drbartek.pl/dziennik/ - tu mogą się Państwo zapisać na mój darmowy newsletter o zdrowiu - Poranny Dziennik Zdrowia - który piszę i wysyłam od poniedziałku do piątku o 6 rano do porannej kawy lub herbaty.
Panie Bartku, na FB jest sponsorowany post z pańską fotografią na tle ziaren z dyni... użyli pana wizerunku do reklamy preparatu na zapchane naczynia krwionośne. Nie wierzę, że mógł pan w tym uczestniczyć. Proszę przeczytać fragment z tego sponsorowanego postu, przedstawiający pana dorobek naukowy... "Specjalistą z powołania jest niewątpliwie dr Bartek Kulczyński - lekarz z ponad 30-letnią praktyką, członek wielu towarzystw naukowych, wieloletni przewodniczący kilku ośrodków dydaktyczno-badawczych, autor ponad 250 prac naukowych publikowanych zarówno w czasopismach polskich, jak i zagranicznych. Profesor Kulczyński poza tym, że jest wielkim autorytetem w dziedzinie, to jest także niezwykle ciekawą osobowością. Swoją postawą i działalnością może być wzorem do naśladowania dla młodych lekarzy zaczynających praktykę. Profesor Kulczyński umie wytłumaczyć złożone procesy medyczne w prostych słowach. Napisał 47 książek i podręczników dla osób bez wykształcenia medycznego. Jest przekonany, że naczynia krwionośne odpowiadają za 90% naszego zdrowia, a od ich czystości zależy nasze samopoczucie."
@@irenaowczarzak6091 nie tworzy haluksów haluksy to buty lub genetyka no może być podłoże genetyczne do występowania dny moczanowej ale same haluksy nie są od dny moczanowej
Witam. W napadzie dny moczanowej (podagra) pomogła nam już kilkudniowa kuracja :wiśnie, migdały, produkty z wit. C (herbata z róży, woda z cytryną, owoce acai), jogurt, obfite nawodnienie doustne, dieta ubogopurynowa, ubogoweglowodanowa,.kurkuma z pieprzem, jedzenie ananasa(zawiera enzym bromelainę, rozkładającą białka), ocet jabłkowy rozcieńczony w wodzie(wspomaga wydalanie kwasu moczowego). Poziom kwasu moczowego obniża również wit. B12, kwas foliiwy, wit. D. Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję. Anna.
Pięknie to opisał Dr Robert Lustig w słynnym wykładzie Sugar -The Bitter Truth. Właśnie o fruktozie, jej roli w nadciśnieniu, dnie moczanowej i reakcji glikacji insulinooporności, otyłości i cukrzycy typu 2.
Dna zawsze była choroba ludzi bogatych. U biednych nie było jej wcale. Dlatego generalnie trzeba jeść dużo mniej. Np typowy obiad z dwóch dan jest znacznie za duży. Za PRL większość ludzi byla szczupła ale mało kto jadł codziennie obiad. Jadło się talerz zupy warzywnej bo mięsa nie było a do tego kawałek chleba. Do tego rano w pracy kanapkę i to było wyżywienie na cały dzień. Raz w tygodniu w niedzielę byl pełny obiad z kawałkiem mięsa jeżeli udawało się takie zdobyć. I wszyscy chodzili pieszo albo komunikacją miejską na stojąco w tłoku. Gruby byl tylko dyrektor bo mial samochód.
Owszem była chorobą bogatych, ale odkąd w sprzedaży pojawiło się znacznie tańsze mięso z przemysłowo hodowanych i przetwarzanych zwierząt, to o wiele więcej ludzi zaczęło je niestety jeść i dna moczanowa jak i rak i wiele innych chorób się wśród nich upowszechniło, można powiedzieć że stały się z elitarnych egalitarne. Za PRL też wielu ludzi było otyłych z powodu jedzenia smalcu, słoniny, wątrobianki i kaszanki, które były dostępne i tanie jako podroby. Do tego były powszechnie jedzone landrynki, lizaki, mlekole, kopalniaki, kukułki, słodkie bloki z pokruszonych herbatników i masy kakaowej, pączki, drożdżówki, ciasta, a wszystko zapijane bardzo słodką herbatą, oranżadą ze szklanych butelek, a potem z plastikowych woreczków ze słomką i od tego też pięknie się tyło. Zawsze wtedy jadałem każdego dnia śniadanie, obiad i kolację i jeździłem najpierw rowerem, a potem motorynką. W wieku 17-tu w 1988 r. przeszedłem na wegetarianizm i wtedy bycie nim było wyzwaniem, choćby sam robiłem domowe tofu, gdyż o dostaniu go w sklepach można było tylko pomarzyć.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Brawo też jestem wegetarianką. Martwię się tylko o moje psy które jedzą mięso. Myślisz że mogłabym przestawić je na wegetarianizm? Już mi dwa umarły na raka
@@izasikora6480 Jestem przeciwny posiadaniu i trzymaniu w mieszkaniu jakichkolwiek zwierząt i dlatego nie odpowiem tobie na to pytanie. Jedynie sensowym jest utrzymywanie w mieszkaniu roślin, gdyż tworzą w nim mikroklimat i nie jest potrzebna wtedy żadna klimatyzacja. Sam mam w mieszkaniu mini dżunglę dzięki której nawet w bardzo ostatnio upalne lata, kiedy temperatura dochodziła nawet do 37 °C u mnie było maksymalnie 27 °C przy wilgotności oscylującej między 60-70 %, oczywiście nie otwieram okien, które są otwarte tylko wtedy kiedy myję szyby, czyli dwa razy do roku. Dzięki swojemu wynalazkowi samopodlewających się doniczek, które sam robię, nawet latem wlewam do nich wodę raz na 10 dni, a zimą na dwa tygodnie.
Dzięki za bardzo dobry materiał. Chcesz się lepiej czuć to zredukuj cukier na maksa, jeśli lubisz soki, cole czy inne słodkie napoje to rozcieńcz je z wodą.
Mi pomogło odstawienie węglowodanów (słodycze, slodkie napoje, ziemniaki, chleb, kasze, makarony) - z pomocą keto. Z 3-4 napadów rocznie do zera, wrocila elastycznosc w stawach. Ograniczyłem tez spozycie alkoholu do 1-2 w miesiącu, a przez pierwsze 4 miesiące diety odstawilem całkowicie. Przy okazji spadlo ponad 30kg. Zrezygnowałem tez z wysokoprzetworzonych produktów. Metabolizm po 7 miesiącach wrocil na wlasciwe tory. Dna, zgaga, nadciśnienie to dziś dla mnie historia.
Wprawdzie jestem 100% , brutalnym drapieżnikiem, ale unikam jak ognia mało zróżnicowanych diet. Nawet psy i koty mają więcej rozumu, niż niektórzy pseudo lekarze, którzy namawiają prosty lud do monotonnej diety keto, gdyż psy i koty jedzą rośliny ze smakiem podczas spacerów.
by the way... (Na końcu filmy Czas Apokalipsy w ostatniej scenie plemię z Kambodży ścina maczetą łeb krowie a gdy widzę to świeże mięso to zawsze zalewam się śliną, atawizmy mam bardzo silne.) ;)
Dla wielożernego roślinożercy człowieka właśnie wypieki z pełnoziarnistej mąki najlepiej orkiszowej, pełnoziarniste makarony, ciecierzyca soczewica, fasole i kasze są podstawą energetyczną, a keto jest dobre, ale dla mięsożernego choćby tygrysa. Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczanową. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@ansuz3653 Człowiek nie jest mięsożercą i każdemu ślinka pocieknie na widok kosza pełnego owoców i warzyw, a nie miski pełnej okrwawionych kawałków surowego mięsa, a takie właśnie jedzą mięsożercy. Oczywiście też zjadają jelita i żołądek wraz z zawartością, gdyż właśnie one są dla mięsożerców źródłem witamin. Nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcych trupów :D.
GRatuluje, ja podążam ta sama ścieżka, spadłem o prawie 10 kg , przyglądam się spadkom mojego niedawnego naciśnienia, leki dalej biorę . Cukier słodycze mąka kasza itp. Żadnych płynów syropowotrujacych, czasem jabłko, a czasem ziemniaczek pojedynczy . Widzę że jest super. A latka 70 lecą. Pozdrawiam, powodzeni
Dzie dobry . Ja mam problemy ze stawami dziedziczne i do tego dochodzi zle krążenie i alergie od urodzenia i doszło od dawna uczulenia na leki tylko najlepiej leczyć się naturalnie ziołami nie ma wyjścia. Pozdrawiam serdecznie 😊
Ja kwas moczowy szybko zbiłam postem ( głodówka calkowita 9 dni ) i od tamtego czsdu jestem też na diecie ale nie jakiejś drastycznej. Uważam co i ile jem :-)
Wycofałam dnę i nawracające stany zapalne. Od ponad 20lat żyję bez bólu, Wyznaczona operacja nie odbyła się. Jestem wytrwałym piechurem (długie dystanse)
Zauważyłem że często w swoich materiałach dotyczących żywienia wspomina Pan o działaniu wspomagającym odchudzanie. Tymczasem sam zmagam się z odwrotnym problemem - jak jeść żeby zdrowo przytyć? Bardzo bym się ucieszył z takiego odcinka :) Pozdrawiam!
