lider3061 a dziękuję za informacje. Ciekawa sprawa. Powodzenia w przejmowaniu władzy nad światem XD
A da się w ogóle grać w Residenta Village po rumuńsku?
@@skoczek777 Najpewniej tak, ale raczej skorzysta z tej opcji bardzo mała część społeczności graczy.
@@skoczek777No właśnie nie! Wspominał o tym quaz w swojej recenzji.
Kto to przyszedł? Pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów dzieci.
Molier ty o sobie czy Zagrajniku?
@@Agent-hk7tr Przecież Ty ją zacząłeś atakując mnie osobiście. Więcej kultury na przyszłość.
@@Agent-hk7tr znaczy to z molierem to na serio byl zart
Poniewaz lektury ze szkoly naprawde meczace, a molier ma Nadal jedna conajmniej.I napewno jeden albo wiecej uczniow bylo nieszczesliwych.
Szanuje za checi ale Bez stresu
@@Zagrajnik serio? Czujesz zaatakowany po takim żarcie?
@@Zagrajnik fajny atak xD typ po prostu powiedział coś żartobliwie xD
Według mnie ciekawszym antagonistą od Lady Dimitrescu jest Karl Heisenberg
Bez kitu
Ja myślę że wszyscy bosowie i subbosowie są dobrze wiadomo czemu wybrali panią Dimitrescu na swojego ulubionego bossa
Równie dobry był Moreau, po którym właściwie nikt się niczego po nim nie spodziewał. Nawet trochę było mi go szkoda.
@Ślusarek Damian w TRANSFORMERSA!!!
Dziwienie się że rojo jest ciekawszy od przygrubej wampirzycy z nadmiarem ego jest nie na miejscu
Zagrajnikowy ból dolnej cześci pleców ciąg dalszy... Liczę na trylogię tego wiekopomnego dzieła. Nie zawiedź nas Gajowy.
:O
@Krzysztof KRZYSZTOFUS
@@stan.m7005 stanisłus
@@Zagrajnik to teraz chyba czas na obiecany kiedyś na grupie film dlaczego nie lubisz STAR WARS i trylogia się dopełni 😁
@@Zagrajnik kiedy to piszę jest 69 😏 łapek w duł
bo nie
He has spoken!
Krótko i na temat, bez pierdolenia się
@@jakispolak8289 bez kitu.Gta jest za krótka na grę 10/10.
Ło tak byczq
Jeremy spoken on the class...
A od kiedy to w Rumunii mówi się po japońsku? 🤔🤔🤔
Gra została zrobiona przez Japonię więc Grajowy ogrywa ją w "prawowitym języku". Jedyną wyjątkiem w tej kwestii jest seria "Persona". Tylko te gry (np. Smok) ogrywa wyjątkowo po angielsku.
@@lider3061 japonska gra na bardzo amerykanski sposob nieodgrywajaca sie w japoni po japonsku
a najbardziej japonskom anime gre o nastolatkach gra po angielsku XD
grałem chyba w każdą część, te fajne przeszedłem po kilka razy (takie jest założenie residentów że sie je gra po kilka razy). trójkę oryginalną przeszedłem z 30 razy, czwórkę z 60 i to nie jest wyolbrzymienie. trójkę jak odpalam to przechodzę od razu 3 razy w czwórkę już nigdy nie zagram bo już mam jej dość. Resztę części jak re1 remake, CVX, re0 czy re2 remake przeszedłem tak po 5 razy jako trening przed wbiciem S'ki. Outbreaka w sumie liczyć nie będę, też z 50 razy będzie ale to gra multiplayer coop więc sie tak jakby nie wlicza, do teraz se lubię w to pyknąć. Nawet survivorsa jedynke z 2 razy zrobiłem.
NIGDY W ŻYCIU NIE PRZECZYTAŁEM ANI JEDNEJ KARTKI Z DZIENNIKA, NIE MAM TOTALNIE POJĘCIA O CO CHODZI W TEJ SERII.
😯
to chore tyle razy grać w to samo.......
@@DepresjaToFikcja Może tak może nie. Jak skończysz residenta i na końcowym podsumowaniu nie masz rangi "S" to nie możesz o sobie powiedzieć że przeszedłeś tą grę. Pierwsze zagranie jest jak tutorial, fabuła w residentach jest robiona na odpierdol, tu chodzi o wymasterowanie gry. Przy pierwszym przejściu resident jest jak horror, boisz się każdego zombiaka i unikasz konfrontacji, piąte przejście jest jak gra akcji gdzie biegasz między zombiakami jak ninja i optymalizujesz ścieżke żeby za jednym wypadem z saferooma odblokować jak najwięcej pomieszczeń i zebrać jak najwięcej kluczy (dlatego mała ilość slotów w inventory jest tak ważna). jeżeli tego nie doświadczyłeś nigdy nie skumasz tej serii.
