Jujutsu ma to do siebie, że wiele tematów można błędnie zrozumieć, najpierw dostajemy towar, a potem objaśnienie, które wydaje się abstrakcyjne na początku A JESZCZE PÓŹNEJ kolejny wątek który ujawnia kolejne fakty i tak dalej i tak dalej
Jeżeli chodzi o 12:00 To jest głównie fanservice. Ale taki zajebisty. Fani się mogą ucieszyć bo OOO NANAMIIIII (jak ja) a dla widza bez znajomości to jest po prostu fajna napierdalanka.
Meh, nie zgodzę się jako fan serii. Mnie osobiście takie wstawki cringe'ują bo nie służą niczemu innemu poza pokazaniem fanom PATRZCIE TO TE POSTACIE CO JE ZNACIE. I jeszcze spoko, jakby pojawili się gdzieś w tle, ale nie, tutaj dostają (krótkie bo krótkie, ale jednak) własne walki, które u widza nieobeznanego z serialem/mangą wywołują konsternację, bo co to za randomy i czemu jest im poświęcone te kilka minut. Nie jestem fanem takiego wpychania na siłę postaci których rola w danym dziele jest praktycznie bez znaczenia tylko dlatego, że fani je kojarzą. Natomiast dla widza bez znajomości napierdalanka "randomów" nie jest specjalnie fajna, bo nie wie ani kto to, ani jakie mają moce, ani po co oni są, ani nie jest w żaden sposób zaangażowany emocjonalnie w tą walkę.
2:53 nie pamiętam jakiego słowa używają w japońskim ,ale w większości angielskich źródeł to jest tłumaczone na jujutsu sorcerer a w polskiej wersji którą ja znam byli czarownicy jujutsu. Bo klątwy to nie demony.
Nie do końca się mogę z Tobą zgodzić jeśli mowa o tej walce na koniec i tym, że pokazują tam postaci, których wcześniej nie widzieliśmy. Wg mnie są to na tyle małe wtręty, że można je traktować jako zwykłe easter eggi, więc dla mnie nie ma znaczenia, że nie wiedziałam kto to. Też nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy piszą, że trzeba znać oryginał bo się nie zrozumie... Oczywiście, znajomość oryginału zawsze dodaje trochę "smaczku" ale nie powinna być konieczna do cieszenia się filmem. Manga/Marvel/DC - co za różnica? Zasada jest taka sama. Różnica między mangą a innymi komiksami jest taka, że animacje oparte na mandze zazwyczaj są bardzo wierne oryginałowi i stąd taki a nie inny przebieg fabuły. To pewnie przez to czujesz tą "rozdziałowość". Ja w kinie bawiłam się dobrze. Brakuje mi w Polsce właśnie takich filmowych doświadczeń dla fanów anime bo mimo wszystko doświadczanie czegoś razem, na sali kinowej, to jednak coś innego niż oglądanie kolejnych odcinków w swoim domu. Dlatego cieszy mnie, że ostatnio jest takich okazji więcej i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej.
Moja luba: Tylko jak nie będziesz czegoś rozumiał, to nie pytaj się mnie ciągle, bo ty przecież Jujutsu nie oglądałeś... Ja: Kochanie, to jest prequel. Sytuacja dosłownie z wczoraj, gdy wchodziliśmy na salę kinową
Jak dla mnie masz 100% racji. Byłem wczoraj w kinie z narzeczoną, która serialu nie oglądała (pomimo tego, że oboje bajek oglądamy dużo, aczkolwiek bitewniaki to nie jej gatunek) i trochę się bałem, czy ogarnie, ale no z drugiej strony to jest prequel do cholery xD No i ogarnęła bez problemu i bardzo jej się podobało. Film ładnie wprowadza nowe wątki i postacie wszystko pokrótce tłumacząc, więc nikt nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem co się dzieje. Ogólnie bardzo dobra baja, polecam każdemu.
Z jednej strony znajomość całej serii jest dobra właśnie ze względu na te dodatkowe postaci i ich walki a z drugiej czytając tom 0 nie miałam żadnego zaskoczenie bo wiedziałam jak się to wszytko potoczy xDD
W zasadzie to jujutsu 0 wyszło przed główną seria w formie mangi więc obejrzenie najpierw filmu jest jak najbardziej wskazane a sam się dopiero wybieram za dwie godzinki seans no ciekawe to przeżycie będzie
byłam na filmie Jujutsu Kaisen 0 zanim obejrzałam serial (obecnie jestem w połowie serii). film ładnie wprowadza widza w swój świat, dzięki czemu absolutnie nie trzeba znać serialu, by cieszyć się z seansu. samo widowisko bardzo mi się podobało, oprawa audiowizualna na wysokim poziomie, ale nie jest dużo lepiej w porównaniu do już świetnie zrobionego serialu. odcinkowość, o której wspomniałeś, rzeczywiście odbiera immersję i czułam nieprzyjemny przeskok z 2 na 3 akt, tak jakby coś pominięto. mimo to sam finał był satysfakcjonujący. moim zdaniem Jujutsu Kaisen 0 to nadal shonen wpadający w znane gatunkowi schematy, ale umie sprytnie je wykorzystać, ominąć czy zatrzeć, przez co nie czuje się tej "typowości", jak w przypadku Boku No Hero Academia czy Demon Slayer, o których wspomniałeś w swoim materiale. film zachęcił mnie do zapoznania się z główną serią przez swoją dziwaczność świata i dobrze zrobione postaci, które działają i pchają fabułę do przodu (same charaktery w mojej ocenie też są dużym plusem tego filmu)
Te wstawki z bohaterami podczas walk mi się osobiście podobały, bo tak to są postacie które poznaliśmy w 1 sezonie anime, ale dla mnie to fajne takie mrugnięciem oczkiem dla widzów którzy znają anime i mi osobiście sam uśmiech na twarzy maluje kiedy widziałam swoich ulubionych bohaterów drugoplanowych w filmie ;D
9:24 Myślę że taki efekt jest dlatego bo twórcy bardzo wiernie trzymali się oryginału, który został napisany na 5 rozdziałów przez debiutującego mangakę który pewnie nie miał jeszcze zbyt dużego doświadczenia w tym jak zrobić te przejścia między "arcami" bardziej płynnie. Ponadto charakterystyczne dla JJK jest właśnie używanie tych czarnych ekranów (w anime) i kadrów z tekstem (w mandze), by w ten sposób przykuć większą uwagę odbiorcy do wypowiadanych słów. 10:29 Nie wiem czy zostałeś do końca w kinie ale po napisach końcowych jest właśnie scena gdzie widzimy Yutę który sprawia wrażenie już znacznie bardziej wyluzowanego i otwartego na ludzi ,:)
@@rabatacebulowa Yuta jest w Kenii z Miguelem (ten typ co walczył z Gojo) I razem wcinają gulasz xD a na koniec podchodzi do nich Gojo. Yuta wyruszył w podróż po świecie a Miguel opuścił drużynę Geto i dołączył do Gojo.
@@realswobby Z tej końcowej sceny moim zdaniem nie wynikało wprost, że Miguel odszedł od Geto, ale pozostaje mi w to uwierzyć, skoro nie chcieli się nawzajem powybijać przy ludziach.
Całkowicie się z tobą zgadzam, żeby obejrzeć ten film nie trzeba oglądać serialu. Jednak (bez obrazy) gdybyś obejrzał serial to nie zaskoczyły by Cię pierwsze minuty i wiedziałbyś kim są te postacie, które dostały po 1/2 zdania, ale i tak dziękuję za recenzję i zareklamowanie filmu, mam nadzieję, że będzie pojawiać się więcej takich filmów w kinach. W szczególności czekam na Dragon Ball Super: Super Hero. Polecam każdemu kto jest zainteresowany filmem obejrzeć najpierw serial dla lepszego zrozumienia postaci i Universum, tym bardziej, że mamy weekend i wiele osób znajdzie czas na zaznajomienie się z tym tytułem. Ja planuję pójść do kina dopiero środę. PS. A propo filmu My Hero Academia, do którego zrobiłeś film - to tak jakby zacząć oglądać serial od 2 sezonu i zrobić na temat niego recenzje.
