Tych KOSMETYKÓW używałam w LICEUM!😳- Niektóre to niezłe gnioty!😅
HTML-код
- Опубликовано: 21 окт 2024
- Subskrybuj mój kanał aby być na bieżąco: bit.ly/2F335cH
Instagram: @adriannagrotkowska
Link do mojej piosenki: ffm.to/AdaGrot...
W filmie mówię o:
1.Paese Long Cover Fluid podkład
2. Max factor Creme puff pressed powder
3. Rimmel natural bronzer 001
4. Bourjois róż 33
5. Mac paint pot soft ohre
6. Cienie z inglota
7. Max factor 2000 calorie
8. Rimmel glam Eyes eyeliner
9. Mac russian Red lipstick
Mój pierwszy w życiu "podkład" to był krem BB z Garniera 😂 smarowałam go na twarzy dłońmi i pudrowałam Stay Mattem z Rimmela😀 później dołączyło trio do konturowania z Rimmela i makijaż był skończony...nie wspomnę że ten krem BB w kolorze najjaśniejszym był na mojej skórze pomarańczowy 🍊 piękne czasy 😀
Jezu, ja też miałam ten "podkład" 😂 pamiętam, że kupiłam go po raz pierwszy w Biedronce za namową koleżanki 😀
Co prawda nie konturowałam ani nie pudrowałam się wtedy Rimmelem, tylko jakimś pudrem również z Biedry, który sobie dokompletowalam do fluidu.
Ja osobiście coś tam widziałam, że kolor nie taki chyba bo pomarańczowa jakas taka byłam ale wtedy myślałam, że to tak ma być haha
I zawsze mama mnie gnebila za ten podkład. Pamiętam jak mówiła "zmyj to masz pomarańczowa twarz, okropnie to wygląda" A ja wtedy się upieralam, że wcale tak to nie wygląda. 😂😂
Piękne czasy... :)
@@natalialipka7460 mnie tak samo mama goniła, ja zaś (o zgrozo...) upierałam się przy swoim, pudrując twarz... bronzerem z ROZŚWIETLAJĄCYMI DROBINKAMI z Eveline :D
BB z Garniera to był must have! 2 lata w gimnazjum w nim chodziłam. Miałam po nim pryszcze i im więcej ich wyskakiwało, tym mocniej je zakrywałam... Dopiero na zdjęciach z zakończenia roku zobaczyłam, że moja twarz była pomarańczowa a szyja i ramiona białe... 😂
Podziwiam, dziewczyny. Wasze umiejętności makijażu były jak na tamte czasy niesamowite. Ja nie miałam pojęcia, że "fluid" się pudruje xD
I najlepsze, że nadal te kremy BB z Garniera najjaśniejsze są pomarańczowe 😒
Ada może nagrasz filmik gdzie odtwarzasz jeden z Twoich pierwszych makijaży na kanale w dzisiejszej bardziej współczesnej wersji? 😌 pozdrawiam!
Młode dziewczyny jesteście. Ja byłam w liceum jakieś 25 lat temu i nie było mowy o jakimkolwiek malowaniu. Uważam, że to był błąd. Ten przaśny, postkomunistyczny purytanizm. Pewnych rzeczy w życiu trzeba się kiedyś nauczyć. Makijażu też. Ja obecnie kupuję kosmetyki moim bratanicom, które mają 12 i 13 lat. Niech się uczą.
A ja używałam Constance Caroll, trochę Avonu .
Ale tak na serio makijażu zaczęłam uczyć się jakiś rok temu. Jedną z moich ulubionych nauczycielek jest właśnie Pani Ada. Głównie ze względu na jasną
, chłodną karnację i suchá skórę. 🤩
Bo zmarnowałam chwilę czasu oglądając dziewczyny o ciepłych karnacjach.... Ile ja się przez ten rok zdążyłam nauczyć.... Oby tak dalej😁
W sumie jeszcze nawet tych 10-15 lat temu te kosmetyki były dość toporne w większości, więc chyba nie masz czego żałować, podejrzewam, że 25 lat temu też nie było czego się za bardzo spodziewać po tym, co akurat udało się dorwać ;) Dzisiaj jest masa fajnych, lekkich formuł, na których nastolatki mogą się bawić makijażem bez wysuszania sobie twarzy czy dziwnych efektów kolorystycznych.
Hm. Ja skonczylam szkole ponad 10 lat temu, ale nigdy do szkoly sie nie malowalam. To byly czasy kiedy malo kto mial cos na sobie. A kosmetykami zaczelam sie o interesowac w podstawowce bo sklepy z zabawkami mialy wabiace komplety dla dzieci ;) gimnazjum to Avon, pomadki Bell, pudre Caroll. Kupowalam lecz nie uzywalam prawie wcale.
