Przerażająca historia, ale to co mnie najbardziej przeraża to bezczynność siostry i szwagra. Znaleźli krewną z koszmarną raną i wyjącą z bólu i tak zwyczajnie poszli sobie spać. No brawo, pięknie, rodzina roku! Dzięki za opowieść, Haniu 👍
Jestem przy 16 minucie - Moor'owie są najbardziej podejrzani. Miał pomóc w zdobyciu stanowiska, a okazało się zajęte - może próbowali się zemścić, a sytuacja wymknęła się spod kontroli - użyli nie tego, co potrzeba, może ofiara była na coś też uczulona. Czemu nie zawołali męża, który ewidentnie byłby bardziej pomocny i zadawałby pytania? Słucham dalej, świetny odcinek!
Witaj, Haniu :) Mam wrażenie, że ta historia równie dobrze mogłaby znaleźć się na pierwszym kanale (wątek kryminalny i nutka tajemnicy). Domyślałam się, w którą stronę to może iść (plecy plus siły nieczyste). Po wysłuchaniu do końca zdania nie zmieniłam. Dla mnie to raczej sprawa kryminalna, w każdym razie można tu znaleźć dużo potencjalnych wyjaśnień racjonalnej natury, nie trzeba od razu angażować w to sił nadprzyrodzonych. Ewentualnie dopuszczałabym jakiś pozaludzki czynnik, jak ten samozapłon, ale nic więcej. Zło miało chyba w tym wypadku twarz zwykłego człowieka. I mam wrażenie, że gdyby to było Zło, to raczej chciałoby się dłużej ofiarą pobawić, pomęczyć, a nie tak rach-ciach i koniec. A tak w ogóle to żal mi biednej Madge. Mam wrażenie, że olali ją dosłownie wszyscy. Siostra i szwagier nie wezwali pomocy, tylko poszli lulu, mąż spał smacznie do rana podejrzanie twardym snem, nawet wezwany w końcu lekarz na początku się nie spieszył. Tak więc bez względu na to, która z osób to była, miała dość czasu na zatarcie śladów. Może niekoniecznie Madge miała zginąć, mogła to być tylko jakaś kara, zemsta itp., ale coś poszło nie tak. Szkoda, że przez opieszałość (celową?) osób wokół niej, musiała tyle dodatkowo wycierpieć. Dziękuję, Haniu, za kolejną fascynującą sprawę; dalej zgłębiam szepthankowe tajemnice, choć czasem trochę zbyt działają mi one na wyobraźnie ;)
Jeżeli chodzi o wyjaśnienie paranormalne, to pierwsze co mi właśnie przyszło do głowy to samozapłon. Tak mnie zawsze przerażało to zagadnienie , że kiedyś zaczęłam dużo o nim czytać i dlatego teraz tak mi się skojarzyło. Natomiast jest bardziej racjonalne wyjaśnienie. Siostra i jej mąż. Dużo faktów na to wskazuje :/ Dziękuję Haneczko za kolejną ciekawą historię. Pozdrawiam😊
Witam Haneczko! Straszne, kto to uczynił, ale po pomoc należało zadzwonić natymiast. Powołując się na sily nadprzyrodzone do trudne, bo to uczynił konkretny sprawca. Szkoda kobiety jej cierpienia i śmierci. No nie wiem kto jest sprawcą, ale myślę, o domownikach.ale najlepiej zgonić na siły nieczyste. Dziękuję pięknie za ciekawy odcinek, pozdrawiam cieplutko 😪
Agatha Christie, współczesna tej tragedii, miała w swojej twórczości kilka takich fabuł, gdy silne chemikalia były podkładane zamiast oryginalnego leku. Bardzo inspirujące do morderstwa w czasach gdy środki czystości były często truciznami lub kwasami. Mnie zastanawia,że mąż się nie obudził przez tyle godzin cierpień żony 🕵️ Może miał jej dość,zwabił szwagrów pod pretekstem pracy ale tak naprawdę chciał poromansować ze szwagierką? Tymczasem żona go znała i postanowiła temu zapobiec, więc podmienił jej kosmetyk np. wodę kolońską albo emulsję do nacierania na ług? PS. Ług nie ma zapachu ani smaku, jest silnie żrący ale też był kiedyś powszechnie używany w domach, ponieważ służył do czyszczenia, wytwarzania mydła i peklowania mięsa. Był pod ręką...
