Ależ to był przebój! Wszyscy go nucili, a imię Pana Tadeusza wymawiano z uśmiechem i radością, bo był piosenkarzem bardzo popularnym i lubianym. Dodam, że do dzisiaj ma swoich wiernych sympatyków, do których i ja należę.
@@sawomirdoraczynski9685 Ja miałam wielką przyjemność poznać p. Tadeusza Woźniakowskiego na Festiwalu Piosenek Janusza Gniatkowskiego w Poraju. Bywał tam wiele razy (ja też), a dzisiaj przechowuję wspólne zdjęcia, listy... Pan Tadeusz jest przesympatycznym człowiekiem, kulturalnym, pełnym życzliwości i empatii. Pana radość z posiadania autografu ulubionego piosenkarza doskonale rozumiem, gdyż sama je kolekcjonuję, jak i wspomnienia spotkań i rozmów z wieloma ciekawymi ludźmi. Pozdrawiam.
Jestem zachwycona i piosenką, i wykonawcą! Tekst wprawdzie prozaiczny, ale w tej prostocie jest uroda i wdzięk, a to radosne wykonanie i optymizm bijący od wykonawcy od razu poprawia mi humor. I bez wulgarności, która zdominowała teraz niestety świat. Niesamowite, że mając tyle lat nigdy tej piosenki nie słyszałam. Dopiero dzięki TVP3 miałam okazję nadrobić zaległości :)
? ! Siedzę sobie i oglądam TVP Kraków , a tam Koncert życzeń. I nagle to... Nie miałem pojęcia o istnieniu tego nagrania. Od wieeeelu lat myślałem że to kawałek pana Witka,gościa z Arlantydy. Tyle że on śpiewa : mój koń już poczuł cipci woń. Oraz: mój koń nie mieści mnie się w dłoń.
Z każdego "kołchoźnika" to leciało,wspomienia z dzieciństwa
Ależ to był przebój! Wszyscy go nucili, a imię Pana Tadeusza wymawiano z uśmiechem i radością, bo był piosenkarzem bardzo popularnym i lubianym. Dodam, że do dzisiaj ma swoich wiernych sympatyków, do których i ja należę.
Ja także. I mam autograf.
@@sawomirdoraczynski9685 Ja miałam wielką przyjemność poznać p. Tadeusza Woźniakowskiego na Festiwalu Piosenek Janusza Gniatkowskiego w Poraju. Bywał tam wiele razy (ja też), a dzisiaj przechowuję wspólne zdjęcia, listy... Pan Tadeusz jest przesympatycznym człowiekiem, kulturalnym, pełnym życzliwości i empatii. Pana radość z posiadania autografu ulubionego piosenkarza doskonale rozumiem, gdyż sama je kolekcjonuję, jak i wspomnienia spotkań i rozmów z wieloma ciekawymi ludźmi. Pozdrawiam.
Ulubiona piosenka mojego dzieciństwa! Słowa pamiętam do dziś, chociaż minęło juz tyle lat... Cudna piosenka.
Jestem zachwycona i piosenką, i wykonawcą! Tekst wprawdzie prozaiczny, ale w tej prostocie jest uroda i wdzięk, a to radosne wykonanie i optymizm bijący od wykonawcy od razu poprawia mi humor. I bez wulgarności, która zdominowała teraz niestety świat. Niesamowite, że mając tyle lat nigdy tej piosenki nie słyszałam. Dopiero dzięki TVP3 miałam okazję nadrobić zaległości :)
Już zupełnie tej piosenki nie pamiętałam! Fajnie sobie przypomnieć.
Przystojniak był z Pana. Żywiołowo zaśpiewane ,świetna energia i urok ...
w radiowęźle gminy Żarnowiec pow. Miechów (w domach były głośniki) piosenka była przebojem w koncertach życzeń. Lata 60-te.
Przepiękna piosenka z dawnych lat, ale co stare to i piękne. Pozdrawiam wszystkich miłośników starych melodii
Pozdrawiam z Chorzowa🎼
Miechów - Chorzów - Bożogrobcy...
😇❤️🙌
Vinyl z dzieciństw 🤗🤗🤗
To piosenka o panu Ludwiku "Lutku" Pińczuku, wieloletnim gospodarzu "Chatki Puchatka" na Połoninie Wetlińskiej :)
? ! Siedzę sobie i oglądam TVP Kraków , a tam Koncert życzeń. I nagle to...
Nie miałem pojęcia o istnieniu tego nagrania.
Od wieeeelu lat myślałem że to kawałek pana Witka,gościa z Arlantydy.
Tyle że on śpiewa : mój koń już poczuł cipci woń.
Oraz: mój koń nie mieści mnie się w dłoń.
"Mój koń nie mieści mi się w dłoń"- pan Lutek Pińczuk
@@hektor7761 :) Ale że to on był autorem tej wersji o koniu?
MEGA SUPER
Obraz jest wcześniej niż dźwięk. Trzeba to zsynchronizować, tego się nie da oglądać.
Jakbym słyszała śp. Przyjaciela mojej rodziny, to Jego styl przekazu dezaprobaty. To był wielki Oryginał i przy tym bardzo mądry człowiek.
@@BorowiecHalina No ale taka jest prawda.
Zawaliste....