Na film idę jutro a anime bardzo polecam ciekawa wariacja nad schematem typowego shownena a i nawiązania do Władcy Pierścini i Ludzkiej Stonogi 2 są też spoko w tym tworze a i jeszcze scena w kinie w stylu Strasznego Filmu. Edit: 5:23 Ciekawostka z tego co wiem to scen "sexualnych" niema w Jujutsu ponieważ rodzice autora czytają jego mangę.
@@nunu5696 Nie wiem czemu mi usunęło ale napiszę jeszcze raz: w JJK nie ma scen z s...em, tylko gołe klaty :p to jest jeden z najmniej fanservisowych shounenów jaki kiedykolwiek widziałam
@@realswobby no tak, mowa o cyckach nie jest s*ualna, ale i tak jest milej. Nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie fakt, że uczennica ma mundurek do kolan, a w niektórych sytuacjach nawet może nosić spodnie A JEST KOBIETĄ to przełom jak ich mało xD Szanuję niezmiernie
Masz rację z tymi prequelami, dokładnie tak powinny działać. Ciekawostka: Ta manga powstała jako pierwsza, więc jeśli film daje jakieś postacie, których w mandze nie było, to jest to bardzo fanserwis dla fanów xD Ale no, ta manga była pierwsza, więc na spokojnie powinno się to oglądać bez znajomości reszty. (Filmu jeszcze nie widziałam)
Nie tylko fanserwis, to jest też logiczne że te postaci powinny tam być, np. wspominano o Todo który beż żadnej techniki tylko samą fizyczną siłą rozwalił 4 klątwy klasy 1. więc to jak najbardziej dobrze że został pokazany... szkoda tylko że tak krótko :') Chciałabym bardzo żeby kiedyś zrobili film z postaciami z anime w roli głównej ❤ Yuta jest spoko ale chciałabym też Itadoriego i pozostałych!
Wydaje mi się, że ludzie tak desperacko próbują bronić anime, bo masa osób hejtuje anime tak dla zasady; bo durne, zboczone, zjebane (pozdrawiam szwagra), często nie widząc wcześniej nawet jednego anime (oczywiście pokemony czy król szamanów to dla nich kreskówki).
Zgadzam się, szczególnie w Polsce dużo ludzi w ogóle nie może pojąć fenomenu anime. No ale u nas dużo ludzi dalej superbohaterów nie umie zrozumieć więc czego się spodziewać
Avengers Endgame też oceniałeś jako niezależną produkcję? albo Spiderman No Way Home? To, że coś jest prequelem, nie znaczy, że jest poprzednią częścią i może funkcjonować bez znajomości głównej osi fabuły, sam film też bardzo dobrze opisuje świat ale najwidoczniej tobie nie wystarczyło skoro nie potrafisz nawet rozróżnić klątw od demonów, i tak, dla tej serii ma to duże znaczenie. Oglądałem twój odcinek z dziewczyną i cały czas się zastanawialiśmy czy wszedłeś do dobrej sali, czy usnąłeś tam albo czy wgl obejrzałeś coś więcej niż zwiastun. Ciekawe jakbyście zareagowali wszyscy na recenzję Avengers Endgame gdzie ktoś wytyka, że niepotrzebna była ta scena, że ta ruda nagle coś do tanosa gada, że jej odebrał wszystko i o chu chodzi. Komentarz do filmu strasznie infantylny i dalej obracający się w narracji "ta dziwna japonia". Na koniec wspominasz, że trzeba przestać traktować anime jak "upośledzonego brata którego trzeba bronić" gdzie twój film pokazuje, że najwidoczniej dalej trzeba, skoro nawet nie potrafisz zapamiętać prostych imion i nazw...
Ja właśnie wróciłem z kina i... no po prostu mi się podobało główny bohater nawet bardziej mnie zainteresował niż bohater z serialu, mam też jedno ALE - no mogli wydłużyć tą historie bo (przynajmniej JA) widziałem że fabuła bardzo się śpieszy. Dodam też że ogólnie cały ten świat Jujutsu poznałem tydzień temu, jak dowiedziałem się że będzie film kinowy i ludzie w komentarzach bardzo się jarają postanowiłem zobaczyć serial wiec jestem na ŚWIEŻO. Nie wiem czy tylko u mnie w kinie tak było ale chyba nie, a mianowicie WKUR* mnie napisy a dokładniej to że nie było ich widać na białym tle a tego dam było dość dużo bo np nasz bohater chodził w białym płaszczu/bluzie/mundurku PS: muzyka w tle też była super nawet shazamu musiałem użyć xd tytuł jak by ktoś szukał to: "The Real You" od Hiroaki Tsutsumi & Toft Willingham
To co mnie najbardziej wkurzyło z napisami to jak w kilku momentach nachodziły na siebie, no k... już bym przebolała gorsze tłumaczenie ale chociaż od strony technicznej mogli to dopilnować :/
byłam w multikinie, jakość napisów była w pewnych momentach tragiczna, dialogi nakładały się na siebie przez co nie było wiadomo co tam jest napisane, tłumaczenie apteki było pionowo, jeśli chodzi o znaki chińskie, japońskie i alfabet koreański to taka forma wygląda estetycznie i jest powszechnie akceptowalna, jak ktoś pisze pionowo to jest to poprawne, książki są w takiej formie wydawane, ale alfabet łaciński tak nie działa, wizualnie jest to nieestetyczne i też jest to błędem pod względem poprawności językowej, już pomijając poprawność językową, gdyby chociaż użyto innej czcionki, która wyglądałaby w sposób bardziej estetyczny to ok ale to było takie płaskie, anime w samo w sobie super, bardzo mi się walki podobały i świetna animacja, ale napisy zepsuły moje wrażenie wizualne
Właśnie wróciłem z seansu. Muzyka to sztosik i ponad 100 zł za krążek z soundtrackiem(piersze co zrobiłem po wyjściu z kina). Dobry film jako nakręcenie hypu na świat jujutsu. Nie jest to jednak film, który przekonał by kogoś do japońskich animacji. Nie jest to nic wybitnego,a mangi i anime cenię sobie jednak wyżej niż wytwory zachodniej popkultury. Problemem w mangach i anime jest ich ilość i żeby natrafić na perełki to trzeba się poprostu w to zagłębić. Próg wejścia wydaje się wyższy niż przy zachodnich wytworach, które na pierwszy rzut oka wydają się bardziej przystępne ze względu też na inny krąg kulturowy. Polecam obejrzeć,ale jeśli chcecie kogoś przekonać do anime to nie będzie to film który odniesie zakładany skutek, bo o ile wizualnie jest dobrze(jednak subiektywnie do ideału trochę brakuje) to fabularnie już nie do końca i to zaniża całokształt. Muzyka i projekt demona Riki(widać inspirację Gigerem przy tworzeniu jej) to cud miód. Można obejrzeć,a dla fanów jujutsu pozycja obowiązkowa.
Film by napewno bardziej się spodobał gdy jest się w temacie ale to prawda ze jest się wstanie mniej więcej zrozumienia co chodzi jak widzi się pierwszy raz film
Fajna ocena kogoś ktosie nie zna na anime lub po prostu raczkuje w tym świecie :) Polecam Ci serdecznie zobaczyć samo anime bo jest najlepszym shonenem od lat :)
Kompletnie nie rozumiem ludzi którzy sądzą ze do obejrzenia tego filmu jest potrzebna znajomość anime. Film jest oparty na prototypie mangi, który wyszedł PRZED całą resztą serii więc w żadnym momencie nie ma sceny która zakłada znajomość głównej serii
Możliwe, że masz rację, jednakże wiele chociażby zdań może być dla odbiorcy niezrozumiałe, ale w sumie można potraktować to jako zaproszenie to poznania tego świata głębiej
Ja po filmie jujutsu kaisen 0 miałem jakieś takie dziwne wrażenie że studio odpowiedzialne za tą serię próbuje powtórzyć to co było w przypadku chociażby demon slayera. To znaczy że wydali film i gdy nadejdzie 2 seria jujutsu kaisen to pierwsze kilka odcinków będzie tą samą historią co w filmie tylko że bardziej rozszerzoną. To moje osobiste odczucie po seansie w kinie. Zaznaczam że nie czytałem mangi a oglądałem tylko anime przed filmem.
