Przeciętny widz tv ma +30 lat i siedzi przed telewizorem z przyzwyczajenia, obejrzy każdą papkę jaką dostanie. Nie widzę szans na zmianę w najbliższych latach.
No więc właśnie tutaj koło się zamyka. Po co mamy robić ''lepszą pakę'', wydawać na to pieniądze skoro możemy dać tą samą ''odgrzewaną papkę''? Jak już siedzi to obejrzy, chociaż miałby oglądać to samo gówno tylko w innym papierku.
mental Brain Na HBO,AXN,Canal +,FOX,Pulsie i czasem TVN 7 puszczają dobre produkcje.Na AXN oglądałem Hannibala.Na HBO Gre o tron, Detektywa, Tabu i Młodego Papieża.Na Canal+ Belfra.Na FOX The walking dead, Dr House i kilka mniej popularnych produkcji.Puls puszcza American Horror Story i Wikingów.TVN 7 Zagubionych, Prison break, Lucyfera i Dr Housa.A Sherlocka możecie zobaczyć na TVP 2 I BBC.I ktoś jeszcze mówi , że w telewizji nie ma co oglądać.
Pani tego nie tłumaczy internautom. Internauci raczej nie oglądają telewizji (głównie z powodów, jakie Pani tu wymieniła - gówniane programy). Pani to wytłumaczy tym starym, zacofanym dziadom, którzy rządzą telewizją. Ja nie oglądam TV od jakiś 18 lat. Nie ma w niej nic co by mnie interesowało. A jeśli mam płacić za te kanały, które mnie ciekawią to stwierdzam, że nie warto bo to wszystko znajdę w sieci. Nie mam TV a jeśli go kupię to tylko po to aby podpiąć go pod PC albo konsolę. Niestety moja babka ma TV i za każdym razem kiedy widzę, że ogląda telewizję, to leci w niej ta gówniana papka ryjąca głowy starym ludziom. Ciągle jakieś kłótnie, intrygi, zbrodnie, rozprawy sądowe, pokazywanie jaka to młodzież jest omamiona narkotykami itd. Ja swojej babce już nie przetłumaczę, że ogląda gówno. Ale jak to widzę to ręce mi opadają. Zwłaszcza kiedy widzę, że ogląda ten sam odcinek któryś raz z kolei. Bo przecież wakacje są pełne powtórek. Ci starzy ludzie są totalnie oderwani od rzeczywistości i niestety bardzo podatni na manipulacje, co telewizja skutecznie wykorzystuje. Szkoda gadać... Pozdrawiam :)
Ja się boję, że albo "odbębnią" to po linii najmniejszego oporu, żeby się internauci odpieprzyli i po pierwszym sezonie stwierdzą "no nie da się" (tak jak zrobili z "Whose line..."), albo na siłę będą starali się całość"zamerykanizować", przez co polski widz nie będzie mógł się utożsamić z bohaterami, jak z "Rezydencją".
Chciałbym zobaczyć serial w realiach konstytucji 3 maja. Wiecie np. pod koniec 1 sezonu doszło by do podpisania konstytucji a 2 sezon byłby o konsekwencjach.
IFrost400 polska historia ma tyle mega ciekawych postaci i zdarzeń że można by z tego zrobić kilkanaście seriali. Chociażby powstania w XIX wieku i postawy ludzi. Byli ci co współpracowali z zaborcami, ci co walczyli ale też masa grupa osób niejednoznacznych.
już jakiś czas temu tego typu pomysł chodził mi po głowie, chociaż raczej coś w stylu kroniki panowania króla Poniatowskiego. oczywiście konkluzja byłaby niewesoła, ale przecież nie chodzi o to, żeby serial koniecznie dobrze się kończył. okres rozbiorów po prostu idealnie wpisuje się w to, na co obecnie panuje moda: niejednoznaczna polityka, konflikty interesów. wyobrażacie sobie, jak w odpowiednich rękach fajnie wyglądałby np. romans Poniatowskiego z Katarzyną (przy kompletnej aprobacie jej męża, cara Piotra III) albo jego rozterki nt. przystąpienia do Targowicy? chociaż pewnie nieprędko się czegoś takiego doczekamy, a jeśli już, to w formie mocno ugrzecznionej
Ja to bym chętnie obejrzał serial dziejacy się w PRLu powiedzmy szpiegowski. Mój pomysł: główny bohaterem jest zwykły obywatel pracujący w jakimś zakładzie. Bierze udział w proteście robotników. Wkrótce po demonstracji zaczęły się aresztowania. Fala represji dosięgneła także i protagonistę. Zostaje mu postawione ultimatum - albo podpisuje zobowiązanie do współpracy zostając tajnym współpracownikiem SB albo idzie do więzienia zostawiając na pastwę losu żonę i dziecko. To byłby punkt wyjścia dla takiego serialu
Oglądałbym. Ciągła walka między własną moralnością, a przymusem do współpracy z SB. Zmusić głównego bohatera do wsypania swojego przyjaciela. Po drugiej stronie stworzyć postać zaangażowanego i wierzącego w system SB-eka, którego widz jest w stanie zrozumieć. Być może połączyć z teraźniejszością, gdy jego współpraca wychodzi na jaw i nikt nie rozumie, dlaczego zaczął współpracę i ile go kosztowało. Wszystko bez propagandy i robienia z niego krystalicznego bohatera.
+O Filmach Gadam to tez ciekawy pomysł Ostatnimi czasy czytam o metodach pracy SB i muszę przyznać że nie mieli skrupułów w "łamaniu" ludzi. Media wpoiły ludziom, że każdy kto współpracował z bezpieką to zdrajca narodu czy inny konfident. Może by i taki serial pobudziłby dyskusję na ten temat
Ciekaw jestem reakcji mediów na stworzenie postaci, która z jednej strony współpracuje z SB a z drugiej, nie jest wcieleniem zła. Brakuje nam głębszego zarysu postaci i niepewności w tym, czy są dobrzy czy źli.
Moim zdaniem gust serialowy zależy w chwili obecnej w dużej mierze od pokolenia. Ludzie młodzi polskich seriali nie oglądają (siegaje po zagraniczne, zazwyczaj przez Internet). Zaś ci starsi którzy oglądają to co leci w telewizji sa skazani na slave seriale. W momencie gdy większość widzów będzie młoda i tak jakby zelektronizowana telewizja w końcu będzie musiała coś zrobić. A na razie i jeszcze przez parych dobrych lat będą zarabiać na tym co kręcą. Ja mam 16 lat i od jakiegoś 1,5 roku telewizji nie oglądam w ogóle. Moi rodzice (i sporą część ich pokolenia) oglądają to co w telewizji leci nie koniecznie ze względu na brak Ale bardziej za łatwość i dostępność. I myślę że faktycznie i oni zaczeliby oglądać "dobre seriale" gdyby zostały puszczone. Ale przede wszystkim za kilka lat kiedy pokolenie dziadków zaniknie telewizja straci stałą klientele. Tak mi się wydaje.
Największą bolączką polskich seriali jest sztuczność. Sztuczność scen i sztuczność dialogów. Wystarczy włączyć pierwszy z brzegu polski serial i po kilku minutach oglądania nasuwa się pytanie : Kto tak w rzeczywistości mówi? Już lepiej by chyba było zarysować aktorom scenariusz i pozwolić na improwizację, przynajmniej wypadło by to naturalniej.
Choruje na kilka przewlekłych chorób i czas głównie spędzam w domu, gust serialowy mam moim zdaniem bardzo wyrobiony. TV sobie u mnie w pokoju stoi i potrafi głównie w wakacje nie być włączanym przez kilka dni z rzędu. Jak jest, to głównie brat coś ogląda, głównie jakiś sport. Jak przez przypadek włączę sobie jakiś polski serial po prostu z nudów pstrykając po kanałach, to mi ręce opadają gdy wsłuchuje się w dialogi. W ciągu minuty oglądania mam tak zwykle po kilkanaście różnych uwag (zanotowanych w głowie, bo szkoda papieru), co do strony technicznej i nie tylko! Po pierwsze większość rodaków nie stać na nowy auto co widzę w każdej produkcji TVN czy Polsatu! Nie mieszkamy w domach urządzonych wprost z wnętrz katalogu Ikei. Niech ktoś w końcu pokaże 15 Fiata Uno, niech ktoś pokaże mieszkanie do remontu, niech ktoś pokaże, że lodówka nie jest pełna i nie jest nowa! Tego wymagam! Podstawowego oddania polskich realiów.
Mi się bardzo podobał serial 'Aż po sufit" na Australijskim formacie, oryginał nazywa się Packed to the Rafters. TVN wypuścił tylko jeden sezon a miałam nadzieję na kontynuację. Piękna adaptacja przeniesiona do Gdyni, bardzo ciepły serial i aktorsko też bardzo dobrze. Pewnie za mało miał słupków :(
Łatwiej im zatrudnić amatorów za parę stówek i jechać na spontanie dialogi w 'serialu' typu 'Szkoła' i potem dopisać sobie ideologię, że Polacy są 'niegotowi'(co jest ładnym nazwaniem słowa 'zbyt głupi') niż pracować nad ambitnym serialem. Druga strona medalu jest taka, że dużo racji w tym jest. Nie ma co na siłę grać patriotyzmem i pleść głupoty jacy to Polacy nie są genialni. Większość rodaków to zwykłe Janusze, których jedynymi potrzebami jest konsumpcja. Tak więc muszą pracować, po pracy są zmęczeni i oglądają sobie 'Trudne Sprawy', bo nie muszą przy tym zbyt dużo myśleć. Przecież nie będą oglądali Narcosa! :D Ok, ogólnie wychodzę z założenia, że to też nie jest wszystko takie proste i trochę sobie tutaj uogólniam, ale jedna i uniwersalna prawda jest taka, że telewizja działa dla zysku. I im się ewidentnie nie opłaca robić dobrych seriali i oni o tym wiedzą. Przecież zdają sobie sprawę, że ambitny serial nad którym będą pracowali rok i który będzie mnóstwo kosztował czasu, pracy i pieniędzy obejrzy mniej osób niż 'Szkołę', 'Szpital' czy 'Ukrytą Prawdę'. Albo nawet mniej niż 'Kuchenne Rewolucje' i inne badziewia. Cóż... takie realia i taki kraj. I tak mamy lepiej niż np. nasi rodzice, którzy dostępu do seriali z Netflixa nie mieli wcale :P Jasne, najłatwiej jest powiedzieć 'jest jak jest, mogło być gorzej'', ale co my mamy zrobić? Napisać im scenariusz i zrobić zrzutę na pensję dla Dorocińskiego? ;) No wolne żarty. Czekam na drugi sezon serialu o Pablo Escobarze, a nie zamartwiam się serialami Miszczaka i Solorza ;D P.S. Jeśli piszę o czymś o czym Kaja wspominała czy coś w tym rodzaju to bardzo proszę o wyrozumiałość i nie obrażanie, zastopowałem ten filmik w drugiej minucie i piszę ten komentarz ;)
W dupie mam telewizję, mam 24 lat i nie oglądam jej już od 16stego roku życia. Najgorsze jest to że rzucają ludzie między sobą cytatami, i dopiero później łapię że to z TV np "brawo ty" powtarzają te słowa jak dzieciaczki których stary wytresował.
Bardzo lubiłam serial Bez Tajemnic. Chyba żadna inna polska produkcja nie zgraomadziła w jednym projekcie takich świetnych aktorów jak Gajos, Cielecka, Celińska, Janda... Co do TVN, to ta stacja ma chyba największy problem z robieniem własnych produkcji. Udało się z Magdą M, to prawda, potem poległo Usta, usta (Wilczak w scenie z raczkującym dzieckiem skradł mi serce i rozjechał mózg), ale powrót do tego co znane nie do końca się powiódł. Nie wiem czy pamiętacie taki serial Teraz albo nigdy. Z tego co pamiętam, był średnio przyjęty, ludzie śmiali się, że osią tego serialu jest jeżdżenie przez bohaterów ma quadach. Potem była próba jakiegoś obyczajowego skandaliku serialowego w postaci Klubu szalonych dziewic - zdjęty po jednym sezonie. To samo stało się z cienkim jak barszcz Aż po sufit i Samą słodyczą z Piotrem Adamczykiem. W jednym z wywiadów Ilona Łepkowska wspomniała, że te kolorowe produkcje TVN są po prostu za słodkie i zbyt niewiarygodne. Warszawa wygląda w nich jak Nowy Jork, ludzie wykonujący nisko płatną pracę mieszkają w świetnie urządzonych mieszkaniach, noszą ciuchy, na które nie powinno być ich stać. Widz jest wyczulony na ten brak autentyczności, który go razi. TVNowi udało się ostatnio chyba tylko Prawo Agaty, które dało się jakoś oglądać. Poza tym, stacja nie uczy się na błędach, ciągle wypuszczają kolejne klony biednej Magdy M. Teraz znów ma być kolejny serial o gotowaniu, pewnie kopia przyjętego nieźle Przepisu na życie, którego osobiście nie znosiłam.