Właśnie oglądając ten odcinek siedzę przed biurkiem z bolącą stopą a masażer z gorąca wodą przynosi ulgę stopom. :) Dny moczanowej nabawiłem się dekadę temu, gdy papierosy zastąpiłem cukierkami. Z deszczu pod rynnę, dosłownie.
@@EliPirelli Jedyny skutek ciepłej wody jest taki, ze stopa bardziej spuchła, ale przynajmniej nie boli od ponad 2 godzin po wyjęciu z masażera. Zimna woda niweluje opuchliznę i uśmierza ból, ale po wyjęciu ból powraca z większą siłą.
Porządne efekty, daje również mieszanka zielarska ojców Bonifratrów. Niestety składniki mieszanki wyblakły na paragonie. Jednak gdyby ktoś chciał skorzystać, to w klasztorze (przynajmniej w Krakowie) , ojcowie robią darmową diagnozę i przepisują odpłatne zioła.
Piję głównie wodę, nie używam cukru, fruktozy nie zażywam, owoce jem rzadko, wieprzowiny, indora, kurczaka wcale. Czasami jem krewetki, ale rzadko Kwas moczanowy podwyższony od kilku lat ( do 8). Na szczęście bez żadnych bóli i ataków
mam dne od 2015 roku, napady dny mialem od 2016 roku z 2 razy. najbardziej mi szkodzi ze czuje ze sie zbiera kwas moczanowy i rosnie we krwi to na bank piwo, rośliny strączkowe, podroby i ostre jedzenie. Poza tym spożywanie małej ilości płynów w długim czasie sprawia że mi się podnosi kwas moczanowy w krwi i też jedzenie dużych ilości i kładzenie się po tym spać(ogólnie lepiej często a mniejsze ilości jeść). Mięso czerwone nie odczuwam żeby przeszkadzało testowałem, duże ilości jadłem szczególnie wołowiny. A i nie biore miluritu praktycznie chyba ze przesadze za duzo i czuje ze zaraz bede mial napad jakbym sie jeszcze troche przepracowal, poszedl pic wieksze ilosci jak wesele z dobrym jedzeniem ale to zdarzyło mi się raz na 5 lat.
Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczową. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@MahatmaGanjas11 przeczytales co napisalem? jak ja bialka moglbym nadrobic jakbym nie jadl miesa a nie moge roslin strączkowe(czyli groszek, fasola, ciecierzyca itp)... tak samo nie jem prawie przetworzonej zywnosci a jesli chcialbym bialko zastapic to 99% produktow to jest przetworzona zywnosc roslinna. I tak jak pisalem wyżej nie czuje żeby mi mięso wołowe w ogóle szkodziło przy dnie a czasem co 2 tyg robie badanie krwi na kwas moczanowy bo wiem z czym to sie wiąże jakbym mial ciągle podwyższony. Odkąd poszedłem na bardziej mięsną dietę dużo schudłem i mam wszystko w normie. A przez promowanie właśnie diety roślinnej, dużej liczby zbóż i przetworzonej żywności mamy epidemię otyłości i chorób serca. Patrz na usa patrz co ich departament zywnosci zaleca ludziom z cukrzyca... normalnie sami wprowadzaja ludzi z stanem przedcukrzycowym w cukrzyce... przeczytaj czemu przestali karmic olejami roslinnymi zwierzetami bo jak na masie przybieraly w znakomitym tempie tak ciagle padaly i mialy liczne choroby.
@@Fikuzi Jeżeli nie możesz jeść roślin strączkowych, to pozostają jeszcze inne jego źródła białka jak tofu i seitan, sery żółte i białe, jajka i także bogata w biało kasza gryczana. Ta epidemia otyłości bierze się od spożywania węglowodanów prostych, a szczególnie syropu glukozowo-fruktozowego, który dodawany jest masowo do tanich słodyczy, ciastek, lodów, napoi gazowanych kolorowych. Co gorsza dzieci też tyją od uwielbianych przez nie frytek, pizzy, a wszystko zapijane litrami coli i pepsi. Z olejów roślinnych uznaję do smażenia bio olej kokosowy, a ze zwierzęcych ghee. Do surówek za to dodaję olej lniany i olej rydzowy tłoczony z lnianki siewnej. Do wegetarianizmu przekonała moją sąsiadkę właśnie dna moczanowa, na którą się rozchorowała. Niestety nie zdołałem do niego przekonać sąsiada wielbiciela steków i już nie ma go z nami od kilkunastu lat, ponieważ zakończył swój żywot z powodu raka jelita grubego, także staraj się tak dalej, a na swoje choroby od jedzenia mięsa sobie uczciwie zapracujesz. Nigdy z przejściem na wegetarianizm nie miałem problemów i jestem nim od 1988 roku, ponieważ od dziecka brzydziłem się surowym mięsem i nawet palcem bym go nie dotknął i do dzisiaj tak mam :).
Mam 76 lat, jem co mi organizm podpowiada. Nie piję słodkich napoi, bo nie lubię, ale bardzo lubię owoce. Nic mi nie dolego i na nic się nie leczę......
Proszę panią, bardzo pani gratuluję świetnego zdrowia w takim wieku, ale jednakowoż to jak powiedzieć że "jem co chcę i jestem chuda". Jestem osobą otyłą i nie mogłabym tak żyć tak jak żyłam, bo nie dożyłabym nawet do połowy pani wieku. Muszę dosłownie "ignorować" co mi organizm mówi, bo najchętniej by chciał więcej niż w rzeczywistości potrzebuje. Ale życzę jak najdłuższego życia w zdrowiu!
Ja robię tak samo, dokładam jeszcze zioła i w ten sposób usuwam kwas moczanowy z organizmu...mam też 77lat,nie piję żadnych słodzonych gówien...i tak będę trzymać dalej...❤❤❤
Dziesiątki razy na tym kanale słyszałem o "dużych ilościach fruktozy", ale jeszcze się nie doczekałem stwierdzenia ile to są "duże ilości". Na tym też kanale wiele razy słyszałem, że o szkodliwości decyduje dawka. W podanym źródle się ta dawka nie znajduje, tylko wzmianka, że spożycie fruktozy MOŻE (w sensie taka jest teoria, a jeszcze nie wiemy) powodować wzrost stężenia kwasu moczowego, więc źródło nie dotyczy bezpośrednio stawianej tezy. Źródłem powinno być empiryczne badanie na ludziach, z dobrze określoną dawką, gdzie to wykazano. Teoria i empiria w nauce, to nie to samo. Tu nie chodzi o to czy fruktoza jest zdrowa czy nie, bo może jest może nie jest, tylko o to, żeby podawać prawidłowe źródła. Jak się nie ma źródeł to się nie stawia tez.
Sądzisz, że lekarze i analitycy medyczni są Bogami? Myśl samodzielnie i samodzielnie szukaj trendów w informacjach a nie procedur jak dla astronautów. Gdy analityk giełdowy omawia sytuacje na rynku to jego słowa trzeba traktować jak zarysowanie trendu a nie procedury działania.
@@ansuz3653 Komentarz od rzeczy. Sądzę że nie trzeba być bogiem, żeby rzetelnie przeczytać i zreferować badanie, o którym już się mówi. Spekulacja giełdowa polega na tym, że próbuje się wyznaczyć niemożliwe do wyznaczenia, czyli przyszłość, a badania nad wyznaczeniem dawki szkodliwej danego związku, to są rutynowe badania jakich już wykonano tysiące. Co to ma do rzeczy? Nie po to się ogląda takie kanały i nie po to prowadzący bierze pieniądze, żeby potem musieć w tych kwestiach poruszonych w filmie grzebać godzinami w badaniach, żeby ustalić elementarne kwestie z tematyki.
