Uważam, że Martyna Wojciechowska jest bardzo mądrą i doświadczoną kobietą. Oglądając ten odcinek doszłam do wniosku, że moje kompleksy związane z urodą, czy budową ciała są zbudowane na opinii publicznej w naszym kraju. Mogłabym wyjechać do innego kraju na drugim końcu świata i byłabym uważana za najpiękniejszą osobę. Piękno powinno wychodzić z nas. To my tworzymy sobie wytyczne piękna. Kto tez tak myśli? ❤️
Wolność to prawo do milosci , bólu , radości . Wolność to prawo do przezywania swojego zycia w zgodzie z samym sobą w poczuciu spełnienia a symbolem wolności dla mnie jest ludzka myśl , która nie ma żadnych ograniczeń i która może podążać gdzie tylko chcemy , i nic i nikt nie jest w stanie jej powstrzymać .
Martyna jest tak wspaniałą kobietą, że aż serce ściska, wczoraj dużo o niej myślałam będąc z synkiem w Przylądku Nadziei we Wrocławiu, który dzięki niej powstał i dał mi możliwość leczenia tam swojego największego skarbu! A czym jest dla mnie wolność? To, że mogę rano wstać, zawieźć synka do przedszkola, pójść do pracy i żyć, najlepiej, jak potrafię, że nie muszę o tą wolność walczyć, przynajmniej tu i teraz. ❤️
gościu. (ta, widze, że jesteś babą) Martyna widać, że jest mega naturalna, nie potrzebuje kosmetyków. Co robisz na kanale beauty? Widać że RLM ma mega jasne brwi, rzęsy, których mało co widać i może LUBI świecić i się malować? Ja mam w dupie to co robi RLM ze swoim ciałem, jest mega spoko, miłą osóbką i nie potrzebuje myśle takich dogryzek jak twoja. Elo!
Syl Wia Chyba nie zrozumiałaś niczego o czym była mowa w filmiku aż szkoda mi ciebie że nie pojmujesz przekazywanych wartości... Z reszta moja one dwa całkowicie różne typy urody, a Ewa traktuje makijaż jako sztukę/hobby. Ten komentarz zaprzecza idei filmiku
Uwielbiam głos Pani Martyny, mogłabym jej słuchać godzinami. Inteligentna, elokwentna i piękna kobieta :) Gdy myślę o wolności pierwsze co przychodzi mi do głowy to siła, dzięki której jesteśmy w stanie kroczyć przez życie w taki sposób jaki chcemy, podejmować te decyzje, które naszym zdaniem są dobre ale także powstać po porażce, która niestety czasem powstaje. Wolność to ogromna wartość, która nas napędza do działania i daje pewność siebie.
Dla mnie wolność to pozbycie się w większym stopniu mojej choroby. Cierpię na nerwicę, która w pewnym momencie odebrała mi swobodę życia. Bałam się każdego miejsca, z którego "nie mogę nagle uciec". Mam tu na myśli autobus, samochód, gabinet lekarski, szkołe, sklep. Paraliżowało mnie to do tego stopnia, że nie wychodziłam z domu, aby uniknąć stresu, potu, mdłości, zawirowań w głowie, trzęsących się rąk. Teraz jestem w trakcie psychoterapii i brania leków. Niektórzy mogą pomyśleć "Jak ktoś może bać się wyjść do sklepu po bułki? Robię to codziennie i nigdy nie stała mi się krzywda". To właśnie teraz jest dla mnie wolność. Coś, co dla większości ludzi jest rutyną, zwykłym, błahym obowiązkiem. Dla mnie to przyjemność, że mogę nie bać się długiej kolejki. Że nie zrobi mi się nagle słabo, że nie rzucę zakupów i nie ucieknę biegiem do toalety, żeby zemdleć tam ze stresu z dala od dziesiątek par oczu. Symbolem wolności stał się mój spokojny oddech. Gdy uświadamiam sobie, że wygrałam tę walkę, że stoję właśnie w tramwaju, a jeszcze rok temu leżałabym w łóżku i płakała, po prostu uśmiecham się do sobie i jestem z siebie dumna. W końcu mogę wyjść z domu, cieszyć się szkołą, przebywaniem z moimi przyjaciółmi. Dziś o wiele bardziej doceniam każdy spacer i każdą spokojną minutę w tłumie ludzi, bez obaw, że zaraz coś pójdzie nie tak. noxu0.0@gmail.com
Dziękuję za twoją historię . Moja niestety jest podobna i zdalam sobie sprawę niedawno że coś jest nie tak ? Że mną 😣. Przez 6 lat mieszkam w uk .Nie pracowałam. Zajmowałem się domem i córkami . Pracował tylko mój chłopak . Zawsze byłam otwarta na ludzi w Polsce zawsze pracowałam. Niedawno. jakiś miesiąc temu postanowiłam zmienić coś w moim życiu i pójść do pracy. I tak się stało.Moj partner zwolnił się z dotychczasowej pracy bym to ja mogła pracować jak chciałam.on szuka pracy w innych godzinach.Niestety pracuje już ponad miesiąc i dla mnie to koszmar.Doslownie .Mimo że ma dobry kontakt z ludźmi z którymi pracuje.Niemal codzienne pójście do pracy to koszmar .Boję się wszystkiego .przeraża myśl że zaslabne .co dziennie mnie coś boli.czeste załamania. Częste codziennie do toalety .Co mi jest ? Chyba właśnie dokladnie to co tobie .To lęk. Nerwica ...strach.Przed czym ? Boże sama nie wiem .Myślę że to dlatego że tak długo byłam w domu i tam czułam się bezpiecznie .walcze ze sobą codziennie ale nie wiem czy uda się wygrać z sama sobą 😣. MAM nadzieję że poczuje to co ty .wolność która tak bardzo potrzebuje by normalnie funkcjonować . Pozdrawiwm
Kochana,jak ja dobrze to znam....I najgorsze jest to,że ludzi,którzy czują tak jak my,jest bardzo dużo.Ja walczę z moimi lękami,które są ze mną już od 17 lat i jeszcze nigdy do końca nie czułam się wolna.Przeszłam od zaburzeń odżywiania do problemów z używkami,po to by na końcu zawładnęła mną nerwica lękowa.Czasami jest lepiej,a innym razem boję się każdego nowego dnia.Jednak walczę,teraz tymbardziej,bo mam dla kogo,dla mojej kochanej córeczki.Dla mnie wolnością jest spokojna głowa,wewnętrzna zgoda ze samą sobą...mam nadzieję,że kiedyś to poczuję i tego też życzę Tobie,sobie i innym.Będziemy Wilczycami,zobaczysz
Jestem chlopakiem nie widzialem twojego zadnego filmu. To moj pierwszy sam jestem w szoku ze przed 15min ogladalem "tajniki makijazowe" ale dla Pani Martyny wszystko
Dla mnie symbolem i definicją wolności jest moja mama. Dlaczego? Nawet trudno ubrać to w słowa, tak naprawdę najprościej jest to poczuć będąc w jej obecności, przy rozmowie i sposobie życia. Moja mama bardzo dawno wyzwoliła się od wszystkich narzucanych na nią oczekiwań. Nie prowadzi życia ani nie wyglada tak jakby wszyscy tego chcieli. Moja mama biega boso po trawach zbierając zioła, które zastąpią nam tabletki przy wszelkich chorobach. I choć ludzie biorą ją czasami za dziwaka, to wiem, że to co robi sprawia jej najwiecej frajdy na świecie. Nie maluje się, nie farbuje i nie stylizuje włosów. Bez narzucanych na nią kanonów czuje się piękna. I co najważniejsze, coś co dla mnie jest bardzo trudne do spełnienia, a mama jest dla mnie tego najlepszym przykładem, z którego mogę się uczyć, to wolność w głowie, która polega na tym, ze mama nie kieruje się ślepo tym co jej ktoś podpowie. Nie boi się krytyki, odcina się od niej. Nie wiążą jej słowa innych ludzi, jest wolna od myśli, które na wiele osób działają destrukcyjnie. To jest coś co ja podziwiam najbardziej. I to dla mamy właśnie chciałabym ten zestaw wygrać.
Wolność dla mnie okazała się wyprowadzką. Przez wiele lat zmagalalm się z tyranią w domu. Ponizaniem, znęcaniem się fizycznym i psychicznym. Nigdy nie mogłam decydować, mówić ani robić tego czego naprawdę chciałam. Czułam się ograniczona i bardzo bezwartościowa, słyszałam słowa których nie życzę nawet najgorszemu wrogowi. W dniu 18 tych urodzin wyszłam stamtąd i nie wróciłam. Wszystko totalnie się zmieniło. Musiałam odkryć normalny świat.. Odnaleźć swoje wartości. To jest dla mnie wolność. Głupie rzeczy.. Zasypianie późnym wieczorem, obejrzenie telewizji. Zrobienie do jedzenia to czego chce.. To że zrobiłam prawko i w każdej chwili mogę wyjść i jechać przed siebie bez większego celu. Swoboda.. Doceniajcie to. Uwierzcie nie każdy to ma. Z pozoru wszystko wygląda pięknie. A w zaciszu domowym odgrywają się najbardziej drastyczne sceny.. Dlatego też zrobiłam kilka tatuaży. Pierwszy, zaraz po wyprowadzce, właśnie spacerujący wilk oraz odlatujace ptaki.. Aiaiwanowska@gmail.com
Martyna pokazała klasę... Prawdziwa kobieta, delikatnie muśnięta makijażem, a wygląda jak rakieta! Jest tak kobieca, tak pociągająca, że to po prostu mmmmmmmm... :) Uwielbiam ją! Bardzo ciekawe opowieści, opowiada z serca, jest bardzo naturalna przy tym. Zauważyłam, że zwykle kiedy Ewa zaprasza gości, to przewyższają ją pod wieloma względami. W sumie Ewa jest tu zbędna, maluje się, maluje i co? Tylko "ehe. aha." jakby ją nie interesowało co mówi jej gość. Martyna pozamiatała.Pozamiatała właśnie inteligencją, naturalnością, dojrzałością, wszystkim. Makijaż? Na co to komu :D Martyna muśnie się podkładem i idzie na czerwony dywan, czuje się świetnie i wygląda świetnie!
Ja z kolei nie lubię jak niektórzy zapraszają gościa a potem gwiazdorzą nie dając mj dojść do słowa. Martyna ma dużo ciekawych historii do opowiedzenia i na szczęście mogła to zrobić
Mam wrażenie, że ta konfrontacja z Panią Martyną pokazała, jak dziecinna jest właśnie Ewa. Najbardziej rzuciły mi się w oczy jej gesty rękoma, to jak cieszy się jak dziecko i w taki też sposób się wypowiada. Nie chcę być złośliwa, ale wygląda to jak rozmowa matki z córką w okresie dojrzewania :P
Trafiłam tu ze względu na Martynę kobietę mądrą, piękną, silną, dojrzałą, której słuchanie dzięki jej umiejętności pięknego wypowiadania się, to czysta przyjemność. RLM nie oglądam właśnie dlatego, że DLA MNIE osobiście klasy u niej niewiele, zdania które buduje są na poziomie szkoły podstawowej, niestety ale myślę że inteligencji i wiedzy jej brakuje...
