O grach na poważnie #17 - Pompuj Hype
HTML-код
- Опубликовано: 1 окт 2024
- Sztuczny hype mający nas namówić na zakup gry to dziś nic nowego, jedni starają się tego nie widzieć, inni płyną z prądem, łykając PRowe zagrywki jak głodne pelikany. Parę słów co o tym myślę. Zapraszam!
Geekowskie koszulki: www.koszulka.tv...
Podobało się? Daj łapiszona w górę, motywuje mnie to do dalszej pracy. Dzięki!
Napisz do mnie: nrgeek00@gmail.com
Zapraszam także do subskrypcji kanału i oglądania moich innych filmów.
Ponadto znajdziecie mnie na facebooku gdzie będzie trochę więcej nowych informacji, także śmiało możecie "lajkować" albo i nie :) Wybór należy do Was
Fejsbuczek: / nrgeek
Twitter: / nrgeek00
Hitbox.tv: www.hitbox.tv/N...
Twitch: / nrgeek00
Ask.fm: ask.fm/nrgeek00
Hyper był spoko, gameplaye z gier na tle muzyki będącej na czasie, wtedy ok. 12 lat temu był to m.in. Linkin Park i ogólnie utwory grane na vivie ;-) Teraz wszystko zeszło na psy. Jeden wielki marketingowy bełkot.
Przede wszystkim, dzięki demówkom było wiadomo czy gra ruszy, czy nie. Obecnie, gdyby nie steam refund policy, kupowałbym znacznie ostrożniej.
+Pelle Olsson Niestety na PC wymagania gier swoje, a nasz komputer swoje, chyba że ktoś ma jakiś super sprzęt i nie musi patrzeć na wymagania.
Łukasz Szymański Ano własnie dlatego bardzo cenie sobie dema. Żeby w praktyce sprawdzić czy moje "recommended" to jednak nie "minimal", przy którym mam 20 fps z teksturami z MS Paint.
A co do oglądania gier na tubie to są tytuły, które jednak wole oglądać, np. The Last of Us.
+Pelle Olsson Tworcy chyba wiedza jak dziala piractwo i nie ma sensu wydawania dema skoro przecietny gimnazjalista bez rąk i monitora sciagnie i zainstaluje pirata szybciej niz ty steama
w dodatku pirat mu podziekuje, instalator wgra cracka, nie wymaga 10000 innych programow itp
a jak ktos jest uczciwy to potraktuje to jako demo i za 10 min kupi oryginal bo juz wie ze gra dziala itp
nie widze sensu do tego dokladac demo
poza tym tworcy ostatnio wola wydac 2/3 budzetu na reklamy i zabezpieczenia itp a gra sama ledwie dziala na premierze
a najbardziej przykre jest to ze czlowiek kupi gre, zanim ja dostanie to na torrentach ludzie juz mowia jakie badziewne zakonczenie a ty czekasz, potem dostajesz gre i sie okazuje ze musisz ja zarejestrowac 2x, pobrac 10gb patcha, grac tylko z internetem.... i az sie zatoka w kieszeni otwiera... wielu ludzi doslownie wgrywa cracki na oryginalne gry bo juz rzygaja tymi zabezpieczeniami
przykre ze zabezpieczenia godza w nie ta grupe co trzeba
+Pelle Olsson Ja wolę oglądać horrory, bo nie lubię się zbytnio bać, a lubię ich fabułę.
wlasnie ciagle czekam na powrot gier przygodowych w stylu Syberii itp bo penumbra, amnesia itp pokazaly ze mozna juz walnac gre przygodowa w 3d z fizyka itp ktora pozwoli sie fajnie wczuc
( mysle ze przerwa byla spowodowana wlasnie tym ze wczesne 3d niezbyt pozwalalo poszalec a ludzie juz nie chcieli przygodowek w 2d ze stalymi tlami )
ale tworcy jakos ciagle cisna ze takie przygodowe gry musza byc horrorami z biegajacym za nami ciapkiem...
a szkoda
Cofnijmy do przodu. Oj NRGeek, grammarnazi zaraz się zlecą :D
+Diastemski to jak powrót do przyszłości
+NRGeek Przyszłości?
+Psychodeliss Tak, przyszłości.
+Psychodeliss Tak, dobrze napisał.
+Psychodeliss był taki film FTW
Super vlog. Przeszkadza mi tylko troche to co sie dzieje na ulicy, bo jak przypuszczam miales otwarte okno? Tak czy inaczej, super sie sluchalo, zawsze lubie posluchac "O grach na powaznie".
PS: "Cofnijmy sie do przodu" :D
Wolałbym demo z przykładową misją ze środka gry, która pokaże mi jaki jest gameplay i wizja artystyczna.
13:28 Nrgeeku to właśnie mnie wkurza, jaki z tego fun patrzyć jak ktoś gra? a Ci jutuberzy-gejmerzy wielkie gwiazdy po prostu, lece po autograf!! a twoje streamy to ja oglądam bo ciekawe rzeczy opowiadasz :D a nie po to by poznać gameplay.
4:48 - cofnijmy do przodu XDD
Zabawne jest, że w obecnych czasach sporo trailerów nie ma ani sekundy gameplayu...
Sam osobiście nie przepadam za grami AAA. Jakoś im więcej widzę reklam jakiejś gry, tym bardziej sceptycznie jestem do niej nastawiony.
oo44wo kiedyś też raz robili (10-15 lat temu) w balona, trailer pokazywał intro a wmawiano że tak wygląda gra
"Cofnijmy do przodu" widzę, że lekcje u klocucha nie idą na marne.