Ta bo to niby prequel ale za razem twórca wie że obejżą tą kinówke napewno fani którzy oglądali pierwszy sezon, dlatego nie ma za dużo pokazanych umiejętności innych postaci ponieważ w pierwszym sezonie bardzo dokładnie zostały one opisane i pokazane a kinówka to głównie skupia się na jednej postaci żeby wyjaśnić jej historię i nie naturalną moc, takie osobne przedstawienie postaci w formie prequela
Ponad miesiąc temu dowiedziałam się że jjk0 będzie lecieć w polskich kinach, tyle że wtedy było wiadomo że tylko w multikinie (przynajmniej tyle udało się znaleźć mi i mojemu przyjacielowi) a jako że najbliższe multikino jest w sąsiednim województwie, to po krótkim smianku że czas na wyprawę odpuściliśmy sobie temat. A teraz nagle dostaje wiadomość że w cinema city też będzie leciało :0 więc wychodzi na to że jednak uda się nam obejrzeć :>
Zakładam że taka reakcja bronienia tego filmu nawet jeśli o nim nic jeszcze nie powiedziałeś, jest dlatego że dwa poprzednie filmy anime jakie oceniłeś trafiły do najgorszych animacji.
Jestem na bieżąco z mangą, kupiłem specjalnie Tom 0 w polskim wydaniu i w anime jestem w momencie bitwy pomiędzy oddziałami Tokyo i Kyoto. Na film poszedłem mając wielkie nadzieje i się nie zawiodłem, ok kilka "dodatkowych" walk fillerowych ale tragedii nie było, w każdym filmie kinowym tak jest nawet jeśli jest na podstawie fragmentów z mangi (patrz Gintama: Shinyaku Benizakura-hen). Takie easter eggs większość oglądających znających serię przyjmuje z uśmiechem na twarzy
Tak, od dziecka interesuję się mangą i anime, ale nie udzielam się w fandomie, bo nigdy nie miałam aż takiej zajawki, by pamiętać wszystkie szczególiki i się nimi przerzucać, również bronienie wszystkiego jest głupie. Teraz zaboomeruje, ale za moich czasów młodych naprawdę większość produkcji była bardziej głęboka niż analogiczne zachodnie. Nawet Salior Moon na tle zachodnich kreskówek wtedy, mimo śmiesznostek. Chyba tylko animowany Batman mi się na równi, a nawet bardziej, podobał. Ghost in the Shell film bardzo mnie rozczarował. Efekty fajne, ale do fabuły anime nawet się nie zbliżyli. Jednak ogólnie wynikało to z tego, że trafiały do nas tylko najlepsze dzieła. To tak jakbyśmy dostawali z innego kraju tylko the best off. Gdy nastała możliwość dostępu do wszystkiego (internet), super. Lecz ogrom mnie przytłoczył, nie umiałam wyłuskać z morza powtarzalnych rzeczy perełek. Chyba też rynek tam jeszcze bardziej się rozwinął i powstaje naprawdę dużo tego. Promowane też są, jak wszędzie na świecie, najbardziej komercyjne rzeczy, a nie artystyczne perełki więc nie mogę się kierować głośnością tytułu czy promocją na zachodzie. Zostało jednak przeświadczenie o wyższości japońskich produkcji. W pewnym sensie to była racja, ale od dawna nie jest i też nie wynikało to z czasu, że kiedyś było lepiej, tylko specyfiki naszego rynku i elitarności (wtedy) tego hobby u nas. Z kinówek do dziś pamiętam rozkminy filozoficzne po filmie "Księżniczka Mononoke". Jestem proeko, ale to właściwie jedyny film, który porusza dla mnie te tematy dobrze w ogóle. Polecam! Tutaj nic o tym nie wiem, ale wyraźnie widać zamysł, by zrobić z tego odcinki. Często wydaje się tam na płytach miniseriale, będące ubocznym wątkiem większej serii np. Tutaj może dodatkowy hajs, aby jeszcze kinówkę mieć z tego.
tak właściwie to nie trzeba znać serialu anime jujutsu kasisen ponieważ autor tak czy siak najpierw podobno stworzył jujutsu kaisen 0 ..... wydarzenia z jjk0 dzieją się przed fabułą serialu anime
Japonczycy robia mange/anime "pod siebie", a nie dla zachodu wiec a jak rozni sa oni od reszty swiata kazdy widzi. Takze sa filmy mniej lub bardziej powiazane z manga/anime. Ja tylko ogladam filmy powiazne do anime, ktore obejrzalem. Wtedy znajomosc bohaterow i ich male cameo niezwiazane z fabula filmu jest niezauwazalne jako problem. Zgodze sie z powielaniem trendow, ale to w duzej mierze polaczone z rodzajem danej mangi. Kwestia jak sa one ogarniete/ rozbudowane/ lub co dodane. Fajnie, ze recenzujesz cos co akurat objerzalem (2 miesiace temu w uk:P). Mozna swoje odczucia skonfrontowac z kims kto lepiej sie zna na kinie. Jujutsu anime zdobylo popularnosc swietna animacja. Film rowniez zle nie wyglada, byc moze manga tak fajnie narysowana. Wspomniales Demon Slayer. Tam animacja rowniez super, ale dodatkowo rozbudowane interesujace postac+duzo czasu maja villani i ich rozszerzone backstory.
Co do tych nawiązań do postaci z głównych serii to jest to bolączka histori pobocznych czy prequelów. Tu miało to zapewne na celu pokazanie ich, gdyż ta kinowka jest tylko wprowadzeniem jej bohatera do 2 sezonu, gdyz w glownej lini byl zaledwie wspomniany. Fajnie omowiłeś. W końcu muszę się za to zabrać.
Jak dla mnie pod koniec było za dużo flashbacków z Riką. I działanie klątwy Yuty mogłoby być wytłumaczone bardziej łopatologicznie. Ale poza tym to film mi się podobał.
Ja mam za sobą tylko 10 odcinków.. i faktycznie te fan servisowe postacie mi się podobały bo je znałem. Ale super się bawiłem na filmie xd I tez się podłączam do tego, że nie musisz znać serialu by rozumieć film. To fabuła która stoi na własnych nogach.
Jeśli szukasz filmu anime, to polecam Promare z 2019. Bardziej wizualnie i muzycznie (Hiroyuki Sawano od Ataku Tytanów) niż fabularnie, ale jednak uważam, że film jest warty zobaczenia. Trzeba poszperać na internecie, ale wydaje mi się, że gdzieś można go wypożyczyć lub kupić bez problemu.
Oczywiście, że film powinien obronić się sam, jednak w tym przypadku nawet nie powinno się rozważać tego, czy trzeba znać sam serial. Tom mangi na podstawie, którego powstał film był debiutem autora, więc sama historia powstała jeszcze przed wydarzeniami opisanymi w później wydawanej mandze i serialu. Dlatego niemożliwe jest, by historia była niezrozumiała, bo pierwotnie powstała jako krótka opowieść, której autor miał nawet nie kontynuować.
Film kinowy to ekranizacja jednotomowego komiksu, który dopiero późnej został rozbudowany do serii, na której bazuje serial... więc w zasadzie powinno zacząć się od filmu, a później iść do serialu. Szczególnie, że w serialu są sceny, które bezpośrednio odwołują się do postaci z filmu.
ogolnie to wlasnie bo ten film powinno sie obejrzec po serialu tam wszystkiego sie dowiesz o postaciach ktore nie byly wyjasnione w tym filmie oczywiscie nie trzeba
Zgadzam się z tobą .. Jak będzie kinówka Red z One Piece w grudniu To polecam Ci obejrzeć tą kinówkę i opowiesz co ci się podobało .... 🙂 Bo premiera w japoni wychodzi w sierpniu .... Pozdrawiam
Byłem wczoraj w kinie i też nie oglądałem wcześniej tego anime. Czułem się trochę tak jak wtedy, gdy pierwszy raz oglądałem "Attack on Titan". Polecam 😎
Trafiłem na ten film szukając opinii innych na temat JJK: Zero. Szczerze to nie wiem czemu ludzie Ci mówili że film nie zrozumiesz. Pierwowzór (bodajże manga) nie bez powodu nazywa się tomem 0. Z tego co pamiętam ten tom był "aplikacją" twórcy do magazynu Shounen-Jump, który miał przedstawiać świat i "wkupić" się do owego magazynu. Był przedstawieniem pomysłu twórcy na serię i miał się obronić. Ale może to kwestia tego że nie każdy czytał mangę i jest świadomy kolejności. Kolejna rzecz dotycząca postaci które są mało istotne (baba z siekierą mówiąca o premii/ Nanamin - blond typ w okularach z tasakiem). O ile w przypadku pierwszej postaci nie pamiętam czy była w tomie, ale wyżej wspomniany Nanamin nie występował w tomie 0.