ani nie zrozumialas mojego komentarza, w filmie jest mowa o tym, że kazda z nas jest piekna w makijazu jak i bez, nikt go nie potrzebuje ale roi go bo najzwyczajniej chce
Uwielbiam Martynę Wojciechowską. Pamiętam jak była konferansjerką w Big Brotherze PL edycji, jak była kierowcą rajdowym, oraz oczywiście National Geographic i Kobieta na Krańcu... w każde jej oblicze było piękne, z pazurem, ma cudowną i bogatą osobowośc, jest silną kobietą, która wiele przeszła, jest dla mnie wzorem kobiecości
Nigdy w życiu nie spodziewałam się Was w jednym video! Wow! Dwie cudowne kobiety w tym samym miejscu 💕 Świetny materiał Ewa, gratulacje! Dla mnie jako kobiety wolność to życie w świecie niezależnym od mężczyzn. Uwielbiam filmy historyczne i kiedy wyrywam się z filmowego transu, właśnie to doceniam najbardziej. Mogę decydować czy i kogo poślubię, kim i jaka będę, co mogę nosić, jak się zachowywać, gdzie pojawiać. Teraz to takie proste, ale warto pamiętać że nie zawsze takie było! ☺️ Symbolem całej rewolucji są według mnie spodnie! Kiedyś kobiety w spodniach były przecież rzadkością uznaną za buntowniczki i dziwaczki ;))
Nie zdawałam sobie sprawę ze swojej wolności, do momentu gdy prawie ją utraciłam. Moja mama była bardzo tolerancyjna dla tego jak ja i moje siostry wyrażałyśmy siebie. Nie hamowała nas z niczym. Miała dużo zaufania do nas, nie panikowała, nie nakazywała co powinnyśmy zrobić, czym interesować. Pełna swoboda kreowania swojej rzeczywistości, tego kim chciałyśmy być. Możliwe, że nie doceniałam tego dostatecznie. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy poznałam swojego byłego w tej chwili już męża. Wszystko cudownie, miłość krąży wokół nas, czujesz, że żyjesz, zatapiasz się w uczuciu, nie dostrzegasz sygnałów ostrzegawczych, które aż trąbią i dają czerwienią po oczach, bo przecież to tylko drobne niedociągnięcia, można nad tym popracować… No właśnie nie. Jeśli dla innej osoby coś nie jest priorytetem, ma inne poczucie 'wolności’, lepiej byłoby zakończyć to i nie brnąć dalej. Niestety nie zrobiłam tego na czas. Wiara w to, że miłość zwycięży wszystko, 'się ułoży, bo się kochacie’ jest zgubna. Doprowadziliśmy do tego, iż żadne z nas nie czuło się wolne w tym co trwało. Ja pragnęłam stabilizacji, partnera, który wspiera mnie, moje działanie, nie hamuje, a jednocześnie wiem, że trzyma na ramionach dobro rodziny, że razem pracujemy nad tym by było dobrze. By wolność nie dotyczyła tylko i wyłącznie mnie. On…? Może pragnął rodziny, trudno mi teraz z perspektywy w jakiej jestem w tej chwili powiedzieć to bez wahania, lecz na zupełnie odmiennych warunkach. Z moją uległą naturą zapewne dlatego tak łatwo pozwoliłam tak zmanipulować swoim życiem, iż pod koniec nie poznawałam samej siebie. Zmiany postępowały stopniowo. Zaczynając od wyglądu 'tak by się mu podobać’, 'by nie był zły, że ubieram się tak niby dla innych facetów’, 'za mocny makijaż…? Żaden problem, nie muszę wcale tak mocno… Woli naturalnie…? No dobra, nie ma sprawy’. Lecz im dalej w las tym ciemniej. I gorzej się wydostać. 'Oj tam, przesadził z alkoholem raz, nie powtórzy się to, obiecał.’, 'kolejna noc spędzona u kolegów zamiast ze mną… niech się wyszaleje, w końcu jak urodzi się córka nie będzie lekko nam obojgu.’. Tylko gdy już to nastąpiło nic się nie zmieniło. Jego wolność była najważniejsza w tym wszystkim. Obietnice, iż się zmieni nie odnalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. A ja poświęcałam coraz więcej, w końcu ‘nie poświęciłam tyle w imię niczego’. Nie dostrzegałam braku sensu w swoich działaniach i tego, iż tak naprawdę nie zmierzam w stronę życia, które naprawdę wiele dla mnie znaczyło. Kolejne dni stawały się tylko kolejnymi epizodami w horrorze, jaki nie życzyłabym nikomu innemu. Praktycznie stałam się niewolnicą jego życia, popychana w kolejne stadium uległości. Koniec końców trwałam w tym chorym związku, wmawiając sobie, że będzie dobrze, chociaż było to okłamywanie samej siebie. Nie wierzyłam jego słowom, każdego dnia wypatrywałam kolejnych złamanych obietnic. Już nawet przestał je składać. Umocnił się w przekonaniu, iż tak jest mu najwygodniej i tak powinno być. Do momentu. Stało się to niedługo po tym gdy okazało się, iż po raz kolejny zostanę matką. Ta nowina rozpaliła we mnie kolejną nadzieję, i wybudziła cząstkę mnie, która stwierdziła, że musi walczyć o rodzinę. Rozpętała też największą kłótnię między nami. Tego dnia zostałam przez niego pobita. Odebrał mi telefon, klucze od mieszkania, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie zostanę. Chociaż nie mogłam zrobić tego od razu, lecz przy najbliższej okazji. Jak z nieba spadła wtedy moja mama. Pojawiła się następnego dnia z rana. Nie miałam śladów na twarzy, w brzuch na szczęście też nie celował. Jak to bywa z osobami, które znalazły się w takim położeniu jak ja, miałam wątpliwości ponownie. Nie powiedziałam jej co mnie spotkało, lecz co to za matka, która nie dostrzega zmian w swoim dziecku? Udając, że wszystko jest w porządku jak najzwyczajniej w świecie poszłyśmy na zakupy, później odwiedziny u rodziców. I te pytanie. ‘Chcesz wracać, czy zostaniecie?’. Brzmiało jak zawsze, nie pierwszy raz miałam zostać z córką na noc, jednak każda z nas wiedziała, że nie jest to pierwsza i ostatnia noc. Nie zadawała pytań, gdy i kolejnej nie zbierałam się do domu. Ciche przyzwolenie na to, bym miała gdzie uciec. Długo trwało bym pozbierała się po tym wszystkim. Dopiero teraz, cztery i pół roku później, jestem w stanie myśleć o tym, że jestem gotowa na to by spróbować związać się z kimkolwiek. Taka moja historia. Ukrojona, gdyż by opisać wszystko musiałabym napisać naprawdę grubą książkę, a i nie jestem w stanie tego zrobić. Zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy wyparłam ze swojego umysłu. Nawet wczoraj, ze zgrozą przypomniałam sobie o strasznej rzeczy, która miała miejsce jeszcze gdy z nim byłam. Trudne jest do pomyślenia, iż można o czymś takim zapomnieć… jednak najwyraźniej tak właśnie musiało być, bym była w stanie się ogarnąć i w pełni stanąć na nogi. Wolność dla mnie to bycie sobą, nie uleganie wpływom, a jednocześnie zaufanie do osób ci bliskich, które troszczą się o ciebie. Nie życie z dnia na dzień. Cieszenie się momentami, które może i nic nie znaczą w perspektywie dłuższego czasu, lecz są ważne dla zdrowia ciebie i rodziny. Wolność to dzieci, możliwość przekazania im co w życiu naprawdę się liczy. Ale i dbanie o to, by nikt nie odebrał jej nikomu komu na tobie zależy. Symbolem wolności są dla mnie moje dzieci. Nie byłam bowiem silna wtedy na tyle, by dbać o moje zdrowie, lecz zdałam sobie sprawę, iż życie moich dzieci zależy właśnie ode mnie i by one również mogły cieszyć się życiem, sama muszę je odzyskać. polokokta008@gmail.com
@@blessyoou6114 wiele kobiet pisze o takich rzeczach, to może być tez pewien etap pomocy samej sobie. To ze ty byś tego nie zrobiła, to wyłącznie twoja decyzja, a to jest jej 😊 może dzięki temu chociaż jednej innej kobiecie otworzą się oczy, kto wie
Dziękuję ci Kasiu 🙂 faktycznie, uważam, że pisanie, czy mówienie otwarcie o swoich uczuciach, emocjach dużo znaczy dla mnie w tej chwili. Myślę, że właśnie jest to błędne myślenie 'nie mówić, nie uzewnętrzniać się'. W imię czego? Bo ktoś coś pomyśli? Bo nie powinno się źle mówić o innych? Przerabiałam trzymanie gęby na kłódkę, skończyło się to dla mnie źle, o czym można przeczytać. Szanuję twoje zdanie Bless, każdy ma inne odczucia, jednak gdzie jak gdzie, ale chyba lepiej opowiedzieć o czymś podobnym pod takim filmem, a nie iść do sklepu i biadolić biednej ekspedientce. Swoją drogą nie ukrywam, oglądanie RLM, jej pozytywnej energii i podejścia do życia naprawdę przyczyniło się do tego iż odbudowałam swoją wiarę w siebie. Jeśli znajdzie się chociaż jedna osoba, której pomoże w jakikolwiek sposób mój komentarz, będę bardzo szczęśliwa. I nie, nie zamierzam zakładać bloga (tak, zdążyłam zauważyć). Raczej mnie to nie usatysfakcjonuje.
Przeczytałam twój komentarz i nie wiem czemu na koniec zaszklily mi sie oczy. Wiem cos o przemocy w rodzinie, agresji. Szacunek za odwage i brawo, ze odmienilas zycie swoje i swoich dzieci. Beda za to wdzieczne, uwierz. Wszystkiego dobrego, bo nalezy ci sie.❤️
Nie dociera? 17 minut gadania o tym, że piękno to jest to coś wewnątrz, a wygląd, makijaż to coś bardzo indywidualnego. Ale nie. Bo Martyna jest taka piękna, a Ewa nie. Bo jedna się bardziej pomalowała, druga nie. Ludzie. Aaaa.
Wolność to nieodłączny element szczęśliwego życia. Wolność to niezależność, możliwość podejmowania decyzji i indywidualność. Dla mnie symbolem wolności jest każda pewna siebie i swoich możliwości KOBIETA ❤️
Ciało jest rzeczą nie trwałą, starzejemy się, umieramy... dusza może jedynie przetrwać. Niezależnie od wiary. Piękna kobieta, fascynujący pogląd na świat ♥️ wolność dla mnie to swobodne życie, podejmowanie wlasnych decyzji płynących od serca, wolność to uwolnienie się od myślenia przez pryzmat tego jak się wyglada i co się posiada, najważniejsze by dusza czuła się wolna! po wynikach, ale wstawiam :)
Świetny film. Uwielbiam Martyne. Za jej siłę, wolę walki, otwartość, temperament i wrażliwość... Pozdrawiam Was serdecznie i brawo Ewa za tak wspaniałych gości. Zaproś jeszcze Chylińską i będziesz moją boginią 😊 Buziaki 😘
Gdzieś kiedyś dorwałam takie zdanie.. "Ciągle balansujemy między poczuciem bezpieczeństwa a wolnością. Wybierając to pierwsze musimy się liczyć, że w pewnym momencie stracimy obydwa." Czytając te słowa poczułam się jakby wylano mi na twarz kubeł zimnej wody... Szok i oczyszczenie w jednym. Dlatego bycie wolnym to przede wszystkim cholernie trudny akt odwagi i wysiłku w kreowaniu siebie i Świata na własnych zasadach. Kiedy strach tak mocno obezwładnia, paraliżuje Ci nogi a Ty uczysz swoje ręce biegać coraz to dłuższe dystanse. I w pewnym momencie, w pełni świadomy kim jesteś, doświadczasz stanu, gdzie satysfakcja z życia wylewa Ci się uszami, soczyście chłoniesz chwilę po chwili, zatracasz się w afirmacji życia. Bez frustracji. Bez presji. Bez niepokoju. Bez tłumaczenia czegokolwiek. Czujesz swoją własną WOLNOŚĆ. Co do symbolu - nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam. Myślę, że mogłaby to być tarcza - zawsze trzymana wysoko w górze jako atrybut każdego wojownika. PS. A odcinek, jak zawsze klasa ! (klaudiaamotyka@gmail.com)
:Wolność to stan umysłu wolność wyboru i decydowania o sobie To głębokie przekonanie że mogę wszystko: To słowa Martyny ,które oprawione w ramkę wiszą u mnie na ścianie. Martyna jest dla mnie najwspanialsza polka, odważna, pełna empati z ogromnym sercem i mądrością!!! Jest wyjątkowa pod każdym względem!🥰🥰🥰😘❤
Uwielbiam RLM, ale muszę przyznać że p. Martyna zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Cudowny obraz tego, że piękna kobieta nie potrzebuje całej masy makijażu, podkładu i czego tam jeszcze na twarzy, żeby wyglądać wspaniale. Wow. Naturalna i przepiękna. Mega wrażenie!
Kiedyś myślałam, że moją wolność ogranicza szkoła, rodzice, potem studia. Na własnej skórze przekonałam się jednak, że to nie są ograniczenia. Moja wolność jest mocno ograniczona przez mój własny organizm. Dla mnie wolnością są te krótko trwające chwile kilku, a jeśli mam duże szczęście to kilkunastu, dni bez bólu. Bez zaciskania zębów i pojawienia się łez przy braniu oddechu. Kiedy u mnie rozwinęła się choroba zrozumiałam czym naprawdę jest wolność. Wolność dajemy sobie sami tylko i wyłącznie to my, nasz organizm, nasze pragnienia, przekonania i marzenia. Te wszystkie "ograniczenia" w postaci pracy, pieniędzy opinii innych ludzi to są tylko małe przeszkody do pokonania. Bo zawsze możemy zmienić pracę, zawód, odciąć się od toksycznych ludzi, odłożyć pieniądze czy gdzieś wyjechać i być wolnym. A na świecie są miliony ludzi jak ja których wolność jest ograniczona przez ich ciało, zdrowie - bardzo często bez nadziei na prawdziwą wolność o jakiej mogą tylko marzyć.
Ostatnio moje swobody są mocno ograniczone. W tym roku dowiedziałam się, że jestem chora na raka. Przeszłam wiele i jeszcze wiele mnie czeka. Uświadomiłam sobie, że wiele nas ogranicza i czasem niewiele od nas zależy, choć nasza postawa i nastawienie są szalenie ważne. Mamy wiele obowiązków, które w pewien sposób nas ograniczają (obowiązki wobec rodziny, bliskich, przyjaciół, siebie, sprawiają, że czujemy się zobligowani do działań, które niejednokrotnie dają nam poczucie braku swobody). Wolność to możliwość realizacji rzeczy, na które mamy ochotę, bez poczucia winy i wstydu, a nade wszystko nie raniąc innych. Dziś ... :) poczułam się wolna, gdy zdjęłam czapkę w pociągu i pokazałam swoją łysinę. Poczułam fizyczną ulgę (bo było mi szalenie gorąco) a psychicznie dumę z siebie, że nie wstydzę się jak wyglądam. Jestem silna, jestem potrzebna, jestem kochana i kocham - JESTEM.