Hype jest bardzo tanim narzędziem marketingowców na darmową reklamę. Wystarczy kilku studentów piszących za miskę ryżu komentarze po facebooku i na forach by coś takiego rozkręcić.
Hype na temat Fallout 4:
Reszta: Kochamy cię, Bethesda!
Ja: Skyrim z giwerami stylizowany na Fallout. Dodatkowo, będąc robiony przez Bethesdę mamy gwarantowaną słabą fabułę i nędznie napisane postacie....
Pewnie wszyscy nowi gracze nie mieli styczności ze starszymi Falloutami, większość nawet nie ogrywała Skyrima, bo grę według nich wydano w "średniowieczu' (patrz: koniec roku 2011), a patrzą na czwórkę, jako coś innowacyjnego. Bitch please! Widzimy właśnie pokolenie graczy 2.0, które styczność gameplayową miało tylko z LoL'em i z CS:GO, a ogarnięte tytuły nie sygnuje przejściem ich na Steamie, czy szczerą deklaracją, a obejrzeniem ich na YT pod warunkiem sporej popularności. Gdyby nie mój 10-cio letni staż gracza, nie poznałbym kopalni mniej znanych tytułów. Pierwszy w klasie znałem Minecrafta przed tym jak stał się popularny i zyskał miano niesławnej gry "półdekady". Grałem w niego, bo MC zwyczajnie sprawiał mi przyjemność, a nie z powodu mody.
+SpoXeT Grałem w F1 i F2 (i w inne "prehistoryczne" gry). I do F4 jestem nastawiony optymistycznie.
"Widzimy właśnie pokolenie graczy 2.0, które styczność gameplayową miało tylko z LoL'em i z CS:GO, "
No ale czy to coś złego? Czas leci do przodu. Kilka lat temu klasykami były gry z lat 1995-2003 a za kilka lat będą to gry z lat 2005-2008. A jeszcze później tytuły z tego roku. Czas nie stoi w miejscu po prostu :)
ucieszona miska Bardziej chodziło mi graczy, którzy grają w jedynie tytuły na topie. W klasie mam parę osób nazywającymi się prawdziwymi graczami, a grali jedynie w LoL'a (ich pierwsza gra). Żeby być prawdziwym graczem trzeba znać się w jakimś stopniu na rynku gier. Kojarzyć (ale niekoniecznie grać w nie) wiele starych gier, które zdobyły miano klasyka. Znać konsole, które w każdej generacji miały wpływ na rynek i graczy. Oni tego nie ogarniają i jeśli gaming nie stanie się ich stałym zainteresowaniem, będzie się dało nazwać ich tylko casualami. Na szczęście takie czasopisma jak CD-Action bardzo pomagają w ogarnięciu się w tym wszystkim. Od zawsze miałem potencjał na ogarniętego w temacie gamera, ale CDA bez wątpienia dopchało mnie do tego statusu.
Kera Bwoi 0/10 za brak argumentów. nawet się nie starasz.
+Pervy Sage mnie zastanawia jedno
: czemu gracze nienawidzą twórców np : wszyscy krytykują battlefronta bo jest robiony przez DICE
Pierwsze co zobaczyłem w tym materiale to reklama nowej FIFy przed filmem :) pozdr
Poczekaj na Cyberpunka w 2020
Mój największy Hype na grę jaki pamiętam i dobrze wspominam to Assassins Creed 3 , gra średnia , lecz hype na nią był nieziemski i dawał świetny klimat. Pamiętam te reklamy w telewizji o ratowaniu Ameryki , o nowych mechanikach zaaplikowanych w grę , oraz świetny teledysk kanału komediowego Smosh z RUclips . Hype także dobudowywała ciekawość zakończenia historii Desmonda . Pamiętam zimne październikowe wieczory przy tej grze. Gra na końcu okazała się średniakiem ale jednak ten Hype , nagonka na tą grę zrobiła swoje . :D
Szkoda, że nie ma dem i raczej marne szanse by masowo wróciły. To dodatkowy koszt dla producenta - trzeba odpowiednio skroić grę, a trailer to robota na jeden wieczór. Pamiętam dema mafii, mafii 2, gothica 1 i 2, gta - piękne czasy. I te cracki na zniesienie limitów czasowych. W gta było chyba 6 minut. Niedawno pojawiło się demo Dying Light, długo, długo po premierze, chociaż rozumiem, że chodziło tu o nakręcenie klientów na zbliżający się dodatek. Lepiej późno niż wcale, dzięki temu można samemu ocenić grę. Dla pececiarzy pozostają darmowe weekendy na steamie, czy origin, ale to już zawsze po wydaniu gry. Czyli summa summarum - nie jest wesoło :(
Pierwszy komentarz! Dobra a tak na temat to ja jarałem się na Watch Dogs i Wiedźmin 3. O ile ten drugi wgniótł mnie w ziemię to o pierwszy mnie ciut rozczarował. Teraz trzymam hajp na wodzy na Battlefronta i Dark Souls 3. :)
Dema? Ostatnio wyszło demo Dying Light. Grałem 5 godzin. Może kupię pełną wersje. ;)
Również jestem graczem 'starego typu'. Pamiętam płytki z demówkami na Pc-ty czy Psx'a. Cholernie mi tego brakuje, zwłaszcza że gry wcale nie są tanie jak na nasze Polskie warunki i chciałbym mieć możliwość przetestowania danej produkcji... Nic mi właściwie po filmikach z rozgrywki, a trailerów nawet nie oglądam. Teraz np. wyszły dema Fify czy Pes'a, albo była wersja Beta Cod Ghosts i mówię tutaj o Playstation (nie wiem jak na Xbox), ale faktycznie wersji demonstracyjnych jest jak na lekarstwo (ostatnio pojawiło się też bardzo dobre demo Dying Light). Zauważyłem także, że w przypadku Ps Store nie wszystkie wersje demonstracyjne lądują do tejże zakładki w markecie. Niektóre są jakby 'ukryte' przy wersjach cyfrowych gier w zakładkach np. 'dodatki' i tak chyba jest np. w przypadku Far Cry 4 na ps4...
