Witam serdecznie ☺️ Przypadkowo trafiłam na pani kanał i to od razu na taki przekaz, prawdziwy przekaz o co tak naprawdę chodzi w fotografii. Jestem amatorka jeżeli chodzi o zdjęcia i od czasu do czasu coś tam próbuje 😁 Korzystam z czasu wolnego(którego wciąż mi brakuje na moją pasję jeżeli chodzi o fotografie). Chcąc się rozwijać w tym temacie postanowiłam w końcu zakupić jakiś sensowny aparat ( ponieważ obecnie posiadam kompaktowy) No i jak pani mówi nowe aparaty bardzo drogie, pikseloza na całego,a ja patrząc na swój budżet i żeby jednak nie wariować na punkcie tych nowych aparatów postanowiłam kupić stare body i stary obiektyw na początek, po prostu będę się dalej bawić fotografią i mam nadzieję ,że jednak przy tym uczyć się czegoś nowego i nie stresować się tym ,że moje zdjęcia muszą być mega ostre ( aczkolwiek czasami bym chciała, chociaż z mojego doświadczenia wynika ,że ta nieostrość potrafi zrobić klimat😁) Bardzo się cieszę,że trafiłam na ten kanał, bo utwierdza mnie to w przekonaniu,że idę dobra drogą, bez niepotrzebnej spiny. Jeżeli chodzi o obróbkę zdjęć to masakra,nigdy tego nie lubiłam, też uważam że powinniśmy starać się robić dobre zdjęcia ,żeby potem nie siedzieć godzinami w programach które mają je upiększyć.Moze to konieczne dla profesjonalistów, no dla mnie osobiście nie widzę takiej potrzeby i nie mam ochoty i czasu na to. Wolę się skupić na robieniu zdjęć, po prostu na robieniu a nie obrabianiu. Dziękuję za tą bezcenna wiedzę i pozdrawiam ciepło panią ☺️ i innych pstrykaczy😁 e
Świetny material jak zawsze bardzo miło posłuchać, dziekuje za te wszystkie mądrosci, które tylko pozwalają nam słuchaczom na uzyskanie jeszcze lepszych efektów w swoich zmaganiach z fotografią....pozdrawiam serdecznie
najważniejsze w fotografii to mieć smak i oko :) oglądam sobie czasem zdjęcia przedwojenne i są piękne - a sprzęt wtedy był bardzo prosty - a jednak ktoś potrafił znaleźć ładną scenę i ładnie ja pokazać
Kochana Pani Elwiro, dziękuję za fantastyczny przekaz. Dodała mi Pani otuchy, jestem szczęśliwa, że nie jestem sama w postrzeganiu tematu. Nie dałam się zbałamucić w kwestii sztucznej obróbki. Poza najprostszymi obróbkami, nie potrafię "zakłamywać" zdjęć, i nie mam zamiaru się tego uczyć. Nie mam też zamiaru krytykować tych, którzy to robią, bo wiem, że to się sprzedaje. Pozostanę wierna sobie. Kocham przyrodę, małe rzeczy, staram się dostrzegać szczegóły, które dla kogoś innego nie będą dostrzegalne. Kocham prawdziwe twarze i emocje. Wielkie serce dla Pani.
Zgadzam się z Panią Elwirą, że to nie sławetna obróbka (z pewnością nie niesławna, jak odebrałem z filmu) plików RAW czyni fotografa. To tylko technika, jedynie poszerza możliwości, nie wyznacza status. Ale w obróbce RAW nie chodzi o "zakłamywanie", a tym bardziej o powiększenie sprzedaży. "Kocham prawdziwe twarze i emocje" - mylisz retusz w photoshopie, wszelkie doklejki i podmianki szczegółów z obróbką tonalną i poprawą kolorystyki zdjęć, bo w zasadzie tylko do tego służy obróbka RAW-ów - surowych danych z matrycy. Jest odwrotnie, te retusze, o które Ci zapewne chodzi robi się właśnie na JPG-ach. Aparat nigdy nie pokazuje tonów w taki sposób, w jaki widzi to oko. Dwadzieścia lat spędziłem na przygotowaniu zdjęć do druku offsetowego, widzę to jasno i wiem co piszę. W obróbce RAW-ów, a o tym jest moim zdaniem ten film, a raczej o nierobieniu tego, chodzi niemal wyłącznie o tonalność i poprawę tego, nad czym nie da się zapanować kręcąc tylko gałkami aparatu. Aparat oddaje tony tak, jak potrafi, obecnie coraz lepiej, ale tylko tak, jak go zaprogramował producent (który chce pieniędzy jak największej liczby klientów, nie kreatywności użytkowników), co dobitnie widać, jak ma się porównanie między modelami, markami i wielkościami matryc. Wierność właściwie czemu? Algorytmowi przetwarzania surowego obrazu z matrycy w sposób zunifikowany i dość kulawy, bo dostosowany do wszystkiego i niczego jednocześnie, tak jak wyobraził to sobie producent aparatu? Aparat też przetwarza te same RAW-y, tylko w sposób bezmyślny, z automatu. A nieuczenie się czegoś ma być sposobem na twórczość? Naprawdę jest w tym jakaś idea? RAW to tylko te dane z matrycy przed wyprodukowaniem JPG-a przez procesor obrazu, nic więcej, żadnej sztuczności. Obróbka owych rawów to tylko świadome przejęcie kontroli nad obrazem w miejsce oddania jej bezmyślnemu, z racji upakowania pudełka aparatu słabemu komputerkowi, nastawionemu przez producenta (pieniądze, pieniądze, wszyscy jakoś tam zadowoleni = pieniądze...) na średniość. Posądzanie fotografów dopracowujących swoje zdjęcia o "zakłamywanie" obrazu to nadużycie. Równie dobrze możemy zarzucać malarzowi obrazów, że zna się za bardzo na technice, a prawda leży w średniości. Poszerzanie możliwości technicznych daje więcej wolności twórczej, a co kto robi z tą wolnością, to już absolutnie inna sprawa.
@@Beauty60plus Kto jest dobrym fotografem, osądzi historia. Albo i nie... 🙂 W sumie, latami szlifowałem wszelkie techniki fotografii (i byłem w tym naprawdę niezły), ale rzadko w moich zdjęciach bywało "to coś". Lepiej mi szło z ołówkiem w ręku - tam mi nikt nie mówił, że wyszedłem poza "dozwolone" techniki. Kilka tal temu, kiedy kupiłem swoją pierwszą dobrą cyfrówkę, stwierdziłem, że mam gdzieś, jak osiągam rezultaty, byle przekazać własną wizję. Dokleję do zdjęcia i poprawię w nim co zechcę, w jaki będę chciał sposób, byle osiągnąć cel. Mam gdzieś, czy w ogóle będę uważany za fotografa. 🙂 W gruncie rzeczy, robię swoje obrazki tak naprawdę dla siebie. Miło, jak ktoś to ogląda i docenia. A jak nie, dalej biorę aparat i idę robić kolejne fotki. I ciekawe - znajomi i szefowie (czasem robię zdjęcia dla mojego zakładu pracy) mówią, że wreszcie uwolniłem swoją kreatywność. Faktycznie, poczułem się wolny. Pozdrawiam. Cokolwiek nam wyjdzie i cokolwiek spieprzymy, dalej będziemy robić swoje.
