DLACZEGO JAPOŃCZYCY KŁAMIĄ?! 💢
HTML-код
- Опубликовано: 22 апр 2018
- bit.ly/2Fx0rLK ⇦ WBIJ NA GRUPĘ!
bit.ly/2Ai11Nz ⇦ BĄDŹMY W KONTAKCIE!
bit.ly/2CK1pm4 ⇦ SUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ!
bit.ly/2F3deVb ⇦ INSTAENMA!
Yahoo〜〜！
Kolejna ciekawostka, tym razem w nawiązaniu do fałszywej gościnności na pokaz, którą możesz zobaczyć tutaj → • JAPOŃSKA FAŁSZYWA GOŚC...
Dlaczego Japończycy kłamią? czym jest honne i tatemae? Dlaczego i po co są oseji? Co znaczą te dziwne nazwy?!
Odpowiedzi na te wszystkie pytania, oraz więcej dowiesz się z tego filmiku ^^ Uważam, że to tylko wprowadzenie i ogólne omówienie tematu, ponieważ mentalność japończyków jest zbyt zawiła, by wyjaśnić ją w jednym filmie ;w; Mam nadzieję, że przynajmniej te 3 terminy "honne" "tatemae" i "oseji" zostaną przez was zrozumiane a co za tym idzie, dadzą wam malutki kontrast do rozumienia pokrętnego charakteru i kultury japońskiej.
Pamiętajcie, że nie wszyscy Japończycy są tacy sami, więc nie należy myśleć, że temat dotyczy każdej jednostki, polecam obejrzeć film do końca, zanim zaczniecie komentować!
Widzimy się już w środę!
💢💢💢
Komentarze zawierające wulgaryzmy oraz "mowę nienawiści" są zgłaszane i usuwane przez serwis RUclips.
💢💢💢
😽 KLIKAJĄC W REKLAMY WSPIERASZ MNIE! 💕
〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜
Staram się wrzucać video w każdy poniedziałek, środę i piątek.
〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜
✨ I'm not a professional. ✨
〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜〜
★Equipment: iPhone 8plus, Selfie Stick, microphone zoom WSU-1
☆Music:
Ishikari Lore
• Ishikari Lore: Japanes...
Music Ishikari Lore by Kevin MacLeod is licensed under a Creative Commons Attribution license (creativecommons.org/licenses/...)
Source: incompetech.com/music/royalty-...
Artist: incompetech.com/
★Social Media:
/ enmaofficial
/ mortemenma
bit.ly/2Fx0rLK Grupa na FB
![JAPOŃCZYK próbuje zrozumieć CHIŃSKIE zdania! [Ignacy z Japonii #116]](http://i.ytimg.com/vi/K6LNrdh7MMc/mqdefault.jpg)
Kto z was spotkał się z takim fałszywym komplementem? Mieliście "przyjemność" poczuć na własnej skórze tatemae?
Enma Official ja tak pozdrawiam
Enma Official kiedyś w mieście, w którym mieszkam, Japończyk prowadził darmowe zajęcia z japońskiego. Chcąc porozmawiać choć troszkę po japońsku udało mi się zaprosić go na wycieczkę po mieście i też usłyszałam, że mój japoński jest bardzo dobry (mimo, że zaczynałam wtedy naukę i nawet N5 bym nie zdała 😂), a kiedy usłyszał, że lubię sprzątać, gotować i mogłabym być kurą domową, dał mi w prezencie mapkę swojej prefektury z zaznaczonym miejscem zamieszkania i miło by było, jakbym go odwiedziła, a w rozmowie dalej wyznał, że ma syna w moim wieku 😂 chyba chciał znaleźć mu egzotyczną żonę, która będzie siedzieć w domu i gotować obiadki
Podczas lekcji japońskiego, kiedy moja sensei chwali to jak "świetnie" mi idzie a ja sama na sobie odczuwam ten ból prawie nieustannego kaleczenia gramatyki XD
Mieszkam w Japonii od lat i coraz rzadziej mam do czynienia z 建前 (tatemae) w życiu codziennym.
Z biegiem czasu po prostu zawężyłem swoje grono znajomych, do osób które wiedzą, że nie nabieram sie na ich tatemae i chcą być ze mną na tyle blisko, iż ściągają swoją maskę i pokazują prawdziwe oblicze - 本音 (honne).
Nie przychodzi to łatwo i wymaga wyjścia poza własną strefę komfortu (po obu stronach), otwarcia na obcą kulturę i chęć dogłębnego poznania i zaakceptowania jej (większość osób ją tylko toleruje, to zdecydowanie za mało).
Radzę kierować się złotą zasadą - jakość > ilość, możliwie częściej spotykać się z Japończykami "w cztery oczy", unikać częstych wyjść na 飲み会 (nomikai) i innych podobnych wypadów do 居酒屋 (izakaya) w większych grupach, gdzie jest dużo gadania i (pozornej) radości a mało treści tak naprawdę!
Japończycy w pojedynkę zachowują się zdecydowanie inaczej niż w grupie znajomych, tymbardziej że tutaj 外人 (gaijin) rozdaje karty - my prowadzimy rozmowę po swojemu i powoli usuwamy wszelkie warstwy tej twardej skorupy - tatemae, by w końcu dosięgnąć tego co prawdziwe - honne!
Oczywiście najpierw wogóle musimy wyciągnąć kogoś na spotkanie 1 na 1... a jeśli zasłania się tatemae, że w tym dniu nie ma czasu bo pracuje, a w innym wogóle nie odpisuje - to po co nam taki znajomy?
Postępując w ten sposób, z czasem zostanie nam tylko garstka zaufanych, bliskich znajomych/przyjaciół, którzy na pytanie jak się czują nie odpowiedzą zawsze 元気です (genki desu)!
Nasłuchamy się nieraz ich narzekania na pracę, jak źle się czują bo za mało spali, pracowali za dużo i jak bardzo nie chce im się znów iść jutro do pracy - dzięki czemu poczujemy się znów, trochę jak w Polsce :)... i docenimy ile murów zostało rozbitych by dosięgnąć celu - zostać dobrymi przyjaciółmi!
To jest bardzo "nie-japońskie", mówić o czymś negatywnie (nawet jeśli sprawia to, że źle się czują), tymbardziej gdy dotyczy to miejsca pracy - która w kulturze japońskiej zawsze będzie na pierwszym miejscu, wysoko ponad rodziną i przyjaciółmi! Oni doskonale o tym wiedzą i dlatego zakrywają prawdziwe, negatywne odczucia swoim tatemae (w przypadku przeciętnej, niezbyt głębokiej relacji)!
Moja żona mimo, że pochodzi z tradycyjnej japońskiej rodziny, zbuntowała się i odrzuciła tą część kultury - nakazującą jej by zawsze mówiła innym to, co chcą od niej usłyszeć, a nie to co naprawdę myśli!
Miała przez to trochę problemów w pracy, np była wzywana na "dywanik do menadżera", bo powiedziała współpracownikowi co o nim myśli gdy nadarzyła się okazja, a nie były to miłe słowa!
Od początku naszej znajomości nie zakrywała się tatemae i od razu mówiła co naprawdę czuje i myśli - na każdy temat!
Jest to główny (oczywiście nie jedyny) powód, który zbliżył nas do siebie na tyle, że postanowiliśmy wziąć ślub!
Jeżeli ktokolwiek doczytał to do końca to gratuluję!
Wybaczcie że wygląda to trochę jak mini-poradnik "Jak postępować w relacjach z Japończykami", ale naprawdę nie jest to tak bardzo skomplikowane jak się z początku wydaje!
ナタリアさん Kanał mi się bardzo podoba, z każdym filmikiem coraz bardziej, dobrze wiedzieć że są w Japonii rodacy, którzy myślą tak jak ja, bez owijania w bawełnę trafiasz w sedno!
Niestety wiele kanałów tematycznych o Japonii to gówniana papka dla mas... nie będę rozwijał dalej by nie urazić co niektórych!
Do tej pory oglądałem twoje filmy z zaciekawieniem, jednak wolałem się "nie wychylać"... jednak za ciekawe "rozpisanie/rozgadanie"? tematu i świetny przykład z 17:00 minuty (笑) postanowiłem zasubskrybować kanał. Czekam na następny film nt obgadywania gaijina przez Japończyków (bo myślą że nie rozumie po japońsku)... sam się z tym czasami spotykam w miejscach publicznych (choć najczęściej nie jest to negatywne obgadywanie) i ciekaw jestem jak Ty sobie z tym radzisz!
Pozdrawiam i życzę powodzenia w rozwoju kanału!
頑張れ！
W Chinach jest podobnie, z tym że nie ma moralnego obowiązku żeby kłamać drugiej osobie w oczy. Dlatego ten problem dotyczy tylko części osób i sytuacji.
"To może chciałbyś podwyżkę/awans?" - w Polsce zupełnie nieprawdopodobne pytanie od pracodawcy.
Tutaj nagradzają ludzi z potencjałem. (nie zawsze, ale zazwyczaj!)