Nie ze wszystkimi minusami i plusami bym się zgodził ale generalnie mam podobne odczucia po obejrzeniu filmu. Jeśli chodzi o oglądanie filmu bez obejrzenia anime to w fandomie generalnym jest to chyba niepisana zasada. Aczkolwiek pewne rzeczy zyskują kiedy zna się anime. Jest pare rzeczy, które zrozumie/dostrzeże widz, który je obejrzał. Fajny materiał zostawiam lajka.
Zazdro, że widziałeś to w Imaxie. Ja mam niestety za daleko a tam wszystkie filmy są lepsze. Ciekawe czy dadzą nam zobaczyć nowego Dragon Balla w polskich kinach.
Polecam magę Berserk. Totalne dzieło sztuki od kreski, która cały czas się rozwijała, aż po historię, która daje do myślenia. Zacząłbym od anime z 1997 (ok 20-30 odcinków). Później 3 kinówki z serii Golden Age Arc, które kondensują serial i dodają też rzeczy z mangii. A na końcu dla odważnych kontynuacje serialu z 2016, której osobiście nie jestem fanem z powodu animacji i totalnego miszmaszu.
Ogólnei tez przykład z anime jak byłem młody to oglądałem bleacha ale najpierw obejrząłem wszystkie kinówki i dopiero się dowiedziałem że istnieje serial xd i mimo to że może nie rozumiałem pełni swiata bo fabuła filmów dziąła sie w trakcie mangi anime ale dalej można je zrozumieć powiem tak chciałbym kiedyś uslyszec twoją opinie na temat Bleach: Memories of Nobody
nie znam się na filmach więc się pytam, czy kolejne częśći np władcy pierścieni czy harrego pottera są standalone? czy można wyciągnąć tyle samo oglądając najpierw trzecią czy piątą część bez oglądania poprzednich, co z ogladania wszystkiego po kolei? jeśli nie to to ludzie narzekając na recenzje niektórych filmów anime które sa bezpośrednimi kontynuacjami a wręcz skróconymi sezonami mieliby trochę racji. da się oczywiście zrobic film który jest jednocześnie kontynuacją i standalone ale to w ogóle nie jest zamiar autorów i sądzę że trzeba szanować ich wybór a przynajmniej zrozumieć. PS. mój komentarz nie dotyczy prequelów, one z pewnością powinny być samodzielne.
Demonobójców? Zapomniałeś słowa Egzorcysta? 😜 I zgadzam się do oglądania bez znania głównej serii. Ale muszę dodać, że ten film też jest na podstawie mangi jak anime.
Dobra recenzja, i całkowita racja, film powinien się bronić sam, porównanie do upośledzonego brata trafione w punkt xD Jujutsu kaisen 0 to dobra rozrywka, mam nadzieję że po dużej frekwencji w kinach będziemy mogli cieszyć sie innymi produkcjami anime na dużym ekranie :)
To zabawne ale wybrałem się na ten film z kolegą. Serialu wcześniej nie widziałem. Napisów za bardzo nie mogłem śledzić bo były małe i nachodziły na białe czy jasne tło. Dodam że mam dużą wadę wzroku. Jednak mimo braku możliwości przeczytania napisów bawiłem się dobrze choć serial lepiej oceniam po kilku odcinkach. Najlepsze było stwierdzenie kolegi "A nie straciłeś wiele bo dialogi nic odkrywczego" :D Zgadzam się że film się broni i warto aby zapoznać z nim osoby nie znające świata anime.
To jakie anime polecacie mi na następny materiał?
Zostawcie suba i wróćcie jeszcze na Brody 👉🏻 bit.ly/BrodyYT ✔️
One punch man jest super aczkolwiek na początek dobre jest spy x family bo krótkie ale one punch man jedno z najlepszych anime ewentualnie Overlord
Dr stone.
Spy x family
Mobile Suit Gundam iron blooded orphans. Jak lubisz pacific rim i transformers to pokochasz.
Biorąc pod uwagę długość One Piece, zabierz film One Piece Film Z i czy obroni się sam z siebie
Jujutsu ma to do siebie, że wiele tematów można błędnie zrozumieć, najpierw dostajemy towar, a potem objaśnienie, które wydaje się abstrakcyjne na początku A JESZCZE PÓŹNEJ kolejny wątek który ujawnia kolejne fakty i tak dalej i tak dalej
Czytałam opis... straszny.
Jeżeli chodzi o 12:00
To jest głównie fanservice. Ale taki zajebisty. Fani się mogą ucieszyć bo OOO NANAMIIIII (jak ja) a dla widza bez znajomości to jest po prostu fajna napierdalanka.
Meh, nie zgodzę się jako fan serii. Mnie osobiście takie wstawki cringe'ują bo nie służą niczemu innemu poza pokazaniem fanom PATRZCIE TO TE POSTACIE CO JE ZNACIE. I jeszcze spoko, jakby pojawili się gdzieś w tle, ale nie, tutaj dostają (krótkie bo krótkie, ale jednak) własne walki, które u widza nieobeznanego z serialem/mangą wywołują konsternację, bo co to za randomy i czemu jest im poświęcone te kilka minut. Nie jestem fanem takiego wpychania na siłę postaci których rola w danym dziele jest praktycznie bez znaczenia tylko dlatego, że fani je kojarzą. Natomiast dla widza bez znajomości napierdalanka "randomów" nie jest specjalnie fajna, bo nie wie ani kto to, ani jakie mają moce, ani po co oni są, ani nie jest w żaden sposób zaangażowany emocjonalnie w tą walkę.
Przyznaję, jak uczniowie ze szkoły jujutsu w Kioto byli Imo mega na siłę wciśnięci, to te 30 sekund Nanamiego na ekranie to po prostu coś pięknego.
Ja jak zobaczyłam Nanamiego to od razu miałam taką uciechę, jak z ziemi do księżyca
7:24 o widzę że widziałeś atak tytanów chętnie bym kiedyś zobaczył jakiś materiał na temat tego anime w twoim wykonaniu
2:53 nie pamiętam jakiego słowa używają w japońskim ,ale w większości angielskich źródeł to jest tłumaczone na jujutsu sorcerer a w polskiej wersji którą ja znam byli czarownicy jujutsu.
Bo klątwy to nie demony.
To są demony. Nie nazywają się demony, ale ot demony.
Gdyby tylko kino gdzie to puszczają było bliżej mnie...
Demon Monster Hunter XDDD wow, tyle anime w jednej nazwie
Nie do końca się mogę z Tobą zgodzić jeśli mowa o tej walce na koniec i tym, że pokazują tam postaci, których wcześniej nie widzieliśmy. Wg mnie są to na tyle małe wtręty, że można je traktować jako zwykłe easter eggi, więc dla mnie nie ma znaczenia, że nie wiedziałam kto to.
Też nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy piszą, że trzeba znać oryginał bo się nie zrozumie... Oczywiście, znajomość oryginału zawsze dodaje trochę "smaczku" ale nie powinna być konieczna do cieszenia się filmem. Manga/Marvel/DC - co za różnica? Zasada jest taka sama.
Różnica między mangą a innymi komiksami jest taka, że animacje oparte na mandze zazwyczaj są bardzo wierne oryginałowi i stąd taki a nie inny przebieg fabuły. To pewnie przez to czujesz tą "rozdziałowość".
Ja w kinie bawiłam się dobrze. Brakuje mi w Polsce właśnie takich filmowych doświadczeń dla fanów anime bo mimo wszystko doświadczanie czegoś razem, na sali kinowej, to jednak coś innego niż oglądanie kolejnych odcinków w swoim domu. Dlatego cieszy mnie, że ostatnio jest takich okazji więcej i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej.