Pani mówi o dobrym fotografie który jest artystą! do tego potrzebne jest uwolnienie własnej wrazliwości reszta jest mniej lub bardziej wyrobnikiem, rzemieślnikiem
Każdy się rodzi artystą. Potem jest wpływ rodziny, potem jest szkoła, a następnie social media i media w ogóle. Tylko silne jednostki, wierzące zawsze w swój głos wewnętrzny, a nie głosy zewnętrzne, zostaje wierny swojemu wewnętrznemu artyzmowi.
witamy się pani Elwiro 😉...temat ciekawy i zrozumiały szczególnie dla tych co ...potrafią czytać ze zrozumieniem ☺️. Ktoś już wspomniał w komentarzach - "opowieść" , jakaś konkretna historia którą akurat widzimy lub sami się do niej emocjonalnie odnosimy - to daje poczucie zrobienia ciekawego kadru, czy jest bardziej lub mniej technicznie wyczesany, czy piórkiem czy informatycznymi grabiami, to już każdy wg własnej koncepcji życiowej kombinuje.Ludzie są różni więc będą różne podejścia do kwesti fotografowania. Ooo, może tak : robienie fot to poprawne technicznie kadry ze skorygowanymi niedociągnięciami a fotografowanie to patrzenie na świat emocjami gdzie technikalia są zepchnięte świadomie na dalszy plan , są , jasna sprawa, bo czemu z nich nie korzystać, ale nie grają pierwszych skrzypiec 😉
Temat rzeka…świat idzie do przodu, technologia też więc jasna rzecz, że każdy następny aparat będzie miał coś lepszego, bedzie szybszy, bardziej stabilny, będzie miał więcej opcji tylko, że nie każdy tego wszystkiego potrzebuje i niewielu nawet jest w stanie to sprawdzić (laboratoryjne badania co i o ile jest szybsze ;) ) - albo jeszcze inaczej…niewielu tego potrzebuje. A amatorzy to już w ogóle nie wykorzystają wszystkich opcji :) - tu pełna zgoda. Natomiast jak kogoś stać i chce mieć najnowszy sprzęt i daje mu to radość, fun, bezpieczeństwo i sprawi, że chętniej siega bo aparat to niech kupuje i używa…i tak za 2-3 lata wymieni na to co realnie potrzebuje bo będzie wtedy bardziej świadomy :) :) i pewnie czegoś się nauczy przy okazji. Starszy sprzęt czy najnowszy sprzęt nie powoduje, że ktoś jest mniej lub bardziej wrażliwy i że ktoś zrobi lepsze czy gorsze zdjęcie. Najnowszy sprzęt pewnie czasem tyłek komuś uratuje…ale czy warto na to wydać 2-3x tyle…każdy sobie decyduje sam. A na koniec jeszcze taka myśl…patrząc historycznie wielkie dzieła powstawały najnowszymi aparatami, konstrukcjami w tamtych czasach - ale jedna duża różnica: postęp technologiczny kiedyś nie był jak dziś i co 2-3 lata nie było nowości. Pewnie niektóre aparaty były sprzedawane latami a nie jak teraz 3-4 lata i nowa generacja. Zdjęcia robi forograf a aparat i obiektyw to narzędzia - potrzebne jedno i drugie. A na końcu zdrowy rozsądek sie zawsze przydaje :) Rzeczywiście się rzeka zrobiła z tego :P :)
"Wywołują uśmiech" albo inne silne odczucia i emocje. Też no niepokój, czy smutek. Ciekawe jestem, czy dla odbiorców będących fotografami ja sam jestem tym właśnie oszołomem, czy to co robię ma jakąś wartość i skłania do refleksji. Sam w sobie czuję więcej zgody z tym co robię. To co widzi odbiorca to jego sprawa ale moja ciekawość nakłania mnie do poznania zdania odbiorcy czasami.
...i jeszcze kilka słów na temat wrażliwości ( pierwszy raz taki mój przypis 😉) - ten kabelek który na filmie zaraz obok Pani głowy pozoruje pęknięcie ściany jakoś mnie powiem szczerze uwierał mimo skupienia na treści odcinaka ...za to kilka bajecznych flar które się pojawiło ( np 15:13-15:16) było balsamikiem na oczy 😁- pozdrawiam serdecznie
nie zgadzam się z Panią. 1. jest różna fotografia i w reporterce sprzęt ma znaczenie i nowoczesny ułatwia pracę. do kotków i kwiatków można się bawić ale jak ktoś zarabia na fotografi i robi reportaże to co Pani mówi to bzdura. 2. Rawy. wole kotlety mojej żony niż gotowe z marketu. chcę sam decydować jak ma wygladać moje zdjęcie a nie filtr stworzony przez inżynierow, chce zeby to było moje zdjęcie a nie stworzone przez algorytmy w aparacie. czasem mozna sie pobawić i jak komus to pasuje żeby mieć takie same zdjecia jak inni używający danego systemu to ok. 3. dobry fotograf to taki, ktorego zdjęcia się sprzedają a niestety wiekszoś klientów chce mieć zdjecia ostre i lepszej jakości niżby mogli sobie zrobić smartfonem. takie czasy, że obecnie każdy ma aparat, aparaty w smartfonach robią coraz lepsze zdjecia i ludzie nie kupią zdjęć w stylu vintage. nawet sprzedając na stokach 1 kryterium to ostrość zdjęcia. dla zabawy dla siebie ok. ale jak ktoś chce na tym zarabiać no to niestety chyba tak się nie da.
Dziękuję za obszerny komentarz. Nie wiedziałam, że to kanał dla reporterów/fotografów i profesjonalnych (zarabiających na fotografii) fotografów. Pokaż nam kotlety Twojej żony, ok?
@@Ttr829 Piksele są te same zarówno w RAW-ach, jak i w JPG-ach. Tonalność obrazu, przepalenia czy smoliste, utopione w czerni cienie to absolutnie inna kategoria. Nie mieszajmy pojęć. "Sekta pikselowa" zajmuje się wyższością obiektywów i aparatów X nad sprzętem Y, matryc rozmiarów "im większa, tym lepsza" nad matrycami rozmiaru "mała, tania, ale dla mnie dobra".
@piomni1 Pełna zgoda. RAW i postprodukcja (oczywiście umiejętna) to kreatywność, kwestionowanie tego przez Panią Autorkę jest bardzo dziwne. JPG to pasywne oddanie kreatywności w ręce jakiegoś inżyniera, który programuje, jak aparat bez mojej wiedzy ma ingerować w zdjęcie. I co - mam zmieniać aparat, bo ma inny styl obróbki jpgów??? Uprzedzam kąśliwe komentarze: nie należę do sekty pikselowej i nie rozumem, dlaczego fakt, że mój przedmówca jest zawodowcem, zostało potraktowane jako coś złego (" Nie wiedziałam, że to kanał dla reporterów/fotografów i profesjonalnych (zarabiających na fotografii) fotografów" )
Gdzieś obiło mnie się o uszy że JPG to po prostu RAW przerobiony przez komputer w aparacie, więc wychodzi na to że wszyscy i tak robimy w RAW , a program w aparacie przerabia go na JPG albo nie, to zależy jak kto woli. Ciekawy punkt widzenia RAW albo JPG.
Nie do końca, to duże uproszczenie. RAW wymaga i dodatkowego czasu i programu software do edycji. RAW da możliwość "doprawienia" i poprawienia wszystkich (prawie) błędów popełnionych przy złej ekspozycji. Idź na mój INSTAgram: wszystkie moje zdjęcia są nie edytowane i są robione w JPG. Tu masz link do mojego film o różnicach pomiędzy RAW i JPG ruclips.net/video/kuhtPxeZACo/видео.html
RAW to jak dawniej surowy negatyw, zwłaszcza cz-biały, trzeba było w ciemni dopracować. JPEG można porównać do "slajdów", których już się nie poprawiało.
