ARCANE sezon 2 - recenzja | Jest jeszcze lepiej?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 2 фев 2025

Комментарии • 45

  • @Aliok2
    @Aliok2 2 месяца назад +11

    Dla mnie największym minusem tego serialu jest jego dwu sezonowość. Producent Arcane przyznał, że pierwszy sezon był pisany z myślą o powstaniu kolejnych dwóch. Decyzja ta została zmieniona pod koniec prac nad pierwszym sezonem i według mnie mocno widać to w drugim. Twórcy musieli pewne wątki mocno popchać do przodu żeby wszystko spieło się w czasie, przez co nie można było rozszerzyć niektórych wydarzeń jak bunt ludzi z Zaun na czele z Jinx przeciwko ludziom z Piltover. Animacja ciągle na najwyższym poziomie, razem z ostatnimi spider-manami tworzą animowane arcydzieła.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад +1

      A to nie wiedziałam, że tak późno podjeto tę decyzję o zmniejszeniu liczby sezonów, strasznie słabo... Też tym bardziej zrozumiałe, czemu niektóre wątki są tylko delikatnie nakreślone, żeby była furtka pod inne produkcje z uniwersum.

  • @maksymilianvargas676
    @maksymilianvargas676 2 месяца назад +8

    Serial mnie zmiażdżył. Piękna historia, świetna muzyka, akcje szarpiące emocje, wizualny majstersztyk...no dla mnie bomba.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад +1

      Cieszę się, że aż takie pozytywne wrażenia!

  • @piotrkoweobrazki
    @piotrkoweobrazki 2 месяца назад

    Bardzo podoba mi się to, jak szczegółowo i trafnie opisujesz elementy serialu, poza tym bardzo przyjemnie się Ciebie słucha. Ode mnie mogę napisać tyle (co już niejednokrotnie wyrażałem), że w przeciwieństwie do pierwszego sezonu, w drugim, mamy już pospieszne wykrawanie wątków i wyścig, byle zamknąć się w umówionych 9 odcinkach. Niemniej, Arcane ciągle broni się twardą ręką, serwując kompletne emocjonalno-wizualne doświadczenie (skierowane co prawda do „zetek", ale i tak starsi mogą odnaleźć ogrom bodźców dla siebie) 😉 Ludzie z Fortiche to absolutni geniusze i najwyższej klasy rzemieślnicy animacji. Znają na wylot techniki kinematograficzne i bezbłędnie implementują je do swojego obrazu, nie wspominając już o kunszcie malarskim. Ponadto, mogę dodać, że Arcane zyskuje bardzo dużo przy ponownym seansie, bo wiele szczegółów mogło umknąć przy pierwszym podejściu, a to właśnie te detale zmieniają diametralnie odbiór. Pozdrawiam gorrrąco! 😁

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад +1

      Bardzo dziękuję! Trochę żałuję, że przed 2. sezonem nie zdążyłam zrobić powtórnego seansu pierwszego, mogłoby się oglądać jeszcze lepiej. Fantastyczne są u nich detale, czekam na więcej animacji :) Pozdrawiam!

  • @Mariusz-Kot
    @Mariusz-Kot 2 месяца назад +1

    Dzięki za filmik!

  • @czubone9031
    @czubone9031 2 месяца назад

    Większość sezonu oglądało mi się dobrze, ale im było dalej, tym coraz bardziej zaczynałem czuć, że wątków tu coraz więcej, a zaczyna brakować miejsca, żeby je wszystkie dobrze dopowiedzieć. I jest prawda w tym, co powiedziałaś, że ciężko by tu było cokolwiek usunąć z tej historii, żeby wszystko miało ręce i nogi. Ale dużo z tych wątków jest traktowana bardzo po macoszemu, tylko, żeby dociągnąć resztę ważniejszych wątków do końca.
    Dla mnie Arcane to jest dalej arcydzieło animacji i trzeba je zobaczyć na własne oczy, ale chyba zawsze będę miał trochę za złe twórcom, że nie opowiedzieli tej historii w 3 sezonach, bo mimo genialności, brakuje tu trochę oddechu i dopowiedzenia pewnych rzeczy.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад +1