110% racji; zapomniałaś dodać, że głównymi bohaterami są całkiem młode osoby, które śmigają Jaguarem czy innym Bentleyem... chociaż nie mogę się zgodzić z 2 kwestiami: Aż po sufit był niezłym, choć niestety nijakim serialem, który wgl nie wciągał... brakowało mu "tego czegoś" (jedynym plusami były ujęcia wnętrz i plenerów; bohaterowie, na których miło się patrzyło oraz fakt, że był kręcony w Gdyni, a nie w Warszawce) oraz Jak niskie dochody mogą być źródłem luksusowego życia?! 😉😮 Jeśli chodzi o tvnowskie obyczajówki, to rzecz ma się podobnie z produkcjami kryminalno-sensacyjnymi tej stacji... nie trzeba chyba wspominać, że Kryminalni (2004-08) i Odwróceni (2007) byli wielkimi hitami tego gatunku, w innej sytuacji były takie klapy jak Twarzą w twarz (2007-08), Układ warszawski (2011) czy wspominany już Naznaczony (2009)! 🤓
Świetny kanał, całkowicie serio ;) Co do polskich seriali to jednak kilka nawet dobrych było np. wspomniane Krew z Krwi czy też (trochę gorszy) Prokurator. Myślę, że jest jeszcze nadzieja :)
Problem jest po prostu taki, że polski, przeciętny widz już się przyzwyczaił do paździerzy w polskiej telewizji. Człowiek już zapomniał, że kiedyś były dobre seriale, na przykład "Zmiennicy", mimo że tej epoki znam tylko z opowieści (jestem z początku lat 90), to ta produkcja bardzo mi się podobała. Także "Czterej pancerni" jest moim ulubionym polskim serialem. Może nie jest jakiś ambitny, ale dobrze się go ogląda i przewyższa większość obecnych gniotów w TV. Brakuje kogoś konkretnego na wysokim stanowisku w telewizji, który by wymusił na pracownikach zrobienie czegoś dobrego, ambitnego, w normalnych godzinach. Każdego da się przekonać do dobrych produkcji, moja mamuśka ogląda Klany, M jak Młotki i inne serialiki, ale dzięki mnie wzięła się za zagraniczne produkcje, na przykład Broadchurch i jej się podobały. Trzeba tylko pokazać, a nie puszczać w najlepszych godzinach kolejnych teleturniejów i M jak Młotków. Tyle ode mnie. Cieszę się, że podjęliście ten temat, bo to w sumie jest temat na godzinne rozmowy, bo problem dobrych seriali w Polsce jest bardzo złożony i wiele czynników wpłynęło na obecną sytuację.
Zmiennicy i Pancerni są dobrymi serialami?! 😳 Może w PRLu... po latach są one siermieżne, propagandowe (zwłaszcza Pancerni) i dziwnie się je ogląda! Nigdy nie byłem tak rozwalony komentarzem jak ten (teraz)... 😅
Myślę, że seriale oparte o historię Polski mogłyby mieć spore wzięcie. Oczywiście nie mam na myśli pseudo-patriotycznej papki, a raczej coś na wzór "Wikingów" tylko np. osadzone na ziemiach Polskich przed chrztem. Albo jeszcze lepiej czasy "demokracji" szlacheckiej, która była niemałym ewenementem. Intrygi magnackie z tamtych czasów nie były gorsze od Mazarina, czy Richelieu.
Królowa Bona, Kanclerz, Gniazdo i jeszcze był taki miniserial o schyłku życia Jagiełły z Holoubkiem. Stare tytuły ale rewelacyjne, warto poszperać w necie, jeśli szukasz seriali o takiej tematyce 😉
Dokładnie - zdecydowanie zabrakło w zestawieniu Czasu Honoru. Przecież w żadnym wypadku nie możemy mówić o formacie, serial był (i chyba jest nadal) popularny, miał wspaniałą ścieżkę dźwiękową i w sumie był naprawdę dobry. ;)
Serie powojenne (V - VI) jak dla mnie były świetne, I - IV jakoś mnie nie kręciły (może dlatego, że nienawidzę naszej nowoczesnej kinematografii z II wojną światową w tle... i uważam, że na Zachodzie lepiej to jest ukazywane), za CH. Powstanie z 2014 (ost. seria) to była porażka przez wielkie P... i może też sz! 🤔👍🙄
Nie dość, że prowadząca ciekawie mówi i porusza temat który zawsze mnie intrygował, to jeszcze ma świetnie urządzone mieszkanie! Takich ludzi potrzeba, żeby nakierować polskie myślenie na inne tory ♥
Świetny materiał, dziękuję :) Jeżeli doczekam się dobrej obyczajówki albo dramedy od Polaków moje serialowe życie będzie kompletne, ale już coraz częściej wątpię, że to się stanie ;)
Aktualnie mam 15 lat, pomimo mojego młodego wieku nie mogę patrzeć na polskie produkcje. Jeszcze jakieś 2 lata temu oglądałam tylko polskie seriale, a zagraniczne raczej filmy, ale przez te 2 lata moje poglądy na polską telewizję się bardzo zmieniły. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez zagranicznych seriali, w których można się czegoś nauczyć, a nie polskie produkcje, które przeważnie psują moją psychikę.
Ja do telewizji nie sięgam już w ogóle, straciłam wszelkie nadzieje, poza tym internet wygodniejszy. Za to moi rodzice chętnie oglądają seriale HBO (Gra o Tron, Rzym) a także innych stacji przykładowo widzieli Spartakusa, Twin Peaks, House of Cards, Breaking Bad i takie tam. Oboje mają 50+ więc z angielskim są na opak i nie chcą oglądać zbytnio z napisami(chyba że im nagadam :p). Gdyby w Polsce w normalnych godzinach leciały porządne, ambitne seriale mogę zagwarantować że by oglądali. Moim zdaniem z polskim widzem jest tak, że co mu się da to obejrzy bo akurat chce posiedzieć przed TV po pracy wieczorem i się zrelaksować. Co nie znaczy, że nie może to być coś lepszego, po prostu tego się im nie dostarcza
Jeden z najlepszych seriali polskich, które widziałem, to TVN-owski "Naznaczony" z Adamczykiem. Kompletnie bez echa, a również to była próba wejścia w klimat thrillera, dreszczowca z elementami sajfaj. Najlepsze w nim były te rozkminki bohaterów w mierzeniu się ze swoimi słabościami. Świetny pomysł, realizacja na poziomie, a nie zeżarło...
Przyjemnie oglądało mi się "Falę Zbrodni", "Ranczo", "Prawo Agaty" (w którym roiło się od błędów, ale miły serial), "Czas Honoru", "Pakt" (pomijając zakończenie). Obecnie "Belfer" jest całkiem ok.
Popularność takich seriali jak Moda na sukces i inne tasiemce typu Klan itp to święty gral kur domowych i emerytek. Większość młodszych ludzi woli Grę o Tron np ale to emeryci siedzą w domu i nic nie robią więc to oni oglądają, a cała reszta siedzi w robocie, szkole itp.
@@marczella1000 Sam go odkrył, czy ktoś młodszy mu go pokazał? Jeżeli ktoś to jest to doskonały przykład na to, że nawet starsi ludzie oglądaliby ambitniejsze produkcje, gdyby mieli taką możliwość zapewnioną przez tv.
Witam, mysle ze nie do konca jest prawdziwe twierdzenie, ze widza da sie wyedukowac. Ten schemat powtarza sie doslownie wszedzie, co pokazuje chociazby przyklad tego jak wyglada Discovery. Kiedys mozna bylo obejrzec dokument o zdobywaniu bieguna, a dzisiaj wojny magazynowe, glownie dlatego bo takie produkcje przyciagna identyczna widownie, a wydadza na nie duzo mniej pieniedzy. Stad tez przyklad tego jak od 2011 roku rozwijaja sie rozne formaty zapoczatkowane przez Trudne Sprawy, sa tanie w produkcji, a i tak je ktos obejrzy. W USA jest duzo wiekszy rynek i wieksze pieniadze, wiec jest sporo produkcji o wysokim budzecie. Ale nawet tutaj nie dopatrywalbym sie stwierdzenia, ze wszystko jest super, mysle ze sporo seriali ludzie ogladaja dlatego, bo aktualnie jest hype i nie chca odstawac. Tak samo jak dzieje sie z Pokemon, od czasu inwazji smartfonow sporo ludzi nagle zainteresowalo sie swiatem stworkow i siegaja po starsze produkcje, podczas gdy jeszcze 5 lat temu gra mimo, ze nie niszowa, nie byla az tak popularna. Widzialem rozne zagraniczne seriale, ktore sa obecnie popularne i ciezko bylo mi wsiaknac na dobre w wiekszosc z nich, bo zwyczajnie nie sa az tak ciekawe. Mozna sie zmuszac do ogladania czegos co nam nie pasuje, ale to bez sensu. Podobnie jest zreszta z filmami, sa filmy Bergmana, ktore podejrzewam, ze kazdego widza sklonia do refleksji o relacjach w zyciu i sa filmy, ktore ponoc sa "ambitne", ale sa tak potwornie wymeczone, ze nie dziwie sie, ze malo kto je oglada. Nie wspomne tez o tym, ze sporo z nich bylo albo potwornie smutnych, albo katastroficznych, a ja na miejscu widza, ktory przezywa jakis kryzys w pracy/rodzinie nie bede mial zamiaru dodatkowo dolowac sie przekazem filmowym. O PRL tez nie ma co mowic zbyt niepochlebnie, bo jednak wtedy nie dosc ze byly pieniadze, to jednak byla lepsza selekcja niz dzisiaj, a seriale emitowano w innym tempie. Dzisiaj telewizja ma przede wszystkim zarabiac, a jesli zarabia w sposob pewny w taki a nie inny sposob, to idzie w tym kierunku. Czy tego chcemy czy nie, stacje maja pieniadze i decyduja o tym co bedzie puszczane, bo nie wierze w to, ze nie ma dobrych pomyslow na seriale - po prostu sporo z pomyslow w ogole sie "nie nadaje", bo albo maja dziury logiczne, fabularne, albo po prostu wykraczaja poza budzet. Czesto tez spotykam sie z problemem odrealnionego bohatera, ktory dziala irracjonalnie, albo niewyraznych, przezroczystych postaci. Z reguly nie zgadzaja sie na to grube ryby w stacjach i tak sporo potencjalnie dobrych pomyslow trafia do kosza razem z beznadziejnymi. Trudno mi wymyslic cos, co mogloby pomoc zmienic sytuacje na rynku seriali. Pozdrawiam !
A i bylbym zapomnial - chwalenie sie tym, ze "nie ma sie telewizora" to dla mnie hipsterstwo na maksa. W TV wbrew pozorom nadal jest sporo ciekawych rzeczy, na dobra sprawe majac jedynie dekoder DVB-T i odbiornik (nawet kineskopowy, bo sa obecnie duzo tansze) mozna obejrzec nie tylko ramowkowe seriale. Wystarczy zerknac na program TV, zamiast poskakac chwile i wylaczyc calosc. Internet wspolczesnie to tez nie to samo co jeszcze 10 lat temu, teraz wszedzie trzeba sie logowac, wszedzie sa reklamy, a zamiast posiedziec godzine przy programie TV siedzi sie 5 godzin przed monitorem
właśnie zdałam sobie sprawę, ze jak słyszę "serial" myślę o kazdym państwie na świecie tylko nie o Polsce, co jest rzeczywiście smutne, bo trudno nie utożsamiac polskiej telewizji "klanem" czy innym "m jak miłość" jeśli za każdym razem jak opuszczam komputer i włączam telewizor lecą właśnie takie rzeczy :'( jednak wydaje mi się ze sprawa seriali polskich może zacząć ruszać się przez nowe pokolenie, ktore już w gimnazjum przerzucilo się na internet żeby nie ogladac "na wspólnej" a teraz jest zupełnie dorosłe i będzie walczyć o coś ambitniejszego A przynajmniej taką mam nadzieję ;D
Mogłabyś jakiś doktorat na ten temat napisać :o Kaja, świetne omówienie tematu, w 100% się zgadzam ;) Chociaż jednak mam wrażenie, że to wina pokolenia. Myślę, że zbiegiem czasu ludzie młodsi będą sięgali po ambitniejsze produkcje. Wówczas telewizje będą takie tworzyć. Nie wyobrażam sobie mojej babci czy dziadka, która ogląda Narcos albo Mr. Robot. Chociaż rodziców mocno przekabacam, na oglądanie zagranicznych produkcji. I tak obejrzeli już The Jinx, Breaking Bad, The Walking Dead, Homeland, Downton Abbey, Prison Break, American Crime Story, 11.22.63, Fargo, Making a Murderer, The Knick, The Missing, Narcos i Roots. Także mogę być z nich dumny, że nie są "typowymi polskimi widzami". :)
Jak robimy w większości filmową kupę, to i taka będzie serialowa, normalna sprawa. Fakt, przyzwyczailiśmy się. Jak cały dzień widzimy na polszicie czy tvNIE jakieś kupy typu ,,Trudne Sprawy'' to czego mamy oczekiwać. Jak na dobre filmy nadal liczę, to ciężko będzie jeśli chodzi o telewizje. Próbował coś tam polshit serialami np. ,,Na krawędzi'' ale to nie jest tak, że czegoś nie rozumiemy. To po prostu było słabe. Nie ma dobrych scenariuszy.
Powinno się wspomnieć o " Janie Serce" i serialu przełomu "W labiryncie", który był kochany przez widzów, ale zwiastował tą chałę, która miała nastąpić i trwa do teraz.
Mnie najbardziej drażnią seriale, które ukazują Polskę jako prawicowo-katolicki zaścianek, z żulikami pod sklepem, wódką, kiełbasą i kiszoną kapustą. Taki najgorszy rodzaj polskiej prowincji z obowiązkowym lokalnym katabasem, wójtem i szefem policji. Straszne to i żałosne. Natomiast w serialach typu "M jak miłość" śmieszy mnie ich "wielkomiejskość" i drewniane aktorstwo. W rzeczywistości nie odzwierciedlają one problemów, z jakimi boryka się przeciętny Polak, a pokazują w nieco krzywym zwierciadle styl życia dobrze prosperującej klasy średniej z dużych miast. Już wolę wobec tego seriale o mafii. Dodam jeszcze, że jeżeli większość Polaków śmieszą współczesne kabarety, a nie potrafią docenić doskonałego humoru Kabaretu Starszych Panów, Laskowika czy ZCDCP, to nie dziwi mnie to, że lubią takie, a nie inne seriale...
Widzę, że ktoś tu podbija do "Rancza". Nie zdajesz sobie sprawy chyba, że ten serial pokazuje o Polakach więcej prawdy, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Na wschodniej ścianie zdarzają takie wsie, które wyglądają podobnie do "Wilkowyj".
