McFarlanowe rysunki były świetne. Ale przy czytaniu to można było sobie oczy wybić [Liefeld to ja do dziś nie wiem czy gorzej pisze czy rysuje xD]. Swoją drogą to polecam prześledzić jakiś stary zeszyt rysowany przez Steve'a Ditko i kompletnie olać dialogi, skupiając się na samym visual storytelling. Klasa sama w sobie [Stan wrzucony tam jako scenarzysta, to mocne nadużycie]. Lata 90 to były dziwne czasy. A potem Todd przeskoczył rekina swoim Spawnem [który ciągnie się do dziś]. Cholernie się cieszę, że lwia część moich starych X-Menów to był jednak Claremont [mimo że pocięte przed redakcję jak jasna cholera xD] Swoją drogą, bez semicowego tłumaczenia wczesnych pająków to jednak nie to samo. "Co to za facetka? Wyżyje?" czy Juggernautowe "...i fajnie mi z tym" jest u mnie cytowalne do dziś xD
Uwielbiałem, więc kupiłem ten komiks i... wciąż jest fajnie, ale czasami przy czytaniu to był dramat :) Moim zdaniem z tego tomu najlepsza historia to (mimo wszystko) "Perceptions", a najgorzej zdecydowanie wypada "Sabotaż", który nie dość, że durny fabularnie to jeszcze nie da się go czytać. PS. Fajnie się kanał rozwija - jestem od czasu kiedy było jeszcze 2 tys. subów no więc cóż - powodzenia dalej :)
Ja kupiłem wyłącznie z sentymentu, ponieważ cała moja kolekcja Spider Manów z TM Semic poszła do kosza. Przestałem czytać komiksy jakoś w wieku 16 lat. I tak, masz rację, z perspektywy dorosłego, w tym nie ma żadnej treści. Ale te rysunki.... Nikt nigdy nie podskoczył wyżej niż Todd jeśli chodzi o Pająka. Ci którzy przyszli później byli tylko naśladowcami jego stylu.
Ehh ta nostalgia to fajna rzecz. Chyba dlatego lepiej to co zostało w pamięci tam zostawić. Jako miłe wspomnienia. Chociaż z drugiej strony trochę jednak szkoda że te zachwyt nad tym co kiedyś w komiksach czytaliśmy nie przekłada się na jakość
"nie dba o jakiekolwiek szczegóły anatomiczne, robi to na odpi**dol, dokłada im potrójną zbroję, dokłada im pięćdziesiąt zębów jak w przypadku Juggeraunta który nagle ma głowę wielgachną potem małą, potem się uśmiecha i ma takie wielgachne zęby" nawet nie wiesz jak strasznie się uśmiałem przy tym tekście xdddd
Nie zgadzam się. Spider Todd'a to klasyk. Może nie każda historia była idealna, ale wiele wryło mi się w pamięć. I rozdeptuje na MIAZGĘ te cuda na kiju, które z Pająkiem wyprawia się obecnie.
Masz rację. Ale rysunki Toda budowały niesamowity klimat jakiego dziś brak. A co do przeszłości to np X-Men z lat 80 to najlepsze co tę grupę spotkało. Podobnie Batman czy Daredevil/Elektra. Wyróżniał się jeszcze Punisher i Wolverine. Lata 90 od około 94 do zapomnienia
Zasada stara jak świat - nie czyta się ulubionych książek z dzieciństwa i nie ogląda się ulubionych filmów/bajek z dzieciństwa o ile nie miało się gdzieś pomiędzy z nimi kontaktu.
Ha pamiętam te historie. Najlepsza to ta z wendigo a najgorsza to sabotaż w którym właściwie przynajmniej ja do dnia dzisiejszego nie wiem o co do stu dukatów chodziło w tej historii a spidermana było tam tyle co kot napłakał. Dobra też była historia z ghost riderem. Torment też był dobry ale jednak bardziej podobała mi się ta z wendigo. Była też jeszcze historia z morbiusem ale to już nie było tak wciągające.
