Przyjrzyjmy się jak wychowujemy dzieci .... w większości jest to duchowość neurotyczna . Zmuszanie do modlitwy, do kościoła do różańca ... bo tak trzeba bo Pan Bóg będzie niezadowolony .... w momencie kiedy to zauważyliśmy z mężem staramy się dzieci zachęcać , zwłaszcza swoim przykładem. Kontakt z Bogiem niech daje nam radość i wolność . Nasze dzieci bardzo pozytywnie zareagowały - Chwała Panu
Tak - dla dzieci najistotniejsze jest nie to co mówimy, a to czym rzeczywiście żyjemy. I dla dorosłych też, bo przecież stąd wypływa zdanie "Nie mów o Bogu, ale żyj tak, aby inni Cię o niego pytali". Widzę u siebie, że gdy faktycznie zaczęłam żyć miłością, a nie powinnością to tak zaczęło się dziać w moim życiu. Uśmiechnęłam się ostatnio (i nawet mój spowiednik się do tego uśmiechnął jak się podzieliłam), gdy koleżanka ostatnio zapytała "ale skąd Ty masz ten spokój"?", a ja wiedziałam, że odpowiedź jest tylko jedna w moim życiu "od Boga". Całe życie moim pragnieniem było i nadal jest, aby być monstrancją, aby nieść Boga innym poprzez swoje życie. Owszem widzę w sobie również pewne niebezpieczeństwo, aby teraz nie stroszyć piórek i nie mówić "zobaczycie w reszcie MI się udało", zapominając, że łaską zostałam zbawiona, że to nie z mojej mocy, ale z mocy Bożego działania we mnie się dzieje. Ale to też jest jakieś kolejne pole do pracy w moim życiu. Ogółem jednak, jak ja to mówię, chcę być katoliczką bez kija w tyłku, bo dla mnie tylko taka wiara wypływająca z prawdziwej miłości, a nie moralności, którą boję się przekroczyć w jakimś zakresie z lęku, że zostanie to źle odczytane przez Boga, ma sens. Mnie najbardziej urzekło zdanie z książki Reginy Brett, że Bóg po śmierci zapyta nas tylko o jedno "czy kochałeś?" Zdecydowanie się z tym zgadzam, że będąc już oświeceni Jego perspektywą patrzenia na nas, tylko to będzie miało już znaczenie 😊💓
Też od razu o tym pomyślałam, że niestety często tak neurotycznie pokazuje wiarę dzieciom, słabe to. W ogóle w wychowywaniu ( nie tylko jeśli chodzi o wiarę)czesto mamy takie podejście lękowe, wymuszając tym posłuszeństwo. A skoro Ojciec nasz tak nie robi względem nas, to...
@@kwer8265 byłam nianią maluchów przez kilka lat i "napatrzyłam się" na to jak rodzice je wychowują i przez to że sama niewiele mogłam zmienić odeszłam z zawodu. Ta niemoc za bardzo mnie spalała, niosłam to ze sobą do domu itd. Dziś już zamykam komputer i zapominam o pracy. Ale zmierzam do tego, że uważam, że każdemu rodzicowi przydałoby się sporo zajęć z psychologii przed podjęciem decyzji o zostaniu nim i w trakcie szczególnie. Ja widzę to po dzieciach przyjaciółki, że gdy pozwala się dzieciom na samodzielność one takie są wówczas. To również przekłada się na sposób w jaki pokazujemy dzieciom Boga.
Super dyskusja na bardzo wazny temat. Ja ciągle uczę się siebie. Uczę się nazywać, a to nie przychodzi mi łatwo. Całe życie byłam wytresowana, że muszę zaslugiwac, aby być kochaną. Taki obraz przeniosłam na Boga, że jak nie będę wystarczająco dobra to On mnie nie będzie kochal. Dopiero niedawno odkryłam, że BOG kocha nas bezwarunkowo. Ależ to cudowne być córka Boga. Chłopaki, robicie dobrą robotę! Daniel, jesteś super ciekawski i odważny. Kopcie tak i nagrywajcie dla nas, bo wiele jest owieczek, którym pomożecie. Niech Bóg nam wszystkim błogosławi. AMEN
Serdecznie dziękuję za ten odcinek. Niestety, większość z nas została wychowana w stylu: ,,Jak nie odmówisz paciorka rano albo wieczorem, to masz grzech", ,,Jak nie pójdziesz do kościoła w niedzielę, to masz grzech i to ciężki", ,,Jak zamieszkasz przed ślubem z chłopakiem, to masz grzech". I tak te wszystkie nakazy i zakazy ciągną się za nami przez życie, aż w końcu człowiek albo odchodzi od kościoła, albo wpada w obsesję, że cokolwiek zrobię, popełnię grzech. Z własnego doświadczenia wiem, że straszenie Bogiem i kościołem to droga donikąd. Gdzie jest miejsce na zachwyt miłością Boga? Gdzie jest wolność? Gdzie głoszenie dobrej nowiny? Dziękuję za Wasz kanał, bo gdyby nie Wy, to nie wiem, gdzie teraz bym była w swoim życiu duchowym. Na razie uczę się ,,być wolnym człowiekiem", co wbrew pozorom nie przychodzi mi łatwo. Dziękuję, serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne dyskusje, które na pewno uratują niejedną owieczkę :-)
Czasem mam wrażenie, że sam Bóg podsyła mi materiały do wysłuchania, takie akuratne właśnie dla mnie, na teraz. Dziękuję i Jemu, i Wam :) Wychowałem się w domu mniej aktywnym religijnie, a dorosłą młodość przeżyłem raczej w butności i bez poczucia strachu. Przy prowadzeniu firmy to ostatnie nawet trochę pomagało. Potem przyszedł jeden światowy kryzys, życie po trzydziestce i czterdziestce, a człowiek nabrał nieco pokory... i zaczął się, niestety, bać. Potem, czyli w tym roku, nawróciłem się. Osobiście polecam ;-) Na wielu obszarach strach odszedł, natomiast gdzieś jeszcze pozostał wraz ze starymi kalkami. Nawet teraz. słuchając Was, gdzieś zadawałem sobie pytanie: "a może to będzie u mnie droga na skróty?" Tak, człowiek sprawia, że chęć prostego życia potrafi skomplikować sam sobie :D Jeszcze raz Wam dziękuję. Pomagacie. Dobrego dnia!
Ja pamiętam z dzieciństwa wczasach PRL, jak dorośli mówili do nas dzieci o Bogu, jako oskarżycielu: Bóg cię widzi i ukaże, Bóg ocenia twoje grzechy, zostaniesz pokarana. Matko, jak teraz myślę jak złego się nauczyłam obrazu Boga! Oskarżycielem jest szatan, a nie Bóg. To mocno we mnie zarezonowało teraz. Moja religijność była neurotyczna kiedyś. Ale długa droga za mną, żeby ufać w miłosierdzie. Choć nadal łapię się na tym, że jestem ocenianiana i nieakceptowana przez Boga.