Wiesz dlaczego 1h z tytułem nie wpływa źle na ten tytuł? Ponieważ jest rekalmowany przez idola dzieciaków. Jak osoba Rojo nagra 1h z gry, to jego 300k aktywnych subów na 100% ją kupi / spiraci. Konieckońców developer jest in plus.
Prolog w MGS V jest idealny w scenach, w których nie kierujemy bohaterem. Sam gameplay w prologu to żenada i nieudolna podróbka call of duty.
23:27 Dlatego ja Nie oglądam właśnie Trailerów. Jak trafie na jakiś jak na przykład ostatnio do Master of Orion IV to patrze tylko, na kiedy podają datę premiery ewentualnie wywiad z Twórcami Trailerów do cRPGów nie ogladam wogóle bo tam na bank zawsze zrobią spoiler
Krzysiu dema są już niepotrzebne przynajmniej na PC i przynajmniej na Steam. Możesz kupić grę i jeśli w przeciągu dwóch godzin uznasz, że jest kiepska to zwyczajnie oddają ci kasę. W przypadku konsol oraz gier spoza steam, też przydał by się taki system. Dema to często dodatkowa praca dla twórców, lepiej aby wysiłek skupili na pełnej grze, a do tego jak wyobrażasz sobie demo gier z otwartym światem? Moim zdaniem wystarczy zapewnić graczom refundację jak w przypadku steama i po problemie.
Demka na pececie ogrywałem do bólu , a jak kupiłem konsolę to jeszcze bardziej.Demo MGR ograłem 223 razy.
Po obejrzeniu całości twierdzę , że jeśli twórcy wiedzą iż ich produkt jest dobry , to obroni się sam.
"cofnijmy do przodu"
~NRGeek
XD
NRGeeku, słusznie prawisz odnośnie dem. Sam pamiętam, jak zagrywałem się w demo pierwszego Call of Duty, tylko jedna misja, Ste. Mere - Eglise, ale doświadczenie tego szoku, z jaką szczegółowością wykonano tę grę, a szczególnie wrażenia związane z pobliskim wybuchem, nakręciło dużo bardziej niż recenzja, niesamowicie pozytywna, w czytanym wtedy i bardzo dla mnie opiniotwórczym czasopiśmie. Podobnie było z wieloma innymi grami, także trailerów nie oglądam, chyba, że z ciekawości, po ukończeniu już gry, let's playe mnie nie jarają, ponieważ lubię samemu ukończyć dany tytuł. Przy wyborze sugeruję się tylko i wyłącznie recenzjami oraz opinią znajomych, w ten sposób wyhaczyłem perełkę w postaci Door Kickers chociażby, gdzie niby fabuły nie ma, ale doświadczenie samodzielnego rozgryzania jest nie do zastąpienia.
Trailery traktuję podobnie jak te filmowe, wrzućmy najlepsze sceny, a że gracze, o czym mówisz, poskładają sobie fabułę i ostro dostaną spoilerami po łbie, to już nas nie interesuje. Taki problem jest na przykład z dość zabawnym filmikiem, przynajmniej jak dla mnie, miłośnika Tiny Tiny, odnośnie genezy Assault on Dragon's Keep. Zdradza dość ostro bardzo ważny zwrot fabularny podstawki, co działa na niekorzyść dewelopera, zabija w graczu, który tego nie doświadczył, ciekawość odnośnie gry bazowej. Za Borderlands 2 zabrałem się dopiero w tym roku i znów samodzielne odkrywanie dawało najwięcej frajdy (chociaż jeszcze historii nie ukończyłem, wciąż zmagając się z DLC, w tym bardzo słabym Hammerlock's Big Game Hunt). Sama Tiny Tina strasznie pozytywnie mnie zaskoczyła i smutno mi było, że było jej tak mało, ale dlatego też, że nie wiedziałem, kim ona jest.
Jednak nie wszystkie gry da się wypuścić w wersji demo, gdyż niektóre ciekawe mechaniki ujawniają się dopiero z czasem. Gdybym miał zagrać w demo Jagged Alliance 2: Unfinished Business 1.13 byłbym rozczarowany, gdyż z tych gównianych, początkowych pistolecików nic nie dało się trafić, dopiero wraz ze zdobyciem sprzętu, gra nabrała rumieńców.
Zapomniałeś też chyba o wersjach shareware, gdzie był najczęściej jeden epizod, za resztę się płaciło, jeśli gra się podobała i gotowe.
Ogólnie lubię nagrania, gdzie przewijają się dawne czasy, ponieważ wspomnienia, chociaż jestem graczem nieco młodszym (końcówka sekcji 80), to te wszystkie motywy pamiętam. Nawet ostatnio z kuzynem wspominaliśmy big boxy.