Myślę, że to siostra i szwagier musza być winni. Ogólnie wierzę w siły nadprzyrodzone i uwielbiam ten kanał. Jednak w tym przypadku uważam, ze winni są ludzie. To, że nie zawiadomili śpiącego męża i ogólnie nikogo jest bardzo dziwne. Gdybym była świadkiem czegoś takiego wezwałabym pomoc. Po pierwsze, żeby pomoc poszkodowanej a po drugie z obawy o własne bezpieczeństwo. Skoro ktoś zrobił w nocy krzywdę jednej osobie, dlaczego miałby nie stanowić zagrożenia dla pozostałych. Raczej trudno by mi się spało w takich warunkach. Bardzo dziękuję za kolejny ciekawy podcast. Pozdrawiam serdecznie 🙂💕
Podobno były różne przypadki, niby od środka, ale w sumie nie wiadomo. Jeden z przypadków był podobny, wystąpił gdzieś na zbiorniku wodnym, pan stanął w płomieniach, ugasili go, urazy widać było na skórze, więc o co chodzi to trudno powiedzieć 🤷
Osobiście uważam że to siostra z mężem są winni a nie jakieś siły nie czyste. To oni jako pierwsi niby udzielili jej pomocy ale czy na pewno to była pomoc.? To oni mieli możliwość usunięcia jakichkolwiek dowodów przeciwko sobie , środka chemicznego ubrań itp...
Też tak uważam . Mieli bardzo dużo czasu na ukrycie dowodów zbrodni . Co do ubrania , mogło być spalone , wyrzucone , ukryte , a siostra wskazała całkiem inny komplet . Pozdrawiam.
Dokładnie... Znaleźć kogokolwiek! Położyła się spokojnie spać, a rano zadzwoniła? Wiadomo że oparzenia bardzo bolą, zwłaszcza gdy rany były tak dogłębne.
Siostra ze szwagrem mieli czas u sposobność. Rzeczywiście migało coś dodać mężowi do drinka czy herbaty.... Plany morderstwa nie zawsze są idealne, więc musieli przeczekać do rana. A jeśli to nie oni byli przyczyną to na pewno byli winni zaniedbania. Pogotowie się wzywa przecież...chyba że jeszcze wtedy tak nie działało. Ale lekarze przecież w nocy też chodzili do nagłych przypadków, choćby do radzącej. Tak czy inaczej przyczynili się do jej śmierci. Nie wiem jaki był stan medycyny ale mogli przecież też zrobić sekcję, coś by może się wyjaśniło. Wszystko to podlega pod duże zaniedbania.
Historia z cyklu "Wszyscy jesteśmy podejrzani" - mnie podczas oglądania wciąż prześladowała myśl, że być może ktoś nasączył czymś trującym jej ubranie, co spowodowało poparzenia ciała, a niekoniecznie uszkodziło bieliznę...Już w średniowieczu znano takie sposoby, by pozbywać się niewygodnych. Nie wierzę w samospalenia ciała - to moim zdaniem bzdury wymyślane na poczet niewiedzy. W poprzednich stuleciach zwykli ludzie po prostu nie znali pewnych procesów chemicznych o aparaturze badawczej nie wspominając. Dlatego wymyślali najprostsze ich zdaniem rozwiązania, często przypisując zjawiska siłom nieczystym. Dzisiaj z tego co wiem, samozapłony spotyka się jedynie w kopalniach (co jest bardzo rzadkie - bo pod ziemią istnieją systemy zabezpieczeń i kontroli takich zjawisk), bo tylko węgiel może się sam z siebie zapalić. Pozdrawiam autorkę podcastów, bardzo lubię Pani głos i sposób prowadzenia narracji.
Jak dla mnie siostrunia wybitnie podejrzanie się zachowywała. Czasu na pozbycie się dowodów mieli ze szwagrem mnóstwo. Nie wykluczam istnienia samozapłonu, bo te przypadki są faktycznie wybitnie dziwne, ale akurat tutaj to mam wrażenie, że raczej działania jak najbardziej przyziemne :)
Podejrzane całe zachowanie rodziny. Męża, szwagra, siostry. Nawet jeśli szwagier był taki wstydliwy początkowo, to dlaczego nie przyszedł zobaczyć ran za chwilę? Przecież kobieta na pewno nie mogła leżeć na plecach, więc można było obejrzeć rany i alarmować męża i lekarza. Dorośli ludzie nie wiedzieli jak strasznie bolesne są poparzenia? Położyli się spokojnie spać, czekając do rana, podczas gdy kobieta cierpiała? Motyw może mieli goście, by zostać na dobre w domu, pozbywając się gospodarzy. Z drugiej strony poszkodowana mogła być na tyle świadoma by ujawnić kto ją zaatakował.