Super! Nie mogę doczekać się kolejnych odcinków. Bardzo ważny temat dla mnie, gdyż zauwazylam, że to co robiłam było ze strachu (tak bylam wychowana, że jak coś zlego zrobię to Bóg mnie pokarze), dlatego cala moja wiara była mechaniczna, bez żadnej radosci. Część mnie czula, że to nie może być prawdą, dlatego zaczęłam oddalać się od wiary, bo nie czułam w niej wsparcia Boga. Dziś po raz pierwszy usłyszałam, że jednak mialam racje, wierząc, że Bóg jest Miloscia😊
Wspa!nia!łe! Wszystko w punkt i tak bardzo potrzebne. Przyszłam tu z najlepszego pomysłu ever, który był teraz tak bardzo potrzebny, czyli z langustowej współpracy
Wpadłam tu przez przypadek, ale napewno zastanę na dłużej. Tyle odpowiedzi na pytania, które gdzieś tam z tyłu głowy cały czas były, a o których nie miałam pojęcia. Dzięki, dużo mi to rozjaśniło.
Generalnie jak przenikaja te tresci serce to je uwalniają, tak powolutku sie przez serce sącząc. Dziekuje bardzo! Apropos ok 15 minuty czyli oskarzanie sie neurotyczne czy nie modlenie sie gdy zgrzeszymy "bo Bog jest na mnie zly" to nakladanie obrazu ojca biologicznego na Boga Ojca. Bardzo czesta kwestia. Wydaje mu sie ze wyjatkow jest mniej niz potwierdzajacych te zasade.
Wow super! Tego potrzebowałam. I to co przemówiło do mnie: KOCHAM TAK JAK UMIĘ. Mega! Zawsze myslalam, że zeby okazac miłość to muszę najpierw się jej nauczyć, otworzyć.
Bardzo cenne rozważanie. Dziękuję bardzo :) Gdy weszłam na drogę nawrócenia uświadomiono mi tę fałszywą teorię o zasługiwaniu na miłość i wtedy nie znalazłam nikogo, spośród "nawracanych", kto myślałby inaczej. Św. Miriam z Betlejem, jej postawa wobec Boga i własnej grzeszności, b pomogła mi to zrozumieć i naśladować jej zachowanie. Poza tym zauważyłam (nic odkrywczego), że służba innym, czyli najpierw rozglądanie się i wyrabianie w sobie ciągłej, niewymuszonej postawy do zauważania potrzeb innych i pomagania im, sprawia, że przestaję analizować siebie, koncentrować się na sobie, a dawać miłość będąc w stanie takim, jaka jestem. To rozwija miłość, buduje akceptację u innych i samego siebie. Wciąż się tego uczę.
❤🕊 BOGU niech będą dzięki.... BARDZO DZIĘKUJĘ za pouczające, bardzo pomocne treści...👍🥰 Dokładnie, jak Daniel mówi; głowa wie , a reszta co innego.... 🤔 "Boże Dopomóż "... "Niech Bóg WAM błogosławi, a Matka Boża ma w swojej opiece " Do usłyszenia 👋🕊❤🙏
Kocham Pana Boga i się Go nie boję. Ja nie umiałabym kochać kogoś, kogo musiałabym się bać. Kocham Ciebie Panie Jezu Chryste. Nie chcę Ci dokładać cierpienia - dodatkowych uderzeń biczem, ran, poniżenia...💔✝️
Musiałam słuchać dwa razy...pewnie jeszcze posłucham..tyle mądrości Bożej 😊 super robota. My owieczki potrzebujemy żeby nam pomagać w tej drodze😇😇 dziękuję
Rozeznanie-to podstawa. Niełatwe aby przeniknąć i prawidłowo postąpić.Właśnie -co zrobić?Motywacja -rozjaśnia jak podejść do sprawy. Dziękuję.Chwała Panu!!!Ufność daje uspokojenie /ale pozostaje znów ale/."dpowiedż"tak mam" -odp. "MIłość.Cudowne rozważania.Tak potrzebne. Drążenie tematu -dużo rozjaśnia. Bóg zapłać!.
Wow, dzięki za tą rozmowę. Jest to prawda, że motywacja jest większa kiedy skupiamy się na tym jak zadowolić Boga. Sama tego doświadczyłam... Kiedy w końcu zderzyłam się z tym, że nie muszę zaskarbiać sobie Jego miłości, bo On kocha mnie tak samo nawet wtedy kiedy grzeszę, poczułam jak moja iluzoryczna motywacja upada... To był paradoks, bo z jednej strony poczułam wolność, a z drugiej pustkę, że co mnie teraz będzie motywować!? Od tego czasu, dzień po dniu, żmudnie uczę się po prostu miłości!
Niesamowicie autentyczna rozmowa, bardzo intymna, ukazująca prawdziwe emocje, lęk, niepokój, bezradność, ale też spokój i łagodność. Bardzo ważny temat!!
Patrzę na to, co mi przeszkadza jako bodziec do rozwoju, do pokochania. Zarówno w świecie zewnętrznyn jak i wewnętrznym. Jeśli grzeszę, ale tego nie chcę, szukam swoich niezdolności i sposobów uczenia się jak w miłości rozwijać się ku dobru. A nie ku poczuci winy, złości, leku.
Właśnie trafne,że nie chcemy wolności bo trzeba podejmować decyzje, które mogą być błędne, nietrafione, czasem złe.. ale jak uświadomimy sobie ,że w tej wolności jest z nami Bóg bo to On ją nam darował to z najgorszego błędu będziemy się w stanie podżwignąć. Jeśli nauczymy się oddawać Bogu swoje słabości, prosić o miłosierdzie to owoce tego zaufania mogą nas zaskoczyć :)
Dziękuję 😊. To co mnie poruszyło to spojrzenie na chłopaka, który znał Biblię ale nigdy nie spotkał Boga. Relacja z Bogiem, pragnienie przebywania w Jego obecności pokazuje drogę. Słowa, że robię coś by Pan Bóg był zadowolony. On kocha mnie taką jaką jestem. Gdy zaczynam Go poznawać On prowadzi. Wolność poturbowala. Potrzebujemy przestrzeni by sprawdzić czy jesteśmy wolni. Z tymi słowami pochodzę. Pewnie będą bolały. Pan Bóg przyjdzie z wolnością. Pozdrawiam.
Bardzo podoba mi się ten układ rozmowy. Widzę w nim ucznia i "nauczyciela". Może ten przykład zachęci niektórych do korzystania ze wsparcia duchownych. Gratuluję Wam takiej formy przekazu! 🙏
Słucham tego teraz i próbuję zrozumieć jak najwięcej...bardzo gruboziarniste slowo, mocno weryfikujące i ukazujące prawdę - mam nadzieje na to, że się przyjmie. Poruszacie super ważny temat i istotne treści. Dziękuję Przyszła mi do głowy modlitwa, którą kiedyś poznałam i wzięłam dla ducha i ciała: Boże, użycz mi pogody ducha, Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Bardzo pomocny materiał. Super dyskusja. Dawno już nie dało mi tak coś do myślenia, zastanawiania się nad sobą i rzeczywistymi motywacjami w życiu.. Aż sam się zdziwiłem, wzruszyłem.. Z serca dziękuję.. Wielkie Bóg zapłać ❤️. Ja też odnalazłem siebie, swoje postawy w tej dyskusji. Bardzo proszę o więcej, jest chyba duża potrzeba na takie głębsze dyskusje, naprawdę.. To jest b.pożyteczne, dzieło..❤️🖐️
Bardzo wartościowa i pouczająca rozmowa. Aż się prosi o udostępnienie!!! ❤❤ Wszystkim słuchającym życzę, aby ich serca przepełniała szczera miłość i ufność.