Moja luba: Tylko jak nie będziesz czegoś rozumiał, to nie pytaj się mnie ciągle, bo ty przecież Jujutsu nie oglądałeś...
Ja: Kochanie, to jest prequel.
Sytuacja dosłownie z wczoraj, gdy wchodziliśmy na salę kinową
Jak dla mnie masz 100% racji. Byłem wczoraj w kinie z narzeczoną, która serialu nie oglądała (pomimo tego, że oboje bajek oglądamy dużo, aczkolwiek bitewniaki to nie jej gatunek) i trochę się bałem, czy ogarnie, ale no z drugiej strony to jest prequel do cholery xD No i ogarnęła bez problemu i bardzo jej się podobało. Film ładnie wprowadza nowe wątki i postacie wszystko pokrótce tłumacząc, więc nikt nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem co się dzieje. Ogólnie bardzo dobra baja, polecam każdemu.
Z jednej strony znajomość całej serii jest dobra właśnie ze względu na te dodatkowe postaci i ich walki a z drugiej czytając tom 0 nie miałam żadnego zaskoczenie bo wiedziałam jak się to wszytko potoczy xDD
W zasadzie to jujutsu 0 wyszło przed główną seria w formie mangi więc obejrzenie najpierw filmu jest jak najbardziej wskazane a sam się dopiero wybieram za dwie godzinki seans no ciekawe to przeżycie będzie
Życzę miłego seansu! Animacja na wysokim poziomie, sceny walki to kozak. Dobrej zabawy!
byłam na filmie Jujutsu Kaisen 0 zanim obejrzałam serial (obecnie jestem w połowie serii). film ładnie wprowadza widza w swój świat, dzięki czemu absolutnie nie trzeba znać serialu, by cieszyć się z seansu. samo widowisko bardzo mi się podobało, oprawa audiowizualna na wysokim poziomie, ale nie jest dużo lepiej w porównaniu do już świetnie zrobionego serialu. odcinkowość, o której wspomniałeś, rzeczywiście odbiera immersję i czułam nieprzyjemny przeskok z 2 na 3 akt, tak jakby coś pominięto. mimo to sam finał był satysfakcjonujący.
moim zdaniem Jujutsu Kaisen 0 to nadal shonen wpadający w znane gatunkowi schematy, ale umie sprytnie je wykorzystać, ominąć czy zatrzeć, przez co nie czuje się tej "typowości", jak w przypadku Boku No Hero Academia czy Demon Slayer, o których wspomniałeś w swoim materiale. film zachęcił mnie do zapoznania się z główną serią przez swoją dziwaczność świata i dobrze zrobione postaci, które działają i pchają fabułę do przodu (same charaktery w mojej ocenie też są dużym plusem tego filmu)
Brakowało wspomnienia mi o tym jak napisy na siebie na chodziły w jakiś 4 momentach, albo jak składnia zdań była czasem dziwna.
Były co najmniej 3 błędy w napisach (a niespecjalnie uważałam).
Tłumacz dostał tylko trzy dni. To trochę mało czasu na tłumaczenie, korektę, ts i qc.
Te wstawki z bohaterami podczas walk mi się osobiście podobały, bo tak to są postacie które poznaliśmy w 1 sezonie anime, ale dla mnie to fajne takie mrugnięciem oczkiem dla widzów którzy znają anime i mi osobiście sam uśmiech na twarzy maluje kiedy widziałam swoich ulubionych bohaterów drugoplanowych w filmie ;D
9:24 Myślę że taki efekt jest dlatego bo twórcy bardzo wiernie trzymali się oryginału, który został napisany na 5 rozdziałów przez debiutującego mangakę który pewnie nie miał jeszcze zbyt dużego doświadczenia w tym jak zrobić te przejścia między "arcami" bardziej płynnie. Ponadto charakterystyczne dla JJK jest właśnie używanie tych czarnych ekranów (w anime) i kadrów z tekstem (w mandze), by w ten sposób przykuć większą uwagę odbiorcy do wypowiadanych słów.
10:29 Nie wiem czy zostałeś do końca w kinie ale po napisach końcowych jest właśnie scena gdzie widzimy Yutę który sprawia wrażenie już znacznie bardziej wyluzowanego i otwartego na ludzi ,:)
Wyszłam przed napisami końcowymi!!! Powiesz co się tam działo?
@@rabatacebulowa Yuta jest w Kenii z Miguelem (ten typ co walczył z Gojo) I razem wcinają gulasz xD a na koniec podchodzi do nich Gojo. Yuta wyruszył w podróż po świecie a Miguel opuścił drużynę Geto i dołączył do Gojo.
@@realswobby Z tej końcowej sceny moim zdaniem nie wynikało wprost, że Miguel odszedł od Geto, ale pozostaje mi w to uwierzyć, skoro nie chcieli się nawzajem powybijać przy ludziach.
@@FelixRaycher Racja, pewne sceny są takie zbyt ogólnikowe w przekazie, widziałam sporo ludzi pytających o co chodzi w tej ostatniej scenie.
@@FelixRaycher Mam wrażenie, że nie zabił go tylko dlatego, bo była to "rodzina" Geto
Całkowicie się z tobą zgadzam, żeby obejrzeć ten film nie trzeba oglądać serialu. Jednak (bez obrazy) gdybyś obejrzał serial to nie zaskoczyły by Cię pierwsze minuty i wiedziałbyś kim są te postacie, które dostały po 1/2 zdania, ale i tak dziękuję za recenzję i zareklamowanie filmu, mam nadzieję, że będzie pojawiać się więcej takich filmów w kinach. W szczególności czekam na Dragon Ball Super: Super Hero. Polecam każdemu kto jest zainteresowany filmem obejrzeć najpierw serial dla lepszego zrozumienia postaci i Universum, tym bardziej, że mamy weekend i wiele osób znajdzie czas na zaznajomienie się z tym tytułem.
Ja planuję pójść do kina dopiero środę.
PS. A propo filmu My Hero Academia, do którego zrobiłeś film - to tak jakby zacząć oglądać serial od 2 sezonu i zrobić na temat niego recenzje.
Na film idę jutro a anime bardzo polecam ciekawa wariacja nad schematem typowego shownena a i nawiązania do Władcy Pierścini i Ludzkiej Stonogi 2 są też spoko w tym tworze a i jeszcze scena w kinie w stylu Strasznego Filmu.
Edit: 5:23 Ciekawostka z tego co wiem to scen "sexualnych" niema w Jujutsu ponieważ rodzice autora czytają jego mangę.
Xd czyli na całym świecie tak samo. Mamusia czyta, to seksów nie będzie xd
@@kandarayun Mnie się wydaje, że seksualne sceny są, tyle, że nie z kobietami,
Co chyba w dużej mierze wyróżnia jujutsu
@@nunu5696 Nie wiem czemu mi usunęło ale napiszę jeszcze raz: w JJK nie ma scen z s...em, tylko gołe klaty :p to jest jeden z najmniej fanservisowych shounenów jaki kiedykolwiek widziałam
@@realswobby no tak, mowa o cyckach nie jest s*ualna, ale i tak jest milej.
Nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie fakt, że uczennica ma mundurek do kolan, a w niektórych sytuacjach nawet może nosić spodnie A JEST KOBIETĄ to przełom jak ich mało xD
Szanuję niezmiernie
@@nunu5696 eee dużo jest kobiet w anime co mają spodnie a nie spódnice
Zabrałam na ten film przyjaciółkę marvelówke śmiałam się z jej zakłopotania i niezrozumienia co się obwala na ekranie
Masz rację z tymi prequelami, dokładnie tak powinny działać.
Ciekawostka: Ta manga powstała jako pierwsza, więc jeśli film daje jakieś postacie, których w mandze nie było, to jest to bardzo fanserwis dla fanów xD
Ale no, ta manga była pierwsza, więc na spokojnie powinno się to oglądać bez znajomości reszty. (Filmu jeszcze nie widziałam)
Nie tylko fanserwis, to jest też logiczne że te postaci powinny tam być, np. wspominano o Todo który beż żadnej techniki tylko samą fizyczną siłą rozwalił 4 klątwy klasy 1. więc to jak najbardziej dobrze że został pokazany... szkoda tylko że tak krótko :') Chciałabym bardzo żeby kiedyś zrobili film z postaciami z anime w roli głównej ❤ Yuta jest spoko ale chciałabym też Itadoriego i pozostałych!