Abstrahując od tego, że to prawdziwa i tragiczna w skutkach historia dla naszej bohaterki to tutaj aż się prosi aby pojawił się detektyw Poirot. Ze swoją dedukcją i szarymi komórkami. Rozwiązaniem tak oczywistym, że aż kuriozalnym. 😉
Witaj Haniu, z opóźnieniem! Jak dla mnie sprawa kryminalna! Kto napadł na Madge? Co najmniej dwie osoby, jedna ją trzymała /siniaki na ramionach/, a druga zaatakowała jej plecy środkiem, który potem zostal usunięty. Zeznania Moorów są nielogiczne. Możliwe też, że zatkano jej usta, aby nie mogła krzyczeć. Mąż Madge był jednak EMERYTEM i niewiele, jak się okazało potrafiła załatwić, więc nie musieli się go aż tak bać. Jakby wskazali na niego, tozostałby natychmiast aresztowany. Dziękuję i mocno pozdrawiam!
Zgadzam się.Na plecy najczęściej działają siły nieczyste.🤭 Otóż ja ćwiczę na domowej siłowni od kilkunastu lat,a niestety moje plecy stanowią moją piętę Achillesa.Moglyby być lepiej rozwinięte.💪Jak to wytłumaczyć? Dzięki za tą historię i pozdrawiam serdecznie 😅.
12 lat temu spalił się tak gość, którego znałam. Siedział w towarzystwie 5 innych gości. Próbowali go w jakiś sposób ugasić, ale chaotycznie, bo wszyscy zaskoczeni byli. Po 4 dniach męczarni zmarł w szpitalu. Facet pił często i dużo. Więc jeśli prawdą było to, że wypiła 5 whisky, to musiała być pijana. To mógłby też być powód, że nie wezwali karetki. Obawiali się, że przyjedzie lekarz i zobaczy, że siostra jest nietrzeźwa. Mogło chodzić o jakąś tam reputację.
No niestety ewidetnie widac ze siostra z mezem maja nieczyste sumienie, i mieli wiele czasu aby usunac wszystkie skutki swoich nieczystych posuniec. Pozdrawiam serdecznie Haneczko.
Gdyby koniak miał wywołać takie oparzenie ,to połowa ludzkości miałaby oparzenie III stopnia ,siły nadprzyrodzone odpadają to raczej nieudolność policji w wyjaśnieniu sprawy.Niestety siostra ,która powinna od razu zadzwonić po lekarza była albo nierozgarnięta albo podejrzana.Z drugiej strony jak to możliwe żeby krzyk nie obudził męża, być może on jest sprawcą a oni zastraszeni.
Haniu ! Tego typu przypadków jest multum, Wystarczy poznać fizjologię czlowieka.. Mitochondrium.endoplazmatyczne jest odpowiedzią. . To elektrownia organizmu. Wystarczy naruszyć prawidłową funkcję tej organelli komórkowej, a nastąpi reakcja lańcuchowa. Pozdrawiam.
W cuda nie wierzę, choć często używamy takiego zwrotu w naszym życiu, nie zdając sobie zbytnio sprawy ze znaczenia tego o czym mówimy, a,, z rodzinką najlepiej wychodzi się na zdjęciach ,, , niestety, pozdrawiam szeptHanko😘
Siostra pojechała do miasta (po domestos) i jak można patrzeć na cierpienie zwłaszcza bliźniego. Trzeba poruszyć niebo i ziemię. Jakby nie byli winni tym bardziej szybko by wzywali pomoc. Z obojętnie jakiego powodu. 🤗
To jest 100% - we morderstwo. Nie ma co sie wiele zastanawiac, reakcja zyjacych mowi sama za siebie. Kazdy normalny czlowiek skonfrontowany z tak powazna rana stawia wszystkich na nogi i wzywa lekarza, a dopiero po tym zastanawia sie co moglo sie stac - ❗️NIE ODWROTNIE❗️ Dlatego nie rozumiem jak ta sprawa moze byc uwazana za niewyjasniona. Widac, ze mierni policjanci bywaja wszedzie.
Nautilus. Jeśli oni się wypowiadają w jakimkolwiek temacie to można to odrazu olać. Nie raz udowodniono, że to oszuści żerujący na naiwności. Ogólnie to każdy "badacz", który uznał tę sprawę za "nie z tego świata" musiał mieć coś nierówno pod kopułą, albo jak fundacja nautilus zależało mu tylko na sławie i pieniądzach.
Sądzę że siostra z mężem mogli by sprawę wyjaśnić . W samozapłon nie wierzę bo jak to wyjaśni siniaki ? A małżeństwo Moore mieli moim zdaniem dość czasu żeby po sobie postprzatac . A kto wie może siostra podirytowana kazała się Moorom wyprowadzić ,mogła stracić cierpliwość i motyw gotowy.
Ewidentnie siostra i jej mąż są winni. Czy nie było szczegółowego śledztwa? Wydaje się, że policja przeprowadziła dochodzenie zupełnie po wierzchu. Nawet ta zmiana zeznań, jak siostra tłumaczyła nie wezwanie pomocy. Okropnie dużo niedopowiedzeń.