Skończyłam liceum 20lat temu i malowałam się na codzień, jak połowa moich koleżanek 😁
Trzymam kciuki za panią 🤩🥂
Uważam, że w tym makijażu wyglądasz bardzo młodzieńczo 😅 nawet nie widzę jakoś bardzo braku korektora i ogólnie nie ma tragedii, widać, że nawet w liceum miałaś wyczucie, co do kosmetyków ❤
Pamietam swój pierwszy „podkład”-krem BB z under twenty! 🤣
Wyglądałam jak pomarańczka, każdy mi to mówił ale ja oczywiście nie słuchałam 🤣
Kuleczki brązujące z avonu, tusz miss sporty, cienie z bazarku oczywiście 😂
Ja też używałam tego kremu BB z under twenty przez trzy lata gimnazjum 😅 przestałam dopiero wtedy gdy chłopak który mi się wtedy podobał, zapytał czemu ja zawsze taka pomarańczowa na twarzy jestem 😂😅
Ja na szczęście nie miałam pomarańczy ale tez zostawiłam komentarz apropo tego co używałam, a ten krem BB jak sobie wspomnę to aż mnie wykręca o 360 stopni. Kyrie elejson
O cholerka, ja też go używałam! A mój pierwszy to był BB/fluid z Zaji, tłuste, ciemne okropieństwo. A jestem bledsza od Ady, musiało to strasznie wyglądać 🤣
Szkoda że nie ma jakiegoś zdjęcia z przeszłości :c
@@mynameisdolly1034 a ty przez kilka lat wyglądasz tak samo ???
10 lat a jaki krok w makijazowym świecie!!! Ja jestem jeszcze większym dinozaurem i używałam pudrów constance Caroll do konturowania (to były zapewne podkłady prasowane)😁😁
Zdziwiło mnie jak pokazałaś podkład paese bo myślałem że to jakaś w miarę młoda marka że ma 2 3 lata 🤯
Mój pierwszy podkład to był fluid "nastolatki" od Kolastyny.Puder w kamieniu Constance Caroll.
Cienie z bazarku Ruby Rose.
Tusz z Miss Sporty.
Później dopiero weszły cienie Sleek.
Perełki brązujące z Avonu.
Perełki z Avon... one nigdy się nie kończyły! :D
No. Perełki z Avonu 😄 fajnie
Moja mama do tej pory używa tego pudru 😅
@@elizakulima jak jest dobry to czemu nie 👍
@@elizakulima to ta firma jeszcze istnieje? Wow! Aż z ciekawości chyba bym kupiła puder i sprawdzila czy zmienili się coś w formule. Pamiętam, że robił mega płaski, suchy mat i miał całkiem solidne krycie jak na puder. W podstawówce podkradalam go mamie i udawałam że mam podkład 🤣
Pamiętam jak kupiłam pierwszy korektor, Astor z fioletową zakrętką! Ale to był game changer 😂 oczywiście najjaśniejszy kolor, bo przecież pod okiem musiało być wręcz biało dla efektu rozświetlenia 🙄😂😂 marzyłam wtedy o Ziemi Egipskiej z Bikor i paletkach Zoeva.. Zakochałam się też te kilka dobrych lat temu w tuszu z L'oreal Volume Million Lashes So Couture i do dziś uwielbiam 🥰 tak samo marzenie pomadki płynne z NYXa z nazwami miast czy państw, nie pamiętam już 😂 podkład oczywiście z Lirene w tubce z granatowymi napisami, cienie czwórki z Avon 🙈 Nieosiągalnym dla mnie było wtedy posiadanie Bahama Mama i Mary Lou Manizer z The Balm i paletkami z rysunkami mężczyzn w środku - Nude Dude? 🤔🤭
Ja ten podkład kupowałam ciemniejszy od swojej karnacji ,i smarowałam nim dłonie, bo były za jasne w stosunku do twarzy . Tak ,dłonie w podkładzie 🤣😂
@@schenzi90 hahaha, dobree ;D
Poczułam się tak staro, jak kupowałam w Liceum kosmetyki na bazarkach lub w kiosku ruchu :D. Bez bronzera, korektora, różu i rozświetlacza. Tylko pomarańczowy podkład Under 20 i pomarańczowy puder Constance Carroll. Do tego błyszczyk z kulką z kiosku za 2 złote (najczęściej o smaku pomarańczowym) i tusz z Miss Sporty albo cienie z dodatków z Bravo Girl :P
P.S. Te eyelinery z Rimmela kupuję do dziś i je uwielbiam. Nigdy mnie nie szczypały i się nie rozmazywały. Najbardziej lubię kolor brązowy.
Ja też używałam tego podkładu. Jako różu używałam szminki czerwonej i robiłam czarna krechę na linii wodnej, która rozpływała się po pięciu minutach 🤣. Stare czasy a my wciąż takie młode 😘🤣
@jagoda - Siostro! Malowalysmy się tak samo! :D Błyszczyk z kulką z kiosku, normalnie łezka mi się zakręciła w oku. Pamiętam też pierwszy bronzer jaki odkryłam - to był Max Factor, w opakowaniu takim samym jak puder w kamieniu, chyba nazywał się Sun Kissed? Miał dużo złotych drobinek 🙈
@@aleks_wakacje o tak sun kissed ❤️
😂 tak było
U mnie królowały kosmetyki drogeryjno- bazarkowe. Cienie Ruby rose albo Vipera, constans caroll, podkłady też z tego co pamiętam Vipera albo celia chyba oczywiście w kolorze "cegły"🤣😱 bo o jasny odcień było ciężko. Tusz też raczej z marek powyżej chociaż pamiętam chyba z Pierre Rene też były dobre tusze i czarna kredka oczywiście na linię wodną
Ja wtedy używałam produktów z Avon, ewentualnie kosmetyków ze sklepu "wszystko po 5 zł" 😘
Kiedys sie tylko kupywalo z avonu bo nigdzie nic nie bylo zadnych rosmanow hebe czy natury byl jakis kiosk czy pare stoisk z kosmetykami co za czasy😉
Miałaś niezły budżet, jak na licealistkę🙈 U mnie podkład kryjąco-korygujący z Bell (8,99), puder z drobinkami Sensique (w promce 4,99) cienie i tusz z Sensique (też max 10zł). No i błyszczyk z Bell. Ale to było 15 lat temu
Ada (nie) robiła to 10 lat temu! A ja nadal nie robię nic z brwiami poza przeczesaniem ich czesadełkiem 😅
Pamięta ktoś Revlon Colorstay albo podkład w musie z Maybelline? O i jeszcze podkład Rimmel, taki z fioletową zakrętką XD
Podkład w musie sztos!! 😂😂 takie były czasy ze każdy miał to samo :D
Ten z fioletowa zakrętka był chyba taki mega mieniący się coś mi się kojarzy wręcz brokatowy podbierałam siostrze 🤣pamiętam że całe dlonie mi się świeciły od właśnie jakiegoś podkładu 😅🤣🤣🤣
Ja używam teraz Colorstay a ten z Rimmela to Stay Matte
Uważam, że to i tak był "bogaty" zestaw 😄 Ja 10 lat do tyłu używałam tylko tuszu do rzęs i różu nakładanego na krem i to wszystko jeśli chodzi o makijaż 🙈
10 lat temu to ja nie miałam pojęcia, że istnieje cos takiego jak rozswietlacz. I w ogóle może dziwna jestem ale odkryłam go niedawno.