      Właśnie przed chwilą tutaj odpisywałam, że dlatego ten odcinek, który przedstawia relację Jinx-Ekko tak mocno działa, bo niesamowicie łakniemy zwolnienia tempa, chcemy pobyć jeszcze trochę z tymi bohaterami. Mi akurat bardziej by pasowało, gdyby niektóre wątki mialy lepiej rozłożony ciężar (relacja Vi-Caitlyn, Mel), niekoniecznie potrzebuję kolejnego sezonu, skoro planują kolejne produkcje z uniwersum. No ale to też z tego wynika ta "ciemna" strona - cały wątek Mel, okropnie spłaszczony, jest wstępem-furtką do osobnego serialu.
      Ale i tak szkoda było się rozstawać z tym całym światem.

    • @czubone9031
      @czubone9031 2 месяца назад

      @@AleksandraSieczka Zgadzam się w zupełności. I ten odcinek z Powder i Ekko też jest moim ulubionym, bo w nim najbardziej czuć to znajome tempo i skupienie na postaciach z pierwszego sezonu.
      Cóż, miejmy nadzieję, że kolejne projekty będą trochę bardziej konsekwentnie prowadzone, bo o same walory estetyczne na sto procent nie mamy się co obawiać :).

  • @etakarinos1686
    @etakarinos1686 2 месяца назад +3

    dla mnie 7 odcinek 2 sezonu byl najlepszy w calym arcane a ta scena tancu ekko i powder po prostu wspaniala oni z tego 2 sezonu mogliby zrobic spokojnie kolejny sezon cos czulem ze wszystko za szybko idzie no i szkoda ze tak w zasadzie nic nie zrobili z orianna tylko bylo widac jej odbicie w lustrze przez 2 sekundy zadnych kwesti dialogowych nic

    • @scrubdogg5649
      @scrubdogg5649 2 месяца назад

      Też tak uważam, 7 odcinek najlepszy, tam tak wiele się wydarzyło, że szczękę zbierałem z ziemii, bardzo wysoko postawiona poprzeczka, co sprawiło, że dwa kolejne odcinki i zakończenie nie było dla mnie satysfakcjonujące.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Mam identyczne odczucia. Siódmy odcinek zdecydowanie najlepszy, pięknie się go oglądało i też czułam, że poza tym wszystko działo się zdecydowanie zbyt szybko.

  • @TheGeneralGrievous19
    @TheGeneralGrievous19 2 месяца назад

    Śpieszczie się kochać dobre seriale, tak szybko odchodzą... Arcane to mimo wszystko arcydzieło. Wszystko jest świetnie zrobione - postaci, animacja, muzyka, klimat i historia. Jeden z najlepszych seriali jakie widziałem i jeden z niewielu, któryn dałbym z czystym sercem nawet 10/10. Dobra robota Riot i Fortiche. 👏

  • @agnieszkaw2071
    @agnieszkaw2071 2 месяца назад +2

    Ja osobiście jestem fanką relacji Vi i Cait, szkoda że nie rozbudowali bardziej tego wątku zwątpienia Caitlyn w Ambesse bo za szybko zmieniła strony, jednak po tym ile Vi przeżyła cierpienia i straty w swoim życiu zasługuje na szczęście. Nic dziwnego, że oddała serce Cait, która jako jedyny ją rozumiała i chroniła.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Podejrzewam, że gdyby ciężary były nieco inaczej rozłożone, to też bym lepiej odczuła tę ich relację :)

