Idealnie oddał Pan sens tego arcygłębokiego dzieła... Zdecydowanie mój ulubiony nokturn, uwielbiam utwory, które pozwalają przybliżać się nam do tego jak naprawdę czuł się sam kompozytor... To jest po prostu niesamowite! Nie mogę wyjść z podziwu jak świetnie Pan rozumie i opowiada o tych utworach, przy okazji świetnie je Pan interpretuje w grze... Rzadko się odzywam pod Pańskimi filmami (jestem tym 15 latkiem z analizy poloneza fantazji ;)), odzywam się gdy utwór szczególnie mnie inspiruje i dotyka mojego serca... Inspiruje mnie Pan swoją działalnością na każdej przestrzeni, nie mogę się doczekać, aż posłucham Pana kiedyś na żywo! Bardzo serdecznie pozdrawiam! 😊
Ciemność oktaw w dole. Lewa, prawa, lewa, prawa a ja podążam za opowieścią, za muzyką. I więcej slucham tym więcej chcę! Jaki piękny, odkrywa Pan dla mnie, świat! Będę pracować ." Przez trudy do gwiazd". Akord c mol ... Dziękuję!😂
Niezwykle ważne i cenne w panskim wykładzie jest to, że analizę muzyczną poprzedza moment biograficzny, który pomaga zrozumieć stan ducha kompozytora i jego osobisty dramat. Wielu, analizując to Dzieło, ogranicza się jedynie do nawiązania do uczuć patriotycznych. Niesamowita, głęboko poruszająca muzyka! Zapada w duszę na zawsze, a słuchając je wiele razy, nadal odczuwasz wstrząs emocjonalny. Dziękuję Panu bardzo!
SO WONDERFUL AS ALWAYS AND IMPORTANT!!!!! Thank you for one of my favourite Chopin's Nocturnes in an excellent rendition and for your analysis/tutorial, already your second lesson this evening (in English and in Polish), your video will be helpful for many pianists, again my best regards, have a nice weekend. Joanna
Mój ulubiony nokturn, zawsze mnie ciarki przechodzą, kiedy go słucham. Frederyk nie poślubił Marii Wodzińskiej w 1836r., bo jej rodzina nie wyraziła na to zgody, ze względu na chorobę Chopina. W roku 1841 wzięła ślub z kimś zdrowym (wtedy Frederyk napisał ten nokturn, wyrażając w nim swoje cierpienie, gdyż wciąż ją kochał), ale szczęśliwa nie była, rozwiedli się po 7 latach... Bardzo smutna historia miłosna. Wielkie dzięki za mega ciekawy wykład!
Niesamowity ładunek emocjonalny jest w tym nokturn- coś niesamowitego. Serdecznie dziękuje za wykład i niezwykle przeżycia - podróż w głąb duszy, emocji i czegoś, co trudno wyrazić słowami- robi to muzyka. . Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze spotkania🙂
Panie Grzegorzu. To jest rownież mój najbardziej ukochany nokturn i czekałam na jego analizę z niecierpliwością (oglądam „po kolei”). Nie zawiodłam się. Tyle się wyjaśniło, a muzyka jeszcze bardziej przejmująca i przeszywająca. I przez to chyba oczyszczająca. Coś na pewno głębokiego się tu dzieje że tyle tu bólu a jednak ciągnie mnie do niego jak ćmę do ognia. 💔💔💔 PS bardzo ciekawa historia z tą master class. 🌹
Panie Grzegorzu, ja również pamiętam, kiedy ten niesamowity utwór usłyszałem po raz pierwszy, choć było to kilkadziesiąt lat temu. Niby spacer w lesie, z kaseciakiem na uszach, ale... pamiętam. To Jego jeden z najwybitniejszych utworów, należących obok ballady f-mol, etiudy rewolucyjnej, mazurka 17 no 4, czy sonaty b-moll, których nie sposób grać z innymi składankami Chopina na koncertach, bo niosą taki ładunek emocji, że wypadałoby wstać, odetchnąć, usiąść, przygotować się do wysłuchania interpretacji, a potem dłuższą chwilę ochłonąć przed wysłuchaniem następnego utworu. Ale ja nie o tym. Pozwolę sobie na grubą prywatę. Właśnie wróciłem ze szpitala ze śrubami w kręgosłupie już do końca życia. Przeżyłem tyle bólu, co Chopin przez te ostatnie miesiące. Jestem dużym człowiekiem, do rezonansu magnetycznego wciskali mnie jak śledzia, gdy każdy ruch to były sztylety