Moje pierwsze makijazowe kosmetyki byly z Avonu . Na powaznie zaczelam sie malowac w liceum, a kosmetyki,jakie wtedy uzywalam to byly : podklad matujacy w tubeczce (to byl hit i mega zaluje,ze go juz nie maja) , tusz do rzes superFULL, puder prasowany matujacy avon true, paletka 4 cieni w brazowych kolorach, olowka kredka z gabeczka, a na ustach ladowal blyszczyk najczesciej z serii color trend.
Też pamiętam część staroci, jakich używałam, choć nie są to wspomnienia, które miło jest zachować :') U mnie takie pierwsze "tapetowanie" przypadło na gimnazjum, pamiętam koszmar z podkładami. Nie kojarzę już wszystkich, ale na bank pamiętam Maybelline Superstay silky, taki z dwiema komorami, jedną z podkładem, drugą z kremem - ciężkie, mażące się pieroństwo, choć chyba jeszcze gorzej było z Maybelline dream matte mousse, który wtedy był jeszcze względną nowością, dzięki któremu miałam okazję zobaczyć, jak wygląda moja twarz w ekstremalnym przesuszu. U mamy w Niemczech dorwałam też kiedyś podkład z Alterry - ciemne, ciastkowate i również ciężkie mazidło. W ogóle wszystko wtedy było mazidłowate, ciemne i pomarańczowe lub żółte :') Najgorzej wspominam korektor w sztyfcie z Miss Sporty. Był jednocześnie tłusty i wysuszający, udało mi się nawet doprowadzić nim do ran na skórze pod oczami, a że był to głupi wiek, to dalej go używałam, nawet z ranami, no bo CIENIE POD OCZAMI. Byłam sama sobie wdzięczna, jak w ogólniaku olałam prawie zupełnie makeup, skóra fajnie odpoczęła, jak na rzecz tych staroci przeszłam na same kreski eyelinerem (mój ukochany Astor Stimulong, dla którego nie umiem znaleźć zamiennika), jakiegoś tuszu i później jeszcze samego pudru z filtrem uv, ukręconego ze składników ze sklepu kolorowka.com. Dopiero w 2019 znowu kupiłam jakikolwiek podkład i teraz już makijaż jest fajną zabawą z ciekawymi produktami, nie smutnym ukrywaniem wyimaginowanych kompleksów, powstałych chyba tylko z tego tytułu, że było onegdaj parcie na ukrycie każdej jednej niedoskonałości skóry.
Uwielbiam ten puder z Max Factor, do dziś go używam, tak samo jak róży z Bourjois :)
Oj pamiętam cienie Inglota. To były pojedyncze kolory które można było zbierać i tworzyć piramidkę. Ah to były czasy. Cienie kosztowały jakieś 5 zł. I można je było dostać w każdej osiedlowej drogeri
Większości te same kosmetyki używałam ,oprócz podkładu... nadal jak popatrzeć sprawdziły się. Cienie z Inglota nadal mam i jestem z nich zadowolona ♡ buziaki
Kiedy ja byłam w liceum (30 lat z kawałkiem temu) to nie kojarzę, by były korektory czy rozświetlacze w ogóle xD nie było chyba Douglas i Sephora w Polsce. Nie było internetu 🙈🤣 wielu rzeczy nie było
Myślę że nawet nie było makijażu wtedy do szkoły. Ja się nie malowałam będąc w liceum. Dla mnie zbyt intensywny nakijaz jak dla nastolatki
@@olgakrzeminska6790 jak ktoś należał do jakiejś grupy typu punk, metal itp to się czasem malował ale miał za to prze...ane w szkole xD
@@angielka16 No ale nie o takim makijażu mówimy. Tylko o takim codziennym. Sama przyznasz ze raczej większość nastolatek nie nalowała się 🙂
@@olgakrzeminska6790 zdecydowanie
W latach dziewięćdziesiątych nosiłyśmy szare matowe cienie i "wpomnienie" brwi. Brzoskwiniowy podkład zwany fluidem... 😁
Moja mama używa od lat tego pudru z maxfactor, też czasem jej podbierałam... Jedyna innowacja, to pokazałam jej, że puder można nakładac gąbeczką i teraz nakłada tylko tak 🤠Mam też koleżanki, które go używają. Kosmetyk trochę retro, ale nadal daje radę, no i ten zapach!