Jaki jest wpływ ksylitolu na poziom kwasu moczowego we krwi? Są jakieś badania w tym temacie? Nie rozumiem jaki mialby byc mechanizm jego działania w tym temacie. Byłbym wdzięczny za podesłanie, bo na polskojęzycznych stronach znalazłem jedynie jedną wzmiankę, że jakiś wpływ jest i odradzane jest jego spożycie przy dnie moczanowej
Stąd należy się wystrzegać się spożywania produktów przemysłu spożywczego, które są dosładzane fruktozą, czy syropem glukozowo-fruktozowym, który jest jeszcze jednym bardzo szkodliwym wynalazkiem amerykańskim produkowanym masowo z powszechnie u nich uprawianej kukurydzy. Jedynie wybierajcie jeżeli już, to produkty dosładzane produkowaną z buraków cukrowych sacharozą i miodem. Co gorsza syrop glukozowo-fruktozowy można pić litrami, ponieważ nie powoduje zemdlenia prowadzącego do wymiotów, jak w przypadku spożytej w nadmiarze sacharozy. Oczywiście można jeść owoce, gdyż koncentracja fruktozy nawet w słodkich jest na tyle niska, że musielibyście codziennie jeść owoce kilogramami, by wam zaszkodziła. Jeden banan, kiwi, mango, kawałek melona, gruszka i jabłko itd. itp. jedzone dziennie dny moczanowej nie czyni.
@@Oliviaracha Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@tevatrix7240 Często jadam mango i nigdy żadnych stanów zapalnych po nim nie miałem i z tobą coś jest nie tak jeżeli po jego jedzeniu je masz. Powinieneś koniecznie się przebadać, także pod kątem zdrowia psychicznego.
Mam dnę moczanową ale nie jem produktów które wpływają na tę chorobę a po millurycie dostałam wstrząsu - obrzęku krtani i nie mogę używać żadnych leków
Nie pije soków owocowych , nie jem mięsa czerwonego , no może za dużo węglowodanach ale to nie jest jakieś wielkie ilości , a mam to cholerstwo , wiec nie wiem od czego
Proszę powiedzieć w swych wywodach jaki ma wpływ złe projektowanie rzeczy które człowiek ozdabia swe stawy w kórych występuje zbieranie sie kwasu moczowego Myśle o obuw iu i ubiorze anty zapalnym stawów
ja nie rozumnie jeżeli kwas moczowy jest przyczyną dny moczanowej , a dna moczanowa to wapń , a kwasy rozpuszczają wapń to coś tu nie pasuje , chyba że ja źle kombinuję
To dobra wiadomość ,bowiem wiekszości przypisuje się ,,alkocholizm,,na siłę wpisują taką info w dokumentacjaęimają czyste łapki bez zakładania rękawiczek.Wiem to z autopsji.4 ozt ciężki stan. I żyję ,poprostu odstawiłem leki na podst Materiąłü prawdziwego Lekarza .Żyję ,i jem co chcę
Mój kolega wyleczył dnę moczanową zażywając kwas fulwowy Kikaboni. Zajęło mu to około 8 miesięcy, ale teraz śmiga do góry po schodach a nie jak kiedyś gdy prawie się wdrapywał :-)
to prawda z tą fruktozą. Miałem problem z dną moczanową, przeszedłem na keto (wbrew zaleceniom lekarzy, przepisali już leki na dnę) a tu po 1/2 roku dna odeszła jak nigdy bez leków, spożywając tłuszcze, mięso i salatki greckie 🤣🤣
Ta dieta keto została wymyślona dla wygrubaszonych dzieciaków na słodyczach, ciastkach, lodach, pizzach, frytkach i burgerach, a wszystko zapijane litrami przesłodzonych napojów gazowanych takich jak cola i pepsi. Owszem sprawdziła się, ale powinna być stosowana jako tylko dieta lecznicza na czas terapii, gdyż dla wielożernego roślinożercy człowieka podstawą energetyczną powinny być węglowodany złożone. Polecam przejście na wegetarianizm jako styl życia do końca tegoż życia. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Jesteś jeszcze jedną młodą osobą opętaną tą nową modą na bardzo szkodliwe dla wielożernego roślinożercy jakim jest człowiek keto? Dla człowieka jedynie wegetarianizm jest właściwy, ponieważ człowiek nie jest mięsożercą tylko wielożernym roślinożercą i każdemu ślinka pocieknie na widok kosza pełnego owoców i warzyw, a nie miski pełnej krwawego mięsa i wnętrzności. Nawet ty nie zjesz tych wnętrzności czyli jelit i żołądka z ich zawartością, gdyż to właśnie one są źródłem witamin dla mięsożercy niejedzącego warzyw ni owoców. Ja ciebie do wegetarianizmu nie zamierzam przekonywać, gdyż choroba ciebie przekona tak jak przekonała moją sąsiadkę, która rozchorowała się na dnę moczanową, Niestety nie zdołałem do niego przekonać sąsiada wielbiciela steków i już nie ma go z nami od kilkunastu lat, ponieważ zakończył swój żywot z powodu raka jelita grubego, także staraj się tak dalej, a na swoje choroby od jedzenia mięsa sobie uczciwie zapracujesz
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Co sie tyczy fruktozy a owocami... No jest tam fruktoza, i dlatego owoce sa slodkie. ALE. Fruktoza JEST slodka, slodsza od cukru... Wiec w samej rzeczy, normalnie w owocach jest fruktozy bardzo malo, ale to i tak wystarcza na dawanie owocom slodyczy.... Nalezy unikac fruktozy jako alternatywe do cukru, bo "fruktoza jest naturalna"- Ale duzo fruktozy to be, nawet gorsze od fabrycznego cukru... bo fabryczny cukier zawiere "tylko" polowe fruktozy, a reszta to pozyteczna glukoza... A fruktoza to czysta fruktoza... Czyli be. Natomiast jak jeden ze skladników jakies potrawy jest dodana glukoza, to w porzadku. To jest naturalny cukier które cialo bardzo chetnie uzywa jako zródlo energii. A wiec cacy.
Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczową. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@januszunge Twoja znajoma najwidoczniej nabawiła się wcześniej jakieś choroby nim przeszła na wegetarianizm, dlatego cały czas powtarzam żeby jak najszybciej na niego przejść i sam nim się stałem w wieku 17-tu lat. Czesław Niemen był ciężko chorym na chłoniaka, czyli nowotwór układu chłonnego przed którym nawet wegetarianizm nie chroni. Ponieważ przyczyny powstawania chłoniaków nie są znane. Wiadomo, że do zmiany zdrowego limfocytu w komórkę nowotworową dochodzi, gdy w limfocycie wystąpi błąd genetyczny. Są pewne czynniki ryzyka występowania tych chorób. Są to: zakażenia wirusowe i przewlekłe zakażenia bakteryjne, choroby autoimmunologiczne, stany obniżonej odporności, przebyte leczenie radioterapią i chemioterapią, czy długi kontakt z substancjami toksycznymi.
@@MahatmaGanjas11 hmm,a skąd wiesz czy jem mięso czy nie.Twoj komentarz na to wskazuje że uznajesz wszystkich mających problem z zakwaszonym organizmem za zjadaczy mięsa.
Widziałem przynajmniej, kilkanaście kanałów na polskojęzycznym YT, które omawiają problemy zdrowotne i setki angielskojęzycznych. Jednak tego człowieka preferuję i jest w moim osobistym top 3, ponieważ odpowiadają mi jego cechy osobowe, wskazywanie źródeł, oraz rasa, (bliższa koszula ciału) ;)
by the way... (Moja stara ciotka, której podrzuciłem ten kanał podkochuje się w nim, tak ją oczarował swoją skromnością i stylem prowadzenia filmów.) ;)))))
13:33 Wcześniej mówiłeś, że otyłość zwiększa ryzyko dny nawet dwukrotnie, czyli o 100% a teraz pokazujesz badania, że schudnięcie zmniejsza nawet o 18%. To pomyłka, czy skutków otyłości nie da się już nigdy odwrócić? (pełne odwrócenie wynosiłoby 50%)
Tylko dlaczego wszystko co smaczne jest niezdrowe? Najzdrowsze warzywa, polecane w diecie i chorobie. Bez smaku, mało kaloryczne, drogie i jeszcze trzeba przygotować żeby były zjadliwe. To ja poproszę o film smaczne, słodkie, kaloryczne i zdrowe. Coś dla ludzi z normalnym BMI.
Następny zdeformowany mięśniak z siłowni? Jeżeli tak, to nie dziwi że ma problemy z myśleniem, gdyż mózg spala aż 20 % wdychanego tlenu, a mięśniak przeznacza go na pracę mięśni, stąd jego mózg ciągle jest niedotleniony. Wybór należy do was, nie można pogodzić bycia niezbyt mądrym pakerem z byciem światłym intelektualistą, jedno albo drugie.
