Zastanawiam się , jak bardzo będzie zniekształcony mój wpis, bo zawsze wychodzą tu dziwne rzeczy. Wysłuchałam Pana z wielką ciekawością- bo jak już wcześniej tu pisałam, niezmiernie lubię Pana kanał i polecam moim ucznom. Byłam z nimi dziś na „Chłopach” i muszę przyznać,że dawno się tak nie wynudziłam. Zgadzam się z wszystkimi uwagami; mam ich zresztą więcej. Dodam tylko, co mnie rozśmieszyło- Dominikowa w chałupie przy pracy nosi sznury korali, których cena nieraz przekraczała cenę krowy. Serecznie pozdrawiam i czekam na kolejne omówienia lektur.
Ten film nie ma nawet 1,5 godziny więc wiadomo było, że trzeba będzie ciąć (w starej wersji czasu było znacznie więcej). Ja nie znoszę takiej definicji herstorii, zresztą nawet "Encyklopedia gender" nie potwierdza takiego rozumienia tego słowa. Inna rzecz, że nawet w takich narracjach kobiety mogą być antagonistkami jeśli np. zaczną budować patriarchat. Granica nie przebiega na linii płci, ale na linii światopoglądowej. Jagna nie ma żadnej motywacji, to jest typowa naturalistyczna bohaterka, którą rządzą instynkty. Ona nawet w książce mówi to wprost, że by nie chciał, ale ją tka słabość ogarnia, że nie może się oprzeć. Zresztą pewnie dlatego w książce ochoczo romansowała z mieszkańcami Lipiec, w filmie muszą być jednak gwałty... :/ I to jest dla mnie największa wada "Chłopów". Warstwę graficzną kupuję bez mrugnięcia okiem - jako fan animacji. Tak słusznie zauważyłeś, że to jest połączenie dwóch technik - animacji klasycznej i malowanego filmu (wyleciała mi teraz nazwa z głowy). A że dla mnie animacja z zasady jest lepsza niż film stąd zachwyt ;)
A ja fanem animacji nie jestem, więc mogę tylko docenić, ale nie będę się autentycznie zachwycał. Dla mnie najlepszą animacją (powiedzmy, że animacją, bo może się nie znam) była ekranizacja SCANNER DARKLY wg Ducka.
Więc widzisz... Ja jeżeli chodzi o filmy jestem totalnym "lajkonikiem" i potrafię bronić totalnych gniotów i krzywić się na arcydzieła. A że się nie znam i nie mam aparatu, wszystko jest max subiektywne.
Antek raz zgwałcił Jagne podobnie jak ksiądz (nie jestem pewna czy to był ksiądz, miał pomóc Jagnie odzyskać Antka z więzienia). Chyba właśnie przez ten pryzmat Jagna jest postacią tak skomplikowana.
@@Grafzerovlog tak, książka tego nie sugeruje ale to jest to nowe spojrzenie. Kiedyś kwestii granic nie poruszało się tak bardzo, teraz jest inaczej, co widać wprost na ekranie.
@@tomfijakowski-panodpolaka Mój wpis. Wpisuję poprawnie- w końcu jestem nauczycielką polskiego, a wychodzą głupoty. Cena krowy - a jest prędkość krowy. Itd.
Film mi się bardzo podobał, ale i tak uważam, że nawet nie ma podjazdu do książki. Bardzo podobała mi się ścieżka dźwiękowa oraz odniesienia do obrazów - dużą radość sprawiało ich wychwytywanie. Co do wad - nie podobało mi się spłycenie obrazu chłopów jako społeczności oraz miałem wrażenie, że "Jesień" i "Zima" zostały dużo więcej czasu niż "Wiosna" i "Lato. Problem miałem też z aktorami, niemniej nie przez ich posturę czy grę aktorską a raczej przez ich wygląd - wszyscy byli zbyt ładni. Nie zgodzę się natomiast co do zarzutów wobec strony wizualnej. O ile mogę się zgodzić, że pewne ujęcia nie zawsze były perfekcyjne, tak uważam, że o wielu zabiegach wizualnych w filmach można powiedzieć, że są "sztuką dla sztuki", np. charakterystyczna kolorystyka w "Matrixie".
Te wyskubane brwi u chłopek... Co do obrazów. Ja naprawdę lubię polskie "chłopskie" malarstwo. Chełmoński i ten cały nurt. Wolę jednak ich statyczne wersje. Mam wrażenie, że bez uciekania się do animacji można było uzyskać równie ciekawe efekty. Trzeba było tylko bardzo sprawnego operatora znaleźć. Ps moje gadanie jest tu skrajnie subiektywne, nie jestem krytykiem filmowym.
Zastanawiam się , jak bardzo będzie zniekształcony mój wpis, bo zawsze wychodzą tu dziwne rzeczy. Wysłuchałam Pana z wielką ciekawością- bo jak już wcześniej tu pisałam, niezmiernie lubię Pana kanał i polecam moim ucznom. Byłam z nimi dziś na „Chłopach” i muszę przyznać,że dawno się tak nie wynudziłam. Zgadzam się z wszystkimi uwagami; mam ich zresztą więcej. Dodam tylko, co mnie rozśmieszyło- Dominikowa w chałupie przy pracy nosi sznury korali, których cena nieraz przekraczała cenę krowy. Serecznie pozdrawiam i czekam na kolejne omówienia lektur.
czy moglby nagrac Pan cos o Lilli Wenedzie ?
