W dzisiejszym odcinku przedstawiam Wam ostatnie lata życia Fryderyka Nietzschego. Odcinek zawiera fragmenty biografii filozofa, autorstwa R.J. Hollingdale'a.
Gdy patrzę na świat i probuję objąć myślą wszystkie jego problemy i zawiłości dochodzę do wniosku, że szleństwo powinno być normalnym stanem człowieka. Ludzkość dobrze się zabezpiecza przed nadmiarem świadomości, ale dla głębiej myślących życie jest usłane ostrymi cierniami.
Ludzie wielkich umysłów najgłośniej i najbardziej zauważalnie popadają w szaleństwo, jest to dość typowa rzecz, że organ często używany najmocniej zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Zresztą wielu uczonych jest szalonych, tylko na starość ta cecha zostaje wydobyta w pełni na wierzch i nie ma wewnętrznego hamulca.
Gdy myślę o Nietzschem to przychodzą mi do głowy słowa Ciorana, że niemiecki filozof był naiwny. To dobrze widać, gdy pozna się historię relacji Nietzschego z Richardem Wagnerem, wielkim kompozytorem, którym filozof się zafascynował. Po latach przyznawał, że zawiódł się na kompozytorze, totalnie rozczarował się jego osobowością.
Ciekawy obraz wyłania się z dzienników Nietzschego. :) Nie wiadomo o czy to naprawdę była kiła bo objawy nie pasowały do jej typowego przebiegu, a miał też dużo powrotów do przytomności. Jak dla mnie to już od pierwszych momentów interesowania się filozofią zaczęło się mu psuć w głowie. Brak zrozumenia chociażby fundamentalnych tez w "Świece jako woli i przedstawieniu", skupienie się na nihiliźmie. Wszystko to było wyrazem jakiegoś kryzysu związanego ze śmiercią jego ojca pastora - na siłę próbował sobie z tym poradzić zamiast siegnąć pomocy specjalisty. Pod koniec jego życia Overback wspomina, że Nietzsche zachowywał się jak "urażone dostojne zwierze". (Był już wtedy pod opieką matki oraz siostry). Polecam obejrzeć dokument "Genius of the Modern World" - to jak próbował oświadczyć się Lou Salome, którą dopiero co poznał rozbawiło mnie do łez. ;) PS: Warto również wspomnieć o tzw "urojonych kompanach" o których pisze w Ludzkie, Arcyludzkie. Ten człowiek ewidentnie miał coś z głową.
jakie "zasięgnąć pomocy specjalisty"? wtedy nie istniała jeszcze psychoterapia XD pojawiały się dopiero jej zaczątki, ale jeszcze kilka dziesięcioleci musiało minąć, aby tacy specjaliści faktycznie zaczęli się pojawiać.
W tamtych latach psychiatria była w powijakach. Dlatego nie miał szans. Nie ma pewności, że to była kiła. Ogromne migrenowe bóle głowy miał od 12 roku życia.
Historia o koniu jest raczej fałszem. Pierwsze wzmianki o historii są z ok. 10-12 lat po wydarzeniu. Szaleństwo Nietzsche'ego zauważył właściciel mieszkania.
Gdyby tak było, nie zasłynąłby jako jeden z największych filozofów na świecie. Domyślam się, że jest pani przeciętniakiem wierzącym w Boga, dobro i miłość. Być może to Pani jest na coś chora, że zamyka się Pani w takiej bańce światopoglądowej?
@@Liter4lly_Nobody Myslisz zero-jedynkowo - tak jakby choroba psychiczna a priori eliminowala z zycia. Nie bierzesz pod uwage opcji przeciwnej, gdy ta choroba zrywami daje sile, by stworzyc cos z przedrostkiem "supra" (inna sprawa, ze pozniej przyjdzie za to zaplacic dolkiem). Chyba nikt tego nie poruszyl, ale przeciez co do Nietzschego istnieja wielokrotnie powtarzane przypuszczenia, ze po prostu cierpial on na chorobe afektywna dwubiegunowa - rojenia o nadczlowieku wpisuja sie w to jak ulal...
Gdy patrzę na świat i probuję objąć myślą wszystkie jego problemy i zawiłości dochodzę do wniosku, że szleństwo powinno być normalnym stanem człowieka. Ludzkość dobrze się zabezpiecza przed nadmiarem świadomości, ale dla głębiej myślących życie jest usłane ostrymi cierniami.
@Jak Kaj Z wewnątrz instynkt przetrwania, a z zewnątrz kultura.
Życie jest okrutne, czemu akurat tak wielkiego filozofa pozbawiło rozumu.
Być może odpowiedź na twoje pytanie jest w nim zawarta.
A na czym polegała jego wielka filozofia? To był po prostu chory człowiek o chorych poglądach.
Ludzie wielkich umysłów najgłośniej i najbardziej zauważalnie popadają w szaleństwo, jest to dość typowa rzecz, że organ często używany najmocniej zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Zresztą wielu uczonych jest szalonych, tylko na starość ta cecha zostaje wydobyta w pełni na wierzch i nie ma wewnętrznego hamulca.
Po co szalec gdy wiesz , ze nie zostaniesz zrozumiany ? Trzeba odpuscic.Zycie spoleczne i spoleczne uklady nie lubia samotnikow myslacych poza.