Z serii dwulicowi japończycy - będąc w Japonii, wybrałam się na pewien event promujący nowy singiel zespołu, którego słuchałam - oczywiście jeśli chodzi o Otaku, to niewiele dla mnie się róznią w pewnych względach od stereotypowych cebulaczków - w tym momencie chodzi mi o sterczenie przed otwarciem bram, licytowanie się, która jest bardziej zajebista, bo wydała więcej kasy na płyty, więc ma więcej zdjęć z tym i tamtym etc. No ale przechodząc do meritum - jako, że już wtedy miałam prawie swój kolor naturalny włosów (może odcień czy dwa ciemniejsze, bo rozjaśniane po czarnych, żeby wrócić do swoich rudości), to oczywiście te nieco odważniejsze, po próbie przekupienia mnie czy może nie chciałabym zamienić zdjęcia z X, na zdjęcie z Y, bo przecież ona tak X kocha blablabla, zaczęła oczywiście rzucać pytaniami czy to moje włosy, czy mój kolor, a czy oczy to też, takie moje, a co robię z cerą, że taka blada - na wszystko odpowiadałam, że moje - naturalne. Oczywiście zaskoczone, ooo kakkoi, sugoi, urayamashii etc., potem wymiana paru wymuszonych, niezręcznych uśmiechów poszły - po jakiejś pół godzinie po otwarciu bram, gdy ustawiliśmy się w kolejke - stały niedaleko mnie - dodam, że wcześniej rozmawiałyśmy łamanym angielskim - nie wyprowadzałam ich z błędu, czując że może mi się przydać - jak się okazało nie myliłam się - później fanki nr 1 - stwierdzając, że pewnie mój japoński jest do dupy, zaczęły po japońsku toczyć przepychanki słowne na mój temat, że włosy mam na bank doczepiane i farbowane, rzęsy doklejane, pewnie jak i powieka, cycki zrobione, a skóre UWAGA: to na bank czymś wybielam, bo pewnie w Europie, to takie specyfiki mają (nie żeby u nas bardziej "Ceniona" była opalenizna, ale ok xD)
Ale i tak najlepsze były obawy jednej lasi (która wcześniej na kucaka w ciągu max minuty dokleiła sobie kępki rzęs - ja tego w 30 min nie potrafię zrobić, będąc w pełnym skupieniu ;d), z soczewkami, toną różnych makijażowych pierdów, paznokciami 20cm+ itp., która wywaliła do koleżanek z tekstem (tu już nie przytoczę cytatem, ale kontekst zachowany): "Ej, no ale wiecie - co jeśli mój ichibanek właśnie lubi takie nietarualne?!" Myślałam, że się zleje, bo jedyne co, to miałam pomalowane rzęsy :D grunt to dobre wyparcie :D
Haha, jakbym widziała siebie na koncercie. Tyle że mnie obgadywały tak mocno i tak bardzo, że wezwały nawet ochronę kłamiąc, że jestem agresywna XD (przeszkadzał im fakt, że jestem wysoka i moja głowa zasłania im scenę).
O nie xD
Ale baby mają problemy ;p
@@-rad-4928 oj tak tak byczq +1 coś czuję że chłopy by się jakoś dogadały xD a laski zara fochy i pazury xd
@@-rad-4928 zawsze śmieszą mnie takie komentarze chłopaków, szczególnie mając na uwadze to, że takie zachowania dziewczyn wzięły się z wymyślonego przez waszych męskich przodków podziałów społecznych, według których kobiety miały szanse na godne życie praktycznie jedynie poprzez to, że dobrze wyglądają i pokonują tym samym inne dziewczyny w boju o łapanie uwagi jakiegoś faceta...zachowania dziewczyn, które wyśmiewacie są oczywiście tego pozostałościami...
- Nie możesz myśleć tak samo w każdej kwestii życia.
- ... mhm, masz rację.
:D
No wlasnie. Gadal dziad do obrazu... :)))
Kiedyś lubiłam czytać książki pisane w 18. i 19. wieku i zauważyłam, że w angielskich powieściach z tego okresu zagadnienie to występuje nagminnie i jest uważane za dobre maniery, za dobre wychowanie 😨😮 szczególnie w powieściach Jane Austen dżentelmen zawsze mówił to, co wypada (czyli na ogół właśnie to, co rozmówca chciał usłyszeć) a nigdy nie to, co rzeczywiście miał na myśli. Podobnie dama (lady) zawsze wiedziała "jak wypada się zachować" i co "wypada powiedzieć".
Im więcej dowiaduje się o Japonii, tym mniej ich lubie.
Każdy kraj ma swoje plusy i minusy.
Chyba wiem o czym mówisz (mówię o praktyce). Pracuję w Holandii, mieszkam w bloku, gdzie 90% osób to starsze osoby, bez opieki dorosłych dzieci. Mam znajomą Holenderkę (jakieś 60+), która zawsze na start pyta się: How are you? (rozmawiamy po angielsku). Kiedyś jej powiedziałem, że w Polsce nie mamy takiej maniery, że gdyby spytała przeciętnego Polaka w Warszawie, jak się czuje, to skarżyłby się na 100 różnych rzeczy, że dla Polaków takie pytania są sztuczne itp. Że Polacy często się skarżą, bo chcą się wyżalić. Oczywiście nie zrozumiała. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz, co nie zmienia, że dla mnie jest jak kolejna babcia. Do teraz pamiętam, jak przez tydzień, się u niej kąpałem czy robiłem pranie, bo był remont.
To ichniejsze przysłowie o gwoździach, to zapewne nic innego jak nasze "Jeśli wchodzisz między wrony, musisz krakać jak one" ;P ...czy coś w ten deseń :)
Tylko gorsze. Jak bedziesz odstawal to cie mlotkiem w leb walniemy i sie nauczysz... W Anglii bardzo sie to sprawdza, niestety.
Dojechalem na raze do okolo 6 min. i....
1. Wiele razy zdazylo mi sie, ze jezeli obcokrajowiec wypowiedzial po polsku pare slow ( nie wliczam w to przeklenstw ) to tez mowilem "o jak fajnie mowisz po polsku". Tak robi wiele osob, nie tylko w Japonii, wlasnie dlatego zaby byc milym.
Nie wiem jakim trzeba byc narcyzem, zeby uwierzyc w tym momencie w to, ze mowi sie dobrze w danym jezyku.
2. "How are you" - a czy my tez nie pytamy "jak sie masz" albo "co slychac" zeby po prostu zaczac rozmowe...
3. Jezeli chodzi o zgode na kotleta - no przeciez to nic innego jak kompromis. Na tym polega "sztuka" wspolnego bycia razem. Jezeli widze, ze ta druga osoba ma na cos ochote, to potrafie zrezygnowac z mojego "ego". Byc moze rezygnacja ze swojego "ja" jest w dzisiejszym swiecie czyms dziwnym...
Prosty przyklad - 10 min. temu zona pyta mnie czy mam ochote na smazony ryz z jarzynami, bo ona ma ochote. Chociaz chodzila mi po glowie ryba, zrezygnowalem z tego, zeby zrobic przyjemnosc mojej zonie. Co w tym dziwnego? nie wiem?
Gdyby cos, to mam od 12 lat zone Japonke, wiec to i wo "widzialem". Jedno co na pewno jest cecha Japonczykow, to to ze prawie nigdy nie mowia "nie", tylko probuja na wszystkie mozliwe sposoby jakos to "obejsc" ...
Totalnie se zgadzam. Nie widzę nic dziwnego w kompromisie na kotleta albo w byciu miłym do osoby, która chce się uczyć naszego języka...
Jedyne co to w przypadku amerykańskiego "how are you?" To tam nie oznacza to wcale rozmowy. W Polsce pytamy i oczekujemy szczerej odpowiedzi "eh, do kitu, z pracą słabo i wyszedł mi grzyb w garażu"/"dobrze, dostałam awans a dzieci idą na studia". W Ameryce oczekują odpowiedzi "great, and you?" Na co ty odpowiadasz "great, thanks" i idziecie w swoich kierunkach. O ile się nie mylę w WB w ogóle na pytanie "how are you?" Odpowiada się... "How are you?" I tyle.
@@Zaurkax14 Tak, oczywiscie masz racje, ze w Stanach nikt nie oczekuje jakiejkolwiek "normalnej" odpowiedzi. Mieszkam 23 lata w Niemczech i tutaj jest podobnie. Na pytanie "Wie gehtʻs dir" uzyskujesz odpowiedz "Gut", a potem jest takie wzdychanie i poruszanie ramionami.... Niestety ostatnio mam wrazenie, ze w PL zaczyna byc podobnie. Na zadawane przeze mnie pytanie "jak sie masz" czy cos w tym stylu coraz czesciej slysze " super" i w zasadzie na tym sie konczy rozmowa...
A dla mnie to wszystko bardzo dziwne. :) 1. Nigdy nie powiedzialam obcokrajowcowi, ze fajnie mowi po polsku, kiedy dukal tylko kilka slowek. Co najwyzej, ze fajnie, ze sie uczy polskiego. Po co mialabym klamac i to w sposob oczywisty? Czy obcokrajowiec jest idiota? Czy nie wie, ze jesli potrafi powiedziec trzy slowa, to nie znaczy, ze mowi dobrze w danym jezyku? Dla mnie taki falszywy komplement to nic innego jak obrazanie czyjejs inteligencji (czy tez, z angielska, patronizing). 2. Nienawidze jak ktos mnie pyta how are you, co slychac, jak sie masz? Zawsze na co slychac (przepraszam, mam zepsuty cudzyslow na klawiaturze :) ) odpowiadam, ze zalezy gdzie ucho przylozyc, a na jak sie masz, ze zalezy w jakiej kwestii. Po co te pytania? Czy nie mozna zaczac rozmowy ciekawiej i szczerzej? O how are you nie wspomne, bo mi sie podnosi... :) 3. W ogole sobie nie wyobrazam jedzenia ryzu, kiedy mam ochote na rybe. Rozumiem kompromisy w zwiazku, ale ten jest, moim zdaniem, zupelnie niepotrzebny. Ja robie sobie ryz, bo mam ochote, Ty sobie robisz rybe, bo masz ochote. Przeciez nie musimy jesc tego samego. Nie wiem co to za przyjemnosc dla zony, ze zjesz to, na co nie miales ochoty. Zmuszanie sie do jedzenia czegos na co nie ma sie ochoty, albo udawanie, ze ma sie ochote na cos, na co ochoty sie nie ma, to zadna rezygnacja z ego. Ja udaje tylko w pracy, bo mi za to placa i to jest moja umowa z pracodawca. On mi placi, ja udaje. (Choc kocham swoja prace i duzo tego udawania nie musze uskuteczniac. :) ) A slowa nie nie mowia rowniez anglicy i tez probuja to obejsc na wszelkie sposoby. Skutki bywaja smieszne. Kiedy mowie do anglika, ze nie, on zdziwiony pyta, czy jestem pewna... Tak jakbym byla niepelnosprawna umyslowo i nie wiedziala czego chce i co mowie. Sporo anglikow ma problem ze swoimi malymi dziecmi, bo nie potrafia im powiedziec nie. Nawet kiedy takie dziecko wybiega na ulice pelna samochodow, nie chce ubrac czapki w zimie, albo wyciera brudne palce w ubranie obcej osoby. P.S. Moj staz malzenski z obcokrajowcem z zimnej kultury jest dluzszy niz Twoj, tez to i owo widzialam i wciaz poprawnosc polityczna oraz nieszczerosc nie przestaja mi przeszkadzac. Wiec to pewnie zalezy od konkretnej osoby i jej osobowosci. :)
@@Zaurkax14 Tak, tylko po co sie w ogole odzywac z tym how are you? Taki waste of breath dla mnie. :)
Dla mnie najważniejsze jest bycie sobą, a jednocześnie szanowanie innych wokół. Szczerość ponad kłamstwa. Pozdrawiam C:
Ja nigdy nie czaiłam, jak można w pracy rozmawiać o swoich sprawach. To nie są znajomi, których dobrze znamy, ale współpracownicy, z którymi razem pracujemy i w każdej chwili można zmienić miejsce pracy lub stanowisko. Pamiętam moją pierwszą pracę, gdzie przez prawie roku utrzymywałam kontakt z innymi taki, jaki powinien być, czyli nie zwierzałam się ze swoich problemów, jeżeli ktoś mi zaczął mówić o swoich, to szybko, ale delikatnie zmieniałam temat i nigdy nie byłam z szefem na cześć, bo to żaden mój kolega w pracy - nawet jeżeli znamy się już kilka lat. Inni mnie nie rozumieli, ale ja w pracy skupiałam się na robocie, a nie na plotkach, które aż huczały na korytarzach i we wszystkich pomieszczeniach - nawet jak przychodziła osoba z zewnątrz to niektórzy pracownicy nie widzieli w tym nic złego i mieli do mnie pretensje, że przepraszałam te osoby za brak kultury i taktu moich kolegów z pracy, nawet jeżeli przychodził znajomy, bo właśnie w taki sposób powinno się zachowywać. Rozmowy typu "-co tam u ciebie? -u mnie spoko, a jak u ciebie? -też dobrze, mamy robotę, więc bierzmy się do pracy" są moim zdaniem maksimum, aby mieć dobry kontakt z innymi w pracy, ale wiele osób nie wie, gdzie leży granica, która jest bardzo cienka. Mnie rodzice nauczyli, jak się zachowywać w pewnych sytuacjach, w innych sama się nauczyłam i przez ten brak kultury i taktu ze strony innych pracowników w stosunku do pełnionych przez nich funkcji oraz osób trzecich sprawia, że chcę pracować z ludźmi, którzy myślą podobnie do mnie albo bardzo często wybieram samodzielną pracę, bo wiem, że to ode mnie będzie zależało, jak dane zadanie będzie wykonane i nie będę czekała na innych, aż łaskawie skończą plotkować i wezmą się do roboty.