Poza tym powtórz to co napisałeś wszystkim speedrunerom albo staruchom którzy pamiętają NESa gdzie całą contre musisz przejść na 3 życiach a jak nie to zaczynasz od nowa. Takie gry są najlepsze ale ty chuja wiesz bo twoja ulubione seria to samograj odmóżdżacz Assasins creed do przejścia którego potrzeba 0 skilla i 0 pomyślunku xD
8k trofek nie wzięło się znikąd, ty mi bardziej wygladasz na niedzielnego gracza co męczy jedną giere miesiącami, przełażąc poraz enty, co w ogólnym rocznym rozrachunku wychodzi jedna gra na rok haha, to tak jak siedzenie latami z jedną babą zamiast dymać ile się da, widac że całe twoje zycie opiera się na rzeźbieniu na okrągło tego samego, jedna praca, jedna baba, jedno auto i ta sama partia mięśni na siłce i na ch0j ci to ? nagrody z tego nie będzie
@@DepresjaToFikcja gosc z xbox w nazwie nazywa mnie niedzielnym graczem xd no ale nie bede kłamać, chyba nie grałem w nic nowszego niż resident evil 2 remake, głownie dla tego że nic fajnego od wtedy nie wyszło.
Edit: no dobra hitman 3 był spoko, miał kampanie z jedynki i dwójki, przeszedłem całą trylogie kilka razy żeby odkryć wszystkie sposoby na zabicie celu xd
0:11 to najlepiej wykonane "ba" pod względem audiowizualnym jakie w życiu widziałem. ten zoom jest iście artystyczny
Jak można grać w gre w tym klimacie po japońsku?
Moim zdaniem resident evil village jest miksem najlepszych fragmentów serii
Nic bardziej mylnego
13:33 no widzisz dla ciebie za trudna a dla innych za prosta.
Wiadomo, no ale w tej recenzji mówię za siebie ;)
Szczerze lubię oglądać grajowego bo on po prostu ukazuje swoją opinię i nie owija w bawełnę tak jak było z biomutantem dla niego to Poprostu średnia gra i nie patrzy czy ktoś się z nim zgadza A kto nie robi to co lubi nie zmieniaj się proszę c:
Same, bro
No. Szczerze jedyny recenzent jakiemu ufam
Status dupy łysego: wylizana
Strasznie mi nie pasuje język japoński do klimatu tej gry. Wiem że twórcy są z jp, po prostu nie pasuje...
Właśnie dlatego Lady Dimitrescu jest taka THICC ;)
Mordo, nikogo to nie interesuje.
Ja tam przeszedłem grę na PC i spokojnie jestem w stanie wystawić grze 9/10. Największym problemem moim zdaniem jest jej długość: jest za krótka, a przez to nie było czasu aby sensownie rozwinąć wszystkich lordów. Na PC strzelanie było bardzo przyjemne, chociaż czuć było, że jest to port z konsol.
A przedostatnia sekwencja czyli Call of Evil było nie tylko miłą nagrodą za te wszystkie godziny oszczędzania amunicji , ale także w świetny sposób przedstawia jak bardzo Resident różni się dzięki swoim bohaterom. Chris Redfield to zawsze był Rambo tej serii, a granie nim to było bieganie napakowanym gościem, który z karabinu maszynowego pruł do setek przeciwników. To takie mrugnięcie okiem do fanów. No i tłukło się pięściami ogromne głazy. Co także jest uwzględnione przez twórców, bo Heisenberg nazywa Chrisa "boulder-punching asshole" xD
Śmiałbym sie gdyby w polskim dubbie jakiegoś horroru głowny villain nazywał by sie Bebok XD.
0:26 Ten moment, w którym jestem wspomniany w innym filmie... Bezcenny ;_;
Dla mnie samo lore RE jest mega ciekawe, mimo tego, że prawie w ogóle go nie znam a to co zrobili w końcówce Village otwiera im szereg możliwości na kontynuowanie serii.