Świetny odcinek! Robisz świetną robotę, nie ma dnia abym na kanał nie wstąpił.
Miło mi :)
Liczyłem, że poruszysz ten temat! I wkoncu sie doczekałem. Dziękuję
Świetny film :)
Gdy myślę o Nietzschem to przychodzą mi do głowy słowa Ciorana, że niemiecki filozof był naiwny. To dobrze widać, gdy pozna się historię relacji Nietzschego z Richardem Wagnerem, wielkim kompozytorem, którym filozof się zafascynował. Po latach przyznawał, że zawiódł się na kompozytorze, totalnie rozczarował się jego osobowością.
Może teraz kierkegaard? Swietny kanał
Smutny los wielkiego filozofa. Ile mógł jeszcze stworzyć gdyby nie choroba i śmierć w tak wczesnym wieku, tym bardziej że był bardzo pracowity.
Może jednak lepiej, że nie tworzył dalej swoich chorych dzieł.
@@bozenagepert3363ślepiec
Dzięki za materiał
Interesujące
Ciekawy obraz wyłania się z dzienników Nietzschego. :)
Nie wiadomo o czy to naprawdę była kiła bo objawy nie pasowały do jej typowego przebiegu, a miał też dużo powrotów do przytomności.
Jak dla mnie to już od pierwszych momentów interesowania się filozofią zaczęło się mu psuć w głowie.
Brak zrozumenia chociażby fundamentalnych tez w "Świece jako woli i przedstawieniu", skupienie się na nihiliźmie. Wszystko to było wyrazem jakiegoś kryzysu związanego ze śmiercią jego ojca pastora - na siłę próbował sobie z tym poradzić zamiast siegnąć pomocy specjalisty.
Pod koniec jego życia Overback wspomina, że Nietzsche zachowywał się jak "urażone dostojne zwierze". (Był już wtedy pod opieką matki oraz siostry).
Polecam obejrzeć dokument "Genius of the Modern World" - to jak próbował oświadczyć się Lou Salome, którą dopiero co poznał rozbawiło mnie do łez. ;)
PS: Warto również wspomnieć o tzw "urojonych kompanach" o których pisze w Ludzkie, Arcyludzkie. Ten człowiek ewidentnie miał coś z głową.
jakie "zasięgnąć pomocy specjalisty"? wtedy nie istniała jeszcze psychoterapia XD pojawiały się dopiero jej zaczątki, ale jeszcze kilka dziesięcioleci musiało minąć, aby tacy specjaliści faktycznie zaczęli się pojawiać.
Bardzo fajny materiał ale końcówka wydaje się wręcz urwana. Przydała by się jakaś klamra/podsumowanie
🌞
❤️👌❤️👌❤️👌
W tamtych latach psychiatria była w powijakach. Dlatego nie miał szans. Nie ma pewności, że to była kiła. Ogromne migrenowe bóle głowy miał od 12 roku życia.
To kwintesencja ludziej niedoli
nie
Friedrich Nietsche . Gott ist tot. Bóg jest martwy.Gdy Nietsche zmarł Bóg powiedział Nietsche jest martwy.
Filozofia Nietzchego jest skażona jego szaleństwem?
A co to jest szaleństwo? Od którego momentu jest a w którym momencie nie jest... kiła , zauważyłeś miał kiłę...
@@jacekkubiak3551 To inni ludzie decydują kiedy jest a kiedy jeszcze nie.
Pawel Malak JAK ZWYLKE ROBIĄ TO UZNANIOWO, JAK IM PASUJE
@@pawelmalak1162 Wystarczy poznać jego filozofię, żeby uznać, że był szalony.
Historia o koniu jest raczej fałszem. Pierwsze wzmianki o historii są z ok. 10-12 lat po wydarzeniu. Szaleństwo Nietzsche'ego zauważył właściciel mieszkania.
Jego poglady wynikały z jego choroby od samego początku.
Gdyby tak było, nie zasłynąłby jako jeden z największych filozofów na świecie. Domyślam się, że jest pani przeciętniakiem wierzącym w Boga, dobro i miłość. Być może to Pani jest na coś chora, że zamyka się Pani w takiej bańce światopoglądowej?
@@Liter4lly_Nobody Myslisz zero-jedynkowo - tak jakby choroba psychiczna a priori eliminowala z zycia. Nie bierzesz pod uwage opcji przeciwnej, gdy ta choroba zrywami daje sile, by stworzyc cos z przedrostkiem "supra" (inna sprawa, ze pozniej przyjdzie za to zaplacic dolkiem). Chyba nikt tego nie poruszyl, ale przeciez co do Nietzschego istnieja wielokrotnie powtarzane przypuszczenia, ze po prostu cierpial on na chorobe afektywna dwubiegunowa - rojenia o nadczlowieku wpisuja sie w to jak ulal...
Zorientuj sie prosze co to hiperyzm
wiem, nagrywanie to dla mnie ciężka sprawa :) mam kluski w buzi :) dlatego starając się czytać poprawnie wpadam z deszczu pod rynnę
Mnie ten sposób artykulacji bardzo relaksuje, ale może jestem dziwny xd
@@FILOZOFZBECZKI dykcję masz dobrą ale zdanie które napisałem wypowiada się "dykcjeE masz dobrĄ".
Bez ę :)
@@Oklon86 "dyksja" xd
❤️👌❤️👌❤️