@@MahatmaGanjas11 Nie jestem mięśniakiem, nawet nie chodzę na siłkę. Pytam bo stwierdzono u ojca, a kreatyna pomaga "przerabiać" wodę przez ciągłe picie i wydalanie. Stąd pytanie czy kreatyna ma jakieś zalety czy wady przy takim schorzeniu. Poza tym gratuluję myślenia: kreatyna=napakowany mięśniak 😮💨 Niedobory tlenu to raczej u użytkowników "Ganja" 🫡 (własna autopsja)
@@abiroth111 Świetnie że nie chodzisz, gdyż w dużych ilościach kreatynę biorą właśnie mięśniacy z siłowni, ponieważ pomaga budować im te mięśnie i dzięki czemu masz szansę na zostanie intelektualistą, jeżeli nie zaniedbasz lektury książek, czyli tego czego mięśniacy bardzo nie lubią, ponieważ wymaga myślenia od którego boli ich głowa.
Czy zużywanie ATP podczas treningu siłowego ma taki sam efekt na podwyższenie kwasu moczowego jak metabolizm fruktozy w wątrobie? A co za tym idzie czy osoby o podwyższonym poziomie kwasu moczowego powinny zrezygnować z treningu oporowego?
Brałem milurit miesiąc. Chyba zaczeło to działać , bo lepiej się poczułem, aż do momentu w którym błony śluzowe ciała oddzieliły się od reszty ciała. Reakcja alergiczna ...
Tak, tylko że milurit wpływa na podwyższenie czynnika TSH, co przy niedoczynności tarczycy jest mało korzystne , ja odstawiłem milurit a zastąpiłem go Podagrycznikem, w sezonie jem na surowo, dodaję do sałatek, także suszę i piję herbatkę, po sezonie łykam podagrycznik w kapsułkach i da sie dnę ogarnąć.
Coś w tym jest z tym kwasem moczowym!!!! Ostatnio, jak zjadłem 8 piw i 1 flaszke wodki, bez kefiru, i mango oraz czarnego ryżu,poszedłem się odlać; i teraz uwaga ten ceramiczny kibel rozpłynął sie niczym świeca w wosk.
Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczową. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@iwonabilik991 Zanim coś napiszesz małolatko, to najpierw naucz się pisać po polsku, gdyż nasz język polski słynie ze znaków diakrytycznych takich jak przykładowo ę, ż, których zabrakło w twoim bardzo skromnym wpisie :D.
Jest na to podstawowa reguła i brzmi ona nie żreć zwierzęcych trupów. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Na dne moczanową zażywa się tabletki Milurit i nie pije piwska,wszelkie diety "wyjaławiają" żołądek i można na bawić się refluksu,także wszystko jeść,ale z umiarem
Mam dne moczową pojawiła się u mnie po udarze a po 2-gim zwiększyła się uważam że to wszystko uboczne działanie leków które przyjmuje na swoje problemy zdrowotne.
Nalezy nosic ze soba wage mierniki glukozy fruktozy i jeszcze innych mankamentow oraz wykazy co mozna a czego nie i...fure pieniedzy ktorych Polakom wiecznie brakuje. Nikt tego nie nosi i zyjemy jako narod 1000 lat , Powodzenia
@@stanpodol8233 Nie zmienia mimiki,nie potrzebuje przerw w mówieniu,nie moduluje glosem....🙂Ale z drugiej strony słowa "dla" nie czyta "d l a ",zatem jednak czlowiek😁 W dodatku odwalający kawał dobrej roboty!👍👍
drbartek.pl/dziennik/ - tu mogą się Państwo zapisać na mój darmowy newsletter o zdrowiu - Poranny Dziennik Zdrowia - który piszę i wysyłam od poniedziałku do piątku o 6 rano do porannej kawy lub herbaty.
Panie Bartku, na FB jest sponsorowany post z pańską fotografią na tle ziaren z dyni... użyli pana wizerunku do reklamy preparatu na zapchane naczynia krwionośne. Nie wierzę, że mógł pan w tym uczestniczyć.
Proszę przeczytać fragment z tego sponsorowanego postu, przedstawiający pana dorobek naukowy...
"Specjalistą z powołania jest niewątpliwie dr Bartek Kulczyński - lekarz z ponad 30-letnią praktyką, członek wielu towarzystw naukowych, wieloletni przewodniczący kilku ośrodków dydaktyczno-badawczych, autor ponad 250 prac naukowych publikowanych zarówno w czasopismach polskich, jak i zagranicznych. Profesor Kulczyński poza tym, że jest wielkim autorytetem w dziedzinie, to jest także niezwykle ciekawą osobowością. Swoją postawą i działalnością może być wzorem do naśladowania dla młodych lekarzy zaczynających praktykę.
Profesor Kulczyński umie wytłumaczyć złożone procesy medyczne w prostych słowach. Napisał 47 książek i podręczników dla osób bez wykształcenia medycznego. Jest przekonany, że naczynia krwionośne odpowiadają za 90% naszego zdrowia, a od ich czystości zależy nasze samopoczucie."
Dna moczanowa nie powoduje haluksów tylko źle buty i genetyka
@@Oliviaracha
Między innymi, ale w tym stawie również może się zbierać kwas moczowy, co także powoduje halluksy.
@@irenaowczarzak6091 nie tworzy haluksów haluksy to buty lub genetyka no może być podłoże genetyczne do występowania dny moczanowej ale same haluksy nie są od dny moczanowej
DZIĘKUIE PANIE DOKTORZE ❤
Jest Pan Wielki. Dziękuję Panie Doktorze za Twój wysiłek.
Czy Pan Bartek mógłby zostać ministrem zdrowia? 🙏😊
Nie, gdyż mimo wszystko jest zbyt uczciwym człowiekiem, by chciał zostać politykiem należącym do jakiejś partii.
Szkoda, duża strata dla nas 😧
Nie wystarczy w gogle tam pan wyczyta i będzie wiedział dwa haluksy nie są od dny moczanowej tylko genetyka i buty
Jestem za😊😊😊😊😊
ministrem zdrowia ma byc ktos namaszczony przez korporacje farmaceutyczne lub planujacy kariere w takich i bedzie po to zeby wciskac ich produkty
Witam.
W napadzie dny moczanowej (podagra) pomogła nam już kilkudniowa kuracja :wiśnie, migdały, produkty z wit. C (herbata z róży, woda z cytryną, owoce acai), jogurt, obfite nawodnienie doustne, dieta ubogopurynowa, ubogoweglowodanowa,.kurkuma z pieprzem, jedzenie ananasa(zawiera enzym bromelainę, rozkładającą białka), ocet jabłkowy rozcieńczony w wodzie(wspomaga wydalanie kwasu moczowego).
Poziom kwasu moczowego obniża również wit. B12, kwas foliiwy, wit. D.
Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję. Anna.
@@MC-oc2um czy ananas z puszki może być?
Dziękuję
❤
@@hannap4636nie tylko owoc.
@@hannap4636nie
Dziękuje za ten materiał! Mam 17 lat, jeżdzę od pół roku po lekarzach, a wciąż nie wiedziałem, co się ze mną dzieje.
Dziękuję za piękny przekaz. Pozdrawiam serdecznie 🍀.
Super materiał, wyjaśnia b wiele - wielkie dzięki p doktorze !!!!
Szacun za mądre rady.
Zgadzam się, ja stosuję włoski BIOTAD PLUS
Bardzo ciekawy wykład, dziękuję:)
Dziękuję doktorze Bartku za kolejny odcinek. Pozdrawiam 👍
Bartek jesteś wspaniały
DOBRY WYKLAD
Pięknie to opisał Dr Robert Lustig w słynnym wykładzie Sugar -The Bitter Truth. Właśnie o fruktozie, jej roli w nadciśnieniu, dnie moczanowej i reakcji glikacji insulinooporności, otyłości i cukrzycy typu 2.
Dziękuję za kolejny wartościowy materiał.
Mądry człowiek
Dziękuję i pozdrawiam.❤
DZIĘKUJĘ
Właśnie mnie złapała dna od kilku dni, materiał akurat w czas! Generalnie ŚWIETNY kanał. Pozdrawiam!
@@Rafau1990 jeszcze rosną podagryczniki. Zerwij trochę i zjedz z kanapką, czy nawet zalej gorącą wodą i letni napar papijaj w ciągu dnia.
Dziękuję, b ważne wiadomości👍🏻👍🏻👍🏻
Wartościowy materiał 👍
Witam! Dziękuję za bardzo przydatne rady.Pozdrawiam!