Ja kupiłem ten tom z sentymentu bo czytałem jako dzieciak. Fabuła rzeczywiście nie jest może mocną stroną, postacie są płaskie jeśli chodzi o charakter/motywację co nie zmienia faktu że komiksy te mają ponad 20 lat i czytelnik też dojrzał. Niemniej uważam że warto zobaczyć i wrócić do wspomnień i lat 90-tych. Dziś też filmy z Stallone, Schwarzeneggerem czy Van Damme są słabe a kiedyś te same produkcję były hitami
Ja mógłbym nawet uznać, ze to jest wystarczająco głupie, jak na głupią rozrywkę, ale... mimo wszystko jest nadal za mało rozrywkowe - jak mam dostać coś co mnie nie poruszy fabularnie - to wizualnie powinno zaskoczyć i dać tą frajdę. To tak jak z tymi "Szybkimi i wściekłymi" (choć bardziej bym tu dał "xXx" jak już jesteśmy przy Vinie Diselu) - jak by to nie było bezsensowne i niezgodne z jakimikolwiek zasadami fizyki - to jest przynajmniej na co popatrzeć i dac się zaskoczyć w paru miejscach totalnie popieprzonymi ujęciami. A ten komiks to fabuła bez sensu, a wizualna na poziomie może nie złym, ale takim - meh, nic szczególnego.
Ok o ile mogę przyznać że dialogi były pisane dla dużo młodszej publiki, tak rysunki są świetne. Chociaż Liefield nie jest moim ulubionym rysownikiem. Z tej trókji to tylko Jim Lee i Todd McFarlane. Im nie możesz zarzucić złej kreski. Cały czas inspirują mnie swoim warsztatem. Nie mniej nie zgodzę się że każdą hisorię źle się czyta. Historia z Wendigo była super.
Zgadzam się z tobą w pełnej rozciągłości i w każdym detalu. O dziwo sporo polskich recenzji tego omnibusa jest raczej pozytywna. Fajnie, że ty jednak nie dałeś się zaślepić nostalgii i "wzniosłeś się ponad to wszystko". ;-) I jeszcze taka drobna uwaga w kwestii wymowy nazwisk: Lajfeld, nie Lifeld i Makfarlan, nie Makfarlejn. Mam nadzieję, że w przyszłości zrecenzujesz też tom z X-Men Jima Lee, który Egmont wyda w przyszłym miesiącu. To kolejny powrót do lat dziewięćdziesiątych, który pewnie wyprzeda się na fali nostalgii za TM-Semikiem. Ma on jednak swój własny problem, a mianowicie szarpaną (i być może przez to trudną do ogarnięcia) fabułę, bo Jim Lee początkowo pracował przy X-Men jako rysownik gościnny i numery innych rysowników zostały pominięte.
Ale głupoty. Czytałem Torment pierwszy raz bez żadnego sentymentu i byłem zauroczony rewelacyjnym klimatem. Żaden dzisiejszy filmowy horror do pięt nie dorasta tej komiksowej historyjce. Kolejne historie były już tylko gorsze ale Torment to mini-arcydzieło po dziś dzień. Mary Jean chce się tylko bawić? Dżiz, akcja tej fabuły obejmuje jedną noc a nie 3 miesiące. Ile to było horrorów dziejących się w krótkim czasie?
Pozdrawiam też kupowałęm serie z tm semic .Jeszcze zostalo ze 1oo- kilkanascie ich..Przypadkiem wpadlem ta twoj kanal Tod byl ok ale Jim Lee.The najlepszy.