przeszywające całe ciało, lepiej nie opowiadać szczegółów. W dodatku w tym tunelu spędza się pół godziny. Leżę, jęczę, a oni tam zakładają człowiekowi słuchawki na uszy, żeby nie spanikować w tej ciasnej rurze. W ostatnim odruchu świadomości walę jak głupi, zupełnie bez nadziei, że POPROSZĘ CHOPINA - jak jakiś idiota. A młody chłopak, operator maszyny, mówi "Chwileczkę", poszedł do drugiego pokoju i zapuścił playlistę ze Spotify. Po prostu cud. Wjeżdżam w tunel, leci barkarola, potem jakaś etiuda, dwa wczesne mazurki i na koniec ten NOKTURN. I na wyjeździe tunelu byłem w momencie uwznioślenia TEGO UTWORU, tak chwilę po kulminacji - po prostu czary jakieś. Ja już na czworakach wchodziłem na salę z tą maszynerią, na stół kładli mnie w krzykach wiele minut, mogłem już z niego nie wstać i ten moment i ta kulminacja nokturnu przy wyjeździe z tunelu... Od tego momentu ten utwór ma dla mnie moją własną nazwę - WSTAŃ ŁAZARZU. I... wstałem. No dobra, zwlokłem się, ale dałem radę. To jak do tej pory najsilniejsze doznanie związane u mnie z muzyką Chopina - czysta metafizyka. Nie chciałbym nigdy więcej mieć tak dosłownie bliskich kontaktów, dla mnie to już była granica, ale TA MUZYKA PORUSZA NAPRAWDĘ CAŁYM CZŁOWIEKIEM. Przepraszam za ten bełkot, bo to wszystko było na dniach... Już chodzę :).
Ojej... Życzę dużo sił... Rozumiem Pana doskonale. Mój przyjaciel i impresario z Norwegii miał podobną historię... Gdy był chory na nowotwór i po operacji leżał w szpitalu, słuchał Sonaty Edwarda Griega cały czas. I to ona postawiła go na nogi!!!! Serdecznie pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia i formy!
ukochany nokturn ♥️ Fakt o pojawieniu się dzisiejszego odcinka rozświetlił mi cały tydzień, tak bardzo czekałam! Bardzo dziękuję. Słowa nie są w stanie opisać, jak bardzo kocham to dzieło. Słuchając tego utworu czuję, jakby zatrzymywał się dla mnie czas, co jest ironiczne, bo muzyka funkcjonuje w zupełnie inny sposób. Dla czystego sumienia, muszę oddać mały ukłon w stronę Seong-Jin Cho, bo to z jego interpretacją się zżyłam i chyba nigdy jej nie opuszczę. Ale bardzo podobało mi się również Pana wykonanie, głęboko emocjonalne z przepięknym frazowaniem. Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się bardzo! Do zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego mi daleko, tym niemniej bardzo dziękuję za tę słowa i komplement pod adresem mojego wykonania. Serdecznie pozdrawiam!
Uważam Pańskie wykonania za najlepsze i jestem przekonany, że zapisały się już w światowym dorobku kultury. Poza nadzwyczajnymi umiejetnosciami, talentem Podziwiam Pana ogromna wiedze. Chciałbym Pana posłuchać na zywo
@@jandabrowski2208 Dziękuję Panu z całego serca! Bardzo sobie cenię Pańską opinię. Gdzie Pan mieszka? Mam nadzieję, że będzie to możliwe! Serdecznie pozdrawiam
No przecież to jest niesamowite, ja te wszystkie nokturny znam na pamięć a dalej mnie zaskakują i wyciskają łzy mimo, że wiem dokładnie gdzie jaka nuta zaraz będzie bo sam je ogrywam
Dziękuje za ten film i rady, które mnie osobiście bardzo pomogły w jego muzycznym odtworzeniu samodzielnie. Pozdrawiam ruclips.net/video/Ayl4KZkeoDM/видео.htmlfeature=shared
Super wykład, wiem, że nie chce Pan robić analiz utworów wydanych po śmierci, ale może zrobiłby Pan kiedyś wyjątek i przeanalizował jeden z piękniejszych nokturnów op.20? Pozdrawiam
Mineło sporo czasu od wydania tej analizy ale też pan uważa że ten akord 55:03 ma byc rozwiązaniem ale nie daje nam 100 procentowego wrażenia rozwiazania frazy dlatego że chce nas uchronić przed nieuchronnym 55:14? coś podobnego jest też w preludzie e moll na końcu , być moze jest to oczywiste ale co pan o tym sądzi?