A co do pokolenia graczy 2.0, genialnie to ujął Bananowy Janek w jednym ze swoich nagrań. Kiedyś granie było elitarną rozrywką, do której niewielu miało dostęp (pamiętny Metal Slug na automatach na wczasach, gdzie spokojnie przewaliłem kupę hajsu), teraz wiele osób identyfikuje się z tym, tak naprawdę nie grając bądź robiąc to okazjonalnie. Stało się to modne między innymi dzięki celebrytom (jak ja nie lubię tego słowa), którzy promują tytuły i osoby z kisielem zamiast mózgu podążają za swoimi idolami (o, Bryant jest graczem, też muszę zacząć to robić, ale jak zdobyć wiedzę, aaa, youtube.com, obejrzę jego ulubione gry i będę mógł świrować w towarzystwie). Nie twierdzę, że casuale to zaraza i zło, moi rodzice w latach 90 byli takimi, jeszcze na Pegasusie, baa, nawet babcia grała w Tanks. Gracze - youpozerzy to zło, które morduje esencję tej rozrywki - wielokrotnie wspomniane samodzielne odkrywanie. Wczoraj zgadało mi się ze znajomym o Until Dawn, obejrzał na youtube i zadowolony, do tego walnął takimi spoilerami, że rozejrzałem się za strzelbą.
Jak zwykle się rozpisałem.
Pozdrawiam.
Dzięki demom usłyszałem o Battle Isle,Iss Pro 98,syphon filter ,mission impossible,project IGI i dziesiątki innych .Poza tym 20 lat temu demka były dłuuuuuuuuuuuuuugie jak na ówczesne nośniki
ja się kieruje opiniami innych graczy głównie, zobaczę chwilę gameplay'u, poczytam troszkę i tyle, ważne, by fabuły sobie nie spojlerować
Do całego hypu podchodzę różnie, z jednej strony wkurzają gry pewnego wydawcy(Nie podaję nazwy bo fanboye/girls mnie zjedzą) który mówi TA GRA BĘDZIE CZYMŚ NOWYM!, nowym? w czym k...wa nowym!? ich nowa gra dalej to samo co poprzedniczka tylko nieco zmienione bajerki itp duperelki a mimo to gracze kupią, dlatego zawiodłem się na tym wydawcy i już nie kupię od nich żadnej gry bo każda ich gra to typowe kopiuj i wklej a następnie edytuj, i nie muszę nic robić aby wiedzieć o czym i co będzie w tej grze.
Ale z pozytywnej strony raz przeglądam moją ulubioną stronkę poświęcnej bazie samochodów/motocykli w grach, i gdy tylko zobaczyłem ilość autek w grze Road Trip adventure na PS2, bez wątpienia grę kupiłem na allegro, choć sama gra nie jest b.dobra ale jest w porządku.
Największy mój hype był do gry Darksiders 2. Wspaniałe trailery, nakręcony nieziemsko po przejściu części pierwszej. Niestety potem się okazało, że gra była 7-8 na 10 spośród oczekiwań. Mimo to miło to wspominam :)
Mam jednak duży wyrzut dla wielu developerów, że nie zamieszczają dem gier. Ciężko wtedy podjąć decyzję czy kupić grę, czy nie, a trailery i oceny często bywają różne. Lords of The Fallen ma duży negatywnych ocen, a mi osobiście się bardzo podoba.
Pokaż mi nrgeeeku godzinny przedpremierowy materiał z prologu MGSV. Na 99% czegoś takiego nie było (nie sprawdzałem). Przeważnie twórcy decydują się na 15minut (A nie godzina) gameplayu, który nie zdradza za wiele fabuły. Strzelam, że jeżeli ktoś grał (za przyzwoleniem Konami) w MGSV to zaczynał od Afganistanu.
Zastanawiam się czy obecny de facto brak wersji demo nie jest związany ze stanem w jakim współczesne gry często są wydawane. Nie pamiętam już dokładnie, ale czy to nie było tak, że wersja demo pojawiała się zazwyczaj jeszcze przed premierą gry? Biorąc pod uwagę, że współczesne gry często ledwo funkcjonują w momencie premiery, nie chciałbym chyba widzieć jak takie demo by działało.
I jeszcze taka ciekawostka. Nie wiem czy wiesz, Geeku, ale do gry Portal 2 dołączone było demo... filmu. Albo raczej w pełni wyrenderowany, interaktywny trailer filmu Super 8.
+CrazyChemistPL Do dema i tak twórcy by wrzucili fragment który działa najlepiej.
Przedwczoraj narzekałem na to, że nie mogę znaleźć dem gier, które mam na oku.
Bardzo rzadko zdarzało się, że dema gier miały krótką fabułę, która nie była zamieszczona w pełnej wersji. W StarCrafcie Shareware jest prequel fabuły, w WarCraft 3 demo zamieszczono Trening + 3 misje, które w pełnej wersji się nie znalazły (ale można w nie zagrać w dodatku The Frozen Throne). Lionheart ma z pełną wersją wspólny sam początek ( ok. 2 minuty gry). Potem można było przejść się po paru lokacjach, wykonać parę zadań pobocznych, ale zadanie główne nie znajduje się w pełnej wersji.
Ci debile, którzy najpierw oglądają caluuutki "Let's Play" z Until Down, Wolf Among Us albo chociaż Wiedźmina piszą później w komentarzu pod ostatnim odcinkiem pytają "Gdzie można kupić tę grę, bo chętnie bym zagrał" xD albo "Jak dobrze, że za tydzień mam upgrade kompa, to też pogram"
Mi bardzo brakuje dem gier bo tak na prawdę to one pokazywały jak gra na prawdę wygląda. Dało się sprawdzić mechanikę gry. A trailer? To tylko 2-3 minutowy filmik który coś tam opowiada o grze. Sam kupowałem gazety z demami i do dziś je mam.
Pamiętam jak na psx grałem w demo Tomb Raider 3 gdzie dostaliśmy chyba godzinę gry (strefa 51).
Twórcy wydali te demo bez możliwości zapisu ale jaka była frajda jak przeszło się te demo. Wiele razy ogrywałem te demo.