Ja powiem tak - jestem fanem-weteranem jeżeli chodzi o serię "Resident Evil". Grałem pewnie we wszystkie części jakie wyszły (no może poza serią "Gun Survival" bo to kaszana), i lore całej serii nigdy nie było jakoś specjalnie oryginalne, ba można powiedzieć że w niektórych częściach było wręcz kopiowane a nawet bywało ono głupie. Przyznam się jednakowoż że, pierwszą częścią w jaką grałem była oryginalna dwójka, i to od niej zacząłem swoją miłość do serii. To też gdy zapowiedziano REmake w 2015 roku, byłem wręcz w niebo wzięty. I tutaj CAPCOM także nie zawiódł bo, rimejk choć lekko spłycony jeżeli chodzi o zagadki czy nawet fakt że tak naprawdę nie ma zbytnio znaczenia kim zagramy i w jakim scenariuszu bo i tak gra będzie toczyła się z grubsza tak samo, to jednak REmake pokazał że no można zrobić to porządnie. Jeśli chodzi o Village to powiem że, jest ona według mnie bardzo dobrą grą. Aczkolwiek jest parę rzeczy które mi przeszkadzają. Przykład choćby tej notatki którą znajduje Chris w jaskini Mirandy gdzie w zasadzie widać że na siłę się starano wepchnąć objaśnienie w jaki sposób, ta część łączy się z poprzednimi i skąd Umbrella wzięła pomysł na logo oraz ten cały burdel z wirusami zmieniającymi ludzi w potwory. Z notatki wynika że Matka Miranda chciała jedynie ożywić swoją zmarłą podczas epidiemii grypy hiszpanki córkę, zaś Spencer - założyciel Umbrelli (a raczej jeden z trzech) chciał by ludzkość ewoluowała. No sprzeczność interesów, zdarza się :D. Drugą rzeczą było promowanie tej części Lady Dimitrescu, która choć robiła wrażenie, a męska część internetu miała sprośne myśli na temat tej "Wielkiej Mamuśki", to jednak fakt zrobienia z niej pierwszego bossa jest trochę przykry. Dla mnie mogłaby być przynajmniej przed Matką Mirandą, bo po prostu lokacja w jakiej się wtedy znajdujemy ( czyli w zamku) i sam wątek Lady D oraz jej córeczki goniące nas po tych ogromnych komnatach to całkiem ciekawa sprawa. Późniejsze 3 lokacje nie robią już takiego wrażenia - no dobra może poza "nawiedzonym domem" i klonem Annabelle :P. W tej lokacji to serce waliło mi jak oszalałem. Uważam to także za miłą odskocznie od tych wszystkich mutantów-potworów, bo tutaj był motyw psychologiczno-nadprzyrodzony, czyli coś co CAPCOM próbował w Demo wersji do RE4 zaprezentowanej jeszcze w 2003 roku pod nazwą "Hook-Man". Tam był moment w którym Leon właśnie musi w jednym z pomieszczeń uporać się z opętanymi lalkami. Bardzo fajnie że zaczerpnęli ten motyw w pewien sposób z tamtego demka. Cała sekcja z fabryką gdzie nasz boss tworzy armię super-androidów była według mnie nudna, i nie miała za bardzo nic wspólnego z Residentem. Tutaj klimat gdzieś odleciał na rzecz "Łowcy Androidów" albo Terminatora-RoboCopa. No kiepskawo to wypadło moim zdaniem... Sama późniejsza walka z naszym szefem fabryki jest równie niezbyt pomysłowa. Nie wspomniałem o bagnach i rybo-podobnym stworze. Bo w zasadzie dlatego że jest ona nijaka, miejsce jest bardzo nieciekawe... Wygląd bossa był wzorowanym na Del Lago z czwórki. Ogólnie widać bardzo dużo odniesień i inspiracji "Resident Evil 4" - praktycznie najlepszej (zaraz po dwójce) części serii, która to nie tylko zrewolucjonizowała sposób rozgrywki na grę zza pleców ale również była jedną z najwyżej/najlepiej ocenianych części serii. W Village widać tę inspirację na każdym kroku, jak choćby tytułowa "wioska" jest ogromnym hołdem dla Hiszpańskiej wioski z RE4. Tam wrogowie to los ganados tutaj wilkołaki, tam mamy zamek i zamieszkujące go Ramon Salazar wspólnie ze swymi dwoma sługusami o nazwie Verdugo. Tutaj mamy Lady Dimitrescu która w swym zamku mieszka wraz z córkami. No inspiracji czwartą częścią można by zliczać jeszcze naprawdę od groma. Dlatego pewnie "Resident Evil: Village" jest grą która w pewnym momencie zaczyna mniej straszyć a zamiast tego nastawia się na więcej strzelania do wrogów - No czyli dokładnie tak jak cała czwóreczka, bo tam prawie w ogóle żadnych strasznych momentów nie było. No może poza kilkoma miejscami coś tam wyskoczyło nagle i przeraziło (między innymi Regeneratory), ale tak to strachu nie uświadczymy. A i małe "ale" do twojego wywodu o Matrce "Mirindzie" :D. Ogólnie jeżeli chodzi o ten cały wątek że ona jest w tej grze ale widzimy ją dosłownie może 3 razy na całą