Dla mnie wolność to wewnętrzny spokój, ale też szybsze bicie serca. Większość mojego życia borykałam się z depresją, złymi myślami, czułam, że nie zasługuję na nic. Wolność to dla mnie wrażliwy temat, ponieważ nie odczuwam tego w jeden sposób. To trochę jak z miłością, czujemy ją w każdej komórce ciała, ale nie umiemy jej nawet opisać słowami. To co mówili mi ludzie wokół stworzyło z mojego umysłu małe więzienie, w którym była uwięziona moja osobowość. Z czasem poznałam wartościowych ludzi, zaczęłam dostrzegać piękno wokół, w innych, ale przede wszystkim w sobie. Wreszcie wyszłam z klatki stworzonej ze wszystkich złych myśli i widzę świat własnymi oczami. Dotarło do mnie, że to nie ludzie pozbywają nas wolności, ale my robimy to sami sobie. Jestem wdzięczna każdego dnia, że dostrzegłam to tak wcześnie i mogę nazwać się silną, niezależną i wolną kobietą. Wolność jest dla mnie nie tylko uczuciem, ale też sposobem na życie. Każdego dnia, kiedy wstaję rano z łóżka wiem, że mogę wszystko. To jak wygląda dziś świat pozwala mi cieszyć się życiem i być prawdziwą sobą. Dziękuję każdej kobiecie, która codziennie walczy o lepsze jutro.
Dla mnie wolność, to powrót do domu po ciężkim dniu! Mogę wtedy zmyć makijaż, wziąć prysznic, ubrać wygodne ubrania (oczywiście bez stanika 😂), włączyć ulubiony serial, zrobić sobie gorąca czekoladę i położyć się wygodnie na łóżku ☺️ kocham tę chwile... nikt mi nie przeszkadza, zdaje się na samą siebie i jest mi wtedy najlepiej 😍 każdemu życzę takiej wolności jak najczęściej. Symbolem wolności jest dla mnie muzyka, to ona wycisza i sprawia ze czujemy się dobrze ☺️ pozdrawiam!!!
Dla mnie wolnością jest obcowanie z przyrodą, podglądanie ptaków czy słuchanie rykowiska, spotkanie z łosiem, wsłuchiwanie się w wiosenne trele. Amuletem jest mój aparat fotograficzny, którym mogę upamiętnić niesamowite chwile. Mój mail agacho5@wp.pl
Pani Martyna, piękna, wolna, silna a zarazem tak delikatna i kobieca. Piękna Kobieta z mądrością w głowie dla wielu powinna być inspiracją i wzorem. Wielki plus za ten odcinek. Choć widać było momentami ze przy mądrości Pani Martyny prowadząca miała nie wiele do powiedzenia. Równie dobrze mogło być to zauroczenie słowami i najlepszym kobiecym głosem w Polsce. W tym głosie jest potęga i kobiecość. Pozdrawiam
W........wierzyć w siebie O.........okazywać empatię L..........lęk przezwyciężać N..........niepowodzenia pokonywać O..........optymizmem zarażać Ś...........Świat kochać Ć..........ćwiczyć wybaczanie (złość i nienawiść są antonimem wolności - bo zakłócają nasze myśli i skupiamy się nie na tym co powinno sprawiać nam radość z życia!) A właśnie symbolem WOLNOŚCI jest czerpanie radości z życia i nie zamartwianie się co mówią inni szczególnie złego, co podcina nam skrzydła. Jeżeli jesteśmy dobrzy i nikogo nie krzywdzimy, to róbmy to, co kochamy - bądźmy WOLNI 🌈🍃🐺 Natalia-01@wp.pl
Takie dziwne? Hmm Paulina zna się z Ewą + interesuje się makijażem= ogląda jej filmy Jakoś zawsze mnie dziwi czemu ludzie tak często piszą "ty tutaj, wow jak to możliwe"🤔
W spr. konkursu: Wolność to dla mnie życie, życie to dla mnie wolność. Mam piękne życie. Symbolem wolności jest dla mnie Szczur. Niezależny, egoistyczny ale stadny, kreatywny, adaptujacy sie z łatwością, mądry... Dziękuję za ten materiał, dwie wspaniałe Kobiety🥰♥️
Bardzo mądry filmik naprawdę, jestem pewna, że wiele dziewcząt z różną urodą i z różnymi poglądami dotyczącymi makijażu jak i siebie poprostu podniosłyście na duchu. Oby więcej takich filmików! ❤💕
Wolność jest dla mnie poczuciem swobody, oddechem, który biorę. Możliwością decydowania w zgodzie z swoją wolą, w zgodzie z sobą. Wybierania tego co dla mnie najlepsze. A przez to co najlepsze, rozumiem, jako najlepsze też dla mojego otoczenia :) Najpiękniejszym symbolem wolności jest dla mnie orzeł. Ptak ten jest mi bardzo bliski, daje poczucie siły i otwartości. ❤
Dla mnie wolność to to, że mogę chodzić po ulicy w spodniach lub w sukience, w makijażu lub bez, mogę mówić i myśleć co chcę i nikt mnie za to nie ukarze. Czuję się wolna, że mogę chodzić z mężczyzną, jak i z kobietą, za rękę i pocałować drugą osobę w miejscu publicznym. Wolność to także to, że mogę studiować, bo na studiach mogę decydować w końcu w pełni o przebiegu mojej edukacji. Jestem wolna, bo mam własny samochód i nie jestem w końcu od nikogo zależna. Wolność czuję, kiedy prowadzę, szybko i dynamicznie. Wolność to także to, że mogę pójść na wybory i oddać głos, o czym wiele pokoleń kobiet mogło marzyć i o to walczyć. Mogę także zająć się pracą naukową i dokonać ważnych odkryć, mimo, że jestem kobietą. A może dlatego, że jestem kobietą? ;) Gdy pomyślę o symbolu wolności przed moimi oczami ukazuje się rozpędzony koń, wiatr wiejący pod skrzydła ptaka, szumiące morze z delfinami, które bawią się wśród fal. Wiele zwierząt mi przypomina o wolności. Może dlatego, że te które są wolne, są wolne naprawdę. I patrząc na nie widzę radość życia, czystą beztroskę i niewymuszone piękno. raptchela02@gmail.com
Wolnosci zaznalam niedawno. Wolność dla mnie jest niesamowicie wazna. W moim odczuciu to przestanie ciągłego zamartwiania sie. No tak, czym 15-latka moze sie zamartwiac? No wlasnie troche tego jest. W naszym domu obecna byla przemoc domowa spowodowana w duzej mierze przez alkohol. Na szczęście teraz taty nie ma juz z nami. Nawet nie chce wiedzieć gdzie jest, ani co robi. Ciesze sie bo juz nie przejmuje sie tym czy moja mama bedzie dzis bezpieczna albo czy jej twarz bedzie wciąż piekna czy moze poobijana. Właśnie jej zawdzięczam wolność, bo to ona byla na tyle odważna zeby odejść od taty. Z tego powodu jej chcialabym podarowac tę kolekcję. Marcelinaadamczyk@o2.pl
Świetny film. Dwie wspaniale kobiety. Dwie totalnie różne kobiety. Ale obie robią to co kochają czując się dobrze w swojej skórze i to jest wg. mnie najważniejsze :) Pozdrawiam serdecznie obie Panie! :)
Dla mnie wolnością jest zrozumienie swojego Lęku. Żaden człowiek i żadne prawo tak nie ogranicza jak On, nic tak nie zabija niezależności i nic do tego stopnia nie hamuje rozwoju, nie trzyma w miejscu jak Lęk. Lęk przed odpowiedzialnością, zmianą, dorosłością, kolejnym dniem, wyzwaniem, drugim człowiekiem - jego wzrokiem, myślami, opinią. Długo próbowałam z Nim, z tym przeszywającym i paraliżującym lękiem dyskutować, racjonalizować, wyperswadować go sobie, aż w końcu zaczęłam Go i siebie nienawidzić. I stałam w miejscu. Ruszyłam, gdy zrozumiałam, że On po prostu jest. Jest częścią mnie i muszę sobie na niego pozwolić. Mogę bać się i działać. I na swoim lęku budować swoją siłę. Bo co to za odwaga, gdy nie ma lęku? Wciąż boję się każdego poranka, ale wstaję i zmieniam swój mały świat z dnia na dzień. Wielka wrażliwość to nie wyrok. Świadomość tego sprawiła, że jestem wolna. Po wielu latach niewoli we własnej głowie. Trudno określić mi mój własny symbol wolności, bo nie jest on namacalny. Jednak noszenie talizmanu tak silnej osobowości jak Martyna Wojciechowska byłoby czymś magicznym. Zgodnie z zasadami, zostawiam swój e-mail (a nuż...): gabrielaworkowska@op.pl
Pięknie to napisałaś! Lęk też jest ważny. Gdy go czujemy zastanawiamy się, a gdyby Go tak nie było? Wyobrażasz sobie jacy ludzie byliby? Też czuję lęk. Nigdy jego się nie pozbędę.. Zaakceptowałam go. Nauczyłam się z nim funkcjonować. :)
@@AgataKu jeśli samemu nie jest się wstanie tego zrobić, to może trzecavt pomyśleć o pomocy drugiej osoby. Trzymam kciuki żeby i Tobie się udało go pozbyć :)
Dla mnie symbolem wolności jest moje dobre samopoczucie. Brak zmartwień jest moim wyznacznikiem wolności. Dlatego też staram się, żeby uśmiech towarzyszył mi zawsze i wszędzie. Dobra energia od zawsze zwycięża nad złem, więc jeśli tylko mogę, to zarażam nią innych!
mam świadomość, jaka była idea tego filmu, wydaje mi się że chodziło właśnie o to żeby pokazać różne rodzaje piękna, i uważam też że zarówno Ewa jak i Martyna są pięknymi kobietami, choć mają różne podejście do makijażu, Ewa totalnie traktuje to jako hobby, ale z drugiej strony dobija mnie troche fakt, że tyle kobiet, dziewczyn na całym świecie nie potrafi dostrzec w sobie właśnie takiego piękna jakie reprezentuje Martyna, a desperacko kamuflują się tym co nie powinno być kamuflażem, co pokazuje Ewa, troche to właśnie przykre dla mnie
Najważniejsze jest to, aby podobać się sobie, bo nigdy nie będziemy podobać się wszystkim i nawet nie warto marnować na to czasu. W końcu życie ma się jedno:) malujmy się, ubieramy i zachowujemy tak abyśmy mogły pod koniec życia stwierdzić, że było warto i wspominać wszystko z uśmiechem od ucha do ucha. Zaznaczam tylko, że tam się kończą prawa jednego człowieka, gdzie zaczynają innego, żeby nie było jakichś niejasności w moim komentarzu:)
Nie potrafiłabym mówić kiedy druga osoba nie patrzy mi w twarz, jest zajęta czymś innym.. Podziwiam Panią Martyna, że tak ze spokojem się odnajduje. Buźka.
Dla mnie symbolem wolności jest las. W nim zwierzęta są wolne. Nie słuchają nikogo tylko siebie. Ja w lesie w przyrodzie czuje się wolna. Mogę biec na koniec świata jeśli czuje zamach mchu, rosy o poranku, lub poprostu natury. Szum liści mnie uspokaja i regeneruje. Wilki też mieszkają w lasach. Są wolne i dlatego są piękne.
Dla mnie z jednej strony wolność to móc, chcieć i nie musieć - czyli rozwój prosto z serca, mój własny indywidualny tok, którym podążam każdego dnia sama dla siebie. Wolność = brak ograniczeń, mogę być wolna w szkole, w pracy, w domu, wszędzie gdzie będę chciała, mimo że osoby obok mnie tej swojej wolności nie czują. Bo ta wspaniała wolność jest w nas i w dużym stopniu to od nas zależy czy jesteśmy wolni. A z drugiej strony, odwieczne marzenie małej romantyczki, czyli niezależność na dzikiej plaży, pod gołym niebem, z najukochańszymi osobami i ze swoim szczęściem. 💖 PS: świetny odcinek!
Pamiętam jak w 3 klasie podstawowki zapytali się nas kto jest naszym idolem i wzorcem padały różne odpowiedzi np. Justin Bieber, Bars And Melody, Chtistiano Ronaldo... Ja w tedy podalam panią Wojciechowska 💛 Miałam w tedy osiem lat i jestem z siebie dumna ze robilam projekt o pani cieszę sie ze wybralam w tedy właśnie Wojciechiwska 😊
Wolność, to stan umysłu, którego pragnie każdy człowiek. Na co dzień żyjemy w ciągłym biegu, spieszymy się do pracy, po pracy spieszymy się do domu. Pracujemy ciężej, żeby podnieść standard swojego życia; kupić lepszy laptop, telefon czy zestaw mebli. Ledwie zdążymy spłacić jeden smartfon, a on już nadaje się do wymiany - i cały proces się powtarza. Szara codzienność zakuwa nas w niewolnicze kajdany, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. A gdyby tak nieco odpuścić i zamiast tego spróbować zrobić coś dla innych? Pomóc potrzebującemu czy dotrzymać towarzystwa samotnej osobie. Moim zdaniem, to właśnie jest klucz, by zatrzymać tę samonapędzającą się spiralę pogoni za codziennością. Gdy nam się to uda, będziemy mogli wreszcie odetchnąć pełną piersią i zasmakować wolności w najczystszej postaci. weronika.matuszewska1@gmail.com
Bardzo fajny film, ale mam jednak odczucia, że gdy zaprasza się gościa i rozmawia z nim na temat jego zawodu, odczuc, doświadczeń- dziwne jest patrzenie w kamerę, a nie na siebie wzajemnie. Nie mówiąc juz o tym, że Martyna opowiada o czyms co przezyła i czego doświadczyła- Ty w tym czasie malujesz oczy, a ona ewidentnie spogląda na Ciebie. Nie chce tu wytykac błedów, tylko pomysl kolejnym razem jak to ograc żeby jeszcze lepiej się golądało film:)
Elżbieta Mirek tyle ze to nie jest wywiad w telewizji a RUclips rządzi się swoimi prawami i pewne filmiki są „inne” niż wszystkie które znamy na codzień
Ja odniosłam wrażenie że Ewa w ogóle nie jest zainteresowana rozmowa, zdawkowe potakiwanie. Ale to tylko moje spostrzeżenie, napewno dla większości mylne 😊 tak czy siak liczę na innych gości i Ewke że będzie coraz lepiej 😊
własnie o to mi chodzi, Ewa jest świetną osobą i na pewno nie chciała jej zignorować, na pewno była zainteresowana tym co mówi tylko uważam że ten format gdzie się malują i nie maja czasu na siebie patrzeć w tym wypadku się nie sprawdził:)
Kochana, może dlatego, iż jest to kanał makijażowy, a nie Rozmowy w Toku, a dziewczyny zapewne uzgadniały ze sobą, że podczas rozmowy, każda z nich zrobi swój makijaż. RedLipstic jej słuchała, zadawała mądre i ambitne pytania. Czego chcieć więcej ?