Dziękuje zawspaniały wykład czasami mam napad dny skożysam z rad
DZIĘKUJĘ PANIE DOKTORZE ZA INFORMACJĘ. ❤❤
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za szeroki wyklad!
Dzięki Bartek .
❤️🌹🕊️ serdecznie dziękuję 🌹🌿
Bardzo ciekawy wyklad.
Witam i pozdrawiam serdecznie 🙂🙃
❤dziękuję ❤
Wyjątkowo ciekawy odcinek, Bardzo dziękuję
Dna zawsze była choroba ludzi bogatych. U biednych nie było jej wcale. Dlatego generalnie trzeba jeść dużo mniej. Np typowy obiad z dwóch dan jest znacznie za duży. Za PRL większość ludzi byla szczupła ale mało kto jadł codziennie obiad. Jadło się talerz zupy warzywnej bo mięsa nie było a do tego kawałek chleba. Do tego rano w pracy kanapkę i to było wyżywienie na cały dzień. Raz w tygodniu w niedzielę byl pełny obiad z kawałkiem mięsa jeżeli udawało się takie zdobyć. I wszyscy chodzili pieszo albo komunikacją miejską na stojąco w tłoku. Gruby byl tylko dyrektor bo mial samochód.
Owszem była chorobą bogatych, ale odkąd w sprzedaży pojawiło się znacznie tańsze mięso z przemysłowo hodowanych i przetwarzanych zwierząt, to o wiele więcej ludzi zaczęło je niestety jeść i dna moczanowa jak i rak i wiele innych chorób się wśród nich upowszechniło, można powiedzieć że stały się z elitarnych egalitarne. Za PRL też wielu ludzi było otyłych z powodu jedzenia smalcu, słoniny, wątrobianki i kaszanki, które były dostępne i tanie jako podroby. Do tego były powszechnie jedzone landrynki, lizaki, mlekole, kopalniaki, kukułki, słodkie bloki z pokruszonych herbatników i masy kakaowej, pączki, drożdżówki, ciasta, a wszystko zapijane bardzo słodką herbatą, oranżadą ze szklanych butelek, a potem z plastikowych woreczków ze słomką i od tego też pięknie się tyło. Zawsze wtedy jadałem każdego dnia śniadanie, obiad i kolację i jeździłem najpierw rowerem, a potem motorynką. W wieku 17-tu w 1988 r. przeszedłem na wegetarianizm i wtedy bycie nim było wyzwaniem, choćby sam robiłem domowe tofu, gdyż o dostaniu go w sklepach można było tylko pomarzyć.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Brawo też jestem wegetarianką. Martwię się tylko o moje psy które jedzą mięso. Myślisz że mogłabym przestawić je na wegetarianizm? Już mi dwa umarły na raka
@@izasikora6480 Jestem przeciwny posiadaniu i trzymaniu w mieszkaniu jakichkolwiek zwierząt i dlatego nie odpowiem tobie na to pytanie. Jedynie sensowym jest utrzymywanie w mieszkaniu roślin, gdyż tworzą w nim mikroklimat i nie jest potrzebna wtedy żadna klimatyzacja. Sam mam w mieszkaniu mini dżunglę dzięki której nawet w bardzo ostatnio upalne lata, kiedy temperatura dochodziła nawet do 37 °C u mnie było maksymalnie 27 °C przy wilgotności oscylującej między 60-70 %, oczywiście nie otwieram okien, które są otwarte tylko wtedy kiedy myję szyby, czyli dwa razy do roku. Dzięki swojemu wynalazkowi samopodlewających się doniczek, które sam robię, nawet latem wlewam do nich wodę raz na 10 dni, a zimą na dwa tygodnie.
@@MahatmaGanjas11Super palmiarnię masz w domu. A jak z tlenem? Masz sposób kontrolowania jego poziomu?
Dziękuję panie doktorze, mam okropny problem , będę przestrzegać pana rad serdecznie dziękuję pozdrawiam
Dzięki za bardzo dobry materiał. Chcesz się lepiej czuć to zredukuj cukier na maksa, jeśli lubisz soki, cole czy inne słodkie napoje to rozcieńcz je z wodą.
w ogóle nie pić soków i coli.
@@hannap4636 dokładnie tak, ale są osoby które tego świństwa za dużo piją....😊
Mi pomogło odstawienie węglowodanów (słodycze, slodkie napoje, ziemniaki, chleb, kasze, makarony) - z pomocą keto. Z 3-4 napadów rocznie do zera, wrocila elastycznosc w stawach. Ograniczyłem tez spozycie alkoholu do 1-2 w miesiącu, a przez pierwsze 4 miesiące diety odstawilem całkowicie. Przy okazji spadlo ponad 30kg. Zrezygnowałem tez z wysokoprzetworzonych produktów. Metabolizm po 7 miesiącach wrocil na wlasciwe tory. Dna, zgaga, nadciśnienie to dziś dla mnie historia.
Wprawdzie jestem 100% , brutalnym drapieżnikiem, ale unikam jak ognia mało zróżnicowanych diet. Nawet psy i koty mają więcej rozumu, niż niektórzy pseudo lekarze, którzy namawiają prosty lud do monotonnej diety keto, gdyż psy i koty jedzą rośliny ze smakiem podczas spacerów.
by the way...
(Na końcu filmy Czas Apokalipsy w ostatniej scenie plemię z Kambodży ścina maczetą łeb krowie a gdy widzę to świeże mięso to zawsze zalewam się śliną, atawizmy mam bardzo silne.) ;)
Dla wielożernego roślinożercy człowieka właśnie wypieki z pełnoziarnistej mąki najlepiej orkiszowej, pełnoziarniste makarony, ciecierzyca soczewica, fasole i kasze są podstawą energetyczną, a keto jest dobre, ale dla mięsożernego choćby tygrysa. Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczanową.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@ansuz3653 Człowiek nie jest mięsożercą i każdemu ślinka pocieknie na widok kosza pełnego owoców i warzyw, a nie miski pełnej okrwawionych kawałków surowego mięsa, a takie właśnie jedzą mięsożercy. Oczywiście też zjadają jelita i żołądek wraz z zawartością, gdyż właśnie one są dla mięsożerców źródłem witamin.
Nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcych trupów :D.
GRatuluje, ja podążam ta sama ścieżka, spadłem o prawie 10 kg , przyglądam się spadkom mojego niedawnego naciśnienia, leki dalej biorę . Cukier słodycze mąka kasza itp. Żadnych płynów syropowotrujacych, czasem jabłko, a czasem ziemniaczek pojedynczy . Widzę że jest super. A latka 70 lecą. Pozdrawiam, powodzeni
Dziękuję ślicznie 🤔
dziękuje i pozdrawiam.
Dziękuję pozdrawiam 😊
Dziękuję za poradę!
Dzieki p.DOKTORZE
Jest dietetykiem.
@@breslavia007 ale ma tytuł doktora :)
@@patrycja4092 owszem. Ale gdyby miał tytuł magistra to należałoby się zwracać panie magistrze?
Super materiał
Dzie dobry . Ja mam problemy ze stawami dziedziczne i do tego dochodzi zle krążenie i alergie od urodzenia i doszło od dawna uczulenia na leki tylko najlepiej leczyć się naturalnie ziołami nie ma wyjścia. Pozdrawiam serdecznie 😊
Nie rozumiesz,co piszesz.
Dziękuję
Ja kwas moczowy szybko zbiłam postem ( głodówka calkowita 9 dni ) i od tamtego czsdu jestem też na diecie ale nie jakiejś drastycznej. Uważam co i ile jem :-)
Mogłabyś napisać jak się czułaś podczas tej głodówki? Czy miałaś np. nudności. To była pierwsza głodówka, czy robiłaś wcześniej krótsze?
Głodówka da znać po czasie
Pozytywne
Wycofałam dnę i nawracające stany zapalne.
Od ponad 20lat żyję bez bólu,
Wyznaczona operacja nie odbyła się.
Jestem wytrwałym piechurem (długie dystanse)
Zauważyłem że często w swoich materiałach dotyczących żywienia wspomina Pan o działaniu wspomagającym odchudzanie. Tymczasem sam zmagam się z odwrotnym problemem - jak jeść żeby zdrowo przytyć? Bardzo bym się ucieszył z takiego odcinka :) Pozdrawiam!
Właśnie oglądając ten odcinek siedzę przed biurkiem z bolącą stopą a masażer z gorąca wodą przynosi ulgę stopom. :)
Dny moczanowej nabawiłem się dekadę temu, gdy papierosy zastąpiłem cukierkami. Z deszczu pod rynnę, dosłownie.