  • @MroczneDolnobrzegi
    @MroczneDolnobrzegi 2 месяца назад

    Mi 7 odcinek 2 sezonu podobał się najbardziej. Z tego co widzę i czytam komentarze, nasze opinie nie są jedyne i wiele osób to popiera :) Jest ku temu kilka (oczywiście subiektywnych) powodów. Zaraz bardziej się rozpiszę (lekko spoilerowo rzecz jasna, więc delikatnie ostrzegam). Będzie wersja krótsza i dłuższa (dla wytrwałych). Zaczynajmy!
    Wersja krótka: Co tutaj dużo powiedzieć, ten odcinek był lekkim zaskoczeniem patrząc po poprzednich. Co tutaj najbardziej mi się rzuciło w oczy? Wyhamowanie po ostatnich wydarzeniach, można wziąć głębszy oddech, trawić to, co się ostatnio stało w serialu, jak i powoli konsumować ten odcinek. Spotykamy stare, dobre postacie, czuć uderzenie w nostalgie. Dodatkowo sielankowa atmosfera, skupienie się na postaciach i ich normalnym życiu, widzimy, co by było 'gdyby'. Pięknie pokazana relacja między Ekko a Powder, a wszystko to w lekkim onirycznym klimacie równoległej rzeczywistości. Aż chce się powiedzieć i żyli długo i szczęśliwie -> 'the end' ;)
    A teraz wersja dłuższa ;)
    1. Wyhamowanie - tak jak w wersji krótszej pisałem. Tutaj, w tym miejscu, możemy zaczerpnąć powietrza. Całe Arcane narzuciło spore tempo. Pierwszy sezon powoli się rozkręcał, żeby pod koniec osiągnąć taki 3/4 bieg (porównanie ze skrzynią biegów w samochodzie ;)). Sezon drugi to wrzucenie 5 i 6 biegu. Niektóre wątki dzieją się tak szybko, że chciałoby się pewne odcinki obejrzeć jeszcze raz. Widać nawet, jak twórcy musieli szybko, w telegraficznym skrócie opisać pewne wydarzenia i czynią to często na początku odcinkach w jakiś wręcz teledyskowych migawkach. Tutaj wreszcie ktoś powiedział "Chwila! Poczekać! Stop!". Zatrzymujemy się, bierzemy głęboki oddech i... oglądamy powoli. Miła odmiana i w moim subiektywnym odczuciu, jak najbardziej na plus :)
    2. Spotykamy starych, dobrych znajomych. Pisałem przedtem, że będzie spoilerowo, więc nie boję się powiedzieć, że już niestety nie żyjących, w innym równoległym świecie (tam, gdzie dzieje się główny wątek). Widzimy tutaj Benzo, Milo, Claggora, Wandera, Silco. Nawet sama Powder... No właśnie! Powder, a nie Jinx, jest inna. Widzimy co by się wydarzyło 'gdyby' pewne zdarzenia potoczyły się inaczej. A samo pojawienie się wyżej wymienionych postaci jest wyważone, ze smakiem i z sensem. To nie chamskie 'cameo', jakie często widzimy w amerykańskich produkcjach, gdzie jakaś postać pojawia się na sekundę, mówi jedna kwestię, odchodzi, a my, jako widz, momentalnie o tym zapominamy. Tutaj widzimy, że nadal te postacie mają głębie, swój charakter, niektórzy się lekko rozwinęli (choćby fizycznie), widzimy relacje zachodzące między nimi. To miłe smaczki, uderzające w ton nostalgii tak mocno, bo sam serial jest dobrze napisany, z postaciami, które mają rys historyczny, mają głębie i to widać. Czyli kolejny plus, przynajmniej w moim odczuciu ;)
    3. Sielanka. Nie bójmy się powiedzieć, to co do tej pory twórcy Arcane nam zaprezentowali, daleko się ma do idyllicznej sielanki. A tutaj? Widzimy, jak Piltover może z Zaun przyjaźnie koegzystować. Nie ma podziałów, wszystko jest okraszone w słonecznych barwach, wszyscy są mili, prowadzą swoje biznesy, dzieci beztrosko biegają i bawią się na ulicy. Jaka miła odmiana od tego, co przez poprzednie 15 odcinków były nam zaserwowane. Przyjemny plus jak dla mnie :)