Wow. Też używałam cieni z marki Inglot były przystępne cenowo. Jakoś zapomniałam o tej marce na przestrzeni lat. Teraz głównie Eveline siedzi u mnie w kosmetyczce.
cienie inglot były przystępne cenowo? nie wiem jak teraz, ale za moich licealnych czasów kosztowały 15 zł za sztukę i wcale nie uważam żeby to było mało, pamiętam, że musiałam odkładać kieszonkowe, żeby skompletować sobie paletkę 😀 może wcześniej były tańsze 🤔
@@olsza_o ja tez kupowałam inglota, bo były tanie. Mieli stoiska na wyspach i trio kosztowało 11 zł.
@@achtebobry aaa to takiej ceny nie pamiętam, ja jak zaczęłam się nimi interesować to pojedyncze cienie były po 15 😅
@@olsza_o za młoda jesteś 😁 pamietam, ze jak byłam na studiach, to weszły magnetyczne paletki i można było kupić okrągłe cienie do nich, a potem po kilku latach zmienili na kwadratowe.
@@achtebobry właśnie to miałam na myśli. Zawsze kupowałam trio.
Jejku, myślę że w podobnym czasie byłyśmy w liceum i u mnie kreska to był znak rozpoznawczy - gościła w moim codziennym looku, ja nie wiem jak mi się chciało i w sumie aż zajrzałam do starych zdjęć, ręka była wprawna 😂😂😂🙈🙈🙈
Ja pamiętam ,że namiętnie kupowałam albo Max Factor taki kryjący podkład w płaskiej tubce albo ten mus w słoiczku z Maybelline .Na to właśnie puder z Max Factora i pomarańczowa maska gotowa 😅
Mój pierwszy podkład to był fluid z Soraya kupiony na ryneczku🤣👍 ale takim pierwszym , wymarzonym był True Match z Loreala.
Puder Conatance Carol w kamieniu
Cienie Inglot takie w okrąglym pudełku 3 kolory
Błyszczyk taki w kulce 🤣🤣👍💗
Tusz Miss Sporty
Oczywiście były też perełki brazujace z Avonu przecież to było marzenie każdej dziewczyny 🤣
Ja tak samo nie kupowałam korektora
Dzień uratowany... 😀💝!!!!!!
Witaj Adrianno! Fajny temat filmiku.... Wspomnień CZAR ☺️😀👌
Ps. Ja również nie używałam korektora, używałam,, sporo podkladu.,, 🤭😂
U mnie królował ten sam puder i tusz 🤭 ale co do podkładów to było kilka kwiatków np.
Dream Mousse z Maybelline i Miracle touch z Max Factor
Super temat na odcinek! Pozdrawiam ☺️ p.s. Puder to również ulubieniec mojej mamy nawet do dziś dnia!😄
U mnie w sumie odkryciem był Affiniton- Maybelline podkład. Ale krzywdę sobie robiłam czarna kredką z Rimmela na dolną powiekę ( oczywiście nie roztarta) 🤣
Marzeniem dla mnie były kolorowe cienie z Morphe i Sleek
Ja z tej serii uwielbiałam korektor, jeden z moich pierwszych hitów :D puder był taki se, a podkład dla mnie tragedia. Okropnie wyglądał, śmierdział i straszna pomarańcza. Do dziś pamiętam ☹
Też dawałam czarną kredkę na dolną powiekę! Do dziś nie wiem, o jaki efekt mi chodziło, bo nie malowałam za bardzo nawet rzęs w okresie kredkowym xd
Aż mi się moje makijaże z technikum przypomniały, jakieś 15 lat temu 🤭 pomarańczowy fluid no name z kiosku za jakieś 5 zł xD na to pomarańczowy puder prasowany, korektor tylko na pryszcze taki w sztyfcie, jakiś miss sporty albo coś takiego, oczywiście nie rozblendowany 🤦♀️ który jeszcze bardziej sprawiał, że rzucały się w oczy. Bronzera, różu i rozświetlacza nie używałam, nie były wtedy modne. Na oczy dawało się po połowie (nierozblendowana granica) jasny cień w wewnętrzny kącik, jasny różowy w zewnętrzny. I czarna kredka na linie wodną :D tusz oczywiście jakiś najtańszy. Potem dopiero jak dopadłam tusz 2000 kalorii to był bardzo długo moim ulubieńcem. A jak odkryłam avona to tam znalazłam zajebisty tusz niestety nie pamiętam jaki i róż w perełkach, który nie działał 🤣 ahh piękne czasy 😅
Ja z tego co pamiętam - oczywiście po etapie podkradania kosmetyków mamie - pierwszy kosmetyk jaki sobie kupiłam to był błyszczyk z kulką z kiosku 🤣 wielu kosmetyków nie pamiętam, ale pierwsze takie "lepsiejsze", to podkład z Revlon, cienie trio z Inglot i tusz Loreal Wings coś tam 😅 wtedy temat testów na zwierzętach w ogóle nie był mi znany, dlatego takie kosmetyki 🙂
Tusze max factor, tymi duzymi szczoteczkami a podklad to zdecydowanie maybelline matt mouse. Eyeliner z astora i obowiazkowo czerwona szminka z Inglota. Zero pudru, zero konturowania. Ah to byly czasy !