Gorąca woda???? Zimna spróbuj koniecznie pomaga bardzo🙋♀️
@@EliPirelli Zimna pomaga doraźnie, dopóki w niej moczysz nogę a gorąca na długo. Już 2 godziny nie boli.
@@EliPirelli (Pamiętaj, ze to nie tylko moczenie, ale również solidny, udarowy masaż)
@@ansuz3653masaż masażem ale proszę nie ciepła woda
@@EliPirelli Jedyny skutek ciepłej wody jest taki, ze stopa bardziej spuchła, ale przynajmniej nie boli od ponad 2 godzin po wyjęciu z masażera.
Zimna woda niweluje opuchliznę i uśmierza ból, ale po wyjęciu ból powraca z większą siłą.
dziękuję! Akurat mam podwyższony kwas moczowy :/
Porządne efekty, daje również mieszanka zielarska ojców Bonifratrów. Niestety składniki mieszanki wyblakły na paragonie. Jednak gdyby ktoś chciał skorzystać, to w klasztorze (przynajmniej w Krakowie) , ojcowie robią darmową diagnozę i przepisują odpłatne zioła.
Piję głównie wodę, nie używam cukru, fruktozy nie zażywam, owoce jem rzadko, wieprzowiny, indora, kurczaka wcale. Czasami jem krewetki, ale rzadko
Kwas moczanowy podwyższony od kilku lat ( do 8).
Na szczęście bez żadnych bóli i ataków
Pozdrawiam
mam dne od 2015 roku, napady dny mialem od 2016 roku z 2 razy. najbardziej mi szkodzi ze czuje ze sie zbiera kwas moczanowy i rosnie we krwi to na bank piwo, rośliny strączkowe, podroby i ostre jedzenie. Poza tym spożywanie małej ilości płynów w długim czasie sprawia że mi się podnosi kwas moczanowy w krwi i też jedzenie dużych ilości i kładzenie się po tym spać(ogólnie lepiej często a mniejsze ilości jeść). Mięso czerwone nie odczuwam żeby przeszkadzało testowałem, duże ilości jadłem szczególnie wołowiny. A i nie biore miluritu praktycznie chyba ze przesadze za duzo i czuje ze zaraz bede mial napad jakbym sie jeszcze troche przepracowal, poszedl pic wieksze ilosci jak wesele z dobrym jedzeniem ale to zdarzyło mi się raz na 5 lat.
a i zapomniałem tak woda z cytryna działa cuda!
Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczową.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@MahatmaGanjas11 przeczytales co napisalem? jak ja bialka moglbym nadrobic jakbym nie jadl miesa a nie moge roslin strączkowe(czyli groszek, fasola, ciecierzyca itp)... tak samo nie jem prawie przetworzonej zywnosci a jesli chcialbym bialko zastapic to 99% produktow to jest przetworzona zywnosc roslinna. I tak jak pisalem wyżej nie czuje żeby mi mięso wołowe w ogóle szkodziło przy dnie a czasem co 2 tyg robie badanie krwi na kwas moczanowy bo wiem z czym to sie wiąże jakbym mial ciągle podwyższony. Odkąd poszedłem na bardziej mięsną dietę dużo schudłem i mam wszystko w normie. A przez promowanie właśnie diety roślinnej, dużej liczby zbóż i przetworzonej żywności mamy epidemię otyłości i chorób serca. Patrz na usa patrz co ich departament zywnosci zaleca ludziom z cukrzyca... normalnie sami wprowadzaja ludzi z stanem przedcukrzycowym w cukrzyce... przeczytaj czemu przestali karmic olejami roslinnymi zwierzetami bo jak na masie przybieraly w znakomitym tempie tak ciagle padaly i mialy liczne choroby.
@@MahatmaGanjas11niesamowita wiedza
Dziękuje bardzo🙋♀️
@@Fikuzi Jeżeli nie możesz jeść roślin strączkowych, to pozostają jeszcze inne jego źródła białka jak tofu i seitan, sery żółte i białe, jajka i także bogata w biało kasza gryczana. Ta epidemia otyłości bierze się od spożywania węglowodanów prostych, a szczególnie syropu glukozowo-fruktozowego, który dodawany jest masowo do tanich słodyczy, ciastek, lodów, napoi gazowanych kolorowych. Co gorsza dzieci też tyją od uwielbianych przez nie frytek, pizzy, a wszystko zapijane litrami coli i pepsi. Z olejów roślinnych uznaję do smażenia bio olej kokosowy, a ze zwierzęcych ghee. Do surówek za to dodaję olej lniany i olej rydzowy tłoczony z lnianki siewnej. Do wegetarianizmu przekonała moją sąsiadkę właśnie dna moczanowa, na którą się rozchorowała. Niestety nie zdołałem do niego przekonać sąsiada wielbiciela steków i już nie ma go z nami od kilkunastu lat, ponieważ zakończył swój żywot z powodu raka jelita grubego, także staraj się tak dalej, a na swoje choroby od jedzenia mięsa sobie uczciwie zapracujesz. Nigdy z przejściem na wegetarianizm nie miałem problemów i jestem nim od 1988 roku, ponieważ od dziecka brzydziłem się surowym mięsem i nawet palcem bym go nie dotknął i do dzisiaj tak mam :).
Dziękuję ❤
Proste zasady!
𝑫𝒛𝒊𝒆̨𝒌𝒖𝒋𝒆̨❗
❣❣❣❣❣
❣❣❣❣❣
❣❣❣❣❣
Ja najbardziej lubię tradycyjną metodę usuwania kwasu moczowego.
@@koprolity 🤣
🤣🤣🤣🤣
Mam 76 lat, jem co mi organizm podpowiada. Nie piję słodkich napoi, bo nie lubię, ale bardzo lubię owoce. Nic mi nie dolego i na nic się nie leczę......
Tak trzymać.
Gratuluje6
Proszę panią, bardzo pani gratuluję świetnego zdrowia w takim wieku, ale jednakowoż to jak powiedzieć że "jem co chcę i jestem chuda". Jestem osobą otyłą i nie mogłabym tak żyć tak jak żyłam, bo nie dożyłabym nawet do połowy pani wieku. Muszę dosłownie "ignorować" co mi organizm mówi, bo najchętniej by chciał więcej niż w rzeczywistości potrzebuje.
Ale życzę jak najdłuższego życia w zdrowiu!
Ja robię tak samo, dokładam jeszcze zioła i w ten sposób usuwam kwas moczanowy z organizmu...mam też 77lat,nie piję żadnych słodzonych gówien...i tak będę trzymać dalej...❤❤❤
Gratulacje i dużo zdrowia! :)
Dziekuje
Dziesiątki razy na tym kanale słyszałem o "dużych ilościach fruktozy", ale jeszcze się nie doczekałem stwierdzenia ile to są "duże ilości". Na tym też kanale wiele razy słyszałem, że o szkodliwości decyduje dawka. W podanym źródle się ta dawka nie znajduje, tylko wzmianka, że spożycie fruktozy MOŻE (w sensie taka jest teoria, a jeszcze nie wiemy) powodować wzrost stężenia kwasu moczowego, więc źródło nie dotyczy bezpośrednio stawianej tezy. Źródłem powinno być empiryczne badanie na ludziach, z dobrze określoną dawką, gdzie to wykazano. Teoria i empiria w nauce, to nie to samo. Tu nie chodzi o to czy fruktoza jest zdrowa czy nie, bo może jest może nie jest, tylko o to, żeby podawać prawidłowe źródła. Jak się nie ma źródeł to się nie stawia tez.
Sądzisz, że lekarze i analitycy medyczni są Bogami?
Myśl samodzielnie i samodzielnie szukaj trendów w informacjach a nie procedur jak dla astronautów.
Gdy analityk giełdowy omawia sytuacje na rynku to jego słowa trzeba traktować jak zarysowanie trendu a nie procedury działania.
@@ansuz3653 Komentarz od rzeczy. Sądzę że nie trzeba być bogiem, żeby rzetelnie przeczytać i zreferować badanie, o którym już się mówi. Spekulacja giełdowa polega na tym, że próbuje się wyznaczyć niemożliwe do wyznaczenia, czyli przyszłość, a badania nad wyznaczeniem dawki szkodliwej danego związku, to są rutynowe badania jakich już wykonano tysiące. Co to ma do rzeczy? Nie po to się ogląda takie kanały i nie po to prowadzący bierze pieniądze, żeby potem musieć w tych kwestiach poruszonych w filmie grzebać godzinami w badaniach, żeby ustalić elementarne kwestie z tematyki.