Koleżanka z pracy wypaliła sobie ranę w nodze na pół centymetra...termoforem. Tak niefortunnie zasnęła, mała rana a sie babrala tygodniami. Kiedyś łóżka były przy piecach, może zasnęła gołymi plecami przytulona do pieca i pijana...moze to proste rozwiązanie.
Dziękuję za kolejny fascynujący film! Słyszałem o przypadkach samozapłonów i wierzę że takie zjawiska faktycznie występują- ale chyba jednak o wiele rzadziej niż są zgłaszane a część przypadków to tak naprawdę zbrodnie, zakamuflowane na zjawisko nadprzyrodzone... W tej konkretnej sprawie motywy ewentualnych sprawców wydają mi się zbyt słabe a poza tym choć z opóźnieniem to jednak wezwali lekarza, a więc wątpię żeby to oni zrobili krzywdę tej kobiecie. Tu raczej stawiałbym rzeczywiście na nadprzyrodzoną genezę urazów a skutek śmiertelny był tylko pochodną warunków w jakich ta kobieta żyła. Pozdrawiam gorąco!
A może to piorun kulisty? Podobno jest nieobliczalny, nie bardzo można się przed nim zasłonić, a trafia tak, jak zwykły. Druga hipoteza to silne uczulenie. PS. Napisane w trakcie słuchania, przed podaniem tej hipotezy przez Hanię 😀. Nadal tak właśnie obstawiam.
Nie było motywu. Lata temu tłumaczone że zdarza się że w organiźmie człowieka gromadzi się duża ilość metanu. Potrzebny jest tylko zapłon. To tłumaczy fakt że często pali się tylko jakaś część ciała. Tak zapewne było. Kobiecie nie można było pomóc bo obrażenia były wewnętrzne. Właśnie picie alkoholu może wywalać duże ilości metanu. W zjawiska paranormalne nie wierzę. Równie dobrze można powiedzieć że były to czary. Pozdrawiam serdecznie
Cóż, ciało człowieka to jeden wielki kocioł z substancjami chemicznymi i własnym źródłem energii. Skoro może się zapalić sam samochód na parkingu, to co dopiero taki reaktor jak człowiek!
Nie ma czegoś takiego jak samozapłon. Polecam książkę z cyklu Dr David Hunter Simona Beckett'a, bodajże część 2: Zapisane w kościach. Jest tam dobrze wytłumaczone, na czym polega to zjawisko :)
Przerażająca historia, ale to co mnie najbardziej przeraża to bezczynność siostry i szwagra. Znaleźli krewną z koszmarną raną i wyjącą z bólu i tak zwyczajnie poszli sobie spać. No brawo, pięknie, rodzina roku! Dzięki za opowieść, Haniu 👍
Jestem przy 16 minucie - Moor'owie są najbardziej podejrzani. Miał pomóc w zdobyciu stanowiska, a okazało się zajęte - może próbowali się zemścić, a sytuacja wymknęła się spod kontroli - użyli nie tego, co potrzeba, może ofiara była na coś też uczulona. Czemu nie zawołali męża, który ewidentnie byłby bardziej pomocny i zadawałby pytania?
Słucham dalej, świetny odcinek!
Witaj, Haniu :) Mam wrażenie, że ta historia równie dobrze mogłaby znaleźć się na pierwszym kanale (wątek kryminalny i nutka tajemnicy). Domyślałam się, w którą stronę to może iść (plecy plus siły nieczyste). Po wysłuchaniu do końca zdania nie zmieniłam. Dla mnie to raczej sprawa kryminalna, w każdym razie można tu znaleźć dużo potencjalnych wyjaśnień racjonalnej natury, nie trzeba od razu angażować w to sił nadprzyrodzonych. Ewentualnie dopuszczałabym jakiś pozaludzki czynnik, jak ten samozapłon, ale nic więcej. Zło miało chyba w tym wypadku twarz zwykłego człowieka. I mam wrażenie, że gdyby to było Zło, to raczej chciałoby się dłużej ofiarą pobawić, pomęczyć, a nie tak rach-ciach i koniec.
A tak w ogóle to żal mi biednej Madge. Mam wrażenie, że olali ją dosłownie wszyscy. Siostra i szwagier nie wezwali pomocy, tylko poszli lulu, mąż spał smacznie do rana podejrzanie twardym snem, nawet wezwany w końcu lekarz na początku się nie spieszył. Tak więc bez względu na to, która z osób to była, miała dość czasu na zatarcie śladów. Może niekoniecznie Madge miała zginąć, mogła to być tylko jakaś kara, zemsta itp., ale coś poszło nie tak. Szkoda, że przez opieszałość (celową?) osób wokół niej, musiała tyle dodatkowo wycierpieć.