Ten nokturn, jak zresztą wiele przelanych na nuty nawyków Chopina, imituje śpiew. Jednak to akurat dzieło jest moim ulubionym przykładem (poza Etiudą op. 25 nr 7), gdzie ten ewenement nasila się do granic pieśni, wydobywającej emocjonalne treści w sposób najbardziej intymnie szczery. Tak dalece dotykający słuchacza, że tylko muzyka staje się właściwym medium, by opisać niemo to, co się w tym nokturnie rozwija, umiera i przeobraża. Trzecia część nokturnu (rzec by się mogło: "coda") to nie lada wyzwanie dla każdego pianisty. Moim zdaniem nie da się tego zagrać poprawnie, idealnie. Dysonans lewej i prawej ręki, w rytmice, uwidacznia się podczas ćwiczeń na wolnym tempie. W tej spowolnionej perspektywie prawdziwie oddaję się zachwytowi nad tą kompozycją. Jej zrozumienie powoduje, że idealizm wykonania działa stoi w sprzeczności z koncepcją zarysowaną na pięciolinii. Z tejże przyczyny owy nokturn traktuję jako hybrydę nokturnu i etiudy.
Idealnie oddał Pan sens tego arcygłębokiego dzieła... Zdecydowanie mój ulubiony nokturn, uwielbiam utwory, które pozwalają przybliżać się nam do tego jak naprawdę czuł się sam kompozytor... To jest po prostu niesamowite! Nie mogę wyjść z podziwu jak świetnie Pan rozumie i opowiada o tych utworach, przy okazji świetnie je Pan interpretuje w grze... Rzadko się odzywam pod Pańskimi filmami (jestem tym 15 latkiem z analizy poloneza fantazji ;)), odzywam się gdy utwór szczególnie mnie inspiruje i dotyka mojego serca... Inspiruje mnie Pan swoją działalnością na każdej przestrzeni, nie mogę się doczekać, aż posłucham Pana kiedyś na żywo!
Bardzo serdecznie pozdrawiam! 😊
Dziękuję! Cieszy mnie Twój kolejny komentarz. Znów podziwiam dojrzałość i wrażliwość. Ciekawi mnie, czy oglądałeś już analizę Fantazji f-moll....
Uwielbiam wykonanie Rubinsteina tego nokturnu. Po prostu zapiera dech w piersiach.
Coś świetnego! Dziękuję ❤
Ciemność oktaw w dole. Lewa, prawa, lewa, prawa a ja podążam za opowieścią, za muzyką. I więcej slucham tym więcej chcę! Jaki piękny, odkrywa Pan dla mnie, świat! Będę pracować ." Przez trudy do gwiazd". Akord c mol ...
Dziękuję!😂
Przeraża mnie ten utwór,szczególnie na tle obecnej sytuacji.Dziękuję za lekcję ,jest niezwyka.
Będzie dobrze Moni, nie stresuj się.
Niby sam umię grać, a jednak widze czego jeszcze musze sie uczyć...wspaniala interpretacja...danke❤
Niezwykle ważne i cenne w panskim wykładzie jest to, że analizę muzyczną poprzedza moment biograficzny, który pomaga zrozumieć stan ducha kompozytora i jego osobisty dramat. Wielu, analizując to Dzieło, ogranicza się jedynie do nawiązania do uczuć patriotycznych.
Niesamowita, głęboko poruszająca muzyka! Zapada w duszę na zawsze, a słuchając je wiele razy, nadal odczuwasz wstrząs emocjonalny.
Dziękuję Panu bardzo!
Muszę wyjechać z dziadkiem,do 20ej,do usłyszenia,pozdrawiam❤🎉
SO WONDERFUL AS ALWAYS AND IMPORTANT!!!!! Thank you for one of my favourite Chopin's Nocturnes in an excellent rendition and for your analysis/tutorial, already your second lesson this evening (in English and in Polish), your video will be helpful for many pianists, again my best regards, have a nice weekend. Joanna
Mój ulubiony nokturn, zawsze mnie ciarki przechodzą, kiedy go słucham. Frederyk nie poślubił Marii Wodzińskiej w 1836r., bo jej rodzina nie wyraziła na to zgody, ze względu na chorobę Chopina. W roku 1841 wzięła ślub z kimś zdrowym (wtedy Frederyk napisał ten nokturn, wyrażając w nim swoje cierpienie, gdyż wciąż ją kochał), ale szczęśliwa nie była, rozwiedli się po 7 latach... Bardzo smutna historia miłosna. Wielkie dzięki za mega ciekawy wykład!