grę, kojarzył mi się z RE: Code Veronica gdzie mamy podobną sytuację z Alexią Ashford, o której wiedzieliśmy że jest i w zasadzie do samego końca gry się nie pojawia, a kiedy już to robi, to i tak praktycznie oprócz tego co już wiedzieliśmy z notatek, nic się nam o niej nie mówi. Sama postać zaś wydawała się potwornie płytka i lekko nużąca, bo zaraz jak się tylko pojawia, i tak zmienia się w zmutowaną wersję Poison Ivy. Tutaj powiem iż plus dla "Wiochy" bo Matka Miranda ma może trochę lepszy wątek z tym że jedynie chce ożywić swoją córkę która zmarła 100 lat wcześniej. Swoją drogą ma także ciekawe te swoje moce - moc przemiany w każdego był nawet okej... cóż no był krótki i na szybko powiedziany ale i tak według mnie gdyby to jeszcze bardziej rozwinąć mogłoby to być całkiem ciekawe. Wiedźma którą spotykamy w wiosce parę razy miała być pierwotnie oryginalną "Matką Mirandą" ale CAPCOM uznał że jest ona trochę za stara i niezbyt przekonująca jako główny zły tej gry. No to się rozpisałem, hehe. Cóż jako wieloletni fan serii oraz po pierwszym przejściu gry dałbym 9/10 ale po ograniu jej jeszcze kilka razy na różnych poziomach trudności itp dałbym 8/10. To wciąż resident ale czerpiący pomysły garściami z poprzedniczki jaką była 4 część. Dodatkowo wciąż nie podoba mi się fakt że gramy z pierwszej osoby, jakoś to do mnie nigdy nie przemawiało, oraz nasz główny bohater: Ethan Winters, jest cholernie nijaką postacią w porównaniu do Leona, Jill czy nawet tego wałkowanego już do bólu Chrisa. Choć tutaj plusik za wątek kochające ojca który zrobi wszystko by ocalić córeczkę :). Pozdrawiam i jako stary wyga w Residentach polecam, bo warto zagrać, a sama ocena i to czy się wam to spodoba czy nie to już jest przecież rzecz gustu, prawada?
Bardzo chciałam zagrać w RE8, ale z racji braku spolszczenia musiałam się zadowolić gameplayem. Ale nie żałuję. Też się świetnie bawiłam.
Ale po co mówić komuś, że w majty narobi? No bez jaj, jak chce, żeby ktoś miał gacie do wymiany, to nie mówię nic i każe iść w miejsce, gdzie zginie. Tak właśnie wkręciłem kumpla, w Terraria. Kazałem mu iść do dungeona, bez pokonania bossa :v
Gra: Istnieje
Zagrajnik: Marudzi
Bardzo miło obejrzeć recenzję kogoś, kto miał mało do czynienia z franczyzą (ew. zna ją ze "źródeł wiedzy").
Zdziwiło mnie w ogóle, że jakoś tak mało narzekasz... ale czy to źle? Całkiem fajny wydaje się ten nowy Resident.
Jest bardzo fajny :)
Wspaniała recenzja. Mimo, że lubię tą grę, to muszę przyznać, że masz bardzo trafne argumenty. Oglądam cię od 4 - 5 lat i bardzo fajnie widzieć twój progres :)
Oj, bo Elżbietka kogoś będzie musiała odwiedzić w nocy😆
No jak nie ma racji, jak ma. Z przykrością to napisałem, niestety, bo chociaż Village bardzo mi się podobała to z większością zarzutów się zgadzam.
"Kto poza postaciami z gier prowadził kiedykolwiek jakiś dziennik"
A bo ja wiem, Anne Frank chociażby
Grajowy jak chwali grę: hurr durr sprzedał się
Grajowy jak krytykuje grę: ALE DLACZEGO OBRAŻASZ GRĘ NA WYŚWIETLENIA LICZYSZ HURR DURR CZEMU MNIE OBRAŻASZ
Klasyk xD
@@Zagrajnik niestety...
ciekawy jestem Twojego porownania tej gry w wersji tradycyjnej vs na okularach vr
To teraz potrzeba fanowskiej polonizacji, tłumaczącej tytuł na "Resident Evil: Wiocha".
XD
Ale czemu japoński dublaż :( on jest taki anty-klimatyczny...
Dzień dobry:)
Niesamowicie wręcz anty-klimatyczny
@@pasztesnik Dobry wieczór XD
Osobiście uważam, że granie w Village z partyzanta bez przejścia siódemki jest strzałem w kolano i traci się zarówno znajomość fabuły i istotnych wątków jak i nastawienia do samej ósemki pod kątem pewnych rozwiązań, do których gra już nas zdążyła przyzwyczaić, a które są rozwijane w Village. Naturalnie można oceniać produkt osobno, ale czy ma to większy sens i jest w porządku wobec serii i kompletnej historii? Chyba nie do końca
Ło ty, setlersy so gupie, a tak naprawdę dobrze że masz własne zdanie w tych czasach to rzadkość, nie wszytko musi się każdemu podobać, warto wysłuchać opinii i nych po mimo to
Nie chcę wyjść na przemądrzałego, ale nazwisko wymawia się Di-mi-tre-sku. Kilku znanych piłkarzy rumuńskich tak się nazywało. Capcom ogólnie schrzanił to, bo w angielskiej wersji mówią Dimistresk i ponoć byli absolutnie pewni tej wymowy. Być może zapatchowali, ale nie mam gry.