Dziękuję, Haniu, za kolejną fascynującą sprawę; dalej zgłębiam szepthankowe tajemnice, choć czasem trochę zbyt działają mi one na wyobraźnie ;)
Jeżeli chodzi o wyjaśnienie paranormalne, to pierwsze co mi właśnie przyszło do głowy to samozapłon. Tak mnie zawsze przerażało to zagadnienie , że kiedyś zaczęłam dużo o nim czytać i dlatego teraz tak mi się skojarzyło. Natomiast jest bardziej racjonalne wyjaśnienie. Siostra i jej mąż. Dużo faktów na to wskazuje :/
Dziękuję Haneczko za kolejną ciekawą historię. Pozdrawiam😊
Witam Haneczko! Straszne, kto to uczynił, ale po pomoc należało zadzwonić natymiast. Powołując się na sily nadprzyrodzone do trudne, bo to uczynił konkretny sprawca. Szkoda kobiety jej cierpienia i śmierci. No nie wiem kto jest sprawcą, ale myślę, o domownikach.ale najlepiej zgonić na siły nieczyste. Dziękuję pięknie za ciekawy odcinek, pozdrawiam cieplutko 😪
Dziękuję Hanko za kolejny podcast. Rzeczywiście historia niesamowita. To raczej nie samozapłon - sińce na ramionach temu przeczą. Serdeczności🤔
Agatha Christie, współczesna tej tragedii, miała w swojej twórczości kilka takich fabuł, gdy silne chemikalia były podkładane zamiast oryginalnego leku. Bardzo inspirujące do morderstwa w czasach gdy środki czystości były często truciznami lub kwasami. Mnie zastanawia,że mąż się nie obudził przez tyle godzin cierpień żony 🕵️ Może miał jej dość,zwabił szwagrów pod pretekstem pracy ale tak naprawdę chciał poromansować ze szwagierką? Tymczasem żona go znała i postanowiła temu zapobiec, więc podmienił jej kosmetyk np. wodę kolońską albo emulsję do nacierania na ług? PS. Ług nie ma zapachu ani smaku, jest silnie żrący ale też był kiedyś powszechnie używany w domach, ponieważ służył do czyszczenia, wytwarzania mydła i peklowania mięsa. Był pod ręką...
Myślę, że to siostra i szwagier musza być winni. Ogólnie wierzę w siły nadprzyrodzone i uwielbiam ten kanał. Jednak w tym przypadku uważam, ze winni są ludzie.
To, że nie zawiadomili śpiącego męża i ogólnie nikogo jest bardzo dziwne.
Gdybym była świadkiem czegoś takiego wezwałabym pomoc. Po pierwsze, żeby pomoc poszkodowanej a po drugie z obawy o własne bezpieczeństwo. Skoro ktoś zrobił w nocy krzywdę jednej osobie, dlaczego miałby nie stanowić zagrożenia dla pozostałych. Raczej trudno by mi się spało w takich warunkach.
Bardzo dziękuję za kolejny ciekawy podcast. Pozdrawiam serdecznie 🙂💕
Takie zjawiska są ale ogień zaczyna się od środka nie od skóry dzięki☹️
Podobno były różne przypadki, niby od środka, ale w sumie nie wiadomo. Jeden z przypadków był podobny, wystąpił gdzieś na zbiorniku wodnym, pan stanął w płomieniach, ugasili go, urazy widać było na skórze, więc o co chodzi to trudno powiedzieć 🤷
Osobiście uważam że to siostra z mężem są winni a nie jakieś siły nie czyste. To oni jako pierwsi niby udzielili jej pomocy ale czy na pewno to była pomoc.? To oni mieli możliwość usunięcia jakichkolwiek dowodów przeciwko sobie , środka chemicznego ubrań itp...
⁵hhh
* nieczyste
Też tak uważam . Mieli bardzo dużo czasu na ukrycie dowodów zbrodni . Co do ubrania , mogło być spalone , wyrzucone , ukryte , a siostra wskazała całkiem inny komplet . Pozdrawiam.
Ja wierzę w rzeczy paranormalne, tutaj jednak ewidentnie rodzina maczała w tym palce
Osobiscie uważam, że dobrze by było poćwiczyć zasady pisowni łącznej i rozłącznej
Nieczysta sila...w postaci siostry i szwagra-oboje z piekla rodem..
Dziękuję.Pozdrawiam Cię Haniu i wszystkich widzów 🤗
Dobry wieczór Pani Haniu :)
Wróciłem na wieczorne słuchanie :)
Dziękuję miło i pozdrawiam uprzejmie :)
Dziękuję za historie z Polski. Szukałam kiedyś tej historii z dzieckiem. Pamiętam ją z Nie do Wiary.