Niestety, zapomniała Pani o znakomitym i cieszącym się swego czasu ogromną popularnością serialu "Dom" emitowanym w latach 1980 - 2000. Serial w zasadzie historyczny, o wartościach edukacyjnych, ze świetną plejadą aktorów i doskonałym scenariuszem. Serial przedstawiający kawałek najnowszej historii, z doskonale odtworzonymi realiami. Niestety, na tą chyba najbardziej popularną produkcję polskiej telewizji podobno zabrakło pieniędzy (za to starczyło ich na rozmaite kryminalne i melodramatyczne gówna). Poza tym szkoda, też , że nie wspomniała pani o również polskim "Czasie honoru". Taki był zły, czy temat trochę niewygodny? Z ostatnich produkcji: "Bodo" pozytywnie mnie zaskoczył, chociaż mam nieco wątpliwości do obsady.
Bodo to była ch..oza, jakich mało... tak złej produkcji (a co dopiero serialu) o życiu i blichtrze w XX-Ieciu międzywojennym to jeszcze nie widziałem! 😛🙄😄👎
Ja nie mogę się zgodzić z tym, że polacy przyzwyczajeni są tak bardzo do tego co jest, bo nawet mój tata który ma już lekko 60 lat, siedząc w piątki przed telewizorem i narzeka że nic w tej telewizji nie ma co można by obejrzeć. Myślę że nie jest jedyny.
Tak, to prawda. Polskie stacje przegapiły odpowiedni moment i po prostu zostały z niczym. To znaczy: z paradokumentami i obyczajówkami. Bo to się jakoś tam ogląda, bo są wyniki oglądalności na plusie. A teraz nie mamy czegoś takiego gatunku, jak współczesny polski serial. Seriale z czasów PRL były świetne: Wojna domowa, Czterej pancerni i pies, 07 zgłoś się, Zmiennicy, Droga, Czterdziestolatek, Daleko od szosy - mogę długo wymieniać. Dobrze, że teraz są odnawiane cyfrowo. Tylko wtedy było trochę inaczej: Polacy mieli jeden, potem dwa kanały telewizyjne do wyboru. Nie było Internetu, nie było DVD, VHS też nie było jakąś powszechnością. Wtedy było łatwiej Polaków przywrzeć do telewizora, bo ludzie mieli znacznie mniej tego typu rozrywek. W czasach globalizacji i powszechnego Internetu, kiedy możemy obejrzeć niezliczoną ilość seriali w Internecie przy ofercie tego co mamy telewizji widz szukający rzeczy ambitniejszych po prostu tę telewizję oleje.
Właśnie znalazłem ten kanał i w dużej mierze zgadzam się z tym co Pani powiedziała :). W każdym razie, chciałem powiedzieć, że po pierwsze nie zmieni się nic póki jeszcze żyje pokolenie PRL, bo są to już ludzie w większości starsi i to nie jest dla nich ten etap życia by oglądać jakieś nowinki ekranowe w postaci fantazyjnych fabuł, połączonych z wartką dynamiczną akcją np. dlatego wolą sobie pooglądać takie na wspólnej czy inne barwy szczęścia, po drugie oglądalność w Polsce jest tak słaba poza jakimiś świętami, wydarzeniami sportowymi i wiadomościami, dlatego telewizje nawet nie muszą się silić na jakieś ambitne seriale. Remedium według mnie? Mamy tak przepiękną i bogatą historię, czemu by nie zrobić serialu w tym klimacie? W Ameryce produkcje jak Pacyfik czy Kompania Braci sprzedały się jak ciepłe bułki, Mamy także wspaniałych Wikingów (krwawe, ale wciągające), rodzina Borgiów albo Tudorów, wiem że to nie ta półka, ale Wspaniałe stulecie, które też u sporej części moich znajomych cieszy się powodzeniem. Naprawdę naszej historii nie musimy się wstydzić mieliśmy Czterech pancernych, mieliśmy Klossa, do których powracamy z przyjemnością, to było murowane połączenie edukacji z rozrywką, niektórzy mogą powiedzieć,"no ale przecież powstały filmy", no tak zgodzę się ale w większości były gówniane, dlatego przydałoby się wskrzesić ten gatunek, serialu historycznego. Nie zapominajmy też o fantastyce, nowa odsłona Wiedźmina dla przykładu, też zrobiłaby furorę.
Tak: 1. Widz uciekł do internetów 2. Jestem do tyłu z serialami ale oglądałem ostatnio Breaking Bad oraz Californication (dobre kino w internecie) 3. Widz używa telewizora jako zagłuszacza ciszy lub towarzysza życia (rzesza emerytów i rencistów włącza odbiornik rano i zamyka idąc spać) stąd mogą wychodzić dziwne wyniki oglądalności 4. Byłem na Woronicza kilka dobrych razy i to jest zwykła machina biurokratyczna a nie podmiot zdolny do wykrzesania z siebie dobrego serialu Nie: 1. Nie da się TVP, TVN i innych dostępnych na standardowej satelicie programów oglądać bo mózg wypływa przez uszy 2. Seriali nie oglądam bo nie ma nic interesującego w szeroko pojętej telewizji 3. Raczej nie będzie zmian bo nikt nie jest nimi zainteresowany (trzeba poczekać kolejne 20 lat kiedy to osoby przedkładające komputer nad telewizor stanowiły będą większość populacji Polski)
Ciekawy fakt nr 2! Wiele nastolatków nie ogląda telewizji, uważa, że nie jest tego warta. Na przykład ja, włączam tylko Comedy Central tylko po to by się odmóżdżyć.
"Minimum wydatków i maksimum zysków" Odnoszę wrażenie, że w Polsce wszyscy mają takie nastawienie i wszystkiemu przyświeca to motto. Dlatego otacza nas bylejakość. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy, że na dłuższą metę generuje to biedę jaką mamy: i materialną, i umysłową. Ja tv nie mam. Raz po długiej przerwie zajrzałam u rodziców co tam leci to mi uszy i ręce opadły i szybko wyłączyłam. Seriale, które mnie interesują, takie jak Gra o Tron czy Peep Show obejrzę sobie w internecie. Piracenie w tym przypadku nie powinno być postrzegane jako coś złego, bo do takiego postępowania jest się zmuszanym jeżeli chce się obejrzeć cokolwiek ciekawego. Te polskie seriale, które powstają opierają się głównie na wątkach mafii, śledztwa, policji, wojny właśnie. Mnie to nie interesuje w ogóle i nie wydaje mi się, żeby jarała się tym większość ludzi i dlatego pomimo, że może i dobre to nadal te seriale pozostają niszowe. Z kolei jeżeli robi się coś innego, taki serial, to powstają takie cuda jak "WIedźmin" np.
Jako młoda osoba nie oglądam często telewizji, raczej dosiadam się gdy inni coś oglądają. Sam właściwie uciekłem od samego początku do internetu z wiadomych przyczyn. Wątpie, że nastąpi jakaś zmiana chyba jak skończą się pokolenia ludzi, którzy z przyzwyczajenia siadają, żeby odpocząć. Podobał mi się serial krew z krwi , może drugi sezon mniej tak jak i wataha ale przesyt tematyki mafi istnieje , a przy serialach typu dlaczego ja szybko uciekam.
Świetne słowa! Puszcza się albo jakieś byle co a jeśli już coś ciekawego raz puszczą to puszczają w kółko, milion razy powtórki. Nie mam obecnie telewizji i szczerze się cieszę. Zamiast odpalać byle co do prasowania, mogę wybrać coś w sieci, coś ambitnego. Wygodnie się rozsiąść i przenieść się w świat serialu.
był też tasiemiec "W labiryncie". Genialny był "Czas honoru" (chociaż ostatnie 2 serie nie powaliły mnie). "Prokurator" bardzo mi się podobał i szkoda, że się skończył. No i teraz świetna jest "Komisja morderstw".
Nie poruszyłaś jednej z ważniejszych, moim zdaniem, kwestii. Grupy docelowej w jaką celuje telewizja. To są raczej starsze osoby wychowane na telewizji, z małych miasteczek i wsi. Tacy widzowie nie będą narzekać na jakość serialu telewizyjnego bo nigdy nie widziało nowoczesnego serialu w sieci. każdy kto nie wbija się w tą grupę wiekową, czyli nastolatki i widzowie do 40, nie oglądają telewizji. Wszystko mają w sieci. Co by telewizja nie mówiła i co by o niej nie mówić, to jest biznes. Jeżeli można zarobić pieniądze wiele nie inwestując to telewizja zawsze będzie tak robić. Popularyzacja internetu kradnie telewizji grupę docelową.
Zdecydowanie się z tym zgadzam w polskiej tv obecnie jest zdecydowanie za dużo marnych produkcji, a telewizja jest skupiona przede wszystkim na zysku o czym świadczy ilość i częstotliwość reklam jakie się pojawiają. Ciekawy jestem czy w innych europejskich krajach też tak często puszcza się reklamy orientuje się ktoś?
Zabrakło mi w tym podsumowaniu Głębokiej wody, bardzo dobra produkcja. A tak odnosząc się do tematu - to jest dosyć paradoksalne, że dla starszego widza amerykańskie produkcje to jest egzotyka w której nie potrafi się odnaleźć a dla widza młodszego (internetowego) egzotyczne są polskie produkcje. Bo albo w ogóle nie miał z nimi kontaktu, albo zna tylko stare komedie i ewentualnie Klan. Ja osobiście mam jakiś sentyment do rodzimych produkcji i sprawdzam wszystkie nowości z wielką nadzieją. Ale to chyba dlatego, że widziałem na co stać polskich twórców. I staram się żeby moi znajomi też zobaczyli. Glinę polecam od lat i wielu ludzi na słowa "polski serial" robi głupią minę i pyta o coś innego. Na szczęście nie wszyscy. Ten ułamek, który obejrzy ten serial zawsze wraca z pytaniem o coś podobnego, tylko koniecznie naszej produkcji. I to potem ci sami ludzie spamują fb HBO w celu "wymuszenia" na nich drugiego sezonu Watahy. I udaje się. I dlatego jeśli polskie stacje telewizyjne chcą przetrwać muszą się dostosować do tego młodego pokolenia. Dobre seriale przyjdą bo telewizje nie mają innego wyjścia. I stąd próby takie jak Prokurator - widza/koszty/zainteresowanie trzeba wybadać. I mają ci nasi scenarzyści ułatwione zadanie pod wieloma względami, np: serial kryminalny dziejący się w Nowym Yorku - mieście, którego większość widzów nigdy nie zobaczy na oczy jest czymś odległym i nieco niedostępnym. Poznajesz miejsce tak jak jest przedstawione przez twórców. A jeśli znasz miejsce w którym dzieje się akcja bo mieszkasz 20 km dalej? A główny bohater robi zakupy w tym samym sklepie co ty? To dopiero działa na wyobraźnie i pozwala się "wczuć w klimat".
W większości się zgadzam, ale mam jakiś niedosyt. Seriali, które możemy zaliczyć do udanych naszych formatów znalazłabym co najmniej kilka. "Ranczo", "Boża podszewka" (krótka i chyba bardzo zapomniana), "Odwróceni" ,"13 posterunek", początkowe odcinki "Świata wg Kiepskich". Jeśli chodzi o pozostałe formaty "Niania", "Miodowe lata". Mam wrażenie, że wśród współczesnych głównie skupiliście się na dwóch odległych końcach: z jednej strony kryminały, z drugiej najmniej ambitne produkcje. A pośrodku wiele nie omówionych kwestii. Nie potrafię też porównać do zagranicznych formatów naszych seriali dla młodzieży tworzonych głównie w latach 90. Może to sentyment a może one naprawdę były dobre. "Maszyna zmian", "Gwiezdny Pirat". Mieliśmy też świetne koprodukcje, jak "Tajemnica Sagali" czy "Dwa światy".
mam wrażenie że ludzie (nie tylko polacy) chcą oglądać coś głupszego od siebie a nie oszukujmy się seriale typu szkoła czy trudne sprawy to zapewniają. Jeśli ludzie chcą oglądać coś takiego to ok ( wszyscy wiemy że stają się oni zombie, jestem tego pewna bo inaczej nie można wytłumaczyć faktu że po oglądaniu takiej głupizny jeszcze żyją) ale dlaczego w godzinach popołudniowych gdy chcesz coś obejrzeć bo wróciłeś np ze szkoły są TYLKO takie programy. ugh życie boli
Jakiś czas temu TVN próbował z tematem serialu tajemnicy z wątkiem supernatural. Serial nazywał się Naznaczony (z Adamczykiem i Dereszowską) mistrzostwo świata to to nie było, ale miło wspominam.
Zapomniano wspomnieć o kilku dobrych serialach historyczno-obyczajowych czy biograficznych, bo oglądając film mozna dojść do wniosku, że dobre seriale to tylko te powstające w PRLu wyśmiewające go lub po upadku PRLu o mafii i nic poza tym. A przecież znalazło się i w PRLu i po jego upadku kilka perełek historyczno obyczajowych. Szkoda tylko, że obecnie nie mają one w telewizji racji bytu i ogląda je nisza, jedyne które się przebijają to tylko czasami te o II WŚ i Powstaniu Warszawskim...co już się chyba wszystkim przejadało.
lata 90 to rozkwit mini seriali młodzieżowych , bardzo dobrych kręconych w kooperacji z telewizjami innych krajów..." słoneczna włócznia" , "w krainie władcy smoków" , a później to już próżnia.....
Problemem TVP, oprócz wspomnianych, jest jeszcze cała mityczna "misja". I tak w serialu musi pomieścić się model tradycyjnej rodziny z ciągłymi zdradami (bo zdaniem scenarzystów, to jest najbardziej ciekawe). Dzieciak z zespołem Downa pojawia się w fabule, bo "góra" zadecydowała, że trzeba promować tolerancję dla chorych, a nie dlatego, że scenarzyści mają pomysł na takiego bohatera. Pomiędzy intrygami musi być wciśnięta scena z czytaniem bajek na dobranoc, bo "cała Polska czyta dzieciom" itd. Nic dziwnego, że jak się tak wszystkiego nawrzuca, powstaje niestrawny bigos.