Miałam to szczęście, że jak byłam w liceum mój brat pracował w fabryce Loreal i miałam dostęp do ich kosmetyków w atrakcyjnych cenach 😀
Najlepiej :)
Jejku ja już nie pamiętam czego używałam w liceum :p ale też kojarzę że miałam ten liner! Pozdrawiam 😊
Długo używałam tej maskary do rzęs :-) Mam wrażenie, że skład się zmienił. Jakiś czas temu kupiłam ją na promocji i bardzo się rozmazywała. Kiedyś tego nie robiła.
A ja używałam 16 lat temu krem koloryzujący Ziaja + puder prasowany antybakteryjny Manhattan :D na trądzik okropny korektor w sztyfcie (zielony +obrzydliwy brzoskwiniowy chyba Oriflame), cienie właśnie z bravo jeśli jakieś były,, szminkę jakąś z Rimmela albo Maybelline i koniecznie czarna kredka do oczu 😁😁😁
Jeden z podkładów, których używałam w liceum to był affinitone+ puder z tej samej serii, cienie Urban decay kultowa naked( robiła furorę w klasie 😄) , eyeliner w gelu lasting drama- ulubiony do tej pory, jakiś róż od wibo i zielona maskara wibo, przez pare lat była moja ulubiona, aż wyjechałam za granice i przerzuciłam się na Loreal. Było to jakieś 10 lat temu
Moje początki makijażu to pomarańczowy Podkład z bielendy nakładany palcami lub pędzlem języczkiem do tego korektor w sztyfcie z isany i puder w kompakcie z isany. Teraz jak sobie przypominam to było niezłe błotko hahaha
Wow bardzo ładna ta pomadka
Bardzo fajny pomysł na filmik🙂dla mnie makijażem w czasie technikum był tusz i podkład🙂
Zrobisz przegląd Twoich palet do twarzy? Albo top palety podróżne/uniwersalne? :D
A ja nadal używam Mac Paint pot 🙈 w szufladzie obok leżą rózne inne bazy w tym plouise czy nam a i tak dalej sięgam po painterly, na niczym nie testuje mi się lepiej cieni szczególnie kolorowych 😃
u mnie w liceum makijaż już był na niezłym poziomie (w sensie takim, że nie było wstyd się pokazać ludziom 🤣) ale w gimnazjum się działo 😂 najjaśniejszy możliwy podkład, brwi malowane czarną kredką i grrrruba kreska na oku 🙈 a w liceum były grane klasyki: revlon colorstay, bronzer albo kółeczko do konturowania kobo, korektor catrice i pomada do brwi z inglota 😅
Ada, czy testowałaś kiedyś jakość brokatowej palety Hudy Love? Bo mam wrażenie, że nie jest obiecująca. A poza tym Twoje nagrania są naprawdę profesjonalne; bardzo ładnie to prowadzisz, wypowiadasz się, naprawdę miło się Ciebie słucha! Pozdrawiam serdecznie!:)
Przypomniały mi się kredki do oczu, które kupiłam kiedyś w gazecie Hello Kitty, miałam wtedy może 11 lat 😅 i one były ze mną aż do czasów technikum, bardzo drapały i były jak zwykłe kredki do kolorowania, były w pastelowych kolorach, ale dałam za nie wszystkie oszczędności i miałam ogromną potrzebę wykorzystania ich do końca. Z początków technikum pamiętam jak malowałam linie wodną brązową kredką. A później już wjechał AVON 🤣
Ja nadal korzystam ze swojego podkładu jeszcze z podstawówki, czyli sprzed przynajmniej 15 lat, Revlon Colorstay, i nadal używam tego samego koloru... Zmieniałam przez te lata parę razy podkłady, przez drogeryjne po bardzo drogie ale mimo zmian formuły nadal Revlon pozostaje dla mnie najlepszym stosunkiem jakości do ceny na codzień
Jakieś 10 lat temu kupiłam podkład z chińczyka. Był w słoiczku, w konsystencji piankowej. Fajny był, a jak uczulał! Nigdy więcej nie kupiłam nic w chińczyku. Mój makijaż 10 lat temu składał się z tuszu, który wiecznie rozmazywał mi się pod oczami, czarna kredka na linię wodną i ta sama kredka na mega wyskubane brwi. TRAGEDIA! Jak widzę moje zdjęcia z tego okresu to płakać się chce haha.
Gdzie produkty Avon? Za czasów mojego technikum to był hit. A chyba jesteśmy podobny rocznik. Kredki do oczu, kuleczki brązujące i mgiełka. Ta pomadka mak była moim marzeniem. Ostatecznie nigdy jej nie kupiłam bo pojawił się Golden rose i bardzo dobrze ze nie kupiłam, przereklamowane. Najlepszy elajner to ten z wibo i rozświetla z lovley.
"Mam tu bazę z MACa w kolorze Soft Ogr" ❤
Hej. Mam pytanie tak trochę z d*py jak zacząć na poważnie z makijażem? Jeśli nie stać mnie na kursy bo zwykle są drogie. Jakaś szkoła? Czy można się załapywać na jakieś staże w salonach bez posiadania jakichkolwiek certyfikatów i kwalifikacji w robieniu makijażu? Chciałabym zacząć ale nie wiem jak. Nie mam pieniędzy na kursy często kosztują po kilka tysięcy. :/
Nadal używam tylko podkładu. Przez jakiś czas używałam korektorów, bo ludzie na jutubie mówili, że tak trzeba, ale ja nie widzę różnicy i podkład mi wystarcza. Moja skóra pod oczami też nie jest w gorszej kondycji od tego, zwłaszcza że niektóre korektory pod oczy są bardzo ciężkie i zastygające, np ten z loreala.