Temat trafiony, chętnie poslucham więcej. I dzięki za wszystkie materiały zamieszczane na pogłębiarce, są bardzo pomocne w drodze do poznania siebie i prawdziwego spotkania z Bogiem❤👍
To pokrywa się cudownie z tym, co przyszło do mnie pewnej nocy przy rozważaniach- silne pewność " Bóg mnie kocha pomimo tego, co o sobie myślę w danej chwili - negatywnego czy zbyt dobrego. ON jest i kocha poza moim myśleniem.
Drodzy chłopcy Muszę powiedzieć, że postrzegam jako błędne, że wielu księży myli się, być może nieumyślnie, być może z niewiedzy, mówiąc o woli Bożej. Kiedy podejmowałem decyzje w moim życiu, zgodnie z mojimi pragnieniami ci marzeniami, i to nie zadziałało, obwiniałem Boga za moje pragnienia - ale dlaczego ... ponieważ kapłani mówią o tym "czego chce Bog". Jednocześnie bałem się go takego Boga, że nie może mi pomóc w następnych problemach "po złej decyzji", ponieważ postanowiłem ze względu na moją wolność, a nie zgodnie z jego „świętą wolą”. W jednej bardzo trudnej sytuacji życiowej mój duchowny kierownik od czasu studiów powiedział mi: Janka, nie to, czego Bóg chce, rób, ale to, czego naprawdę chcesz. Minęło wiele lat od tego zdania i wciąż nie byłem w stanie go zaakceptować. Myślałem, że kapłan jest szalony, że jest wolnym myślicielem i nie rozumie Boga. Bawi się egoizmem. Takich jak jego Poznałem tylko jednego, a teraz vas:-). Ty Roman mówisz tutaj, że człowiek ma wolność, a ja mam zgodnie z nią decyzję. I jest jedno pytanie: A Mogę prosić Boga o pomoc w problemach, które popełniłem przy "złych decyzjach" abo pri decyzjach, pri ktorych mam lek od pocziatku? Sugeruję, abyś po ukończeniu tego kursu wziął udział w kursie podejmowania decyzji przez Ignaciana itp. Tu na youtube jest wiele filmów na ten temat, ale myślę, że to zbyt ogólne, takie szybkie. Co myślisz?
To jest przepiękne że my mamy takie możliwości karmienia się takimi mądrymi słowami. Jak pomyślę sobie - ja 10 lat temu to masakra, a moi rodzice ... A ich rodzice... gdzue jednostki jakoś tak rozumiały Tą Bożą Miłość a reszta to było - tak trzeba i już. Z przymusu. Amen Panowie ! Chwała Panu za takich ludzi jak Wy. Mądrych. Dociekliwych. Delikatnych. Wierzących.
Bóg jest w nas. My to cząstka Boga. On jest wszędzie. W każdym liściu i dziewie. W tych co wierzą i nie wierzą. Akceptacja wszytskiego co jest takim jakie jest. Odpuszczenie. Odnaleźć siebie to punkt wyjścia aby żyło się pięknie, dobrze...❤
Bardzo dziękuję za te przemyślenia, pomogły mi poukładać moje ostatnie doświadczenia z modlitwą. Macie rację, inspiracją powinna być przede wszystkim miłość.
Tekst o tym że Bóg kocha mnie takiego jakim jestem a nie takiego jakim chcialbym być niesamowicie zmienia perspektywę 😊 Dzięki Wam za to ;) Kawał dobrej roboty 😁
OMG 🙈🙈🙈 jak dobrze że tego posłuchałam... Normalnie czuję się jak frajerka... Robię wszystko to czego właśnie nie robić! 😯😳 🤓 Ja właśnie mam takie myślenie, odhaczać punkty na liście co w sobie jeszcze poprawić.. Reszty to już nawet nie wymieniam 🙈🙈🙈 chwała Panu 🙌 za to oświecenie!!!
Bardzo potrzebny temat. I choć odkrylam to kilka lat temu, od zawsze bylam w Kościele, jednak zawsze Boga sie bałam dopiero odkrycie że Bóg mnie kocha a nie tylko jest surowym sędzia pozwoliło mi otworzyć sie na tą miłość. Jednak...od czasu do czasu wewnetrzny krytyk i straszak wraca.... Jakby jeszcze nie wszystko było przepracowane. Dziękuję za Poglebiarke.
Super temat , tak jest w życiu w pracy nad sobą myślimy że już jest"ładnie" a tu kolejna góra. Daniel pytania bardzo dobre, tak naprawdę boimy się ich zadawać , boimy się o tym nawet myśleć. Spiszcie to i wydajcie książkę . Jesteśmy nauczeni że , no coś ty zawsze tak było, nie można pytać itp. i żyjemy w tej klatce jak mówicie i rozwalamy się o glebę , pół biedy jak jest ktoś kto podniesie i włoży do klatki i zostawi otwarte drzwi ,a nie taki co jeszcze koc narzuci;) na klatkę. Dzieki
Bardzo ciekawe, głębokie i pomocne w życiu rozważania. Muszę do tego wracać i starać się wszystko przemyśleć, a potem siebie pomału starać się przemieniać i akceptować.Bardzo dziękuję za ten wykład.Szczęść Boże!
Ja tak miałam dzisiaj, odpuściłam, modlę się Pompejanką z Ojcem Szustakiem i dzisiaj bolał mnie brzuch więc jeden dzień odpuściłam, przedłużę sobie po prostu o jeden dzień tę nowennę. Kiedyś wyrzuty sumienia by mnie zjadły, czy Bóg mimo to mnie wysłucha, czy się nie obrazi. Kiedyś pewien ksiądz powiedział mi, że Bóg to nie księgowy a ja to nie nie grzech było to prawie 9 lat temu, ale dopiero teraz zaczyna docierać, zaczyna kiełkować. Niestety często moja modlitwa wynika właśnie nie z miłości a ze strachu przed karą i osądem smutne to jest, narazie nie umiem inaczej, dzisiaj był ten przełom, że nic się nie stanie gdy odpuszczę i czułam taki pokój, że to jest ok, że właśnie nic się nie stanie. Pozdrawiam serdecznie 👋🏻
Wspaniała rozmowa! Cieszę się, że starasz się uświadamiać ludziom, jak wiele pułapek i zagrożeń niesie wiarą neurotyczna...ja się tej wiary właśnie oduczam od dłuższego czasu...dziękuję! Twój kanał to zawsze miód na moje serce❤
Super rozmowa, musiałam wyjąć notatnik i zapisywać mądrości. Bardzo mocno dało do myślenia, lek/miłość, wolność, kanarek, rozwalanie starych schematów, pokarm dla duszy. Brawo! Czekam na drugą część.