Wspaniały wywiad, całkowicie zgadzam się ze wszystkim co powiedziała Pani Martyna 😘 Uwielbiam takie mądre osobowości i z góry dziękuję za wiedzę życiową, którą nam Pani przekazuje i którą moim zdaniem najtrudniej posiąść. 😊😘❤️
Czym jest dla mnie wolność? Trudne pytanie. Ja kiedy myślę o wolności przypominają mi się czasy kiedy na działce poza miastem wstawałam wcześnie rano, otwierałam okno w kuchni, gdzie bardzo często czekała już na mnie moja prababcia z kubkiem gorącej herbaty (jaką tylko ona potrafiła zaparzyć), a potem razem siadałyśmy na ławce przed "gankiem" (była to mała przybudówka przed wejściem do kuchni). I tak mając przed sobą cały ogród piłyśmy herbatę w kompletnej ciszy, wsłuchując się jedynie w szum drzew i śpiew ptaków. A po wypiciu herbaty szłyśmy spokojnym krokiem do przyjaciółki mojej babci po jajka i chleb na śniadanie. Nikt Nas nie poganiał, robiłyśmy wszystko swoim własnym rytmem. I dzień wtedy też wydawał się jakiś dłuższy. Kiedy tylko chciałam chodziłam na spacer do lasu albo na pola i bawiłam się z dziećmi sąsiadów. Zawsze wszyscy tam byliśmy, mimo tego, że nikt się z nikim nie umawiał. A wieczorem na gołym niebie można było oglądać gwiazdy leżąc na kocu. Takich widoków nie doświadczymy w mieście gdzie jest pełno świateł i neonów, które przyćmiewają niebo. Poza tym w tych czasach każdy gdzieś się spieszy i nie ma czasu nawet na chwilę przysiąść. Dlatego dla mnie lata spędzone na działce, gdzie czas mnie nie poganiał stały się dla mnie symbolem wolności.
Dla mnie symbolem wolności jest szybujący myszołów. Może to trochę nietypowe, ale wolność zawsze kojarzyła mi się nie tyko z możliwością wyboru, gdzie tym razem polecieć, ale też samotnością. Ta samotność nie koniecznie ma pejoratywny wydźwięk. W tym przypadku to bardziej czucie się dobrze samemu ze sobą, bez presji i oganiczeń ze strony innych. Wybrałam szybującego drapieżnika, bo to on właśnie liczy sam na siebie, jest silny i sam wybiera drogę i miejsce lotu. Kiedy myślę o wolności często mam przed oczami jakieś emocje podczas podróży. Zwykle nie pamiętam dobrze nazw miejscowości, ani dat, ale właśnie to poczucie spełnienia, podmuch ciepłego powietrza na twarzy, szczęście to właśnie dla mnie wolność. Wyobrażam sobie, że tak samo musi czuć się myszołów. Czując podniecenie podczas startu i spokój, cisze podczas lotu i poczucie, ze dobrze jest właśnie w tej chwili tak jak jest.
Wolność to możliwość bycia sobą, zarówno w wyglądzie, zachowaniu i wypowiedzi w każdej sytuacji. Wolność to również otwarte serce na ludzi, przyrodę i cały świat. Wolność to luksus, na który niektórzy nie mogą lub nie chcą sobie pozwolić. Symbol wolności dla każdego będzie inny. Dla mnie symbolem wolności jest otwarty umysł i serce.
Cudowny duet i piękna biżuteria. Jako osoba, która w swoim życiu doświadczyła różnych trudności, takich jak brak akceptacji ze strony rówieśników, problemy z odnalezieniem swojego głosu serca i odważenie się mówić, o tym co mnie dotyka, co sądzę na temat różnych spraw, wolnością i odnalezieniem siebie okazała się sztuka, muzyka i poezja. Zauważyłam, że nigdy nie czuję się tak wolna jak wtedy gdy piszę wiersze, lub stoję na scenie z mikrofonem w dłoni i mogę przekazywać moje uczucia innym ludziom. Dzięki temu mam też odwagę na co dzień wyrażać swoje zdanie i stanąć w obronie moich opinii. I tak z zamkniętej w sobie małej dziewczynki, stałam się 20- letnią kobietą, mówiącą wprost co sądzi, i która potrafi być sobą i czuć się wolna, niezależnie od sytuacji.
Bardzo ciekawe tematy podjelyscie ❤️ tam gdzie Martyna tam polska 😂😘 wolnością dla mnie jest możliwość wyrażania siebie jak chcemy, makijażem, ubraniami, czynami i słowami pozdrawiam ❤️❤️❤️😘😘
Wolność, to dla mnie wyjątkowy i rzadki moment, gdy czuję się szczerze szczęśliwa. Najczęściej to chwila, gdy spędzam czas sama; patrzę w niebo, biorę głęboki oddech i zdaję sobie sprawę ze swojej małości, przy czymś tak wspaniałym jak natura i swojej wielkości, myśląc o swoich możliwościach. Dlatego mój znak wolności to niebo :)
Pani Martyno, jeśli mogę tak bezpośrednio, moja imienniczko, zachwycił mnie twój makijaż. Od dawna podziwiam naturalne piękno i zachwycam się naturą w człowieku. Nie znam się na makijażu, nie wiem, co do czego służy, a nawet jeśli, jak tego użyć. Ty jesteś przepiękną kobietą! Często pokazujesz się publicznie lub przed kamerami, dlatego zaskoczyła mnie ilość kosmetyków, które założyłaś na twarz. Dla mnie jest to sztuką, aby móc wyłuskać naturalne piękno robiąc sobie makijaż. Życzę ci wszystkiego dobrego! Pozdrawiam! 😘
Ale super duet❤️ Uwielbiam Martynę, mega inspirująca kobieta.
Ooo hej,Karolina
nie tylko ty!❤🌹
Też ją uwielbiam 😍
Taką inspirującą, że jest oburzona tym, że młodzi chcą pracować za pieniądze, a nie idee :-/
@@tunguska8170 widząc to co si dzieje na świecie wcale się nie dzieie
Uważam, że Martyna Wojciechowska jest bardzo mądrą i doświadczoną kobietą. Oglądając ten odcinek doszłam do wniosku, że moje kompleksy związane z urodą, czy budową ciała są zbudowane na opinii publicznej w naszym kraju. Mogłabym wyjechać do innego kraju na drugim końcu świata i byłabym uważana za najpiękniejszą osobę. Piękno powinno wychodzić z nas. To my tworzymy sobie wytyczne piękna.
Kto tez tak myśli? ❤️
Julka Dawidowska mega mądre ❤️
dokładnie tak, obie są piękne, a Martyna tak na prawde nie nałożyła prawie nic
Bardzo mądre słowa.
Najpiękniejsze słowa które kiedykolwiek słyszałam ❤ naprawdę piękne
Np Polki w Chinach były bardzo ładne
Widać, że jesteś Ewa trochę onieśmielona :) też bym była! Pani Martyna jest niesamowicie charyzmatyczna kobieta
@@roxab6250 sorry, ale ja nie zauważyłam żeby Ewa nie poświęcała Martynie uwagi.
Martyna mogłaby mnie uczyć geografii ❤️
O taaak!! Może bym się w końcu czegoś nauczyła!
Mnie tez😁😁
Takk
Moja nauczycielka od niemieckiego jest bardzo podobna do p. Martyny. Mają bardzo podobne twarze.
Mnie też
Głos pani Martyny jest bardzo ciepły i naprawdę dobrze mi się go slucha
Wolność to prawo do milosci , bólu , radości . Wolność to prawo do przezywania swojego zycia w zgodzie z samym sobą w poczuciu spełnienia a symbolem wolności dla mnie jest ludzka myśl , która nie ma żadnych ograniczeń i która może podążać gdzie tylko chcemy , i nic i nikt nie jest w stanie jej powstrzymać .
Mógłbym słuchać cały dzień historii opowiadanych przez panią Martynę
Ja teeż
I ja też
Głos Martyny Wojciechowskiej mnie uspokaja ❤️
Mnie też! Ma niesamowitą barwę głosu i krystaliczną dykcję :)
@@RedLipstickMonster Dokładnie. Kocham ❤️
Dokładnie, mogłabym jej słuchać godzinami ❤️
Martyna Wojciechowska jest naturalnie piękną kobietą, mądrą i bardzo normalną.
Dla mnie kobieta idealna 😍
Wolność - możliwość bycia sobą.
Wolność to brak stanika
Phiahahahahahahaha racja
Xd
Tak
Xdddd prawda
Chciałabym być na tyle płaska żeby go nie nosić
Pani Martynko jest Pani przepiękna i nieziemsko mądra! 😍 Mogłabym Pani słuchać na okrągło 😍
powinna zalozyc swoj kanal
To samo chciałam napisać 😊 w ogóle Martyna ma świetny głos, wie co mówi uwielbiam ją słuchać bo ma bardzo sympatyczny głos 😀
tak, glos jest super
Nieziemsko mądrze promuje plastik : D
Agg Gga ja tez tak mam od dziecka ja lubie
Jezu Martyna wgle nie musi się malować 😍
bo ma permanentny :)
nawet w buszu musi mieć makijazyste ;)
@@ewelinajiao1906 ale na policzkach, czy czole, z tego co wiem, nie da się zrobić permanentnego, a mimo wszystko wygląda pięknie!
@@nataliaostruszka7368 cera b dobra, tak
Rscja
Martyna wygląda cudownie bez makijażu
a w makijażu już nie ??
bo moim zdaniem też ślicznie
w makijazu tez:)
Ale ona ma makijaż na początku video! Ja widzę kreski na jej oczach...może nie zrobione super czarnym linear ale coś czarnego tam jest!
I brwi juz ma ewidentnie " gotowe"
Trudno to nazwac bez makijazu.
Prowadzaca byla bez makijazu.
Plus dla prowadzacej
Uwielbiam Martynę, chciałabym kiedyś żyć tak jak ona i chciałabym, żeby ludzie postrzegali świat tak jak Ona, cudowna kobieta
Nigdy nie sądziłam, że będziesz kiedyś nagrywać z Martyną, wielkie wow 😍
Mogłabyś dodać nawet 3h odcinek z panią Martyną i nie przewinęłabym nawet sekundy. Cudowna kobieta!
Kocham słuchać Martyny. Bardzo mądra kobieta, cenie ją za jej wszechstronność
Miałam pójść poćwiczyć, ale w sumie mogę jechać do Kolumbii
Ja tez. Spadam pa!
lenaz 😂
Ja też
Martyna jest tak wspaniałą kobietą, że aż serce ściska, wczoraj dużo o niej myślałam będąc z synkiem w Przylądku Nadziei we Wrocławiu, który dzięki niej powstał i dał mi możliwość leczenia tam swojego największego skarbu! A czym jest dla mnie wolność? To, że mogę rano wstać, zawieźć synka do przedszkola, pójść do pracy i żyć, najlepiej, jak potrafię, że nie muszę o tą wolność walczyć, przynajmniej tu i teraz. ❤️
Pani Martyna wygląda cudownie, nie potrzebuje makijażu.
Martyna.. przepiękna kobieta. Mądra, naturalna, piękna. Szczerze.... Martyna nie nałożyła za wiele a wyglada milion razy piękniej. Świetny odcinek!
RLM wygląda jak karykatura człowieka przy Pani Martynie. 😶
gościu. (ta, widze, że jesteś babą) Martyna widać, że jest mega naturalna, nie potrzebuje kosmetyków. Co robisz na kanale beauty? Widać że RLM ma mega jasne brwi, rzęsy, których mało co widać i może LUBI świecić i się malować? Ja mam w dupie to co robi RLM ze swoim ciałem, jest mega spoko, miłą osóbką i nie potrzebuje myśle takich dogryzek jak twoja. Elo!
Syl Wia Chyba nie zrozumiałaś niczego o czym była mowa w filmiku aż szkoda mi ciebie że nie pojmujesz przekazywanych wartości... Z reszta moja one dwa całkowicie różne typy urody, a Ewa traktuje makijaż jako sztukę/hobby. Ten komentarz zaprzecza idei filmiku
Kolumbio nadchodzę!