Dziękuję!
Dziękuję również za ten opis i wzbogacenie tego wykładu o niego. Pozdrawiam serdecznie
Powinien ten pan profesor przeprosić za swoje zachowanie,mnie się to nie spodobało
Gregor jak zawsze w pięknym nastroju i w formie
Niesamowity ładunek emocjonalny jest w tym nokturn- coś niesamowitego. Serdecznie dziękuje za wykład i niezwykle przeżycia - podróż w głąb duszy, emocji i czegoś, co trudno wyrazić słowami- robi to muzyka. . Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze spotkania🙂
Dobry wieczór, przepiękny Nokturn
Panie Grzegorzu. To jest rownież mój najbardziej ukochany nokturn i czekałam na jego analizę z niecierpliwością (oglądam „po kolei”). Nie zawiodłam się. Tyle się wyjaśniło, a muzyka jeszcze bardziej przejmująca i przeszywająca. I przez to chyba oczyszczająca. Coś na pewno głębokiego się tu dzieje że tyle tu bólu a jednak ciągnie mnie do niego jak ćmę do ognia. 💔💔💔 PS bardzo ciekawa historia z tą master class. 🌹
Dziękuję bardzo!
Panie Grzegorzu, ja również pamiętam, kiedy ten niesamowity utwór usłyszałem po raz pierwszy, choć było to kilkadziesiąt lat temu. Niby spacer w lesie, z kaseciakiem na uszach, ale... pamiętam. To Jego jeden z najwybitniejszych utworów, należących obok ballady f-mol, etiudy rewolucyjnej, mazurka 17 no 4, czy sonaty b-moll, których nie sposób grać z innymi składankami Chopina na koncertach, bo niosą taki ładunek emocji, że wypadałoby wstać, odetchnąć, usiąść, przygotować się do wysłuchania interpretacji, a potem dłuższą chwilę ochłonąć przed wysłuchaniem następnego utworu. Ale ja nie o tym. Pozwolę sobie na grubą prywatę. Właśnie wróciłem ze szpitala ze śrubami w kręgosłupie już do końca życia. Przeżyłem tyle bólu, co Chopin przez te ostatnie miesiące. Jestem dużym człowiekiem, do rezonansu magnetycznego wciskali mnie jak śledzia, gdy każdy ruch to były sztylety przeszywające całe ciało, lepiej nie opowiadać szczegółów. W dodatku w tym tunelu spędza się pół godziny. Leżę, jęczę, a oni tam zakładają człowiekowi słuchawki na uszy, żeby nie spanikować w tej ciasnej rurze. W ostatnim odruchu świadomości walę jak głupi, zupełnie bez nadziei, że POPROSZĘ CHOPINA - jak jakiś idiota. A młody chłopak, operator maszyny, mówi "Chwileczkę", poszedł do drugiego pokoju i zapuścił playlistę ze Spotify. Po prostu cud. Wjeżdżam w tunel, leci barkarola, potem jakaś etiuda, dwa wczesne mazurki i na koniec ten NOKTURN. I na wyjeździe tunelu byłem w momencie uwznioślenia TEGO UTWORU, tak chwilę po kulminacji - po prostu czary jakieś. Ja już na czworakach wchodziłem na salę z tą maszynerią, na stół kładli mnie w krzykach wiele minut, mogłem już z niego nie wstać i ten moment i ta kulminacja nokturnu przy wyjeździe z tunelu... Od tego momentu ten utwór ma dla mnie moją własną nazwę - WSTAŃ ŁAZARZU. I... wstałem. No dobra, zwlokłem się, ale dałem radę. To jak do tej pory najsilniejsze doznanie związane u mnie z muzyką Chopina - czysta metafizyka. Nie chciałbym nigdy więcej mieć tak dosłownie bliskich kontaktów, dla mnie to już była granica, ale TA MUZYKA PORUSZA NAPRAWDĘ CAŁYM CZŁOWIEKIEM. Przepraszam za ten bełkot, bo to wszystko było na dniach... Już chodzę :).