Wydaje mi się, że ludzie tak desperacko próbują bronić anime, bo masa osób hejtuje anime tak dla zasady; bo durne, zboczone, zjebane (pozdrawiam szwagra), często nie widząc wcześniej nawet jednego anime (oczywiście pokemony czy król szamanów to dla nich kreskówki).
Zgadzam się, szczególnie w Polsce dużo ludzi w ogóle nie może pojąć fenomenu anime. No ale u nas dużo ludzi dalej superbohaterów nie umie zrozumieć więc czego się spodziewać
Klątwy, wydaje mi się przynajmniej, są inspirowane ukiyo e i yokai, japońską sztuką i "demonami" , daje to mega efekt
W kwestii muzyki to obczaj sobie ending z pierwszego sezonu anime.
Avengers Endgame też oceniałeś jako niezależną produkcję? albo Spiderman No Way Home? To, że coś jest prequelem, nie znaczy, że jest poprzednią częścią i może funkcjonować bez znajomości głównej osi fabuły, sam film też bardzo dobrze opisuje świat ale najwidoczniej tobie nie wystarczyło skoro nie potrafisz nawet rozróżnić klątw od demonów, i tak, dla tej serii ma to duże znaczenie. Oglądałem twój odcinek z dziewczyną i cały czas się zastanawialiśmy czy wszedłeś do dobrej sali, czy usnąłeś tam albo czy wgl obejrzałeś coś więcej niż zwiastun. Ciekawe jakbyście zareagowali wszyscy na recenzję Avengers Endgame gdzie ktoś wytyka, że niepotrzebna była ta scena, że ta ruda nagle coś do tanosa gada, że jej odebrał wszystko i o chu chodzi. Komentarz do filmu strasznie infantylny i dalej obracający się w narracji "ta dziwna japonia". Na koniec wspominasz, że trzeba przestać traktować anime jak "upośledzonego brata którego trzeba bronić" gdzie twój film pokazuje, że najwidoczniej dalej trzeba, skoro nawet nie potrafisz zapamiętać prostych imion i nazw...
Ja właśnie wróciłem z kina i... no po prostu mi się podobało główny bohater nawet bardziej mnie zainteresował niż bohater z serialu, mam też jedno ALE - no mogli wydłużyć tą historie bo (przynajmniej JA) widziałem że fabuła bardzo się śpieszy. Dodam też że ogólnie cały ten świat Jujutsu poznałem tydzień temu, jak dowiedziałem się że będzie film kinowy i ludzie w komentarzach bardzo się jarają postanowiłem zobaczyć serial wiec jestem na ŚWIEŻO.
Nie wiem czy tylko u mnie w kinie tak było ale chyba nie, a mianowicie WKUR* mnie napisy a dokładniej to że nie było ich widać na białym tle a tego dam było dość dużo bo np nasz bohater chodził w białym płaszczu/bluzie/mundurku
PS: muzyka w tle też była super nawet shazamu musiałem użyć xd tytuł jak by ktoś szukał to: "The Real You" od Hiroaki Tsutsumi & Toft Willingham
To co mnie najbardziej wkurzyło z napisami to jak w kilku momentach nachodziły na siebie, no k... już bym przebolała gorsze tłumaczenie ale chociaż od strony technicznej mogli to dopilnować :/
@@realswobby fakt takie momenty też były 😩😩
byłam w multikinie, jakość napisów była w pewnych momentach tragiczna, dialogi nakładały się na siebie przez co nie było wiadomo co tam jest napisane, tłumaczenie apteki było pionowo, jeśli chodzi o znaki chińskie, japońskie i alfabet koreański to taka forma wygląda estetycznie i jest powszechnie akceptowalna, jak ktoś pisze pionowo to jest to poprawne, książki są w takiej formie wydawane, ale alfabet łaciński tak nie działa, wizualnie jest to nieestetyczne i też jest to błędem pod względem poprawności językowej, już pomijając poprawność językową, gdyby chociaż użyto innej czcionki, która wyglądałaby w sposób bardziej estetyczny to ok ale to było takie płaskie, anime w samo w sobie super, bardzo mi się walki podobały i świetna animacja, ale napisy zepsuły moje wrażenie wizualne
Właśnie wróciłem z seansu. Muzyka to sztosik i ponad 100 zł za krążek z soundtrackiem(piersze co zrobiłem po wyjściu z kina). Dobry film jako nakręcenie hypu na świat jujutsu. Nie jest to jednak film, który przekonał by kogoś do japońskich animacji. Nie jest to nic wybitnego,a mangi i anime cenię sobie jednak wyżej niż wytwory zachodniej popkultury. Problemem w mangach i anime jest ich ilość i żeby natrafić na perełki to trzeba się poprostu w to zagłębić. Próg wejścia wydaje się wyższy niż przy zachodnich wytworach, które na pierwszy rzut oka wydają się bardziej przystępne ze względu też na inny krąg kulturowy. Polecam obejrzeć,ale jeśli chcecie kogoś przekonać do anime to nie będzie to film który odniesie zakładany skutek, bo o ile wizualnie jest dobrze(jednak subiektywnie do ideału trochę brakuje) to fabularnie już nie do końca i to zaniża całokształt. Muzyka i projekt demona Riki(widać inspirację Gigerem przy tworzeniu jej) to cud miód. Można obejrzeć,a dla fanów jujutsu pozycja obowiązkowa.
Najważniejsze, że jest po japońsku ❤️ przynajmniej nie straci się sensu oglądania w kinie.
Bruh dubbingi nie są tak złe jak otaku je przedstawiają
dubbing w jjk akurat jest dość dobry
Film by napewno bardziej się spodobał gdy jest się w temacie ale to prawda ze jest się wstanie mniej więcej zrozumienia co chodzi jak widzi się pierwszy raz film
Często tak jest, że dzielą filmy żeby je czasem wydłużyć jako ark, jak było w przypadku filmu z Demon Slayera na początek drugiego sezonu
Fajna ocena kogoś ktosie nie zna na anime lub po prostu raczkuje w tym świecie :) Polecam Ci serdecznie zobaczyć samo anime bo jest najlepszym shonenem od lat :)
Osobiście najpierw byłxm w kinie ma filmie a potem dopiero zabrałxm się za anime. I nie żałuje tej decyzji
Kompletnie nie rozumiem ludzi którzy sądzą ze do obejrzenia tego filmu jest potrzebna znajomość anime. Film jest oparty na prototypie mangi, który wyszedł PRZED całą resztą serii więc w żadnym momencie nie ma sceny która zakłada znajomość głównej serii
Możliwe, że masz rację, jednakże wiele chociażby zdań może być dla odbiorcy niezrozumiałe, ale w sumie można potraktować to jako zaproszenie to poznania tego świata głębiej
Gojou nie jest ślepy po prostu zasłania oczy
Gojo jest po prostu tak zajebisty że nie potrzebuje wzroku XD.
Ale on umie patrzeć ....
@@Słuchacz_cieni Ale nie musi.
Gojou widzi swoją mocą. ponieważ jak się dowiadujemy długie odsłonięcie oczu przez niego może skutkować jakąś wadą.
Gojo posiada Ultra Instynkt, więc oczy nie są mu potrzebne.
Dobra, ,,kiedy 364 ten dzień"
XD
4:26 skojarzenia z Demon Slayer'em? A ukaże się może kiedyś recenzja tego anime na Brodach z kosmosu?
Ja po filmie jujutsu kaisen 0 miałem jakieś takie dziwne wrażenie że studio odpowiedzialne za tą serię próbuje powtórzyć to co było w przypadku chociażby demon slayera. To znaczy że wydali film i gdy nadejdzie 2 seria jujutsu kaisen to pierwsze kilka odcinków będzie tą samą historią co w filmie tylko że bardziej rozszerzoną. To moje osobiste odczucie po seansie w kinie. Zaznaczam że nie czytałem mangi a oglądałem tylko anime przed filmem.