    4. Uważam, że to zasługuje na osobny wątek. Ktoś w komentarzach napisał, że ten odcinek jest tak dobry, że z chęcią obejrzałby cały sezon w takiej formie. Ja byłbym za i nie miałbym nic przeciwko! Czyli moi drodzy, mielibyśmy pierwszy serial young adult w wersji steampunkowej w postaci tak dobrze zaprezentowanej komputerowej animacji! Dodatkowo można się tutaj dopatrzeć typowego vibe'u, jaki występuje w amerykańskich produkcjach dla nastolatków. Jest intelektualista-introwertyk, jest jego Miłość, w której się podkochuje i zachodzą między nimi różne relacje, raz lepsze, raz gorsze, jest para śmieszków (Claggor i Mylo) oraz kulminacyjny moment, jakim jest bal maturalny (ang. prom), tutaj występuje w wydaniu imprezy/przyjęcia/balu odkrywców. Ewenement i perełka sama w sobie. Twórcy pokazali, że maja w tym zakresie potencjał i naprawdę, choć wydaje się, że to tylko marzenie, ale jak bardzo co poniektórzy by chcieli, aby był kiedyś realny ;)
    5. Wątek miłosny. Tak, tak, to w sumie kulminacyjny moment w relacji Ekko i Powder. Bardzo podoba mi się ta wersja wydarzeń. Zazwyczaj, do tej pory jeśli mieliśmy jakiś taki wątek, to albo w formie już dojrzałej relacji albo w wersji hard i nie ważne czy hetero czy nie. Tutaj właśnie mamy rozwój tej kiełkującej coraz bardziej relacji. Widzimy dwójkę młodych ludzi, którzy wreszcie w tej rzeczywistości, mają się ku sobie i nic im nie przeszkadza, żadne traumatyczne zdarzenie nie stoi im na przeciwko. Widzimy jak wykonują pierwsze kroki w tej romantycznej relacji. Jak oboje, choć może są zranieni jakimiś wydarzeniami z przeszłości, podchodzą do siebie delikatnie, aby nie spłoszyć, nie wykonać jakiegoś fałszywego ruchu, którego mogliby by potem żałować. Widać normalne emocje, uszczypliwości, sympatie, czasem lekko gorzkie słowa, przeprosiny, wspólne działanie i dzielenie się pasjami, szczere, głębokie rozmowy, a na końcu ten taniec, ta muzyka i ten 'dach' ;) Jak najbardziej na plus!
    6. Oniryczne klimaty. Fakt trudne słowo, chodzi o takie podejście i uczucie bycia między jawą a snem. Widać to w kilku miejscach, choćby wtedy, gdy Benzo wprowadza na samym początku Ekko do knajpy Wandera. Najpierw widzimy zamazany obraz, jakbyśmy się dopiero co budzili w tej rzeczywistości. Potem widzenie się wyostrza, słyszymy dalekie głosy, muzyka to jakiś spowolniony ambient (muzyka to bodajże "Turn your back and I'll Disappear", jednak ktoś może mnie poprawić, śmiało ;)). Podobna muzyka się pojawia jak Ekko odchodzi od Powder po 'spotkaniu z Vi', a także jak powoli przechodzi przez most (zanim Heimerdinger zacznie swoją piosenkę ;) Całe szczęście, koniec końców, to nie sen, a jawa. Co prawda w równoległej rzeczywistości, ale jednak. Fajny zabieg, robiący klimat temu odcinkowi, który wygląda jakby był wyrwany ze snu, jak marzenie, jak coś ulotnego. Dla mnie plus, ale ja to ja ;)
    7. I zbliżamy się powoli do końca. Happy(ending?). No właśnie, widziałem już sporo reakcji ludzi na youtubie, którzy oglądali ten odcinek i na żywo go relacjonowali i niektórzy sami mówili, że tak powinno się zakończyć, że byłoby super, gdyby tutaj był koniec, jaka miła odmiana itp. i itd. etc. etc. Kto oglądał już całość, wie jak to się dalej potoczy. Oczywiście wiele osób może mieć różne opinie, co do końcówki sezonu, że jest słodko-gorzka, że coś tutaj trzeba było poprawić, że to źle, tamto niedobrze. Jednak jak dla mnie, zawsze na otarcie łez, jest powrót do tego odcinka i świadomość, że gdzieś tam, w równoległej rzeczywistości, wszystko potoczyło się dobrze. Wander prowadzi swoją knajpę, pogodzony z Silco (słowa Silco w tym odcinku, jedne z najlepszych ;)), Milo próbujący zarywać do barmanki, Claggor coś tam konstruujący, no i Ekko i Powder. Nareszcie razem, przytuleni na dachu, żyjący chwilą, że jest pięknie i... niech tak pozostanie ;)