Belfer akurat jest na licencji tvn :) A czas honoru był całkowicie autorski i cały czas uważam, że to jeden z najlepszych, najbardziej klimatycznych seriali stworzonych kiedykolwiek.
Średnia wieku widzów polskich seriali to pewnie z 60 lat. Młodzi już dawno uciekli. Starszych ludzi już się nie wychowa. Stacje tv mają problem którego nie zauważają, bo hajs, na razie, się zgadza.
Ja jeszcze dodałbym parę historycznych produkcji ;) Rzeczywiście patrząc na to co ogląda większość moich znajomych w wolnym czasie można dojść do wniosku, że jednak polski widz nie wymaga. Z drugiej strony czy istnieje jakaś realna alternatywa ? Polskie produkcje jeśli już ocierają się o coś bardziej ambitnego są strasznie wtórne(gangsterka, mafia itd.) albo nieautorskie. Powiedzmy przychodzę do domu z pracy jest koło 17 i mamy ten czas do 23. Niestety najczęściej serwowanymi produktami są tasiemce: M jak Miłość, Madzia M itd; albo rakowe produkcje typu Szkoła. Oczywiście wychodzę z założenia, że nawet te najgłupsze(filmy, seriale) są potrzebne dla pewnego odmóżdżenia jakkolwiek mamy tego przesyt. Mam nadzieję, iż w serialach dokona się podobna przemiana jak w polskim kinie. Przecież przez wiele lat narzekaliśmy, że u nas tworzy się wyłącznie komedie romantyczne. Głosy usprawiedliwiające taki stan rzeczy był chyba nawet identyczny jak przytoczony przez Panią(proszę wybaczyć zapomniałem nazwisko tego Pana). Jednak od paru lat powstają świetne produkcje. Ja sam jestem zauroczony tytułami takie jak: Ostatnia rodzina czy Jestem Mordercą. Przecież te produkcje są z pewnością ambitniejsze od jakiś tam Ciach czy innych Lejdis i znalazły swoich odbiorców. Dochodząc do sedna sprawy ambitniejsze seriale z pewnością znajdą swoich "konsumentów" o ile będą dostępne w normalnych porach i bez rocznych opóźnień. Przecież polski widz nie różni się od tego we Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch czy Szwecji. No to się rozpisałem :D
Krew z krwi - było na podstawie serialu holenderskiego Penoza - więc trochę to śmiesznie brzmi gdy na tle scen z serialu Kaja mówi, że nie adoptują formatu.
Kilka dni temu tlumaczylam tacie czemu od kilku lat nie oglądam polskiej telewizji. Ano taka prawda seriale jak the walking dead czy Grimm lecą w telewizji po 24, wiec komu się chce czekać. Na dodatek tylko pierwsze sezony kiedy serial jest juz np. na 5 czy 6 sezonie. Polacy potrafią kręcić dobre Polskie seriale tylko w większości nie ma dla kogo bo Polacy preferują "seriale" typu dlaczego ja czy szkoła . ;(
1. Fajnie mówisz Kaja i zdecydowanie z większością się zgadzam 2. Polski widz nie jest debilem i to jest największy błąd stacji telewizyjnych, jeśli chodzi o pokazywanie seriali zagranicznych. Polski widz jest przeciętniakiem tak jak widz z każdego innego kraju. Argumenty o "niezrozumieniu kontekstu kulturowego" to jakieś kuriozum. House, Lost, Prison Break - przecież te seriale porwały mnóstwo ludzi i były dyskutowane w niemal każdej podstawówce, gimnazjum i uczelni (wiem co mówię, bo pamiętam jak byłem gówniarzem i moi "przeciętni polscy widzowie-debile" znajomi bardzo się tymi produkcjami jarali. Potem owszem weszła nowa "generacja" seriali, ale pod względem treści to nie jest osiemnaście półek wyżej, które powodują, że przeciętny Polak baranieje widząc nową produkcję. 3. Odnośnie zagranicznych seriali w Polsce: czy między 2010 a 2016 jakikolwiek topowy serial zagraniczny był pokazywany w prime time i równolegle do amerykańskiej premiery? Albo chociaż prime time? (mówię tu o powszechnie dostępnych stacjach). Wszyscy się boją ryzykować i tego nie zrobią. A przecież tu żadnego ryzyka nie ma. Wyobraźmy sobie sytuację: rok 2015 - Mr. Robot jest na topie, ochy achy, hype. Kupujemy ten serial, pokazujemy na wiosnę w prime time (odpowiednio promując i nakręcając marketing wokół niego) - wtedy w lecie "wystarczy tylko" pokazywać w miarę równo z amerykańską premierą i widz jest kupiony. Być może to naiwne wnioskowanie, ale nie sądzę żeby to była spektakularna porażka. 4. Produkcje własne - globalizacja w czasach post-PRL sprawiła, że porzucono to co sobie wypracowaliśmy przez te wszystkie lata. Wszystko co polskie jest stylizowane na "zachodnie", a w najlepszym przypadku "standaryzowane" przez co tak jak Kaja mówiła - nasze seriale tracą swój głos. Nie zgodzę się jednak, że lata 90 to jednoznaczna padaka. Wtedy ta "standaryzacja" nie była pełna i zachodnie wzorce mieszały się z naszymi polskimi dając kapitalne efekty. "Psy" Pasikowskiego to aspiracja do amerykańskiego kina akcji, ale scenariusz, postawa bohaterów i cały kontekst był bardzo polski, co dało świetny efekt. 13 posterunek - twórca dostał pełną wolność. Miodowe Lata - adaptacja, z pełnym zachowaniem "polskiego głosu". To wszystko obiektywnie rzecz biorąc majstersztyki. A że momentami kiczowate, dziwne, głupie? Lata 90. Potem niestety równia pochyła i utrata tożsamości (chociaż to zbyt poważnie brzmi to wiadomo o co chodzi). 5. TVN próbował nawet mocniej - Naznaczony też chyba był stylizowany na amerykański serial, ale z jakiegoś powodu się nie przyjął. Z chęcią obejrzałbym jakiś odcinek na ten temat na jakby niepaczec. Z kolei inny autorski serial 39 i pół uważam za perełkę. Nie był idealny, ambitny czy niesamowicie śmieszny, ale prezentował minimalny poziom jaki oczekuję od polskich seriali. Fajny do oglądania, sprawnie napisany z niezłym tempem akcji. 6. Zaciekawili mnie ci "Artyści" po opisie Kai i zdjęciach wnioskuję, że to może być coś świeżego. Oby wypaliło. 7. Bonus: skoro wylewam gorzkie żale to co jest jedną z najgorszych rzeczy w polskich filmach i serialach? Charakteryzacja i kostiumy. Szyc, Adamczyk - teoretycznie zdolni aktorzy, dla mnie w każdej produkcji wyglądają tak samo, są tymi samymi osobami. Mimo ich starań to na pewnym etapie postać grana przez Szyca czy Adamczyka nie jest sobą tylko Szycem lub Adamczykiem. Patrzę na Colina Farrella uważanego przez wielu za drewniaka i przeciętnego aktora - on na samych tylko zdjęciach na filmwebie w każdym filmie wygląda inaczej. Widać inną postać. Patrząc na nasze poletko wypada się zapytać: z czym do ludzi? Konkluzja: szkoda strzępić ryja. PS. Po takich materiałach doceniam Kaję i Janusza. Typowy kanał na yt, robiłby cięcia co 5 sekund, używałby słowa "gówno", "masakra" czy "debile" 10 razy częściej, a każdą puentę obrazowałby jakimś dziwnym zabiegiem montażowym albo zniekształconym dźwiękiem. Dzięki za normalność.
Bezapelacyjnie. Genialnie oddane realia polskiej policji, świetne postacie, mistrzowskie dialogi. Ale realizm i klimat to jest najmocniejsza strona tego serialu. Przecież sprawy, które były przedstawione w serialu miały miejsce w rzeczywistości.
Zależy czy mówisz o pierwszym sezonie, czy o kolejnych. Patryk Vega opowiadał, że włodarze TVP chcieli następne serie puszczać o wcześniejszych porach, dlatego miał on związane ręce i musiał stosować autocenzurę, aby faktycznie było mniej brutalnie i wulgarnie.
"Audycja zawierała lokowanie produktu". No i oto to chodzi w polskich serialach. Właśnie dostałaś odpowiedź czym się interesują polscy widzowie serialowi i dlaczego seriale nie muszą być ambitne. Wystarczą poduszki w tle .
Prawda jest taka że głównie starsze pokolenie (około 40+) siedzi przed telewizorami i to głównie oni napedzaja "legendę" statycznego polskiego odbiorcę tv który uparcie będzie twierdził że świat według kiepskich to siódmy cud telewizji i będzie oczekiwał tylko takich produkcji. Natomiast młodsze pokolenie spędza więcej czasu w Internecie i tam znajduję rozrywkę.I coraz mniej młodych ludzi według mnie ogląda telewizję.
Nie mogą stworzyc serialu w ktorym bedą nieznane nam młode osoby... napewno bylaby wieksza oglądalnosc .... na przyklad cos w stylu riverdale, 13 reason why lub teen wolf 😑
![Seungmin "그렇게, 천천히, 우리(As we are)" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/kAzmhLHePqU/mqdefault.jpg)
Przeciętny widz tv ma +30 lat i siedzi przed telewizorem z przyzwyczajenia, obejrzy każdą papkę jaką dostanie. Nie widzę szans na zmianę w najbliższych latach.
Jak ktoś siedzi przed telewizorem z przyzwyczajenia, to obejrzy też "lepszą" papkę, o ile tylko będzie leciała w czasie, kiedy ma czas siedzieć.
Co tego co zauważyłem to TV po prostu leci w tle, jak już się wróci z pracy do domu.
No więc właśnie tutaj koło się zamyka. Po co mamy robić ''lepszą pakę'', wydawać na to pieniądze skoro możemy dać tą samą ''odgrzewaną papkę''? Jak już siedzi to obejrzy, chociaż miałby oglądać to samo gówno tylko w innym papierku.
+30 lat? :D zanizone troche chyba te obserwacje...
marek nitka można mieć telewizor a nie mieć telewizji :). My to praktykujemy już kilka lat. Sprzęt podpięty wylacznie do neta i konsoli.
To ktoś jeszcze ogląda filmy lub seriale w TV?
Od kilku lat nie mam telewizora.
+avelione Od kilku lat mam drugi, większy monitor ;)
I to jest... dobre pytanie
mental Brain Na HBO,AXN,Canal +,FOX,Pulsie i czasem TVN 7 puszczają dobre produkcje.Na AXN oglądałem Hannibala.Na HBO Gre o tron, Detektywa, Tabu i Młodego Papieża.Na Canal+ Belfra.Na FOX The walking dead, Dr House i kilka mniej popularnych produkcji.Puls puszcza American Horror Story i Wikingów.TVN 7 Zagubionych, Prison break, Lucyfera i Dr Housa.A Sherlocka możecie zobaczyć na TVP 2 I BBC.I ktoś jeszcze mówi , że w telewizji nie ma co oglądać.
Zwracam uwagę na różnicę zasadniczą między telewizorem a telewizją. Można oglądać telewizję, nie mając telewizora.
Pani tego nie tłumaczy internautom. Internauci raczej nie oglądają telewizji (głównie z powodów, jakie Pani tu wymieniła - gówniane programy). Pani to wytłumaczy tym starym, zacofanym dziadom, którzy rządzą telewizją.
Ja nie oglądam TV od jakiś 18 lat. Nie ma w niej nic co by mnie interesowało. A jeśli mam płacić za te kanały, które mnie ciekawią to stwierdzam, że nie warto bo to wszystko znajdę w sieci. Nie mam TV a jeśli go kupię to tylko po to aby podpiąć go pod PC albo konsolę. Niestety moja babka ma TV i za każdym razem kiedy widzę, że ogląda telewizję, to leci w niej ta gówniana papka ryjąca głowy starym ludziom. Ciągle jakieś kłótnie, intrygi, zbrodnie, rozprawy sądowe, pokazywanie jaka to młodzież jest omamiona narkotykami itd. Ja swojej babce już nie przetłumaczę, że ogląda gówno. Ale jak to widzę to ręce mi opadają. Zwłaszcza kiedy widzę, że ogląda ten sam odcinek któryś raz z kolei. Bo przecież wakacje są pełne powtórek. Ci starzy ludzie są totalnie oderwani od rzeczywistości i niestety bardzo podatni na manipulacje, co telewizja skutecznie wykorzystuje. Szkoda gadać...
Pozdrawiam :)
O nie, u mnie też babcia ogląda jakieś tureckie ścierwo, gdzie ci sami aktorzy mają różne role bo ich brakuje :0
Ja mam nadzieję że te plotki o serialu z Januszem Traczem się przerodzą w coś konkretnego.
Ja się boję, że albo "odbębnią" to po linii najmniejszego oporu, żeby się internauci odpieprzyli i po pierwszym sezonie stwierdzą "no nie da się" (tak jak zrobili z "Whose line..."), albo na siłę będą starali się całość"zamerykanizować", przez co polski widz nie będzie mógł się utożsamić z bohaterami, jak z "Rezydencją".