PS Natchan, a odpowiadasz wtedy na tego typu komentarze? Pamiętam, jak kiedyś byłam ze znajomymi we Wrocławiu i byli tam oczywiście Niemcy "bo Breslau jest ich" i w pewnym momencie zaczęli nas obgadywać, na to koleżanka, która płynniej mówi po niemiecku, odpowiedziała im parę słów i się zamknęli. Inni Polacy pytali się nas o co poszło, to od razu ci goście za dychę z Niemiec wyszli z lokalu.
Są ludzie którzy uzewnętrzniają się wszędzie i każdemu...
Powiem tak, jak mam słuchawki na uszach to nie słyszę, więc ignoruję, ale jak słyszę to najczęściej tak obracam sytuację, że te osoby wychodzą na idiotów. Np gdy ktoś mnie obgaduje, że by chciał usiąść ale głupi gaijin siedzi to wstaję i mówię "proszę, może sobie pani usiąść" i wtedy są w takim szoku że wychodzą na kolejnej stacji.
Boże co to za bezsensowny komentarz. Po prostu ma Pan kija w d..., Albo charakter, który wszystkich od siebie odrzuca, dlatego nikt z Panem nie rozmawia w pracy... Niektórzy ludzie planują w pracy spędzić kilka lat i nie chodzą do pracy z przymusu, ale z przyjemności i nie mają problemu z rozmawianiem z ludźmi z pracy, nawet w znajdowaniu między współpracownikami przyjaciół na lata.
Mieszkam w Niemczech, i Niemcy traktują Polaków jak każda inna nacje i kompletnie nikt nie uważa, że "Breslau" należy do nich. A Pan po prostu ma jakiś chory kompleks i wymyśla nieistniejące sytuację...
@@Zaurkax14 Potwierdzam te slowa. Tez z Niemiec.
Profesjonalizm to jedno a nieszczerosc to drugie.
@@Zaurkax14 Prawda lezy posrodku. MIejsce pracy, to miejsce na poznawanie ludzi i zawieranie przyjazni jak kazde inne (niektorzy odsuwaja sie od jakichkolwiek kontaktow w realnym zyciu, a potem szukaja znajomosci na portalach randkowych, albo mocno uaktywaniaja sie w mediach spolecznosciowych). Jakkolwiek, jesli ktos jest introwertykiem i nie ma ochoty sie integrowac, jego sprawa. Z drugiej strony, sama zauwazylam, ze czasami ktos na wyrost przykleja latke lizusa drugiej osobie, tylko dlatego, ze chetnie z innymi rozmawia.
W Polsce funkcjonuje podział na białe i czarne kłamstwo. Uczyłam się tego studiując socjologie. Białe kłamstwo stosujemy np kiedy chcemy ukryć jakąś niespodziankę dla drugiej osoby. Czarne kiedy chcemy osiągnąć jakieś korzyści dla siebie.
Materiał fajnie zrobiony. Dźwięk bardzo dobry. Masz przyjemny głos więc dobrze się słucha (czasami nie ma czasu oglądać więc tylko słucham).
Dużo gestykulujesz rękoma co daje fajny efekt (pierwsze skojarzenie? Podobne ruchy jak Sharon den Adel XD)
Jedyne co mogę od siebie doradzić. . . Jako że jestem wzrokowcem. . . Tło. Fajnie jakbyś nagrania robiła na jakimś fajnym tle. ❤
Ktoś, kto siedzi w temacie i wie coś o tym o czym mówi już jest dla mnie kimś, kogo warto posłuchać. Poza tym bardzo ciekawie pani opowiada. Jest pani jedną z nielicznych osób, której filmy oglądam w całości, bez przyspieszania i z ciekawością. Cieszę się, że chce się pani i co każdy film mam większy szacunek do Ciebie i twojej pracy, jaką wkładasz w robienie filmów.
PS Z mikrofonem o wiele lepiej i wyrażniej słychać. Najchętniej obejrzałabym teraz jakiegoś vloga i zobaczyła jak się sprawdza w terenie. :)
Ehh... tutaj to tą "fałszywą grzecznością" zawiało. Tak czy siak mam nadzieję, że zawarłam wszystko, co mi chodziło po głowie po tym filmie.
Jutro idę w plener testować mikrofon, więc napewno w następnym tygodniu będzie już vlogas na kanale!
Cieszę się, że forma moich filmów stacjonarnych z serii "ciekawostki" przypadła ci do gustu. Pamiętam jak sama na studiach nie znosiłam takich zajęć i uważałam, że wykładowcy mówią nieciekawie, więc teraz sama próbuję przedstawiać temat tak, by zaciekawić każdego, czy to laika czy fana tematów o Japonii ^^
Bardzo mi się chce i mam mnóstwo tematów tylko mało czasu i niestety słaby sprzęt, ale i tak się cieszę, że chociaż mikrofon poprawił jakość moich produkcji ^-^
Dziękuję ci za ciepły komentarz i jak coś, to wystarczy Natalia! żadna ze mnie Pani :D !
Pozdrawiam serdecznie 💜
Kurde nie spodziewałam się, że to działa na tak szeroką skalę, uświadamiasz nam jak błędnie myślimy, szanuję i daję ogromne serducho!
Dzięki serdeczne! w takich momentach zdaję sobie sprawę, że to co robię ma sens i komuś może uratować tyłek!
Jak dla mnie, to mechanizm uwarunkowany kulturalno-historycznie, specyficznym podejściem do honoru. Samo to, że odmowa wprost mogła zostać potraktowana jako dyshonor, bo niosła za sobą "utratę twarzy" (no, tutaj może odrobinę za bardzo uogólniam) skutkował tym, że dla uniknięcia takich sytuacji powstał swego rodzaju "protokół dyplomatyczny", którego należało przestrzegać w rozmowie.
Hej! pracuję w Polsce , w Japońskiej firmie i zgadzam się w 100%!dla nas Polaków to jest istny kabaret, z tymi fałszywymi pochlebstwami 😂 aczkolwiek muszę pamiętać żeby zawsze trzymać gardę podniesioną! I nie dać się zwieść...no właśnie, jak a jak rozpoznać te fałszywe pochlebstwa od tych szczerych? Czy wogóle się da? Pamiętam że kiedyś rozmawiałam o czymś na massengerze z kolego Japończykiem z pracy , wyraził on swoją opinię na jakiś temat a ja miałam inne zdanie, o czym napisałam...już się nie odezwał 😂😂😂
W Polsce mamy podobne. Może Polacy nie są tak sztuczni, że prawią komplementy i się uśmiechają chociaż też dosyć często się z tym spotkałem.
W Polsce za to bardzo dosadne jest tzw "wchodzenie w dupę" danej osobie np szefowi. Miałem już w różnych pracach styczność z tym zjawiskiem, gdzie pewne osoby na wyższych stanowiskach były strasznie miłe dla szefostwa, prawily komplementy itd a do pracowników niżej były okropne, gnębiły itd. sam nawet padłem ofiarą takiej sytuacji, że pewna osoba chciała w pracy abym "biegał" i robił wszystko na jej zawołanie niczym jej murzyn. Jestem taką osobą że sobie nie pozwalam i szły naprawdę cięte riposty i była mała wojna. Obrabianie mi czterech liter aż musiałem odejść, a mogłem być murzynkiem tej osoby i nadal tam pracować.
Także wolę już sztuczność Japończyków i ich tatemae
Wydaje mi się też że osoby piszące te komentarze z nutką zaskoczenia chyba nigdy nie pracowały lub myślą, że w Japonii jest tak jak w mangach i anime
Też mi się wydaje, że większość komentarzy pisały osoby które nigdy nie podjęły się pracy. Niestety i w Polsce to jest, tylko nie ma to swojej nazwy.