@@elwirastadnik Wrażliwością fotografa to wykazuję się w momencie kompozycji kadru i naciskania spustu migawki. Reszta to taka sama technika, jak dobieranie parametrów ekspozycji, tyle że w domu, na dużo większym ekranie niż wizjer aparatu. Sprowadzanie obróbki RAW wyłącznie do poprawy błędów ekspozycji jest właśnie dramatycznym uproszczeniem. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - uważam, że ani fotografowanie w samych JPG-ach, ani w RAW-ach nie świadczy o moim statusie fotografa. Co kto lubi i przede wszystkim, co komu daje jego aparat! RAW mnie nie ratuje, daje mi tylko więcej swobody, tak - nawet twórczej - mogę poprzesuwać tony w samym zakresie tego, co się zmieściło tonalnie na poprawnie naświetlonej fotce. Mogę w ten sposób np. świadomie pokierować uwagą oglądającego, tak jak choćby głębią ostrości. Czasem JPG z puszki wystarcza, czasem nie, jak byśmy nie ustawiali. Dorabianie do tego filozofii to już przesada. Robię w RAW-ach i rzadko kiedy chodzi o "ratowanie", a i to tylko wtedy, kiedy aparatowi zabrakło tonalności w danej scenie. Zależy od tematu. Czasem wszystko się zmieści, ale często trzeba wybrać, co dać wypalić do bieli, co utopić w czerniach - takie prawa fizyki. Jak byśmy nie nastawili, możemy tylko przesunąć na korzyść bieli lub czerni. Zapisuję jednocześnie w JPG i mam porównanie. JPG to też przerobiony RAW, tyle że z automatu, na niezbyt upakowanym procesorze. Do tego w sposób zunifikowany, żeby statystycznie zadowolić jak największą liczbę klientów w jak największej liczbie przypadków. Nie ma tu żadnej filozofii czy dodatkowej jakości. Mam Fuji X-T1. JPG-i rewelacja, jak na cyfrówki. Ale w trudniejszych sytuacjach widać, ile ta "automatyka" przeróbki RAW-a na JPG w samym aparacie zjada tonalności. I nie pomoże dobieranie profili obrazu. Można te profile jeszcze poedytować sobie w aparacie, ale czym to się wtedy różni od obróbki w komputerze? Sam Pani kanał lubiłem i nadal lubię. Tyle, że staram się ogarniać i aspekty sztuki - kompozycję, kierowanie uwagi odbiorcy itd., i samą technikę, w tym obróbkę plików, zarówno RAW, jak i JPG. Ale nie dla podbudowy ego jako fotografa. Nie potrzebuję, a przynajmniej nie na ogół, ratować fotek. Fotografuję od wczesnego dzieciństwa, ponad 50 lat i nie mam z tym od dawna kłopotu. Dostrzegam w tym rozszerzenie możliwości, świadomy wpływ na to, czego nie daje sam aparat. Czasem to tylko niuanse, istotne dla tematu lub mojej wizji tego, co chcę przekazać, czasem sprzęt (robię tanim, na ogół nie zarabiam na tym, nie pogardzę smartfonem czy kompaktem) zwyczajnie nie wyrabia. To też rozwija. Malarze, graficy, miedzio- czy drzeworytnicy dużo uwagi poświęcali i nadal poświęcają technice. Ale to co usłyszałem o samej obróbce RAW i wyższości JPG to moim zdaniem przesada, która może odebrać niezaawansowanym chęć do dalszych poszukiwań. Dawniej, w ciemni wyłaziłem ze skóry, żeby opanować warsztat do reszty - gradacje papierów, właściwości wywoływaczy. I tym w istocie jest obróbka RAW. Jakoś nie widziałem, żeby mi to zaszkodziło. Owszem, z tej dodatkowej wolności, jaką daje oprogramowanie trzeba umieć korzystać, ale co kto zrobi z ową wolnością, to jego wybór, nie ułomność. A z JPG z aparatu też korzystam. Wg oceny samego zdjęcia, z pewnością nie dla zasady. Pozdrawiam.
Photoshop w zasadzie nie służy do obróbki RAW-ów, tylko do retuszu szczegółów, fotomontaży i takich tam różnych, i to głównie JPG-ów. Owszem, do zmiany kolorów i tonalności też, ale do rawów jest inne oprogramowanie. Niektóre programy są darmowe. Nienawiść? Zajęty robieniem swoich fotek nie mam ochoty walczyć z nikim. Wymieniać myśli dla rozwoju siebie i swojej twórczości tak. Ale gdzie tu nienawiść?
@@toms.3119 Photoshop ma wewnętrzną aplikację CameraRaw służącą do wywoływania raw-ów więc z poziomu samego photoshopa jesteśmy w stanie wywołać raw-a. "Nienawiść" występuję w wszelkich komentarzach typu "Tylko nieudacznicy robią w Rawach" , "Mając drogi sprzęt pompujesz sobie ego", "Kupując nowy model aparatu nie potrafisz robić zdjęć bo przecież aparat robi wszystko za ciebie". Ktoś nie chce przywiązywać wagi do sprzętu jednocześnie dyskredytując ludzi za to jaki mają sprzęt. Zamiast cieszyć się tym że technologia idzie do przodu że aparaty są coraz lepsze przez co smartfony raczej ich prędko (a może nigdy ) nie dogonią grupa ludzi uważa że nowa technologia jest tylko dla nieudaczników, chociaż ja nie znam aparatu który by zrobił zdjęcie za fotografa.
Faktem jest że dobry sprzęt pozwoli łatwiej zrobić dobre zdjęcie, nie trzeba za dużo kombinować bo aparat sam znajdzie oko, czy pieska i tam ostrzy zamiast na futrynę drzwi. To tak jako nożem, można tym samym nożem kroić chleb, obierać ziemniaki i filetować mięso. Ale jak weźmiesz malutki nożyk to będzie łatwiej obrać ziemniaki, ale już chleba nie będzie się wygodnie obierało. Za to pomysły na miejsce i jak uwiecznić ten moment to już kwestia fotografa, tego sprzęt nie nadrobi. Z obróbką to mnie dziwi dlaczego niektórzy idą w świat robić zdjęcia, skoro patrząc na obróbkę najlepiej by się sprawdziło zielone tło przy fotografowaniu. Dla mnie to nie fotografia, a grafika komputerowa. Osobiście używam RAW, ale tylko jako dupochron. Nieraz się przydaje jak jedno czuć dwa zdjęcia mają przepalone elementy i trzeba szukać coś czego niema w jpg. Ogólnie moja obróbka to wykadrowanie, przyciemnienie rozjaśnienie, dodanie jakiś cieni, światła i usunięcie tego co przeszkadza mi albo klientowi. Już nawet słyszałem że oddaje surowe zdjęcia 😂
Cześć :-). W przeszłości i to raczej dawnej fotograf kojarzy mi się z osobą która ma aparat fotograficzny w rękach a dzisiaj nie jest to takie jednoznaczne. Ponadto jako fotograf to wszystko zależy jaką fotografię wykonujemy bo czym innym jest fotografia uliczna a fotografia dzikich zwierząt tak do przykładu i tu się zgodzę że obiektyw jest najważniejszy ale przy zwierzętach równie ważny jest korpus aparatu a w fotografia ulicznej korpus już nie ma takiego ważnego znaczenia. Ogólnie ciekawy temat i trzeba do niego podchodzić z "chłodną głową" ;-). Pozdrawiam
racja:) Jak to się mówi, nie sprzęt a technika czyni z ciebie zawodnika. Ja używam 19 letniego aparatu, kupionego za 20zł i dużo słyszałem że zdjęcia robię super.
Zgadzam się z trzecim punktem - wrażliwość. Z resztą w dużej części nie. O ile z punktem 1 częściowo tak, bo wrażliwość da się oddać obrazem i w aparacie otworkowym. O tyle kompletnie nie przemawia do mnie, że RAW to ratowanie ... czterech liter... Przepraszam, ale ludzka wrażliwość jest dużo bardziej dynamiczna niż 256 poziomów jednej składowej. Fotografia analogowa nie miała tych ograniczeń i wówczas negatyw pozwalał na cudowne przyprawianie...kotleta... z grzebaniem się w fotochemii. Oczywiście możemy zamiast samodzielnie obrobić ten kotlet dać to zrobić azjatyckiemu kucharzowi (progeamiście), który z danych raw z matrycy zrobi nam burgera z zestawu kilkunastu do wyboru. Pozdrawiam.