Chciałbym zobaczyć serial w realiach konstytucji 3 maja. Wiecie np. pod koniec 1 sezonu doszło by do podpisania konstytucji a 2 sezon byłby o konsekwencjach.
moje pierwsze skojarzenie - mr.robot wersja historyczna XD nawiasem mówiąc całkiem fajny pomysł też bym coś takiego obejrzała
IFrost400 polska historia ma tyle mega ciekawych postaci i zdarzeń że można by z tego zrobić kilkanaście seriali. Chociażby powstania w XIX wieku i postawy ludzi. Byli ci co współpracowali z zaborcami, ci co walczyli ale też masa grupa osób niejednoznacznych.
już jakiś czas temu tego typu pomysł chodził mi po głowie, chociaż raczej coś w stylu kroniki panowania króla Poniatowskiego. oczywiście konkluzja byłaby niewesoła, ale przecież nie chodzi o to, żeby serial koniecznie dobrze się kończył. okres rozbiorów po prostu idealnie wpisuje się w to, na co obecnie panuje moda: niejednoznaczna polityka, konflikty interesów. wyobrażacie sobie, jak w odpowiednich rękach fajnie wyglądałby np. romans Poniatowskiego z Katarzyną (przy kompletnej aprobacie jej męża, cara Piotra III) albo jego rozterki nt. przystąpienia do Targowicy? chociaż pewnie nieprędko się czegoś takiego doczekamy, a jeśli już, to w formie mocno ugrzecznionej
Ja to bym chętnie obejrzał serial dziejacy się w PRLu powiedzmy szpiegowski. Mój pomysł: główny bohaterem jest zwykły obywatel pracujący w jakimś zakładzie. Bierze udział w proteście robotników. Wkrótce po demonstracji zaczęły się aresztowania. Fala represji dosięgneła także i protagonistę. Zostaje mu postawione ultimatum - albo podpisuje zobowiązanie do współpracy zostając tajnym współpracownikiem SB albo idzie do więzienia zostawiając na pastwę losu żonę i dziecko. To byłby punkt wyjścia dla takiego serialu
Oglądałbym. Ciągła walka między własną moralnością, a przymusem do współpracy z SB. Zmusić głównego bohatera do wsypania swojego przyjaciela. Po drugiej stronie stworzyć postać zaangażowanego i wierzącego w system SB-eka, którego widz jest w stanie zrozumieć. Być może połączyć z teraźniejszością, gdy jego współpraca wychodzi na jaw i nikt nie rozumie, dlaczego zaczął współpracę i ile go kosztowało. Wszystko bez propagandy i robienia z niego krystalicznego bohatera.
+O Filmach Gadam to tez ciekawy pomysł
Ostatnimi czasy czytam o metodach pracy SB i muszę przyznać że nie mieli skrupułów w "łamaniu" ludzi. Media wpoiły ludziom, że każdy kto współpracował z bezpieką to zdrajca narodu czy inny konfident.
Może by i taki serial pobudziłby dyskusję na ten temat
Ciekaw jestem reakcji mediów na stworzenie postaci, która z jednej strony współpracuje z SB a z drugiej, nie jest wcieleniem zła. Brakuje nam głębszego zarysu postaci i niepewności w tym, czy są dobrzy czy źli.
TheLawPL ja bym z chęcia też obejrzała serial z tlem prlu o nastolatkach. cos jak dluzsza interpretacja filmu " wszystko co kocham "
@@TheBigshowpl A może nie było tak, hm!? 😛🤔🙄
Moim zdaniem gust serialowy zależy w chwili obecnej w dużej mierze od pokolenia. Ludzie młodzi polskich seriali nie oglądają (siegaje po zagraniczne, zazwyczaj przez Internet). Zaś ci starsi którzy oglądają to co leci w telewizji sa skazani na slave seriale. W momencie gdy większość widzów będzie młoda i tak jakby zelektronizowana telewizja w końcu będzie musiała coś zrobić. A na razie i jeszcze przez parych dobrych lat będą zarabiać na tym co kręcą. Ja mam 16 lat i od jakiegoś 1,5 roku telewizji nie oglądam w ogóle. Moi rodzice (i sporą część ich pokolenia) oglądają to co w telewizji leci nie koniecznie ze względu na brak Ale bardziej za łatwość i dostępność. I myślę że faktycznie i oni zaczeliby oglądać "dobre seriale" gdyby zostały puszczone. Ale przede wszystkim za kilka lat kiedy pokolenie dziadków zaniknie telewizja straci stałą klientele. Tak mi się wydaje.
Największą bolączką polskich seriali jest sztuczność. Sztuczność scen i sztuczność dialogów. Wystarczy włączyć pierwszy z brzegu polski serial i po kilku minutach oglądania nasuwa się pytanie : Kto tak w rzeczywistości mówi?
Już lepiej by chyba było zarysować aktorom scenariusz i pozwolić na improwizację, przynajmniej wypadło by to naturalniej.
Choruje na kilka przewlekłych chorób i czas głównie spędzam w domu, gust serialowy mam moim zdaniem bardzo wyrobiony. TV sobie u mnie w pokoju stoi i potrafi głównie w wakacje nie być włączanym przez kilka dni z rzędu. Jak jest, to głównie brat coś ogląda, głównie jakiś sport. Jak przez przypadek włączę sobie jakiś polski serial po prostu z nudów pstrykając po kanałach, to mi ręce opadają gdy wsłuchuje się w dialogi. W ciągu minuty oglądania mam tak zwykle po kilkanaście różnych uwag (zanotowanych w głowie, bo szkoda papieru), co do strony technicznej i nie tylko! Po pierwsze większość rodaków nie stać na nowy auto co widzę w każdej produkcji TVN czy Polsatu! Nie mieszkamy w domach urządzonych wprost z wnętrz katalogu Ikei. Niech ktoś w końcu pokaże 15 Fiata Uno, niech ktoś pokaże mieszkanie do remontu, niech ktoś pokaże, że lodówka nie jest pełna i nie jest nowa! Tego wymagam! Podstawowego oddania polskich realiów.
Łukasz, chciałeś chyba napisać... 15-letniego! 🤔😉
Ostatnio spodobał mnie się serial "Prokurator".
Z technicznej strony wyszedł świetnie, a czasem nie łatwo jest rozgryźć scenariusz ;)
Mi się bardzo podobał serial 'Aż po sufit" na Australijskim formacie, oryginał nazywa się Packed to the Rafters. TVN wypuścił tylko jeden sezon a miałam nadzieję na kontynuację. Piękna adaptacja przeniesiona do Gdyni, bardzo ciepły serial i aktorsko też bardzo dobrze. Pewnie za mało miał słupków :(
Łatwiej im zatrudnić amatorów za parę stówek i jechać na spontanie dialogi w 'serialu' typu 'Szkoła' i potem dopisać sobie ideologię, że Polacy są 'niegotowi'(co jest ładnym nazwaniem słowa 'zbyt głupi') niż pracować nad ambitnym serialem. Druga strona medalu jest taka, że dużo racji w tym jest. Nie ma co na siłę grać patriotyzmem i pleść głupoty jacy to Polacy nie są genialni. Większość rodaków to zwykłe Janusze, których jedynymi potrzebami jest konsumpcja. Tak więc muszą pracować, po pracy są zmęczeni i oglądają sobie 'Trudne Sprawy', bo nie muszą przy tym zbyt dużo myśleć. Przecież nie będą oglądali Narcosa! :D Ok, ogólnie wychodzę z założenia, że to też nie jest wszystko takie proste i trochę sobie tutaj uogólniam, ale jedna i uniwersalna prawda jest taka, że telewizja działa dla zysku. I im się ewidentnie nie opłaca robić dobrych seriali i oni o tym wiedzą. Przecież zdają sobie sprawę, że ambitny serial nad którym będą pracowali rok i który będzie mnóstwo kosztował czasu, pracy i pieniędzy obejrzy mniej osób niż 'Szkołę', 'Szpital' czy 'Ukrytą Prawdę'. Albo nawet mniej niż 'Kuchenne Rewolucje' i inne badziewia. Cóż... takie realia i taki kraj. I tak mamy lepiej niż np. nasi rodzice, którzy dostępu do seriali z Netflixa nie mieli wcale :P Jasne, najłatwiej jest powiedzieć 'jest jak jest, mogło być gorzej'', ale co my mamy zrobić? Napisać im scenariusz i zrobić zrzutę na pensję dla Dorocińskiego? ;) No wolne żarty. Czekam na drugi sezon serialu o Pablo Escobarze, a nie zamartwiam się serialami Miszczaka i Solorza ;D
P.S. Jeśli piszę o czymś o czym Kaja wspominała czy coś w tym rodzaju to bardzo proszę o wyrozumiałość i nie obrażanie, zastopowałem ten filmik w drugiej minucie i piszę ten komentarz ;)
W dupie mam telewizję, mam 24 lat i nie oglądam jej już od 16stego roku życia. Najgorsze jest to że rzucają ludzie między sobą cytatami, i dopiero później łapię że to z TV np "brawo ty" powtarzają te słowa jak dzieciaczki których stary wytresował.
Bardzo lubiłam serial Bez Tajemnic. Chyba żadna inna polska produkcja nie zgraomadziła w jednym projekcie takich świetnych aktorów jak Gajos, Cielecka, Celińska, Janda...
Co do TVN, to ta stacja ma chyba największy problem z robieniem własnych produkcji. Udało się z Magdą M, to prawda, potem poległo Usta, usta (Wilczak w scenie z raczkującym dzieckiem skradł mi serce i rozjechał mózg), ale powrót do tego co znane nie do końca się powiódł. Nie wiem czy pamiętacie taki serial Teraz albo nigdy. Z tego co pamiętam, był średnio przyjęty, ludzie śmiali się, że osią tego serialu jest jeżdżenie przez bohaterów ma quadach. Potem była próba jakiegoś obyczajowego skandaliku serialowego w postaci Klubu szalonych dziewic - zdjęty po jednym sezonie. To samo stało się z cienkim jak barszcz Aż po sufit i Samą słodyczą z Piotrem Adamczykiem. W jednym z wywiadów Ilona Łepkowska wspomniała, że te kolorowe produkcje TVN są po prostu za słodkie i zbyt niewiarygodne. Warszawa wygląda w nich jak Nowy Jork, ludzie wykonujący nisko płatną pracę mieszkają w świetnie urządzonych mieszkaniach, noszą ciuchy, na które nie powinno być ich stać. Widz jest wyczulony na ten brak autentyczności, który go razi.
TVNowi udało się ostatnio chyba tylko Prawo Agaty, które dało się jakoś oglądać. Poza tym, stacja nie uczy się na błędach, ciągle wypuszczają kolejne klony biednej Magdy M. Teraz znów ma być kolejny serial o gotowaniu, pewnie kopia przyjętego nieźle Przepisu na życie, którego osobiście nie znosiłam.
"Klub szalony dziewic" był komiczny zwłaszcza z tymi wątkami ściągniętymi wprost z "Gotowych na wszystko" i "Seksu w wielkim mieście".
110% racji; zapomniałaś dodać, że głównymi bohaterami są całkiem młode osoby, które śmigają Jaguarem czy innym Bentleyem... chociaż nie mogę się zgodzić z 2 kwestiami:
Aż po sufit był niezłym, choć niestety nijakim serialem, który wgl nie wciągał... brakowało mu "tego czegoś"
(jedynym plusami były ujęcia wnętrz i plenerów; bohaterowie, na których miło się patrzyło oraz fakt, że był kręcony w Gdyni, a nie w Warszawce) oraz Jak niskie dochody mogą być źródłem luksusowego życia?! 😉😮
Jeśli chodzi o tvnowskie obyczajówki, to rzecz ma się podobnie z produkcjami kryminalno-sensacyjnymi tej stacji... nie trzeba chyba wspominać, że Kryminalni (2004-08) i Odwróceni (2007) byli wielkimi hitami tego gatunku,
w innej sytuacji były takie klapy jak Twarzą w twarz (2007-08), Układ warszawski (2011) czy wspominany już Naznaczony (2009)! 🤓
Świetny kanał, całkowicie serio ;) Co do polskich seriali to jednak kilka nawet dobrych było np. wspomniane Krew z Krwi czy też (trochę gorszy) Prokurator. Myślę, że jest jeszcze nadzieja :)
Problem jest po prostu taki, że polski, przeciętny widz już się przyzwyczaił do paździerzy w polskiej telewizji. Człowiek już zapomniał, że kiedyś były dobre seriale, na przykład "Zmiennicy", mimo że tej epoki znam tylko z opowieści (jestem z początku lat 90), to ta produkcja bardzo mi się podobała. Także "Czterej pancerni" jest moim ulubionym polskim serialem. Może nie jest jakiś ambitny, ale dobrze się go ogląda i przewyższa większość obecnych gniotów w TV.
Brakuje kogoś konkretnego na wysokim stanowisku w telewizji, który by wymusił na pracownikach zrobienie czegoś dobrego, ambitnego, w normalnych godzinach.
Każdego da się przekonać do dobrych produkcji, moja mamuśka ogląda Klany, M jak Młotki i inne serialiki, ale dzięki mnie wzięła się za zagraniczne produkcje, na przykład Broadchurch i jej się podobały. Trzeba tylko pokazać, a nie puszczać w najlepszych godzinach kolejnych teleturniejów i M jak Młotków.
Tyle ode mnie. Cieszę się, że podjęliście ten temat, bo to w sumie jest temat na godzinne rozmowy, bo problem dobrych seriali w Polsce jest bardzo złożony i wiele czynników wpłynęło na obecną sytuację.
Zmiennicy i Pancerni są dobrymi serialami?! 😳
Może w PRLu... po latach są one siermieżne, propagandowe (zwłaszcza Pancerni) i dziwnie się je ogląda! Nigdy nie byłem tak rozwalony komentarzem jak ten (teraz)... 😅
Myślę, że seriale oparte o historię Polski mogłyby mieć spore wzięcie. Oczywiście nie mam na myśli pseudo-patriotycznej papki, a raczej coś na wzór "Wikingów" tylko np. osadzone na ziemiach Polskich przed chrztem. Albo jeszcze lepiej czasy "demokracji" szlacheckiej, która była niemałym ewenementem. Intrygi magnackie z tamtych czasów nie były gorsze od Mazarina, czy Richelieu.
Chcesz masz....