Xd
Leje😂😂😂😂😂😂
Zabieram się z tobą!
😂👏🏽
Szerokie biodra są zajebiste
Martyna jest piękną kobietą, uwielbiam ją.
Uwielbiam głos Pani Martyny, mogłabym jej słuchać godzinami. Inteligentna, elokwentna i piękna kobieta :)
Gdy myślę o wolności pierwsze co przychodzi mi do głowy to siła, dzięki której jesteśmy w stanie kroczyć przez życie w taki sposób jaki chcemy, podejmować te decyzje, które naszym zdaniem są dobre ale także powstać po porażce, która niestety czasem powstaje. Wolność to ogromna wartość, która nas napędza do działania i daje pewność siebie.
Świetny film! Genialny gość - cudownie!:*
Przydało by się nowe intro...
Zgadzam się z tym że cudowny gość
Jezu, Martyna jest tak piękna, że makijaż nie robi żadnej różnicy.
Dla mnie wolność to pozbycie się w większym stopniu mojej choroby. Cierpię na nerwicę, która w pewnym momencie odebrała mi swobodę życia. Bałam się każdego miejsca, z którego "nie mogę nagle uciec". Mam tu na myśli autobus, samochód, gabinet lekarski, szkołe, sklep. Paraliżowało mnie to do tego stopnia, że nie wychodziłam z domu, aby uniknąć stresu, potu, mdłości, zawirowań w głowie, trzęsących się rąk. Teraz jestem w trakcie psychoterapii i brania leków. Niektórzy mogą pomyśleć "Jak ktoś może bać się wyjść do sklepu po bułki? Robię to codziennie i nigdy nie stała mi się krzywda". To właśnie teraz jest dla mnie wolność. Coś, co dla większości ludzi jest rutyną, zwykłym, błahym obowiązkiem. Dla mnie to przyjemność, że mogę nie bać się długiej kolejki. Że nie zrobi mi się nagle słabo, że nie rzucę zakupów i nie ucieknę biegiem do toalety, żeby zemdleć tam ze stresu z dala od dziesiątek par oczu. Symbolem wolności stał się mój spokojny oddech. Gdy uświadamiam sobie, że wygrałam tę walkę, że stoję właśnie w tramwaju, a jeszcze rok temu leżałabym w łóżku i płakała, po prostu uśmiecham się do sobie i jestem z siebie dumna. W końcu mogę wyjść z domu, cieszyć się szkołą, przebywaniem z moimi przyjaciółmi. Dziś o wiele bardziej doceniam każdy spacer i każdą spokojną minutę w tłumie ludzi, bez obaw, że zaraz coś pójdzie nie tak.
noxu0.0@gmail.com
Gratuluję Ci z całego serca i mogę być dumna z dokładnie tego samego! Niech żyje normalne funkcjonowanie wśród ludzi! :D
Ślicznie napisane ❤️
Dziękuję za twoją historię . Moja niestety jest podobna i zdalam sobie sprawę niedawno że coś jest nie tak ? Że mną 😣. Przez 6 lat mieszkam w uk .Nie pracowałam. Zajmowałem się domem i córkami . Pracował tylko mój chłopak . Zawsze byłam otwarta na ludzi w Polsce zawsze pracowałam. Niedawno. jakiś miesiąc temu postanowiłam zmienić coś w moim życiu i pójść do pracy. I tak się stało.Moj partner zwolnił się z dotychczasowej pracy bym to ja mogła pracować jak chciałam.on szuka pracy w innych godzinach.Niestety pracuje już ponad miesiąc i dla mnie to koszmar.Doslownie .Mimo że ma dobry kontakt z ludźmi z którymi pracuje.Niemal codzienne pójście do pracy to koszmar .Boję się wszystkiego .przeraża myśl że zaslabne .co dziennie mnie coś boli.czeste załamania. Częste codziennie do toalety .Co mi jest ? Chyba właśnie dokladnie to co tobie .To lęk. Nerwica ...strach.Przed czym ? Boże sama nie wiem .Myślę że to dlatego że tak długo byłam w domu i tam czułam się bezpiecznie .walcze ze sobą codziennie ale nie wiem czy uda się wygrać z sama sobą 😣. MAM nadzieję że poczuje to co ty .wolność która tak bardzo potrzebuje by normalnie funkcjonować . Pozdrawiwm
Miałam to samo.Psychoterapia i leki spowodowały że wróciłam do normalności.Pozdrawiam serdecznie☺
Kochana,jak ja dobrze to znam....I najgorsze jest to,że ludzi,którzy czują tak jak my,jest bardzo dużo.Ja walczę z moimi lękami,które są ze mną już od 17 lat i jeszcze nigdy do końca nie czułam się wolna.Przeszłam od zaburzeń odżywiania do problemów z używkami,po to by na końcu zawładnęła mną nerwica lękowa.Czasami jest lepiej,a innym razem boję się każdego nowego dnia.Jednak walczę,teraz tymbardziej,bo mam dla kogo,dla mojej kochanej córeczki.Dla mnie wolnością jest spokojna głowa,wewnętrzna zgoda ze samą sobą...mam nadzieję,że kiedyś to poczuję i tego też życzę Tobie,sobie i innym.Będziemy Wilczycami,zobaczysz
Pani Martyna jest taką piękną i wspaniała kobieta, podziwiam ją od zawsze
Jestem chlopakiem nie widzialem twojego zadnego filmu. To moj pierwszy sam jestem w szoku ze przed 15min ogladalem "tajniki makijazowe" ale dla Pani Martyny wszystko
*makijażowe, nawet w tytule masz ten wyraz
Xd
Haha😂😂 zakryje sie tym ze mieszkam za granica od urodzenia i ciesze sie ze czytam i pisze dobrze po polsku😄😅
uf, czyli nie jestem tutaj jedynym chłopakiem XD
Martyna mogła by dubbingować (podkladać głos dla postaci) ja bym mogła jej słuchać dniami, latami💖👑❤😍
Dla mnie symbolem i definicją wolności jest moja mama. Dlaczego? Nawet trudno ubrać to w słowa, tak naprawdę najprościej jest to poczuć będąc w jej obecności, przy rozmowie i sposobie życia. Moja mama bardzo dawno wyzwoliła się od wszystkich narzucanych na nią oczekiwań. Nie prowadzi życia ani nie wyglada tak jakby wszyscy tego chcieli. Moja mama biega boso po trawach zbierając zioła, które zastąpią nam tabletki przy wszelkich chorobach. I choć ludzie biorą ją czasami za dziwaka, to wiem, że to co robi sprawia jej najwiecej frajdy na świecie. Nie maluje się, nie farbuje i nie stylizuje włosów. Bez narzucanych na nią kanonów czuje się piękna. I co najważniejsze, coś co dla mnie jest bardzo trudne do spełnienia, a mama jest dla mnie tego najlepszym przykładem, z którego mogę się uczyć, to wolność w głowie, która polega na tym, ze mama nie kieruje się ślepo tym co jej ktoś podpowie. Nie boi się krytyki, odcina się od niej. Nie wiążą jej słowa innych ludzi, jest wolna od myśli, które na wiele osób działają destrukcyjnie. To jest coś co ja podziwiam najbardziej. I to dla mamy właśnie chciałabym ten zestaw wygrać.
Haha XDD wtf
Moja mama ma podobnie 🤗
Wolność dla mnie okazała się wyprowadzką. Przez wiele lat zmagalalm się z tyranią w domu. Ponizaniem, znęcaniem się fizycznym i psychicznym. Nigdy nie mogłam decydować, mówić ani robić tego czego naprawdę chciałam. Czułam się ograniczona i bardzo bezwartościowa, słyszałam słowa których nie życzę nawet najgorszemu wrogowi. W dniu 18 tych urodzin wyszłam stamtąd i nie wróciłam. Wszystko totalnie się zmieniło. Musiałam odkryć normalny świat.. Odnaleźć swoje wartości. To jest dla mnie wolność. Głupie rzeczy.. Zasypianie późnym wieczorem, obejrzenie telewizji. Zrobienie do jedzenia to czego chce.. To że zrobiłam prawko i w każdej chwili mogę wyjść i jechać przed siebie bez większego celu. Swoboda.. Doceniajcie to. Uwierzcie nie każdy to ma. Z pozoru wszystko wygląda pięknie. A w zaciszu domowym odgrywają się najbardziej drastyczne sceny.. Dlatego też zrobiłam kilka tatuaży. Pierwszy, zaraz po wyprowadzce, właśnie spacerujący wilk oraz odlatujace ptaki.. Aiaiwanowska@gmail.com
instagram.com/p/BgjYV0SBxoK/?igshid=ummd5fwu61p5
Jakbym czytała o sobie...
+1
dobra ale po co piszesz to pod filmem tajniki makijażu i piękna z Martyną Wojciechowską xD
Jan Paweł Może dlatego,że to odpowiedź na pytanie konkursowe? XD
Martyna pokazała klasę... Prawdziwa kobieta, delikatnie muśnięta makijażem, a wygląda jak rakieta! Jest tak kobieca, tak pociągająca, że to po prostu mmmmmmmm... :) Uwielbiam ją! Bardzo ciekawe opowieści, opowiada z serca, jest bardzo naturalna przy tym. Zauważyłam, że zwykle kiedy Ewa zaprasza gości, to przewyższają ją pod wieloma względami. W sumie Ewa jest tu zbędna, maluje się, maluje i co? Tylko "ehe. aha." jakby ją nie interesowało co mówi jej gość. Martyna pozamiatała.Pozamiatała właśnie inteligencją, naturalnością, dojrzałością, wszystkim. Makijaż? Na co to komu :D Martyna muśnie się podkładem i idzie na czerwony dywan, czuje się świetnie i wygląda świetnie!
Ja z kolei nie lubię jak niektórzy zapraszają gościa a potem gwiazdorzą nie dając mj dojść do słowa. Martyna ma dużo ciekawych historii do opowiedzenia i na szczęście mogła to zrobić
@@amel.ka1 prawda, ale mogłaby poświęcić jej trochę wiecej uwagi, a nie kilka słów na krzyż
Tutaj Ewa jest zbędna, szczerze mówiąc.
Mam wrażenie, że ta konfrontacja z Panią Martyną pokazała, jak dziecinna jest właśnie Ewa. Najbardziej rzuciły mi się w oczy jej gesty rękoma, to jak cieszy się jak dziecko i w taki też sposób się wypowiada. Nie chcę być złośliwa, ale wygląda to jak rozmowa matki z córką w okresie dojrzewania :P
Trafiłam tu ze względu na Martynę kobietę mądrą, piękną, silną, dojrzałą, której słuchanie dzięki jej umiejętności pięknego wypowiadania się, to czysta przyjemność. RLM nie oglądam właśnie dlatego, że DLA MNIE osobiście klasy u niej niewiele, zdania które buduje są na poziomie szkoły podstawowej, niestety ale myślę że inteligencji i wiedzy jej brakuje...