Sam nie poznałbym wielu gier gdyby nie dema. Tomb Raider, Metal Gear Solid, FEAR czy nawet COD Modern Warfare. Dema tych gier zachęciły mnie do zakupu pełnych wersji gier. Dziś robi się tak zwane Bety gier gdzie dostajemy na tydzień lub dwa tryb multipalyer gdzie jednego gracza taki tryb wciągnie a drugiego nie.
Myślę, że wydawcy boją się wydawać dema bo może gra nie przypaść do gustu. Tylko co zrobisz z grą która świetnie wygląda na trailerze a gdy zaczniesz w nią grać to po 10-20 min znudzi cię? Nikt nie odda Ci pieniędzy. Ja sam sparzyłem się na grach które świetnie wyglądały na trailerach a znudziły mnie po jakimś czasie. Taką grą jest Doom 3. Miło się w nią gra ale po kilku godzinach odstawiłem ją i do dziś nie ukończyłem jej.
Moim zdanie Dema gier powinny być wydawane. To od nas przecież zależy czy kupimy dany tytuł czy nie. Trailer może być jeden lub dwa ale demo gier też powinno być.
Czasami wychodzi demo multi platformowe a ukazuje się tylko na jedna z nich. Takim demem było Mirrors Edge.
Kończąc to wszystko. Chciałbym iść do sklepu i kupić pismo gdzie będzie chociaż z 2-3 dema by móc coś dla siebie wybrać a nie oglądać 20 trailerów z których nic nie wychodzi.
Dodam jeszcze że takie godzinne oglądanie gry jest dla mnie czymś co psuje gry i można szybko się zniechęcić.
Więc dema niec wracają a z miłą chęcią będę szedł do kiosku by kupić i sprawdzić je :)
Cóż, tak się robi marketing. Jeżeli gra ma zaistnieć to trzeba to robić. A że deweloper szarga sobie opinię? Co z tego, skoro płyną do niego pieniądze. Takie EA czy Ubi wypuszczają swoje produkty, i chcą na nich zarobić. To jest główny - jeżeli nie jedyny - ich cel. Wychodzi dany produkt (np. kolejny AC) i ta gra nie ma być dobra, ludzie nie mają zacząć ubóstwiać Ubi, to ma na siebie zarobić. Zarobiło? Ok, plan wykonany. To nie jest nic złego, wiadomo, każdy chce coś zarobić za swoją pracę, nikt nie robi tego charytatywnie. Co do dem to przydałyby się. Tylko że zrobienie dema to dodatkowe koszty. No i nikt tych kosztów ponosić nie chce. Jedyne rozwiązanie to to, że Sony, M$, Valve i inni musieliby wymuszać dema. Coś w stylu: chcesz wydać grę na naszej platformie? Dobrze, tylko że musisz przygotować bezpłatne demo swojej gry. No i studia tworzące exclusivy też powinny mieć to narzucone, a nie że jedni muszą to robić, ale ci którzy są jakoś powiązani z np. Sony bo robią jakiś exclusiv coś w stylu np. Bloodborne już nie muszą. Ale jest też taka opcja że można by w grę pograć na zasadzie darmowego triala. Czas jego trwania musiałby być ustalany oddzielnie dla każdej gry, wiadomo, 30 minut wystarczy dla takiego CoDa w singlu, w multi to już godzina by musiała być, ale dla gier rpg te 30-60 minut to już trochę mało. Po tym czasie wyskakiwała by informacja "chcesz grać dalej? kup grę" czy coś w tym stylu.
Może trochę od strony produkcyjnej. Są gatunki, gdzie demo jest nieodzowne, np. HOPA. To po prostu wymóg. Są także spore ilości dem na Steamie. Czy demo napędza sprzedaż? Nie zawsze. Ile mamy gier w bibliotece na Steamie, w które nigdy nie zagraliśmy? Tu chyba nie muszę tłumaczyć, odpowiedź narzuca się sama.
Są także gry, z których nijak nie zrobisz demo, np. GTA. Wyciąć połowę miasta? No ni diabełka się nie da, nie dając możliwości swobodnej gry.
Kiedyś gry bardziej nastawione były na rozgrywkę, teraz na story. Jak dać demo całej opowieści? Który fragment? To nie wyścigi, z których dasz jedno auto i dwie trasy.
Kolejna rzecz, to żeby demo przygotować, trzeba odciągnąć część ekipy specjalnie do tego zadania. Jeżeli chcemy przygotować demo na dzień premiery, to powstają równolegle dwie "kopie" gry, obie łatać, testować, optymalizować itd.? Co z certyfikacją? Jest to nierealne.
Nie chciałbym zasypywać komentarza linkami bo to nieładnie, ale jeżeli naprawdę Ener interesuje cię ten temat, bo np. chcesz wybadać możliwość promocji własnej gry, to pisz na PM. Powstały setki opracowań tego tematu. Podrzucę ci tonę materiałów i sam sobie odpowiesz.
Hmm każdy ma swój umysł i wydaje mi się, że dawkuje sobie materiały z gier przed premierą do tego stopnia, żeby nie przeszkodziło mu to w grze. Jeśli ktoś poddaje się tej całej otoczce i ogląda każdy materiał jaki twórcy wydają, to powinien nad tym popracować. Sam takie Until Dawn zobaczyłem całe u Rocka, bo nie posiadam PS4 i nie zapowiada się, żebym je miał w najbliższej przyszłości. Natomiast materiałów z MGS'a V widziałem łącznie może jakieś 15 minut. Tyle mi wystarczyło żeby się nahajpować, jednak z pominięciem wszystkich smaczków i jakiś fabularnych zawirowań.