Nie wyobrażam sobie znaleźć swoją siostrę w takim stanie i nie wezwać lekarza...
Dokładnie... Znaleźć kogokolwiek! Położyła się spokojnie spać, a rano zadzwoniła? Wiadomo że oparzenia bardzo bolą, zwłaszcza gdy rany były tak dogłębne.
Ja potknełam się na ulicy. Niby podeszła dziewczyna ale zobaczyła że mówię odeszła. Ja nie miałam telefonu a tu ręka złamana i boli.
Zaczynam dzień z Tobą Hanko!! Mój urodzinowy dzień 👻😁🧙♀️🥂🍰 dziękuję!!
Siostra ze szwagrem mieli czas u sposobność. Rzeczywiście migało coś dodać mężowi do drinka czy herbaty.... Plany morderstwa nie zawsze są idealne, więc musieli przeczekać do rana. A jeśli to nie oni byli przyczyną to na pewno byli winni zaniedbania. Pogotowie się wzywa przecież...chyba że jeszcze wtedy tak nie działało. Ale lekarze przecież w nocy też chodzili do nagłych przypadków, choćby do radzącej. Tak czy inaczej przyczynili się do jej śmierci.
Nie wiem jaki był stan medycyny ale mogli przecież też zrobić sekcję, coś by może się wyjaśniło.
Wszystko to podlega pod duże zaniedbania.
Poparzenie substancją alkaliczną daje takie efekty. Kwas działa powierzchniowo, zasady zaś wnikają głębiej - reagują z kwaśnym ciałem.
Może to takie zjawisko, o którym jeszcze nic nie wiemy?
Historia z cyklu "Wszyscy jesteśmy podejrzani" - mnie podczas oglądania wciąż prześladowała myśl, że być może ktoś nasączył czymś trującym jej ubranie, co spowodowało poparzenia ciała, a niekoniecznie uszkodziło bieliznę...Już w średniowieczu znano takie sposoby, by pozbywać się niewygodnych. Nie wierzę w samospalenia ciała - to moim zdaniem bzdury wymyślane na poczet niewiedzy. W poprzednich stuleciach zwykli ludzie po prostu nie znali pewnych procesów chemicznych o aparaturze badawczej nie wspominając. Dlatego wymyślali najprostsze ich zdaniem rozwiązania, często przypisując zjawiska siłom nieczystym. Dzisiaj z tego co wiem, samozapłony spotyka się jedynie w kopalniach (co jest bardzo rzadkie - bo pod ziemią istnieją systemy zabezpieczeń i kontroli takich zjawisk), bo tylko węgiel może się sam z siebie zapalić. Pozdrawiam autorkę podcastów, bardzo lubię Pani głos i sposób prowadzenia narracji.
❤
Dziękuję bardzo za opowieść....zamieniam się w słuch....
Jak dla mnie siostrunia wybitnie podejrzanie się zachowywała. Czasu na pozbycie się dowodów mieli ze szwagrem mnóstwo. Nie wykluczam istnienia samozapłonu, bo te przypadki są faktycznie wybitnie dziwne, ale akurat tutaj to mam wrażenie, że raczej działania jak najbardziej przyziemne :)
Podejrzane całe zachowanie rodziny. Męża, szwagra, siostry. Nawet jeśli szwagier był taki wstydliwy początkowo, to dlaczego nie przyszedł zobaczyć ran za chwilę? Przecież kobieta na pewno nie mogła leżeć na plecach, więc można było obejrzeć rany i alarmować męża i lekarza. Dorośli ludzie nie wiedzieli jak strasznie bolesne są poparzenia? Położyli się spokojnie spać, czekając do rana, podczas gdy kobieta cierpiała? Motyw może mieli goście, by zostać na dobre w domu, pozbywając się gospodarzy. Z drugiej strony poszkodowana mogła być na tyle świadoma by ujawnić kto ją zaatakował.
Dziękuję Haniu. Zrobiłaś mi niedzielę. Pozdrawiam serdecznie 😘
Abstrahując od tego, że to prawdziwa i tragiczna w skutkach historia dla naszej bohaterki to tutaj aż się prosi aby pojawił się detektyw Poirot. Ze swoją dedukcją i szarymi komórkami. Rozwiązaniem tak oczywistym, że aż kuriozalnym. 😉
Taaaaak! W punkt
Siostra z mężem wg. mnie.
Witaj Haniu, z opóźnieniem! Jak dla mnie sprawa kryminalna! Kto napadł na Madge? Co najmniej dwie osoby, jedna ją trzymała /siniaki na ramionach/, a druga zaatakowała jej plecy środkiem, który potem zostal usunięty. Zeznania Moorów są nielogiczne. Możliwe też, że zatkano jej usta, aby nie mogła krzyczeć. Mąż Madge był jednak EMERYTEM i niewiele, jak się okazało potrafiła załatwić, więc nie musieli się go aż tak bać. Jakby wskazali na niego, tozostałby natychmiast aresztowany. Dziękuję i mocno pozdrawiam!