Pani Martyna jest mega mądrą kobietą.Uwielbiam jej słuchać i oglądać Kobieta na krańcu świata
Martyna jest naturalnie PRZEPIĘKNA i bez makijażu ❤ i oczywiście cudowna kobieta
Ale Pani Martyna jest prześliczna, nie potrzebuje makijażu
Oj zdecydowanie
nikt nie potrzebuje makijażu, chyba nie do konca zrozumialas przekaz tego filmu
Ja tu nie mowie o przekazie ;)
ani nie zrozumialas mojego komentarza, w filmie jest mowa o tym, że kazda z nas jest piekna w makijazu jak i bez, nikt go nie potrzebuje ale roi go bo najzwyczajniej chce
prawda
Uwielbiam Martynę Wojciechowską. Pamiętam jak była konferansjerką w Big Brotherze PL edycji, jak była kierowcą rajdowym, oraz oczywiście National Geographic i Kobieta na Krańcu... w każde jej oblicze było piękne, z pazurem, ma cudowną i bogatą osobowośc, jest silną kobietą, która wiele przeszła, jest dla mnie wzorem kobiecości
Pani Martyny mogę słuchać godzinami! 😍 #kobietainspiracja
Nigdy w życiu nie spodziewałam się Was w jednym video! Wow! Dwie cudowne kobiety w tym samym miejscu 💕 Świetny materiał Ewa, gratulacje! Dla mnie jako kobiety wolność to życie w świecie niezależnym od mężczyzn. Uwielbiam filmy historyczne i kiedy wyrywam się z filmowego transu, właśnie to doceniam najbardziej. Mogę decydować czy i kogo poślubię, kim i jaka będę, co mogę nosić, jak się zachowywać, gdzie pojawiać. Teraz to takie proste, ale warto pamiętać że nie zawsze takie było! ☺️ Symbolem całej rewolucji są według mnie spodnie! Kiedyś kobiety w spodniach były przecież rzadkością uznaną za buntowniczki i dziwaczki ;))
No proszę! Właśnie skończyłam oglądać twoje instastory,wchodzę w komentarze a tu Karolina😋😂
U
Oliwia Trim Super zbieg okoliczności 😍
Weszłam ze względu na Martynę którą uwielbiam i uważam że jest silną inteligentną kobietą :D
Nie zdawałam sobie sprawę ze swojej wolności, do momentu gdy prawie ją utraciłam. Moja mama była bardzo tolerancyjna dla tego jak ja i moje siostry wyrażałyśmy siebie. Nie hamowała nas z niczym. Miała dużo zaufania do nas, nie panikowała, nie nakazywała co powinnyśmy zrobić, czym interesować. Pełna swoboda kreowania swojej rzeczywistości, tego kim chciałyśmy być. Możliwe, że nie doceniałam tego dostatecznie. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy poznałam swojego byłego w tej chwili już męża. Wszystko cudownie, miłość krąży wokół nas, czujesz, że żyjesz, zatapiasz się w uczuciu, nie dostrzegasz sygnałów ostrzegawczych, które aż trąbią i dają czerwienią po oczach, bo przecież to tylko drobne niedociągnięcia, można nad tym popracować… No właśnie nie. Jeśli dla innej osoby coś nie jest priorytetem, ma inne poczucie 'wolności’, lepiej byłoby zakończyć to i nie brnąć dalej. Niestety nie zrobiłam tego na czas. Wiara w to, że miłość zwycięży wszystko, 'się ułoży, bo się kochacie’ jest zgubna. Doprowadziliśmy do tego, iż żadne z nas nie czuło się wolne w tym co trwało. Ja pragnęłam stabilizacji, partnera, który wspiera mnie, moje działanie, nie hamuje, a jednocześnie wiem, że trzyma na ramionach dobro rodziny, że razem pracujemy nad tym by było dobrze. By wolność nie dotyczyła tylko i wyłącznie mnie. On…? Może pragnął rodziny, trudno mi teraz z perspektywy w jakiej jestem w tej chwili powiedzieć to bez wahania, lecz na zupełnie odmiennych warunkach. Z moją uległą naturą zapewne dlatego tak łatwo pozwoliłam tak zmanipulować swoim życiem, iż pod koniec nie poznawałam samej siebie. Zmiany postępowały stopniowo. Zaczynając od wyglądu 'tak by się mu podobać’, 'by nie był zły, że ubieram się tak niby dla innych facetów’, 'za mocny makijaż…? Żaden problem, nie muszę wcale tak mocno… Woli naturalnie…? No dobra, nie ma sprawy’. Lecz im dalej w las tym ciemniej. I gorzej się wydostać. 'Oj tam, przesadził z alkoholem raz, nie powtórzy się to, obiecał.’, 'kolejna noc spędzona u kolegów zamiast ze mną… niech się wyszaleje, w końcu jak urodzi się córka nie będzie lekko nam obojgu.’. Tylko gdy już to nastąpiło nic się nie zmieniło. Jego wolność była najważniejsza w tym wszystkim. Obietnice, iż się zmieni nie odnalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. A ja poświęcałam coraz więcej, w końcu ‘nie poświęciłam tyle w imię niczego’. Nie dostrzegałam braku sensu w swoich działaniach i tego, iż tak naprawdę nie zmierzam w stronę życia, które naprawdę wiele dla mnie znaczyło. Kolejne dni stawały się tylko kolejnymi epizodami w horrorze, jaki nie życzyłabym nikomu innemu. Praktycznie stałam się niewolnicą jego życia, popychana w kolejne stadium uległości. Koniec końców trwałam w tym chorym związku, wmawiając sobie, że będzie dobrze, chociaż było to okłamywanie samej siebie. Nie wierzyłam jego słowom, każdego dnia wypatrywałam kolejnych złamanych obietnic. Już nawet przestał je składać. Umocnił się w przekonaniu, iż tak jest mu najwygodniej i tak powinno być. Do momentu. Stało się to niedługo po tym gdy okazało się, iż po raz kolejny zostanę matką. Ta nowina rozpaliła we mnie kolejną nadzieję, i wybudziła cząstkę mnie, która stwierdziła, że musi walczyć o rodzinę. Rozpętała też największą kłótnię między nami. Tego dnia zostałam przez niego pobita. Odebrał mi telefon, klucze od mieszkania, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie zostanę. Chociaż nie mogłam zrobić tego od razu, lecz przy najbliższej okazji. Jak z nieba spadła wtedy moja mama. Pojawiła się następnego dnia z rana. Nie miałam śladów na twarzy, w brzuch na szczęście też nie celował. Jak to bywa z osobami, które znalazły się w takim położeniu jak ja, miałam wątpliwości ponownie. Nie powiedziałam jej co mnie spotkało, lecz co to za matka, która nie dostrzega zmian w swoim dziecku? Udając, że wszystko jest w porządku jak najzwyczajniej w świecie poszłyśmy na zakupy, później odwiedziny u rodziców. I te pytanie. ‘Chcesz wracać, czy zostaniecie?’. Brzmiało jak zawsze, nie pierwszy raz miałam zostać z córką na noc, jednak każda z nas wiedziała, że nie jest to pierwsza i ostatnia noc. Nie zadawała pytań, gdy i kolejnej nie zbierałam się do domu. Ciche przyzwolenie na to, bym miała gdzie uciec. Długo trwało bym pozbierała się po tym wszystkim. Dopiero teraz, cztery i pół roku później, jestem w stanie myśleć o tym, że jestem gotowa na to by spróbować związać się z kimkolwiek. Taka moja historia. Ukrojona, gdyż by opisać wszystko musiałabym napisać naprawdę grubą książkę, a i nie jestem w stanie tego zrobić. Zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy wyparłam ze swojego umysłu. Nawet wczoraj, ze zgrozą przypomniałam sobie o strasznej rzeczy, która miała miejsce jeszcze gdy z nim byłam. Trudne jest do pomyślenia, iż można o czymś takim zapomnieć… jednak najwyraźniej tak właśnie musiało być, bym była w stanie się ogarnąć i w pełni stanąć na nogi.
Wolność dla mnie to bycie sobą, nie uleganie wpływom, a jednocześnie zaufanie do osób ci bliskich, które troszczą się o ciebie. Nie życie z dnia na dzień. Cieszenie się momentami, które może i nic nie znaczą w perspektywie dłuższego czasu, lecz są ważne dla zdrowia ciebie i rodziny. Wolność to dzieci, możliwość przekazania im co w życiu naprawdę się liczy. Ale i dbanie o to, by nikt nie odebrał jej nikomu komu na tobie zależy. Symbolem wolności są dla mnie moje dzieci. Nie byłam bowiem silna wtedy na tyle, by dbać o moje zdrowie, lecz zdałam sobie sprawę, iż życie moich dzieci zależy właśnie ode mnie i by one również mogły cieszyć się życiem, sama muszę je odzyskać.
polokokta008@gmail.com
Ja ci tylko kochana życzę dużo szczęścia i zdrowia, trzymaj się! 😊😉
@@blessyoou6114 wiele kobiet pisze o takich rzeczach, to może być tez pewien etap pomocy samej sobie. To ze ty byś tego nie zrobiła, to wyłącznie twoja decyzja, a to jest jej 😊 może dzięki temu chociaż jednej innej kobiecie otworzą się oczy, kto wie
Dziękuję ci Kasiu 🙂 faktycznie, uważam, że pisanie, czy mówienie otwarcie o swoich uczuciach, emocjach dużo znaczy dla mnie w tej chwili. Myślę, że właśnie jest to błędne myślenie 'nie mówić, nie uzewnętrzniać się'. W imię czego? Bo ktoś coś pomyśli? Bo nie powinno się źle mówić o innych? Przerabiałam trzymanie gęby na kłódkę, skończyło się to dla mnie źle, o czym można przeczytać. Szanuję twoje zdanie Bless, każdy ma inne odczucia, jednak gdzie jak gdzie, ale chyba lepiej opowiedzieć o czymś podobnym pod takim filmem, a nie iść do sklepu i biadolić biednej ekspedientce. Swoją drogą nie ukrywam, oglądanie RLM, jej pozytywnej energii i podejścia do życia naprawdę przyczyniło się do tego iż odbudowałam swoją wiarę w siebie. Jeśli znajdzie się chociaż jedna osoba, której pomoże w jakikolwiek sposób mój komentarz, będę bardzo szczęśliwa. I nie, nie zamierzam zakładać bloga (tak, zdążyłam zauważyć). Raczej mnie to nie usatysfakcjonuje.
Przeczytałam twój komentarz i nie wiem czemu na koniec zaszklily mi sie oczy. Wiem cos o przemocy w rodzinie, agresji. Szacunek za odwage i brawo, ze odmienilas zycie swoje i swoich dzieci. Beda za to wdzieczne, uwierz. Wszystkiego dobrego, bo nalezy ci sie.❤️
Nie dociera? 17 minut gadania o tym, że piękno to jest to coś wewnątrz, a wygląd, makijaż to coś bardzo indywidualnego. Ale nie. Bo Martyna jest taka piękna, a Ewa nie. Bo jedna się bardziej pomalowała, druga nie. Ludzie. Aaaa.
Magda Strus w końcu ktoś zwrócił uwagę na dzbaniarstwo w komentarzach. Brawo!
Magda Strus dokładnie 👏🏽
dokładnie, kompletnie wnerwiaja mnie te niektóre komentarze które prawie by zaraz krytykowały ewe
Ta szczerosc ale przy Martynie Ewa wyglada strasznie. Przepraszam
Chyba nie do końca zrozumiałaś te 17 minut rozmowy
Wolność to nieodłączny element szczęśliwego życia. Wolność to niezależność, możliwość podejmowania decyzji i indywidualność. Dla mnie symbolem wolności jest każda pewna siebie i swoich możliwości KOBIETA ❤️
O mamusiu. Kocham Ewe, kocham Martyne. Obie piekne, inspirujace kobiety. Najlepszy duet! ❤️ 💕
Ale jesteś przy niej bladziutka😂❤️
Ciało jest rzeczą nie trwałą, starzejemy się, umieramy... dusza może jedynie przetrwać. Niezależnie od wiary. Piękna kobieta, fascynujący pogląd na świat ♥️ wolność dla mnie to swobodne życie, podejmowanie wlasnych decyzji płynących od serca, wolność to uwolnienie się od myślenia przez pryzmat tego jak się wyglada i co się posiada, najważniejsze by dusza czuła się wolna! po wynikach, ale wstawiam :)
Martyna mogłaby zastąpić Krystynę Czubówne ze swoim pięknym głosem XD
O tak ☺️
Świetny film.
Uwielbiam Martyne.
Za jej siłę, wolę walki, otwartość, temperament i wrażliwość...
Pozdrawiam Was serdecznie i brawo Ewa za tak wspaniałych gości.
Zaproś jeszcze Chylińską i będziesz moją boginią 😊
Buziaki 😘
Gdzieś kiedyś dorwałam takie zdanie.. "Ciągle balansujemy między poczuciem bezpieczeństwa a wolnością. Wybierając to pierwsze musimy się liczyć, że w pewnym momencie stracimy obydwa." Czytając te słowa poczułam się jakby wylano mi na twarz kubeł zimnej wody... Szok i oczyszczenie w jednym. Dlatego bycie wolnym to przede wszystkim cholernie trudny akt odwagi i wysiłku w kreowaniu siebie i Świata na własnych zasadach. Kiedy strach tak mocno obezwładnia, paraliżuje Ci nogi a Ty uczysz swoje ręce biegać coraz to dłuższe dystanse.
I w pewnym momencie, w pełni świadomy kim jesteś, doświadczasz stanu, gdzie satysfakcja z życia wylewa Ci się uszami, soczyście chłoniesz chwilę po chwili, zatracasz się w afirmacji życia.
Bez frustracji. Bez presji. Bez niepokoju. Bez tłumaczenia czegokolwiek. Czujesz swoją własną WOLNOŚĆ.
Co do symbolu - nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam.
Myślę, że mogłaby to być tarcza - zawsze trzymana wysoko w górze jako atrybut każdego wojownika.
PS. A odcinek, jak zawsze klasa ! (klaudiaamotyka@gmail.com)
:Wolność to stan umysłu wolność wyboru i decydowania o sobie
To głębokie przekonanie że mogę wszystko: To słowa Martyny ,które oprawione w ramkę wiszą u mnie na ścianie. Martyna jest dla mnie najwspanialsza polka, odważna, pełna empati z ogromnym sercem i mądrością!!! Jest wyjątkowa pod każdym względem!🥰🥰🥰😘❤
Wow tego się nie spodziewałam 😀
Muszę chyba pojechać do Columbi
*Kolumbii
Jak mowisz po polsku to uzywaj polskich slow jesli sa.
Jadę z Tobą.
Jadę z wami!
Martyna to kwintesencja kobiecości 😍
Uwielbiam RLM, ale muszę przyznać że p. Martyna zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Cudowny obraz tego, że piękna kobieta nie potrzebuje całej masy makijażu, podkładu i czego tam jeszcze na twarzy, żeby wyglądać wspaniale. Wow. Naturalna i przepiękna. Mega wrażenie!
Pani Martyna jest dla mnie mega autorytetem ty zresztą też. Najlepszy odcinek na świecie
truskawkowa galaretka uwielbiam ją! Jest niezwykle inspirującą osobą!