Pieprzenie, widać broda wbija Ci się w grdykę i stąd tyle ujadania 😎 Fakt, dialogi są takie sobie, scenariusze też nie powalają, ale mroczny klimat i ujęcia to klasa sama w sobie. Obecny pająk wygląda jak książeczka ze zdjęciami z cartoon network, więc rysunki są tam tak infantylne, że nawet gdyby scenariusz był tak jak mówisz, super i tak bym tego do ręki nie wziął, bo oczy bolą od patrzenia, co tam się odpie*dala w szkicach, poziom dzieci z klas I-III z plastyki 🤓
Nie sądzę, że same rysunki, ilość zębów itd, to jakiś problem. Oczywiście to ważne, ale wszystko musi współgrać. Jeśli fabuła odpowiada takiemu stylowi, to nie ma problemu. Zawsze najważniejsza jest historia. Ładne obrazki mogą działać w jednym, dwóch kadrach, ale na dłuższą metę, nie mają znaczenia.
"Kiedyś to Julian miał jeszcze włosy ;)"
McFarlanowe rysunki były świetne. Ale przy czytaniu to można było sobie oczy wybić [Liefeld to ja do dziś nie wiem czy gorzej pisze czy rysuje xD]. Swoją drogą to polecam prześledzić jakiś stary zeszyt rysowany przez Steve'a Ditko i kompletnie olać dialogi, skupiając się na samym visual storytelling. Klasa sama w sobie [Stan wrzucony tam jako scenarzysta, to mocne nadużycie]. Lata 90 to były dziwne czasy. A potem Todd przeskoczył rekina swoim Spawnem [który ciągnie się do dziś]. Cholernie się cieszę, że lwia część moich starych X-Menów to był jednak Claremont [mimo że pocięte przed redakcję jak jasna cholera xD]
Swoją drogą, bez semicowego tłumaczenia wczesnych pająków to jednak nie to samo. "Co to za facetka? Wyżyje?" czy Juggernautowe "...i fajnie mi z tym" jest u mnie cytowalne do dziś xD
Uwielbiałem, więc kupiłem ten komiks i... wciąż jest fajnie, ale czasami przy czytaniu to był dramat :) Moim zdaniem z tego tomu najlepsza historia to (mimo wszystko) "Perceptions", a najgorzej zdecydowanie wypada "Sabotaż", który nie dość, że durny fabularnie to jeszcze nie da się go czytać. PS. Fajnie się kanał rozwija - jestem od czasu kiedy było jeszcze 2 tys. subów no więc cóż - powodzenia dalej :)
Co każdy odcinek sprawdzam gdzie na twoich półkach jest lis z zootopii .Najczęściej jest za głową. FAJNY ODCINEK
"Dużo złego traktowania Spidermana, Mary Jane *i innych złoczyńców* "
Julian Jeliński 2019
Ja kupiłem wyłącznie z sentymentu, ponieważ cała moja kolekcja Spider Manów z TM Semic poszła do kosza. Przestałem czytać komiksy jakoś w wieku 16 lat.
I tak, masz rację, z perspektywy dorosłego, w tym nie ma żadnej treści. Ale te rysunki.... Nikt nigdy nie podskoczył wyżej niż Todd jeśli chodzi o Pająka. Ci którzy przyszli później byli tylko naśladowcami jego stylu.
,, Kurła kiedyś to było " 😀
Mam stare tm-semiciki i są owszem "ciężkie" jak na dzień dzisiejszy, ale ja dobrze się przy nich "bawię" ;) Spider to Spider ^_^
Czy słyszałeś o tym że film Joker ma być najbardziej kontrowersyjnym filmem tego roku.
Nie wiem jak ty ale muszę obejrzeć ten film w dniu premiery.
Profilowe+ nick= wszytko tłumaczy
@@maciejojewski4054 jeśli uważasz mnie za fana DC to jesteś w dużym błędzie.