Elwiro, masz dużo racji w tym co mówisz. Ze mnie nigdy nie będzie dobry fotograf, ale bawię się tym co umiem. Kupiłem taki aparat jaki chciałem coś do fotografii coś do filmowania. Robię sobie zdjęcia dla mojej przyjemności, nie chcę na nich zarabiać bo na tym Mi nie zależy, ale film pomocny, pozdrawiam
Jak nie każdy kto dużo maluje będzie Da Vincim tak i samo robienie zdjęć nie uczyni kogoś wybitnym fotografem. Jak przykładowo psychopata, sadysta może dostrzegać sytuację poruszającą serce. Obecnie większość z nas to świetni rzemieślnicy.Artystami nazywamy tych ,którzy zrobią technicznie dobre zdjęcie pięknej nagiej kobiety - wystarczy. Irytująca jest pogoń za trendami.
Nie będzie dobrym fotografem ten , który nie zacznie robić zdjęć , tylko będzie przeglądał wiele godzin filmów na temat porównania sprzętu. Będzie oglądał setki poradników o tym jak robić zdjęcia , ale nie ruszy się żeby jakieś zrobić. W moim przypadku prawdziwym oświeceniem było zrozumienie , że nie technika i sprzęt a treść kadru jest najważniejsza. Co to za zdjęcia , które wygląda jak przypadkowy strzał , tyle że poprawne technicznie. Taki banał , że aż do dzisiaj mną wzdryga jak o tym pomyślę 🙃 Tak to bywa jak się zaczyna nie od właściwej strony.
W okresie komuny była taka lektura : Opowieść O Prawdziwym Człowieku przepraszam że łączę to z Panią ale dzisiejszy film oddaje sens tego tytułu.Zapewne zrozumie Pani co mam namyśli dlatego nie rozwijam wątku.Fajny mądry na czasie z fotografią gdzieś obok. A tak na marginesie czyżby wróciła Pani Elwiro znowu do Canona? Pozdrawiam
Podoba mi się to Pani spojrzenie o tym piórku; zdjęcia to nie orgia dla oczu tylko pobudzanie zmysłów; niestety większość z nas o tym zapomina i broni tej orgii która dzieje się na naszych oczach; odnośnie tego piórka to przypomina mi się zawsze wiersz Emily Dickinson: Urok-nie pamiętam dokładnie jak to szło ale o ile mnie pamięć nie myli "za woalką urok się mieści ...anuż urok zmąci zachwyt co go syci wyobraźnia..." coś w ten deseń; generalnie ten wiersz jest właśnie jak takie ciekawe zdjęcie-nie pornograficzne a erotyczne; może dlatego powinniśmy nazywać siebie nie fotografami a fotoestetami 😏 na pohybel niepochlebnym komentarzom; pozdrawiam serdecznie 🤗
O to to, od dawna mam wrażenie, że obecna fotografia to kolorowanka. Chyba wszyscy prowadzący kanały foto, dużo gadają o opanowaniu warsztatu, znajomości obsługi własnego sprzętu i różnych innych bardzo ważnych sprawach, żeby na koniec stwierdzać, że i tak zdjęcie trzeba obrobić w jednym z wiodących programów do korekcji zdjęć. Przestałem się gimnastykować, jadę na automacie i korekcję jeżeli uznam za potrzebą też robię automatyczną. Jest bardzo zbliżona do efektów mojej ręcznej obróbki. Trzeba się pogodzić, że, i sprzęt i programy, są naprawdę dobre. No i ta sztuczna ćwierć-inteligencja też zaczyna być przerażająco skuteczna. Robię fotki dla swojej własnej radochy, więc mam z tym luz..
a mim zdaniem w jpg robią leniuchy I ludzie mało kreatywni, którzy muszą polegać na stylu zdjęć zaprogramowanych przez inżynierow w danym aparacie. fotografowie bez własnego stylu.
@andrzejklich6627 Człowieku, co ty za bzdury wypisujesz? Obróbka RAW jest tym, czym było (no nie, jest - ta sztuka nie umarła, chociaż po prawie 40 latach sobie odpuściłem) w ciemni dobieranie właściwości wywoływaczy, i tych do negatywów, i tych do papierów, dobór gradacji papieru do tematyki i tonalności zdjęcia. Takie umiejętności nazywasz nieudacznictwem? A prawdziwa sztuka to jak naciśniemy guzik "Auto"? To co, w ciemni miałem nalać do koreksu co tam było pod ręką, a papier miał być dobrany na zasadzie "pani mi sprzeda co tam w ręce wpadnie, byle średni we wszystkim"? Ty masz w ogóle pojęcie o tonalności, oddaniu kolorów i innych aspektach techniki fotografowania?
@@piomni1 Eee, no aż tak radykalnie bym nie uogólniał. 🙂 Przez 20 lat obrabiałem fotki w drukarniach zawodowo. Czasem trzeba było na ostro pojechać, ale często tylko liznąć pod same wymagania offsetu. Ale z tym średniactwem wg wizji inżynierów producenta to prawda. Gałkologia z samej puszki starcza tylko średnio, w średnich warunkach, wg średnich wymagań, średnio często się sprawdzając. Chociaż czasem trzymanie się stylu z puszki to też styl. Ale żeby dorabiać do tego ideologię?
@@piotropoka3667 Weź ty zweryfikuj, co oglądasz. Dużo się uczę na YT, nie tylko o fotografii. Owszem, takie kanały, o jakich piszesz, też są, ale nie mogę potwierdzić, że wszystkie, nawet nie większość. A już z pewnością jest dość takich, których prowadzący nie są żywymi reklamami programów do obróbki. Trzeba obrobić w najnowszym? Naucz się oceniać wg własnych kryteriów. I szkoda czasu na obróbkę automatyczną. Jako zawodowiec w dziedzinie obróbki (drukarnie offsetowe, agencje reklamowe, 20 lat doświadczeń) zapewniam, że pojechanie z tym na automacie to strata czasu, liczenie na średniość. "... robię automatyczną. Jest bardzo zbliżona do efektów mojej ręcznej obróbki." Piszesz "zbliżona". Gratuluję aparatu czy czego tam automatycznego i jego średnich algorytmów, ale nie wyboru sposobu na dobre fotki. Tylko "zbliżona". Skoro już obrabiasz, to dasz radę więcej, jestem pewien, tylko się przyjrzyj.
Witam serdecznie ☺️ Przypadkowo trafiłam na pani kanał i to od razu na taki przekaz, prawdziwy przekaz o co tak naprawdę chodzi w fotografii.
Jestem amatorka jeżeli chodzi o zdjęcia i od czasu do czasu coś tam próbuje 😁 Korzystam z czasu wolnego(którego wciąż mi brakuje na moją pasję jeżeli chodzi o fotografie). Chcąc się rozwijać w tym temacie postanowiłam w końcu zakupić jakiś sensowny aparat ( ponieważ obecnie posiadam kompaktowy) No i jak pani mówi nowe aparaty bardzo drogie, pikseloza na całego,a ja patrząc na swój budżet i żeby jednak nie wariować na punkcie tych nowych aparatów postanowiłam kupić stare body i stary obiektyw na początek, po prostu będę się dalej bawić fotografią i mam nadzieję ,że jednak przy tym uczyć się czegoś nowego i nie stresować się tym ,że moje zdjęcia muszą być mega ostre ( aczkolwiek czasami bym chciała, chociaż z mojego doświadczenia wynika ,że ta nieostrość potrafi zrobić klimat😁)
Bardzo się cieszę,że trafiłam na ten kanał, bo utwierdza mnie to w przekonaniu,że idę dobra drogą, bez niepotrzebnej spiny.