Cieszę się mimo wszystko, że w jakiś sposób przybliżyłam ten temat i może komuś otwarłam oczy.
Polacy bardzo często mylą swoją "szczerość i prawdomówność" z najzyklejszym brakiem kultury ...
Oj bardzo!
nigdy nie razi mnie sztuczna uprzejmość u innych, a zwłaszcza obcokrajowców... mi łatwo się do niej przyzwyczaić wbrew pozorom. bardziej nie lubię chamstwa, prostactwa, a jak ktoś potem tłumaczy się, że tylko mówi prawdę, to aż ręce opadają. bo naprawdę bycie miłym nie boli. szkoda, że w polsce mało kto myśli zanim coś powie i sprawia przez to innym tyle przykrości...
Mnie natomiast sztuczna uprzejmosc razi bardzo. W moim odczuciu jest rodzajem maniupulacji, ktorej nienawidze. Uprzejmosc ani grzecznosc nie sa ani uprzejmoscia ani grzecznoscia, kiedy sa sztuczne. Dla mnie maja wartosc dopiero wtedy, kiedy wyplywaja z serca. Bez serca wszystko jest bez sensu. Nie ma niczego milego w nieszczerym byciu milym. Mozna powiedziec prawde w sposob, ktory nie rani drugiego czlowieka. To kwestia kultury osobistej. A zadna kultura, ta osobista tym bardziej, nie powinna opierac sie na falszu.
@@noligray5828
Tak, trzeba znaleźć złoty środek.
Hej Godzillo, której Japonki zazdroszczą nóg 😀, z mikrofonem dźwięk bardziej przestrzenny i wyraźny.
Co do tematu: dyplomacja=poprawność= fałsz/obłuda =kurtuazja=kłamstwo =elastyczność/ustępowanie=manipulowanie=interesowność=zbijanie z pantałyku=pozerstwo===> ukrywanie/zabijanie indywidualizmu i życzliwych, zdrowych stosunków międzyludzkich.
Nie wychylać się... pokorne ciele dwie matki ssie itd.
U nas też tak jest, ciesz się, że nie wiesz jak bardzo.
Komplement to psychologiczna i płaska podstawa do otwarcia kanału komunikacyjnego z drugą osobą, nieważne, czy prawdziwy, czy na wyrost, czy fałszywy. Wielu się na to nabiera, ba prawie każdy. Jak wiesz o co chodzi pozostaje zacisnąć zęby, udawać uśmiech myśląc: "żal mi ciebie".
Biedny Ty walący prosto z mostu Skorpionie, odsiew znajomych gwarantowany, ale wiadomo: lepszy jeden prawdziwy znajomy niż stado fałszywych przyjaciół, przez których tracisz czas na złudzenia. ☺️
Ano, teraz mam Pimpka i wspaniałych przyjaciól w Polsce, nie potrzebuję nowych w Japonii, zwłaszcza, gdy oni nie potrzebują mnie xP
Cóż, trzeba także zapamiętać, że nie powinno się zgadzać z tym, jeśli jakiś Japonczyk powie, iż mówicie świetnie w jego języku. Uchodzi to za niegrzeczne i zarozumiałe.
W takiej sytuacji należy bardziej powiedzieć, że dopiero się uczysz i nie mówisz tak świetnie.
Najlepszą metodą na pokazanie, że zna się japoński to powiedzenie wprost, że się go nie zna i dopiero się go uczy - bardzo to doceniają i punktujemy sobie w ich oczach! Wystarczy krótkie - Mada mada desu.
Łaa, nie miałam pojęcia, że taka terminologia istnieje! Nigdy nie miałam kontaktu z żadnym azjatą. Aczkolwiek zauważyłam, moja nauczycielka uprawia właśnie to "honne i tatemae", nie wiem czy świadomie, czy nie. Jestem w stanie wyczuć kiedy ktoś jest nieszczery (Nie wiem jak, ale to działa XD). Niby ZAWSZE miła, ZAWSZE zatroskana zawsze coś. Albo teraz podczas kwarantanny pisze na grupowym czacie klasowym rzeczy typu "tęsknię za waszą klasą", "Bardzo lubię pracę z młodzieżą" albo coś. Ja po prostu WIEM, że to nie prawda. Widać po niej w szkole, że jest wiecznie zmęczona i nie ma siły. Widać, że mówi to tylko po to, żeby moja klasa poczuła się lepiej, żeby sprawić nam przyjemność???
Odrzuca mnie to maksymalnie i mam wrażenie, że ona wie, że ja wiem przez co panuje taka niezręczna atmosfera kiedy z nią rozmawiam. XDDD
Też zauważyłam, że gdy jest jakaś dyskusja w klasie, to ona nic nie mówi, lub przytakuje.
Nie wiem czy to jest dobre miejsce na ustalanie profilu psychologicznego mojej nauczycielki, ale w każdym razie filmik super, bardzo informacyjny. Dziękuję
To z czymś podobnym już się spotkałem w UK. Byłem strasznie zdziwiony, że ci ludzie tak z serdecznością się witają ze mną i zawsze mnie pytają jak się czuje. Raz odpowiedział zamiast, "Ok, I'm fine", że się źle czuje czy coś takiego to poczułem jak zjebałem tej osobie poczucie nastroju i jej perfekcyjny dotąd dzień wprowadzając negatywną energie po samej twarzy i zmianie zachowania xD
Inna kwestia, że localsi, jak widzą, że nie robisz z innymi jakiś pogaduszek i nie zagadujesz ludzi to automatycznie uznają cie za kolejnego debila z wschodniej europy, który nie zna angielskiego. Jakie było zdziwienie moich "koleżanek" z pracy gdy po skończonym obgadywaniu mnie siedząc przy mnie praktycznie na przerwie. Odezwałem się i zbluzgałem je po angielsku mówiąc, że je cały czas rozumiałem. Już nigdy się żadna do mnie nie odezwała xD
Prawda, mieszkam w Irlandii i to jest u nich nagminne zachowanie. Dla mnie są po prostu fałszywi i pomimo wielu wieeelu lat spędzonych tutaj mam niewielu znajomych wśród nich. To całkiem naturalna sytuacja, że grupa koleżanek będzie obgadywała jakąś inną laskę, po czym jedna z nich wstanie i odejdzie, a te co zostaną zaczną obgadywać ją xd I dla nich to nie jest nic złego w ogóle. Polacy chociaż robią to w lepszym stylu, tak mi się wydaje :D Więc w gruncie rzeczy to zastanawiam się, czy to czasem Polacy (ew słowianie) nie są tym wyjątkiem na tle reszty świata, a nie tacy Japończycy/Anglicy/Irlandczycy etc
@@senaska4328 Jesli chodzi o mieszkanie w UK, to o wiele gorsze mam doswiadczenia a propos obgadywania ze strony Polakow. Nie, nie sadze aby robili to w lepszym stylu.
19:03 coooo? Jestem ciekawa tej historii XD zawsze zastanawiałam się jak to jest podsłuchiwać innych, którzy myślą, że ich nie rozumiesz heh. Opowiedz więcej takich historii
Będzie story time z takich wpadek ;>
omg czekam niecierpliwie
@@EnmaOfficial Czy ten filmik o obgadywaniu już się pojawił? Nie mogę znaleźć, a to faktycznie bardzo ciekawy temat!
To jest ogromna zaleta poslugiwania sie jezykami obcymi. I ta mina ludzi, kiedy nagle, niespodziewanie odezwiesz sie w jezyku, w ktorym wlasnie Cie obgadali. Bezcenna... :)))
Jeden z najlepszych odcinków, bardzo interesujący. Chętnie posłucham jakie miałaś niemiłe sytuacje jak ktoś myślał, że nie znasz japońskiego, ciekawią mnie te różnice w mentalności. Podobał mi się też bardzo odcinek o gestach w Japonii. Tak się tylko zastanawiam jak na co dzień funkcjonują pary. No bo jeśli obie strony chcą być taktowne i nie urazić to czy muszą cały czas trochę się naginać do drugiej osoby? Kiedyś mówiłaś, że nigdy nie kłócisz się z Pimpkiem, a może oboje jesteście taktowni do bólu? 😉 😀
Nie wiem jak funkcjonują inne pary bo nie mam żadnego znajomego który by miał dziewczynę, ale u nas wszystko opiera się na szacunku, szczerości i miłości, dlatego nie ma czegoś takiego jak kłamstwa w dobrej wierze, taktowność czy oszustwo. Dlatego nie ma kłótni, podnoszenia na siebie głosu ani nieporozumień, zwyczajnie jesteśmy już tak ze sobą zżyci i tak się znamy że potrafimy komunikować się bez słów. Myślę, że to podstawy udanego związku nie tylko w mieszanych małżeństwach/parach ale i na całym świecie.
Cóż, temat dobrze poprowadzony, wszystko klarownie wyjaśnione, mało lania wody, dużo treści i przykładów, lubię to. Ostatnio miałam nieprzyjemność trafić na inny kanał, właśnie takie weeboo, zero treści, pieprzenie cały czas o tym samym, powtarzanie się, do tego taka otoczka, że ogląda się z zażenowaniem, no i jeszcze masa wulgaryzmów, mylenie polskich słów i terminów, co do japońskich, to nie wiem, bo się nie znam, ale pewnie też. Cringefest, inaczej tego się skomentować nie dało. Obejrzałam dwa filmy, miałam dość. Tak totalnie dość.
Cóż, czekam na kolejne materiały od Ciebie! :3
Dziękuję m(_ _)m
Jest różnica z tym mikrofonem. Dźwięk jest ładniejszy.
Super! cieszę się, że jest zmiana na lepsze!
Jak w sklepach czy kulturze publicznej Japonii jest się uśmiechniętym i milym to sam chcę taki być bo świat jest piekny. Mózg nie widzi podtekstów. Mózg widzi obrazy.
Co innego w Polsce z zakazanymi gebami. Wszyscy wykrzywieni i czuję się jak co najmniej w "Walking dead". Nie ma nadzieji dla ludzkości.
A potem widze inne kraje i jestem w szoku że świat jest normalny. Perspektywa Warszawy robi swoje.