Korona Królów...jedna wielka kupa💩💩💩
Bo polskie
I "belle epoque" (bele pok)... 😛
Królowa Bona, Kanclerz, Gniazdo i jeszcze był taki miniserial o schyłku życia Jagiełły z Holoubkiem. Stare tytuły ale rewelacyjne, warto poszperać w necie, jeśli szukasz seriali o takiej tematyce 😉
Wydaje mi się, że autorskim serialem byli "Kryminalni". Jak na Polaków dobry i nieprzewidywalny
Tylko pierwsze dwa sezony były dobre. Później było gorzej.
A 'Czas Honoru'? Ani słowa o tym?
Dokładnie - zdecydowanie zabrakło w zestawieniu Czasu Honoru. Przecież w żadnym wypadku nie możemy mówić o formacie, serial był (i chyba jest nadal) popularny, miał wspaniałą ścieżkę dźwiękową i w sumie był naprawdę dobry. ;)
Obok Alternatyw 4 i Pitbulla w moim TOP3
Hahahahahaha, Czas honoru to najwieksze ZERO jakie ogladałam lata temu i po prostu pojać nie moge że to komus podobało
Serie powojenne (V - VI) jak dla mnie były świetne, I - IV jakoś mnie nie kręciły (może dlatego, że nienawidzę naszej nowoczesnej kinematografii z II wojną światową w tle...
i uważam, że na Zachodzie lepiej to jest ukazywane), za CH. Powstanie z 2014 (ost. seria) to była porażka przez wielkie P... i może też sz! 🤔👍🙄
W latach 90-tych mieliśmy jeden dobry serial - Ekstradycja :)
Nie dość, że prowadząca ciekawie mówi i porusza temat który zawsze mnie intrygował, to jeszcze ma świetnie urządzone mieszkanie!
Takich ludzi potrzeba, żeby nakierować polskie myślenie na inne tory ♥
Świetny materiał, dziękuję :) Jeżeli doczekam się dobrej obyczajówki albo dramedy od Polaków moje serialowe życie będzie kompletne, ale już coraz częściej wątpię, że to się stanie ;)
bardzo miło się słucha Wasz kanał. trochę dziwne, że tak małe zainteresowanie. Masz bardzo miły głos i oglądam co wrzucanie z ogromną przyjemnością :)
@jakbyniepaczec A co sądzicie o TVPowskim Ranczu ? :D
Dopisuje się do pytania :) Jak na moje jeden z najlepszych naszych seriali ostatniej dekady. Szkoda tylko, że to już ostatni sezon : (
Uwielbiałam pierwsze kilka sezonów, aż do odejścia Jerzego Niemczuka. Odkąd scenariusz pisze sam Butter, serial zrobił się mocno sitcomowy.
Leona :)
Leon NiemczYk grał Japycza. Ja piszę o NiemczUku - scenarzyście. Choć nie przeczę, że po śmierci starego Japysza serial też sporo stracił.
Kalina Dziadosz
Ach, to przepraszam. Zgodzę się, że obie straty są nieodżałowane.
Aktualnie mam 15 lat, pomimo mojego młodego wieku nie mogę patrzeć na polskie produkcje. Jeszcze jakieś 2 lata temu oglądałam tylko polskie seriale, a zagraniczne raczej filmy, ale przez te 2 lata moje poglądy na polską telewizję się bardzo zmieniły. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez zagranicznych seriali, w których można się czegoś nauczyć, a nie polskie produkcje, które przeważnie psują moją psychikę.
Ja do telewizji nie sięgam już w ogóle, straciłam wszelkie nadzieje, poza tym internet wygodniejszy. Za to moi rodzice chętnie oglądają seriale HBO (Gra o Tron, Rzym) a także innych stacji przykładowo widzieli Spartakusa, Twin Peaks, House of Cards, Breaking Bad i takie tam. Oboje mają 50+ więc z angielskim są na opak i nie chcą oglądać zbytnio z napisami(chyba że im nagadam :p). Gdyby w Polsce w normalnych godzinach leciały porządne, ambitne seriale mogę zagwarantować że by oglądali. Moim zdaniem z polskim widzem jest tak, że co mu się da to obejrzy bo akurat chce posiedzieć przed TV po pracy wieczorem i się zrelaksować. Co nie znaczy, że nie może to być coś lepszego, po prostu tego się im nie dostarcza
Jeden z najlepszych seriali polskich, które widziałem, to TVN-owski "Naznaczony" z Adamczykiem. Kompletnie bez echa, a również to była próba wejścia w klimat thrillera, dreszczowca z elementami sajfaj. Najlepsze w nim były te rozkminki bohaterów w mierzeniu się ze swoimi słabościami. Świetny pomysł, realizacja na poziomie, a nie zeżarło...
Przyjemnie oglądało mi się "Falę Zbrodni", "Ranczo", "Prawo Agaty" (w którym roiło się od błędów, ale miły serial), "Czas Honoru", "Pakt" (pomijając zakończenie). Obecnie "Belfer" jest całkiem ok.
Trochę się pozmieniało w ostatnich latach. Był Belfer, Wataha, Kruk, Nielegalni, Pułapka.
Serial "Ekstradycja" z lat 90. był świetny, jeśli chodzi o te lata paździerzu :D
Skoro jestem pierwszy to powiem że Rami Malek to najlepszy aktor EVER dla mnie. :D
Potwierdzam :D Jego rola w Mr Robot to jest mistrzostwo! Do Ramiego dodałbym również Aarona Paula i jego rolę w Breaking Bad :D
Jest dobry w serialu, ale z tym najlepszy to LEKKO przesadzone...
Bez przesady jest wiele dobrych seriali i świetnych ról.
Mnie on po prostu 'zdobył' w Mr. Robocie. :D
Mnie oczarował też rolą w "Pacyfiku", jedna z jego najlepszych ról. :)
Popularność takich seriali jak Moda na sukces i inne tasiemce typu Klan itp to święty gral kur domowych i emerytek. Większość młodszych ludzi woli Grę o Tron np ale to emeryci siedzą w domu i nic nie robią więc to oni oglądają, a cała reszta siedzi w robocie, szkole itp.
Nie wszyscy emeryci. Mój dziadek jest fanem Netflixa - serio :)
Łapka w górę dla dziadka ;)
@@marczella1000 Sam go odkrył, czy ktoś młodszy mu go pokazał? Jeżeli ktoś to jest to doskonały przykład na to, że nawet starsi ludzie oglądaliby ambitniejsze produkcje, gdyby mieli taką możliwość zapewnioną przez tv.
Witam, mysle ze nie do konca jest prawdziwe twierdzenie, ze widza da sie wyedukowac. Ten schemat powtarza sie doslownie wszedzie, co pokazuje chociazby przyklad tego jak wyglada Discovery. Kiedys mozna bylo obejrzec dokument o zdobywaniu bieguna, a dzisiaj wojny magazynowe, glownie dlatego bo takie produkcje przyciagna identyczna widownie, a wydadza na nie duzo mniej pieniedzy. Stad tez przyklad tego jak od 2011 roku rozwijaja sie rozne formaty zapoczatkowane przez Trudne Sprawy, sa tanie w produkcji, a i tak je ktos obejrzy. W USA jest duzo wiekszy rynek i wieksze pieniadze, wiec jest sporo produkcji o wysokim budzecie. Ale nawet tutaj nie dopatrywalbym sie stwierdzenia, ze wszystko jest super, mysle ze sporo seriali ludzie ogladaja dlatego, bo aktualnie jest hype i nie chca odstawac. Tak samo jak dzieje sie z Pokemon, od czasu inwazji smartfonow sporo ludzi nagle zainteresowalo sie swiatem stworkow i siegaja po starsze produkcje, podczas gdy jeszcze 5 lat temu gra mimo, ze nie niszowa, nie byla az tak popularna. Widzialem rozne zagraniczne seriale, ktore sa obecnie popularne i ciezko bylo mi wsiaknac na dobre w wiekszosc z nich, bo zwyczajnie nie sa az tak ciekawe. Mozna sie zmuszac do ogladania czegos co nam nie pasuje, ale to bez sensu. Podobnie jest zreszta z filmami, sa filmy Bergmana, ktore podejrzewam, ze kazdego widza sklonia do refleksji o relacjach w zyciu i sa filmy, ktore ponoc sa "ambitne", ale sa tak potwornie wymeczone, ze nie dziwie sie, ze malo kto je oglada. Nie wspomne tez o tym, ze sporo z nich bylo albo potwornie smutnych, albo katastroficznych, a ja na miejscu widza, ktory przezywa jakis kryzys w pracy/rodzinie nie bede mial zamiaru dodatkowo dolowac sie przekazem filmowym. O PRL tez nie ma co mowic zbyt niepochlebnie, bo jednak wtedy nie dosc ze byly pieniadze, to jednak byla lepsza selekcja niz dzisiaj, a seriale emitowano w innym tempie. Dzisiaj telewizja ma przede wszystkim zarabiac, a jesli zarabia w sposob pewny w taki a nie inny sposob, to idzie w tym kierunku. Czy tego chcemy czy nie, stacje maja pieniadze i decyduja o tym co bedzie puszczane, bo nie wierze w to, ze nie ma dobrych pomyslow na seriale - po prostu sporo z pomyslow w ogole sie "nie nadaje", bo albo maja dziury logiczne, fabularne, albo po prostu wykraczaja poza budzet. Czesto tez spotykam sie z problemem odrealnionego bohatera, ktory dziala irracjonalnie, albo niewyraznych, przezroczystych postaci. Z reguly nie zgadzaja sie na to grube ryby w stacjach i tak sporo potencjalnie dobrych pomyslow trafia do kosza razem z beznadziejnymi. Trudno mi wymyslic cos, co mogloby pomoc zmienic sytuacje na rynku seriali. Pozdrawiam !
A i bylbym zapomnial - chwalenie sie tym, ze "nie ma sie telewizora" to dla mnie hipsterstwo na maksa. W TV wbrew pozorom nadal jest sporo ciekawych rzeczy, na dobra sprawe majac jedynie dekoder DVB-T i odbiornik (nawet kineskopowy, bo sa obecnie duzo tansze) mozna obejrzec nie tylko ramowkowe seriale. Wystarczy zerknac na program TV, zamiast poskakac chwile i wylaczyc calosc. Internet wspolczesnie to tez nie to samo co jeszcze 10 lat temu, teraz wszedzie trzeba sie logowac, wszedzie sa reklamy, a zamiast posiedziec godzine przy programie TV siedzi sie 5 godzin przed monitorem
właśnie zdałam sobie sprawę, ze jak słyszę "serial" myślę o kazdym państwie na świecie tylko nie o Polsce, co jest rzeczywiście smutne, bo trudno nie utożsamiac polskiej telewizji "klanem" czy innym "m jak miłość" jeśli za każdym razem jak opuszczam komputer i włączam telewizor lecą właśnie takie rzeczy :'(
jednak wydaje mi się ze sprawa seriali polskich może zacząć ruszać się przez nowe pokolenie, ktore już w gimnazjum przerzucilo się na internet żeby nie ogladac "na wspólnej" a teraz jest zupełnie dorosłe i będzie walczyć o coś ambitniejszego
A przynajmniej taką mam nadzieję ;D
Kot mistrz drugiego planu 😻 Super odcinek! :)
0:47 a Miodowe Lata ?
Na kiedy jest planowana premiera "Artystów"?
Mogłabyś jakiś doktorat na ten temat napisać :o Kaja, świetne omówienie tematu, w 100% się zgadzam ;) Chociaż jednak mam wrażenie, że to wina pokolenia. Myślę, że zbiegiem czasu ludzie młodsi będą sięgali po ambitniejsze produkcje. Wówczas telewizje będą takie tworzyć. Nie wyobrażam sobie mojej babci czy dziadka, która ogląda Narcos albo Mr. Robot. Chociaż rodziców mocno przekabacam, na oglądanie zagranicznych produkcji. I tak obejrzeli już The Jinx, Breaking Bad, The Walking Dead, Homeland, Downton Abbey, Prison Break, American Crime Story, 11.22.63, Fargo, Making a Murderer, The Knick, The Missing, Narcos i Roots. Także mogę być z nich dumny, że nie są "typowymi polskimi widzami". :)
Właśnie na ten materiał czekałem. Prawda w 100%.
Jak robimy w większości filmową kupę, to i taka będzie serialowa, normalna sprawa. Fakt, przyzwyczailiśmy się. Jak cały dzień widzimy na polszicie czy tvNIE jakieś kupy typu ,,Trudne Sprawy'' to czego mamy oczekiwać. Jak na dobre filmy nadal liczę, to ciężko będzie jeśli chodzi o telewizje. Próbował coś tam polshit serialami np. ,,Na krawędzi'' ale to nie jest tak, że czegoś nie rozumiemy. To po prostu było słabe. Nie ma dobrych scenariuszy.
czy mozna gdzies obejrzec Gre o Tron, oprocz HBO? Obejrzalem dwa odcinki i polecam ale nigdzie nie moge znalezc nastepnych:(
Na jakiej stronie internetowej oglądasz seriale?
Ranczo, Czas honoru i Bodo to seriale jak na polskie warunki całkiem niezłe na tle reszty.
W końcu ktoś mądrze mówi o polskiej telewizji 👏💙
Powinno się wspomnieć o " Janie Serce" i serialu przełomu "W labiryncie", który był kochany przez widzów, ale zwiastował tą chałę, która miała nastąpić i trwa do teraz.