Jeżeli chodzi o obróbkę zdjęć to masakra,nigdy tego nie lubiłam, też uważam że powinniśmy starać się robić dobre zdjęcia ,żeby potem nie siedzieć godzinami w programach które mają je upiększyć.Moze to konieczne dla profesjonalistów, no dla mnie osobiście nie widzę takiej potrzeby i nie mam ochoty i czasu na to. Wolę się skupić na robieniu zdjęć, po prostu na robieniu a nie obrabianiu.
Dziękuję za tą bezcenna wiedzę i pozdrawiam ciepło panią ☺️ i innych pstrykaczy😁
e
Cieszę się, że natrafiłem na ten świetny kanał :)
Świetny material jak zawsze bardzo miło posłuchać, dziekuje za te wszystkie mądrosci, które tylko pozwalają nam słuchaczom na uzyskanie jeszcze lepszych efektów w swoich zmaganiach z fotografią....pozdrawiam serdecznie
Bardzo przyjemnie się Pani słucha widać i słychać pasję super porady. Pozdrawiam
najważniejsze w fotografii to mieć smak i oko :) oglądam sobie czasem zdjęcia przedwojenne i są piękne - a sprzęt wtedy był bardzo prosty - a jednak ktoś potrafił znaleźć ładną scenę i ładnie ja pokazać
Kochana Pani Elwiro, dziękuję za fantastyczny przekaz. Dodała mi Pani otuchy, jestem szczęśliwa, że nie jestem sama w postrzeganiu tematu. Nie dałam się zbałamucić w kwestii sztucznej obróbki. Poza najprostszymi obróbkami, nie potrafię "zakłamywać" zdjęć, i nie mam zamiaru się tego uczyć. Nie mam też zamiaru krytykować tych, którzy to robią, bo wiem, że to się sprzedaje. Pozostanę wierna sobie. Kocham przyrodę, małe rzeczy, staram się dostrzegać szczegóły, które dla kogoś innego nie będą dostrzegalne. Kocham prawdziwe twarze i emocje. Wielkie serce dla Pani.
Dzięki serdeczne ❤️
Zgadzam się z Panią Elwirą, że to nie sławetna obróbka (z pewnością nie niesławna, jak odebrałem z filmu) plików RAW czyni fotografa. To tylko technika, jedynie poszerza możliwości, nie wyznacza status. Ale w obróbce RAW nie chodzi o "zakłamywanie", a tym bardziej o powiększenie sprzedaży. "Kocham prawdziwe twarze i emocje" - mylisz retusz w photoshopie, wszelkie doklejki i podmianki szczegółów z obróbką tonalną i poprawą kolorystyki zdjęć, bo w zasadzie tylko do tego służy obróbka RAW-ów - surowych danych z matrycy. Jest odwrotnie, te retusze, o które Ci zapewne chodzi robi się właśnie na JPG-ach. Aparat nigdy nie pokazuje tonów w taki sposób, w jaki widzi to oko. Dwadzieścia lat spędziłem na przygotowaniu zdjęć do druku offsetowego, widzę to jasno i wiem co piszę. W obróbce RAW-ów, a o tym jest moim zdaniem ten film, a raczej o nierobieniu tego, chodzi niemal wyłącznie o tonalność i poprawę tego, nad czym nie da się zapanować kręcąc tylko gałkami aparatu. Aparat oddaje tony tak, jak potrafi, obecnie coraz lepiej, ale tylko tak, jak go zaprogramował producent (który chce pieniędzy jak największej liczby klientów, nie kreatywności użytkowników), co dobitnie widać, jak ma się porównanie między modelami, markami i wielkościami matryc. Wierność właściwie czemu? Algorytmowi przetwarzania surowego obrazu z matrycy w sposób zunifikowany i dość kulawy, bo dostosowany do wszystkiego i niczego jednocześnie, tak jak wyobraził to sobie producent aparatu? Aparat też przetwarza te same RAW-y, tylko w sposób bezmyślny, z automatu. A nieuczenie się czegoś ma być sposobem na twórczość? Naprawdę jest w tym jakaś idea? RAW to tylko te dane z matrycy przed wyprodukowaniem JPG-a przez procesor obrazu, nic więcej, żadnej sztuczności. Obróbka owych rawów to tylko świadome przejęcie kontroli nad obrazem w miejsce oddania jej bezmyślnemu, z racji upakowania pudełka aparatu słabemu komputerkowi, nastawionemu przez producenta (pieniądze, pieniądze, wszyscy jakoś tam zadowoleni = pieniądze...) na średniość. Posądzanie fotografów dopracowujących swoje zdjęcia o "zakłamywanie" obrazu to nadużycie. Równie dobrze możemy zarzucać malarzowi obrazów, że zna się za bardzo na technice, a prawda leży w średniości. Poszerzanie możliwości technicznych daje więcej wolności twórczej, a co kto robi z tą wolnością, to już absolutnie inna sprawa.
@@toms.3119 szanowny Panie, jakie to szczęście, że Pan się tu wypowiedział, bo nie wiedziałam, w jakim świecie żyję, a teraz już wiem, dziękuję!
@@toms.3119dziękuję i dodam, że jestem wdzięczna sobie, iż nie będę nigdy dobrym fotografem według gospodyni tego kanału
@@Beauty60plus Kto jest dobrym fotografem, osądzi historia. Albo i nie... 🙂 W sumie, latami szlifowałem wszelkie techniki fotografii (i byłem w tym naprawdę niezły), ale rzadko w moich zdjęciach bywało "to coś". Lepiej mi szło z ołówkiem w ręku - tam mi nikt nie mówił, że wyszedłem poza "dozwolone" techniki. Kilka tal temu, kiedy kupiłem swoją pierwszą dobrą cyfrówkę, stwierdziłem, że mam gdzieś, jak osiągam rezultaty, byle przekazać własną wizję. Dokleję do zdjęcia i poprawię w nim co zechcę, w jaki będę chciał sposób, byle osiągnąć cel. Mam gdzieś, czy w ogóle będę uważany za fotografa. 🙂 W gruncie rzeczy, robię swoje obrazki tak naprawdę dla siebie. Miło, jak ktoś to ogląda i docenia. A jak nie, dalej biorę aparat i idę robić kolejne fotki. I ciekawe - znajomi i szefowie (czasem robię zdjęcia dla mojego zakładu pracy) mówią, że wreszcie uwolniłem swoją kreatywność. Faktycznie, poczułem się wolny. Pozdrawiam. Cokolwiek nam wyjdzie i cokolwiek spieprzymy, dalej będziemy robić swoje.
Fantastyczne porady i wnioski, dziękuję
Pani mówi o dobrym fotografie który jest artystą! do tego potrzebne jest uwolnienie własnej wrazliwości reszta jest mniej lub bardziej wyrobnikiem, rzemieślnikiem
Każdy się rodzi artystą. Potem jest wpływ rodziny, potem jest szkoła, a następnie social media i media w ogóle. Tylko silne jednostki, wierzące zawsze w swój głos wewnętrzny, a nie głosy zewnętrzne, zostaje wierny swojemu wewnętrznemu artyzmowi.