Mieszkam w UK ponad 5 lat (South West, Cornwall), zachowaniem Brytyjczycy z mojego regionu jak widzę sa bardzo blisko Japończykom. Różnica kulturowa jest potężna, dlatego również nie utrzymuję bliższych kontaktów z tubylcami z tych samych powodów. Oczywiście w większych miastach Zjednoczonego Królestwa jest bardziej "światowo" (multikulti) I tam czuję sie znacznie swobodniej, choć za to nie jest zbyt bezpiecznie. Pozdrawiam serdecznie!
nigdy nie bylam w Japonii.spotykalam tylko Japonczykow w pracy...okazyjnie...np.dyrygent ktory prowdzil orkiestre w operze...mial poczucie humoru,zawsze usmiechniety,potrafil rozladowac ciezka czasami atmosfere,kiedy cos nie szlo...nigdy nie podnosil glosu...wszyscy bylismy pozytywnie zaskoczeni,i efekty byly poytywne wlasnie dzieki jego postawie...ale mozliwe ze sa wyjatki jak sama mowisz..on mieszka w USA na stale...a co do komunikowania to faktycznie jest tendencja do unikania...ale mam wrazenie ze to wynika bardziej z ignoracji,braku wiedzy(obecnie wiele osob ma luki w edukacji i swiadomosci,wiec trudno jest prowadzic jakakolwiek konwersacje jesli nie mowi sie o paznokciach,sztucznych rzesach,itp.)..mam ksiazke "Gejsza" i film,calkowite poddanie sie kobiet woli mezczyzn...bardzo trudne zycie..i wybory...ale Twoj film mowi o czasach wspolczesnych..bardzo lubie sushi-i w Warszawie bylam w miejscu gdzie Japonczyk szef,bardzo mily,mowiacy po polsku...aczkolwiek pewnie nie mowi tego co mysli-aczkolwiek uprzejmy..i takie mialam wrazenie ze Japonczycy sa uprzejmi...a tu otwierasz oczy...dziekuje za szczere wypowiedzi-dzis malo takich ludzi otwartych sie spotyka..pozdrawiam cieplo
W Polsce będąc w pracy praktycznie nie używam białych kłamstw chcąc uzyskać to czego chcę. Do podwyżek np. nie stosuje się taniej gadki, a listuje wszystkie twoje osiągnięcia w pracy i opinie innych na twój temat. Poza tym można też powiedzieć coś komuś dosadnie nie stosując się do kłamstwa, wystarczy to kulturalnie ubrać. Są też na to inne techniki konwersacyjne. A co do japońskiego to pomimo że znam formy honoryfikatywne to zwyczajnie ich nie używam, bo to nie w moim stylu :) Nawet formy "masu" często ucinam jak coś lepiej zabrzmi bez nich.
Kultura działa też z czasem w dwie strony. A usmiech na dzień dobry jeszcze bez konwersacji rozwala wszystko i od razu ma się lepszy humor i jest się miłym. Usmiech to czary. Chyba że ironiczny, złośliwey - to już widać na początku.
Bardzo fajnie sie Ciebie oglada. Znajoma polecila mi twoj kanal i bardzo jestem z tego zadowolony ^^ oby tak dalej :)
Koniecznie pozdrów i podziękuj znajomej za polecenie 💜 Bardzo się cieszę, że tutaj zajrzałeś ^_^ mam nadzieję że zostaniesz na dłużej!
Hej. Wpadłem od Emila. Fajnie się Ciebie słucha i wydajesz się być takim geek'iem jak ja także pozdro ;).
Yahoo〜〜！
Naprawdę dziękuję, że poświęciłeś swój czas i dałeś mi szansę! dopiero się rozwijam, więc jakbyś miał jakąś sugestię, to są mile widziane ^_^
Pierwszy raz ktoś nazwał mnie geekiem! :D Pozdrawiam serdecznie! 💜
Kiedyś już słyszałam o tym, ale nie spodziewałam się, że jest to na aż taką skalę T~T Podoba mi się twoje podejście do tego tematu :D Pozdrawiam \(^•^\)
Dziękuję i cieszę się, że przybliżyłam ci temat dogłębnie. Mam nadzieję, że będzie teraz łatwiej polakom w interakcjach z Japończykami i nie tylko.
Pozdrawiam cieplutko 💜
Przyznam, że z tymi pojęciami to mnie zaskoczyłaś;D Każdy się spotkał z takimi słodkimi kłamstwami oh okropne hah super odcinek! Czekam na filmik, który spojlerowałaś na końcu, jestem strasznie ciekawa! Pozdrawiam cieplutko 💓
Hehe, napewno nagram go za niedługo jak tylko znajdę czas ^_^ Cieszę się, że dowiedziałaś się czegoś nowego!
W ogole nie rozumiem tego filmu. Bez urazy, ale takie standardy obowiazuja wszedzie , nie tylko w Japonii. Przyjezdza Japonczyk do Polski, powie dzien dobry i tez wszyscy sie usmiechaja i mowia, ze zna polski. Ja to nieomal codziennie powtarzam Hindusowi, ktory sie uparl, ze nauczy sie polskiego - potrafi wybakac pare slow, ale to wszystko - a mimo to powtarzam, ze jest swietny. Jesli z kims nowym sie umawiam to rowniez staram sie tej osobie przypodobac - stad tak, zamiast do kina ide na auto show, ogladam horror zamiast komedii i zamawiam pizze zamiast pojsc do restauracji meksykanskiej - to chyba normalne, ze staramy sie sprawic drugiej osobie przyjemnosc. I rozumiem, ze mam swojej przyjaciolce powiedziec, ze jest gruba i brzydka, chociaz jest najmilsza osoba na swiecie? Watpie abym sie chciala z toba przyjaznic. BTW: Amerykanie nie mowia how are you, bo ich ciekawi/ lub nieciekawi jak sie masz - dlatego nie oczekuja na to pytanie odpowiedzi. To zamiennik hello.
Cóż, wiele osób potrzebowało takiego filmu, więc najwidoczniej nie trafia on do każdego.
Widocznie jestes tego typu osoba i juz. :) Pasujesz bardzo do anglosasow. :) Ja jestem hiszpanska i dla mnie standardem jest bycie autentyczna, mowienie z serca (co bynajmniej nie oznacza obrazania kogos ani braku kultury osobistej), a jesli ktos wybiera pizze, ktorej niecierpi, bo ja akurat pizze wybralam - nie sprawia mi tym zadej przyjemnosci. Uznalabym to za meczennictwo lub lizidupstwo. ;) Przyjemnosc sprawia mi dopiero odkrycie, ze albo szczerze lubimy to samo, albo robimy rzeczy rozne, ktore nas szczerze ciesza. W zyciu nie poszlabym na auto show, ani nie zaprosila automaniaka na targi roslin, ktore go nudza. Nie widze sensu. Jak mozna poznac drugiego czlowieka, ciagle udajac? Jak mozna dac sie poznac? Jak mozna stworzyc relacje, jakakolwiek, nawet nie bliska, ciagle sie dostosowujac i ignorujac wlasne ja? Ludzie sa rozni. Ja jestem taka a Ty inna. Moze bysmy sie nie dogadaly, ale tak dlugo jak sobie na wzajem niczego nie narzucamy, jest ok, prawda?
Szkoda, że moi znajomi, którzy chcieliby przeniesienia japońskiej kultury jeden do jednego do polskich realiów, nie oglądają filmów takich ogarniętych osób jak Ty. Naprawdę, sto razy bardziej wolę jak mi obcy człowiek wygarnie co mu na wątrobie leży, niż jakby miał mi wciskać kit. To samo znajomi i przyjaciele - wolę ich szczerość, bo dzięki temu mam świadomość, że im na mnie zależy i chcą mnie wyprowadzić z błędu.
Ogólny brak kultury jest w Polsce (i nie tylko w Polsce) problemem, fakt, ale to nie powód do tworzenia zakłamanego społeczeństwa. :V
Mam wrazenie, ze to jest doskonaly przyklad nieprzekladalnosci kultur. To co polakowi wydaje sie nieszczere, japonczykowi wydaje sie grzeczne. Mam wrazenie, ze japonczycy (i anglicy) sa bardzo szczerze nieszczerzy, bo bardzo szczerze uwazaja ze ta nieszczerosc jest wazna i potrzebna. Zupelnie nie rozumieja naszej szczerosci, odbierajac ja jako brutalna i wulgarna. Ja tego nie rozumiem, ale moja mentalnosc tworzyla sie w moim kraju i chyba pewnych rzeczy zmienic sie po prostu nie da.
Mnie się często ktoś pyta po przywitaniu "co tam?", a gdy już szykuję się do odpowiedzi od razu mówią o czymś innym z dupy wziętym, albo ktoś zwraca ich uwagę xD Dlatego nienawidzę tego pytania i często nie odpowiadam. Ale chyba można to zaliczyć do tego sprawiania przyjemności (chociaż nieudolnie). Myślę, że takie coś jest bez sensu. Lepiej walić prosto z mostu o tym co się chce, a nie udawać, że kogoś interesuje co u kogo jeśli nie potrafi się o to zapytać i wysłuchać ;)
Ja odpowiadam "ZAJEBISCIE" i jest spokoj XD
Dobrze mowisz!
Niesamowite, na jaką skalę występują takie zjawiska. W Polsce z kolei(nie wiem czy tylko ja to tak odczuwam) ludzie "skąpią komplementów". Ktoś nie powie ci, że masz piękne auto->kupi sobie podobne i zachwyca się nim(nawet przy tobie), jakby odkrył Amerykę; wygladasz ładnie w sukience-> nie usłyszysz pochwały, ale zobaczysz współpracowniczkę w identycznej, kilka dni później. Całe szczęście mając dobre i zaufane grono znajomych nie zauważa się tego, ale coś w tym jest! :)
Bardzo podoba mi się Twój kontent , profesjonalnie, bardzo ciekawie i ...przede wszystkim szczerze,czego brakuje w wielu innych...