Kiedyś myślałam, że moją wolność ogranicza szkoła, rodzice, potem studia. Na własnej skórze przekonałam się jednak, że to nie są ograniczenia. Moja wolność jest mocno ograniczona przez mój własny organizm. Dla mnie wolnością są te krótko trwające chwile kilku, a jeśli mam duże szczęście to kilkunastu, dni bez bólu. Bez zaciskania zębów i pojawienia się łez przy braniu oddechu. Kiedy u mnie rozwinęła się choroba zrozumiałam czym naprawdę jest wolność. Wolność dajemy sobie sami tylko i wyłącznie to my, nasz organizm, nasze pragnienia, przekonania i marzenia. Te wszystkie "ograniczenia" w postaci pracy, pieniędzy opinii innych ludzi to są tylko małe przeszkody do pokonania. Bo zawsze możemy zmienić pracę, zawód, odciąć się od toksycznych ludzi, odłożyć pieniądze czy gdzieś wyjechać i być wolnym. A na świecie są miliony ludzi jak ja których wolność jest ograniczona przez ich ciało, zdrowie - bardzo często bez nadziei na prawdziwą wolność o jakiej mogą tylko marzyć.
Tak bardzo się z tym zgadzam i dokładnie to samo przeżywam od ponad 2 lat...
Ewa , nawet nie zdajesz sprawy z tego, ilu subskrybentów Ci wzroście przez ten filmik !
Martyna to strzał w dziesiątkę 🙂👍
Miłe z pożytecznym. Tak się robi dobra robotę 😎😊
Martyna ty jesteś piękna na zewnątrz i w środku ❤❤
Ostatnio moje swobody są mocno ograniczone. W tym roku dowiedziałam się, że jestem chora na raka. Przeszłam wiele i jeszcze wiele mnie czeka. Uświadomiłam sobie, że wiele nas ogranicza i czasem niewiele od nas zależy, choć nasza postawa i nastawienie są szalenie ważne. Mamy wiele obowiązków, które w pewien sposób nas ograniczają (obowiązki wobec rodziny, bliskich, przyjaciół, siebie, sprawiają, że czujemy się zobligowani do działań, które niejednokrotnie dają nam poczucie braku swobody). Wolność to możliwość realizacji rzeczy, na które mamy ochotę, bez poczucia winy i wstydu, a nade wszystko nie raniąc innych. Dziś ... :) poczułam się wolna, gdy zdjęłam czapkę w pociągu i pokazałam swoją łysinę. Poczułam fizyczną ulgę (bo było mi szalenie gorąco) a psychicznie dumę z siebie, że nie wstydzę się jak wyglądam. Jestem silna, jestem potrzebna, jestem kochana i kocham - JESTEM.
Dużo zdrówka 😘
Dziękuję i wzajemnie. Wszystkim życzę zdrowia i pomyślności.
Dla mnie wolność to wewnętrzny spokój, ale też szybsze bicie serca. Większość mojego życia borykałam się z depresją, złymi myślami, czułam, że nie zasługuję na nic. Wolność to dla mnie wrażliwy temat, ponieważ nie odczuwam tego w jeden sposób. To trochę jak z miłością, czujemy ją w każdej komórce ciała, ale nie umiemy jej nawet opisać słowami. To co mówili mi ludzie wokół stworzyło z mojego umysłu małe więzienie, w którym była uwięziona moja osobowość. Z czasem poznałam wartościowych ludzi, zaczęłam dostrzegać piękno wokół, w innych, ale przede wszystkim w sobie. Wreszcie wyszłam z klatki stworzonej ze wszystkich złych myśli i widzę świat własnymi oczami. Dotarło do mnie, że to nie ludzie pozbywają nas wolności, ale my robimy to sami sobie. Jestem wdzięczna każdego dnia, że dostrzegłam to tak wcześnie i mogę nazwać się silną, niezależną i wolną kobietą. Wolność jest dla mnie nie tylko uczuciem, ale też sposobem na życie. Każdego dnia, kiedy wstaję rano z łóżka wiem, że mogę wszystko. To jak wygląda dziś świat pozwala mi cieszyć się życiem i być prawdziwą sobą. Dziękuję każdej kobiecie, która codziennie walczy o lepsze jutro.
Dla mnie wolność, to powrót do domu po ciężkim dniu! Mogę wtedy zmyć makijaż, wziąć prysznic, ubrać wygodne ubrania (oczywiście bez stanika 😂), włączyć ulubiony serial, zrobić sobie gorąca czekoladę i położyć się wygodnie na łóżku ☺️ kocham tę chwile... nikt mi nie przeszkadza, zdaje się na samą siebie i jest mi wtedy najlepiej 😍 każdemu życzę takiej wolności jak najczęściej. Symbolem wolności jest dla mnie muzyka, to ona wycisza i sprawia ze czujemy się dobrze ☺️ pozdrawiam!!!
Mam tak samo :) W takich chwilach sięgam jeszcze po inspirujące książki ☕📚
katy pyyyk to nie zachodź w ciążę bo już sobie tak nie poleżysz po robocie :D pranie sprzątanie gotowanie i „mama poukładaj ze mną klocki” :D
Ohhhh tak 😁 kanapa, ciepłe kapcie, rozciagniety dres i kawa 😍👌👌👌
Dla mnie wolnością jest obcowanie z przyrodą, podglądanie ptaków czy słuchanie rykowiska, spotkanie z łosiem, wsłuchiwanie się w wiosenne trele. Amuletem jest mój aparat fotograficzny, którym mogę upamiętnić niesamowite chwile. Mój mail agacho5@wp.pl
Pani Martyna, piękna, wolna, silna a zarazem tak delikatna i kobieca. Piękna Kobieta z mądrością w głowie dla wielu powinna być inspiracją i wzorem. Wielki plus za ten odcinek. Choć widać było momentami ze przy mądrości Pani Martyny prowadząca miała nie wiele do powiedzenia. Równie dobrze mogło być to zauroczenie słowami i najlepszym kobiecym głosem w Polsce. W tym głosie jest potęga i kobiecość. Pozdrawiam
W........wierzyć w siebie
O.........okazywać empatię
L..........lęk przezwyciężać
N..........niepowodzenia pokonywać
O..........optymizmem zarażać
Ś...........Świat kochać
Ć..........ćwiczyć wybaczanie
(złość i nienawiść są antonimem wolności - bo zakłócają nasze myśli i skupiamy się nie na tym co powinno sprawiać nam radość z życia!)
A właśnie symbolem WOLNOŚCI jest czerpanie radości z życia i nie zamartwianie się co mówią inni szczególnie złego, co podcina nam skrzydła. Jeżeli jesteśmy dobrzy i nikogo nie krzywdzimy, to róbmy to, co kochamy - bądźmy WOLNI 🌈🍃🐺
Natalia-01@wp.pl
Bardzo ciekawy film! 💕💕💕
Paulina Błędowska ty tutaj ?😎
Takie dziwne?
Hmm Paulina zna się z Ewą + interesuje się makijażem= ogląda jej filmy
Jakoś zawsze mnie dziwi czemu ludzie tak często piszą "ty tutaj, wow jak to możliwe"🤔
Co za niespodziewany duet! 🔥❤
W spr. konkursu:
Wolność to dla mnie życie, życie to dla mnie wolność. Mam piękne życie.
Symbolem wolności jest dla mnie Szczur.
Niezależny, egoistyczny ale stadny, kreatywny, adaptujacy sie z łatwością, mądry...
Dziękuję za ten materiał, dwie wspaniałe Kobiety🥰♥️
Bardzo mądry filmik naprawdę, jestem pewna, że wiele dziewcząt z różną urodą i z różnymi poglądami dotyczącymi makijażu jak i siebie poprostu podniosłyście na duchu. Oby więcej takich filmików! ❤💕
Martyna Wojciechowska niewiele potrzebuje kosmetyków żeby być piękna. Ba! Ona i bez makijażu jest piękną kobietą.
Bardzo lubię filmy z Twojego kanału, ale ten był wyjątkowy. Mocno dotykały słowa Pani Martyny, piękno zaznaczane jako pojęcie względne. Niesamowite. ❤
Wolność jest dla mnie poczuciem swobody, oddechem, który biorę. Możliwością decydowania w zgodzie z swoją wolą, w zgodzie z sobą. Wybierania tego co dla mnie najlepsze. A przez to co najlepsze, rozumiem, jako najlepsze też dla mojego otoczenia :)
Najpiękniejszym symbolem wolności jest dla mnie orzeł. Ptak ten jest mi bardzo bliski, daje poczucie siły i otwartości. ❤
Dla mnie wolność to to, że mogę chodzić po ulicy w spodniach lub w sukience, w makijażu lub bez, mogę mówić i myśleć co chcę i nikt mnie za to nie ukarze. Czuję się wolna, że mogę chodzić z mężczyzną, jak i z kobietą, za rękę i pocałować drugą osobę w miejscu publicznym. Wolność to także to, że mogę studiować, bo na studiach mogę decydować w końcu w pełni o przebiegu mojej edukacji. Jestem wolna, bo mam własny samochód i nie jestem w końcu od nikogo zależna. Wolność czuję, kiedy prowadzę, szybko i dynamicznie. Wolność to także to, że mogę pójść na wybory i oddać głos, o czym wiele pokoleń kobiet mogło marzyć i o to walczyć. Mogę także zająć się pracą naukową i dokonać ważnych odkryć, mimo, że jestem kobietą. A może dlatego, że jestem kobietą? ;)
Gdy pomyślę o symbolu wolności przed moimi oczami ukazuje się rozpędzony koń, wiatr wiejący pod skrzydła ptaka, szumiące morze z delfinami, które bawią się wśród fal. Wiele zwierząt mi przypomina o wolności. Może dlatego, że te które są wolne, są wolne naprawdę. I patrząc na nie widzę radość życia, czystą beztroskę i niewymuszone piękno.
raptchela02@gmail.com
Raptchela02 u Widzę, że nie tylko ja to zauważyłam hahahah
@@JJulia1177 coś konkretnie czy do ogółu? :)
Dwie idolki na jednym ekranie.
PS. Kocham głos Martyny.
Wolnosci zaznalam niedawno. Wolność dla mnie jest niesamowicie wazna. W moim odczuciu to przestanie ciągłego zamartwiania sie. No tak, czym 15-latka moze sie zamartwiac? No wlasnie troche tego jest. W naszym domu obecna byla przemoc domowa spowodowana w duzej mierze przez alkohol. Na szczęście teraz taty nie ma juz z nami. Nawet nie chce wiedzieć gdzie jest, ani co robi. Ciesze sie bo juz nie przejmuje sie tym czy moja mama bedzie dzis bezpieczna albo czy jej twarz bedzie wciąż piekna czy moze poobijana. Właśnie jej zawdzięczam wolność, bo to ona byla na tyle odważna zeby odejść od taty. Z tego powodu jej chcialabym podarowac tę kolekcję.
Marcelinaadamczyk@o2.pl
Świetny film. Dwie wspaniale kobiety. Dwie totalnie różne kobiety. Ale obie robią to co kochają czując się dobrze w swojej skórze i to jest wg. mnie najważniejsze :) Pozdrawiam serdecznie obie Panie! :)
Dla mnie wolnością jest zrozumienie swojego Lęku. Żaden człowiek i żadne prawo tak nie ogranicza jak On, nic tak nie zabija niezależności i nic do tego stopnia nie hamuje rozwoju, nie trzyma w miejscu jak Lęk. Lęk przed odpowiedzialnością, zmianą, dorosłością, kolejnym dniem, wyzwaniem, drugim człowiekiem - jego wzrokiem, myślami, opinią. Długo próbowałam z Nim, z tym przeszywającym i paraliżującym lękiem dyskutować, racjonalizować, wyperswadować go sobie, aż w końcu zaczęłam Go i siebie nienawidzić. I stałam w miejscu. Ruszyłam, gdy zrozumiałam, że On po prostu jest. Jest częścią mnie i muszę sobie na niego pozwolić. Mogę bać się i działać. I na swoim lęku budować swoją siłę. Bo co to za odwaga, gdy nie ma lęku? Wciąż boję się każdego poranka, ale wstaję i zmieniam swój mały świat z dnia na dzień. Wielka wrażliwość to nie wyrok. Świadomość tego sprawiła, że jestem wolna. Po wielu latach niewoli we własnej głowie. Trudno określić mi mój własny symbol wolności, bo nie jest on namacalny. Jednak noszenie talizmanu tak silnej osobowości jak Martyna Wojciechowska byłoby czymś magicznym. Zgodnie z zasadami, zostawiam swój e-mail (a nuż...): gabrielaworkowska@op.pl
Pięknie to napisałaś!
Lęk też jest ważny. Gdy go czujemy zastanawiamy się, a gdyby Go tak nie było? Wyobrażasz sobie jacy ludzie byliby? Też czuję lęk. Nigdy jego się nie pozbędę.. Zaakceptowałam go. Nauczyłam się z nim funkcjonować. :)
Cieszę się że poradzilyscie sobie z lękiem. Ja walczę. Od 10lat. Ale walczę.
@@AgataKu jeśli samemu nie jest się wstanie tego zrobić, to może trzecavt pomyśleć o pomocy drugiej osoby.