Szczęść Boże , jestem w szoku że Was znalazłam , tego szukam po internetach, takich odpowiedzi na pytania które sama sobie zadaję. Modlę się z miłości i lęku, na przemian , szukam Was dalej 😀 muszę nauczyć się latać. Z Panem Bogiem.
Dzięki, panowie. Ja myślę, że zabrakło powiedzenia o fiksowaniu się na grzechu przy okazji akceptacji siebie i swojej grzeszności. Mamy tak, że kierując się lękiem, staramy się w pierwszej kolejności pozbyć całkowicie grzechu. Jak zacieranie plam na ładnej bluzce. A Pan Bóg chętnie by nas w niej zobaczył. A my wolimy ją najpierw dotrzeć do czysta, a to się nigdy nie udaje. I odkładamy budowanie relacji z Nim do czasu aż będę czysty, gotowy i godny. To akurat poruszyliście. A fiksowanie się na grzechu pochodzi od złego, bo potrafi nam przysłonić ważniejsze rzeczy i czasami gorsze niż ten grzech na którym się fiksujemy.
Wielkie Bóg zapłać za tę dyskusję. Super materiał. Danielu dziękuję za podzielenie się twoją metodą rozeznawania, bardzo do mnie przemawia i uświadomiła mi, ze właśnie najczesciej kierowal mną lęk. Jestem nowicjuszem w medytowaniu z Poglebiarką. Przed 10 medytacją chyba pierwszy raz poczułam, ze spotkam się z Bogiem i cieszę się na to. To jest niesamowite doswiadczenie. Nielatwo przychodzi mi medytowac, ale dzieki poglebiarce rozjasnia mi sie dużo. Dzięki Wam za wasz wkład, Danielu tobie za ten kanal i wszystkie filmiki. Boze Wielki zaplac 💝
Wow. Dzięki. Ja zawsze miałam poczucie winy, że nie modlę się na różańcu, choć w ogóle nie czuję tej modlitwy. Wolę się modlić medytując Pismo św. albo uwielbiając Boga, a często było tak, że ja miałam jakieś zobowiązania różańcowe, nie modliłam się tak jak czułam, zanim nie zamówię różańca, a to spychałam na coraz późniejsze godziny bo mnie to odrzucało i wychodziło na to, że nie modlę się prawie w ogóle, niedokończony różaniec na półśpiąco i tyle. A przecież Jezus nie kazał nam odmawiać różańca tylko czcić Ojca w Duchu o prawdzie. Dla kogoś różaniec może być pomocny do tego celu, ale ja go lubię odmawiać tylko czasem i to nie sama, ale w jakiejś szerszej wspólnocie.
Zachowanie Daniela bezcenne - czasami odlot, czasami niezgoda, czasami niezrozumienie .... ale ja też tak miałem. Nie wiem czy trafia do mnie to wszystko ... Mega skomplikowane. Generalnie to ja przepracowałem temat tak, że przed Bogiem niczego nie udaję. Jest we mnie złość to to Mu mówię, jest niechcenie, też, jest grzech to mówię wtedy, że dałem ciała na maxa z ty czy z tym i modlę się o wsparcie w walce i w pracy nad sobą. Zgodzę się z Danielem, że jak człowiek tak się usprawiedliwi i puści w myślenie, że Bóg i tak wybaczy to go ściągnie szary na manowce...
Bardzo dużo treści do przemyślenia w krótkim czasie 👌- chyba będę odsłuchiwać kilka razy! Kocham reakcje Daniela podczas rozmowy, bardzo pomocne i otwierające.
Siadło mi, że wolność jest bardzo trudna i musimy się jej uczyć. Oraz że religijność może mieć podłoże lękowe. Dziękuję za tą rozmowę. Była dla mnie bardzo ważna.
![Pogłębiarka #PODCAST [#1] Duchowość - Roman Groszewski SJ](http://i.ytimg.com/vi/hkVrAQ7MPus/mqdefault.jpg)
![Q&A [#15] Myśli od Boga. Daniel Wojda.](http://i.ytimg.com/vi/4GKCcEP55O8/mqdefault.jpg)
Przyjrzyjmy się jak wychowujemy dzieci .... w większości jest to duchowość neurotyczna . Zmuszanie do modlitwy, do kościoła do różańca ... bo tak trzeba bo Pan Bóg będzie niezadowolony .... w momencie kiedy to zauważyliśmy z mężem staramy się dzieci zachęcać , zwłaszcza swoim przykładem. Kontakt z Bogiem niech daje nam radość i wolność . Nasze dzieci bardzo pozytywnie zareagowały - Chwała Panu
Tak - dla dzieci najistotniejsze jest nie to co mówimy, a to czym rzeczywiście żyjemy. I dla dorosłych też, bo przecież stąd wypływa zdanie "Nie mów o Bogu, ale żyj tak, aby inni Cię o niego pytali". Widzę u siebie, że gdy faktycznie zaczęłam żyć miłością, a nie powinnością to tak zaczęło się dziać w moim życiu. Uśmiechnęłam się ostatnio (i nawet mój spowiednik się do tego uśmiechnął jak się podzieliłam), gdy koleżanka ostatnio zapytała "ale skąd Ty masz ten spokój"?", a ja wiedziałam, że odpowiedź jest tylko jedna w moim życiu "od Boga". Całe życie moim pragnieniem było i nadal jest, aby być monstrancją, aby nieść Boga innym poprzez swoje życie. Owszem widzę w sobie również pewne niebezpieczeństwo, aby teraz nie stroszyć piórek i nie mówić "zobaczycie w reszcie MI się udało", zapominając, że łaską zostałam zbawiona, że to nie z mojej mocy, ale z mocy Bożego działania we mnie się dzieje. Ale to też jest jakieś kolejne pole do pracy w moim życiu. Ogółem jednak, jak ja to mówię, chcę być katoliczką bez kija w tyłku, bo dla mnie tylko taka wiara wypływająca z prawdziwej miłości, a nie moralności, którą boję się przekroczyć w jakimś zakresie z lęku, że zostanie to źle odczytane przez Boga, ma sens. Mnie najbardziej urzekło zdanie z książki Reginy Brett, że Bóg po śmierci zapyta nas tylko o jedno "czy kochałeś?" Zdecydowanie się z tym zgadzam, że będąc już oświeceni Jego perspektywą patrzenia na nas, tylko to będzie miało już znaczenie 😊💓
Też od razu o tym pomyślałam, że niestety często tak neurotycznie pokazuje wiarę dzieciom, słabe to. W ogóle w wychowywaniu ( nie tylko jeśli chodzi o wiarę)czesto mamy takie podejście lękowe, wymuszając tym posłuszeństwo. A skoro Ojciec nasz tak nie robi względem nas, to...