Pozdrawiam serdecznie
Czasami do obiadu włączam na tv filmiki z yt i wczoraj padło wlasnie na ten materiał :D moja mama ktora jeśli juz komentuje to mowi ze oglądam jakies głupoty itd wczoraj chyba pierwszy raz w życiu, zaczela oglądać i stwierdziła ze mowisz bardzo ciekawe rzeczy w interesujący sposób! Mozesz byc dumna z tego ze zainteresowałas nawet moja mamę hahaha! A ja sama nigdy sie nie spotkałam i nie wiedziałam o tym ze to zjawisko jest tak powszechne w Japoni i wcale sie nie dziwie, że mało z kim utrzymujesz kontakt, bo sama niezle bym sie wkurzyła jakby ktos tylko przytakiwał
O! bardzo cenię sobie takie opinie! Dziękuję Pani mamo, za takie ciepłe słowa i jestem dumna, że potrafię zainteresować również starszą widownię, niezainteresowaną tematem Japonii czy społeczeństwa japońskiego. Serdecznie mamę pozdrawiam i mam nadzieję, że obejrzy z tobą moje inne filmy tematyczne albo językowe!
Ostatnio z Pimpkiem stwierdziliśmy, że teraz to już na całym świecie jest i trzeba bardzo na ludzi uważać, zwłaszcza prywatnie..
Mama bardzo się ucieszyła z odpowiedzi :D powiedziała, że chętnie obejrzy ze mną jeszcze jakieś twoje filmiki haha
Mówienie tego co chce ktoś usłyszeć żeby mieć korzyści to na pewno, komplementy czasem również. Ale nie sądzę, że aż tak, że co nie powiesz że coś lubisz to ktoś Ci przytakuję :D na szczęscie! chociaż wiadomo, zależy od człowieka, bo są i tacy którzy nie mają własnego zdania
O ty fałszywa świnio! Ty kłamliwa Enmo! Ty BlondBelieberko zakłamana! Ty matko BlondBelieberki, nie nabiorę się na wasze fałszywe komplementy! Nie wierzę wam w ani jedno słowo. ;-)
Polacy tez tak powiedza do Japonca.Ze ma fajny '' polski '' jesli powie dziekuje albo dzien dobry.Jestesmy dwu licowi tylko na nasz '' polski '' sposob.
To dopiero. Musze to przemyśleć. Podejrzewałem , ze to tak wygląda, ale Twoja interpretacja i tak jest mocna . Musze włączyć sobie Rammstein, to mi zawsze pomaga w trudnych kwestiach. Moge jednak powiedzieć, ze b. mnie zdziwiły obrazki z JapoTV po awarii ele. atomowej w Fukusimie., a dokładniej zbiorki pieniędzy na ulicach. Jak to odbiegało od tego, co widać w czasie zbiorek na Orkiestrę Owsiaka. Tutaj ludzie uśmiechnięci, młodzi i starzy, sami podchodzą i dowcipkują serdecznie. Zabawa, a przecież to na ciężko chorych. Tam (J.) ludzie zgięci w pól, rozpaczający i plączący, mijani obojętnie przez tłum. Nawet biorąc pod uwagę inna sytuacje, to jednak zadziwia.
Myślę, ze to po prostu kultura poniżenia. Jest pan i sługa. To często widać. Przypomniał mi się film "Miedzy słowami" (Scarlett Johansson i Bill Murray) w reż. S. Copola - polecam, tam, tez to jest.
Oczywiście fałsz jest wszędzie, ale w J. to oficjalna norma wdrukowana w umysły. Stawiają się w ten sposób w sytuacji dominującej. To wygodne, i często chodzi o sama satysfakcje z tego "sukcesu". To forma upokarzania.
Ja już pracuje kilka lat, miałem tez starcia w życiu prywatnym, i mogę powiedzieć, ze taka motywacja kieruje wieloma ludźmi. Naukowcy twierdza, ze nasz gatunek ma b. wysoki stopień agresji wewnątrzgatunkowej. Moim zdaniem to rodzaj agresji, inaczej to przemoc psychiczna. Zachęcam czytać pozycje z psychologii i socjologii. Oczy się otwierają.
Masz Natalko fajna sytuacje w J.. Oczywiście to meczy, ale z drugiej strony możesz wygarnąć takiemu spokojnie, co sobie myślisz. Ekstra!
Opowiedz (z pikantnymi szczegółami) o tych Japonkach co obgadują białą. Ja pracuje z dziewczynami i tez mam swoje spostrzeżenia jeśli chodzi o mentalność kobiet. Kiedy sobie siedzisz cichutko, to przestraja cie dostrzegać, stajesz się kolejnym meblem, i.... wtedy się dowiadujesz jakie one maja - poglądy-.
Jak to mówią, co kraj to obyczaj, ale są normy które dla mnie są niedopuszczalne i nie do zrozumienia. Cieszę się, że mój Pimpek nie jest takim typem, dlatego chyba tak dobrze nam ze sobą.
Storytime nagram na dniach bo mam wrażenie, że wszyscy czekają na te opowieści :D Ja czasami się śmieję, że żadna ze mnie kobieta bo totalnie odstaję jeżeli chodzi o sposób myślenia od takiej standardowej... >.>
Jesteś b. kobieca. W tym najlepszym znaczeniu. Na szczęście znalem mądre i wartościowe K., co tez pozwala mi na taka ocenę. Nie oceniam pochopnie. Charakter człowieka poznaje się (niestety) w jeden sposób; po czynach jego.
Jeśli chodzi o samych Japończyków, to widać, ze b. się zmieniają. Nie wszyscy są karnymi robocikami, i co raz częściej przywiązują wagę do osobistego szczęścia. Ale i w Polsce tez tak jest. Fakt, ze finansowo polepsza się sytuacja przeciętnego obywatela powoduje, ze niektórzy zaczynają realizować swoje życie w niestandardowy sposób. I dobrze.
A rockowi ludzie są najfajniejsi. Podejrzewam, ze w J. tez.
Ja gdzieś o tym słyszałam i w sumie fajnie, że został poruszony ten temat, bo bardzo dużo wyjaśniłaś i da się łatwo zrozumieć o co chodzi ^^ Również mam zamiar odwiedzić Japonię za niedługo więc na pewno skorzystam z tej rady •﹏• A ponieważ jestem honne to stwierdzam że bardzo przyjemnie się Ciebie słucha i będę czekać na kolejne filmy =￣ω￣=
Dziękuję, wątpię byś poświęcała swój czas na pisanie tatemae więc wiem ,że to z głębi serducha! Pozdrawiam serdecznie
Wole usłyszeć najgorszą prawdę niż słodkie kłamstewka. A już tym bardziej nie lubię osób które się przymilają tylko po to by coś ugrać. Gdy ktoś tak fałszywie próbuje się przylizać, nawet jakbym mogła coś zrobić, to stanę okoniem i nie zrobię. Natomiast jeżeli ktoś jest szczery i prosi o pomoc, to mu jej udzielę, nawet jeżeli mi nie po drodze.
dzwoneczek dziala! :D ciekawy temat, juz sie zabieram za oglądanie ^^
To ja czekam na komentarz po obejrzeniu :D!
Ja sie bede uczyc kultury Chin, az sie boje co tam poznam xd tez nienawidze tej sztucznosci komlementow. wg do mnie nie docieraja, wiec nie warto sie wysilac
Daj znać, czego się nauczylaś, sama jestem ciekawa! może załóż kanał?
Dopiero teraz dowiedziałam się, że od zawsze stosowałam honne i tatemae i, że jest to ,,fałszywe''.
Ale to chyba logiczne, nie masz kontroli nad myślami, masz kontrole nad zachowaniem, a szacunek, bycie miłym, sprawienie, że osoba, z którą rozmawiamy będzie się czuła komfortowo - to na tym polega funkcjonowanie w społeczeństwie. Tak powinien zachowywać się każdy, świat wtedy byłby co prawda skomplikowany, ale niesamowicie przyjazny.
Może Twoje intencje nie są złe, ale są osoby, które zachowując się w ten sposób drążą, wiją się i brną po trupach (i jest ich dużo), dlatego wiele z nas ma na to alergię (oczywiście nie mówię o uprzejmości a o tym nadmiernym podlizywaniu się).
Sama mam w pracy taką koleżankę - jest 10 lat ode mnie starsza i jak zaczyna taką gadkę to wiem, że szykuje się do tego, aby mnie wykorzystać do jakiejś beznadziejnej roboty... wielu osobom pomogłabym z dobrego serca, ale jej właśnie akurat nie, w sumie w żadnej sytuacji.
Z kolei nasz szef (bardzo wysoko postawiona osoba... bardzo...) jest bezpośredni (choć oczywiście też kulturalny) gra z nami w otwarte karty i mam wrażenie, że ma dzięki temu większe poważanie wśród pracowników... do tego stopnia, że wszyscy traktują go jak szefa i z należytym dystansem, ale jak zachorował - robili plakaty z hasłami dodającymi mu otuchy i wysyłali mmsami :D
Jesteśmy ludźmi, nie robotami ;)
To jest kwestia tego czy wyrazajac szacunek robisz to z serca czy z automatu. Jesli z serca, to twoj rozmowca zdecydowanie poczuje sie komfortowo. Jesli z automatu, on to tez zdecydowanie odczuje. Jesli to polak, komfortowo sie nie poczuje. Jesli anglik, jak najbardziej. Anglicy oczekuja formy, nie tresci. Formy, nie szczerosci. To im wystarcza. Polacy sa pod tym wzgledem inni. Jestesmy kultura bardziej nastawiana na autentyczny kontakt z drugim czlowiekiem.
Hejo
Widzę, że opanowałaś metodę bezpiecznego życia i relacji międzyludzkich w Japonii :D Gratki!
Dziękuję ^^
Myślę, że Polacy są mistrzami w tej dziedzinie tzn fałszu i kłamstwa
Myślę, że to nie narodowość o tym świadczy, a człowiek sam w sobie.
Bardzo duuży temat światowy, więc:
Uprzejmośc jest ważna ale prawdę można powiedzieć zawsze w zależności od tego jak ją powiemy. Kwestia kultury.
W życiu zewnętrznym powiem miłe rzeczy bo prawda nie ma znaczenia - ktoś nie jest w moim życiu na tyle głęboko. Jak ktoś chce dyskusji, czy pyta - to odpowiem prawdą ale miło i kulturalnie.
Jak ktoś chce kłótni - uciekam - szkoda życia na kłótnie. I już.