Trzymam kciuki żeby i Tobie się udało go pozbyć :)
@@fantazyjnieprosta5341 dziękuję. Z pomocy korzystam, od lat. Nie zawsze jest kolorowo niestety, ale grunt to się nie poddawać :)
O matko mogłabym słychać Martyny godzinami 😍
Kto jeszcze musi pojechać do kolumbi ? 😂😂
Ala Alicja ja
Ja koniecznie ;/ 😂
Dla mnie symbolem wolności jest moje dobre samopoczucie. Brak zmartwień jest moim wyznacznikiem wolności. Dlatego też staram się, żeby uśmiech towarzyszył mi zawsze i wszędzie. Dobra energia od zawsze zwycięża nad złem, więc jeśli tylko mogę, to zarażam nią innych!
mam świadomość, jaka była idea tego filmu, wydaje mi się że chodziło właśnie o to żeby pokazać różne rodzaje piękna, i uważam też że zarówno Ewa jak i Martyna są pięknymi kobietami, choć mają różne podejście do makijażu, Ewa totalnie traktuje to jako hobby, ale z drugiej strony dobija mnie troche fakt, że tyle kobiet, dziewczyn na całym świecie nie potrafi dostrzec w sobie właśnie takiego piękna jakie reprezentuje Martyna, a desperacko kamuflują się tym co nie powinno być kamuflażem, co pokazuje Ewa, troche to właśnie przykre dla mnie
Ewa robi to, bo to lubi. I już pełno razy mówiła i tym, że w pełni się akceptuje. Gdyby tak nie było nie pokazywała by się tyle razy bez makijażu:)
Najważniejsze jest to, aby podobać się sobie, bo nigdy nie będziemy podobać się wszystkim i nawet nie warto marnować na to czasu. W końcu życie ma się jedno:) malujmy się, ubieramy i zachowujemy tak abyśmy mogły pod koniec życia stwierdzić, że było warto i wspominać wszystko z uśmiechem od ucha do ucha. Zaznaczam tylko, że tam się kończą prawa jednego człowieka, gdzie zaczynają innego, żeby nie było jakichś niejasności w moim komentarzu:)
Drugą skrajnością jest to ze niektórzy są po prostu brzydcy
Nie potrafiłabym mówić kiedy druga osoba nie patrzy mi w twarz, jest zajęta czymś innym.. Podziwiam Panią Martyna, że tak ze spokojem się odnajduje. Buźka.
Dla mnie symbolem wolności jest las. W nim zwierzęta są wolne. Nie słuchają nikogo tylko siebie. Ja w lesie w przyrodzie czuje się wolna. Mogę biec na koniec świata jeśli czuje zamach mchu, rosy o poranku, lub poprostu natury. Szum liści mnie uspokaja i regeneruje. Wilki też mieszkają w lasach. Są wolne i dlatego są piękne.
Dla mnie z jednej strony wolność to móc, chcieć i nie musieć - czyli rozwój prosto z serca, mój własny indywidualny tok, którym podążam każdego dnia sama dla siebie. Wolność = brak ograniczeń, mogę być wolna w szkole, w pracy, w domu, wszędzie gdzie będę chciała, mimo że osoby obok mnie tej swojej wolności nie czują. Bo ta wspaniała wolność jest w nas i w dużym stopniu to od nas zależy czy jesteśmy wolni. A z drugiej strony, odwieczne marzenie małej romantyczki, czyli niezależność na dzikiej plaży, pod gołym niebem, z najukochańszymi osobami i ze swoim szczęściem. 💖 PS: świetny odcinek!
Pamiętam jak w 3 klasie podstawowki zapytali się nas kto jest naszym idolem i wzorcem padały różne odpowiedzi np. Justin Bieber, Bars And Melody, Chtistiano Ronaldo... Ja w tedy podalam panią Wojciechowska 💛 Miałam w tedy osiem lat i jestem z siebie dumna ze robilam projekt o pani cieszę sie ze wybralam w tedy właśnie Wojciechiwska 😊
Rozumiem Cię, ja zrobiłam to sama jako dziecko :)
Wolność, to stan umysłu, którego pragnie każdy człowiek. Na co dzień żyjemy w ciągłym biegu, spieszymy się do pracy, po pracy spieszymy się do domu. Pracujemy ciężej, żeby podnieść standard swojego życia; kupić lepszy laptop, telefon czy zestaw mebli. Ledwie zdążymy spłacić jeden smartfon, a on już nadaje się do wymiany - i cały proces się powtarza. Szara codzienność zakuwa nas w niewolnicze kajdany, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. A gdyby tak nieco odpuścić i zamiast tego spróbować zrobić coś dla innych? Pomóc potrzebującemu czy dotrzymać towarzystwa samotnej osobie. Moim zdaniem, to właśnie jest klucz, by zatrzymać tę samonapędzającą się spiralę pogoni za codziennością. Gdy nam się to uda, będziemy mogli wreszcie odetchnąć pełną piersią i zasmakować wolności w najczystszej postaci.
weronika.matuszewska1@gmail.com
Bardzo fajny film, ale mam jednak odczucia, że gdy zaprasza się gościa i rozmawia z nim na temat jego zawodu, odczuc, doświadczeń- dziwne jest patrzenie w kamerę, a nie na siebie wzajemnie. Nie mówiąc juz o tym, że Martyna opowiada o czyms co przezyła i czego doświadczyła- Ty w tym czasie malujesz oczy, a ona ewidentnie spogląda na Ciebie. Nie chce tu wytykac błedów, tylko pomysl kolejnym razem jak to ograc żeby jeszcze lepiej się golądało film:)
Elżbieta Mirek tyle ze to nie jest wywiad w telewizji a RUclips rządzi się swoimi prawami i pewne filmiki są „inne” niż wszystkie które znamy na codzień
Ja odniosłam wrażenie że Ewa w ogóle nie jest zainteresowana rozmowa, zdawkowe potakiwanie. Ale to tylko moje spostrzeżenie, napewno dla większości mylne 😊 tak czy siak liczę na innych gości i Ewke że będzie coraz lepiej 😊
własnie o to mi chodzi, Ewa jest świetną osobą i na pewno nie chciała jej zignorować, na pewno była zainteresowana tym co mówi tylko uważam że ten format gdzie się malują i nie maja czasu na siebie patrzeć w tym wypadku się nie sprawdził:)
Kochana, może dlatego, iż jest to kanał makijażowy, a nie Rozmowy w Toku, a dziewczyny zapewne uzgadniały ze sobą, że podczas rozmowy, każda z nich zrobi swój makijaż. RedLipstic jej słuchała, zadawała mądre i ambitne pytania. Czego chcieć więcej ?
Wspaniały wywiad, całkowicie zgadzam się ze wszystkim co powiedziała Pani Martyna 😘 Uwielbiam takie mądre osobowości i z góry dziękuję za wiedzę życiową, którą nam Pani przekazuje i którą moim zdaniem najtrudniej posiąść. 😊😘❤️
Czym jest dla mnie wolność? Trudne pytanie. Ja kiedy myślę o wolności przypominają mi się czasy kiedy na działce poza miastem wstawałam wcześnie rano, otwierałam okno w kuchni, gdzie bardzo często czekała już na mnie moja prababcia z kubkiem gorącej herbaty (jaką tylko ona potrafiła zaparzyć), a potem razem siadałyśmy na ławce przed "gankiem" (była to mała przybudówka przed wejściem do kuchni). I tak mając przed sobą cały ogród piłyśmy herbatę w kompletnej ciszy, wsłuchując się jedynie w szum drzew i śpiew ptaków. A po wypiciu herbaty szłyśmy spokojnym krokiem do przyjaciółki mojej babci po jajka i chleb na śniadanie. Nikt Nas nie poganiał, robiłyśmy wszystko swoim własnym rytmem. I dzień wtedy też wydawał się jakiś dłuższy. Kiedy tylko chciałam chodziłam na spacer do lasu albo na pola i bawiłam się z dziećmi sąsiadów. Zawsze wszyscy tam byliśmy, mimo tego, że nikt się z nikim nie umawiał. A wieczorem na gołym niebie można było oglądać gwiazdy leżąc na kocu. Takich widoków nie doświadczymy w mieście gdzie jest pełno świateł i neonów, które przyćmiewają niebo. Poza tym w tych czasach każdy gdzieś się spieszy i nie ma czasu nawet na chwilę przysiąść. Dlatego dla mnie lata spędzone na działce, gdzie czas mnie nie poganiał stały się dla mnie symbolem wolności.
przez chwilę byłam tam :) teraz możemy sobie powzdychać.
Wiesz co kobieto czytając twój wpis popłakałam się ...dziękuję ci ....
I ten moment, kiedy Pani Martyna wygląda lepiej bez makijażu niż RLM z makijażem ;___;
RLM - ok 21 lat Pani Martyna - 43 lat
Ola Zakrzewska jakie 21, Ewa ma 32 lata. Przez cały film Martyna mowila o tym, że nie ma obiektywnego piękna, a wy krytykujecie wygląd Ewy, gratulacje
@@jajdhck to nie jest krytyka, tylko opinia
Aoi Anoyko to jest krytyka 🤦🏼♀️
@@kwiatekzmetalu6692 Ona ma ponad 30 lat jakie 21 !?
Pani Martyna wgl nie potrzebuje makijażu👌
Jaki piękny film, dopiero dziś obejrzałam,nie miałam pojęcia ile tracę. Dwie niesamowite kobiety, każda inna, tyle mądrych słów, świetnie przesłanie
dwie skromne kochane sympatyczne i mądre kobiety w jednym filmiku
Dla mnie symbolem wolności jest szybujący myszołów. Może to trochę nietypowe, ale wolność zawsze kojarzyła mi się nie tyko z możliwością wyboru, gdzie tym razem polecieć, ale też samotnością. Ta samotność nie koniecznie ma pejoratywny wydźwięk. W tym przypadku to bardziej czucie się dobrze samemu ze sobą, bez presji i oganiczeń ze strony innych. Wybrałam szybującego drapieżnika, bo to on właśnie liczy sam na siebie, jest silny i sam wybiera drogę i miejsce lotu. Kiedy myślę o wolności często mam przed oczami jakieś emocje podczas podróży. Zwykle nie pamiętam dobrze nazw miejscowości, ani dat, ale właśnie to poczucie spełnienia, podmuch ciepłego powietrza na twarzy, szczęście to właśnie dla mnie wolność. Wyobrażam sobie, że tak samo musi czuć się myszołów. Czując podniecenie podczas startu i spokój, cisze podczas lotu i poczucie, ze dobrze jest właśnie w tej chwili tak jak jest.
Oglądam ten filmik 5 raz haha nie wiem czemu ale lubię do niego wracać 😍
Wolność to możliwość bycia sobą, zarówno w wyglądzie, zachowaniu i wypowiedzi w każdej sytuacji. Wolność to również otwarte serce na ludzi, przyrodę i cały świat. Wolność to luksus, na który niektórzy nie mogą lub nie chcą sobie pozwolić.
Symbol wolności dla każdego będzie inny. Dla mnie symbolem wolności jest otwarty umysł i serce.
Duet idealny😍 wow 😍
*witam prosze dajcie mi SUBKA brakuje tylko 2 do 51 000 :)*uxfa
Cudowny duet i piękna biżuteria.
Jako osoba, która w swoim życiu doświadczyła różnych trudności, takich jak brak akceptacji ze strony rówieśników, problemy z odnalezieniem swojego głosu serca i odważenie się mówić, o tym co mnie dotyka, co sądzę na temat różnych spraw, wolnością i odnalezieniem siebie okazała się sztuka, muzyka i poezja. Zauważyłam, że nigdy nie czuję się tak wolna jak wtedy gdy piszę wiersze, lub stoję na scenie z mikrofonem w dłoni i mogę przekazywać moje uczucia innym ludziom. Dzięki temu mam też odwagę na co dzień wyrażać swoje zdanie i stanąć w obronie moich opinii. I tak z zamkniętej w sobie małej dziewczynki, stałam się 20- letnią kobietą, mówiącą wprost co sądzi, i która potrafi być sobą i czuć się wolna, niezależnie od sytuacji.
Bardzo ciekawe tematy podjelyscie ❤️ tam gdzie Martyna tam polska 😂😘 wolnością dla mnie jest możliwość wyrażania siebie jak chcemy, makijażem, ubraniami, czynami i słowami pozdrawiam ❤️❤️❤️😘😘
Wolność, to dla mnie wyjątkowy i rzadki moment, gdy czuję się szczerze szczęśliwa. Najczęściej to chwila, gdy spędzam czas sama; patrzę w niebo, biorę głęboki oddech i zdaję sobie sprawę ze swojej małości, przy czymś tak wspaniałym jak natura i swojej wielkości, myśląc o swoich możliwościach. Dlatego mój znak wolności to niebo :)
Martyna to chodząca INSPIRACJA!
Muszę zacząć podróżować, może trafię w jakieś miejsce, w którym zostanę bożyszczem nastolatek.
Nie liczyłabym na to.
Mało prawdopodobne XDD
Do Rumunii
G SMOK 88 "nieliczyłabym" a nie "nie liczyłabym" - zamiast w necie pobuszuj w słowniku języka polskiego
@@PinkSakuraFlower
Dziękuję za pomoc w powrocie z krainy marzeń do szarej rzeczywistości.
Kocham głos Pani Martyny 💞💋👌
Pani Martyno, jeśli mogę tak bezpośrednio, moja imienniczko, zachwycił mnie twój makijaż. Od dawna podziwiam naturalne piękno i zachwycam się naturą w człowieku. Nie znam się na makijażu, nie wiem, co do czego służy, a nawet jeśli, jak tego użyć. Ty jesteś przepiękną kobietą! Często pokazujesz się publicznie lub przed kamerami, dlatego zaskoczyła mnie ilość kosmetyków, które założyłaś na twarz. Dla mnie jest to sztuką, aby móc wyłuskać naturalne piękno robiąc sobie makijaż. Życzę ci wszystkiego dobrego! Pozdrawiam! 😘