@@kwer8265 byłam nianią maluchów przez kilka lat i "napatrzyłam się" na to jak rodzice je wychowują i przez to że sama niewiele mogłam zmienić odeszłam z zawodu. Ta niemoc za bardzo mnie spalała, niosłam to ze sobą do domu itd. Dziś już zamykam komputer i zapominam o pracy. Ale zmierzam do tego, że uważam, że każdemu rodzicowi przydałoby się sporo zajęć z psychologii przed podjęciem decyzji o zostaniu nim i w trakcie szczególnie. Ja widzę to po dzieciach przyjaciółki, że gdy pozwala się dzieciom na samodzielność one takie są wówczas. To również przekłada się na sposób w jaki pokazujemy dzieciom Boga.
@@Izabela_Wojtal n
Super dyskusja na bardzo wazny temat. Ja ciągle uczę się siebie. Uczę się nazywać, a to nie przychodzi mi łatwo.
Całe życie byłam wytresowana, że muszę zaslugiwac, aby być kochaną. Taki obraz przeniosłam na Boga, że jak nie będę wystarczająco dobra to On mnie nie będzie kochal.
Dopiero niedawno odkryłam, że BOG kocha nas bezwarunkowo. Ależ to cudowne być córka Boga.
Chłopaki, robicie dobrą robotę! Daniel, jesteś super ciekawski i odważny. Kopcie tak i nagrywajcie dla nas, bo wiele jest owieczek, którym pomożecie. Niech Bóg nam wszystkim błogosławi. AMEN
Serdecznie dziękuję za ten odcinek. Niestety, większość z nas została wychowana w stylu: ,,Jak nie odmówisz paciorka rano albo wieczorem, to masz grzech", ,,Jak nie pójdziesz do kościoła w niedzielę, to masz grzech i to ciężki", ,,Jak zamieszkasz przed ślubem z chłopakiem, to masz grzech". I tak te wszystkie nakazy i zakazy ciągną się za nami przez życie, aż w końcu człowiek albo odchodzi od kościoła, albo wpada w obsesję, że cokolwiek zrobię, popełnię grzech. Z własnego doświadczenia wiem, że straszenie Bogiem i kościołem to droga donikąd. Gdzie jest miejsce na zachwyt miłością Boga? Gdzie jest wolność? Gdzie głoszenie dobrej nowiny? Dziękuję za Wasz kanał, bo gdyby nie Wy, to nie wiem, gdzie teraz bym była w swoim życiu duchowym. Na razie uczę się ,,być wolnym człowiekiem", co wbrew pozorom nie przychodzi mi łatwo. Dziękuję, serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne dyskusje, które na pewno uratują niejedną owieczkę :-)
Czasem mam wrażenie, że sam Bóg podsyła mi materiały do wysłuchania, takie akuratne właśnie dla mnie, na teraz. Dziękuję i Jemu, i Wam :)
Wychowałem się w domu mniej aktywnym religijnie, a dorosłą młodość przeżyłem raczej w butności i bez poczucia strachu. Przy prowadzeniu firmy to ostatnie nawet trochę pomagało.
Potem przyszedł jeden światowy kryzys, życie po trzydziestce i czterdziestce, a człowiek nabrał nieco pokory... i zaczął się, niestety, bać.
Potem, czyli w tym roku, nawróciłem się. Osobiście polecam ;-)
Na wielu obszarach strach odszedł, natomiast gdzieś jeszcze pozostał wraz ze starymi kalkami. Nawet teraz. słuchając Was, gdzieś zadawałem sobie pytanie: "a może to będzie u mnie droga na skróty?"
Tak, człowiek sprawia, że chęć prostego życia potrafi skomplikować sam sobie :D
Jeszcze raz Wam dziękuję. Pomagacie. Dobrego dnia!
Dziękuję ❤
Wiele mi potwierdziliście🤓😎
Ja pamiętam z dzieciństwa wczasach PRL, jak dorośli mówili do nas dzieci o Bogu, jako oskarżycielu: Bóg cię widzi i ukaże, Bóg ocenia twoje grzechy, zostaniesz pokarana. Matko, jak teraz myślę jak złego się nauczyłam obrazu Boga! Oskarżycielem jest szatan, a nie Bóg. To mocno we mnie zarezonowało teraz. Moja religijność była neurotyczna kiedyś. Ale długa droga za mną, żeby ufać w miłosierdzie. Choć nadal łapię się na tym, że jestem ocenianiana i nieakceptowana przez Boga.
Super! Nie mogę doczekać się kolejnych odcinków. Bardzo ważny temat dla mnie, gdyż zauwazylam, że to co robiłam było ze strachu (tak bylam wychowana, że jak coś zlego zrobię to Bóg mnie pokarze), dlatego cala moja wiara była mechaniczna, bez żadnej radosci. Część mnie czula, że to nie może być prawdą, dlatego zaczęłam oddalać się od wiary, bo nie czułam w niej wsparcia Boga. Dziś po raz pierwszy usłyszałam, że jednak mialam racje, wierząc, że Bóg jest Miloscia😊
Wspa!nia!łe! Wszystko w punkt i tak bardzo potrzebne. Przyszłam tu z najlepszego pomysłu ever, który był teraz tak bardzo potrzebny, czyli z langustowej współpracy
Wpadłam tu przez przypadek, ale napewno zastanę na dłużej. Tyle odpowiedzi na pytania, które gdzieś tam z tyłu głowy cały czas były, a o których nie miałam pojęcia. Dzięki, dużo mi to rozjaśniło.
Generalnie jak przenikaja te tresci serce to je uwalniają, tak powolutku sie przez serce sącząc. Dziekuje bardzo! Apropos ok 15 minuty czyli oskarzanie sie neurotyczne czy nie modlenie sie gdy zgrzeszymy "bo Bog jest na mnie zly" to nakladanie obrazu ojca biologicznego na Boga Ojca. Bardzo czesta kwestia. Wydaje mu sie ze wyjatkow jest mniej niz potwierdzajacych te zasade.
Wow super! Tego potrzebowałam. I to co przemówiło do mnie: KOCHAM TAK JAK UMIĘ. Mega! Zawsze myslalam, że zeby okazac miłość to muszę najpierw się jej nauczyć, otworzyć.
A może macie w planach kolejne konferencje ojca Romka? Na pewno nikt tutaj by się nie obraził gdyby było ich więcej☺️
Jestem za!!! Więcej konferencji poprosimy☺️🙂🙂
Fajni panowie. Podoba mi sie autentycznosc prowadzacego😊
Każde słowo siadło. Bardzo dużo odpowiedzi na pytania, które sobie zadawałem. A wiec mam duchowosc neurotyczna. Nie jestem w tym sam :)
Bardzo cenne rozważanie. Dziękuję bardzo :) Gdy weszłam na drogę nawrócenia uświadomiono mi tę fałszywą teorię o zasługiwaniu na miłość i wtedy nie znalazłam nikogo, spośród "nawracanych", kto myślałby inaczej. Św. Miriam z Betlejem, jej postawa wobec Boga i własnej grzeszności, b pomogła mi to zrozumieć i naśladować jej zachowanie. Poza tym zauważyłam (nic odkrywczego), że służba innym, czyli najpierw rozglądanie się i wyrabianie w sobie ciągłej, niewymuszonej postawy do zauważania potrzeb innych i pomagania im, sprawia, że przestaję analizować siebie, koncentrować się na sobie, a dawać miłość będąc w stanie takim, jaka jestem. To rozwija miłość, buduje akceptację u innych i samego siebie. Wciąż się tego uczę.