Ta bo to niby prequel ale za razem twórca wie że obejżą tą kinówke napewno fani którzy oglądali pierwszy sezon, dlatego nie ma za dużo pokazanych umiejętności innych postaci ponieważ w pierwszym sezonie bardzo dokładnie zostały one opisane i pokazane a kinówka to głównie skupia się na jednej postaci żeby wyjaśnić jej historię i nie naturalną moc, takie osobne przedstawienie postaci w formie prequela
Kocham ten film tak bardzo, czyste arcydzieło
Ponad miesiąc temu dowiedziałam się że jjk0 będzie lecieć w polskich kinach, tyle że wtedy było wiadomo że tylko w multikinie (przynajmniej tyle udało się znaleźć mi i mojemu przyjacielowi) a jako że najbliższe multikino jest w sąsiednim województwie, to po krótkim smianku że czas na wyprawę odpuściliśmy sobie temat. A teraz nagle dostaje wiadomość że w cinema city też będzie leciało :0 więc wychodzi na to że jednak uda się nam obejrzeć :>
Jest też w Heliosie :)
Zakładam że taka reakcja bronienia tego filmu nawet jeśli o nim nic jeszcze nie powiedziałeś, jest dlatego że dwa poprzednie filmy anime jakie oceniłeś trafiły do najgorszych animacji.
Jestem na bieżąco z mangą, kupiłem specjalnie Tom 0 w polskim wydaniu i w anime jestem w momencie bitwy pomiędzy oddziałami Tokyo i Kyoto. Na film poszedłem mając wielkie nadzieje i się nie zawiodłem, ok kilka "dodatkowych" walk fillerowych ale tragedii nie było, w każdym filmie kinowym tak jest nawet jeśli jest na podstawie fragmentów z mangi (patrz Gintama: Shinyaku Benizakura-hen). Takie easter eggs większość oglądających znających serię przyjmuje z uśmiechem na twarzy
Tak, od dziecka interesuję się mangą i anime, ale nie udzielam się w fandomie, bo nigdy nie miałam aż takiej zajawki, by pamiętać wszystkie szczególiki i się nimi przerzucać, również bronienie wszystkiego jest głupie. Teraz zaboomeruje, ale za moich czasów młodych naprawdę większość produkcji była bardziej głęboka niż analogiczne zachodnie. Nawet Salior Moon na tle zachodnich kreskówek wtedy, mimo śmiesznostek. Chyba tylko animowany Batman mi się na równi, a nawet bardziej, podobał. Ghost in the Shell film bardzo mnie rozczarował. Efekty fajne, ale do fabuły anime nawet się nie zbliżyli. Jednak ogólnie wynikało to z tego, że trafiały do nas tylko najlepsze dzieła. To tak jakbyśmy dostawali z innego kraju tylko the best off. Gdy nastała możliwość dostępu do wszystkiego (internet), super. Lecz ogrom mnie przytłoczył, nie umiałam wyłuskać z morza powtarzalnych rzeczy perełek. Chyba też rynek tam jeszcze bardziej się rozwinął i powstaje naprawdę dużo tego. Promowane też są, jak wszędzie na świecie, najbardziej komercyjne rzeczy, a nie artystyczne perełki więc nie mogę się kierować głośnością tytułu czy promocją na zachodzie. Zostało jednak przeświadczenie o wyższości japońskich produkcji. W pewnym sensie to była racja, ale od dawna nie jest i też nie wynikało to z czasu, że kiedyś było lepiej, tylko specyfiki naszego rynku i elitarności (wtedy) tego hobby u nas. Z kinówek do dziś pamiętam rozkminy filozoficzne po filmie "Księżniczka Mononoke". Jestem proeko, ale to właściwie jedyny film, który porusza dla mnie te tematy dobrze w ogóle. Polecam! Tutaj nic o tym nie wiem, ale wyraźnie widać zamysł, by zrobić z tego odcinki. Często wydaje się tam na płytach miniseriale, będące ubocznym wątkiem większej serii np. Tutaj może dodatkowy hajs, aby jeszcze kinówkę mieć z tego.
tak właściwie to nie trzeba znać serialu anime jujutsu kasisen ponieważ autor tak czy siak najpierw podobno stworzył jujutsu kaisen 0 ..... wydarzenia z jjk0 dzieją się przed fabułą serialu anime
Pozdro Brody, oglądam od lat, jestes gigachad 💪💪
Japonczycy robia mange/anime "pod siebie", a nie dla zachodu wiec a jak rozni sa oni od reszty swiata kazdy widzi. Takze sa filmy mniej lub bardziej powiazane z manga/anime. Ja tylko ogladam filmy powiazne do anime, ktore obejrzalem. Wtedy znajomosc bohaterow i ich male cameo niezwiazane z fabula filmu jest niezauwazalne jako problem. Zgodze sie z powielaniem trendow, ale to w duzej mierze polaczone z rodzajem danej mangi. Kwestia jak sa one ogarniete/ rozbudowane/ lub co dodane. Fajnie, ze recenzujesz cos co akurat objerzalem (2 miesiace temu w uk:P). Mozna swoje odczucia skonfrontowac z kims kto lepiej sie zna na kinie. Jujutsu anime zdobylo popularnosc swietna animacja. Film rowniez zle nie wyglada, byc moze manga tak fajnie narysowana. Wspomniales Demon Slayer. Tam animacja rowniez super, ale dodatkowo rozbudowane interesujace postac+duzo czasu maja villani i ich rozszerzone backstory.
Co do tych nawiązań do postaci z głównych serii to jest to bolączka histori pobocznych czy prequelów. Tu miało to zapewne na celu pokazanie ich, gdyż ta kinowka jest tylko wprowadzeniem jej bohatera do 2 sezonu, gdyz w glownej lini byl zaledwie wspomniany. Fajnie omowiłeś. W końcu muszę się za to zabrać.
Jak dla mnie pod koniec było za dużo flashbacków z Riką. I działanie klątwy Yuty mogłoby być wytłumaczone bardziej łopatologicznie. Ale poza tym to film mi się podobał.
Ja mam za sobą tylko 10 odcinków.. i faktycznie te fan servisowe postacie mi się podobały bo je znałem. Ale super się bawiłem na filmie xd
I tez się podłączam do tego, że nie musisz znać serialu by rozumieć film. To fabuła która stoi na własnych nogach.
One piece film red. Nie widziałem sam ale bym chętnie zobaczył twoją recenzje.
Jeśli szukasz filmu anime, to polecam Promare z 2019. Bardziej wizualnie i muzycznie (Hiroyuki Sawano od Ataku Tytanów) niż fabularnie, ale jednak uważam, że film jest warty zobaczenia. Trzeba poszperać na internecie, ale wydaje mi się, że gdzieś można go wypożyczyć lub kupić bez problemu.
Promare jest moim ulubionym filmem anime, nie jest aż tak znane w Polsce, ale animacje aboslutnie kocham :,)
Wróciłem z seansu, totalna podjarka.
Oczywiście, że film powinien obronić się sam, jednak w tym przypadku nawet nie powinno się rozważać tego, czy trzeba znać sam serial. Tom mangi na podstawie, którego powstał film był debiutem autora, więc sama historia powstała jeszcze przed wydarzeniami opisanymi w później wydawanej mandze i serialu. Dlatego niemożliwe jest, by historia była niezrozumiała, bo pierwotnie powstała jako krótka opowieść, której autor miał nawet nie kontynuować.
A ja polecę do obejrzenia serię Odd taxi - oprócz dziwacznej i słodkiej oprawy, same dialogi są pisane po mało animowemu.
Pytanie jak to wyglądało w mandze z tym pojawianiem się postaci
jak powiedziałeś że Gojo jest niby ślepy to się zaczęłam ryć hsadhfsaghsgd
Julian, zrobisz recenzję nowego filmu z Chipem i Dalem?
Film kinowy to ekranizacja jednotomowego komiksu, który dopiero późnej został rozbudowany do serii, na której bazuje serial... więc w zasadzie powinno zacząć się od filmu, a później iść do serialu.
Szczególnie, że w serialu są sceny, które bezpośrednio odwołują się do postaci z filmu.
Scenę po napisach widziałeś czy wyszedłeś z kina?