Ja mam z tym różnie. Najczęściej zaznajamiam się z trailerem (jak qmpel poleci, albo jak na jakimś kanale informacyjnym o grach, usłyszę o czymś co mnie zainteresuje. Kiedyś kiedy nie miałem jeszcze internetu, dema były jednym z niewielu źródeł, z jakich mogłem się czegoś dowiedzieć na temat gry. Jeżeli jakieś demo mi się spodobało, to frustrowałem się niesamowicie gdy się kończyło XD Jeżeli gra nie jest jakoś szczególnie reklamowana przez producentów, takie demko to świetne źródło informacji na temat gry. Na przykład "Asura Wrath". O grze nigdy nie słyszałem, ale na PSN pojawiło się demo. Okładka mnie zainteresowała, więc ściągnąłem i odpaliłem. Po skończeniu dema natychmiast zacząłem szukać pełnej wersji. Dobre demo, potrafi narobić smaka na więcej.
Moim zdaniem marketingowy hype jest spoko. Cały problem rozbija się o urealnienie swoich oczekiwań względem akcji promocyjnej. Jeśli ma się świadomość, że to co pokazują w trailerach, zapewne rysuje zawyżony obraz finalnej gry, to można spokojnie odczuwać pozytywne emocje związane ze zbliżającą się premierą, unikając rozczarowania zaraz po niej.
Nie narzekałbym też, na przedpremierowe gameplaye zdradzające fabułę. W tym przypadku znowu na pierwszy plan wychodzą osobiste upodobania. Ja zazwyczaj odpalam na chwilę, żeby zobaczyć ogólną mechanikę rozgrywki, nie przejmując się zbytnio fabułą, ale nie mógłbym żądać usunięcia tego typu filmów, bo może akurat komuś innemu sprawia przyjemność zaznajomienie się z całością materiału.
Co do braku dem, to zgadzam się, że sprawa jest przykra. Wiadomym jest, że ocenić grę "na oko" oglądając film na YT, po prostu się nie da, że trzeba na własnej skórze poczuć sterowanie, klimat. Z drugiej jednak strony nie ma się czemu dziwić. Dema zniknęły, bo zmieniły się czasy. Wypuścić film na YT jest taniej niż przygotować demo, tym bardziej, że film zareklamowany na popularnym kanale z pewnością ma większy zasięg niż demo.
Żyłem wczasach gdzie dema były bardzo popularne. Dziś mimo iż silnie odczuwam sentyment do tej formy prezentacji to jednak wolę zwiastuny i pokaz rozgrywki na RUclips. Uważam, że CD Projekt Red świetnie podeszli do tej nowoczesnej formy zapraszając znanych RUclipsrów. Określili konkretnie co mogą oni pokazać widzom. Dziś nie zdecydowałbym się na ściąganie jakichkolwiek dem, ponieważ ten tzw. Hype dokładnie określa jaką grę chcę kupić a jaką tylko obejrzeć w całości na YT. RUclipsrzy mają ogromy wpływ na to jak odbieram nowe produkcje i nie ukrywam, że są kimś w rodzaju autorytetów w branży gier komputerowych.
Największy problem dzisiejszego marketingu gier to w moim mniemaniu właśnie wrzucanie filmików "pierwsza godzina z..." i ogólny natłok informacji o danym tytule. Dlatego przestałem oglądać trailery, ograniczam się do poczytania jakichś krótkich zapowiedzi. Pamiętam wczesne lata 2000 - dostałem wtedy PSX i kilka pirackich gierek. Wtedy każda gra była tajemnicą, trzeba było ją odkrywać samemu. Teraz mam wrażenie jakby niektóre gry zostały pokazane w całości przed premierą.
Gracze starej daty chyba nie rozumieją jeszcze, że dziś gry nie są robione przez pasjonatów dla pasjonatów, dziś gry to zwykłe produkty, które masz kupić a nie się nimi zachwycać. Roznąca popularność gier i chyba sztucznie napędzany hype na nie sprawiły, że stały się one wielkim biznesem za wielkie pieniądze. Podobny los spotkał filmy, muzykę czy wiele dziedzin sportu. Gry są kierowane do jak największej liczby osób, nie tylko do tradycyjnych graczy ale nawet do ludzi nie grających a jedynie kręcących się wokół gier bo gry są na topie. Wysokie koszty produkcji jakoś muszą się zwrócić.
Wydaję mi się że z demem gier jest taki problem, że aby dobrze nahypowało ludzi to musiałoby wyjść sporo przed premierą, a pare miesięcy przed premierą studio boryka się z problemami optymalizacji gry. Więc to że na średnim sprzęcie demo działało by słabo odstraszyłoby kupca (mowa o tytułach AAA). Trailery też są łatwiej dostępne i wymagają mniej wysiłku np. w ciągu godziny jesteś w stanie się zapoznać z 10 grami poprzez trailery, a z dema to pewnie 2-3 gry. Jednak faktycznie demo dużo lepiej ukazuje gre i powinny być wypuszczane. Dla mnie idealnym demem byłyby misje dodatkowe, które często znajdują się w grze lub są później dodawane jako płatne dlc. Nie zdradzałyby one fabuły a pokazywały gameplay :)
NRGeelu - nie masz wersji demonstracyjnych ponieważ jest to wybietnie niewygodne do zrobienia. Gry nie zajmuja juz po pareset MB tak jak kiedys. W naszych czasach robienia dema ważacego 4-5~gb z 30-40 gb gry jest zbyt energochłonne. Pamiętaj też ze dema to nie jest tylko fragment pełnej gry wyciętej przez CTRL C ;] To osobny program ktory ktos specjalnie musi zrobic żeby na miesiac przed premiera gry inny KTOŚ aka klient ( bo nie wiadomo ile tak naprawde osob bedzie chcialo sobie glowe zawracac sciaganiem itd) mogl popatrzec jak gra wyglada (specjalnie uzylem slowa "popatrzec" zeby stworzyc skojarzenia z twitchem).