@@MrJoker-ol8rc o nie bo fani DC to tredowaci ale obciach zmień login i awatar
@@JD-ro7nq jetem fanem godzilli
@@MrJoker-ol8rc to nie wyklucza się z byciem fanem DC
Ehh ta nostalgia to fajna rzecz. Chyba dlatego lepiej to co zostało w pamięci tam zostawić. Jako miłe wspomnienia. Chociaż z drugiej strony trochę jednak szkoda że te zachwyt nad tym co kiedyś w komiksach czytaliśmy nie przekłada się na jakość
"nie dba o jakiekolwiek szczegóły anatomiczne, robi to na odpi**dol, dokłada im potrójną zbroję, dokłada im pięćdziesiąt zębów jak w przypadku Juggeraunta który nagle ma głowę wielgachną potem małą, potem się uśmiecha i ma takie wielgachne zęby" nawet nie wiesz jak strasznie się uśmiałem przy tym tekście xdddd
"Jak mi jebnął..."
Nie zgadzam się. Spider Todd'a to klasyk. Może nie każda historia była idealna, ale wiele wryło mi się w pamięć. I rozdeptuje na MIAZGĘ te cuda na kiju, które z Pająkiem wyprawia się obecnie.
Masz rację. Ale rysunki Toda budowały niesamowity klimat jakiego dziś brak. A co do przeszłości to np X-Men z lat 80 to najlepsze co tę grupę spotkało. Podobnie Batman czy Daredevil/Elektra. Wyróżniał się jeszcze Punisher i Wolverine. Lata 90 od około 94 do zapomnienia
Zasada stara jak świat - nie czyta się ulubionych książek z dzieciństwa i nie ogląda się ulubionych filmów/bajek z dzieciństwa o ile nie miało się gdzieś pomiędzy z nimi kontaktu.
Prawda
Mając 14 lat kupiłem ten komiks w emipku zacząłem czytać i muszę przyznać że jest bardzo ok
Ha pamiętam te historie. Najlepsza to ta z wendigo a najgorsza to sabotaż w którym właściwie przynajmniej ja do dnia dzisiejszego nie wiem o co do stu dukatów chodziło w tej historii a spidermana było tam tyle co kot napłakał. Dobra też była historia z ghost riderem. Torment też był dobry ale jednak bardziej podobała mi się ta z wendigo. Była też jeszcze historia z morbiusem ale to już nie było tak wciągające.
to co muwisz na początku brzmi jak średnia recenzja jakiego kolwiek coda
No nie wiem, mi tam to nadal pasuje
Ja kupiłem ten tom z sentymentu bo czytałem jako dzieciak. Fabuła rzeczywiście nie jest może mocną stroną, postacie są płaskie jeśli chodzi o charakter/motywację co nie zmienia faktu że komiksy te mają ponad 20 lat i czytelnik też dojrzał. Niemniej uważam że warto zobaczyć i wrócić do wspomnień i lat 90-tych. Dziś też filmy z Stallone, Schwarzeneggerem czy Van Damme są słabe a kiedyś te same produkcję były hitami
Ja mógłbym nawet uznać, ze to jest wystarczająco głupie, jak na głupią rozrywkę, ale... mimo wszystko jest nadal za mało rozrywkowe - jak mam dostać coś co mnie nie poruszy fabularnie - to wizualnie powinno zaskoczyć i dać tą frajdę. To tak jak z tymi "Szybkimi i wściekłymi" (choć bardziej bym tu dał "xXx" jak już jesteśmy przy Vinie Diselu) - jak by to nie było bezsensowne i niezgodne z jakimikolwiek zasadami fizyki - to jest przynajmniej na co popatrzeć i dac się zaskoczyć w paru miejscach totalnie popieprzonymi ujęciami. A ten komiks to fabuła bez sensu, a wizualna na poziomie może nie złym, ale takim - meh, nic szczególnego.
...i dlatego obecnie kupuję tylko serię Ultimate Spider-man, która jest świetna.
Ok o ile mogę przyznać że dialogi były pisane dla dużo młodszej publiki, tak rysunki są świetne. Chociaż Liefield nie jest moim ulubionym rysownikiem. Z tej trókji to tylko Jim Lee i Todd McFarlane. Im nie możesz zarzucić złej kreski. Cały czas inspirują mnie swoim warsztatem. Nie mniej nie zgodzę się że każdą hisorię źle się czyta. Historia z Wendigo była super.