Rzeczywiście, to chyba najbardziej logiczne, tylko zastanawiam się: czemu wybrali tak dziwny sposób?! Pozdrawiam cieplutko
Zgadzam się.Na plecy najczęściej działają siły nieczyste.🤭 Otóż ja ćwiczę na domowej siłowni od kilkunastu lat,a niestety moje plecy stanowią moją piętę Achillesa.Moglyby być lepiej rozwinięte.💪Jak to wytłumaczyć? Dzięki za tą historię i pozdrawiam serdecznie 😅.
Niezawodna Hania 😍
Aż mi się gorąco zrobiło 🔥🔥🔥!
Powiem tylko tyle...jesteś niesamowita..🤗
Haneczko dziękuję za niesamowitą historię. Moim jednak zdaniem to siostra i szwagier, niestety
Słucham, ale dopiero dziś - w Sylwestra🎉
12 lat temu spalił się tak gość, którego znałam. Siedział w towarzystwie 5 innych gości. Próbowali go w jakiś sposób ugasić, ale chaotycznie, bo wszyscy zaskoczeni byli. Po 4 dniach męczarni zmarł w szpitalu. Facet pił często i dużo.
Więc jeśli prawdą było to, że wypiła 5 whisky, to musiała być pijana. To mógłby też być powód, że nie wezwali karetki. Obawiali się, że przyjedzie lekarz i zobaczy, że siostra jest nietrzeźwa. Mogło chodzić o jakąś tam reputację.
Bardzo ciekawe 😳 Niezwykła opowieść i sensowna teoria. Buziaki
No tak,siostra ma ranę straszną na plecach,a druga siostra z mężem nie wzywa pomocy?To żart?
No niestety ewidetnie widac ze siostra z mezem maja nieczyste sumienie, i mieli wiele czasu aby usunac wszystkie skutki swoich nieczystych posuniec.
Pozdrawiam serdecznie Haneczko.
Gdyby koniak miał wywołać takie oparzenie ,to połowa ludzkości miałaby oparzenie III stopnia ,siły nadprzyrodzone odpadają to raczej nieudolność policji w wyjaśnieniu sprawy.Niestety siostra ,która powinna od razu zadzwonić po lekarza była albo nierozgarnięta albo podejrzana.Z drugiej strony jak to możliwe żeby krzyk nie obudził męża, być może on jest sprawcą a oni zastraszeni.
Haniu ! Tego typu przypadków jest multum, Wystarczy poznać fizjologię czlowieka.. Mitochondrium.endoplazmatyczne jest odpowiedzią. . To elektrownia organizmu. Wystarczy naruszyć prawidłową funkcję tej organelli komórkowej, a nastąpi reakcja lańcuchowa. Pozdrawiam.
W cuda nie wierzę, choć często używamy takiego zwrotu w naszym życiu, nie zdając sobie zbytnio sprawy ze znaczenia tego o czym mówimy, a,, z rodzinką najlepiej wychodzi się na zdjęciach
,, , niestety, pozdrawiam szeptHanko😘
Czekalam ❤️
Siostra pojechała do miasta (po domestos) i jak można patrzeć na cierpienie zwłaszcza bliźniego. Trzeba poruszyć niebo i ziemię. Jakby nie byli winni tym bardziej szybko by wzywali pomoc. Z obojętnie jakiego powodu. 🤗
Dzień dobry kochana Haniu pozdrawiam ❤️😘
Witaj Haneczko 😘💖
To jest 100% - we morderstwo. Nie ma co sie wiele zastanawiac, reakcja zyjacych mowi sama za siebie. Kazdy normalny czlowiek skonfrontowany z tak powazna rana stawia wszystkich na nogi i wzywa lekarza, a dopiero po tym zastanawia sie co moglo sie stac - ❗️NIE ODWROTNIE❗️ Dlatego nie rozumiem jak ta sprawa moze byc uwazana za niewyjasniona. Widac, ze mierni policjanci bywaja wszedzie.
Dzięki Haniu za ciekawą opowiesc
Nautilus. Jeśli oni się wypowiadają w jakimkolwiek temacie to można to odrazu olać. Nie raz udowodniono, że to oszuści żerujący na naiwności. Ogólnie to każdy "badacz", który uznał tę sprawę za "nie z tego świata" musiał mieć coś nierówno pod kopułą, albo jak fundacja nautilus zależało mu tylko na sławie i pieniądzach.