Mnie najbardziej drażnią seriale, które ukazują Polskę jako prawicowo-katolicki zaścianek, z żulikami pod sklepem, wódką, kiełbasą i kiszoną kapustą. Taki najgorszy rodzaj polskiej prowincji z obowiązkowym lokalnym katabasem, wójtem i szefem policji. Straszne to i żałosne. Natomiast w serialach typu "M jak miłość" śmieszy mnie ich "wielkomiejskość" i drewniane aktorstwo. W rzeczywistości nie odzwierciedlają one problemów, z jakimi boryka się przeciętny Polak, a pokazują w nieco krzywym zwierciadle styl życia dobrze prosperującej klasy średniej z dużych miast. Już wolę wobec tego seriale o mafii. Dodam jeszcze, że jeżeli większość Polaków śmieszą współczesne kabarety, a nie potrafią docenić doskonałego humoru Kabaretu Starszych Panów, Laskowika czy ZCDCP, to nie dziwi mnie to, że lubią takie, a nie inne seriale...
Widzę, że ktoś tu podbija do "Rancza". Nie zdajesz sobie sprawy chyba, że ten serial pokazuje o Polakach więcej prawdy, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Na wschodniej ścianie zdarzają takie wsie, które wyglądają podobnie do "Wilkowyj".
Ranczo jest genialnym serialem na temat mentalności Polaków 😂😂
Moim zdaniem już za późno na zmiany. Telewizja straciła i zraziła do siebie ambitniejszych widzów.
Fantastyczny kanał, dzięki za mile spędzany czas :D
Do 2020 roku kilka dobrych seriali polskich powstało :D
Bardzo konieczny odcinek, ważny temat i do dalszych rozważań :)
Niestety, zapomniała Pani o znakomitym i cieszącym się swego czasu ogromną popularnością serialu "Dom" emitowanym w latach 1980 - 2000. Serial w zasadzie historyczny, o wartościach edukacyjnych, ze świetną plejadą aktorów i doskonałym scenariuszem. Serial przedstawiający kawałek najnowszej historii, z doskonale odtworzonymi realiami. Niestety, na tą chyba najbardziej popularną produkcję polskiej telewizji podobno zabrakło pieniędzy (za to starczyło ich na rozmaite kryminalne i melodramatyczne gówna).
Poza tym szkoda, też , że nie wspomniała pani o również polskim "Czasie honoru". Taki był zły, czy temat trochę niewygodny?
Z ostatnich produkcji: "Bodo" pozytywnie mnie zaskoczył, chociaż mam nieco wątpliwości do obsady.
Bodo to była ch..oza, jakich mało... tak złej produkcji (a co dopiero serialu) o życiu i blichtrze w XX-Ieciu międzywojennym to jeszcze nie widziałem! 😛🙄😄👎
Mi się III-ost. seria (nakręcona w II połowie lat 90.) akurat podobała, najstarszej nie trawię... 😛😕
Można znać nazwę mikroportu :) ? i czy on nadaje dźwięk do lustrzanki?
Dziękuję za szybką odpowiedź :) chętnie się przyjrzę.
Czy był już materiał o starych, polskich serialach? Chętnie bym obejrzała. :)
Ja nie mogę się zgodzić z tym, że polacy przyzwyczajeni są tak bardzo do tego co jest, bo nawet mój tata który ma już lekko 60 lat, siedząc w piątki przed telewizorem i narzeka że nic w tej telewizji nie ma co można by obejrzeć. Myślę że nie jest jedyny.
gówno > (TVP, Polsat, TVN)
Tak, to prawda. Polskie stacje przegapiły odpowiedni moment i po prostu zostały z niczym. To znaczy: z paradokumentami i obyczajówkami. Bo to się jakoś tam ogląda, bo są wyniki oglądalności na plusie. A teraz nie mamy czegoś takiego gatunku, jak współczesny polski serial. Seriale z czasów PRL były świetne: Wojna domowa, Czterej pancerni i pies, 07 zgłoś się, Zmiennicy, Droga, Czterdziestolatek, Daleko od szosy - mogę długo wymieniać. Dobrze, że teraz są odnawiane cyfrowo. Tylko wtedy było trochę inaczej: Polacy mieli jeden, potem dwa kanały telewizyjne do wyboru. Nie było Internetu, nie było DVD, VHS też nie było jakąś powszechnością. Wtedy było łatwiej Polaków przywrzeć do telewizora, bo ludzie mieli znacznie mniej tego typu rozrywek. W czasach globalizacji i powszechnego Internetu, kiedy możemy obejrzeć niezliczoną ilość seriali w Internecie przy ofercie tego co mamy telewizji widz szukający rzeczy ambitniejszych po prostu tę telewizję oleje.
Nie pamiętam u was tak dobrego odcinka. Good job ;)
Właśnie znalazłem ten kanał i w dużej mierze zgadzam się z tym co Pani powiedziała :). W każdym razie, chciałem powiedzieć, że po pierwsze nie zmieni się nic póki jeszcze żyje pokolenie PRL, bo są to już ludzie w większości starsi i to nie jest dla nich ten etap życia by oglądać jakieś nowinki ekranowe w postaci fantazyjnych fabuł, połączonych z wartką dynamiczną akcją np. dlatego wolą sobie pooglądać takie na wspólnej czy inne barwy szczęścia, po drugie oglądalność w Polsce jest tak słaba poza jakimiś świętami, wydarzeniami sportowymi i wiadomościami, dlatego telewizje nawet nie muszą się silić na jakieś ambitne seriale. Remedium według mnie? Mamy tak przepiękną i bogatą historię, czemu by nie zrobić serialu w tym klimacie? W Ameryce produkcje jak Pacyfik czy Kompania Braci sprzedały się jak ciepłe bułki, Mamy także wspaniałych Wikingów (krwawe, ale wciągające), rodzina Borgiów albo Tudorów, wiem że to nie ta półka, ale Wspaniałe stulecie, które też u sporej części moich znajomych cieszy się powodzeniem. Naprawdę naszej historii nie musimy się wstydzić mieliśmy Czterech pancernych, mieliśmy Klossa, do których powracamy z przyjemnością, to było murowane połączenie edukacji z rozrywką, niektórzy mogą powiedzieć,"no ale przecież powstały filmy", no tak zgodzę się ale w większości były gówniane, dlatego przydałoby się wskrzesić ten gatunek, serialu historycznego. Nie zapominajmy też o fantastyce, nowa odsłona Wiedźmina dla przykładu, też zrobiłaby furorę.
Tak:
1. Widz uciekł do internetów
2. Jestem do tyłu z serialami ale oglądałem ostatnio Breaking Bad oraz Californication (dobre kino w internecie)
3. Widz używa telewizora jako zagłuszacza ciszy lub towarzysza życia (rzesza emerytów i rencistów włącza odbiornik rano i zamyka idąc spać) stąd mogą wychodzić dziwne wyniki oglądalności
4. Byłem na Woronicza kilka dobrych razy i to jest zwykła machina biurokratyczna a nie podmiot zdolny do wykrzesania z siebie dobrego serialu
Nie:
1. Nie da się TVP, TVN i innych dostępnych na standardowej satelicie programów oglądać bo mózg wypływa przez uszy
2. Seriali nie oglądam bo nie ma nic interesującego w szeroko pojętej telewizji
3. Raczej nie będzie zmian bo nikt nie jest nimi zainteresowany (trzeba poczekać kolejne 20 lat kiedy to osoby przedkładające komputer nad telewizor stanowiły będą większość populacji Polski)
Stare Polskie seriale kocham i oglądam do tej pory :)
Ciekawy fakt nr 2!
Wiele nastolatków nie ogląda telewizji, uważa, że nie jest tego warta. Na przykład ja, włączam tylko Comedy Central tylko po to by się odmóżdżyć.
"Minimum wydatków i maksimum zysków" Odnoszę wrażenie, że w Polsce wszyscy mają takie nastawienie i wszystkiemu przyświeca to motto. Dlatego otacza nas bylejakość. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy, że na dłuższą metę generuje to biedę jaką mamy: i materialną, i umysłową.
Ja tv nie mam. Raz po długiej przerwie zajrzałam u rodziców co tam leci to mi uszy i ręce opadły i szybko wyłączyłam. Seriale, które mnie interesują, takie jak Gra o Tron czy Peep Show obejrzę sobie w internecie. Piracenie w tym przypadku nie powinno być postrzegane jako coś złego, bo do takiego postępowania jest się zmuszanym jeżeli chce się obejrzeć cokolwiek ciekawego.
Te polskie seriale, które powstają opierają się głównie na wątkach mafii, śledztwa, policji, wojny właśnie. Mnie to nie interesuje w ogóle i nie wydaje mi się, żeby jarała się tym większość ludzi i dlatego pomimo, że może i dobre to nadal te seriale pozostają niszowe. Z kolei jeżeli robi się coś innego, taki serial, to powstają takie cuda jak "WIedźmin" np.
Jako młoda osoba nie oglądam często telewizji, raczej dosiadam się gdy inni coś oglądają. Sam właściwie uciekłem od samego początku do internetu z wiadomych przyczyn. Wątpie, że nastąpi jakaś zmiana chyba jak skończą się pokolenia ludzi, którzy z przyzwyczajenia siadają, żeby odpocząć. Podobał mi się serial krew z krwi , może drugi sezon mniej tak jak i wataha ale przesyt tematyki mafi istnieje , a przy serialach typu dlaczego ja szybko uciekam.
Świetne słowa! Puszcza się albo jakieś byle co a jeśli już coś ciekawego raz puszczą to puszczają w kółko, milion razy powtórki. Nie mam obecnie telewizji i szczerze się cieszę. Zamiast odpalać byle co do prasowania, mogę wybrać coś w sieci, coś ambitnego. Wygodnie się rozsiąść i przenieść się w świat serialu.
był też tasiemiec "W labiryncie". Genialny był "Czas honoru" (chociaż ostatnie 2 serie nie powaliły mnie). "Prokurator" bardzo mi się podobał i szkoda, że się skończył. No i teraz świetna jest "Komisja morderstw".
Nie poruszyłaś jednej z ważniejszych, moim zdaniem, kwestii. Grupy docelowej w jaką celuje telewizja. To są raczej starsze osoby wychowane na telewizji, z małych miasteczek i wsi. Tacy widzowie nie będą narzekać na jakość serialu telewizyjnego bo nigdy nie widziało nowoczesnego serialu w sieci. każdy kto nie wbija się w tą grupę wiekową, czyli nastolatki i widzowie do 40, nie oglądają telewizji. Wszystko mają w sieci. Co by telewizja nie mówiła i co by o niej nie mówić, to jest biznes. Jeżeli można zarobić pieniądze wiele nie inwestując to telewizja zawsze będzie tak robić. Popularyzacja internetu kradnie telewizji grupę docelową.
Gdzie można kupić takie poduszki? :D
dzięki tobie wgl na nie spojrzałam 😂😂😂
Poduszki można znaleźć tutaj studiopomyslu.pl/produkt/komplet-poduszek-breaking-bad/ :)
Dzięki :)
Dziękuję *-*
Piękne poduszki :)
Dobrze, że znalazłem taki kanał na YT i dałem suba :)
Ja pamiętam "Usta usta"!
Zdecydowanie się z tym zgadzam w polskiej tv obecnie jest zdecydowanie za dużo marnych produkcji, a telewizja jest skupiona przede wszystkim na zysku o czym świadczy ilość i częstotliwość reklam jakie się pojawiają. Ciekawy jestem czy w innych europejskich krajach też tak często puszcza się reklamy orientuje się ktoś?
Jest taki serial, który chcą naśladować za granicą - Ukraińcy nakręcili swoją wersję "Świata wg. Kiepskich" :), nawet opening jest prawie identyczny..
Ja rozumiem i z chęcią oglądam zagraniczne seriale. Mam 14 lat.
jestem z 2021 mam 13 lat i chyb już od kąd skończyłam 8 lat czekałam na jakiś ciekawy polski serial ale się do teraz nie doczekałam
Kiedyś razem nagramy coś dobrego, Potrzebni są Wielcy artyści, magicy kina
Zabrakło mi w tym podsumowaniu Głębokiej wody, bardzo dobra produkcja.
A tak odnosząc się do tematu - to jest dosyć paradoksalne, że dla starszego widza amerykańskie produkcje to jest egzotyka w której nie potrafi się odnaleźć a dla widza młodszego (internetowego) egzotyczne są polskie produkcje. Bo albo w ogóle nie miał z nimi kontaktu, albo zna tylko stare komedie i ewentualnie Klan. Ja osobiście mam jakiś sentyment do rodzimych produkcji i sprawdzam wszystkie nowości z wielką nadzieją. Ale to chyba dlatego, że widziałem na co stać polskich twórców. I staram się żeby moi znajomi też zobaczyli. Glinę polecam od lat i wielu ludzi na słowa "polski serial" robi głupią minę i pyta o coś innego. Na szczęście nie wszyscy. Ten ułamek, który obejrzy ten serial zawsze wraca z pytaniem o coś podobnego, tylko koniecznie naszej produkcji.
I to potem ci sami ludzie spamują fb HBO w celu "wymuszenia" na nich drugiego sezonu Watahy. I udaje się. I dlatego jeśli polskie stacje telewizyjne chcą przetrwać muszą się dostosować do tego młodego pokolenia. Dobre seriale przyjdą bo telewizje nie mają innego wyjścia. I stąd próby takie jak Prokurator - widza/koszty/zainteresowanie trzeba wybadać. I mają ci nasi scenarzyści ułatwione zadanie pod wieloma względami, np: serial kryminalny dziejący się w Nowym Yorku - mieście, którego większość widzów nigdy nie zobaczy na oczy jest czymś odległym i nieco niedostępnym. Poznajesz miejsce tak jak jest przedstawione przez twórców. A jeśli znasz miejsce w którym dzieje się akcja bo mieszkasz 20 km dalej? A główny bohater robi zakupy w tym samym sklepie co ty? To dopiero działa na wyobraźnie i pozwala się "wczuć w klimat".