Szczera recenzja, facet ma prawo do swojej opinii, ja uważam Village za świetną grę, ale nie jest doskonała 10/10, można było tu i tam ulepszyć, natomiast cieszy mnie fakt, że Capcom jest znowu uznawany za pro studio które wie co robi,, jak Naughty Dog:) 3 część trylogii będzie jeszcze lepsza, przynajmniej gra jest skończona i grywalna , nie to co CyberJunk (dla mnie totalny zawód, a kupiłem w dniu premiery). Dla fana pozycja obowiązkowa, dla laika - spróbuj, polubisz.
Czemu do tego filmu są podpinane japońskie reklamy? XD
Ja tylko dodam, że Heisenberg zasługiwał na więcej
Klamka best waifu
Chcę zobaczyć jakiś materiał Grajowego i Jordana z TvGry którzy będą narzekać na jakąś grę która w ogólnym obiegu jest uważana za grę wyśmienitą
Bardzo podoba mi się rozmowa o poziomie trudności w grach. Quaz mówił, że ciężki za trudno a normalny za łatwy, natomiast grajowemu podobał się normalny przez cały czas rozgrywki. Myślę, że podczas recenzji rozmowa o trudności gry (w momencie gdy masz wybór tej trudności) nie jest zbyt ważny.
Ja powiem tak, jeśli chodzi o aspekt walki to w Village i tak jest tego mało jeśli porównamy sobie ją do np RE4, RE5 czy (prosze nie!) RE6. Capcom wzorował sie mocno na RE4 dlatego cała gra jest inna niż te klasyczne Residenty. I szczerze to o wiele bardziej wole takie rozwiązanie, bo jest zbalansowane - łaczy klasyczne residenty z tymi bardziej nastawionymi na akcje, ale nie przesadza ani z zagadkami ani z walką.
Ograłem Village kilka dni temu, Grę skończyłem na poziomie normalnym w 14 godzin grając na PC. Z większością argumentów grajowego się zgadzam. Najbardziej zabolał mnie fakt, że budowana przez całą grę tajemnica została spuentowana kilkoma notatkami w jednej z lokacji. Żałuję tej decyzji capcomu do teraz i uważam, że można to było zrobić o wiele lepiej. Niemniej jednak nie zgadzam się z argumentem dotyczącym walki, ale moje doświadczenie na pewno różni się z faktu, że grę ukończyłem za pośrednictwem myszki i klawiatury. Walka była bardzo przyjemna, regularne dorzucanie nowych rodzajów wrogów miło urozmaicało rozgrywkę, a metroidvaniowa struktura gry, to największy atut serii. Całkowicie zgadzam się natomiast z argumentem, że etap, w którym graliśmy Chrisem to pomyłka, tak samo jak strzelanina w legowisku Lycanów. Zdecydowanie za dużo przeciwników, a sam system walki pomimo, że jest super i świetnie się wpisuje w serię, to widać, że nie został stworzony z myślą o tak dużych hordach przeciwników. Dla mnie najciekawszym przeciwnikiem (oprócz Lady ofc xD) byl Heinsenberg, jego głos, projekt postaci i charyzma sprawiała, że można było go polubić.
Ta gra wniosła do kanonu resisenta wiele informacji sam fakt ze choroba czy wirus lub.iego 1 odmiana powstała w 1920 to wow ciekawa informacja, zostało wyjawione skad wzial się symbol umbrelii, i że Spencer wzial swój pomysł od kobiety w village, bardzo ciekawa gra
14 psycho fanów lady Dumitrescu dało łapkę w dół lol
Gra jest skierowana do fanów re, nie do laików, więc nic dziwnego, że laik nie rozumie dlaczego fabuła jest w takiej formie. Widać, że nie grałeś w re4, bo być zauważył, że re8 jest złożeniem hołdu re4.
Być może, no ale jestem laikiem i takie osoby też przecież będą grać w Village :)
dimitrescu nie dimitresco
Halo, co tu tyle chwalenia, człowiek przyszedł posłuchać jak Grajowy miesza kolejną giereczkę z błotem a tu taki zawód :(
Starzejesz się Grajowy... Ja też. Obecnie wychodzą w ciągu roku może 2, czasami 3 gry które sprostają wysokim wymaganiom takiego starego 32letniego pierda jakim jestem który grał już we wszystko i jest tak wybredny jeżeli chodzi o wirtualna rozgrywkę.