Wow❤️ historia z kanarkiem.❤️ I, że w miłości nie ma lęku. + Najgorsza rzecz jaką można zrobić po grzechu to przestać się modlić.
❤🕊 BOGU niech będą dzięki....
BARDZO DZIĘKUJĘ za pouczające, bardzo pomocne treści...👍🥰 Dokładnie, jak Daniel mówi; głowa wie , a reszta co innego.... 🤔
"Boże Dopomóż "...
"Niech Bóg WAM błogosławi, a Matka Boża ma w swojej opiece "
Do usłyszenia 👋🕊❤🙏
Kocham Pana Boga i się Go nie boję. Ja nie umiałabym kochać kogoś, kogo musiałabym się bać. Kocham Ciebie Panie Jezu Chryste. Nie chcę Ci dokładać cierpienia - dodatkowych uderzeń biczem, ran, poniżenia...💔✝️
Serdeczne dzięki za wspaniałe przemyślenia.🙏 Czekam na więcej
DZIĘKI. To bylo dla mnie odkrywcze.
I znowu odkrywczy filmik. Powinni tego uczyć w szkole. Dziękuję!
Musiałam słuchać dwa razy...pewnie jeszcze posłucham..tyle mądrości Bożej 😊 super robota. My owieczki potrzebujemy żeby nam pomagać w tej drodze😇😇 dziękuję
Robicie Panowie najlepszą robotę!! Klapki spadają z oczu i serca po Waszych nagraniach... Dziękuję i błogosławię 🙂
Jestem fanką o. Romana, choć muszę tych konferencji potem słuchać wielokrotnie, żeby je przemielić. Dziękuję!
Mam tak samo
Ja tez.
Jakie mądre słowa, jak potrzebne i jak pomocne. Dziękuję
Rozeznanie-to podstawa. Niełatwe aby przeniknąć i prawidłowo postąpić.Właśnie -co zrobić?Motywacja -rozjaśnia jak podejść do sprawy. Dziękuję.Chwała Panu!!!Ufność daje uspokojenie /ale pozostaje znów ale/."dpowiedż"tak mam" -odp. "MIłość.Cudowne rozważania.Tak potrzebne. Drążenie tematu -dużo rozjaśnia. Bóg zapłać!.
Wow, dzięki za tą rozmowę. Jest to prawda, że motywacja jest większa kiedy skupiamy się na tym jak zadowolić Boga. Sama tego doświadczyłam... Kiedy w końcu zderzyłam się z tym, że nie muszę zaskarbiać sobie Jego miłości, bo On kocha mnie tak samo nawet wtedy kiedy grzeszę, poczułam jak moja iluzoryczna motywacja upada... To był paradoks, bo z jednej strony poczułam wolność, a z drugiej pustkę, że co mnie teraz będzie motywować!? Od tego czasu, dzień po dniu, żmudnie uczę się po prostu miłości!
Niesamowicie autentyczna rozmowa, bardzo intymna, ukazująca prawdziwe emocje, lęk, niepokój, bezradność, ale też spokój i łagodność.
Bardzo ważny temat!!
Patrzę na to, co mi przeszkadza jako bodziec do rozwoju, do pokochania.
Zarówno w świecie zewnętrznyn jak i wewnętrznym.
Jeśli grzeszę, ale tego nie chcę, szukam swoich niezdolności i sposobów uczenia się jak w miłości rozwijać się ku dobru.
A nie ku poczuci winy, złości, leku.
Trafiłam na to nagranie w lutym 21 r. Jest super pomocne. Bóg zapłać.
Jak bardzo tego mi brakowało.... dzięki ogromne!Mega potrzebny głos!
Dziękuję Bogu, że postawił Was na mojej drodze 🙂
Właśnie trafne,że nie chcemy wolności bo trzeba podejmować decyzje, które mogą być błędne, nietrafione, czasem złe.. ale jak uświadomimy sobie ,że w tej wolności jest z nami Bóg bo to On ją nam darował to z najgorszego błędu będziemy się w stanie podżwignąć. Jeśli nauczymy się oddawać Bogu swoje słabości, prosić o miłosierdzie to owoce tego zaufania mogą nas zaskoczyć :)
Dziękuję 😊. To co mnie poruszyło to spojrzenie na chłopaka, który znał Biblię ale nigdy nie spotkał Boga. Relacja z Bogiem, pragnienie przebywania w Jego obecności pokazuje drogę.
Słowa, że robię coś by Pan Bóg był zadowolony. On kocha mnie taką jaką jestem. Gdy zaczynam Go poznawać On prowadzi.
Wolność poturbowala. Potrzebujemy przestrzeni by sprawdzić czy jesteśmy wolni.
Z tymi słowami pochodzę. Pewnie będą bolały. Pan Bóg przyjdzie z wolnością. Pozdrawiam.
Bardzo podoba mi się ten układ rozmowy. Widzę w nim ucznia i "nauczyciela". Może ten przykład zachęci niektórych do korzystania ze wsparcia duchownych. Gratuluję Wam takiej formy przekazu! 🙏
Słucham tego teraz i próbuję zrozumieć jak najwięcej...bardzo gruboziarniste slowo, mocno weryfikujące i ukazujące prawdę - mam nadzieje na to, że się przyjmie. Poruszacie super ważny temat i istotne treści. Dziękuję
Przyszła mi do głowy modlitwa, którą kiedyś poznałam i wzięłam dla ducha i ciała:
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Bardzo pomocny materiał. Super dyskusja. Dawno już nie dało mi tak coś do myślenia, zastanawiania się nad sobą i rzeczywistymi motywacjami w życiu.. Aż sam się zdziwiłem, wzruszyłem.. Z serca dziękuję.. Wielkie Bóg zapłać ❤️. Ja też odnalazłem siebie, swoje postawy w tej dyskusji. Bardzo proszę o więcej, jest chyba duża potrzeba na takie głębsze dyskusje, naprawdę.. To jest b.pożyteczne, dzieło..❤️🖐️
Dokładnie, też tak samo uważam👍. Marzę o tym żeby pogadać z kimś na takim poziomie w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie 🙋♀️
Bardzo wartościowa i pouczająca rozmowa. Aż się prosi o udostępnienie!!! ❤❤
Wszystkim słuchającym życzę, aby ich serca przepełniała szczera miłość i ufność.
piękne, poprostu piękne...
fantastyczne . Prawda!!