@@elwirastadnik odpowiedź której potrzebowałem prywatnie ale się nie spodziewałem ! a na Pani filmik trafiłem wczoraj
Super film - bardzo dziękuję i czekam na następny ! Przyjemnie posłuchać mądrych słów . Pozdrawiam !
witamy się pani Elwiro 😉...temat ciekawy i zrozumiały szczególnie dla tych co ...potrafią czytać ze zrozumieniem ☺️. Ktoś już wspomniał w komentarzach - "opowieść" , jakaś konkretna historia którą akurat widzimy lub sami się do niej emocjonalnie odnosimy - to daje poczucie zrobienia ciekawego kadru, czy jest bardziej lub mniej technicznie wyczesany, czy piórkiem czy informatycznymi grabiami, to już każdy wg własnej koncepcji życiowej kombinuje.Ludzie są różni więc będą różne podejścia do kwesti fotografowania. Ooo, może tak : robienie fot to poprawne technicznie kadry ze skorygowanymi niedociągnięciami a fotografowanie to patrzenie na świat emocjami gdzie technikalia są zepchnięte świadomie na dalszy plan , są , jasna sprawa, bo czemu z nich nie korzystać, ale nie grają pierwszych skrzypiec 😉
Temat rzeka…świat idzie do przodu, technologia też więc jasna rzecz, że każdy następny aparat będzie miał coś lepszego, bedzie szybszy, bardziej stabilny, będzie miał więcej opcji tylko, że nie każdy tego wszystkiego potrzebuje i niewielu nawet jest w stanie to sprawdzić (laboratoryjne badania co i o ile jest szybsze ;) ) - albo jeszcze inaczej…niewielu tego potrzebuje.
A amatorzy to już w ogóle nie wykorzystają wszystkich opcji :) - tu pełna zgoda.
Natomiast jak kogoś stać i chce mieć najnowszy sprzęt i daje mu to radość, fun, bezpieczeństwo i sprawi, że chętniej siega bo aparat to niech kupuje i używa…i tak za 2-3 lata wymieni na to co realnie potrzebuje bo będzie wtedy bardziej świadomy :) :) i pewnie czegoś się nauczy przy okazji.
Starszy sprzęt czy najnowszy sprzęt nie powoduje, że ktoś jest mniej lub bardziej wrażliwy i że ktoś zrobi lepsze czy gorsze zdjęcie.
Najnowszy sprzęt pewnie czasem tyłek komuś uratuje…ale czy warto na to wydać 2-3x tyle…każdy sobie decyduje sam.
A na koniec jeszcze taka myśl…patrząc historycznie wielkie dzieła powstawały najnowszymi aparatami, konstrukcjami w tamtych czasach - ale jedna duża różnica: postęp technologiczny kiedyś nie był jak dziś i co 2-3 lata nie było nowości.
Pewnie niektóre aparaty były sprzedawane latami a nie jak teraz 3-4 lata i nowa generacja. Zdjęcia robi forograf a aparat i obiektyw to narzędzia - potrzebne jedno i drugie. A na końcu zdrowy rozsądek sie zawsze przydaje :)
Rzeczywiście się rzeka zrobiła z tego :P :)
"Wywołują uśmiech" albo inne silne odczucia i emocje. Też no niepokój, czy smutek.
Ciekawe jestem, czy dla odbiorców będących fotografami ja sam jestem tym właśnie oszołomem, czy to co robię ma jakąś wartość i skłania do refleksji. Sam w sobie czuję więcej zgody z tym co robię. To co widzi odbiorca to jego sprawa ale moja ciekawość nakłania mnie do poznania zdania odbiorcy czasami.
...i jeszcze kilka słów na temat wrażliwości ( pierwszy raz taki mój przypis 😉) - ten kabelek który na filmie zaraz obok Pani głowy pozoruje pęknięcie ściany jakoś mnie powiem szczerze uwierał mimo skupienia na treści odcinaka ...za to kilka bajecznych flar które się pojawiło ( np 15:13-15:16) było balsamikiem na oczy 😁- pozdrawiam serdecznie
Celne i cenne uwagi. Bardzo dziękuję ❤
Głos rozsądku w tym zwariowanym świecie 👍
nie zgadzam się z Panią. 1. jest różna fotografia i w reporterce sprzęt ma znaczenie i nowoczesny ułatwia pracę. do kotków i kwiatków można się bawić ale jak ktoś zarabia na fotografi i robi reportaże to co Pani mówi to bzdura. 2. Rawy. wole kotlety mojej żony niż gotowe z marketu. chcę sam decydować jak ma wygladać moje zdjęcie a nie filtr stworzony przez inżynierow, chce zeby to było moje zdjęcie a nie stworzone przez algorytmy w aparacie. czasem mozna sie pobawić i jak komus to pasuje żeby mieć takie same zdjecia jak inni używający danego systemu to ok. 3. dobry fotograf to taki, ktorego zdjęcia się sprzedają a niestety wiekszoś klientów chce mieć zdjecia ostre i lepszej jakości niżby mogli sobie zrobić smartfonem. takie czasy, że obecnie każdy ma aparat, aparaty w smartfonach robią coraz lepsze zdjecia i ludzie nie kupią zdjęć w stylu vintage. nawet sprzedając na stokach 1 kryterium to ostrość zdjęcia. dla zabawy dla siebie ok. ale jak ktoś chce na tym zarabiać no to niestety chyba tak się nie da.
Dziękuję za obszerny komentarz. Nie wiedziałam, że to kanał dla reporterów/fotografów i profesjonalnych (zarabiających na fotografii) fotografów. Pokaż nam kotlety Twojej żony, ok?
@@elwirastadnik Chyba to pisał pan z sekty pikselowej....
@@Ttr829 Piksele są te same zarówno w RAW-ach, jak i w JPG-ach. Tonalność obrazu, przepalenia czy smoliste, utopione w czerni cienie to absolutnie inna kategoria. Nie mieszajmy pojęć. "Sekta pikselowa" zajmuje się wyższością obiektywów i aparatów X nad sprzętem Y, matryc rozmiarów "im większa, tym lepsza" nad matrycami rozmiaru "mała, tania, ale dla mnie dobra".
@piomni1 Pełna zgoda. RAW i postprodukcja (oczywiście umiejętna) to kreatywność, kwestionowanie tego przez Panią Autorkę jest bardzo dziwne. JPG to pasywne oddanie kreatywności w ręce jakiegoś inżyniera, który programuje, jak aparat bez mojej wiedzy ma ingerować w zdjęcie. I co - mam zmieniać aparat, bo ma inny styl obróbki jpgów??? Uprzedzam kąśliwe komentarze: nie należę do sekty pikselowej i nie rozumem, dlaczego fakt, że mój przedmówca jest zawodowcem, zostało potraktowane jako coś złego (" Nie wiedziałam, że to kanał dla reporterów/fotografów i profesjonalnych (zarabiających na fotografii) fotografów" )
@@witowerner161 Ale wiesz, że na każdym ekranie, to Twoje dopieszczone zdjęcie będzie wyglądać inaczej?
Lubię do Ciebie zaglądać. Idź tą drogą...
Gdzieś obiło mnie się o uszy że JPG to po prostu RAW przerobiony przez komputer w aparacie, więc wychodzi na to że wszyscy i tak robimy w RAW , a program w aparacie przerabia go na JPG albo nie, to zależy jak kto woli. Ciekawy punkt widzenia RAW albo JPG.
Tak jest. Robiąc w RAW i potem to obrabiając i tak musisz ostatecznie zapisać JPEG. Aparat robi to samo. A JPEG też można edytować.
Nie do końca, to duże uproszczenie. RAW wymaga i dodatkowego czasu i programu software do edycji. RAW da możliwość "doprawienia" i poprawienia wszystkich (prawie) błędów popełnionych przy złej ekspozycji. Idź na mój INSTAgram: wszystkie moje zdjęcia są nie edytowane i są robione w JPG. Tu masz link do mojego film o różnicach pomiędzy RAW i JPG ruclips.net/video/kuhtPxeZACo/видео.html
@@elwirastadnik Wiem co to RAW, sam robię często w RAW ;) JPEGi też nie do końca takie gotowe wychodzą z aparatu, czasem trzeba poprawić.
RAW to jak dawniej surowy negatyw, zwłaszcza cz-biały, trzeba było w ciemni dopracować. JPEG można porównać do "slajdów", których już się nie poprawiało.