Ojej... Życzę dużo sił... Rozumiem Pana doskonale. Mój przyjaciel i impresario z Norwegii miał podobną historię... Gdy był chory na nowotwór i po operacji leżał w szpitalu, słuchał Sonaty Edwarda Griega cały czas. I to ona postawiła go na nogi!!!! Serdecznie pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia i formy!
ukochany nokturn ♥️ Fakt o pojawieniu się dzisiejszego odcinka rozświetlił mi cały tydzień, tak bardzo czekałam! Bardzo dziękuję. Słowa nie są w stanie opisać, jak bardzo kocham to dzieło. Słuchając tego utworu czuję, jakby zatrzymywał się dla mnie czas, co jest ironiczne, bo muzyka funkcjonuje w zupełnie inny sposób. Dla czystego sumienia, muszę oddać mały ukłon w stronę Seong-Jin Cho, bo to z jego interpretacją się zżyłam i chyba nigdy jej nie opuszczę. Ale bardzo podobało mi się również Pana wykonanie, głęboko emocjonalne z przepięknym frazowaniem. Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się bardzo! Do zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego mi daleko, tym niemniej bardzo dziękuję za tę słowa i komplement pod adresem mojego wykonania. Serdecznie pozdrawiam!
Uważam Pańskie wykonania za najlepsze i jestem przekonany, że zapisały się już w światowym dorobku kultury. Poza nadzwyczajnymi umiejetnosciami, talentem Podziwiam Pana ogromna wiedze. Chciałbym Pana posłuchać na zywo
@@jandabrowski2208 Dziękuję Panu z całego serca! Bardzo sobie cenię Pańską opinię. Gdzie Pan mieszka? Mam nadzieję, że będzie to możliwe! Serdecznie pozdrawiam
No przecież to jest niesamowite, ja te wszystkie nokturny znam na pamięć a dalej mnie zaskakują i wyciskają łzy mimo, że wiem dokładnie gdzie jaka nuta zaraz będzie bo sam je ogrywam
Dziękuję!! Taki właśnie jest Chopin...
I pięknym stroju
Dziękuje za ten film i rady, które mnie osobiście bardzo pomogły w jego muzycznym odtworzeniu samodzielnie. Pozdrawiam ruclips.net/video/Ayl4KZkeoDM/видео.htmlfeature=shared
Super wykład, wiem, że nie chce Pan robić analiz utworów wydanych po śmierci, ale może zrobiłby Pan kiedyś wyjątek i przeanalizował jeden z piękniejszych nokturnów op.20?
Pozdrawiam
Czy chodzi o Nokturn cis-moll nr 20? Op.20 to Scherzo h-moll.
@@gregniemczuk Chodzi mi o Nokturn
Mineło sporo czasu od wydania tej analizy ale też pan uważa że ten akord 55:03 ma byc rozwiązaniem ale nie daje nam 100 procentowego wrażenia rozwiazania frazy dlatego że chce nas uchronić przed nieuchronnym 55:14? coś podobnego jest też w preludzie e moll na końcu , być moze jest to oczywiste ale co pan o tym sądzi?
Zdecydowanie się zgadzam! To niespodziewany akord dysonansowy, który jest zwiastunem zakończenia..
Such excellent videos, I just wish there was some sort of translation.
There is an English version! ruclips.net/video/tGKKLh_CYt0/видео.html
Ten nokturn, jak zresztą wiele przelanych na nuty nawyków Chopina, imituje śpiew. Jednak to akurat dzieło jest moim ulubionym przykładem (poza Etiudą op. 25 nr 7), gdzie ten ewenement nasila się do granic pieśni, wydobywającej emocjonalne treści w sposób najbardziej intymnie szczery. Tak dalece dotykający słuchacza, że tylko muzyka staje się właściwym medium, by opisać niemo to, co się w tym nokturnie rozwija, umiera i przeobraża.
Trzecia część nokturnu (rzec by się mogło: "coda") to nie lada wyzwanie dla każdego pianisty. Moim zdaniem nie da się tego zagrać poprawnie, idealnie. Dysonans lewej i prawej ręki, w rytmice, uwidacznia się podczas ćwiczeń na wolnym tempie. W tej spowolnionej perspektywie prawdziwie oddaję się zachwytowi nad tą kompozycją. Jej zrozumienie powoduje, że idealizm wykonania działa stoi w sprzeczności z koncepcją zarysowaną na pięciolinii. Z tejże przyczyny owy nokturn traktuję jako hybrydę nokturnu i etiudy.
Poczwórna 😅