Bardzo dobry odcinek :)
W większości się zgadzam, ale mam jakiś niedosyt. Seriali, które możemy zaliczyć do udanych naszych formatów znalazłabym co najmniej kilka. "Ranczo", "Boża podszewka" (krótka i chyba bardzo zapomniana), "Odwróceni" ,"13 posterunek", początkowe odcinki "Świata wg Kiepskich". Jeśli chodzi o pozostałe formaty "Niania", "Miodowe lata". Mam wrażenie, że wśród współczesnych głównie skupiliście się na dwóch odległych końcach: z jednej strony kryminały, z drugiej najmniej ambitne produkcje. A pośrodku wiele nie omówionych kwestii. Nie potrafię też porównać do zagranicznych formatów naszych seriali dla młodzieży tworzonych głównie w latach 90. Może to sentyment a może one naprawdę były dobre. "Maszyna zmian", "Gwiezdny Pirat". Mieliśmy też świetne koprodukcje, jak "Tajemnica Sagali" czy "Dwa światy".
Wszędzie w tych polskich filmach te same mordy, tego oglądać się nie da, a tyle ciekawych osób chętnych na castingi
mam wrażenie że ludzie (nie tylko polacy) chcą oglądać coś głupszego od siebie a nie oszukujmy się seriale typu szkoła czy trudne sprawy to zapewniają. Jeśli ludzie chcą oglądać coś takiego to ok ( wszyscy wiemy że stają się oni zombie, jestem tego pewna bo inaczej nie można wytłumaczyć faktu że po oglądaniu takiej głupizny jeszcze żyją) ale dlaczego w godzinach popołudniowych gdy chcesz coś obejrzeć bo wróciłeś np ze szkoły są TYLKO takie programy. ugh życie boli
Jakiś czas temu TVN próbował z tematem serialu tajemnicy z wątkiem supernatural. Serial nazywał się Naznaczony (z Adamczykiem i Dereszowską) mistrzostwo świata to to nie było, ale miło wspominam.
Zapomniano wspomnieć o kilku dobrych serialach historyczno-obyczajowych czy biograficznych, bo oglądając film mozna dojść do wniosku, że dobre seriale to tylko te powstające w PRLu wyśmiewające go lub po upadku PRLu o mafii i nic poza tym. A przecież znalazło się i w PRLu i po jego upadku kilka perełek historyczno obyczajowych. Szkoda tylko, że obecnie nie mają one w telewizji racji bytu i ogląda je nisza, jedyne które się przebijają to tylko czasami te o II WŚ i Powstaniu Warszawskim...co już się chyba wszystkim przejadało.
lata 90 to rozkwit mini seriali młodzieżowych , bardzo dobrych kręconych w kooperacji z telewizjami innych krajów..." słoneczna włócznia" , "w krainie władcy smoków" , a później to już próżnia.....
Chodzi bardziej o lenistwo. Producenci zasłaniają się ludzką głupotą i zamiast wziąść się do roboty dają nam byle co.
Problemem TVP, oprócz wspomnianych, jest jeszcze cała mityczna "misja". I tak w serialu musi pomieścić się model tradycyjnej rodziny z ciągłymi zdradami (bo zdaniem scenarzystów, to jest najbardziej ciekawe). Dzieciak z zespołem Downa pojawia się w fabule, bo "góra" zadecydowała, że trzeba promować tolerancję dla chorych, a nie dlatego, że scenarzyści mają pomysł na takiego bohatera. Pomiędzy intrygami musi być wciśnięta scena z czytaniem bajek na dobranoc, bo "cała Polska czyta dzieciom" itd. Nic dziwnego, że jak się tak wszystkiego nawrzuca, powstaje niestrawny bigos.
Belfer akurat jest na licencji tvn :) A czas honoru był całkowicie autorski i cały czas uważam, że to jeden z najlepszych, najbardziej klimatycznych seriali stworzonych kiedykolwiek.
Na licencji tvn ale puszcza go canal plus :P pomyśl logicznie. Belfer to produkcja w 100% canal +
Ranczo jeden z najlepszych polskich seriali ostatnich lat i mówię to jako fan zagranicznych produkcji
Kilka tych dobrych seriali, wyprodukowanych po 1990 roku można u nas znaleźć: "Fala zbrodni", "Ekipa", "Pitbull", "Wataha" :)
Średnia wieku widzów polskich seriali to pewnie z 60 lat. Młodzi już dawno uciekli. Starszych ludzi już się nie wychowa. Stacje tv mają problem którego nie zauważają, bo hajs, na razie, się zgadza.
Ja jeszcze dodałbym parę historycznych produkcji ;)
Rzeczywiście patrząc na to co ogląda większość moich znajomych w wolnym czasie można dojść do wniosku, że jednak polski widz nie wymaga. Z drugiej strony czy istnieje jakaś realna alternatywa ? Polskie produkcje jeśli już ocierają się o coś bardziej ambitnego są strasznie wtórne(gangsterka, mafia itd.) albo nieautorskie. Powiedzmy przychodzę do domu z pracy jest koło 17 i mamy ten czas do 23. Niestety najczęściej serwowanymi produktami są tasiemce: M jak Miłość, Madzia M itd; albo rakowe produkcje typu Szkoła. Oczywiście wychodzę z założenia, że nawet te najgłupsze(filmy, seriale) są potrzebne dla pewnego odmóżdżenia jakkolwiek mamy tego przesyt. Mam nadzieję, iż w serialach dokona się podobna przemiana jak w polskim kinie. Przecież przez wiele lat narzekaliśmy, że u nas tworzy się wyłącznie komedie romantyczne. Głosy usprawiedliwiające taki stan rzeczy był chyba nawet identyczny jak przytoczony przez Panią(proszę wybaczyć zapomniałem nazwisko tego Pana). Jednak od paru lat powstają świetne produkcje. Ja sam jestem zauroczony tytułami takie jak: Ostatnia rodzina czy Jestem Mordercą. Przecież te produkcje są z pewnością ambitniejsze od jakiś tam Ciach czy innych Lejdis i znalazły swoich odbiorców.
Dochodząc do sedna sprawy ambitniejsze seriale z pewnością znajdą swoich "konsumentów" o ile będą dostępne w normalnych porach i bez rocznych opóźnień. Przecież polski widz nie różni się od tego we Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch czy Szwecji.
No to się rozpisałem :D
Krew z krwi - było na podstawie serialu holenderskiego Penoza - więc trochę to śmiesznie brzmi gdy na tle scen z serialu Kaja mówi, że nie adoptują formatu.
Penoza - holenderski serial z 2010 roku, powstała nawet wersja amerykańska - Szkarłatna wdowa, ale nie odniosła takiego sukcesu.
Kilka dni temu tlumaczylam tacie czemu od kilku lat nie oglądam polskiej telewizji. Ano taka prawda seriale jak the walking dead czy Grimm lecą w telewizji po 24, wiec komu się chce czekać. Na dodatek tylko pierwsze sezony kiedy serial jest juz np. na 5 czy 6 sezonie. Polacy potrafią kręcić dobre Polskie seriale tylko w większości nie ma dla kogo bo Polacy preferują "seriale" typu dlaczego ja czy szkoła . ;(
Kaja złóż papiery w konkursie na prezesa TVP - poprzemy !
Dlatego nie oglądam polskich seriali i w ogóle mało tv. Wolę na internecie wyszukać zagraniczne produkcje i oferty.
Istnieją przecież też fajne polskie seriale, a to które zależy wyłacznie od gustu.
1. Fajnie mówisz Kaja i zdecydowanie z większością się zgadzam
2. Polski widz nie jest debilem i to jest największy błąd stacji telewizyjnych, jeśli chodzi o pokazywanie seriali zagranicznych. Polski widz jest przeciętniakiem tak jak widz z każdego innego kraju. Argumenty o "niezrozumieniu kontekstu kulturowego" to jakieś kuriozum. House, Lost, Prison Break - przecież te seriale porwały mnóstwo ludzi i były dyskutowane w niemal każdej podstawówce, gimnazjum i uczelni (wiem co mówię, bo pamiętam jak byłem gówniarzem i moi "przeciętni polscy widzowie-debile" znajomi bardzo się tymi produkcjami jarali. Potem owszem weszła nowa "generacja" seriali, ale pod względem treści to nie jest osiemnaście półek wyżej, które powodują, że przeciętny Polak baranieje widząc nową produkcję.
3. Odnośnie zagranicznych seriali w Polsce: czy między 2010 a 2016 jakikolwiek topowy serial zagraniczny był pokazywany w prime time i równolegle do amerykańskiej premiery? Albo chociaż prime time? (mówię tu o powszechnie dostępnych stacjach). Wszyscy się boją ryzykować i tego nie zrobią. A przecież tu żadnego ryzyka nie ma. Wyobraźmy sobie sytuację: rok 2015 - Mr. Robot jest na topie, ochy achy, hype. Kupujemy ten serial, pokazujemy na wiosnę w prime time (odpowiednio promując i nakręcając marketing wokół niego) - wtedy w lecie "wystarczy tylko" pokazywać w miarę równo z amerykańską premierą i widz jest kupiony. Być może to naiwne wnioskowanie, ale nie sądzę żeby to była spektakularna porażka.
4. Produkcje własne - globalizacja w czasach post-PRL sprawiła, że porzucono to co sobie wypracowaliśmy przez te wszystkie lata. Wszystko co polskie jest stylizowane na "zachodnie", a w najlepszym przypadku "standaryzowane" przez co tak jak Kaja mówiła - nasze seriale tracą swój głos. Nie zgodzę się jednak, że lata 90 to jednoznaczna padaka. Wtedy ta "standaryzacja" nie była pełna i zachodnie wzorce mieszały się z naszymi polskimi dając kapitalne efekty. "Psy" Pasikowskiego to aspiracja do amerykańskiego kina akcji, ale scenariusz, postawa bohaterów i cały kontekst był bardzo polski, co dało świetny efekt. 13 posterunek - twórca dostał pełną wolność. Miodowe Lata - adaptacja, z pełnym zachowaniem "polskiego głosu". To wszystko obiektywnie rzecz biorąc majstersztyki. A że momentami kiczowate, dziwne, głupie? Lata 90. Potem niestety równia pochyła i utrata tożsamości (chociaż to zbyt poważnie brzmi to wiadomo o co chodzi).
5. TVN próbował nawet mocniej - Naznaczony też chyba był stylizowany na amerykański serial, ale z jakiegoś powodu się nie przyjął. Z chęcią obejrzałbym jakiś odcinek na ten temat na jakby niepaczec. Z kolei inny autorski serial 39 i pół uważam za perełkę. Nie był idealny, ambitny czy niesamowicie śmieszny, ale prezentował minimalny poziom jaki oczekuję od polskich seriali. Fajny do oglądania, sprawnie napisany z niezłym tempem akcji.
6. Zaciekawili mnie ci "Artyści" po opisie Kai i zdjęciach wnioskuję, że to może być coś świeżego. Oby wypaliło.
7. Bonus: skoro wylewam gorzkie żale to co jest jedną z najgorszych rzeczy w polskich filmach i serialach? Charakteryzacja i kostiumy. Szyc, Adamczyk - teoretycznie zdolni aktorzy, dla mnie w każdej produkcji wyglądają tak samo, są tymi samymi osobami. Mimo ich starań to na pewnym etapie postać grana przez Szyca czy Adamczyka nie jest sobą tylko Szycem lub Adamczykiem. Patrzę na Colina Farrella uważanego przez wielu za drewniaka i przeciętnego aktora - on na samych tylko zdjęciach na filmwebie w każdym filmie wygląda inaczej. Widać inną postać. Patrząc na nasze poletko wypada się zapytać: z czym do ludzi?
Konkluzja: szkoda strzępić ryja.
PS. Po takich materiałach doceniam Kaję i Janusza. Typowy kanał na yt, robiłby cięcia co 5 sekund, używałby słowa "gówno", "masakra" czy "debile" 10 razy częściej, a każdą puentę obrazowałby jakimś dziwnym zabiegiem montażowym albo zniekształconym dźwiękiem. Dzięki za normalność.
Pitbull moim zdaniem najlepszy polski serial ostatnich parunastu lat.
Bezapelacyjnie. Genialnie oddane realia polskiej policji, świetne postacie, mistrzowskie dialogi. Ale realizm i klimat to jest najmocniejsza strona tego serialu. Przecież sprawy, które były przedstawione w serialu miały miejsce w rzeczywistości.
Zależy czy mówisz o pierwszym sezonie, czy o kolejnych. Patryk Vega opowiadał, że włodarze TVP chcieli następne serie puszczać o wcześniejszych porach, dlatego miał on związane ręce i musiał stosować autocenzurę, aby faktycznie było mniej brutalnie i wulgarnie.
Michał Ogórek Rzeczywiście najmocniejszy był 1 sezon, ale chyba zgodzisz się, że cenzura wulgaryzmów była świetnie zagłuszana dźwiękami z tła akcji :D
Wy chyba jesteście zdrowo pierdolnieci jak uważacie że filmy tego wiepsza vangi są jakimś arcydziełem.
skąd macie te świetne zielone poduszki , na których siedzi pani Kaja ? :DD
"Audycja zawierała lokowanie produktu". No i oto to chodzi w polskich serialach. Właśnie dostałaś odpowiedź czym się interesują polscy widzowie serialowi i dlaczego seriale nie muszą być ambitne. Wystarczą poduszki w tle .
Prawda jest taka że głównie starsze pokolenie (około 40+) siedzi przed telewizorami i to głównie oni napedzaja "legendę" statycznego polskiego odbiorcę tv który uparcie będzie twierdził że świat według kiepskich to siódmy cud telewizji i będzie oczekiwał tylko takich produkcji. Natomiast młodsze pokolenie spędza więcej czasu w Internecie i tam znajduję rozrywkę.I coraz mniej młodych ludzi według mnie ogląda telewizję.
z "Matek żon i kochanek" pamiętam tylko scenę, kiedy mały Damięcki schował się do szafy w swoje urodziny ;)
Nie mogą stworzyc serialu w ktorym bedą nieznane nam młode osoby... napewno bylaby wieksza oglądalnosc .... na przyklad cos w stylu riverdale, 13 reason why lub teen wolf 😑