@@elwirastadnik Wrażliwością fotografa to wykazuję się w momencie kompozycji kadru i naciskania spustu migawki. Reszta to taka sama technika, jak dobieranie parametrów ekspozycji, tyle że w domu, na dużo większym ekranie niż wizjer aparatu. Sprowadzanie obróbki RAW wyłącznie do poprawy błędów ekspozycji jest właśnie dramatycznym uproszczeniem. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - uważam, że ani fotografowanie w samych JPG-ach, ani w RAW-ach nie świadczy o moim statusie fotografa. Co kto lubi i przede wszystkim, co komu daje jego aparat! RAW mnie nie ratuje, daje mi tylko więcej swobody, tak - nawet twórczej - mogę poprzesuwać tony w samym zakresie tego, co się zmieściło tonalnie na poprawnie naświetlonej fotce. Mogę w ten sposób np. świadomie pokierować uwagą oglądającego, tak jak choćby głębią ostrości. Czasem JPG z puszki wystarcza, czasem nie, jak byśmy nie ustawiali. Dorabianie do tego filozofii to już przesada. Robię w RAW-ach i rzadko kiedy chodzi o "ratowanie", a i to tylko wtedy, kiedy aparatowi zabrakło tonalności w danej scenie. Zależy od tematu. Czasem wszystko się zmieści, ale często trzeba wybrać, co dać wypalić do bieli, co utopić w czerniach - takie prawa fizyki. Jak byśmy nie nastawili, możemy tylko przesunąć na korzyść bieli lub czerni. Zapisuję jednocześnie w JPG i mam porównanie. JPG to też przerobiony RAW, tyle że z automatu, na niezbyt upakowanym procesorze. Do tego w sposób zunifikowany, żeby statystycznie zadowolić jak największą liczbę klientów w jak największej liczbie przypadków. Nie ma tu żadnej filozofii czy dodatkowej jakości. Mam Fuji X-T1. JPG-i rewelacja, jak na cyfrówki. Ale w trudniejszych sytuacjach widać, ile ta "automatyka" przeróbki RAW-a na JPG w samym aparacie zjada tonalności. I nie pomoże dobieranie profili obrazu. Można te profile jeszcze poedytować sobie w aparacie, ale czym to się wtedy różni od obróbki w komputerze?
Sam Pani kanał lubiłem i nadal lubię. Tyle, że staram się ogarniać i aspekty sztuki - kompozycję, kierowanie uwagi odbiorcy itd., i samą technikę, w tym obróbkę plików, zarówno RAW, jak i JPG. Ale nie dla podbudowy ego jako fotografa. Nie potrzebuję, a przynajmniej nie na ogół, ratować fotek. Fotografuję od wczesnego dzieciństwa, ponad 50 lat i nie mam z tym od dawna kłopotu. Dostrzegam w tym rozszerzenie możliwości, świadomy wpływ na to, czego nie daje sam aparat. Czasem to tylko niuanse, istotne dla tematu lub mojej wizji tego, co chcę przekazać, czasem sprzęt (robię tanim, na ogół nie zarabiam na tym, nie pogardzę smartfonem czy kompaktem) zwyczajnie nie wyrabia. To też rozwija. Malarze, graficy, miedzio- czy drzeworytnicy dużo uwagi poświęcali i nadal poświęcają technice. Ale to co usłyszałem o samej obróbce RAW i wyższości JPG to moim zdaniem przesada, która może odebrać niezaawansowanym chęć do dalszych poszukiwań. Dawniej, w ciemni wyłaziłem ze skóry, żeby opanować warsztat do reszty - gradacje papierów, właściwości wywoływaczy. I tym w istocie jest obróbka RAW. Jakoś nie widziałem, żeby mi to zaszkodziło. Owszem, z tej dodatkowej wolności, jaką daje oprogramowanie trzeba umieć korzystać, ale co kto zrobi z ową wolnością, to jego wybór, nie ułomność. A z JPG z aparatu też korzystam. Wg oceny samego zdjęcia, z pewnością nie dla zasady. Pozdrawiam.
A jak być dobrym fotografem? Zasada jest prosta: praktyka praktyka i jeszcze raz praktyka. tu nic więcej nie trzeba tylko i wyłącznie praktykowanie.
Fotografia: My was nienawidzimy bo nie używacie photoshopa i macie stare aparaty wy nas nienawidzicie bo robimy zdjęcia w rawach i mamy 700 pól AF
Photoshop w zasadzie nie służy do obróbki RAW-ów, tylko do retuszu szczegółów, fotomontaży i takich tam różnych, i to głównie JPG-ów. Owszem, do zmiany kolorów i tonalności też, ale do rawów jest inne oprogramowanie. Niektóre programy są darmowe. Nienawiść? Zajęty robieniem swoich fotek nie mam ochoty walczyć z nikim. Wymieniać myśli dla rozwoju siebie i swojej twórczości tak. Ale gdzie tu nienawiść?
@@toms.3119 Photoshop ma wewnętrzną aplikację CameraRaw służącą do wywoływania raw-ów więc z poziomu samego photoshopa jesteśmy w stanie wywołać raw-a. "Nienawiść" występuję w wszelkich komentarzach typu "Tylko nieudacznicy robią w Rawach" , "Mając drogi sprzęt pompujesz sobie ego", "Kupując nowy model aparatu nie potrafisz robić zdjęć bo przecież aparat robi wszystko za ciebie". Ktoś nie chce przywiązywać wagi do sprzętu jednocześnie dyskredytując ludzi za to jaki mają sprzęt. Zamiast cieszyć się tym że technologia idzie do przodu że aparaty są coraz lepsze przez co smartfony raczej ich prędko (a może nigdy ) nie dogonią grupa ludzi uważa że nowa technologia jest tylko dla nieudaczników, chociaż ja nie znam aparatu który by zrobił zdjęcie za fotografa.
Faktem jest że dobry sprzęt pozwoli łatwiej zrobić dobre zdjęcie, nie trzeba za dużo kombinować bo aparat sam znajdzie oko, czy pieska i tam ostrzy zamiast na futrynę drzwi. To tak jako nożem, można tym samym nożem kroić chleb, obierać ziemniaki i filetować mięso. Ale jak weźmiesz malutki nożyk to będzie łatwiej obrać ziemniaki, ale już chleba nie będzie się wygodnie obierało. Za to pomysły na miejsce i jak uwiecznić ten moment to już kwestia fotografa, tego sprzęt nie nadrobi. Z obróbką to mnie dziwi dlaczego niektórzy idą w świat robić zdjęcia, skoro patrząc na obróbkę najlepiej by się sprawdziło zielone tło przy fotografowaniu. Dla mnie to nie fotografia, a grafika komputerowa. Osobiście używam RAW, ale tylko jako dupochron. Nieraz się przydaje jak jedno czuć dwa zdjęcia mają przepalone elementy i trzeba szukać coś czego niema w jpg. Ogólnie moja obróbka to wykadrowanie, przyciemnienie rozjaśnienie, dodanie jakiś cieni, światła i usunięcie tego co przeszkadza mi albo klientowi. Już nawet słyszałem że oddaje surowe zdjęcia 😂
Cześć :-). W przeszłości i to raczej dawnej fotograf kojarzy mi się z osobą która ma aparat fotograficzny w rękach a dzisiaj nie jest to takie jednoznaczne. Ponadto jako fotograf to wszystko zależy jaką fotografię wykonujemy bo czym innym jest fotografia uliczna a fotografia dzikich zwierząt tak do przykładu i tu się zgodzę że obiektyw jest najważniejszy ale przy zwierzętach równie ważny jest korpus aparatu a w fotografia ulicznej korpus już nie ma takiego ważnego znaczenia. Ogólnie ciekawy temat i trzeba do niego podchodzić z "chłodną głową" ;-). Pozdrawiam
racja:) Jak to się mówi, nie sprzęt a technika czyni z ciebie zawodnika. Ja używam 19 letniego aparatu, kupionego za 20zł i dużo słyszałem że zdjęcia robię super.