Temat trafiony, chętnie poslucham więcej. I dzięki za wszystkie materiały zamieszczane na pogłębiarce, są bardzo pomocne w drodze do poznania siebie i prawdziwego spotkania z Bogiem❤👍
dziękuję , dla mnie to potrzebne
Głębia duchowości.Dziekuje.
To pokrywa się cudownie z tym, co przyszło do mnie pewnej nocy przy rozważaniach- silne pewność " Bóg mnie kocha pomimo tego, co o sobie myślę w danej chwili - negatywnego czy zbyt dobrego. ON jest i kocha poza moim myśleniem.
Bardzo bardzo bardzo dobra rozmowa.
Serdeczne BÓG ZAPŁAĆ..
🌷❤️🇵🇱🇺🇸♥️🌷
Drodzy chłopcy
Muszę powiedzieć, że postrzegam jako błędne, że wielu księży myli się, być może nieumyślnie, być może z niewiedzy, mówiąc o woli Bożej. Kiedy podejmowałem decyzje w moim życiu, zgodnie z mojimi pragnieniami ci marzeniami, i to nie zadziałało, obwiniałem Boga za moje pragnienia - ale dlaczego ... ponieważ kapłani mówią o tym "czego chce Bog". Jednocześnie bałem się go takego Boga, że nie może mi pomóc w następnych problemach "po złej decyzji", ponieważ postanowiłem ze względu na moją wolność, a nie zgodnie z jego „świętą wolą”. W jednej bardzo trudnej sytuacji życiowej mój duchowny kierownik od czasu studiów powiedział mi: Janka, nie to, czego Bóg chce, rób, ale to, czego naprawdę chcesz. Minęło wiele lat od tego zdania i wciąż nie byłem w stanie go zaakceptować. Myślałem, że kapłan jest szalony, że jest wolnym myślicielem i nie rozumie Boga. Bawi się egoizmem. Takich jak jego Poznałem tylko jednego, a teraz vas:-).
Ty Roman mówisz tutaj, że człowiek ma wolność, a ja mam zgodnie z nią decyzję. I jest jedno pytanie: A Mogę prosić Boga o pomoc w problemach, które popełniłem przy "złych decyzjach" abo pri decyzjach, pri ktorych mam lek od pocziatku?
Sugeruję, abyś po ukończeniu tego kursu wziął udział w kursie podejmowania decyzji przez Ignaciana itp. Tu na youtube jest wiele filmów na ten temat, ale myślę, że to zbyt ogólne, takie szybkie. Co myślisz?
Dziękuję.
Mnie "siadła" metafora klatki i kanarka.🐦 Dzięki wielkie.🌹
Więcej materiałów w tej formie!
Dzięki i pozdrawiam serdecznie
Słucham Was co najmniej ósmy raz i czuję ,że będę słuchała jeszcze ...razy.❤🙏
Przebaczam...gramy dalej...Jeśli kocham, to chcę się rozwijać, jestem w tym kreatywny...To jest przeciwieństwo niewolnictwa...
To jest przepiękne że my mamy takie możliwości karmienia się takimi mądrymi słowami. Jak pomyślę sobie - ja 10 lat temu to masakra, a moi rodzice ... A ich rodzice... gdzue jednostki jakoś tak rozumiały Tą Bożą Miłość a reszta to było - tak trzeba i już. Z przymusu.
Amen Panowie ! Chwała Panu za takich ludzi jak Wy. Mądrych. Dociekliwych. Delikatnych. Wierzących.
20:25 reakcja Daniela na opowieść o kanarku mnie rozbawiła😀
Fajnie sie słucha🥰❤🙏
Bóg jest w nas. My to cząstka Boga. On jest wszędzie. W każdym liściu i dziewie. W tych co wierzą i nie wierzą. Akceptacja wszytskiego co jest takim jakie jest. Odpuszczenie. Odnaleźć siebie to punkt wyjścia aby żyło się pięknie, dobrze...❤
Dopiero dzisiaj tego słuchałam i muszę stwierdzić, że jestem w pozytywnym szoku. Gratuluję kreatywności.👍
Dobrze się was razem słucha.😊😊
Twoja najomość natury ludzkiej opierającej się na lęku Dawidzie jest imponująca
Bardzo dziękuję za te przemyślenia, pomogły mi poukładać moje ostatnie doświadczenia z modlitwą. Macie rację, inspiracją powinna być przede wszystkim miłość.
Dziękuję, nagranie bardzo pomogło, robicie dużo dobra, trzymajcie się bracia ;)
Tekst o tym że Bóg kocha mnie takiego jakim jestem a nie takiego jakim chcialbym być niesamowicie zmienia perspektywę 😊
Dzięki Wam za to ;)
Kawał dobrej roboty 😁
Dokładnie tak
Super! Bardzo mądre i zachęcające do poznawania siebie .Dziekuje
OMG 🙈🙈🙈 jak dobrze że tego posłuchałam... Normalnie czuję się jak frajerka... Robię wszystko to czego właśnie nie robić! 😯😳 🤓 Ja właśnie mam takie myślenie, odhaczać punkty na liście co w sobie jeszcze poprawić.. Reszty to już nawet nie wymieniam 🙈🙈🙈 chwała Panu 🙌 za to oświecenie!!!
Dziękuję nazwaliście to czego ja nie potrafiłam.
Bardzo potrzebny temat. I choć odkrylam to kilka lat temu, od zawsze bylam w Kościele, jednak zawsze Boga sie bałam dopiero odkrycie że Bóg mnie kocha a nie tylko jest surowym sędzia pozwoliło mi otworzyć sie na tą miłość. Jednak...od czasu do czasu wewnetrzny krytyk i straszak wraca.... Jakby jeszcze nie wszystko było przepracowane. Dziękuję za Poglebiarke.
Super temat , tak jest w życiu w pracy nad sobą myślimy że już jest"ładnie" a tu kolejna góra. Daniel pytania bardzo dobre, tak naprawdę boimy się ich zadawać , boimy się o tym nawet myśleć. Spiszcie to i wydajcie książkę . Jesteśmy nauczeni że , no coś ty zawsze tak było, nie można pytać itp. i żyjemy w tej klatce jak mówicie i rozwalamy się o glebę , pół biedy jak jest ktoś kto podniesie i włoży do klatki i zostawi otwarte drzwi ,a nie taki co jeszcze koc narzuci;) na klatkę. Dzieki
Jestem tez za książką
Kawał świetnego materiału. Super rozmowa. Otwiera oczy na prawdę. Dziękuje. Więcej takich filmów.
Bardzo ciekawe, głębokie i pomocne w życiu rozważania. Muszę do tego wracać i starać się wszystko przemyśleć, a potem siebie pomału starać się przemieniać i akceptować.Bardzo dziękuję za ten wykład.Szczęść Boże!
Super dziękuję bardzo mi pomaganie w mojej drodze
Wow jakie piekne rozwazania dziekuje bardzo mi pomogly.