Sądzę że siostra z mężem mogli by sprawę wyjaśnić . W samozapłon nie wierzę bo jak to wyjaśni siniaki ? A małżeństwo Moore mieli moim zdaniem dość czasu żeby po sobie postprzatac . A kto wie może siostra podirytowana kazała się Moorom wyprowadzić ,mogła stracić cierpliwość i motyw gotowy.
Ewidentnie siostra i jej mąż są winni. Czy nie było szczegółowego śledztwa? Wydaje się, że policja przeprowadziła dochodzenie zupełnie po wierzchu. Nawet ta zmiana zeznań, jak siostra tłumaczyła nie wezwanie pomocy. Okropnie dużo niedopowiedzeń.
Sądzę, że za tym stał mąż lub siostra że szwagrem,a nie siły nieczyste.
Koleżanka z pracy wypaliła sobie ranę w nodze na pół centymetra...termoforem. Tak niefortunnie zasnęła, mała rana a sie babrala tygodniami. Kiedyś łóżka były przy piecach, może zasnęła gołymi plecami przytulona do pieca i pijana...moze to proste rozwiązanie.
Dziękuję za kolejny fascynujący film! Słyszałem o przypadkach samozapłonów i wierzę że takie zjawiska faktycznie występują- ale chyba jednak o wiele rzadziej niż są zgłaszane a część przypadków to tak naprawdę zbrodnie, zakamuflowane na zjawisko nadprzyrodzone... W tej konkretnej sprawie motywy ewentualnych sprawców wydają mi się zbyt słabe a poza tym choć z opóźnieniem to jednak wezwali lekarza, a więc wątpię żeby to oni zrobili krzywdę tej kobiecie. Tu raczej stawiałbym rzeczywiście na nadprzyrodzoną genezę urazów a skutek śmiertelny był tylko pochodną warunków w jakich ta kobieta żyła. Pozdrawiam gorąco!
Też myślę że to samoistny zapłon.
A może to piorun kulisty? Podobno jest nieobliczalny, nie bardzo można się przed nim zasłonić, a trafia tak, jak zwykły. Druga hipoteza to silne uczulenie.
PS. Napisane w trakcie słuchania, przed podaniem tej hipotezy przez Hanię 😀. Nadal tak właśnie obstawiam.
Gdyby były to jakieś moce to wszyscy by byli przerażeni i by szukali pomocy a nawet uciekali.Brak chęci pomocy pokrzywdzonej mówi wszystko
Siły nieczyste w postaci siostry i jej męża xD
🎯🎯🎯🎯
Nie było motywu. Lata temu tłumaczone że zdarza się że w organiźmie człowieka gromadzi się duża ilość metanu. Potrzebny jest tylko zapłon. To tłumaczy fakt że często pali się tylko jakaś część ciała. Tak zapewne było. Kobiecie nie można było pomóc bo obrażenia były wewnętrzne. Właśnie picie alkoholu może wywalać duże ilości metanu. W zjawiska paranormalne nie wierzę. Równie dobrze można powiedzieć że były to czary.
Pozdrawiam serdecznie
I ta ironia sprawia, że się śmieje przy opowiadaniu o śmierci xD
Siły nie czyste nie miały z tym nic wspólnego. To był spisek jej Siostry...
Żadnych sił nieczystych, tylko żywi ludzie, może rozeźlona siostra?
Jaka to jest miejscowość w West Sussex? pytam ponieważ mieszkam w Sussex I jestem ciekawa?
Cóż, ciało człowieka to jeden wielki kocioł z substancjami chemicznymi i własnym źródłem energii. Skoro może się zapalić sam samochód na parkingu, to co dopiero taki reaktor jak człowiek!
Jak większość słuchaczy też stawiam na siostrę i szwagra.
spirytus sie pali i 50% alkohol też
Jestem i ja 😉
Ja mialam jedno zadrapanie ale orribile...
❤
🙋👍👏❤️
♡
Uważam, że wręcz na pewno albo siostra ze szwagrem, albo cała trójka, do kupy z mężem (to nawet bardziej prawdopodobne).
A może piorun kulisty to był!?
Nie ma czegoś takiego jak samozapłon. Polecam książkę z cyklu Dr David Hunter Simona Beckett'a, bodajże część 2: Zapisane w kościach. Jest tam dobrze wytłumaczone, na czym polega to zjawisko :)
Po prostu wrzątek?
💜💚🖤💙
Na pewno winna siostra i jej mąż
Anglia to smoki .
Jest poł nagrania i nic nie wiemy .🤕
Najbardziej niepokojące w związku jest brak kłótni
Hmm, jak trzeba być nieogarniętym, żeby nie wezwać pomocy do cierpiącej kobiety/siostry.
Pewnie oblał ją jakimś kwasem
Większych tajemnic
Jest prawdą .
To reptile
Robią nagano .
Stek bzdur