Idealny komemtarz w idealnym czasie nie istnieje.
F3N1X: kotek pije mleko, kotek pije mleko
Panie gdzie ten stream z residenta był?
Ja: uważam że jestem mega krytyczny jeśli chodzi o gry i filmy, dlatego bardzo długo zastanawiam się z zakupem
Zagrajnikowy: skoro wszyscy mówią, że jest elo to stosuje taktykę "Łeee ależ ta gra jest głupia" xd
PS namówiłeś mnie na factorio - warto było xd
Miło widzieć, że jak Grajowy przygotowuje materiał (EDIT: W sensie nie Gandalf) to nie musi mieszać z gównem jakby to było "Zagrajmy w crapa".
Tak samo nie mam pojęcia nic o rezident evil choć bardzo chciałbym zagrać tylko nie wiem od czego zacząć. I nie wiem czy pierwsze części by mnie nie odrzuciły przez to jak stare one są.
Mam wrażenie, że RE VII Biohazard jest lepszy. Ten trzymał klimat przez większość rozgrywki. VIII to w większości explore i fabuła rozciągnięta na całą wioskę. Niby fajnie, bo większe pole do popisu, ale traci klimat przy przechodzeniu przez większe odległości
7 nigdy nic nie pobije 7 górą
Skończyłem village 4 razy,prawie calak na series x (oprócz trybu mercenaries).Grałem we wszystkie części,gra bardzo mi się podobała,ale zakończenie bardzo słabe.8/10
Zastanawia mnie dlaczego 10/10 w obecnych czasach to taka "normalna" ocena. 10/10 powinna być gra, która jest IDEALNA. W której nie potrzeba nic poprawiać. Gra która przejdzie do legendy jako niedościgniony wzór dla innych gier. A nie "a w porządku się gra, 10/10".
Większość gier jakie w życiu ograłem bazowało w okolicy 5-7/10. 9/10 mieli Heroes 3, Diablo 2, czy Neverhood w latach świetności tych gier. Gry 10/10 póki co NIGDY nie uświadczyłem.
Najbliżej ideału bo 9+/10 jest Zelda BoTW.
Dla mnie gry 10/10 to gry które można przejść kilka razy i dalej mieć mega frajdę.
Wiedzmin 3
Rdr2
Twórcy gry powinni udostępnić polski język
A, i Biomutant jak dla mnie lepszy. Sprawił mi więcej przyjemności :). Resident znudził mi się po 25% gry. Ale szanuje recenzję Autora... No dobra, nie szanuje bo pojechał grubu i ostro po bandzie. Ale i tak się nie zrażam do kanału bo jest Smoku. No dobra, Autor też nie jest najgorszy... Nie jest...? :D
Kiedy Silent Hill?
I tu jest problem grajowy jesteś laikiem gdybyś przeszedł więcej dwie części przed village i byś trochę bardziej zagłębił się lor serii to by Ci się szybciej wiele odpowiedzi na sunęło
Jest ok, ale bez szału. Na pewno wykonanie lokacji, zwłaszcza pomieszczeń stoją na wysokim poziomie, bo projekty postaci już niezbyt.
Grajowemu już tak mocno japońszczyzna weszła, że musi grać w grę z japońskim dubbingiem, chociaż z pewnością lepiej rozumie angielski. Nie dodaje to też klimatu grze, ponieważ umiejscowienie świata gry nijak nie pasuje do japońskiego języka.
Tak było.
Grajowy ogrywa tą grę po japońsku bo (z tego co mi się zdaje) CAPCOM (czyli firma, która wyprodukowała serię Resident Evil) pochodzi z Japonii. Więc jest to swojego rodzaju "prawowity język"? Nie wiem jak to określić, ale chyba czaisz o co chodzi. Tak czy siak, masz rację. Japońszczyzna weszła ostro
@@lider3061 No i? Co z tego że grę stworzyło japońskie studio skoro gra jest w Rumunii?
@@sauronplugawy3866 W sumie to nic. Tak po prostu napisałem. Sensu w tym brakuje, ale niektórym to nie przeszkadza. Zresztą, jeśli idziemy tą logiką to większość gier ogrywałbyś w innym języku. Bo spora część produkcji odbywa się poza krajami anglojęzycznymi
@@lider3061 Angielski ze względu na swoją uniwersalność zawsze pasuje. A mając grę w takich klimatach, tym bardziej :p
15:45 Ehh.. gdybyś grał na PC to by ci sie bardziej podobało, z tego wynika większość wad walki w tej grze z tego filmu. Może oprócz tego że jest jej za dużo no bo wiadomo że tu gusta są różne. Walka w residentach chyba zawsze była powolna,( oprócz 6) mówie chyba bo też jakimś wielkim fanem nie jestem i w zbyt wiele częsci nie grałem, w RE 2 remake też przeciwnicy się wlekli w 3 dodali te uniki ale tak poza tym tak samo. Gdybym grał na padzie w remake 2 to wyrzucił bym konsole po 3h przez okno, te kiwające się łby i celowanie z precyzją altylerii doprowadziło by mnie do szału. Nie mówie że granie na padzie jest gorsze od myszki czy coś ale niektóre gry są wygodniejsze przy danej metodzie sterowania.