Zgadzam się z tobą w pełnej rozciągłości i w każdym detalu. O dziwo sporo polskich recenzji tego omnibusa jest raczej pozytywna. Fajnie, że ty jednak nie dałeś się zaślepić nostalgii i "wzniosłeś się ponad to wszystko". ;-) I jeszcze taka drobna uwaga w kwestii wymowy nazwisk: Lajfeld, nie Lifeld i Makfarlan, nie Makfarlejn. Mam nadzieję, że w przyszłości zrecenzujesz też tom z X-Men Jima Lee, który Egmont wyda w przyszłym miesiącu. To kolejny powrót do lat dziewięćdziesiątych, który pewnie wyprzeda się na fali nostalgii za TM-Semikiem. Ma on jednak swój własny problem, a mianowicie szarpaną (i być może przez to trudną do ogarnięcia) fabułę, bo Jim Lee początkowo pracował przy X-Men jako rysownik gościnny i numery innych rysowników zostały pominięte.
Raczej nie przeczytam. To zostało wydane w tej najnowszej kolekcji?
9:00 to akurat chyba Todd McFarlane
Ale głupoty. Czytałem Torment pierwszy raz bez żadnego sentymentu i byłem zauroczony rewelacyjnym klimatem. Żaden dzisiejszy filmowy horror do pięt nie dorasta tej komiksowej historyjce. Kolejne historie były już tylko gorsze ale Torment to mini-arcydzieło po dziś dzień. Mary Jean chce się tylko bawić? Dżiz, akcja tej fabuły obejmuje jedną noc a nie 3 miesiące. Ile to było horrorów dziejących się w krótkim czasie?
Kiedyś to było kuła
Dlatego odpuściłem sobie ten komiks. To co za dzieciaka było dla nas genialne, dzisiaj niestety... jest jakie jest ;)
Julian będą jakieś dobre oceny komiksow w najbliższym czasie bo chce jakis nabyć ale nie wiem jaki 😜
Na Facebooku kilka tytułów szczerze poleciłem ;-) Nie wszystkie recenzje trafiają na kanał niestety :-)
Gdzie kupic???
W każdym sklepie z komiksami.
W empiku za ok 160 zł
Pozdrawiam też kupowałęm serie z tm semic .Jeszcze zostalo ze 1oo- kilkanascie ich..Przypadkiem wpadlem ta twoj kanal Tod byl ok ale Jim Lee.The najlepszy.
9:42 idealne podsumowanie, padłem że śmiechu 😂
Heh, zgadzam się. Gdy jakiś czas temu zabrałem się po wielu latach za Torment to nie mogłem uwierzyć jakie to jest słabe.
Zrub streszczenie kturegos
@Kamil Pawlak ???
Ale durnoty wygadujesz rysunki mcfarlanea źle się ogląda?to tylko twoje kretyńskie zdanie
Pieprzenie, widać broda wbija Ci się w grdykę i stąd tyle ujadania 😎 Fakt, dialogi są takie sobie, scenariusze też nie powalają, ale mroczny klimat i ujęcia to klasa sama w sobie. Obecny pająk wygląda jak książeczka ze zdjęciami z cartoon network, więc rysunki są tam tak infantylne, że nawet gdyby scenariusz był tak jak mówisz, super i tak bym tego do ręki nie wziął, bo oczy bolą od patrzenia, co tam się odpie*dala w szkicach, poziom dzieci z klas I-III z plastyki 🤓
Pierwszy
Nie sądzę, że same rysunki, ilość zębów itd, to jakiś problem. Oczywiście to ważne, ale wszystko musi współgrać. Jeśli fabuła odpowiada takiemu stylowi, to nie ma problemu. Zawsze najważniejsza jest historia. Ładne obrazki mogą działać w jednym, dwóch kadrach, ale na dłuższą metę, nie mają znaczenia.