Osoby które zażywają leki na nadciśnienie także sa narażone na rozwój dny moczowej 😢
Jaki jest wpływ ksylitolu na poziom kwasu moczowego we krwi? Są jakieś badania w tym temacie? Nie rozumiem jaki mialby byc mechanizm jego działania w tym temacie. Byłbym wdzięczny za podesłanie, bo na polskojęzycznych stronach znalazłem jedynie jedną wzmiankę, że jakiś wpływ jest i odradzane jest jego spożycie przy dnie moczanowej
Stąd należy się wystrzegać się spożywania produktów przemysłu spożywczego, które są dosładzane fruktozą, czy syropem glukozowo-fruktozowym, który jest jeszcze jednym bardzo szkodliwym wynalazkiem amerykańskim produkowanym masowo z powszechnie u nich uprawianej kukurydzy. Jedynie wybierajcie jeżeli już, to produkty dosładzane produkowaną z buraków cukrowych sacharozą i miodem. Co gorsza syrop glukozowo-fruktozowy można pić litrami, ponieważ nie powoduje zemdlenia prowadzącego do wymiotów, jak w przypadku spożytej w nadmiarze sacharozy. Oczywiście można jeść owoce, gdyż koncentracja fruktozy nawet w słodkich jest na tyle niska, że musielibyście codziennie jeść owoce kilogramami, by wam zaszkodziła. Jeden banan, kiwi, mango, kawałek melona, gruszka i jabłko itd. itp. jedzone dziennie dny moczanowej nie czyni.
Wszystko jem jestem zdrowa
@@Oliviaracha Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Gratuluję polecenia mango wywołującego stany zapalne.
@@tevatrix7240 Często jadam mango i nigdy żadnych stanów zapalnych po nim nie miałem i z tobą coś jest nie tak jeżeli po jego jedzeniu je masz. Powinieneś koniecznie się przebadać, także pod kątem zdrowia psychicznego.
Witam i prosze o wiadomosci o fluorze.pasta fluorem,sol z fluorem i kwasem foliowym
Nie mam 40, a sztywnieje mi paluch 😢
Ja mam 29 i miesiąc temu miałem pierwszy atak i boli cały miesiąc juz
@@OrzelekPl123 Robiłeś może jakieś badania krwi?
@@magdusia87 tak podwyższony kwas
@@OrzelekPl123 Wiesz czym to może być spowodowane w Twoim przypadku?
@@magdusia87 browarami i słodycze jak tak przemyśle
Dna moczanowa jest rowniez zwiastunem problemu w ukladzie krazenia .W tym przypadku dna moczanowa jest zjawiskiem korzystnym.
Mam dnę moczanową ale nie jem produktów które wpływają na tę chorobę a po millurycie dostałam wstrząsu - obrzęku krtani i nie mogę używać żadnych leków
Nie pije soków owocowych , nie jem mięsa czerwonego , no może za dużo węglowodanach ale to nie jest jakieś wielkie ilości , a mam to cholerstwo , wiec nie wiem od czego
Proszę powiedzieć w swych wywodach jaki ma wpływ złe projektowanie rzeczy które człowiek ozdabia swe stawy w kórych występuje zbieranie sie kwasu moczowego Myśle o obuw
iu i ubiorze anty zapalnym stawów
ja nie rozumnie jeżeli kwas moczowy jest przyczyną dny moczanowej , a dna moczanowa to wapń , a kwasy rozpuszczają wapń to coś tu nie pasuje , chyba że ja źle kombinuję
To dobra wiadomość ,bowiem wiekszości przypisuje się ,,alkocholizm,,na siłę wpisują taką info w dokumentacjaęimają czyste łapki bez zakładania rękawiczek.Wiem to z autopsji.4 ozt ciężki stan. I żyję ,poprostu odstawiłem leki na podst
Materiąłü prawdziwego Lekarza .Żyję ,i jem co chcę
Mój kolega wyleczył dnę moczanową zażywając kwas fulwowy Kikaboni. Zajęło mu to około 8 miesięcy, ale teraz śmiga do góry po schodach a nie jak kiedyś gdy prawie się wdrapywał :-)
U mnie w rodzinie również ktoś bliski pozbył się dny moczanowej pijąc kwas fulwowy z RPA i to był też kwas fulwowy Kikaboni 😊
Mam 6 trójglicerydów na 5,7 ale już mam tabletki,
A cytryna jako owoc nie ma fruktozy? 🤔
Żeby żyć nie wolno jeść nie wolno pic
to prawda z tą fruktozą. Miałem problem z dną moczanową, przeszedłem na keto (wbrew zaleceniom lekarzy, przepisali już leki na dnę) a tu po 1/2 roku dna odeszła jak nigdy bez leków, spożywając tłuszcze, mięso i salatki greckie 🤣🤣
Ta dieta keto została wymyślona dla wygrubaszonych dzieciaków na słodyczach, ciastkach, lodach, pizzach, frytkach i burgerach, a wszystko zapijane litrami przesłodzonych napojów gazowanych takich jak cola i pepsi. Owszem sprawdziła się, ale powinna być stosowana jako tylko dieta lecznicza na czas terapii, gdyż dla wielożernego roślinożercy człowieka podstawą energetyczną powinny być węglowodany złożone. Polecam przejście na wegetarianizm jako styl życia do końca tegoż życia.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Jesteś jeszcze jedną młodą osobą opętaną tą nową modą na bardzo szkodliwe dla wielożernego roślinożercy jakim jest człowiek keto? Dla człowieka jedynie wegetarianizm jest właściwy, ponieważ człowiek nie jest mięsożercą tylko wielożernym roślinożercą i każdemu ślinka pocieknie na widok kosza pełnego owoców i warzyw, a nie miski pełnej krwawego mięsa i wnętrzności. Nawet ty nie zjesz tych wnętrzności czyli jelit i żołądka z ich zawartością, gdyż to właśnie one są źródłem witamin dla mięsożercy niejedzącego warzyw ni owoców. Ja ciebie do wegetarianizmu nie zamierzam przekonywać, gdyż choroba ciebie przekona tak jak przekonała moją sąsiadkę, która rozchorowała się na dnę moczanową, Niestety nie zdołałem do niego przekonać sąsiada wielbiciela steków i już nie ma go z nami od kilkunastu lat, ponieważ zakończył swój żywot z powodu raka jelita grubego, także staraj się tak dalej, a na swoje choroby od jedzenia mięsa sobie uczciwie zapracujesz
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Wiem że nic nie wiem !
...a mjod, mjodek czy szkodzi i Ile😂
Co sie tyczy fruktozy a owocami... No jest tam fruktoza, i dlatego owoce sa slodkie. ALE. Fruktoza JEST slodka, slodsza od cukru... Wiec w samej rzeczy, normalnie w owocach jest fruktozy bardzo malo, ale to i tak wystarcza na dawanie owocom slodyczy.... Nalezy unikac fruktozy jako alternatywe do cukru, bo "fruktoza jest naturalna"- Ale duzo fruktozy to be, nawet gorsze od fabrycznego cukru... bo fabryczny cukier zawiere "tylko" polowe fruktozy, a reszta to pozyteczna glukoza... A fruktoza to czysta fruktoza... Czyli be. Natomiast jak jeden ze skladników jakies potrawy jest dodana glukoza, to w porzadku. To jest naturalny cukier które cialo bardzo chetnie uzywa jako zródlo energii. A wiec cacy.
Nie mam dny moczanowej a mam haluksy.
też taj mam, moja mama też ma.
To ciekawe że ostatnio tak dużo istot na to narzeka.
Kiedyś było to dolegliwością starszych ludzi.
Kuźwa i co tu jeść,co pić?
Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczową.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@skorpionxxxx Nic🤣
@@MahatmaGanjas11Moja znajoma po przejściu na wegetarianizm szybko zmarła, a była młoda. Podobnie Czesław Niemen. Nie każdemu to służy.
@@januszunge Twoja znajoma najwidoczniej nabawiła się wcześniej jakieś choroby nim przeszła na wegetarianizm, dlatego cały czas powtarzam żeby jak najszybciej na niego przejść i sam nim się stałem w wieku 17-tu lat. Czesław Niemen był ciężko chorym na chłoniaka, czyli nowotwór układu chłonnego przed którym nawet wegetarianizm nie chroni. Ponieważ przyczyny powstawania chłoniaków nie są znane. Wiadomo, że do zmiany zdrowego limfocytu w komórkę nowotworową dochodzi, gdy w limfocycie wystąpi błąd genetyczny. Są pewne czynniki ryzyka występowania tych chorób. Są to: zakażenia wirusowe i przewlekłe zakażenia bakteryjne, choroby autoimmunologiczne, stany obniżonej odporności, przebyte leczenie radioterapią i chemioterapią, czy długi kontakt z substancjami toksycznymi.