Żeby zatrzymać taką formę hypu jaka jest, należałoby narzucić z góry ograniczenia na deweloperów, a to jest niemożliwe. Dziś zamiast dać małe demo twórcy wolą pokazać grę, żebyś ja kupił choćby miał to być gniot. Twierdzą oni, że dema sprawiają, że gra o wiele słabiej się sprzedaje. No tak, bo jeśli gra komuś nie przypadnie do gustu to jej nie kupi, a jak się spodoba, to się bardziej nakręci. Dziś jednak wolą wyssać z graczy ostatniego pensa, niż dbać o reputację. Jednak to szybko może się odbić na największych producentach w branży, zwłaszcza gdy gry tuż przed premierą są już w całości na youtube i wielu już widziało i nie będzie im się chciało przechodzić, bo wszystko wiedzą. Nie tędy droga drodzy deweloperzy. Lepiej zainwestować w dobre demo, niż w kampanię zdradzającą multum informacji fabularnych o grze, tak jest uczciwiej i gracze będą zadowoleni, a wy lepszą reputację.
Z jednej strony, cały proces budowania napięcia i powolnych "kontrolowanych przecieków" związanych z wydawaniem Diablo III, o którym mówiło się na LATA przed rzeczywistym wydaniem i uchodził wręcz za jakiś urban legend. Z hypem, a raczej z polityką wydawniczą dzisiaj łączy się to, że wydawane gry to zwykle jest wersja demo gry, która powinna zostać wydana po 20 patchach.
Pamiętam w 2000 miałem takie płyty z zagranicznego pisma, bodajże niemieckiego. Płyty były zielone z nadrukiem największego hitu na krążku i wypisanymi nazwami dem, trainerami itp. Przy demach Populousa, Dethkarz i Earth 2150 spędziłem więcej czasu niż przy niejednej grze wydanej w ostatnich latach :D
Wypuszczanie dema po premierze ma zwerbować nowe rzesze graczy, którzy wcześniej nie kupili gierki... W tym szaleństwie jest metoda...
sam pamiętam jak kupiłem CDA i tam było demo Tomb Raider Anniversary, była wycięta misja która kończyła się początkiem starcia z T-Rex'em i już wtedy wiedziałem że raz gra mi pójdzie na kompie (tak dawno temu to było :D ) dwa że jest zajebista że mi podpasowała, brakuje dem, mogłyby wrócić, wcale bym się nie obraził, bo mógłbym sprawdzić czy sterowanie i praca kamery mnie nie zniechęci do tytułu itp, a tak to pozostaje wybrać się do zatoki i pobrać "pełne demo" :D bo jak mam wyłożyć 200 zł na grę i ona będzie do dupy to szkoda mi kasy.
Playstation 4. Rok od kupna, i czuje się analnie spenetrowany.
Dlaczego? Bo kupiłem np Ghost Recon Wildlands, i konsola nie daje sobie z nią rady.
Wiele starszych tytułów też ma problemy z płynnością itd. Walenie w kakao na własne życzenie, albo kup PRO :D
Co do dem: teraz są tak zwane triale i usługi typu EA Access gdzie każda nowa gra ma czasową( od kilku do kilkunastu godzin plus 20% zniżki na zakup gry ) możliwość sprawdzenia gry która jest cała grą a nie jej wycinkiem.Dodać trzeba bardzo popularne wśród prawdziwych graczy beta testy gier Online.
Akurat dema są potrzebne nie tylko po to, żeby zapoznać się z mechaniką gry, co sprawdzić, czy gra będzie płynnie chodziła na naszym komputerze. Jeżeli nie ma dema, a nie chce się dawać pieniędzy na produkt niegrywalny, to zostają torrenty.
Ponowny powrót dem do łask zaowocowałoby nie tylko naprawą tego systemu reklamowania gier, ale także ogromnie zmniejszyło by skalę piractwa. No ale co poradzisz skoro developer nie wypuście dema bo albo wie że jest skopana optymalizacja albo widzi inne problemy w tytule i nie chce aby ludzie cofnęli preordery (które swoją drogą są jeszcze inną gangreną psującą branżę).
Po tej całej kampanii reklamowej GTA V miałem dość tej gry. Taki czas od premiery, a ja w tą grę nie grałem i nie chcę w nią zagrać, odrzuca mnie od niej.
Dema natomiast są świetne, a raczej były. też miałem sporo płytek z demami i ogrywałem wszystkie. Ba, demka czasem były tak dobre, że nie widziałem sensu kupować całej gry.
Jak dla mnie tłumaczenie że teraz nie ma dem, bo sprzedaje się gry cyfrowo to kompletny oksymoron, bo kiedyś żeby dostarczyć graczowi kawałek kodu trzeba było fizycznie do niego dotrzeć z nośnikiem i przeznaczyć koszta na jego wydanie, a teraz wystarczyło by kliknąć jeden przycisk w sklepie online.
Ja mam zawsze hype na FiFĘ. Ale jest to hype pozytywny, bo ja po prostu zawsze czekam na to że mogę zagrać w najnowszą część swojej ulubionej gry i nie narzekam na niedociągnięcia tylko cieszę się z tego co developer mi dał i staram się szukać pozytywów.