Do reszty filmu nie mam zastrzeżeń
Czemu u ciebie jest japoński dubbing?
"Najmniej straszny Resident" takie coś mógł powiedzieć tylko laik, bo nikt kto grał w RE5 i RE6 by tak nie powiedział. W sumie to nawet RE4 było mniej straszne. Ale porównując do RE1-3, obu części Revelations i zwłaszcza RE7 to faktycznie gra nie straszy wcale.
Jak można grać w coś bez japońskiego settingu po japońsku, to kompletnie klimat psuję, Village jeszcze jako tako, ale RE2/3, przecież Honorabre Niggurai gadający z Reon-sama to jakaś padaka
Gdzie on przechodził tego residenta?
Nie no ale stwierdzenie, że Mirinda nie wygląda spektakularnie to już dywagacja, arogancja i wiele innych wyszukanych epitetów.
" Hmmmm dużo serduszek moge jednego? " - powiedział prawie każdy nawet ja w tym cytowaniu ale oprócz cytata trzeba coś napisać więc może pobawimy się w historyjkę i ty dodaj coś od siebie do historyjki ekhem.. to ja zacznę
Za gurami za lasami Lady demitrescu ( czy jak jej tam ) na mnie usia... Sobie żyła
Smutne że twórcy wolą słuchać narzekań.
Mają talent a spłycają klimat i sugerują się ludźmi którzy się boją .
Nie masz psychy nie szukasz horroru .
To jest po to by się bać zostać zaskoczonym przez twórców,
Ciekawe jak lepsza gra by była gdyby ludzie nie interweniowali
Na początku rozgrywka 10/10, a fabuła 3/10. Ale jak ciepneli ten ostatni poziom napierdzielankowy, tak moja ocena spadła do 8/10.
Więc w ogólnym rozrachunku wyszło mi 5,5/10.
Nie jest źle, ale mogło wyjść lepiej.
Kiedy zapisy z live
Niezależnie od.opinii lubię twoje recenzje. Sensowne argumenty. Nawet jak Ci się gra nie podoba. ...jutro nie będę na premierze Zagrajweeka.. mam nadzieję że wybaczysz. Obejrzę w sobotę 😉
Ważne, że w końcu będziesz ;)
Nie grałem i nie zamierzam grać w żadną część Resident Evil, ale filmik oglądnę z ciekawością!
Bo jesteś bojącą dupa
Naprawdę żałuj ja niedawno przeszedłem już chyba 6 raz Re Resident Evil 7 i to jest mega polecam zagrać chociaż w 7 bo warto
@@Werteux Horror to nie moja bajka
@@ksaveriusz Ja kocham takie rzeczy Horrorowe Boisz się?
Słodki łysolu, ty chyba polubiłeś smak gównoburzy xD
kiedy skończysz BA
2:42 podejrzewam, że miało być dramatycznie, ale e w moich oczach wygląda komicznie, mogliby tak jeszcze z RPG w nią walnąć i 3 razy czołgiem przejechać..
a do tego co zostało to jeszcze C4 podczepić i wysadzić to dopiero by było dramatyczne 🙄
Za dużo panie Capcom, za dużo
Recenzja fajna, przyjemnie się słucha ale imo Re Village to gra bardzo dobra 9/10
Zagrajnik jesteś niesamowity. Tak częstych odcinków na tym kanale to się nigdy nie spodziewałem. Oby tak dalej💪
10:42 ja tak walczę za każdym razem jak zjem fast-food. True story...
Moja reakcja na historyjkę o dziewczynce w lesie: ale spoko klimatyczny wstęp
Moja druga reakcja po dowiedzeniu się kto ją robił: POLSKA GUROM!!!!