To zależy od skóry. Niekiedy jak nałożysz za wysoko pod oczy podkład to oczy łzawią chociażby.
Mnie L'Oreal wcale nie wysusza, kwestia typu skóry pod oczami i tego, co używasz pod spód.
Miałam podobnie. Tak samo z pudrami pod oczy. Naprawdę zależy od samego produktu, bardzo wiele podkładów jest lżejsza od korektorów, a pudry pod oczy zwykle nie robią niczego innego niż te do twarzy. Jedynie jeden puder pod oczy mi się serio sprawdził i jest inny od pudrów do twarzy 🤷🏻♀️.
Ada to i tak bardzo zaawansowany makijaż 😀 ja pamietam ze miałam jakiś podkład z Oriflame w czarnej tubce z pomarańczowa nakrętka, róż z wibo a cienie z lovely, w mojej kosmetyczne na pewno panował Avon :)
Rimmel Glam eyes! 🤩😍🤩 moj licealny hit! ❤
Super odcinek 😍
Ada bardzo ładnie wyglądasz w tej pomadce, jeszcze w tej czerwonej sukience
Mi się podoba ❤️
Mój pierwszy podkład to był Maybelline mineralny w płynie, już chyba dawno przestali go produkować. Brwi robiłam kredką z H&M, do tego dwustronna kredka do oczu również z H&M - czarna na górną linię rzęs, biała na linię wodną 😆 Tusz hipoalergiczny z Isadora, pamiętam że był mega! No i wielki puder brązujący również z Isadora, albo perełki z Avonu 😄 różu nie lubiłam, a na ustach nosiłam Russian Red albo Brave z Mac 😎
Ślicznie wyglądasz Ada!
Według mnie bardzo pasuje Ci ta pomadka. Ja bym chętniej zobaczyła filmik w stylu ,,moje ulubione róże po które sięgam najczęściej” i każdy element makijażu w takim filmiku chętnie bym zobaczyła.
Właśnie szukałam informacji o cieniach inglota, trafiłaś idealnie 🤗
Gdzie ty zylas? U mnie 10lat temu to tylko czarna kredka na linii wodnej, o białej nie miałam pojęcia. A marka mac czy Inglot, nie miałam pojęcia że takie istnieją 😅
Do liceum chodziłam stosunkowo niedawno, więc moje pierwsze makijażowe podrygi zaczęły się w gimnazjum :)
Mój pierwszy podkład - under 20
Puder - isana xD (pomarańcza)
Cienie - mini paletka miss sporty
Brwi - kredka z wibo lub chińczyka
Tusz - jakiś z grubą szczotą i napisem BIG
Dla mnie ten eyeliner z Rimmela jest najlepszym eyelinerem do dnia dzisiejszego. Te wszystkie "w pisaku" wysychają i są po prostu okropne, przerywają w połowie kreski, dramat.
Kochana eyeliner w pisaku z eveline jest CUDOWNY. Kupiłam go jakoś 6 miesięcy temu a nadal mokry, pięknie maluje i nic nie przerywa 🥰 na promce dorwij i testuj
Uwielbiam takie filmy 😍 miły powrót do przeszłości 😁
Ja do dzisiaj mam sentyment do podkładu rimmel lasting finish, jego zapach 😍
Nie wiem tylko jak mogłam rozprowadzać go dłońmi, przecież więcej zostawało na nich i nie pudrować go 😆
Ooo właśnie, podkład Rimmel Lasting Finish 💕 długo go kupowałam 😁
Pamiętam, że w LO stosowałam podkład z kolastyny, o jaki był bajeczny, bez podru dawał radę cały dzień, a wczoraj przy sprzątaniu znalazłam pierwszy rozświetlacz z Bell i się zastanwitam czy zostawić na pamiątkę czy wyrzucić.