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Dzięki za podzielenie się wrażeniami i rozbudowaną opinię :) Jest też ta druga strona medalu - ten odcinek dobitnie pokazuje, jak bardzo potrzebowaliśmy, żeby bohaterowie dostali więcej czasu. Mimo mojej ogromnej sympatii i do tego sezonu, i całego serialu, uważam, że niektóre wątki zostały mocno uproszczone, dlatego - też w kontraście - ten jest aż taki wyjątkowy. Bez kontrastu też by był, ale wiadomo, perspektywa :)

  • @hehu4025
    @hehu4025 2 месяца назад +1

    Ilość bomb emocjonalnych jest gigantyczna. Serial chyba odgórnie sobie założył że chce złamać widza przez bicie swoich postaci po twarzy.
    Dla mnie Jinx była tą najlepszą postacią i kiedy przyszedł czas odcinka 6 to do teraz pamiętam jeden z moich komentarzy: Jinx się zabiję.
    Mówię to aby podkreślić moje autentyczne przerażenie jak ona faktycznie próbowała to zrobić. To jest przykład tego jak twórcy się bawili w tym przypadku moimi emocjami 😅
    A co do śmierci Jinx to zauważyłem że naprawdę wiele osób w to nie wierzy.
    Jest teoria w której ona uciekła przed eksplozją i nawet można to zobaczyć w zwolnionym tempie. I faktycznie jakąś różowo-fioletowa wiązka wylatuje jeszcze przed eksplozją.
    Do tego fani tam łączą to z planami budynku które twórcy sami pokazali oraz innymi dowodami.
    Czy ja w to wierzę? Szczerze to niezbyt mnie to obchodzi i zobaczymy to potencjalnie w przyszłości. Wiadomo fajnie byłoby ją zobaczyć ponownie ale nie czuję super potrzeby, z mojej perspektywy można uznać że jeśli przeżyła to nawet zaakceptuje jej odejście bez pożegnania i rozpoczęcie samotnej nowej historii.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад +1

      No to ja właśnie należę do grona osób, które uważają, że przeżyła. Nie bez powodu dostajemy kadr, gdy Caitlyn patrzy na mapę i na jej twarzy pojawia się uśmiech, nie bez przyczyny też statek-klamra z pierwszym odcinkiem. Ale właśnie super, że to nie jest wprost i nie jest takie pewne, każdy może sobie dopisać jej historię :)

  • @somethingdifferent5975
    @somethingdifferent5975 2 месяца назад +2

    Idealny set up pod Janne i jej niema - wielki zawód. nie ma Blitza (i nigdy nie było), Jinx umiera ale przeżywa więc zero dramaturgii, power lvl VIktora niszczy lore Lola. Singed to jedyna spójna postać, która nie zaliczała emocjonalnej kolejki górskiej i osiągnęła swój pierwotny cel. Cait traci oko co wg mnie jest kompletnie nie potrzebne i nie spójne z grą. Fani WW mogą też poczuć jakby nie było go w serialu. Od relacji sióstr w zaun nagle przechodzimy do walki jaźń w kosmicznym wymiarze. O Ishy przypomniałem sobie po tym filmie. W 3 akcie szybko o niej zapominamy jak i bohaterzy o niej zapominają. Sam serial jest arcydziełem artystycznym z bałaganem w fabule.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Ciekawa jestem, jak ogląda się to bez tygodniowych przerw, czy wtedy nie jest nieco "płynniej" fabularnie. Ale rozumiem, że jeśli patrzeć z tej perspektywy i z wiedzą o lore, to można mieć więcej zarzutów :)