Nie grałem w żadną grę kilka lat i zastanawiałem się, czy dema wciąż istnieją. Kiedyś kupowało się gazetki z demami i było wiadomo co nowego wyszło, czy ruszy i czy warto kupić oryginał oczywiście :)
Hyper [*]
Hyype, a więc ja to w sumie jestem takim "pseudo" graczem poniewaz moj komp jest tak stary, ze nowe produkcje moge wlasnie jedynie ogladac na youtube ale posiadam konsolke od Nintendo, Nintendo 2DS powiem Ci ze N bardzo dobrze buduje hype. Kocham Pokemony od małego, N buduje hype na kolejne gry wypuszczajac trailery odcinkow anime ktore pokazuja nowy content na ktorych bedzie oparta nowa gra, a gdy juz dzien premiery gry sie zbliza N wypuszcza swietne dema do gier. Trzeba najczesciej zabiegac o kody do nich jezeli chce sie miec demo w dniu jego premiery. Ostatnia czesc Pokemonow miala bardzo fajne demo. Widzialo sie jedno miasto z gry, w ktorym dostawalo sie polecenia i za skonczenie ich byly jakies nagrody, ktore potem mozna bylo przeniesc do pelnej gry. Bardzo fajne bylo tez do najnowszej czesci Super Smash Bros. Dostepne byly 4 postacie z ponad 50, jedna mapa i nawalalo sie w to godzinami bo tak wciagalo. Dema ktore sie mialo z kodu na premiere sa nieograniczone, a te ktore sie sciaga z eShopu maja limit wejsc w zalesnosci od gry. To moim zdaniem bardzo fajnie pozwala graczowi postarac sie zeby sobie takie demko uzuskac.
Oczywiście że powrotu dem Ponieważ możliwość testowania np: sterowania w grze przed premierą pełnej wersji gry jest ukłonem w stronę graczy od deweloperów.
Właśnie, zamiast wersji demo, teraz gracz musi ściągnąc grę z torrenta by dowiedzieć się czy gra będzie dobrze u niego działała i czy mu się spodoba, jeśli chodzi o mechanikę i feeling z rozrywki.
Mnie tez boli, że nie robią już dem na taką skalę jak dziś, dzięki temu wiem czy gra mi wejdzie w wersji pecetowej, np chciałbym bardzo zagrać w Just Cause 3 ale nie wiem czy jest sens i szkoda mi pieniędzy by wydać na coś co mi może się nie spodobać.
NRGeeku, czasem wspominasz w filmach o quazie. Czy Ty znasz go osobiście, czy, jak większość z nas, tylko jako widz?
Ja zdecydowanie wolę dema A najbardziej dema technologiczne, pokazują one co gra zawiera A nie zdradza co bedzie miała pełna wersja ponadto dla fanów dodatkowy level :)
Dema, Dema, i jeszcze raz Dema. Niestety, ale moda na nie już się dawno skończyła, i bo dla deweloperów tak jest łatwiej.
+NRGeek najlepsze jest to jak " gracze " RUclips'owi skarżą się, że gra wygląda im źle na YT
ja nie oglądam żadnych trailerów bo jeśli gra mnie interesuje to nie chce sobie spoilerować fabuły a jeśli nie interesuje to po co mam tracić czas
Nie dobrze wyglądasz coś mizernie misiek nadużywasz czegoś chyba co?))
najwiekszy hype był na dragon ball xenoverse 2 fani gier o mange mają orgazmy na punkie tej serii gier i anie jest sporo psychofanuw tej serii
Pozytywny przykład z Polski - godzinne demo Dying Light na PS4.
A propo hype :3
EA ma ostro zszarganą reputację za swoją miłość do DLC.
Ja nienawidze konami, przy nich ea i ubisoft to wspaniali deweloperzy.
najlepszy trailer to duke nukem forever w 2001 roku urywało dupe
Dlatego nie oglądam żadnych trailerów.
Nie ma crapa smutam, miał być co 2 tygodnie jest co 3 :(
będziesz nagrywał jeszcze crapa ?????
Nintendo cały czas wydaje na swoim eshopie darmowe dema swoich 'większych' gier. Ale kto by tam pamiętał o Nintendo i 3ds w Polsce :/
Właśnie zdziwiłem się, gdy w eShopie na dopiero co kupionym New 3DS'ie ogarnąłem, że każdy większy tytuł ma własną wersję domonstracyjną. I o dziwo w bardzo ładny, niezbyt okrojony sposób obrazuje gameplay. W przypadku mniejszego hype'u Nintendo musi sięgać po inne środki, działając w takiej właśnie polityce. Typowe amerykańskie korporacje samą marką zyskują miliony. Po co robić wersje demo, skoro jest hype?
Sentymentalnie wróciłem do dema Star Wars Jedi Knight Jedi Outcast. Na nim uczyłem się koordynacji myszka + wsad ;_;
Pamiętam demo do Jedi Outcast, tam była specjalna mapa, której nie było w pełnej grze, a w dodatku misja ta była wg mnie lepsza od misji z pełnej wersji :) Najlepsze demo w jakie grałem.
Fajny film :)
PS można wiedzieć kiedy zrobisz ten obiecywany odcinek o serialach ??? I mam nadzieję że wspomnisz w nim o Grze o Tron...
Pecetowiec EA to porażka już po bf4 i nfs carbon jest coraz gorzej
+Karol Goździk w resztę tych "po carbonowych" nie grałem ale nfs pro street, shift i shift 2 były też ok
jestem za demami
Demo koniecznie demo
No man's sky...
Trailer trailera to Teaser Trailer :v
I też mi brakuje dem, czasem muszę ściągać z torrentów żeby sprawdzić czy gra w ogóle będzie mi działać.
+shad0wteiruu i to jest smutne
dokładnie
lubię Dema :D
if u know what i mean :)
Świetny materiał :)