W punkt Chłopaki 🙂
Piękne, Bóg zapłać za każde słowo Boże ❤️ Jezu Ufam Tobie♥️ Niech będzie Uwielbiony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica ❤️
siadło :) Z Bogiem Panowie :)
Uwielbiam was sluchac Dziekuje za kolejny temat❤️❤️
dziękuję
Ja tak miałam dzisiaj, odpuściłam, modlę się Pompejanką z Ojcem Szustakiem i dzisiaj bolał mnie brzuch więc jeden dzień odpuściłam, przedłużę sobie po prostu o jeden dzień tę nowennę. Kiedyś wyrzuty sumienia by mnie zjadły, czy Bóg mimo to mnie wysłucha, czy się nie obrazi. Kiedyś pewien ksiądz powiedział mi, że Bóg to nie księgowy a ja to nie nie grzech było to prawie 9 lat temu, ale dopiero teraz zaczyna docierać, zaczyna kiełkować. Niestety często moja modlitwa wynika właśnie nie z miłości a ze strachu przed karą i osądem smutne to jest, narazie nie umiem inaczej, dzisiaj był ten przełom, że nic się nie stanie gdy odpuszczę i czułam taki pokój, że to jest ok, że właśnie nic się nie stanie. Pozdrawiam serdecznie 👋🏻
Taki fajny ten sznurek w bluzie. 😂
Wspaniała rozmowa! Cieszę się, że starasz się uświadamiać ludziom, jak wiele pułapek i zagrożeń niesie wiarą neurotyczna...ja się tej wiary właśnie oduczam od dłuższego czasu...dziękuję! Twój kanał to zawsze miód na moje serce❤
Super rozmowa, musiałam wyjąć notatnik i zapisywać mądrości. Bardzo mocno dało do myślenia, lek/miłość, wolność, kanarek, rozwalanie starych schematów, pokarm dla duszy. Brawo! Czekam na drugą część.
Ja też z kartką. Dużo przemyśleń.
Kanarek i klatka... coś mi to przypomina. Dziękuję i proszę o więcej. Bóg zapłać dla całej ekipy pogłębiarki
Blisko mi do Was
Szczęść Boże , jestem w szoku że Was znalazłam , tego szukam po internetach, takich odpowiedzi na pytania które sama sobie zadaję. Modlę się z miłości i lęku, na przemian , szukam Was dalej 😀 muszę nauczyć się latać. Z Panem Bogiem.
Bardzo dziękuję,bo zrozumiałam,że też jestem niewolnikiem tego lęku. Nie miałam racji i obraziłam swego syna,muszę go przeprosić!
Dzięki, panowie. Ja myślę, że zabrakło powiedzenia o fiksowaniu się na grzechu przy okazji akceptacji siebie i swojej grzeszności. Mamy tak, że kierując się lękiem, staramy się w pierwszej kolejności pozbyć całkowicie grzechu. Jak zacieranie plam na ładnej bluzce. A Pan Bóg chętnie by nas w niej zobaczył. A my wolimy ją najpierw dotrzeć do czysta, a to się nigdy nie udaje. I odkładamy budowanie relacji z Nim do czasu aż będę czysty, gotowy i godny. To akurat poruszyliście. A fiksowanie się na grzechu pochodzi od złego, bo potrafi nam przysłonić ważniejsze rzeczy i czasami gorsze niż ten grzech na którym się fiksujemy.
Oj po wysłuchaniu dyskusji SUPER *o akceptacji siebie 🙏 🌿 krėgosłup puścił.
Wielkie Bóg zapłać za tę dyskusję. Super materiał. Danielu dziękuję za podzielenie się twoją metodą rozeznawania, bardzo do mnie przemawia i uświadomiła mi, ze właśnie najczesciej kierowal mną lęk. Jestem nowicjuszem w medytowaniu z Poglebiarką. Przed 10 medytacją chyba pierwszy raz poczułam, ze spotkam się z Bogiem i cieszę się na to. To jest niesamowite doswiadczenie. Nielatwo przychodzi mi medytowac, ale dzieki poglebiarce rozjasnia mi sie dużo.
Dzięki Wam za wasz wkład, Danielu tobie za ten kanal i wszystkie filmiki. Boze Wielki zaplac 💝
Bóg zaplac❤
Oj siadło
💕 Jezuici. O. Roman tak dochodzi do serca a Daniel super gość, prowokuje i szuka głębi.
Super rozmowa na mega ważny temat!👍już czekam na ciąg dalszy..
Przyklad z kanarkiem jest genialny♥️
Wow. Dzięki. Ja zawsze miałam poczucie winy, że nie modlę się na różańcu, choć w ogóle nie czuję tej modlitwy. Wolę się modlić medytując Pismo św. albo uwielbiając Boga, a często było tak, że ja miałam jakieś zobowiązania różańcowe, nie modliłam się tak jak czułam, zanim nie zamówię różańca, a to spychałam na coraz późniejsze godziny bo mnie to odrzucało i wychodziło na to, że nie modlę się prawie w ogóle, niedokończony różaniec na półśpiąco i tyle. A przecież Jezus nie kazał nam odmawiać różańca tylko czcić Ojca w Duchu o prawdzie. Dla kogoś różaniec może być pomocny do tego celu, ale ja go lubię odmawiać tylko czasem i to nie sama, ale w jakiejś szerszej wspólnocie.
Po raz kolejny dziękuję. Odkrywam dzięki Waszemu dialogowi, co i jak się nazywa, w procesie mojego rozwoju życia wewnętrznego Deo gratias.
Zachowanie Daniela bezcenne - czasami odlot, czasami niezgoda, czasami niezrozumienie .... ale ja też tak miałem. Nie wiem czy trafia do mnie to wszystko ... Mega skomplikowane. Generalnie to ja przepracowałem temat tak, że przed Bogiem niczego nie udaję. Jest we mnie złość to to Mu mówię, jest niechcenie, też, jest grzech to mówię wtedy, że dałem ciała na maxa z ty czy z tym i modlę się o wsparcie w walce i w pracy nad sobą. Zgodzę się z Danielem, że jak człowiek tak się usprawiedliwi i puści w myślenie, że Bóg i tak wybaczy to go ściągnie szary na manowce...
Dające dużo do myślenia i pracy nad sobą ,było ok
Bardzo dużo treści do przemyślenia w krótkim czasie 👌- chyba będę odsłuchiwać kilka razy!
Kocham reakcje Daniela podczas rozmowy, bardzo pomocne i otwierające.
Jak ja was lubię..
Bo te słowa są pełne prawdy i mądrości
Siadło mi, że wolność jest bardzo trudna i musimy się jej uczyć. Oraz że religijność może mieć podłoże lękowe. Dziękuję za tą rozmowę. Była dla mnie bardzo ważna.
Niesamowicie pomocna dyskusja, otworzyła mi oczy, skorygowała i ukierunkowała moje życie duchowe, bardzo bardzo dziękuję! 😍
no prosze dzisaj mialem takie mysli.. a tu wskoczyla taka uzdrowiajaca pogawędka :)
dziekuje bardzo Panie naucz mnie akceptacji oddal lek
Dziekuje za bardzo budujaca mocna dyskusje. Jestem wdzieczna. Chwala Jezusowi. Wiecej takich dyskusji.... 💕💕💕