To anime jest jednym z lepszych które widziałem. Sama seria 9/10 a film 10/10 :)
ogolnie to wlasnie bo ten film powinno sie obejrzec po serialu tam wszystkiego sie dowiesz o postaciach ktore nie byly wyjasnione w tym filmie oczywiscie nie trzeba
Akurat idę na to do kina dzisiaj wieczorem :D
pytanie do osób co obejrzały odcinek - są w nim spojlery z kinówki?
Zgadzam się z tobą .. Jak będzie kinówka Red z One Piece w grudniu To polecam Ci obejrzeć tą kinówkę i opowiesz co ci się podobało .... 🙂 Bo premiera w japoni wychodzi w sierpniu .... Pozdrawiam
Byłem wczoraj w kinie i też nie oglądałem wcześniej tego anime. Czułem się trochę tak jak wtedy, gdy pierwszy raz oglądałem "Attack on Titan". Polecam 😎
czy po tym filmie jesteś zainteresowany akcją w serialu?
Cieszę się, że najpierw obejrzałem film a zaraz po tym jujutsu kaisen
Trafiłem na ten film szukając opinii innych na temat JJK: Zero.
Szczerze to nie wiem czemu ludzie Ci mówili że film nie zrozumiesz. Pierwowzór (bodajże manga) nie bez powodu nazywa się tomem 0. Z tego co pamiętam ten tom był "aplikacją" twórcy do magazynu Shounen-Jump, który miał przedstawiać świat i "wkupić" się do owego magazynu. Był przedstawieniem pomysłu twórcy na serię i miał się obronić. Ale może to kwestia tego że nie każdy czytał mangę i jest świadomy kolejności.
Kolejna rzecz dotycząca postaci które są mało istotne (baba z siekierą mówiąca o premii/ Nanamin - blond typ w okularach z tasakiem). O ile w przypadku pierwszej postaci nie pamiętam czy była w tomie, ale wyżej wspomniany Nanamin nie występował w tomie 0.
Nie ze wszystkimi minusami i plusami bym się zgodził ale generalnie mam podobne odczucia po obejrzeniu filmu.
Jeśli chodzi o oglądanie filmu bez obejrzenia anime to w fandomie generalnym jest to chyba niepisana zasada.
Aczkolwiek pewne rzeczy zyskują kiedy zna się anime. Jest pare rzeczy, które zrozumie/dostrzeże widz, który je obejrzał.
Fajny materiał zostawiam lajka.
Chce tylko skorygować że to nie są demony tylko klątwy, poza tym wszystko się zgadza
Jutro się chyba wybiorę, niedziela 22.05 Kraków Bonarka, może ktoś ma ochotę się wybrać razem ze mną? 😁
Zazdro, że widziałeś to w Imaxie. Ja mam niestety za daleko a tam wszystkie filmy są lepsze. Ciekawe czy dadzą nam zobaczyć nowego Dragon Balla w polskich kinach.
To witaj w klubie hah ja również mam daleko do wszystkiego nawet do kin
@@TorinoS kiedyś było kino u mnie w mieście ale nie ma go chyba od 1994
Polecam magę Berserk. Totalne dzieło sztuki od kreski, która cały czas się rozwijała, aż po historię, która daje do myślenia.
Zacząłbym od anime z 1997 (ok 20-30 odcinków). Później 3 kinówki z serii Golden Age Arc, które kondensują serial i dodają też rzeczy z mangii. A na końcu dla odważnych kontynuacje serialu z 2016, której osobiście nie jestem fanem z powodu animacji i totalnego miszmaszu.
Czyli co? Następny "One Piece Film: Red"?
Na następny materiał Your Name albo Attack on Titan z serializowanych rzeczy
Ogólnei tez przykład z anime jak byłem młody to oglądałem bleacha ale najpierw obejrząłem wszystkie kinówki i dopiero się dowiedziałem że istnieje serial xd i mimo to że może nie rozumiałem pełni swiata bo fabuła filmów dziąła sie w trakcie mangi anime ale dalej można je zrozumieć powiem tak chciałbym kiedyś uslyszec twoją opinie na temat Bleach: Memories of Nobody
autor jujutsu kaisen lubił bleacha więc się trochę na nim wzorował
nie znam się na filmach więc się pytam, czy kolejne częśći np władcy pierścieni czy harrego pottera są standalone? czy można wyciągnąć tyle samo oglądając najpierw trzecią czy piątą część bez oglądania poprzednich, co z ogladania wszystkiego po kolei? jeśli nie to to ludzie narzekając na recenzje niektórych filmów anime które sa bezpośrednimi kontynuacjami a wręcz skróconymi sezonami mieliby trochę racji. da się oczywiście zrobic film który jest jednocześnie kontynuacją i standalone ale to w ogóle nie jest zamiar autorów i sądzę że trzeba szanować ich wybór a przynajmniej zrozumieć.
PS. mój komentarz nie dotyczy prequelów, one z pewnością powinny być samodzielne.
Prosiłbym o wyjaśnienie gdzie była scena ala seksualna ? Bo nie pamiętam żeby jakąkolwiek była
Chodzi o to kiedy Panda zapytał Yute czy woli duże czy małe cycki
@@namaryu3082 Dzięki wielkie . Tak jak myślałem oglądanie anime przyzwyczaiło mnie do tego i już na to nie zwracam uwagi
To jak oglądanie Naruto od połowy nie gożej
Demonobójców? Zapomniałeś słowa Egzorcysta? 😜
I zgadzam się do oglądania bez znania głównej serii. Ale muszę dodać, że ten film też jest na podstawie mangi jak anime.
anime bronię nogami i rękami !
Ten film pojawił się godzinę po tym jak skończyłem film lol
Jako fan serii mogę powiedzieć że w mandze nie było wiele scen z trzeciego aktu i pełnią one tylko fanservisem
A nie lepiej się jarać samym tym że w Polsce w końcu w kinach leci ANIME? ? No nie wiem., KMWTW?
Wolę by było puszczane w kinach dla wybranych niż wcale
Szkoda że nie uwzględniłeś jak to było z napisami, czy były ładnie wyśrodkowane, czytelne i czy technicznie były po prostu "dobre"
Jak to co?
Jujutsu Kaisen 0.
Pamiętaj że flim powstał na podstawie mangi
Dobra recenzja, i całkowita racja, film powinien się bronić sam, porównanie do upośledzonego brata trafione w punkt xD
Jujutsu kaisen 0 to dobra rozrywka, mam nadzieję że po dużej frekwencji w kinach będziemy mogli cieszyć sie innymi produkcjami anime na dużym ekranie :)
Właśnie ja żałuję że najpierw kinowki nie oglądałem haha
To zabawne ale wybrałem się na ten film z kolegą. Serialu wcześniej nie widziałem. Napisów za bardzo nie mogłem śledzić bo były małe i nachodziły na białe czy jasne tło. Dodam że mam dużą wadę wzroku. Jednak mimo braku możliwości przeczytania napisów bawiłem się dobrze choć serial lepiej oceniam po kilku odcinkach. Najlepsze było stwierdzenie kolegi "A nie straciłeś wiele bo dialogi nic odkrywczego" :D Zgadzam się że film się broni i warto aby zapoznać z nim osoby nie znające świata anime.
Gorąco zachęcam do obejrzenia i jestem ciekawy co powiesz na temat anime The Promised Neverland
Dzisiaj idę na to do kina. Mam nadzieję, że się nie zawiodę 😊
jeżeli obejrzałas/es anime lub czytales/as mangę, jestem pewien że będziesz się świetnie bawić. Polecam zostać na napisach końcowych btw
Akurat jujutsu kaisen nawet w anime lubi dawać falsh backi po kilku minutach i mnie też to denerwuje
można to jeszcze gdzieś obejrzeć?
Super recenzja 💪
12:45
dla osób, które oglądały serial - nie
🖤🖤
Zazdroszcze mnie rodzicielka na jjk nie chiała wziąść a już od kilku mnesięcy czekałem
A w jakim Imaxie byłeś bo w Katowicach był fajny klimacik
18:20 Moriarty The Patriot jest fajne. Główny bohater to profesor Moriarty z Scherlocka Holmesa. Jedno z lepszych anime moim zdaniem
żeby znać reszte postaci trzeba anime obejrzeć