Zgadzam się z trzecim punktem - wrażliwość. Z resztą w dużej części nie. O ile z punktem 1 częściowo tak, bo wrażliwość da się oddać obrazem i w aparacie otworkowym. O tyle kompletnie nie przemawia do mnie, że RAW to ratowanie ... czterech liter... Przepraszam, ale ludzka wrażliwość jest dużo bardziej dynamiczna niż 256 poziomów jednej składowej. Fotografia analogowa nie miała tych ograniczeń i wówczas negatyw pozwalał na cudowne przyprawianie...kotleta... z grzebaniem się w fotochemii.
Oczywiście możemy zamiast samodzielnie obrobić ten kotlet dać to zrobić azjatyckiemu kucharzowi (progeamiście), który z danych raw z matrycy zrobi nam burgera z zestawu kilkunastu do wyboru. Pozdrawiam.
Elwiro, masz dużo racji w tym co mówisz. Ze mnie nigdy nie będzie dobry fotograf, ale bawię się tym co umiem. Kupiłem taki aparat jaki chciałem coś do fotografii coś do filmowania. Robię sobie zdjęcia dla mojej przyjemności, nie chcę na nich zarabiać bo na tym Mi nie zależy, ale film pomocny, pozdrawiam
Jak nie każdy kto dużo maluje będzie Da Vincim tak i samo robienie zdjęć nie uczyni kogoś wybitnym fotografem.
Jak przykładowo psychopata, sadysta może dostrzegać sytuację poruszającą
serce.
Obecnie większość z nas to świetni rzemieślnicy.Artystami nazywamy tych ,którzy zrobią technicznie dobre zdjęcie pięknej nagiej kobiety - wystarczy.
Irytująca jest pogoń za trendami.
Twardym trzeba być, nie `mientkim` (wrażliwym) ;) Czyżby Pani wróciła do Canona i pełnej klatki? Albo coś źle usłyszałem... Pozdrawiam.
Canon M50.
@@elwirastadnik Rozstanie z micro4/3?
Nie będzie dobrym fotografem ten , który nie zacznie robić zdjęć , tylko będzie przeglądał wiele godzin filmów na temat porównania sprzętu. Będzie oglądał setki poradników o tym jak robić zdjęcia , ale nie ruszy się żeby jakieś zrobić. W moim przypadku prawdziwym oświeceniem było zrozumienie , że nie technika i sprzęt a treść kadru jest najważniejsza. Co to za zdjęcia , które wygląda jak przypadkowy strzał , tyle że poprawne technicznie. Taki banał , że aż do dzisiaj mną wzdryga jak o tym pomyślę 🙃 Tak to bywa jak się zaczyna nie od właściwej strony.
W okresie komuny była taka lektura : Opowieść O Prawdziwym Człowieku przepraszam że łączę to z Panią ale dzisiejszy film oddaje sens tego tytułu.Zapewne zrozumie Pani co mam namyśli dlatego nie rozwijam wątku.Fajny mądry na czasie z fotografią gdzieś obok. A tak na marginesie czyżby wróciła Pani Elwiro znowu do Canona? Pozdrawiam
Tak, wróciłam: żywy przykład na to, co propaguje na moim kanale:)
Podoba mi się to Pani spojrzenie o tym piórku; zdjęcia to nie orgia dla oczu tylko pobudzanie zmysłów; niestety większość z nas o tym zapomina i broni tej orgii która dzieje się na naszych oczach; odnośnie tego piórka to przypomina mi się zawsze wiersz Emily Dickinson: Urok-nie pamiętam dokładnie jak to szło ale o ile mnie pamięć nie myli "za woalką urok się mieści ...anuż urok zmąci zachwyt co go syci wyobraźnia..." coś w ten deseń; generalnie ten wiersz jest właśnie jak takie ciekawe zdjęcie-nie pornograficzne a erotyczne; może dlatego powinniśmy nazywać siebie nie fotografami a fotoestetami 😏 na pohybel niepochlebnym komentarzom; pozdrawiam serdecznie 🤗
moim zdaniem nieudacznicy robia zdiecia w RAW a nastepnie wszystko poprawiaja w programie
O to to, od dawna mam wrażenie, że obecna fotografia to kolorowanka. Chyba wszyscy prowadzący kanały foto, dużo gadają o opanowaniu warsztatu, znajomości obsługi własnego sprzętu i różnych innych bardzo ważnych sprawach, żeby na koniec stwierdzać, że i tak zdjęcie trzeba obrobić w jednym z wiodących programów do korekcji zdjęć. Przestałem się gimnastykować, jadę na automacie i korekcję jeżeli uznam za potrzebą też robię automatyczną. Jest bardzo zbliżona do efektów mojej ręcznej obróbki. Trzeba się pogodzić, że, i sprzęt i programy, są naprawdę dobre. No i ta sztuczna ćwierć-inteligencja też zaczyna być przerażająco skuteczna. Robię fotki dla swojej własnej radochy, więc mam z tym luz..
a mim zdaniem w jpg robią leniuchy I ludzie mało kreatywni, którzy muszą polegać na stylu zdjęć zaprogramowanych przez inżynierow w danym aparacie. fotografowie bez własnego stylu.
@andrzejklich6627 Człowieku, co ty za bzdury wypisujesz? Obróbka RAW jest tym, czym było (no nie, jest - ta sztuka nie umarła, chociaż po prawie 40 latach sobie odpuściłem) w ciemni dobieranie właściwości wywoływaczy, i tych do negatywów, i tych do papierów, dobór gradacji papieru do tematyki i tonalności zdjęcia. Takie umiejętności nazywasz nieudacznictwem? A prawdziwa sztuka to jak naciśniemy guzik "Auto"? To co, w ciemni miałem nalać do koreksu co tam było pod ręką, a papier miał być dobrany na zasadzie "pani mi sprzeda co tam w ręce wpadnie, byle średni we wszystkim"? Ty masz w ogóle pojęcie o tonalności, oddaniu kolorów i innych aspektach techniki fotografowania?
@@piomni1 Eee, no aż tak radykalnie bym nie uogólniał. 🙂 Przez 20 lat obrabiałem fotki w drukarniach zawodowo. Czasem trzeba było na ostro pojechać, ale często tylko liznąć pod same wymagania offsetu. Ale z tym średniactwem wg wizji inżynierów producenta to prawda. Gałkologia z samej puszki starcza tylko średnio, w średnich warunkach, wg średnich wymagań, średnio często się sprawdzając. Chociaż czasem trzymanie się stylu z puszki to też styl. Ale żeby dorabiać do tego ideologię?
@@piotropoka3667 Weź ty zweryfikuj, co oglądasz. Dużo się uczę na YT, nie tylko o fotografii. Owszem, takie kanały, o jakich piszesz, też są, ale nie mogę potwierdzić, że wszystkie, nawet nie większość. A już z pewnością jest dość takich, których prowadzący nie są żywymi reklamami programów do obróbki. Trzeba obrobić w najnowszym? Naucz się oceniać wg własnych kryteriów. I szkoda czasu na obróbkę automatyczną. Jako zawodowiec w dziedzinie obróbki (drukarnie offsetowe, agencje reklamowe, 20 lat doświadczeń) zapewniam, że pojechanie z tym na automacie to strata czasu, liczenie na średniość. "... robię automatyczną. Jest bardzo zbliżona do efektów mojej ręcznej obróbki." Piszesz "zbliżona". Gratuluję aparatu czy czego tam automatycznego i jego średnich algorytmów, ale nie wyboru sposobu na dobre fotki. Tylko "zbliżona". Skoro już obrabiasz, to dasz radę więcej, jestem pewien, tylko się przyjrzyj.