Wszystko zależy od stopnia poufałości.
Gdyby nie discord, nie wiedziałabym od razu o filmiku. Halo! Dzwoneczku! Działaj mi tu.
Co do jakości dźwięku. Jest dużo lepszy, ale ja dalej czekam na coś z pleneru. Wtedy jego możliwości zostaną w pełni wykorzystane.
A co do tych kłamstw. W Japonii młodzież odchodzi od tego, a w Polsce coraz więcej młodzieży kłamie w "dobrej sprawie". Nie raz się z tym spotkałam.
Dlatego zawsze wstawiam linki gdzie się da, żeby jakieś źródło dotarło do każdego!
No jutro plener, to przetestujemy dziada futerkowca... muszę mu wymyślić imię jakieś....
Czy ja wiem czy odchodzi, raczej chcą być tacy cool i fajni jak ludzie na zachodzie, dlatego robią się bezczelnie szczerzy XDDD
W sumie czasami też jestem beszczelnie szczera, ale to dla ludzi, których nie lubię. XD
Dużo przydatnej wiedzy! Dziękuję
Takie obgadywanie nie tylko w Japonii XD Ale jestem ciekawa twojej historii o obgadywaniu. W każdym narodzie jest wiele okropnych ludzi bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy w środeczku paskudmi. Akurat tatemae jest jak dla mnie spoko bo utrzymuje relatywnie mile interakcje między ludźmi, nikt na ciebie nie burczy prosto w twarz i o ile masz wiadomość i nie dajesz się wykorzystywać to jest wszystko okej. A nasze prawdziwe opinie można zachować dla wyjątkowych osób .w.
Napewno zrobię storytime, bo mam sporo takich "przykrych" sytuacji.
Dla mnie tatemae jest super w pracy i relacjach z nowymi ludźmi, ale jeżeli chodzi o znajomych, przyjaciół, to zawsze honne!
Enma Official Wiadomo, honne dla wybrańców resztę można zbyć prostym tatemae XD. Dzięki takiej świadomości przetrwałam Lo używając odpowiednio tatemae i honne. Zbawienie jeśli musisz przebywać w jakimś miejscu, chcesz mieć neutralne lub w miarę mile relacje z ludźmi z którymi musisz tam spędzać czas a wolalbys/wolała być gdzieś indziej. Chętnie wysłucham twojej opowieści więc nie mogę się doczekać na odcinek. W ogóle nadal mnie zaskakuje jak wiele filmów robisz XD chciałabym być tak systematyczna jak ty w terminach wstawiania filmów.
I to szczery komplement nie tatemae. Prawdziwe honne prosto z serduszka~!
Biorąc pod uwagę, że obracam się w środowisku obłudnych ludzi od lat, wiem kiedy ktoś jest szczery i ma czyste serduszko ^-^ Nie musisz podkreślać, zdaję sobie sprawę, że mówisz to wszystko szczerze!
A storytime nagram jak tylko siądę na dupce na dłużej bo jutro wychodzę w plener! środa pracuję >.< a czwartek może ponagrywam! :D
Tyle, ze tatemae jest przez polakow odczuwane (tak generalizujac, bo polacy sa przeciez rozni) jako nieszczerosc i manipulacja. A tego nie lubimy.
❤️ Film świetny, czekam na zapowiedziany z otaku
Czeka w kolejce do realizacji! :D
Szukałem tego typu kanału :) Zobaczyłem Cię u Emila :) Pozdrawiam :) Czytałem na temat, który został poruszony, ale nikt mi tego tak bardzo nie wyjaśnił. Dzięki ;)
O! bardzo serdecznie witam gości od Emila ^-^
Nie ma sprawy! staram się w prosty i przystępny sposób z elementami rozrywki wyjaśniać dziwne problemy i zagadnienia japońskie ^^ Mam nadzieję, że inne filmiki na kanale też ci się spodobają! a nadchodzące filmy które nagraliśmy z Emilem, przypadną ci do gustu〜〜🌸
Pozdrawiam serdecznie ^-^)/
Fajnie, że będziecie mieć więcej niż jedno wspólne nagranie :) Na pewno się spodobają pozostałe filmiki ;) Stopniowo będę je sobie oglądał w wolnej chwili ;) Dziękuję za takie miłe powitanie ;)
Dziękuję serdecznie i mam nadzieję że i pod nimi zostawisz komentarz ^_^
Ładnie mówisz po japońsku, fajnie to brzmi :) uwaga, jako biała kobieta, mówię to szczerze! :p
Dziękuję, staram się cały czas pracować nad wymową i akcentami ^^
Haha :D wierzę na słowo!
Fajna pogadanka :) w polsce jest to samo haaha jest tak; albo mówisz co myślisz, albo masz kupę "przyjaciół"
Znowu super odcinek
Dzięki! starałam się, nowy mikrofon też dużo wniósł ^-^
Szkoda,że niekiedy dzwoneczek mi nie wysyla powiadomien
Odcinek super
Koniecznie nagraj odcinek o obgadywaniu:)
Huh, głupi dzwonek! Filmy zawsze w poniedziałek, środę i piątek!
Nagram napewno ^_^ Pozdrawiam! 💜
Kocham oglądać twoje filmiki 💗
Cieszę się ^-^!
Super dźwięk 😍 kolega zrobił dobry uczynek nie tylko dla ciebie ale i dla naszych uszu ☺
Dokładnie ;w; Jestem mu mega wdzięczna! 💜
Bardzo dobry film. Nie jednej osobie otworzą się oczy. Nie ma nic gorszego niż fałszywa życzliwość itd . Pozdrawiam.
Boziu jak ja kocham jak mówisz po japońsku. ❤❤❤ Ps. może zrobiła byś kiedyś film taki caaały o snk? Z wielką chęcią bym obejrzała.
Pozdrawiam ❤
To świetnie się składa bo dzisiaj wieczorem będzie cały film o języku japońskim ^-^!
O SNK jest cała playlista, więc tam jest sporo filmów tylko o SNK!
Polecam zajrzeć -> ruclips.net/video/9xTgI0yPZE8/видео.html
Tetemae - po polsku wdupowłazizm :-)
Chyba takim najbardziej jaskrawym przykładem takiego hmmm kłamania jest sytuacja kiedy babcia daje ci stówę ale ty musisz mówić że "nieee babciu nie potrzebuje" jednocześnie zachowując się jakby się chciało tą kasę :D
Szkoda, że na japonistyce nie uczulają by być tatemae w stosunku do Japończyków. Ilekroć słyszę pewną znajomą z kierunku mam z niej bekę, bo w konwersacji z Japończykiem, gdy ten na przykład mówi, że lubi natto, to ta odpowiada (niby jako podtrzymanie dyskusji xD), że natto nienawidzi! A ten biedny nie wie jak na to zareagować i milknie.
Fajnie, że odniosłaś temat honne/tatemae/oseji do zachodniej rzeczywistości, bo wiele osób myśli jakoby ten temat odnosił się tylko do tej tajemniczej i szalonej Japonii, i zapominają, że w naszej kulturze to też występuje, tylko trochę w mniejszym/innym stopniu. Ja to nazywam "taktem".
Niestety sama się często spotkałam z fałszywą uprzejmością ze strony Japończyków (głównie Japonek), by w następnej chwili mnie obgadać z koleżkami z pracy, bo "hehe gaijin nie rozumie". Najbardziej zastanawiające są Japonki, które mierzą mnie wzrokiem na ulicy, jakbym im kurde matkę zabiła xd I to nie jest tak, że popełniam jakieś gaijińskie faux pas - zwyczajnie grzecznie sobie idę ulicą nie wadząc nikomu. Także niestety ja mam przykre doświadczenia zwłaszcza z płcią żeńską. Nie wiem czy tak jest czy nie, ale w moim odczuciu Japonki są cholernie fałszywe i zawistne.
No niestety, na japonistyce jest za mało czasu na naukę aż tak dogłębną. Wiele rzeczy trzeba przeżyć samemu żeby się nauczyć ;w;
Staram się zawsze przedstawiać temat w odniesieniu do naszej kultury, no bo przecież jestem Polką :D więc zawsze na koniec obiektywnej wiedzy, dodaję subiektywną opinię swoją i odniesienie do Polski albo Europy ^^
Dokładnie! tego słowa mi brakło podczas nagrywania, asertywność i taktowność!
Z płcią żeńską są problemy na całym świecie, bo kobiety mają w sobie niesamowicie dużo jadu i nieuzasadnionej nienawiści >.> Jak kiedyś nagram story time z takimi sytuacjami to koniecznie napisz koment!
Ostatnie zdanie popieram w 100%, może dlatego mam z nimi bardzo płytkie znajomości a przyjaciół szukam wśród mężczyzn...
A honne to honorowo
Ach co do patrzenie to chyba przewrażliwienie. oglądałem niedawno film jak czarnoskura dziewczyna uskarżałą się że w Polsce wssyscy się na nią patrzą. Ale prawda jst taka że wszedzie patrzą,w Australi, w Niemczech, w Czechach i na całym świecie. A mam wrażenie że atak na Polske jest nie przypadkowy z róznych prywatnych stron i oficjalnych także.
Przewrażliwienie? Te osoby mnie obgadywały, więc o jakim przewrażliwieniu mowa? I mówią tak, bo w Polsce się faktycznie gapią i nie jest u nas to nawet postrzegane jako niegrzeczne a powinno.
No widze siebie w kontaktach z anglikami. Oni mowia, ze cos lubia, ja, ze wlasnie tego nie lubie (i w mojej glowie rozmowa zaczyna byc ciekawa) a oni z zazenowaniem koncza... :))) P.S. Takt i nieszczerosc to dwie rozne rzeczy.
Jesteś świetna. Nie interesowalam sie Japonią, ale Twoje opowiesci sprawiły, ze słucham z otwartą gębą XD
Lubię ludzi twardo stąpających po ziemi.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za tak wiele miłych słów
Masz tylko prawdziwych przyjaciół, bo mówisz prawdę.
Mówisz to co czujesz, z serca, rzecz bezcenna.