@@MahatmaGanjas11 hmm,a skąd wiesz czy jem mięso czy nie.Twoj komentarz na to wskazuje że uznajesz wszystkich mających problem z zakwaszonym organizmem za zjadaczy mięsa.
👍👊
Jest Pan pierwszym,który to mówi
Widziałem przynajmniej, kilkanaście kanałów na polskojęzycznym YT, które omawiają problemy zdrowotne i setki angielskojęzycznych. Jednak tego człowieka preferuję i jest w moim osobistym top 3, ponieważ odpowiadają mi jego cechy osobowe, wskazywanie źródeł, oraz rasa, (bliższa koszula ciału) ;)
by the way...
(Moja stara ciotka, której podrzuciłem ten kanał podkochuje się w nim, tak ją oczarował swoją skromnością i stylem prowadzenia filmów.) ;)))))
13:33
Wcześniej mówiłeś, że otyłość zwiększa ryzyko dny nawet dwukrotnie, czyli o 100% a teraz pokazujesz badania, że schudnięcie zmniejsza nawet o 18%. To pomyłka, czy skutków otyłości nie da się już nigdy odwrócić?
(pełne odwrócenie wynosiłoby 50%)
Tylko dlaczego wszystko co smaczne jest niezdrowe? Najzdrowsze warzywa, polecane w diecie i chorobie. Bez smaku, mało kaloryczne, drogie i jeszcze trzeba przygotować żeby były zjadliwe. To ja poproszę o film smaczne, słodkie, kaloryczne i zdrowe. Coś dla ludzi z normalnym BMI.
Możesz być gołosłowny. I tak mało kto będzie się wgryzał w te anglojęzyczne badania naukowe.
Witam. Czy suplementacja kreatyną niesie jakieś dobre czy niepożądane skutki przy dnie moczanowej?
Następny zdeformowany mięśniak z siłowni? Jeżeli tak, to nie dziwi że ma problemy z myśleniem, gdyż mózg spala aż 20 % wdychanego tlenu, a mięśniak przeznacza go na pracę mięśni, stąd jego mózg ciągle jest niedotleniony. Wybór należy do was, nie można pogodzić bycia niezbyt mądrym pakerem z byciem światłym intelektualistą, jedno albo drugie.
@@MahatmaGanjas11 Nie jestem mięśniakiem, nawet nie chodzę na siłkę. Pytam bo stwierdzono u ojca, a kreatyna pomaga "przerabiać" wodę przez ciągłe picie i wydalanie. Stąd pytanie czy kreatyna ma jakieś zalety czy wady przy takim schorzeniu.
Poza tym gratuluję myślenia: kreatyna=napakowany mięśniak 😮💨
Niedobory tlenu to raczej u użytkowników "Ganja" 🫡 (własna autopsja)
@@abiroth111 Świetnie że nie chodzisz, gdyż w dużych ilościach kreatynę biorą właśnie mięśniacy z siłowni, ponieważ pomaga budować im te mięśnie i dzięki czemu masz szansę na zostanie intelektualistą, jeżeli nie zaniedbasz lektury książek, czyli tego czego mięśniacy bardzo nie lubią, ponieważ wymaga myślenia od którego boli ich głowa.
@@MahatmaGanjas11 Taa, wygrałeś, koniec tematu 😔😮💨 Chyba przydałby się jakiś moderator na kanale.
Wykrzywiają mi się palce u nóg jest to bardzo bolesne...co to za schorzenie i jaka jest przyczyna jego występowania.
czy to coś w rodzaju skurczów, bo też czasem mi to dolega. Mega bolesne. Mysle, że to może być związane z krążeniem.
Nie wiem ile to jest w normie , ale ja jem ok.30 krewetek w tygodniu.
Przy takiej ilości krewetek, to zainteresowałabym się tarczycą
@@luizabremen1482wszystkie badania mam w normie. I 76 lat bez problemów zdrowotnych.
Czy zużywanie ATP podczas treningu siłowego ma taki sam efekt na podwyższenie kwasu moczowego jak metabolizm fruktozy w wątrobie? A co za tym idzie czy osoby o podwyższonym poziomie kwasu moczowego powinny zrezygnować z treningu oporowego?
Biorę milurit 300 i z niczym się nie ograniczam od 5 lat kwas norma zero napadów dny.Pozdrawiam
@@szpotak67 raz dziennie czy dwa razy . Ja biorę 300 tylko połowę raz na dobę
Brałem milurit miesiąc. Chyba zaczeło to działać , bo lepiej się poczułem, aż do momentu w którym błony śluzowe ciała oddzieliły się od reszty ciała. Reakcja alergiczna ...
@@klamcaklamca6402 raz dziennie 300 od 5 lat z przerwami na przykład na wakacje podczas wyjazdu no bo wiadomo grille alko i te sprawy
@@dawidd.3525 no to szkoda bo gdyby nie twoja reakcja alergiczna to milurit daję radę
Tak, tylko że milurit wpływa na podwyższenie czynnika TSH, co przy niedoczynności tarczycy jest mało korzystne , ja odstawiłem milurit a zastąpiłem go Podagrycznikem, w sezonie jem na surowo, dodaję do sałatek, także suszę i piję herbatkę, po sezonie łykam podagrycznik w kapsułkach i da sie dnę ogarnąć.
Fajnyvtemst, ale tak nuuuudnie podany. Nie nam cieroluwosci słuchać dalej. Chłopie to nie wykład dla kolegów studentów 4 roku, tylko youtube.
Coś w tym jest z tym kwasem moczowym!!!! Ostatnio, jak zjadłem 8 piw i 1 flaszke wodki, bez kefiru, i mango oraz czarnego ryżu,poszedłem się odlać; i teraz uwaga ten ceramiczny kibel rozpłynął sie niczym świeca w wosk.
Wystarczy nie jeść mięsa w tym oczywiście też tłuszczu i podrobów i nie będziecie mieli problemów z dną moczową.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
A co z witaminą B12?
Dziekujemy . Miesozerca!
@@Anna-jj1kp Masz ją w wystarczającej ilości w jajkach, których zjadam 2-3 sztuki dziennie.
@@iwonabilik991 Zanim coś napiszesz małolatko, to najpierw naucz się pisać po polsku, gdyż nasz język polski słynie ze znaków diakrytycznych takich jak przykładowo ę, ż, których zabrakło w twoim bardzo skromnym wpisie :D.
@@MahatmaGanjas11ale profesor się trafił .Ojojoj
Nie jem niczego z tych rzeczy, a mimo to mam dne moczanową.
I co pan na to?
To może z wdychanego powietrza się u ciebie wzięła, albo ktoś na ciebie klątwę rzucił :D.
Na to nie ma żadnej reguły
I to by było na tyle .
Jest na to podstawowa reguła i brzmi ona nie żreć zwierzęcych trupów.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Proszę mi nie mówić co mam pisać. Robię to co uważam. A jak tobie w komunie bylo dobrze to jedz do Korei Północnej
Polska nie jest Koreą Północną i nikt ciebie dziecko do słuchania wypowiedzi Bartka nie zmusza :D.
Na dne moczanową zażywa się tabletki Milurit i nie pije piwska,wszelkie diety "wyjaławiają" żołądek i można na bawić się refluksu,także wszystko jeść,ale z umiarem
Mam dne moczową pojawiła się u mnie po udarze a po 2-gim zwiększyła się uważam że to wszystko uboczne działanie leków które przyjmuje na swoje problemy zdrowotne.
Nalezy nosic ze soba wage mierniki glukozy fruktozy i jeszcze innych mankamentow oraz wykazy co mozna a czego nie i...fure pieniedzy ktorych Polakom wiecznie brakuje. Nikt tego nie nosi i zyjemy jako narod 1000 lat , Powodzenia
Ja podejrzewam ze dr Bartek to jest android 😂
Ciekawe spostrzeżenie😂I doprawdy coś w nim jest😱😏🤣 Ale za to bardzo mądry i pomagający ❤❤
@@edytagarbowska4081ha, myślałem, że to tylko ja tak uważam😊! Ale super mądry i chyba bardzo dobry człowiek👍
@@stanpodol8233 Nie zmienia mimiki,nie potrzebuje przerw w mówieniu,nie moduluje glosem....🙂Ale z drugiej strony słowa "dla" nie czyta "d l a ",zatem jednak czlowiek😁 W dodatku odwalający kawał dobrej roboty!👍👍
Mi też to tak jakoś..uderzyło..😅😅😅
Dziękuję ❤️
Dziękuję ❤