Ja pamietam, ze bedac w liceum (czyli juz tez prawie 10 lat temu 🥲) bardzo popularne byly paletki cieni ze Sleeka, podkladem kryjacym jaki wowczas krolowal byl Revlon Colorstay, do ktorego btw nadal lubie wracac. Z korektorow uzywalam pod oczy True matcha z Loreala, a na niedoskonalosci kamuflaz z Artdeco 😊
Mój zestaw do makijażu ponad 10 lat temu, a jestem kilka lat starsza od Ady, to był podkład z Revlonu Colorstay lub Dermacol ten w tubce, puder Rimmel Stay Matte, róż wypiekany z Bourjois, bronzera i rozświetlacza długie lata w ogóle nie używałam, pierwsza paletka cieni to taki quad z Miss Sporty w kolorach brązowych oraz kremowy cień Maybelline Color Tattoo On & On Bronze, baz pod cienie nie używałam, nie podkreślałam też brwi. Używałam podobnego eyelinera w kałamarzu chyba z Eveline, a tusz oczywiście ten sam Max Factor 2000 Calorie 😄 Używałam szminek z Bell i Maybelline oraz błyszczyków z Avonu, ale jakich rodzajów i odcieni totalnie nie pamiętam. Bardzo dużo się od tamtego czasu zmieniło i całe szczęście 😅
Mój makijaż z liceum..podkład Bell z drogerii na rogu oczywiście dwa tony za ciemny, puder Constance Caroll nakładany puszkiem, cień w jednym kolorze najczęściej różowy lub czarny nakładany pacynka, brązowy cień na brwi a bronzer z Bell nakładany na całą twarz i błyszczyk. To nie żart jak o tym pomyśle to mnie ciarki przechodzą 😅😅
Kiedy ja chodziłam do liceum nie było yutuba 😉. Co ja mówię, nie było internetu 🤣🤣🤣. Kurze,dawno to było 😱😉. ( Nie krzyczeć, ortografia zamierzona! 😛 )
u mnie krem BB z garniera, puder stay matt, zółty tusz z lovely i jakaś twarda jak kamień kredka do brwii z essence z grzebyczkiem po drugiej stronie. Potem podkład zmieniłam na rimmel lasting finish
Moje pierwsze kosmetyki to cien do brwi z golden rose, korektor z loreala true match (sic!) w najciemniejszym kolorze, który był 10 odcieni za jasny, bo jestem mulatką, a wtedy jeszcze kosmetyków ciemnych w ogóle nie było ani w sephorze ani w drogeriach. Do tego róż revlon i na deser tusz przezroczysty z miss sporty. Mniam
Ada, a zdradziłabyś nam, co jest Twoją ulubioną czerwienią na ustach? ostatnio szukam dla siebie jakiejś trwałej, czerwonej, najlepiej matowej pomadki, która robi efekt wow 💓
Karolina z kanału Classyka nagrała ostatnio fajny film o czerwonych pomadkach z Ewą
Moje "starocie" a jesteśmy w podobnym wieku to podkład a właściwie fluid z Lirene w kolorze Toffie, czarna kredka na linie wodną z Vipery 🙈 tusz do rzęs obojętnie jaki. Zero cieni do powiek, zero bronzera różu czy rozświetlacza 😂 później wszedł Revlon Colorstay, puder z Rimmela Stay Matt, palety cieni i do kunturowania że Sleek'a, cienie do brwi z Orlifame i eyeliner żelowy z Inglota 😁
Mój pierwszy kosmetyk do makijażu to był taki krem koloryzujący z Avonu. Nie mam pojęcia jak się nazywał, ale zużyłam kilka opakowań. To było pod koniec podstawówki (tak!). Później jakiś czas nic i pod koniec gimnazjum wjechał eyeliner. Przez kilka ładnych lat mój makijaż był okrojony do kresek i tuszu do rzęs. 🙈 Do dziś wśród znajomych jestem "Mistrzem kresek". 🤣
Wspomnienia… cienie i liner Inglot, korektory w sticku Carol Constance… za jasny i za ciemny , tusz Max Factor :)))
Pamietam Cię jak prowadziłaś kanał Carterfold! Ah te Twoje charakterystyczne kreski z tamtego okresu!
w liceum to królował u mnie tusz Maybelline, pudry i róż z INGLOT i oczywiście Revlon Color Stay :D
A moim pierwszym podkładem był jakiś podklad w sloiczku z chinczyka 🤣 I wydaje mi się że go nie pudrowalam. Ps. Czasy gimnazjum :)
W liceum prawie się nie malowałam.
Za to potem już tak odkąd soczewki kontaktowe weszły.
Pamiętam używałam pudru w kremie(tak to się kiedys nazywało) firmy nie pamiętam może Soraya w odcieniu brzoskwiniowym.
Pudru Constans Caroll.
Cieni z bazarku.
I najpiekniejszgo różu na świecie.
TiMWay w odcieniu 46.
Nawet pudełko sobie zostawiłam.
Szukałam go potem w Google ale nie znalazłam
Ja pamietam mój pierwszy podkład z gimnazjum - a jestem od Ciebie nieco starsza. Otóz był to podkład z Bell lub Wibo, chyba z pierwszych rossmanów. Był to podkład rozświetlający i to rozświetlenie to był- uwaga - brokacik! XD Do tego strasznie gęsty i oczywiście kolor kompletnie niepasujący (w drogeryjnych markach mój odcień jest od może 3 lat...).
O jaaa!! Miałam identycznie! Moja skóra od zawsze jest sucha, dlatego brokatowe GLOW było mi bliskie! Odcienie oczywiście za jasne lub zbyt ciemne, ale z tym akurat nadal mam problem. W drogeriach już nawet nie szukam pasującego koloru, bo jeżeli jest wystarczająco ciemny to jest też pomarańczowy (pasują mi zółte nie pomarańczowe tony), dlatego jeżeli coś tańszego mi się sprawdza - kupuje dwa odcienie i mieszam ;) Niby w drogeriach brakuje jasnych odcieni, ale paradoksalnie moim zdaniem łatwiej jest dobrać ładny, jasny kolor. Chyba mają one ładniejsze odcienie niż ciemne pomarańcze :(
Ja w średniej szkole byłam mniej więcej 20 lat temu. Moja mama pracowała na stoisku z kosmetykami i miała mnóstwo malowideł palet pudrów i innych cudów. Constans Caroll Hean Lumene i cienie Inglot Celia. No i max Factor oczywiście to i tak kropla w morzu hehe. Zawsze malowałam się na kolorowo. Dużo kombinowałam z mejkapem uwielbiałam zielone cienie i czarną linię wodną. Moim bronzerem był brązowy cień do powiek. Miałam czerwone włosy haha dziewczyny w klasie zazdrościły mi zdolności 😎😃 jest co wspominać. Teraz też mi nieźle idzie hihi... no i teraz nastolatki mają raj na ziemi mając RUclips i pełno wypasionych drogerii.