Ten film nie ma nawet 1,5 godziny więc wiadomo było, że trzeba będzie ciąć (w starej wersji czasu było znacznie więcej).
Ja nie znoszę takiej definicji herstorii, zresztą nawet "Encyklopedia gender" nie potwierdza takiego rozumienia tego słowa. Inna rzecz, że nawet w takich narracjach kobiety mogą być antagonistkami jeśli np. zaczną budować patriarchat. Granica nie przebiega na linii płci, ale na linii światopoglądowej.
Jagna nie ma żadnej motywacji, to jest typowa naturalistyczna bohaterka, którą rządzą instynkty. Ona nawet w książce mówi to wprost, że by nie chciał, ale ją tka słabość ogarnia, że nie może się oprzeć. Zresztą pewnie dlatego w książce ochoczo romansowała z mieszkańcami Lipiec, w filmie muszą być jednak gwałty... :/ I to jest dla mnie największa wada "Chłopów".
Warstwę graficzną kupuję bez mrugnięcia okiem - jako fan animacji. Tak słusznie zauważyłeś, że to jest połączenie dwóch technik - animacji klasycznej i malowanego filmu (wyleciała mi teraz nazwa z głowy). A że dla mnie animacja z zasady jest lepsza niż film stąd zachwyt ;)
A ja fanem animacji nie jestem, więc mogę tylko docenić, ale nie będę się autentycznie zachwycał. Dla mnie najlepszą animacją (powiedzmy, że animacją, bo może się nie znam) była ekranizacja SCANNER DARKLY wg Ducka.
@@tomfijakowski-panodpolaka a to jest ta sama metoda animacyjna co aktorzy w Chłopach (tylko nie robili tego ręcznie) ;)
Więc widzisz... Ja jeżeli chodzi o filmy jestem totalnym "lajkonikiem" i potrafię bronić totalnych gniotów i krzywić się na arcydzieła. A że się nie znam i nie mam aparatu, wszystko jest max subiektywne.
Antek raz zgwałcił Jagne podobnie jak ksiądz (nie jestem pewna czy to był ksiądz, miał pomóc Jagnie odzyskać Antka z więzienia). Chyba właśnie przez ten pryzmat Jagna jest postacią tak skomplikowana.
To był wójt, on miał Jagnię pomóc.
@@tomfijakowski-panodpolaka ale też książka nie sugeruje, żeby tam miało dojść do gwałtu. Przecież oni romansują regularnie.
@@Grafzerovlog tak, książka tego nie sugeruje ale to jest to nowe spojrzenie. Kiedyś kwestii granic nie poruszało się tak bardzo, teraz jest inaczej, co widać wprost na ekranie.
@@aleksandra.9731to o czym piszesz to prezentyzm
@@Grafzerovlog możliwe
Dlaczego wpis jest tak zniekształcony????
Jak to zniekształcony?
@@tomfijakowski-panodpolaka Mój wpis. Wpisuję poprawnie- w końcu jestem nauczycielką polskiego, a wychodzą głupoty. Cena krowy - a jest prędkość krowy. Itd.
@@alka769 ale jest "cena" a nie "prędkość". Ja tak widzę.
@@tomfijakowski-panodpolaka To dobrze. Wiele razy się tu wpisywałam, a potem usuwałam wpis, bo był bez sensu.
Odebralam animacje jako herstorię...
Film mi się bardzo podobał, ale i tak uważam, że nawet nie ma podjazdu do książki. Bardzo podobała mi się ścieżka dźwiękowa oraz odniesienia do obrazów - dużą radość sprawiało ich wychwytywanie. Co do wad - nie podobało mi się spłycenie obrazu chłopów jako społeczności oraz miałem wrażenie, że "Jesień" i "Zima" zostały dużo więcej czasu niż "Wiosna" i "Lato. Problem miałem też z aktorami, niemniej nie przez ich posturę czy grę aktorską a raczej przez ich wygląd - wszyscy byli zbyt ładni. Nie zgodzę się natomiast co do zarzutów wobec strony wizualnej. O ile mogę się zgodzić, że pewne ujęcia nie zawsze były perfekcyjne, tak uważam, że o wielu zabiegach wizualnych w filmach można powiedzieć, że są "sztuką dla sztuki", np. charakterystyczna kolorystyka w "Matrixie".
Te wyskubane brwi u chłopek... Co do obrazów. Ja naprawdę lubię polskie "chłopskie" malarstwo. Chełmoński i ten cały nurt. Wolę jednak ich statyczne wersje. Mam wrażenie, że bez uciekania się do animacji można było uzyskać równie ciekawe efekty. Trzeba było tylko bardzo sprawnego operatora znaleźć. Ps moje gadanie jest tu skrajnie subiektywne, nie jestem krytykiem filmowym.
owo folmowe i tyle, t nie m nic wspolmego z