  • @pachorenko
    @pachorenko 2 месяца назад

    Cudowna graficznie, pełna detali wizja alternatywnego świata wypełniająca pustkę po takowych u Guillermo del Toro.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Czekam na Frankensteina, oby nie rozczarował :)

  • @TivazDG
    @TivazDG 2 месяца назад +3

    Serial mnie dojechał emocjonalnie, a mam 30 lat 😅 No i wiadomo, Jinx 💔
    "Zabujałem się w Jinx
    Pierdolonej zaburzonej pannie
    W Jiiinx
    Życie piękne, chociaż nienormalne
    W Jiiinx
    Wybuchowa tak jak powder
    Jiiinx
    Szaleństwo masz w oczach Skarbie" 😂

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      No już bez przesady, że w wieku 30 lat nie można sobie pozwalać na emocje XDD

    • @marcinkarmen69
      @marcinkarmen69 2 месяца назад

      Człowieku, ja mam 55 a serial łapał mnie za gardło raz po raz. A na koniec 5 odcinka płakałem, trzy razy bo też przy dwóch powtórkach gdy znałem już fabułę. Szok, nie pamiętam bym na anime się popłakał choć raz. Serial rozwala wizualnie i emocjonalnie

  • @kejkejovsky
    @kejkejovsky 2 месяца назад

    Odejmując wątek Mel (albo mocno go skracając) dużo byśmy zyskali na tym sezonie. Wątek Mel (po porwaniu) wymagał swojego oddzielnego odcinku (w stylu 7). Tutaj nie było nawet potrzeby na pełny kolejny sezon, a dodanie do każdego aktu po odcinku. Wtedy serial byłby conjamniej 9.5/10, ale nadal w mojej opinie to mocne 8.5

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Domyślam się, że nie chcieli jej tak całkowicie wyciąć, bo jednak już jakoś zdążyli ją zarysować, a słabo było zostawiać widzów z cliffhangerem, skoro trzeci sezon nie powstanie. Widać, że stanęli przed trudnym wyborem, jak ją potraktować. Nie wyszło idealnie, ale da się zrozumieć, skąd się to wzięło.

    • @kejkejovsky
      @kejkejovsky 2 месяца назад

      @@AleksandraSieczka Może lepszym pomysłem by było wycięcię środka jej historii - zostaje porwana i wraca dopiero w momencie gdzie ratuje Cait przed Maddie. Bo jakby jej wszystko co było od momentu jej powrotu (spotkanie z Jaycem) to się tak średnio klei. Z miasta nikt jakoś na nią nie reaguje, wyrusza na negocjacje z matką i po prostu nagle wraca później.

  • @mateuszdex6629
    @mateuszdex6629 2 месяца назад +3

    6 odcinek najlepszy.
    Zakończenie wątku Jinx w ostatnim odcinku jakieś takie bez ładunku emocjonalnego i ogólnie nie podobało mi się

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Mi się akurat spodobała ta otwartość i lekka klamra z pierwszym odcinkiem, ale fakt, że ten ciężar jest rozłożony, bo scena z cofaniem czasu jest bardzo mocna.

  • @Night_Hover
    @Night_Hover 2 месяца назад

    Wydaje mi się że motywacja Ambessy ma związek z kanonem lola, więc nic dziwnego że widzom wydaje się płytka, bo tak naprawdę nie została wyjaśniona

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад +1

      A to ja się domyślam, zresztą czarna róża ma powrócić w kolejnych produkcjach i chyba właśnie tylko po to ją tutaj dodali - żeby mieć punkt zaczepienia.

    • @Night_Hover
      @Night_Hover 2 месяца назад

      @ Tak, pewnie tak

  • @krzysztofkopec2838
    @krzysztofkopec2838 2 месяца назад +1

    Na plus oprawa wizualna i audio.
    Po środku masa emocjonalnego fanserwisu.
    Na minus fabuła i postacie.

    • @AleksandraSieczka
      @AleksandraSieczka  2 месяца назад

      Dobrze, że jednak nie taki zmarnowany seans w takim razie :)