Ja w gimnazjum/liceum czyli czas gdzieś 2014-18 to przez większość czasu nawet nie używałam bronzera, rozświetlacza ani nic, ważne było przykryć niedoskonałości które mam do dziś 😬 i moje kreski to tez czasami była tragedia XD jakoś w 2/3 klasie już ten makijaż trochę się poprawiał
a z brwiami obecnie tez nic nie robię, gdzieś tam miałam etap eksperymentowania ale stwierdziłam ze skoro są czarne i gest to wystarczy przezroczysty żel 😅
bardzo ciekawy odcinek:)
Do momentu nałożenia pomadki wyglądałaś totalnie jak nastolatka 😍 miałam nadzieję że pojawi się ten tusz, dla mnie też pamiętny 😄
Ja używałam w gimnazjum Rimmel Star Matte w kolorze Ivory🍊🍊
Wg mnie wyszło naprawdę pięknie i wyglądasz w tej szmince bardzo korzystnie! 😍🔥
Kochałam miłością wielką markę Celia, czarna kredka do oczu robiła mi za eyeliner, potrójne cienie matowe (biały, szary, czarny) były nie zbędne do zrobienia oka w stylu Belli ze Zmierzchu 🤣 podkłady nołnejmy i jak uzbierałam to ten sam podkład paese też najjaśniejszy jaki był, tusz przeważnie podkradałam mamie, puder kupowałam też z Celii i tak to się kręciło w gimnazjum/początki liceum, później już szłam w makeup revolution, a teraz tą pierwszą czekoladkę z mur dałam córce do ciapania 🤣
Hmm ja w ogóle używałam w liceum tylko tuszu z Maybelline i podkaldu już nawet nie wiem jakiego , ale jakiś tani drogeryjny już nie wspomnę że był żółtkiem ;p także i tak szacun Ada za ilość kosmetyków , a jestemy chyba w podobnym wieku ;p
No może czasami na specjalne okazje jeszcze cienie metaliczne z Rimmel 🙈
Ja pierwszy raz uzylam czegos do makijazu co nie bylo tylko blyszczykiem 20 lat temu i to byl tylko najtanszy puder, cienie do oczu ( jeden cien na ogol), tusz do rzes, czasem szminka. Pozniej doszedl roz i w koncu fluid jakis marny i tani ktory byl za ciemny :O :P. Nastepnie gdy bylam po 20 odkrylam krem bb i tez nie byl dobry odcieniem az w koncu przyszly podklady i w koncu przestalam byc pomarancza 😂. Doszedl eyeliner czasem jak udalo mi sie ladnie go nalozyc. Na serio maluje sie od 28 roku zycia czyli 5 lat, kiedy to odkrylam jak to robic dzieki youtube. Odkrylam dopiero gabeczki, pedzle do cieni( uzywalam tylko pacynek), do podkladu, pudru ( bo do pudru uzywalam tylko puszki), sypkie pudry, bronzery, rozswietlacze itd bo wczesniej tego w ogole nie uzywalam haha 😂. Odkrylam lepsze palety cieni, jak i zaczelam sprawdzac ogolnie sklad i opinie kolorowki i pielegnacji. Zaczelam sie bardziej tym interesowac co warto kupic. Teraz nie umiem juz umalowac sie palcami jak ja to robilam 😂 ani tez nie wiem jak sobie radzilam np bez pudru sypkiego, dobrego podkladu czy lepiej napigmentowanych cieni.
Mówiąc o pomidorowej czerwieni, masz na myśli, że są w niej żółte czy pomarańczowe podtony? Pytam, bo zawsze mam z tym problem, a najbardziej lubię właśnie czerwień z domieszką żółci, rudego czy brązu. :)
A ja do szkoły średniej chodziłam prawie 20 lat temu 🤣🤭, ale ten czas mija 🤷. Pamiętam, że używałam takiego podkładu w słoiczku o konsystencji musu z Maybelline, oj nie wyglądał za dobrze 🤣, albo podkładu z Avon, który był za ciemny i swiecilam się po nim jak latarnia 🤭🤣. A tak to też podkradałam mamie kosmetyki: cienie Inglot i Oriflame,pomadki i liner Vipera, puder Max Factor itp 😊
To jest niesamowite, ale mam szminkę Russian Red z Mac i... wygląda u mnie zupełnie inaczej :P W sensie, nie wiem czy to kwestia kamery, mojego monitora czy światła, ale moja jest zupełnie pozbawiona pomidorowych tonów. Mam chłodny typ urody i ona idealnie pasuje, bo ma właśnie chłodne, wręcz takie idące w niebieskie tony. WOW o.o
Tego pudru z Max Factora moja mama używała jeszcze całkiem niedawno. Dała się namówić na Nyx High Glass (który poznałam dzięki Tobie ;) ) i teraz używa tylko tego. Tamten ją postarzał.
Jak zawsze świetny film :) Aż mi się gimnazjum przypomniało.
Bardzo ładny, pasujacy Tobie makijaz oczu. Zresztą calosciowo też fajnie.
Super wyszło. Ten puder I tusz tez uzywalam kiedyś 😀