Tak się zastanawiam, czy tylko w Japonii, to aż tak przeżarło w kulturę? Czy może taka Korea, bądź inne kraje Azjatyckie mają podobnie
W Korei jest podobnie, ale tylko dlatego, że duża część kultury Koreańskiej jest zapożyczona z Japońskiej.
Uwielbiam Cie kobieto! Ogladam Twoje filmiki jeden po drugim i w wielu kwestiach sie z Toba w 100% zgadzam. Tak samo nie lubie klamstwa nie wazne w jakiej intencji sa one mowione. Mieszkam w Szkocji i niby ludzie sa tu przyjazni, ale czasami tez spotykasz sie z taka sztuczna sympatia, z reszta jak wszedzie :P Pozdrawiam!
Cieszę się, że znalazłaś mój kanał i jego treść odpowiada twoim przekonaniom ;w; zawsze mnie to cieszy, bo wiem, że ktoś mnie rozumie xD
Pozdrawiam również!
hahahaha - już widzę takiego szefa... Zatrze ręce popatrzy chytrymi oczkami i się uciesz ze znalazł frajera do roboty... Dopóki pracownik nie wspomni o podwyżce :-)
Ja niestety wyczuwam fałszywe komplementy, które niestety mnie bardzo irytują czemu daje wyraz. Jedyny komplement w pracy wyrażany jest w PIENIĄDZACH.Ale znam takiego, który przychodząc do pracy wita sie z kolegami słowami - "i znowu ci sami ludzie jak aja was nienawidzę" :-)
Otoz to. Zlotymi zgloskami powinno byc napisane w kazdym miejscu pracy: Jedyny komplement w pracy wyrazany jest w PIENIADZACH. :)
Tzw. "poprawność polityczna", która opanowała już również i Europę, nawet tę Wschodnią... 😔
To ja już wolę się spotkać z Koreańczykiem, który mi powie, że przytyłam albo że mi się cera pogorszyła itp. niż z Japończykiem, który w takim przypadku mnie okłamie xD
"słuchają swojego honne" brzmi tak.. No nie wiem, podoba mi się ten termin! Podoba mi się taki filmik edukacyjny :D
Cieszę się, że taka forma edukacji przypadła ci do gustu i zostanie w głowie na dłużej ^-^
Japończycy mają wiele twarzy. To dowiedziałem się czytając powieść "Shogun" od James Clavell. Idzie się tu coś niecoś dowiedzieć o Japończykach, jeśli ktoś nie ma o nich żadnego pojęcia. Często się zastanawiam, czy takie "okłamywanie" środowiska nie byłoby lepsze, bo czasami mówię zbyt otwarcie, to co myślę, a to nie lubią wszyscy 🙃
Łooooo ale super dźwięk 🔊!
Aaaaaw!!! tak się cieszę!!!!! ＼＼\\٩( 'ω' )و //／／
Nie spodziewałem się że można być tak bezpośrednim i wypowiadać się tak bezkompromisowo o kulturze innego kraju.
A widzisz! :D
Nie zauwazylam bezkompromisowosci a bezposredniosc jest super. :)
Nigdy się nie zmieniaj, jesteś mądrą indywidualistką. Jestem zbyt otwarta, szczerą by cukrować i pisać dyrdymały. Pozdro
13:47 o ile dobrze zrozumiałam to ja jestem Otaku My hero academia 😅
Dziękuję za serduszko 🥰
Widzę po profilowym :D haha!
@@EnmaOfficial zgadza się 😂
Kiedyś nie wiedziałam, że jest taka exstra RUclipsrka 😘😍
Dzięki za komplement! 💜
❤💛💚💙💜
"Japończyki" 😂😂
Ja też tak mówię: Japończyki, Chińczyki, Koreańczyki :D albo kitajce :)
Miłego dnia wszystkim :3
11:58 chyba było określenie (fonetycznie 'baizou', albo jakoś tak)
18:46 to jest już bardzo często w Polsce.
Jeju, to jest w prawie każdym anime 🌸
Rewelacyjny filmik! Zdecydowanie pomocny dla tych którzy pierwszy stykają się z takimi komplementami xdd W Korei duzo zalezy od stopnia znajomosci. Np rodzina czy znajomi jak widza cie po pewnym czasie zawsze rzuca ci w twarz "Ale przytyłas!" albo "Ale sie zestarzałas xd" Ale jesli chodzi o obcych to bedzie zawsze to falszywe słodzenie. Ja raz mialam sytuacje kiedy zaczepił mnie jakis gosciu i nie dosłyszałam co mówi wiec zapytałam 'Ne?' (Tak?) a on do mnie "Wow jak wspaniale mowisz po koreańsku!" *facepalm*
Haha, widzę, że koreańczycy uczą się od mistrzów kłamstwa XD W Japonii nawet w rodzinie bywa tak, że się mocno pilnuje tego tatemae, żeby nie powiedzieć za dużo, kogoś nie zranić, albo nie zacząć niewygodnego tematu. Na szczęście u mnie w domu wszyscy honne!
Jakość dźwięku, sorry, że użyję takiego słowa, ale DOJEBANA!
Temat odcinka ciekawy, nie powiem. Na codzień się nad tym nie myśli, ale w sumie jakby się zastanowić, to otaczają nas tacy ludzie, którzy mówią tylko to, co chce się usłyszeć, często manipulują i wykorzystują totalnie, bo jest się nieświadomym i dopiero po czasie sobie możemy uświadomić, że ktoś nieźle nas "wyruchał".
No jak montowałam to miałam niezłe WOW jak usłyszałam różnicę!
Dokładnie tak... Chciałam właśnie zrobić i porównanie, i charakteryzację, ale również zwrócić uwagę, że i u nas takie zjawisko panuje, tylko nie ma to swojej terminologii.
Lubię Twòj kręgosłup moralny! 😉
Tym razem dzwoneczek zadziałał, zabieram się do oglądania!
Czekam na komentarz tuż po, albo na komcie w trakcie :D!
Super odcinek :) Nie wiedziałam o istnieniu tych dwóch terminów. Z ciekawości sprawdziłam czy podobne słowa występują w koreańskim, chociaż nigdy nie było głośno o takim zjawisku. Odpowiedniki (본음 i 건전) mają zupełnie inne znaczenie xD Czyli chyba nie przywiało tego z Chin ^^
Jeżeli chodzi o Koree, to właśnie Kasia z "Polki w Korei" wypowiedziała się, że jest bardzo podobnie!
Nie mam pojęcia jak przeczytać te koreańskie żółwiki...
Enma Official zjawisko społeczne jak najbardziej, ale nie wydaje mi się ze nie ma na to konkretnej nazwy po koreańsku ^^
Ah, na takiej zasadzie! no to nie, w Polsce też nie ma na to określeń a funkcjonuje.. ;_;
Enma Official Szacun dla Japończyków za to ze sklasyfikowali językowo xD A te żółwiki to słowa wywodzące się z tych samych znaków ^^
Mega mega mega!!! ❤❤❤
W sumie ostatnie zdanie mnie rozśmieszyło, odgryzłaś się kiedyś takiej Japonce, co myśli, że nie znasz japońskiego, czy jednak wolisz je ignorować z grzeczności(?)?
Zazwyczaj obracam sytuację tak by wyszli na idiotów. O tym też opowiem xP
Tak samo jest w Norwegia
Rzycze Ci durzo zdrowia jestes bardzo dzielna dziewczyna tylko musisz o siebie zadbac wtedy bylabys ladniejsza nie oszukuje to co sie wokul dzieje jest niesamowite ale skoro jurz tam jestes musisz sie z tym pogodzic . Takrze jak to sie muwi w POLSCE alleluja i do przodu . DURZY BUZIAK . WARSZAWA .
Na litość, ile można zrobić błędów w tak krótkiej wypowiedzi.
dzwoneczek działa idealnie! pozdrawiam cieplutko!
Great! to teraz daj znać jak sprawuję się mikrofon :D! 💜
jest świetnie! bardzo dobrze Cię słychać i przyjemnie się słucha twojego, czystego głosu :v
Awwwww 💜 No to genialnie!
O boże tylko na to czekałam. Gdzie studiowałaś Japonistykę? Co prawda daleko mi na studia ale jestem mega ciekawa i też planuje po szkole średniej iść na Japonistykę.
Chodziło o to że czekałam na film o temacie ich kłamstw xD
W Poznaniu ^^ opowiadam o tym w filmie japońskie Q&A, polecam zobaczyć całe tak samo jak film "najczęściej zadawane pytania".
Podrzucam linki - ruclips.net/video/KFEANUziWfI/видео.html , ruclips.net/video/WtwSt3Ginkg/видео.html
A film o japonistyce pojawi się w wakacje, więc polecam śledzić kanał ^-^!
Mam to samo, zawsze jestem szczera, czasami aż do bólu 😁, dlatego uważam to za cechę bardzo cenną. Tak trzymaj. 👍
Nie bardzo wyrozumiałem z tego, czym to się różni od naszych rodzimych kłamliwych uprzejmości i podlizywania się, poza tym, że najwyraźniej formalny japoński to szachy, w które można obiektywnie wygrać. To jest akurat ciekawe, jak to działa. Te sytuacje naprawdę wyglądają tak, że taki szef się poci obficie i wie, że został ograny, ale daje tę podwyżkę, bo tego wymaga kultura?
19:34 Ave Metal ;D
Uwielbiam twoje odcinki mimo to że nie przepadam za Japonią ;) wiecej odcinków o makijażu poproszę !!
U mnie makijaże zazwyczaj w odsłonie diabelskiej :D jeżeli ci to nie przeszkadza, to może coś nagram ^^
+Enma Official nie przeszkadza wcale !
+Enma Official będę czekać cierpliwie :D
Może coś nagram za jakiś czas, jak mnie najdzie wena ^^
+Enma Official cieszę sie !!!
Ej jak pod koniec mówiłaś o tym obgadywaniu przez japonki to jak coś takiego słyszysz to powinnaś odpowiedzieć tak:
Japonka:blablablabla
Ty:Dzięki za komplement o i ty też .........(coś na temat tego co cię obgadywała)
I w tedy ma już takie poczucie że oooooo wtopa i czuję się głupio i już tego powtórzy mówiąc pewne o tym koleżankom że ty rozumiesz po japońsku😝😝
Mogę serduszko❤️