Ps. Dla wszystkich tytanów ortografii błąd jest zrobiony specjalnir
W końcu jeden jedyny recenzent który mówi że mu sie coś nie podoba, a nie pierodli że wszystko cudowne
13:38 miałem tak ze starcraftem 2, ostatnią tylko misję przeszedłem na łatwym, ale czułem się z tego powodu źle i przeszedłem ją później na normalu, ale w osiągnięciach mam ża całą kampanie przeszedłem na easy, więc szkoda :P
7 dużo lepsza niż 8
W 7 lepsza historia, klimat itd
A ręka na wodę itd to śmiech na sali. Akcja dzieje się w Rumunii a nazwy bohaterów nie są po rumunsku czytane
Od tych "chińskich bajek" odwaliło Zagrajnikowi i dał japoński dubbing, gdzie gra jest przygotowana pod angielski, bohaterowie gry są anglojęzyczni. No chyba, że chciał wywołać efekt komediowy :D Nie dość, że ta gra już i tak jest śmieszna pod tym względem, że wszyscy w wiosce w Rumunii gadają po angielsku (w takich chwilach doceniam jeszcze bardziej takie filmy jak Bękarty Wojny, gdzie każdy mówił we właściwym języku) ;)
Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucie ale od jakiegoś czasu da się zauważyć że Zagrajnik stał się ostatnimi czasy mocno marudny.
W każdym materiale jest jakaś mocniejsza krytyka.
Ale alternatywka biomutant złe, Resident Evil Village nie takie, nawet Half Life Alyx też złe xD
Oszukali nas wysoką wampirzycą. Chyba nawet specjalnie to zrobili XD
Moja 7 letnia siostra przeszła sama village , a każdy jumpscare mnie przerazał a jej nie
1:30 co XD ? nie no z kąt ten pomysł ?
Ta mieszanka call of duty tylko z potworami i dooma tylko bez brutal kili na końcu gry mnie rozwala xd
Uwielbiam brzmienie języka japońskiego, ale tu on zupełnie nie pasuje i tylko psuje klimat.
Dla Ciebie i dla 100% populacji tej planety...
Mnie zastanawia jedna rzecz, czemu masz japoński dubbing
Ciekawostka: Grajowy rymuje się z Superowy.
: O
grałem w więszość częsci RE i zgadzam się z twoją recenzją
Panie kiedy recenzja persona strikers????
Jak dla mnie ta gra jest bardzo niespójna. Najpierw trafiamy do wioski na europejskim zadupiu, nawiedzonym domu w lesie i starego zamku. Jest kameralnie i klimatycznie. Już nie mogłem się doczekać co jeszcze czeka na mnie w wiosce... A TU KU*WA OLBRZYMIA ZAPORA WODNA I FABRYKA WILKOŁAKÓW CYBORGÓW, KTÓRA JEST TAK WIELKA, ŻE WIDAĆ JĄ PEWNIE Z BUKARESZTU.... i cały czar pryska. Ja rozumiem, że RE to sci-fi o żywych trupach, ale bez przesady. Przydałaby się jakaś spójność.
Drugą kwestią są kiepscy lordowie. Moim zdaniem twórcy skupili się na ilości, a nie na jakości, przez co osobowość i motywacje dwóch z nich można opisać w 2 zdaniach...... a dwóch pozostałych w 4. Brakuje im głębi
A poza tym to gra jest w pyte
UWAGA miniSPOILER!!! Dziwny jest ten Resident. Zacznę od tego, że wrzucenie gry o wampirach i wilkołakach do tej serii jest tylko i wyłącznie mało kreatywnym skokiem na kasę. Dlaczego twórcy nie zaczęli nowej serii, a z całością łączą ją te głupie notatki?!? Nawet nie chciało im się wymyślić jakiegoś sensownego sposobu na to dziwne połączenie. Ja ograłem pierwsze 2 godziny na konsoli kumpla i... gra mnie strasznie rozczarowała, uważałem wręcz, że jest gorsza od trzech części, w które sam grałem, ale... Po tym czasie znudzony oddałem pada właścicielowi konsoli i usiadłem wygodnie w fotelu przed 75" telewizorem wygładzającym krawędzie i dopiero zwróciłem uwagę, jak ta gra jest piękna (na konsolowe standardy, oczywiście). Do tego jako tylko oglądany interaktywny film jest dużo lepsza, niż jako gra. Serio, jeżeli ktoś jest rozczarowany rozgrywką - oddajcie pada kumplowi/rodzeństwu/potomstwu i po prostu ją sobie obejrzyjcie. Wtedy to całkiem inna bajka i naprawdę można się zakochać.
P.S. Helena Mańkowska jest nawet bardziej seksowna od Lady Dimitrescu.
Ludzie, którzy grali! Przyjrzeliście się drewnianej podłodze na samym poczatku gry (dom Ethana)? Superrealizm! 5/5 osób którym pokazałem screena z gry (wyswietlone na telefonie) myśleli, że to prawdziwe deski :D. W grę grałem na Xbox Series X.
Grajowy zrób również recenzje nadchodzącego DLC.
Ja rozumiem że ty lubisz Japonię ale żeby mieć ten język jako dubbing gry?
Powalone ja bym od tego nie wytrzymał